Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi
niewyraźnie
Wojciech Karpieszuk 2011-05-06, ostatnia aktualizacja 2011-05-06 12:51:56.0
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zajmie się sprawą niepełnosprawnej kobiety, której urząd stanu cywilnego
nie chce dać ślubu. Urzędnicy nie zmieniają zdania - o tym, czy może wyjść za mąż, zdecyduje sąd
Czekamy na Wasze listy. Napisz:
listydogazety@gazeta.pl
- Mieliśmy cichą nadzieję, że po nagłośnieniu naszych problemów urzędnicy wycofają się ze swojej decyzji. Nic takiego
nie nastąpiło. Byliśmy już w sądzie i usłyszeliśmy, że na wyznaczenie terminu sprawy musimy poczekać ok. trzech
miesięcy - przyznają narzeczeni Katarzyna Barszczewska i Andrzej Duda. Ich historię opisaliśmy w zeszłym tygodniu.
Przeczytaj także:
Ślub stulecia w Warszawie
Katarzyna cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Porusza się na wózku, ma niesprawne ręce, niewyraźnie mówi. Nie
jest ubezwłasnowolniona. "Gazecie" opowiadała: - Oprócz tego, że mam kłopoty z mową i poruszaniem się, nic mi nie
dolega. Pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego Praga-Północ odmówili jednak udzielenia parze ślubu. Skierowali sprawę
do sądu. Powołali się na kodeks rodzinny i opiekuńczy, zgodnie z którym małżeństwa nie może zawrzeć osoba
dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym, a w przypadku wątpliwości sprawę rozstrzyga sąd.
Psychiatrzy podkreślają jednak, że porażenie mózgowe nie jest chorobą psychiczną. Prof. Jacek Wciórka, konsultant ds.
psychiatrii w województwie mazowieckim, mówił też "Gazecie" o innych kontrowersjach - zapisy z kodeksu pochodzą
jeszcze z przedwojnia i dziś mogą być niekonstytucyjne. Według niego sprawa nie powinna trafić do sądu.
Podobnie wypowiada się minister Elżbieta Radziszewska, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania. - Mam
wątpliwości graniczące z pewnością, czy ten przepis jest konstytucyjny - mówi. - Rozpoczęłam starania o jego zmianę.
Wystąpiłam o ekspertyzy konstytucjonalistów, spotkałam się z profesorami psychiatrii.
Historią Katarzyny Barszczewskiej zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. - Dziwi mnie postawa
urzędników. Na jakiej podstawie skierowali tę sprawę do sądu? Czy kierowali się tym, że kobieta niewyraźnie mówi i
porusza się na wózku? - pyta Dorota Pudzianowska z fundacji. Dodaje: - Pierwszy raz słyszę o podobnym przypadku.
Na sprawę w sądzie wyślemy naszego obserwatora.
- Tu nie chodzi o fizyczną niepełnosprawność pani Katarzyny - zapewnia Iwona Basior, dyrektorka Urzędu Stanu
Cywilnego m.st. Warszawy. - Mieliśmy poważne wątpliwości co do jej stanu psychicznego. Jeżeli urzędnik ma takie
wątpliwości, to musi zwrócić się do sądu o ich rozstrzygnięcie. Nie ma wyboru.
Urzędnicy powołują się na zaświadczenie od lekarza rodzinnego Katarzyny, w którym jest mowa o tym, że korzystała z
pomocy psychiatry.
Katarzyna Barszczewska odpowiada, że dwa lata temu, kiedy w ciągu dwóch miesięcy na raka zmarli jej rodzice, była
załamana i zgłosiła się do psychiatry, ale skończyło się na jednej wizycie.
Dyrektorka Basior przekonuje jeszcze, że urzędnicy wcale nie odmówili udzielenia ślubu, tylko "zawiesili ustalenie daty"
do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Ile to może potrwać - nie wiadomo. Urząd stanu cywilnego poprosił sąd o
pilne rozstrzygnięcie.
- Znam Kasię od 25 lat. Ma ogromną niepełnosprawność fizyczną, ale nie mam wątpliwości, że intelektualnie jest
sprawna - stwierdza Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, które pomaga osobom
niepełnosprawnym. - Jej historia obnażyła, jak dużo jako społeczeństwo mamy jeszcze do zrobienia w związku z
traktowaniem osób niepełnosprawnych.
Ratusz, któremu podlega urząd stanu cywilnego, bardzo powściągliwie komentuje sprawę. Bogdan Jaskołd, dyrektor
biura polityki społecznej, zapowiedział jedynie, że zwróci się do urzędu stanu cywilnego o wyjaśnienia.
Poprosiliśmy również o komentarz Jarosława Dudę, pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Nie znalazł na to
czasu.
Minister Radziszewska zapowiada: - W tej konkretnej sprawie, jeżeli sami zainteresowani zwrócą się o to do mnie, będę
interweniować w MSWiA.
Przeczytaj także:
Ślub stulecia w Warszawie
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
2011-05-06
http://wyborcza.pl/2029020,75478,9547840.html?sms_code=
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
nie-pelnosprawni.pl
06.05.11, 11:30
Odpowiedz
Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, które pomaga osobom niepełnosprawnym
.
BREDNIE do kwadratu !!!!!!!!!!!!!!
INTEGRACJA pomaga??? Ludzie jacy wy naiwni jesteście - Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji NIE
POMAGA niepełnosprawnym, tylko ewentualnie stara się wywiązać z wziętych pieniędzy. A dla potrafią
posunąć się do kłamstwa i rolowania ludzi jak to działałają na rzecz niepełnosprawnych. Jednemu to by
INTEGRACJA pomogłaby, ale przenieść się na tamten świat.
prawie cała prawda o tej niby organizacji społecznej
www.nie-pelnosprawni.pl
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
IP: *.play-internet.pl
Gość: fiaccik
06.05.11, 11:58
Odpowiedz
Urzędnicy w USC wykazali się brakiem kompetencji i powinni zostać zwolnieni.
Re: Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyra
unhappy
06.05.11, 12:24
Odpowiedz
Gość portalu: fiaccik napisał(a):
> Urzędnicy w USC wykazali się brakiem kompetencji i powinni zostać zwolnieni.
Dokładnie. Jeżeli jakikolwiek urzędnik odmówił udzielenia ślubu na podstawie niewyraźnej mowy i
powzięcia wiedzy, że ofiara urzędniczego debilizmu korzystała z pomocy psychiatry, to nie ma
podstawowych, umysłowych kwalifikacji do jakiejkolwiek pracy z ludźmi. Obsługa prostych maszyn -
może.
--
0ffka: Fotki z roku 2005 a widoki PRL`u, jak za
wczesnego Gierka:
tnij.org/reaktormaria
Ku uwadze polecam teee kompy pamiętające czasy chyba
Mieszka I Ultra nowoczesność rodem z PL a polskim naŁkowcami.
Re: Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyra
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: murasek
06.05.11, 12:52
Odpowiedz
wywalić urzędasa z urzędu, niech poczuje smak upokorzenia. Może będzie się nadawał do kopania
rowów .... jak popracuje trochę z psychiatrą ;)
Re: Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyra
IP: *.startdedicated.com
Gość: ugrzędas
06.05.11, 14:48
Odpowiedz
Jednak to prawda, że w polskich urzędach przetrzymuje się niekompetentnych baranów.
Żadne ich tłumaczenia nie pomogą.
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: Kartezjusz
06.05.11, 13:39
Odpowiedz
Tytuł jest manipulancki - nie chodzi o niewyraźną mowę, ale o orzeczenie nt zdrowia psychicznego; czy
nie uległo pogorszeniu i pani Kasia ma pełną zdolność do czynności prawnych. To ciekawe, że wszyscy
poparli jeden, narzucony przez dość histerycznego dziennikarza schemat - bezduszny urzędnik złośliwie
oddala termin romantycznego ślubu. A co, jeśli urzędnik obawia się, że pani Kasia nie rozumie prawnych
konsekwencji ślubu (powstanie współwłasności małżeńskiej, solidarna odpowiedzialność za zobowiązania
małżonka) i po prostu wykonuje swoje obowiązki? Może chce chronić osobę niepełnosprawną, a nie jej
dokopać? Gdyby był "bezduszną maszyną", to właśnie powinien czym prędzej pobrać opłatę w znaczkach
skarbowych, udzielić ślubu i mieć sprawę z czapki. Wiadomo, że histeryczne emocje sprzedają się lepiej
niż racjonalne argumenty, ale w ten sposób nigdy nie zejdziemy z drzewa... Jeszcze jedno: czy ktokolwiek
z gardłujących tu obrońców maluczkich ma zamiar faktycznie pomóc tej parze? Sprawić im prezent na
nową drogę życia? Czy tylko - w ramach sprawowanej za kasę funkcji - lansuje w mediach swoją fizis i
pogląd, że jak jeden niepełnosprawny szybciutko zajmie się drugim niepełnosprawnym, to będzie super
dla nas, sprawnych?
Re: Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyra
IP: *.devs.futuro.pl
Gość: malgosia
06.05.11, 14:00
Odpowiedz
pani Kasia ma pełną zdolność do czynności prawnych, bo nie została ubezwłasnowolniona (nawet
częściowo). Problemem jest kwestia ustalenia, czy cierpi ona na chorobę psychiczną bądź niedorozwój
umowysłowy - co krio uznaje za przeszkodne w zawarciu małżeństwa (niezależnie od kwestii posiadania
pełnej zdolności do czynności prawnych). Czy przepis taki jest zgodny z konstytycją - nie sposób ocenić
ad hoc. I w zasadzie poza tym się z Tobą zgadzam (z tą drobną korektą, że od kilku lat nie ma juz
znaczków skarbowych :) - opłatę skarbową uiszcza się w kasie lub przelewem). pzdr, m
Re: Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyra
IP: *.startdedicated.com
Gość: ugrzędas
06.05.11, 14:51
Odpowiedz
Dlaczego powziąłeś podejrzenie, że akurat ona nie rozumie, a nie n.p. Ty czy kto inny?
Wyjaśnij to szczegółowo.
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
IP: 178.73.49.*
Gość: lolek
06.05.11, 16:17
Odpowiedz
A jakim to prawem Państwo daje ślub albo go udziela ?
Śluby się składa "i ślubuję Ci ... itd" a urząd jest tylko po to
Strona 1 z 2
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie - Warszawa - Opinie i komenta...
2011-05-06
file:///C:/Users/Andrzej/AppData/Local/Temp/Low/HSXGL1QG.htm
aby to oficjalnie odnotować .
Złożenie ślubu to indywidualna sprawa , czy np. Podbipięta
jak składał swój ślub to pytał kogoś o zdanie ?
Ślub a zawarcie związku małżeńskiego to różnica
bo w drugim przypadku urząd powinien sprawdzić czy
nie ma przeciwskazań np. w postaci bigamii.
Pozdrowienia dla redakcji :)
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie
IP: *.olsztyn.vectranet.pl
Gość: JaJa
06.05.11, 19:48
Odpowiedz
Chory kraj to i chorzy urzędnicy!!! Skandal!!!!!!!!!!!!!!! Biurokracja!!!!!!!!!!!!!!
Strona 2 z 2
Ślubu nie będzie. Bo panna młoda mówi niewyraźnie - Warszawa - Opinie i komenta...
2011-05-06
file:///C:/Users/Andrzej/AppData/Local/Temp/Low/HSXGL1QG.htm