„Dzikie” wysypiska śmieci i ich oddziaływanie na otoczenie
w naszej Gminie
Nasza gmina, mimo obowiązującego prawa (Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach Dz.
U. Nr 132 z 1996 r., poz. 621 i 622; Ustawa o odpadach – Dz. U. Nr 62 z 2001 r., poz. 628), nieustannie boryka
się z problemem powstających „dzikich” wysypisk śmieci. Każdego roku powstają kolejne, nowe miejsca
nielegalnego składowania różnego rodzaju odpadów – na obrzeżach sołectw, w pobliżu mało uczęszczanych
dróg, na skraju lasów, na brzegach rzek i potoków, w zadrzewieniach i zakrzewieniach śródpolnych.
Wyrzuca się tam praktycznie wszystko co nie jest już potrzebne, nie zwracając uwagi na szkodliwy wpływ
odpadów na środowisko, a także na nas samych. „Dzikie” wysypiska śmieci to nie tylko dowód braku kultury. Są
one poważnym zagrożeniem dla gleby, wody, powietrza, dla ludzi i zwierząt.
Szczególnie niebezpieczne są sznurki z tworzyw sztucznych (te, które my, ludzie, najchętniej wykorzystujemy z
uwagi na dużą wytrzymałość), w które łatwo zaplątują się nogi piskląt wiercących się w gniazdach. Cienkie nitki
tworzące sznurek wpijają się mocno w skórę, ranią ją i blokują dopływ krwi do kończyny, co powoduje obrzęki,
zakażenia i często kończy się poważnym okaleczeniem lub śmiercią młodych. Pisklęta w wyniku zaplątania się w
sznurki mogą również uszkodzić sobie poważnie skrzydło lub udusić się. Zagrożenie dla ptaków związane z
wyrzucaniem czy też pozostawianiem kawałków sznurków w polach niestety nie mija wraz z zakończeniem prac
budowlanych przez ptaki. Niektóre z nich, m.in. bociany czy srokosze, przez cały sezon przynoszą sznurki do
gniazd, przez co ich młode wplątują się w nie i często giną.
Z punktu widzenia ochrony zwierząt wysypiska zlokalizowane na przydrożach, łąkach i przy zbiornikach
wodnych stanowią realne i bardzo duże zagrożenie. Potwierdza to analiza składu tych wysypisk: przyjmuje się,
że 89 % z nich obfituje w folię i plastiki, a ponad 67 % w sznurki.
Szacuje się, że rocznie na świecie z powodu połykania zwykłych woreczków i torebek foliowych ginie ok. 2 mln
zwierząt.
„Dzikie” wysypiska powodują często poważne skażenie gleby i wody. Deszcz padający na „dzikie” wysypiska
śmieci wymywa z odpadów różnego rodzaju trucizny i toksyny, przenosi je do gleby, do wód gruntowych i
powierzchniowych. Są wylęgarnią wielu chorobotwórczych bakteri , a także groźnych grzybów, a tym samym
siedliskiem wielu chorób. Analizy mikrobiologiczne odpadów wskazują m.in. na obecność niebezpiecznych
pałeczek okrężnicy Escherichia, pałeczek z rodzaju Proteus rodzaj: Salmonella, Shigella, itp. Miejsca zalegania
różnego rodzaju odpadów to ponadto idealne warunki dla rozwoju much, komarów i szczurów, roznoszących
choroby.
Gnijące odpady, na („dzikich”) wysypiskach śmieci są źródłem nieprzyjemnych zapachów. Niestety na „dzikie”
wysypiska trafiają też często odpady niebezpieczne, w tym m.in. resztki farb, lakierów, elektrolitów, zużyte
baterie i akumulatory, przeterminowane leki, środki ochrony roślin lub opakowania po nich. Stanowią one
niezwykle istotne zagrożenie – m.in. zanieczyszczają glebę metalami ciężkimi (kadmem, ołowiem, itd.). W
obrębie „dzikich” wysypisk notuje się podwyższone koncentracje miedzi, niklu, cynku, chromu, a nawet rtęci.
Istotne jest również to, że „dzikie” wysypiska śmieci są zawsze brudne i brzydkie, szpecą nasz piękny krajobraz,
skutecznie odstraszając turystów i wystawiając nam, mieszkańcom Gminy, niechlubne świadectwo.
„Dzikie” wysypiska śmieci są źródłem:
- poważnego zanieczyszczenia gleby, także na sąsiednich polach, pastwiskach i łąkach,
- skażenia wód podziemnych i powierzchniowych, w tym często wody pitnej,
- zagrożenia pożarowego,
- wybuchów epidemi groźnych chorób,
- osłabienia kondycji drzew rosnących w pobliżu,
- licznych chorób, a często nawet śmierci zwierząt,
- samozapłonów biogazów,
- emisji CO2, NH4, H2S, …
- zaburzeń funkcjonowania ekosystemów,
- niszczenia środowiska,
- zniekształcenia terenu,
Warto zapamiętać, że !!!
• Pieluszki jednorazowe rozkładają się ponad 500 lat.
• Rzucona w lesie butelka plastikowa rozłoży się w ziemi po 500 latach (a może nigdy?).
• Guma do żucia potrzebuje, aby się rozłożyć, 5 lat.
• Niedopałki papierosów rozkładane są po 2 latach.
• Porzucona gazeta potrzebuje od 2 do 12 miesięcy, aby całkowicie się rozłożyć.
• Aluminiowa puszka będzie istniała jeszcze po kilku tysiącach lat!
• 1 litr zużytego oleju silnikowego wylany do rzeki lub kanalizacji może skazić nawet milion litrów wody!
Za likwidację dzikich wysypisk odpowiadają samorządy. Zgodnie z ustawą z 13 września 1996 r.
o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz ustawą z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach kwestie dotyczące
dzikich wysypisk pozostają w kompetencji organów gmin. Do ich zadań własnych należy utrzymanie czystości i
porządku
w
gminach
(art.
3 ust.
1
ustawy
o
utrzymaniu czystości
i
porządku
w gminach). Walka z takimi wysypiskami, a właściwie z osobami, które przywożą tam śmieci, nie jest jednak
łatwa. Nasze okolice wciąż są niestety „bogate” w tego typu nielegalne, „dzikie” wysypiska śmieci. Szczególnie
wiosną są one bardziej widoczne – nie są jeszcze zarośnięte przez rośliny.
Postarajmy się zlikwidować choć jedno takie miejsce w naszej najbliższej okolicy. Na pewno poprawi nam to
samopoczucie, poprawi estetykę krajobrazu, a przede wszystkim przestanie niekorzystnie oddziaływać na całe
środowisko, w tym także na nas – ludzi. Musimy wreszcie zadbać o swoją wieś, swoją Gminę. Nikt za nas tego
nie zrobi. Wszystkie śmieci muszą nareszcie zacząć trafiać do pojemników na śmieci, kontenerów, a w efekcie
końcowym na specjalnie zorganizowane i odpowiednio utrzymywane składowiska odpadów.
W przyrodzie problem śmieci nie istnieje – ciała martwych zwierząt, opadłe liście, gałęzie, itp. stają się
pożywieniem dla innych organizmów, a w efekcie powracają jako energia zamykając obieg materii. Nie
zaśmiecajmy więc potoków, lasów, nie zasypujmy śmieciami wąwozów i jarów. Pomożemy dzięki temu
zwierzętom, ale przede wszystkim pomożemy sami sobie!