background image

Do czego to służy?

W ostatnich  miesiącach  wielu  Czytel−

ników  napisało  do  Redakcji  o swoich
osiągnięciach  i kłopotach  związanych
z układami  audio.  Z nadesłanych  listów
wynikało,  że  spora  część  tych  Czytelni−
ków  ma  kłopoty  z wykonaniem  dobrego
prostownika  małych  sygnałów  zmien−
nych. Prostowniki takie są konieczne nie
tylko  do  wskaźników  wysterowania,  ale
także do wszelkich układów zmiany dyna−
miki.  Do  prostowania  niewielkich  sygna−
łów audio zwykle nie wystarczą najprost−
sze  prostowniki  z diodami  krzemowymi.
Dawniej  do  takich  układów  stosowano
diody  germanowe,  które  rzeczywiście
często  dawały  zadowalające  rezultaty.
Ale  często  do  pracy  w nowoczesnych
urządzeniach  audio  (np.  procesorach  dy−
namiki) konieczne są bardziej precyzyjne
prostowniki. Temat procesorów dynamiki
jest  szeroko  omawiany  w poprzednim
i bieżącym  numerze  EdW.  Szczegółowe
informacje  na  temat  prostowników  i ich
charakterystyk  dynamicznych  są  podane
w

tym  numerze  EdW  w

artykule

„Procesory dynamiki dźwięku – część 2”.

W związku  ze  zgłoszonymi  potrzeba−

mi,  opracowany  został  uniwersalny  mo−
duł prostownika sygnałów audio.

Opisany dalej moduł może pełnić rolę li−

niowego prostownika sygnałów o częstot−
liwościach zakresu akustycznego. W wer−
sji podstawowej jest to prostownik pełno−
okresowy, ale można też zbudować wers−
ję uproszczoną – prostownik półokresowy.
W każdym przypadku możliwe jest indywi−
dualne  dobieranie  charakterystyk  dyna−
micznych: czasu ataku i czasu opadania.

Układ  może  wzmacniać  prostowane

sygnały,  i to  nawet  ponad  100−krotnie.
Umożliwia  to  prostowanie  także  bardzo
małych  sygnałów,  o amplitudach  rzędu
pojedynczych miliwoltów, a nawet mniej−
szych.

Moduł przeznaczony jest generalnie do

urządzeń  audio,  ale  z powodzeniem  zna−
jdzie  też  zastosowanie  w aparaturze  po−
miarowej. Już sam moduł, współpracujący
z woltomierzem prądu stałego, jest wolto−
mierzem małych sygnałów zmiennych.

Jak to działa?

R

Ry

ys

su

un

ne

ek

k 1

1a

a przedstawia schemat ideo−

wy  jednopołówkowego  prostownika  ak−
tywnego,  rry

ys

su

un

ne

ek

k  1

1b

b pokazuje  przepływ

prądów i rozkład napięć w sytuacji, gdy na
wejście podany jest sygnał dodatni, nato−
miast rry

ys

su

un

ne

ek

k 1

1c

c – gdy ujemny. Przebiegi

napięć  w najważniejszych  punktach  są
pokazane  na  rry

ys

su

un

nk

ku

u  1

1d

d  ii  1

1e

e.  W sumie

działanie tego układu opiera się na podsta−
wowym  fakcie,  że  napięcia  na  obu  we−
jściach  wzmacniacza  operacyjnego  są
równe (teoretycznie – w praktyce są rów−
ne z dokładnością do napięcia niezrówno−
ważenia) i że wejścia wezmacniacza prak−
tycznie  nie  pobierają  prądu.  Inaczej  mó−
wiąc,  na  wejściu  odwracającym  wzmac−
niacza  operacyjnego  z rysunku 1 podczas
pracy napięcie zawsze jest równe napięciu
masy. Przez rezystor R

A

płynie prąd

Taki  sam  prąd  musi  być  dostarczony

przez  wyjście  wzmacniacza  operacyjne−
go. W zależności od biegunowości napię−
cia  wyjściowego,  prąd  ten  płynie  albo
przez diodę D1 (są to „niewykorzystane”
połówki  przebiegu;  na  wyjściu  napięcie
jest równe zeru), albo przez D2 i R

B

(są to

użyteczne połówki, bo na wyjściu wystę−
puje napięcie Uwy = I×R

B

).

W najprostszych prostownikach z dio−

dami  krzemowymi  wg  rry

ys

su

un

nk

ku

u  2

2,  diody

przewodzą  dopiero  przy  napięciach  we−
jściowych  większych  od  napięcia  prze−
wodzenia  tych  diod  (około  0,6V),  wobec
czego  przebiegi  o amplitudach  mniej−
szych niż te 0,6V w ogóle przez prostow−
nik nie przechodzą. Prostowane są tylko
sygnały o amplitudzie większej niż 0,6V.

I

Uwe

R

A

=

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/98

52

Prostownik aktywny

2288

R

Ry

ys

s.. 1

1..

background image

Inaczej jest w prezentowanym prostow−

niku aktywnym z rysunku 1. Tutaj prostowa−
ne są nawet maleńkie sygnały. Praca pros−
townika  aktywnego  związana  jest  przede
wszystkim z przepływem prądów. Wielkość
i kształt prądu płynącego przez rezystor R

A

wyznaczona jest przez kształt napięcia we−
jściowego. Potem przez jedną z diod płynie
prąd o takiej samej wartości (nawet bardzo
mały), a napięcie na wyjściu tak się ustali, by
w każdej chwili napięcie w punkcie B było
równe zeru. Spadek napięcia na diodach nie
ma tu żadnego znaczenia, ponieważ sygna−
łem wyjściowym jest napięcie występujące
na rezystorze R

B

, a napięcie to nijak nie zale−

ży od spadku napięcia na diodzie D2, a tym
bardziej  D1,  a jedynie  od  prądu  płynącego
przez  rezystor  R

A

. Tym  samym  w roli  diod

D1,  D2  mogą  być  użyte  dowolne  diody:
zwykłe krzemowe, diody Schottky’ego, czy
nawet diody LED! Prostownik będzie praco−
wał jednakowo dobrze, nieco inne będą tyl−
ko napięcia na wyjściu wzmacniacza opera−
cyjnego (na rysunku 1 punkt D).

Z jednym  wszak  zastrzeżeniem:  jeśli

prostownik ma pracować przy sygnałach
o częstotliwości  do  20kHz,  nie  mogą  to
być typowe „powolne” diody prostowni−
cze  typu  1N4001...7. Zwykle  w roli  diod
D1,  D2  stosuje  się  szybkie  diody  impul−
sowe 1N4148 lub podobne.

Warto  zauważyć,  że  prostownik  ak−

tywny  może  wzmacniać  (lub  osłabiać
sygnał)  w stosunku  wyznaczonym  przez
rezystancję R

B

/R

A

.

W układzie  pokazanym  na  rysunku  1,

na wyjściu C otrzymuje się ujemne napię−
cia. Ale tak być nie musi. Wystarczy zmie−
nić kierunek włączenia obu diod, a na wy−
jściu pojawią się napięcia dodatnie.

R

Ry

ys

su

un

ne

ek

k 3

3 przedstawia prostownik ak−

tywny  dwupołówkowy.  W interesujący
sposób  zrealizowano  prostowanie  dwu−
połówkowe.  Wzmacniacz  U2  pracuje  ja−

ko najzwyklejszy liniowy sumator napięć
z punktów A i C. W punkcie A występuje
oryginalny  zmienny  sygnał  wejściowy,
natomiast  w punkcie  C –  tylko  ujemne
„połówki” sygnału wejściowego (wg rys.
1e).  Cała  tajemnica  układu  tkwi  w odpo−
wiednim  zsumowaniu  obu  przebiegów.
Jeśli przebiegi w punktach A i C mają jed−
nakową amplitudę (czyli R

B

= R

A

), i rezys−

tor R

D

ma wartość dokładnie dwukrotnie

większą niż R

C

, wtedy na wyjściu (w pun−

kcie  E)  wystąpi  przebieg  wyprostowany
dwupołowkowo.

W

prostowniku  dwupołówkowym

również można łatwo zmieniać wypadko−
we  wzmocnienie  układu,  ale  nie  przez
zmianę stosunku R

B

/R

A

, tylko przez zmia−

nę rezystancji R

E

. W praktyce dla wygody

stosuje się jednakowe rezystory R

A

= R

B

= R

C

= R oraz R

D

= 2R czyli o dwukrotnie

większej  wartości.  Rezystancja  R

E

wy−

znaczająca  wypadkowe  wzmocnienie
jest praktycznie dowolna.

Pełny  schemat  modułu  prostownika

aktywnego  jest  pokazany  na  rry

ys

su

un

nk

ku

u  4

4.

Można  na  nim  bez  trudu  odnaleźć  układ
z rysunków  1 i 2.  Dodatkowy  wzmac−
niacz wstępny U1A jest buforem o dużej

rezystancji  wejściowej  (równej  praktycz−
nie  R1),  i może  dodatkowo  wzmacniać
sygnał  wejściowy,  nawet  do  50  razy.
Wzmocnienie wynosi:

Pojemność C2 nie może być za mała,

by nie ograniczać od dołu pasma przeno−
szenia.  Reaktancja  kondensatora  C2  dla
najniższych  częstotliwości  pasma  akus−
tycznego musi być liczbowo mniejsza niż
rezystancja R2.

W układzie  z rysunku  4 uwagę  zwraca

obwód wyjściowy z elementami D3, R7, R9
i C4 oraz buforem U2B. 

Jak pokazano na rysunku 3, na wyjściu

prostownika  dwupołówkowego  występu−
je  przebieg  tętniący.  W praktyce  zawsze
prostownik  zawiera  filtr  wygładzający  to
tętniące napięcie. W zależności od zasto−
sowania,  potrzebne  są  albo  prostowniki
z filtrem  „szczytowym”,  albo  uśredniają−
cym.  Prostownik  szczytowy  daje  na  wy−
jściu sygnał, czyli napięcie stałe proporcjo−
nalne do wartości szczytowych prostowa−
nego  przebiegu;  prostownik  uśredniający
–  napięcie  zbliżone  do  matematycznej

wartości średniej wyprosto−
wanego przebiegu. Różnica
pokazana jest na rry

ys

su

un

nk

ku

u 5

5.

W prostowniku  szczyto−
wym  (rysunek  5a)  konden−
sator  wyjściowy  szybko ła−
duje się do wartości zbliżo−
nej  do  napięcia  szczytowe−
go, a potem powoli rozłado−
wuje  się  przez  dużą  rezys−
tancję  R.  W prostowniku
z

filtrem  uśredniającym

(rysunek  5b)  kondensator
zarówno ładuje się, jak roz−
ładowuje przez tę samą du−
żą rezystancję RX.

W

układzie  z

rysun−

ku 4 kondensator C4 ładuje
się  głównie  przez  małą  re−
zystancję R9, a rozładowuje
przez  dużą  rezystancję  R7.
Umożliwia  to  ustawienie

G

R

R

= + 






1

3

2

53

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/98

R

Ry

ys

s.. 2

2.. 

R

Ry

ys

s.. 3

3..

R

Ry

ys

s.. 4

4..

background image

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/98

54

potrzebnego czasu ładowania (ataku) – wy−
znacza go stała czasowa R9C4 oraz czasu
rozładowania  (opadania)  –  R7C4.  W prak−
tycznych  układach  audio  zazwyczaj  usta−
wia  się  krótki  czas  ataku  (najwyżej  poje−
dyncze  milisekundy)  i znacznie  większy
czas opadania (setki milisekund).  Jeśli na−
tomiast  ktoś  chce  zbudować  prostownik
z filtrem uśredniającym (na przykład pracu−
jący w roli miernika), może zewrzeć diodę
D3  i nie  stosować  R7.  Stała  czasowa  ob−
wodu uśredniania będzie równa R9C4.

W układzie jak na rysunku 4 należałoby

uwzględnić wpływ spadku napięcia na dio−
dzie D3. Wynosi on około 0,3...0,4V. Właś−
nie  ze  względu  na  ten  spadek  napięcia,
przebiegi  wyprostowane  na  wyjściu  ukła−
du U2A powinny mieć wartość nie mniej
niż pojedynczych woltów. W praktycznych
układach audio, przy sygnałach na wyjściu
prostownika  mających  kilka  woltów,
wpływ diody D3 jest  mało znaczący.

Jeśli  ktoś  chciałby  uzyskać  bardziej

precyzyjny  prostownik  wartości  szczyto−
wej,  może  zmodyfikować  układ  według
rry

ys

su

un

nk

ku

u 6

6. W takim wypadku stała czaso−

wa ataku będzie wyznaczona rezystancją
R9, natomiast opadania – wypadkową re−
zystancją  równoległego  połączenia  R7
i PR1. Dla uzyskania potrzebnych czasów,
konieczne  będzie  wtedy  zastosowanie

kondensatora
C4  o wartości
2 , 2 . . . 2 2 µ F,
a więc  konden−
satora  elektroli−
tycznego.

Moduł  może

być  zasilany  za−
równo 

napię−

ciem 

symet−

rycznym, 

jak

i pojedynczym.
Przy 

zasilaniu

symetrycznym
napięcia zasilają−
ce  mogą  wyno−
sić  ±3...±18V.
Przy 

zasilaniu

napięciem  poje−
dynczym  należy
stworzyć 

ob−

wód  sztucznej
masy  za  pomo−
cą jednakowych

rezystorów  R10,  R11.  Przy  zasilaniu  poje−
dynczym napięcie zasilające może wynosić
6...25V  i jest  ograniczone  od  góry  napię−
ciem pracy kondensatora C7.

W każdym przypadku napięcia wyjścio−

we będą mierzone w stosunku do masy.
Przy  zasilaniu  napięciem  pojedynczym,
z wyjścia  nie  należy  pobierać  prądów
większych  niż  0,1mA,  ponieważ  spowo−
duje  to  zmiany  napięcia  sztucznej  masy.
Przy  zasilaniu  symetrycznym  takiego
ograniczenia nie ma i z wyjścia można po−
bierać dowolny prąd, ograniczony jedynie
wydajnością wyjścia wzmacniacza U2B.

Przy  małych  napięciach  zasilających

należy liczyć się z pewnymi ograniczenia−
mi  amplitudy  przetwarzanych  sygnałów.
Ogólnie  biorąc,  czym  większe  napięcie
zasilające,  tym  większe  napięcia  można
uzyskać na wyjściu. Jest to dość istotne
w układach,  gdzie  trzeba  pracować
w szerokim  zakresie  napięć  wejścio−
wych.  Teoretycznie  układ  prostownika
powinien  sobie  doskonale  radzić  nawet
z najmniejszymi sygnałami o amplitudach
rzędu  pojedynczych  miliwoltów  i mniej−
szych. W rzeczywistości zastosowane ta−
nie  wzmacniacze  operacyjne  mają
usunąć napięcia niezrównoważenia rzędu
nawet  5mV.  Przy  napięciach  mniejszych
niż  to  napięcie  niezrównoważenia,  pros−

towniki  nie  będą  dawać  na

wyjściu  napięcia  dokładnie
proporcjonalnego do wielkoś−
ci  sygnału  prostowanego.
Oczywiście  w układzie  moż−
na wprowadzić obwody kom−
pensacji  napięcia  niezrówno−
ważenia  lub  zastosować  pre−
zyzyjne  kostki  o mniejszym
napięciu  niezrównoważenia,
ale w prostym module chyba

nie ma to sensu. Raczej należy pracować
przy większych napięciach zasilania i na−
pięciach  prostowanych,  zwiększając
wzmocnienie  wzmacniacza  U1A.  Potem
można  ewentualnie  zastosować  na  wy−
jściu dzielnik napięcia.

Montaż i uruchomienie

Moduł  można  zmontować  na  płytce

z rry

ys

su

un

nk

ku

u  7

7.  Montaż  jest  klasyczny  i nie

powinien sprawić kłopotów. 

U

Uw

wa

ag

ga

a!!

W

W p

po

od

ds

stta

aw

wo

ow

we

ejj  w

we

errs

sjjii  n

niie

e

n

na

alle

eżży

y m

mo

on

ntto

ow

wa

ć k

ko

on

nd

de

en

ns

sa

atto

orra

a C

C3

3..

Przy  zasilaniu  symetrycznym  nie  trze−

ba  montować  kondensatorów  C7  i C10
i rezystorów R10, R11, natomiast przy za−
silaniu  napięciem  pojedynczym  nie  po−
winno się montować C5 i C8, a wlutować
C6, C7, C9, C10, R10, R11.

Przy zasilaniu napięciem pojedynczym

należy  pamiętać,  że  napięcia  wyjściowe
również  należy  mierzyć  w stosunku  do
punktu  O,  czyli  masy  (sztucznej),  a nie
względem ujemnego napięcia zasilania.

W zależności od potrzeb można zmie−

niać  wzmocnienie  wzmacniacza  wstęp−
nego przez zmianę wartości rezystora R3
od zera (zwora) do 51k

, a nawet 100k

.

W przypadku rezystancji powyżej 100k

pasmo może zostać obcięte od góry po−
niżej  20kHz.  Moduł  z wartościami  ele−
mentów  podanymi  w wykazie  prawidło−
wo  pracuje  w zakresie  częstotliwości
15Hz...50kHz.

Rezystancję  potencjometru  PR1  nale−

ży dobrać według potrzeb, jednak dla za−
chowania dynamiki prostownika najlepiej
jest pracować z możliwie  dużymi  sygna−
łami o wartości międzyszczytowej mniej−
szej o 3...5V od całkowitego napięcia za−
silającego.

Na płytce mogą być montowane różne

rodzaje  potencjometrów.  W  zestawie
AVT−2288  dostarczany  będzie  helitrim
pionowy.

W zależności od specyficznych potrzeb

można też zmieniać czas ataku i opadania
filtru  przez  zmianę  R9  (0...1M

)  i R7

(100k...10M

).  Proponowane  wartości

powinny okazać się dobre dla większości
układów  audio,  na  przykład  do  wskaźni−
ków wysterowania czy układów ARW.

R

Ry

ys

s.. 5

5..

R

Ry

ys

s.. 6

6..

R

Ry

ys

s.. 7

7.. S

Sc

ch

he

em

ma

att m

mo

on

ntta

ażżo

ow

wy

y

background image

55

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/98

Możliwości zmian

Bardziej  wnikliwi  Czytelnicy  zwrócili

na  pewno  uwagę  na  dziwne  włączenie
kondensatora  C3.  Rzeczywiście,  przy
włączeniu diod D1, D2 jak na rysunku 4,
na kondensatorze tym wystąpiłyby napię−
cia o niewłaściwej polaryzacji. Kondensa−
tor  elektrolityczny,  jeśliby  się  nawet  nie
uszkodził,  miałby  ogromną  upływność.
Należy jednak pamiętać, że w wersji pod−
stawowej,  czyli  w układzie  prostownika
pełnookresowego,  kondensator  ten  nie
będzie montowany.

W licznych przypadkach użycie prostow−

nika pełnookresowego nie jest konieczne –
wystarczy  prostownik  jednopołówkowy
wyposażony  w filtr  wygładzający  o odpo−
wiedniej  charakterystyce  dynamicznej.  Do
zbudowania  takiego  prostownika  wystar−
czy  jeden  układ  scalony  –  U1.  Natomiast
kostka  U2  i elementy  R7...R9,  R12,  PR1,
D3, C4 nie będą montowane. Montowane
będą  tylko  elementy  R1...R6,  C1...C3,
C5...C10,  D1,  D2.  Wyjściem  będzie  punkt
połączenia plusa C3 i rezystora R6,

U

Uw

wa

ag

ga

a!!

W

W tte

ejj zzu

ub

bo

ożżo

on

ne

ejj ((p

ółło

ok

krre

es

so

ow

we

ejj))

w

we

errs

sjjii,, żże

eb

by

y u

uzzy

ys

sk

ka

ć n

na

a w

wy

yjjś

śc

ciiu

u n

na

ap

piię

ęc

ciie

e d

do

o−

d

da

attn

niie

e,, n

na

alle

eżży

y d

diio

od

dy

y D

D1

1 ii D

D2

2 w

włłą

ąc

czzy

ć o

od

dw

wrro

ott−

n

niie

e,,  n

niiżż  zza

azzn

na

ac

czzo

on

no

o  n

na

a  s

sc

ch

he

em

ma

ac

ciie

e  ii p

płły

yttc

ce

e..

Tylko  wtedy  napięcie  na  kondensatorze  C3
będzie miało właściwą biegunowość.

W takiej  uproszczonej,  a wielce  uży−

tecznej  wersji,  parametry  dynamiczne
prostownika wyznaczone będą przez ele−
menty R5, R6, C3. Z grubsza biorąc, sta−
ła czasowa R6C3 określi wtedy czas ata−
ku, natomiast stała czasowa (R5+R6)C3 –
czas  opadania.  Jeśli  ma  to  być  prostow−
nik  szczytowy,  rezystancja  R6  musi  być
wielokrotnie  mniejsza  niż  R5.  Jeśli  nato−
miast prostownik ma dawać napięcie sta−
łe, odpowiadające wartości średniej prze−
biegu,  wartość  R6  powinna  być  przynaj−
mniej kilkakrotnie większa od R5.

Wartość R5 można zmieniać w zakre−

sie  100

...100k

.  Nadmierne  zwiększe−

nie  R5  spowoduje  jednak  zmniejszenie
od  góry  użytecznego  pasma  częstotli−
wości pracy. Natomiast wartość R6 może
być  dowolna  –  od  0

(zwarcie)  do  kilku

megaomów. Przy rezystancjach R6 więk−
szych od 100k

należy liczyć się z wpły−

wem  upływności  kondensatora  C3.  Dla−
tego przy większych wartościach R6 kon−

densator  C3  powinien  być  kondensato−
rem  stałym  (foliowym  lub  ceramicznym)
a nie aluminiowym „elektrolitem”. 

P

Piio

ottrr G

órre

ec

ck

kii

Z

Zb

biig

gn

niie

ew

w O

Orrłło

ow

ws

sk

kii

W

Wy

yk

ka

azz e

elle

em

me

en

nttó

ów

w

R

Re

ezzy

ys

stto

orry

y

R1: 100k

R2,R9: 1k

R3,R10,R11: 10k

R4−R6,R8,R12: 10k

1% (6,81...15,4k

1%)

R7: 220k

PR1: 100k

helitrim pionowy

K

Ko

on

nd

de

en

ns

sa

atto

orry

y

C1: 220nF
C2,C5−C7: 100µF/25V
C3: nie montować (patrz tekst)
C4: 1µF stały
C8−C10: 100nF ceramiczny  

P

ółłp

prrzze

ew

wo

od

dn

niik

kii

D1,D2: 1N4148
D3: dowolna dioda Schottky’ego np. BAT84
U1,U2: TL082  

K

Ko

om

mp

plle

ett p

po

od

dzze

es

sp

po

ołłó

ów

w zz p

płły

yttk

ą jje

es

stt

d

do

os

sttę

ęp

pn

ny

y w

w s

siie

ec

cii h

ha

an

nd

dllo

ow

we

ejj A

AV

VT

T jja

ak

ko

o

„k

kiitt s

szzk

ko

olln

ny

y”

” A

AV

VT

T−2

22

28

88

8..

Kondensatory C1 i C2 filtrują napięcie

zasilania. Przycisk S3 służy do włączania
wyświetlaczy ze stanu uśpienia, na czas
określony wartościami R1 i C3  przerzut−
nika monostabilego, zbudowanego z bra−
mek U6A i U6B. Z wartościami R1 i C3,
takimi  jak  na  schemacie,  czas  włączenia
wyświetlaczy wynosi ok. 20 sekund. Wy−
jście tego przerzutnika jest dołączone do
końcówek  „BI”  dekoderów  U1,  U2,  U3.
Stan  wysoki  na  tych
końcówkach  wyłącza
wyświetlacze,  a stan
niski  włącza  je.    Kon−
densator  C6  powodu−
je, że po włączeniu za−
silania włączają się wy−
świetlacze.  Tak  samo
jest  gdy  przyjdzie  im−
puls  z zewnątrz,  który
jest  buforowany  przez
bramki  U6C  i U6D,
i podany  na  wejście
wyzwalające  przerzut−
nik.  Jumperem  JP1
możemy 

odłączyć

układ  wyłączający  wy−
świetlacze i na stałe je
włączyć.  Sygnały  wy−
prowadzone  za  złącza
Z1 i Z2 służą do podłą−
czenia kilku takich licz−
ników.  W przypadku
sterowania 

licznika

przeciwnym zboczem należy na jego we−
jściu impulsów zastosować inwerter.

Montaż i uruchomienie

Rozmieszczenie elementów na płytce

przedstawiono na rry

ys

su

un

nk

ku

u 2

2. 

Na  początku  należy  wlutować  kilka

zworek.  Montaż  rozpoczynamy  tradycyj−
nie,  rozpoczynając  od  elementów  naj−
mniejszych  a kończąc  na  największych.

Po zmontowaniu układ  powinien od razu
działać poprawnie. Jako obudowę można
zastosować  dowolną  rodziny  KM–xx  czy
Z–xx.  Kilka  modułów  takich  liczników
można połączyć na pomocą taśmy 10−ży−
łowej  zakończonej  zaciskanym  złączem
pasującym  goldpinów  2x5.  W następ−
nych modułach nie trzeba montować ele−
mentów R1, R2, R3, R4, R5, R6, C3, C4,
C5, C6, C7 ,U6, S1, S3. Jako czujniki im−
pulsów mogą być zastosowane zarówno
różne  styki,  jak  i bardziej  rozbudowane
układy wejściowe.

M

Ma

arrc

ciin

n W

Wiią

ązza

an

niia

Uniwersalny licznik z przeniesieniem 

(c.d. ze str. 51)

W

Wy

yk

ka

azz e

elle

em

me

en

nttó

ów

w

R

Re

ezzy

ys

stto

orry

y

R1,R3–R6: 100k

( (*)

R2: 47k

(*)

K

Ko

on

nd

de

en

ns

sa

atto

orry

y

C1,C7 (*): 100nF
C2: 220µF/16V
C3: 10µ(F/16V (*)
C4,C5: 1nF (*)
C6: 2,2nF (*)

P

ółłp

prrzze

ew

wo

od

dn

niik

kii

D1–D4: 1N4001
U1–U3: 4543
U4,U5: 4518
U6: 4011 (*)
W1–W3: wyświetlacze WA

P

P

o

ozzo

os

stta

ałłe

e

S2: przełącznik
S1,S3: mikroswitch (*)
JP1: jumper 1x3
Z1,Z2: jumper 2x5

Uwaga! Elementów zaznaczonych gwiazdką
(*) nie należy montować w ewentualnych
modułach rozszerzających.

R

Ry

ys

s.. 2

2.. S

Sc

ch

he

em

ma

att m

mo

on

ntta

ażżo

ow

wy

y