Klęska Karzaja: "Prezydent powinien teraz zrezygnować"
jagor, PAP
2010-01-02, ostatnia aktualizacja 2010-01-02 18:22
Afgański parlament odrzucił dziś prawie 3/4 ministrów nominowanych przez prezydenta
Hamida Karzaja, lecz ponownie zatwierdził kandydatury szefów resortów siłowych - obrony i
spraw wewnętrznych.
Afgańscy deputowani odrzucili 17 z 24 ministrów, których nominacje w połowie grudnia wysunął
prezydent i zarazem szef rządu Hamid Karzaj. Dziś parlament wyraził zgodę, aby swoje teki
zatrzymali kluczowi ministrowie: spraw wewnętrznych Mohammad Hanif Atmar i obrony Abdul
Rahim Wardak. Nad zatwierdzeniem każdej nominacji parlament głosował osobno.
Jak pisze agencja Reutera, dzisiejsze głosowania są bolesnym ciosem politycznym dla Karzaja,
którego nowy rząd miał być testem intencji, w jaki sposób walczyć z korupcją we władzach
Afganistanu.
- Jego wybór i decyzja nie są odpowiednie dla parlamentu ani dla kraju - oświadczył były premier
Afganistanu Ahmad Szah Ahmadzai. - Prezydent powinien teraz zrezygnować, musi zrezygnować -
dodał.
Karzaj zapowiedział, że nominuje nowych ministrów pozostałych resortów, lecz nie wiadomo na
razie, kiedy ogłosi listę nazwisk.
Stanowisko ministra spraw zagranicznych do 28 stycznia, do czasu międzynarodowej konferencji w
Londynie na temat sytuacji w Afganistanie, będzie pełnił dotychczasowy szef dyplomacji Rangin
Dadfar Spanta.
19 listopada Karzaj został zaprzysiężony na drugą kadencję prezydencką po wygranej w pierwszej
turze wyborów 20 sierpnia i wycofaniu się przed drugą turą jego rywala, byłego szefa MSZ
Abdullaha Abdullaha.
Zwycięstwo 51-letniego prezydenta było kontrowersyjne ze względu na oskarżenia o sfałszowanie
wyborów, które pojawiły się po sierpniowym głosowaniu. Jego druga kadencja rozpoczęła się
wśród oczekiwań, by wyeliminował korupcję i przywrócił wiarę w legitymację władz po
oskarżeniach o sfałszowanie wyborów.
Źródło:
dostęp: 2.01.2010 / 19:55:00