Franciszkański Świat
ranciszkański
Ś
wiat
CZASOPISMO MŁODYCH
Nr. (52) 2007 r.
www.franciszkanie.net
F
2
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Dziękujemy wszystkim, którzy nas wsparli finansowo. „Franciszkański Świat”
jest pismem darmowym, dlatego prosimy wszystkich, którzy mogą i pragną nam
pomóc, o pomoc finansową.
Za każdą złotówkę jesteśmy bardzo wdzięczni.
Numer naszego konta:
5 020 4027 0000 702 033 699
Dziękujemy
Od redakcji
Drodzy czytelnicy
„Franciszkańskiego Świata”
Przeżywając razem z wami okres Wiel-
kiego Postu, przekazujemy Wam kolej-
ny numer naszego czasopisma. Mamy
nadzieje, że będzie wam pomocą w od-
najdywaniu w swoim życiu wartości du-
chowych.
A na zbliżające się Triduum Paschalne
życzymy Wam Zmartwychwstały Chry-
stus napełnił Wasze serca pokojem i ra-
dością
o. Jakub OFM
kontakt:
fs@franciszkanie.net
lub
„Franciszkański Świat”
ul. Garbary 22
6-867 Poznań
3
Franciszkański Świat
W tym numerze
znajdziesz:
Czy w Kościele są rozwody?...............................4
On jest niesamowity!........................................ 0
Rozmowa z o. Manswetem Rzepką ................2
Zapominając o tym, co za mną a wytężając siły
ku temu, co przede mną - pędzę......................6
Prawdziwa i doskonała radość ........................8
Błogosławieni, biada .........................................9
Gdzie spowiedź mnie znalazła.........................2
Boże miłosierdzie ..............................................22
Franckarnawał ...................................................24
Listy do seminarium .........................................26
Franciszkanie .....................................................28
4
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Na powyższe pytanie tytułowe jest tylko jedna odpowiedź, że w
Kościele katolickim nigdy nie było, nie ma i nie będzie „rozwodów”,
czy też „unieważnień” małżeństw ważnie zawartych i dopełnionych
przez akt fizyczny. Małżeństwo zasadza się na prawie naturalnym
ustanowionym przez Boga. Dowody na takie pochodzenie mamy
w Piśmie Świętym, które mocno podkreśla nierozerwalność
monogamicznego związku jednej kobiety i jednego mężczyzny (Rdz 1,
26-28; 2, 24). Odnosząc się do osób, które zawarły związek małżeński
Jezus przypomniał: „A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem.
Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 6). Aby
małżeństwo było nierozerwalne musi być oparte na wyrażeniu
obopólnej zgody przez kobietę i mężczyznę oraz dopełnione przez
świadomy i dobrowolny akt fizyczny małżonków. Takie małżeństwo
jest trwałe, jedyne i nierozerwalne aż do końca życia jednego z
współmałżonków. Żadna władza nie może go rozwiązać.
Jednak, muszę z przykrością stwierdzić, że spotykam się z wypowiedziami
w różnych środkach masowego przekazu, które błędnie informują, że Kościół
Czy w Kosciele są rozwody?
5
Franciszkański Świat
katolicki „unieważnia” małżeństwa lub
udziela „rozwodów”. Te nieprawdziwe
stwierdzenia powielane są przez ogół.
Ustosunkowując się do potocznego
sloganu: „Kościół katolicki unieważnia
małżeństwa” przypuszczam, że chodzi
tu o proces kanoniczny, który odbywa
się w sądzie kościelnym o „stwierdzenie
nieważności małżeństwa”. Nie ma to
nic wspólnego z „unieważnieniem”, a
tym bardziej z „rozwodem”. Proces ma
na celu wykazanie, że małżeństwo
było ważnie zawarte i dopełnione,
albo zawyrokowanie, że małżeństwo
jest nieważne, to znaczy, że nigdy
nie zaistniało. Uwzględnia się tutaj
takie kryteria jak: przeszkody, zgoda
małżeńska oraz forma kanoniczna w
czasie zawierania małżeństwa lub ich
braki czy wady. Zatem sąd kościelny
stwierdza tylko stan faktyczny, a niczego
nie unieważnia. Natomiast termin
„unieważnienie” wskazuje, że coś było
wcześniej ważne, lecz później przez
kogoś zostało anulowane. Małżeństwo,
jak powiedziałem wcześniej, zawarte
ważnie i dopełnione jest jedyne, a także
absolutnie nierozerwalne, aż do śmierci
jednego ze współmałżonków. Nawet
papież nie ma takiego prawa, aby je
rozwiązać. A jeżeli Ojciec św. nie może
ingerować, wynika z tego logiczny
wniosek, że nie ma „rozwodów” ani
„unieważnień” małżeństw zawartych
ważnie i dopełnionych świadomie i
dobrowolnie przez akt fizyczny współżycia
małżeńskiego.
Co
należy
rozumieć
pod
stwierdzeniem „nieważność małżeństwa”
w Kościele? Polega ono na wydaniu
wyroku trybunału sądu kościelnego,
że małżeństwo nigdy nie zaistniało z
powodu przeszkód lub wad stron, bądź
braku właściwej formy kanonicznej
wymaganej do ważności. To znaczy, że
zewnętrznie mogło wyglądać wszystko
poprawnie, odbyła się ceremonia w
kościele i wesele. Jednakże zaważyły
czynniki, które uniemożliwiły zawarcie
ważnego małżeństwa i spowodowały,
że małżeństwo faktycznie nie zaistniało,
a to oznacza, że nigdy go nie było. A
zatem, rozważając logicznie, nie można
„unieważniać” czegoś, co nie istnieje,
bo nie ma takiej potrzeby. A termin
„unieważnienie małżeństwa” jest fałszywy
w odniesieniu do małżeństw zawartych w
Kościele katolickim.
Aby
zawarte
małżeństwo było ważne, jedyne i
nierozerwalne nie mogą pojawić się
tzw. przeszkody u osób wchodzących w
związek oraz nie mogą wystąpić żadne
braki czy wady w zgodzie małżeńskiej. W
tym celu przeprowadza się dochodzenie
przedślubne, w którym stwierdza się czy
są przeszkody u narzeczonych. Dlatego
w dalszej części artykułu postaram się
przedstawić przyczyny powodujące, że
małżeństwo nie zaistnieje to znaczy nie
będzie ważne. Rozważa się dwanaście
przeszkód: brak odpowiedniego wieku,
niemoc płciowa, węzeł małżeński, różność
religii, święcenia, śluby wieczyste,
uprowadzenie, występek, pokrewieństwo,
powinowactwo, przyzwoitość publiczna,
pokrewieństwo prawne. Wskazanie
przeszkody nie ma na celu utrudniania
zawarcia małżeństwa, lecz ma za zadanie
chronić dobro społeczne, jakim jest
małżeństwo oraz dobro samych przyszłych
małżonków.
1. Przeszkoda wieku (KPK, kan.
1083). Przeszkoda braku odpowiedniego
wieku do zawarcia ważnego małżeństwa
polega na tym, że nie może zawrzeć
ważnie małżeństwa kobieta, która nie
ukończyła czternastego, a mężczyzna
6
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
szesnastego roku życia. Ten przepis
odnosi się do Kościoła katolickiego
na całym świecie. Małżeństwo będzie
nieważne, gdy zostanie zawarte przez
osobę poniżej wieku podanego w prawie
Kościoła. Prawodawca umożliwia
biskupom danego regionu, aby mogli
według własnego uznania podwyższyć
wiek konieczny do godziwego
zawarcia małżeństwa. Konferencja
Episkopatu Polski korzystając z tej
możliwości dla dobra przyszłych
małżonków ustanowiła, że kobieta i
mężczyzna powinni mieć ukończony
osiemnasty rok życia. Jednakże
rozważa się możliwość dyspensy dla
kobiety, która ukończyła szesnasty
rok życia. Przesłanka przemawiająca
za podwyższeniem wieku w Polsce
jest wynikiem rozwoju człowieka. W
klimacie chłodniejszym młodzież rozwija się wolniej niż w klimacie cieplejszym (np.
w Afryce). Ma to na celu ochronę instytucji małżeństwa oraz dobra małżonków i ich
dzieci. Aby podjąć się bycia mężem i ojcem, żoną i matką, człowiek musi być osobą
dojrzałą i przygotowaną do odpowiedzialnych zadań, jakie stoją przed małżonkami.
2. Przeszkoda niemocy płciowej (KPK, kan. 1084). Przeszkoda dotyczy
niezdolności do małżeńskiego współżycia (impotencja). Niemoc płciowa, aby była
uznana za przeszkodę musi obarczać osobę już przed zawarciem małżeństwa (uprzednia)
oraz nie można jej uleczyć za pomocą współczesnej medycyny (trwała). Przeszkoda
impotencji sprzeczna z prawem do przekazywania życia nie może podlegać dyspensie.
Nie można mylić niemocy płciowej z niepłodnością, która nie jest przeszkodą, chyba,
że została specjalnie zatajona przed zawarciem małżeństwa przed współmałżonkiem.
3. Przeszkoda węzła małżeńskiego (KPK, kan. 1085). Zachodzi, gdy osoba
będąca w ważnym i dopełnionym małżeństwie chce zawrzeć ponownie związek z
kimś innym. Przez zawarcie ważnego małżeństwa powstaje tzw. węzeł małżeński,
który uniemożliwia wstąpienie w drugie małżeństwo. Przeszkoda ta rozpatrywana w
odniesieniu do prawa Bożego nie podlega dyspensie.
4. Przeszkoda różnej religii (KPK, kan. 1086). Przeszkoda zachodzi między
osobą ochrzczoną należącą do Kościoła katolickiego, a nieochrzczoną. Przeszkoda
wg prawa kościelnego ustaje przez uzyskanie od ordynariusza miejsca dyspensy lub
wskutek przyjęcia chrztu przez stronę nieochrzczoną. Małżeństwo zawierane bez
uzyskanej odpowiedniej dyspensy od właściwej, kompetentnej władzy kościelnej jest
nieważne. Aby otrzymać od ordynariusza miejsca dyspensę strona katolicka musi złożyć
oświadczenie (rękojmię), że zrobi wszystko, aby odsunąć od siebie zagrożenie utraty
wiary katolickiej oraz, że dzieci w ich małżeństwie będą ochrzczone i wychowane
7
Franciszkański Świat
w wierze katolickiej (KPK, kan. 1125).
Oświadczenie powinno być złożone na
piśmie w obecności duszpasterza (KPK,
kan. 1126). Druga strona (nieochrzczona)
powinna być poinformowana o złożonym
przez osobę katolicką oświadczeniu oraz
o zobowiązaniach, jakie spoczywają na
stronie katolickiej. Ma to na celu jasne
przedstawienie zakresu zobowiązań
katolika, aby strona nieochrzczona
nie przeszkadzała w ich wypełnieniu.
Do duszpasterza należy także
obowiązek pouczenia o celach
małżeństwa, jakimi są dobro
wspólne oraz zrodzenie i
wychowanie dzieci, a także o
istotnych przymiotach małżeństwa,
jakimi są jedność i nierozerwalność.
Wykluczenie któregoś z celów lub
przymiotów małżeństwa powoduje
jego nieważność.
5. Przeszkoda przyjętych
święceń (KPK, kan. 1087).
Przeszkodą tą są obarczeni
duchowni. Może być udzielona
od niej dyspensa dla osoby,
która porzuciła stan duchowny i
pragnie zawrzeć ważnie związek
małżeński. Zwolnienia udziela
tylko Ojciec święty na prośbę
osoby zainteresowanej i po
zbadaniu sprawy. Prawodawca
kościelny ustanawiając przeszkodę
święceń podkreśla znaczenie i
wartość życia w celibacie. Przez
celibat osoba duchowna całkowicie
oddaje się Bogu i pasterskiej posłudze
ludziom. Przeszkoda święceń ustaje na
mocy wyroku trybunału kościelnego o
nieważnie przyjętych święceniach, bądź
przez dyspensę papieską. Taka osoba po
otrzymaniu dyspensy jest zwolniona ze
stanu duchownego i zrównana z osobą
świecką.
6. Przeszkoda wieczystego ślubu
czystości (KPK, kan. 1088). Przeszkodą
do zawarcia ważnego małżeństwa
jest także wieczysty, publiczny ślub
czystości złożony w instytucie zakonnym.
Przeszkoda ta w pewnym sensie
determinuje konieczność dochowania
wierności przyrzeczeń składanych Bogu
przez zakonnika lub zakonnicę. Ślub
czystości jest publiczny, gdy został przyjęty
w imieniu Kościoła przez kompetentnego
przełożonego. Aby ślub publiczny był
przeszkodą musi być wieczysty, złożony
po upływie ślubów czasowych. Oddalenie
przeszkody publicznowieczystego ślubu
czystości wiąże się z wydaleniem osoby
zakonnej z instytutu, gdyż nie może już
przestrzegać życia zakonnego (KPK, kan.
694-704). Udzielenie dyspensy od tej
8
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
przeszkody jest zarezerwowana jedynie
papieżowi dla instytutów na prawie
papieskim, a ordynariuszowi miejsca na
prawie diecezjalnym.
7. Przeszkoda uprowadzenia
(KPK, kan. 1089). Przeszkoda powstaje w
momencie porwania lub przetrzymywania
siłą osoby w celu zawarcia z nią
małżeństwa. Gdyby doszło do takiego
małżeństwa, jest ono nieważnie zawarte,
ponieważ brakuje wolności w zgodzie
małżeńskiej strony porwanej. Aby
dyspensa mogła być udzielona, osoba
porywająca lub przetrzymująca musi
uwolnić osobę, której siłą ograniczyła
wolność.
Przeszkoda nie istnieje, gdy kobieta
i mężczyzna pragną zawrzeć małżeństwo,
ale uprzednio uciekają z domu, by zawrzeć
małżeństwo wbrew woli rodziców.
8. Przeszkoda występku (KPK,
kan. 1090). Nieważnie usiłują zawrzeć
małżeństwo osoby, które przez fizyczne
lub moralne współdziałanie spowodowały
śmierć swojego małżonka (zabójstwo),
mające na celu zawarcie innego
małżeństwa lub niekoniecznie z zamiarem
zawarcia małżeństwa. Nie ma znaczenia,
czy zabójstwo jest dokonane osobiście
czy przez najemcę. Pochodzenie tej
przeszkody wynika z prawa kościelnego,
dlatego można uzyskać od niej dyspensę.
Jednak jej udzielenie jest zarezerwowane
dla Ojca św., który niezmiernie rzadko z
niej korzysta.
9. Przeszkoda pokrewieństwa
(KPK, kan. 1091). Zachodzi, gdy
narzeczonych łączy bliski związek krwi
oparty na pochodzeniu od wspólnego
przodka. Termin „wspólny przodek”
dotyczy pary lub jednej z osób tejże pary,
od której wszyscy krewni pochodzą. Przy
pokrewieństwie wyróżniamy „linie”, które
oznaczają pochodzenie osób od wspólnego
przodka. „Linia” dzieli się na „prostą”,
która obejmuje wszystkich krewnych
wstępujących (rodzice, dziadkowie itd.)
oraz na linii zstępującej (dzieci, wnuczęta
itd.). Linia „boczna” to pochodzenie osób
nie bezpośrednie, jak przy linii prostej,
lecz mających wspólnego przodka. Linia
boczna dzieli się na „równą” (kuzyn,
kuzynka) oraz na „nierówną” (ciocia
i bratanek). Gdy chodzi o obliczanie
stopni linii prostej, polega to na tym, że
ile jest zrodzeń tyle jest stopni, nie licząc
wspólnego przodka. W linii bocznej tyle
jest stopni ile osób, nie licząc wspólnego
przodka. Nigdy nie udziela się dyspensy,
co do osób z linii prostej oraz w drugim
stopniu linii bocznej (brat i siostra), gdyż
jest to sprzeczne z prawem Bożym. O
dyspensę można prosić przy trzecim i
czwartym stopniu linii bocznej. Jednakże
przy trzecim stopniu linii bocznej rzadko
udziela się dyspensy z powodu bliskości,
częściej czyni się to przy czwartym
stopniu linii bocznej prostej (kuzyn i
kuzynka). Przeszkoda pokrewieństwa
ma za zadanie ochronę zrodzonych w
przyszłości dzieci, ponieważ zbyt duża
bliskość osób spokrewnionych wpływa
9
Franciszkański Świat
negatywnie na rozwój i zdrowie potomstwa.
10. Przeszkoda powinowactwa (KPK, kan. 1092). Polega na bliskości
osób, jednakże nie na podstawie „krwi”, lecz zawartego ważnie małżeństwa, nawet
niedopełnionego. Przeszkoda ta występuje między mężem a krewnymi żony oraz między
żoną a krewnymi męża. Pochodzenie tej przeszkody wynika z prawa kościelnego,
dlatego można uzyskać od niej dyspensę od ordynariusza miejsca.
11. Przeszkoda przyzwoitości publicznej (KPK, kan. 1093). Powstaje z
małżeństwa nieważnie zawartego po rozpoczęciu współżycia lub z konkubinatu:
notorycznego albo publicznego. Przeszkoda przyzwoitości publicznej powoduje
nieważność zawieranego małżeństwa w pierwszym stopniu linii prostej między
mężczyzną a krewnymi kobiety oraz kobietą a krewnymi mężczyzny. Przeszkoda ta jest
z ustanowienia kościelnego, dlatego można uzyskać od niej dyspensę od ordynariusza
miejsca. Przeszkoda nie ustaje poprzez przerwania pożycia przez strony, lecz z
momentem uzyskania dyspensy od kompetentnej władzy kościelnej uprawnionej do
dyspensowania od przeszkody przyzwoitości publicznej.
12. Przeszkoda pokrewieństwa prawnego (KPK, kan. 1094). Występuje u osób
bliskich wskutek adopcji (przysposobienia). Przeszkoda powstaje w wyniku ważnej
adopcji na podstawie prawa państwowego, na mocy której zachodzi przysposobienie,
przez co osoba obca staje się względem osoby adoptującej i jego bliskich, krewnym
synem lub córką. Dlatego nie mogą ważnie zawrzeć małżeństwa osoby związane
pokrewieństwem prawnym w linii prostej oraz w drugim stopniu linii bocznej, tak
jak przy przeszkodzie pokrewieństwa. Przeszkoda pokrewieństwa prawnego jest
pochodzenia kościelnego, dlatego ustaje po otrzymaniu dyspensy od ordynariusza
miejsca lub gdy zostanie rozwiązane przysposobienie.
Należy jeszcze raz podkreślić, że przeszkody do zawarcia małżeństwa
między kobietą i mężczyzną, które są w sprzeczności z prawem Bożym, nie mogą
podlegać dyspensie. Dla części przeszkód ustanowienia kościelnego, prawodawca
w uzasadnionych sytuacjach daje możliwość uzyskania dyspensy. Gdy zaistnieją
wspomniane przeszkody małżeństwo
nie może być ważnie zawarte. (KPK,
kan. 1078)
W
następnym
numerze
„Franciszkańskiego
Świata”
podejmę kwestie zgody małżeńskiej
oraz kanonicznej formy zawarcia
małżeństwa, które obok braku
przeszkód są konieczne do ważności
małżeństwa.
o.
Arkadiusz
Mirosław
Czaja OFM, doktorant z prawa
kanonicznego, Wydziału Prawa,
Prawa Kanonicznego i Administracji
na
Katolickim
Uniwersytecie
Lubelskim im. Jana Pawła II
0
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Być może moja historia pozwoli komuś zrozumieć, że dla Boga nie
ma rzeczy niemożliwych. On jest niesamowity! Potrafi zasiać ziarno miłości
nawet w najbardziej zatwardziałym sercu.
Odkąd sięgam pamięcią, Bóg w mojej rodzinie był zawsze tematem tabu.
Z początku nie zdawałem sobie sprawy dlaczego tak się dzieje, wiedziałem tylko
tyle, że temat wiary w naszym domu był tamatem nieco drażliwy i wolałem go nie
poruszać. Dlaczego? Moi rodzice żyli bez ślubu kościelnego. Mama pracowała jako
zaopatrzeniowiec w fabryce, a ojciec był żołnierzem zawodowym. Z opowiadań matki
wiem, że ochrzczony zostałem „po kryjomu”, podobno ze względu na stanowisko
ojca, zresztą wszystko tłumaczono mi „trudnymi czasami” jakie wtedy panowały. Nie
wymagano ode mnie wieczornej modlitwy, ani chodzenia na niedzielną mszę świętą.
Wychowywano mnie bardziej w duchu wojskowej dyscypliny, a na Boga najzwyczajniej
w świecie nie było ani czasu, ani miejsca. I tak było przez długie, długie lata.
Okres szkoły podstawowej to w dalszym ciągu pozorne parcie do przodu.
Przyjąłem co prawda sakrament pierwszej komunii świętej i bierzmowania, ale przez
cały czas żyłem swoim życiem. Kościół omijałem szerokim łukiem i nie robiłem z
tego większego problemu. Z czasem było coraz gorzej. Jako piętnastoletni chłopak
zacząłem wyrabiać swój własny światopogląd, który regularnie podpierałem marihuaną
i alkoholem. Chyba mogę siebie nazwać plastikowym indywidualistą, bo moje poglądy
były zazwyczaj niezrozumiałe dla mnie samego. Najważniejsza była zawsze odrębność.
Nie chciałem się z nikim utożsamiać, nie miałem też swoich autorytetów. Grunt to „być
inny”, taka była moja maksyma.
Bóg przez cały czas był bardzo daleko ode mnie i do niczego nie był
mi potrzebny, tak mi się przynajmniej wydawało. W szkole średniej całkowicie
zrezygnowałem z lekcji religii, wolałem w tym czasie koncentrować się na swoim
On jest niesamowity !
Franciszkański Świat
własnym hermetycznym świecie.
Jedyną rzeczą, z której czerpałem satysfakcję było idealizowanie. Trzymając
jointa w ręce zastanawiałem się, jak to jest być szczęśliwym człowiekiem? Wtedy
zdałem sobie sprawę, że nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Wiedziałem, że
czegoś mi brakuje, a nie szukałem tylko dlatego, bo nie wiedziałem co chcę znaleźć.
Czas podjęcia pracy i rozpoczęcia studiów w zasadzie nie wprowadził w moim życiu
większych zmian. Tak było do pewnego momentu...
Któregoś razu, nieco przypadkowo znalazłem się na imprezie organizowanej przez
Franciszkanów. Wśród uczestników tego spotkania, była spora grupa młodych ludzi,
którym zazdrościłem niezrozumiałego dla mnie uśmiechu na twarzy. Byli szczęśliwi, a
ja czułem się coraz gorzej. Obraz duchowego analfabety, który z wiarą nie miał nigdy
nic wspólnego, zaczął mi nagle
bardzo przeszkadzać.
Później okazało się, że nie tylko
radość tych ludzi była dla mnie
niezrozumiała. Kiedy opuszczałem
teren klasztoru, na trawie siedział
zakonnik, a obok niego młoda
rozpłakana dziewczyna. W pierwszej
chwili pomyślałem, że może coś się stało, przecież nikt nie płacze bez powodu? Stałem
jak wryty. Po chwili dostrzegłem kartkę z napisem „Spowiedź”. Nogi miałem jak z
waty, ale starczyło mi sił, żeby dojść do pierwszej, lepszej ławki. To był przełomowy
moment. Zawsze wybiegałem w przyszłość albo w ogóle nie wybiegałem, a teraz łzy
tej dziewczyny zmusiły mnie do tego, żeby przeanalizować swoje życie. Starałem się
przed tym uciec, ale szybko doszedłem do wniosku, że przed samym sobą nie ucieknę.
Nie poznawałem samego siebie i nie mogłem z sobą wytrzymać. Płakałem jak małe
dziecko, a nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Obraz grzesznika, który malowałem
całe swoje życie, przerażał mnie do tego stopnia, że nie potrafiłem ze wstydu spojrzeć
ludziom w oczy. To nie mogło długo trwać. Już wtedy wiedziałem, że potrzebuje Bożego
miłosierdzia, które przełamie grzech i pozwoli mi stanąć na równe nogi. Tak też się stało.
Po spowiedzi poczułem się naprawdę czysty, zupełnie tak, jakbym na nowo się narodził.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło.
Zdałem sobie sprawę, czego brakowało w moim życiu i na czym
mi zależy. Pojawiła się modlitwa, dzięki której mogę Bogu dziękować,
za wszystko co dla mnie zrobił, a zrobił naprawdę wiele. Moja mama po
22 latach uczestniczy w niedzielnej mszy świętej, a ja głęboko wierzę, że
doczekam chwili, kiedy wspólnie z ojcem powiedzą sakramentalne „Tak”
przed samym Bogiem. Proszę o modlitwę w ich intencji.
KUBA
„Nie poznawałem samego siebie
i nie mogłem z sobą wytrzymać.
Płakałem jak małe dziecko, a nigdy
wcześniej mi się to nie zdarzało”.
2
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
redakcja: Czy mógłby Ojciec w
kilku słowach przybliżyć nam Libię
O. Manswet: Libia jest przepięknym
krajem północnej Afryki, ale bardzo
zróżnicowanym. Kraj prawie 6
razy większy od Polski, ale mający
Rozmowaz...
O. Manswetem M. Rzepką
misjonarzem
tylko 5,5 ml ludności rdzennej i
około 2 ml emigrantów. Około 25%
powierzchni kraju – pasmo nad
Morzem Śródziemnomorskim – jest
pokryte ubogą roślinnością; reszta,
to przepiękne pustynie z nielicznymi
oazami. Przepiękne, bo różne i
zaskakujące, od zwykłej pustyni
O. Manswet przebywał na misjach w Libii 10 lat (1993-
2003r.), w tym okresie pełnił różne funkcje. Początkowo był
pomocnikiem przełożonego i z nim (o. Liberato Predelli) z
którym codziennie odwiedzał domy sióstr zakonnych, a po
południu udawał się na Kampy (miejsce pracy lub życia
katolików w Libii). Od grudnia 1993 rozpoczął nauczanie
religii w polskiej szkole w Trypolisie i Zliten. W 1995/1996r.
odbył roczne podyplomowe studia na Papieskim Instytucie
Studiów Arabistycznych i Islamologicznych w Rzymie.
W tym samym roku został mianowany wikarym domu
zakonnego w Trypolisie i szefem misji franciszkańskiej w
Libii. Kiedy jego gwardian został mianowany biskupem
Benghazi (o. Sylwestra Magro), o. Manswet przejął
obowiązki przełożonego klasztoru w Trypolisie, proboszcza
parafii polskiej, koreańskiej, ekonoma diecezji i pomocnika
w parafii włoskiej i angielskiej. Te zadania pełnił aż do
powrotu do Polski.
3
Franciszkański Świat
żółtej, przechodzi w pustynię czarną
– kamienistą, są tam także ruchome
piaski. Na pustyni są nieliczne oazy,
miejsce życia beduińskiej ludności.
Aktualnie w Libii mieszka 28
narodowości – jedyny kraj w Afryce
dla szukających pracy i możliwości
przeżycia.
Ile jest w Libii chrześcijan? Jakie
religie dominują w Libii?
Libia jest z prawa krajem
muzułmańskim, ale obcokrajowcy
cieszą się wolnością religijną.
Dlatego spotykamy obok pięknych
meczetów świątynie chrześcijańskie;
chrześcijanie egipscy – koptyjscy
ok. 500 tys. wyznawców, katolicy
– ok. 30 tys., prawosławni – ok. 2 tys.
– anglikanie ok. 1 tys.; inne grupy
protestanckie ok. 2 tys.
Czym się Ojciec głównie zajmował
przez te lata na misjach w Libii?
Misja franciszkańska trwa w Libii
od 1628 roku nieprzerwanie, i od
początku była nastawiona na opiekę
duszpasterską nad emigrantami.
Pomimo hegemonii okupantów (Libia
odzyskała wolność dopiero we wrześniu
1969 r.) nasza misja pozostała wierna
Chrystusowi – świadczyć życiem
o miłości Boga do człowieka. W
Trypolisie istnieje od początków rządu
Lidera Rewolucji płk. M. Khadafiego
Uniwersytet Studiów Religijnych –
Dawwa Islamiya, który jednocześnie
pełni funkcję Centrum dialogu z
chrześcijanami.
Przewodniczącym
z ramienia chrześcijan jest bp
Trypolisu Giovanni Martinelli ofm,
libijczyk. Nasza praca misyjna, to
dialog i zapewnienie chrześcijanom
wolności religijnej oraz opieka nad
emigrantami.
Czy zdarzały się przypadki, że jakiś
muzułmanin się nawrócił?
Muzułmanin, to wierzący, nie ma
więc takiego pojęcia, jak nawracanie
wyznawców Allaha, w dialogu
natomiast są podejmowane sprawy
wolności religijnej w małżeństwach
mieszanych.
Jak odnosili się do chrześcijan
muzułmanie w Libii?
Naród libijski porównałbym do
polskich górali: nie graj na czyimś
zaufaniu, albo jesteś szczery albo
faryzeusz, gdy co innego mówisz a co
innego robisz, lub różnie zachowujesz
się w zależności od sytuacji, wtedy
przegrasz. Znajomości i przyjaźni nie
zrywaj nigdy.
Co jest najtrudniejsze w takiej
4
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
posłudze misjonarza, a co przynosiło
najwięcej radości?
Najtrudniejsza była inkulturacja
– poznanie miejscowych języków,
kultury i zaakceptować to wszystko.
Później czułem sie tam jak u siebie.
Czy bardzo ojciec tęsknił za Polską
przez te lata, jeśli tak, to za czym
najbardziej?
Polska jest moją Ojczyzną, tu zawsze
wracałem z radością – serce jednak
zostało.
Co by ojciec poradził dzisiejszemu
młodemu
człowiekowi,
który
pragnie zostać misjonarzem?
Poza Chrystusem nie znajdziesz
lepszego nauczyciela. Czytaj, myśl
i módl się. Bądź otwarty na innych i
inność. Szukaj w drugim Chrystusa
– wyzwanie i nigdy nie pogardzaj
drugim człowiekiem.
Czy mógłby Ojciec przybliżyć
nam, jak wygląda zwykły dzień
misjonarza w Libii?
Pobudka 5.00/5.15. O godz. 6.00.
wyjeżdżamy na Mszę św. do domów
sióstr zakonnych (prawo libijskie
zapewnia im codzienną opiekę
duszpasterską – Libia pokrywa wszelkie
koszty pobytu sióstr). Około 8.00
powracamy do klasztoru w Trypolisie
i rozpoczynamy normalne działanie
- ok. 9.00 przychodzą do pracy:
sekretarz Wikariatu Apostolskiego
(Libijczyk – Muhamed Abu-Bakher),
kucharz i kościelny. Każdy ma
podzielone obowiązki i zadania. Ok.
10.00, po spotkaniu z biskupem G.
Martinellim wyjeżdżamy na placówki
misyjne (od 30 – 1200 km), za moich
czasów mieliśmy ich 42. Nazywamy
te placówki Kampami, miejsce życia
lub pracy naszych chrześcijan. Po
przyjeździe spotkanie z przełożonymi
placówki, ustalenie porządku i
5
Franciszkański Świat
faktycznie początek pracy duszpasterskiej.
Katecheza dzieci i młodzieży, spotkania z
rodzicami, przygotowanie Mszy św. i innych
sakramentów, celebracja i Agapa – spotkanie
Chrystusa w bliźnim.
Trzeba pamiętać, że w Libii nas jest 8 języków
urzędowych: angielski, francuski, arabski,
polski, włoski, koreański, tagalo (filipiński)
i maltański, a nadto w piątki jeszcze urdu
(Hindusi).
Dojazd do miejsca zamieszkania i pracy
naszych wiernych nie jest sielanką, bo
niekiedy w ciągu jednego dnia trzeba
pokonać odległość do 1000 km i zarazem być
w ciągu jednego dnia w kilku miejscach, i
dla różnych narodowości, a więc i różnych kultur i języków. Bogu i władzom
libijskim można dziękować, że wierni zawsze mają możliwość korzystania z
posług duszpasterzy.
W mojej osobistej pracy skupiałem się na rodzinach libijsko-polskich. Udało
mi się z P. Ewą El-Khatrush stworzyć organizacje polonijne; kościelne, szkolne
i państwowe i to uważam za sukces. Libijczyków zrozumiesz, jak ich poznasz
i zaakceptujesz.
red. Dziękujemy za rozmowę
6
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Jezu proszę Cię o radość i gorliwość
bycia z Tobą. Pomóż mi stać się taką, jaką
mnie Sobie wymarzyłeś i naucz mnie
radować się z tego kim jestem. Nie dojdę
do Ciebie o własnych siłach – tym lepiej
Jezu - zabierzesz mnie na ręce i zaniesiesz
do domu Ojca. Spraw bym tęskniła za
Tobą i wypatrywała Cię codziennie z
lampką zapaloną mojego serca. Czekam
na Ciebie! Jezu czy daleko jeszcze do
naszego spotkania ? – I już i jeszcze nie
– Eucharystia i oczekiwanie ...
Błogosławieni, uzdrowieni przez
Ciebie z ciężkiej choroby, ale jeszcze
bardziej ci , których pozostawiłeś na łożu
boleści.
Błogosławieni, uwolnieni od
złego ducha, ale jeszcze bardziej ci,
którym powiedziałeś to, co Pawłowi: „
Wystarczy ci mojej łaski!...”
Błogosławieni, uwolnieni przez Ciebie
z niemocy swojej, ale jeszcze bardziej ci,
którzy zawiśli na krzyżu u Twego boku,
do końca dźwigając swój krzyż.
Błogosławieni,
ocaleni
od
prześladowań, ale jeszcze bardziej ci,
którzy życie oddają za wiarę.
Błogosławieni, których modlitwy
Ty wysłuchałeś zgodnie z ich pragnieniem,
ale jeszcze bardziej ci, na których
modlitwy odpowiedziałeś milczeniem.
Błogosławieni, którym dałeś
odczuć gorącą Swą miłość i radości
duchowe, ale jeszcze bardziej ci których
serca prowadzisz przez spieczoną pustynię
tęsknoty za Tobą.
Błogosławieni, których starania
zostały uwieńczone zwycięstwem, ale
jeszcze bardziej ci, którzy umarli w
cieniu niezauważeni.
Błogosławieni...
Dziękuję Ci Jezu, że umarłeś
dla mnie na Krzyżu, że ukochałeś mnie
do końca i nic Sobie nie zostawiłeś –
dziękuję!
siostra klaryska
ZAPOMINAJĄC O TYM CO ZA MNĄ
A WYTĘŻAJĄC SIŁY KU TEMU CO
PRZEDE MNĄ - PĘDZĘ!
7
Franciszkański Świat
Siostry Klaryski od
Wieczystej Adoracji
Najświętszego
Sakramentu
zapraszają na
rekolekcje
od 22 do 24 lipca
2007 r.
kontakt:
s. M. Weronika Ostrowska
ul. Kapłańska 3
62 - 045 Pniewy
e - mail: sweronikao@wp.pl
tel. 081 4454702
8
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Z PISM ŚW.
FRANCISZKA Z
ASyżU
P
rawdziwa
i
doskonała
radość
Tenże [br. Leonard] opowiadał, że pewnego dnia u Świętej Maryi
[Matki Boskiej Anielskiej] św. Franciszek zawołał brata Leona i powiedział:
“Bracie Leonie, pisz”.
Ten odpowiedział: “Jestem gotów”.
Pisz - rzecze - czym
jest prawdziwa radość.
Przybywa posłaniec i mówi, że wszyscy profesorowie
z Paryża wstąpili do zakonu; napisz to nie prawdziwa radość.
że tak samo
uczynili wszyscy prałaci z tamtej strony Alp, arcybiskupi i biskupi, również
król Francji i Anglii; napisz, to nie jest prawdziwa radość.
Tak samo, że moi
bracia poszli do niewiernych i nawrócili wszystkich do wiary; że mam od
Boga tak wielką łaskę, że uzdrawiam chorych i czynię wiele cudów; mówię
ci, że w tym wszystkim nie kryje się prawdziwa radość.
Lecz co to jest
prawdziwa radość?
Wracam z Perugii i późną nocą przychodzę tu, jest zima
i słota, i tak zimno, że u dołu tuniki zwisają zmarznięte sople i ranią wciąż
nogi, i krew płynie z tych ran.
I cały zabłocony, zziębnięty i zlodowaciały
przychodzę do bramy; i gdy długo pukałem i wołałem, przyszedł brat i pyta:
Kto jest?. Odpowiedziałem: Brat Franciszek.
A ten mówi: Wynoś się; to nie
jest pora stosowna do chodzenia; nie wejdziesz.
A gdy ja znowu nalegam,
odpowiada: Wynoś się; ty jesteś [człowiek] prosty i niewykształcony. Jesteś
teraz zupełnie zbyteczny. Jest nas tylu i takich, że nie potrzebujemy ciebie.
A ja znowu staję przy bramie i mówię: Na miłość Bożą, przyjmijcie mnie
na tę noc.
A on odpowiada: Nic z tego. Idź tam, gdzie są krzyżowcy i proś.
Powiadam ci: jeśli zachowam cierpliwość i nie rozgniewam się, na tym
polega prawdziwa radość i prawdziwa cnota, i zbawienie duszy.
9
Franciszkański Świat
A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do
was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie,
albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie,
albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was
znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie,
gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego
podadzą w pogardę wasze imię jako niecne:
cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka
jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem
przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo
odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać
będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem
przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.
(Łk 6:20-26)
BŁOGOSŁAWIENI... BIADA...
Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Ewangelia
ta zawiera trzy błogosławieństwa i trzy przekleństwa.
Błogosławieństwa jak i przekleństwa są w podobny sposób
podsumowane: cieszcie się i biada wam. Najpierw stają
przed nami ubodzy, głodni i zapłakani. Ciekawe jest to, że
Jezus mówiąc te słowa patrzy na swoich uczniów. Patrzy
na nich wypowiadając błogosławieństwa, ale patrzy też
wypowiadając „biada”...
20
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Zdaje się, że oprócz
śledzących Go faryzeuszów, w
większości słuchali Jezusa właśnie
ubodzy, głodni i płaczący. Skąd
więc bogaci, syci i śmiejący się?
Czy były to słowa skierowane
tylko do uczonych w Piśmie?
Nie – przecież Ewangelista nie
zapisał: po czym zwrócił się do
faryzeuszów – biada wam. Nie.
Jezus mówił „biada” patrząc
nadal na swoich uczniów... Słowa
Jezusa, które nie znają granic
czasu.
Wypowiedziane
dwa
tysiące lat temu – trwają, dźwięczą
z tą samą siłą. Wypowiedział je
przecież Bóg. A Pocieszyciel,
Duch Święty, którego Ojciec
pośle w moim imieniu, On was
wszystkiego nauczy i przypomni
wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14:26). Duch Święty działa w
Kościele i przypomina: błogosławieni i biada wam. Biada wam uczniowie
Jezusa jeśli jesteście ślepi w swym bogactwie, bo Człowiek, co w dostatku żyje,
ale się nie zastanawia, przyrównany jest do bydląt, które giną (Ps 49:21). Biada
wam jeśli pokładacie ufność w swoim majątku, jeśli cali jesteście otwarci tylko
na branie, na wzbogacanie się, lecz głusi na prośbę ubogich. Bądźcie czujni i
miejcie oczy otwarte na potrzeby bliskich, szukajcie tych, którym trzeba pomóc.
Biada wam jeśli jesteście syci wśród głodnych. Jeśli czujecie się nasyceni swą
wiedzą, pobożnością – pyszni i tłuści, zadufani w sobie. Biada wam jeśli śmiech
rozpusty gości na waszych twarzach, jeśli cieszycie się niewdzięcznie ze swego
dostatku, z biedy i nieszczęścia drugiego człowieka, oszustwa. Jeśli nie umiecie
współczuć, płakać z płaczącymi. Biada wam. Biada mi, który piszę te słowa,
jeśli choć przez chwilę myślę o swej niewinności, winiąc innych. Bowiem uczeń
Chrystusa przyjmuje Jego Słowo jako lekarstwo dla swej duszy. Przyjmuje,
uznaje swą grzeszność i szuka poprawy. Nie pyszni się swoim słowem, lecz
czynem przemienia....
o. Tarsycjusz OFM
2
Franciszkański Świat
Gdzie spowiedź
mnie znalazła
Najpierw mnie spowiedź szukała
- Chrystus stęskniony, zmęczony
lecz strach zapukał niestety
odwaga nie otwierała
i znalazł się konfesjonał
i umęczone kraty
i Chrystus wsparty na dłoniach
czekał i czekał i konał
lecz strach tak pukał, łomotał
ten strach obłudnik odwrotów
a Chrystus wciąż czekał i
czekał
a człowiek jakby nie gotów
uciekłam wtedy od kraty
a krzyż mój ciążył, przyciskał
a strach mój – szatan wciąż
śmiał się
uciekłam, choć byłam tak
bliska
a Chrystus czekał i czekał
a Chrystus wyciągał dłonie
i bok poraniony przyciskał
i zlane krwią – potem skronie
i w końcu spojrzała jak w lustro
w te poranione ręce
i życie swoje ujrzałam,
nie trzeba było nic więcej
Chrystus podał mi rękę
ja rękę tę przyjęłam
przytulił mnie do serca
nic więcej nie pragnęłam
i w tym uścisku wielkim
gdzie spowiedź mnie znalazła
choć nie szukałam wcale
swą miłość odnalazłam
PAULINA Z ŁOWICZ
22
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Córko moja, mów światu całemu o miłosierdziu moim. Pragnę,
aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla
wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W
dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam
całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia
mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św.,
dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte
są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się
nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, choćby grzechy były jej
jak szkarłat. Miłosierdzie moje jest tak wielkie, że przez całą
wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski.
Wszystko, co istnieje, wyszło z wnętrzności miłosierdzia mego
[…] pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nie
zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego.
(Dzienniczek, nr. 699).
W
dzisiejszych czasach Bóg przez św. siostrę Faustynę przypomina nam o tym
największym przymiocie Boga, jakim jest miłosierdzie. Nie jest to rzecz nowa,
ile raczej trochę zapomniana w Kościele. Bo przecież już św. Franciszek krzyczał,
biegając przez pola ze łzami w oczach, że Miłość nie jest kochana. Dzisiaj jednakże,
kiedy świat jest zalewany informacjami o złu, o atakach terrorystycznych, o wojnach, o
morderstwach, o korupcji, o skandalach, o oszustwach, człowiek może zacząć myśleć
gdzie jest Bóg? Dlaczego nie reaguje, dlaczego nie zniszczy zła, które z taką siłą uderza
w cały świat. Jakby z podziemi wyrasta pytanie: Boże gdzie jest to twoje miłosierdzie?
Dlaczego nie bronisz słabych, dlaczego patrzysz na to całe zło z taką obojętnością?
Gdzie jest twoje miłosierdzie? Dlaczego tylu ludzi cierpi niewinnie? Gdzie jest więc,
Boże, twoje miłosierdzie?
Niektórzy w tych wątpliwościach żyją przez wiele lat, aż w końcu przestają
już wierzyć w dobroć Boga, i jeśli Od nie go nie odchodzą, to raczej ze strachu niż z
miłości.
Jednakże zanim zaczniemy oskarżać Boga o brak miłosierdzia patrząc na zło
szerzące się w tym świecie, nie zapominajmy, że każde najmniejsze zło odbiło się
boleśnie na Jego plecach. Każdy najmniejszy grzech był bolesną raną znoszoną w
cierpliwości i milczeniu. Jest to tajemnica, która będzie zakryta przed nami, aż do dnia,
w którym staniemy przed Bogiem twarzą w twarz.
Ponadto, może jeszcze coś innego chce nam Bóg powiedzieć przez to zło,
które widzimy w świecie. Może Bóg chce powiedzieć człowiekowi: człowieku, daje
tobie serce zdolne do miłości. Od Ciebie zależy, co z tym zrobisz. Czy ulżysz mojemu
cierpieniu, przez twoją miłość, jaką możesz okazać drugiemu człowiekowi, czy również
i ty chcesz odejść w ciemność. Pośród tego ogromu zła, które widzisz w świecie proszę,
przynajmniej ty mnie nie zawiedź, bo zobacz jak wielu odwróciło się ode Mnie. Pokaż,
MIŁOSIERDZIE BOŻE
23
Franciszkański Świat
że umiesz oderwać się od swego egoizmu i
otoczyć miłością drugiego człowieka.
Tylu ludzi dzisiaj jest zajętych
tylko samym sobą, wiecznymi zakupami,
gonitwą za sukcesem, bezsensownie
spędzając czas za komputerem, w
niszcząc swoje życie, poszukując ciągle
to nowych przyjemności, wiecznie
narzekając na innych i na wszystko co się
dzieje dookoła.
Tylu ludzi dzisiaj cierpi, nie z braku
chleba, ale z braku miłości, z braku
zainteresowania. Może takie osoby są
w twojej rodzinie? Zanim zaczniemy
oskarżać Boga o brak miłosierdzia,
zapytajmy się samych siebie, czy to może
ja przypadkiem nie jestem tym, który nie
okazuje miłosierdzia?
Kto umie kochać, ten umie
wszystko. Istotą ludzkiego życia jest, aby
zanim zakończy życie, zdążył nauczyć się
kochać, zdążył nauczyć się poświęcać dla
innych. I choć dzisiejszy świat chce nam
wmówić, że najwięcej szczęścia jest w
braniu, zaufajmy bardziej Chrystusowi,
który mówi, że więcej jest szczęścia w
dawaniu, aniżeli w braniu (Dz 20,35). I nie
chodzi tak bardzo o dawanie pieniędzy, ile
raczej o dawanie siebie; swojego czasu,
swoich sił, swojego serca.
Zbliżamy
się
do
niedzieli
Wielkanocnej, dnia w którym w sposób
szczególny podkreślamy w Kościele
święto Bożego miłosierdzia. Spoglądajmy
na dobroć Boga, na Chrystusa, który
niewiele mówił o miłości, ale wiele jej
rozsiewał wokół siebie. Siejmy i my
w naszym życiu dobro w cierpliwości,
pamiętając na słowa św. Piotra, który
pisząc do jednego z młodych kościołów
tak napisał:
Na
koniec
zaś
Bądźcie
wszyscy jednomyślni, współczujący,
pełni braterskiej miłości, miłosierni,
pokorni. Nie oddawajcie złym za złe ani
złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie
zaś, błogosławcie! Do tego bowiem
jesteście powołani, abyście odziedziczyli
błogosławieństwo. [..] Oczy bowiem Pana
na sprawiedliwych [są zwrócone], a Jego
uszy na ich prośby; oblicze zaś Pana
przeciwko tym, którzy źle czynią.
(1P 3,8-12).
o. Jakub OFM
24
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
W dniach 16 – 18 lutego
(w ostatni weekend
karnawału),
odbył
się w Pakości tzw.
FRANCKARNAWAŁ,
czyli
ogólnopolskie
spotkanie
Młodzieży
Franciszkańskiej.
W
tym roku przypadł naszej
prowincji
zaszczyt
organizowania tego spotkania. Brało
w nim udział ok. 100 osób z prowincji:
Wniebowzięcia NMP, św. Józefa, św.
Jadwigi, Niepokalanego Poczęcia
NMP, św. Wojciecha i Stanisława, oraz
św. Franciszka z Asyżu. Przyjechali
również: Asystent narodowy MF - o.
Wit OFM, o. Alan OFM, br. Krzysztof
OFMCap, o. Rafał OFMConv. z
naszej prowincji zjawili się: o. Tytus
OFM, o. Leonard OFM oraz o.
Sylwester OFM. Jako ciekawostkę
można dodać, iż spotkanie miało
charakter międzynarodowy, gdyż do
udziału w nim włączyła się Młodzież
Franciszkańska z Litwy.
F R A N C K A R N A W A Ł
rozpoczęliśmy mszą świętą w
piątkowy
wieczór.
Następnego
dnia, tuż po Jutrzni i śniadanku
odbyło się spotkanie, na którym
Wspólnoty przedstawiły się w różny
niekonwencjonalny sposób. Po nim
udaliśmy się do kościoła na Kalwarii,
gdzie najpierw adorowaliśmy Pana
Jezusa w Najśw. Sakramencie, a potem
uczestniczyliśmy we Mszy Świętej.
Po Eucharystii poszliśmy do szkoły,
gdzie zjedliśmy obiad, a o godzinie
15.00 odmówiliśmy Koronkę do
Bożego Miłosierdzia, którą prowadziła
Wspólnota z Warszawy.
FRANCKARNAWAŁ 2007
16-18 II 2007 r. w Pakości
25
Franciszkański Świat
Kolejnym punktem programu były spotkania w
grupach, na których fratersi przygotowali taneczne
scenki z życia św. Franciszka. Zostały one
zeprezentowane tuż po konferencji o. Franciszka
OFM i Nieszporach. Tematem konferencji był
sposób traktowania ludzi – naszych bliźnich w
duchu miłości.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych
punktów programu była część karnawałowa,
czyli zabawa w strojach średniowiecznych,
którą
„nakręcał”
zespół
GRECCIO
z Wronek. Bracia klerycy nauczyli fratersów
modlitwy tańcem, którą uwielbili Pana podczas
niedzielnej Mszy Świętej.
Niestety weekend nie trwa wiecznie, więc
i FRANCKARNAWAŁ szybko się skończył, a
jego uczestnicy szczęśliwie wrócili do swoich
domów.
Szczególne podziękowania pragniemy
złożyć na ręce Asystenta MF o. Tytusa
oraz Moderatora prowincjalnego Sławka
z Torunia, którzy dołożyli wielu starań
by zorganizować spotkanie w Pakości.
Martyna
26
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
LISTY
Z
SEMINARIUM
Niewątpliwie
praktyki
postne chrześcijaństwo przejęło
z judaizmu. żydzi mieli obowiązek
publicznego postu, o którym mówią
święte księgi Tory. Obchodzili również
inne posty, np. 40-dniowy przed
świętem Jom Kipur, ponadto w okresie
niewoli babilońskiej poszczono 4 dni
w ciągu roku. Historia podaje również
przykłady dobrowolnego posty (rabin
Cadok pościł 40 lat).
Gdy chodzi o stosunek
Nowego Testamentu do postu,
to
możemy
powiedzieć,
iż
jest on niejednoznaczny. Z
jednej strony obok jałmużny i
modlitwy, stanowi bardzo ważnym
elementem pobożności człowiek,
a z drugiej, Pan Jezus przestrzega
by post nie był na pokaz (Mt 6, 1-18).
Jednak tak jak w ST post nie tylko
ma wymiar pokutny, ale ma również
przygotować człowieka na spotkanie
z Bogiem, czego przykładem jest Jan
POST JEST WIELKI...?
Kolejna już w naszym życiu taka szczególna Środa; przy-
chodzimy do kościoła i dajemy sobie posypać głowy popiołem.
To znak, że rozpoczął się Wielki Post. Ale tak właściwie, dlaczego
Kościół nazywa go wielkim?
27
Franciszkański Świat
Chrzciciel. Zauważmy tutaj, że Pan
Jezus kładzie akcent na pozytywne
elementy postu,i przynoszące radość,
zatem jest on źródłem cnót, szczególnie
zaś cnoty rozwagi.
W starożytności katechumeni pościli
1-2 dni, a przed Wielkanocą post trwał
zasadniczo 6 dni. Pojęcie postu przed
Wielką Nocą – Quadragesima, 40-
dniowego swymi początkami sięga
IV w. Występowały przy tym różnice
między Wschodem a Zachodem np.,
co do kwestii wliczani w czasokres
sobót i niedziel.
Kościół
wprowadził
tradycję
rozpoczynania Wielkiego Postu od
Środy Popielcowej jeszcze przed 715
r.
Jak naucz KKK, Kościół w
czterdziestodniowym
okresie
pokutnym pragnie wchodzić w
misterium Jezusa kuszonego na
pustyni, bo to Chrystus właśnie dał
na doskonały przykład tego, jak
będąc Synem Boga przeżywać post
– misteryjne, pełne miłości i zaufania
spotkanie ze Swoim Ojcem.
Dany nam jest zatem Wielki Post, a
właściwie zadany, jako szczególny
czas łaski.
Podczas Liturgii Środy Popielcowej
Kościół modli się: Panie, nasz Boże,
daj nam przez święty post zacząć
okres pokuty, aby nasze wyrze-
czenia umocniły nas do walki ze złym
duchem.
Zróbmy zatem wszystko, aby
rzeczywiście coroczny Post był Wielki,
byśmy jak najowocniej potrafili wpro-
wadzić w czyn słowa proroka Joela:
nawróćcie się do Mnie całym swym
sercem, przez post i płacz i lament».
Rozdzierajcie jednak serca wasze,
a nie szaty! Nawróćcie się do Pana,
Boga waszego (Jl 2,12-13).
Br. Jozue
28
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Istnieje wiele wspólnot zakonnych i seminariów, gdzie
można odpowiedzieć na Boże wezwanie. Wśród nich jest
także wielka rodzina franciszkańska. Zastanów się, czy
i Ciebie nie wybrał Pan do „wielkich rzeczy”. Liczy się
przede wszystkim to:
- Czy szczerze pragniesz poświęcić swoje życie
Bogu
- Czy jesteś zdatny do życia w zakonnej
wspólnocie
Do wspólnoty zakonnej przyjmujemy młodzież męską po
ukończeniu przynajmniej szkoły zawodowej (kandydaci na
braci zakonnych), oraz szkoły średniej z maturą (kandydaci na
kapłanów).
FRANCISZKANIE
29
Franciszkański Świat
Dokumenty, które należy dostarczyć osobiście lub listem poleconym do
Kurii Prowincjalnej w Poznaniu:
Klasztor Franciszkanów
ul. Garbary 22
61-867 Poznań
tel. 0 61 851 26 02
- Prośba o przyjęcie
- Własnoręcznie napisany życiorys z zaznacze-niem funkcji (jeśli taką się sprawowało)
w parafii czy udziału w grupach religijnych oraz pobyt (choćby krótki) w Seminarium
lub Zakonie
- Metryka urodzenia z USC
- Świadectwo Chrztu św. i Bierzmowania
- Świadectwo ukończenia szkoły
- Świadectwo katechizacji z ostatniej klasy
- Opinia Księdza Proboszcza
- Świadectwo lekarskie (formularz, po zgłoszeniu, otrzymuje się z Kurii
Prowincjalnej)
Jeżeli pragniesz zobaczyć jak wygląda życie zakonne od
„wewnątrz”, z możliwością porozmawiania z młodymi
zakonikami (nowicjuszami) zapraszamy do Osiecznej,
gdzie jest nasz klasztor nowicjacki:
Klasztor franciszkanów
ul. Frankiewicza 4
64-113 Osieczna k/ Leszna
tel. (0 65) 535 0 73
30
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia
Mega Konkurs
NA LOGO „Franciszkańskiego
Świata”.
Osoba, która prześle nam najlepszy pro-
jekt na logo, które będzie miało swoje stałe
miejsce na okładce naszego czasopisma,
otrzyma nagrodę.
Czekamy na Wasze propozycje!
UWAGA!!!
3
Franciszkański Świat
Franciszkański Świat - pismo Franciszkańskiego Duszpasterstwa Młodzieży prowin-
cji św. Franciszka z Asyżu. Twórcami są bracia i ojcowie z Zakonu Braci Mniejszych
oraz czytelnicy Franciszkańskiego Świata. Adres korespondecji: Klasztor Franciszka-
nów ul. Garbary 22, 6-867 Poznań; tel. (0 6) 85 26 00; e-mail: franciszkanskiswiat@tlen.pl.
Osobą
odpowiedzialną
za
całokształt
pisma
jest
o.
Jakub
Waszkowiak
OFM
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i poprawiania nadesłanych materiałów.
- do użytku wewnętrznego -
Zapraszamy na naszą stronę internetową:
www.franciszkanie.net
Ilustrujące „Franciszkański Świat” zdjęcia - jeśli nie są podpisane, to pozostają bez związku z
treścią artykułów; nie odnoszą się do osób, sytuacji ani autorów tekstów. Są „przypadkowe”,
pochodzą z archiwum redakcji lub od zaprzyjaźnionych osób.
Na pierwszej stronie znajduje się fresk z bazyliki św. Franciszka z Asyżu.
Przypominamy, że zasadą prenumeraty „Franciszkańskiego Świata” jest wcześniejsze zgłoszenie
chęci jego otrzymywania. Można to uczynić listownie, telefonicznie lub pocztą elektroniczną.
32
Franciszkański Świat
Deus meus et omnia