15 ROCZNICA
TRAGICZNEGO WYPADKU
ŚMIGŁOWCA TOPR
Nadesłał Jan Krzysztof
niedziela, 09 sierpień 2009
W dniu 11 sierpnia 1994 roku o godz. 13.17 miało miejsce najtragiczniejsze zdarzenie w historii
polskiego ratownictwa górskiego. W cza
sie pełnienia czynności ratowniczych w katastrofie śmigłowca
Sokół w Dolinie Olczyskiej śmierć ponieśli ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia
Ratunkowego: Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz ratownicy - piloci: Bogusław Arendarczyk i
Janusz Rybicki.
11 SIERNIA 2009 ROKU O GODZ.18.00 W KAPLICY SIÓSTR URSZULANEK NA BORACH W
ZAKOPANEM ZOSTANIE ODPRAWIONA MSZA W INTENCJI ZMARŁYCH RATOWNIKÓW I
PILOTÓW.
DRUGA MSZA ZOSTANIE ODPRAWIONA O GODZ. 19.00 W SANKTUARIUM NA
KRZEPTÓWKACH.
11 sierpnia 1994 roku.
O godzinie 12.45 centrala TOPR powiadomiona została drogą radiową przez żołnierzy straży
granicznej z Kasprowego Wierchu oraz ratownika dyżurnego z Hali Gąsienicowej, że w Kotle
Gąsienicowym miał miejsce wypadek turystyczny. Meldunek precyzował, że wypadek dotyczy dwóch
obcokrajowców ze złamaniami kończyn dolnych - w tym jednej ze znacznym przemieszczeniem
odłamków złamanej kończyny.
Kierujący wyprawami w tym dniu Janusz Kubica wraz z "grupą szturmową" w składzie: Mieczysław
Ziach, Roman Kubin, Rafał Mikiewicz, Robert Janik wyjechali samochodem do szpitala na lądowisko i
wystartowali o godz. 13.09 na pokładzie śmigłowca ratowniczego Sokół. Załogę śmigłowca stanowili
piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki oraz ratownik Stanisław Mateja. Po zlokalizowaniu z
powietrza miejsca wypadku w rejonie szlaku z Suchej Przełęczy na Halę Gąsienicową w jego górnej
części, śmigłowiec przemieścił się kilkadziesiąt metrów powyżej miejsca wypadków nad dogodny do
zawisu teren. Ratownicy: Janusz Kubica, Robert Janik, Ra
fał Mikiewicz, Roman Kubin, Mieczysław
Ziach desantowali się wraz ze sprzętem ze śmigłowca pozostającego w niewysokim zawisie. Robert
Janik zbiegł natychmiast w kierunku miejsca wypadku a pozostali ratownicy odebrali w tym czasie
dwie pary noszy podawanych
z pokładu śmigłowca.
Nagle dostrzegli leżącego tuż obok nieprzytomnego Janusza Kubicę - z raną głowy w okolicy
ciemieniowo -
potylicznej. Koledzy wciągnęli go na pokład śmigłowca, który natychmiast odleciał
podając w powietrze swój ostatni meldunek: Lądujemy za 3 minuty, potrzebna karetka "R". W trakcie
zaopatrywania i przygotowywania turystek ze złamaniami kończyn dotarły do nas pierwsze,
początkowo nieprecyzyjne, potem już jasne informacje potwierdzające katastrofę śmigłowca.
Bogusław Arendarczyk
Urodzony w Rabce w dniu 2. 11. 1962 r. syn Edwarda i Genowefy z domu
Wójtowicz. Po ukończeniu Politechniki Rzeszowskiej o specjalności inż.
mech. został przyjęty jako pilot do Zespołu Lotnictwa Sanitarnego w dniu
1. 08. 1988 r. Posiadał licencję pilota zawodowego II klasy, a następnie
uzyskał licencję śmigłowcową. Był wyróżniającym się pracownikiem
młodego pokolenia, cieszył się dużym uznaniem u przełożonych i dużą
sympatią u kolegów. Był człowiekiem, który obowiązki zawodowe
traktował bardzo poważnie i odpowiedzialnie, zawsze opanowany,
życzliwy w stosunku do współpracowników. Cieszył się uznaniem i
sympatią ratowników uczestniczących w akcjach ratowniczych w górach.
Janusz Rybicki
Urodzony w Skarżysku Kamiennej w dniu 26. 06. 1953 r. syn Anatola i
Jad
wigi z domu Sułek. Zatrudniony w Wojewódzkiej Kolumnie Transportu
Sanitarnego w charakterze pilota samolotów i śmigłowców sanitarnych -
od dnia 1. 04. 1989 r. Dał się poznać jako dobry kolega i wzorowy
pracownik. Był instruktorem samolotowym. Doskonaląc swoje
umiejętności uzyskał licencję śmigłowcowa i brał udział w licznych akcjach
ratowniczych na terenie całego kraju. Pełniąc dyżury w Zakopanem
uczestniczył w wielu akcjach ratowniczych o dużym stopniu trudności.
Janusz Kubica
Janusz Kubica Urodził się w roku 1948 w Jeleniej Górze. Taternictwem
zaraził się nieuleczalnie jako 20-letni chłopak. Od 1975 roku, aż po swoje
ostatnie dni, działał niezwykle aktywnie jako instruktor taternictwa. Jest
prawdopodobnie rekordzistą w ilości przeszkolonej taternickiej młodzieży.
Ratownikiem tatrzańskim został w roku 1978, a już po pięciu latach
uzyskał stopień instruktora ratownictwa. Z podobnym zapałem,
solidnością i głęboką wiedzą, jak taterników, szkolił narybek ratowniczy.
Wymagał dużo od innych, ale najwięcej chyba od siebie.
Stanisław Mateja - Torbiarz
Urodzony w Kościelisku w 1943 roku. Ratownikiem tatrzańskim został w
roku 1961. Od 1977 r. Pracował zawodowo w GOPR, GT GOPR i TOPR.
Od 1984 r. Był instruktorem ratownictwa. Wszechstronnie wyszkolony,
niezwykle
aktywny i solidny. Równie dobrze radził sobie w jaskiniach,
skalnych ścianach i na nartach. Szkolił psy lawinowe ze swoim Czadem
na czele. Spokojnie i pewnie współpracował także z pilotami śmigłowca
przy skomplikowanych akcjach z powietrza.
Brał udział w blisko 250 wyprawach ratunkowych. Idealny model
ratownika opracował przed laty Mariusz Zaruski. To chyba Staszek byłby
najbliższy charakterologicznie temu ideałowi