Absurdy polskiego prawa: za co można trafić do więzienia?
Piwo za 2,20 zł., sok o wartości 1,40 zł., batonik w cenie 99 groszy. Co łączy te produkty? Jeśli je ukradniesz, licz się z tym, że trafisz do więzienia. Polskie sądy skazują na areszt także za jazdę na rowerze bez trzymania kierownicy, brak ważnego biletu, czy rzucenie w kogoś jabłkiem. Do tego wcale nie musisz wiedzieć, że Twoja sprawa toczy się przed sądem. Nie zdziw się, kiedy dostaniesz list. Z wyrokiem
W Polskich więzieniach znajduje się obecnie ok. 80 tys. osób. Pod względem ilości więźniów jesteśmy obecnie liderem w Unii Europejskiej. Do tego 50 tys. osób wciąż czeka w kolejce na odbycie kary. Powód kolejek? Przepełnione więzienia.
Obecna sytuacja na pewno musi ulec zmianie. Ta polityka jest bez sensu
przyznaje w rozmowie z Onetem karnista, prof. Andrzej Zoll.
We wrześniu kary zastępcze do 30 dni więzienia odbywało ponad 900 osób. W tym 50 zostało skazanych na karę krótszą, niż 5 dni pozbawienia wolności. Koszt utrzymania jednego więźnia przez dobę, to ok. 80 złotych. Jaki jest sens takich kar? Specjaliści zgodnie twierdzą, że żaden. Zdaniem Służby Więziennej problem jest znacznie głębszy. Pracownicy więzień mówią nawet o tym, że trzy czwarte osadzonych nie musiało trafić za kratki, bo są to drobni przestępcy. Jak drobni? - 15 dni za kradzież 4 sztuk piwa, 2 dni za kradzież rury metalowej, 15 dni za kradzież kilkudziesięciu opakowań łososia, 15 dni za kradzież anteny radiowej o wartości 100 złotych, 10 dni za kradzież paliwa na stacji benzynowej o wartości 170 zł., 15 dni za kradzież skrzynek z winem na kwotę 140 zł.
wyliczają przedstawiciele Służby Więziennej.
Karę dwóch dni aresztu odbywała osoba, która ukradła towar o wartości 5,61 zł., 20 dni spędziła za kratami osoba skazana za kradzież żelu do golenia. Rekord pobił mieszkaniec okolic Koszalina, który trafił do więzienia za kradzież batonika o wartości 99 groszy. Grzywnę w wysokości 40 złotych zapłacił za niego dyrektor Zakładu Karnego, w którym mężczyzna miał odbyć karę. Jak się okazało "złodziej" był ubezwłasnowolniony i chory na schizofrenię. Sądu nie widział nawet z daleka, ponieważ postępowanie toczyło się bez jego udziału.
To jednak nie wszystko. Absurdalne kary mogą dotknąć każdego z nas. Na cztery dni aresztu skazano osobę jadąca komunikacją miejską na gapę, 10 dni odsiedziała osoba jadąca kolejami bez biletu. Kilka dni w więzieniu spędził właściciel psa, który zerwał się z uwięzi i wybiegł bez kagańca na drogę. Na 10 dni skazano osobę zakłócającą porządek publiczny, 11 dni odsiedział amator napojów alkoholowych za picie w miejscu publicznym, pięć dni aresztu można otrzymać za prowadzenie roweru bez trzymania kierownicy.
Sądy skazują też na więzienie za głupie lub niesmaczne żarty. Dla przykładu, 74 dni aresztu otrzymała osoba, która zabiła przed blokiem indyka. Więźniem można stać się też za niehumanitarne zabicie królika. Przestępcą godnym zamknięcia w zakładzie karnym okazał się też chłopak, który jeździł na cudzym wózku inwalidzkim dla zabawy oraz inny, który odsiedział swoje za rzucenie jabłkiem na straganie w człowieka, który wcześniej rzucił w niego mandarynką
W Polsce więzienie nawet za kradzież bułki. "Nie miałem co jeść" - Aż 75 proc. osadzonych w polskich więzieniach wcale nie musiało trafić za kratki. Dostali małe wyroki, ale zostały one zmienione na kary pozbawienia wolności. W rezultacie dziś skazańcami są np. osoby, które ukradły rower, a nawet bułkę w sklepie. Więźniowie tłumaczą: "Kradłem, bo nie miałem co jeść. A później nie miałem z czego zapłacić grzywny". Albo: "Zanim trafiłem za kratki, nie uczestniczyłem w żadnej rozprawie". Równocześnie na wolne miejsce w więzieniu czeka ok. 50 tys. groźnych przestępców... (jsch)
TVP
Służba Więzienna wykonuje prawomocne orzeczenia sądów zarządzające wykonanie kary pozbawienia wolności i nie jest uprawniona do kwestionowania wyroków sądowych
zaznaczają pracownicy więzień. Nieoficjalnie jednak mówią, że coś musi się zmienić. - Takie przykłady bezsensownych wyroków można mnożyć. Chcemy prowadzić działania resocjalizacyjne, ale nie dla osób, które powinien odwiedzić pracownik socjalny
mówią.
Co więcej, oskarżony nawet nie musi wiedzieć, że toczy się przeciwko niemu postępowanie przed sądem. Otrzymuje wyrok pocztą i jeśli nie ma znajomego prawnika, zazwyczaj nie wie, że przysługuje mu prawo do złożenia sprzeciwu w terminie siedmiu dni od jego doręczenia. Jednak wniesienie takiego sprzeciwu, zazwyczaj kończy się jedynie nałożeniem na oskarżonego dodatkowych kosztów postępowania.
Z prawnego punktu widzenia sądy nie mają dużego wyboru. Za drobne przestępstwa orzekają karę grzywny. Jeśli jednak skazany jej nie zapłaci, to trafia do więzienia. Także recydywiści są surowiej traktowani przez wymiar sprawiedliwości. Kto jest więc winny? Przede wszystkim prawo, które należy jak najszybciej zmienić. Jednak nie tylko tam leży problem.
Prawnicy przypominają, że Kodeks Karny, w artykule pierwszym, wyraźnie daje sędziom możliwość odstąpienia od wymierzenia kary w przypadku "niskiej szkodliwości społecznej" czynu.
Trzeba zmienić trochę sposób rozumowania sądów. To są ewidentne błędy sędziów
mówi prof. Zoll.
Ale od ich poprawiania jest II instancja, jest też Rzecznik Praw Obywatelskich
przypomina.
Prawnicy nie szczędzą gorzkich słów pod adresem sędziów, którzy masowo stosują wysokie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich stosowania "bez dokładnego zbadania prognozy dotyczącej osoby sprawcy". - To powoduje tłok w zakładach karnych. Musimy zmienić politykę karną i przy drobnych i średnich przestępstwach położyć większy nacisk na kary nieizolacyjne
podkreśla były RPO.
Katalog podobnych kar jest od dawna znany. Należą do nich prace społecznie użyteczne, ograniczenie wolności, dozór elektroniczny, czy grzywna. Ta ostatnia kara jest powszechnie stosowana w innych krajach UE. W Belgii 90% wyroków kończy się orzeczeniem kary grzywny.
W Polsce jest to 21% spraw, przy czym grzywny w wysokości większej niż 5 tys. złotych stanowią zaledwie 1% wyroków
ubolewa prof. Zoll.
Obecna Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz przyznaj, że "polskie sądy zbyt łatwo wtrącają ludzi za kraty". - Tak jak istnieje błąd w sztuce lekarskiej, tak jest błąd w sztuce sędziowskiej. W takich przypadkach wobec sędziów powinny być wszczynane postępowania dyscyplinarne
dodaje.
Społeczne poczucie sprawiedliwości musi być zaspokojone. Dlatego nawet drobna kradzież nie powinna nikomu uchodzić bezkarnie. Z drugiej strony utrzymanie jednego więźnia kosztuje 80 złotych na dobę. Procedura sądowa oraz praca policjantów też nie są za darmo. Kto za to płaci? Polski podatnik. Na kary wydajemy nawet kilkaset razy więcej, niż wynosi wartość wyrządzonej szkody.
Pocieszający może być fakt, że sprawami przepełnionych więzień zajmuje się zarówno Komisja kodyfikacyjna, RPO, jak i coraz szersze grono polityków. Jednak pierwsze planowane zmiany mają wejść w życie dopiero w 2015 roku.
Stara zasada prawa penitencjarnego mówi, że to nie wysokość kary odstrasza przestępców, ale jej nieuchronność. Niestety w naszym kraju nieuchronność wygląda tak, że w kolejce do więzienia czeka 50 tys. osób, a sądy i policjanci zamiast łapać i skazywać prawdziwych przestępców, marnotrawią siły i środki na osoby, które w większości potrzebują pomocy, a nie kary.
Autor:
Rafał Cieniek
Źródło: Onet
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Co jest potrzebne do rozwoju mięśniKiedy można wystąpić do ZUS o podwyższenie emeryturyCo jest potrzebne do rozwoju mięśniUzaleznienie od siebie Dlaczego tak trudno sie zmienic i co mozna na to poradzic uzasieZmiany dokonywane w polskiej edukacji wczesnoszkolnej od 1 IX 2009 do chwili obecnejCzasem życie można sprowadzić do d wóch prostych py tań Tabliczka szczęścia, czyli za co kochamy czekoladę (1 2007 r )69 20 Listopad 1999 Co ma OBWE do CzeczeniiEksponowana pornografia w kiosku co można zrobićwięcej podobnych podstron