Ludzie listy piszą Angora, nr. ? / 2017
Zdrajca Tusk
Zastanawiam się nad pojęciem zdrady. Wiemy aż nadto dobrze, co to zdrada
małżeńska, zdrada przyjaciela, ale tak do końca nie jestem pewna, co jest zdradą w poli-
tyce. „W sensie społecznym zdrada jest jawną lub skrytą odmową uczestnictwa we
wspólnocie, której człowiek jest członkiem, i jednocześnie działaniem przeciwko normom i
wartościom tej wspólnoty” (Wikipedia). Czy Kukliński to bohater, czy zdrajca? A Tusk?
Ostatnio słyszałam, że nasz wspaniały minister od wojny wystąpił do prokuratury o
zbadanie byłego naszego premiera, a teraz najważniejszego prawie człowieka w Unii, w
sprawie popełnionej przezeń zdrady dyplomatycznej. I słusznie! Jeśli zdrady dokonał,
osądzić go należy. Tylko zaraz nasuwa mi się myśl inna:
czym, jeśli nie zdradą, było
ujawnienie przez wspomnianego wyżej naszego boga wojny nazwisk polskich agentów
działających pod przykryciem w różnych newralgicznych punktach świata
? A może nie byli
to Polacy, jak twierdzą radiomaryjni znawcy, lecz Rosjanie w polskich mundurach? Ale
jeśli była to zdrada i to najwyższej wagi, bo najmocniej godząca w polskie interesy, to czy
była to zdrada dyplomatyczna, społeczna, czy też narodowa? W tej materii jakoś nie
potrafię jasno rozróżnić winy Tuska od „przysługi” Macierewicza. Komu on tę przysługę
świadczył? Chyba nie interesom swojego (naszego) państwa. Dla mnie jest to zdrada
zasługująca na najwyższe potępienie, najwyższą karę. Jak w tej materii postąpił wymiar
sprawiedliwości pod wodzą prokuratora generalnego, Seremeta, jakich użył argumentów,
by takiego zdrajcę uniewinnić, bo on „jest nasz”, też wiemy. Cała ta hucpa przypomina mi
dowcip o tym, jak to ojciec tłumaczył synowi, co to jest PZPR: „A pamiętasz, jak nasz
sąsiad ukradł nam rower i krzyczał potem: łapać złodzieja! Tak właśnie działa ta partia”.
Czyż nie jesteśmy świadkami takiego właśnie usilnego „łapania złodzieja”? Może
więc zanim Tuska się za zdradę rozliczy, nasz wymiar sprawiedliwości zajmie się najpierw
tamtą zdradą i ją rozliczy? Wszak jest podobno „prawy i sprawiedliwy” (...).
Przytoczona powyżej rozmowa ojca z synem jako żywo pasuje też do ostatnich
wystąpień naszego (wice?)prezydenta i nadprezydenta, nadpremiera i wszystkiego nad...
na kolejnej miesięcznicy, kiedy to nawoływali, by skończyć z nienawiścią. Pytanie, skąd się
ona wzięła i kto najmocniej swoją nienawiść do inaczej myślących akcentował, jest
retoryczne. W swoim artystycznie przygotowanym (chyba przed lustrem) żenująco
śmiesznym patosie pan Duda przypomina o potrzebie solidarności w narodzie.
Tylko nie
powiedział nam, z którym sortem ludzi mamy być solidarni
... A właściwie,
co te ofiary
katastrofy smoleńskiej złego uczyniły PiS-owi, że tak poniewiera i ośmiesza ich pamięć
?
Kiedy krytykowany jest rozwinięty obecnie na wielką skalę nepotyzm, prywata,
lekkomyślne trwonienie naszych podatków i dorobku minionych lat, słyszymy, że PO też
tak robiła. To ma być usprawiedliwienie (...)?
Inna sprawa, to te ciągłe reformy, przeprowadzane za wszelką cenę, na kolanie
tworzonych programów. Mam za sobą prawie 40 lat pracy nauczycielskiej i zarazem pra-
wie 40 lat nieustannego reformowania oświaty. Żeby lepiej kształcić. Mądrzy ludzie
powiadają, że lepsze jest wrogiem dobrego. Coś w tym jest.
Nieodżałowanej pamięci Maria Czubaszek kiedyś zauważyła, że najwięcej ludzi
umiera w szpitalach, a w teatrach nie umierają. Może zatem zlikwidować szpitale i pobu-
dować teatry, to ludzie by nie umierali (...)?
Najwyraźniej się czepiam i, jak to niektóre kapłanki PiS-u głoszą, jestem niespełna
rozumu. Fakt, jestem zaledwie magistrem, nie mam profesorskiego tytułu, jak pani Paw-
łowicz, to i w głowie mam zapewne mniej niż ona. Ale nie mam kompleksów, bo jak
stwierdził Arthur Schopenhauer: „
Zdrowy rozsądek może zastąpić prawie każdy stopień
wykształcenia, ale żadne wykształcenie nie zastąpi zdrowego rozsądku
”. A, mówiąc
nieskromnie, trochę tego ostatniego posiadam. Bardziej mnie frustruje fakt, że nie jestem
ani tak ładna, ani tak miła jak pani profesor. Niestety...
No i dalej nie wiem, jak to jest z tą zdradą. Poczekam, na pewno światli znawcy
przedmiotu mnie oświecą w tej materii.
ELIZA S. (nazwisko i adres internetowy do wiadomości redakcji)