Scenariusz spotkania z rodzicami
Wyniki badań ankietowych prowadzonych wśród rodziców wskazują, że większość z nich uznaje, iż śródroczne spotkania z wychowawcami klas czyli tzw. "wywiadówki" są na ogół nudne i prowadzone według określonych stereotypów. Jako główny element zawierają suchą informację o ocenach uczniów i ich zachowaniu (na ogół złym) i są nieustającym narzekaniem. Rodzice zaś oczekują dogłębnej diagnozy i analizy określonego stanu oraz konkretnych sposobów rozwiązywania problemów wychowawczych.
Walka o zapewnienie jak najlepszych warunków materialnych powoduje, że zapominamy o naszym ponadczasowym rodzicielskim powołaniu. Mijamy się z naszymi dziećmi - jedni pędząc do pracy, inni do szkoły. Wyrasta bariera nieufności, alienacji i zamykania się w sobie. A potrzeba rozmowy rodziców z dziećmi jest bardzo istotna w procesie wychowania młodego człowieka, aby nie czuł się samotny wśród swoich i nie musiał szukać "przyjaciół", często z "marginesowego" podwórka. To zainspirowało nas do opracowania scenariusza spotkania wychowawcy klasowego pedagogizującego rodziców, które po przeprowadzeniu zostało wysoko przez nich ocenione w etapie ewaluacji.
1. Krótkie wprowadzenie rodziców w problematykę sukcesów i niepowodzeń szkolnych uczniów, ze szczególnym uwzględnieniem dręczącego ich osamotnienia, i to często zarówno w domu, jak i w szkole.
2. Wysłuchanie nagrania magnetofonowego opartego na rozważaniu na VI Niedzielę Wielkanocną, w opracowaniu ks. Mieczysława Malińskiego:
"To z lenistwa przyjmujemy postawę mistrza czy instruktora, bo chcemy najmniejszym wysiłkiem załatwić sprawę wychowania. To ze strachu, bo boimy się, że odsłoni się nasze puste i jałowe wnętrze. I dlatego wygłaszasz kazania, moralizujesz, upominasz, grozisz, dajesz wskazówki. Ale to jest tresura, którą każdy człowiek, mający jaką taką godność, odrzuci.
Jeżeli naprawdę zależy ci na wychowaniu ludzi, którzy są z tobą. Jeżeli naprawdę ich kochasz, to zejdź z piedestału mistrza czy nauczyciela. Miłość nie jest dawaniem jałmużny: tego, kto ma - temu, kto nie ma. Tego, kto bogaty - temu, kto biedny. Tego, kto możny - temu, kto bezradny. Tego, kto silny - temu, kto słaby. Odrzuci ją każdy, kto ma choć trochę poczucia godności. Miłość jest dzieleniem się. Chcesz komuś pomóc, to żyj razem. Wtedy w każdym momencie przekazujesz siebie. Nawet gdy będziesz stał w koronie cierniowej, opluty, wyśmiany, wzgardzony, więcej nauczysz, niż gdybyś nawet całe życie kazania mówił, tą jedną chwilą"1.
3. Dyskusja z rodzicami na poruszony we wprowadzeniu i rozważaniu temat. Z praktyki wiemy, że na ogół utyskujemy na dzisiejszą młodzież, na jej brak odpowiedzialności i aspiracji, na zagrożenia niesione przez współczesną cywilizację i ogólny marazm społeczeństwa, udzielający się młodym ludziom.
4. W drodze dyskusji zgadzamy się z niektórymi postulatami, ale próbujemy rozwijać perspektywę pokonania tych zagrożeń na drodze budowania rodzinnej cywilizacji miłości. Zwracamy uwagę, jak ważne i konieczne są codzienne rozmowy rodziców ze swoimi dziećmi, w celu poznawania i pomocy w rozwiązywaniu ich ważnych problemów, rozładowywaniu napięć, wzajemnego budowania zaufania i autorytetu.Częstym powodem zamykania się w sobie młodych ludzi i ich izolacji od rodziny bywają sami rodzice i rytm oraz styl prowadzenia domu. Czasami są to sytuacje, które wytwarzamy bezwiednie, chociaż zdarzają się też trudne przypadki patologiczne.
5. Informujemy rodziców, że celem rozpoznania faktycznego stanu relacji między nimi a ich dziećmi, nasi podopieczni napisali do nich anonimowy list. Zawarli w nim te problemy, które ich drażnią i wzmagają konflikt pokoleniowy w rodzinie, a często nie mają odwagi wyznać ich rodzicom wprost. Ten etap wymaga dużego taktu i delikatności ze strony wychowawcy, a także stwierdzenia, że nie jest to próba "wchodzenia w nauczycielskich butach" w cudze rodziny, że ten wspólny list nie odnosi się w każdym punkcie do każdego rodzica, ale może stać się źródłem głębokiej refleksji nad swoją postawą i rolą w rodzinie, ocenianą oczyma dziecka, a także utwierdzić w tym, co dobre i doskonalić w tym, co niedoskonałe.
Oto list-przesłanie, opracowany przez młodzież jednej z klas:
"Kochana Mamo! Kochany Tato!
Wiem, że mnie kochacie, ale:
A. Jestem młoda i potrzebuję więcej swobody. Miej więcej do mnie zaufania. Przecież widzisz, że na razie w życiowych sprawach Cię nie zawiodłam.
B. Dlaczego nigdy nie powiedzieliście mi, że jesteście dumni z tego, kim jestem i co sobą prezentuję? Nie porównujcie mnie z innymi, bo to boli. Każdy człowiek jest inny i w każdym może być coś innego dobre i wartościowe.
C. Nie mów nigdy "jak ja byłam (em) w twoim wieku... ". Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału, bo każdy ma swoje wady i przymioty. Zmieniły się czasy i zmienili się ludzie.
D. Nie mówcie, że kocham Was tylko wtedy, gdy coś potrzebuję. To jest nieprawda, tylko Wy nie zauważacie dowodów mojej miłości. Czuję się wtedy poniżona i nawet jeśli coś od Was dostanę, czego pragnę, to traktuję to jak jałmużnę.
E. Gdy wracam do domu i mówię, że dostałam "trójkę", to zaraz awantura, dlaczego nie wyżej! Przecież w liceum na trójkę też się trzeba niemało napracować.
F. Podtrzymujcie mnie na duchu, kiedy wątpię w swoje możliwości i w ludzi. Nie wmawiajcie mi, że moje problemy są głupie. One po prostu rosną ze mną.
G. Nie wydzierajcie moich drobnych tajemnic życiowych na siłę. Każdy potrzebuje pewnego marginesu i azylu swej intymności.
H. Nie sprawdzajcie ciągle mojej uczciwości podstępnymi sposobami, bo sprowokujecie, że zacznę kłamać.
I. Nie ośmieszajcie moich wad i niedociągnięć przy ludziach. Skuteczniej działa na mnie Wasze "kazanie", gdy jesteśmy sami z sobą. Wstyd przed Wami i samą sobą bardziej przeżywam niż przed obcymi.
J. Nie trzymajcie mnie jak w klatce. Dajcie mi szansę, abym ponosiła większą odpowiedzialność za swoje czyny, a nie tylko czuła opiekuńczy oddech na każdym kroku.
K. Lubię Wasze podejście do życia, ale jest mi niezmiernie przykro, jak się awanturujecie i wyładowujecie swoje nerwy na mnie.
L. Poświęcajcie mi więcej czasu, skoro mówicie, że jestem dla Was tak ważny.
6. Spotkanie kończymy odtworzonym magnetofonowym nagraniem fragmentu wiersza Mariana Piechala:
Nie każdemu z rozumów
bywa mądrość dana
co jak latarnia morska
gdy łódź zabłąkana
w ciemnościach jej wskazuje
gdzie do portu brama
Ta Mądrość
co na szczycie każdej chwili stoi
rozbraja wszystkich zbrojnych
choć sama bez zbroi
w ufności wiary
żadnej broni się nie boi2.
Uwaga: list przygotowujemy na lekcji wychowawczej poprzedzającej spotkanie z rodzicami. Uświadamiamy uczniom nasz cel i uczniowie anonimowo na kartkach piszą to, o czym nie mają odwagi powiedzieć wprost rodzicom. Z tych opracowań wspólnie redagujemy ostateczną wersję przesłania do rodziców, tak aby określone przesłanie kierowane do poszczególnych adresatów pomogło w zacieśnieniu więzów rodzinnych, a nie stało się powodem pogłębienia sytuacji kryzysowych w rodzinie
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
scenariusz spotkania z rodzicamiscenariusz spotkania z rodzicami uczniow klas i iiiSpotkania z rodzicami w szkole Scenariusz zebrania rodziców uczniówScenariusz spotkania?gustacji 1 1materialy na spotkania z rodzicamiDział 8 uprawnienia pracowników związane z rodzicielstwemScenariusz 16 Rowerem do szkołyPrzykladowy scenariusz lekcji 11 Marzenna Majchrzakscenariusz17chrystusa pana spotkalem dzisEDUKACJA ZDROWOTNA w szkołach i przedszkilach (scenariusze zajęć)więcej podobnych podstron