Ojczyzno moja, nie zapomnę Ciebie! Homilia ks bp Józefa Zawitkowskiego

background image

Strona 1

Radio Maryja - Katolicki Głos w Twoim Domu

2010-11-29 12:55:43

opera:1

Ojczyzno moja, nie zapomn

ę

Ciebie! Nasz Dziennik, 2010-04-18 Homilia ks. bp. Józefa Zawitkowskiego wygłoszona podczas Mszy

Ś

wi

ę

tej za

ś

p. Prezydenta RP Lecha Kaczy

ń

skiego i jego Mał

ż

onk

ę

oraz za

ś

p. Ofiary Katynia i Smole

ń

ska - Łowicz, Stary Rynek, 12

kwietnia 2010 r. Panie Burmistrzu Łowicza, Panie Starosto powiatu łowickiego, Parlamentarzy

ś

ci, Ksi

ęż

a Czcigodni, Przewielebne

Siostry, Strojni Ksi

ęż

acy z powiatu i z Łowicza,

Ż

ołnierze, Stra

ż

acy i Harcerze, Łowiczanie i Wszyscy Kochani moi! Staj

ę

przed Wami

z dr

ż

eniem i trwog

ą

, a czyni

ę

to w imieniu Biskupa Łowickiego Andrzeja Dziuby, który z ksi

ęż

mi naszej diecezji pielgrzymuje do

grobu

Ś

wi

ę

tego Proboszcza z Ars. Łowiczanie Kochani! Jak Was tu du

ż

o. Łowicz umie

ż

egna

ć

nie tylko Prymasów, ale i

Prezydentów. Dzi

ę

kuj

ę

Wam. Całuj

ę

ziemi

ę

-

ś

wi

ę

t

ą

relikwi

ę

, z grobów naszych ojców z Katynia darowan

ą

nam przez ks. kpt. WP

Konrada Zawi

ś

laka, a postawion

ą

przed ołtarzem przez Rodziny Katy

ń

skie. Ta ziemia do Polski nale

ż

y! Umilkły płacz

ą

ce dzwony

ko

ś

ciołów łowickich. Wypłakały si

ę

syreny łowickich stra

ż

y przejmuj

ą

ce a

ż

do szpiku ko

ś

ci. Rado

ść

wielkanocn

ą

i Niedziel

ę

Miłosierdzia przesłonił nam kir narodowej

ż

ałoby. Tak

ą

Ojczyzn

ą

nas przebodli. Testament Prezydenta kład

ę

Wam na pocz

ą

tku

pami

ę

ci słowami Słowackiego:

Ż

yłem z Wami, cierpiałem i płakałem z Wami. Nigdy mi, kto szlachetny, nie był oboj

ę

tny. Teraz

wiemy. Otworzyły si

ę

nam oczy. Ach, ta trudna Polska! Teraz ju

ż

nie płaczcie. Nam nie łez trzeba, ale wiary. Teraz niech b

ę

dzie

po

ś

ród nas jeden Duch i jedno serce Teraz na tym placu niech si

ę

stanie

ś

wi

ę

ta unia, która b

ę

dzie Komuni

ą ś

wi

ę

t

ą

. Ciszo Bo

ż

a!

Okryj nas płaszczem ukojenia i nadziei. Wycisz niespokojne my

ś

li i słowa nasze. Przecie

ż

wszystko ju

ż

zostało powiedziane, a tyle

jeszcze zostało do zrobienia. Ciszo Bo

ż

a, bezpieczny porcie dla Bo

ż

ych i człowieczych sług, dla wszystkich statków na morzu i na

niebie. Naucz nas milcze

ć

, kiedy chce si

ę

krzycze

ć

. Naucz nas sensu milczenia i modlitwy sensu, bo my

ś

li nasze gotowe s

ą

do lotu

tam, gdzie niebieskie s

ą

polany, do ponadwiecznych. Siedemdziesi

ą

ta rocznica zbrodni w Katyniu. Pi

ą

ta rocznica

ś

mierci Jana

Pawła II, najwi

ę

kszego z rodu Polaków. Katastrofa pod Smole

ń

skiem,

ś

mier

ć

Prezydenta, jego Mał

ż

onki i tylu szlachetnych,

m

ą

drych, dobrych ludzi. Wszystko si

ę

nam splotło w jeden wisielczy powróz, który nas dusi, a to wszystko w wigili

ę

Niedzieli

Miłosierdzia Bo

ż

ego. O Bo

ż

e Miłosierny! Ziemio Katy

ń

ska, Ziemio Smole

ń

ska! Dlaczego jeste

ś

jak czelu

ść

piekielna

żą

dna ofiary

niewinnych ludzi? Przekl

ę

ta jeste

ś

czy nieludzka? Bo

ż

e, gdzie Ty jeste

ś

? Swój

ż

al i bunt wypowiem za Mickiewiczowskim Konradem:

Wylec

ę

st

ą

d tam, gdzie granicz

ą

Stwórca i natura. O Ty, o którym mówi

ą

,

Ż

e czujesz na niebie. Jam tu przybył. A

ż

tu moje skrzydło

si

ę

ga. Jestem człowiek! A tam na ziemi moje ciało. Kochałem tam, W Ojczy

ź

nie me serce zostało. Ja chc

ę

mie

ć

władz

ę

, Jak

ą

Ty

posiadasz. I chc

ę

duszami włada

ć

, Jak Ty nimi władasz! Milczysz? Teraz wiem, zrozumiałem... Kłamca, kto Ciebie nazywał Miło

ś

ci

ą

.

Ty jeste

ś

tylko M

ą

dro

ś

ci

ą

. Odezwij si

ę

, Bo strzel

ę

przeciw Twej naturze I wstrz

ą

sn

ę

pa

ń

stw Twoich obszarem... I krzykn

ę

,

Ż

e

ś

Ty nie

Ojcem

ś

wiata, Ale... (carem!). Milcz, zamilknij, op

ę

tany, Uspokój si

ę

! Bo

ż

e, b

ą

d

ź

miło

ś

ciw mnie, grzesznemu. Czym

ż

e ja jestem przed

Twoim obliczem? Prochem i niczem, ale gdym Tobie moj

ę

nico

ść

wyspowiadał, ja proch, b

ę

d

ę

z Panem gadał (A. Mickiewicz). Pan

mój i Bóg mój! No widzisz, Tomaszu? I po co tyle krzyku? Włó

ż

Twój palec w moje przebite r

ę

ce i r

ę

k

ę

w mój przebity bok, i nie b

ą

d

ź

niedowiarkiem, cynikiem, agnostykiem, bezbo

ż

nym, bo to dzi

ś

wstyd wobec Boga i ludzi. Co

ś

Ci si

ę

w rozumie pomieszało albo

sumienie stan

ę

ło. Bo

ż

e Miłosierny, wstydu oszcz

ę

d

ź

! Nie b

ę

d

ę

sprawdzał Twych przebitych ran ani otwartego boku, ale tu, na Rynku

w Łowiczu, run

ę

na bruk jak pracowity Boryna i wobec zgromadzonego tu Ko

ś

cioła, wobec Moskwy i Waszyngtonu, wobec Brukseli i

Warszawy wyznam: Pan mój i Bóg mój! I nie ma innego! I któ

ż

jak Bóg! I nic nad Boga! Ach, ty trudna Polsko, Czy musisz by

ć

wieczn

ą

tragedi

ą

? Dla wierz

ą

cych nie ma tragedii. S

ą

tylko znaki, które trzeba czyta

ć

. Łowiczanie Czcigodni! W wigili

ę Ś

wi

ę

ta

Miłosierdzia Bo

ż

ego umierał Papie

ż

Polak. Całe

ż

ycie Was szukałem, teraz Wy przyszli

ś

cie do mnie. Dzi

ę

kuj

ę

! Pozwólcie mi

spokojnie Odej

ść

do Domu Ojca. Tylko zachowajcie pami

ęć

i to

ż

samo

ść

! W wigili

ę Ś

wi

ę

ta Bo

ż

ego Miłosierdzia Katastrofa pod

Smole

ń

skiem. Rozbił si

ę

rz

ą

dowy samolot z Prezydentem i jego Mał

ż

onk

ą

, i delegacj

ą

elit rz

ą

dz

ą

cych. Co

ś

nam to mówi? Kto

winien? Mgła, naprowadzenie, pilot, drzewo? Nie! W Dziejach Apostolskich Piotr mówił do

Ż

ydów: Tego Jezusa, którego Wy

zabili

ś

cie r

ę

kami bezbo

ż

nych, ja widziałem

ż

ywego, ja z Nim jadłem chleb. On mnie pytał, czy Go kocham wi

ę

cej ni

ź

li Wy. Kto winien

ś

mierci Prezydenta? Nikt! Nieprawda! My

ś

my Go zabijali własnymi słowami. Słowami kłamstwa, szyderstwa, chamstwa. Zaklejacie

sobie usta krzy

ż

em. Perfidni oszu

ś

ci i kłamcy. Teraz płaczecie? Za pó

ź

no!

Ś

wiat zobaczył wreszcie zbrodnie i kłamstwo Katynia, tyle

lat zmow

ą

ukrywane. A krzy

ż

w Katyniu stoi, krwawi i krzyczy! Nie szukajcie sprawiedliwo

ś

ci u bezbo

ż

nych. Ach, Ty trudna Polsko!

Dok

ą

d Ty dusz

ę

anielsk

ą

b

ę

dziesz wi

ę

ziła w czerepie rubasznym? Teraz Norwidem mówi

ę

: Bo Ojczyzna moja - Ziomkowie, to

moralne zjednoczenie... bez którego partyje s

ą

jak bandy lub koczowiska polityczne, których ogniem niezgoda, a rzeczywisto

ś

ci

ą

dym

wyrazów. Ju

ż

si

ę

stało. D

ążą

cy do władzy nie maj

ą

ju

ż

rywala. Ust

ą

pił szlachetnie. Został nowy grób na smole

ń

skiej ziemi i zw

ę

glone

prochy ofiar. Teraz wszyscy si

ę

modl

ą

. To dobrze. Ale fałszywi niech nie płacz

ą

, bo płacz fałszywych tłucze si

ę

po ziemi, a krew

sprawiedliwych woła o pomst

ę

do Boga. Zobaczcie, jak Bóg wywy

ż

sza pokornych. Tamci spod Smole

ń

ska z ró

ż

nych partii i ró

ż

nych

opcji razem stan

ę

li przed Bogiem. Teraz ju

ż

nie dyskutuj

ą

o aborcji, o eutanazji. Teraz ju

ż

wiedz

ą

: Jest

ż

ycie po

ż

yciu. Jest Bóg! Jego

s

ą

wieki, czasy i pokolenia. B

ę

d

ą

przychodzi

ć

Polacy nad grób Bohatyrewiczów, na Wawel do Krakowa, i b

ę

d

ą ś

piewa

ć

: Zł

ą

czona

para... le

ż

y w tym grobie. Tylko miło

ść

nie ustaje. B

ę

d

ą

si

ę

modli

ć

. Czy długo? Polacy maj

ą

krótk

ą

pami

ęć

. Przebaczenie jest dla tych,

którzy

ż

ałuj

ą

i prosz

ą

o przebaczenie. O Bo

ż

e, nienawi

ść

zabli

ź

nij jak pole kwitn

ą

cym lnem (K. Iłłakowiczówna). A te skrzydła

połamane deszczem, ogniem wysmagane... A te skrzydła okrwawione, cho

ć

zmalały, spopielały, Jeszcze siły nie straciły (E. Bryll).

Jeszcze Polska nie umarła, póki my kochamy! Z ko

ś

ci ich wyro

ś

nie kto

ś

mocniejszy! Przyjdzie nowych ludzi plemi

ę

, jakich dot

ą

d nie

widziano. Polsko, wszak my

ś

my zrobili z Twojego nazwiska pacierz, co płacze i piorun, co błyska (J. Słowacki). Katy

ń

, Smole

ń

sk

niech nie b

ę

d

ą

odt

ą

d ziemi

ą

przekl

ę

t

ą

. Tam stanie pomnik. Nad t

ą

ziemi

ą

otwarte jest niebo. Oni wszyscy stamt

ą

d do nieba

Czwórkami szli, aby Polska była Polsk

ą

! I co dalej? Co z nami? Daj nam uprz

ą

tn

ąć

dom ojczysty tak z naszych zgliszcz i ruin

ś

wi

ę

tych, jak z grzechów naszych, win przekl

ę

tych. Niech b

ę

dzie biedny, ale czysty, nasz dom z cmentarza pod

ź

wigni

ę

ty. Przywró

ć

nam chleb z polskiego pola. Przywró

ć

nam trumny z polskiej sosny, Lecz nade wszystko słowom naszym zmienionym chytrze przez

kr

ę

taczy jedyno

ść

przywró

ć

i prawdziwo

ść

. Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwo

ść

- sprawiedliwo

ść

(J. Tuwim). Kiedy

to si

ę

stanie? Kiedy Polacy zm

ą

drzej

ą

? O, to długo trzeba czeka

ć

! Mo

ż

e nie. Teraz z prochów tamtych wyro

ś

nie kto

ś

mocniejszy, co

za Moj

ż

eszem powie: Kład

ę

przed wami

ż

ycie i

ś

mier

ć

, błogosławie

ń

stwo i przekle

ń

stwo (Pwt 30, 15). Wybierajcie! I to b

ę

dzie

ostatnie referendum. Z ko

ś

ci ich wyro

ś

nie kto

ś

mocniejszy, który powie narodowi: Opowiedzcie si

ę

wreszcie, czy ostajecie przy Bogu

Jedynym, czy pójdziecie za obcymi bo

ż

kami. Ja i mój dom - powie Jozue - ostajemy przy Bogu prawdziwym. My te

ż

! I to b

ę

d

ą

nast

ę

pne wybory. Łowiczanie! Có

ż

to za rozmowy prowadzicie mi

ę

dzy sob

ą

? Jeste

ś

cie smutni? Przecie

ż

Wy macie Matk

ę

Bo

żą

,

któr

ą

tu z dum

ą

nazywacie Łowick

ą

Ksi

ęż

n

ą

. Ona kl

ę

czy i swe lice, gdzie s

ą

rany krwawe, obracaj

ą

c gdzie my wszyscy, patrzy na

Warszaw

ę

(J. Lecho

ń

). Pieto Warszawy! Która jeste

ś

jak nad czarnym lasem, blask - pogody słonecznej Ko

ś

ciół. Nagnij pochmurn

ą

bro

ń

nasz

ą

, gdy zaczniemy walczy

ć

miło

ś

ci

ą

(K.K. Baczy

ń

ski). Vivat Polonus, unus defensor Mariae! Niech

ż

yje Polak, jedyny

obro

ń

ca Maryi! Bo ja, Bracia, tym imieniem

ż

yj

ę

! I w tym jest nasza to

ż

samo

ść

! Łowiczanie! Przecie

ż

Wy macie Reymonta, syna

organisty. To On ziemi

ę

rodzon

ą

niebem mie

ć

nas uczył. O, graj mi ziemio organistko! Zasłuchaj si

ę

... i to wszystko (K. Wierzy

ń

ski).

Amen.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2016 Homilia ks bp Józefa Zawitowskiego
2013 Homilia wygłoszona przez ks bp Józefa Zawitkowskiego
Homilia Ks bp Kazimierza Ryczana 2012 07 08 XX RM Stągiew miłości Ojczyzny poniewieranej
Obiecana?la homilia ks bp A Dydycza
Jerozolimo, nie zapomnę ciebie
Homilia ks bp Stanisława Stefanka
Nigdy nie zapomnę Ciebie
Homilia ks bp Stanisława Wielgusa z 2 sierpnia 2004 Publiczny wymiar chrześcijańskiej wiary homilia
2015 Homilia bp Józefa Zawitkowskiego Parafia Dobrego Pasterza
Homilia ks bpa Stanisława Stefanka Nie jesteś niewolnikiem, lecz synem i dziedzicem Ga 4, 3 7, XX P
NIGDY NIE ZAPOMNIJ CO ON UCZYNI DLA CIEBIE
NIE BYŁO CIEBIE TYLE LAT
nie było ciebie BM3WBBZLGZPWG55DBJFEDWNELP3DGX3K4PXQU3Y
NIE BYŁO CIEBIE TYLE LAT
prezentacja - nie zapomnij !, Zachomikowane, Nauka, Studia i szkoła, Prezentacje
Bóg o mnie nie zapomniał, CIEKAWOSTKI,SWIADECTWA ####################
Nie zapomnij o kwiatach
Nie chcę Ciebie stracić, Teksty

więcej podobnych podstron