Józef Augustyn S.I., Rozeznawanie duchowe I
Badajcie duchy, czy są z Boga. (1 J 4, 1)
Żyjemy obecnie w takim czasie, w którym zdolność rozeznawania duchów winna być
rozwijana w szczególnym stopniu; tymczasem w rzeczywistości mamy do czynienia z
czymś zgoła przeciwnym
1
.
Czas kryzysu szczególnym czasem rozeznania
Rozeznawanie duchowe jest dzisiaj szczególnie na czasie, ponieważ sytuacja
współczesnego człowieka jest wyjątkowo złożona i przez to wymagająca wnikliwszej
oceny. Pewne przemiany w stylu życia, które dokonywały się dawniej w ciągu długich
stuleci, dziś dokonują się w przeciągu dziesięcioleci. W tym kontekście można też mówić
o jakimś szczególnym kryzysie w rozwoju osobowym człowieka, ponieważ szybkie tempo
życia sprawia, że człowiek czuje się coraz bardziej zagubiony i zdezorientowany.
Jednym ze znaków tego kryzysu jest załamanie się po Soborze Watykańskim II pewnej
wizji życia chrześcijańskiego. Na Zachodzie uwidoczniło się to w masowym odejściu od
Kościoła. Z pewnością kryzys ten wpłynął także na pogłębienie religijne wielu ludzi
wierzących, ale z drugiej strony stał się początkiem masowego porzucania przez
chrześcijan praktyk religijnych do tej pory w zasadzie nie kwestionowanych. I chociaż
proces ten w krajach wschodnich przebiegał wolniej niż na Zachodzie, to jednak nie
można powiedzieć, że nie miał czy nie ma on miejsca.
Kryzys religijny jest jednak przejawem głębszego problemu, jaki przeżywa człowiek
współczesny: kryzysu własnej tożsamości. W ostatnich dziesiątkach lat powstał zupełnie
nowy typ kultury, który objawia niepewność, zagubienie, lęk i bezsens człowieka
współczesnego. V. E. Frank podkreśla, że człowiek cierpi dziś nie tyle ze względu na
poczucie mniejszej wartości wobec innych, ale raczej ze względu na poczucie bezsensu
własnej egzystencji
2
.
Kryzys tożsamości osobowej to jednocześnie kryzys osobowego wzrostu człowieka.
„Młodzieżowy” styl życia stał się dziś bardzo modny także wśród dorosłych. „Okres
dojrzewania w XX wieku jest uprzywilejowanym okresem życia. Przedłuża się on dziś
coraz bardziej stanowiąc ogromną siłę przyciągania zarówno dla dzieci jak i dla
dorosłych”
3
. Upodabnianie się w stylu życia i myślenia do młodzieży w okresie
dojrzewania daje pewnym ludziom wrażenie dużej witalności i spontaniczności
ujawniających się w różnego rodzaju młodzieżowych modach
4
.
Wobec tych nowych stylów myślenia i działania, jakie istnieją dziś w świecie i w
Kościele, potrzeba nam bardzo uważnego rozeznawania duchowego, aby w tej sytuacji
przełomowej, mogącej przynieść wielką odnowę, nie ulegać złudzeniom, ale odszukiwać
wolę Boga pośród dokonujących się przemian. Trzeba być człowiekiem uważnym
i odważnym, aby powołując się na wolę Pana Boga, nie kierować się jedynie własnymi
1
Werner Huth, Glaube Ideologie und Wahn, Munchen 1984, 26.
2
Viktor E. Franki, La psychothérapie et son image de l’homme, Paris, 1970, 59-60.
3
Tony Anatrella, Interminables adolescences, Paris 1988, 7.
4
Por. tamże, 7.
lękami, poczuciem zagrożenia, ludzkimi tylko pragnieniami czy też potrzebami. Sama
dobra wola, trzymająca się kurczowo utrwalonych schematów myślenia, reagowania
i działania już w tej nowej sytuacji, nie wystarcza.
Kryzys tożsamości współczesnego człowieka w mniejszym lub większym stopniu
dosięga każdego z nas i nakłada się na zwyczajne ludzkie kryzysy i przełomy życiowe, jakie
zawsze, w każdej kulturze przeżywała i przeżywa ludzka istota. W takiej sytuacji świata
i Kościoła, w jakiej przyszło nam dziś żyć, jesteśmy wezwani do realizowania naszego
chrześcijańskiego powołania: szukania i znajdywania woli Boga „we wszystkich rzeczach”
5
.
„Badajcie duchy”
„Doświadczamy, że jesteśmy terenem różnych poruszeń, natchnień, podniet
duchowych: jak rozpoznać ich źródło? Jak rozeznać, które poruszenia pochodzą od
Ducha Bożego działającego w nas?”
6
Z pomocą przychodzi nam tutaj św. Jan Ewangelista:
„Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż
wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie” (1 J 4, 1). Św. Jan zachęca nas tutaj do
nieufności wobec naszych odczuć, pragnień, upodobań, natchnień i poleca badanie
źródeł ich pochodzenia. Możemy przyjmować i realizować tylko te nasze odczucia,
natchnienia, pragnienia, które „są z Boga”.
Przestroga Ewangelisty o fałszywych prorokach jest nie mniej aktualna dzisiaj niż w
czasach św. Jana. Czas kryzysu jest szczególnym czasem fałszywych proroków, którzy
odwołując się do własnej „mądrości” pokazują swoje wyjścia z sytuacji, w jakiej znalazł się
człowiek. Fałszywym prorokiem nie musi być koniecznie drugi człowiek. Każdy sam dla
siebie może być fałszywym prorokiem. Jeżeli bowiem człowiek przepowiada sobie sens
swojego istnienia w stylu życia i myślenia, który zaniedbuje, pomija lub wprost neguje
zamysł Boga wobec człowieka, sam staje się dla siebie fałszywym prorokiem.
Działanie Boga i jego przeciwnika
Podstawą rozeznawania duchowego jest głębokie wewnętrzne przekonanie o
nieustannym działaniu Boga w życiu człowieka. To sam Bóg „na początku” (Rdz 1, 1)
kierując się swoją odwieczną miłością dał człowiekowi „tchnienie życia” (Rdz 2, 7) i to, co
rozpoczął w człowieku w chwili stworzenia, nieustannie kontynuuje. Bóg jest wierny sobie
pomimo niewierności człowieka.
Istotą rozeznawania duchowego jest odszukiwanie przez człowieka znaków działania
Boga w historii świata, jak również w historii każdego ludzkiego życia. To właśnie
wierność każe Bogu ciągle na nowo potwierdzać swoją miłość do człowieka poprzez
znaki. Natomiast wierność człowieka Bogu każe mu te znaki odczytywać jako przejawy
Jego odwiecznej miłości, przyjmować je i wcielać w życie.
Rozeznawanie duchowe jako nieustanne odkrywanie wierności Boga do człowieka w
konkretach ludzkiego życia jest odpowiadaniem Bogu ludzką wiernością na Jego
5
Św. Ignacy, Ćwiczenia Duchowne, CD 23.
6
Norbert Kotyła, Rozeznawanie duchów, (w:) „Co zabrać ze sobą?”, „Duchowość Ignacjańska –
zeszyt specjalny”, Czechowice-Dziedzice 1988, 36.
wierność. Nie możemy być Bogu wierni bez rozeznawania duchowego, to znaczy bez
ciągłego odkrywania Jego pragnień, które wlewa w nasze serca przez swojego Ducha.
Odczytywanie i przyjmowanie znaków Boga nie jest jednak rzeczą prostą, ponieważ
Szatan – przeciwnik Boga i człowieka, odwołując się do naszych nieuporządkowanych
uczuć, daje również swoje natchnienia, które nieraz bardzo trudno jest odróżnić od
natchnień Bożych. W zewnętrznej formie i w subiektywnym przeżyciu człowieka są
bowiem bardzo podobne do znaków działania Bożego. Obserwacja życia własnego, czy
też innych pokazuje, jak bardzo łatwo można (przy całej – subiektywnie przeżywanej –
dobrej woli) dać się zwodzić złemu duchowi. Wielką pomyłką w życiu duchowym jest
pomieszanie wierności własnym pragnieniom nieuporządkowanym, a nawet własnym
namiętnościom, z wiernością natchnieniom Bożym. Ktoś, kto nie posiada w sobie
głębokiej troski o rozeznawanie tego wszystkiego, co dzieje się w jego sercu, ryzykuje
łatwo popadniecie w iluzję. Szatan bowiem udaje Anioła światłości, który „idzie najpierw
zgodnie z duszą wierną, a potem stawia na swoim”
7
.
Znaki Bożego działania
Pan Bóg objawia człowiekowi swoją wolę poprzez swoje znaki. W rozeznawaniu
duchowym człowiek nie stwarza sobie znaków Bożego działania, ale odkrywa te, które są
mu dane. Nie muszą to być jednak takie znaki, jakich człowiek dokonujący rozeznania
pragnie sam dla siebie. Możemy jednak stwierdzić, że są to zawsze znaki możliwe do
odczytania dla człowieka. Istnieje bowiem ścisła współzależność pomiędzy danymi przez
Boga znakami, a możliwością odczytania ich przez człowieka. Znaki działania Bożego
widoczne są również na zewnątrz, nieraz nawet bardziej widoczne niż nam się wydaje.
Znaki zewnętrzne mają jednak ścisłe powiązanie z tym, czego człowiek doświadcza w
sercu. Jeżeli zauważamy jakiś „znak” czysto zewnętrzny (tylko zewnętrzny) nie powiązany
z doświadczeniem serca (natchnieniem wewnętrznym), jego wartość może być dla nas co
najmniej wątpliwa. Miejscem rozeznania i wyboru jest bowiem serce człowieka. Znaki
zewnętrzne mają naprowadzić człowieka na to, co dzieje się w jego sercu. Miejscem
interpretacji znaków działania Ducha Świętego jest bowiem zawsze wolne serce
człowieka, które przyjmuje wezwania Boga skierowane do niego i na nie odpowiada.
Niektóre założenia rozeznawania duchowego
Świadomość własnych uczuć
Zasadnicza trudność wejścia w proces rozeznawania duchowego polega najpierw na
braku dojrzałości uczuciowej człowieka. Jednym z jej objawów jest mała świadomość lub
w ogóle nieświadomość własnych uczuć. Rozeznawanie duchów, które jest analizą
duchową, bazuje na tym, co dzieje się w sferze psychicznej człowieka. „Nieraz potrzeba
wiele czasu” – stwierdza O. Andre de Jaer – „aby ktoś uwierzył, że poprzez nasze emocje
działa zły lub dobry duch. W środowisku mocno zsekularyzowanym uczucia odbiera się
jako przejaw naszego życia psychicznego czy też wpływu środowiska. Jest to w istocie
bardzo subtelnie ukryta niewiara, że poprzez te odczucia, także poprzez naszą psychikę
objawia się Bóg. Zrozumiemy naprawdę sens rozeznawania duchowego tylko wówczas,
7
CD 332, por. 2 Kor 11, 14.
kiedy uwierzymy i zaufamy, że poprzez nasze odczucia objawia się bądź to Bóg, bądź to
zły duch”
8
.
Potrzeba nam zatem najpierw wielkiej znajomości tego wszystkiego, co dzieje się w
świecie emocjonalnym człowieka, aby móc dostrzec, rozeznać i przyjąć rzeczywiste
natchnienia i znaki pochodzące od Pana Boga.
W pierwszym zdaniu wprowadzającym w Reguły o rozeznawaniu duchowym św. Ignacy
mówi: „Reguły służące do odczucia (...) poruszeń, które dzieją się w duszy”
9
.
Wprowadzenie do rozeznawania duchów rozpoczyna się więc od wprowadzenia w świat
uczuć człowieka. Dla wielu ludzi świat ich uczuć jest im zupełnie obcy. Przypominam
sobie świadectwo, jakie pewien młody człowiek dał po rekolekcjach: „Kiedy na początku
rekolekcji była mowa o uczuciach, wydawało mi się, że to temat nie dla mnie. Nie
dostrzegałem u siebie żadnych uczuć. W trakcie rekolekcji zrozumiałem, że lekceważąc
uczucia kierowałem się jedynie nimi”. Zasadnicza pułapka polega właśnie na tym, że
lekceważąc uczucia człowiek staje się jednocześnie igraszką uczuć najbardziej
nieuporządkowanych i prymitywnych.
Jeżeli w rozeznaniu duchowym zasadnicze uczucia człowieka zostałyby pominięte,
zaniedbane lub zlekceważone, wówczas człowiek ryzykowałby kształtowanie w sobie
duchowości „bez ciała”, „nie-ludzkiej”, oderwanej od ludzkiej osoby. Nie jest to jednak
duchowość Nowego Testamentu, której centrum jest Wcielenie Syna Bożego. Duchowość
„nie-ludzka” jest de facto tylko iluzją.
Rzeczywiste życie duchowe
Nie można też dokonywać rozeznania duchowego, jeżeli nie ma rzeczywistego życia
duchowego w człowieku. Im pełniejsze i głębsze życie duchowe, tym istnieje głębsza
możliwość dokonywania rzeczywistego rozeznawania. Jakość życia duchowego gwarantuje
jakość rozeznawania duchowego.
Jeżeli człowiek nie szukałby rzeczywiście pełnienia woli Boga, ale siebie samego
(świadomie, czy też podświadomie), to wchodzenie w rozeznawanie duchowe jest
pomyłką. Nawet gdyby znalazł wolę Bożą, np. w decyzji przełożonego, to nie tylko, że jej
nie przyjmie, ale wewnętrznie się zbuntuje.
Wejście w rozeznawanie duchowe wymaga od człowieka rzeczywistego pragnienia
i otwartości na wolę Bożą, nie tylko we własnych subiektywnych odczuciach, czy też w
deklaracjach zewnętrznych. Takie pragnienie zakłada wewnętrzną wolność wobec
własnych reakcji uczuciowych oraz reakcji uczuciowych innych ludzi. Szukanie woli Bożej
wyklucza jakiekolwiek stawianie warunków Panu Bogu.
Każde rozeznawanie duchowe rozpoczyna się od zakwestionowania tego, czego ja
chcę i pragnę; trzeba zadać sobie pytanie: Czy moje pragnienia i plany są kierowane wolą
Bożą, czy tylko tym, co jest we mnie? Czy jest we mnie gotowość dostosowywania
mojego życia do woli Bożej? Ta właśnie zdolność do kwestionowania siebie jest jednym
ze znaków gotowości do dokonywania rzeczywistego rozeznawania duchowego.
8
Fragment konferencji „Rozeznawanie duchów” O. A. de Jaer, jezuity belgijskiego, wygłoszonej w
Krakowie w Kolegium Księży Jezuitów 7 stycznia 1989.
9
CD 313.
Proces indywidualnego rozeznawania duchowego
10
Czym jest proces rozeznawania duchowego?
Rozeznawanie duchowe nie jest stosowaniem w sposób mechaniczny jakiejś metody,
by rozwiązywać osobiste czy wspólnotowe problemy narzucane nam przez życie, ale jest
doświadczeniem nawrócenia w tych okolicznościach, w których Pan Bóg stawia zarówno
cały Kościół jak i każdego z nas. Rozeznawanie duchowe, choć liczy się z ludzką
roztropnością, nie utożsamia się jednak z nią. W rozeznawaniu chodzi przede wszystkim o
szukanie woli Bożej, która objawia się zarówno poprzez nasze natchnienia wewnętrzne,
pragnienia czy niepokoje, jak również poprzez znaki zewnętrzne – „znaki czasu”.
Nierzadko rozeznanie duchowe przekracza ludzką roztropność, ponieważ Bóg powołuje
człowieka także do dokonywania dzieł, które wydają się być „głupstwem” dla mędrców
tego świata: „Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej,
spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących” (por. 1 Kor 1, 21).
Rozeznawanie duchowe nie może też być jakąś spontaniczną, odruchową i nieustannie
improwizowaną oceną ludzkich sytuacji. Rozeznawanie winno być dobrze
przygotowywane, zarówno wtedy, gdy chodzi o ważne i wielkie wybory życiowe, jak
również wówczas, kiedy chodzi o codzienne, zdawać by się mogło małe decyzje, ale nie
mniej ważne dla życia duchowego.
Metoda indywidualnego rozeznawania duchowego
11
Podobnie jak nie można się modlić bez przyjęcia jakiejś – choćby najprostszej –
metody, tak też nie można dokonywać rozeznania duchowego bez ściśle określonej
metody. Zresztą sam proces rozeznania jest pewną metodą modlitwy chrześcijańskiej.
Pierwsza faza rozeznawania duchowego: zbieranie informacji
Przed przystąpieniem do rozeznawania duchowego trzeba najpierw poznać jak
najwięcej elementów mogących odgrywać w nim pewną rolę. Trzeba najpierw samemu
refleksyjnie popatrzeć na rozeznawaną sprawę z różnych punktów widzenia. Nieraz
trzeba uwzględnić całą dotychczasową historię życia oraz wszystko to, co z niej się
wynosi: stopień dojrzałości ludzkiej, duchowej, zranienia życiowe, lęki, przyzwyczajenia,
itp.
Jest to „ludzka” praca, w której praca Ducha Świętego nie jest nieobecna. Jeżeli
człowiekowi rozeznającemu brakowało by podstawowych informacji o jego własnej
sytuacji życiowej, uwarunkowaniach wynikających z jego historii, charakteru i itp.,
ryzykowałby podejmowanie z własnej winy fałszywych decyzji. Zbieranie informacji
wymaga nieraz wielkiego trudu, ale jest to cena warta dobrego rozeznania.
10
Por. Robert Faricy, Dar kontemplacji i rozeznania, Warszawa 1989, 69-72.
11
Inspiracją do paragrafów „Metoda indywidualnego rozeznawania duchowego” oraz „Etapy
rozeznawania wspólnotowego” był cykl konferencji „Introduction au discernement personnel”
wygłoszonych przez O. Jean - Guy Saint-Arnaud w dniach 6-7 maja 1989 roku w Centrum
Duchowości Ignacjańskiej w Quebecu.
Druga faza rozeznawania duchowego: czas modlitwy i refleksji
W rozeznawaniu duchowym modlitwa i osobista refleksja winny iść w parze. Są one
konieczne. Człowiek rozeznający pyta sam siebie i Pana Boga, jakie są racje, aby
powiedzieć na dane pragnienie, natchnienie, uczucie „tak” i jakie są racje, aby powiedzieć
„nie”.
Modlitwa jest nie tylko po to, aby poddawać analizie racje zdobyte w czasie refleksji.
W czasie modlitwy człowiek może otrzymywać nowe „racje”, nowe motywacje. Modlitwa
może rozjaśniać to, co dla człowieka w czasie refleksji jest dwuznaczne i niejasne. Racje
„za” i racje „przeciw” nie mają być przejawem ludzkich tylko potrzeb czy
nieuporządkowanych postaw (z nich rodzą się nieuporządkowane uczucia), ale należy je
konfrontować z rzeczywistym pragnieniem szukania woli Boga.
W rozeznaniu duchowym nawet to, co wydaje się być oczywiste, winno być poddane
próbie i zakwestionowane. Być może decyzja będzie taka sama, jaka była przed
rozeznaniem. W rozeznaniu duchowym nie chodzi jednak tylko o decyzje, ale także o
motywacje decyzji. Już przez samo zakwestionowanie decyzji zostaje pogłębiona jej
motywacja. Pierwsze „tak” lub „nie”, choć pozostanie takie samo, de facto będzie inne,
gdyż będzie oparte nie tylko na ludzkich pragnieniach i potrzebach, ale na działaniu Boga
w człowieku.
Trzecia faza rozeznawania duchowego: analiza wewnętrznych poruszeń
Modlitwie i refleksji winno towarzyszyć analizowanie własnych przeżyć, odczuć, myśli,
w których ujawniają się nasze duchowe pragnienia, pochodzące ostatecznie od Boga, jak
również opory sił wrogich Panu Bogu w nas (Rz 8, 7). W tej analizie trzeba zadawać sobie
pytanie, skąd one wypływają, z jakich naszych postaw i pragnień oraz dokąd one
prowadzą. Ogromną pomocą w analizowaniu naszych wewnętrznych doświadczeń jest
werbalizowanie ich wobec kierownika duchowego lub wobec innej doświadczonej osoby,
która może nam pomóc we właściwym ich rozumieniu i interpretowaniu
12
.
Czwarta faza rozeznania duchowego: podjęcie decyzji
„Życie duchowe nie polega na spekulowaniu myślowym, ale na podejmowaniu decyzji
czy to wewnętrznych czy zewnętrznych”
13
. W decyzji chodzi o nasze zaangażowanie się
wobec Boga. Chociaż „ja” sam moją wolnością podejmuję decyzję, to jednak w pewnym
sensie nie jest to mój wybór. Moją decyzją wybieram „wybór” Boży. Możemy mieć
świadomość, że to, na co się decydujemy, jest trudne i „komplikuje” nam życie, ale
czujemy, że nie możemy zdecydować inaczej, ponieważ tak właśnie chce Bóg. Wraz z
trudem i bólem decyzji przychodzi jednak pokój, który nie jest błogim odpoczynkiem, ale
doświadczeniem miłości pośród ofiary. Decyzja kończy się modlitwą ofiarowania Bogu
swojego wyboru.
12
Ogromną pomoc w analizowaniu wewnętrznych doświadczeń mogły stanowić „Reguły o
rozeznawaniu duchów” św. Ignacego Loyoli zamieszczone w jego „Ćwiczeniach Duchownych”
(313-336).
13
N. Kotyła, dz. cyt., 32.
Piąta faza rozeznawania duchowego: potwierdzenie wyboru
W tej fazie człowiek pyta siebie, czy czuje się w jedności i harmonii z Bogiem po
podjęciu decyzji. Jeżeli rozeznający posiada kierownika duchowego, dobrze jest szukać
potwierdzenia decyzji w rozmowie z nim. Kierownik duchowy może z zewnątrz ocenić
wybór na podstawie pewnych znaków, które może odczuć jako przejaw woli Bożej.
Opierając się o własne doświadczenie wewnętrzne i pewien zmysł duchowy, może on
odczuć „prawdę” podjętej decyzji. Dalsze życie człowieka potwierdzi tę prawdę.
Innym sposobem potwierdzenia decyzji, szczególnie wówczas, kiedy jest ona ważna,
może być także rozmowa z człowiekiem, który nas dobrze zna i do kogo mamy pełne
zaufanie, np. przyjaciel. Wiele może powiedzieć nam jego reakcja na podjętą przez nas
decyzję. Także jego opinia może być bardzo pomocna w potwierdzeniu decyzji. Rady
kierownika duchowego czy też reakcja i opinia przyjaciela mogą być jedynie pewnym
czynnikiem dodatkowym, jakby zewnętrznym w naszej decyzji. Sama decyzja winna być
jednak podjęta w całej wolności przez człowieka dokonującego rozeznania. Ostatnim
stopniem potwierdzenia decyzji jest już jej realizacja.
Podjęta decyzja nie jest jednak „programacją” maszyny. Gdyby decyzja nie
potwierdzała się w życiu, to trzeba od nowa rozeznać jej słuszność. Człowiek może się
pomylić w swojej decyzji. Ale nawet błędy w rozeznaniu nie są stratą czasu i energii
ludzkich, ponieważ nierzadko w taki właśnie sposób nabieramy stopniowo doświadczenia
w rozeznawaniu. Osobiste doświadczenie będzie także punktem wyjścia w pomocy
udzielanej innym w rozeznawaniu.
Wiele naszych owoców rozeznania odnoszących się do działania apostolskiego czy
życia wspólnotowego musi mieć swoje potwierdzenie w decyzji przełożonego. Wówczas
osobiste rozeznanie będzie dla przełożonego pomocą w jego rozeznawaniu woli Bożej i w
podjęciu decyzji.
Proces rozeznawania wspólnotowego
Założenia rozeznawania wspólnotowego
Bóg objawia swoją wolę nie tylko poszczególnym osobom, ale także całym
wspólnotom (w najszerszym pojęciu tego słowa). Jak w życiu jednostki znalezienie woli
Bożej wymaga zaangażowania duchowego, podobnie również dzieje się w życiu całej
wspólnoty. Znalezienie woli Pana Boga wymaga podjęcia trudu rozeznawania duchowego
przez całą wspólnotę, a nie tylko przez jej przełożonych czy też duchowych animatorów.
Nawet jeżeli decyzje we wspólnocie podejmuje przełożony, to jednak udział w
rozeznawaniu winien posiadać każdy jej członek. Nikomu we wspólnocie nie powinno być
obojętne, czy jego wspólnota – a tym samym on sam – żyje zgodnie z wolą Pana Boga.
Rozeznawanie wspólnotowe zakłada u poszczególnych członków wspólnoty zdolność
osobistego rozeznawania duchowego. Poziom rozeznawania wspólnotowego jest bowiem
uzależniony od poziomu rozeznawania duchowego poszczególnych członków wspólnoty.
Do rozeznawania wspólnotowego, podobnie zresztą jak do rozeznawania osobistego,
konieczna jest postawa wolności wewnętrznej oraz postawa wiary w działanie Ducha
Świętego zarówno w poszczególnych członkach wspólnoty, jak również w całej
wspólnocie. Cała wspólnota we wszystkich członkach winna chcieć odnaleźć wolę Pana
Boga odwołując się do znaków, które On sam daje. Poza aktywnością osobistą każdego z
członków wspólnoty (modlitwa osobista, refleksja, słuchanie Słowa Bożego, słuchanie
bliźnich) do rozeznawania wspólnotowego konieczna jest także aktywność wspólnotowa:
wzajemna akceptacja oraz umiejętność wspólnotowego dzielenia się doświadczeniem
rozeznawania osobistego. Chodzi w tym o rzeczywistą, a nie tylko pozorną otwartość na
drugich. Jeżeli członkowie wspólnoty nie umieliby akceptować siebie nawzajem oraz
wyrażać w wolności własnych opinii, lepiej byłoby nie podejmować rozeznawania
wspólnotowego. Rozeznawanie wspólnotowe nie wymaga jednomyślności wszystkich
członków, ale jedynie rzeczywistego pragnienia znalezienia woli Bożej oraz otwarcia się na
działanie Boga nie tylko we własnym sercu, ale także w sercach bliźnich. Otwarcie się na
Boga, który działa w każdym ludzkim sercu, pozwoli całej wspólnocie kroczyć wspólną
drogą, którą pokazuje Bóg całej wspólnocie.
Rola rozeznawania wspólnotowego nie ogranicza się jedynie do rozwiązywania
praktycznych problemów wspólnoty, jak np. podjęcie decyzji w sprawie prowadzenia
pewnych prac apostolskich czy dokonania wyboru określonych form i środków działania.
Rozeznaniu wspólnotowemu można także poddać życie duchowe we wspólnocie,
praktykowanie rad ewangelicznych, życie modlitwy, itp. Rozeznawanie duchowe
uwrażliwia zarówno całą wspólnotę jak i poszczególnych jej członków na szukanie woli
Boga zarówno w życiu wspólnotowym jak i osobistym.
Etapy rozeznawania wspólnotowego
1. Zbieranie informacji
W pierwszym etapie rozeznania wspólnotowego chodzi najpierw o wypowiedzenie się
każdego z członków wspólnoty o tym, co wie na temat, który jest przedmiotem
rozeznania. Zbieranie informacji ma pomóc określić ściśle problem, który ma się stać
przedmiotem rozeznania oraz określić wszystkie racje „za” i „przeciw” w rozeznawanej
sprawie.
Można radzić uczestnikom rozeznania, aby notowali sobie informacje, które są
podawane przez poszczególnych członków wspólnoty; ważne to jest szczególnie
wówczas, kiedy rozeznawany problem posiada doniosłe znaczenie dla danej
wspólnoty.
2. Modlitwa osobista członków wspólnoty nad wszystkimi zebranymi racjami „za”
i „przeciw”
Winno się zachęcać członków wspólnoty, aby w osobistej modlitwie i refleksji najpierw
szli w kierunku, w którym czują większy opór wewnętrzny. Potrzebna jest tutaj
wrażliwość serca, dzięki której człowiek byłby zdolny pokonać rodzący się opór
(uprzedzenia emocjonalne i intelektualne) i pozwolić się prowadzić w tym kierunku, w
którym pragnie tego Duch Święty. Każdy z członków w czasie osobistej modlitwy
i refleksji formułuje swoje racje „za” i „przeciw”. Ważne jest pisemne sformułowanie
swoich przemodlonych racji, aby w trakcie dzielenia się nie ulegać wpływom innych.
Nie chodzi bowiem o to, co się dostrzega w trakcie wspólnego spotkania, ale o racje,
które są wynikiem osobistej refleksji i modlitwy.
3. Wymiana we wspólnocie
Następnie wszyscy członkowie wspólnoty dzielą się odkrytymi racjami „za” i „przeciw”.
To dzielenie się we wspólnocie winno ograniczyć się jedynie do wypowiedzenia
zasadniczych racji. Na tym etapie nie należy opisywać samego procesu dochodzenia
do odkrycia podawanych racji czy też osobistych przeżyć związanych z ich
poszukiwaniem. Opowiadanie o swoich przeżyciach może bowiem na tym etapie
rozeznania rozmywać jasne widzenie zasadniczych racji „za” i „przeciw”.
Wymiana we wspólnocie nie jest też dyskusją. Chodzi jedynie o wypowiedzenie swoich
racji, a nie potwierdzanie czy też podważanie racji innych osób. Każdy z członków
wspólnoty winien słuchać z uwagą racji innych.
Nie trzeba też dawać długich komentarzy do przedstawionych racji. Przedstawić raczej
krótko: Jestem „za” dla następujących racji lub też jestem „przeciw” dla następujących,
albo widzę następujące racje „za” i „przeciw”.
4. Druga przerwa na osobistą modlitwę i refleksję
Po wypowiedzeniu odkrytych racji „za” i „przeciw” członkowie wspólnoty po raz drugi
w osobistej modlitwie i refleksji rozważają odkryte przez siebie racje konfrontując je z
racjami podanymi przez innych członków wspólnoty. Od nowa na piśmie formułują
racje „za” i „przeciw”.
5. Druga wymiana wspólnotowa
W kolejnym spotkaniu całej wspólnoty poszczególni członkowie wypowiadają po raz
drugi – w podobny sposób jak za pierwszym razem – swoje racje „za” i „przeciw”.
6. Kolejna przerwa na osobistą modlitwę i refleksję
Na tym etapie rozeznawania wspólnotowego czas modlitwy i refleksji może być
wydłużony. Jeżeli to możliwe, dobrze jest kolejne wspólne spotkanie odłożyć do dnia
następnego.
7. Dzielenie się doświadczeniem osobistego rozeznania
W kolejnym wspólnym spotkaniu chodzi o podzielenie się z innymi osobistym
doświadczeniem przeżytym na modlitwie i w czasie całego dotychczasowego
rozeznania. Tu już nie chodzi tylko o przedstawienie racji, ale o dzielenie się
wewnętrznym procesem rozeznania. Dla wspólnoty jest to doskonała okazja, aby
pełniej poznać siebie nawzajem i przez to lepiej siebie rozumieć
14
.
Dzielenie się osobistym doświadczeniem nie powinno przeradzać się w dyskusję
i polemikę z innymi. Ważne jest, aby każdy z uczestników słuchał innych z uwagą.
Przyczyną pewnej jałowości wielu wspólnotowych spotkań jest przeradzanie się ich w
14
Kiedy wspólnota jest zbyt liczna, aby każdy mógł swobodnie się wypowiedzieć, można podzielić
ją na mniejsze grupy. W takim jednak wypadku po spotkaniu w małych grupach dobrze jest na
spotkaniu plenarnym zrobić krótkie podsumowanie wszystkich wypowiedzi.
dyskusję, w czasie której członkowie nie uwzględniają racji i odczuć bliźnich.
8. Kolejny czas na osobistą modlitwę i refleksję przed podjęciem wspólnej decyzji
Na tym etapie rozeznania wspólnotowego ważną jest modlitwa prośby wszystkich
członków wspólnoty o to, by w swoich decyzjach nie kierowali się jakimiś
nieuporządkowanymi potrzebami i uczuciami, ale rzeczywistym poszukiwaniem woli
Bożej.
9. Głosowanie
Całe rozeznawanie wspólnotowe może zakończyć się głosowaniem. Sposób głosowania
(o ile nie jest przewidziany przez prawo, którym kieruje się wspólnota) może ustalić
uprzednio sama wspólnota. Wyniki głosowania nie muszą być oczywiście podjęciem
ostatecznej decyzji, ale pewnym przygotowaniem do decyzji w rozeznawanej sprawie.
Może podjąć ją, np. animator lub przełożony wspólnoty. Rola wyników głosowania
będzie zależeć od ustaleń prawnych poszczególnych wspólnot oraz od przyjętych
przez wspólnotę założeń przed rozeznaniem.
Zakończenie
Rozeznawanie duchowe nie może ograniczać się do pojedynczych aktów wolności
człowieka podejmowanych w ważnych i decydujących chwilach życia, ale winno być
pewnym procesem dokonującym się nieustannie w jego duchowym życiu. Rozeznawanie
i decyzje podejmowane w przełomowych momentach życia osobistego czy
wspólnotowego powinny być naturalną konsekwencją nieustannego szukania woli Bożej
we wszystkich doświadczeniach życiowych. Oczywiście tak rozumiane rozeznawanie
wymaga od człowieka wewnętrznego zaangażowania i czasu.
Najpierw zaangażowania. Uczeń Jezusa, który pragnie na wzór swojego Mistrza zawsze
pełnić wolę Ojca, winien nieustannie mobilizować się poprzez środki ludzkie i duchowe,
jakie posiada do swojej dyspozycji: modlitwę osobistą, refleksję, kierownictwo duchowe
czy też inne duchowe rozmowy. Podkreślmy jeszcze raz rolę kierownictwa duchowego w
rozeznaniu. Nie chodzi w nim tylko o dobre rady roztropnego i doświadczonego
człowieka, chociaż rola roztropności i doświadczenia nie może być nigdy przeceniona w
kierownictwie duchowym. W rozeznaniu duchowym kierownictwo posiada także wymiar
eklezjalny. To sam Duch Święty angażuje się, aby poprzez pomoc przedstawiciela Kościoła
objawić rozeznającemu wolę Boga. Wspólna duchowa wrażliwość na Boga zarówno u
kierownika duchowego jak i u człowieka dokonującego rozeznania sprawia, iż razem
odkrywają jeden niepowtarzalny plan, który Stwórca nosi w swoim Sercu dla każdego
człowieka. Odkrywać mogą wspólnie, ale zgodzić się na ten plan i podjąć decyzję
przyjęcia go, może tylko sam rozeznający człowiek.
Rozeznanie wymaga także czasu. Zauważmy, że Bóg nie stworzył wszystkiego w
ostatecznym – dojrzałym stanie, ale dał stworzeniu moc wzrostu i czas do niego
konieczny. Dzieła Boże dokonują się w czasie przez Niego samego określonym. Życie
duchowe, którego istotą jest „udzielania się Boga człowiekowi”
15
wymaga także czasu.
15
Por. CD 15.
Ono ma swój rytm. Należy ten rytm uszanować i wejść w niego w wolności. Trzeba jasno
rozróżniać duchowe pragnienia od pragnień ludzkiej pożądliwości, która natychmiast
chce wszystko rozwiązać tylko dlatego, iż nie jest w stanie zgodzić się na słabość
człowieka i trud z nią związany.
Rozeznawanie duchowe jest „wyrazem dojrzałości wiary. Rozróżnić to, co pochodzi od
Boga, a co od nieprzyjaciela Boga i ludzi, odkryć wśród tylu różnych głosów (ludzi,
własnych namiętności...) głos Boga, to wszystko wskazuje na głęboką postawę wiary. Tylko
ten, kto wsłuchuje się w Słowo Boże, by ciągle na nowo mu odpowiadać, tylko ten, kto
ciągle szuka Boga, który pierwszy nas szuka – ten będzie zdolny rozpoznać działanie Boga
w swoim życiu”
16
.
Być może nawet dla wielu ludzi, którzy prowadzą głębokie życie wewnętrzne, tak
sformułowany problem rozeznania duchowego może wydać się czymś nowym. Nowością
dla takich osób będzie jednak tylko teoretyczne opisanie procesu rozeznawania
duchowego. Człowiek głębokiej wiary niemal odruchowo odkrywa znaki działania Bożego
i przyjmuje je jako wyraz Jego miłości. Ale do tego, co przychodzi być może nawet łatwo
po wielu latach intensywnego życia wewnętrznego (niekoniecznie złączonego z
intelektualną refleksją nad nim), dochodzi się nieraz długo i mozolnie, pośród
wewnętrznych walk i poszukiwań. Intelektualne poznanie procesu rozeznawania
duchowego oraz przyjęcie pewnej metody jego przeprowadzania, opartej na
doświadczeniu duchowym innych, pozwoliłoby nam być może uniknąć wielu pomyłek
i błędów oraz szybciej uwrażliwiać się na wszystkie natchnienia wewnętrzne oraz
zewnętrzne znaki, poprzez które Bóg prowadzi nas ku Sobie.
16
N. Kotyła S.I., dz. cyt., 32.