Z
ASADY TWORZENIA
POPRAWNEGO MASZYNOPISU
Wydawnictwom na ogół jest wszystko jedno, w jakiej formie tekst jest dostarczany. Większość jest
przygotowana na każdą niespodziankę. Lepiej jednak tego unikać. Złe przygotowanie tekstu sprzyja
powstawaniu błędów przy obróbce i niestety zwiększa koszty. Niektórzy uważają, że skoro mają
manuskrypt na dyskietce (CD), to wiele zyskują na czasie i wydatkach. Tak, ale pod warunkiem, że
nad plikiem tekstowym nie trzeba będzie dodatkowo pracować. Zdarza się, że wobec złego
przygotowania tekstu trzeba go przepisywać na nowo.
Klasyczny maszynopis (nawet wyraźny i niepokreślony) wychodzi z użycia. Tekstów pisanych
ręcznie wydawnictwa od kilku lat w ogóle nie przyjmują.
Tekst podany na dyskietce (CD) powinien być dodatkowo wydrukowany, przy czym wydruk musi
dokładnie odpowiadać plikowi.
J
AKI EDYTOR
,
JAKI PLIK
,
JAKI NOŚNIK
Do zapisywania tekstów zalecamy któryś z popularnych edytorów. W Windows będzie to zwykle MS
Word, WordPad (zapis w formacie RTF), w MacIntoshu MS Word. Jeżeli w tekście nie ma żadnych
wyróżnień (kursywy, pogrubień, indeksów górnych i dolnych), to wystarczy Notatnik (NotePad).
Polecamy znakomity zastępnik Notatnika dla Windows, EditPad Jana Goywaertsa, który można
pobrać powyżej za darmo, trzeba tylko autorowi wysłać kartkę pocztową z widokiem swojej
miejscowości.
Przydatny może się okazać edytor Red dla DOS, całkowicie za darmo, napisany ongiś przez nas
(również do pobrania). Działa też w Windows 3.1 (czasem niestety bez obsługi myszy). Zapisuje
polskie litery w kodzie Mazovia, obsługuje myszkę, ma menu kontekstowe pod prawym klawiszem
myszy. Co prawda pliki nie mogą być większe niż 60 kB, ale za to daje się otwierać wiele okien
jednocześnie.
EditPad i Red dają pliki ASCII, bez żadnych kodów sterujących i tym podobnych śmieci, ale nie
można w nich zaznaczać kursywy, pogrubień, indeksu górnego i dolnego oraz tworzyć tabel.
Przy konwersji tekstu do postaci drukowalnej napotyka się kłopoty w wypadku rzadziej używanych
edytorów, takich jak "WordPerfect", "WordText" i in. Dotyczy to szczególnie tekstów z tabelami,
przypisami, dużą liczbą znaków obcojęzycznych, wzorami matematycznymi itp.
Jeśli korzystasz z programu mało znanego, z którego nie chcesz rezygnować, porozum się z wydawcą.
Dowiesz się, co robić, żeby nie było problemów z konwersją. Najczęściej usłyszysz, że wystarczy
zapisać plik za pomocą funkcji "Zapisz jako..." w postaci "tekst ASCII" lub "tekst ANSI". Po zapisaniu
w tej formie obejrzyj plik wynikowy i sprawdź, czy zachowały się w nim polskie litery. Jeśli nie,
spróbuj innej formy zapisu. Pomocne może być udostępnienie wydawcy programu edytora.
Pliki tekstowe dostarcza się na dyskietkach, dyskach kompaktowych CD albo pocztą elektroniczną.
J
AK USTAWIĆ EDYTOR
Edytor należy traktować jak zwykłą maszynę do pisania. Oznacza to, że najlepiej:
1.
we wszystkich stylach dokumentu ustawić tylko jedną czcionkę (np. Times New Roman),
2.
wyłączyć samoczynne zamienianie znaków cala " na cudzysłowy typograficzne,
3.
ustawić akapity wszystkich stylów tak, aby pierwsza linia każdego z nich miała wyraźne
wcięcie,
4.
zapomnieć o używaniu tabulatora,
5.
wyłączyć dzielenie wyrazów, bo w programie drukarskim można uzyskać uciążliwy efekt
myślników wstawionych do wnętrza wyrazów (tak jak na poniższym przykładzie):
Wielkość czcionki i odstępy między liniami tekstu nie mają żadnego znaczenia. To tylko kwestia
wygody piszącego.
Jeżeli autor tekstu dobrze zna ortografię, to należy zaznaczyć cały tekst (Ctrl+A) i wybrać język
"polski" (menu "Narzędzia/Język/Określ język"). Następnie po napisaniu tekstu powinno się
sprawdzić go za pomocą wbudowanego słownika polskiego (menu "Narzędzia/Pisownia i
gramatyka"). Zwracamy jednak uwagę na to, że słowniki komputerowe (przynajmniej dotychczas) nie
sprawdzają pisowni "łącznie - rozdzielnie" albo robią to niedokładnie, bo nie uwzględniają nowej
ortografii, obowiązującej od 1 stycznia 1998 r. (głównie chodzi o pisownię łączną i rozdzielną
partykuły "nie"). Nie można też polegać na sprawdzaniu gramatyki przez MS Word 2000. W
przyszłości funkcja ta ma działać lepiej.
Bardzo pożądane jest wyrzucenie na pasek narzędziowy edytora ikonek niektórych funkcji. W
Wordzie uzyskuje się to przez skorzystanie z menu Narzędzia/Dostosuj / zakładka Polecenia. Po
kliknięciu kolejnych pozycji menu w lewym okienku zobaczymy odpowiednie ikonki funkcji w
prawym. Teraz wystarczy przeciągnąć myszką ikonkę ważnej dla nas funkcji na pasek narzędziowy i
zawsze będziemy ją mieli pod ręką. Oto jakie funkcje są na pasku narzędziowym w Wordzie na
komputerach naszego Wydawnictwa (i tylko takie):
Zwraca uwagę brak ikony "U" (podkreślanie) oraz wyrównania (justowania) do obu marginesów;
istotna jest obecność ikonek indeksu górnego i dolnego "x
2
", "x
2
", a także ikony zamiany liter małych
na wielkie i odwrotnie. Jest również ikonka pokazywania zakończeń akapitów
(tzw. odwrócone
"P").
Do celów biurowych czy pisania listów można ustawić paski narzędziowe inaczej, ale do pisania
publikacji tak jest najwygodniej.
Warto mieć widoczną linijkę górną, na której można myszką przestawiać suwaki wcięć akapitów.
Używanie tych suwaków jest bardzo wygodne i powinno się z nich korzystać zamiast wcinania
tabulatorem i (lub) spacjami. Proszę pamiętać, że w czasie łamania publikacji pracownik musi usuwać
nieopatrznie wprowadzone tabulatory i zbędne spacje. Lepiej mu się nie narażać.
Jeśli wpisałeś tekst bez wcięć, to zaznacz go w całości (Ctrl+A), a następnie przesuń suwaki tak, aby
wszystkie akapity w tekście uzyskały wcięcie. Jest to świetny sprawdzian, czy tekst został poprawnie
podzielony na akapity.
Jeśli jeszcze nie zacząłeś wpisywać tekstu, ustaw styl "standardowy" tak, żeby miał wcięcie
(Format/Styl/Modyfikuj/Format/Akapit z zaznaczeniem "Dodaj do szablonu").
C
ZEGO JESZCZE NIE RAD ZIMY ROBIĆ
Ponieważ każdy tekst musi być przez Wydawnictwo zmieniony do postaci, z której potem korzysta
program drukarski, nie należy robić niczego, co może utrudnić taką konwersję. Pierwsze zalecenia już
podaliśmy wyżej. A teraz następne. Przede wszystkim:
1.
nie warto formować tekstu tak, jakby w tej postaci miał być drukowany w drukarni; szkoda
czasu i pracy, bo tekst z edytora do tego się nie nadaje. Musi być zawsze na nowoopracowany
w programie do łamania (drukarskim).
2.
W związku z tym stanowczo odradzamy:
cyzelowanie wyglądu stron,
tworzenie szpalt i ustawianie stron poziomo,
opracowywanie wyglądu tytułów (wystarczy, że każdy znajduje się w osobnym akapicie
i jest np. pogrubiony),
wstawianie rycin do tekstu (mimo że niektóre edytory na to pozwalają),
scalanie komórek w tabelach, obramowywanie ich, tworzenie nagłówków skośnych i
pionowych etc. (to uniemożliwia konwersję i w Wydawnictwie trzeba tabele na nowo
przepisywać). Słowem warto pozostawić tabele w formie pierwotnej, takiej jaką dyktuje
polecenie z menu "Tabela/Wstaw tabelę". Tworzenie tabel odpowiednich do druku to
cała sztuka oparta na rygorystycznych zasadach typografii, które poza środowiskiem
zawodowych łamaczy mało kto zna,
stosowanie formuł obliczeniowych w tabelach i polach Worda,
używanie podkreśleń wyrazów (w druku stosuje się je tylko wyjątkowo, wyglądają po
amatorsku), zamiast tego korzysta się z tekstu półgrubionego (bold)
i pochyłego (kursywa, italic). Rzadko (w zasadzie tylko w tekstach naukowych) używa
się r o z s t r z e l e n i a
(wyspacjowania).
Nie należy więc robić niczego, co wydłuża czas "wstukiwania" tekstu, bo to się nie opłaca. Komputer
jest narzędziem zwodniczym. Żaden edytor nie jest w stanie dorównać doskonałości programu
łamiącego (drukarskiego). Łamanie tekstu lepiej zostawić fachowcom, którzy na tym zęby zjedli.
R
OLA AKAPITU
Akapit (ang. paragraph), nie ma nic wspólnego z paragrafem prawniczym "§". Jest to podstawowa
jednostka tekstu w druku. Program drukarski musi wiedzieć, gdzie zaczyna się i kończy kolejny
akapit.
Jeśli w edytorze typu MS Word uruchomimy funkcję pokazywania końców akapitów (Ctrl+ * ), to
będzie to wyglądało tak:
Znak odwróconego "P"
oznacza koniec akapitu. Z powyższego przykładu wynika, że np. każda
linijka poezji jest odrębnym akapitem. Akapitem jest także linia z tekstem tytułu, a nawet wiersz
pusty, jeśli na końcu (i zarazem początku) występuje znak odwróconego "P". Akapitem jest także
dłuższy tekst, złożony z wielu wierszy. Akapitami są kolejne punkty listy itd. Warto więc nauczyć się
rozróżniania akapitów. Pożądany jest nawyk używania klawisza Enter tylko wtedy, kiedy kończymy
pisanie akapitu.
Akapity zwykłego tekstu niemal z reguły rozpoczynają się wcięciem. Jego wielkość w programie
drukarskim (ale i w Wordzie) można z łatwością regulować i ustawiać tak, żeby wielkością
odpowiadał zasadom estetyki typograficznej. Nie należy do tego celu używać tabulatora ani pustych
znaków (spacji), bo pojawią się akapity nierówne.
Podsumowanie. Tekst powinien być wyraźnie podzielony na akapity. Uzyskuje się to przez
naciśnięcie klawisza Enter. Jeśli po włączeniu podglądu akapitów zobaczymy, że jakieś akapity są źle
uformowane, to trzeba to poprawić.
Z
NAKI OBCOJĘZYCZNE I SYMBOLE
W edytorach OpenOffice i Word istnieje menu "Wstaw / Symbol". Wystarczy odnaleźć w tablicy
odpowiedni znak i naciskając przycisk "Wstaw" lub wskazaną kombinację klawiszy, umieścić go w
miejscu kursora (poniższa rycina pokazuje edytor Word w wersji 2007).
Funkcja "Wstaw / Symbol" jest dość wygodna, ale co robić, jeśli pracujemy w innym edytorze? Wtedy
trzeba na pulpicie Windows utworzyć skrót do "Tablicy znaków" (CharMap) i w czasie pracy w
edytorze uruchamiać go. Wybrany znak z danego kroju pisma należy zaznaczyć i skopiować. Od tej
chwili mamy go w pamięci komputera, dopóki nie skopiujemy do niej czegoś innego. Teraz wystarczy
wstawić znak z pamięci w odpowiednie miejsce tekstu za pomocą funkcji z menu "Edycja/Wklej" (lub
kombinacją klawiszy Ctrl + V).
Proszę zauważyć, że w dolnym prawym rogu okna "Tablicy Znaków" program podaje kod
zaznaczonej litery. Można z tego korzystać w następujący sposób: po włączeniu klawiatury
numerycznej (NumLock) nacisnąć i trzymać klawisz Alt, a drugą ręką wstukać na klawiaturze
numerycznej podany numer w całości (zero, jeśli jest, również). Po wstukaniu numeru puścić klawisz
Alt. Sposób ten nie działa przy wstukiwaniu cyfr z klawiatury głównej.
Z
NAKI INTERPUNKCYJNE
Od poprawnego wstawiania znaków interpunkcyjnych w tekście zależy, czy w składzie i łamaniu
będzie dużo pracy czy nie, i czy w druku pojawią się błędy typograficzne.
1. Typografia. Jest to dziedzina sztuki wydawniczej, która zajmuje się wyglądem tekstów w
publikacjach, a szczególnie użytymi krojami pisma, znakami w zestawach czcionek,
rozkładem tekstu na stronie i względem siebie (np. proporcjami tytułów i tekstu, układem i
wyglądem znaków interpunkcyjnych, budową wierszy i akapitów tekstu, czytelnością tekstu,
budową szpalt i kolumn itd.). Łączy zadania redakcji technicznej, zecerstwa i sztuk
plastycznych (grafiki i twórczości w zakresie budowania krojów pisma).
2. Spacja. Znak pusty, który w pliku komputerowym ma swój numer, tak jak wszystkie inne
znaki, i jest rozpoznawany jako odrębny.
3. Kropka. Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po niej występuje spacja.
4. Przecinek. Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po nim występuje
spacja.
5. Średnik. Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po nim występuje spacja.
6. Apostrof [ ' ]. Znak w zasadzie używany tylko w wyrazach obcojęzycznych, np. w celu
oddzielenia końcówki nazwisk, które kończą się na niemą samogłoskę, a które chcemy
odmieniać przez przypadki. Np. Antona Malory'ego, ale: Antona Browna; Johna Quentine'a,
ale: Johna MacNamary.
7. Myślnik [ - ]. Występują trzy rodzaje myślników, poziomych kresek. W maszynopisie
komputerowym należy wpisywać zawsze znak łącznika. Program do łamania w razie
potrzeby automatycznie zamieni go na półpauzę. Różnica we wpisywaniu łącznika i
półpauzy polega na użyciu lub zaniechaniu użycia spacji. Łącznik przylega z obu stron do
liter, a półpauza jest oddzielona po obu stronach spacjami (patrz niżej).
łącznik (dywiz) jest najkrótszą kreską o pojedynczej długości -. Służy jako znak podziału
wyrazu na końcu linii i jako znak łączący wyrazy dwuczłonowe (Müldner-Nieckowski,
biało-czerwony). Zawsze po obu stronach przylega do liter łączących człony (tak jak w
przykładzie), nie jest oddzielany spacją.
półpauza jest kreską o podwójnej długości --. Jest używana jako przerywnik w zdaniu,
jako element interpunkcyjny dialogu. Zawsze jest po obu stronach oddzielany od liter
spacjami. Jest również używana jako znak "minus". Półpauza nie występuje w czcionkach
dostarczanych wraz z systemem Windows, ale profesjonalne czcionki zawsze ją mają.
-- Dobrze -- powiedziała i zastanowiła się przez chwilę -- ale powiedz, jak mam to nosić? Nie
interesuje mnie ten zielono-granatowy sweter.
Zauważmy, jak w powyższym przykładzie użyto półpauz w środku wypowiedzi
dialogowej (nie ma kropek ani przecinków, bo półpauza przejmuje ich rolę).
pauza jest kreską najdłuższą, potrójną ---, w polskiej typografii stosowaną bardzo rzadko.
Czcionki, które przychodzą do nas z Zachodu (np. z systemem Windows), zamiast
półpauzy zawierają pauzę.
8. Ukośnik [ / ] i ukośnik wsteczny [ \ ] . Ukośnik / jest używany w zasadzie tylko w
numeracjach cyfrowo-literowych, np. list nr 29/CBa/1999, adresach internetowych: http://... i
jako znak dzielenia lub kreska ułamkowa w niewielkich objętościowo ułamkach. Był dawniej
używany w tekstach sporządzanych na maszynach do pisania tylko dlatego, że nie miały one
na klawiaturze nawiasów okrągłych "( )". Stosowanie ukośników zamiast nawiasów jest
uważane za błąd typograficzny.
Ukośnik wsteczny "\" jest używany w zasadzie tylko w oznaczaniu katalogów (folderów) na
nośnikach komputerowych, np. plik znajduje się w folderze C:\Listy\Przychodzące.
W języku polskim ukośników nie należy używać w datach.
Poprawny zapis dat. Nie zaleca się żadnych kresek i ukośników.
20.05.2000 - oddzielająca kropka.
20 V 2000 - oddzielająca spacja (rzadziej kropka).
2000.02.20 - (odwrotna kolejność) tylko w systemach baz danych i automatycznego
adresowania.
20 maja 2000 r. - oddzielająca spacja, "r." - skrót roku koniecznie z kropką i obowiązkowo
oddzielony od cyfr spacją. Miesiąc zawsze małą literą i w dopełniaczu (nie: 20 maj 2000 r.), bo
czyta się to tak: "dwudziesty [w domyśle:dzień] maja...".
Nawiasy {aaa} [aaa] (aaa). Nawiasy zawsze przylegają do tekstu, który obejmują, i odstają o 1 spację
od tekstu znajdującego się na zewnątrz nich. Pary trzech rodzajów nawiasów podaliśmy według
hierarchii ważności. Jeśli tekst znajduje się w nawiasach i wewnątrz nie ma innych nawiasów, to
używa się nawiasów najsłabszych. Oto przykład:
To jest tekst (zresztą znakomity), który posyłam do druku.
To jest tekst [zresztą znakomity (ale nie wszyscy tak sądzą)], który posyłam do druku.
To jest tekst {zresztą znakomity [ale nie wszyscy tak sądzą (choć mam zwolenników)]}, który posyłam
do druku.
Cudzysłowy. Cudzysłowy przylegają do tekstu, który obejmują, i odstają o 1 spację od tekstu
znajdującego się na zewnątrz. Sposób użycia cudzysłowów w druku pokazuje poniższa rycina.
W tekście komputerowym używa się znaku cala jako cudzysłowu zwykłego i nawiasu trójkątnego
jako francuskiego lub niemieckiego. Niekiedy (rzadko) w celu wyodrębnienia terminów i pojęć albo
ich definicji używa się przecinka jako cudzysłowu otwierającego i apostrofu jako kończącego lub
dwóch apostrofów. Na przykład:
chodzi nam o termin ,przyklęk'
albo lepiej:
chodzi nam o termin 'przyklęk'
Program łamiący zamienia je na odpowiednie odmiany - prawą i lewą. Ważna jest więc kontrola
parzystości cudzysłowów. W niektórych systemach łamiących (np. Cyfroset) wymagane jest
używanie dwóch przecinków , , jako cudzysłowu lewego i dwóch apostrofów ' ' (bez spacji) jako
cudzysłowu prawego oraz pojedynczo lub podwójnie wpisanych nawiasów trójkątnych << i >> jako
francuskich lub niemieckich. Najlepiej w tej sprawie porozumieć się z wydawcą, bo mogą być inne
wymagania.
Obowiązuje zasada, że sposób użycia cudzysłowów w całej publikacji musi być jednolity.
Wykrzyknik ! Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po nim występuje spacja.
Może być poprzedzony znakiem zapytania [ a cóż ty robisz?! - wzmocnienie pytania], ale sam go
zwykle nie poprzedza. Nigdy nie występuje wraz z kropką i średnikiem. Z przecinkiem tylko
wyjątkowo:
Oto wykrzyknienia: bij go!, całuj psa w nos!, nie przejmuj się!, nie wolno bić!
Stosuje się jeden wykrzyknik lub trzy (jak najrzadziej, bo to rażące).
O, matko Ojczyzno! Tak cię poniewierają!!!
Pytajnik ? Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po nim występuje spacja.
Pozostałe uwagi - patrz "Wykrzyknik".
Ja? A dlaczego nie oni? Doprawdy nie rozumiem.
Znaki procentu i promila. Zawsze z lewej strony przylegają bezpośrednio do tekstu, a po nich
występuje spacja. Znak promila należy pobierać z Tablicy Znaków (CharMap).
Znak stopnia. Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po nim występuje spacja, na
przykład: "Kąt prosty ma 90° i ani jednego więcej". Znak stopnia należy pobierać z Tablicy Znaków.
Nie należy do tego celu używać uniesionej małej litery "o". Jeśli symbole występują jeden po drugim,
to "składają się" bez spacji, która występuje dopiero na końcu ich zestawienia, jak w:
Gwiazdka *. Zawsze z lewej strony przylega bezpośrednio do tekstu, a po niej występuje spacja.
Często służy jako odnośnik do przypisu u dołu strony. Nie używa się jej jako znaku mnożenia.
Znak "at" @. W żargonie nazywany "małpką" lub "małpą". Używa się go tylko w adresach poczty
elektronicznej, nie jest oddzielany spacją od tekstu.
Znak "and" &. (Ampersand) Używany jako słowo "i" (ang. and) tylko we fragmentach
anglojęzycznych.
Indeks górny i dolny. Oto przykład:
Zajrzyj wyżej, żeby
zobaczyć na rysunku z Worda, jaka funkcja pozwala przekształcać zwykły znak w uniesiony lub
obniżony (i pomniejszony).
Indeksy górne pełnią funkcję zwykle jako znaczniki liczbowe we wzorach matematycznych i
chemicznych, a także jako odnośniki do przypisów lub pozycji piśmiennictwa.
Numery przypisów lub gwiazdki odsyłające do przypisów wstawia się po znaku interpunkcyjnym,
jeżeli dotyczą całego zdania, albo przed, jeśli tylko konkretnego wyrazu.
Punkty wykazu (listy). Sposób układania wykazów i stosowania znaków rozpoczynających każdy
punkt wykazu (w żargonie komputerowym "punktorów") powinno się uzgodnić z wydawcą. Dotyczy
to najczęściej spisów treści. Generalnie przyjmujemy, że listy powinny mieć punkty zaczynające się:
Od półpauzy:
-- pierwszy punkt listy
-- drugi punkt listy
Od numeru literowo-cyfrowego:
Numery literowe najczęściej mają następującą kolejność poziomów:
A. Wielka litera z kropką, tekst zaczyna się wielką literą.
XIV. Cyfra rzymska z kropką lub bez, tekst zaczyna się wielką literą.
1. Cyfra arabska z kropką, tekst zaczyna się wielką literą.
a. Mała litera, tekst zaczyna się wielką literą.
xiv. Mała cyfra rzymska z kropką (tylko w tekstach anglojęzycznych), tekst zaczyna się wielką literą.
a) mała litera z nawiasem okrągłym, tekst zaczyna się małą literą.
xiv) mała cyfra rzymska (tylko w tekstach anglojęzycznych), tekst zaczyna się małą literą.
1) cyfra arabska z nawiasem okrągłym, tekst zaczyna się małą literą.
Jeśli mamy niewiele poziomów wyliczania, to najlepiej korzystać z cyfr arabskich i małych liter.
Panuje tu dość duża dowolność, ale układ musi być w całej publikacji konsekwentny.
W ostateczności od znaku graficznego. Ten typ "punktora" jest odpowiedni tylko w biuletynach,
pracach biurowych, ale raczej nie w książkach. Jeśli już się go stosuje, to tylko w postaci małej
półgrubej kropki na wysokości środka linii (jest to znak nieco mniejszy niż na stronach web i w
Wordzie). Graficznych "znaków punktorowych" (obrazek książki, strzałka itp.) używa się w druku w
zasadzie tylko w reklamach i niektórych rodzajach ilustracji.
P
OPRAWNIE WPISANY WIE RSZ
Przyjrzyj się poniższej ilustracji. Tak powinny wyglądać poprawnie wpisane wiersze. Zwróć uwagę
na znaczniki końców akapitów. Przepisujący wybrał tu dla całego tekstu czcionkę Times New Roman.
Jedynym wyróżnieniem w tekście jest rok zaznaczony kursywą (italic). Nazwisko autora, tytuł i rok
napisania wiersza są osobnymi akapitami, ale nie było potrzeby ich wyśrodkowywania, pogrubiania
itd. To zrobi łamacz w programie drukarskim stosownie do zaleceń redaktora technicznego, który
ustali jak ma wyglądać wnętrze książki. Oni są mistrzami od takich opracowań.
P
OPRAWNIE WPISANA PRO ZA
Przyjrzyj się poniższej ilustracji. Tak powinna wyglądać poprawnie wpisana proza. Zwróć uwagę na
wcięcia akapitów i to, że każdy tytuł jest odpowiednio oddzielony od reszty tekstu. Tytuły ani nie są
wytłuszczone ani wyśrodkowane. To będzie zrobione dopiero w czasie łamania w programie
drukarskim. Znak promila (przedostatnia linijka od dołu) wprowadzono za pomocą przeniesienia z
Tablicy Znaków (CharMap). Przepisujący wybrał dla całego tekstu czcionkę Arial. Teraz wszystko w
rękach redaktora technicznego i łamacza!
B
ŁĘDY W TEKŚCIE
Zanim tekst trafi do Wydawnictwa, gdzie zostanie zredagowany przez doświadczonego redaktora,
warto sprawdzić jego poprawność we własnym zakresie. O co należy zadbać?
Wydruk wstępny dla siebie. Po pierwsze radzimy wydrukować tekst i sczytać, nanosząc wyraźnym
pisakiem (nie ołówkiem!) poprawki, a następnie przenieść je do tekstu w komputerze. To najlepsza,
sprawdzona forma pierwszej korekty autorskiej. Zwracamy uwagę, że nawet na ekranie o
najwyższej jakości wszystkich błędów się nie widzi. Papier jest niezastąpiony.
Sczytywanie tekstu z wydruku ma jeszcze i ten walor, że pozwala wyretuszować błędy merytoryczne,
niedopracowanie zdań i akapitów. Lepiej, żeby tego nikt nie widział, nawet najżyczliwszy wydawca.
Po naniesieniu zmian do pliku należy tekst wydrukować jeszcze raz i w takiej postaci dołączyć go do
dyskietki dla Wydawnictwa. Cóż, pisarze chyba słusznie twierdzą, że ich praca jest ciężka, zwłaszcza
w końcowej fazie przygotowywania dzieła. Niedowiarkom przypomnę, że Hemingway, zanim
zdecydował się pokazać komukolwiek tekst ostateczny, przepisywał Starego człowieka i morze 200 razy.
Lekkość stylu, zwięzłość narracji i wszystkie inne znane walory tego słynnego opowiadania to wynik
katorżniczej pracy i wielkiej dyscypliny. Dostał za nie Nagrodę Nobla.
Literówki. Chodzi tu o błędy maszynopisania, polegające na przestawianiu liter (czeskie błędy),
opuszczeniach i przypadkowej zamianie znaków. Literówki najłatwiej usunąć za pomocą funkcji
Narzędzia / Pisownia i Gramatyka... Przypominamy, że cały tekst powinien być zaznaczony jako
"Język polski".
Błędy ortograficzne. Funkcja sprawdzania ortografii w Wordzie jest bardzo przydatna i eliminuje
większość błędów, ale niestety wszystkich nie wychwyci. Pomija błędy pisowni łącznej lub
rozdzielnej. Autorom programu poprawnościowego (tj. firmie TiP z Katowic) należy się pochwała, ale
język polski jest zbyt wymagający, aby wszystko udało się zrobić komputerowo. Trzeba dobrze znać
polszczyznę, sama funkcja poprawiania nie wystarczy. W razie wątpliwości można liczyć na
redaktora.
I jeszcze jedna uwaga. Za pretensjonalny i już wyświechtany uważa się pomysł łamania reguły
używania wielkich liter w słowach, które ich wymagają, tj. w nazwiskach, tytułach, nazwach
geograficznych. Autorzy upierają się przy tym najczęściej w odniesieniu do okładki i strony tytułowej.
Dziś, po trzydziestu kilku latach trwania mody unikamy tej wątpliwej maniery jak ognia.
Interpunkcja. Najsłabszy punkt wszelkich publikacji. Intuicyjne używanie znaków przestankowych
można zostawić uczniom szkoły podstawowej. Istnieją ścisłe zasady, których nieprzestrzeganie
dyskwalifikuje wszystkich twórców dzieła - od autora po drukarza. Można zrozumieć, że autor w
jakiś sposób chce wyróżnić swój tekst wśród innych, ale warto też przypomnieć, że w literaturze,
zwłaszcza artystycznej, już wszystkiego próbowano i raczej można się spodziewać wyważania
otwartych drzwi niż oryginalności.
Odradzamy takie pomysły, jako że o inności utworu decyduje jego treść, język, styl, a wygląd tylko
wyjątkowo. Jeśli chcemy utrudniać czytelnikom odbiór, to od razu powiedzmy sobie, że napisaliśmy
książkę tylko dla siebie.
Jeśli mamy kłopoty z interpunkcją (która w polszczyźnie wcale nie jest łatwa), to zaufajmy
redaktorowi. Jest duża szansa na to, że wychwyci większość błędów.
Błędy merytoryczne. Mamy tu na myśli te składniki tekstu, których poprawności nie jest w stanie
sprawdzić nikt prócz autora: imiona i nazwiska, nazwy geograficzne, daty, wyniki obliczeń,
mianownictwo fachowe, i wiele, wiele innych. Kłania się wskazówka, że bez wydrukowania tekstu i
przeczytania go przez autora na papierze nie ma mowy o doskonałości wersji ostatecznej.
Liczenie na korektę drukarską nie opłaca się dlatego, że po drodze i tak kilka osób doda swoje
niedoróbki. To wszystko nałoży się na siebie, coś przy sprawdzaniu korekt umknie, ktoś w składzie
naciśnie nie ten klawisz i skończy się na drukowaniu erraty. Im mniej błędów na początku, tym
pewniejsze szczęście na końcu.
Błędy gramatyczne. Jeśli robisz błędy gramatyczne i nie zawsze wiesz, jaka jest końcówka wyrazu
odmienianego; jeśli masz problemy z niektórymi związkami wyrazów i tak dalej, to trudno. Od
poprawiania takich błędów są redaktorzy i musisz się na nich zdać. Zawsze uważnie się przyjrzyj, co
zrobił, jak poprawił redaktor i zastanów się, dlaczego tak postąpił. Najlepiej będzie, jeśli przejrzysz z
nim poprawiony maszynopis i w każdym wypadku zapytasz go o to. Będzie szczęśliwy, proszę mi
wierzyć, a autorowi to wcale ujmy nie przyniesie. Przeciwnie - ludzie poszukujący prawdy i dążący
do doskonałości są zawsze w cenie.
Powtarzalność wyrazów i brzmień. W języku polskim istotną rolę odgrywa unikanie powtarzalności
całych wyrazów, a nawet dłuższych sylab i słów o podobnym brzmieniu. Maria Dąbrowska podobno
pisała tak, aby na jednej stronie maszynopisu nie powtarzało się żadne słowo (z wyjątkiem wyrażeń
funkcyjnych, np. spójników i przyimków). Chyba przesada, ale warto usuwać powtórki tego rodzaju,
jeśli są zbyt blisko siebie. To nadaje stylowi klarowność.
W prozie nieznośne jest też rymowanie się końcówek wyrazów. Usuwanie błędów tego rodzaju
należy do najtrudniejszych zadań autora, ale jest możliwe również za pomocą niektórych edytorów,
które potrafią podać statystykę powtarzalności słów. Jeśli jednostki takie są dłuższe niż jedna sylaba,
to należy je odszukać w tekście i zastąpić synonimami.
Polecam program NoteTab w wersji Light (bezpłatnej), który można zdobyć w Internecie pod
adresem http://www.notetab.com, ale najdoskonalsze jest krytyczne sczytanie wydruku tekstu.
Pisarze z długim stażem są na to szczególnie wyczuleni, ale młodsi mogli nawet o tym nie słyszeć.
Szyk wyrazów w zdaniu i ekonomiczność zdania. Najwyższa szkoła jazdy. Najkrócej rzecz ujmując,
chodzi o to, aby zdanie przeczytane na głos nie plątało się w gardle. Aby było jasne i skonstruowane
najkrócej, jak to możliwe. Uważa się, że dobrzy autorzy najwięcej czasu poświęcają na usuwanie
zbędnych słów i "prostowanie zdań".
Do najczęstszych błędów ekonomiczności (i zarazem logicznych) spotykanych w polskich tekstach
należą tautologie i pleonazmy. Co to jest i jak tego unikać, podaje Lekarski Poradnik Językowy w
dziale "Słowniki" / "Parada pleonazmów i tautologii". Warto zajrzeć.
R
EWRITERZY
O tym, że jakiś utwór uznajemy za arcydzieło stylu, nieraz decyduje nie sam styl, ale jego jednolitość.
Jest oczywiste, że za język utworu odpowiada przed światem autor. Redaktor może jedynie
wyprostować to, co nie mieści się w przyjętej przez autora konwencji językowej, stylistycznej. Nie
można liczyć na ponowne napisanie dzieła w wydawnictwie (na kanwie tego, co dostarczył autor).
Tego nikt się nie podejmie.
Co ma robić początkujący autor, który co prawda wymyślił świetną ideę, lecz nie dysponuje
doświadczeniem pisarskim? Otóż pragnę przypomnieć, że istnieje instytucja recenzenta. To on bywa
naszym zbawcą. W ostatnich latach wielu wydawców zrezygnowało z korzystania z recenzentów
wydawniczych, ale ta oszczędność wydaje się wątpliwa. Powoli jednak wraca się do korzystania z ich
usług.
Recenzent stara się spojrzeć na utwór niejako z góry, oceniając jego charakter ogólny, a następnie
poszczególne składniki pod kątem ich przydatności dla całego dzieła. Prócz wad merytorycznych (np.
błędnych informacji, niespójności akcji itp.) będzie próbował wykryć niekonsekwencje stylu, rażące
użycie wyrazów i wiele innych. Wydawnictwa nazywają takich specjalistów recenzentami
wewnętrznymi, którzy niekoniecznie szukają dziury w całym. Pomagają w osiąganiu doskonałości
publikacji.
Pamiętajmy, że zanim dzieło trafi do wydawnictwa, możemy korzystać z recenzentów, których mamy
wokół siebie. Znakomity pisarz, dziennikarz i wydawca Melchior Wańkowicz nazywał ich z angielska
"rewriterami", tj. życzliwymi osobami, które pomagają autorowi w dalszym pisaniu tego, co już
zostało napisane. Słowem w "poprawianiu autorskich idiotyzmów". Nie wstydźmy się tej nazwy. Jest
moim zdaniem pieszczotliwa, a nie obraźliwa.
Prywatni recenzenci za darmo zauważą w tekście wadliwą kolejność wypowiedzi, niekonsekwencję
fabuły, różnice stylistyczne między rozdziałami, niejasność sformułowań itd. Niejeden pisarz ma
żonę, brata, syna czy przyjaciela - rewritera.
Zosia-samosia zawsze przegra z tymi wszystkimi, którzy nie obawiają się słuchać krytyk. Oczekuj
oklasków dopiero wtedy, kiedy książka ukaże się drukiem, a nie w fazie wstępnej.