Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
Nasz Dziennik, 2007-10-24
Jednym z pojęć, jakim posługuje się od dawna ruch New Age, jest pojęcie "energii".
Przekroczyło ono jednak ramy tego ruchu, wkraczając do psychoterapii, szkół i
przedszkoli, o czym już pisałem, wskazując na zagrożenie ze strony tzw. technik
umysłowych. Pojęcie energii jest tu w swoisty sposób absolutyzowane, a nawet
ubóstwiane. Stosuje się jednak dziś nie tylko do umysłu, ale i do ciała - w myśl
holistycznych ideologii, które bezzasadnie zamazują różnicę pomiędzy duchem a materią,
duszą a ciałem. Prowadzi to do fatalnego błędu, który polega na tym, że zajmując się - na
poziomie deklaracji - ciałem (czy jednak tylko ciałem?), głosi się aspiracje, by uzdrowić
ducha. W ten sposób uzdrowienie staje się swoistym zbawieniem, w procesie którego nie
mówi się jednak wcale o grzechu. Jest to kolejny fatalny błąd, a nawet kłamstwo. Mamy tu
do czynienia z ukrytą religią lub inicjacją, która sprzeciwia się w ukryciu chrześcijańskiej
koncepcji zbawienia, które jest zawsze wyzwoleniem od grzechu. Takie całościowe,
religijno-filozoficzne ujęcie mamy w przypadku ideologii związanej z praktykowaniem tzw.
energii Kundalini, której znaczenie popularyzują nie tylko rozmaite sekty, ale także grupy
czy jednostki działające w kulturze w pełnym majestacie prawa i akceptacji społecznej.
Ponad fizyką, ku religijnemu ubóstwieniu
Terminami takimi, jak holizm, energia kosmiczna czy uniwersalna energia, posługują się
przedstawiciele różnych technik proponowanych przez ruch New Age. Ale nie tylko.
Pracują z energiami chociażby bioenergoterapeuci (w tym instruktorzy Transcendentalnej
Medytacji, reiki, Dotyku dla Zdrowia czy terapii czaszkowo-krzyżowej), akupunkturzyści,
nauczyciele rebirthingu czy kinezjologii, różdżkarze, ale też propagatorzy feng shui czy
trenerzy sztuk walki. A także nauczyciele, pedagodzy i rozmaici terapeuci, którzy
przekraczając często swoje zawodowe i naukowe kompetencje, kierują się ku jawnej czy
ukrytej religii, zakamuflowanej w języku swoistej nowomowy.
Energia, o której mowa, wyraźnie przekracza ramy fizyki, nawet współczesnej. Stąd
niektórzy mówią o energiach niefizycznych czy eterycznych. W podobnym kontekście inni
dodają do tego słowa przymiotnik "kosmiczna", "psychotoniczna" czy "tajemna".
Owe "energie" niefizyczne opisywane były już w starożytności przez różne systemy
religijno-kulturowe. W Chinach energie te nazywane były ki (ch'i), w Egipcie - ka lub
Gallama, w Indiach - prana czy kundalini, w Tybecie - tumo, w Polinezji - mana. Często do
tej listy dodaje się także Osobę Ducha Świętego, stawianego na równi z tymi
bezosobowymi formami energii, co jest nie tylko zwykłym błędem teologicznym
synkretyzmu, ale także swoistą religijną profanacją. Wiele z tych orientalnych pojęć
zostało zaadaptowanych przez ruchy okultystyczne do własnych celów. Te
przedefiniowane formy religijne dawno straciły w ten sposób swoje pierwotne znaczenie.
W XIX wieku dla określenia energii, o których mowa, używano terminów: magnetyzm
zwierzęcy (mesmeryzm), od, elan vital. Obecnie używa się też określeń: siła życia,
bioenergia, bioplazma, biopole, łącząc nowe, niesprawdzone naukowo pojęcia, z
terminami pochodzącymi z tradycji religijnych i okultystycznych. W ten sposób inicjacja
(wyrażana przez nałożenie rąk) łączy się z pseudonauką.
Kierując się scjentystycznym duchem czasu, traktują oni owe energie wyłącznie
optymistycznie i bezosobowo, myśląc, że przy odpowiedniej wprawie mogą nad nimi
zapanować. Mówi się w tym kontekście o tzw. transferze energetycznym. Tymczasem
świat duchów osobowych to też rodzaj energii. Co w tym przypadku - jeśli mamy do
Strona 1
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
czynienia z parareligijną inicjacją oraz istnieniem duchów, którym się bezpodstawnie i
naiwnie zaprzecza - może oznaczać tzw. praca z energiami? Czy jednostronny i
ideologicznie podbudowany optymizm może uchronić przed niebezpieczeństwem
duchowym i spirytystycznym? Czy nie mamy ponadto do czynienia z ubóstwieniem
energii, co byłoby grzechem bałwochwalstwa?
Zdefiniować pojęcie "energii" spróbowali uczestnicy I Sympozjum Stowarzyszenia
Radiestetów w Warszawie w 1981 roku. Określono wówczas, iż bioenergię charakteryzują
następujące cechy:
- posiada własną inteligencję przewyższającą inteligencję człowieka oraz psychiczne i
genetyczne cechy charakteru człowieka, od którego pochodzi;
- potrafi przechodzić przez wszystkie przeszkody (mury, ekrany, specjalne kabiny), a
odległość nie ma dla niej znaczenia;
- integruje wszechobecny system wartości i siły metafizyczne wszechświata.
W definicji tej zaskakująca jest zwłaszcza pierwsza cecha, mówiąca, iż energia posiada
własną inteligencję, i to w dodatku przewyższającą inteligencję człowieka. Nasuwa się
pytanie, dlaczego coś, co nie jest bytem osobowym, posiada inteligencję. Takie określenie
daje podstawy, aby mówić już nie tylko o jakiejś ideologii, ale wręcz o wyznaniu wiary w
jakiegoś bezosobowego boga zwanego "Energią". To zaś można nazwać pewnego
rodzaju ateizmem, skoro teizm jest wiarą w Boga osobowego. Częściej jest jednak rodzaj
monistycznego panteizmu, który traktując Boga w sposób bezosobowy, jednocześnie
ubóstwia człowieka.
Dalszym krokiem w definiowaniu zjawisk związanych z bioenergią było ustanowienie w
roku 1983 definicji "bioenergoterapeuty" przez Biotroniczną Komisję Weryfikacyjną, która
powstała przy Stowarzyszeniu Radiestetów w Warszawie. Zgodnie z tą definicją
"bioenergoterapeuta to człowiek posiadający dar przekazywania energii dobra w sposób
skuteczny, a zarazem bezpieczny dla siebie i pacjentów. Ów dar nie musi być
uświadomiony sobie przez bioenergoterapeutę, jak również nie musi znać on
rzeczywistych mechanizmów przyczyny chorób i ich likwidacji" (zob. więcej w: A. Posacki,
Okultyzm, magia, demonologia, Kraków 1996, s. 99-100).
W tej samej pracy postawiłem w związku z tym kilka ważnych pytań:
- skąd wiadomo, że energia jest dobra, skoro bioenergoterapeuta nie zna ani jej
pochodzenia, ani natury?
- skąd wiadomo, że przekazywanie energii jest darem, skoro dar nie musi być
uświadomiony, a sam terapeuta nie musi wiedzieć, skąd on pochodzi i czemu służy?
- skąd bioenergoterapeuta wie, że znikają przyczyny choroby, jeśli ich nie zna? A jeśli to,
co znika, to tylko zewnętrzne objawy choroby?
Liczne fakty wykazują, że "energie" tego typu mogą być szkodliwe, a nawet
niebezpieczne. Jest to związane z grzechem bałwochwalstwa, który przywołuje byty
demoniczne, o czym przekonuje egzorcystyczna praktyka. Wielu bioenergoterapeutów i
ich klientów było egzorcyzmowanych. Osobiście spotykałem się z przypadkami
śmiertelnych zachorowań już po jednym seansie tzw. bioenergoterapii. Tak naprawdę nie
musi to być więc ani bio-, ani energio-, ani terapia. Nie wiemy, z czym tak naprawdę
mamy do czynienia.
Energia Kundalini i ideologie pokrewne
Wspomniałem, że jedną z istotnych form teoretycznych dotyczących energii,
propagowanych przez radiestetów, bioenergoterapeutów, ale też wielu terapeutów
odwołujących się do psychologii, jest tzw. energia Kundalini, związana z Kundalini - jogą
oraz tantrą. Kundalini-jogę określić można też mianem jogi tantrycznej, ponieważ
Strona 2
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
"tantra-joga" to określenie dzieł, w których objaśnia się Kundalini-jogę. Co to jest energia
Kundalini? Większość słowników przypomina, że jest to tajemnicza i "sakralna" moc
duchowa o naturze ogniowej i wężowej, która jest ideową i praktyczną podstawą indyjskiej
tantry (tantryzmu) oraz hathajogi. Symbolizowana przez węża czy też ściślej wężycę,
zwiniętą w najniższej, seksualnej czakrze człowieka, co oznacza otwarcie na antropologię
czakr (czakramów), popularną dziś w okultyzmie i "nowych", okultystycznych nurtach
psychologii.
Ideał Kundalini łączy ze sobą jogę i tantryzm oraz wszelkie indyjskie kulty Bogini - jak
Śakti czy Dewi. Kundalini uważana jest za wewnętrzną personifikację mocy kosmicznej
Bogini, żeńskiego pierwiastka Boga, Absolutu. Zajmowanie się Kundalini oznacza więc
zarówno propagandę jogi, antropologii hinduistycznej i okultystycznej (czary), jak też
seksualnie zorientowanej tantry, a także erotycznego kultu Bogini, wykorzystywanego dziś
przez rozmaite ruchy feministyczne.
Uważa się, że podstawową metodą rozwoju Kundalini jest nabożne uwielbienie, cześć,
adoracja dla Bogini w jakiejkolwiek postaci, stąd hinduizm zawiera bardzo wiele ludowych
form Bogini o lokalnym znaczeniu. Podobnie tantryzm (zarówno śiwaizm, jak i śaktyzm)
używa określenia Kundalini Śakti, podkreślające związek mocy duchowej z żeńskim
pierwiastkiem Boskości, Boga czy Absolutu. Propagowana przez sekty jak Sahaja Joga,
jest unikalną metodą medytacji przedstawioną w 1970 r. przez Shri Mataji Nirmala Devi,
według której łatwo osiągana Samo-Realizacja to obudzenie Kundalini. Otwiera ona drzwi
do nowego, boskiego wymiaru ludzkiej świadomości. Kult Bogini odżył w książkach D.
Browna czy P. Coelho i we współczesnym feminizmie, opierającym się ponadto na
czarach wicca, propagowanych z kolei dla dzieci nie tylko w "Harrym Potterze", ale także
w formie czasopism, filmów i gadżetów-lalek pod nazwą "Witch".
Zwróćmy uwagę na te związki i wzajemne relacje tych wszystkich ideologii (są one
najwyższej wagi, mimo że z racji ignorancji są niedoceniane), ale na razie skupmy się na
energii Kundalini, której przypisuje się boskie możliwości, co stanowi oparcie dla wielu
radiestetów czy bioenergoterapeutów uprawiających po części w ukryciu kult obcych
bogów i otwierających ludzi na inicjacje okultystyczne. Działanie Kundalini wiąże się z
idolatrycznym ubóstwieniem człowieka i zarazem inicjacyjnym kultem hinduskich bogów.
Podstawowe wyobrażenia Kundalini w systemie tantry to moc uśpiona u podstawy
kręgosłupa, jasna jak tysiąc słońc, podobna do ognistego, wężowego zwoju, gdy
spoczywa, lub do słupa ognia, gdy się wznosi. Kundalini jako żeńska, boska moc
wewnętrzna budzi się do życia u podstawy kręgosłupa w ośrodku korzeniowym zwanym
muladharą i stopniowo wznosi aż ponad szczyt głowy do ośrodka sahasrara, gdzie ma
ostateczną siedzibę.
Ten proces budzenia Kundalini i siedmiostopniowego wznoszenia opisywany jest jako
siedmiostopniowa ścieżka mistycznego rozwoju duchowego, wyzwolenia, oświecenia.
Nauka o czakramach ściśle związana jest z ideą Kundalini Śakti. Okultystyczna
antropologia dopełniona jest o kult żeńskich bogów, tak bardzo promowanych dziś przez
feminizm, walczący z patriarchatem, którego przejawem jest Kościół katolicki.
Moc Kundalini Śakti, gdy zostaje obudzona, wstępuje spiralnie poprzez tak zwane
czakramy wzdłuż pionowej linii ciała po wewnętrznej stronie kręgosłupa ku górze, aż
osiągnie swoją wyższą siedzibę w symbolicznym lotosie tysiąca płatków ponad głową.
Cała symbolika ezoteryczna Kundalini Jogi wskazuje na siedmioetapowy proces rozwoju
wewnętrznego i osiągania tak zwanego oświecenia. Próbowanie tego procesu lub
osiągnięcie powyższych celów nazywamy "podnoszeniem Kundalini".
Kundalini jest naszym ukrytym duchowym potencjałem, przedstawianym w postaci węża,
który leży zwinięty u podstawy kręgosłupa. Ta nieaktywna siła zostaje pobudzona do
Strona 3
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
życia dzięki praktyce Kundalini Jogi, w postaci metapsychicznej energii. Jej celem jest
doprowadzenie do rozwoju świadomości, wzniesienie jej przez czakry do czubka głowy,
połączenia z Nieskończonością i osiągnięcia przez nią stanu samadhi (oświecenia).
Kundalini ma więc charakter religijny i inicjacyjny (całościowy i ostateczny), dlatego skutki
przewidywanej transformacji nie mają charakteru wyłącznie psychologicznego czy
fizjologicznego. Na jednym z portali internetowych spotykam ponadto następujący tekst:
"Przechodząc przez ciemiączko na czubku głowy, Kundalini obdarza nas samorealizacją,
ponownymi narodzinami. Jest to nasz prawdziwy, rzeczywisty chrzest. Kiedy to nastąpi,
odczuwamy dłońmi chłodny powiew na głowie. Dokładnie taki sam powiew Ducha
Świętego, który poczuli uczniowie Chrystusa w dniu zstąpienia Ducha Świętego. Przed
tym przeżyciem Kundalini jest pozornie uśpiona, ale kiedy się obudzi i Samorealizacja
zostanie w nas ustanowiona, oddech Boga staje się rzeczywistością" (fragment portalu
internetowego).
Dla chrześcijan mamy tu błąd religijnego synkretyzmu, połączony z religijną profanacją, a
także z możliwym grzechem idolatrii (dotyczącym zarówno samoubóstwienia, jak też kultu
obcych bogów czy duchów), ze wszystkimi jego duchowymi i spirytystycznymi
następstwami (co jest skutkiem typowej kontrinicjacji).
Niebezpieczeństwa energii Kundalini
W Polsce problem Kundalini traktowany jest bezkrytycznie i z naiwnym optymizmem,
pomimo faktu, że sami mistrzowie tej metody, jakby już na poziomie teorii czy instrukcji,
ostrzegają przed - niekiedy śmiertelnym - niebezpieczeństwem praktykowania energii
Kundalini. Budzenie tej energii może być bardzo groźne i niebezpieczne, a czasami
nieodwracalne w wielu aspektach czy wymiarach ludzkiego bytu. Potwierdza to praktyka,
czyli skutki konkretnych realizacji założeń teoretycznych Kundalini Jogi.
Krytyczne strony internetowe wobec Kundalini bywają trzech rodzajów:
1. Mistrzowie medytacji reklamują, że jedynie pod ich instruktażem można praktykować
bezpiecznie budzenie węża Kundalini.
2. Mistrzowie reklamują, że potrafią usunąć efekty tzw. Kundalini crisis (ang.) wywołanego
przez innych mistrzów.
3. Ofiary praktyk związanych z Kundalini (i pokrewnych) same organizują się, aby
poszukiwać dla siebie pomocy.
Uważa się powszechnie, że praktykowanie Kundalini Jogi kryje za sobą duchowe i
okultystyczne niebezpieczeństwa, przy czym należy zaznaczyć, że sami nauczyciele
Wschodu przestrzegają przed robieniem pojedynczych ćwiczeń wyrwanych z kontekstu
całości procesu, jaki jest podejmowany, oraz przed ćwiczeniem na własną rękę.
Mistrzowie Wschodu przestrzegają też przed nagłym porzucaniem rozpoczętych ćwiczeń,
twierdząc, że może to być przyczyną pomieszania zmysłów. Sami zwolennicy i
propagatorzy tej koncepcji mówią, że Kundalini nosi w sobie dwa przeciwstawne
potencjały destrukcji oraz konstrukcji. Mówi się, że zniewala głupców, a daje wolność
joginom. Istotne jest tu znane świadectwo Gopi Krishny, który przeżył obudzenie Kundalini
i ledwo uszedł z życiem. Miał on trudności z koncentracją, ogromne lęki, bał się, że
popadnie w obłęd, generalnie jednak nie odrzucił tego doświadczenia, ale uznał jedynie,
że jest niebezpieczne. Istnieją jednak opinie bardziej radykalne.
Według badacza kwestii Kundalini, G.S. Arundale, sprawa jest bardzo poważna i
niebezpieczna. Pisze on: "O ile mówi się, że ścieżka okultyzmu jest 'wysypana
katastrofami', o tyle ja zaryzykuję powiedzenie, że pobudzenie energii Kundalini łączy się
więcej niż z katastrofą" (G.S. Arundale, Kundalini, An Occult Experience, Adyar, Madras,
India 1938). Arundale łączy negatywne objawy związane z budzeniem owej mocy z
Strona 4
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
destrukcją systemu nerwowego, niewytrzymującego ciśnienia Kundalini. Także C.G. Jung,
który studiował tę teorię (Kundalini Joga była dla niego modelem faz procesu rozwoju
wyższej świadomości), zaznacza, że eksperymenty z Kundalini wnętrze jego osobowości
"wypełniły czystą agonią" i obudziły w nim myśli samobójcze. Przed budzeniem Kundalini
ostrzegał w sposób radykalny ezoteryczny mistrz duchowy, Gurdżijew, popularny zresztą
w kręgach New Age, a także popularyzowany przez niektórych psychologów.
Istnieje wiele osób poszkodowanych przez praktyki Kundalini, które organizując się na
stronach internetowych, bezskutecznie poszukują pomocy, a znajdując ją czasami u
egzorcystów. Wyselekcjonowano wiele charakterystyk, które powtarzają się w różnych
miejscach i u różnych ludzi, z rozmaitych krajów i kultur (ang. "Kundalini Complications").
Są to:
1. Utrata przytomności (stwierdzane medycznie przeciążenia systemu nerwowego); 2.
Krótki lub długi - termin dezorientacji życiowej; 3. Dysfunkcje seksualne; 4. Zaburzenia
gastryczne; 5. Stany lękowe; 6. Powtarzające się w nocy wrażenie dotyku obcych istot; 7.
Spadek zdolności intelektualnych i trudności z pamięcią oraz koncentracją; 8. Utrata
poczucia tożsamości; 9. "Zaludnianie" świadomości (możliwe nawiedzenia
spirytystyczne); 10. Dziwne sensacje w ciele - płonące cieplne lub lodowato zimne prądy
poruszające się w górę kręgosłupa, uczucie baniek powietrza lub ruchu węża przez ciało
do głowy; 11. Bóle przy zmienianiu położenia ciała; 12. Napięcie lub sztywność w szyi i
bóle głowy; 13. Wibracje, niepokój lub skurcze w nogach i innych częściach ciała; 14.
Wrażliwość (medialna) na bliskość innych ludzi (zapach, ciepło); 15. "Całkowite
kosmiczne orgazmy"; 16. Doświadczenia mistyczne jako "kosmiczne przelotne
spojrzenia"; 17. Zdolności paranormalne, zjawiska w lub na zewnątrz ciała; 18. Problemy
ze znajdowaniem równowagi między silnymi seksualnymi pragnieniami a chęcią życia w
czystości; 19. Uporczywy niepokój z powodu braku rozumienia tego, co się dzieje; 20.
Bezsenność, maniakalne uniesienie lub głęboka depresja; 21. Całkowita izolacja z
powodu niemożliwości wypowiedzenia się o naturze czy jakości owego wewnętrznego
doświadczenia.
Istnieją też inne doświadczenia, jeszcze wyraźniejsze stany paranormalne, a zarazem
bardziej klasyczne, znane też egzorcystom: stany odmiennej świadomości; spontaniczny
trans, pozazmysłowa percepcja; doświadczenia poza ciałem czy astralna podróż, czyli
syndrom OOBE (projekcja astralna - klasyczne doświadczenie New Age); bezpośrednia
świadomość aury i czakr; wspomnienia z reinkarnacji; kontakty z duchami przewodnikami
przez działanie wewnętrznych głosów, snów lub wizji; uzdrawiające moce. Z Kundalini
związany jest syndrom NDE (doświadczenia bliskie śmierci, opisywane przez R.
Moody'ego).
Podsumowując, można powiedzieć, że Kundalini (dosł. energia wężowa) - "serpent
power", jest w antropologii czakramów, ale jest też napędem dla energii, określanej w
medycynie chińskiej jako "chi" i dla wynikającej z niej antropologii meridianów. Wielu
okultystów i ezoteryków wypracowało teorię, że niezależnie od tego, co się robi
(bioenergoterapia, reiki, akupunktura, akupresura, joga, Medytacja Transcedentalna,
tantryczne praktyki seksualne, rebirthing itd.) - wszystko dotyczy budzenia węża
Kundalini.
Wiele z tych manifestacji wyraźnie bowiem przypomina doświadczenia po reiki czy po
bioenergoterapii (oraz innych podobnych praktykach), wykazując trwały opór i brak
skuteczności wobec każdego leczenia medycznego, psychiatrycznego czy
terapeutycznego. Zwodnicze działanie tego rodzaju technik i metod polega na tym, że
przynoszą one zewnętrznie i powierzchownie pozytywne skutki na początku, co może
jakiś czas trwać. Jednakże w ułamku sekundy ten stan może przerodzić się w
Strona 5
Wąż Kundalini, czyli ubóstwienie niebezpiecznych energii
doświadczenie rzeczywistego piekła. Niebezpieczne kanały zostały bowiem otwarte.
Wspomniana więc na początku "praca z energiami" może się okazać grzeszną idolatrią
(1) i - jednocześnie - niebezpiecznym mediumizmem (2), czyli otwarciem wszelkich granic,
które otwiera na opętanie. "Praca z energiami" to często "igraszki z duchami". Są to
kategorie niezbadane przez psychiatrów, ale znane egzorcystom. Problemy z Kundalini
próbuje się ciągle interpretować jako wypadki przy pracy czy błąd w sztuce, a nie wynik
złej drogi czy grzechu, w tym działania złych duchów. Objawy syndromu Kundalini
podsumowuje zjawisko "Sleep Paralysis or Isolated Sleep Paralysis", występujące
podczas tzw. porwań UFO, które można traktować jako rodzaj opętania. Przebudzenie
tych drzemiących rzekomo jedynie w nas samych energii może więc być równie
niebezpieczne jak przebudzenie węża, tym bardziej że w Biblii jest to symbol szatana.
ks. Aleksander Posacki SJ
Strona 6