Robert Surma, Procesy czarownic
Procesy czarownic
© Copyright by Robert Surma, wyd. 3bird Projects, Tychy 2009.
Informacje ogólne
Nazwa „barok” propagowana jest w celu zamaskowania istoty epoki historycznej. Jej istotą bowiem były
wojny religijne i procesy czarownic, a „barok” jest jedynie nazwą stylu występującego w architekturze.
Lepszym określeniem będzie więc „kontrreformacja”, jeśli będziemy pamiętać, co kryje się za tym słowem.
Inaczej powinniśmy także rozumieć tzw. „Potop Szwedzki”. Nie była to wojna Szwedów z Polakami (jak
próbuje się to przedstawiać w podręcznikach historii), lecz wojna katolików z protestantami, którzy przybyli
ze Szwecji uchronić polskich protestantów przed próbą eksterminacji (takie były plany polskich katolików).
W wielu przypadkach sprawcami pogromów byli studenci katolickiej Akademii Krakowskiej, np. 10
października 1574. Kardynał Hozjusz chwalił pogrom przeciwko protestantom: „Czego nie śmiał ani król, ani
biskup, to zrobić ośmielili się studenci Akademii Krakowskiej, godni wiekuistej pamięci, których chwałę cały
Kościół sławić będzie”. Napady miały również miejsce w 1575, 1578, 1587, 1610: profanacja cmentarzy
protestanckich, włóczenie trupów po ulicach, rabunki sklepów protestanckich, niszczenie szpitali i przytułków
dla starców
. Obowiązywała zasada, iż połowa majątku oskarżonego była konfiskowana przez donosiciela
Zakazał tego sam Stefan Batory, ale na nic to się zdało. Również Władysław IV był bardziej przychylnie
nastawiony do protestantów. Z powodu pogromów, protestanci popierali więc „Potop Szwedzki” i byli
przeciwni katolickiemu Janowi Kazimierzowi.
Historia
II w. n. e. pierwsza wzmianka o „smarowaniu się maścią diabelską” i „lataniu” pochodzi od Lucjusza
Apulejusza z książki „Metamorfozy”
785 synod zwołany przez Karola Wielkiego w Paderbornie nałożył karę śmierci na tych, którzy palą na
stosie czarownice wzorem pogan.
906 Regino z Prüm w publikacji „Canon Episcopi” nakazuje jedynie wygnać czarownicę z miasta; mówi, że
wiara w latające czarownice jest pogańska
1176 Piotr Waldo zakłada w Lyonie gminę waldensów, dla których najwyższym autorytetem jest Biblia, a
nie Kościół i jego księża
12091229 procesy heretyków albigensów (odmiana katarów, czyli „czystych” od gr. „katharoi”, którzy
uważali, że świat doczesny jest piekłem; nie uznawali papieża) w bogatej i wykształconej Prowansji (język
prowansalski był wtedy drugim, po łacinie, językiem międzynarodowym). Procesy te przerodziły się potem w
procesy czarownic. Czarownicami mogły zostać jedynie chrześcijanki, kobiety innych wyznań nie podlegały
procesom
. Legat papieski, Piotr z Castelnau, bezskutecznie zachęcał władców Prowansji do likwidacji
albingensów. Został zamordowany przez jednego z rycerzy. W odwecie, papież Innocenty II ogłosił krucjatę
(miesiąc służby u krzyżowców odpuszczał wszystkie grzechy). Następnym legatem został bernardyn, Arnald
Amalrich, który starał się wybić wszystkich mieszkańców: „Wybijcie ich wszystkich, Pan Bóg rozpozna już
swoich”
. Po zrujnowaniu Prowansji, znaczenie zyskała we Francji Północ (Paryż).
1231 powołanie do życia inkwizycji przez papieża Grzegorza IX do walki z herezją i schizmą (pozwolił na
stosowanie tortur i palenie na stosie). Inkwizytorami zostawali z reguły dominikanie.
1 Zob. „Nietolerancja i zabobon w Polsce w XVII i XVIII w.”, red. D. Mieczkowska, wyd. „Książka i Wiedza”, Warszawa 1987, ss. 11
32.
2 Ibidem, s. 54.
3 K. B a s c h w i t z , Czarownice. Dzieje procesów, wyd. Cyklady, Warszawa 1999, s. 46.
4 Ibidem, s. 47. Marvin Harris pisze: „W 1000 roku nie wolno było wierzyć, że takie loty rzeczywiście się zdarzają; później, po roku
1480, nie wolno było wierzyć, że się nie zdarzają. W 1000 roku Kościół utrzymywał oficjalnie, że loty czarownic to złudzenie
wywołane przez diabła. Pięćset lat później Kościół utrzymywał oficjalnie, że ci, którzy twierdzą, iż taki lot to tylko złudzenie, sami
zawarli pakt z diabłem. [...] Canon Episcopi ostrzegał: „Umysł niewierzących myśli, że takie rzeczy zdarzają się nie duchem, lecz
ciałem”. Zob. M. H a r r i s , Krowy, świnie, wojny i czarownice, wyd. Książnica, Olsztyn 2007, s. 204.
5 K. B a s c h w i t z , op. cit., s. 55.
6 Ibidem, s. 54.
7 Ibidem, s. 56.
1
Robert Surma, Procesy czarownic
1232 papież Grzegorz IX wydaje krucjatę przeciwko sztedyngom, bo nie chcieli płacić mu dziesięciny
1270 papież Grzegorz X przeprowadza badanie opinii publicznej na temat krucjat. Pod wpływem jej
wyników, rezygnuje z krucjat (na zawsze) i wprowadza Inkwizycję, jako lepsze narzędzie
13071313 Król Francji, Filip IV, był w konflikcie z papieżem Bonifacym, myślał nawet nad założeniem
własnego kościoła państwowego. Uwolnił wielu więźniów z Prowansji i rozpoczął proces zakonu
templariuszy (podlegali papieżowi) za pomocą swojej własnej Inkwizycji. Papież Bonifacy obłożył go klątwą.
Po śmierci Bonifacego, papieżem został zależny od Filipa Klemens V, który przeniósł siedzibę papieską do
Avinionu i dokończył proces templariuszy oskarżonych o: bałwochwalstwo, orgie, satanizm. Wielu spalono
na stosie w Paryżu
. Następny papież, Jan XXII, ma obsesję na punkcie czarów, napędza spiralę obłędu w
Prowansji, szczególnie w Tuluzie. Oskarża ludzi o orgie szatańskie, czczenie czarnego kozła, latanie w
powietrzu.
1350 wytępienie sekty biczowników przez Klemensa VI. Powstała ona po tym, jak nastąpiła w Niemczech
epidemia dżumy (wymarła 1/3 Europy); nie uznawali papieża oraz odpustów i spowiedzi; mordowali żydów
oskarżając ich o zatruwanie studni
1374 powstanie nienawidzącej księży sekty tancerzy (podczas tańca jednoczą się z Bogiem). Ponoć jeden
z diabłów wyjawił im, że zamierza opętać także szlachtę i księży, więc uknuli plan wymordowania wszystkich
księży w Leodium. Spisek został odkryty; księża odprawili nad nimi
skuteczne egzorcyzmy
1419 po raz pierwszy użyto słowa „Hexe” (w Szwajcarii); inne funkcjonujące określenia: Druden (wiedźmy
karlice), Unholden (jędze), „dziwki diabelskie”. Męska forma „Hexer” nie przyjęła się; już bardziej słowo
„Hexenmeister” (mistrz). W Biblii także nie ma słowa „czarownik”
1431 spalenie na stosie Dziewicy Orleańskiej, Joanny d'Arc, przez angielską inkwizycję (bo nie uznawała
papieża). W 1920 została uznana świętą
1453 proces benedyktyna Edelina, który twierdził, że rzekome „czary” są urojeniami. Po torturach wyznał,
że diabeł kazał mu tak mówić, aby uśpić czujność
1459 Alfons de Spina wydaje przeciwko innowiercom „Twierdzę wiary” sugerując, że profanują hostię... w
szczególności robią to stare kobiety (hisz. bruxae). Wynalazek druku sprzyjał więc procesom
5 września 1484 papież Innocenty VIII wydaje bullę „Summis desiderantes” nakazującą surowo karać
czarownice, jako członkinie nowej heretyckiej sekty. Była to pierwsza bulla wydana drukiem. Wspomaga w
ten sposób Sprengera i Institorisa, którzy napotkali niechęć w Niemczech.
1489 (1487) niemieccy dominikanie, Jacob Sprenger i Heinrich Krämer (Institoris), wydają w Kolonii „Młot
na czarownice” (niem. „Hexenhammer”, łac. „Malleus Maleficarum”; swoim autorytetem wzmocnił je
Uniwersytet w Kolonii, który dwa lata wcześniej potępił postawę Sprengera jako niegodną duchownego).
Polskie wydanie: Stanisław Ząbkowic, Kraków 1614. Do czasu wydania tej książki o czary oskarżano po
równi zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Od tej pory podejrzane są „te wesołe, ale też i smutne; te, co nie
chodzą do kościoła, ale także te, co cały czas tam przesiadują” (maskują się). Matki oddają już swoje
niemowlęta diabłu lub je pożerają. Już bowiem Ewa została skuszona przez diabła
1505 pewien franciszkanin w Mediolanie wydaje publikację „Question de la Strie”, w której nazywa
inkwizytorów heretykami, bo wierzą w pogańskie zabobony (np. w latanie czarownic)
1508 Johann Heidenberg (14621516) alias opat Trithemius wydaje w wieku 21 lat „Antipalus maleficiorum”
(„Przeciwnik Czarów”), która to pozycja była zwrócona tylko przeciwko kobietom, nowej sekcie czarownic
(sam był magiem)
. Książka jest odpowiedzią na pytanie cesarza Maksymiliana I: „Dlaczego Bóg pozwala,
aby czarownice czyniły zło?”. Innym jego dziełem były kroniki historyczne, które okazały się fałszerstwem
8 Ibidem, s. 60.
9 Ibidem, s. 61.
10 Ibidem, ss. 6263.
11 Ibidem, s. 65.
12 Ibidem, s. 67.
13 Ibidem, s. 45.
14 Ibidem, s. 69.
15 Ibidem, s. 72.
16 Ibidem, s. 70.
17 Ibidem, ss. 76, 82, 85.
18 Ibidem, s. 86.
19 Ibidem, ss. 1011, 18.
2
Robert Surma, Procesy czarownic
(wymyślił je).
1519 Agrippa von Nettesheim stanął w obronie czarownicy i wykazał sprzeczność i heretyckość poglądów
inkwizytora (miał jednakże potężnych przyjaciół, także wśród biskupów). Był na tyle inteligentny, że
zasłużenie przywłaszczył sobie tytuł doktora prawa, medycyny i teologii. Dawał korepetycje m. in. Johannowi
Wierowi
1520 prawnik Gianfrancesco Ponzinibio pisze w „Tractatus de Lamiis”, że procesy sprzeczne są z prawem,
a przyznanie się do winy oskarżonych nie jest wystarczającym dowodem
1534 w Münster powstaje ośrodek anabaptystów (Nowa Jerozolima); wygnano wszystkich katolików i
protestantów oraz zniesiono własność prywatną
1611 arianin, Jan Tyszkowic, został skazany na śmierć za odmowę przysięgi na Trójcę Świętą oraz na
drewniany krzyż
1637 szlachcic, Samuel Bolestraszycki, wydał drukiem książkę protestanckiego teologa, Piotra de Moulina,
„Heraklit albo o próżności”. Biskup przemyski, Achacy Grochowski, wytoczył mu proces i wygrał go. Na
szczęście Sejm unieważnił wyrok
1658 nakazano arianom opuścić granice Rzeczypospolitej zgodnie z uchwałą Sejmu „Volumina Legum”, t.
IV, s. 515
1717 ograniczono prawa protestantów, m. in.: nie mogą budować nowych zborów, spotykać się mogą tylko
w domach bez kazań i śpiewów (uchwała Sejmu „Volumina Legum”, t. VI, ss. 253254).
24 sierpnia 1729 pogrom protestantów przez dominikanina Grużdza; król August potępił to wydarzenie w
1731 roku
1776 Sejm Rzeczypospolitej znosi procesy o czary oraz znosi stosowanie tortur (odbywały się jednak nadal
samosądy).
Zwolennicy i przeciwnicy procesów
Zwolennicy
Paracelsus (ur. 1493) uważał, że kobiety mają silny związek z diabłem i pociąg do czarów. Pochwalał
palenie na stosach
Johann Faust z Knittlingen (14901540) współczesny Kopernikowi i Lutrowi, pochodził z ludu, lubił wino,
podobno studiował w Krakowie, niczego nie napisał
Tomasz z Akwinu.
Jakub I król Anglii.
Marcin Luter.
Jan Kalwin.
Przeciwnicy
Jako że tytuł doktora teologii uprawniał do publikowania prac teologicznych bez przedstawiania ich cenzurze,
pojawiały się prace przeciwne procesom czarownic
Johannes Wier/Wierus/Weyer (15151588) pisze w 1564 roku dzieło „Szalbierstwa i oszustwa diabłów”
(przeciwko „Młotowi na Czarownice”). Uważał, że tzw. czarownice to w najlepszym przypadku chore
umysłowo kobiety. Był uczniem Corneliusa Agryppy, który miał czarnego pudla (mówiono, że ten pudel to
diabeł)
20 Ibidem, s. 92.
21 Ibidem, s. 86.
22 M. H a r r i s , Krowy, świnie, wojny i czarownice, wyd. Książnica, Olsztyn 2007, s. 221.
23 Zob. „Nietolerancja i zabobon w Polsce w XVII i XVIII w.”, red. D. Mieczkowska, wyd. „Książka i Wiedza”, Warszawa 1987, s. 63.
24 Ibidem, ss. 5354.
25 Ibidem, ss. 1314.
26 Ibidem, ss. 4851.
27 K. B a s c h w i t z , Czarownice. Dzieje procesów, wyd. Cyklady, Warszawa 1999, s. 12. Tytuł oryginału: „Hexen und
Hexenprozesse. Die Geschichte eines Massenwahns und seiner Bekämpfung”, 1963.
28 Ibidem, s. 31.
29 Ibidem, s. 338.
30 Ibidem, s. 108.
3
Robert Surma, Procesy czarownic
Cornelis Loos ksiądz katolicki.
Fryderyk Spee jezuita, który pisze „Cautio criminalis”, książkę przeciwko logice procesów, którą ktoś niby
wydał bez jego pozwolenia (tak się tłumaczył zwierzchnościom kościelnym). Stwierdza w niej, że książę
ponosi całą odpowiedzialność za zabijanie ludzi, bowiem to on mianuje urzędników. Zauważa, że tortury
powodują przyznanie się do wszystkiego. To raczej kaci są w sojuszu z diabłem
Adam Tanner jezuita (przyjaciel Fryderyka Spee) pisze w 1629 „Theologia Scholastica” przeciw procesom.
Posiadał mikroskop, wynaleziony w 1590 w Holandii i umocowanego w nim komara. Po jego śmierci, ludzie
patrząc przez ten mikroskop na komara, sądzili, że to diabeł
Jan Filip Schönborn arcybiskup, przyjaciel Fryderyka Spee, zabronił prowadzenia u siebie procesów
Baltazar Bekker protestant, pisze w 1691 roku w Amsterdamie „Świat zaczarowany”, w którym twierdzi, iż
czarownice nie istnieją i że Bóg nie użyczył diabłu mocy nad tym światem. To raczej „człowiek jest diabłem
jeden dla drugiego”. Został za to pozbawiony stanu duchownego. Podobnego zdania był filozof Nicolas
Malebranche
Michel de Montaigne filozof.
Christian Thomasius rektor Uniwersytetu w Halle, na początku był zwolennikiem procesów (sprawa w
Koszalinie w 1694 roku), ale po lekturze kilku pism, staje się przeciwnikiem procesów i wydaje w 1703 roku
„Pisma różne o nieprawości procesu czarownic”
Przeciwnicy procesów argumentowali:
–
skoro czarownice są tak potężne, iż sprowadzają burze i zamieniają się w koty, to dlaczego nie potrafią
uratować samych siebie podczas procesów lub dlaczego książę nie może je nająć, aby doprowadzić do
klęski obce wojska?;
–
skoro potrafią latać, dlaczego żaden kat nie obawiał się, że mu uleci przed egzekucją?;
–
dlaczego diabeł nie ostrzegał swoich służebnic, że mają być aresztowane?;
–
dlaczego diabeł nie użyczał swoim służebnicom bogactwa i urody (większość z nich to stare i biedne
kobiety)?
Statystyka procesów
W Polsce zamordowano ok. 40 tys. czarownic (w tym samosądy). W Niemczech było takich mordów około
miliona (82% z nich dotyczyło kobiet). Statystyka z lat 15111774:
16261650 7%;
16511675 12%;
16761700 23%;
17011725 32%;
17261750 14%;
17511775 4%.
Rodzaje tortur
Przed torturami, oskarżona była często poddawana tzw. próbie wody (pławieniu). Wierzono, że czarownica
nie może utonąć. Związywano lewą rękę z prawą nogą i prawą rękę z lewą nogą, po czym spuszczano na
linie do wody. Specyficzny obszerny ubiór często sprawiał, że kobieta unosiła się na powierzchni wody.
Następnie golono kobiecie włosy (aby diabeł się w nich nie ukrył i nie brał na siebie jej cierpienia). Potem
osadzano związaną kobietę w beczce i zawieszano w powietrzu (wierzono, że czarownice nabierają mocy,
gdy stykają się z ziemią)
Zazwyczaj oskarżony poddawany był trzykrotnie torturom (w odstępach kilku dni). Stosowano następujące
metody:
–
wyciąganie rąk ze stawów i wkładanie ich spowrotem;
31 Ibidem, ss. 241247.
32 Ibidem, s. 256.
33 Ibidem, s. 259.
34 Ibidem, s. 335.
35 Ibidem, s. 389.
36 Ibidem, ss. 125126.
4
Robert Surma, Procesy czarownic
–
przypalanie ogniem pachwin;
–
tzw. „hiszpańskie buty” (rodzaj imadła ściskającego stopy)
Johann Matthäus Meyfarth, ówczesny krytyk procesów, pisze: „Widziałem rozdarte członki, oczy
wyłupywane z głowy, stopy odrywane od nóg, ścięgna wyszarpywane ze stawów, łopatki wyrywane z
pleców, nabrzmiałe żyły wewnętrzne, powierzniowe wpychane do środka, ofiary podnoszone wysoko i już to
zrzucane, już to obracane, głową w dół, stopami do góry. Widziałem jak kat chłostał biczem, bił prętami,
zgniatał śrubami, obciążał ciężarami, kłuł igłami, krępował sznurami, parzył siarką, polewał olejem i
przypiekał pochodnią”
Rodzaje oskarżeń
Koronnym argumentem na rzecz palenia czarownic było: „Skoro pali się czarownice na stosie, to znaczy, że
czarownice istnieją”. Sądzono, że sędziowie i ludzie uczeni nie skazywaliby na stos czarownic, gdyby one
nie istniały. Argument ten ujawnia jak wielkie znaczenie w tamtych czasach miał autorytet
. Marvin Harris
stwierdza, że tak naprawdę zadaniem inkwizytorów nie było likwidowanie czarownic; w istocie „łowcy
czarownic robili, co mogli, aby zwiększyć podaż tychże czarownic i rozpowszechniać wiarę w ich istnienie
oraz w to, że są wszechobecne i niebezpieczne”
. Sądzi on (w duchu marksistowskim zapewne), że
„głównym efektem tych polowań (poza zwęglonymi zwłokami) było przekonanie biednych, iż stali się ofiarami
czarownic i demonów, nie zaś książąt i papieży. [...] Wręcz widać było, jak władze starają się uczynić życie
choć trochę bezpieczniejszym”
. Kobietom zarzucano także, że:
–
zamieniają się w koty (Polska, Francja) lub wilki (Francja);
–
wpuszczają diabła do ciała innych ludzi poprzez pożywienie lub napoje: mleko, gorzałkę, piwo, masło,
ser, owoce (niestrawność była dowodem); np. Marianna Karabinka oskarżona była o to, że jej pan
zachorował od rzodkiewki, którą mu podała
–
ingres per secessum (wstęp przez odbyt);
–
sprowadzają burzę poprzez wykopanie w ziemi dołka, nalanie wody i zamieszanie patykiem;
–
smarują się maścią zrobioną z martwych nieochrzczonych niemowląt, co umożliwia latanie, stawanie się
niewidocznym, zamienianie się w zwierzęta; w skład maści mogło wchodzić także: ropucha, smar,
dziewięćsił bezłodygowy, arcydzięgiel litwor;
–
posypują pola proszkiem, który otrzymują od diabła, co rodzi szarańczę, gąsienice, stonkę;
–
profanują hostię (wyjmowanie jej z ust; całowanie kogoś z hostią w ustach ma nakłonić daną osobę do
miłości)
–
spisują cyrografy z Lucyferem pismem odwróconym z prawa w lewo;
–
mają diabłów za kochanków;
–
chrzczą swoje własne niemowlęta w imię Szatana;
–
są naznaczone przez Szatana znamionami, w których nie mają czucia (dowodzono tego za pomocą tzw.
„próby igły”);
Trzy species czarostw:
1. Divinatoria (wieszczbiarstwo).
2. Amatoria (miłość nierządna) najczęściej występująca u kobiet.
3. Venefica / Malefica (czarostwo)
Opętanego można było poznać po:
–
jeśliby koźlęciny przez 30 dni jeść nie chciał;
–
jeśli nie chce mówić psalmów: „Misere mei Deus” („Boże, zmiłuj się nade mną”), „Qui habitat” („Kto
przybywa”), „In principio erat verbum” („Na początku było słowo”), „Magnificat anima mea” („Podnosi się
dusza moja”), Ewangelii św. Jana, etc.
37 Ibidem, s. 84.
38 M. H a r r i s , op. cit., s. 202.
39 K. B a s c h w i t z , op. cit., ss. 103, 381.
40 M. H a r r i s , op. cit., s. 224.
41 K. B a s c h w i t z , op. cit., ss. 225, 226.
42 Ibidem, ss. 154156.
43 Ibidem, ss. 89, 137139.
44 Ibidem, s. 142.
5
Robert Surma, Procesy czarownic
–
niektórym głowa dziwnie cięży;
–
innym mózg ściśnionym bardzo zdaje się;
–
innym brzuch się zdyma jako bęben;
–
na pytanie hardo odpowiadają; spytani często, choć przymuszeni, gadać nie chcą;
–
czasem nad miarę dyskursują, ale nie wiedzieć, co by to był za dyskurs;
–
sen miewają cudnie twardy;
–
często czegoś się nagle lękają;
–
różnych zwierząt, bestii głos naśladują, jako to ryczenie lwów, niedźwiedzi, wołów, szczekanie psów,
kwiczenie, beczenie etc.
–
idą nad jakie przepaści, na drzewa, mury
–
kobieta rzadko chodzi do kościoła, ale także wtedy, gdy często chodzi do kościoła (w ten sposób chce
zamaskować się).
Procesy
Hiszpania
Inkwizycja hiszpańska była narzędziem politycznym w ręku króla. Naczelnym inkwizytorem od 1483 roku był
Torquemada (nie jadł mięsa), który wsławił się okrucieństwem wobec heretyków (nie wobec czarownic), w
ciągu 18 lat stracił ponad 16 tys. ludzi. Jednak od 1614 roku nie prowadzi się już procesów czarownic
(jedynie procesy heretyków). Powrót na łono katolicyzmu gwarantował oskarżonej darowanie kary. Naczelną
instytucją państwową była Suprema (dziesięcioosobowa instancja „inkwizycji hiszpańskiej”). Jej członek,
Alonzo Salazar de Frias, przeprowadził szczegółowe badanie procesów czarownic. Jego wniosek: sabaty
czarownic nie istnieją, nikt nie może latać, maści czarodziejskie są obojętne
Niemcy
W Niemczech procesy były prowadzone przez świeckich sędziów
. Wiele procesów było przeprowadzanych
z oskarżenia dzieci
Cesarze Maksymilian I i Maksymilian II nie wierzyli w czary.
Arcybiskup Jan Badeński w ogóle odmówił polowań na czarownice na swoim terenie. Na terenie Tyrolu i
Salzburgu rządził biskup Georg Golser, który w 1486 roku wysłuchał inkwizytora Institora, po czym stwierdził:
„Człowiek ten zasłużył się może kiedyś papieżowi, ale teraz jednak dotknięty jest już wyraźnie otępieniem
starczym”. Polecił mu niezwłocznie opuścić diecezję i wrócić do swojego klasztoru. Oskarżone zostały
uwolnione
W księstwie Düsseldorfu rządził kanclerz Konrad von Heresbach, przyjaciel Erazma z Rotterdamu była
więc zapewniona tolerancja religijna
Radcy miasta Ulm w ogóle nie pozwolili na procesy na swoim terenie
. Procesy były także zabronione pod
okupacją szwedzką.
Książę Baltazar Von Dernbach był fanatycznym katolikiem. Jego przewodniczący sądu, chciwy Baltazar
Ross, palił ludzi w grupach 913 osobowych. Następny książę, Johann Friedrich von Schwalbach, wtrącił
Rossa do lochu na 13 lat, a następnie ściął go w 1618
Kat Hacker z zamku Ortenberg wynalazł tzw. „krzesło Hackera”: żelazne kolce i rozpalone do gorąca za
pomocą podłączonego piecyka. Sędziowie i kat wychodzili podczas przypiekania skazanego na wino
16151621 proces matki Keplera, astrologa (tak był postrzegany). Została poddana „próbie łez” (jest winna,
45 Ibidem, s. 98; oryginał: Ks. Benedykt Chmielowski, Nowe Ateny albo Akademia wszelkiey scyencyi pełna, t. III, Lwów 1754, ss. 217
218.
46 Ibidem, ss. 191, 195.
47 Ibidem, s. 253.
48 Ibidem, ss. 399400.
49 Ibidem, s. 80.
50 Ibidem, s. 104.
51 Ibidem, s. 129.
52 Ibidem, s. 219.
53 Ibidem, s. 221.
6
Robert Surma, Procesy czarownic
jeśli nie płacze przy odczytywaniu ewangelii traktującej o mękach Jezusa)
1629 cesarz Ferdynand II wydaje edykt restrykcyjny odbierający protestantom majątki. Rok później,
protestantom przychodzi z pomocą armia szwedzka pod wodzą Gustawa Adolfa
1655 ostatnie spalenie czarownicy w Niemczech (miało miejsce w Kolonii)
1694 pośmiertny proces zmarłej na ospę 19letniej Magdaleny Sybilly, kochanki elektora Johanna Georga
(wcześniej była kochanką jego brata Fryderyka Augusta). Po jej śmierci, elektor nie mógł oderwać się od
zwłok ukochanej, co wywołało komentarze dworaków: „Ta straszliwa rozpacz elektora musi mieć jakieś
nienaturalne przyczyny [...] musiała chyba uciec się do czarów, żeby być tak kochaną”. Dodatkowo
Magdalena nosiła bransoletkę zrobioną z włosów Johanna (był to powszechny zwyczaj). Oskarżono więc
matkę Magdaleny o to, że nauczyła swoją córkę czarów. Matka Magdaleny była kochanką ojca Johanna,
więc prawdopodobnie Magdalena była siostrą Johanna
13 grudnia 1714 w Prusach Fryderyk Wilhelm I wydaje dekret znoszący procesy i wprowadzający
obowiązek szkolny.
1775 ostatni proces w Niemczech (oskarżona została ścięta).
Włochy
Wenecja odmówiła papieżowi Leonowi II ścigania czarownic i wykonywania wyroków
Anglia
W sumie w Anglii powieszono ok. tysiąca czarownic (nie palono ich). Tortury były tu zakazane. Uśmiercano
zaledwie 19% oskarżonych
. W wielu przypadkach oskarżycielami były dzieci mszczące się na matce za
trudy życia
. Przeciwko procesom w Anglii, wystąpił Sir Thomas Scot w książce „Discovery of Witchcraft”.
Została ona potępiona przez króla Jakuba I, który zabronił jej rozpowszechniania i w odwecie wydał swoją
„Demonologia”
Ostatnią skazaną na śmierć czarownicą w Anglii była Alice Molland w 1684 w Exter. Ostatni zaś proces
odbył się w 1712 i dotyczył Jane Wenham, u której znaleziono w domu „maść czarodziejską”, zaś na jej ciele
znaleziono piętno. Na szczęście ułaskawiła ją królowa Anna. Zniesienie samej ustawy przeciwko czarostwu
nastąpiło dopiero w 1736
Irlandia
W sumie przeprowadzono niewiele procesów. Ostatni wyrok śmierci wykonano w 1711, a samą ustawę
przeciw czarownicom zniesiono w 1821
Szkocja
Ogólna liczba spalony w Szkocji czarownic wynosiła ok. czterech tysięcy.
11 lutego 1697 Kościół ogłosił dzień powszechnego postu na intencję wybawienia jedenastoletniej
ziemianki Christine Shaw (symulowała opętanie, bo jej to imponowało). Skazano 7 osób. Po procesie,
Christine wyzdrowiała, a w przyszłości wyszła za mąż za duchownego.
1704 ludność Pittenweem dokonał samosądu na kobiecie podejrzanej o czary. Władze zachowały bierność.
1724 w Dornoch nastąpiło ostatnie spalenie czarownicy, Janet Horn, oskarżonej o to, że „wzbijała się na
grzbiecie własnej córki w powietrze
Francja
1589 interwencja Henryka III i parlamentu uniewinniła 14 oskarżonych o czary osób. Lekarz królewski
orzekł, że trzeba im raczej kichawca (tabaki) na oczyszczenie mózgu. To samo zalecał Michel de Montaigne
54 Ibidem, ss. 225228.
55 Ibidem, s. 237.
56 Ibidem, s. 240.
57 Ibidem, ss. 384385.
58 Ibidem, s. 87.
59 Ibidem, s. 142.
60 Ibidem, ss. 149, 160.
61 Ibidem, ss. 150, 158.
62 Ibidem, ss. 176, 181.
63 Ibidem, s. 182.
64 Ibidem, ss. 183184.
7
Robert Surma, Procesy czarownic
w „Próby”.
Matka Henryka III bawiła się magią, a on sam był przychylny protestantom i zamordował dwóch przywódców
Ligi Katolickiej. Z kolei sam został zasztyletowany przez dominikanina, który upatrywał w nim diabła
Sędzia Piotr de Lancre w jednym procesie spalił 600 osób. Sądził, że całe miasta są opętane
Matka Joanna od Aniołów z Loudum została odtrącona przez księdza, którego kochała i zaczęła
symulować opętanie.
Szwajcaria
Palono tam ludzi jeszcze za życia Kalwina. Jednak wielu oskarżonych miało szansę wybronić się z
procesów. Ostatni stos w Genewie zapłonął w 1652 roku, a w Zurychu w 1701. W Bazylei zaś spalono tylko
jedną czarownicę w 1624
. W roku 1782 skazano w Glarus (ostatni proces w Europie) kobietę, służącą
Annę Göldi, która ponoć zadała dziecku chorobę
Austria
1740 cesarzowa Maria Teresa znosi procesy, uznając czarownictwo za kłamstwa, symulacje lub choroby
psychiczne
Szwecja
25 sierpnia 1669 dzieci oskarżyły 70 kobiet o czary. W toku śledztwa, zostało skazanych na stos także 15
dzieci oskarżających, 36 innych skazano na karę chłosty (co niedzielę, przez cały rok), a 20 najmłodszych
otrzymało karę chłosty tylko przez 3 najbliższe niedziele. Córka Gustawa Adolfa, Krystyna, była również
przeciwko paleniu czarownic (to ona sprowadziła do siebie Kartezjusza)
Norwegia
Łącznie było tylko 25 osób spalonych na stosie, ostatnia w 1680.
Niderlandy
Holandia była protestancka a Belgia katolicka. W prowincjach Holandia i Zelandia doszło do niewielu stosów,
a od 1600 nie ma ich wcale, choć zdarzają się procesy. W 1542 roku, ławnicy miejscy w Burgii znaleźli radę
na falę oskarżeń o czary: każdy oskarżyciel będzie również uwięziony dopóki nie udowodni swoich
twierdzeń. Nastał po tym spokój
. Poza tym, w 1594 roku, medycy i filozofowie Uniwersytetu w Lejdzie
orzekli absurdalność „próby wody”. Zadali pytania: „Czyż diabeł nie poprowadził w powietrzu Syna Bożego
Jezusa Chrystusa, który był zarazem człowiekiem z krwi i ciała, na najwyższy wierzchołek gór? Jeżeli Bóg
wszechmocny zezwolił na to diabłu wobec naszego Zbawiciela, to czyż nie może On zezwolić i na to, aby
diabeł unosił na wodzie ludzi, którzy nic nie wiedzą o czarach?”
. Tamtejszy profesor prawa, Gerhard
Tuining, pisze w 1609 w przedmowie do książki Reginalda Scota „Discovery of Witchcraft”, że sędziowie
czarownic są pozbawieni rozumu i porażeni głupotą... „błądzić tak nie mogliby ludzie tej miary, co Wy, gdyby
sami nie znaleźli się w mocy czarów”. W tamtym czasie, wśród prawników stało się modne występowanie o
obronie czarownic, był to powód do dumy. Zdarzały się przypadki, iż po roku 1610 ludzie nadal próbowali
zaskarżać czarownice, ale sądy odmawiały wszczynania spraw
W Lejdzie studiował także Kartezjusz, którego „Rozprawa o metodzie” zalecała wątpić (kalwiniści byli mu
przeciwni). Kartezjusz pisze w liście do Jeana Louisa de Balzaka: „Czyż istnieje na świecie kraj, w którym
człowiek mógłby czuć się jeszcze bardziej wolny?”
W miasteczku Oudewater istniała publiczna waga targowa, która służyła także jako „waga czarownic”. Rada
miasta wydawała od 1644 roku certyfikaty (za drobną opłatą), że ciężar danej osoby (następował opis jej
65 Ibidem, s. 186.
66 Ibidem, s. 189.
67 Ibidem, ss. 276278.
68 Ibidem, s. 411.
69 Ibidem, s. 397.
70 Ibidem, ss. 281285.
71 Ibidem, s. 292.
72 Ibidem, s. 306.
73 Ibidem, ss. 307309.
74 Ibidem, s. 318.
8
Robert Surma, Procesy czarownic
fizjonomii, gdyż nie było wtedy zdjęć) jest prawidłowy i że nie jest ona czarownicą co uratowało wiele osób
od śmierci. Ważenie odbywało się w obecności akuszerek, które oglądały nagą kobietę i sprawdzały, czy nie
mają ukrytych odważników np. we włosach. Podobne akcje ważenia w innych miastach kończyły się z
reguły źle dla oskarżonych: wagi wykazywały, że dane osoby nic nie ważą
Ameryka
Łącznie było 12 ofiar, które powieszono. W Nowym Jorku (dawniej: Nowym Amsterdamie) panowała
holenderska tolerancja. W wielu stanach w ogóle nie uznawano procesów. Na przykład, założyciel kolonii
Pensylwania, William Penn, zapytał oskarżoną o czary Szwedkę: „Czy jesteś czarownicą? Czy latałaś kiedyś
na miotle?”. Wystraszona kobieta przyznała się. Penn oświadczył wtedy, że ma ona niezaprzeczalne prawo
latać sobie na miotle, gdyż nie ma takiego przepisu, który by tego zabraniał
1688 w Bostonie powieszono starą praczkę, którą dzieci oskarżyły o czary.
1692 w Salem (Massachusetts) nastąpił kryzys ekonomiczny. Nie mogła to być kara boża, bo mieszkańcy
byli pobożni, więc szukano kozła ofiarnego. Sądzono, że to sprawka Szatana, który na powrót chce
odzyskać teren. Podejrzenia padły na czarną niewolnicę Titudę, która opowiadała dzieciom bajki. Nagle
jedna z dziewczynek, mała Betty, dostała konwulsji, a inne dzieci zaczęły ją naśladować. Tituda wzięła więc
mocz dziewczynek, dodała go do ciasta i rzuciła je psom na pożarcie sądząc, że wezmą na siebie demona.
Nie pomogło. Dzieci oskarżyły Titudę o czary. Po jakimś czasie ilość osób oskarżonych powiększyła się o
dwie inne kobiety (jedna z nich mieszkała z mężczyzną bez ślubu). Tituda została ukarana tylko rokiem
więzienia, jako że od razu przyznała się do winy (zeznała, że na sabacie czarownic widziała „Czarną Księgę
Szatana” należącą do „czarnego człowieka z Bostonu”, do której wpisało się 9 czarownic z Salem, ale nie
podała tych nazwisk, gdyż nie potrafiła czytać). Ilość obłąkanych dzieci (ofiar czarów) powiększała się, a kto
wyłamał się z ich grona, oskarżany był od razu o czary.
Już po całym zajściu i po ustaniu obłędu, dzieci skazanych na śmierć zmusiły kaznodzieję Samuela Parrisa
(zwolennika procesów) do opuszczenia Salem. Wiele osób ukorzyło się i przyznało się do błędu. Inni
oskarżyciele stoczyli się moralnie. W 1710 Sąd Najwyższy Massachusetts unieważnił wyroki z Salem. Kilka
procesów unieważniono dopiero w 1957 roku na wniosek potomków
Polska
Warta
1678 służąca Zofia oskarżona o to, że zakopała w ogrodzie czary i szkodziła swemu panu. Podczas
pławienia jej ciało unosiło się na wodzie
Marianna Karabinka oskarżona o to, że od jej rzodkiewki zachorował jej pan. Podczas pławienia, jej ciało
unosiło się na wodzie.
Marusza Nowaczka zielarka oskarżona o zabicie czarami swojej pani; jej rzekomą wspólniczką miała być
Ewa Lenartczyna.
Błaszków
1678 karczmarka Anna i Marianna Wawrzynowa Płociennicka
Muszyna (małopolska)
25 czerwca 1678 spalono Annę Dudzichę oskarżoną o trzymanie czarnych kotów, rozpędzanie chmur za
pomocą wysuszonych zwłok noworodka, odbieranie mleka dworskim krowom. W okolicach nastąpiła w tym
czasie susza, nieurodzaj i głód. Ludzie modlili się o deszcz i dawali na mszę w tej intencji. W czasie czytania
wyroku pojawił się zając na pobliskim polu, co odczytano jako postać diabła idącego czarownicy na ratunek.
1765 Oryna Pawliszanka została oskarżona o zbieranie rosy o świcie w ogrodzie za pomocą chusty, a
także o to, że przechadzała się wśród stada owiec z konewką wody. Została ścięta na wzgórzu pod
Dziubasówką.
Słomników
Dorota Pilecka szewcowa oskarżona o psucie masła. Jej rzekomą wspólniczką miała być Krystyna Gajowa
75 Ibidem, ss. 324333.
76 Ibidem, s. 344.
77 Ibidem, ss. 345377.
78 Ibidem, s. 153.
79 Ibidem, s. 152.
9
Robert Surma, Procesy czarownic
Danielecka, która w czasie pławienia nie tonęła
Pyzdry
1699 Anna Ratajka oskarżona o powodowanie poronień, profanowanie hostii, sabaty na Łysej Górze. Jej
wspólniczki to: Jagata Łakomionka, Katarzyna Łanijonka, Regina
Szczercowo
1716 Ewa Mierzycka oskarżona o profanowanie hostii i sabaty na Łysej Górze. Torturowana za pomocą
„hiszpańskich butów” i palenia pach
Gorzuchowo (wielkopolska)
30 września 1761 10 kobiet zostało oskarżonych o profanowanie hostii
Łysówka (lubelskie)
Katarzyna Michalicha pod koniec panowania Augusta II oskarżona o profanowanie hostii, spożywanie
nieochrzczonych martwych niemowląt. Jeden szlachcic wynajął ją, aby zaszkodziła innemu szlachcicowi
Doruchów
sierpień 1775 spalono na stosie 11 kobiet żywcem, 3 zmarły w czasie tortur. Oskarżone były o rzucenie we
wsi uroku na żonę dziedzica (tak uznały znachorki diagnozujące dziedziczkę), której puchła ręka i wypadały
włosy. Główną oskarżoną była żona Kazimierza (dobrze jej się wiodło w życiu). Jej wspólniczką była wdowa,
której 12letnia córka umarła z powodu wrzodu w uchu; trzecia to nastolatka udająca czarownicę (wmawiała
dzieciom, że uschłe liście zamienia na myszy). Wszystkie nie tonęły przy pławieniu (miały obszerne suknie).
Po pławieniu, włożono je związane do beczek z napisem „Jezus! Maria! Józef!” (napis miał odstraszać
diabła). Gdy stos płonął „zgromadzony lud, którego było do kilku tysięcy, wtenczas dopiero pobudzony do
litości, zaczął się oburzać na dziedzica”, który wydał wyrok. W późniejszym czasie zabito także córki trzech
ze spalonych kobiet
Szczecinek (zachodniopomorskie)
15811592 spalono 29 osób na Wisielczym Wzgórzu (Galgen Berg), w tym dwóch mężczyzn. W całym
powiecie spalono 49 osób. Znany jest m.in. proces Elżbiety von Dobersitz, żony starosty szczecineckiego
posądzanej o rzucanie czarów na żonę księcia. W ramach wyjątku pozwolono najpierw ściąć jej głowę, a
potem dopiero spalić.
Zielona Góra
23 kwietnia 1640 protestancki dowódca oddziałów szwedzkich wydał w Zielonej Górze wyrok spalenia 4
kobiet:
–
żony wachmistrza;
–
markietanki;
–
żon dwóch żołnierzy
9 stycznia 1654 84letnia Katarzyna Funck z Łężyc (wieś koło Zielonej Góry) została ścięta, a potem
spalona. Historia oskarżenia: 25 września 1652, Urszula, żona chłopa z Łężyc, zeznała przed Sądem
Miejskim w Zielonej Górze, że przed pięciu laty Katarzyna Funck wzięła od niej jajko, a gdy ona upomniała
się o nie, Katarzyna odpowiedziała, że będzie ją to jajko drogo kosztować. Następnego dnia zachorowała
krowa Urszuli: opadła jej sierść, a jej pot cuchnął. Sąsiadka powiedziała, że krowa jest zaczarowana. Inne
krowy poroniły. Przez ponad 2 miesiące nie mogła także zrobić masła, dopiero Katarzyna uzdrowiła krowę
przetarwszy jej oczy muślinem z miotły. Padły jej także 2 woły. Rok wcześniej wzięła także popiół z pieca
Urszuli, rozrzuciła go po podwórzu, aby piec dawał chleb złej jakości. Katarzyna paliła także latem ogniska
na rozstajnych drogach, skąd potajemnie roznosiła ogień ludziom. Proces trwał 2 lata
22 września 1663 1 listopada 1665 z ręki sędziów J. Adama Scribanusa i katolika Johanna Georga
Schwolke zginęły 23 kobiety ze wsi zielonogórskich: Krępy (3), Zawada (1), Przylep (7), Płot (3), Racula (3),
Nowe Kisielino (4), Jędrzychów (1), Czarna (1). Protokoły ze śledztw zawarte są w Lubuskim Muzeum
80 Ibidem, s. 166.
81 Ibidem, s. 168.
82 Ibidem, s. 172.
83 Ibidem, s. 172.
84 Ibidem, s. 174.
85 Ibidem, ss. 128, 179, 185.
86 Zob. W. K o r c z , Wspólniczki diabła, czyli o procesach czarownic na Śląsku w XVII wieku, Śląski Instytut Naukowy, Katowice
1985, s. 54.
87 Ibidem, ss. 5456.
10
Robert Surma, Procesy czarownic
Okręgowym w Zielonej Górze w dokumencie „Extractus: Protocolli Judicij Grunbergensis ex actis
Inquisitionalibus et Processu criminali contra Maleficas de annis 1663, 1664, 1665”. Z reguły były to stare
chłopki, z wyjątkiem dwóch bogatych mieszczanek: Jeuthe i Apelt.
Protestancki deputowany, Melchior von Landskron, oskarża mieszkankę Przylepa, Helenę Klich, o spalenie
jego oberży. Helena zostaje spalona. Jej rzekome wspólniczki: Anna Jaszke, Anna Memmel, Anna Baran,
Ewa Werner. Torturowane przyznały się do zaprzedania duszy diabłu, bluźnierstw, gryzienia komunii świętej,
brania udziału w sabacie czarownic na Łysej Górze. Ewa Werner brała udział w orgii z diabłami i kąpała się
naga na rozdrożu wsi powodując wysychanie drzew owocowych.
Inne oskarżone o odbieranie krowom mleka: Anna Klich (64, zmarła po torturach 4 listopada 1663, niby
przez diabła uduszona; wcześniej puszczała się z diabłem podczas nieobecności męża, robiła maść z
zabitego dziecka i smarowała się nią na Łysej Górze), Anna Stach (85, diabeł namawiał ją do opuszczenia
męża, uprawiała z diabłem nierząd, diabeł zrobił jej znamię na ramieniu, była na Łysej Górze), Maria Wojten
(74), Sabina Grasse (78), Anna Neuman (64). Spalone publicznie na placu straceń.
Elżbieta Grasse (Cruciger) torturowana, wielokrotnie odwoływała swoje zeznania, w końcu spalona.
W 1669 zarządzenie cesarskie z Wiednia pozbawiło sądy zielonogórskie prawa skazywania czarownic na
śmierć
Nysa
W XIII wieku Nysa jest pod władaniem biskupa wrocławskiego Wawrzyńca (który rozpoczął wydobywanie
złota u podnóża Biskupiej Kopy), aczkolwiek margrabia morawski Władysław Henryk zagarnął w 1220 roku
kopalnię złota w Zlatých Horách (skarga biskupa w Rzymie nic nie pomogła). Dnia 23 czerwca 1290 Henryk
IV Probus (Prawy), władca dzielnicy śląskiej, oddaje kasztelanię otmuchowską biskupom, co uznaje się za
datę powstania księstwa kościelnego biskupów wrocławskich (stolica księstwa z Otmuchowa zostaje
przeniesiona do Nysy).
Miejscem sabatu czarownic miała być nyska góra Hexenberg. Głównym inicjatorem polowań na czarownice
był w Nysie Franciszek Zacher (lata '30 XVII wieku), prokurator nyski a w latach 16341648 biskup
prokurator Martin Lorenz z Nysy.
1315 spalenie na stosie beginek (zgrupowanie religijne).
1341 powstaje urząd inkwizytora.
1526 Nysa jest pod panowaniem wiedeńskich arcykatolickich Habsburgów.
1622 Jezuici zakładają tam swoje kolegium i gimnazjum (panuje wtedy Karol I, biskup wrocławski i książę
nyski w jednej osobie).
1626 na dawnym cmentarzu buduje się Kościół św. Rocha (był on patronem chorych na dżumę, która
objęła wtedy Nysę).
1633 epidemia dżumy, która zabiła 6 tysięcy mieszkańców.
wrzesień 1636 zarząd nyski wydał zgodę na budowę pieców do palenia czarownic. Pomysłodawcą był
nyski biskup sufragan Jan Baltazar Liesch von Hornau, który sprawował faktyczną władzę w latach 162661
(podwładny biskupa wrocławskiego Karola Ferdynanda Wazy a potem Leopolda I Wilhelma Habsburga).
Piec wybudowano w pobliżu gmachu ówczesnego Wysokiego Sądu (niedaleko Wieży Wrocławskiej lub jak
mówią inni historycy, w okolicach dzisiejszego Domu Wagi Miejskiej). Pojemność pieca oceniano na 20
osób. Według przypuszczeń była to kamienna budowla w formie wiejskiego pieca wysokości 8 stóp,
zamykana żelaznymi drzwiami.
6 września 1639 w piecu spalono 26 kobiet (wśród nich, jedną z Jarnołtówka)
1651 spalono w piecu żywcem 42 kobiety
(według innych źródeł było ich ok. 200). Piętnaście
oskarżonych wskazywało jako czarownika osobę spowiednika biskupa. Cesarz wydał więc zakaz
dochodzeń o czary
25 listopada 1683 ogłoszono wyrok na Kacpra Gottwalda z Domašowa, który rzekomo uczestniczył w
sabacie przy Petrovych Kamenech oraz zdobył wiedzę, dzięki której mógł tylko myślą uśmiercać dobytek i
rzekomo dokonał tego na jednej krowie, a ponadto własną krwią zapisał się do specjalnej „czarnej księgi”
88 Ibidem, ss. 5890.
89 Według przewodnika „Szlakiem czarownic po pograniczu polskoczeskim”.
90 Jan Feliks Padewitz, Historia kościoła św. Jakuba, Nysa 1698.
91 Zob. W. K o r c z , Wspólniczki diabła, czyli o procesach czarownic na Śląsku w XVII wieku, Śląski Instytut Naukowy, Katowice
1985, ss. 9497.
11
Robert Surma, Procesy czarownic
najbliższych wspólników diabła.
19 lutego 1684 ogłoszono wyrok na Annę Stenzel z Domašowa i jej córkę Rozynę Stenzel, która przyznała
się, że ze swoją matką „zwiedziona straszliwą zbrodnią, czarnej magii się oddała, na widłach przez komin
leciała, na diabelskie spotkania na pastwiska przybywała, gdzie zgodnie z tradycją czarownic tańczyła”.
1689 ostani proces w Nysie, dotyczył dwóch kobiet z Jawornika, które poddano „okrutnym męczarniom,
paleniu i ciągnieniu tak, że do końca życia nie powrócą do poprzedniego stanu zdrowia”. Nie przyznały się
do winy i zostały zwolnione
1701 na polecenie biskupa Franciszka Ludwika Neuburga odlano dzwon św. Anny, który został zawieszony
w dzwonnicy św. Jakuba. Na jego rondzie została zamieszczona sentencja: „Dum Anna sonat omnia fantas
mata fugat” („Dźwięk dzwonu św. Anny niech wypłoszy czarownice z księstwa”)
. Obecnie dzwon znajduje
się w niemieckim Euskirchen (niedaleko Bonn) w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa.
Nowaki (w pobliżu Nysy)
Wieś istniejąca już w 1291 roku. Na polach okalających wieś rośnie samotnie piękna stara lipa. W 1633 roku
zjawił się pod nią dziwny człowiek, który zaczął według mieszkańców odprawiać tajemnicze obrzędy i
wypowiadać niezrozumiałe słowa. Po pewnym czasie pojawił się znowu przy lipie. Po odmówieniu
tajemniczych zaklęć wyjął z dziupli czarną chustę, na której, unosząc się w powietrzu, odleciał. Przedtem
jednak zapowiedział, że we wsi pozostanie tylko jeden człowiek. Przepowiednia spełniła się niebawem, gdy
wieś nawiedziła zaraza.
Otmuchów
Przy ulicy 1 Maja zachował się pomnik żony kata z 1654 roku z napisem: „Ja, Krzysztof Kuhn, kat, kazałem
zbudować na wieczną chwałę Boga na cześć Anny Katarzyny Helbranin mojej żony i gospodyni”. Katownia
istniała od 1620 roku (podlegała cechowi w Nysie), a pierwszym katem był Wolf Bohmichen
Głuchołazy (dawniej Ziegenhals, czyli „kozie gardło” > patrz: herb Głuchołaz)
W latach 16251627 miała miejsce zaraza dżumy, a wkrótce potem przymusowe nawracanie na katolicyzm.
W roku 1655 miał miejsce zatarg pomiędzy Radą Miejską a pospólstwem.
Znalezione dokumenty potwierdzają zgładzenie co najmniej 22 osób (w tym dwóch mężczyzn: Jana
Schadernichta i Mateusza Guettnera), oraz żon obywateli miasta (Georga Wagnera, Jana Teura, Eliasza
Kladecke, Eliasza Phla, Marcina Muecke, Jana Bergera, Jana Scheiblivha, Kasora Koehlera, Bartłomieja
Schillera, Michała Elsnera), teściową Jana Dittmansa i inne kobiety: Barbara Bluessel, Katarzyna Hanke,
Sybilla Andres, Urszula Olmeter, Urszula Gruettner, Anna Ludwig, Urszula Loser, Krystyna Dauman.
Miejscem straceń była Szubieniczna Góra (Galgenberg), gdzie również zakopywano prochy ofiar (obok
znajduje się urwisko z widokiem na rzekę zwane Czarcią Amboną [Teufelskanzel]). Ofiary dręczono w
piwnicy dawnego Ratusza wybudowanego w 1552 roku w zachodniej części Rynku (Ratusz miał kształt
czworoboku z kamienia łamanego, był piętrowy, miał wieżyczkę oraz sklepioną piwnicę; pod schodami po
stronie wschodniej były dwa sklepy, a po stronie zachodniej wozownia). Sprowadzono tam tzw. „tron
czarownic” (fotel najeżony gwoździami; podobno zbudowano tam też piec do palenia czarownic); tortury
trwały nie dłużej jak 8 dni. Sędziami był komisarz Schönwitz oraz prokurator Pascal Nase, który za 12
dniowy pobyt w 1651 roku otrzymał 90 talarów. Rolę kata pełnił Georg Hillebrand, zwany Mistrzem
Georgiem, który za swoją posługę otrzymał 138 talarów i sporo baryłek wina (jak uzasadniano dla dodania
odwagi). Koszty ogólne procesów (w tym drewna na spalenie ofiar) to 748 marek, zaś z konfiskaty majątku
ofiar uzyskano dochód rzędu 622 marek. Niektórzy historycy twierdzą, iż w Głuchołazach, w odróżnieniu od
pozostałych miejscowości, oskarżonych o czary nie palono na stosie, lecz wieszano na wzgórzu za miastem,
a palono jedynie zwkłoki (źródła podają sprzeczne informacje). Szubienica stała do 1807 roku, kiedy to
zniszczyli ją żołnierze napoleońscy.
Jarnołtówek (łac. Arnoldi Villa; niem. Arnoldsdorff; pol. „Wieś Arnolda” > był on pierwszym sołtysem)
Po Wojnie Trzydziestoletniej wybuchła tutaj epidemia dżumy, która przyczyniła się do wszczęcia procesów.
W połowie XIX wieku na strychu jednego z domostw znaleziono „fotel czarownic” (najeżony gwoździami) z
jednym długim centralnym gwoździem przeznaczonym na odbyt.
Nieopodal tutejszej Góry Zamkowej znajduje się także tzw. „Grób Czarownicy”, kwarcowy biały kamień.
92 Według przewodnika „Szlakiem czarownic po pograniczu polskoczeskim”.
93 Według przewodnika „Szlakiem czarownic po pograniczu polskoczeskim”.
94 Według przewodnika „Szlakiem czarownic po pograniczu polskoczeskim”.
12
Robert Surma, Procesy czarownic
Według podania, jest to grób starej kobiety żyjącej w ustronnym miejscu, która utrzymywała się ze zbierania
ziół i owoców lasu. Swoim dziwnym usposobieniem naraziła się miejscowym ludziom, którzy oskarżyli ją o
bycie czarownicą. Kobieta nie wytrzymała presji i powiesiła się w miejscu zwanym „trzy granice”. Ciało
„czarownicy” znalazł później przechodzący tamtędy myśliwy i natychmiast poinformował o tym fakcie władze
gmin, których granice zbiegały się w tym miejscu. I tutaj wydarzyła się rzecz niesłychana, bowiem żadna z
gmin nie chciała się zająć denatką, zrzucając ten obowiązek na sąsiadów. Sytuacja była o tyle patowa, że
chociaż kobieta pochodziła z Jarnołtówka, to jej ciało wisiało na terenie Janova, ale na drzewie, które swoje
korzenie miało na ziemi należącej do Pokrzywnej. W końcu myśliwy sam ją zdjął i pochował nieopodal, a na
jej grobie położył biały kamień.
Mikulowice
Zgładzono tutaj 16 osób.
Česká Ves
Miejscowość została dotknięta epidemią dżumy w 1627 roku. Stracono tutaj 16 kobiet i jedno dziecko.
Zlaté Hory (dawniej Zuckmantel z zamkiem Edelštadt)
Należały do księstwa nyskiego i podlegały biskupowi wrocławskiemu. Po epidemii dżumy, w latach '30 XVII
wieku, działalność rozpoczął tutaj prokurator Jindrich (Heinrich) Frantisek Boblig z Edelštadtu (uczeń
Ferdynanda Zachera z Nysy a zarazem syn burmistrza Zlatych Horów). Znalezione dokumenty mówią o
zgładzeniu tutaj co najmniej 85 osób. Palono także małe dzieci czarownic. Palenia dokonywano na
wzniesieniu poza miastem (teren dzisiejszego parku miejskiego E. Vitzové przy ulicy Sadowej i Sokolskiej;
GPS: 50.25662N, 17.392701E). Niektóre źródła podają, że używano do tego celu także pieca: „Ośmiu katów
miało pełne ręce roboty ze ścinaniem i paleniem, przy czym na raz mogli dać do pieca 68 sztuk plewa
czarownic”.
27 sierpnia 1639 zawarto umowę między pomiędzy zlatohorskim wójtem a nyskim katem Georgiem
Hillebrandem.
20 października 1639 wystawiono rachunek za stracenie 11 czarownic i czarowników, według rozdziału:
•
9 talarów 6 groszy dla Burmistrza;
•
9 talarów 6 groszy dla Rady Miejskiej;
•
18 talarów 12 groszy dla Wójta;
•
18 talarów 12 groszy dla Sędziów;
•
9 talarów 6 groszy dla pisarza miejskiego;
•
9 talarów 6 groszy dla urzędnika miejskiego;
•
351 talarów 23 grosze dla biskupa.
1651 spalono 18letnią córkę Marcina Si(n)gela ze Zlatych Horów, której piękna matka została spalona 17
lat wcześniej (w 1634).
czerwiec 1651 skazano na stos kupca Georga Hillebrandta; w męczarniach wyznał, że jego pomocnikami
były trzy kobiety, m.in. Barbara Schubertowa z Mikulovic zwana „królową czarownic” (informacja pochodzi z
przewodnika „Szlakiem czarownic po pograniczu polskoczeskim” i jest niezgodna z poniższą).
28 lipca 1651 ścięta i spalona Urszula Schubert zwana „królową czarownic”
14 września 1651 została spalona piękna córka gałganiarza i zarazem żona rzeźnika Zoltmantela.
[Uwaga: Wbrew pozorom, „Krwawa Góra”, gdzie stoi Kaplica św. Rocha, nie ma nic wspólnego z
czarownicami; nazwa pochodzi od krwi przelanej w czasie walk pruskoaustriackich w tzw. wojnie kartoflanej
w 1779 roku. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że Złoty Potok do XIX wieku przepływał przez środek
Rynku].
Jeseník (dawniej Frývaldov, Friewaldau lub Gräfenberg jako nazwa Lázně Jeseník)
Należał do księstwa nyskiego i podlegał biskupowi wrocławskiemu (wyroki wykonywano w Jeseníku, zaś
orzeczenia zapadały w Nysie). Znalezione dokumenty mówią o zgładzeniu conajmniej 102 osób, m. in. kat
Michał Wachsman stracił żony prawie wszystkich radców miejskich. Uważano, że na pobliskich Piotrowych
Kamieniach (1438 m. n. p. m.) odbywa się sabat czarownic z całego Śląska i Moraw.
czerwiec 1622 pewien jesenicki pasterz Schmied na łożu śmierci oskarża swoją piękną żonę, Barbarę
Schmied (Schmiedova), o czary i podanie mu zatrutego sera. Podczas tortur przyznała się do rzucania
uroków na krowy, wywoływania pożarów. Została ona spalona (lub powieszona jak podają inne źródła) w
95 Ibidem, s. 100.
13
Robert Surma, Procesy czarownic
Nysie 3 lipca 1622 przed Bramą Wrocławską, a jej pięć „wspólniczek” spalono w Jeseníku pod koniec
sierpnia 1622 (między innymi sklepikarkę Ewę Brasler oraz Urszulę Heger żonę jesenickiego radnego).
Proces prowadził biskupi prawnik Johann Grosser i sędziowie miejscy: Kacper Schmitz i Melchior Wilden.
21 sierpnia 1622 podczas tortur złamano kark przesłuchiwanej Marcie Wetzel.
1646 kat Martin Wagner zostaje zastrzelony przez Szwedów. Jego zastępcą zostaje Georg Waller,
konstruktor tzw. „stołka dla czarownic” (najeżonego gwoździami).
23 maja 1651 wyrok śmierci na dwudziestoletniej Urszuli Schnurzel z Širokeho Brodu. Uzasadnienie
wyroku: „Ciężko przeciwko przykazaniom bożym zgrzeszyła, od Boga, jego Matki i wszystkich miłych
świętych się odwróciła a duszą i ciałem oddała się piekelnemu piekielnikowi Rolandowi, z którym
wielokrotnie fizycznie obcowała, wielebną świętość zniesławiła oraz wielu ludziom czarami uszkodziła”.
19 czerwca 1651 spalono 5 innych kobiet, wspólniczek Urszuli Schnurzel.
19 lipca 1651 spalono 7 kobiet (trzy z Jeseníka, dwie z Mikulovic, jedna z Dolni Lipovej, jedna z Adolfovic).
29 lipca 1651 spalono 8 kobiet.
sierpień 1651 skazano 13 osób.
12 września 1651 zamordowano 33 osoby (z powodu „szczerego żalu za grzechy” 24 osoby zostały
najpierw ścięte, a dopiero potem spalone; zaś 9 osób spalono żywcem).
Racibórz
Do Raciborza trafiały kobiety z okolic Syryni, Pogrzebienia, Kornowaca, Lubomi i Nieboczowa. Miejscem
kaźni był plac przed kościołem pw. Matki Boskiej (według innych źródeł, była to Wilcza Góra, gdzie obecnie
znajduje się cmentarz żydowski w okolicy Starej Wsi, ul. Głubczycka). Większość spalono żywcem,
niektórym okazano łaskę i ścięto głowę przed wrzuceniem na stos.
21 maja 1663
aresztowanie czarownicy i tortury, kilka wspólniczek.
sierpieńwrzesień 1667 12 kobiet torturowano poprzez przypalanie ogniem, a potem spalono na stosie, m.
in. Katarzyna Mazin z Kornowaca, Helena Kokoka z Niebotschau (Nieboczowa), Anna Bierkacka z
Pogrzebienia, Marianna Kemczyna (po soku z wilczej jagody latała w powietrzu)
7 stycznia 1688 magistrat wysyła list do stanów krajowych donosząc o przepełnionych więzieniach
oskarżonymi o czary.
Głubczyce
Według legendy, miejscem sabatów czarownic była Kocia Góra niedaleko Pietrowic Głubczyckich oraz tzw.
Droga Brzozy Czarownic (lub „plac bojowy”) w (obok) lesie miejskim (Lesie Bukowym)
1581 przywieziono z okolicy „czarownice” oskarżone o kradzież z głubczyckich i opawskich piwnic całego
piwa i wypicie go na szczytach wież. 72 czarownice pojawiały się w okolicy miasta pod postacią psów,
kotów, sów i odprawiały diabelskie tańce, a o ich obecności świadczyły puste beczki po piwie
3 czerwca 1581 rozszarpany kleszczami i spalony na stosie czarnoksiężnik Hans Wolf zwany „hrabią”.
11 czerwca 1581 spalono Janinę (lub Janicz) z Nowej Wsi Głubczyckiej (rzekomą „nauczycielkę” Hansa
Wolfa).
1 lipca 1581 spalono trzy kobiety z Bogdanowic i Nowej Wsi Głubczyckiej o nazwiskach: Klose, Gerlach,
Habel.
18 lipca 1581 spalono kobietę o nazwisku Peschke z Bernacic.
22 lipca 1581 spalono dwie kobiety o nazwiskach: Kratky oraz Pawel z Bernacic.
1660 oskarżoną o udział w sabatach została George Langerowa z Grobnik
Pszów (dawniej Psov)
1628 do Pszowa powraca katolicyzm (od 1544 roku panował tam luteranizm);
1667 mieszkanka Pszowa, Anna Wilkowa, zostaje spalona na stosie w pobliskim Raciborzu.
Bytom
16 kwietnia 1666 aresztowano Katarzynę Niedzielinę (żonę Błażeja Niedzieli) zamieszkałą na Rozbarku lub
96 Ibidem, ss. 104106.
97 Według opisu z 1660 roku, był to „duży las, od dawien dawna zwany Troppowitz [opawickim], leżącym ćwierć mili od miasta skąd
miasto i mieszkańcy otrzymują poprzez Urząd Drzewny drewno potrzebne do budowy i na opał. Ten las ma 5,4 mili długości. W
obwodzie będzie miał długie niemieckie mile”. Zob. K. Maler, Dzieje Głubczyc do 1742 jako przykład rozwoju górnośląskiego
ośrodka miejskiego w epoce przedindustrialnej, Opole 2003, s. 203.
98 Według kroniki Meylandskiego. Zob. Ibidem, s. 132.
99 Ibidem, s. 196.
14
Robert Surma, Procesy czarownic
na Przedmieściu Gliwickim (miała męża, krowę i służącego, który oskarżył ją o czary). Przetrzymywano ją w
areszcie przez 59 dni, podczas których była poddawana torturom. Wyrok wójta (sądu wójtowskiego)
zatwierdził Jerzy Fryderyk hrabia Henckel von Donnersmarck. Rachunek wysłany hrabiemu przez wójta
zawierał takie pozycje, jak zapłatę dla „chłopów, co tarcice pod gaj nosieli”, 9 garnców „piwa ruskiego”, które
wypili w czasie przesłuchań ławnicy oraz zapłacie dla „mistrza poprawnego” (kata)
. Została spalona w
pobliżu młyna Pod Gajem
Czeladź
1736 w wyniku ulewy trwającej 73 dni, miasto nawiedza powódź. Ówczesny burmistrz Czeladzi obwinia za
to swoją sąsiadkę, bogatą wdowę, Katarzynę Włodyczkową. Ścięto jej głowę, a następnie spalono. Rodzina
odwołała się do sądu biskupiego, który uniewinnił pośmiertnie Katarzynę, a burmistrza wtrącił do więzienia i
obarczył karą finansową
W Polsce ostatni stos zapłonął w 1793 roku, choć już wtedy Sejm tego zabraniał
. W rejonach podległych
Prusom (m. in. Nysa od 1742 roku) formalnie zakazano stosowania tortur w 1740 roku (postanowienie króla
Fryderyka II Wielkiego).
Słowniczek
per executorem iustitiae przez kata
inquisitio badanie, śledztwo
primo itaque tracta pociągnięta (torturowana) po raz pierwszy
secundo / tertio tracta pociągnięta (torturowana) po raz drugi / trzeci
die Hexe von Endor czarownica z Endor
succubi diabeł w postaci kobiety
incubi diabeł w postaci mężczyzny
bobo słowiańskie określenie czarownika, który straszy dzieci (od tego słowa pochodzi „zabobon”)
Ostatnia aktualizacja: 5 listopad 2009.
100Miejscem przechowywania rachunku jest Archiwum Państwowe w Katowicach, Zbiór dokumentów Archiwum Miejskiego w Bytomiu,
sygnatura 136.
101Zob. W. K o r c z , Wspólniczki diabła, czyli o procesach czarownic na Śląsku w XVII wieku, Śląski Instytut Naukowy, Katowice
1985, ss. 108110.
102W roku 2008, powstał projekt Rady Miasta, aby zbudować pomnik Katarzynie (w postaci czarownicy latającej na miotle) na placu
przy skrzyżowaniu ulicy Bytomskiej i 3 Maja.
103K. B a s c h w i t z , Czarownice. Dzieje procesów, wyd. Cyklady, Warszawa 1999, s. 409. Tytuł oryginału: „Hexen und
Hexenprozesse. Die Geschichte eines Massenwahns und seiner Bekämpfung”, 1963.
15