Rozdział 15 - Andrea
Po raz pierwszy w życiu moje kończyny zostały unieruchomienie
przez
kończyny mężczyzny po przebudzeniu. Kiedy moje zmysły
zaczęły wznawiać pracę, pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy,
było to, że nigdy nie spędziłam z facetem całej nocy. Nawet z moim
chłopakiem z liceum, z oczywistych powodów.
T
o była ... naprawdę wielka sprawa.
Leżałam na boku, a Tanner wciąż naciskał na moje plecy. Przez kilka
minut nie odważyłam się zrobić ruchu, aby mu nie przeszkadzać - bo
lubiłam być w jego objęciach. Nie. Po prostu mi się to nie podobało.
Kochałam to. Wpatrywałam się w ścianę naprzeciwko szerokiego
łóżka i zdałam sobie sprawę, że mogę się łatwo przyzwyczaić do tego
stanu. Może powinnam to zrobić. Ponieważ powiedział, że będzie dla
nas pó
źniej ... nawet dużo później, jeśli dobrze pamiętam.
Ostatnia noc była jednym z najbardziej niesamowitych w moim życiu.
Bez względu na to, co stało się między Tannerem a mną, nigdy nie
pozwoliłabym sobie tego ani przez chwilę żałować. Nie ma mowy.
Leżałam więc i chłonęłam każdej sekundę jak gąbka. Nie wiem, ile
czasu minęło, ale w pewnym momencie poczułam, że Tanner
twardnieje na moim tyłku. Sapnęłam, nie wiedząc, czy był przytomny,
czy nie. Cóż, część jego była zdecydowanie przebudzona.
Ramię wokół mojej talii przesunęło się lekko, a moje oczy rozszerzyły
się, gdy jedna z jego wielkich dłoni zacisnęła się wokół moich piersi.
Tak. Nie spał już.
Usta opadły mi na ramiona. - Dzień dobry - powiedział szorstko
Tanner.
-
Dzień dobry - odpowiedziałam, a moje oczy przylgnęły do jego dłoni.
Tanner
pozwolił, by jego kciuk przesuwał się po moim sutku, zanim
delikatnie ścisną moje piersi.
-
Dobrze spałaś?- Tanner wepchnął mi nogę między moje.
Moje bicie serca ustało na chwilę. -Spałam jak dziecko.
-Hm. Dlaczego?-
Jego usta przesunęły się przez ramię na karku.
-Zgadnij!
Z
awahałam się, a potem podniosłam rękę i położyłam na nim.
- J
esteś gorący?
J
ego głęboki śmiech sprawił, że małe włosy w mojej szyi wstały.
-
Jestem głodny.
-
Oh. Cóż, to źle.
P
ocałował wrażliwe miejsce za moim uchem, a potem puścił rękę z
mojej piersi
i pozwolił, by przesuwała się między moimi nogami. -
Głodny dla ciebie.
-Czy to nie to samo?-
Wygięłam plecy, by przycisną mnie do siebie.
Jego jęki zwiększyły moje podekscytowanie.
-
Masz rację.- Jego ręka zsunęła się niżej. Niesamowite wrażenia
rozchodzą się po całym ciele. -Masz absolutną rację.
J
ego dłoń powędrowała dalej, a potem poczułam, jak porusza się za
mną. Słyszałam, że folia jest rozdzierana i chciałam się do niego
odwrócić, ale zatrzymał mnie ręką na biodrze. Zamarłam i
przygryzłam wargę, gdy jego dłoń ześlizgnęła się po moim ciele, a
potem znów w dół kręgosłupa. Nie mogłam zobaczyć, co zamierzał, a
napięcie zwiększyło moje podniecenie, aż było prawie rozpaczliwe.
- Tanner-
, wyszeptałam w odpowiedzi.
-Cholera -
Ponownie przycisnął swoje ciało do mojego, a ja poczułam
g
o mocno i gorąco na moim krzyżu. -Jesteś gotowa, prawda?
Z
anim zdążyłam odpowiedzieć, ruszył się ponownie. Obie ręce
wylądowały na moich biodrach i popchnęły mnie. Tanner wstał z tyłu.
Położyłam się na brzuchu, rozłożyłam nogi. A on klęczał za mną z
jedną ręką na biodrze. Mój puls bił, gdy podnosiłam się na ramionach
wyżej, aby utrzymać równowagę na przedramionach. Odwróciłam
głowę i spojrzałam przez ramię na Tannera.
O rany, wyglądał niesamowicie. Na nieco zaspanego, ale jego oczy
były jaskrawoniebieskie, pełne pożądania i podniecenia. Ponownie
zaczął mnie całować, zaczynając od mojego ramienia, a następnie
przeciągając wzdłuż kręgosłupa, aż zatrzymał się na końcu
kręgosłupa.
Jedną ręką podniósł mój tyłeczek. Jego ciepły oddech tańczyły na
mojej skórze.
-
Jest to poranek, który chciałbym przeżyć jeszcze raz. A dokładniej,
ten moment, właśnie teraz.
P
owiedział, a potem poczułam, jak mnie obejmuje i przesuwa swoje
biodra
. I chwilę później wniknął głęboko we mnie.
Wygięłam plecy i sapnęłam. Poczucie go było bardziej intensywne i
bliskie niż kiedykolwiek. Jak gdyby każda komórka nerwowa była
stymulowana. Ale to było coś więcej niż to, że go poczułam. Między
naszymi ciałami nie było już nawet kartki papieru. Jego znacznie
większe ciało otoczyło moje, skulone całkowicie przeciwko mnie.
-
Wszystko w porządku?- Jego głos był głęboki i ochrypły.
-Tak.-
Powoli, znowu dostałam powietrza. -Boże, Tanner ...
Pocałował mnie w policzek, a potem jego wargi przyłożyły się do
mojego ucha. -Musisz dobrze
przygotować się, bo mam zamiar wziąć
cię mocno.
Na jego
słowa dreszcz przejął moje ciało.
A potem zrobił dokładnie to, co zapowiedział.
Tanner poruszył się szybko i wniknął głęboko we mnie. Przez chwilę
trzymał rytm, po czym przyspieszył. W tej pozycji nie mogłam nic
zrobić, tylko wypiąć się na jego wyboje. I zrobiłam to, szczęśliwa i
chętna. W tej chwili miał absolutną kontrolę nad mną. Chowałam
palce w prześcieradle, podczas gdy we mnie szalały różne doznania.
-
Och, Boże, Tanner,- krzyknęłam, gdy przyciskałam się do niego. -Tak,
tak, tak.
Wydał dźwięk, głęboki, asertywny szum, który mogłam dosłownie
poczuć. Sapnęłam, a on też oddychał ciężko. Tanner położył mi dłoń,
a potem zaczął masować moje najbardziej wrażliwe miejsce,
jednocześnie wciskając się we mnie. Podniecenie ogarnęło mnie tak
szybko, że prawie bolało.
-Cholera-
, sapnął w moją szyję.
Nagle wsta
łam na kolana, a moje dłonie splotły się na zagłowiu łóżka.
Jeden z ramion Tannera obejmował moją talię, trzymając mnie, gdy
wepchnął się głębiej we mnie. Druga ręka była również na zagłowiu,
nad moimi palcami. Ogłuszona, otworzyłam oczy i przyjrzałam się
splecionym dłoniom.
Mój oddech ust
ał. Wydawało mi się, że straciłam część siebie. Nie
mogłam oddychać, gdy Tanner ruszył się za mną. I każda myśl
opuściła moją głowę, gdy pomieszczenie wypełniło się odgłosami
naszej pasji, jękiem i pożądliwym westchnieniem. Nie było stałego
rytmu. Spotkaliśmy się w dzikim tańcu. Napięcie nadal rosło, a
następnie osiągnęłam orgazm. Rzuciłam mu głowę w ramię, gdy moje
ciało było ciasne. Niesamowita, wstrząsająca fala czystego pożądania
napełniła mnie i niemal znieczuliła mnie swoją intensywnością.
Orgazm przeszedł przeze mnie jak błyskawica, wzmocniony twardymi
palcami
Tannera. Moje ramiona ustąpiły, ale Tanner złapał mnie i
przytulił do swojego ciała, gdy on też doszedł z drgającymi biodrami.
W moim ci
ele nie było ani jednego mięśnia, które wciąż działałoby w
chwilach doskonałej błogości. Czułam się tak bezwładna jak gotowany
makaron. Zadrżałam, gdy Tanner opuścił mnie na łóżko, żeby pozbyć
się prezerwatywy. Wciąż tam byłam, kiedy wrócił do łóżka. Jakoś
mnie obrócił, żebyśmy spojrzeli na siebie. Podniósł rękę i delikatnie
pogłaskał mój gorący policzek. Byłam całkowicie wyczerpana - i
zadowolona
. Nie wiedziałam nawet, że można czuć się w ten sposób.
Chciałam mu powiedzieć, ale mój język był zbyt ciężki.
Tanner przyciągnął mnie bliżej siebie.
-
Myślę ... Myślę, że teraz potrzebuję drzemki.
Byłam zmęczona, ale radosny uśmiech sprawił, że moje usta się
wykrzywiły. -Ja też.
-W takim razie mamy plan.
- Robimy to?-
Wymamrotałam.
-Absolutnie.-
Pocałował delikatnie moje czoło. -Ponieważ nie możemy
zrobić nic i robić to, co chcemy, teraz będziemy spać.
Uśmiechnęłam się, gdy przytuliłam się do niego. -Brzmi jak wspaniały
plan.
#^#^#
Późnym popołudniem stałam przed Tannerem, z paczką surowego
kurczaka w dłoni.
-
Wiem, że mam rację.
Uniósł brew i oparł się o kontuar. -Nigdy o tym nie słyszałem.
-Jestem pewna
, że jest wiele rzeczy, o których nigdy nie słyszałeś.
-Nie ma mowy,-
odpowiedział powoli.
Przewróciłam oczami. -Jeśli najpierw ugotujesz kurczaka, a następnie
grillujesz
długo to możesz być pewien, że już nie jest surowy.
-
Rozumiem, co chcesz powiedzieć, ale brzmi to jak podwójna praca
-
Nie. To nie to samo. Nie ukończysz gotowania - próbowałam
wyjaśnić po raz setny. -Och, zapomnij o tym. Po prostu pozwól mi to
zrobić.
Uśmiechnął się i wykonał gest, który wyglądał, jakby hojnie udzielał
mi jego pozwolenia. Postanowiłam nic nie robić, położyłam paczkę na
blacie i
odkręciłam garnek z wodą.
-
Przynajmniej przestało padać,- powiedział. Kiedy się odwróciłam,
spojrzałam przez drzwi patio. - Założę się, że Kyler i Sydney po prostu
żałują, że tu nie zostali.
-
Pewnie czuli się komfortowo w namiocie i robili dzieci.
Tanner uśmiechnął się, a potem puścił do mnie oko. Moje serce
wyk
onało salto. -Trochę jak to, co robiliśmy przez cały dzień?
Natychmiast moje policzki się rozgrzały.
-
Tyle, że możemy uznać to za ćwiczenie - kontynuował z podstępnym
uśmiechem. -Chociaż chciałbym, żeby tak wyglądała mała rudowłosa
Andrea.
O niebo. Moje o
czy stały się wielkie. Czy Tanner naprawdę tak
powiedział? Mój żołądek skurczył się cudownie, a moje serce
wykona
ło mały taniec na podłodze. Pośpiesznie złapałam kurczaka. W
żadnym razie nie miał tego na myśli. Nie pozwoliłabym sobie na
interpretowanie czegokolwiek w tym komentarzu. Nie. Nie
pozwoliłabym na głupotę mojego mózgu.
W
cześniej, kiedy Tanner poszedł pod prysznic i miałam czas
pomyśleć - te ciche chwile - nie były zbyt wielkie. A kiedy się kąpałam,
przeżyłam zwykłe ataki zwątpienia, przeanalizowałam wszystko.
Czasami czułam, że mam zbyt wiele myśli w swojej głowie, a sytuacja
pod prysznicem była jedną z tych chwil. Pod strumieniem wody we
mnie rozprzestrzeniła się panika. Czy Tanner pożałował ostatniej nocy
i rano?
Czy to coś dla niego znaczyło? Co by się stało, gdybym
powiedziała mu, że czuję ... że prawdopodobnie się w nim
zakochałam? Czy on mnie znał?
To była odpowiedź na to pytanie, które przeraziło mnie najbardziej.
Nie sądziłam, że Tanner mnie zna. Przynajmniej nie Andrea, który
pojawiła się w spokojnych momentach na scenie. I to był Andrea, z
którym nawet ja nie potrafiłam sobie poradzić.
A
le te uczucia strachu i niepewności nie dotyczyły tylko Tannera. Te
myśli nigdy nie były tylko jedną rzeczą. Gdyby tak było,
prawdopodobnie byłabym w stanie poradzić sobie z tym łatwiej.
-
Czy to było zbyt szczere?- Zapytał, jego głos był blisko - bardzo blisko.
Moje ręce zadrżały, gdy dalej rozpakowywałam kurczaka, a potem
sięgałam po szczypce. -Po prostu nie sądzę, że jesteś ... naprawdę
poważny.
-
Czy możesz spojrzeć mi w twarz?- Dotknął mojej talii obiema rękami
i lekko skrzywiłam się. -Wiesz, co myślę?
P
ytanie to było trochę zbyt bliskie prawdy. Więc poświęciłam chwilę,
by rzucić kurczaka szczypcami do wrzącej wody. -Nie sądzę, że
naprawdę chcę wiedzieć, co dzieje się w twojej głowie.
-Hmmmmmmmm.-
Tanner otoczył mnie ramieniem i przytulił. Potem
pocałował mnie w szyję. -Myślę, że spodobałoby ci się to, co dzieje się
w mojej głowie.
Mimo myśli, które mnie dręczyły, uśmiechnęłam się, kiedy wziąłam
ostatni kawałek kurczaka szczypcami i wsunęłam do wody. -Ok.
Może.
- Zdecydowanie -
wymamrotał i pocałował delikatne miejsce za moim
uchem.
-
Być może.
Tanner cofnął się, gdy niosłam szczypce do zlewu i umyłam je. Kiedy
się odwróciłam, spojrzał z odrazą w rondel. -To ... to wygląda
obrzydliwie. Co to jest, to
wszystko, co tam pływa?
Zaśmiałam się. -Nie zachowuj się jak małe dziecko.
- Dasz
mi klapsa, jeśli to zrobię?
-
O, Boże.- Potrząsnęłam głową, ale znów musiałam się zaśmiać.
Podczas grillowania i jedzenia
, ciągle żartowaliśmy, a za każdym
razem Tannerowi udało się zrobić śliski komentarz, który sprawił, że
zaczęłam chichotać lub rumienić się - albo jedno i drugie
jednocześnie. Ani przez chwilę nie było ciszy. Nawet wtedy, gdy Syd i
Kyler wrócili z wyprawy.
A
le kiedy usiedliśmy razem w pokoju gier, wszystkie sprzeczne
uczucia wróciły z podwójną siłą. Po powrocie Kylera i Syd znowu
zaczął padać deszcz. W tej chwili przyglądaliśmy się, jak chłopcy robią
zaciekły pojedynek w hokeju. Kyler wypił piwo. Tanner wypił piwo.
Nawet Sydney, która
rzadko piła cokolwiek, trzymała jedno z tych piw
z sodą w dłoni.
Tęskniłam za drinkiem. Bardzo.
T
ak bardzo, że czułam potrzebę rytmicznego bicia głowy o ścianę. Ale
nie chciałam, żeby Tanner spojrzał na mnie tak, jakbym była ...
Właściwie to chciałam tylko, żeby Tanner na mnie spojrzał. To było
to. Odkąd pojawili się nasi przyjaciele, ledwie na mnie patrzył lub ...
zauważyła.
Na początku myślałam, że po prostu to sobie wyobrażam. Trudno się
dziwić. Brzmi niewiarygodnie, bo wiedziałam, jaka jestem głupia.
Kiedy przybyli Kyler i Sydney, wywołało to niepokój. Byli głodni i
chcieli opowiadać o swojej wyprawie, jednocześnie niosąc rzeczy.
Byłam zdenerwowana; nie wiem, jak się zachować - i zastanawiałam
się, czy powinnam po prostu pójść do Tannera i złapać go za krocze.
Ale postanowiłam że raczej poczekam i zobaczę, co zrobi. Więc tak
zrobiłam mniej - więcej. Gdy Syd zniknęła, by wziąć prysznic, Kyler
całkowicie zwrócił uwagę Tannera i zostałam wyłączona. Gdy wróciła
Syd,
zadzwoniła moja matka, musiałam słuchać bez końca, jak
niewiarygodnie dumni są moi rodzice z Brody'ego i czym się martwili.
Kiedy rozmowa dobiegła końca, naprawdę potrzebowałam drinka.
Ale oparłam się pokusie. Tanner i ja ledwo zdążyliśmy przestać
obwinia
ć się nawzajem aby teraz zacząć ogłaszać naszą nagłą pasję do
siebie. Ale gdy
mijała noc, nadal wykazywał tę samą obojętność, jaka
zaszła, gdy Syd i Kyler wrócili.
M
oże to nie było złe. Nie byłam też pewna. Ale spodziewałam się, że
przynajmniej zwróci na m
nie uwagę. Szczerze mówiąc, miałam
wrażenie, że ledwo wymieniłam z nim dziesięć słów przez cały
wieczór. Nie było żadnych wymownych spojrzeń ani tajnych dotyków.
A kiedy
zniknęłam na górze, aby zdobyć kolejną napój gazowany, nie
poszedł za mną.
Więc potraktował mnie inaczej. Bo zwykle rozmawialiśmy
przynajmniej, kłóciłyśmy się ... lub cokolwiek innego. Ale teraz
wydawało się, że nie chce ...
Stłumiłam tę myśl, zanim zdążyłam dokończyć ją w umyśle. Po prostu
nie wiedziałam, co myśleć o całej sprawie.
Ale
moje serce ściskało się niewygodnie, a mój żołądek skręcał się w
twardy węzeł, gdy patrzyłam, jak Tanner krąży wokół stołu, szczerząc
zęby, gdy Kyler trącił go w stronę
Boże, naprawdę chciałam się napić.
Jednak nie byłam pewna, czy to naprawdę pozostanie przy drinku. Już
to
doświadczyłam. Ale w żadnym wypadku nie chciałam, aby
ktokolwiek, szczególnie nie Tanner, komentował moje zachowania
związane z piciem. Nie powinni w tej chwili mówić nic, ponieważ
trzymali w rękach wszystkie napoje alkoholowe. To nie było w
porządku. Mogli pić, a ja nie?
Była prawie północ, kiedy zdecydowałam się pójść spać. Mecz w
hokeju skończył się, ale jeszcze rozmawiali. Nadszedł dla mnie tego
wieczoru mile widziany koniec. Jutro może być tylko lepiej.
Po tym, jak się pożegnałam, ruszyłam w stronę schodów. W końcu
Tanner podniósł wzrok i moje serce zrobiło się ciepłe, kiedy się
uśmiechnął i powiedział: -Dobranoc, Andy.
-Dobranoc-
powtórzyłam, a potem pobiegłsm jak łapiąc po dwa
schody
na pierwsze piętro.
Dobranoc, Andy.
Czy to był kod dla "Do zobaczenia później", czy też po prostu życzyłby
mi dobrej nocy? Prawdopodobnie kod. Zdecydowanie kod. Czy
mo
głabym jakoś dać mu znać, że było to dla mnie w porządku? To nie
miało znaczenia. Absurdalnie nie spieszyłam się, szykując się do snu.
Z
acisnęłam zęby i zdjęłam gumkę z moich loków. Potem umyłam
twarz i
zrobiłam- napędzana wielką nadzieją- makijaż - tusz do rzęs i
mało różu . Aby iść do łóżka. Nałożyłam krem z balsamem, który
pachniał brzoskwinią. Znalezienie ubioru, który wyglądał seksownie i
nie desperacko, było trudniejsze, niż myślałam. Ostatecznie
zdecydowałam się na krótkie spodnie piżamy i ciasny top.
Nie
zamknęłam drzwi sypialni, zanim nie wczołgałam się do łóżka.
Przyjdzie Tanner -
szczególnie po wczoraj i dziś. On przyjdzie. A
potem porozmawiamy
... ponieważ musieliśmy tylko
przedyskutować, co to naprawdę znaczy. Powiedział, że będzie
później i że chce się ze mną spotkać, nawet po tym, jak opuścimy
chatę. Ale to może znaczyć cokolwiek - przyjaźń z pewnymi zaletami
lub prawdziwy, prawdziwy związek.
Na myśl, że może po prostu chcieć tajnej sprawy, moje serce się
poślizgnęło. Nie chciałam nawet udawać, że jest ze mną w porządku.
Szczerze mówiąc, miałam już problem z opowieściami o łóżkach,
które powstały w przeszłości tylko wtedy, gdy piłam zbyt wiele
kieliszków i po prostu nie potrafiłam jasno myśleć. W mrocznej
samotności mojej sypialni mogłam przyznać, że to było trudne dla
mnie. Jeśli Tanner naprawdę chciał mieć związek, musiałam być
szczera
o niektórych rzeczach, których jeszcze nie wiedział o mnie.
Musiał nauczyć się więcej, aby móc podjąć prawdziwą decyzję.
B
yć zdolnym do prawdziwej decyzji? Przewróciłam oczami. Nie
głosował na prezydenta ani nic.
Przetoczyłam się na plecy i spojrzałam na zegar. Było mi zimno, gdy
zdałam sobie sprawę, że minęła godzina odkąd poszłam do mojego
pokoju. Moje oczy rzuciły się w stronę drzwi. Czemu nie przyszedł
Tanner?
Podniosło to również kwestię, czy naprawdę byłoby dobrze, gdybym
wkradł się do mojej sypialni, podczas gdy nie zwracał na mnie uwagi
po powrocie
się naszych przyjaciół.
A
le czy poświęciłam mu dużo uwagi?
Przygryzłam dolną wargę i wpatrzyłam się w sufit, choć ledwo
widziałam więcej niż kontury wolno poruszającego się wentylatora.
Gdybym była szczera, nie zwracałam na niego uwagi. To znaczy, po
prostu nie byłam pewnna, co robić i jak się zachować.
Zamknęłam oczy i przypomniałam sobie, że muszę tylko poczekać.
Tanner przyjdzie. On by to zrobił. Więc czekałam.
I
czekałam. Czekałam, a sekundy stały się minutami, minuty w
godziny
. Ale moje drzwi się nie otworzyły, a Tanner ... nie przyszedł.