I człowiek stworzył Boga

background image

I człowiek stworzył Boga

J. Anderson Thomson, Clare Aukofer |

Los Angeles Times

| 27 Lipiec 2011 |


Fot. Getty Images/FPM

Podstawy naszej religijności tkwią w psychologii i neurologii człowieka – przekonuje J.

Anderson Thomson, psychiatra i prezes fundacji Richarda Dawkinsa. I przytacza naukowe

dowody na poparcie tezy, że to człowiek stworzył bogów, a nie odwrotnie.

Zanim John Lennon, autor manifestu „Imagine”, wyobraził sobie „życie w pokoju”, widział w wyobraźni

świat, w którym „nie ma niebios... / żadnego piekła pod nami... / żadnych religii”.

Żadnych religii? Co też Lennon miał na myśli? Przede wszystkim świat bez „boskich” posłanników

pokroju Osamy bin Ladena, siejących przemoc. Świat, gdzie błędy, takie jak niepotrzebna śmierć ofiar

huraganu Katrina, próbuje się naprawiać, zamiast przypisywać je „woli Boga”; gdzie politycy nie

konkurują ze sobą o to, który z nich silniej wierzy, gdzie ideałem jest myślenie krytyczne. Krótko

mówiąc, świat, który masens.

Od paru lat naukowcy zajmujący się badaniem mózgu próbują rozgryźć „DNA” religii. Przedstawiają

śmiałe teorie, poparte mocnymi dowodami empirycznymi - w tym wynikami „obrazowania” pracującego

mózgu - które potwierdzają tezę, że to człowiek stworzył Boga, a nie na odwrót. Wygląda na to, że im

lepiej rozumiemy naukę, tym bliżej nam do rzeczywistości, w której „nie ma niebios... / żadnego piekła

pod

nami...

/

żadnych

religii”.

Mechanizmy psychologiczne odpowiadające za wiarę ewoluowały przez całe eony w procesie doboru

naturalnego, podobnie jak nasze fizyczne DNA. Pomagały naszym przodkom funkcjonować w małych

grupach, reprodukować się, przetrwać. Rozwinęły się jeszcze zanim ludzkość zaczęła spisywać

własną historię, a swoimi korzeniami sięgają głęboko w przeszłość ssaków, naczelnych i afrykańskich

ludów

zbieracko-łowieckich.

background image

Na przykład, wszyscy rodzimy się z silną potrzebą więzi, którą już w latach 40. opisał brytyjski

psychiatra John Bowlby, a jego teorię przywiązania rozwinęła w latach 60. kanadyjska psycholog Mary

Ainsworth. Przetrwanie jednostki zależne było od obecności opiekunów, od matki poczynając. Nasze

przywiązanie wzmacniają czynniki fizjologiczne poprzez chemię mózgu, a my wytworzyliśmy i

zachowujemy całe sieci neuronów całkowicie mu podporządkowane. Wrodzoną potrzebę więzi z

obiektami znaczącymi (opiekunami) potrafimy bez trudu poszerzyć o różnego rodzaju autorytety, w

tym przywódców religijnych i – co istotniejsze – bogów. Bóg staje się super rodzicem, chroniącym nas

i troszczącym się o nasze dobro nawet wtedy, gdy śmierć lub odległość pozbawi nas bardziej

przyziemnych systemów wsparcia.

Jak dotąd naukowcy zidentyfikowali około 20 stałych i niezmiennych mechanizmów adaptacyjnych,
stanowiących podstawową część składową religii. Podobnie jak przywiązanie, są to mechanizmy
leżące u podłoża naszych ludzkich interakcji, czego dowiodły badania z wykorzystaniem obrazowania
mózgu, prowadzone w amerykańskich Narodowych Instytutach Zdrowia. Podczas eksperymentu,
polegającego na tym, że czytano na głos stwierdzenia dotyczące religii, z którymi uczestnicy mieli się
zgodzić lub nie, okazało się, że w proces ten zaangażowane są te same sieci mózgowe, które
odpowiadają za nasze zachowania społeczne – zdolność negocjowania naszych stosunków z innymi.

Do mechanizmów ewolucji psychologicznej związanych z religią należy potrzeba wzajemności, nasza
skłonność do przypisywania niezrozumiałych zjawisk działaniu człowieka, zdolność do romantycznej
miłości, czy zajadła nienawiść wobec osób „spoza grupy” i równie silna lojalność wobec członków
naszej grupy – krewnych czy sprzymierzeńców. Religia wykorzystuje je wszystkie. Rywalizacja między
sunnitami i szyitami, czy bitwy na doktryny między protestantami i katolikami, to nic innego, jak
odzwierciedlenie naszych „grupowych” skłonności.

Oprócz wspomnianych mechanizmów psychologicznych, człowiek rozwinął niezwykłą zdolność
rozumienia tego, co dzieje się w umysłach innych ludzi, oraz wchodzenia w skomplikowane interakcje
z nieobecnymi. Nasze umysły potrafią oddzielić poznanie od czasu, miejsca i okoliczności.
Rozważamy, co ktoś inny zrobiłby na naszym miejscu; przewidujemy przyszłe scenariusze;
odtwarzamy wydarzenia z przeszłości. Stąd tylko krok do, powiedzmy, rozmawiania z nieżyjącymi, czy
przywoływania bogów i modlenia się do nich.

Moralność, którą zdaniem niektórych bogowie lub religie narzucili dzikim i okrutnym ludziom,
naukowcy postrzegają jako jeszcze jedną strategię adaptacyjną, będącą tworem doboru naturalnego.

Paul Bloom, profesor psychologii z Yale zauważa, że „wspólne działanie często jest dla ludzi
korzystne, co oznacza, że umiejętność ocenienia uprzejmości i złośliwości innych jednostek to
mechanizm adaptacyjny”. W przełomowym badaniu Bloom i jego zespół odkryli, że dzieci już w
pierwszym roku życia wykazują pewne oznaki zrozumienia tego, co dobre i złe, poprawne i
niepoprawne, a nawet sprawiedliwe i niesprawiedliwie. Widząc szczeniaka wspinającego się pod górę,
któremu drugi szczeniak pomaga bądź przeszkadza, dzieci zwracały się ku zwierzęciu udzielającemu
pomocy. Były w stanie dokonać wartościującej oceny społecznej.

Badaniem moralności u bardzo małych dzieci zajmował się też Michael Tomasello, amerykański

psycholog rozwojowy, dyrektor niemieckiego Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maksa Plancka w

Lipsku. Jego eksperymenty przyniosły wiele dowodów dziecięcej zdolności do altruizmu. Jego

zdaniem rodzimy się altruistami, ale z czasem uczymy się strategicznego dbania o własne interesy.

Poza psychologicznymi mechanizmami adaptacyjnymi naukowcy znaleźli neurologiczne wyjaśnienie

zjawiska, interpretowanego przez wielu jako dowody istnienia Boga. Kanadyjski psycholog Michael

background image

Persinger, twórca „hełmu Boga”, urządzenia blokującego wrażenia wzrokowe i słuchowe, ale

stymulującego mózg przy pomocy pola elektromagnetycznego, zauważył, że podczas eksperymentu

wielu uczestników jego badania odczuwało obecność bliżej nieokreślonej „istoty”. Zależnie od historii

osobistej i kulturowej istotę tę uznawano za Boga lub inne zjawiska nadprzyrodzone. Niewykluczone,

że dramatyczne nawrócenie św. Pawła w drodze do Damaszku było w rzeczywistości skutkiem ataku

padaczki psychomotorycznej.

Im lepiej zrozumiemy psychologię i neurologię człowieka, tym więcej odkryjemy podstaw naszej

religijności. Niektóre z nich, jak choćby mechanizm przywiązania, popychają nas w kierunku wiary w

bogów i sprawiają, że oderwanie się od niej jest niezwykle trudne. Ale na pewno możliwe.

Jako gatunek będziemy doskonalsi, gdy uznamy religię za nasz własny konstrukt. Zasłużyliśmy na to,

by przynajmniej zastanowić się nad prawdziwymi korzeniami naszych wierzeń religijnych, byśmy mogli

radzić sobie z życiem takim, jakim ono jest w rzeczywistości, wykorzystując w tym celu być może

najdoskonalszy mechanizm adaptacyjny wytworzony przez nasz mózg: zdolność używania rozumu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
97 ?L STWORZENIA CZŁOWIEKA UWIELBIANIE BOGA, ZBAWIENIE DUSZY
Kat - Człowiek obrazem Boga, KATECHEZA, Scenariusze zajęć
Pascal Boyer I człowiek stworzył bogów Jak powstała religia
CZŁOWIEK WOBEC BOGA, ŻYCIA I ŚMIERCI W LITERATURZE ŚREDNIOWIECZA, RENESANSU I?ROKU
człowiek wobec boga 2HLNN7SYOYHWRXOZ6C5RSXN3UI2TAIJO7LAUDGA
06, POKORA I BUNT JAKO DOMINUJĄCE POSTAWY CZŁOWIEKA WOBEC BOGA W POZNANYCH UTWORACH
Pokora i bunt jako dominujące postawy człowieka wobec Boga w poznanych utw
Człowiek wobec Boga, życia i śmierci w literaturze
Człowiek wobec Boga i świata Współczesne nawiązania do kultury baroku
Karłowicz Dariusz Śmierć zwierzęcia, śmierć człowieka, śmierć boga
Relacja człowieka do Boga na modlitwie według kard S Wyszyńskiego
Czy człowiek wierzący w Boga i pragnący
Księga pomagająca poznać Boga i człowieka, S E N T E N C J E, Konspekty katechez
O miłości Boga do człowieka, Teksty, Miłość
Kluczowy argument Dawkinsa przeciw istnieniu Boga, # EWOLUCJA ŚWIATA I CZŁOWIEKA #
Ewangelia wg św Mateusza (Do Ksiąg Poematu Boga Człowieka Marii Valtorty)

więcej podobnych podstron