'Boski Porządek' - czyli o pseudo-demokratycznych ustrojach kontroli umysłów
(Dział Rozwój Duchowy)
"Wolny jesteś na tyle - na ile w to wierzysz..."
Kontrola umysłów całych populacji to temat wielokrotnie podejmowany i rozważany przez wszelkiej maści pisarzy science-fiction, którzy uciekając w świat fikcji, snują zatrważające wizje człowieka jako istoty całkowicie zniewolonej...
A przecież najlepsze więzienie - to takie, w którym więzień nie dostrzega krat, które go ograniczają!
Dobrym przykładem może być tu sytuacja przedstawiona w filmie"Matrix", gdzie ludzkie kolonie używane są jako źródło energii, a sami ludzie niczego nieświadomi egzystują w specjalnie dla nich wykreowanej "wirtualnej rzeczywistości".
Jednak zdecydowana większość pisarzy omija najbardziej prawdziwe symptomy kontroli, która zdaje się funkcjonować na Ziemi od niepamiętnych czasów (!) - to przybierając na sile, to nieco słabnąc... Czy jest to zwykła nieuwaga, czy też wynik podświadomego lęku przed dostrzeżeniem prawdy... nie mnie oceniać. Faktem jest jednak, iż to o czym mówi się w mediach to tylko polukrowany kawałek tortu, tortu z arszenikiem!
"Wielki Brat patrzy" - Te proste słowa wypowiadane często z sarkastycznym uśmieszkiem na ustach, stają się powoli sloganem pokolenia, które było świadkiem przejścia z dwudziestego -w dwudziesty pierwszy wiek. Słowa te rzadko traktowane są z należytą powagą, do czego przyczyniły się tak chore produkty kultury masowej jak słynny reality-show Big Brother i jemu podobne twory, które niczym krzywe zwierciadła w gabinecie luster - wytwarzają wokół tych tematów atmosferę zabawy i znikomej powagi. Tymczasem za fasadą popkultury nieustannie działają mechanizmy, od których trzeźwo myślącemu człowiekowi - włos się na głowie jeży!
Wspomniany wyżej "Wilki Brat" istnieje i zwie się "Echelon". Echelon to największy na świecie, globalny system służący do uprawiania szpiegostwa elektronicznego! Swe w pełni sprane działanie rozpoczął na początku lat siedemdziesiątych (lecz początki jego funkcjonowania datuje się na 1947r!), będąc tworem Ziemnej Wojny.
Echelon powstał na mocy tajnego porozumienia "UKUSA" miedzy rządem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, do których w późniejszym terminie dołączyła także Australia, Kanada i Nowa Zelandia. Natomiast pierwsze oficjalne informacje potwierdzające jego istnienie trafiły do opinii publicznej dopiero w 1988r.
Zasada działania systemu Echelon jest prosta - podsłuchuje on niemal wszystkie rodzaje łączności począwszy od poczty elektronicznej poprzez faksy, teleksy, a na rozmowach telefonicznych kończąc - i szuka w nich słów kluczowych jak np. "okup" "prezydent" "bomba" "zakładnicy" etc. Wynalezienie określonych słów kluczowych powoduje natychmiastowe skopiowanie materiału i adresu jego nadawcy! Jako, iż komputery zbierające dane, pozbawione są typowego dla człowieka logicznego myślenia, co owocuje zapisywaniem treści typu: "Ale bombowy ten pistolet na wodę!" - potencjalnie interesujące dane trafiają w ręce analityków, których zadaniem jest dokładne sprawdzenie i opiniowanie owych treści. Każdego dnia zbierane są tym sposobem tysiące informacji! Szacuje się, że około 90% łączności międzynarodowej i całkiem spora część łączności w niektórych krajach jest w ten właśnie sposób sondowana! Możliwości praktyczne, polityczne etc. jakimi dysponują operatorzy systemu są ogromne...
Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte to również okres intensywnego rekrutowania przez CIA nowych agentów wśród zagranicznych korespondentów prasowych największych, renomowanych dzienników i gazet, będących czołowymi przedstawicielami ówczesnych mediów, a które do dziś znajdują się w ścisłej medialnej czołówce! Działania te miały zapewnić możliwość wpływu tajnych służb na zakres wiedzy opinii publicznej i odpowiednie nią manipulowanie! Znana jest min. "Operacja Drozd" - będąca tajnym projektem CIA mającym na celu manipulowanie opinią publiczną na terenie całych Stanów Zjednoczonych. W tym samym czasie Brytyjska MI6 również nie szczędziła wysiłków, co zaowocowało m.in. tak znanymi operacjami jak "Elektryczna Pomarańcza" i wieloma innymi matactwami na masową skalę.
Media - zwane dziś "czwartą władzą" mają wręcz kolosalny wpływ na rozwój światowej polityki i gospodarki (!), a także na kształtowanie się umysłowości poszczególnych jednostek ludzkich!
Umiejętnie prowadzone działania dezinformacyjne i manipulacja faktami potrafi doprowadzić do tego iż "wolni ludzie" z uśmiechem na ustach, a nawet wdzięcznością pozwalają się wykorzystywać i stale ograniczać swoje swobody obywatelskie!
Dobrym przykładem są następstwa zeszłorocznych zamachów terrorystycznych z 11 września, które stały się doskonałym pretekstem dla Stanów Zjednoczonych do działań ofensywnych w kierunku bliskiego wschodu. Dziś półoficjalnie wiadomo, iż amerykańskie służby wywiadowcze wiedziały o planowanym zamachu już na kilka miesięcy przed jego wykonaniem! Dalsze implikacje tego wydarzenia to obecnie rozpoczęta wojna USA z Irakiem, która będzie moim zdaniem nie wojną, a zwyczajną pacyfikacją narodu Irackiego! No ale czego się nie robi dla zdobycia ogromnych złóż ropy naftowej (!), które tam właśnie się znajdują! Jak śpiewa jeden z artystów polskiej sceny muzycznej "Życie tych czy owych to drobnostka, to wszystko jest przecież wliczone w koszta!"...
Atmosferę paranoi podgrzewa fakt, iż w wyniku obecnej kampanii prowadzonej w masmediach łączy się Saddama z BinLadenem (!) co jest oczywiście wierutną bzdurą, bo o ile ten drugi chętnie poprowadzi "Świętą Wojnę" przeciw "amerykańskiemu diabłu" - o tyle Saddamowi ani w głowie ekspansja na Stany czy Europę! A co?! Jemu dobrze w Iraku ze złożami ropy naftowej! A, że Stany mają na tę ropę chrapkę...
Tymczasem propaganda prowadzona przez USA z Bushem na czele, wpaja ludziom, iż teraz "cały wolny świat jest zagrożony" i oczywiście któż jak nie USA nas zbawi?!
Nie wspomina się o tym, że USA potrzebuje tej wojny gdyż ich gospodarka jeszcze przed atakami z 11 września znajdowała się w głębokiej recesji, a wiadomo przecież, iż wojna napędza przemysł! I kogo obchodzi czy ONZ i inne międzynarodowe organizacje są przeciwne tej wojnie?! Na pewno nie Stany Zjednoczone.
Kiedy próbowałem zagadnąć kilku przechodniów na ulicy i wypytać co sądzą na temat wojny z Irakiem - odpowiadali zdecydowanie, że są za wojną, bo przecież "jak się nie powstrzyma tego szaleńca Saddama to on nam tu na Polskie spuści swoją bombę atomową (!), bo on prowadzi ponoć jakąś Świętą Wojnę, czy coś takiego" !
Przecież to paranoja! Po pierwsze: jaki cel miałby ot tak - na takie "zadupie" jakim jest Polska wystrzeliwać broń jądrową, a nawet jaki cel miałby robić to w kierunku Europy czy USA?! No ale tak to jest kiedy wykreowany obraz w mediach - przypisuje Saddamowi to czego nawet BinLaden by nie zrobił!
Nie bronię Husaina - choćby za niegdysiejsze podpalenie szybów naftowych w Kuwejcie - powinien wisieć. Ale jeśli takie państwo jak Stany Zjednoczone dopuszcza się tylu przekłamań i chce zabić wielu obywateli innego narodu w imię domysłów i domniemań na temat tego co MOGĄ tam mieć itd., a do tego szerzy propagandę i nagina prawdę do swoich potrzeb przemilczając wiele istotnych faktów - w tej sytuacji moim zdaniem ekipa rządząca owym mocarstwem niewiele różni się od dyktatury Husaina czy fanatyzmu religijnego BinLadena!
No ale czego się nie robi dla "dobra wolnego świata".
Tak zwany "monitoring" czyli umieszczanie kamer lustrujących 24 godziny na dobę sytuację w miejscach publicznych, zakładach pracy, parkach, ulicach etc... Przecież to dla naszego dobra odzierani jesteśmy z resztek prywatności! No bo przecież wszyscy jesteśmy potencjalnie zarówno ofiarami jakiegoś ataku terrorystycznego jak i potencjalnie jesteśmy terrorystami! Więc na wszelki wypadek dla dobra bliżej nieokreślonego ogółu - warto byśmy byli skrupulatnie sprawdzani, by "na górze" wiedziano jak spędzamy wolny czas, kiedy śpimy, jakiej jesteśmy orientacji seksualnej i jakie myśli zaprzątają naszą głowę. Na wszelki wypadek warto znać nasze najbardziej intymne i głęboko skrywane słabości... A w tym celu warto rozmieścić gdzie się da kamery, które będą zawsze mieć nas na oku. W tym celu warto stale monitorować naszą prywatną korespondencję wysyłaną drogą elektroniczną i rozmowy telefoniczne by wiedzieć to i owo... Tak tak, drogi czytelniku - kto wie, czy w przyszłości scenariusz rodem z filmu "Raport Mniejszości" nie będzie faktem - zostaniesz aresztowany i skazany zanim zdążysz w ogóle pomyśleć o popełnieniu przestępstwa!
Czyż to nie cudowne? W końcu świat będzie naprawdę "wolny" od "bandytów" i "potencjalnych psychopatów"... Jak Ty czy ja...! Zapanuje prawdziwa idylla!
A konstytucja? Pieprzyć konstytucję! A podstawowe prawa człowieka? Pieprzyć podstawowe prawa człowieka! W końcu to wszystko dla naszego dobra!
Zimna Wojna obfitowała nie tylko w wytężone prace na planie technologii elektronicznych, lecz była również motorem, który skłonił rządy potężnych państw do poszukiwań w innych - alternatywnych kierunkach i sposobach pozyskiwania danych.
Jednym z nich był program szkolenia tak zwanych "Psychotronicznych Szpiegów" - ludzi będących w stanie pozyskiwać najbardziej strzeżone informacje - bez potrzeby opuszczania hotelowego pokoju! Takowe programy szkoleń odbywały się nie tylko w USA - inicjowane m.in. przez CIA - lecz były prowadzone również w Związku Radzieckim. ZSSR prowadziło także badania mające na celu kontrolę ludzkiej świadomości na masową skalę! Stany Zjednoczone oczywiście też nie chciały pozostać w tyle, co owocowało w coraz to bardziej przemyślane sposoby kontrolowania i narzucania woli istocie ludzkiej...
W tym czasie intensywnie dopracowywano ściśle określone metody i procedury PSIoniczne.
"Pozostałością" po owych badaniach jest szereg pasjonujących książek napisanych przez ludzi szkolonych w celach wywiadowczych, którzy po zakończeniu zimnej wojny "przeszli do sektora prywatnego". Również wszelkiego rodzaju prywatne badania tegoż sektora stymulowane projektami rozpoczętymi za czasów Ziemnej Wojny - po jej zakończeniu rozkwitły i zaowocowały tak niezwykłymi publikacjami jak książka Courtney'a Brown'a "Kosmiczna Podroż" - w której autor posługując się opracowanymi przez CIA procedurami "teleobserwacji" zbiera pasjonujący materiał na temat Istot Pozaziemskich!
Czytając książki tego typu i mając jednocześnie realną orientację w opisywanych tam zagadnieniach - można szybko uzmysłowić sobie jaką potęgą dysponuje wielu ludzi i w jak niecnych celach może ona potencjalnie zostać wykorzystana... I pomyśleć, iż większość programów tajnych organizacji rządowych mocarstw jak Stany Zjednoczone, Rosja i im podobne - zostało oficjalne zamkniętych, z powodu ich rzekomej "nieopłacalności". Śmiem domniemywać, iż to nie brak praktyczności był powodem ich "zamknięcia", lecz tak daleko posunięte prace i odkrycia, które sprawiły, iż ich twórcy zyskując ogromne możliwości dawno przestali działać w literze prawa, że o moralności nie wspomnę.
Ale nie tylko Zimna Wojna była okresem intensywnych prac nad "alternatywnymi metodami sprawowania władzy". Nieco wcześniej - pewien człowiek - Hitler - próbował zaprowadzić "nowy porządek" co nieomal mu się udało! Zresztą naziści by osiągnąć upragniony cel - uciekali się do wielu praktyk okultystycznych, które wręcz królowały zwłaszcza w SS. Gdy Hitler zaaprobował symbol trupiej czaszki jako "logo" swoich elitarnych oddziałów - świat nawet nie podejrzewał, iż jest to również symbol tajnego stowarzyszenia " Zakonu Trupiej Czaszki" - założonego w 1932r. na Uniwersytecie Yale. Stowarzyszenie to stało się jedną z większych organizacji międzynarodowych o charakterze elitarnym, której celem było takie kierowanie i prowokowanie zdarzeń politycznych, by określone elity rządzące miały zapewniony dobrobyt i kontrole nad masami.
Jednak te rewelacje zdają się niczym, kiedy uzmysłowimy sobie, iż w tym samym czasie w Niemczech inkarnowało wielu Atlantydzkich renegatów, którzy od czasu zagłady Atlantydy przebywali w świecie Astralnym, a Trzecia Rzesza miała stać się dla nich optymalnym środowiskiem, mającym zapewnić im komfortową egzystencję na Ziemi - z jak zwykle upragnioną przez nich kontrolą nad masami! To właśnie Czarni Magowie Atlantydzcy byli głównymi prowodyrami dojścia Hitlera do władzy i narodzenia się faszyzmu! Mieli oni nadzieję, iż dzięki zaprowadzeniu "własnego porządku" - unikną spłacania fatalnej karmy jaką sobie wypracowali na Atlantydzie, karmy której tak się bali, iż przez tysiąclecia egzystowali w Astralu, który stał się dla nich więzieniem z wyboru...
No, a jak się miała do tych wydarzeń opinia publiczna?
Kiedy tysiące ludzi ginęły w obozach zagłady - przeciętny obywatel w Niemczech był przekonany, że jego niegdysiejsi żydowscy sąsiedzi etc. - zostali tylko "tymczasowo przesiedleni"... Ludzie nie wiedzieli co się wokół nich działo, a ci, którzy się domyślali - bali się o tym głośno mówić w obawie przed represjami jakie niechybnie mogłyby ich z tego powodu spotkać!
W czasach upadku Atlantydy było podobnie - wąskie grono "elity rządzącej" niczym pasożyt na społeczeństwie posługiwało się propagandą - w celach zapewnienia sobie taniej siły roboczej - później dla jeszcze bardziej perfidnego celu - pozyskiwania energii życiowej pozwalającej magom Atlantydzkim nieustannie funkcjonować w świecie Astralnym.
Obecnie tendencje rozwojowe ludzkości zdają się powoli odsuwać od siebie zagrożenie jakim swego czasu był Kościół - niegdyś silnie trzymający w garści tak "cywilizowane kraje" jak i takie - gdzie "zbawczym chrześcijanom" przez jakiś czas udawało się stawić opór...
Kto wie - gdyby nie fakt, iż kościół katolicki przeżywa od jakiegoś czasu poważne osłabianie - i zapewne nie będzie już miał nigdy takiej mocy jak za czasów Średniowiecza - to być może dziś światowy rząd mieściłby się właśnie w Watykanie, a cywilizowane kraje przypominałyby państwa policyjne - pełne ludzi w czarnych strojach...
Nigdy nie wiadomo jak potoczy się dalej życie i jak mogło się alternatywnie potoczyć...
Ludzie wybrali jednak inną niewolę - niewolę imperialistycznego kapitalizmu i konsumpcyjnego stylu życia...
Sam nie wiem co gorsze - fanatyzm religijny czy oszalała kapitalistyczna pop-kultura?
Owczy pęd za pseudo dobrobytem - będącym wynikiem przekonań jakie wpajają nam ludzie biznesu - "musisz to mieć i musisz to kupić!", wpajanie nam wzorców, które już prawie całkiem zawładnęły naszym życiem... To wszystko trwa, odwracając naszą uwagę od tego, co dzieje się za kulisami pop-kulturowego teatru - teatru pełnego marionetek...
A Komunizm jeszcze gorszy...
W tym kontekście przyszłość nie rysuje się zbyt zachęcająco. Techniki PSIoniczne jakie zaczęto wykorzystywać podczas Ziemnej Wojny w dużych agencjach wywiadowczych krajów jak USA czy Rosja - mogą w przyszłości zainicjować np. powstaniem "Astralnej Policji" - nietykalnej, wszystko wiedzącej i mogącej wszystko... A stąd tylko krok do wytworzenia reżimu będącego czymś w rodzaju Świętej Inkwizycji Dwudziestego Pierwszego Wieku!
Nawet typowo "konwencjonalne środki" nasłuchu elektronicznego - stale udoskonalane - mogą w przyszłości stać się kajdanami, w których rodzić się będzie każde "cywilizowane" dziecko... Identyfikacja na podstawie kodu DNA, mikro-chipy identyfikacyjne, wszczepiane pod skórę zaraz po urodzeniu - to wszystko sprawi, iż pokolenia przyszłości nie zaznają prawdziwego znaczenia słowa wolność czy prywatność i jak roboty żyć będą w "pop-kulturowym matrix'ie", który już dziś działa całkiem sprawnie!
Technologia - zwłaszcza informatyka, socjologia, a także mniej konwencjonalne nauki jak "Inżynieria Astralna" - już dziś są na tyle zaawansowanie, iż w ręku nieuczciwych, pozbawionych sumienia ludzi (a takich nie brakuje!) mogą stać się narzędziem potężnych manipulacji na skalę światową!
Pora by ludzkość się przebudziła... To sprawa ogólnoplanetarnego kalibru i nie wystarczy tu wąskie grono świadomych zagrożenia ludzi... Ludzkość musi sobie zdać sprawę z otaczającej ją rzeczywistości...
A może jest już za późno..?
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Technologia kontroli umysłówPsychuszki, czyli pożegnanie z demokracjąKontrola umysłówPogromca stresow, czyli jak przejac kontrole nad wlasnymi emocjamiPrzyjaźń, podziały społeczne i demokracja, czyli Książę i Żebrak w McDonaldzieBrand Equity czyli rynkowe efekty tworzenia markiwięcej podobnych podstron