Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
Józef Piotr Lompa
ZBIÓR
WIERSZY
Konwersja: Nexto Digital Services
Spis treści
PODAUG SZYLLERA.
ODDZIAA PIERWSZY.
HYMN.
REX CHRYSTE, W OKTAW
BOŻEGO CIAAA.
HYMN NA BOŻE CIAAO.
MODLITWA.
PIEŚC PRZED KAZANIEM.
PIEŚC WIELKANOCNA.
CMENTARZ.
POCIESZENIE NAD GROBEM.
BURZA.
SUMNIENIE.
BIEG ZDROJA.
ODDZIAA DRUGI.
ZAMEK TECZECSKI.
WOYCIECH I LUDOMILA.
PROSTOTA.
HARUN.
DB I TOPÓL WYROSTEK.
XIDZU PROBOSZCOWI N.
PIOSNECZKA ŻNIWNA.
AUTÓR I CENZOR JEGO.
4/39
PIES Z KARCZMY U
OSTATNIEGO GROSZA.
POSTRACH I POCIECHA.
DO WRÓBLA ZAAPANEGO.
MODLITWA DO RECENZETÓW.
ZBIÓR WIERSZY
które częścią z niemieckich klassycznych au-
torów tłumaczył, częścią sam ułożył Józef
Lompa. Z. 2
Lompa Józef Piotr
PODAUG SZYLLERA.
Niech piosneczki te dłużey nie żyją,
Aż nurce czułe pocieszy ich brzmienie,
I myślami pięknieyszemi niech okryją
I poświęcają na wyższe wzniesienie.
Do dalszey iść niechcę potómności.
Brzmiały, znikły w czasu krótkości.
ODDZIAA PIERWSZY.
PIENIU POBOŻNEJ I POWAŻNEJ TREŚCI.
HYMN.
(PODAUG NIEMIECKIEJ PIEŚNI: GOTTALLEIN IN DER
BÓH )
Bogu na wysokim niebie,
Niech będzie chwała na wieki.
Temu, który nam w potrzebie
Udziela swojey opieki,
I nam zawsze dobrze czyni,
Niech stworzenie wszelkie pieni,
I niech się w nim weseli.
Oycze nasz! Ciebie wielbimy;
Ku Tobie serca w radości
I myśli nasze wznosimy.
8/39
Wszechmocny! Twojey mądrości
I dobroci doznajemy
I to, z woli Twojey wiemy:
Że Ty sam wszystkim rządzisz
Tyś nam z tronu niebieskiego
Zesłał Jezusa Chrystusa,
Syna Twego naymiłszego,
Aby nie zginęła dusza
Nasza, lecz ażeby żyła
I u Ciebie w Niebie była.
Bądz wiecznie uwielbiony!
Duchu święty! Duchu Boży!
Ty kieruy nasze sprawy.
Niech nas żywot ten nie trwoży,
Przez ciebie niechaj prawy
Tór do nieba znaleziemy
Z niego nigdy nie schodzimy.
Wspieray nas łaską Twoją.
* * *
REX CHRYSTE, W OKTAW
BOŻEGO CIAAA.
O Królu pierworodzóny!
Nam dziwnie tu utajony;
Tyś cnót jest zdrój żywy,
Pokarm nasz prawdziwy.
O przenayświętsza Hostya!
Dla której niebo nam sprzyja;
Tyś wszego kształciciel,
Świata naprawiciel.
Twoje nas niech ciało posili,
Day, byśmy grzechy nasze zmyli,
Krwią nayświęszą Twoją Jezu Chryste!
HYMN NA BOŻE CIAAO.
W Sakramencie utajony!
Bądzże, Jezu! pochwalony.
Chociaż Ciebie nie widziemy,
Jednak wiarą wyznajemy:
Żeś w Hostyi jest żywy,
Nasz zbawiciel prawdziwy.
Tobie się nisko kłaniają,
I korony swe składają,
Mocarzowie świata tego,
Którzy pragną daru twego.
Udzielasz go każdemu,
Ciebie miłującemu.
Część i chwała Tobie Panie,
Niechay nigdy nie ustanie.
Tu na ziemi jak też w niebie,
Chcemy szczerze wielbić ciebie.
Więc do ciebie wołamy:
Udziel czego żądamy.
11/39
Dobrotliwym spoyżrzyi okiem
Smutnym nas niekarz wyrokiem.
Przyimiy od nas serc ofiary,
Daruy, oddal wszelkie kary.
Zgaś, co do złego nęci;
Kieruy do cnoty chęci.
MODLITWA.
Stwórco przestworu niezmiernego!
Choć mię nie oblaskim otoczyłeś
Chwały i szczęścia znikomego,
Jednak droższy dar mi udzieliłeś;
Dałeś mi bowiem serce skłonne,
Skłónne do naytkliwszej czałości.
A tak me życie nie jest płonne,
Nie jest pełne gorzkich przykrości.
To co niani, za to ci dziękuję.
Losów śweitnych królom nie zawiszczę,
Ani sobie takich winszuję.
Uciech zdarzających się nie niszczę.
Matki natury tylko ponęty,
Które widzę w miłem jey łonie,
Jestem jedynie zawsze przejęty,
Rad się bawię w przyjacioł gronie.
Niech się na mnie toczą pociski.
Niech wpadnę i wpogrozne tłumy,
13/39
Niechay zły widzę koniec bliski,
Niechay się pośmiechem stanę dumy,
Lecz, gdy mię myśl gnieść ociężała
Pocznie, w tedy doday mi siły;
By dusza moja była śmiała,
Udziel sercu posiłek miły.
PIEŚC PRZED KAZANIEM.
PRZEKAAD Z NIEMIECKIEGO.
Coż wiedzie pielgrzyma świata tego,
Do celu podroży trudney jego?
A iż ón nie znudnieje, coż mu daje
Mężności, ze w tey drodze nie ustaje.
Panie! ciemne wątki tego życia,
Wieczna światłość twoich słów oświeca.
Ty tu nauczasz, pełen łaskawości,
Nas, dziatki twoje, naszych powinności.
Jedine miłośne twe skinienie,
Wyraża grzesznemu odpuszczenie.
Każdemu słów Twoje tu sprawuje
Niebieski pokój, kto Ciebie miłuje.
My uczymy się od Twego syna,
Znosić chętnie wszelkie utrapienia
I czekamy zapłaty tey od Ciebie,
Którąś nam za to przygotował w Niebie.
Tu od łat wcześnych prawdy słuchamy
15/39
Tej, którą od Syna twego mamy:
Nie majątki tej ziemi człowiekowi,
Lecz tylko cnota godność stanowi.
Słyszemy: że tylko dobre czyny
Gdy dzieł marnych cienie opuścimy,
W ten czas się siewom obfitym równają
I dla wiecznego żniwa zakwitają.
Ach! uczyń w nauce słowa twego,
Panie! serce chętliwem każdego.
Umocnii nas wszystkich trwałą ochotą.
Żebyśmy walczyli mężnie za cnot!}.
Dopuść, byśmy w twej świątyni stali,
Słowa twego nabożnie słuchali,
Lecz ztąd polepszonemi wychodzili
I twojego słowa czyńcami byli.
PIEŚC WIELKANOCNA.
Tryumf! śmierć jest zwyciężona
Do życia nieśmiertelności
Przez grób jest dróga znajdziona,
Śpiewaymyż więc w tej radości:
Alleluja, Alleluja!
Na Jezusa rozkazanie,
Pęta śmierci są zniszczóne;
Siły śmierci są ztępione
Przez Jezusa zmartwychwstanie,
Alleluja, Alleluja!
Strachy grobu pominęły.
Gdzież są śmierci zwyciężenia?
Trwogi wszelkie już zniknęły,
Czekamy zmartwych wskrzeszenia.
Alleluja, Alleluja!...,
Dobrze nam, iż to wierzymy.
Pociechę tę mamy w wierze
lż, raz zmartwychwstaniemy.
17/39
A któż nam ja odbierze ?
Alleluja, Alleluja!
Smucić się więc nie będziemy,
Gdy termin zgónu przybędzie,
Boć ani tego się zwiemy,
Kiey dzień wieczności nadeydzie.
Alleluja, Alleluja!
"Wstańcie zmarli! Ożywienie
Wam nowe da was Stworzyciel!
Takowe będzie trąb brzmienie,
Gdy na sąd przyidzie zbawiciel.
Alleluja, Alleluja!
Po trwogach życia marnego,
Noc grobu prześpimy,
Aż do żywota nieśmiertelnego
Nieśmiertelnie ocucimy.
Alleluja, Alleluja.
CMENTARZ.
SEIDEL.
Liście z gałęzi opadało,
Jaśniey było w dębowym gaju.
Wszystko w żałobney szacie stało.
Gdzież się działy ozdoby Maju ?
Kwiecia żadnego już nie było,
Pączki żadne już nie kwitnęły,
Tylko wspomnienie mnie trapiło:
Wszystkie uciechy pominęły.
Dusza ma była zasmucona,
Żałość serce moje krajała,
Głowa ku ziemi nachylona,
Tayne myśli w sobie chowała.
Mocno, jak nigdy mnie nie wzruszył,
Tchnął mnie dzień okropney jesieni,
I jak popiół me serce kruszył,
Nie widząc już żadney zieleni.
Tęskność na cmentarz ranie zaniosła,
19/39
Gdzie umarli odpoczywają,
Tam gdzie ustają życia wiosła,
Dokąd wszystcy się zgromadzają.
Wiatr chwiał wienczami zwiędnonemi,
Co na czarnych krzyżach wisiały,
Jam się bawił słowy świętemi,
Które kamienie wyrażały.
Słuchay! wieczorne dzwonów brzmienie,
Smutnie w powietrza się traci;
Bliżey doliny się smutne pienie
Pieśni pogrzebney z nim braci.
Brama cmentarza się otwiera,
Truna i Xięża się zbliżają,
Żona z sieroty łzy ociera,
Zmarłego do grobu spuszczają.
Wszyscy grób ciemny obstąpieli,
By na ostatnie rozstanie
Trunę miłego łzami myli.
Ciężkie słyszałem wzdychanie:
"Oycze kochany! Nieszczęśliwa!"
Tak panienka młoda mówiła,
A w tem przy marach już omdlewa,
Gdy k' niey Matka się przybliżyła.
20/39
Usta otwiera, by cieszyła,
Lecz boleści własne czuje,
Mdleje ostatnia jejey siła,
Sama pociechy potrzebuje.
Serca tkliwe się zbudowały,
Ciężkie tam było rozestanie.
Mroki grobowce okrywały,
Gdy ucichnął płacz i łkanie.
Śmierci! czy możesz życie wrócić?
Boleść tych sierot zapłacić?
Albo przynaymniey zalu skrócić?
Kleynot musieli wielki stracić,
Serce oycowskie ukochane!
Nie nadgrodzi im nikt tego,
I skarbem świata całego,
Bydz już nie może wywołane.
A gdy już zima nastąpiła,
Truny mi sie przedstawiały.
Scena ta żywą myśl utkwiła.
Znaki śmiertelne okrywały
Całą naturę smutną szatą
Wady słyszałem wydzwonianie
I dziewczyny narzekanie
Nad kochanego Oyca stratą.
21/39
Przyszedł czas, w którym zaś słowiki
Wdzięcznie śpiewały w dębinie.
Ozieleniałe już trawniki
Kwiatków dawały dziewczynie
Mocno to serce wzbudziło!
W nowo ożywioney przestrzeni
Widząc, iż się wszystko mieni,
I w mey myśli się rozjaśniło.
Znowo żywemi kwiateczkami
We mnie nadzieja powstała,
Smierć zaś zniknęła z jey strachami,
Które niszczeniem stawiała.
"Zmartwych wskrzeszenie po zgonie!
Życie z pyrzyny zaś powstaje!
Nic do zginienia nie tonie!"
Głos ten natury brzmiał przez gaje?
Zrozumiałem ja to wołanie,
Biegłem, w sercu nader ucieszony,
Tam gdzie spokojne spoczywanie
Dawał zmarłym grób uzieloniony...
Oto i u nich wskrzeszenie,
Jako kwiateczki na murawie,
Wzbudzi ich Boskie trąbienie,
22/39
Gdy czas ich przyidzie, jak tey trawie.
O! by tu owe dziewczę było,
Co tu z płaczem Oyca zostawiła,
Serce by się jey cieszyło,
Żałość by ją pewnie opuściła.
Lecz tak, od żału udręczona,
Pląsa się ledwo w osobności.
Choć jest roskoszą otoczona,
Słyszy jedinie głos żałości.
Słuchay! wygrawają. na fujarze!
Przez cmentarną starą bramę
Wiodą weselni goście w parze
Piękną, rumienną młodą damę.
Widać z jey giestów na twarzy,
Ze jest radością napełniona.
Szczęście jey wielkie się marzi,
Myśli się bydz nowo narodzona.
Onać jest, ktora żałowała
W Jesieni Oyca przy grobie.
W tedy tak rzewnie narzekała,
Alić już winszey jest dobie
Roża przekwitła jejey lica,
23/39
Niemal z rozkoszy wielkiey taje;
Patrząc miłemu do oblicza,
Grobu rodzica już nie znaje.
Ja zaś, podniósłszy w niebo oczy,
Rzekłem: "miey politowanie,
Rządco cudowny dnia i nocy,
Niepatrz na słabość ludzką Panie!
Tyś nas jak Oyciec umiłował
Zdrzeniem człek słucha Twey mądrości,
Życiu krotkiemuś przygotował:
Krótkie żale, krótkie radości.
Koniec wersji demonstracyjnej.
POCIESZENIE NAD GROBEM.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
BURZA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
SUMNIENIE.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
BIEG ZDROJA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
ODDZIAA DRUGI.
ZAMEK TECZECSKI.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
WOYCIECH I LUDOMILA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
PROSTOTA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
HARUN.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
DB I TOPÓL WYROSTEK.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
XIDZU PROBOSZCOWI N.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
PIOSNECZKA ŻNIWNA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
AUTÓR I CENZOR JEGO.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
PIES Z KARCZMY U
OSTATNIEGO GROSZA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
POSTRACH I POCIECHA.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
DO WRÓBLA ZAAPANEGO.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
MODLITWA DO
RECENZETÓW.
Niedostępny w wersji demonstracyjnej
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Wedrowka Po Ziemi I Niebie Netpress Digital E bookWatsonowie Netpress Digital E bookZgubiony Pierscionek Netpress Digital E bookWyzwolenie Netpress Digital E bookWybor Deklamacyj I Monologow I Netpress Digital E bookZlota Czaszka Netpress Digital E bookSnobizm I Postep Netpress Digital E bookW Starym Dworze Netpress Digital E bookUczta Wyzwolenca Netpress Digital E bookZbior Wierszy Ii Netpress DigitalE book O Zachowaniu Sie Przy Stole Netpress DigitalE book Rycerz Bandyta Netpress DigitalE book S P Jozefa Prawdomira Netpress DigitalE book Wybor Deklamacyj I Monologow Ii Netpress Digitalwięcej podobnych podstron