WROTA CHAŁUBIŃSKIEGO
Wrota Chałubińskiego
Wrota Chałubińskiego to miejsce trochę zapomniane i często pomijane przez turystów w
Tatrach Wysokich. Poruszając się popularną "ceprostradą" zawsze brakowało mi czasu
lub chęci, aby poznać to wyjątkowe miejsce. Sama nazwa - wrota - mówi nam, że to coś
wyjątkowego! Brama do innego świata! Turysta musi dojrzeć do niektórych szlaków.
Tak samo, niektóre szlaki muszą cierpliwie czekać, zanim nasze stopy będą po nich
stąpać.
Trasa: Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza - Dolina 5 Stawów - Szpiglasowa
Przełęcz - Szpiglaowy Wierch - Wrota Chałubińskiego - Morskie Oko - Wodogrzmoty
Mickiewicza - Palenica Białczańska
Data: 16 września 2011 rok
Czas: 11 godzin
Uczestnicy: Lowell
Przygotowania do wyprawy...
Największym problemem okazała się motywacja. Na początku była dość duża, później
gwałtownie opadła, aby ostatecznie przyjąć wartość zadowalającą. W mojej wyobraźni Wrota
Chałubińskiego od samego początku nakreśliły bardzo pozytywny obraz. Sama nazwa
sugeruje, że coś tam na górze musi być! Nie liczę na "Gwiezdne Wrota", czy inne
mechanizmy służące do teleportacji. Myślę o widokach, które komuś musiały się kojarzyć z
"wrotami". No i szlak biegnący w sąsiedztwie Mnicha! Przełom nastąpił w momencie, gdy
rozmawiałem o moich planach ze znajomymi, którzy przebyli ten szlak. Brak entuzjazmu
został mi sprzedany...
Myślałem, że w internecie znajdę inspirację. Nic bardziej mylnego. Na jednej stronie
znalazłem "goły" opis bez zdjęć. Poruszył on moją wyobraźnię. Czy w dobrym kierunku? Nie
do końca... Autor skupił się w większej mierze na wiernym przełożeniu obrazu szlaku na
tekst. Przez prawie całą stronę (pozwoliłem sobie nawet na wydrukowanie tej publikacji)
mogę sobie poczytać jakie to okazałe głazy znajdują się na szlaku. Szczegółowo określając:
po której stronie i w jakiej konfiguracji je znajdę. Następna strona to opis zakrętów z
charakterystycznymi kamiennymi murkami. Mogę się dowiedzieć, że ten pierwszy to bodajże
najdłuższy , a 25 jest krótszy od 17. Kolejna strona ucieka, a ja nie jestem odpowiednio
zmotywowany. Ostatnie akapity mają pozytywniejszy wydźwięk. Mówią o tym, że dopiero na
szczycie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego to miejsce jest nazywane Wrotami. Widoki z
przełęczy rekompensują dość monotonny szlak. Takie prawdziwe wrota pomiędzy
Ciemnosmreczyńską Doliną po stronie słowackiej i Doliną za Mnichem po stronie polskiej.
Wokół wierzchołki i granie Tatr Wysokich. Postanowione: Trzeba zobaczyć to na własne
oczy!
Dolina za Mnichem i głaz, o których mowa w opisie szlaku.
Dzięki informacji od Vertigo (forum Beskidu Małego), rezerwuję sobie nocleg w Ośrodku
Straży Granicznej w Palenicy Białczańskiej. Cena bardzo przystępna - 25zł, parking za 5zł
(20 zł na Parkingu przed wejście do TPNu). Doskonała baza wypadowa w Tatry Wysokie po
naszej stronie. Jedyny mankament to asfalt do Morskiego Oka, bez odcisków pewnie się nie
obejdzie.
Sama trasa do Wrót Chałubińskiego od rozwidlenia na "ceprostradzie" zajmie mi jedną
godzinę.... trzeba opracować ciekawy wariant dojścia do tego miejsca. Opcji jednak zbyt
wielu nie ma -
... Plan opracowany... W sumie wyszło
25 km....
Co zabrałem ze sobą?
1. telefon
2. apteczka
3. 1,7 litra wody
4. malutki chleb + konserwa
5. czekolada + 1 baton
6. mapa
7. rękawiczki
8. kurtka
9. pałatka
10. polar
11. chusta na głowę, doskonale wchłania pot
12. aparat
Wszystko zamknięte w 22 litrowy plecaku...
Dolina 5 Stawów
Wielki Staw Polski w oddali Gładki Wierch(po prawej) i Kotelnica
Pobudka o godzinie 4:30. O 5:10 siedzę już w swoim samochodzie i pędzę w stronę Palenicy
Białczańskiej. Mgły zapowiadają piękną, jesienną pogodę. Samochód zostawiam na parkingu
Ośrodka Straży Granicznej. Jest w dobrych rękach :). A na mnie czeka Dolina Roztoki i
zbocza Wołoszyna. Lubię wracać w Tatry, mają coś w sobie oprócz wysokości! Nawet
odcinek do Wodogrzmotów Mickiewicza, tępego i mocno zbitego asfaltu, nie wywołuje u
mnie negatywnych emocji. Zaczynam swój odpoczynek od cywilizacji, odbijając na zielony
szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Cywilizacja bezwzględnie obiera kierunek na
Morskie Oko. Tutaj już bryczka nie da rady....
Dość szybko dochodzę do Siklawy i Wielkiego Stawu. Nie decyduję się na wizytę w
schronisku, tym razem pyszna szarlotka znajdzie innego konsumenta. Jest godzina 10.00, nie
ma weekendu, nie ma również na szlaku zbyt wielu turystów. Obchodzę zbocza Koziego
Wierchu, który prezentuje się rewelacyjnie i u wielu budzi ogromny szacunek. Przede mną
pasmo Kotelnicy a po prawej Gładki Wierch, oraz Gładka Przełęcz. To właśnie tą przełęczą
wędrują sobie niedźwiedzie z Cichej Doliny. Widać charakterystyczne ślady po istniejącym
kiedyś szlaku na Gładką Przełęcz.
Kozi Wierch
Kotelnica i Gładki Wierch, po prawej zbocza Koziego
Kozi Wierch
Gładki Wierch i Gładka Przełęcz
Odbijam w stronę Szpiglasowej Przełęczy, powoli będę pozostawiał za sobą Kozi Wierch.
Wraz z większą wysokością panorama tego miejsca zmienia swoje oblicze. Coraz mocniej
rozpoznawalny staje się odcinek
od Zawratu do Koziego Wierchu. Również
Świnica wyłania się zza Kołowej Czuby. Widoki na Dolinę 5 Stawów zmieniają swoje
proporcje ogarniając coraz większą jej powierzchnię. Zmysły chłoną na ogromnych obrotach,
niektóre nazwy szczytów uciekają z pamięci, inne zniekształcają się. Na Szpiglasowym
Wierchu wspomogę się mapą. Pochłonięty niesamowitymi wrażeniami dość szybko zbliżam
się do łańcuchów prowadzących na Szpiglasową Przełęcz. Krótki odpoczynek, posiłkuję się
batonem. Teraz bardzo fajny odcinek zabezpieczony łańcuchami i jestem na Przełęczy.
Uwielbiam Przełęcze...
Dolina 5 Stawów
Świnica i odcinek Orlej Perci z Zawratu na Kozi Wierch
Widok ze szlaku na Szpiglasową Przełęcz
Szpiglasy
Na Szpiglasowej Przełęczy
Szpiglasowa Przełęcz (2110 m n.p.m) zdobyta po raz drugi w moim życiu. Po chwili
odpoczynku, czas zdobyć Szpiglasowy Wierch (2172m n.p.m) ! A widoki z niego
niesamowite!
Szpiglasowy Wierch
Niżni Ciemnosmreczyński Staw ze Szpiglasowego Wierchu
Na dole Koprowa Dolina. Najbardziej po lewej Krzyżne Liptowskie, w oddali Bystra i
Smreczyński Wierch
Dolina za Mnichem i szlak na Wrota Chałubińskiego
Wracam na przełęcz.
Od lewej: Żabi Szczyt Wyżni, Niżnie Rysy, Rysy, Wysoka, Mięguszowicki, Cubryna
Miedziane i początek Ceprostrady
Dolina 5 Stawów po raz ostatni
Od razu ruszam Ceprostradą - żółtym szlakiem w kierunku Morskiego Oka. Po mniej więcej
30 minutach dochodze do rozwidlenia szlaków. Tutaj swój początek ma czerwony szlak
prowadzący na Wrota Chałubińskiego.
Planuję odpoczynek i drugie śniadanie. Tak jak w opisie ze strony internetowej - w dolinie
znajduje się wiele różnego typu głazów. Szukam płaskiego, co by mi nic z niego nie
zlatywało... I zaczynam śniadanie w towarzystwie Mnicha.
Tatry Wysokie z Ceprostrady
Głazy i drugie śniadanie :)
Szlak czerwony do Wrót Chałubińskiego
Mnich
Do Wrót Chałubińskiego - czyli dzisiejszego głównego celu - została godzina. Najpierw szlak
prowadzi Doliną za Mnichem, wśród tych wszystkich głazów. A sam Mnich dumnie z góry
na to wszystko sobie patrzy. Bardzo przyjemnie się idzie. "Monotonia głazowa", której się
trochę obawiałem, okazała się nader fascynująca. Dochodzę do Stawów Staszica, które tym
razem są wyschnięte i zostały po nich tylko ślady w postaci innego ubarwienia. Fajnie jest to
widoczne z przełęczy. Spotkany na przełęczy turysta opowiadał mi, że jego poprzednia próba
zdobycia Wrót została w tym miejscu zakończona. Po obfitych opadach, stawy bardzo szybko
napełniły się wodą, włączając do swojego areału również prowadzący obok nich szlak.
Dolina za Mnichem i charakterystyczne, wyschnięte Stawy Staszica
Dalej zaczynam już podejście na przełęcz. Zapowiada się niezły zygzak! To słynne zakręty!
Wiele z nich otoczone jest charakterystycznym dla tego miejsca kamiennym murkiem. Jak
przy większości szlaków podejściowych (zygzakowatych) wkrada się monotonia. Kamienne
murki pomocne są przy większym nachyleniu - można się ich przytrzymać. A nachylenie z
czasem staje się coraz większe. Są miejsca gdzie szlak się mocno sypie, więc trzeba uważać,
aby nie zrzucić komuś na głowę kamienia lub nie zaliczyć popularnej gleby.
Kamienne murki na szlaku na Wrota Chałubińskiego
Po niecałej godzinie docieram do celu. Tutaj poznaję turystę, o którym wspominałem
wcześniej. Jak to bywa w górach, zaczynamy monotematyczne rozmowy właśnie o górach.
Tutaj można spotkać wyłącznie ludzi z takimi samymi pasjami.
Oczywiście tak jak to sobie wyobrażałem widoki są zacne! Trochę przypominają te ze
Szpiglasowego Wierchu, ale te tutaj to prawdziwe Wrota! Sami zobaczcie!
Wyżni Ciemnosmreczyński Staw widok z Wrót Chałubińskiego
Widok na Tatry Zachodnie. Pierwszy plan: Krzyżne Liptowskie, Skrajny Goły Wierch, Zadni
Goły Wierch, Wielka Kopa Koprowa Na drugim planie Baraniec i Bystra
Lowell
Wyżni Żabi Szczyt, Niżnie Rysy, Rysy
A same Wrota Chałubińskiego są wąską przełęczą znajdującą się na wysokości 2022 m n.p.m.
w głównej grani Tatr. Kiedyś do Wrót Chałubińskiego prowadził szlak od strony słowackiej
(z doliny Ciemnosmreczyńskiej), jednak po II wojnie światowej został on zlikwidowany.
Dolina Piarżysta stała się rezerwatem przyrody, szlak prowadzi tylko do
Ciemnosmreczyńskiego Stawu. A sam Tytus Chałubiński był polskim lekarzem, profesorem
patologii, miłośnikiem przyrody, współtwórcą Towarzystwa Tatrzańskiego i jednym z
pierwszych badaczy przyrody tatrzańskiej.
Osobiście polecam ten szlak, nie jest on z punktu technicznego wyzwaniem, ale prowadzi do
kolejnego magicznego miejsca w Tatrach!
Czas uciekać w stronę Morskiego Oka, zmierzyć się z cywilizacją... Po drodze poznaję
jeszcze Małgosię z krainy kwitnących tulipanów, krówek i sera. W schronisku pokazuje mi
panoramę z pokoju z widokiem na "morze", tak to chciałbym się budzić codziennie :) Jest to
jedyny pokój z balkonem, centralnie ukierunkowany w stronę Morskiego Oka. Zostałem
również poczęstowany kawą (wielkie dzięki!), która dodała mi energii podczas powrotu do
ośrodka! Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Walczak