To jest wersja html pliku
http://www.kkm.uj.edu.pl/pprzyrody/Wolenski.doc
.
G
o
o
g
l
e
automatycznie generuje wersję html dokumentu podczas indeksowania Sieci.
Aby utworzyć łącze lub zakładkę do tej strony, użyj następującego adresu url:
q=cache:39JcOPPu8WAJ:www.kkm.uj.edu.pl/pprzyrody/Wolenski.doc+www.kkm.uj.edu.pl&hl=pl&ct=clnk&cd=2&gl=pl
Google nie jest w żaden sposób związany z autorami tej strony i nie odpowiada za jej tre
Znaleziono tyko w linkach do tej strony: www kkm uj edu pl
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA
ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH?
1
Jan Woleński
W istocie rzeczy tytuł niniejszego artykułu mógłby być uogólniony
przez zastąpienie słowa ‘fizyka’ przez ‘nauki przyrodnicze’ (i ‘opiera się’
przez ‘opierają się’).
2
Niemniej jednak, rozpatrywanie kwestii z punktu
widzenia fizyki jest uzasadnione z co najmniej dwóch powodów. Po
pierwsze, nauka ta słusznie uchodzi za najbardziej rozwiniętą część
przyrodoznawstwa. Dla filozofa ważne jest przede wszystkim to, że jej
struktura logiczna jest znacznie wyraźniejsza niż innych dyscyplin
przyrodniczych. Po drugie, sprawy ułożyły się z historycznego punktu
widzenia tak właśnie, że problem relacji pomiędzy fizyką a filozofią
pojawił się zaraz na początku dziejów filozofii europejskiej. Wczesna, tj.
jońska grecka filozofia przyrody dotyczyła physis, tj. natury i stąd wzięła
się nazwa ‘fizyka’. Można więc powiedzieć, że pierwotnie przedmiot fizyki
i filozofii był tożsamy, a to samo dotyczyło też metody. Arystoteles był
zapewne pierwszym, kto odróżniał filozofię, dokładniej prote filozofia
(filozofia pierwsza) jako naukę o bycie jako bycie od fizyki jako
empirycznej refleksji o przyrodzie. Ta różnica była w pełni respektowana
przez Archimedesa, pierwszego wielkiego fizyka matematycznego i już
nigdy nie znikła. Byli jej świadomi np. fizycy późnego średniowiecza jak
Burridan czy Oresme, którzy swoją teorią impetu antycypowali ideę masy.
Nie jest oczywiście kontrprzykładem to, że Newton wyłożył dynamikę
klasyczną w dziele zatytułowanym Philosophiae naturalis principia
mathematica, ponieważ odpowiadało to już wówczas utrwalonego
zwyczaju terminologicznego, utrzymującego się do dzisiaj w pewnym
Strona 1 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
zakresie.
Z drugiej jednak strony było też tak, że najwięksi fizycy, Galileusz,
Newton, Maxwell, Einstein, Bohr czy Heisenberg, by wymienić tylko
kilku, podejmowali rozmaite kwestie filozoficzne, traktowali je jako bardzo
ważne, a nawet pisali książki zatytułowane Fizyka a filozofia (np.
Heisenberg) lub jakoś podobnie. Z drugiej strony, filozofowie, nie tylko
przedstawiciele jońskiej kosmologii, zajmowali się tym samym
przedmiotem, co fizycy, mianowicie przyrodą. Jedni brali pod uwagę
osiągnięcia fizyków jako istotne dla filozoficznego rozumienia świata, np.
Locke w istotny sposób korzystał z wyników Newtona, ale w inni, jak
Bergson czy Heidegger utrzymywali, że nauki przyrodnicze nie mają nic
specjalnie interesującego do powiedzenia o świecie, przynajmniej z punktu
widzenia filozofa. Pomijając tych ostatnich, stajemy przed pytaniami, czy
fizyk wypowiadając się na tematy filozoficzne czyni to jako fizyk właśnie
czy też pełni rolę filozofa oraz pytanie niejako odwrotne, tj. o charakter
wypowiedzi filozofów odwołujących się do fizyki, przy czym pierwsze
uważam za ważniejsze i bardziej interesujące. Otóż twierdzę, że
filozofujący fizyk działa jako filozof oraz, że fizyk qua fizyk nie musi
wypowiadać się w sprawach filozoficznych. To przesądza, że związek
fizyki i filozofii, jakkolwiek byłby ścisły, ma charakter faktyczny, a nie
konieczny. Okoliczność ta nie przeczy to heurystycznej roli przekonań
filozoficznych w rozwoju fizyki, ani też oddziaływania odwrotnego. Wiara
Einsteina w porządek świata motywowała jego usiłowania w kierunku
sformułowania teorii mikroświata spełniającej zasadę determinizmu, a, z
drugiej strony, powstanie mechaniki klasycznej skutkowało pojawieniem
się tzw. światopoglądu mechanistycznego, tj. wizji świata, w której
wszystko, łącznie z postępowaniem człowieka podlegało zasadom
dynamiki Newtona.
3
Aczkolwiek powyższe konstatacje wyrażają
oczywistości, ale tak to już bywa w filozofii, że to, co oczywiste wymaga
dalszej analizy.
Patrząc od strony filozofii, jej koneksje z fizyką przebiegają po
krawędziach różnych dyscyplin filozoficznych, m. i. epistemologii, filozofii
nauki, nawet etyki, ale najmocniejsze są w metafizyce. Tradycyjnie
wyjaśnia się nazwę ‘metafizyka’ jako wynik katalogowania dzieł
Arystotelesa przez Andronikosa z Rodos (I w. p. n. e.). Umieścił on księgi
o pierwszej filozofii napisane przez Arystotelesa za jego traktatem o fizyce,
czyli ta meta ta fyzika, co doprowadziło do powstania słowa metafizyka, a
potem jego łacińskiego odpowiednika, tj. wyrazu metaphysica. Objaśnienie
to bywa jednak kwestionowane przez niektórych badaczy, którzy
Strona 2 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
przyjmują, że perypatetycy, tj. kontynuatorzy Stagiryty, rozumieli przez
metafizykę, a może nawet używali odpowiedniej nazwy, ogólne badanie
bytu już niedługo po Arystotelesie.
4
W średniowieczu utrzymywano, że
istnieją rozmaite rodzaje abstrakcji: fizyczna (dla filozofii natury, tj. fizyki
właśnie), matematyczna (dla wyrażania ilości) i metafizyczna (dla analizy
bytu jako bytu).
5
W podziale tym zawarte jest stopniowanie i hierarchia
podporządkowania. Filozofia natury jako fizyka jest podporządkowana
matematyce, a ta metafizyce. Wprawdzie porządek ten sankcjonuje role
matematyki w badaniach przyrodniczych, ale także przesądza, że
najwyższe zasady bytu maja charakter jakościowy. Nawiasem mówiąc,
nigdy, czego należy chyba żałować, metafizyka nie była traktowana jako
rozważania o fizyce i jej metodach, a więc jako określona metanauka
odnosząca się do fizyki, podobnie jak metamatematyka dotyczy
matematyki a metafilozofii – filozofii.
Jeśli przyjąć, że filozofia i fizyka zajmują się bytem, czyli tym, co
istnieje, to łatwo sformułować pytania, które zadają przedstawiciele tych
nauk. Główne są następujące: Co stanowi początek wszechświata? Jaki
wszechświat jest, czy np. skończony w czasie i przestrzeni czy też
nieskończony? W jaki sposób rozwija się świat fizyczny i dokąd zmierza?
Jakie są najbardziej podstawowe składniki materii? Jakie podstawowe siły
występują w przyrodzie? Są to pytania fundamentalne i dla wielu domagają
się jakiejś odpowiedzi. W związku z tym można zarysować trzy kwestie w
sprawie stosunku filozofii i fizyki:
A. Czy fizyka opiera się na założeniach filozoficznych?
B. Czy fizyka ma konsekwencje filozoficzne?
C. Czy możliwa jest synteza filozofii i fizyki?
Zacznę od pewnej Uwagi na temat (C), a dokładniej w sprawie jego
specjalnego przypadku. Już Arystoteles stosował termin teologike na
oznaczenie nauki o bycie jako bycie. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że
nie chodziło mu o teologię jako naukę o rzeczach boskich, tj. to, co potem
nazwano scientia divina. Właściwym tłumaczeniem teologie nie jest
‘teologia’, ale ‘teleologia’ lub ‘teleologika’; ma to związek z przekonaniem
Arystotelesa, że celowość jest boskim (nadprzyrodzonym) elementem
natury. Jest to o tyle ważne, że i dzisiaj spotykamy dążności zmierzające do
ograniczenia relacji pomiędzy fizyką i metafizyką do zagadnień
teologicznych. Zgodnie z tym poglądem, myślę, że jakoś, czasem
nieświadomie związanym ze średniowieczną koncepcją rodzajów
abstrakcji, takie kwestie jak istnienie Boga czy kształt świata jako rezultatu
Strona 3 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
inteligentnego projektu są jedynymi godnymi uwagi problemami na styku
fizyki i metafizyki, o ile zakłada się, ze możliwa jest teologia racjonalna. W
tym związku pojawiają się rozmaite mniej lub bardziej ambitne próby
syntezy nauk szczegółowych i filozofii. Wprawdzie nie zaprzeczam, że
można czy też nawet trzeba rozważać niektóre teoretyczne problemy
teologii z punktu widzenia aktualnego stanu wiedzy przyrodniczej, w
szczególności fizyki (do tej sprawy jeszcze wrócę), ale uważam
wspomniane ograniczenie fizyko-metafizyki, by tak rzec za niczym
nieuzasadnione jej obcięcie. Problem trzeba więc rozważać z ogólniejszej
perspektywy, tj. pytać o ewentualną syntezę fizyki i filozofii, z ewentualną
dalsza konkretyzacją, np. w postaci zespolenia fizyki i metafizyki. Jaki
charakter miałaby mieć taka synteza, czy np. taki jak integracji chemii i
biologii w przypadku biochemii lub chemii i fizyki w przypadku
fizykochemii?
Moim
zdaniem
odpowiedź
wymaga
uprzedniego
rozpatrzenia pytań (A) i (B).
Oba wspomniane pytania można rozważać razem, ponieważ pojęcia
założenia i konsekwencji są ze sobą związane: gdy mówimy, że A jest
założeniem, to automatycznie przyjmujemy, że pociąga za sobą jakieś
konsekwencje, a gdy uznajemy, że B jest konsekwencją, to automatycznie
przyjmujemy, że jest następstwem jakichś założeń. W związku z tym,
pojęcia założenia i konsekwencji stają się centralne dla analizy pytań (A) i
(B) oraz ewentualnych odpowiedzi na nie. Oto trzy charakterystyczne
wypowiedzi:
O ile tedy wszelka ejdetyczna nauka jest zasadniczo niezależna od wszelkiej
nauki o faktach, to z drugiej strony coś wręcz przeciwnego zachodzi w odniesieniu do
nauki o faktach. Nie istnieje żadna tego rodzaju nauka, która jako nauka w pełni
rozwinięta mogłaby być wolna od ejdetycznych Poznań i tym samym niezależna od
nauk ejdetycznych, czy to formalnych, czy materialnych. Gdyż po pierwsze, rozumie
się samo przez się, ze nauka doświadczalna wszędzie tam, gdzie przeprowadza
pośrednie uzasadnienie sądów, musi postępować zgodnie z formalnymi zasadami
naczelnymi, którymi zajmuje się formalna logika. W ogólności musi ona być
związana prawami, które należą do istoty przedmiotu w ogóle, gdyż – jak każda nauka
– jest skierowana na przedmioty. Przez to wchodzi w związki z kompleksem
formalno-ontologicznym dyscyplin, który obok formalnej logiki w węższym sensie
obejmuje pozostałe dyscypliny formalnej „mathesis universalis” (a więc także
arytmetykę, czystą analizę, teorię mnogości). Do tego przybywa – po drugie – to, ze
każdy fakt obejmuje jakiś materialny zespół momentów istoty i każda ejdetyczna
prawda przynależna do zawartych w nim czystych istot musi rodzić prawo, które
wiąże dany faktyczny wypadek jednostkowy, tak jak każdy możliwy w ogóle.
6
Gdy stawiamy jakiekolwiek zagadnienie naukowe, nadajemy pojęciom
Strona 4 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
występującym w sformułowaniu tego zagadnienia pewne znaczenie, a znaczenie to
jest już wyrazem pewnego stanowiska w zakresie podstawowym dla danej nauki.
Stanowisko to wstawiamy niejako z góry w samo zagadnienie. Jeżeli fizyk pyta o
warunki powstania jakiegoś zjawiska, to wnosi w to zagadnienie szereg założeń
tyczących jego obiektywności, związku przyczynowego itp. Owe założenia mają
charakter epistemologiczny, a wiec należą do zakresu badawczego teorii poznania.”
7
Ale trzeba pamiętać, że twierdzenie Gödla odnosi się do matematyki i systemów
dedukcyjnych pojmowanych w sposób formalistyczno-konwencjonalistyczny, a więc
właśnie ze stanowiska, które nie uznaje istnienia czy nawet możliwości
bezpos5redniego poznania apriorycznego. Czy da się ono stosować także przy
uznawaniu istnienia takiego poznania, nie mogę tutaj rozstrzygać. Wymagałoby to
przeprowadzenia osobnych rozważań, a w szczególności, czy to twierdzenie da się
utrzymać przy uznawanych tu założeniach, a nadto jaki jest jego właściwy sens.
8
Husserl odróżniał formalną i materialną ontologię. Z grubsza mówiąc,
pierwsza, identyfikowana z mathesis universalis, obejmuje rozmaite teorie
matematyczne (nie będę tutaj wchodził w to, czy ontologia formalna w
rozumieniu Husserla zawiera coś jeszcze poza matematyką, aczkolwiek
wydaje się, że tak, np. należy do niej teoria stanów rzeczy). Bardziej nas
tutaj interesuje ontologia materialna, która ustala aprioryczne prawa
regionalne (tzw. materialne a priori) dotyczące istot rzeczy, tj. dotyczące
konkretnych dziedzin przedmiotowych, np. to, że każda barwa ma
określony stopień nasycenia. Tak więc, zgodnie z Husserlem, prawa nauk
empirycznych, w tym fizyki, zależą nie tylko od stosowanego w nich
aparatu matematycznego, ale również od owych regionalnych związków
esencjalnych, przy czym owa zależność ma charakter konieczny. Ponieważ
Husserl wyraźnie stwierdził, że nauki ejdetyczne, a więc także ontologie
regionalne, są całkowicie niezależne od nauk o faktach, nie ma możliwości
przyjęcia, że np. wspomniane wyżej zdanie o barwach jest tylko
swobodnym przedstawieniem elementu charakterystyki barw w świetle
optyki jako działu fizyki. Pogląd Ingardena na twierdzenie Gödla może być
uznany za nader wyrazistą konkretyzację fenomenologicznego ujęcia
relacji pomiędzy filozofią a nauką, w tym wypadku matematyką, a więc
takiego, które wskazuje na bardzo ścisłą zawisłość nauk szczegółowych od
filozofii. Z drugiej strony, fenomenologowie, utrzymując, że filozofia jest
niezawisła od nauk szczegółowych, negowali zależność odwrotną, tj.
zależność filozofii od rozstrzygnięć empirycznych. W terminologii
niniejszego artykułu, można to sformułować tak: fizyka (bo to jest
dyskutowane) zakłada prawa filozoficzne, ale nie prowadzi do
konsekwencji filozoficznych.
Strona 5 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
Rozważania fenomenologów, przynajmniej te, które mi są znane mają
charakter deklaratywny, tj. nie dostarczają konkretnych przykładów
związków pomiędzy twierdzeniami naukowymi a ich ejdetycznymi
presumpcjami. Trzecia z cytowanych wypowiedzi wskazuje na założenie o
obiektywności świata i związek przyczynowy. Uogólniając uwagę, zresztą
marginalną, Czeżowskiego można wyróżnić trzy drogi traktowane jako
kanały przenikania idei filozoficznych do badań naukowych.
9
Po pierwsze,
może chodzić o rozmaite przeświadczenia metodologiczne, np. że księga
przyrody jest zapisana językiem matematyki (Galileusz), że nie należy
tworzyć hipotez (Newton), że prawa nauki są konwencjami (Poincaré), czy
że wszystko winno dać się wydedukować z prostych i fundamentalnych
praw (Einstein). Po drugie, naukowcy często dokonują analiz pojęciowych,
a te mają charakter filozoficzny (ten rys działalności naukowej bywa często
ilustrowany rozbiorem pojęcia równoczesności przez Einsteina). Po trzecie
wreszcie, chodzi o takie tezy, jak te, które wymienił Czeżowski,
mianowicie
obiektywność
zjawisk
i
ich
podleganie
zasadzie
przyczynowości (ujmując rzecz ogólniej: przyroda jest jednostajna), ale
także i inne, np. poznawalność świata, matematyczność przyrody czy
intersubiektywność poznania zmysłowego.
10
Ci, którzy wskazują na
potrzebę takich założeń utrzymują zwykle, że be nich działalność
poznawcza byłaby niemożliwa lub niezrozumiała. Gdy natomiast
rozpatruje się filozoficzne implikacje fizyki, to typowymi przykładami są:
determinizm jako konsekwencja mechaniki klasycznej (czy nawet ogólniej:
fizyki klasycznej) oraz to, że teoria kwantów pociąga indeterminizm.
Widać przy tym, że niektóre z wymienionych tez filozoficznych
funkcjonują zarówno jako założenia, jak i następstwa nauk empirycznych.
Dalej będę bronił następujących trzech tez:
(A*) Fizyka nie opiera się na żadnych założeniach filozoficznych;
(B*) Fizyka nie ma prowadzi do żadnych konsekwencji
filozoficznych;
(C*) Synteza fizyki i filozofii jest niemożliwa.
Stwierdzenia (A*) – (C*) stanowią negatywne odpowiedzi na pytania (A) –
(C), co uzasadnia ich „gwiazdkowate” oznaczenia. Istotnym następstwem
(A*) i (B*) jest to, że ani wyniki fizyki nie dostarczają uzasadnienia tezom
filozoficznym ani nie zachodzi też zależność odwrotna, tj. nie można
przyjmować, że opinie filozoficzne uzasadniają twierdzenia fizyki. Z tego
Strona 6 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
zaś wynika, że fizyka nie usprawiedliwia rozmaitych syntez fizyki i
filozofii, np. wspomnianej wyżej teorii inteligentnego projektu w kwestii
pochodzenia Wszechświata. Od razu musze wyjaśnić, że odpowiedzi (A*)
i (B*) zakładają określone rozumienie terminów ‘założenie’ i
‘konsekwencja’, które uważam za standardowe, tj. ustalonym przez
metalogikę.
Rozwinięcie wyżej zarysowanego programu analizy wymaga takiego
potraktowania teorii empirycznych (teorie fizykalne są ich szczególnym
przypadkiem), aby można do nich stosować terminologię metalogiczną.
Chcę rozpatrywać teorie empiryczne jako systemy aksjomatyczne, nawet
sformalizowane. Jestem w pełni świadom, że podejście to nie jest
akceptowane przez wielu fizyków, może nawet ich większość. Typowa
riposta na metalogiczne rozumienie teorii polega na wskazaniu dwóch
punktów. Po pierwsze, teorie fizykalne są bardziej modelami (może z
dodatkiem ‘matematycznymi’) niż zbiorami zdań, a po drugie, wiele
kwestii rozpatrywanych przez fizyków teoretyków nie pozostaje w
jakimkolwiek związku z teoriami w przyjętym tutaj rozumieniu. Nie sądzę
jednak, że wskazane niezgodności są nie do usunięcia. Pogląd, że teorie są
zbiorami zdań nie przesądza, że nie są również czymś innym, np. modelami
matematycznymi badanych zjawisk, a także tego, iż badanie dowolnego
problemu teoretycznego wymaga, by została dla niego sformułowana teoria
jako zbiór zdań. Chciałbym też bardzo mocno podkreślić, że bynajmniej
nie sugeruję aksjomatyzacji czy formalizacji teorii fizycznych. Moje
przedsięwzięcie jest metodologiczne w sensie pozostawania w ramach
filozofii nauki, a główna motywacja bierze się z potrzeby dosłownego
operowania pojęciem konsekwencji logicznej. Niemniej jednak, można
podać pewne argumenty za takim właśnie stawianiem sprawy, jak to jest
proponowane w niniejszym artykule. Wszak sami fizycy mówią bardzo
często o teoriach jako opartych na pewnych postulatach, np. prawach
Newtona w przypadku dynamiki klasycznej, stałości prędkości światła w
wypadku
szczególnej
teorii
względności,
równoważności
masy
spoczynkowej i grawitacyjnej w ogólnej teorii względności czy postulatach
Bohra w tzw. starszej teorii kwantów. Dalej, fizycy dedukcyjnie dowodzą
rozmaitych twierdzeń z przyjętych założeń, np. praw Keplera (dynamika
klasyczna) czy zależności (w szczególnej teorii względności) v + c = c, dla
każdego v, a to znaczy, że posługują się takim pojęciem dowodu, jakie
podlega pełnemu wyjaśnieniu w metalogice. Mówią też o sprzeczności rep.
niesprzeczności teorii
(klasycznym
przykładem
jest
niezgodność
planetarnego
modelu
atomu
zbudowanego
przez
Rutheforda
z
elektrodynamiką klasyczną w wersji Maxwella), ich równoważności
Strona 7 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
(mechanika klasyczna wedle Lagrange’a i mechanika klasyczna wedle
Hamiltona czy mechanika macierzowa Heisenberga i mechanika falowa
Schrödingera), redukcji interteoretycznej (np. termodynamiki do mechaniki
klasycznej przez zastosowanie technik statystycznych), a więc używają
pojęć metalogicznych. Dodam jeszcze, że teoria może być pojmowana
bardzo lokalnie, mianowicie jako konkretna prowizoryczna hipoteza i to, co
z niej dedukcyjnie wynika. W istocie rzeczy, ciężar problemu leży nie tyle
w
teorii
jako
zaksjomatyzowanego
(lub
przynajmniej,
aksjomatyzowalnego) zbioru zdań, ile w tym, jak pracuje konsekwencja
logiczna.
Trzeba być oczywiście nader ostrożnym w analogiach pomiędzy
teoriami logicznymi czy matematycznymi a empirycznymi, bo np.
zupełność mechaniki kwantowej w sensie Einsteina nie oznaczała
zupełności w sensie dedukcyjnym, ale to, że interpretacji kopenhaskiej
czegoś brakowało z punktu widzenia opisu świata w tym sensie, że teoria
nie przyporządkowywała pewnych parametrów określonym obiektom.
Różnice takie
nie
unieważniają
jednak
zastosowania
kategorii
metalogicznych względem teorii empirycznych, podobnie jak nie jest
argumentem przeciwko proponowanemu tutaj ujęciu, sceptyczna i
uzasadniona uwaga, że metalogika nie ma takiego zastosowania wobec
teorii fizykalnych jak ma to miejsce w przypadku teorii matematycznych,
wobec których uzyskano bardzo ważne wyniki, np. wykazano, że niektóre
teorie są zupełne (np. elementarna algebra liczb rzeczywistych) a inne nie
(np. arytmetyka Peano). Zgadzam się, że nawet obszerne opracowania
metateorii teorii fizykalnych nie są zbyt imponujące.
11
Nie chcę
posługiwać się w tym miejscu typowym kontrargumentem, że niczego nie
należy zawczasu rozstrzygać, bo dalszy rozwój może przynieść nowe i
niespodziewane wyniki. Wprawdzie wcale nie jest wykluczone, że
złożoności obliczeniowej może okazać się ważna dla praktyki obliczeń
fizycznych, np. zastosowaniu komputerów, ale na razie jeszcze do tego
raczej daleko.
12
. Jeszcze raz podkreślam, że kieruje mną zamysł
filozoficzny polegający na tym, że mam nadzieję wykazania, że aparatura
pojęciowa stosowana w niniejszym artykule, w szczególności, traktowanie
teorii empirycznej jako systemu aksjomatycznego pozwala ujawnić pewne
nieporozumienie,
uporczywie
powracające
przy
rozpatrywaniu
wzajemnych relacji pomiędzy fizyką a ontologią.
Przechodzę teraz do ustaleń metalogicznych, potrzebnych dla
dalszych rozważań. Zbiór X zdań jest teorią w sensie metalogicznym
Strona 8 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
(metamatematycznym), jeśli jest domknięty operacją konsekwencji
logicznej, tj. gdy CnX = X (swobodnie mówiąc, operacja Cn koduje środki
dedukcyjne dostępne w rozumowaniach opartych na relacji wynikania
logicznego; środki te kształtują logikę). Ponieważ inkluzja X CnX jest
trywialna (wynika z definicji konsekwencji logicznej, której tutaj nie
przytaczam), istota sprawy sprowadza się do inkluzji CnX X, która
wyraża fakt, że teorią jest zbiór zdań zawierający swoje konsekwencje
logiczne. Jeśli istnieje taki zbiór Y X, że CnY = X, mówimy, że Y jest
aksjomatyką dla X lub, że pierwszy zbiór stanowi aksjomatykę dla
drugiego. W zależności od tego, czy Y jest skończony, nieskończony czy
rekurencyjny, mówimy, że teoria jest skończenie (nieskończenie,
rekurencyjnie) aksjomatyzowalna; możemy przyjąć, że teorie empiryczne
są skończenie aksjomatyzowalne, przynajmniej w odniesieniu do ich części
pozamatematycznej. Jeśli A stanowi pojedynczą hipotezę lub prawo (por.
wyżej), lokalną teorią jest zbiór Cn{A} i to w pewien sposób rozwiązuje
wspomnianą obiekcję, że fizycy są często zainteresowani jednostkowymi
problemami i ich językowymi wyrazami, a nie mniej lub bardziej
obszernymi zbiorami zdań. Niech Z = {trzy zasady dynamiki klasycznej
plus prawo powszechnej grawitacji}. Teorię T = CnZ można traktować
jako wyidealizowany obraz mechaniki klasycznej. Każda teoria T,
niezależnie od tego, czy matematyczna czy empiryczna, jest sformułowana
w określonym języku J
T
, typowo scharakteryzowanym (a) syntaktycznie,
tj. przez słownik oraz reguły konstrukcji wyrażeń złożonych z wyrażeń
prostszych, ostatecznie elementów słownika, i (b) semantycznie, tj. przez
przyjęta interpretację. Prowadzi to do identyfikacji teorii T z
uporządkowaną trójką < J
T
, Y, Cn>, gdzie Y jest aksjomatyką dla T. W
ogólności, dana teoria T zawiera swe aksjomaty oraz wszystko to, co daje
się z niej dedukcyjnie wyprowadzić, ale tylko to. I nic innego.
13
Sprawa
języka teorii jest ważniejsza niż to przypuszcza się na ogół. Po to, by dwie
teorie T i T’ były porównywalne w jakimkolwiek rozsądnym sensie, ich
języki, tj. J
T
i J
T’
tez musza dać się porównać, tj. być współmierne,
zarówno syntaktycznie jak i semantycznie. O ile ustalenie współmierności
syntaktycznej jest proste, bo wymaga tylko porównania słowników, tj. w
gruncie rzeczy stosownych zasobów leksykalnych i reguł składniowych, tj.
odpowiednich gramatyk, to kwestia współmierności semantycznej jest
znacznie bardziej skomplikowana. Przypuszczam, że szereg problemów
(zwłaszcza po stronie filozofów) związanych z mechaniką kwantową bierze
się z interpretowania pewnych pojęć w sposób klasyczny, a nawet
zdroworozsądkowy. Dotyczy to np. interpretacji zdania ‘cząstka
Strona 9 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
elementarna porusza się po torze x’, w którym predykat ‘porusza się po
torze’ ma znaczenie takie jak w przypadku zdania ‘Ziemia porusza się
wokół Słońca po elipsie’. Tymczasem dualizm falowo-korpuskularny
wymusza inne znaczenie ‘porusza się po torze’.
Możemy teraz wrócić do kwestii ogólnych. Rozważmy pytanie (A) i
sugerowaną odpowiedź, tj. (A*). Aby wykazać, że teoria fizykalna T opiera
się na jakichś założeniach filozoficznych trzeba je, po pierwsze, wskazać, a
po drugie, wykazać, że funkcjonują jako przesłanki dedukcji w obrębie tej
teorii. Nie wykluczam, że czasem tak bywało, np. w fizyce Arystotelesa,
ale specyfika nauki nowożytnej na tym właśnie polega, że założenia
filozoficzne nie są przesłankami rozumowań w obrębie teorii. Ciężar
dowodu spoczywa przy tym na tych, którzy twierdzą, że fizycy korzystają z
założeń filozoficznych jako przesłanek w swoich rozumowaniach, tj.
powołują w tej funkcji założenia metodologiczne, analizy pojęciowe czy
tezy w rodzaju, np. matematyczności przyrody.
14
Jedna rzecz musi być
wszelako koniecznie dopowiedziana. Niektórzy twierdzą, że przecież
rozwój fizyki matematycznej w późnym średniowieczu był uwarunkowany
odchodzeniem od arystotelizmu, że Kopernik akceptował platońską
metafizykę, ze przeświadczenie Galileusza o języku księgi przyrody, to nic
innego jak wiara w matematyczność przyrody, a te przykłady (i wiele
innych podobnych) świadczą o tym, że jednak filozofia odgrywa istotną
rolę. Odgrywanie roli, a bycie przesłanką w rozumowaniu nie jest jednak
tym samym. Drugie jest pierwszym, ale nie na odwrót. Wiąże się to ze
znanym odróżnieniem kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadnienia.
15
Przyjmuję, że idee filozoficzne mają znaczenie dla preferencji w wyborze
teorii, ale nie dla ich uzasadnienia. Znaczy to, że gdy fizyk potwierdza
swoje hipotezy przez wyprowadzenie z nich przewidywań, nie korzysta z
założeń filozoficznych oraz, gdy poszukuje hipotez wyjaśniających fakty,
nie kieruje się w stronę tez filozoficznych, aczkolwiek, w braku świadectw
empirycznych, niezgodnych z jego przypuszczeniami może uwzględniać
swe preferencje metafizyczne czy epistemologiczne.
16
Podobnie ma się
sprawa z filozoficznymi konsekwencjami fizyki, np., by odwołać się do
wcześniejszych
przykładów,
mechanicyzmem
jako
konsekwencją
mechaniki klasycznej, determinizmem jako następstwem fizyki klasycznej
czy indeterminizmem jako wnioskiem z mechaniki kwantowej. Wszelako
tego rodzaju stwierdzenia nie mają sensu, dopóki kategorie, w których
określa się mechanicyzmu, determinizmu i indeterminizmu nie zostaną
wprowadzone do fizyki w takim znaczeniu jak je rozumieją filozofowie.
Jeśli mechanicyzm jest rozumiany jako teza głosząca, że punkty materialne
Strona 10 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
podlegają prawom Z, to rozciągnięcie tego poglądu na cały świat jest
nieuprawnione przed wykazaniem, że np. zjawiska psychiczne składają się
z punktów materialnych. Mechanicyzm jest więc albo banalną
konsekwencją Z, o ile jest uprawniony lub nieuprawnioną ekstrapolacją
fizyki poza jej naturalny zasięg semantyczny, o ile ma znaczyć to, co
rozumieli pod tym poglądem materialiści francuscy XVIII w., np. La
Mettrie, autor poczytnego wówczas dzieła Człowiek maszyna (tytuł jest
bardzo instruktywny). Przy okazji warto zauważyć, że rekonstrukcja teorii
empirycznej jako układu < J
T
, Y, Cn>, gdzie J
T
jest językiem
zinterpretowanym, tj. posiadającym zamierzony model, od razu stwarza
potrzebę ustalenia tego, co w poprzednim zdaniu zostało określone jako
naturalny zasięg semantyczny teorii. Mając to na uwadze zawsze trzeba
badać, czy terminy stosowane w filozofii odpowiadają terminom
występującym w fizyce. np. wolno uważać, że słowo ‘atom’ ma w obu
wypadkach to samo znaczenie. Bez takiego wglądu łatwo o pochopne
wnioski, np. ze Demokryt był prekursorem znacznie późniejszych teorii w
fizyce czy w chemii.
Dla lepszego zobrazowania kwestii filozoficznych założeń i
konsekwencji teorii fizykalnych, rozważę sławną i często dyskutowaną
kwestię indeterminizmu mechaniki kwantowej, który ma wynikać z zasady
nieoznaczoności. Jest to jednak po prostu niemożliwe, ponieważ w zasadzie
tej nie ma słowa ‘indeterminizm’ (lub ‘determinizm’), a konkluzja
rozumowania dedukcyjnego nie może zawierać wyrażeń, które nie
występują w przesłankach. Trzeba więc wprowadzić pojęcie (in)
determinizmu do mechaniki kwantowej drogą jakiejś definicji, aby
cokolwiek móc powiedzieć o znaczeniu fizyki mikroświata dla sporu
pomiędzy determinizmem a indeterminizmem. Sam Heisenberg uczynił to
w taki sposób, że określił determinizm jako możność ścisłego
przewidywania stanów przyszłych na podstawie znajomości stanów
przeszłych. Dopiero po takim zabiegu, można powiedzieć, że mechanika
kwantowa implikuje indeterminizm oraz, że teoria ta różni się od
mechaniki klasycznej czy teorii względności, które są deterministyczne, bo
pozwalają na przewidywania wykluczone przez teorie kwantów. Niemniej
jednak, determinizm i indeterminizm można definiować rozmaicie, np.
kauzalnie, statystycznie, probabilistyczne lub jeszcze jakoś inaczej (np.
przez częściowy porządek w przestrzeni Minkowskiego), a za każdym
razem odnośne konsekwencje wyprowadzane z teorii będą inne. Nie ma
teraz wątpliwości, że wszystko, co jest istotne dla fizyki w związku z
rozważaną kwestią, daje się wyrazić bez odwołania się do wyrazów
‘determinizm’ czy ‘indeterminizm’, natomiast to, co ma znaczenie dla
Strona 11 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
filozofii nie wynika logicznie z dosłownej treści praw fizyki. I na odwrót,
ani determinizm ani indeterminizm nie są postulatami fizyki klasycznej lub
kwantowej. Losy znanego sporu pomiędzy Einsteinem a Bohrem w
sprawie deterministycznej i indetermistycznej interpretacji mechaniki
kwantowej potwierdzają proponowaną diagnozę. Einstein przekonany o
porządku świata („Bóg nie gra w kości”, „Przyroda jest wyrafinowana, ale
nie złośliwa”; oba powiedzenia twórcy teorii względności są kolejnymi
przykładami metafor o treści filozoficznej) odrzucał indeterminizm,
natomiast zwolennikom interpretacji kopenhaskiej to nie przeszkadzało.
Niemniej jednak, Einstein w końcu skapitulował uznając, że skoro
mechanika
kwantowa
nie
posiada
empirycznie
adekwatnej
i
deterministycznej interpretacji, trzeba przyjąć propozycje Bobra i
Heisenberga. Wszelkie dyskusje o paradoksie Einsteina-Podolskyego-
Rosena, parametrach utajonych i twierdzeniu von Neumanna czy
nierównościach Bella winny być rozważane z tej właśnie perspektywy, a
nie ogólnych intuicji filozoficznych.
17
Jeśli funkcjonują one w ramach
konkretnych teorii, nie mają bezpośredniego odniesienia filozoficznego, a
jeśli je posiadają, znaczy to, że dyskusja wykracza poza fizykę.
Co to jednak znaczy, że dyskusja wykracza poza fizykę? W
pierwszym rzędzie rozważę tzw. filozoficzne konsekwencje fizyki. Ich
wyprowadzanie jest zależne od pewnej operacji hermeneutycznej.
18
Pozostając przy determinizmie i indeterminizmie, operacja ta polega na
tym, że obie te kategorie mają być (postulatywny czy też normatywny
sposób przedstawienia tej kwestii jest bardzo ważny) rozumiane w taki a
nie inny sposób. Kształtuje to określoną hermeneutykę filozoficzną. I tak
determinizm może być traktowany jako orzeczenie o właściwości świata
(Einstein) lub teorii (Heisenberg). Konsekwencje wyprowadzone wedle
przyjętej hermeneutyki filozoficznej (w tym wypadku, metafizycznej)
mogą być określone jako interpretacyjne. Krótko mówiąc: indeterminizm
jest konsekwencją interpretacyjną mechaniki kwantowej, relatywnie do
uprzednio założonej hermeneutyki. Powody dla przyjmowania takiej lub
innej hermeneutyki filozoficznej są złożone. Na pewno dane empiryczne
odgrywają poważną rolę w tym względzie, ale nie wymuszają rozwiązań.
Epistemologiczne podejście Heisenberga i Bobra sugerowało im określenie
(in)determinizmu przez przewidywalność, ale ontologiczny sposób
myślenia Einsteina prowadził go do innego rozumienia tych kategorii.
Teraz jest zrozumiałe, dlaczego Einstein uważał mechanikę kwantową w
interpretacji kopenhaskiej za niezupełną, skoro ignorowała świat, a
koncentrowała się na teorii. Wracając zaś do roli teorii fizykalnych w
Strona 12 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
kształtowaniu poglądów filozoficznych, to tradycyjna teoria makroświata
była radykalnie deterministyczna, ale niewykluczone, że to zmieni się pod
wpływem teorii chaosu, a wtedy filozoficzni interpretatorzy fizyki staną
przed dylematem, czy osłabić determinizm czy przyjąć indeterminizm.
Dylemat ten jest znacznie ostrzejszy niż w przypadku wykładni
termodynamiki. O ile można twierdzić, że indeterminizm klasycznej fizyki
statystycznej był pozorny z uwagi na jej redukcję do mechaniki, to obecnie
problem dotyczy poziomu podstawowego, a nie tylko statystycznych
kolektywów cząstek rozumianych jako punkty materialne. Rozważania o
konsekwencjach interpretacyjnych niemal automatycznie przenoszą się na
założenia interpretacyjne. Jeśli mianowicie chce się związać jakieś
twierdzenia fizyki z ich ewentualnymi założeniami filozoficznymi, to
trzeba uprzednio dokonać hermeneutycznej preparacji tych pierwszych, a
dopiero potem próbować dobrać do nich jakieś fundamentalne tezy
filozoficzne. Przypuśćmy, że ktoś argumentuje za pomiarem cząstki
elementarnej jako świadczącym o obiektywności przedmiotu mechaniki
kwantowej. Jasne jest, że techniczno-matematyczna strona pomiaru nie
pozostaje w żadnym związku z poglądem na ontologiczny status
przedmiotu mikrofizyki, a nabiera istotności w tym względzie dopiero po
przeprowadzeniu stosownych zabiegów interpretacyjnych. W obu
przypadkach, tj. zarówno przy konsekwencjach interpretacyjnych, jak i
tego rodzaju założeniach spotykamy się z tym, że o ile filozofia jest
domknięta metateoretycznie, tj. tezy metafilozoficzne należą do filozofii, to
nauka znajduje się w innej sytuacji, mianowicie, tezy metanaukowe nie
należą do nauki przedmiotowej. Ilustrując to na przykładzie fizyki i
metafizyki, można powiedzieć, że stwierdzenie o metafizyce jako części
filozofii samo jest filozoficzne, natomiast stwierdzenie o fizyce nie należy
do niej, albowiem gdy ma charakter ontologiczny sytuuje się w metafizyce,
a gdy epistemologiczny lub metodologiczny pozostaje w obszarze teorii
poznania lub metodologii ogólnej. Jeszcze raz wypada żałować, iż
historyczny przypadek wykluczył rozumienie metafizyki jako rozważania
przedmiotu i metody fizyki.
Przeprowadzone rozważania rzutują także na kwestię syntezy filozofii
i fizyki. Odróżnijmy przede wszystkim syntezy globalne i lokalne.
Tradycyjne filozofie, o ile w ogóle odwoływały się do fizyki miały
przeważnie ambicje globalne. Tak było w przypadku kartezjańskiej
koncepcji res extensa czy materializmu i mechanicyzmu w XVIII w. Były
to całościowe propozycje ontologiczne o zasięgu uniwersalnym,
motywowane takimi lub innymi teoriami fizykalnymi. Niekiedy mówiono o
tzw. metafizyce indukcyjnej jako uogólnieniu nauk szczegółowych; idea ta
Strona 13 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
była bardzo żywa w XIX w. Obecne syntezy filozofii i fizyki są bardziej
umiarkowane, np. indeterminizm jako konsekwencja mechaniki kwantowej
dotyczy pewnego szczególnego zagadnienia, a nie przyrody jako całości.
Syntezy w nauce, np. w rodzaju biochemii, biofizyki czy fizykochemii
mają z założenia charakter lokalny, aczkolwiek ciągle pojawiają się próby
tworzenia teorii wszystkiego lub teorii ostatecznej. Z innego punktu
widzenia, można odróżnić syntezy teorii, np. redukcję jednej teorii do innej
(na przykład, wspomniana już redukcja termodynamiki do mechaniki
klasycznej lub periodycznego układu pierwiastków do mechaniki
kwantowej) oraz syntezy mające na celu jednolite ujęcie pewnego zakresu
przedmiotowego przy pomocy metod i pojęć pochodzących z różnych teorii
czy dyscyplin naukowych, jak to ma miejsce w wyżej przytoczonych
przykładach biochemii itd. W obu przypadkach współmierność językowa
tego, co jest syntetyzowane czy integrowane odgrywa rolę fundamentalną
rolę. Szczególnie widoczne jest to w przypadku prób syntezy fizyki i
teologii, a zwolennicy takich integracji na ogół nie dostrzegają, że operują
dwoma nieprzywiedlnymi językami.
19
W samej rzeczy, jeśli Bóg jest
rozumiany jako byt nadprzyrodzony, to Jego interakcje ze światem
naturalnym są nader tajemnicze, a jeśli miałby być jednym z bytów tego
świata, to porzucamy teologię. Koncepcję dwóch prawd uważam za
najbardziej właściwe rozwiązanie natury relacji pomiędzy teologią a nauką,
ale nie mogę tutaj rozwijać tej kwestii.
20
Nie trzeba uciekać się do teologii jako części metafizyki, by
argumentować na rzecz tezy o niewspółmierności języków filozofii i fizyki.
Kontynuując wcześniejsze uwagi o działaniu operacji konsekwencji
logicznej w związku z teorią kwantów i jej filozoficznymi następstwami,
trzeba zauważyć, że np. ‘materia’, ‘rzeczywistość’, ‘przyczyna’ itp. mają
inne znaczenie w filozofii, a inne w fizyce. To przesądza, że zastosowanie
języka fizykalnego do filozofii jest pozorne i na odwrót; to drugie nie budzi
już wątpliwości. Inaczej mówiąc, zastosowanie fizyki do metafizyki nie
tworzy fizyko-metafizyki, właśnie z powodu niewspółmierności języków.
Jeśli są przedsiębrane, to trzeba mieć wyraźną świadomość, że dzieje się to
na poziomie filozofii, a nie w obrębie fizyki, a więc przy użyciu jakiejś
hermeneutyki filozoficznej, zawsze głęboko osadzonej w określonej
tradycji filozoficznej. Nie ma sensu dyskutować (in)deterministycznych
konsekwencji fizyki bez uwzględnienia całego historycznego kontekstu
sporu determinizmu z indeterminizmem. Może nie zawsze trzeba brać
wszystko, co w tej kwestii dyskutowano, ale coś na pewno trzeba, bo bez
uwzględnienia rozwoju odpowiednich pojęć i koncepcji, znika to, co
Strona 14 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
filozoficznie chyba najważniejsze, mianowicie o to, jak mamy rozumieć
świat i nasze w nim miejsce. Z reguły nie ma tylko jednej hermeneutycznej
wykładni danych empirycznych czy teoretycznych zaczerpniętych z fizyki.
Jest też tak, iż przyjęta hermeneutyka nie usuwa sporu filozoficznego, ale
jedynie go uwyraźnia. Dodam, ale jest to już mojego własnego poglądu
metafilozoficznego, że zadaniem analizy filozoficznej jest właśnie
uwyraźnienie sporu, a nie jego rozwiązanie, a jeśli w ogóle można mówić o
rozwiązaniach w filozofii, to jedynie relatywnie do danej hermeneutyki.
Obecność hermeneutyki wyjaśnia, dlaczego filozofia obraca się od dawna
w kręgu tych samych problemów i odpowiedzi na nie. Niekoniecznie jest to
powód do popadania w depresję nad beznadziejnością kondycji filozofa.
Każda epoka wymaga własnej hermeneutyki filozoficznej, chociaż nie
uprawnia to do ignorowania przeszłości. Wprawdzie indeterminizm nie
wynika z mechaniki kwantowej, podobnie jak determinizm nie jest
logicznym następstwem fizyki klasycznej, tale rozprawianie o jednym i
drugim bez brania pod uwagę, co fizycy mają do powiedzenia o świecie,
nie stanowi postępowania zbyt racjonalnego, aczkolwiek nic nie można
poradzić na to, że są i tacy filozofowie, którzy dzisiaj zatrzymują się na
fizyce Arystotelesa. Nie należy też oczekiwać zaniechania syntez fizyko-
teologicznych. Chociaż większość fizyków jest sceptyczna wobec prób
rozstrzygania kwestii teologicznych oparciu o ich dyscyplinę, pokusa
opierania światopoglądów na podstawach mocniejszych niż na to zasługują
jest zbyt wielka, be nie kusiła wyznawców.
Rozważania wyżej przeprowadzone opierają się na mocnym
przekonaniu o zasadniczej odrębności kognitywnej pomiędzy nauka,
zwłaszcza fizyką a filozofia, zgodnie z powiedzeniem Wittgensteina, że
filozofia może być wyżej lub niżej nauki, ale nigdy obok. Nie wyrażam
przez to żadnej ujemnej oceny filozofii ani też nie postuluję jej eliminacji z
dociekań naukowych. To, że fizyka jako fizyka nie jest zależna od
metafizyki i jej nie potrzebuje, nie ma sugerować, że pierwsza straci
kiedykolwiek swą filozofio-twórczą rolę, a druga przestanie oddziaływać
heurystycznie na rozwój nauki. Od czasu, gdy refleksja nad fizys
wyodrębniła się w Grecji w samodzielna naukę, nieodmiennie towarzyszył
jej namysł metafizyczny. I nic nie wskazuje, by to miało się kiedykolwiek
zmienić. Tym, którzy chcą wypędzić filozofie z fizyki lub fizykę z filozofii,
trzeba powiedzieć: „Porzućcie wszelką nadzieję, że to uda się
kiedykolwiek.”
1
Niniejszy artykuł rozwija idee zawarte w moim artykule „O tak zwanych
filozoficznych założeniach nauki, w: Z zagadnień filozofii nauk przyrodniczych, pod.
Strona 15 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
red. S. Butryma, Polska Akademia Nauk, Instytut Filozofii i Socjologii, Warszawa
1991, ss. 7-16” (przedruk w: J. Woleński, W stronę logiki, Aureus, Kraków 1996, ss.
321-328). Wykorzystuje także moje wystąpienie w ramach panelu „Fizyka a
metafizyka” zorganizowanego przez Komisję Fizyki Teoretycznej Komitetu Fizyki
Teoretycznej PAN w Łodzi w dniu 8 kwietnia 2006. Moje wystąpienie „Fizyka i
metafizyka z metodologicznego punktu widzenia”, które ma ukazać się w Postępach
Fizyki. W panelu wystąpili także M. Demiański i Z. Jacyna-Onyszkiewicz.
Podkreślam, że reprezentuję punkt widzenia filozofa, dokładniej takiego, który ceni
analizę logiczną. Moja znajomość fizyki jest nabyta z drugiej ręki, a nie w wyniku
stosownych studiów akademickich, nie mówiąc już o badaniach. Jak to zwykle bywa
w takich przypadkach, mój obraz fizyki jako nauki jest zapewne uproszczony.
Pociesza się jednak tym, że wizerunek filozofii żywiony przez kolegów-fizyków jest
nieraz znacznie odległy od tego czym ona jest. W tej sytuacji spotykanie się niejako w
pół drogi może być owocne.
2
Dalsze uogólnienie mogłoby polegać na tytule „Czy nauka opiera się na założeniach
filozoficznych?”. Ta kwestia wymagałaby rozpatrzenia relacji nauk humanistycznych
i społecznych do filozofii, czego nie mogę tutaj uczynić. Nie podejmuję także innego
istotnego zagadnienia jakim jest stosunek matematyki i filozofii. Wedle pewnego
oszacowania 65% matematyków to platonicy, 30% to formaliści, a reszta, czyli 5% to
intuicjoniści. To mogłoby wskazywać, że założenia filozoficzne w istotny sposób
wpływają na praktykę matematyczną, gdyby nie fakt, że platonicy cenią dowody
konstruktywne bardziej niż nie-konstruktywne, formaliści argumentują nieformalnie,
a intuicjoniści, np. Brouwer zasłynęli twierdzeniami, które winni uznać za
pozbawione sensu, gdyby je traktowali ze swojego punktu widzenia. Tarski określał
siebie jako nominalista na torturach, ale powiadał, że chociaż Platon wróg, to prawda
ważniejsza.
3
W tym miejscu jedynie zaznaczam te fakty jako przykłady. Ich szersza analiza
zostanie podjęta w dalszej części artykułu.
4
Por. Th. Kobusch, „Metaphysik II”, w: Historisches Wörterbuch der Philosophie,
Hrs. von J. Ritter und K. Gründer, Band 5 Schwabe Verlag, Basel, s. 1187.
5
Metafizyka w tym rozumieniu zajmuje się ogólnymi problemami tyczącym się bytu.
Z tego powodu terminy ‘metafizyka’ i ‘ontologia’ można używać zamiennie, o ile
pierwszy oznacza tzw. metafizykę ogólną.
6
E. Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii, Księga
pierwsza, przełożyła D. Gierulanka, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa
1975, ss. 33/34 (oryginał niemiecki: E. Hussel, Ideen zur einer reiner
Phänomenologie und phänomenologischen Philosophie, Erster Buch, Max Niemayer,
Jena 1913). Kursywa zastępuje rozstrzelony druk w stosowany w oryginale.
7
T. Czeżowski, Teoria poznania (rękopis wykładów z roku akademickiego
Strona 16 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
wygłoszonych w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie w r. a. 1924/25), s. 11.
8
R. Ingarden, Z badań nad filozofią współczesną, Państwowe Wydawnictwo
Naukowe, Warszawa 1963, s. 335.
Aczkolwiek cytat ten dotyczy zagadnień matematycznych (ściślej:
metamatematycznych) przytoczyłem go, gdyż stanowi krystalicznie jasny wyraz
pewnego stanowiska wobec problemu stosunku nauki i filozofii.
9
Pomijam w tym miejscu wspomnianą na początku heurystyczną rolę przekonań
filozoficznych w kształtowaniu dróg poszukiwań naukowych. Ta sprawa będzie
jeszcze rozważana w dalszej części artykułu.
10
Por. w tej sprawie I. Damska, „Czy intersubiektywne podobieństwo wrażeń
zmysłowych jest niezbędnym założeniem nauk przyrodniczych?”, Przegląd
Filozoficzny 40(1937), ss. 288-294.
11
Por. np. J. Schröter, Zur Meta-theorie der Physik, de Gruyter, Berlin 1996. Książka
ta, napisana przez profesora fizyki teoretycznej w uniwersytecie w Paderborn, liczy
709 stron, ale nie znajdziemy w niej zbyt wielu twierdzeń o teoriach z zakresu fizyki.
12
Świadczą o tym znane mi monografie poświęcone tej problematyce, mianowicie M.
B. Pour-El, Computability in Analysis and Physics, Sprinter-Verlag, Berlin 1989 i K.
Svozil, Randomness & Undecidability in Physics, Word Scientific, Singapore 1993.
Pierwsza zajmuje się niemal wyłącznie ogólną teorią obliczalności, a druga,
wprawdzie dotyczy fizyki, ale bardziej na poziomie dyskusji pojęciowej niż
rzeczywistej aplikacji teorii rekursji.
13
Pojawia się tutaj problem rozumowań niededukcyjnych, przede wszystkim
indukcji. W tej sprawie ma miejsce fundamentalna kontrowersja pomiędzy
indukcjonistami a dedukcjonaistami (antyindukcjonistami), która dotyczy przede
wszystkim uzasadnieniowego waloru procedur indukcyjnych. Aczkolwiek uważam
(por. J. Woleński, „O indukcji i indukcjonizmie”, Studia Filozoficzne 8-9(237-238)
(1985), ss. 67-80; przedruk w: J. Woleński, W stronę logiki, Aureus, Kraków 1996, ss.
284-298), że potwierdzanie indukcyjne ma miejsce i daje się dobrze zdefiniować, nie
widzę powodu, by do rekonstrukcji teorii naukowych wprowadzać konsekwencję
indukcyjną. Trójka
< J
T
, Y, Cn> jest reprezentacją teorii naukowych jako wytworów, a nie całego
procesu badawczego.
14
Gdy mowa o analizach pojęciowych, od razu nasuwa się problem definicji. Jeśli
jakiś termin, np. ‘pęd’ jest zdefiniowany w ramach teorii, to jest on oczywiście jej
składnikiem. Definicja ma jednak to do siebie, że zawsze może być wyeliminowana.
Strona 17 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
Tym, np. Wittgensteinowi (faza wczesna), którzy uważają, że filozofia sprowadza się
do analizy pojęć na pewno nie chodziło o tak trywialne rozumienie działalności
filozoficznej jako drogi do uzyskiwania definicji pojęć. Chcieli oni raczej podkreślić,
że analiza filozoficzna jako dotycząca treści pojęć, stanowi niezbędny warunek
rozumienia czegokolwiek. Taka rola filozofii w nauce i gdziekolwiek indziej nie
pozostaje w żadnym konflikcie z moimi tezami. Matematyczność przyrody jest
ostatnio czymś bardzo modnym i dlatego została tutaj przywołana. Łatwo zauważyć
(por. J. Woleński, „Filozofia i matematyka, w: Sensy i nonsensy w nauce i filozofii,
pod red. M. Hellera, J. Mączki i J. Urbańca, Biblos, Tarnów 1999, ss. 43-52.), że na
ogół nie odróżnia się dwóch wersji tezy o matematyczności przyrody, mianowicie
tego, że natura jest matematyczna i tego, że jest matematyzowana. Jeśli rozważana
teza ma usprawiedliwić stosowalność matematyki w naukach przyrodniczych, to czyni
to w obu swych wersjach. Nie mniej problem usprawiedliwienia skuteczności
(niektórzy powiadają, że zadziwiającej) matematyki w opisie zjawisk przyrodniczych
nie należy do konkretnej teorii naukowej. Okazuje to, że stwierdzenie
matematyczności (czy matematyzowalności) przyrody nie jest przesłanką w
rozumowaniach fizyków. Damska (por. artykuł cytowany w przypisie 9), że podobnie
ma się sprawa z intersubiektywnością wrażeń zmysłowych.
15
Por. J. Woleński, „W sprawie odróżnienia pomiędzy kontekstem odkrycia a
kontekstem uzasadnienia”, Zeszyty Naukowe Akademii Górniczo-Hutniczej w
Krakowie: Prace Społeczno-Polityczne 30(1980), ss. 17-24 (przedruk w: J. Wileński,
W stronę logiki, Aureus, Kraków 1996, ss. 266-273 oraz J. Woleński, „Logika,
kontekst odkrycia, kontekst uzasadniania”, w: Odkrycie naukowe i inne zagadnienia
współczesnej filozofii nauki. Pamięci Elżbiety Pietruskiej-Madej i Jana Żytkowa, pod
red. W. Krajewskiego i W. Strawińskiego, Semper, Warszawa 2003, ss. 75-87.
.
16
Bywa, że sprawa filozoficznego uzasadnienia teorii naukowych przybiera nawet
złowrogie kształty. Tak było, gdy rozważano prawomocność fizyki lub genetyki z
punktu widzenia materializmu dialektycznego lub koncepcji rasy w ideologii
nazistowskiej. Mało budujące przykłady zdarzały się także wcześniej, by przywołać
represje wobec Galileusza.
17
Literatura na ten temat jest olbrzymia. Użyteczny przegląd zawiera monografia F. J.
Belifante, A Survery of Hidden-Variables Theories, Pergamon Press, Oxford 1973.
18
Dokładniejsze omówienie tej kwestii można znaleźć w J. Woleński,
Metamatematyka a epistemologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993,
ss. 1-15 oraz J. Woleński, W stronę logiki, Aureus, Kraków 1996, ss. 11-31 i ss. 342-
353.
19
Dotyczy to nawet tak poważnych badaczy jak np. S. M. Barr (por. tego autora,
Modern Physics and Ancient Faith, The Univerity of Notre Dame Press, Notce Dame
Strona 18 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm
2003; wydanie polskie: Fizyka współczesna a wiara w Boga, tłum. A. Molek, Techtra,
Wrocław 2005) czy M. Heller (por. tego autora Filozofia i wszechświat, Universitas,
Kraków 2006).
20
Por. J. Wileński, „Powrót do teorii dwóch prawd”, Filozofia Nauki (w druku).
Strona 19 z 19
CZY FIZYKA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIACH FILOZOFICZNYCH
2008-07-09
file://C:\Documents%20and%20Settings\Grzesiek\Pulpit\search.htm