CZOWIEK WOBEC BOGA, YCIA I MIERCI W LITERATURZE REDNIOWIECZA, RENESANSU I BAROKU.
Denie do zrozumienia wiata a take rozwaanie problemw
metafizycznych spowodowao, e twrcy poszczeglnych epok czsto
podejmowali tematyk zarwno religijn jak i wieck. Prezento-
wali wizerunek czowieka wobec doczesnoci, Boga i mierci. Li-
teratura zwraca uwag na wzorce osobowe, ideay etyczne, musi
wic ukazywac wszystko to, czym jednostka ludzka jest zaintere-
sowana, co stanowi dla niej zagadk. Czowiek, jako istota filo-
zofujca, rozwaa sw obecno na wiecie, umiejscowienie w cza-
sie, swe dramatyczne bytowanie wrd nieustannej walki miedzy
dobrem a zem. Charakterystyczn cech literatury redniowiecz-
nej jest jej szczeglne zaangaowanie w kwestie religijne i
wieckie, duchowe i spoeczne. Jaki by wczesny stosunek czo-
wieka do Boga, ycia i mierci? Odpowied stanowi "Legenda o w.
Aleksym", goszca pochwa ubstwa, wyrzeczenie sie dbr mate-
rialnych i szczcia osobistego. Dla bohatera ycie to cige
umartwianie si, pokorne znoszenie przeciwnoci losu, ebranie,
ptnictwo i ascetyzm. To wanie Bogu naley powieci cae swo-
je ycie za cen zbawienia i szczcia wiecznego po mierci.
Silne zwizki ze redniowiecznymi pogldami na wiat wyka-
zuje utwr "Rozmowa mistrza Polikarpa ze mierci", ujty w for-
me dialogu miedzy uczonym Polikarpem a mierci, ktra ukazaa
mu si w kociele z polecenia Boga. Autor dobitnie akcentuje
rwno wszystkich ludzi wobec mierci. Wszystko co ziemskie
jest wic marnocia, musi przemin, kady staje si ofiar nie
znajcej litoci mierci. Upersonifikowana mier przedstawia
sob posta gron, cieszc si nieograniczon wadz i chwal-
ca si radoci, jak sprawia jej zabijanie. Tylko ludzie yjcy
cnotliwie i sucy Bogu, ubodzy i proci nie lkaj si jej
"kosy", bowiem dobry mnich cho umrze, nie straci nic i idzie do
nieba. Czowiek powinien odczuwa pogard dla wiata i jego
przemijajcych wartoci. Liczne dziea ukazyway wwczas motyw
marnoci, a uciechy, pokusy i wspaniaoci byy zwodnicze oraz
podlege nieubaganej mierci
Czowiek redniowieczny nie potrafi zrozumie wiata ani
orientowa si w nim bez wiary w Boga. Bya to wysza prawda,
wok ktrej skupiay si wszystkie wyobraenia i idee. Kryzys
redniowiecznych wzorcw osobowych i programw moralnych ujawni
konieczno formuowania nowych celw, do jakich powinien dy
czowiek. Humanici - przedstawiciele nowej epoki, renesansu -
signli po nie do antyku, do staroytnej literatury i kultury,
potrafili powiza antyczn tradycj z potrzebami i deniami
wspczesnych.
Czowiek renesansu postpowa w myl programu studiowania
siebie, swych wewntrznych przey, ksztacenia si na wzorach
ludzkiego ducha, najlepiej objawionych w staroytnej filozofii,
literaturze i sztuce. Renesansowe "odnowienie ludzkoci" przeja-
wiao si w poczuciu radoci istnienia. Nawizywano do pogldw
Epikura, ktry za najwiksze dobro uznawa brak cierpienia,
przyjemno duchow i intelektualn. Spowodowao to zaintereso-
wanie doczesnocia, zwrcenie uwagi na wiat, na wspaniae dzie-
o Boga - Natur, pozwalajc yc zgodnie z jej nakazami.
Wedug Mikoaja Reja, autora "ywota czowieka poczciwego",
czowiek powinien zaakceptowa prawa natury, yc zgodnie z nimi.
Widoczne jest ukochanie wiata ziemskiego i umiowanie przyrody,
dostarczajcej rozkoszy zwizanych ze zmiennoci pr roku, a
take epikurejska rado z ycia. Konieczna jest znajomo zasad
gospodarowania. Ziemianin winien byc osob kompetentn zarwno w
rolnictwie jak i ogrodnictwie, sadownictwie czy pszczelarstwie.
Prezentowany przez Reja wizerunek czowieka odsania si kolej-
no. Bohater jest najpierw dzieckiem, potem modziecem i dojrza-
ym mem, wreszcie dostojnym, pogodzonym ze sob i wiatem,
starcem, spokojnie i bez dramatycznych rozterek oczekujcym
mierci.
Prezentacj renesansowego stosunku do ycia sa rwnie
fraszki Kochanowskiego. Zawieraj one wiedz o yciu i wskazwki
postpowania. We fraszce "Do gr i lasw" poeta zaleca epikurej-
skie "carpe diem tempus fugit". Zauwaa, e wiat ulega zmianie.
Dla Jana z Czarnolasu prawie cae ycie jest bahostk,
fraszk, rzecz mao wan. "..Nie masz tu na wiecie adnej
pewnej rzeczy.." - pisze we fraszce "O ywocie ludzkim". ycie
czowieka porwnuje do kukiekowego teatru, gdzie "lalki" po wy-
korzystaniu odkada sie na bok.
Ogromn rol w codziennoci przecitnej istoty ludzkiej od-
grywa przyroda. Potrafi doceni jej walory Kochanowski we
fraszce "Na lipe", gdzie zwraca uwag na przydatno i uytecz-
no lipy zapewniajcej ptasi piew, odpoczynek, ochron przed
upaem.
Typowo renesansow postaw zaprezentowa poeta w utworze
"Na fraszki", w ktrym proponuje tolerancj wobec ludzkich pos-
taw; czowiek bowiem powinien robi w yciu to, co uwaa za sto-
sowne i na co ma ochot. Pena minimalizmu yciowego jest frasz-
ka "Na dom w Czarnolesie". Do wygodnego ycia wystarczy dobre
zdrowie, czyste sumienie i ludzka yczliwo.
Pochwaa wiata i ludzkiego ywota jest zarazem zoeniem
hodu niewidzialnemu Bogu, o czym wiadczy hymn "Czego chcesz od
nas, Panie". Piesn XXV prezentuje rne wizje stwrcy. Bedzie to
wic Pan Stwrca, ktry z niczego stworzy wiat tak pikny i
harmonijny:
"..Ty pan wszystkiego wiata(...)
Za twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przeskoczy sie boi;
Rzeki wd nieprzebranych wielk hojno maj.
Biay dzie, a noc ciemna swoje czasy znaj.."
a take autor mdrego mechanizmu ycia na ziemi. Czsto u Kocha-
nowskiego jest Bg miejcy si, Deus - ridens z "Pieni IX".
Jednake cigle jeszcze istnieje obawa przed miercia, o czym
wiadczy otwierajca ksigi wtre "Pie I". Opowiada ona o bib-
lijnym potopie, straszliwym akcie gniewnej, Boskiej sprawiedli-
woci. I chocia Bg zawar przymierze z czowiekiem, to pami
o tamtym zdarzeniu powinna by ostrzeeniem, ilekro "przeciwne
chmury" zakryj soce, bo
"kto wie,jeli nie wrc ony
Nieszczsne czasy".
Dotychczasowa wiara w sens i mdry ad ycia ulega zachwia-
niu w "Trenach", powiconych zmarej crce Jana z Czarnolasu.
Istota kryzysu, ktry przedziera si przez "Treny", polega na
tym, e wiat, ogldany kiedy jako porzdek i harmonia, straci
sw urod. Temat mierci niejednokrotnie pojawia si w twr-
czoci Kochanowskiego, nie tylko w utworach funeralnych, ale
myl o "dokonaniu ywota" nie burzya nigdy harmonijnej archi-
tektury wiata i stoickiej etyki. Teraz mier jest bezsensowna
i "niepobona", to co, co psuje celowo natury
Odmienny charakter ma poezja Mikoaja Spa - Szarzyskiego.
Sabo istoty ludzkiej, tylekro akcentowana w redniowieczu,
jej rozdarcie midzy podaniem dobra a skonnociom do grzesz-
nego upadku, zostay silnie uwydatnione w tej poezji cznie z
jednoczesnym nakazem przeciwstawiania si szczciu, upatrywane-
mu przez czowieka w "pokoju", swego rodzaju wygodzie psychicz-
nej. Wedug Szarzyskiego jednostka ludzka powinna stoczy w
swoim yciu heroiczn walk ze sabocia. Jakkolwiek walka ta
nie zapewnia czowiekowi ostatecznego ukojenia, to nobilituje
go, uszlachetnia i stawia na wyynach bohaterstwa. Bg Szarzy-
skiego jest twrc ruchu, utosamianego z dramatyczn egzysten-
cj czowieka, dla ktrego cige zmiany stanowi nieustann
przygod i udrke. Nadzieje w tym zmaganiu niesie Boa Opatrz-
no. Sp przez cay czas pamita o koniecznoci mierci, ktra
"tu za nami spore kroki czyni". Motyw to uparty, ale bardzo od-
legy od redniowiecznego naturalizmu. Utwr "napis na statue
abo na obraz mierci" jest aluzj do redniowiecznych sposobw
przedstawiania tej problematyki. Myl o mierci nie wywouje u
autora skojarze obrazowych. To jest abstarakcyjna mier prze-
ywana w kategoriach moralnych, indywidualna, suca jako temat
refleksji i introspekcji. Wok tego tematu skupiaj si take
wiersze patriotyczno - obyczajowe. Pie IV "O cnocie szlachec-
kiej" rozwija motyw horacjanskiej cnoty, ktra nie pochodzi ze
szlacheckiego urodzenia, jak z wiczenia. Cnota stanowi warto,
ktra sprawdza si w sytuacjach ostatecznych - poprzez mier.
Czowiek ukazywany przez Szarzyskiego dostrzega Boga przez
pryzmat piekna wiata, ale eby poj dzieo stworzenia, potrze-
ba "wiata prawdy". Jakze rni si od renesansowego modelu
czowieka baroku, ktory rozwaa swoje miejsce w nietrwaym
wiecie, poszukiwa jakiej wobec niego postawy. O znikomoci
ycia, o przemijaniu i o prnoci wszelkich wysikw mwiy ju
niektre ksigi "Starego Testamentu", zwaszcza "Kohelet". Ksi-
ga ta przepeniona silnym poczuciem dramatyzmu istnienia i doko-
nywanych wyborw yciowych bya bliska mentalnoci ludzi XVII w
Pojecie marnoci przywoane w poezji Naborowskiego wprowa-
dza w krg barokowych fascynacji czasem, przemijaniem, nicoci
i mierci. Czowiek w swoim pesymizmie przekonany by o tym e:
"wiat hoduje marno
I wszystkie ziemskie woci;
To na wieki nie minie,
Ze marna marno synie.."
Wszelkie wartoci ziemskie jakie przewijaj si przez ycie
ludzkie sa nietrwae i ulotne. Naborowski zachowuje jednak rw-
nowag ducha. wiat taki trzeba po prostu przyj, tak jak
przyjmuje si cechy wasnej natury i wasne przeznaczenie. Bg -
pisze Naborowski - nie chcia "mie na wiecie nic doskonaego".
Bg jest kim, kogo naley si ba, ale z umiarem:
"..Nad wszystko bac sie Boga-
Tak fraszka mier i trwoga.."
Czowiek wobec Boga powinien by pokorny, pamita o yciu
pozagrobowym, oraz postpowa tak, by dostpi szczcia wiecz-
nego.
Swoist panoram staropolskiego ycia szlachecko - ziemia-
skiego stanowi utwory Wacawa Potockiego, pisarza wronitego w
szlacheck codzienno. Okaza si on czujnym i krytycznym
obserwatorem szlachty coraz bardziej przywizanej do swych przy-
wilejw, a zaniedbujcej obowizki zwaszcza wzgldem nadmiernie
eksploatowanych chopw. Niewyczerpaln skarbnice o codziennym
sarmackim yciu, upodobaniach, zwyczajach, charakterystycznych
cechach, religijnoci i kulturze stanowi "Pamitniki" Jana
Chryzostoma Paska.
Religi pojmowa Pasek z naiwnym realizmem. Skoro wiadomo,
e Bg i wici mog interweniowa w ziemskie sprawy, naley
przyj pomoc z nabon wdzicznocia. Nieco inn kreacj Boga
ukazuje Skarga w "Kazaniach". Kreuje Jego indywidualno, prbu-
je zbudowa bezwzgldny autorytet. W rysach portretu najwyszej
wadzy kryj si marzenia o moliwociach racjonalnej harmonii,
opartej na podporzdkowaniu de czowieka nakazom Boga, jakie
ogaszaj jego ziemscy namiestnicy. Piotr Skarga podobnie jak
Sp, przypomina uparcie, e ycie chrzecijanina to nie pokj,
lecz bojowanie, bowiem "..ywot chrzecijanina onierstwem sie
zowie..".
W literaturze baroku wci pojawia si motyw mierci, cho-
ciaby w "Sielankach" Szymona Szymonowica. Dominuje tu widmo
strasznego taca mierci, ktra w kocu staje si obsesj auto-
ra. Jedyn nadziej s ponowne narodziny, ostateczna i wieczna
reinkarnacja, ktra speni naturaln potrzeb czowieka: potrze-
b istnienia cielesnego. Poeta nie moe pogodzi si ze mierci
jako absolutnym ustaniem ycia ziemskiego, dlatego monumentali-
zuje to, co zostaje po zmarym, przede wszystkim pami spoecz-
na, przekonany, e czowiek po mierci yje "na ziemi dobr sa-
w, a w niebie obecnie". mier przypomina wic soce, ktre
zachodzc ginie dla oczu, ale istnieje wwczas gdzie indziej,
czy spadajc gwiazd, ktrej byskawiczny lot jest tylko prze-
mieszczeniem z jednego miejsca na inne. Uparty nawrt motyww
mierci, wiodcy a do rozwaa o kosmicznym cyklu przemian,
nawrt uzasadniony osobistymi depresjami poety, nadaje swoisty
ton poetyce sielanek.
Kolejny autor barokowy Zbigniew Morsztyn ukazuje dwa sposo-
by ycia: onierski i ziemiaski. Czowiek powinien by wczo-
ny w proces cywilizacji i proces natury. Przyjmujc cywilizacyj-
ne normy ycia istota ludzka prowadzi pogo za cieniem. Zdobywa-
ne wartoci nie przynosz szczcia, harmonii wewntrznej, s
bowiem albo przelotne, albo pozorne i ich zdobycie nie rodzi sa-
tysfakcji, lecz rozczarowanie. Istnieje jeszcze jedna posta y-
cia - w naturze. Ten jedyny sposb prowadzenia ywota opisa
Morsztyn, posikujc si Horacym. Stworzy wizj harmonijnego
wczenia si w byt natury, w rytm jej czasu. Bohater tej wizji
- przecitny czowiek - jest aktywny, jego zgodne z natur dzia-
ania przynosz mu szczcie, wcza si w zielony wiat ziemi.
Ten akt ucieczki w wiat przyrody znajduje motywacj w wierszach
"Pieni szeciu panien..." i "Duma niewolnicza".
Dlaczego twrcy poszczeglnych epok tak czsto zajmowali
si stanowiskiem czowieka wobec ycia, Boga i mierci? By moe
spowodowao to zjawisko denie do zrozumienia wiata, rozwaa-
nie problemw metafizycznych. Czowiek przyjmowa rnorodn
postaw wobec takich problemw. Czasami bya ona szczera i ot-
warta np. w wersji renesansowej, innym razem zamknita. Prbowa
opisa swoj przemian, eby da wzr innym, wskaza teoretyczn
drog postpowania. Bywao, e wiat stawa si za trudny, by
mona go byo zrozumie. Aby tego dokona, naleao zaintereso-
wa si czowiekiem w rnych paszczyznach. Jednostka, zmuszana
do podejmowania decyzji, dca do wypltania si z problemw,
nie przestawaa stawia pyta. Kim jest wiec czowiek wobec Bo-
ga, ycia i mierci? Na to pytanie prbowali znale odpowied
niemal wszyscy twrcy, zarwno ci znani i sawni, jak i mniej
popularni. Jednoznaczna odpowied nie istnieje. Moe by wiele
rozwiza, tyle ile istnie ludzkich na wiecie. Std takie umi-
owanie tematu, bdcego przedmiotem nie koczcych si rozwaa
wielu twrcw.