Obiecana蔿a homilia ks bp A Dydycza


[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899 ]

[Author ID1: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]


[Author ID1: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]Obiecana cala homilia ks. bp. A.Dydycza - naprawde warto przeczytac[Author ID1: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID1: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]

[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]

[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101007&typ=my&id=my12.txt[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]

[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899 ]

[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]

Zabrali wi臋cej, ni偶 oddaj膮[Author ID0: at Thu Nov 30 00:00:00 1899 ]

[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ][Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]0x01 graphic
[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]
[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]


[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]
Homilia ks. bp. Antoniego Dydycza, ordynariusza drohiczy艅skiego, wyg艂oszona 2 pa藕dziernika 2010 r. we W艂oc艂awku podczas koronacji Cudownego Wizerunku Matki Bo偶ej 艁askawej Niezawodnej Nadziei[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]

Wasza Ekscelencjo, Najdostojniejszy Ksi臋偶e Biskupie,
[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]
Pasterzu Diecezji W艂oc艂awskiej[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ] wesp贸艂 z Biskupem Seniorem i Pomocniczym,[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ] Dostojne Duchowie艅stwo,[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ] Czcigodny Ojcze Prowincjale ze wszystkimi Ojcami i Bra膰mi w 艣w. Franciszku,[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ] D[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]rogie Siostry Zakonne,[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ] Kochani Go艣cie i Mieszka艅cy W艂oc艂awka,Wszyscy Czciciele Matki Bo偶ej 艁askawej Niezawodnej Nadziei!

1. W pa藕dziernikowy dzie艅

Wczoraj wkroczyli艣my w pa藕dziernik, miesi膮c r贸偶a艅cowy. Wkroczyli艣my we艅 wpatrzeni w Serce Jezusowe, a w tym Sercu, odmawiaj膮c R贸偶aniec, lepiej postrzegali艣my Serce Matki, Matki 艁askawej i jednocze艣nie Niezawodnej Nadziei. I tak ka偶dego dnia, przez ca艂y pa藕dziernik R贸偶aniec b臋dzie z nami. A dzisiaj wspominamy Anio艂贸w Str贸偶贸w. W latach dzieci臋cych wpatrywali艣my si臋 w obrazki przedstawiaj膮ce posta膰 pogodnego Anio艂a, prowadz膮cego za r膮czki ma艂e dzieci po jednej z wielu k艂adek znajduj膮cych si臋 na polskich rzeczkach. Ten Anio艂 Str贸偶 budzi艂 w nas nadziej臋, a seledynowe t艂o dodawa艂o ciep艂a jego obecno艣ci.
Teraz, w t臋 maryjn膮 pierwsz膮 sobot臋 r贸偶a艅cowego miesi膮ca, znale藕li艣my si臋 w jak偶e pi臋knej, bogatej w artystyczne dzie艂a malarskie, rze藕biarskie i snycerskie - bazylice katedralnej. Ona to architektur膮 na zewn膮trz i wewn膮trz, kieruje nasze umys艂y i serca ku Temu, kt贸remu wszystko zawdzi臋czamy. To do tej katedry, b臋d膮cej wotum za grunwaldzk膮 wiktori臋, przyby艂 Cudowny Wizerunek Matki Bo偶ej 艁askawej Niezawodnej Nadziei z franciszka艅skiej 艣wi膮tyni, jakby w艂oc艂awskiej Porcjunkuli, gdzie przebywa na sta艂e od trzech wiek贸w i gdzie cieszy si臋 szczeg贸lnym kultem, o czym, zreszt膮, m贸wi sam tytu艂. Nie oby艂o si臋 bez uwi臋zienia, gdy偶 w po艂owie II wojny 艣wiatowej obraz zosta艂 wywieziony przez hitlerowc贸w do Niemiec. W ramach powojennych rewindykacji uda艂o si臋 go odzyska膰. Przez kr贸tki czas go艣cinnie zatrzyma艂 si臋 w domu biskupim, aby nast臋pnie znale藕膰 si臋 przy placu Wolno艣ci.
Maryja przyby艂a do katedry, jakby powtarzaj膮c w臋dr贸wk臋 z Nazaretu do Ain Karim, aby podzieli膰 si臋 radosn膮 nowin膮 o wci膮偶 trwaj膮cym odkupieniu cz艂owieka i wspom贸c jeszcze wi臋ksz膮 liczb臋 ludzi. Jest tutaj, aby us艂ysze膰 wyznanie 艣w. El偶biety "B艂ogos艂awiona艣 mi臋dzy niewiastami", ten bowiem okrzyk zachwytu b臋dzie wyra偶a艂a korona, kt贸r膮 Maryja otrzyma z r膮k Pasterza Diecezji. A po spe艂nieniu tej jak偶e wa偶nej misji powr贸ci do kujawskiego Nazaretu, aby trwa膰 przy Jezusie, aby przechowywa膰 Jego s艂owa w swoim sercu, aby cieszy膰 si臋 z tego, jak Jego obecno艣膰 daje si臋 coraz bardziej zauwa偶a膰 w 偶yciu i post臋powaniu wszystkich, kt贸rzy b臋d膮 do Niej przychodzili.

2. Maryja nasz膮 nadziej膮

Jak ten czas leci. Blisko dwadzie艣cia lat temu w tej katedrze modli艂 si臋 i przemawia艂 S艂uga Bo偶y Jan Pawe艂 II. Wtedy, nawi膮zuj膮c do bogatej i pi臋knej, cho膰 cz臋sto dramatycznej historii tej ziemi, a zw艂aszcza diecezji w艂oc艂awskiej, zwr贸ci艂 uwag臋 na Matk臋 Naj艣wi臋tsz膮 jako 藕r贸d艂o nadziei na ka偶d膮 pr贸b臋 i na ka偶dy czas. Bowiem "Na tych wszystkich drogach waszego 偶ycia towarzyszy艂a wam zawsze Maryja, kt贸r膮 czcicie w licznych sanktuariach rozsianych po ca艂ej diecezji. To w艂a艣nie tutaj znalaz艂 go艣cin臋 obraz Matki Bo偶ej Nieustaj膮cej Pomocy ze Lwowa", kt贸ry tamtego w艂a艣nie dnia otrzyma艂 koron臋 z r膮k Jana Paw艂a II (W艂oc艂awek, 7 czerwca 1991).
Do tej samej katedry przychodzi te偶 Matka Bo偶a z pobliskiego ko艣cio艂a Ojc贸w Reformat贸w. Ona r贸wnie偶 otrzyma koron臋, pob艂ogos艂awion膮 przez nast臋pc臋 Papie偶a z Polski, Benedykta XVI. Ale ta korona staje si臋 wyr贸偶nieniem i ho艂dem wdzi臋czno艣ci, kt贸ry pragniemy z艂o偶y膰 Maryi nie ze wzgl臋du na z艂oto i per艂y w materialnym wymiarze. Ta korona sk膮din膮d bierze sw贸j blask i swoj膮 warto艣膰. Ona b臋dzie przypomina艂a wszystkim modl膮cym si臋 przed Cudownym Wizerunkiem, 偶e jest Matk膮 Bo偶膮 艁askaw膮 Niezawodnej Nadziei.
T臋 艂askawo艣膰 i t臋 niezawodn膮 nadziej臋 potwierdzaj膮 liczni 艣wi臋ci i b艂ogos艂awieni, ludzie wiary i nadziei, jak zauwa偶y艂 Jan Pawe艂 II: "Czy takim cz艂owiekiem nie by艂 b艂. opat Bogumi艂, p贸藕niejszy arcybiskup gnie藕nie艅ski, (...) czy te偶 b艂. Jolanta, ksi臋偶na piastowska (...)? A w tym naszym trudnym wieku XX, czy takim cz艂owiekiem nie by艂 艣w. Maksymilian Maria Kolbe i biskup Micha艂 Kozal? Czy nie by艂 nim wielki Prymas Tysi膮clecia, kardyna艂 Stefan Wyszy艅ski? A przed nim jeszcze - ci wszyscy m臋czennicy oboz贸w koncentracyjnych, w kt贸rych diecezji w艂oc艂awskiej wypad艂o zap艂aci膰 szczeg贸lnie wysok膮 cen臋 krwi? Samych tylko kap艂an贸w zgin臋艂o podczas ostatniej wojny a偶 220, co stanowi艂o ponad po艂ow臋 duchowie艅stwa" (Jan Pawe艂 II, W艂oc艂awek, 7 czerwca 1991).
Do wy偶ej wymienionych wypada doda膰 b艂. Edwarda Grzyma艂臋, pochodz膮cego z diecezji drohiczy艅skiej, i pi臋ciu franciszkan贸w, duszpastersko pracuj膮cych w pobli偶u tego偶 Cudownego Wizerunku w ko艣ciele Wszystkich 艢wi臋tych. Ojciec 艢wi臋ty nie zapomnia艂 o ks. Jerzym Popie艂uszce, dzi艣 b艂ogos艂awionym. A nawi膮zuj膮c do niego, wyrazi艂 nadziej臋, 偶e kultura europejska i nasza obecno艣膰 w Unii nie zmarnuj膮 duchowego wk艂adu m臋czennik贸w Ko艣cio艂a w jej jako艣膰 i warto艣膰. Papie偶 m贸wi艂: "Kultur臋 europejsk膮 tworzyli m臋czennicy trzech pierwszych stuleci, tworzyli j膮 tak偶e m臋czennicy na wsch贸d od nas w ostatnich dziesi臋cioleciach. Tak tworzy艂 j膮 ks. Jerzy. On jest patronem naszej obecno艣ci w Europie za cen臋 ofiary z 偶ycia, tak jak Chrystus" (Jan Pawe艂 II, W艂oc艂awek, 7 czerwca 1991).
Ci wszyscy 艣wiadkowie, niezale偶nie od czas贸w i okoliczno艣ci, w jakich 偶yli i dzia艂ali, od Matki Naj艣wi臋tszej uczyli si臋 nadziei, kt贸ra pozwala艂a im stawia膰 m臋偶nie czo艂a wszelkim trudno艣ciom. Dzi臋ki nadziei nie l臋kali si臋 te偶 odda膰 swego 偶ycia, aby da膰 艣wiadectwo, 偶e oni tak jak Maryja s膮 gotowi wyzna膰: "Oto my s艂udzy Pa艅scy, niech nam si臋 stanie wed艂ug Twego s艂owa" (por. 艁k 1, 38).

3. Maryja jest radosn膮 nadziej膮

Dowiadujemy si臋 o tym ju偶 w raju. Tak m贸wi Ksi臋ga Rodzaju. Pogubili si臋 bowiem pierwsi rodzice. Przera偶eni w艂asn膮 niewierno艣ci膮 poszukiwali jakiego艣 schronienia, aby nie spotka膰 si臋 ze Stw贸rc膮. Ale Pan B贸g wyszed艂 sam do cz艂owieka, pytaj膮c: "Gdzie jeste艣?". To grzech sprawi艂, 偶e cz艂owiek sta艂 si臋 l臋kliwy, pe艂en wewn臋trznego niepokoju. Czu艂, 偶e sta艂o si臋 co艣 z艂ego.
Pan B贸g jednak nie pozbawi艂 Adama i Ewy nadziei. Wprost przeciwnie, wykl膮艂 z艂ego ducha. I wypowiedzia艂 s艂owa o wyj膮tkowym znaczeniu: "Wprowadzam nieprzyja藕艅 mi臋dzy ciebie [w臋偶a] a niewiast臋, pomi臋dzy potomstwo twoje a potomstwo jej; ono zmia偶d偶y ci g艂ow臋, a ty zmia偶d偶ysz mu pi臋t臋" (Rdz 3, 15).
呕yjemy w dziwnej epoce, gdzie z艂o tak si臋 pomiesza艂o z dobrem, 偶e walczy o swoiste r贸wnouprawnienie... jakby prawda mog艂a zosta膰 zr贸wnana z k艂amstwem, mi艂o艣膰 z nienawi艣ci膮, 艣mier膰 z 偶yciem, a wolno艣膰 z niewol膮. Co wi臋cej, powstaj膮 r贸偶ne organizacje, kt贸re domagaj膮 si臋, aby ludzkie ustawodawstwo sankcjonowa艂o z艂o, a niekiedy, 偶eby nawet je wywy偶sza艂o.
Nic dziwnego, 偶e w tego rodzaju 艣rodowisku jest coraz mniej miejsca dla cz艂owieka. A cywilizacja 艣mierci, stroj膮c si臋 w r贸偶ne maski, przybieraj膮c niewinny wygl膮d, sieje wsz臋dzie beznadziej臋. A kiedy do tego dodamy ludzkie s艂abo艣ci, to lepiej zrozumiemy, na jakie trudno艣ci jest nara偶ony wsp贸艂czesny cz艂owiek i jak jest mu potrzebna pomoc Maryi.
M贸wi o tym sama Matka Naj艣wi臋tsza. Oto Jej s艂owa, kt贸re wypowiedzia艂a do meksyka艅skiego Indianina, do 艣w. Juana Diego z Cuautitlan, kt贸ry prosi艂 J膮 o uzdrowienie swego krewnego: "Nie martw si臋 t膮 chorob膮 ani 偶adnym innym nieszcz臋艣ciem. Czy偶 nie jestem Twoj膮 Matk膮? Czy偶 nie znajdujesz schronienia w moim cieniu? Czy偶 nie jestem twoim zdrowiem?". Tak m贸wi艂a Maryja w grudniu 1531 roku u st贸p g贸ry Tepeyac, dzisiaj zwanej Guadalupe!
A w naszej rzeczywisto艣ci? Si臋gnijmy do dziej贸w Polak贸w spod znaku Rod艂a, 偶yj膮cych pod niemieck膮 w艂adz膮 ju偶 po I wojnie 艣wiatowej. W notatkach czytamy, 偶e "Nigdy nie uda艂o (...) si臋 ustali膰 艣ci艣le, kiedy zacz膮艂 si臋 w naszej spo艂eczno艣ci kult Matki Boskiej Radosnej. (...) B贸l, strata, 偶al to wszystko dla walcz膮cych jest chlebem powszednim, niewa偶nym wobec dni przysz艂ych, kt贸re odmieni膮 b贸l w rado艣膰, cierpienie w zwyci臋stwo. St膮d modlitwy, kierowane nie do Matki Boskiej Bolesnej, ale Radosnej" (E. Osma艅czyk, Matka Boska Radosna, Pary偶 SEI 1989, s. 52-53). Oni to modlili si臋, dzi臋kuj膮c: "Matczynej opiece Naj艣wi臋tszej Panienki zawdzi臋czamy, 偶e w walce id膮cej z pokole艅 na pokolenia nie upadli艣my, 偶e walk臋 pojmujemy jako 艣wi臋ty, nieci膮偶膮cy nam lub przygniataj膮cy nas, ale radosny obowi膮zek" (Osma艅czyk, jw., s. 107). O
[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]
ni wiedzieli te偶 dobrze, 偶e "呕aden cz艂owiek, 偶aden nar贸d nie mo偶e 偶y膰 bez nadziei. Smutek beznadziei mo偶e sparali偶owa膰 wol臋 samoobrony. M膮dro艣膰 Polak贸w spod znaku Rod艂a polega艂a na odnalezieniu rado艣ci w ocaleniu swej narodowej to偶samo艣ci, jako 偶e nas Pan B贸g tu bez przyczyny nie zostawi艂. I to kaza艂o im obwo艂a膰 sw膮 Patronk膮 Matk臋 Bosk膮 Radosn膮" (Osma艅czyk, jw., s. 107-108).
To dzi臋ki Matce Naj艣wi臋tszej nadziei naszej mo偶e towarzyszy膰 rado艣膰. A tam, gdzie jest rado艣膰, tam 艂atwiej przychodzi znoszenie wszelkich dolegliwo艣ci ziemskiego bytowania.

4. Nadzieja w czasie wojny i pokoju

O tym mo偶emy si臋 przekona膰, zastanawiaj膮c si臋 nad pocz膮tkiem znak贸w, jakie czyni艂 Jezus Chrystus, chyba g艂贸wnie dla pokrzepienia nadziei w sercach uczni贸w, nadziei w obecno艣膰 Mesjasza na ziemi.
Z pewno艣ci膮 niekiedy zastanawiamy si臋, dlaczego to w艂a艣nie w takich zwyczajnych okoliczno艣ciach Pan Jezus dokona艂 cudu w Kanie. Mog艂y by膰 jakie艣 wa偶niejsze wydarzenia, bardziej przemawiaj膮ce przyczyny. Tymczasem cud zdarzy艂 si臋 w Kanie Galilejskiej, i to podczas skromnego wesela. Spotykamy si臋 z r贸偶nymi interpretacjami. Jedne b臋d膮 m贸wi艂y o tym, 偶e w tym wypadku chodzi艂o o podkre艣lenie wagi ma艂偶e艅stwa i rodziny, aby zaraz od pocz膮tku nie dawa艂y si臋 we znaki same przykro艣ci. I chyba tak mog艂o by膰. Ale te偶 warto jeszcze podkre艣li膰 inn膮 okoliczno艣膰, a jest ni膮 pogodny klimat wesela, atmosfera rado艣ci, a nawet beztroski.
Chrystus w tego rodzaju okoliczno艣ciach czyni sw贸j pierwszy cud. Jego znaczenie nie ma wi臋kszego zwi膮zku z materialnymi skutkami. Jego znaczenie ma swoje odniesienie do nadziei. Chrystus umacnia nadziej臋, nadziej臋 w szcz臋艣liwe ma艂偶e艅stwo i radosn膮 rodzin臋. I dlatego nie m贸wi o tym z nikim i nie zach臋ca艂 do m贸wienia s艂ug, kt贸rzy byli najbli偶si prawdzie o tym wyj膮tkowym znaku 偶yczliwo艣ci Syna Bo偶ego.
Matka Naj艣wi臋tsza okaza艂a si臋 w tym tak wa偶nym dla dalszej dzia艂alno艣ci Jezusa momencie Matk膮 nadziei dla nowo偶e艅c贸w, ich rodzin, ale te偶 jej 藕r贸d艂em dla uczni贸w i przysz艂ych aposto艂贸w. I tak ju偶 b臋dzie przez wieki. Pisa艂 o tym z nadziej膮 przed stu laty kolejny mieszkaniec W艂oc艂awka, b艂. o. Honorat Ko藕mi艅ski: "O, gdyby艣my mogli ca艂y Nar贸d nasz obr贸ci膰 w Stowarzyszenie Maria艅skie, kt贸re by jednozgodnie wo艂a艂o ci膮gle o ratunek jedynej Matki i Kr贸lowej naszej, byliby艣my spokojni o nasz膮 przysz艂o艣膰, bo nigdy zgin膮膰 nie mo偶e, kto Jej ca艂kowicie zaufa艂 - takie jest zdanie powszechne wszystkich Ojc贸w Ko艣cio艂a - takie niech b臋dzie i nasze przekonanie - a za nim nieomylnie oczekiwanie Jej ratunku" (LOK XXI 2 nr 20).
I dlatego Jej podobizny zdobi艂y rycerskie i wojskowe sztandary. Jej ryngrafy towarzyszy艂y najtrudniejszym operacjom. Jej wizerunek znajdowa艂 si臋 najbli偶ej serca wszystkich naszych wygna艅c贸w, uchod藕c贸w i emigrant贸w. Jej podobizna ma swoje miejsce w ka偶dym mieszkaniu i w ka偶dej polskiej chacie!
Pisze o tym r贸wnie偶 kronikarz 2. Korpusu, czyli polskiej armii przebywaj膮cej we W艂oszech pod wodz膮 gen. Andersa. Polscy 偶o艂nierze uczestniczyli w wyzwalaniu Rzymu i w uroczysto艣膰 Niepokalanego Pocz臋cia (8 grudnia) znale藕li si臋 na placu Hiszpa艅skim, na kt贸rym wznosi si臋 pi臋kna kolumna z figur膮 Niepokalanej. "Ci艣nie si臋 pod stopy Panny Maryi lud rzymski, aby r贸偶ami, go藕dzikami, mimoz膮, lewkoniami, narcyzami, astrami, bzami i innym kwieciem z placu Hiszpa艅skiego zbudowa膰 most dla 艂aski z niebios. W roku 1945 zabrzmia艂 st膮d 艣piew: 'O Panie, kt贸ry艣 jest na niebie, wyci膮gnij sprawiedliw膮 d艂o艅'" (J. Bielatowicz, Passeggiata, Rzym 1947, s. 84-85). I pop艂yn臋艂a ku Matce Naj艣wi臋tszej ta gor膮ca pro艣ba "o polski dom" i 偶eby mo偶na by艂o powr贸ci膰 do wolnej Polski.

5. Nadzieja wolno艣ci jest wci膮偶 偶ywa

Up艂yn臋艂o ju偶 kilkadziesi膮t lat, a t臋sknota za pe艂n膮 wolno艣ci膮 jest wci膮偶 偶ywa. Ona dotyczy naszych sumie艅, wolnych od grzech贸w. Ona odnosi si臋 do naszych obyczaj贸w, dalekich od bezbo偶no艣ci. Ona wo艂a o wolno艣膰 praktyk w wymiarze indywidualnym i publicznym. A z tym wszystkim nie by艂o i nie jest najlepiej.
Pami臋tamy o rugowaniu 艣wi膮t ciesz膮cych si臋 dniem wolnym od pracy przez ca艂e tysi膮clecia, religii ze szk贸艂, a symboli religijnych z miejsc publicznych. Kiedy nast膮pi艂 prze艂om, w cz臋艣ci przynajmniej mogli艣my si臋 poczu膰 wolni, dzi臋kuj膮c Panu Bogu za spe艂nione nadzieje. I tak w ostatnich dniach przywr贸cono dzie艅 wolny od pracy w uroczysto艣膰 Objawienia Pa艅skiego, czyli Trzech Kr贸li. Czekamy, kiedy to zostanie uczynione z uroczysto艣ci膮 Niepokalanego Pocz臋cia. Ale na przeciwno艣ci nie trzeba by艂o d艂ugo czeka膰. Najpierw jednak usadowiono k艂amstwo, zw艂aszcza w 艣rodkach przekazu, a potem zacz臋to wybi贸rczo uderza膰 w Ko艣ci贸艂. Z艂o przera偶one o偶ywieniem si臋 偶ycia religijnego za czas贸w Jana Paw艂a II, przypu艣ci艂o atak na duchownych, wykorzystuj膮c ku temu pom贸wienia z czas贸w starego re偶imu. A teraz, kiedy Polsk膮 wstrz膮sn臋艂a straszliwa katastrofa smole艅ska i zjednoczy艂a setki tysi臋cy Polak贸w na modlitwie przy krzy偶u, uderzono w ten 艣wi臋ty znak. Ale i tego by艂o ma艂o. Okaza艂o si臋, 偶e Ko艣ci贸艂 nie ma nawet prawa mie膰 nadziei na sprawiedliwo艣膰. Od dwustu lat zabierano niemal wszystko Ko艣cio艂owi. Tak czynili wszyscy zaborcy. Podobnie post臋powali komuni艣ci. I gdyby jeszcze z tego czyniono dobry u偶ytek, ale tak si臋 nie sta艂o. Setki budowli: szpitali, szk贸艂 r贸偶nego typu, dom贸w dziecka, dom贸w opieki i wiele innych obiekt贸w najzwyczajniej doprowadzano do ruiny. Niszczono z diabelskim chichotem. W ten spos贸b uderzaj膮c w Nar贸d Polski, gdy偶 by艂y to dobra, kt贸re nale偶ycie administrowane, s艂u偶y艂y ca艂ej Ojczy藕nie. Nadszed艂 czas mo偶liwo艣ci odzyskania czegokolwiek. I znowu straszliwa agresja, 偶e Ko艣ci贸艂 rzekomo jest pazerny. To nie Ko艣ci贸艂 jest pazerny. Od tysi膮ca lat uczestniczy on w tworzeniu d贸br narodowych, d贸br u偶yteczno艣ci publicznej.
Jak偶e ubogo wygl膮da艂yby polskie miasta i wioski bez ko艣cielnej architektury! 呕adna instytucja, 偶adna organizacja w ci膮gu ponad tysi膮ca lat tyle d贸br nie wytworzy艂a, nie utrzymywa艂a w porz膮dku, zabezpieczaj膮c im wype艂nianie okre艣lonych funkcji.
A teraz s艂yszymy, 偶e Ko艣ci贸艂 odzyska艂 niekt贸re swoje dobra, przez lata bezprawnie zabierane, na sum臋 blisko 24 miliard贸w. Czy to jest du偶o? To bardzo niewiele, gdy偶 zabrano znacznie wi臋cej. Niech to zostanie obliczone. O to prosimy. Nie tylko Ko艣ci贸艂 katolicki mo偶e cokolwiek odzyska膰. To samo prawo przys艂uguje wszystkim zwi膮zkom wyznaniowym, ko艣cio艂om oraz gminom 偶ydowskim. I wszyscy korzystaj膮 z tego. Ale ich jest znacznie mniej. Gdyby艣my wy偶ej przytoczon膮 sum臋 podzielili na 36 milion贸w katolik贸w, to oka偶e si臋, 偶e wypada 611 z艂otych na osob臋. My nie wiemy, ile otrzymuj膮 na jednego wyznawc臋 inne podmioty. O tym jako艣 wrogowie Ko艣cio艂a nie chc膮 m贸wi膰. A mo偶e post臋puj膮 tak, aby dzieli膰 prze艣ladowanych?! Maj膮 w tym wpraw臋, wci膮偶 przeciw komu艣 buduj膮c okopy.
Ko艣ci贸艂 nie odzyskuje dla siebie. Ko艣ci贸艂 nigdy w dziejach Polski niczego nie odsprzeda艂 obcym ani niczego nie wywi贸z艂 za granic臋. Ko艣ci贸艂 z wielk膮 pieczo艂owito艣ci膮 strze偶e r贸偶nych d贸br i wci膮偶 je odnawia. I to wszystko pozostaje we w艂a艣ciwych parafiach czy wsp贸lnotach zakonnych. To wszystko jest do waszego u偶ytku, moi drodzy, jak ta katedra, jak ko艣ci贸艂 franciszka艅ski, jak seminarium. To wszystko stanowi wizyt贸wk臋 waszego miasta, z czego mo偶ecie by膰 dumni. Zastanawia nas, sk膮d si臋 bierze ta nienawi艣膰 do Ko艣cio艂a. Najcz臋艣ciej - jak dot膮d - pochodzi z kr臋g贸w postkomunistycznych, ale nie tylko. I w tej sytuacji przypominam sobie Dostojewskiego. W "Biesach" znajdujemy ciekaw膮 rozmow臋. Prowadz膮 j膮 dwaj m臋偶czy藕ni. Jeden z nich ze straszliw膮 nienawi艣ci膮 m贸wi o dawnym swoim znajomym. Jego rozm贸wca, aby jako艣 go usprawiedliwi膰, pyta:聽
" - Pewnie on, ten, kt贸rego nienawidzi, zrobi艂 mu jakie艣 wielkie 艣wi艅stwo?". Jednak ten pierwszy protestuje. " - Ot贸偶 nie. To ja mu wyrz膮dzi艂em - wyznaje - wielkie 艣wi艅stwo, a p贸藕niej zacz膮艂em go potwornie nienawidzi膰". Mam wra偶enie, 偶e Dostojewski by艂 wnikliwym znawc膮 pokr臋conych ludzkich sumie艅. I to si臋 sprawdza na naszych oczach. I dlatego 偶al nam tych ludzi tak bezprzyk艂adnie nienawidz膮cych wszystkiego co ko艣cielne. Przecie偶 brak im jakiejkolwiek nadziei na radosn膮 tw贸rczo艣膰, bo nienawi艣膰, bo niszczenie, bo oczernianie nigdy nie przynios膮 nadziei!
Mo偶emy im ofiarowa膰 serdeczn膮 modlitw臋. Niech Maryja Matka 艁askawa Niezawodnej Nadziei wspomo偶e te nasze siostry i tych naszych braci, aby odzyskali duchow膮 r贸wnowag臋 i wyzwolili si臋 spod jarzma nienawi艣ci. Pro艣my J膮 r贸wnie偶 o wytrwanie w nadziei, dla ka偶dej i ka偶dego z nas, dla wszystkich Polak贸w i wszystkich ludzi. Pro艣my w duchu 艣w. Franciszka, nikogo nie pomijaj膮c, cho膰by to wi膮za艂o si臋 z naszym cierpieniem, z naszym krzy偶em.
Powracajmy cz臋sto do Matki 艁askawej, do Matki Nadziei, gdy偶 Ona jest w艂a艣nie T膮, kt贸rej przepi臋kne wyznanie przytacza Maria Konopnicka:
Nigdym ja ciebie, ludu, nie rzuci艂a,
Nigdym ci mego nie odj臋艂a lica,
Ja - po dawnemu - moc twoja i si艂a!
Bogurodzica.
I dlatego, Maryjo, otrzymujesz koron臋 - koron臋 naszej wdzi臋czno艣ci i mi艂o艣ci. A przede wszystkim w tym wizerunku Ko艣ci贸艂 ofiaruje Ci koron臋 ozdobion膮 brylantami ufno艣ci, aby艣 zawsze mog艂a go wspiera膰 niezawodn膮 nadziej膮. Amen.
[Author ID2: at Thu Oct 7 14:11:00 2010 ]



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Homilia ks bp Stanis艂awa Stefanka
Ojczyzno moja, nie zapomn臋 Ciebie! Homilia ks bp J贸zefa Zawitkowskiego
Homilia Ks bp Kazimierza Ryczana 2012 07 08 XX RM St膮giew mi艂o艣ci Ojczyzny poniewieranej
Homilia ks bp Stanis艂awa Wielgusa z 2 sierpnia 2004 Publiczny wymiar chrze艣cija艅skiej wiary homilia
2016 Homilia ks bp J贸zefa Zawitowskiego
2013 Homilia wyg艂oszona przez ks bp J贸zefa Zawitkowskiego
Ks Bp St Ry艂ko do ruch贸w 23 10 2010 艁agiewniki
Sp ks bp Stanislaw Zdzitowiecki
J Eksc ks bp prof dr Antoni Szlagowski
ks bp Andrzej Siemieniewski Ruchy odnowy dzie艂o Ducha O偶ywiciela
Homilia ks abp Marka J臋draszewskiego wyg艂oszona w Ko艣ciele Mariackim z okazji 75 rocznicy wybuchu Po
sp ks bp Lozinski
ks bp Andrzej Siemieniewski Czy gwiazdy zwiastuj膮 Now膮 Er臋
Ks Bp dr George F Dillon Masoneria zdemaskowana (1999r )
Homilia ks bpa Stanis艂awa Stefanka Nie jeste艣 niewolnikiem, lecz synem i dziedzicem Ga 4, 3 7, XX P
Homilia ks abp S艂awoja G艂贸dzia 3 Maja
ks bp Andrzej Siemieniewski 艢w Augustyn radzi jak czyta膰 ksi臋g臋 Rodzaju
Ks bp Andrzej Siemieniewski KO艢CI脫艁 BO呕Y CZY LUDZKI
ks bp Andrzej Siemieniewski Cymba艂 brzmi膮cy, czyli nie艣wi臋ty charyzmatyk

wi臋cej podobnych podstron