Technologie
Technologie
36
Nr[8–9]2/2009•www.firmasprzatajaca.pl
T
ematyka ta podejmowana jest
w wyniku uwag kierowanych ze
strony odbiorców tego typu szkoleń,
zawierających się w stwierdzeniach:
— Stosowana przez naszą firmę che-
mia jest nieskuteczna.
— Szukamy chemii tańszej, aby obni-
żyć koszt utrzymania obiektu.
Zauważa się tendencję do poszukiwa-
nia środków chemicznych, które byłyby
skuteczne w zastosowaniu, a przy tym ta-
nie i łatwe w użyciu.
Te zabiegi (czytaj: oszczędności) powo-
dują często wymianę preparatów chemicz-
nych w trakcie pracy w danym obiekcie,
a co za tym idzie – konieczność ciągłe-
go tłumaczenia zatrudnionym pracow-
nikom, jak ich używać, gdzie stosować
i w jakich proporcjach. Brak odpowiednie-
go instruktażu i nie zawsze trafione poszu-
kiwania złotego środka prowadzą do na-
pięć na linii administracja obiektu–firma
sprzątająca.
Zaznaczyć należy, że miarą prawidło-
wego, profesjonalnego utrzymania czysto-
ści są widoczne, zadawalające efekty. Te zaś
osiągnąć można dzięki:
1. odpowiedniej technologii (jak? –
quam?),
. odpowiedniej chemii (czym? –
quo?),
. odpowiedniemu dozowaniu (ile? –
quot?).
Niniejszym artykułem pragnę rozpo-
cząć cykl publikacji dotyczących problema-
tyki długofalowego utrzymywania czystości
w obiektach o różnych wymaganiach.
Stosować systemy dozujące czy ich
nie stosować?
Firmy sprzątające szukają oszczędności,
które sprowadzają się niestety do minima-
lizacji płac pracowników oraz stosowania
najtańszej, nieprofesjonalnej chemii, czę-
sto nieodpowiedniej do wykonywania za-
mierzonych działań.
Od lat zajmuję się szkoleniami w zakresie
technik utrzymywania czystości. Jestem zapra-
szany jako osoba obiektywna w różne miejsca
z prośbą o poradę dotyczącą tego, jak i czym
sprzątać. Obejrzawszy pomieszczenia do prze-
chowywania sprzętu i środków do utrzymy-
wania czystości w wielu obiektach, doszedłem
do przekonania, że wiele firm sprzątających
nie radzi sobie z wyborem (i doborem) środ-
ków do sprzątania. Albo sprzęt i chemia mar-
nują się, bo są używane (świadomie bądź nie-
świadomie) do nieprzemyślanych prac, albo
różnorodność środków przeznaczonych do
tych samych zabiegów technologicznych po-
woduje totalny bałagan.
Przykład: obiekt klasy A, w którym
przeprowadza się dużo prac związanych
z ręcznym zmywaniem powierzchni podło-
gowych. Wniosek po obserwacji zaplecza:
mnogość środków, nieodpowiedni sprzęt.
Efekt: zauważalne (na razie dla fachowca)
uszkodzenia podłogi oraz smugi na całej
jej powierzchni.
Aby uniknąć takiego stanu rzeczy,
pierwszym krokiem w profesjonalnym
utrzymaniu czystości powinna być wnikli-
wa i wszechstronna inwentaryzacja obiektu.
Konieczne jest właściwe rozeznanie „kim”
i przede wszystkim – czym mamy sprzątać.
Szkolenia podstawowe
prowadzone przez fi rmy
edukacyjne poświęcają część
wykładu na omówienie
problematyki doboru
i dozowania środków
chemicznych.
Systemydozujące
—potrzebaczymoda?
Roman Kurbiel Salomonowicz
Fot. Merida
Technologie
Wiele osób, czytając te słowa, uśmiech-
nie się z politowaniem. „Przecież to oczy-
wiste!”. Jednakże moje wizyty i obserwacje
obiektów sprzątanych przez renomowa-
ne i posiadające liczne certyfikaty firmy
utwierdzają w przekonaniu, że oczywiste
to nie jest.
Dokładna inwentaryzacja obiektu po-
winna wskazać na rodzaj technologii i ro-
dzaj chemii, jakie mamy zastosować, powin-
na także przynieść odpowiedź na pytanie,
czy istnieje potrzeba użycia systemów do-
zujących. Należy ustalić:
— jaki rodzaj prac wykonujemy w da-
nym obiekcie,
— gdzie i w czym składuje się środki
chemiczne,
— jak prezentuje się zaplecze wod.-
kan. (rodzaj i rozmieszczenie).
Dopiero wówczas możemy wnioskować :
1. Czysystemdozującyjestnampo-
trzebny?
2. Jakirodzajsystemumusimyzasto-
sować?
Za wprowadzeniem profesjonalnych
systemów dozujących w pierwszym rzę-
dzie przemawiają względy ekonomiczne
i technologiczne.
Zgodne z instrukcją dozowanie środ-
ków chemicznych prowadzi w prostej li-
nii do ograniczenia zużycia chemii, a to
wiąże się bezpośrednio z oszczędnościa-
mi finansowymi. W obecnej sytuacji, gdy
na naszym rynku obserwujemy zażartą ry-
walizację między firmami, nawet pozornie
niewidoczne zmiany mogą mieć ogromny
wpływ na ogólne zyski.
Przy zastosowaniu urządzeń dozujących
ważna jest także kontrola rezultatów czysz-
czenia. Pozwala nam to na zlikwidowanie
symptomów typowego niedoczyszczenia.
Jest to szczególnie ważne w przypadku uży-
wania chemii o różnorodnym współczyn-
niku rozcieńczania (np. od 1:10 do 1:100).
I tak – użycie zbyt słabego roztworu
chemicznego zwiększa wysiłek fizyczny
w procesie czyszczenia. Pracownik szyb-
ciej się męczy i w efekcie praca nie jest wy-
konana należycie, widać niedociągnięcia,
zaś w przypadku zmywania maszynowe-
go konieczne jest ponowne wykonanie ca-
łej operacji.
Z kolei zastosowanie zbyt silnego roz-
tworu objawia się pozostawieniem osadu,
a to może prowadzić do zniszczenia powło-
ki zabezpieczającej. Dzieje się tak w wyni-
ku błędnego przekonania pracowników, że
silniejszy roztwór lepiej umyje. Tak umy-
ta powierzchnia sprawia wrażenie brudnej.
Zwiększa się też niebezpieczeństwo „nie-
kontrolowanego poślizgu” poprzez zmniej-
szenie współczynnika tarcia kinetycznego.
W każdej z opisanych wyżej sytuacji
koszt poniesiony w związku ze źle rozcień-
czonym środkiem chemicznym przewyższa
koszt samej chemii.
Nakłady finansowe zwiększają się dra-
stycznie w przypadku ogromnych po-
wierzchni. Reasumując, dokładna analiza
obiektu i zakresu prac przynosi wymierne
korzyści, które potwierdzają zasadność uży-
cia systemów dozujących.
Drugim, równie odpowiedzialnym za-
daniem jest wybór odpowiedniego syste-
mu dozującego. Powinny paść następują-
ce pytania:
Jaki teren jest przeznaczony do sprzą-
»
tania (liczba budynków i metraż)?
Gdzie wybrana aparatura będzie mon-
»
towana?
Jakie środki zastosujemy?
»
Jakie czynności będą wykonywali nasi
»
pracownicy i jak często będą one po-
wtarzane?
Jakie urządzenia będą obsługiwać?
»
Czy zatrudniamy odpowiednio prze-
»
szkolonych pracowników?
Obecnie na rynku polskim występu-
je wiele rodzajów systemów dozujących.
Omawiając je kolejno, będę starał się przy-
porządkować je do poszczególnych rodza-
jów planowanych prac.
Urządzenie do napełniania butelek
Zastosowanie go jest wskazane wów-
czas, gdy musimy wykonywać usługę
w obiektach pozbawionych zmywalnych po-
wierzchni podłogowych, ale jednocześnie
Fot. Merida
Technologie
38
Nr[8–9]2/2009•www.firmasprzatajaca.pl
mamy do czynienia z dużą ilość specjali-
stycznych powierzchni ponadpodłogowych
poziomych i pionowych (drewno, szkło itp.)
oraz pomieszczenia sanitarne. Umieszcze-
nie w pokoju technicznym trzech dozowni-
ków ze środkami przeznaczonym do mebli,
szkła i sanitariatów pozwoli na szybkie na-
pełnianie plastikowej butelki ze spryskiwa-
czem, eliminując marnowanie preparatu.
Możemy mieć wówczas pewność, że nawet
niedostatecznie przeszkolony personel wy-
kona prawidłowo te czynności. Odpowied-
nia kolorystyka zarówno dozowników, jak
i płynów, wykluczy pomyłki.
Małe systemy dozujące (kombina-
cja węża i butelki)
Sterują pobieranie środków chemicz-
nych w odpowiednim stężeniu i wlewanie
ich do butelek lub zestawów do zmywania.
Zarówno montaż jak, i demontaż małych
systemów dozujących jest bardzo prosty.
Umożliwia pełną kontrolę nad zużywany-
mi preparatami. Urządzenia można łatwo
przenosić ze względu na brak możliwości
stałego mocowania oraz szybko uzupełniać
preparaty myjące w trakcie pracy. Decydu-
jąc się na zakup małego systemu dozujące-
go, należy najpierw upewnić się, czy w po-
mieszczeniach sanitarnych danego obiektu
istnieje możliwość podłączenia go do in-
stalacji wodnej.
Systemy dozujące zainstalowa-
ne na stałe
Są to urządzenia o różnych gabarytach.
Montaż przeprowadza się w pomieszcze-
niach technicznych firmy (potrzebny dostęp
do wody). Ich uniwersalizm polega na moż-
liwości napełniania różnych pojemników,
aczkolwiek przygotowanie roztworów robo-
czych jest możliwe tylko w jednym pomiesz-
czeniu. Dlatego pracownicy powinni posia-
dać sprzęt, który pozwoli na wykonanie pracy
bez częstego uzupełniania środków.
Systemy dozujące z beczek
Mowa o urządzeniach centralnie loka-
lizowanych, montowanych na stałe, zwykle
na ścianie, wykorzystywanych przy sprząta-
niu dużych powierzchni. Pobierają one od-
powiednią dawkę środka, mieszają z wodą,
a następnie przekazują do zbiornika ma-
gazynującego lub bezpośrednio do urzą-
dzenia czyszczącego. Pracownicy z „tan-
ku” pobierają odpowiednią ilość gotowego
preparatu zmywającego. System ten znaj-
duje zastosowanie, jeżeli firma sprzątająca
dysponuje w obsługiwanym obiekcie od-
powiednim pomieszczeniem. Z obserwacji
wynika, że nierzadko rodzi się pokusa nad-
miernego oszczędzania środka przez pra-
cowników (z dozownika płynie do maszy-
ny sama woda) lub spotyka się sytuacje, że
koncentrat „wyparowuje”.
Niezwykle ważnym czynnikiem, który
musimy brać pod uwagę przy wyborze sys-
temu, jest sprawa serwisu i pomocy ofero-
wanej przez producenta. Moim zamiarem
nie jest bezpośrednia krytyka dystrybutorów
i sprzedawców tego sektora, ale bywa, że przy
pierwszym kontakcie z handlowcem bądź
wyrażeniu chęci zakupu tego kosztownego
urządzenia będzie się nam obiecywać zło-
te góry. Dopiero okres eksploatacji ujawnia
wszystkie plusy i minusy, nierzadko narażając
nabywcę na nieprzewidziane koszty.
Na pewno nurtuje Państwa pytanie:
Czy w ogóle stosować systemy dozujące?
Według mnie — zdecydowanie tak,
pod warunkiem jednak, że wie się gdzie,
kiedy i jakie.
Z pewnością nie zaszkodzi porada
u technologa firmy, podkreślam – technologa,
nie zaś zaopatrzeniowca. Technolog to osoba,
która nie tylko posiada teoretyczną wiedzę,
ale sama przebrnęła przez wiele etapów pro-
fesjonalnego sprzątania w obiektach użytko-
wych. Ilość i różnorodność odbytych szkoleń
czy treningów musi być poparta osobistym
doświadczeniem stanowiącym jedyny w swo-
im rodzaju certyfikat. To człowiek, któremu
firma ufa, na którym może polegać i z które-
go zdaniem liczy się każdy kierownik obiektu
i osoba odpowiedzialna za zakupy.
Na koniec życzę Szanownym Czytelni-
kom trafnych wyborów przy zakupie syste-
mów dozujących.
Fot. Merida
Fot. Merida
Fot. Merida