Człowiek wobec Boga, życia i śmierci w literaturze
Średniowiecza, Renesansu i Baroku.
Bohater literacki posiada zawsze pewne cechy człowieka epoki, w której autor powołał go do istnienia. Posiada je także wtedy, gdy twórca dzieła uczynił go człowiekiem czasów dawnych lub gdy utożsamił go ze znaną postacią historyczną, o której pamięć lub legenda żyje aktualnie w świadomości odbiorców - czytelników. Autor świadomie traktuje bohatera swego dzieła jako maskę dla wyrażenia postaw, myśli, uczuć, przedstawienia czynów własnych lub człowieka sobie współczesnego. Stara się ukazać wszystko to, czym jest on zainteresowany, co stanowi dla niego zagadkę.Przykładem takiej literatury jest piśmiennicwo hagiograficzne. Tematem, który w Średniowieczubudził szczególne zainteresowanie była działalność ludzi wybitnych, ich niezwykłe losy, często śmierć.Bohaterami utworów byli przeważnie książęta, dzielni rycerze lub święci ginący męczeńską śmiercią za wiarę. Są to teksty historyczne, gdyż przedstawiają losy autentycznych ludzi działających w określonych czasach i warunkach, zaś w toku narracji znalazło się miejsce na wydarzenia ówczesne, i na pewne szczegóły życia politycznego, społecznego czy obyczajowego. Do najstarszych zabytków tego rodzaju należą żywoty świętych (np. św. Wojciecha, który zginął w czasie wyprawy misyjnej do Prus w 997 r.). W ich kompozycji autorzy ściśle przestrzegają przyjętego schematu: bohater pochodzi ze znakomitego rodu, od dziecka odznacza się wyjątkowymi zaletami i zdolnościami, w wieku dojrzałym gardzi bogactwem i zaszczytami, a ostatecznie jego męczeńska śmierć ma
być nagrodą za pobożne i cnotliwe życie.
Średniowiecze wykreowało kilka wzorców postaw życiowych. Jednym z nich jest wzorzec ascety, który odnajdujemy w "Legendzie o Św. Aleksym". Asceta to człowiek wyrzekający się dobrowolnie wszelkich uciech życia, poddający się surowej dyscyplinie wewnętrznej, umartwiający się.
Kolejnym wzorem osobowym w średniowieczu staje się Roland - rycerz doskonały. Swe życie oddaje Ojczyźnie i królowi, duszę - Bogu, serce - kobiecie, a dla siebie pragnie wielkiej sławy. Ponad wszystko stawia własny honor.
Wyobraźnia ludzi średniowiecza obraca się w kręgu przeciwstawieństw: niebo - ziemia, dusza ciało, dobro - zło, Bóg - Szatan itd. Ziemia jawi się nierzadko jako padół łez i grzechu, podczas gdy z niebem związane są pojęcia wiecznego szczęścia, harmonii i doskonałości. Natomiast filozof średniowieczny traktuje istnienie Boga i nieśmiertelnej duszy jako pewnik nie podlegający dyskusji. Dla filozofii średniowiecznej dwa pojęcia centralne, Bóg i człowiek pozostają ze sobą w ścisłym związku. Bóg nie stanowi abstrakcyjnej idei, jest osobą. Filozofia średniowiecza akcentuje istotne wartości człowieka, jego godność, zdolność do samopoznania, do dokonywania wolnego wyboru, do zdobywania wiedzy, do miłości i czynienia dobra.
Twórczość pisarzy XIV i XV w. przenika tematyka śmierci. Hasło "memento mori" (pamiętaj że umrzesz) stanowiło zawołanie tych czasów. Tematyka śmierci była centralną problematyką Średniowiecza. Śmierć we wczesnym Średniowieczu była oczekiwana z utęsknieniem, gdyż stanowiła wyzwolenie z doczesności lub chwalebne uwieńczenie rycerskiego losu. Natomiast śmierć późnego Średniowiecza odarta jest z romantyki, jest czymś, co ma budzić uczucie grozy, lęku. Jest śmiercią pojętą w sposób filozoficzny, jako ohydny proces rozkładu ciała, jako przejawżycia doczesnego, nietrwałości, kary za grzechy.
W literaturze polskiej motyw śmierci odnajdu-
jemy w utworze nieznanego autora pt. "Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią". Tematyka tego wiersza jest szczególnie charakterystyczna dla średniowiecza. Głosi on, zgodnie z nauką kościoła, pogardęn dla życia doczesnego, traktowanego tylko jako etap do zbawienia, przy czym o ile szczęście niebieskie przedstawia raczej blado i mgliście, to bardzo wyraźnie, szczegółowo i barwnie ukazuje obraz śmierci i mąk zadawanych potępieńcom przez szatana. Mimo zasadniczo poważnej, "śmiertelnej" tematyki dostrzegamy w "Rozmowie..." pewne akcenty konieczne np. w alegorycznym opisie wyglądu śmierci, czy w satyrycznych akcentach skierowanych przeciwko lekarzom, sędziom, duchownym. Elementy satyryczne plastycznie przedstawiają wycinek ówczesnego życia. Hasłem i myślą przewodnią epoki odrodzenia stały się słowa Terencjusza, ujęte w maksymę: "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". W Renesansie dochodziły do głosu różne prądy umysłowe i religijne, wśród nich dwa najważniejsze: reformacja, przyjmująca Biblię jako jedyne źródło wiary i humanizm, który poszukiwał i rozwijał wiedzę o człowieku.
Ideologia życia ziemiańskiego w dobie Renesansu była antagonistyczna wobec ideologii życia dworskiego. Akcenty antydworskie spotykamy już u Frycza Modrzewskiego "De republica emendanda" (tu: księga "O obyczajach"). Frycz krytykował stronę moralną życia dworskiego, a więc tę samą, która tak bardzo oburzała poetów ziemiańskich. Jego zdaniem dwór nie był stosownym miejscem dla edukacji społecznej i moralnej młodgo szlachcica. Dworzanie, niżsi i wyżsi urzędnicy dworscy, są na niskim poziomie moralnym, pełno tu nienawiści, intryg, głupoty i złośliwości, próżności, uganiania się za karierą, bogactwami i przyjemnościami. Przyjaźnie na dworach są pozorne, obłudne i koniunkturalne. Te wszystkie okoliczności wpływają bardzo źle na ludzi odznacza jących się cnotą i kulturą wewnętrzną, a młodzież wręcz demoralizują.
Równieź Rej szydził w "Zwierzyńcu" z dworskich posług czynionych wielmożom przez szlachtę, krytykował stałą zależność od magnatów i chwalił niezależność opartą o własność ziemską. Według autora
"Żywota człowieka poczciwego", człowiek powinien zaakceptować prawa natury, życ zgodnie z nimi. Widoczne jest ukochanie świata ziemskiego i umiłowanie przyrody, dostarczającej rozkoszy związanych ze zmiennością pór roku, a także epikurejska radość z życia. Konieczna jest znajomość zasad gospodarowania. Ziemianin winien byc osobą kompetentną zarówno w rolnictwie jak i ogrodnictwie, sadownictwie czy pszczelarstwie. Prezentowany przez Reja wizerunek człowieka odsłania się kolejno. Bohater jest napierw dzieckiem, potem młodzieńcem i dojrzałym mężem, wreszcie dostojnym, pogodzonym ze sobą i światem, starcem, spokojnie i bez dramatycznych rozterek oczekującym śmierci. Spokojnemu i radosnemu życiu ziemiańskiemu przeciwstawił Kochanowski - w "Pieśni Panny XII" (o
"Sobótce") - służbę dworską ("inszy się ciągną przy dworze"), handel zamorski, zawód prawnika i żołnierza. Jako zalety życia ziemiańskiego wymienił niezależność ekonomiczną, spokój i cnotę. Dla Kochanowskiego żywot ziemiański łączył się z zachowaniem chwalebnego umiaru w zdobywaniu bogactw (fraszka "Na dom w Czarnolesie":
"Inszy niechaj pałace marmorowe mają
I szczerym złotogłowiem ściany obijają
Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe oj
czystym...") Człowiek Renesansu w świetle fraszek i pieśni Jana Kochanowskiego jest optymistą w szerokim tego słowa znaczeniu. Uświadamia on sobie przemijalność życia i takich wartości jak "uroda, moc, pieniądze, sława", gdyż czasem może być już za późno na korzystanie z jego uroków. Jest zatem wyznawcą epikurejskiej zasady "Carpe diem" (chwytaj dzień). Człowiek nie powinien przywiązywać wagi do wartości materialnych, ale powinien dbać o takie rzeczy, jak możliwość zamieszkania w ojczyźnie, zdrowie, czyste sumienie, uczciwość, życzliwość, przyzwoite obyczaje. Człowiek Renesansu nie stroni od uciech życia doczesnego, lubi się bawić, pić, tańczyć, ale zachowując we wszystkim umiar. Wie o tym, że i tak jego życie jest z góry zaplanowane przez Boga - nie
ma więc potrzeby "troszczyć się więcej niźli
trzeba". Jest on bardzo zżyty z przyrodą. Do zmian w niej zachodzących porównuje zmienność ludzkiego losu. Wie, że "nic wiecznego na świecie, radość się troską pleni" i twierdzi, że "na szczęsie wszelakie serce ma być jednakie".
Jan Kochanowski w "Pieśni o cnocie" wyraża przekonanie, że największą wartością życia człowieka jest służba dla ojczyzny. Uważa nawet, że "jeśli komu droga otwarta do nieba, tym co służą ojczyźniewątpić nie potrzeba".
W "Trenach" Jana z Czarnolasu, gdzie do głosu dochodzą bunt i rozpacz, przewija się motyw śmierci, trwogi, nietrwałości świata. "Tren XIX albo sen" zawiera już jednak apel do rozsądku i stateczności, która musi umiarkować najgłębszy nawet żal; jest to postulat życia zgodnego z naturą i uwzględniającego jej prawa.
Odwołując się do najogólniejszych wyobrażeń o życiu pozagrobowym, jako odejściu od ziemskich trosk i kłopotów, których Urszulka uniknęła, matka poety, jako zasadniczą maksymę życiową, wskazuje bolejącemu synowi: "...ludzkie przygody (ludzkie noś)". Ten zwrot pochodzenia greckiego, wzięty od
Plutarcha, przyswojony łacinie przez Cycerona, staje się światopoglądową konkluzją "Trenów".
Temat śmierci fascynował szczególnie Mikołaja Sępa - Szarzyńskiego, podobnie jak i temat znikomości wszelkich ziemskich dążeń i doznań. Nurtował go problem zbawienia i Boga, jako jedynej pewnej ostoi ludzkiej duszy, narażonej na liczne niebezpieczeństwa, wydanej na łup wojnie "z szatanem,
światem i ciałem".
W słynnym Sonecie V "O nietrwałej miłości rzeczy świata tego" snuł poeta refleksje nad dramatycznym konfliktem między miłością grzeszną i miłością świętą, między "nędzną pociechą" ziemskich uczuć i wartości takich, jak "złoto, sceptr, sława,rozkosz i stworzone piękne oblicze", a nienasycony dążeniem do "wiecznej i prawej piękności". Nie odwracał się jednak całkiem od świata, nie potrafił pogrążyć się bez reszty w średniowiecznej ascezie.
Należał do pokolenia, które przeżyło wielkie doś-
wiadczenia epoki humanizmu, reformacji i dlatego w swej poezji dawał raczej wyraz dramatycznej rozterki, świadomości rozdarcia między potrzebami ducha i ciała, poszukiwaniom nowego ideału życiowego. Poetę przerażała samotność człowieka we wszechświecie, jego los na ziemi przeciwstawiał pod postacią nieustannego "bojowania". W parafrazach
psalmowych uwypuklał przepastny dystans między człowiekiem a Bogiem, można dopatrzeć się w tym cech protestanckiego pesymizmu w poglądzie na naturę ludzką i tylko dzięki łasce boskiej człowiek może dostąpić ocalenia. Wołanie o pomoc do Boga i po-
tępienie ludzkie natury rozlega się w Pieśni na
kształt Psalmu LXX:
"Ciebie, wszego stworzenie o obrońco wieczny,
Wzywam...
...Uskrom choć rózga Twoją ciała zaślepione
I żądzą próżną, sprosną, szkodną napełnione".
W literaturze staropolskiej, już od początków
XVI w. prowadzono ostrą polemikę z poglądami neoepikurejskimi, wykluczającymi istnienie Boga kierującego światem. Argumenty, jakimi posługiwał się Kochanowski w wierszu "Oko śmiertelne Boga nie widziało", czy w hymnie "Czego chcesz od nas, Panie" (harmonia i porządek, panujące we wszechświecie i w
przyrodzie, nieskończoność wszechświata i różnorodność zjawisk przyrody, mające przemawiać za istnieniem Boga - stwórcy, który opiekuje się światem) są takie same, jakich używali w wieku XVII Zbigniew Morsztyn (w utworze "O różności nabożeństwa"), czy
Wespazjan Kochowski (w wierszu "Atheismus").
Niejednokrotnie upatrywano w dążeniach i pra-
cach ludzi, bezowocnego szamotania się, odgrywania żałosnej i śmiesznej zarazem komedii "na teatrzeświata", w obliczu Boga, który ma się uśmiechać z politowaniem na widok chybionych wysiłków ludzi. Los człowieka - aktora w teatrze świata - zależy od
woli Boga - reżysera w tym teatrze. Poglądy tego rodzaju głosili najwybitniejsi pisarze renesansowi: Palingeniusz i Erazm z Roterdamu. Dla barokowych pisarzy moralistycznych ważne było tylko to, że
człowiek umiera. A zatem - twierdzili - życie do-
czesne jest złudne i nietrwałe, a dzieła materialne
przemijające. Pogląd, że człowiek za życia jest nic nie znaczącym pionkiem na świecie, a jego dorobek materialny i duchowy jest nietrwały i ginie wraz z nim, spotykamy u wielu pisarzy XVII w. M.in. u Daniela Naborowskiego, Wacława Potockiego, Józefa Wadowskiego, którzy osiągnęli prawdziwą wirtuozerię w dobieraniu argumentów i przekonywaniu czytelników,
iż krótkość i kruchość życia człowieka powinny go skłonić tylko do troski o życie wieczne.
Już Sęp - Szarzyński wzywał swych czytelników: "porzućmy dumy, szaleństwo prawie ludzkie rozumy" i zalecał ufać tylko Bogu. Poeta ten jest przedstawicielem nurtu metafizycznego, hołdował więc hasłu "Vanitas, vanitatum, et omnia vanitas", co znaczy "marność nad marnościami i wszystko marność". Bóg jest dla niego istotą karzącą, surową i sprawiedliwą. Człowiek Baroku lęka się Boga tym bardziej, że
nie potrafi się oprzeć pokusom świata i ciała. Sam mówi, że jest: "wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie". Szczególnie ta ostatnia cecha jest dlań charakterystyczna, jest rozdarty wewnętrznie, bo chciałby korzystać z uciech ciała i życia, ale boi się odpowiedzialności przed Bogiem. Dlatego nawet ten, kto posiądzie "złoto, sceptr, sławę, rozkosz i stworzone piękne oblicze" nie jest szczęśliwy, trwoży się bowiem bezustannie, że wszystko, co posiada, jest grzeszne, i że będzie z tego kiedyś rozliczony (po śmierci na sądzie ostatecznym). Szuka on oparcia w Bogu, łączy się z nim nadzieją zba-
wienia, ale wie, że będzie surowo i sprawiedliwie
osądzony. Nie liczy na miłosierdzie Boga. Bohater liryczny Sonetów Sępa - Szarzyńskiego tym się różni od człowieka renesansu, że jest zalęknionym pesymistą, ma inny światopogląd, inne mniemanie o osobie Stwórcy, i że jest człowiekiem nieszczęśliwym, choć być może sam nie uświadamia sobie tego tak jasno.
Swoistą panoramę staropolskiego życia szla-
checko - ziemiańskiego stanowią utwory Wacława Potockiego, pisarza wrośniętego w szlachecką codzienność. Okazał się on czujnym i krytycznym obserwatorem szlachty coraz bardziej przywiązanej do swych przywilejów, a zaniedbującej obowiązki zwłaszcza względem nadmiernie eksploatowanych chłopów. Niewy-
czerpalną skarbnice o codziennym sarmackim życiu, upodobaniach, zwyczajach, charakte-rystycznych cechach, religijności i kulturze stanowią "Pamiętniki" Jana Chryzostoma Paska. Religię pojmował Pasek z naiwnym realizmem.Skoro wiadomo, że Bóg i święci mogą interweniować w ziemskie sprawy, należy przyjąć pomoc z nabożną wdzięcznościa. Nieco inną kreację Boga ukazuje Skarga w "Kazaniach". Kreuje Jego indywidualność,
próbuje zbudować bezwzględny autorytet. W rysach portretu najwyższej władzy kryją się marzenia o możliwościach racjonalnej harmonii, opartej na podporządkowaniu dążeń człowieka nakazom Boga, jakie ogłaszają jego ziemscy namiestnicy. Piotr Skarga podobnie jak Sęp, przypomina uparcie, że życie chrześcijanina to nie pokój, lecz bojowanie, bowiem
"..żywot chrześcijanina żołnierstwem sie zowie..".
W literaturze baroku wciąż pojawia się motyw
śmierci, chociażby w "Sielankach" Szymona Szymonowica. Dominuje tu widmo strasznego tańca śmierci,która w końcu staje się obsesją autora. Jedyną nadzieją są ponowne narodziny, ostateczna i wieczna reinkarnacja, która spełni naturalną potrzebę człowieka: potrzebę istnienia cielesnego. Poeta nie może pogodzić się ze śmiercią jako absolutnym ustaniem życia ziemskiego, dlatego monumentalizuje to,
co zostaje po zmarłym, przede wszystkim pamięć społeczna, przekonany, że człowiek po śmierci żyje "na ziemi dobrą sławą, a w niebie obecnie". Śmierć przypomina więc słońce, które zachodząc ginie dla oczu, ale istnieje wówczas gdzie indziej, czy spadającą gwiazdę, której błyskawiczny lot jest tylko przemieszczeniem z jednego miejsca na inne. Uparty nawrót motywów śmierci, wiodący aż do rozważań okosmicznym cyklu przemian, nawrót uzasadniony oso-
bistymi depresjami poety, nadaje swoisty ton poetyce sielanek.
Dlaczego twórcy poszczególnych epok tak często zajmowali się stanowiskiem człowieka wobec życia, Boga i śmierci? Być może spowodowało to zjawisko dążenie do zrozumienia świata, rozważanie problemów metafizycznych. Człowiek przyjmował różnorodną postawę wobec takich problemów. Czasami była ona
szczera i otwarta np. w wersji renesansowej, innym razem zamknięta. Próbował opisać swoją przemianę, żeby dać wzór innym, wskazać teoretyczną drogę postępowania. Bywało, że świat stawał się za trudny, by można go było zrozumieć. Aby tego dokonać, należało zainteresować się człowiekiem w różnych płaszczyznach. Jednostka, zmuszana do podejmowania decyzji, dążąca do wyplątania się z problemów, nie przestawała stawiać pytań. Kim jest wiec człowiek wobec Boga, życia i śmierci? Na to pytanie próbowali znaleźć odpowiedź niemal wszyscy twórcy, zarówno
ci znani i sławni, jak i mniej popularni. Jednoz-
naczna odpowiedź nie istnieje. Może być wiele rozwiązań, tyle ile istnień ludzkich na świecie. Stąd takie umiłowanie tematu, będącego przedmiotem nie kończących się rozważań wielu twórców.