Erving Goffman - Rytuał interakcyjny
•
Zakłopotanie a organizacja społeczna.
Przy zakłopotaniu występują różne elementy, które je zdradzają, np. pocenie się, spuszczanie wzroku itp. Przy małym
zdenerwowaniu występują w mniejszym stopniu. Swoboda podczas interakcji to norma, zakłopotanie jest godne ubolewania, nie
jest normą. Zakłopotanie czy jego brak dla jednostki jest normą. Jednostka może się denerwować gdyż boi się, że nieprosta
zadaniu. Boi się konsekwencji porażki, a także, że każdy ją obserwuje.
o
Słownik zakłopotania.
Spotkanie to interakcja, która rozpoczyna się, gdy jednostki zdają sobie sprawę, że znalazły się w swojej obecności, a kończy, gdy
się wycofają. Spotkania różnią się między sobą, jednak można je stosować do tych samych ram analizy. Jeśli dochodzi do
incydentu razem z jednostką, która go wywołała zakłopotanie poczują inni, nawet, gdy winny do tego się nie poczuwa.
Zakłopotanie to tylko chwila, później wszystko wraca do normy. Może dojść do zakłopotania całego spotkania. Gwałtowne
zakłopotanie jest silniej odczuwane niż cało spotkaniowe skrępowanie. Trzeba mieć samokontrolę, by nie stracić gruntu pod
nogami. Jednostka roztrzęsiona nie upora się z żadnym zadaniem, przez to blokowane jest całe spotkanie. Im więcej swobody w
interakcji tym mniej zakłopotania i na odwrót. Podenerwowanie jest nieprzyjemne, ale może przynieść korzyści. Podczas
zdenerwowania jednostka „chowa się” za parawanem, próbuje to ukryć. Osoby uczestniczące w spotkaniu tak samo chcą utaić
zdenerwowanie jednostki prowadzącej, jeśli to się nie uda zazwyczaj spotkanie kończy się w przykry sposób. Istnieje punkt
krytyczny, do którego da radę tuszować zdenerwowanie. Opanowanie stanowi gwarancję, że jednostka jest w stanie odegrać
swoją rolę. Jednostka, która wie, że czuje się źle w jakiejś sytuacji, omija je lub próbuje jej skrócić.
o
Przyczyna zakłopotania
Zakłopotanie wiąże się z niespełnionymi oczekiwaniami. Jednostka wie jak powinna się zachować i to wywiera na niej presję.
Uczestnicy interakcji spodziewają się po sobie nawzajem posiadania pewnych cech, zdolności i informacji, które razem układają
się w jakieś „ja”. Musi ona uznawać „ja” projektowane przez innych. Elementami spotkania są skuteczne domaganie się od
innych uznania własnego „ja” i akceptowania innych „ja”. Jeśli „ja” staje pod znakiem zapytania to występuje u obu zakłopotanie.
Ten, kto dyskredytuje inna osobę jest tak samo winny jak osoba dyskredytowana. Zakłopotanie jest zaraźliwe, zataczając, co raz
większe kręgi. Trzeba znać „ja” innych i jej role nawet, gdy je zmienia np. po małżeństwie. By z kimś się zbliżyć podczas rozmowy
trzeba zbliżyć się społecznie i poznać jego status. Osoba o nieodpowiednich standardach będzie się kompromitowała podczas
spotkania, w którym standardy są inne. Taka osoba sama się wycofa z interakcji, bo jest już oznaczona, jako ta, co nie pasuje.
Można odgrywać wiele ról, lecz publiczność nie pozwoli by jednostka odgrywała jedną rolę wszędzie. Rola na jedną sytuację.
Czasem jednostki konfrontują się w różnych sytuacjach podczas odgrywania różnych ról, dochodzi do zakłopotania systemu
społecznego.
o
Domena zakłopotania.
Jednostka peszy się, dlatego, że jest dobrze przystosowana społecznie. Badając system, należałoby spojrzeć, jakie osoby wpadają
w zakłopotanie w danej sytuacji i co by się stało z systemem gdyby nie było zakłopotania. Zakłopotanie jest wpisane w ekologię
organizacji, np. jedna winda dla jednostek, których relacje nie dopuszczają luźniej pogawędki.
o
Społeczna funkcja zakłopotania.
Za konfliktem tożsamościowym kryje się bardziej fundamentalny konflikt zasady organizacji. Jednostka może jest zakłopotana,
ale organizacja pozostaje na tych samych strukturach.
•
Zaangażowanie i wyobcowanie.
o
Wprowadzenie.
Podczas rozmowy osoby bezwiednie angażują się w nią. Jeśli jednostka odda się jakiemuś innemu zajęciu sprowadza ją to do
rzeczywistości. Rozmowa to mały system społeczny, który trzyma swoje granice.
o
Obowiązki uczestnika rozmowy.
Podczas rozmowy poprzez gesty itp. osoba może wyrazić swoją postawę. Podczas rozmowy są zasady, a ich zachwianie skutkuje
tym, że uczestnicy próbują je odbudować. Przez zasady rozmowa staje się rytuałem. Na jednostkę spada obowiązek
zaangażowania w rozmowę. Staje się więźniem tego rytuału. Zaangażowanie w inne sprawy niż rozmowa było by czymś złym.
Uczestnik musi oddać się spontanicznie rozmowie. Uczestnik jest kontrolowany przez innych, by nie wypaść z rozmowy, ale też
sam kontroluje. Jednostka musi wczuwać się w innych, by ich nie urazić. Działać tak, by wzbudzić w nich zainteresowanie.
Rozmówcy „budują most” by na środku się spotkać i porozmawiać.
o
Wyobcowanie.
Wspólne zaangażowanie w rozmowę jest niestabilne. Jest parę form alienacji w rozmowę: 1. Zajęcia poboczne – robienie czegoś
niezwiązanego z rozmową. Jest zrozumiałe, że zajęciem pobocznym jest coś, co osobnik musi zrobić. 2. Przejmowanie się –
skupianie się na sobie, zamiast na treści rozmowy. Obawa przed utratą pozycji może być przyczyną przejmowania się. 3.
Przejmowanie się interakcją. Zbyt duże przejmowanie się poprawnym przebiegiem rozmowy. 4. Przejmowanie się innymi.
Zbytnie skupianie się na innych uczestnikach interakcji. Osoba kontrolująca to jak ją oceniają inni to jednostka pretensjonalna.
Jest uwiedziona przez własną pozę. Osoba nieszczera kontroluje jak inni oceniają jej stosunek do rzeczy. Te dwie osoby
(postawy) są bardzo przejęte interakcją. Osoby skromne przejmują się, nieskromne zabierają więcej czasu. Osoba zbytnio
angażująca się w rozmowę, nie umiejąca się do niej dostosować tylko inni do niej, to osoba nadgorliwa. Sama pada ofiarą
wyobcowania. Mówiący może zwracać zbytnią uwagę na siebie przez to, że jest brzydki lub ma wadę wymowy itp., to powoduje
brak skupienia. Jeśli w interakcji będą osobniki z wielu grup społecznych to pewnie ktoś się z niej wyłamie, bo nie będzie
rozumiał innych.
o
Reperkusje uchybień konwersacyjnych.
Różne oznaki wyobcowania pociągają za sobą inne.
o
Udawane zaangażowanie.
Kiedy rozmowa nie wzbudza spontanicznego zainteresowania, uczestnik będzie się starał sprawiać wrażenie zainteresowanego.
Zainteresowanie na pokaz jest rozumiane, jako cynizm. Jednakże, jeśli jednostka dba o uczucia innych udając zainteresowaną,
daje tym dowód taktu. Czasem występuje bunt u takiego uczestnika by pokazać, że jest ponad tym i go to nie interesuje. Czasem
pokazanie znudzenia rozmową jest dobre, bo pokazuje rozmówcą, na czym stoją.
o
Ogólne ramy interakcji.
1. Kontekst zobowiązań uczestnika rozmowy. Są sytuacje, w których jednostka ma prawo skupiać się na czymś innym, np. gdy
starszy żartuje z młodszego i młodszemu nie udaje się już robić dobrej miny do złej gry, wtedy ta osoba jest zbyt przerażona by
się włączyć do rozmowy. Jeśli już uda się jej zrobić „dobrą minę” starszy może być urażony. 2. Pseudorozmowy. Gesty
niewerbalne także tworzą interakcje. 3. Interakcja niezogniskowana. Interakcja, przy której uczestnicy znajdują się obok siebie,
lustrują swój ubiór, postawę, sposób bycia i jednocześnie modyfikują własne zachowanie, ponieważ są pod obserwacją.
o
Zakończenie.
Interakcja wymaga spontanicznego zainteresowania formalnym przedmiotem. Spotkanie interakcyjne daje poczucie
rzeczywistości, wyobcowanie jest tego przeciwieństwem.