str. 1
str. 2
VIKING
Jenika Snow
Tłumaczenie : W&K
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich
prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem
marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora.
Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści
materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść
tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.
str. 3
str. 4
Ona będzie jego największym podbojem.
INGRID
Powinnam się go bać, tego brutalnego człowieka z przemocą i krwią wypisaną na
twarzy. Ale uratował mnie przed śmiercią. Był wikingiem, człowiekiem, który brał to
co chciał. Nie mogłam odważyć się i odejść w swoją stronę.
On rościł sobie do mnie prawo.
Teraz byłam jego i nie chciałam z tym walczyć.
GUNNAR
Od chwili, gdy zobaczyłem Ingrid wiedziałem, że chce jej jako mojej przyszłej żony i
matki moich dzieci. Mogę pokonać najdłuższą drogę, aby trzymać ją u swojego boku,
aby ją zdobyć, nie pozwolę jej odejść. Mogę pozwolić jej odejść, odnaleźć własną drogę,
ale prawdą jest, że będę podążał za nią.
Jestem wikingiem, dzikusem, niebezpiecznym i gwałtownym. Szukałem Ingrid przez
całe moje życie. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie spojrzałem jej w oczy.
Ona będzie moja. Nic innego się nie liczy.
Ostrzeżenie: Mam nadzieję, że lubisz aroganckich, brudnych i gotowych do pościgów
za kobietą, której chcesz, ponieważ w tej historii jest wszystkiego po trochu. Jest
brudna, zupełnie niewiarygodna i prawdopodobnie te fakty historyczne nie są
prawdziwe, ale jest zabawnie, gorąco i trafia w sedno. To jest to, więc ciesz się
przejażdżką.
Ilość rozdziałów: 8+epilog
str. 5
Spis treści
Rozdział pierwszy ................................................................................. 6
INGRID ....................................................................................................... 6
Rozdział drugi ...................................................................................... 9
GUNNAR ..................................................................................................... 9
INGRID ..................................................................................................... 10
Rozdział trzeci ................................................................................... 13
GUNNAR ................................................................................................... 13
INGRID ..................................................................................................... 14
GUNNAR ................................................................................................... 15
Rozdział czwarty ................................................................................ 17
GUNNAR ................................................................................................... 17
Rozdział piaty .................................................................................... 21
INGRID ..................................................................................................... 21
Rozdział szósty .................................................................................. 25
GUNNAR ................................................................................................... 25
INGRID ..................................................................................................... 27
Rozdział siódmy ................................................................................. 30
GUNNAR ................................................................................................... 30
INGRID ..................................................................................................... 32
Rozdział ósmy .................................................................................... 36
INGRID ..................................................................................................... 36
GUNNAR ................................................................................................... 39
Epilog................................................................................................. 40
GUNNAR ................................................................................................... 40
INGRID ..................................................................................................... 41
str. 6
Rozdział pierwszy
INGRID
Powinnam była wyjechać, kiedy wszyscy inni wyjeżdżali. Teraz byłam
pewna, że umrę … albo nawet gorzej. Wiedzieliśmy, że przyjadą, słyszeliśmy,
że niszczą, biorą wszystko jakby była to ich własność. Ale zabrakło nam
czasu. Przybyli tutaj, a ja byłam jedyną osobą, która musiała się upewnić czy
wszyscy stąd zostaną bezpiecznie ewakuowani. To był nasz dom, wszyscy
chcieli go bronić, ale nie jesteśmy głupcami. Chcieliśmy przetrwać.
Był środek nocy, księżyc świecił wysoko, a jego blask oświetlał drogę,
którą przyjadą to wszystko zniszczyć. Nie miałam zbyt wiele czasu, aby
zabrać wiele.
Złapią mnie, jeśli zaraz stąd nie odejdę.
Złapią mnie. Zniszczą mnie.
Są dzicy. Są zwierzętami, tylko mają w sobie część człowieka. Ich celem jest
zdobyć i splądrować.
Zapach ognia z mojego palącego się domu uderza we mnie. Nie mogę
oddychać. Łzy płyną po moich policzkach, nie mogę ich powstrzymać, nawet
jeśli bym próbowała. Chwytam swoją torbę, a w drugiej ręce trzymam małe
ostrze. Gdybym musiała walczyć, zrobię to każdą uncją mojej siły. Cofam się,
ale słyszę chichoty i jęki mężczyzn, zabierają to co nie należy do niech.
Idę przez las w stronę potoku, aby dotrzeć do najbliższej wioski. Inni,
którzy stąd uciekli mieli ostrzec tamtych. Wątpiłam, że będę w stanie ich
dogonić. Nie byłam łowcą ani wędrowcą. Będę ich szukać, ale
prawdopodobnie umrę zanim ich znajdę.
Boże, to taka przygnębiająca myśl. Moje życie może się skończyć zanim
jeszcze się zaczęło.
Ale wszyscy uciekli. Więc to wszystko nic nie znaczy.
Gdzie idziesz ? – Szorstkie słowa rozbrzmiewają za moimi plecami,
zanim zdążę się ruszyć ktoś mnie łapie za włosy i szarpie do tyłu.
Krzyczę, moja torba spada na ziemię. Sięgam po nóż, staram się
str. 7
wyrwać, albo przynajmniej złagodzić ból. Trzymam nóż blisko, gotowa
aby go użyć.
Ciągnie mnie na środek wioski i rzuca na ziemię. Płaczę, mój wzrok
jest rozmyty, moje serce ściśnięte. Przyszli do mnie. Mieli brudne twarze,
ogromne ciała i rogate hełmy
1
. Wyglądają przerażająco, jak demony posłane
na nas, aby nas zamęczyć. Wiedziała, co ma nadejść, ale walczę rękami
i nogami. Bestia staje naprzeciw mnie, a ja wyciągam ostrze i wbijam mu
prosto w jelita. Jęczy, a ja czuję odrobinę przyjemności, wiedząc, że to ja go
skrzywdziłam. Spodziewam się, że teraz nadejdą ciosy, które z pewnością
będę mocniejsze za zadanie mu bólu. Mężczyzna, który naprzeciw mnie, jest
gotowy do walki. Rozglądam się, widzę płonącą wioskę za moimi plecami,
płomienie i dym.
Płaczę.
Krzyczę z bólu.
Czuję zapach krwi w powietrzu.
Czuję siłę moich wrogów, którzy mnie otaczają. To wszystko stało się
nagle. Słyszę w pobliżu mnie walkę, spodziewam, że kolejna będzie z moim
udziałem, dostanę cios, który zakończy moje życie. Ale nie przyszedł po mnie.
Zapadła cisza. Podnoszę głowę i rozglądam się. Wikingowie, którzy zniszczyli
moją wioskę, leżeli wokół mnie, ich ciała były zakrwawione, połamane. Moje
serce tłucze w piersi, mam sucho w gardle. Gęsty dym otacza mnie niczym
płaszcz, ale lęk nadal pozostaje. Kto zabił moich wrogów.
I wtedy słyszę ciężkie kroki, zbliżające się do mnie, ale dym
uniemożliwia zobaczenie czegokolwiek. Próbuje wstać, ale moje nogi nie chcą
współpracować. Słyszę serce łomoczące i czuję tętno na mojej szyi.
str. 8
Mężczyzna, który się pojawił, nie jest ani moim wybawicielem, ani
bohaterem, który mnie dziś uratował. Może i zabił tych ludzi, którzy mnie
skrzywdzili, ale on nadal jest wikingiem.
Jego włosy są krótkie i ciemne, ma zarzuconą skórę, futro i krew
moich wrogów … którą miał na sobie. Był taki sam jak reszta, co
terroryzowała moją wioskę, ich też zabił, a teraz przeszedł po mnie. Wtedy
widzę za jego plecami mężczyzn. To jasne, że byli z nim, częścią jego klanu,
te same tarcze, te same barwy. Ich koncentracja na mnie. Rozmawiali ze
sobą w swoim dialekcie, którego nie znałam. Kiedy wiking naprzeciw mnie
coś mówi, tym razem do mnie, nie rozumiem. Nie wiem czy chcą mnie zabić
jak tamci, czy też jeszcze gorzej.
Proszę, nie rozumiem was. Nie wiem co się dzieje. Podnoszę ręce do
góry, widzę na nich brud i krew. Oni chyba też mnie nie rozumieją.
Ty nas się boisz. – Ten pierwszy, którego zobaczyła, mówi do mnie, jego
słowa są z grubym akcentem. Zna mój język.
Tak. – Szepczę. Nie było sensu kłamać. Widział mój strach. Wypisane
to było na mojej twarzy.
Nie musisz się nas bać. – Wyciąga do mnie rękę i chociaż powinnam
się bać, uciekać, to czułam się bezpieczna. Nie wiem czy to co mówi
jest prawdę, ale zabili tamtych mężczyzn, którzy zniszczyli mój dom,
którzy mieli zamiar zrobić ze mną różne rzeczy. Oni już mogli mnie
skrzywdzić dziesięć razy, ale do tej pory tego nie zrobili. Podnoszę rękę
i wsuwam ją w jego, większą, pokrytą krwią, silną. Pomaga mi wstać.
Muszę podnieść głowę, aby spojrzeć w jego twarz. Był ogromny, szeroki
i umięśniony. Wiedziałam jego oczy, jasny błękit, które nie wyglądały
na przyjazne. Widziałam w nich przemoc i niebezpieczeństwo.
Zdawałam sobie sprawę, ze zniszczeń wokół nas. Czułam, jak pozostali
dwaj mężczyźni nas obserwują. Wiedziałam, że chce coś powiedzieć,
ale nie wiedziałam co, całkowita dezorientacja, lekki strach … i ciepło.
A potem delikatnie podniósł dłoń, położył na moim policzku i
powiedział głębokim męskim głosem.
Jesteś moja, kobieto. – Nie wiedziałam, jaki spotka mnie los, ale w tej
chwili nie miałam wiele do stracenia.
str. 9
Rozdział drugi
GUNNAR
Prowadzę moich ludzi przez las, aby dostać się na łódź, a potem
z powrotem do naszej wioski. Moje myśli są zajęte moją nową żoną. Patrzę na
kobietę … moją kobietę. Jest mała, jej blond włosy są poplamione krwią.
Patrzy na mnie, a jej szeroko otwarte niebieskie oczy są zmieszane, może
widzę w nich strach. Powiedziałem jej, że jest moja i była. Od chwili gdy ją
zobaczyłem, gdy wojowniczka wyszła z niej, wiedziałem, że muszę mieć ją
jako swoją żonę. Nie chciałem, żeby się mnie bała, żeby bała się nas.
Patrzę na nią i moje serce bije w dzikim tempie. Widziałem, jak klęczy
na ziemi, mając w oczach strach, ale miała w sobie siłę.
Przez kilka dni śledziliśmy tamtą grupę. Przychodziliśmy co noc
polując na nich, wreszcie ich znaleźliśmy. Byli bękartami, klanem który
chodził z wioski do wioski, twierdząc, ze należą do nich. Kiedy po raz
pierwszy spotkaliśmy tych dzikusów weszli do naszej wioski i zabili wielu
naszych ludzi. Może i jesteśmy brutalni i nie przebaczaliśmy łatwo, ale nie
byliśmy zimnokrwistymi mordercami. Nie czerpaliśmy przyjemności
z krzyków naszych ofiar.
Co z nią zrobisz ? – Pyta Thorsen, swoim grubym głosem. Mówił
w naszym ojczystym języku. Wiedziałem, że ona tego nie zrozumie, ale
chciałem żeby to wiedziała. Nie chciałem, żebyśmy mieli przed nią
sekrety. Prawdą jest, że chciałam zakończyć przemoc tamtego klanu.
Chciałem, żeby ta kobieta stała się moją. Chciałem mieć ją jako swoją
żonę, jako kobietę, która da mi silne córki i potężnych synów. Kiedy po
raz pierwszy zobaczyłem tego małego wojownika, księżniczkę,
wiedziałem, że ona będzie moja.
On chce jej dla siebie. – Mówi Viggo, inny wojownik w mojej grupie.
Zawsze trzymał się z daleka, koncertował na treningu, ale kiedy
szliśmy na wioskę poszedł z nami.
Patrzę na kobietę. Nie znam nawet jej imienia, ale nie muszę go znać,
żeby być pewnym, że jest moja na każdy możliwy sposób.
str. 10
INGRID
Nie wiem dokąd mnie zabierają, ale mnie nie skrzywdzili, a właściwie
jeden z nich, wiking, którego zobaczyłam pierwszego wydawał się być
w stosunku do mnie delikatny. Po tym jak potknęłam się o kłodę, złapał
mnie w pasie swoimi silnymi ramionami. Odwróciłam głowę i wpatrywałam
się w tego wikinga.
Gunnar. – Przez sekundę trzymał dłonie na mnie, jego wielkie ciało
przyciśnięte do mojego. – Jestem Gunnar. – Ukłonił się. Poczucie jego
silnego, wielkiego i twardego ciała przy mnie, jego siła otaczała mnie,
sprawił, że poczułam się kobietą.
Ingrid. – Udaje mi się powiedzieć, mój głos był miękki, a oddech
przyśpieszył. – Patrzę jak jego oczy się zmieniają, kiedy patrzy na moje
usta. Myślę, że chciałby mnie w tym momencie pocałować, dla
niektórych może to wydawać się szalone, ale w tym momencie bym się
mu poddała. Staliśmy tak przez długie sekundy, przyglądając się sobie
i oddychając. Wpatrywał się we mnie. – Dokąd idziemy ? – Pytam, to
jedyne słowa, które mogę w tej chwili powiedzieć.
Na nasz statek. – Mówi jeden z mężczyzn. – Musimy odpłynąć.
– Ruszam przed Gunnarem, przede mną idzie jeden z jego ludzi a drugi
za moim wikingiem.
Moim wikingiem ?
Próbuje poukładać myśli w mojej głowie. Muszę skupić się nad tym, co
mam teraz zrobić. Pobyt z Gunnarem wydaje się najlepszym rozwiązaniem,
abym została przy życia, ale nie wiedziałam, czy on nie odejdzie i nie zostawi
mnie na pastwę swojej wioski. Prawda jest taka, że kochałam swoją wioskę,
moją społeczność, ale chciałam ją opuścić. Chciałam znaleźć inne miejsce.
Odnaleźć siebie. Nie mam pojęcia jak mam się teraz tego dowiedzieć. W
wieku dziewiętnastu lat byłam już stara.
2
Nie miałam dzieci ani męża.
2
Może wydawać się to dziwne, ale w ich kulturze tak było/jest.
str. 11
Chciałam tych rzeczy. Ale nie chciałam iść ścieżką tą, którą wybrali dla mnie
inni.
Szliśmy tak przez wiele godzin. Moje stopy bolały, a kiedy mój brzuch
zaburczał, poczułam że mnie zatrzymuje. Gunnar był obok mnie, jego wzrok
był wyrazisty i intensywny, skupiony na mnie.
Jedz i pij. – Dał mi butelkę, którą miał za pasem. Potem podał kawałek
suszonego mięsa, soloną wołowinę. Nie miałam wątpliwości, że
zachował ją dla mnie, ale się nie skarżę. Z pewnością zauważył mój
głód. Mężczyźni za nami cicho coś szeptali, ale ja byłam skupiona tylko
na Gunnarze.
Ruszyliśmy dalej, bolały mnie nogi, nie wiedziałam jak długo dam radę
iść. Ale potem zobaczyłam wodę … i przerażający statek. Przeszliśmy przez
polanę na której stali inni wikingowie. Gunnar chwycił mnie za rękę
i przyciągną do siebie.
Nie jesteś niewolnikiem. – Powiedział swoim głębokim, chrapliwym
głosem. – Możesz odejść wolno. – Byłam trochę oszołomiona, bo
założyłam, że mi na to nie pozwoli. To prawda, nie skrzywdzili mnie,
nawet się zatroszczyli, ale to jak mnie zmusili, abym z nimi poszła
myślałam, że nie mam wyboru. Wskazał w lewą stronę. – Tam są
wioski zniszczone przez bandytów. Wskazał w prawo. – Tam
prawdopodobnie może ktoś być, jeżeli był sprytny. – Tak, wszystkie
wioski w okolicy były małe, ale wiedzieliśmy jak przetrwać. – Albo …
– patrzę na niego ponownie. Moje serce podchodzi do gardła, te
nieznane uczucia uderzają we mnie. – Możesz jechać z nami, ze mną.
– Przełykam gulę w gardle, spoglądam w lewo, dobrze wiedziałam, co
tam znajdę. Nic co bym chciała. Ale gdybym poszła z Gunnarem
miałabym przygodę, zdobyła doświadczenie. Gdybym poszła z nim,
mogłabym spróbować jak to jest żyć normalnie.
Tak po prostu pozwolisz mi odejść ? – Może to było głupie pytanie, ale
nie potrafiłam powstrzymać słów. Ale on nie odpowiedział. Miałam
wrażenie, że ten wiking poszedłby ze mną aż po krańce świata, by być
blisko mnie.
Kilka sekund później zerkam w dół, wiem czego chcę, ale nadal nie
mogę podjąć decyzji. Bałam się życia. Mogłam szukać nowej wsi, ale nie było
str. 12
gwarancji, że ją znajdę. A nawet gdyby, mogłaby się powtórzyć podobna
sytuacja do tej. Nie miałam żadnych perspektyw. Podnoszę głowę i patrzę
w jego niebieskie oczy. Może taki jest mój los. Boże to bogowie zesłali mi jego
i dali szansę na doświadczenie i zrozumienie życia. Wiedziałam, że muszę
i chce to zrobić.
Chciałabym pójść z tobą.
str. 13
Rozdział trzeci
GUNNAR
Pokazałem Ingrid miejsce na statku, gdzie może się przespać. Na moim
barłógu
3
, otoczonym moimi rzeczami. Miałem nadzieję, że jest jej ciepło
i wystarczająco wygodnie. Wolałbym, żeby nie było jej zimno, nie mogę
pozwolić jej aby cierpiała. Ale także chce ją ukryć i dać dla niej – nas trochę
prywatności. Nie chciałem, aby moi koledzy-wojownicy oglądali ją. Naprawdę
nie miała wyjścia, ale prawdą jest, że nie pozwoliłbym jej odejść nie kiedy
w końcu ją znalazłem. Poproszę ją, aby została moją żoną. Gdyby odeszła
poszedłbym za nią i sprawił, aby była moja.
Thorsen i Viggo patrzą na mnie, gdy odsuwam się od niej, upewniając
się, że zasnęła. Bez wątpienia są zmieszani i zirytowania zmianą planów.
Naprawdę ją zatrzymasz ? – Pyta Viggo, nie kontroluje swojego
emocjonalnego głosu.
Ona jest moja. – Mówię surowo. – Ona będzie moją żoną, moim
partnerem. Mówiłem ci to. I miałem to na myśli.
Mieliśmy walczyć z bandytami. – Odparł Thorsen. Patrzę na obu
i czuję, że potrzebuję Ingrid tak mocno, że mogę z nimi stoczyć walkę,
o nią.
Ona jest moja. Jeśli chcecie ze mną o nią walczyć… – Mężczyźni patrzą
na mnie, ale wiedzą, żeby nie naciskać, jeśli powiedziałem im coś
takiego. Wiedzieli też, że nigdy wcześniej to się nie zdarzyło. – Będę ją
chronił, więc wy także. – Obaj mężczyźni skinęli głowami. I to był
koniec, zostało to wyryte na pieprzonym kamieniu.
Teraz musiałem sprawić, aby Ingrid była moja.
Moją żoną.
Moim przyjacielem.
3
legowisko, posłanie
str. 14
Matką moich przyszłych dzieci.
Nic mi tego nie odbierze. Wracam do naszego domu, chce żeby
wiedziała, że będzie w porządku, że będzie bezpieczna. Nawet jeśli miała
w sobie ogień, byłem dumny, że będę mógł jej strzec. Pozwalam jej spać
i zebrać siły, zanim dotrzemy do wioski. Na pewno tego potrzebuje,
a szczególne na to, co zaplanowałem kiedy dotrzemy do wioski. O co będzie
mnie prosiła, kiedy będzie krzyczała moje imię w moich ramionach.
Musi zrozumieć, że jest jedyną osobą, przy której czuję, że żyję.
INGRID
Otwórz dla mnie usta, Ingrid. – Mówi cicho Gunnar, jego głęboki
akcent trafia w najbardziej intymne strefy mojego ciała. Jego polecenie
zabrzmiało tak, jakby chciał się o mnie zatroszczyć. Czułam to samo
w momencie, kiedy zabił tamtych mężczyzn, którzy próbowali mnie
zabić, spojrzał mi w oczy i powiedział, że jestem jego. – Chcę cię
nakarmić. – Jego głos jest niski, niemal uwodzicielski. Otwieram usta,
a Gunnar wkłada mi kawałek mięsa. Kiedy zamykam usta, jego palce
nadal są na moich ustach. Sposób w jaki mnie obserwuje, jak jego
źrenice poszerzają się i oddech przyspiesza mówi mi, jak bardzo na
niego działam i jak on działa na mnie.
Wiatr wieje wokół nas, prowizoryczna ściana, którą nas zabezpieczył
daje nam trochę prywatności i ochrony. On zadbał o mnie, chcąc, aby było
mi wygodnie i żebym była szczęśliwa. Jestem tutaj z nim przez krótki czas,
ale już czuję, że burzę ściany tego silnego wikinga. Jest zupełnym
przeciwieństwem mężczyzn, których dotychczas spotykałam. Nawet najlepszy
wojownik w całej naszej wiosce nie wzbudził we mnie takiego płomienia jak
Gunnar, on zadbał o mnie.
Mój język dotyka puczki jednego z jego palców, słyszę jęk. Odsuwa
dłoń i sięga po kolejny kawałek jedzenia.
Chce, abyś najadła się do syta, chce cię zadowalać. – Czuje jak moje
ciało rozgrzewa się.
str. 15
Już to zrobiłeś. – Nawet na więcej sposobów niż jestem gotowa się do
nich przyznać. Dopiero po kilku sekundach patrzenia na mnie,
dochodzi do wniosku, że mówię prawdę, kiwa głową i odkłada jedzenie.
Chociaż nigdy nie byłam na statku wikingów, barłóg jest bardzo
wygodny. To miejsce pachniało jak Gunnar, leśny, męski zapach
otaczał mnie. Narzucam na plecy futro z posłania. Ona daje mi torbę z
wodą, biorę od niego napój. Czułam jego skupienie na swoich ustach,
kiedy oblizywała dolną wargę, aby zebrać uciekającą kroplę wody.
Gdzie płyniemy ? – Pytam wreszcie. Byłam ciekawa.
Do mojego domu. – Mówi Gunnar, a jego głos wydaje się jeszcze
bardziej grubszy. – Twojego nowego domu. Mamy jeszcze dzień, zanim
tam dotrzemy. – Patrzę w dół na moje ubrania są obrzydliwie brudne,
potrzebuję kąpieli, aby poczuć się lepiej.
Chce wyglądać dobrze dla Gunnara. Chcę się mu podobać.
Słowa pojawiają się w mojej głowie, przez to jestem trochę zmieszana.
Kiedy wrócimy do wioski przygotuję ci ciepłą kąpiel z olejkami
i suszonymi kwiatami, będziesz miała wszystko co najlepsze. – Jego
głos ponownie obniża się o oktawę, czuję dreszcze przechodzące przez
moje ciało. Obraz Gunnara, który kąpie się, każdy kawałek jego
muskularnego ciała, mam najbardziej erotyczne wizje z nim w roli
głównej. Nigdy nie miałam mężczyzny, nigdy miałam żadnych
miłosnych uniesień. Ale od chwili, kiedy Gunnar zabił tamtych
mężczyzn i usłyszałam jego oświadczenie, chciałam go, bardziej niż
kogokolwiek, kiedykolwiek. To sprawiło, że czułam się żywa, pożądana
i chciana. I to powinno mnie przerażać.
GUNNAR
Chciałem, dać jej możliwość kąpieli, nie tylko po to, aby ją
uszczęśliwić, ale także podziwiać jej krzywizny. Widziałem pod ubraniem jak
jej pierś uniosła się, jak zareagowała. Mój kutas, jak zawsze przy niej w
str. 16
pełnej gotowości, był bliski wybuchu. Byłem jej nienasycony, chciałem jej,
chciałam każdego jej słowa, dotyku.
Wyciągam rękę i zakładam za ucho pasmo jej długich, blond włosów,
które uciekły z jej warkocza. Byłem zadowolony, że nie odeszła ode mnie, że
podoba jej się to, że jej dotykam, ale wiedzę, że jest zamyślona.
Co miałeś na myśli mówiąc, że jestem twoja ? – Przyglądam się jej. Jest
jedyną najsłodszą osobą na tej planecie.
Oznacza dokładnie to. – Zaczynam rozplątywać jej warkocz, a jej twarz
napina się. – To znaczyło, że zatwierdziłem cię, i że zostaniesz moją
żoną. – Gładzę jej włosy delikatnie, a ona jęczy. – Znaczyło to, że będę
cię chronił aż do ostatniego oddechu, aż do momentu aż słońce
przestanie świecić. – Pochylam się w jej stronę. – To znaczyło, że jeżeli
ktoś cię dotknie, wyrwę im serca i podam innym na obiad. – Słyszę jak
głośno przełyka ślinę. – Nie mogę nic poradzić, ale taka była prawda.
Powiedz mi Ingrid, co myślałaś że to oznacza ? – Czekam aż odpowie.
Potrzebowałem tego.
Myślałem, że mnie nigdy więcej nie wypuścisz. – Sposób w jaki to
mówi, sprawia, że myślę, że ona naprawdę tak sądziła, ale jest coś
jeszcze.
I ... – Chcę żeby kontynuowała
Myślałam, że w inny sposób będziesz mnie chciał. Ale teraz wiem
i będę twoja. – Pochylam się w stronę jej ust, sunę po nich językiem,
ona je otwiera. Jęczę, wyciągam rękę i przyciągam ją bliżej. Pieprze jej
usta swoimi, jakby to była jej cipka, do czego wkrótce dojedzie. Nie
byłem w stanie powstrzymać się z tym pocałunkiem. Ale zaczekam, aż
odda mi się, ale nie tutaj nie na tym legowisku. Chce jej w moim
domu.
str. 17
Rozdział czwarty
GUNNAR
Patrzę na moją wioskę. Mój dom. Wszystkich zebranych przy brzegu
białej, żwirowej plaży, machają nam, tu jest moje serce. Odwracam się
i patrzę na Ingrid. Owinięta jest w moje grube futro, które jest dla niej za
duże.
Dom. – Mówię dumnie. Skinęła głową i uśmiechnęła się, przyciągam ją
i całuję do momentu aż brak nam tchu. Myślę, że to była misja, która
miała na celu zakończenie życia naszych demonów i przywrócenie
spokoju mojej wsi, a najważniejszym jest że dzięki tej misji znalazłem
swoją przyszłą żonę. Trzymam ją blisko siebie, chce jej tuż obok mnie,
chce ją chronić i chce, aby poczuła się bezpiecznie. Zerkam na
Thorsena i Viggo, obaj mężczyźni byli wojownikami, ale po prostu nie
zrozumieją tego, bo nie znaleźli jeszcze kobiety, która jest dla nich. Ale
wiedziałem, że kiedy nadejdzie dla nich czas, to rzuci ich na kolana,
tak było w moim wypadku, kiedy zobaczyłem Ingrid.
Kiedy zacumowaliśmy statek, wysiedliśmy i prowadziłem ją przez
wioskę. Założę się, że zauważyła, ze ludzie traktowali nas z szacunkiem,
byłem ich liderem. Kieruję się w kierunku mojej chaty, chcąc zabrać ją z tego
zimnego powietrza, chcąc jej dla siebie, ale tak naprawdę nigdy nie będziemy
samotni. Chciałem, by czuła się tu dobrze.
Jesteś tutaj przywódcą ? Ich królem ? – Pyta. Nadal jej futro jest
owinięte wokół niej. Chciałem je zerwać i zobaczyć co ma pod nim.
Tak, jestem. Chociaż nie chce być tak traktowany. Chce być pewien, że
mają co jeść i są bezpieczni oraz pomagać innym mężczyznom. – Patrzę
na nią. – Dlatego pojechaliśmy po tamtych. Oni narażali nas na
niebezpieczeństwo. Zabili naszych ludzi nie mogłem tego znieść, ze
wieś się ich bała. – Widzę pytania w jej oczach. Prawdopodobnie
myślała, że wszyscy wikingowie są tacy sami i w pewnym sensie byli.
str. 18
Nie krzywdzisz innych ludzi ? – Jej głos był cichy, jakby bała zadać to
pytanie. Nigdy bym jej nie skrzywdził. Moim priorytetem jest
upewnienie się, że jest szczęśliwa i bezpieczna.
Krzywdzimy, ale nie robimy tego dla sportu. Zabijamy, aby chronić
naszych ludzi i dbać o to co nasze. Jeśli ktoś chce zaszkodzić naszej
wiosce nie zadajemy zbędnych pytań. – Gładzę jej policzek. – Tamci
najeźdźcy, których zabiliśmy nie chcieli niczego poza krwią. Nie byli
prawdziwymi mężczyznami. Niszczenie dawało im przyjemność i nie
chcieli, aby ktokolwiek został przy życiu. – Ona kiwa głową i widzę, że
rozumie, co mam na myśli. Znów rozgląda się po wiosce. Zbliżamy się
do mojej chaty, otwieram dla niej drzwi i pozwalam jej wejść pierwszej.
Nie było tu za dużo, ale łóżko było duże, szerokie i leżała na nim masa
futer, to pozwoli utrzymać ciepło mojej żonie.
Przyniosę trochę jedzenia, a potem przygotuję ci kąpiel. – Sposób
w jaki na mnie spojrzała sprawił, ze poczułem się dumny.
Szybko znalazłem Finna, młodego chłopca, który bardzo chciał zostać
wojownikiem. Kazałem mu pójść po jakiejś jedzenie mojej kobiecie
i przynieść gorącej wody.
Urodziłeś się tutaj, z taką pozycją ? – Zbliżam się do niej i zauważam
jak jej tętno na szyi bije szybko.
Nie. – Podchodzę do niej bliżej. – Walczyłem o ten tytuł, zabiłem tego,
który był naszym przywódcą. – Jej oczy rozszerzają się. Widzę, także że
to dla niej nie jest nowość. Takie praktyki są prowadzone w większości
miejsc. Gdy chcesz rządzić, musisz być gotowy że kiedyś umrzesz,
zabiją cię. Jej skóra jest ciepła i miękka. Jej dłoń idealnie pasuje do
mojej.
Ona jest drobna wszędzie, taka mała, kobieca. Chciałem jej, ale ona
musi wykonać pierwszy krok, nie ja. Posyła mi uśmiech, który pobudza
każda część mnie. Kurwa pieprzyć jedzenie i kąpiel. Chciałem jej zrobić
dobrze i zaspokoić jej i swoje potrzeby. Może to być trudne, aby nad sobą
zapanować, ale nie będę podczas naszego pierwszego razu zwierzęciem w
stosunku do niej. Chciałem, żeby czuła się komfortowo i była chętna, błagała
mnie o to. By była mokra i gotowa na mnie, wtedy rozłożę jej uda i wepchnę
w nią głęboko swojego kutasa. Widzę, że przygląda się mi, podążą wzrokiem
str. 19
w dół i widzę, że dostrzegła sztywną erekcje, która napręża materiał. Mój
kutas jest duży, zresztą jak reszta mnie. Potrzebuję jej, ale musi być na mnie
przygotowana, kiedy wejdę w nią po raz pierwszy, gdy będę zatwierdzał jej
cipkę jako moją.
Finn wchodzi do środka chaty i niesie skrzynię z jedzeniem. Inny
młodzieniec nalewa gorącą wodę do wanny. Finn zostawia skrzynię i po
chwili wnosi także dwa dzbanki wody i tak napełniają wannę wodą, dopóki
nie jest pełna gorącej wody. Inni ludzie przygotowują stół z jedzeniem. Uczyta
była gotowa, kąpiel przygotowana, dobrze zajęto się moją kobietą.
Chodź, moja słodka Ingrid. – Wskazuję, aby podeszła do mnie,
potrzebując jej posłuszeństwa, chce aby pozwoliła mi o siebie zadbać.
Widzę w jej oczach jak wpatruje się w moje ciało, widzę pobudzenie
w jej oczach. Byłem jej mężczyzną, a ona była moją kobietą nie pozwolę
jej nigdy odejść. Nie potrafię.
Chciałem, aby zanurzyła się w wannie, chciałem sunąć dłońmi po jej
kremowej skórze, umyć jej włosy i poczuć jej mokre kosmyki pod palcami,
obserwowałbym jak zareaguje na mój dotyk. Potem zabiorę ją do łóżka.
Chciałem, aby pierwszy raz był łagodny i słodki, ale byłem wojownikiem,
wykwalifikowanym myśliwym, zabójcą. Byłem surowy i beztroski, ale pozwolę
jej się oswoić. Będę w stosunku niej genetelmenem.
Zdejmuje z niej moje okrycie, następnie buty. A ona patrzy na mnie
speszona. Potem przechodzę do jej spodni, jej małe dłonie zaciskają się
w pięści po bokach, jakby próbowała się kontrolować.
Przesuwam dłońmi po jej nagim ciele, ale nie parzę na nie, nadal
skupiam się na jej oczach. Potem przesuwam je na wargi i wiedzę, że są
czerwone i lekko spuchnięte. Przegryzła je aż do krwi.
Potrzebujesz mnie, żono ? – Pytam, ona zagryza wargę i kiwa głową,
a ja nie mogę powstrzymać jęku. – W takim razie wykąpiemy się
razem, zmyję z ciebie cały brud i sprawię, że będziesz czysta
i poczujesz się dobrze. – Oddycha szybciej a moje oczy opadają na jej
piersi, jej sutki, które są twarde i różowe. Jej talię, która jest wcięta.
Była malutka w porównaniu do mnie. A to co miała miedzy nogami …
Ja czuję, że patrzy na mnie. Jej blond włosy na cipce, jej szczelina,
widzę, że jest mokra dla mnie.
str. 20
Czuję że w chacie jest ciepło, czuję spływający mi po plecach pot, kiedy
widzę jak wygląda. Zaczynam zdejmować ubranie, a kiedy jestem nagi
pozwalam jej, aby mi się przyjrzała. Patrzy na moją klatkę piersiową, zjeżdża
wzrokiem niżej, kiedy dociera do mojego kutasa, jej oczy rozszerzają się. Mój
kutas był twardy i bolał. Chciałem go dotknąć, złagodzić jego napięcie. Ale
chciałem, żeby ona to dla mnie zrobiła, żeby mnie dotknęła. Wyciągam do
niej rękę.
Podejdź do mnie, Ingrid. – Mój głos jest niski. Byłem niezmiernie
zadowolony, że od razu do mnie podeszła i wsunęła dłoń do mojej,
przyciągam ją do swojego ciała. – Chcę się z tobą wykąpać, chcę cię
umyć, chcę o ciebie zadbać. – Patrzy na mnie. – Ty też tego chcesz,
prawda ? – Czuję przyjemność, kiedy przytakuje. Teraz jestem twardy
jak cholerny kamień, a dziś wieczorem nie chodziło o mnie, chodziło o
Ingrid.
str. 21
Rozdział piaty
INGRID
Gunnar był cały twardy, umięśniony. Był w pełni mężczyzną, potężnym
i całym moim. Nie wiem dokładnie, kiedy doszłam do wniosku, że jest mój,
ale chyba w tym samym momencie, kiedy on stwierdził, że ja jestem jego.
Był duży … wszędzie. Patrzyłam na linie jego mieśni, jego nordyckie
tatuaże, które pokrywały jego złote ciało. Widzę także blizny, które ma na
piersi, ramionach i pewnie na plecach. Jest brutalnym wojownikiem,
prawdopodobnie był na wielu walkach.
Jesteś taka piękna. – Mruczy pod nosem, pobudza mnie to jak mi się
przygląda i to jak jego masywny kutas stoi między nami. – Chcę cię,
chce cię pożreć i rozkoszować się tobą. – Chce się przed nim otworzyć,
być z nim szczera. Chce by wiedział, że to będzie mój pierwszy raz,
chce żeby nie oczekiwał po mnie zbyt wiele …
Jestem nietknięta. – Mówię mu cicho, a moje emocje buzują we mnie.
Może teraz mnie nie zechce, może chce bardziej doświadczonej kobiety,
która potrafi zadowolić takiego wojownika jak on.
Słodka Ingrid. – Mówi, i kładzie swoje usta na moich. Całuje mnie
delikatnie, ale czuję rodzący się między nami ogień, potrzebę, chcę
żeby był surowy względem mnie. On cofa się, ale przysięgam, że jego
kutas jest jeszcze twardszy niż był. Jego niebieskie oczy wpatrują się
we mnie tak intensywnie, tak dziko.
Potrzebuję cię abyś mnie dotkną, Gunnar. – Jedyną rzeczą, którą
zrobił było wydanie surowego dźwięku przyjemności. Podszedł do mnie
bliżej i ujął moje piersi, nie mogłam się ruszyć, nie mogłam oddychać.
Teraz jestem cała mokra, moje sutki twarde, ciało naprężone, czułam
jakbym płonęła. Przejechał kciukami po czubkach moich sutków,
mrowienie rozprzestrzeniło się po moim ciele, wprowadzając mnie w
drżenie, sprawiając że zaczęłam jęczeć.
Jesteś na mnie gotowa. – To było stwierdzenie, nie pytanie. Powiedział
to tak, jakby znał mnie, pomimo tego, że byliśmy w swoim
towarzystwie przez krótki czas.
str. 22
On zna mnie doskonale. On wie czego chce, czego potrzebuję. Mogę
zobaczyć to na jego twarzy i przez sposób w jaki mnie dotyka.
Jego nozdrza falują i wiedzę, że te słowa podziałały na niego
intensywnie. Gunnar położył ręce na mojej talii, a po sekundzie uniósł mnie
do góry. Trzymał mnie mocno a ja wiedziałam, że nie pozwoli mi spaść.
Obrócił nas i po chwili byliśmy obok wanny i wsadził mnie a potem wszedł
sam.
Wanna była mała jak na dwa ciała. Ale to nie było ważne, bo tego
chciał Gunnar. Siedzę pomiędzy jego wielkimi, umięśnionymi udami, a jego
ogromny kutas naciska na moje plecy. Ma ręce na moich kolanach, gładzi je
w górę i w dół, a ja przygadam się jego szramom na dłoniach. Były to dłonie
wojownika, które widziały prawdziwą bitwę.
Czułam jak bardzo był napięty, jak starał się zachować kontrolę.
Zanim zorientowała się co się dzieje, obrócił mnie w swoją stroną, aż woda
rozlała się na boki, poczułam na ciele chłodne powietrze. Owinęłam nogi
dookoła jego szczupłej talii a jego twardy kutas był między nami. Miał w ręce
kawałek szmaty, a ja nie powstrzymałam go, kiedy zaczął mnie nią myć,
najpierw plecy, potem szedł w dół. Jego dłoń była duża i męska. Byłam
ogromnie podekscytowana i gotowa aby mu powiedzieć, że chce więcej. Nie
czułam wstydu. Może to przez dźwięki jakie wydawał, szorstkie
i barbarzyńskie. Boże to sprawiło, że znów było mi gorąco.
Czujesz się dobrze blisko mnie, moja kobieto ?
Będę się czuła dobrze pod tobą, mój wikingu.
Nie powiedziałam tego głośno, nic nie powiedziałam. Moje gardło było
ściśnięte, słowa ugrzęzły na moim języku. Jego twardy gość pomiędzy nami,
jego potwór naciskał na mnie, na najbardziej intymną część mnie.
Chcę cię, chcę cię właśnie tutaj. – Zamykam oczy, rozkoszując się jego
głębokim głosem. – Ale kiedy po raz pierwszy wezmę moją żonę, stanie
się to w łóżku. – Sunie dłońmi po moich głosach, wzdłuż mojej skóry,
to jest jak dotyk kochanka … jak dotyk Gunnara.
Reszta naszej kąpieli minęła bez większych przygód, Gunnar mnie mył,
natłuszczał olejkami. A kiedy umył moje włosy, upewnił się, że byłam czysta i
doskonała, pomógł mi wyjść z wanny. Osuszył mnie delikatnymi ruchami,
każdą część mnie, upewnił się, że nie ma na moim ciele ani kropli wody.
str. 23
Gunnar sprawił, że czułam się jak bezradna kobieta, ale zarazem silna
i mająca własne prawa, ponieważ wiedziałam jakie wrażanie robiłam na nim.
Czułam zapach świeżej sosny i powietrza oceanu z nutą soli. Może
i kąpaliśmy się razem, ale to był jego zapach, pachniał Gunnarem. Czułam
jak moje ciało rozgrzewa się ponownie a moje sutki twardnieją i robię się
mokra między udami.
Teraz będzie czas na odpoczynek. – Powiedział, ale ja nie byłam wcale
zmęczona. Chciałam poczuć jego twarde ciało, które wpasuje się
w moje, chciałam mu się poddać w każdy możliwy sposób, chciałam
połączyć nas w jedno. Chciałam mu powiedzieć, że go potrzebuję, ale
nie chciałam zbyt na niego naciskać.
Kiedy ułożył mnie na barłogu, położył się za mną i owinął się dookoła
mojego ciała, to sprawiło, że czułam się chroniona. Mogłam sobie poradzić,
mogę się podszkolić do pracy na wiosce, ale nigdy nie będę wstanie się
obronić, nie byłam tak mocna fizycznie jak Gunnar. Taki był fakt. Sprawiał,
że czułam, że niczego nie muszę się obawiać, nie muszę martwić się o jutro.
Jego uczucie jest dla mnie bardzo ważne. Wpatruje się w ogień, który płonie
niedaleko nas, słucham wiatru, który wieje, słyszę ciche rozmowy jakie
prowadzą mieszkańcy, a gdybym wsłuchała się jeszcze bardziej usłyszałabym
jak morze odbija się od brzegu.
Biorę głęboki oddech i zamykam oczy, usiłuję się uspokoić.
Dlaczego tak łatwo oddałam się dla Gunnara, zamiast zrobić to jak
prawdziwa kobieta? Dlaczego pozwoliłam mu przejąć nade mną całą
kontrolę? Powinien o mnie zabiegać.
Słyszę jak wdycha mój zapach. Czuję dreszcze, które przechodzą moje
ciało.
Nie, nie mogę dłużej czekać. Nie chce zapobiegać temu, co jest
pomiędzy nami. Może tak chciał los, albo bogowie. Była między nami
intensywna więź, która płonie miedzy nami. Chciałam, aby mnie zatrzymał,
chronił mnie i znalazł się we mnie.
Odwracam się w jego stronę i patrzę w twarz. Jego twarz aż się prosi
o to, abym go dotknęła. Był taki męski. Jego klatka piersiowa jest naga, te
tatuaże, blizny pokrywające złote ciało, które sprawia, że każda część mnie
chce się mu poddać.
str. 24
Moja Ingrid. – Wstrzymuje oddech, kiedy wypowiada moje imię.
Nie chce aby to zniknęło. Nie chce stąd odchodzić i nie wiem, czy
powinno mnie to cieszyć czy powinnam, bać się przyszłości tutaj.
Nie będę tego powstrzymywać.
Nie będę, nie mogę.
Ogień w pomieszczeniu płonie, ogrzewa chatę jak również moje ciało.
Małe dreszcze biegną po moim kręgosłupie, ale to nie ma nic wspólnego
z tym, że jest mi zimno, to ma coś wspólnego z moim podnieceniem. Moje
sutki są przeraźliwie twarde i bolą. Chciałam Gunnara, z całą jego
gwałtownością, której nigdy wcześniej nie doświadczyłam. I chociaż czułam
jego twardego kutasa pomiędzy nami, dowód na to, że mnie potrzebuje
wiedziałam, że nie chciał na mnie naciskać. Dał mi czas, ale nie wiem jak
długo wytrzymam. Wiedziałam o tym, że mnie chciał, czułam to w jego
dotyku, w sposobie jaki na mnie patrzył, mówił do mnie.
Był prawdziwym wojownikiem, prawdziwym mężczyzną.
Ale nie mogłam czekać, chciałam tego. Teraz.
str. 25
Rozdział szósty
GUNNAR
Gdyby powiedziała mi, że tego nie chce uszanowałbym jej życzenie,
choć moje jaja bolały, a kutas był tak twardy, bo chciał jej tak cholernie
spróbować. Spojrzałem w dół na jej klatkę piersiową, jej piersi były
perfekcyjne, doskonale mieściły się w mojej dłoni. Jej sutki były twarde,
gotowe dla mnie, ale moich ust.
Ostry jęk uciekł ze mnie, wyciągam rękę w jej stronę, zobaczyłem, że
jej oddech przyśpieszył. Była dziewicą, była nietknięta. Była moja pod
wieloma względami, będzie zatwierdzona i tylko moja.
Cała moja. – Nie zamierzałem ukrywać tego do kogo należy. Jeśli się
jeszcze nie zorientowała wkrótce zobaczy, że jest moja i wszystkich,
którzy będą próbowali ją ode mnie zabrać spotka śmierć. Opuszczam
głowę i oddycham nią, czuję jej słodki zapach, oleje, suszone kwiaty.
Każdego dnia będę się z nią kąpać, była zadowolona w moich
ramionach. Chciałem żeby miała wszystko to, czego potrzebuje,
chciałem się upewnić, że nigdy jej niczego nie zabraknie. Opieram
czoło o bok jej szyi i jęczę. Kurwa, jestem taki twardy, czuję potrzebę
zakopania się w jej cipce.
Muszę zająć się jej niewinnością, aby w pełni uczynić ją moją.
Przesuwam dłońmi po jej talii, udach. Czuję ciepło bijące od jej cipki,
zaciskam szczękę próbują się kontrolować. Chciałem ją szeroko otworzyć i ją
wziąć, ale nie byłem dzikusem, chciałem sprawić, by jej pierwszy raz był dla
niej dobry.
Mój kutas się szarpie, na czubku widzę preejakulat.
Powiedź, czego pragniesz, moja kobieto.
Dotykaj mnie, – szepcze. Nie chce żeby czekała, nie chcę, aby cierpiała.
Więc rozłóż je dla mnie, słodka. – Kiedy posłusznie to robi, wędruje
dłonią po jej udach, a gardłowy jęk wydobywa się z moich ust, czułem
że jest już dla mnie mokra.
str. 26
Chcesz, abym sprawił, że poczujesz się dobrze ? – Pytam, przy kąciku
jej ust.
Tak, – jęczy. Obracam ją tak, aby przylegała do mojej klatki plecami a
jej tyłek przylegał do mojego kutasa. On już boleśnie pulsuje, ale
zamykam oczy i zaciskam zęby. Sunę dłonią między jej nogi i pocieram
jej szczelinę.
W górę i w dół.
Powoli i łagodnie.
Jej dłonie mocno ściskają futro, są białe od zaciskania. Pocieram ja
trochę szybciej. Jej podniecenie jest widoczne na moich palcach, warczę na
jej aprobatę.
Tak właśnie, Ingrid. Daj mi siebie i swoje soki. Pragnę tego od chwili,
kiedy cię zobaczyłem. – Patrzę na nią, i delikatnie przegrywam jej
ramię, czuję, że dochodzi. – Powiedz, że jesteś moja, że zostaniesz moją
żoną, że będę mógł cię pierzyć i cię pielęgnować.
Jestem twoja. Cała twoja. – Jej blond włosy są rozrzucone na
ciemnych futrach dając niesamowity kontrast. Warczę. Czułem, że
dzikie zwierzę budzi się we mnie i chce powolnie pożreć Ingrid.
Taka miękka. – Wsuwam w nią palec. – Taka słodka. – Przebiegam
zębami po jej gardle, drży pode mną, działam na nią moim dotykiem.
Ona poddała się mi, ale ma w sobie siłę. Potrzebuję tego u kobiety.
Wyciągam palce z jej cipki, przesuwam ręką po jej brzuchu. – Pewnego
dnia, wkrótce moi synowie i córki pojawią się tu. Dasz mi silne dzieci,
prawda, słodka ? – Przenoszę rękę na jej piersi i zatrzymuje je na jej
szyi. Obracam ją, aby na mnie spojrzała.
Chcesz, żebym, cię zatwierdził jako swoją ? Żebym przebił twoją
barierę dziewiczą, chcesz oddać mi swoje dziewictwo ? – Kiwa głową, jej
usta są szeroko otwarte, oddech przyśpieszony. – Powiedz to słowami.
Chcę cię, Gunnar.
Pokaż mi gdzie. – Bierze moją rękę i umieszcza między swoimi udami…
w centrum jej mokrej cipki.
Właśnie tutaj. – Przyciągam ją do siebie, całuję, nie mogę już dłużej
czekać. Chcę wziąć moją kobietę, która będzie ze mną do końca
i będzie cała moja.
str. 27
INGRID
Wielki i twarde ciało Gunnara znajduje się nad moim, ciepło ognia
i jego ciała otacza mnie, powodując kropelki potu. Chwyta mnie za twarz,
jego dłonie są na moich policzkach, jego intensywne spojrzenie wpatruje się
w moje. Kiedy spojrzał na moje wargi, jego źrenice rozszerzyły się, jego
pobudzenie jest widoczne na jego twarzy.
Nigdy nie pozwolę ci odejść, Ingrid. – Jego słowa są mocne, jego
determinacja jest widoczna. Powiedział coś jeszcze do mnie, w swoim
języku ojczystym, niektóre z nich były znajome, wiedziałam, że mówił,
że jestem piękna, słodka, mówił to tak delikatnie, łagodnie.
Pocałuj mnie. – Szepczę, chcąc poczuć jego usta na moich, tę moc,
pasję, która pochodzi od niego. Nie było nic ważniejszego w tej chwili
niż bycie z Gunnarem i pozwolenie by dominował nad moim ciałem w
jak najlepszy sposób. Nie kazał mi czekać, nie zaprzeczył.
Pocałował mnie, jakby mnie posiadał. On jest moim właścicielem,
każdej części mnie a ja potrzebuję jego, abym mogła oddychać.
Usta Gunnara były pełne, sprężyste i nie mogłam nic poradzić, ale
poddałam się mu. Przełykam jęk, który wydobył się ze mnie, kiedy smakował
moje usta, kosztował mój smak. Łapię go za biceps, pod moim dotykiem, jego
ciało drży.
Chcę cię dziś pożreć, żono tak, że nie będziesz w stanie myśleć
o niczym innym oprócz tego, co dziś ci zrobię w tym łóżku. – Czucie
jego dłoni na moim ciele, które starają się tak jakby zapamiętać każdą
moją krzywiznę. Czuję jego twardego kutasa stojącego na baczność
między nami, uczucie to powoduję, że staje się jeszcze bardziej mokra,
potrzebująca. Łapie mnie za szyję, trzyma delikatnie, pokazuje mi jak
bardzo jest w stosunku mnie delikatny. A mógłby mnie pokonać
jednym ruchem.
Słodka Ingrid. – Mruczy. Nie zamierza wtargnąć we mnie szybko
i dziko, to będzie powolny i drżący ruch. Czułam, jak coś, co budowało
się we mnie, widziałam gwiazdki tańczące w moich oczach, a moje
ciało czuło się tak, jakbym została pożarta przez niego w całości.
str. 28
Zanurzam paznokcie w jego ramionach, trzymając go mocno.
To jest to. – Jęczy i porusza się szybciej, czuję jego kutasa, który
drażni moje fałdki, podrażniając moje nerwy, czuję niewielki ból, który
wywołuje u mnie łzy.
Potem coś pęka, czuję, że świat krąży wokół mnie, porywa mnie.
Odrzucam głowę do tyłu. Przyjemność uderza we mnie. Przez cały ten czas
Gunnar nie przestał się poruszać, nie przestał na mnie naciskać, sprawia to,
że płaczę z intensywności przyjemności jaką czuję. Nie mogę ignorować
ognia, który przepływa przez moje żyły. Nie chciałam go gasić, chciałam być
pochłonięta przez niego na zawsze.
Całuje ścieżkę wzdłuż mojego obojczyka, warczy na tę intensywność.
Spowolnił, ale czułam jak blisko był. On był niczym stal. Byłam tak mokra
i gotowa. Znów mruknął coś w swoim języku.
Jesteś pierwszą, która daje mi wszystko czego potrzebuję, czego chcę,
czego pragnę. – Porusza się we mnie jeszcze kilka razy, a jego twarde
ciało jest mocno napięte. Nie chciałam, aby przestawał. Przebiegł
językiem po moim gardle.
Gunnar uniósł głowę i spojrzał na mnie, ogień w jego oczach płonął.
Potrzebuję cię teraz, Ingrid. – Biorę głęboki oddech.
Więc mnie weź. – Widzę jego oczy przesiąknięte pożądaniem, pragnę
rozpaczliwie tego, co mu powiedziałam, tak bardzo tego chcę. On jęczy
w moje usta, delikatnie ciągnie za włosy, aby mieć dostęp do szyi.
Denerwuję się, kiedy krąży po niej językiem. Mokro pokrywa moje uda,
co świadczy o tym, jak bardzo go potrzebowałam. Poczułam jego rękę
na mojej nodze, czuję jak ciągnie moje kolano w górę, opierając swoje
ciało na mnie. Opiera o mnie czubek swojego kutasa i naciska na moje
wejście.
Bogowie. – Szepczę. Jego wielkie palce odnalazły moją łechtaczkę
i drażnią ją.
Owiń nogi wokół mojej talii. Potrzebuję czuć cię bliżej. – Owijam nogi
wokół jego bioder. Jego twarda, gorąca, długa stal opiera się o wnętrze
mojego uda, a on nie przestaje mnie pocierać, drażnić, męczyć.
Jesteś na mnie gotowa. – Jęczy. – Taka otwarta, Ingrid, moja żona.
– Bierze w jedną rękę moją pierś, a na drugiej kładzie usta, ssąc i
str. 29
przegryzając mój sztywny szczyt. Uderza mnie wewnętrzna
przyjemność. Jego gorący oddech otacza moje ciała, czuję lekkie
zawroty głowy.
Mam zamiar cię pierzyć, moja słodka. Mam zamiar robić z tobą te
wszystkie rzecz, czuję twoją pasję. Kiedy już nie będziesz miała siły, ja
zostanę w tobie głęboko przez całą noc. – Cofa się lekko, podnosi
i widzę jego lśniące palce, dowód mojego podniecenia. Mój oddech
zatrzymał się, kiedy włożył je do swoich ust i wyczyścił je do czysta.
Dźwięki jakie przy tum wydawał. Jego ciało, które jest umięśnione,
widać na nim góry i doliny, tatuaże, blizny na skórze.
Chwyta swojego twardego kutasa, który jest gotowy. Gotowy na mnie,
obawiam się bólu, ale nie mogłam myśleć o niczym innym.
Lubisz patrzeć na mnie, kiedy się dotykam ? Kiedy mój kutas jest
potrzebującą cię bestią ? – Mogłam tylko skinąć głową. Nadal mnie
obserwował. Z każdym pociągnięciem widziałam coraz więcej płynu na
czubku … dowodu na to, jak mnie pragnie, potrzebuje. To była
pogmatwana, ekscytująca rzeczywistość, i tylko tego będę się trzymać.
A to wszystko jest moje.
str. 30
Rozdział siódmy
GUNNAR
Ingrid była taka niewinna. Była moja, i będę się starać, aby była
szczęśliwa, zadowolona … doprowadzę do tego, aby na świecie nie było
nikogo innego dla niej oprócz mnie. Próbowałem utrzymać swoje pragnienia
pod kontrolą, by jej nie przerazić, by nie pomyślała, że jestem bestią. Ale nie
potrafię się kontrolować, kiedy była na mnie tak gotowa, a mówiąc o tym co
się stanie, kiedy będę już w jej wnętrzu. Kiedy będę wchodził w jej ciało
głęboko, sprawię, że wypełni się moim nasieniem, będzie pachniała mną.
Oznaczę ją.
Patrzyłem na nią przez chwilę. Widziałem, jak ogień oświetla jej ciało,
jej krzywizny. Jej zapach był odurzający, sprawiał, że czułem się pijany – nią.
Przeczesuje jej blond włosy i wącham je, głęboko nią oddycham. Jakbym od
zawsze znał jej zapach. Ona cała wyryła się we mnie, cała ona przez cały czas
należała do mnie.
Słyszę jak głośno przełyka, śledzę ruch jej gardła. Nie chce jej już
dłużej męczyć, chce uczynić ją swoją. Ustawiam się naprzeciw niej, mój
kutas naprzeciw jej szczeliny i przesuwam nim w górę i w dół po jej
łechtaczce.
Mógłbym pożerać cię do tej pory, aż nic z ciebie nie zostanie.
– Przysuwam się bliżej niej. Nasze usta są centymetry od siebie.
– I nadal to nie byłoby wystarczające, wciąż byłbym głodny ciebie.
– Patrzę jak oblizuje te swoje czerwone, soczyste wargi. Będę miał je
owinięte wokół mojego kutasa już wkrótce. Teraz musiałem poczuć jak
drży na mnie, jak jej cipka zaciska mojego kutasa, prowadząc nas na
szczyt.
Pomimo tego, że będzie to twój pierwszy raz będziesz krzyczeć
z przyjemności. – Jej pierś gwałtownie podnosi się i opada. – Nie
potrafię już dłużej czekać. – Przyglądam się jej, jakbym wiedział ją po
raz pierwszy.
Zaborczy.
str. 31
Nieokiełznany.
Brutalny.
Zaczyna całować mnie z rozpaczą, trzymając mnie mocno rękami,
wbijając paznokcie w moje ciało, to sprawia, że syczę z przyjemności.
Jestem dla ciebie taki twardy, Ingrid, taki gotowy na ciebie, moja żono.
– Wiem, że zawsze tak będzie. – Muszę czuć jak jesteś mną wypełniona,
jak potrzebujesz mojego nasienia, jak pragniesz abym cię oznaczył.
Bogowie, Gunnar. – Jęczy w odpowiedzi. Ten dźwięk był zrozpaczony
z potrzeby. Zsuwam swoją dłoń na jej kark, i przyciągam do siebie aby
ją mocno pocałować. Kiedy ona porusza biodrami, mój kutas ślizga się
pomiędzy jej fałdkami. Nie potrafię kontrolować swojego oddechu.
Warczę i przeciągam ręką w stronę jej piersi, szczypię jej sutek, ona
wije się pode mną. Musiałem ją trochę unieść, aby mój kutas znalazł
się w niej.
Czujesz się dobrze, moja kobieto ? – Skinęła głową. To także było dobre
dla mnie. Lizałem ścieżkę biegnącą od jej karku do podstawy jej gardła.
– Sprawiasz, że czuję się pijany.
Gunnar. – To jej odpowiedź.
Pozwól mi, tylko mi zobaczyć to co jest moje, Ingrid. – Mój głos brzmiał
szorstko, surowo, biorąc pod uwagę moje własne podniecenie.
Odsuwam się i daje jej trochę miejsca, aby wykonała moje podniecenie.
Widzę, że robi to co jej karzę, pokazuje siebie, swoją mokrą szczelinę,
a to sprawia, że jęczę jak pokonana bestia.
Proszę. – Odzywa się moja żona. – Potrzebuję cię. – Patrzę na nią
i staram się kontrolować swój oddech. Przyciskam swojego kutasa do
jej wejścia. Pocieram je. Jestem mokry od jej soków. – Rozszerz swoje
nogi dla mnie. – Wpatruję się w jej oczy. – Pozwól mi zobaczyć swoje
różane centrum. – Kiedy to robię wiedzę jej otwartą dla mnie cipkę,
miejsce, w którym będę dominował, miejsce, które będzie moją
pieprzoną zgubą.
str. 32
INGRID
Pokazałam mu najintymniejszą część mnie, miejsce, którego wcześniej
nikt nie dotykał, którego nikt nie wiedział. Gunnar patrzy na mnie tak,
jakbym była jego ucztą, jakby głodował przez długi czas. Nie mogłam się
doczekać, aż mnie weźmie. Był taki wielki, taki gruby. Moje wewnętrzne
mięśnie zaciskały się na myśl o tym, jak będzie we mnie wchodził. Był
wojownikiem, który był brutalny a zarazem tak piękny.
Spójrz na mnie, moja kobieto. – Zmuszam się, aby odwrócić wzrok od
jego imponującej męskości. Jego oczy wparują się we mnie
z niewiarygodną intensywnością, moje serce wyrywa z kopyta na ten
widok. Może powinnam czuć więcej lęku, bardziej obawiać się tego,
czego się po mnie spodziewa, czego chce … ode mnie. Gdyby to było
możliwe zaczerwieniłabym się pomiędzy moimi udami. Tym
spojrzeniem wysłał impuls, który przeszedł przez całe moje ciało. Im
dłużej na mnie patrzył, tym większą przejmował nade mną kontrolę.
Tym większa była moja potrzeba.
Kładzie ręce na wewnętrznej stronie moich ud, i sunie palcami po
mojej skórze, to wywołuje ogień. Potem rozszerza moje nogi szerzej, moje
mięśnie protestują, krzyczą, płoną, ale w ten najlepszy sposób.
Tak bardzo pragnę posmakować cię. Rozpacz jaką teraz czuję, aby cię
posmakować nawet się nie równa przy wszystkim innym, czego
doświadczyłem. – Mój żołądek kurczy się. Jego ręce są na mojej cipce,
chłodne powietrze dryfuje na moim nagim ciele. Opuszcza usta między
moje nogi, są one naprzeciw mojej intymniej części. – Pachniesz tak
cholernie dobrze i wyglądasz tak smakowicie. – Zamykam oczy, kiedy
czuję jego język, płaski, gorący i mokry. Wystarczy, że polizał tylko
moją cipkę, a już byłam blisko szczytu.
Potem ssał ten mały guziczek, a moje całe ciało drżało na to doznanie.
Jedną rękę miał na mojej piersi, kiedy lizał mnie i ssał i doprowadzał do
takiego miejsca, gdzie bogom nawet nie śniło się być. Potem coś w moim
środku zawrzało w takiej intensywności, że starałam się pozostać przytomna.
Dźwięki, które wydobywały się ze mnie były błagające, natomiast
str. 33
dźwięki, które pochodziły od Gunnara brzmiały jak zranione zwierzę czy
może raczej jak głodna bestia.
Dopiero, gdy próbowałam go od siebie odepchnąć, odsunął się.
Zmusiłam się do otwarcia oczu, nawet nie zdając sobie, że do tej pory
były zamknięte. Miał obie ręce przy mojej głowie, jego ogromne ciało
blokowało mnie całą. Wpatrywałam się w jego usta, który błyszczały
tym, co mi robił. Nie zmuszał mnie abym długo czekała. Chwycił mój
podbródek i pocałował mnie, chcąc abym posmakowała swoich soków.
Załapał jedną ręką moje włosy i lekko pociągnął.
Czułam gorącą, twardą długość, która uciskała na mnie, kiedy
nadal mnie całował. A to czego najbardziej pragnęłam to mieć jego
kutasa wciskającego się we mnie, rozciągającego mnie… posiadającego
mnie.
Bez przerywania pocałunku, ustawił kutasa przy moim wejściu.
Wszystko we mnie zamarło. Nie mogłam oddychać, nawet nie byłam
pewna, że moje serce w tej chwili bije.
Zażartość była wypisana na jego twarzy, wygląda jakby czekał na
mnie, jakby czekał na moje pozwolenie na kontynuowanie. To nie był
tylko człowiek, nie był to tylko mój mąż.
Był wikingiem, brutalnym, surowym, nawet barbarzyńskim,
kiedy wymagała tego sytuacja. Brał to, co chciał, nie było co do tego
wątpliwości, nie oczekiwał na zgodę, zaakceptowanie wniosków. Ale
teraz czekał dla mnie, czekał aby upewnić się, że wszystko jest
w porządku.
Wyciągam ręce, aby go dotknąć, jego mięśnie napięły się pod
moim dotykiem.
Jestem na ciebie gotowa. – Jęczy i zamyka swoje niebieskie oczy.
Jesteś moja. Należysz do mnie. – Kiedy otworzył oczy widziałam w nich
odbijającą się prawdę tych słów. Nie chodziło o to, że mnie posiada.
Chodziło o to, że byłam jego na wszystkie możliwe sposoby, tak samo
jak on był mój.
Kiedy poczułam, że jego ciało jeszcze bardziej się napięło,
widziałam co miało nadejść. Wszedł głęboko we mnie, jednym,
str. 34
płynnym ruchem, przebijając moje dziewictwo, zabierając moją
niewinność.
Wyginam plecy w łuk, moje piersi są wystawione w jego stronę,
czuję w oczach łzy. Ból był ogromny, jego wielkość spowodowała, że nie
mogłam złapać tchu. Widziałam, że jest duży, że to będzie
niekomfortowe, ale rozciągniecie i uczucie pieczenia, powoduje
ponowny napływ łez.
Gunnar pochyla się i zlizuje moje łzy, zabiera je ode mnie, wraz
z moim bólem, powoli czuję przyjemność. Zaczyna się powoli poruszać
w tą i z powrotem, tak w kółko, ruchy są powolne, spokojne i stabilne.
Ciężar jego jaj uderza za każdym razem, kiedy się we mnie porusza.
Nie powiedział słowa, po prostu zamknął mnie w swoim spojrzeniu.
Jego masywna klatka piersiowa unosi się i opada, kiedy oddycha.
Nigdy nie czułem się tak niewiarygodnie, jak w twojej cipce. – Gunnar
zagrzebał się pod samą rękojeść, czułam, że moje oczy rozszerzają się,
a wargi lekko rozszerzają. Moje wewnętrzne mięśnie zaciskały się
rytmicznie, wokół jego obwodu. – Tak dobrze, moja Ingrid. – Wyciągnął
ze mnie swojego kutasa na tyle, że jego czubek był tylko w moim
wnętrzu. Nadchodząca błyskawica minęła, a on ponownie we mnie
wtargnął. Płakaliśmy oboje z przyjemności.
Tak. – Szepczę. To było tak, jakby to jedno słowo go uruchomiło. Stał
się pierwotny, dziki. Jego szorstkie ruchy pobudziły moje pragnienia.
Teraz mnie pieprzył. Nasza skóra kleiła się, nasze poty były zmieszane
w jedno.
Gunnar cofnął się, aby spojrzeć w miejsce gdzie byliśmy złączeniu.
Zrobiłam to samo. Jęknęłam na ten widok, jego grubego kutasa pokrytego
moim pragnieniem, moją dziewiczą krwią. Trzymał mnie Cisno przy sobie,
zatwierdził mnie, jestem jego, przyjemność wypełnia moje ciało stąd do
końca świata.
Gunnar ponownie zagrzebał się głęboko we mnie, doprowadzając mnie
do samego nieba. Poczułam się pełna, rozciągnięta, zalewała mnie
przyjemność zmieszana z bólem, odczuwałam przy tym zawroty głowy.
Poczułam się inaczej, kiedy wszedł jeszcze głębiej we mnie, moje plecy
wykrzywiły się w łuk, paliło, ale było tak dobrze.
str. 35
Bogowie. – Jęknął, jego ciało górowało nad moim. Wypełnił mnie, jego
gorące nasienie, wypełniające każdą część mnie. Przeklinał i mruczał.
Jego oczy były zamknięte, a jego skóra napięta. Wreszcie opadł na
mnie, jego ciężar na mnie to było przecudne uczucie. – Tak się czuje
wojownik, kiedy znajdzie tą jedną rzecz, która jest tylko jego.
– Wydawało się, jakby mówił do siebie. Otworzył oczy i spojrzał na
mnie. – Identyczne uczucie może być tylko w Valhalli
4
.
Kiedy wyszedł ze mnie, poczułam się rozczarowana. Zanim zdążyłam
się poruszyć objął mnie, i przyciągnął do siebie. Nasza skóra lepiła się, kiedy
przyciskał mnie do siebie. To było takie erotyczne. Takie przyjemne.
Poczułam, że jego spełnienie wypływa ze mnie na moje uda. Zanim mogłam
cokolwiek zrobić, on miał już rękę na moich udach, jakby wiedział o czym
pomyślałam. Zebrał wszystko co ze mnie wypłynęło i wepchnął z powrotem
do mojego ciała.
Należę tutaj. Na zawsze. – Przejechał leniwie palcem po moim ciele,
wzbudzając ponowienie we mnie pożądanie. – Moja. – Powiedział to,
ochrypłym głosem, czułam się idealnie, uśmiechnęłam się na jego
słowa. Gunnar pochylił się i pocałował mnie w czoło, słodko, łagodnie
był to łagodny akt, który wydawał się niemal niewłaściwy. Przeciągnął
mnie do siebie. Czułam, że zaczynam odpływać, byłam zadowolona
i szczęśliwa.
Nie wiedziałam, co przyniesie przyszłość, ale wiedziała, gdzie dokładnie
chciałam teraz być.
4
w mitologii nordyckiej miejsce przebywania poległych wojowników, kraina wiecznego
szczęścia.
str. 36
Rozdział ósmy
INGRID
Zrobiło mi się chłodniej. Otworzyłam oczy. Futra nie ogrzewały mnie
tak, jak klatka piersiowa, pomimo tego, że w chacie było gorąco, ja czułam
zimno.
Ponieważ Gunnar nie było obok mnie.
Przeciągam się, a moje ciało bolało we wszystkich właściwych
miejscach. Przesuwam się na jego miejsce, gdzie spał. Futra były chłodne po
jego stronie, ale pamiętam jego ciepło, to co robiliśmy na zawsze pozostanie
wyryte w moim umyśle i cele.
Posiadał mnie w taki sposób w jaki nie będzie inny mężczyzna.
Dzieliliśmy razem poprzednią noc. Na myśl o tym, znów byłam chętna,
mokra i gotowa.
Słyszę jakieś odgłosy, dźwięki jakby mężczyźni walczyli ze sobą.
W umyśle mam scenę z mojej wsi, śmierć i przemoc. Wychodzę szybko
z łóżka i zarzucam na siebie skórzany szal, który mnie okrywa całą.
Rozglądam się dookoła. Wychodzę z chaty i widzę tutejszych mieszkańców.
Stoją w kręgu a przez niego widziała dwa masywne ciała walczące ze sobą.
Jednym z nich był Gunnar.
Im bliżej byłam tłumu, tym więcej ludzi mnie dostrzegło, robili mi
miejsce, abym mogła zobaczyć walkę. Nie to nie była walka, ale trening.
Mogłam tylko stać i patrzeć jak walczył Gunnar i inny wielki człowiek. Mieli
rogi, prowadzili sparing. Ich ciała pokrywały mięśnie, ich siła nasycała
powietrze, nie mogłam oderwać oczu od Gunnara. Był taki skoncentrowany,
jego ruchy, uderzenia były niezmiernie precyzyjne. Byłam jak w transie.
Chociaż byli jednakowej budowy widziałam, więcej precyzji i umiejętności po
stronie Gunnara.
Powiedział coś do niego w swoim języku. Dawał mu instrukcje,
wiedziałam to. Nawet nie mogłam złapać tchu patrząc na ich walkę. Gunnar
poruszał się jakby był dzikim zwierzęciem, niezmiernie doświadczonym.
Byłam pijana na widok tej bestii, mężczyzny, który mnie chronił, nawet jeśli
to byłoby dla niego śmiertelne.
str. 37
Stałam tam, i obserwowałam ich. Ale wtedy Gunnar zadał cios,
powalając na ziemie swojego przeciwnika. Widziałam jak po Gunnarze
spływa pot, jego szeroka klatka piersiowa unosiła się w górę i w dół
z wysiłku. Poświęcał się, aby szkolić innych mężczyzn.
Mężczyzna wyszedł z pola bitwy, a kiedy moje oczy spojrzały na
Gunnara, czułam że mnie zauważył. Moje serce wyrwało jak szalone, pod
spojrzeniem, które mi rzucił, ciepło między nami i chemia, wiedziałam, że to
jest między nami.
Twoja kolej, słodka. – Przełknęłam, czułam jak wszyscy się mi
przyglądają, czekają aż coś zrobię, jak sobie poradzę. Wyciągam rękę
po topór jaki wyciągnął w moją stronę. Jego ciężar posłał mnie prawie
na kolana. Ale trzymałam go, nie pozwalając aby wypadł z moich rąk.
Pokaż mi, jak potrafisz się bronić. – Stanął przede mną, mając
w gotowości swój topór. Chociaż wiedziałam, że mnie nie skrzywdzi.
Chciałam potrafić się bronić, kiedy będę musiała, jeśli nadejdzie taka
chwila. Ktoś obok mnie podał mi tarczę, bolało mnie ramię, paliły mnie
mięśnie. – Nigdy bym cię nie skrzywdził. – Powiedział mi cicho. – Ale
muszę wiedzieć, jak sobie rodzisz w takich przypadkach. – W tej chwili
pomyślałam o bestiach, którzy napadli na moją wioskę, starając się
zabrać wszystko, co w niej było. A potem pojawił się Gunnar i jego oczy
skupione na mnie.
Zawsze uważaj na osobę przed tobą, ale także rozglądaj się na boki.
– Spojrzał w lewo i w prawo. – Wrogowie obejdą cię z każdej strony.
Musisz być przygotowana na wszystko. – Skinęłam głową. Moje gardło
było ściśnięte, a moje serce biło jak szalone. Podszedł do mnie bliżej,
jego ruchy były powolne. Kiedy podniósł topór, ja podniosłam tarczę.
Uderzał wolno, abym była w stanie zablokować jego cios. Czułam, jak
mój oddech się zatrzymał. – Teraz podejdź w moją stronę i unieś topór
do góry. Musisz atakować tutaj. – Wskazał na swoją klatkę piersiową.
– Jeżeli chcesz mieć pewność, że zadasz śmiertelny cios, że więcej twój
napastnik cię nie skrzywdzi. Bo jeśli nie, Ingrid oni przyjdą po ciebie,
jeśli nie trafisz tam od razu. – Wyciągnęłam broń, wiedziałam to, ale
nie byłam tak wyszkolona jak oni.
Zablokował mój ruch.
str. 38
W kółko to powtarzaliśmy, sparingując się ze sobą, atakując i blokując.
Wiedziałam, że idzie mi coraz lepiej, czułam się dumna z siebie, że coraz
lepiej sobie radzę. Byłam silną kobietą, nie potrafiłam od razu się poddawać.
Gunnar to właśnie we mnie widział, widziałam moje życie przy jego boku, nie
chciałam aby kiedykolwiek to się skończyło. Myśli mną zawładnęły,
a Gunnar wykorzystał to i był na mnie. Jego wielkie ciało naciskało na moje.
Bądź czujna, zawsze. – Wycofałam się, potykając o własną stopę.
Tarcza i topór pociągnęły mnie na ziemie, ale zanim dotknęłam ziemi,
ręce Gunnara były na mnie, chroniły mnie. Musiał to przewidzieć, bo
miał na twarzy uśmiech. – Dobrze Ingrid, bardzo dobrze, moja żono.
– Kiedy złapałam równowagę, szybko go odepchnęłam. Chciałam
zaatakować, ale zanim się ruszyłam ponownie miał mnie w swoich
ramionach. Dyszałam, łapałam oddech. Pot spływał mi z czoła w dół.
On patrzył na mnie, jego rozbawienie zniknęło a my staliśmy tam
i gapiliśmy się na siebie. Zaczęłam oddychać szybciej, czułam jego
rodzące się pobudzenie, które naciskało na mój brzuch, czułam tego
żelaznego, długiego kutasa, który rozciągał mnie ubiegłej nocy.
Przez dłuższy czas nikt się nie poruszył, nikt nic nie mówił. Dzieliliśmy
to samo powietrze, nasze oczy były zablokowane, nie troszczyliśmy się o to,
że ludzie stali wokół i obserwowali nas.
Nie wiem, jak to się skończyła, ale jego usta znalazły się na moich, była
w nich potrzeba. Jęknął, sięgną po moje włosy i zacisnął je w swojej pięści.
Kochałam ten ból, kontrolujący, posiadający mnie. Czułam jak wycofujemy
się a walka uciekła w zapomnienie.
Kiedy oprzytomniałam, zobaczyłam, że znów jesteśmy w chatce, sami.
Chociaż nie obchodziło mnie to w tej chwili, jakby wszyscy się na nas gapili,
to był mój mąż, mój wiking. Patrzyłam w jego oczy, widziałam ogień w tych
lodowcach, potrzebę. Wiedziałam, co ma się wydarzyć. Byłam mile
zaskoczona ostatnią nocą i gotowa na więcej.
Wiedziałam, że zawsze będę gotowa na więcej z Gunnarem.
str. 39
GUNNAR
Gapiłem się na moją żonę, jej kremową sukienkę, którą miała na sobie,
kwiaty, które zdobiły jej koronę, wydawała się, moim prezentem od bogów.
Ona była darem Odina
5
, moją własną nagrodą, którą zawsze będę kochać.
Słowa, które zostały wypowiedziane jednoczą nas, łącza nas. Byłem
silniejszy z powodu Ingrid.
Byli przy tym moi bliscy, moi ludzie.
Teraz i jej ludzie.
Gdy ceremonia trwała, trzymaliśmy się za ręce, a tkanina wokół nich
łączyła nas. Przez cały ten czas Ingrid uśmiechała się, a jej spojrzenie było
zablokowane z moimi widziałem w nich prawdę i emocje. Kochałem tę
kobietę odkąd ją zobaczyłem. Teraz była moja wszyscy moi ludzie to
wiedzieli, nasi bogowie. Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Nie
musiałem tego pokazywać, że jest moja, ale chciałem. Chciałem, aby wszyscy
widzieli, że ona jest moja, że okazuję jej swoją miłość, niezależnie od tego,
gdzie jesteśmy. Ludzie wokół nas głośno wiwatowali.
Moja żona. – Wyszeptałem. Ponownie przyciągnąłem jej usta do swoich
i pocałowałem. Nigdy nie będę miał ich dosyć. Zdecydowała się pójść ze
mną, skorzystała ze swojej szansy w nieznane. Była taka silna.
Święto godne wszystkich bogów. – Wszyscy krzyczeli. Ingrid roześmiała
się, jej uśmiech był szeroki, oczy jasne. Przyciągnąłem ją do swojego
boku, odwróciliśmy się i spojrzeliśmy na swoich ludzi. Wiwatowali,
rzucali kwiatami, kolorowe tkaniny i flagi wiały na wietrze.
To czego mi do tej pory brakowało, czego szukałem, o co walczyłem. Po
prostu nie zdawałem sobie z tego sprawy co to może być, dopóki Ingrid nie
weszła do mojego życia.
5
najważniejszy z bogów nordyckich, bóg wojny, wojowników, mądrości, poezji i magii.
str. 40
Epilog
GUNNAR
Patrzę jak przyjemność pojawia się na twarzy Ingrid, patrzę na jej
zaczerwienione policzki, usta, z których wyrywa się krzyk. Moje serce wali,
niczym bęben wojenny.
Gunnar. – Szepczę, a potem wchodzę w nią i ją wypełniam, bierze
moje nasienie. Kiedy jestem już suchy, a moje jaja opróżnione w jej
ciepłej cipce wychodzę z niej. Nasze ciała są spocone, ale nie mogę nic
na to poradzić, pochylam się i liżę jej pot pomiędzy piersiami. Smakuje
tak słono i słodko i jest cała moja.
Opadam obok niej, łapiąc oddech. Patrzę na Ingrid, zdaje się być
przytłoczona moją miłością, ale faktem jest, że codziennie na jej twarzy gości
uśmiech.
Jesteś szczęśliwa, moja słodka ? – Miała zamknięte oczy, ale
uśmiechała się do mnie. Duma wypełniała mnie.
Jestem. – Szepczę, a ja odgarniam jej spocone włosy z twarzy.
– Będziemy na was czekać. – Chrząkam, nie dbając o to, że inni
wojownicy są w chacie obok jedząc i pijąc. Wolałem głodować, niż nie
być w swojej żonie każdego dnia.
Powiedz mi, że jesteś szczęśliwa, kiedy jestem tutaj z tobą. – Odwraca
się i patrzy mi w twarz, a ja kładę rękę na jej brzuchu. Moje dziecko
odpoczywa tak bezpieczne, całe i zdrowe. Ona kładzie rękę na mojej, a
jej uśmiech nadal gości na ustach.
Sprawiasz, że jestem szczęśliwsza, bardziej niż potrafię to wyrazić.
– Pochylam się i całuję ją delikatnie, oddycham nią.
Teraz po tym wszystkim, chciałabyś postąpić inaczej ? – Potrząsa
natychmiast głową.
Nigdy. To jest moje miejsce. Wiedziałam o tym, kiedy spojrzałam po raz
pierwszy w twoje oczy w mojej zniszczonej wiosce. Wiedziałam, że
muszę zostać z tobą. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Cieszę się tym
wszystkim, bo wiem, że jestem tam gdzie powinnam być, u twojego
str. 41
boku. – Przyciągam ją blisko i trzymam mocno przy sobie, ona jest
treścią mojego życia.
Jesteś dokładnie tutaj, gdzie powinnaś być. Właśnie tutaj, ze mną.
INGRID
Dziewięć miesięcy później…
Taki silny, taki piękny. – Słyszę Gunnara, a moje serce wali głośno, aż
słyszę je w swoich uszach, moje ciało jest wilgotne od potu, a ból
i zmęczenie zalewają moje ciało. Ale to jest tego warte. Dla naszego
dziecka. Nasze życie zmieni się na lepsze. Zapach palonych ziół otacza
nas, to wiąże się z naszą tradycją.
Nasze dziecko urodziło się nasz syn lub córka, niebiosa zostały
otwarte, znalazłam swoją Valhallę.
Słyszę płacz, który nadszedł, płacz wojownika. Niezależnie od tego, czy
to chłopiec czy dziewczynka, był to silny człowiek, był naszą dumą.
Syn. – Mówi Gunnar z dumą. Czuję jak uśmiech rozciąga się na mojej
twarzy. Kiedy dziecko zostało oczyszczone i owinięte Gunnar wręcza mi
je. – Syn, Ingrid. – Pochyla się i całuje mnie w czoło. – Jestem taki
szczęśliwy. – Uśmiecham się do swojego męża. Potem oboje patrzymy
na naszego syna.
Mały Lachan. – Szepczę, dotykając jego główki, jego blond włosków.
Będzie silny, będzie wiedział jak ma walczyć i się bronić. – Kiwam
głową.
Będzie wiedział, że jego rodzina, jego ludzie go kochają. – Patrzę na
Gunnara. – Pozna naszą historię, naszą drogę. – Gunnar kładzie swoje
czoło na moim.
Rodziną nie byliśmy tylko ja i Gunnar. To nie było tylko nasze dziecko,
które pojawiło się w naszej społeczności. Było w świecie którym otaczają nas
ludzie i miłość, którą mieliśmy. Wiedziałam, że bez Gunnara, jeśli nie
zgodziłabym się z nim pójść, moje życie byłoby ponure i ciemne.
To był mój wiking, który sprawił, że mój świat był jasny, sprawił, że
każdy dzień był pozytywny, a teraz będzie w nim nasze dziecko.
str. 42
Razem byliśmy silniejsi niż cokolwiek innego. On był moim wikingiem,
a ja byłam silną kobietą u jego boku.
KONIEC