Horkheimer, M , Adorno, T Pojęcie oświecenia


MAX HORKHEIMBR
THEODOR W. ADORNO
DIALEKTYKA
OŚWIECENIA
Przełożyła
Małgorzata Aukasiewicz
Przekład przejrzał i posłowiem opatrzył
Marek J. Siemek
Tytuł oryginału
Dialektik der Aufkląrung. Philosophische Fragmente
Redaktor
Friedrichowi Pollockowi
Elżbieta Morawska
Projekt okładki
Andrzej Aubniewski
1994 by Social Studies Association Inc., New York.
Fur die Neuausgabe:
S. Fischer Verlag GmbH, Frankfurt am Main, 1969
by Polish Edition Wydawnictwo IFiS PAN, 1994
for the Polish Translation by Małgorzata Aukasiewicz
Książka powstała przy współudziale '
Goethe Institut Warschau i Inter Nationes e.V.
ISBN 83-86166-12-6
D-.
.
Spis treści
Do nowego wydania 9
Przedmowa 11
Pojęcie oświecenia 19
Dygresja I
Odyseusz albo mit oświecenia 60
Dygresja II
Julia albo oświecenie i moralność 98
Przemysł kulturalny. Oświecenie jako masowe oszczerstwo 138
Żywioły antysemityzmu. Granice oświecenia 189
Notatki i szkice 232
Posłowie do wydania polskiego (Marek J. Siemek) 283
Pojęcie oświecenia
Oświecenie - rozumiane najszerzej jako postęp myśli - zawsze
dążyło do tego, by uwolnić człowieka od strachu i uczynić go
panem. Lecz oto w pełni oświecona ziemia stoi pod znakiem
triumfującego nieszczęścia. Programem oświecenia było odczaro-
wanie świata. Chciano rozbić mity i obalić urojenia za pomocą
wiedzy. Motywy te podaje już  ojciec filozofii eksperymental-
nej" 1, Bacon. Gardzi adeptami tradycji, którzy  wpierw sądzą, że
inni wiedzą to, czego nie wiedzą; potem zaś, że oni sami wiedzą to,
czego nie wiedzą. Wszelako łatwowierność, odraza do wątpliwo-
ści, nieopamiętanie w dawaniu odpowiedzi, pysznienie się wy-
kształceniem wobec skromnej nieśmiałości, interesowność, nie-
dbalstwo we własnej pracy badawczej, fetyszyzowanie słów,
poprzestawanie na fragmentarycznych osiągnięciach poznaw-
czych: te i podobne przyczyny stanęły na przeszkodzie szczęś-
liwemu małżeństwu ludzkiego intelektu z naturą rzeczy, a po-
pchnęły go w ramiona próżnych pojęć i bezplanowych eks-
perymentów  płody i potomstwo tak osławionego związku
nietrudno sobie wyobrazić. Prasa drukarska  wynalazek ciężkiego
autoramentu; armata  wynalazek leżący już w zasięgu rąk; kompas
- poniekąd znany już wcześniej: jakich zmian nie spowodowała ta
trójka -*w stanie wiedzy, w sytuacji wojny, w dziedzinie finansów,
handlu i żeglugi! Wszystkie trzy zaś, powiadam, są tylko dziełem
przypadku. Wyższość człowieka polega na wiedzy, co do tego nie
ma wątpliwości. Wiedza kryje w sobie tysiące rzeczy, których
królowie nie zdołają kupić za cenę swych skarbów, nad którymi
rozkaz ich nie ma mocy, o których nie poinformują ich wywiadow-
cy i donosiciele, do których nie dotrą ich żeglarze i odkrywcy. Dziś
1
Voltaire: Lettres philosophiques XII. Oeuvres complŁtes. T. XXII. Wyd.
Garnier, Paris 1879, s. 118.
Dialektyka oświecenia Pojecie oświecenia
21
2O
panujemy nad naturą jedynie we własnych wyobrażeniach i pod- jakie człowiekowi daje prawda, ale o operation, o skuteczną metodę;
dani jesteśmy jej władzy; pozwólmy jednak, by powiodła nas ku  prawdziwym celem i funkcją nauki" są nie  przekonywające|
odkryciom, a będziemy mogli rozporządzać nią w praktyce" 2. zabawne, zasługujące na szacunek albo efektowne przemowy lub
takie czy inne nieodparte argumenty, ale działanie, praca i od-
Choć Baconowi obca była matematyka, to jednak doskonale ujął
krywanie nieznanych przedtem szczegółów, po to, by zyskać lepsze
stanowisko nauki, która miała się potem rozwinąć. Szczęśliwe
wyposażenie i pomoc w życiu"4. Precz z tajemnicą  a wraz
małżeństwo ludzkiego intelektu z naturą rzeczy, o którym pisze,
z tajemnicą niechaj zniknie też pragnienie jej objawienia.
jest wybitnie patriarchalne: intelekt, który zwycięża przesądy, ma
rozkazywać odczarowanej naturze. Wiedza, która jest potęgą, nie Odczarować świat to wyplenić animizm. Ksenofanes wykpiwa
zna granic  ani w niewoleniu stworzenia, ani w uległości wobec wielobóstwo, gdyż bogowie  skażeni wadami i przypadkowością
- podobni są do ludzi, którzy ich stworzyli, a nowa logika
panów świata. Daje się użyć do wszelkich celów burżuazyjnej
demaskuje ukształtowane w języku słowa jako fałszywe monety,
ekonomii w fabryce i na polu bitwy, i podobnie służy każdej
które lepiej zastąpić neutralnymi żetonami. Świat staje się chaosem,
przedsiębiorczej jednostce bez względu na pochodzenie. Królowie
synteza  ocaleniem. Nie ma jakoby różnicy między totemicznym
posługują się techniką na równi z kupcami: jest tak demokratyczna
zwierzęciem, marzeniami jasnowidzącego i ideą absolutną. Na
jak system gospodarczy, wraz z którym się rozwija. Technika jest
drodze do nowożytnej nauki ludzie wyrzekają się sensu. Zastępują
istotą tej wiedzy. Wiedza ta nie zmierza do wykształcenia pojęć ni
pojęcie formułą, przyczynę - regułą i prawdopodobieństwem.
obrazów, nie przyświeca jej szczęście poznania, jej celem jest
Przyczyna to ostatnie z filozoficznych pojęć, przeciwko któremu
metoda, wykorzystanie cudzej pracy, kapitał. Owe tysiące rzeczy,
zwróciła się naukowa krytyka, ono jedno bowiem już tylko
które wedle Bacona w sobie kryje, są same w sobie znów tylko
pozostało z dawnych idei  ostatni akt sekularyzacji twórczej
instrumentami: radio jako wysublimowana prasa drukarska, samo-
zasady. Definiować w języku epoki substancję i jakość, stan czynny
lot bojowy jako skuteczniejsze działo artyleryjskie, zdalne sterowa-
i bierny, byt i istnienie  było od czasów Bacona sprawą filozofii,
nie jako sprawniejszy kompas. Ludzie chcą nauczyć się od natury
nauka zaś radziła sobie bez takich kategorii. Pozostały jako idola
jednego: jak jej użyć, by w pełni zapanować nad nią i nad ludzmi,
theatri dawnej metafizyki i już wówczas uchodziły za pomniki istot
Nic innego się nie liczy. Bezwzględne wobec samego siebie
i potęg zamierzchłej przeszłości. Przeszłości, dla której mity były
oświecenie zniszczyło resztki własnej swej samowiedzy. Jakoż
wykładnią i tkanką życia oraz śmierci. Kategorie, w których
tylko myślenie, które samo sobie zadaje gwałt, jest dostatecznie
filozofia zachodnia określała swój wieczny porządek natury,
twarde, by skruszyć mity.-Wobec triumfu przeświadczenia, iż liczą
wypełniły miejsca zajmowane niegdyś przez Okeanosa i Persefonę,
się jedynie fakty, nawet nominalisty czne credo Bacona byłoby dziś
Ariadnę i Nereusa. Moment przejścia odnajdujemy w kosmo-
podejrzane jako metafizyka i podpadałoby pod zarzut jałowości,
logiach presokratycznych. Wilgotność, niepodzielność, powietrze,
o którą Bacon oskarżał scholastykę. Władza i poznanie to synoni-
ogień  występujące tam jako pratworzywo natury  to właśnie
my. 3 Bezpłodne szczęście poznania jest dla Bacona występkiem
dopiero co zracjonalizowane osady oglądu mitycznego. Podobnie
 tak samo jak dla Lutra. Nie chodzi bowiem o owo spełnienie,
jak wyobrażenia zapładniania ziemi przez wodę, które znad Nilu
2 przeszły do Grecji, stały się tu hylozoicznymi zasadami, żywiołami,
F. Bacon: In Praise of Knowledge. Miscellaneous Tracts Upon Hawan
tak cała bujna wieloznaczność mitycznych demonów wysublimo-
Philosophy. The Works of Francis Bacon. T. i. Wyd. Basil Montagu, London
1825, s. 254 i nast.
4
3
F. Bacon: Valerius Terminus, of the Interpretation of Nature. Miscellaneous
Por. F. Bacon, Novum Organum. Przeł. J. Wikarjak. Warszawa 1955,
Tracts, wyd. cyt., t. 1, s. 281.
s. 57.
Pojecie oświecenia 23
Dialektyka oświecenia
22
racjonalistyćzna i empirystyczna wersja oświecenia są ze sobą
wała się w czystą formę istności ontologicznych. Wreszcie, za
zgodne. Choćby poszczególne szkoły dawały odmienne interpretac-
sprawą Platońskich idei, także patriarchalnych bogów olimpijskich
je pewników, struktura nauki jednolitej była zawsze ta sama. Mimo
zagarnął filozoficzny logos. Ale w platońskim i arystotelesowskim
całego pluralizmu dziedzin badawczych postulowana przez Bacona
dziedzictwie metafizyki oświecenie dostrzegało znów stare potęgi
1
una scientia universalis jest równie wroga wobec wszystkiego, co nie
i tępiło uniwersalia wraz z ich roszczeniem do prawdy jako
daje się włączyć w system, jak małhesis unwersalis Leibniza wobec
przesąd. W autorytecie pojęć ogólnych dopatrywano się wciąż
skoku. Wielość kształtów zostaje sprowadzona do położenia
strachu przed demonami, którym ludzie nadają postać, by w trybie
i miejsca w szeregu, historia do faktów, rzeczy do materii. Również
magicznego rytuału wpływać na przyrodę. Odtąd panowanie nad
według Bacona między najwyższymi zasadami a zdaniami obserwa-
materią ma obywać się bez iluzji o jakichś rządzących nią lub
cyjnymi, ma zachodzić jednoznaczny związek logiczny, mianowicie
zamieszkujących ją sił i ukrytych własności. To, co nie chce poddać
poprzez stopniowe uogólnienia. De Maistre wyśmiewa się, że Bacon
się kryteriom obliczalności i użyteczności, uchodzi za podejrzane.
8
hołduje  idolowi drabiny" . Logika formalna była wielką szkołą
Raz uwolnione od zewnętrznej presji oświecenie nie cofnie się już
ujednolicania. Podsunęła oświeceniu schemat obliczalności świata.
przed niczym. Jego własna idea praw człowieka zazna zaś tego
Mitologizujące zrównanie idei z liczbami w ostatnich pismach
samego losu, co niegdyś uniwersalia. Wszelki duchowy opór
5
Platona wyraża tęsknotę wszelkiej demitologizacji: liczba stała się
zwiększa tylko jego siłę. Albowiem oświecenie nawet w mitach
kanonem oświecenia. Te same równości rządzą mieszczańską
rozpoznaje jeszcze samo siebie. Nieważne, na jakie mity powołują
sprawiedliwością i wymianą towarów.  Czyż reguła, że gdy
się przeciwnicy: mit, już przez to, że w tym sporze staje się
dodajesz liczbę nieparzystą do parzystej, to suma będzie nieparzysta,
argumentem, sam opowiada się za zasadą destrukcyjnej racjonal-
nie jest na równi zasadą sprawiedliwości i matematyki? I czyż nie
ności, którą zarzuca oświeceniu. Oświecenie jest totalitarne.
zachodzi prawdziwa zgodność między sprawiedliwością dystrybuty-
Za podłoże mitu oświecenie uważało zawsze antropomorfizm,
6
wną a komutatywną z jednej strony oraz między proporcjami
projekcję podmiotowości na przyrodę. Zjawiska nadprzyrodzo-
9
geometrycznymi a arytmetycznymi z drugiej strony?" Społeczeń-^
ne, duchy i demony, to zwierciadlane wizerunki ludzi, którzy dają
stwem mieszczańskim rządzi ekwiwalent. To, co różnoimienne,
się straszyć naturze. Wielość mitycznych postaci daje się zatem
sprowadzone zostaje do wielkości abstrakcyjnych, wskutek czego
sprowadzić do wspólnego mianownika: podmiotu. Odpowiedz
może być porównywane. Dla oświecenia to, co nie daje się wyrazić
Edypa na zagadkę Sfinksa:  To człowiek", powtarza się jako
w liczbach, a ostatecznie w jednostkach, jest pozorem; współczesny
stereotypowy komunikat oświecenia, bez względu na to, czy
pozytywizm zalicza to do poezji. Hasłem jest jedność  od
w danym przypadku chodzi o cząstkę obiektywnego sensu, zarysy
Parmenidesa po Russella. Celem jest obalenie bogów i jakości.
jakiegoś porządku, strach przed złymi potęgami czy nadzieję
Ale mity, które padły ofiarą oświecenia, same już były jegp
zbawienia. Za byt i zdarzenie oświecenie z góry uznaje tylko to, co
produktem. W naukowej kalkulacji zdarzenia anuluje się rachu-
można ujednolicić; jego ideałem jest system,- z którego wynika
nek, jaki niegdyś myśl wystawiała zdarzeniu w micie. Mit chciał
wszystko razem i każda rzecz z osobna. Pod tym względem
opowiadać, nazywać, wskazywać początek: a tym samym też
5
Por. G. W. F. Hegel: Fenomenologia ducha. Przeł. A. Landman. T. 2.
7
F. Bacon: De augmenłis scientiarum, wyd. cyt., t. 8, s. 152.
Warszawa 1965, s. 145 i nast.
8
J.M. de Maistre, Les Soires de Saint-Petersbourg. 5iŁme entretien. Oeuvres
6
Zgadzają się ze sobą w tej kwestii Ksenofanes, Montaigne, Hume,
complŁtes. T. 4. Lyon 1891, s. 256.
Feuerbach i Salomon Reinach. Por. tego ostatniego Orpheus (London 9
F. Bacon: Advancement of Learning, wyd. cyt., t. 2, s. 126.
 New York 1909, s. 6 i nast.).
Dialektyka oświecenia Pojęcie oświecenia
25
24
reszty podda. Przebudzenie podmiotowości okupione jest uzna-
przedstawiać, utrwalać, wyjaśniać. To roszczenie wzmocniło się,
niem władzy jako zasady wszelkich stosunków. Wobec tak jedno-
gdy mity poczęto zapisywać i zbierać. Bardzo wcześnie przestały
litej rozumności różnica między bogiem a człowiekiem okazuje się
być relacjami, a stały się teoriami. Każdy rytuał zawiera obraz
nieistotna, co rozum wskazywał niezawodnie już od czasów
zdarzenia oraz określonego procesu, na który chce się magicznym
najdawniejszej krytyki Homera, Porządkujący umysł równy jest
sposobem wywrzeć wpływ. Ów teoretyczny pierwiastek rytuału
stwórczemu bogu, gdyż tak samo sprawują władzę nad naturą.
usamodzielnił się w najwcześniejszych eposach narodowych. Mity,
Jeśli człowiek jest istotą na obraz i podobieństwo boże, to zasadą
z którymi zetknęli się tragicy, stoją już pod znakiem owej
tego podobieństwa jest suwerenne panowanie nad tym, co istnieje,
dyscypliny i potęgi, która przyświecała Baconowi. Miejsce lokal-
władcze spojrzenie, zwierzchność.
nych duchów i demonów zajęło niebo ze swą hierarchią, miejsce
Mit przechodzi w oświecenie, a natura w czystą obiektywność.
magicznych praktyk czarownika oraz plemienia zajęła odpowied-
Ludzie płacą za pomnażanie swojej władzy wyobcowaniem od
nio odmierzona ofiara oraz wykonywana na rozkaz praca niewol-
tego, nad czym władzę sprawują. Oświecenie poczyna sobie wobec
ników. Bóstwa olimpijskie nie są już bezpośrednio tożsame
rzeczy jak dyktator wobec ludzi. Dyktator zna ludzi o tyle, o ile
z żywiołami, lecz oznaczają żywioły. Wedle Homera Zeus przewo-
może nimi manipulować. Człowiek nauki zna rzeczy o tyle, o ile
dzi dziennemu niebu, Apollo kieruje słońcem, a Helios i Eos
może je zrobić. W ten sposób ich byt w sobie staje się bytem dla
zatrącają już alegorią. Bogowie oddzielają się od materii jako ich
niego. W tej przemianie istota rzeczy okazuje się zawsze tym
kwintesencje. Iłyt rozpada się odtąd na logos, w miarę postępów
samym, substratem panowania. Właśnie owa tożsamość konstytu-
filozofii kurczący się do wymiaru monady, czystego punktu
uje jedność natury. Praktyki magiczne nie zakładały tej jedności
odniesienia, oraz na masę wszystkich rzeczy i stworzeń zewnętrz-
 podobnie jak nie zakładały jedności podmiotu. Rytuały szamana
nych wobec niego. Ta jedna różnica między własnym istnieniem
odnosiły się do wiatru, deszczu, węży w świecie zewnętrznym albo
a całą pozostałą rzeczywistością pochłania wszystkie inne różnice.
do demona, który wstąpił w chorego  nie do materii czy
Świat  bez rozróżnień  podporządkowany zostaje człowiekowi.
egzemplarzy. Magii nie uprawiał jeden i zawsze tożsamy duch;
Pod tym względem żydowska historia stworzenia zgodna jest
zmieniał się niczym kultowe maski, które miały przypominać
z religią olimpijską,  ...i niech panuje nad rybami morskimi i nad
wielość duchów. Magia jest krwawą nieprawdą, ale przynajmniej
ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim
nie zapiera się panowania  nie przedstawia się jako czysta prawda,
płazem pełzającym po ziemi".10  O Zeusie, ojcze Zeusie, twoje jest
leżąca u podstaw podległego jej świata. Czarownik upodobnia się
władanie niebios, i ty widzisz sprawy ludzkie, występne i sprawied-
do demonów; aby je odstraszyć lub przejednać, przybiera postać
liwe, a także zuchwalstwo zwierząt, i rzetelność leży ci na sercu". n
straszną lub łagodną. Jakkolwiek jego urząd polega na po-
 Albowiem tak się te rzeczy mają, że jeden pokutuje zaraz, inny
wtarzaniu, czarownik  w przeciwieństwie do człowieka cywilizo-
pózniej; jeżeli zaś choćby jeden miał ujść i nie dosięgłaby go grozna
wanego, dla którego skromne motywy polowania stają się jedno-
fatalność bogów, to przecież na ostatku i tak ugodzi, i niewinni
litym kosmosem, kwintesencją wszelkich możliwości łupu  nie
będą musieli odpokutować czyn, bądz dzieci jego, bądz pózniejsze
deklaruje się jako istota na podobieństwo niewidzialnych mocy.
pokolenia".12 Przed bogami ostanie się jedynie ten, kto się im bez
Dopiero taka deklaracja zaś pozwala człowiekowi uzyskać toż-
10
samość jazni, której nie zatraci się w utożsamieniu z innym, ale
Genesis 1, 26.
11
Archilochos, fr. 87. Cyt. wg Deussen: Allgemeine Geschichte der Philoso- którą posiada się na zawsze jako szczelnie przylegającą maskę.
phie. T. 2, cz. 1. Leipzig 1911, s. 18. Tożsamość ducha i jej korelat, jedność przyrody, kasuje całą
12
Solon, fr. 15, 25. Cyt. tamże, s. 20.
Pojęcie oświecenia 27
2 6 Dialektyka oświecenia
mocy myśli", jaką człowiek prymitywny jakoby przypisuje sobie
wielość jakości. Zdyskwalifikowana przyroda staje się chaotyczną
na równi z neurotykiem14; tam, gdzie myśl i rzeczywistość nie są
materią podlegającą już tylko podziałowi, a wszechmocna jazń
radykalnie od siebie oddzielone, nie może być mowy o  przecenia-
- czystym posiadaniem, tożsamością abstrakcyjną. W magii mamy
niu zjawisk psychicznych kosztem rzeczywistości".  Niezachwia-
do czynienia z systemem specyficznych zastępstw. To, co przyda-
na pewność co do możliwości opanowania świata"15, którą Freud
rza się oszczepowi wroga, jego włosom, jego imieniu, przydarza
anachronicznie przypisuje magii, odpowiada dopiero opanowaniu
się zarazem osobie, zamiast boga na rzez idzie ofiarne zwierzę.
świata za pośrednictwem bardziej wyrobionej nauki, opanowaniu
Substytucja w rytuale ofiarnym to krok w stronę logiki dyskur-
liczącemu się z rzeczywistością. Aby związane z miejscem praktyki
sy wnej. Jakkolwiek łania, którą składano w ofierze za córkę, czy
szamana zastąpić wszechogarniającą techniką przemysłową, myśl
jagnię, składane za pierworodnego syna, musiały jeszcze mieć
musiała usamodzielnić się w stosunku do przedmiotów - a na to
swoje szczególne właściwości, to przecież reprezentowały już
trzeba jazni liczącej się z rzeczywistością.
gatunek. Miały w sobie cechy dowolnego egzemplarza. Ale
Jako rozwinięta językowo totalność, której roszczenie do
świętość hic et nunc, niepowtarzalność wybrańca, która przechodzi
prawdy wypiera starsze wierzenia magiczne, religię ludową, już
na substytut, radykalnie go odróżnia, sprawia, że mimo wymiany
patriarchalny mit solarny jest oświeceniem, z którym oświecenie
jest niewymienny. Otóż nauka kładzie temu kres. Nauka nie uznaje
filozoficzne daje się pod pewnym względem porównać. Otóż
takiej substytucji: jeżeli zwierzę ofiarne, to już nie bóg. Możliwość
obraca się on sam przeciwko sobie. Sama mitologia wszczęła nie
substytucji zmienia się w zdolność uniwersalnego funkcjonowania.
kończący się proces oświecenia, w którego trakcie każdy określony
Atom rozbijany jest nie w zastępstwie, ale jako próbka materii,
pogląd teoretyczny podlega destrukcyjnej krytyce, widzącej w nim
i królik nie w zastępstwie przechodzi mękę laboratoryjnych
li tylko wierzenie, aż na koniec także pojęcia ducha, prawdy, ba,
eksperymentów, ale w zapoznaniu, jako egzemplarz. Ponieważ
nawet oświecenia stają się animistycznymi formułkami magicz-
w funkcjonalnej nauce różnice są tak płynne, że wszystko zanika
nymi. Zasada fatalnej konieczności, która niszczy mitycznych
w jednej i tej samej materii, tedy przedmiot nauki kostnieje,
bohaterów i która wysnuwa się z wieszczeń wyroczni jako logiczna
a sztywny rytuał dawnych czasów wydaje się w porównaniu z nim
konsekwencja, panuje nie tylko w każdym racjonalistycznym
giętki, jako że w miejsce Jednego podsuwał Inne. Świat magii znał
systemie filozofii zachodniej  pod postacią rygorów logiki
jeszcze różnice, których ślady zanikły nawet w formie językowej.13
formalnej  ale rządzi też sekwencją systemów, która zaczyna się
Wielorakie powinowactwa w obrębie tego, co istnieje, wyparte
wraz z hierarchią bogów i w toku nieustającego zmierzchu
zostają przez jedno jedyne odniesienie: między nadającym sens
bożyszcz przekazuje stale tę samą treść: oburzenie na niedostatek
podmiotem a pozbawionym sensu przedmiotem, między racjonal-
rzetelności. I jeśli już mity dokonują oświecenia, to oświecenie
nym znaczeniem a przypadkowym nośnikiem znaczenia. Na
z każdym krokiem coraz głębiej wikła się w mitologię. Wszelką
szczeblu magicznym senne marzenie i obraz nie były traktowane
materię czerpie z mitów, aby je zniszczyć, i samo jako instancja
jako goły znak rzeczy, ale jako coś, co wiąże się z rzeczą przez
osądzająca wpada w zaklęty krąg mitu. Z procesu, w którym
podobieństwo albo nazwę. Odniesienie wyznaczała nie intencja,
splatają się ze sobą los i zemsta, próbuje wyrwać się w ten sposób,
ale powinowactwo. Magia podobnie jak nauka nastawiona jest
że samo dokonuje na nim zemsty. W mitach wszystko, cokolwiek
celowo, ale zmierza do celu mimetycznie, a nie przez narastający
14
dystans do przedmiotu. Magia nie wyrasta bynajmniej z  wszech-
Por. S. Freud: Totem i tabu. Przeł. J. Prokopiuk, M. Poręba. Warszawa
13 !
Por. np. Robert H. Lowie: An Intrćduction to Cultural Anthropology. 1993, s. 87 i nast. /i
15
Tamże, s. 91. ' ' " " ' : <'(*'"
New York 1940, s. 344 i nast.
Pojęcie oświecenia 29
Diakktyka oświecenia
28
się bez reszty nie rozpłynie, toteż nawet w okresie liberalizmu
się zdarza, musi pokutować za to, że się zdarzyło. Tak samo
oświecenie sympatyzowało z siłami społecznego przymusu. Jed-
w oświeceniu: fakt zostaje unicestwiony, zaledwie się wydarzył.
ność manipulowanego kolektywu polega na negowaniu jednostki,
Nauka o równości akcji i reakcji utwierdzała władzę powtórzenia
jest drwiną ze społeczeństwa, które umiało jednostkę uczynić
nad istnieniem, nawet wówczas, gdy ludzie dawno już wyzbyli się
jednostką. Horda, która niewątpliwie patronuje organizacji Hitlet-
iluzji, że przez powtórzenie zdołają utożsamić się z powtórzonym
jugend, nie jest bynajmniej nawrotem do dawnego barbarzyństwa,
istnieniem i w ten sposób ujść jego władzy. Ale w miarę jak
lecz triumfem represyjnego egalitaryzmu, przejściem równości
magiczne złudzenie się rozwiewa, tym bezwzględniej powtórzenie
prawa w bezprawie popełniane przez równych. Faszystowska
 pod nazwą prawidłowości  więzi człowieka w owym cyklu,
imitacja mitu okazuje się autentycznym mitem prehistorycznym,
choć uprzedmiotawiając go w prawie przyrody człowiek sobie roi,
autentyczny mit bowiem wypatruje zemsty, fałszywy zaś dokonuje
iż tym samym ma zapewnioną pozycję wolnego podmiotu. Zasada
jej na ofierze ślepo. Każda próba złamania przymusu natury,
immanencji, uznania każdego wydarzenia za powtórzenie, którą to
polegająca na złamaniu natury, powoduje tym większą zależność
zasadę oświecenie reprezentuje przeciwko wyobrazni mitycznej,
od przymusu natury. Tak przebiegała droga europejskiej cywiliza-
jest zasadą samego mitu. Sucha mądrość, która nie dopuszcza
cji. Abstrakcja, narzędzie oświecenia, odnosi się do swych przed-
niczego nowego pod słońcem, albowiem wszystkie karty bezsen-
miotów niczym los, którego pojęcie chce wyeliminować: jako
sownej gry jakoby zostały już zgrane, wszystkie wielkie myśli już
likwidator. Pod niwelującym panowaniem abstrakcji, które spro-
pomyślane, możliwe wynalazki z góry już wykalkulowane, a ludzie
wadza całość przyrody do tego, co powtarzalne, oraz przemysłu,
skazani są na samozachowanie przez adaptację - owa sucha
któremu w ten sposób przyrządzona natura ma służyć, na koniec
mądrość reprodukuje jedynie mądrość fantastyczną, którą sama
także wyzwoleni stają się ową  gromadą", którą Hegel16 uważa za
odrzuca; sankcję losu, który przez zemstę nieustannie wytwarza to,
owoc oświecenia.
co już było. To, co byłoby inne, zostaje ujednolicone. Oto
Dystans podmiotu wobec przedmiotu, będący warunkiem abs-
werdykt, który krytycznie ustanawia granice możliwego doświad-
trahowania, wywodzi się z dystansu wobec rzeczy, jaki pan
czenia. Wszystko tożsame jest ze wszystkim  ale za to nic nie może
uzyskać może dzięki temu, nad którym panuje. Pieśni Homera
już być tożsame z samym sobą. Oświecenie obala niesprawied-
i hymny Rigwedy pochodzą już z czasów panowania opartego na
liwość dawnej nierówności, bezpośrednie panowanie, ale zarazem
własności ziemskiej i związanego ze stałym miejscem, kiedy to
uwiecznia je w uniwersalnym zapośredniczeniu, gdzie każdy byt
wojowniczy lud panów podporządkowuje sobie masę zwyciężo-
odnosi się do każdego innego. Oświecenie dokonuje tego, za co
nych tubylców i osiedla się na ich terytorium.17 Pozycja najwyż-
Kierkegaard wysławiał swoją protestancką etykę i co znajdujemy
szego spomiędzy bogów powstaje wraz z tym mieszczańskim
w podaniach o Heraklesie jako jednym z prawzorów mitycznej
światem, kiedy to król jako przywódca herbowej szlachty ciemięży
przemocy: ucina to, co niewspółmierne. Nie tylko jakości zanikają
podbity lud, podczas gdy lekarze, wieszczkowie, rzemieślnicy
w myśli, także ludzie zostają zmuszeni do realnego konformizmu.
i kupcy troszczą się o komunikację społeczną. Wraz z końcem życia
Za dobrodziejstwo polegające na tym, że rynek nie pyta o urodze-
koczowniczego podstawą społecznego porządku staje się utrwalo-
nie, uczestnik wymiany płaci  mianowicie godząc się, że dane mu
od urodzenia możliwości modelowane będą przez produkcję
16
G.W.F. Hegel, Fenomenologia ducha, wyd. cyt., t. 2, s. 154.
17
towarów, jakie można nabyć na rynku. Człowiekowi podarowano
Por. W. Kirfel: Geschichte lndiens. W serii  Propylaenweltgeschichte".
jego jazń jako coś własnego, odmiennego od wszystkich innych,
T. 3, s. 261 i nast. G. Glotz: Histoire Grecque. T. 1. W: Histoire Ancienne.
Paris 1938, s. 137 i nast.
aby tym niezawodniej dało się z innymi zrównać. Ale jazń ta nigdy
Pojęcie oświecenia 31
30 Dialektyka oświecenia
znanym bytem. Zarazem to, co człowiekowi pierwotnemu jawi się
na własność. Panowanie oddziela się od pracy. Posiadacz taki jak
tu jako nadnaturalne, to nie substancja duchowa w przeciwień-
Odyseusz  z daleka kieruje licznym, drobiazgowo zhierarchizowa-
stwie do materialnej, ale zawile spleciona tkanka natury w przeci-
nym personelem pasterzy wołów, owczarzy, świniopasów oraz
wieństwie do pojedynczego elementu. Okrzyk strachu, z jakim
sług. Wieczorem, zobaczywszy z okien swej siedziby, że kraina
przyjmuje się coś niezwykłego, staje się nazwą tego czegoś.
rozświetla się tysiącem ognisk, może spokojnie ułożyć się do snu:
Utrwala transcendencję tego, co nieznane, w stosunku do tego, co
wie, że dzielni słudzy czuwają, by odpędzać dzikie zwierzęta
znane, a tym samym ustanawia grozę jako świętość. Podwojenie
i strzec powierzone im rewiry przed złodziejami" 18. Ogólność
przyrody w pozorze i bycie, działaniu i sile, które jest warunkiem
myśli, owoc logiki dyskursywnej, panowanie w sferze pojęć
zarówno mitu, jak nauki, wywodzi się z ludzkiego strachu, a wyraz
wspiera się na fundamencie panowania w rzeczywistości. Jeżeli
tego strachu staje się wyjaśnieniem. Nie jest tak, jak podaje do
dawne, niejasne wyobrażenia, należące do dziedzictwa magii,
wierzenia psychologizm, iż dusza przenoszona jest na przyrodę;
zastąpiono pojęciową jednością, to wyraża się tu artykułowany
mana, duch-poruszyciel, nie jest projekcją, lecz echem realnej
w rozkazach, ustalony przez ludzi wolnych ustrój życia. Jazń,
przewagi natury w słabej duszy pierwotnego człowieka. I dopiero
która w procesie podbijania świata uczyła się, czym jest porządek
z tego preanimizmu wywodzi się rozdział przyrody ożywionej
i podporządkowanie, rychło utożsamiła prawdę w ogóle z myś-
i nieożywionej oraz usytuowanie w określonych miejscach demo-
leniem dysponującym, choć bez ich ścisłego rozróżnienia prawda
nów i bóstw. W preanimizmie założony jest już nawet rozdział
nie może istnieć. Wraz z tabuizacją mimetycznej magii doprowa-
podmiotu i przedmiotu. Gdy drzewo traktowane jest nie po prostu
dziła do tabuizacji poznania, które rzeczywiście ujmuje przedmiot.
jak drzewo, ale jako świadectwo czegoś innego, jako siedziba mana,
Cała jej nienawiść kieruje się ku przezwyciężonemu światu prze-
język wyraża sprzeczność  że mianowicie coś jest sobą i zarazem
szłości i jego wyimaginowanemu szczęściu. Chtoniczni bogowie
czymś innym, że jest tożsame i nietożsame.20 Za sprawą boskości
tubylców zostają odesłani do piekła - w piekło też zmienia się
język przestaje być tautologią i staje się językiem. Pojęcie, które
ziemia pod rządami słonecznej i świetlistej religii Indry i Zeusa.
chętnie definiuje się jako jedność pewnej cechy wszystkiego, co
Ale niebo i piekło były ze sobą związane. Imię Zeusa w kultach,
w nim ujęto, było t&zzć) od początku produktem dialektycznego
które nie wykluczały się wzajemnie, odnosiło się tak do boga
myślenia, gdzie wszystko jest tym, czym jest, tylko o tyle, o ile staje
podziemnego, jak do boga światłości19, bogowie olimpijscy
się tym, czym nie jest. Na tym polegała praforma obiektywizujące-
obcowali na wszelkie sposoby z bogami chtoniczńymi, i podobnie
go definiowania, gdzie pojęcie i rzecz rozchodzą się, definiowania,
nie były jednoznacznie oddzielone dobre i złe moce, zbawienie
które święci triumfy już w eposie Homera, a w nowoczesnej nauce
i zguba. Splatały się jak powstawanie i przemijanie, życie i śmierć,
pozytywnej przelicytowuje samo siebie. Ale dialektyka ta pozo-
lato i zima. W jasnym świecie greckiej religii żyje nadal mroczne
staje bezsilna, gdyż wywodzi się z okrzyku strachu, a ten jest
niezróżnicowanie zasady religijnej, czczonej w najwcześniejszych
podwojeniem, tautologią samego strachu. Bogowie, których imio-
znanych stadiach rozwoju ludzkości jako mana. Prymarne, niezróż-
na są zastygłym echem lęku, nie mogą od lęku uwolnić ludzi.
nicowane jtsst wszystko to, co nieznane, obce; to, co przekracza
Człowiekowi wydaje się, iż wyzwoli się od lęku, gdy nie będzie już
krąg doświadczenia, to, co tkwi w rzeczach poza ich już z góry
20
W ten sposób Hubert i Mauss opisują treść wyobrażenia sympatii,
18
G. Glotz: Histoire Grecque, wyd. cyt., s. 140.
mimesis:  L'un est le tout, tout est dans l'un, la naturę triomphe de la naturę". H.
19
Por. K. Bckermann w  Jahrbuch der Religionsgeschichte und My-
Hubert, M. Mauss: Thorie gnrale de la Magie,  L'Anne Sociologique"
thologie". T. 1. Halle 1845, s. 241, i O. Kem: Die Religion der Griechen. T. 1. 1902-3, s. 100.
Berlin 1926, s. 181 i nast.
Pojęcie oświecenia
33
32 Dialektyka oświecenia
więcej  ludzie okupili ten krok uwielbieniem dla tego, czemu
nic nieznanego. To przeświadczenie wytycza drogę demitologiza-
przedtem podporządkowani byli zwyczajnie, jak wszystkie stwo-
cji. Oświecenie, które zrównuje to, co ożywione, z tym, co
rzenia. Przedtem fetysze podlegały zasadzie równości. Teraz sama
nieożywione - tak jak mit zrównywał to, co nieożywione, z tym, co
równość staje się fetyszem. Przepaska na oczach bogini sprawied-
ożywione - oświecenie to zradykalizowany, mityczny strach.
liwości oznacza nie tylko, że w prawo nie wolno ingerować, ale
Czysta immanencja pozytywizmu, ostatni produkt oświecenia, to
ponadto  że nie wyrasta ono z wolności.
nic innego, jak uniwersalne tabu. Nic już nie może być na
zewnątrz, bo samo tylko wyobrażenie czegoś zewnętrznego jest
( Nauka kapłanów była symboliczna w tym sensie, że stapiały się
właściwym zródłem strachu. Jeżeli zemsta człowieka pierwotnego
w niej ze sobą znak i obraz. Jak zaświadczają hieroglify, słowo
za mord popełniony na kimś z jego bliskich zadowalała się niekiedy
spełniało pierwotnie także funkcję obrazu. Funkcja ta przeszła na
przyjęciem mordercy w poczet rodziny21, oznacza to wszak
mit. Mity podobnie jak rytuały magiczne odnoszą się do po-
wchłonięcie cudzej krwi we własny krwiobieg, ustanowienie
wtarzającej się przyrody. Przyroda jest rdzeniem symboliczności:
immanencji. Mityczny dualizm nie wykracza poza sferę istnienia.
to byt albo proces, przedstawiany jako wieczny, gdyż w realizacji
Świat, którym włada mana, a także świat hinduskiego i greckiego
symbolu wciąż na nowo staje się zdarzeniem. Niewyczerpalność,
mitu są beznadziejnie i wiecznie takie same. Każde narodziny
nieustanne odnawianie się, stałość znaczeń  to nie .tylko atrybuty
okupione są śmiercią, każde szczęście  nieszczęściem. Ludzie
wszelkich symboli, ale także ich właściwa treść. Wszystkie obrazy
i bogowie mogą próbować w czasie, który został im dany, inaczej
stworzenia, w których świat wyłania się z pramatki, z krowy albo
rozdzielić losy niż ślepy tok przeznaczenia  na ostatku jednak
z jajka, mają w przeciwieństwie do genesis żydowskiej charakter
zatriumfuje nad nimi istnienie. Nawet ich sprawiedliwość, wydarta
symboliczny. Nawet jeśli starożytni drwili z nazbyt ludzkich
fatalności, nosi jej rysy; odpowiada spojrzeniu, jakie człowiek
bogów, ów rdzeń pozostał nietknięty. Indywidualność nie wyczer-
pierwotny, a także Grecy i barbarzyńcy, rzucali z perspektywy
puje istoty bogów. Mieli oni w sobie jeszcze coś z mana; ucieleśniali
społeczeństwa ucisku i nędzy na otoczenie. Toteż i w mitycznej,
przyrodę jako uniwersalną potęgę. Ze swymi preanimistycznymi
i w oświeconej sprawiedliwości kategorie winy i pokuty, szczęścia
rysami wyrastają do wyżyn oświecenia. Pod wstydliwą osłoną
i nieszczęścia uchodzą za strony równania. Sprawiedliwość wyra-
olimpijskiej chronique scandaleuse wykształciła się teoria mieszania
dza się w prawo. Szaman zaklina niebezpieczeństwo za pośredni-
się, ciśnienia na siebie i wzajemnego zderzania się ze sobą
ctwem jego wizerunku. Posługuje się równością. W świecie
elementów, która rychło ustanowiła się nauką, a mity okrzyknęła
cywilizacji równość rządzi karą i zasługą. Również wyobrażenia
tworami fantazji. Wraz z rygorystycznym rozgraniczeniem nauki
mitów dają się bez reszty sprowadzić do stosunków w przyrodzie.
i poezji podział pracy wkracza też w dziedzinę języka. Słowo jako
Jak gwiazdozbiór Blizniąt wraz ze wszystkimi innymi symbolami
znak przypada nauce; jako dzwięk, obraz, jako właściwe słowo
dwoistości wskazuje na nieuchronny kołowrót przyrody, jak
rozdzielone zostaje między rozmaite dyscypliny sztuki - i nawet
znakiem samego tego kołowrotu jest od praczasów jajko, z którgo
w drodze ich zsumowania, synestezji albo sztuki totalnej nie można
wyszły bliznięta, tak waga w rękach Zeusa, symbolizująca sprawie-
odtworzyć jego jedności. Jako znak język ma ograniczyć się do
dliwość całego patriarchalnego świata, wskazuje znowu na samą
kalkulacji, i żeby służyć poznaniu przyrody, ma wyzbyć się
tylko naturę. Krok od chaosu do cywilizacji, w której stosunki
pretensji, jakoby był do niej podobny. Jako obraz ma ograniczyć
naturalne rządzą już nie bezpośrednio, ale za pośrednictwem
się do odbicia, i żeby być całkowicie przyrodą, ma wyzbyć się
ludzkiej świadomości, nie naruszył w niczym zasady równości. Co
pretensji do jej poznawania. W miarę postępów oświecenia tylko
21
Por. Westermarck: Ursprung der Maralbegriffe.T. i. Leipzig 1913, s. 402.
Pojęcie oświecenia
34 Dialektyka oświecenia
35
która uchyla się od związków ze sferą profanum. Panują tam
autentyczne dzieła sztuki zdolne były wykraczać poza prostą
szczególne prawa. Jak czarownik na początku ceremonii od-
imitację tego, co i tak już jest. Potoczna antyteza sztuki i nauki,
graniczał obszar, który miał być polem działania świętych sił, tak
która rozgranicza je jako dwie dziedziny kultury, i jako takie
każde dzieło sztuki zakreśla pewien zamknięty obszar wydzielony
poddaje wspólnemu zarządzaniu, sprawia na koniec, że będąc
z rzeczywistości. Właśnie rezygnacja z oddziaływania - czym
dokładnie przeciwieństwami, sztuka i nauka mocą własnych swych
sztuka różni się od magicznej sympatii  tym bardziej utrwala
tendencji przechodzą wzajem w siebie. Nauka w interpretacji
dziedzictwo magii. Czysty obraz zostaje tu przeciwstawiony
neopozytywistycznej estetyzacji, stając się systemem oderwanych
cielesnej egzystencji, której elementy w sobie znosi. Dzieło sztuki,
znaków, które wyzbyte są wszelkiej intencji wykraczającej poza
estetyczny pozór, chce być tym, czym w czarach pierwotnego
system przechodzi w ową zabawę, grę, za jaką od dawna z dumą
człowieka stawało się nowe, straszne wydarzenie: ujawnieniem się
uważali swą dyscyplinę matematycy. Sztuka integralnego od-
całości w tym, co szczególne. W dziele sztuki raz jeszcze dokonuje
wzorowania zaś aż po swe techniki zaciąga się pod sztandar
się podwojenie, za którego sprawą rzecz jawi się jako duchowość,
pozytywistycznej nauki. Sztuka ta w istocie staje się raz jeszcze
jako emanacja mana. To składa się na jego aurę. Będąc wyrazem
światem, ideologicznym podwojeniem, giętką reprodukcją. Roz-
totalności sztuka pretenduje do rangi absolutu. Filozofia zaś
dział znaku i obrazu jest nieodwołalny. Ale gdy nieświadomie raz
niekiedy skłonna bywała wskutek tego przyznawać jej wyższość
jeszcze zostaje w najlepsze zhipostazowany, wówczas każda
nad poznaniem pojęciowym. Według Schellinga sztuka zaczyna się
z dwóch wyizolowanych zasad prze do zniszczenia prawdy.
tam, gdzie ludzi zawodzi wiedza. Sztuka ma dla niego walor
Przepaść, jaką otwiera ów rozdział, filozofia upatrywała w sto-
 wzorca nauki, i nauka musi dopiero dojść tam, gdzie sztuka już
sunku oglądu i pojęcia, zawsze też daremnie próbowała zewrzeć jej
jest"23. W myśl jego teorii sztuka przez  każde poszczególne
oddalające się krawędzie: usiłowanie to należy wręcz do jej
przedstawienie znosi rozdział obrazu i znaku" 24. Świat burżuazyj-
definicji. Przeważnie jednak stawała sama po tej stronie, której
ny rzadko pokładał aż takie zaufanie w sztuce. Jeśli zawężał granice
zawdzięcza swą nazwę. Platon potępiał poezję tym samym gestem,
nauki, to z reguły po to, by stworzyć miejsce dla wiary, nie dla
z jakim pozytywizm kwitował teorię idei. Homer ze swą tyle
sztuki. Wojująca religijność nowej epoki  w osobach Tor-
sławioną sztuką nie przeprowadził wszak ani publicznych, ani
quemady, Lutra, Mahometa  twierdziła, iż w ten sposób do-
prywatnych reform, nie wygrał wojny ani nie dokonał żadnego
prowadza do pojednania ducha z istnieniem. Ale wiara to pojęcie
wynalazku. Nic nam nie wiadomo o licznych rzeszach zwolen-
prywacyjne: ulega unicestwieniu, jeśli nie podkreśla stale swej
ników, które go czciły lub kochały. Sztuka ma dopiero dowieść
opozycji wobec wiedzy albo swej z nią zgodności. Jeżeli za-
swej użyteczności.22 Platon, tak samo jak Żydzi, stawia naśladow-
wdzięcza swe miejsce ograniczeniu nauki, sama wskutek tego
nictwo pod pręgierzem. Zasada czarów wyklęta jest zarówno dla
ulega ograniczeniu. Gdy protestantyzm podjął próbę, by transcen-
rozumu, jak dla religii. Pozostaje czymś niegodnym nawet gdy
dentną w stosunku do wiary zasadę prawdy  bez której wiara nie
jako sztuka z rezygnacją uznaje swój dystans wobec istnienia; ci> co
może istnieć  odnalezć jak niegdyś w samym słowie i przywrócić
ją uprawiają, stają się wędrowcami, nomadami, dla których nie ma
słowu jego symboliczną moc, zapłacił za to posłuszeństwem wobec
miejsca pośród ludzi osiadłych. Nie chodzi bowiem już o to, by
słowa, i to wcale nie słowa świętego. Wiara, która  jako wróg albo
wpływać na przyrodę przez upodobnienie się do niej, ale by
23
zapanować nad nią przez pracę. Dzieło sztuki ma z czarami jeszcze
F.W.J. Schelling, Erster Entwurf eines Systems der Naturphilosophie.
to wspólnego, że ustanawia swą własną, zamkniętą dziedzinę,
Funfter Hauptabschnitt. Werke. Erste Abteilung. T. z, s. 625.
22 24
Por. Platon: Państwo, ks. X. Tamże, s. 626.
36 Dialektyka oświecenia Pojęcie oświecenia
37
tropią zwierzynę, kobiety zajmują się pracą, która obywa się bez
jako przyjaciel  trzyma się kurczowo wiedzy, utrwala rozdział
ścisłego nadzoru. Nie da się ustalić, ile przemocy trzeba było, by
chcąc go za wszelką cenę przezwyciężyć: jej fanatyzm dowodzi jej
wdrożyć nawet tak prosty porządek. Już na tym szczeblu świat
nieprawdy, jest obiektywnym przyznaniem, że ktoś, kto tylko
podzielony jest na sferę władzy i sferę świecką. Już tu bieg
wierzy, tym samym właśnie już nie wierzy. Nieczyste sumienie jest
przyrody jako emanacja mana wyniesiony jest do rangi normy,
jej drugą naturą. Nieuchronna  skrywana  świadomość braku,
domagającej się podporządkowania. Jeżeli jednak dziki koczownik
świadomość immanentnej sprzeczności, powstającej z chwilą gdy
mimo swej podległości uczestniczył jeszcze w czarach, które tę
pojednanie staje się procederem  oto co sprawia, że szczere
podległość ograniczały, i sam przebierał się za zwierzynę, aby
intencje wierzących zawsze były czymś drażliwym i niebezpiecz-
skuteczniej ją tropić, to w pózniejszych okresach obcowanie
nym. Okropności ognia i miecza, kontrreformacja i reformacja nie
z duchami oraz podległość zostają rozdzielone między klasy ludzi:
były nadużyciem, lecz urzeczywistnieniem zasady wiary. Wiara
jednej stronie przypada w udziale władza, drugiej posłuszeństwo.
okazuje się zawsze krewniaczką ducha dziejów, którym chciałaby
Powtarzające się, wiecznie te same procesy przyrody wpajane są
rządzić, a w czasach nowożytnych staje się jego ulubionym
ludności podporządkowanej - przez obce plemiona lub przez
środkiem, szczególnym przejawem jego chytrości. Niepowstrzy-
własne kliki  jako rytm pracy w takt kija i pałki, który
mane jest nie tylko oświecenie osiemnastowieczne, co poświadczał
rozbrzmiewa w każdym barbarzyńskim bębnie, w każdym mono-
Hegel, ale  jak Hegel wiedział najlepiej  sam ruch myśli. Już na
tonnym rytuale. Symbole przybierają formę fetysza. Powtórzenia
nizinach i jeszcze na wyżynach poznanie świadome jest dystansu,
przyrody, które się w nich wyrażają, jawią się jako symboliczna
jaki dzieli je od prawdy, toteż wszelka apologia poznania jest
reprezentacja stałego przymusu społecznego. Uprzedmiotowiona
kłamstwem. Paradoks wiary wyrodnieje na ostatku w marne
w trwałym obrazie groza staje się znakiem utrwalonego panowania
oszustwo, w mit dwudziestego wieku, a jej irracjonalność staje się
uprzywilejowanych. Ale znakiem takim są też pojęcia ogólne,
racjonalnym urządzeniem w ręku ludzi doszczętnie oświeconych,
nawet gdy wyzbyły się już wszelkiej obrazowości!" Również
którzy pchają społeczeństwa ku barbarzyństwu.
dedukcyjna forma nauki odzwierciedla hierarchię i przymus. Tak
Gdy język wkracza w historię, jego mistrzami od początku są
jak pierwsze kategorie reprezentowały zorganizowane plemię
kapłan i czarownik. Kto narusza symbole, w imię nadziemskich
i jego władzę nad jednostkami, tak cały porządek logiki, zależność,
mocy dostaje się w ręce mocy ziemskich, których przedstawiciela-
powiązanie, zawieranie się i łączenie pojęć ugruntowane są w od-
mi są owe kompetentne organa społeczeństwa. To, co je poprze-
powiednich stosunkach rzeczywistości społecznej, podziału pra-
dza, ginie w mroku. Etnologia stwierdza, że groza, z której
cy. 25 Tyle że ów społeczny charakter form myślenia nie jest
wywodzi się mana, była wszędzie usankcjonowana przynajmniej
wyrazem społecznej solidarności  jak uczy Durkheim  ale
przez starszyznę plemienia. Nietożsamemu, rozmywającemu się
świadectwem nierozerwalnej jedności społeczeństwa i panowania.
mana ludzie nadają konsystencję i przemocą je materializują.
Panowanie nadaje społecznej całości, w której zostaje ustanowio-
Czarownicy rychło zaludniają każde miejsce emanacjami i wielości
ne, większą spoistość i siłę. Podział pracy, który jest społecznym
sakralnych dziedzin przyporządkowują wielość sakralnych ob-
skutkiem panowania, pomaga przetrwać całości, która podlega
rzędów. Wraz ze światem duchów i ich właściwości rozbudowują
panowaniu. Tam samym jednak całość jako całość, jako aktywność
swoją cechową wiedzę i swoją władzę. Świętość przenosi się na
jej immanentnego rozumu, siłą rzeczy staje się egzekutorem
czarowników, którzy z nią obcują. W pierwszych stadiach życia
25
koczowniczego członkowie plemienia biorą jeszcze samodzielnie
Por. E. Durkheim: De quelques formes primitives de classification.
udział w praktykach wpływających na bieg przyrody. Mężczyzni
 L'Anne Sociologique" 1903, t. 4, s. 66 i nast.
Pojęcie oświecenia
39
38 Dialektyka oświecenia
metafizyczna niż metafizyka. Oświecenie w końcu pożarło nie
partykularności. Panowanie występuje wobec jednostki jako to, co
tylko symbole, ale także ich potomstwo, pojęcia ogólne, pozo-
ogólne, jako urzeczywistniony rozum. Władza wszystkich człon-
stawiając z metafizyki jedynie abstrakcyjny strach przed kolek-
ków społeczeństwa  którzy jako tacy nie mają innego wyjścia
tywem  strach, z którego samo wyrosło. Pojęcia są wobec
 sumuje się przez narzucony im podział pracy wciąż na nowo
oświecenia niczym rentierzy wobec trustu przemysłowego: nie
w realizację całości właśnie, której racjonalność zarazem ulega
mogą czuć się bezpiecznie. Jeżeli pozytywizm logiczny daje jeszcze
znów zwielokrotnieniu. To, co spotyka wszystkich za sprawą
niejaką szansę prawdopodobieństwu, to pozytywizm etnologiczny
niewielu, dokonuje się zawsze jako pokonywanie jednostki przez
traktuje je już na równi z istotą.  Nasze nieostre pojęcia praw-
wielu: ucisk społeczeństwa nosi zawsze znamiona ucisku przez
dopodobieństwa i istoty to jedynie wątłe residua tego daleko
kolektyw. Jakoż w formach myślenia odzwierciedla się jedność
bogatszego pojęcia"27  mianowicie pojęcia substancji magicznej.
kolektywności i panowania, a nie bezpośrednia ogólność społecz-
Nominalistyczne oświecenie nie tyka nomen, punktowego poję-
na, solidarność. Pojęcia filozoficzne, w jakich przedstawiają świat
cia bez zakresu  nazwy własnej. Niepodobna już dziś z całą
Platon i Arystoteles, pretendują do powszechnej ważności, a prze-
pewnością rozstrzygnąć, czy  jak twierdzą niektórzy28  nazwy
to podnoszą stosunki, którym dostarczają uzasadnienia, do rangi
własne były pierwotnie zarazem nazwami gatunkowymi: w każ-
prawdziwej rzeczywistości. Pojęcia te wywodzą się, jak powiada
dym razie nie spotkał ich dotąd los tych ostatnich, Negowana przez
Vico26, z ateńskiego rynku; odzwierciedlają się w nich z jed-
Hume'a i Macha substancja jazni to przecież nie to samo, co nazwa.
nakową wyrazistością prawa fizyki, równość pełnoprawnych oby-
W religii żydowskiej, gdzie idea patriarchatu posuwa się aż do
wateli oraz niższość kobiet, dzieci i niewolników. Sam język
zniszczenia mitu, więz między imieniem a bytem potwierdzona jest
nadawał temu, co wypowiadał, stosunkom panowania, ową ogól-
w zakazie wymawiania imienia boskiego. Odczarowany świat
ność, której nabył jako medium komunikacyjne społeczeństwa
żydowski dokonuje pojednania z czarami poprzez ich zanegowanie
obywatelskiego. Akcent metafizyczny, sankcja idei i norm, były
w idei boga. Religia żydowska nie toleruje słów, które niosłyby
jedynie hipostazą surowości i ekskluzywności, jaką pojęcia musiały
zrozpaczonym śmiertelnikom pociechę, Nadzieję wiąże jedynie
przybrać wszędzie tam, gdzie język łączył wspólnotę panujących
z zakazem, nie dozwalającym mienić tego, co fałszywe  bogiem,
dla celów sprawowania rządów. Idee, które wzmacniały społeczną
skończoności  nieskończonością, kłamstwa  prawdą. Rękojmia
władzę języka, stawały się w miarę rozrostu tej władzy coraz
ocalenia polega jedynie na odżegnaniu się od wszelkiej wiary, która
bardziej zbędne, a język nauki położył im ostatecznie kres.
chciałaby zająć miejsce prawdziwej religii, poznanie polega na
Sugestia, która ma w sobie jeszcze coś z postrachu fetysza, obywa
denuncjacji błędu. Wszakże negacja nie jest abstrakcyjna. Globalne
się bez świadomych uzasadnień. Jedność kolektywności i panowa-
negowanie wszystkiego, co pozytywne, stereotypowa formuła
nia przejawia się raczej w ogólności, jakiej zła treść nieuchronnie
nicości, tak jak posługuje się nią buddyzm, przechodzi nad
nabiera w języku  czy to metafizycznym, czy to naukowym.
zakazem nadawania imienia absolutowi do porządku dziennego,
Metafizyczna apologia zdradza niesprawiedliwość istniejącego
podobnie jak jego przeciwieństwo, panteizm, albo jego karykatu-
stanu rzeczy przynajmniej poprzez niespójność pojęcia i rzeczywis-
ra, burżuazyjny sceptycyzm. Deklaracje, iż świat jest niczym albo iż
tości. Tymczasem bezstronność języka naukowego odbiera bezsil-
jest wszystkim, to mitologie, a patentowanymi ścieżkami wyba-
nym wszelką szansę dojścia do głosu  w neutralnych znakach
27
manifestuje się jedynie status quo. Neutralność taka jest bardziej H. Hubert, M. Mauss, Thorie gnrale de la Magie, wyd. cyt., s. 118.
28
26
Por. F. Tónnies: Philosophische Terminologie.  Psychologisch Soziologi-
G. Vico: Nauka nowa. Przeł. J. Jakubowicz. Warszawa 1966, ż 1043,
sche Ansicht" 1908, s. 31.
s. 550.
Pojęcie oświecenia
41
40 Dialektyka oświecenia
świat z prawdą, oświecenie mniema, iż zdoła zabezpieczyć się przed
wienia są wysublimowane praktyki magiczne. Samozadowolenie,
nawrotem mitu. Identyfikuje myślenie z matematyką. Matematyka
płynące z przekonania, że wszystko jest z góry wiadome, oraz
wskutek tego zostaje niejako wyodrębniona, wyniesiona do rangi
uznanie negatywności za wybawienie to nieprawdziwe formy
instancji absolutnej.  Nieskończony świat, świat przedmiotów
obrony przed oszustwem. Prawo do wizerunków zostaje ocalone
idealnych, jest myślany jako taki, którego obiekty dostępne są
poprzez wierną realizację zakazu wizerunków. Taka realizacja
naszemu poznaniu, nie jako każdy z osobna i w sposób niepełny,
-  negacja określona" 29  nie jest przez suwerenność abstrakcyj-
lecz jako świat, który racjonalna, systematycznie jednolita metoda
nego pojęcia uodporniona na uroki oglądu, jak sceptycyzm, dla
osiąga w nieskończonym postępie  w najdalszej perspektywie
którego fałsz na równi z prawdą jest niczym. Negacja określona
osiąga ona więc każdy obiekt w jego pełnym bycie-w-sobie. [...]
odrzuca bożki, niedoskonałe wyobrażenia absolutu, inaczej, niż
W Galileusza matematyzacji przyrody dokonuje się [...] kierowana
czyni to rygoryzm, a mianowicie przeciwstawia im ideę, której
przez nowa matematykę idealizacja samej tej rzeczywistości, ona
wyobrażenia te nie mogą sprostać. Dialektyka ujawnia raczej, że
sama staje się, wyrażając się współcześnie, rozmaitością matematy-
każdy obraz jest pismem. Uczy odczytywać z jego linii wyznanie
czną". 30 Myślenie urzeczowia się w samoistnie przebiegający,
fałszywości, które odbiera mu moc i moc tę przypisuje prawdzie.
automatyczny proces, skwapliwie upodobniając się do maszyny,
Tym samym język staje się czymś więcej niż zwykłym systemem
którą samo wytwarza, aby ta mogła je ostatecznie zastąpić.
znaków. W pojęciu negacji określonej Hegel uwydatnił element
Klasyczny wymóg  przemyśleć myślenie  którego radykalną
różniący oświecenie od pozytywistycznego rozkładu - do którego
manifestacją jest filozofia Fichtego, został przez oświecenie zig-
sam Hegel oświecenie zaliczał. Hegel zresztą, absolutyzując świa-
norowany31, gdyż odwodził od reguły zarządzania praktyką,
domy rezultat całego procesu negacji  totalność systemu i dziejów
której to reguły sam Fichte zresztą chciał pilnie przestrzegać.
 pogwałcił zakaz i sam popadł w mitologię.
Procedura matematyczna stała się niejako rytuałem myśli. Mimo
Los ten spotkał nie tylko heglizm jako apoteozę postępującego
samoograniczenia przez aksjomaty procedura ta ustanawia się jako
myślenia, ale także samo oświecenie, jako postawę trzezwą, co
konieczna i obiektywna: czyni myślenie rzeczą, narzędziem, jak
w jego własnym przekonaniu miało je odróżniać od Hegla i od
sama mówi. Ale taka mimesis, w której myśl utożsamia się ze
metafizyki w ogóle. Albowiem oświecenie jest totalitarne jak
światem, sprawia, że ostaje się jedynie faktyczność  do tego
każdy dowolny system. Nieprawdą oświecenia nie jest to, co
stopnia, że nawet zaprzeczanie istnieniu Boga podpada pod zarzut
odwiecznie zarzucali mu jego romantyczni wrogowie: metoda
metafizyki. Dla pozytywizmu, który chce ferować wyroki w imię
analityczna, powrót do elementów, rozkładanie rzeczywistości
oświeconego rozumu, zapuszczanie się w inteligibilne światy jest
przez refleksję  ale to, że wynik procesu jest dlań z góry
już nie tylko zakazane  uchodzi za bezsensowną gadaninę.
rozstrzygnięty. Gdy w postępowaniu matematycznym to, co
Pozytywizm nawet nie musi być ateistyczny, ponieważ urzeczo-
nieznane, staje się niewiadomą równania, zyskuje tym samym
wione myślenie nie może po prostu postawić odnośnego pytania.
etykietkę czegoś od dawna znanego, i to zanim jeszcze podstawi się
Pozytywistyczny cenzor chętnie przepuści oficjalny kult  jako
pod nie jakąś wartość. Przyroda, przed teorią kwantów i po teorii
wyzbytą elementów poznawczych szczególną dziedzinę ludzkiej
kwantów, jest tym, co można matematycznie uchwycić; również
tym, co nie mieści się w matematyce, tym, co nierozkładalne 30
E. Husserl: Kryzys nauk europejskich i fenomenologia transcendentalna. Przel.
i irracjonalne, co zostaje obudowane przez matematyczne teoremy.
S. Walczewska. Kraków 1987, s. 18 i nast.
31
Z góry utożsamiając przemyślany do końca zmatematyzowany Por. A. Schopenhauer: Parerga undParalipomena. T. 2, ż 356. W: Werke.
29
Wyd. Deussen, t. 5, s. 671.
G. W. F. Hegel, Fenomenologia ducha, wyd. cyt., t. i, s. 101.
Pojęcie oświecenia
43
42 Dialektyka oświecenia
a przeciwnie - traktować je jako powierzchnię, jako zapośred-
aktywności  tak samo jak dzieła sztuki; nigdy nie przepuści
niczone momenty pojęciowe, które spełniają się dopiero w trakcie
negacji, która rości sobie prawa do poznania. Oddalanie się myśli
rozwoju ich społecznego, historycznego, ludzkiego sensu - wszys-
od zadania obróbki faktów, wykroczenie z zaklętego kręgu
tkie te roszczenia zostają zaniechane. Roszczenia te wykraczały
istnienia, jest dla postawy scjentystycznej równoznaczne z obłędem
poza zwykłe postrzeganie, klasyfikowanie i kalkulację: istotą ich
i autodestrukcją, tym, czym dla prymitywnego czarownika było
była określająca negacja tego, co bezpośrednie. Tymczasem mate-
przekroczenie magicznego kręgu  i w obu przypadkach zadbano,
matyczny formalizm, którego medium jest liczba, najbardziej
by naruszenie tabu miało rzeczywiście dla przestępcy zgubne
abstrakcyjna postać tego, co bezpośrednie, przykuwa myśl do
skutki. Panowanie nad przyrodą zakreśla krąg, w którym osadziła
nagiej bezpośredniości. Fakty mają rację, poznanie ogranicza się do
myślenie krytyka czystego rozumu. Kant połączył twierdzenie
ich powtarzania, myśl sprowadza się do gołej tautologii. Im
o niestrudzonym, mozolnym postępie myśli w nieskończoność
bardziej maszynka myślowa podporządkowuje sobie to, co ist-
z twierdzeniem o jej niedostatkach i wiecznym ograniczeniu.
nieje, tym bardziej ślepo zadowala się jego reprodukcją. Tym
Brzmi to niczym sentencja wyroczni. Nie ma na świecie bytu,
samym oświecenie popada z powrotem w mitologię, z której nigdy
którego nauka nie umiałaby przeniknąć, ale to, co nauka umie
nie zdołało się wyrwać. Albowiem mitologia w swych figurach
przeniknąć, nie jest bytem. Według Kanta sąd filozoficzny odnosi
odzwierciedlała esencję tego, co trwale istnieje - wiecznie na-
się do tego, co nowe, a przecież nie poznaje niczego nowego, bo
wracający cykl, los, panowanie  jako prawdę i wyrzekała się
stale powtarza tylko to, co rozum był już umieścił w przedmiocie.
nadziei. W dobitnych obrazach mitycznych i w jasnych formułach
Temu myśleniu, zabezpieczonemu w przegródkach nauki przed
naukowych potwierdza się wieczność faktyczności, a nagie ist-
marzeniami jasnowidzącego, zostaje oto wystawiony rachunek:
nienie uznane zostaje za sens, który właśnie zakrywa. Świat jako
panowanie nad przyrodą obraca się przeciwko samemu myślącemu
gigantyczny sąd analityczny, jedyne, co pozostało ze wszystkich
podmiotowi, nie pozostawia mu się nic prócz owego wiecznie tego
marzeń nauki, należy do tego samego rodzaju, co kosmiczny mit,
samego ,,ja myślę", które musi móc towarzyszyć wszystkim moim
który przemienność wiosny i jesieni wiązał z porwaniem Per-
przedstawieniom. Podmiot i przedmiot ulegają unicestwieniu.
sefony. Jednorazowość mitycznego wydarzenia, która ma uprawo-
Abstrakcyjna jazń, tytuł do protokołowania i systematyzowania,
mocniać wydarzenie faktyczne, jest złudą. Pierwotnie porwanie
nie ma przed sobą nic prócz abstrakcyjnego materiału, nie
bogini było bezpośrednio tożsame z zamieraniem przyrody. Po-
posiadającego żadnych właściwości poza tą jedną, iż jest sub-
wtarzało się wraz z każdą jesienią, i nawet powtórzenie nie było
stratem posiadania. Ostatecznie równanie ducha i świata zgadza
następstwem oddzielnych zdarzeń, lecz za każdym razem tym
się, ale tylko w ten sposób, że obie jego strony zostały wzajem
samym zdarzeniem. W miarę jak wykształcała się świadomość
wobec siebie uproszczone. Redukcja myślenia do aparatury mate-
czasu, wydarzenie zostało ulokowane jako jednorazowe w prze-
matycznej oznacza zarazem usankcjonowanie świata jako swojej
szłości, a grozę śmierci można było w każdym nowym cyklu pór
własnej miary. To, co ukazuje się jako' triumf podmiotowej
roku rytualnie łagodzić przez odwołanie się do tego, co było
racjonalności, podporządkowanie wszystkiego, co istnieje, logicz-
dawno. Ale rozdział okazuje się bezsilny. Skoro ustanowiono owo
nemu formalizmowi, okupione jest posłuszną podległością rozu-
jednorazowe wydarzenie w przeszłości, cykl przybiera charakter
mu wobec tego, co bezpośrednio dane. Roszczenia poznania do
procesu nieuchronnego, a groza dawnych czasów rzutuje na całe
tego, by pojmować zastaną rzeczywistość jako taką, by z tego, co
dzieje, które są tylko ich powtórzeniem. Podporządkowanie tego,
dane, nie odczytywać jedynie jego abstrakcyjnych, czasowo-prze-
co faktyczne już to legendarnej prehistorii, już to matematycznym
strzennych odniesień, które pozwalają je następnie uchwycić,
Pojęcie oświecenia
45
Dialektyka oświecenia
44
tywem i nadają mu brutalny charakter. Ta brutalność, utrzymująca
formułom, symboliczne odniesienie terazniejszości do mitycznego
jednostkę w ryzach, należy do prawdziwych jakości człowieka
wydarzenia w rytuale albo do abstrakcyjnej kategorii w nauce,
w stopniu równie małym jak wartość do prawdziwych jakości
powoduje, że to, co nowe, jawi się jako z góry określone, a więc
przedmiotu użytkowego. Demonicznie zniekształcona postać, jaką
jako to, co po prawdzie jest stare. Nadziei pozbawione zostało nie
w jasnym świetle poznania bez przesądów przybierają rzeczy
istnienie, ale wiedza, która w obrazowym albo matematycznym
i ludzie, wskazuje na panowanie, na zasadę, która spowodowała już
symbolu przywłaszcza sobie istnienie jako schemat i uwiecznia je.
uszczegółowienie się mana na duchy i bóstwa oraz przykuła wzrok
W świecie oświeconym mitologia wkracza w dziedziny profa-
do mamideł czarowników i szamanów. Fatalność, która w pra-
num. Istnienie, dokumentnie oczyszczone z demonów i ich pojęcio-
czasach sankcjonować miała niezrozumiałą śmierć, przechodzi
wego potomstwa, przybiera z całą swą gładką naturalnością
w całkowicie zrozumiałe istnienie. Paniczny strach w biały dzień,
charakter numinozalny, który w dawnych czasach przypisywano
kiedy to człowiek nagle uświadamiał sobie przyrodę jako wszech-
demonom. Społeczna niesprawiedliwość - pod tytułem brutalnych
potęgę, znajduje swój odpowiednik w panice, która gotowa dziś
faktów, które z niej wyrastają  jest uświęcona w tym sensie, że na
w każdej chwili wybuchnąć: ludzie oczekują, że świat, taki jaki jest,
wieki chroniona przed interwencją, podobnie jak święty i nietykal-
bez wyjścia, zostanie strawiony ogniem za sprawą wszechpotęgi,
ny był czarownik pod osłoną bogów. Za panowanie człowiek płaci
którą są oni sami i nad którą nie mają żadnej władzy.
nie tylko wyobcowaniem od przedmiotów, nad którymi panuje:
wraz z urzeczowieniem ducha zaczarowane zostały także stosunki
Mityczną zgrozę oświecenia budzi mit. Oświecenie dopatruje się
samych ludzi, łącznie ze stosunkiem jednostki do samej siebie.
mitu nie tylko w nie objaśnionych pojęciach i słowach, jak każe
Jednostka kurczy się, jest już tylko punktem przecięcia konwen-
maniacka semantyczna krytyka języka, ale w każdej ludzkiej
cjonalnych reakcji i funkcji, których się od niej oczekuje. Animizm
reakcji, o ile nie mieści się ona w celowej strukturze samoza-
uduchowiał rzecz, industrializm urzeczowia dusze. Aparat ekono-
chowania. Twierdzenie Spinozy  Conatus sese conservandi primum et
miczny samoczynnie, zanim jeszcze dojdzie do totalnego planowa-
unicum virtutis est fundamentem32  jest prawdziwą maksymą całej
nia, wyposaża towary w wartości, które decydują o zachowaniu
cywilizacji zachodniej, godzącą wszystkie rozbieżności religijnych
człowieka. Odkąd wraz z końcem epoki wolnej wymiany towary
i filozoficznych poglądów mieszczaństwa. Jazń, która po metody-
utraciły swe ekonomiczne właściwości, zatrzymując jedynie chara-
cznym wyplenieniu wszelkich pozostałości naturalnych - jako
kter fetysza, fetyszyzm rozszerza się niczym paraliż postępujący
mitologicznych  nie ma być już ani ciałem, ani krwią, ani duszą,
i ogarnia w końcu całe życie społeczne we wszystkich jego
ani nawet naturalnym Ja, przekształcona w drodze sublimacji
aspektach. Poprzez niezliczone agentury produkcji masowej i jej
w podmiot transcendentalny albo logiczny, stała się stanowiskiem
kultury unormowane zachowania wpajane są jednostce jako jedyne
rozumu, prawodawczą instancją działania. Kto bezpośrednio, bez
naturalne, przyzwoite, rozumne. Człowiek określa się już tylko
racjonalnego odniesienia do celu, jakim jest samozachowanie,
jako rzecz, jako element statyczny, jako success or failure. Jedynym
zdaje się na życie, ten za zgodnym werdyktem oświecenia i protes-
kryterium jest samozachowanie, udana lub nieudana adaptacja do
tantyzmu cofa się w prehistorię. Instynkt jako taki jest mityczny,
obiektywnej funkcji i wzorców, które ją określają. Wszystko poza
podobnie jak przesąd; służyć Bogu, który nie postuluje jazni, to
tym, idee tak jak przestępczość, kształtuje się pod presją kolek-
32
tywu, który sprawuje nadzór od klasy szkolnej po związki
B. Spinoza, Etyka. Pars. IV, Prop. XXII:  Dążność samozachowawcza
jest pierwszą i jedyną podstawą cnoty". (Przeł. I. Myślicki. Na nowo opr.
zawodowe. Ale także ów grozny kolektyw należy tylko do złudnej
L. Kołakowski. Warszawa 1954, s. 265).
powierzchni: dopiero ukryte pod nią potęgi manipulują kolek-
Pojęcie oświecenia
Dialektyka oświecenia
46 47
form i utrzymanie się jednostek tylko przypadkiem może się ze
szaleństwo, takie samo jak nałóg alkoholu. Postęp jednemu
sobą pokrywać. Wyrugowanie myślenia ze sfery logiki ratyfikuje
i drugiemu zgotował ten sam los: adoracji i zatapianiu się
w salach wykładowych urzeczowienie człowieka w fabryce i biu-
w bezpośrednio naturalnym bycie; obłożył klątwą zarówno zapa-
rze. Tak też tabu przechodzi na władzę, która określa, co jest tabu,
miętywanie się w idei, jak w rozkoszy. Społeczna praca jednostki
oświecenie przechodzi na ducha, którym samo jest. Tym samym
w gospodarce burżuazyjnej jest zapośredniczona przez zasadę
natura jako czyste samozachowanie zostaje puszczona samopas,
jazni; jednym ma przynosić pomnożenie kapitału, innym siłę do
rozpętana przez proces, który obiecywał ją wyeliminować, w in-
dodatkowej pracy. Im bardziej jednak proces samozachowania
dywiduum tak samo jak w kolektywnym losie kryzysu i wojny.
związany jest z burżuazyjnym podziałem pracy, tym bardziej
Z chwilą gdy teorii pozostaje już tylko  jako jedyna norma - ideał
wymusza autoalienację jednostek, które cieleśnie i psychicznie
jednolitej nauki, praktyka musi dostać się w tryby bezwzględnego
mają formować się zgodnie z wymogami aparatury technicznej.
mechanizmu historii. Jazń, doszczętnie zagarnięta przez cywiliza-
Myśl oświecona znowu to uwzględnia: transcendentalny podmiot
cję, roztapia się w żywiole nieludzkości, tego właśnie, od czego
poznania  jako ostatnie wspomnienie po subiektywności  zostaje
cywilizacja od początku starała się uciec. Spełnia się najdawniejszy
w końcu na pozór sam wyeliminowany i zastąpiony przez bardziej
lęk  lęk przed utratą własnego imienia. Absolutnym zagrożeniem
gładko przebiegającą pracę samodzielnych mechanizmów porząd-
dla cywilizacji była egzystencja czysto naturalna, animalna i wege-
kujących. Subiektywność ulatnia się w logikę rzekomo dowolnych
tatywna. Zachowania mimetyczne, mityczne, metafizyczne ucho-
reguł gry  aby tym swobodniej zarządzać. Pozytywizm, który
dziły kolejno za stadia przezwyciężone, a regres do tych zachowań
w końcu nie cofnął się nawet przed płodami umysłu w sensie
wzbudzał strach, że oto jazń przemieni się z powrotem w ową
dosłownym  przed myśleniem  usunął jeszcze jedną zakłócającą
czystą naturę, od której z takim trudem się zdystansowała i która
instancję między inadywidualnym działaniem a społeczną normą.
właśnie dlatego napawa ją tak niewypowiedzianą trwogą. Żywą
Podmiot, wygnany ze świadomości, urzeczowia się w proces
pamięć o praczasach, nawet o stadium koczowniczym, a stokroć
techniczny, wolny od wieloznaczności myślenia mitycznego i od
bardziej o właściwych etapach przedpatriarchalnych, przez wszyst-
znaczeń w ogóle, ponieważ sam rozum stał się tylko środkiem
kie tysiąclecia eliminowano ze świadomości ludzkiej za pomocą
pomocniczym wszechogarniającej aparatury ekonomicznej. Służy
najstraszliwszych kar. Duch oświecony zastąpił stosy i karę koła
jako ogólne narzędzie, zdatne do wytwarzania wszelkich innych
przez stygmat, jakim piętnował wszelki zgubny dla siebie irrac-
narzędzi, sztywno nastawione na cel, fatalne niczym dokładnie
jonalizm. Hedonizm wydawał mu się w sam raz, wszelkie skrajno-
wyliczone procedury w produkcji materialnej, których rezultaty
ści były mu równie nienawistne jak Arystotelesowi. Mieszczański
dla ludzi są nieobliczalne. Oto wreszcie spełniła się dawna ambicja
ideał naturalności nie ma na względzie amorficznej przyrody, ale
rozumu, by być tylko czystym organem osiągania celów. Wyłącz-
cnotę środka. Promiskuityzm i asceza, zbytek i głód są mimo swej
ność praw logiki wywodzi się z takiej właśnie jednoznaczności
przeciwstawności bezpośrednio tożsame jako siły rozkładu. Pod-
funkcji, a ostatecznie z przymusowego charakteru samozachowa-
porządkowując całość życia wymogom zachowania życia, rządząca
nia. Samozachowanie sprowadza się za każdym razem do wyboru
mniejszość zabezpiecza siebie i zarazem gwarantuje przetrwanie
między przeżyciem a zagładą, który to wybór prześwieca jeszcze
całości. Duch panujący  od Homera po modernizm  chce się
w zasadzie, że z dwóch zdań sprzecznych tylko jedno może być
przemknąć pomiędzy Scyllą regresu w prostą reprodukcję a Chary-
prawdziwe i tylko jedno fałszywe. Formalizm tej zasady i całej
bdą rozwiązłego spełnienia; duch ten zawsze okazywał nieufność
logiki, która jest jej rozwinięciem, wiąże się z nieprzejrzystością
każdej gwiezdzie przewodniej z wyjątkiem gwiazdy mniejszego
i splątaniem interesów w społeczeństwie, w którym utrzymanie się
Dialektyka oświecenia
Pojęcie oświecenia
48 49
zła. Niemieccy neopoganie i administratorzy nastrojów wojennych stają się dla niej mitycznymi praczasami. Stara się z tym uporać
chcą przywrócić do praw rozkosz użycia. Rozkosz pod naciskiem przez wyrazisty porządek czasu. Trójdzielny schemat ma uwolnić
tysiącleci pracy nauczyła się jednak nienawidzić samej siebie, chwilę terazniejszą od władzy przeszłości w ten sposób, że
i mając dla siebie tylko pogardę, pozostaje nikczemna i kaleka przeszłość zostaje odsunięta poza absolutną granicę bezpowrotno-
także w totalitarnej emancypacji. Nadal związana jest z samoza- ści i stoi do dyspozycji chwili obecnej jako dająca się wykorzystać
chowaniem, do czego przyuczył ją tymczasem zdetronizowany w praktyce wiedza. Dążenie, by ocalić przeszłość w żywej postaci,
rozum. W momentach zwrotnych cywilizacji zachodniej, od miast wykorzystywać ją jako tworzywo postępu, znajdowało
nastania religii olimpijskiej po renesans, reformację i mieszczański pożywkę jedynie w sztuce, do której przynależy także historia jako
ateizm, ilekroć nowe ludy i warstwy brały się do bardziej przedstawianie minionego życia. Dopóki sztuka rezygnuje z pre-
stanowczej rozprawy z mitem, strach przed niezgłębioną, grozną tensji poznawczych, i tym samym izoluje się od praktyki, jest przez
przyrodą - konsekwencja jej zmaterializowania i uprzedmiotowie- społeczną praktykę tolerowana - tak jak rozkosz. Ale śpiew syren
nia  degradowany bywał do rangi animistycznego przesądu, nie jest jeszcze pozbawiony mocy oddziaływania na modłę sztuki.
a opanowanie natury wewnętrznej i zewnętrznej uznawane za Syreny wiedzą  co się dzieje na całej ziemi żywiącej rzesze"33*,
absolutny cel życia. Jeśli na koniec zautomatyzowane zostaje znają także wydarzenia, w których uczestniczył sam Odyseusz,
samozachowanie, rozum dostaje dymisję od tych, którzy jako wiedzą  co z woli bogów wycierpieli Argiwi na równinie trojańs-
kierownicy produkcji przejęli jego dziedzictwo i teraz obawiają się kiej"34. Przywołując bezpośrednio najświeższą przeszłość, śpiew
rozumności wydziedziczonych. Istotą oświecenia jest alternatywa, syren, odbierany jako nieodparta obietnica rozkoszy, zagraża
nieuchronna jak panowanie. Ludzie zawsze musieli wybierać patriarchalnemu porządkowi, w którym życie każdej jednostki
między podporządkowaniem się naturze a podporządkowaniem musi wyczerpać swoją pełną miarę czasu. Kto ulegnie ich oszukań-
natury wobec jazni. Wraz z rozszerzaniem się burżuazyjnej gos- czym gierkom, ten zginie, bo jedynie nieustanna przytomność
podarki towarowej mroczny horyzont mitu rozświetlony zostaje umysłu, obecność w terazniejszości, potrafi wydrzeć przyrodzie
słońcem kalkulującego rozumu, w którego lodowatych promie- egzystencję. Jeśli syreny wiedzą o wszystkim, co się zdarzyło, to
niach dojrzewa nowe barbarzyństwo. Pod presją panowania praca w zamian żądają przyszłości, a obietnica radosnego powrotu to
ludzka zawsze się od mitu oddalała, i pod presją panowania wciąż iluzja, pułapka, jaką przeszłość zastawia na stęsknionych. Ody-
na nowo popadała w zaklęty krąg mitu. seusz został ostrzeżony przez Kirke, boginię przemieniającą ludzi
na powrót w zwierzęta, której się oparł i która użyczyła mu sił, by
Splot mitu, panowania i pracy przekazuje jedna z homeryckich
stawił czoła innym rozkładowym potęgom. Ale pokusa syren jest
opowieści. Dwunasta pieśń Odysei mówi o spotkaniu z syrenami.
przemożna. Nikt, kto usłyszał ich pieśń, nie zdoła się jej oprzeć.
Ich wabiący głos to pokusa zatracenia się w przeszłości. Ale
Straszne rzeczy musiała ludzkość wyrządzić sama sobie, by stwo-
bohater, który doznaje tej pokusy, zaprawiony jest w cierpieniu.
rzyć jazń, tożsamy, nastawiony na osiąganie celów, męski charak-
W śmiertelnych niebezpieczeństwach, które musiał przebyć, utwie-
ter człowieka, i coś z tej pracy powtarza się nadal w każdym
rdził jedność własnego życia, tożsamość osoby. Obszary czasu są
dzieciństwie. Wysiłek utrzymania spójności Ja jest nieodłączny od
dlań rozgraniczone jak woda, ziemia i powietrze. Fala tego, co
było, odbija od skały terazniejszości, a przyszłość kładzie się
33
* Homer, Odyseja, XII, 191 (s. 191). (Cytaty z Odysei w przekładzie
chmurami na horyzoncie. To, co Odyseusz zostawił za sobą,
J. Parandowskiego, Warszawa 1956. W nawiasie podany numer strony
wstępuje w świat cieniów: jazń jest jeszcze tak blisko prehistorycz-
tegoż wydania  przyp. tłum!).
nego mitu, z którego się wyłoniła, że własne minione przeżycia 34
Tamże, XII, 189-190(5. 198).
Pojęcie oświecenia 51
50 Dialektyka oświecenia
zem syreny z dała od praktyki: ich pokusa zostaje zneutralizowana,
Ja we wszystkich fazach, a pokusa zatracenia jazni zawsze sprzężo-
staje się przedmiotem kontemplacji, sztuką. Skrępowany Odyseusz
na była ze ślepo zdeterminowanym dążeniem do jej zachowania.
asystuje przy koncercie, nieruchomy jak pózniejsza publiczność sal
Narkotyczny rausz, który za euforyczny stan zawieszenia jazni każe
koncertowych, a jego entuzjastyczny krzyk o uwolnienie prze-
płacić podobnym do śmierci snem, to jedno z najstarszych
brzmiewa niczym aplauz. U kresu prehistorii konsumpcja sztuki
społecznych urządzeń, które pośredniczą między samozachowa-
i praca ręczna rozchodzą się. Epos Homera zawiera trafną teorię.
niem a samozatratą: w ten sposób jazń usiłuje przeżyć samą siebie.
Między dobrami kultury a pracą wykonywaną na rozkaz zachodzi
Strach przed zatratą jazni i jednoczesnym zniesieniem granicy
stosunek ścisłej korelacji, a jedno i drugie wywodzi się z nie-
między sobą a innym życiem, lęk przed śmiercią i destrukcją
uchronnego przymusu społecznego panowania nad przyrodą.
pokrewny jest owej obietnicy szczęścia, która w każdej chwili
Środki zastosowane wobec niebezpieczeństwa syren na statku
zagraża cywilizacji. Cywilizacja kroczy drogą posłuszeństwa i pra-
Odyseusza to sugestywna alegoria dialektyki oświecenia. Za-
cy, a spełnienie przyświeca tej drodze zawsze tylko jako pozór,
stępowalność jest miarą panowania - najwięcej władzy skupia
piękno wyzbyte mocy. Wie o tym Odyseusz, dla którego wrogiem
w swym ręku ten, kto może w największej ilości spraw dać się
jest zarówno własna śmierć, jak własne szczęście. I Odyseusz zna
zastąpić: analogicznie zastępowalność jest nośnikiem postępu
tylko dwa możliwe wyjścia. Jedno aplikuje swym towarzyszom.
i zarazem regresji. W danych warunkach wykluczenie z pracy  nie
Zalepia im uszy woskiem i każe wiosłować ile sił. Kto chce
tylko w przypadku bezrobotnych, ale także na społecznych
przetrwać, temu nie wolno usłuchać wabiącego głosu bezpowrot-
antypodach bezrobocia  oznacza również okaleczenie. Zwierzch-
nej przeszłości, a oprzeć się tej pokusie zdołają tylko ci, którzy nie
nicy doświadczają istnienia, z którym nie muszą się już stykać,
mogą owego głosu słyszeć. Jakoż społeczeństwo zawsze się o to
tylko jako substratu, a sami zastygają w formie komenderującej
starało. Ludzie pracy muszą niezmąconym i bacznym wzrokiem
jazni. Człowiek pierwotny doświadcza rzeczy należących do natury
patrzeć w przód, i nie zwracać uwagi na nic ubocznego. Pęd do
tylko jako wymykającego mu się przedmiotu pożądania,  pan
rozrywki, dekoncentracji muszą zawzięcie sublimować w dodat-
natomiast, wsunąwszy między siebie a rzecz niewolnika, wiąże się
kowy wysiłek. Dzięki temu są praktyczni.
tylko z niesamoistnością rzeczy i w sposób czysty korzysta z rzeczy
Drugą możliwość wybiera sam Odyseusz, pan na włościach,
i rozkoszuje się nią. Samoistną stronę rzeczy pozostawia on
który zmusza innych, by dla niego pracowali. Odyseusz słucha, ale
niewolnikowi, który formuje ją swoją pracą"35. Odyseusza za-
obezwładniony, przywiązany do masztu, i im silniejsza staje się
stępuje się w pracy. Tak jak nie może on ulec pokusie samozatraty,
pokusa, tym mocniej każe się przywiązywać, tak jak potem
tak ostatecznie jako właściciel pozbawiony jest też udziału w pracy,
mieszczaństwo tym uporczywiej wzbraniało sobie szczęścia, irR
a na koniec nawet funkcji kierowania pracą, podczas gdy jego
łatwiej w miarę narastania ich potęgi stawało się ono dostępne. To,
towarzysze, choć są tuż przy rzeczach, nie mogą cieszyć się pracą,
co usłyszał, pozostaje dla niego bez konsekwencji, może tylko
ponieważ dokonuje się ona pod przymusem, w desperacji, z prze-
ruchem głowy dać znak, by go rozwiązano - ale jest za pózno, jego
mocą zablokowanymi zmysłami. Niewolnik ujarzmiony jest cieleś-
towarzysze, którzy sami nie słyszą, wiedzą tylko, że pieśń jest
nie i psychicznie, losem pana jest regres. Żadne panowanie dotąd
niebezpieczna, nie znają jej piękności, i zostawiają Odyseusza
nie zdołało się od tej ceny uchylić, i słabość ta, ekwiwalent władzy,
uwiązanego do masztu, aby jego i samych siebie uratować. Wraz
tłumaczy między innymi, dlaczego historia posuwa się ruchem
z własną egzystencją reprodukują egzystencję demiężyciela, który
kolistym. Ludzkość, której sprawności i wiedza różnicują się
nie może już uciec od swej społecznej roli. Więzy, którymi
K
G. W. F. Hegel, Fenomenologia ducha, wyd. cyt., t. 1, s. 222.
Odyseusz nieodwołalnie przykuł się do praktyki, utrzymują zara-
Pojęcie oświecenia
52 Dialektyka oświecenia
53
przeliczanie ich na funkcje przenosi się z nauki  za pośrednictwem
w miarę podziału pracy, jest zarazem spychana na antropologicznie
zracjonalizowanych metod pracy  na świat doświadczeń całych
prymitywniejsze stadia, albowiem trwałość panowania, przy tech-
narodów i w tendencji upodobnia je znowu do doświadczeń płaza.
nicznych ułatwieniach w sferze egzystencji, warunkuje fiksację
Dzisiejszy regres mas polega na niezdolności do usłyszenia na
instynktów wskutek silniejszego tłumienia. Słabnie fantazja. Nie-
własne uszy rzeczy niesłychanych, do dotykania własnymi rękoma
szczęście nie polega na tym, że jednostki pozostają w tyle za
rzeczy nieuchwytnych  jest nową postacią zaślepienia, która
społeczeństwem albo jego produkcją materialną. Albowiem gdy
zastępuje zwyciężone zaślepienie mityczne. Za pośrednictwem
rozwój maszyn przeszedł już w rozwój machiny panowania, tak że
społeczeństwa totalnego, ogarniającego wszelkie relacje i impulsy,
tendencja społeczna i techniczna, zawsze ze sobą splecione,
ludzie stają się znowu tym, przeciwko czemu zwracała się zasada
zbiegają się w totalnym zawładnięciu człowiekiem, wówczas ci,
rozwoju społecznego, zasada jazni: istotami czysto gatunkowymi,
którzy pozostają w tyle, niekoniecznie reprezentują nieprawdę.
równymi sobie przez izolację w sterowanym przymusem kolek-
Natomiast dostosowanie się do władzy postępu pociąga za sobą
tywie. Wioślarze, którzy nie mogą ze sobą rozmawiać, są jed-
postęp władzy, rodzi wciąż na nowo owe formy wsteczne, które są
nakowo wprzęgnięci w ten sam rytm, jak dzisiejsi robotnicy
korelatem nie niepowodzeń postępu, ale właśnie postępu udanego.
w fabryce, w kinie i w kolektywie. Konformizm Wymuszają
Przekleństwem niepowstrzymanego postępu jest niepowstrzyma-
konkretne warunki pracy w społeczeństwie, a nie świadome
na regresja.
ingerencje, które dodatkowo ogłupiały uciśnionych i odwodziły
Regresja nie ogranicza się do doświadczania świata zmys-
od prawdy. Bezsilność robotników nie jest tylko przebiegłą
łowego, które związane jest z cielesną bliskością, ale dotyka także
sztuczką panujących, lecz logiczną konsekwencją społeczeństwa
samowładngo intelektu, który odrywa się od zmysłowego do-
industrialnego, którą to postać przybrało w końcu antyczne fatum
świadczenia, aby je sobie podporządkować. Ujednolicenie funkcji
na skutek wszystkiego, co człowiek zrobił, aby wymknąć się jego
intelektualnej, dzięki czemu możliwe jest zapanowanie nad zmys-
władzy.
łami, redukcja myślenia do produkowania jednomyślności, ozna-
Ta logiczna konieczność nie ma jednak charakteru absolutnego.
cza na równi zubożenie myśli i doświadczenia; rozdział obu
Związana jest z panowaniem, jako jego odblask i narzędzie
dziedzin obie je okalecza. Zawężenie myślenia do organizacji
zarazem. Toteż jej prawda jest nie mniej problematyczna, jak jej
i zarządzania, co praktykuje wszelka zwierzchność od chytrego
oczywistość  nieodparta. Ale myślenie zawsze było dostatecznie
Odyseusza po prostodusznych dyrektorów generalnych, zawiera
zdolne do konkretnego oznaczenia własnej problematyczności.
w sobie ograniczoność, której ofiarą padają wielcy tego świata
Pan nie może wedle swej woli powstrzymać niewolnika. Odkąd
z chwilą, gdy chodzi o coś więcej niż o manipulowanie małymi.
ludzie zaczęli wieść życie osiadłe i potem, w gospodarce towaro-
Umysł staje się faktycznie narzędziem panowania i samoopanowa-
wej, panowanie urzeczowiło się w prawo i organizację, a tym
nia, w której to roli mieszczańska filozofia zawsze go zapoznawała.
samym musiało się ograniczyć. Narzędzie usamodzielnia się:
Głuchota, jaka od mitycznego wydarzenia przypada w udziale
zapośredniczająca instancja ducha łagodzi niezależnie od woli
potulnym proletariuszom, jest tyleż warta, co znieruchomienie
rządzących bezpośredniość ekonomicznej niesprawiedliwości. Na-
rozkazodawcy. Nadmierna dojrzałość społeczeństwa żyje z niedo-
rzędzia*panowania, które mają stosować się do wszystkich, język,
jrzałości rządzonych. Im bardziej skomplikowana i ąubtelna jest
broń, a w końcu maszyny, muszą być takie, by wszyscy też mogli je
społeczna, ekonomiczna i naukowa aparatura, do której ob-
stosować. W ten sposób w panowaniu moment racjonalności
sługiwania system produkcji dawno już dostosował ciało, tym
zaznacza się jako coś różnego od panowania. Przedmiotowość
uboższe przeżycia, do jakich ciało jest zdolne. Eliminacja jakości,
Pojęcie oświecenia
54 Dialektyka oświecenia 55
materiał do jego wielkich planów na dziś i na jutro. Utrzymuje się
środków, która sprawia, że można nimi uniwersalnie dysponować,
ich przy życiu jako armię bezrobotnych. Ta redukcja do poziomu
ich  obiektywność" dla wszystkich, implikuje zarazem krytykę
czystych obiektów zarządzania, która z góry wyznacza kształt
panowania, choć pierwotnie myślenie miało być jego środkiem. Na
każdej sfery nowoczesnego życia, aż po język i postrzeganie, jawi
drodze od mitologii do logistyki myślenie zatraciło element
się im jako obiektywna konieczność, wobec której we własnym
autorefleksji, a maszyny czynią dziś ludzi kalekami, nawet jeśli
przekonaniu są bezradni. Nędza jako korelat władzy i bezsilności
zarazem ich żywią. Ale pod postacią maszyn wyobcowana ratio
narasta w nieskończoność wraz z możliwością ostatecznego zli-
prowadzi w stronę takiego społeczeństwa, które dokonuje pojed-
kwidowania nędzy. Kliki i instytucje, które  od najwyższych
nania między myśleniem utrwalonym w formie materialnej i in-
stanowisk w zarządzaniu gospodarką po ostatniego profesjonal-
telektualnej aparatury a wyzwolonym życiem oraz odnosi myślenie
nego gangstera - troszczą się o utrzymanie status quo, stanowią dla
do samego społeczeństwa jako jego realnego podmiotu. Par-
jednostki nieprzeniknioną dżunglę. Już w oczach bonzy że związ-
tykularna geneza myślenia i jego uniwersalna perspektywa były
ków zawodowych, a co dopiero w oczach menedżera, proletariusz
zawsze nierozłącznie ze sobą związane. Dziś, gdy świat przemienił
się w przemysł, perspektywa uniwersalizmu, społeczne urzeczywi-  jeśli w ogóle zwrócą na niego uwagę  jest tylko jednym
stnienie się myślenia, jest tak otwarta, że myślenie przez samych z niezliczonych egzemplarzy, a bonza z kolei trzęsie się o za-
panujących negowane jest jako goła ideologia. Otóż dowodem chowanie swej pozycji.
nieczystego sumienia klik, w których na koniec ucieleśnia się Absurd sytuacji, w której przemoc systemu nad ludzmi rośnie
ekonomiczna konieczność, jest to, że jego manifestacje  od wraz z każdym krokiem, jaki oddala ich od przemocy przyrody
intuicji Wodza po dynamiczny światopogląd - w przeciwieństwie - absurd ten demaskuje rozum racjonalnego społeczeństwa jako
do dawniejszej burżuazyjnej apologetyki nie uznają już własnych nieprzydatny. Konieczność owego rozumu jest pozorna, tak samo
nikczemności za nieuchronną konsekwencję zasadniczych praw. jak pozorna jest wolność przedsiębiorcy, która ujawnia tkwiący
Mitologiczne kłamstwa o misji i przeznaczeniu, które się w to w niej przymus w nieuchronnych walkach i porozumieniach.
miejsce pojawiają, nie do końca nawet mijają się z prawdą: oto już Pozoru tego, w którym do końca oświecona ludzkość gubi się, nie
nie obiektywne prawa rynku kierują działaniami przedsiębiorców może zniszczyć myślenie, które jako organ panowania może
i prowadzą do katastrofy. Dawne prawo wartości i los kapitalizmu wybierać tylko między komenderowaniem a posłuchem. Nie
realizuje dziś wypadkowa świadomych decyzji dyrektorów genera- mogąc uwolnić się od uwikłań sięgających prehistorii, myślenie
lnych, która wywiera przymus równie bezwzględny jak najbardziej potrafi przecież logikę albo albo, konsekwencję i antynomię,
ślepe mechanizmy cen. Nawet panujący nie wierzą w żadną dzięki którym radykalnie wyemancypowało się od natury, rozpo-
obiektywną konieczność, choć niekiedy tak właśnie nazywają to, znać jako tęże naturę, niepojednaną i wyobcowaną. Myślenie,
co sami wymyślą. Bawią się w inżynierów historii powszechnej. którego przymusowe mechanizmy są odbiciem i kontynuacją
Tylko rządzeni traktują rozwój  który z każdą zadekretowaną natury, odbija właśnie dzięki swej niepowstrzymanej konsekwencji
podwyżką kosztów utrzymania czyni ich bardziej bezsilnymi także samo siebie jako zapomnianą przez siebie naturę, jako
mechanizm przymusu. Wyobrażenie jest mianowicie tylko in-
- jako nietykalną konieczność. Odkąd środki do życia tych, któjrzy
strumentem. Ludzie w myśleniu dystansują się od natury, aby
w ogóle jeszcze są potrzebni do obsługiwania maszyn, wytwarzane
przedstawić ją sobie w postaci, w jakiej można ją opanować.
są w ciągu minimalnej cząstki czasu pracy, jaki stoi do dyspozycji
Podobnie jak rzecz, narzędzie materialne, takie samo w rozmaitych
panów społeczeństwa, zbędną resztę  tj. ogromną masę ludności
sytuacjach i dzięki temu zdolne oddzielać świat jako coś chaotycz-
 tresuje się na dodatkową gwardię systemu, by służyła jako
Pojęcie oświecenia
Diakktyka oświecenia
57
56
micznej, pozwala zmierzyć ów dystans, który utrwala panowanie.
nego, wielostronnego, rozproszonego, od tego, co znane, jedno-
Przez akt przypomnienia natury w podmiocie  w czym zawiera się
lite, identyczne - tak też pojęcie jest narzędziem idealnym, które
zapoznana prawda wszelkiej kultury - oświecenie staje się przeci-
pasuje do wszystkich rzeczy od tej strony, od której można je
wieństwem panowania; a głos, domagający się powstrzymania
uchwycić. Myślenie jest też złudne, ilekroć chce wypierać się swej
oświecenia, nawet w czasach Vaniniego wyrażał nie tylko strach
funkcji rozdzielającej, dystansowania i uprzedmiotowiania. Wszel-
przed naukami ścisłymi, lecz także nienawiść do zuchwałej myśli,
kie mistyczne zjednoczenie jest złudą, jest bezsilnym, wewnętrz-
która wyłamuje się z zaklętego kręgu natury, gdyż podaje się za
nym śladem wymuszonej rewolucji. Oświecenie ma rację, gdy
trwogę natury przed samą sobą. Gdy oświecony umysł dokonywał
sprzeciwia się utopijnym hipostazom i niewzruszenie postrzega
pojednania z mana, w ten mianowicie sposób, że przestraszył się
panowanie jako rozdzwięk  a tym samym rozłam między
strachu o tym imieniu, była to zemsta kapłanów  a augurowie
podmiotem a przedmiotem; ten rozłam, który oświecenie wzbrania
oświecenia nie ustępowali kapłanom w pysze. Burżuazyjne oświe-
się zamazywać, staje się wskaznikiem własnej jego nieprawdy
cenie, na długo przed Turgotem i d'Alembertem, zagubiło się
i zarazem wskaznikiem prawdy. Zwalczanie przesądów w miarę
w swym pozytywistycznym momencie. Nic nie chroniło go przed
postępu panowania oznaczało zawsze jego demaskowanie. Oświe-
pomyleniem wolności z zabiegami o samozachowanie. Zawiesze-
cenie jest czymś więcej niż oświeceniem, natura postrzegana w jej
nie pojęcia  wszystko jedno, czy w imię postępu, czy w imię
wyobcowaniu. W procesie samopoznawania się ducha jako natury
kultury, postęp bowiem dawno już sprzysiągł się z kulturą
w sobie rozszczepionej natura  niczym w czasach pierwotnych
przeciwko prawdzie - dało kłamstwu pełną swobodę manewru.
 przywołuje sama siebie: tyle że już nie bezpośrednio swym
W świecie, który weryfikował tylko zdania protokolarne, a idee,
rzekomym imieniem, które oznacza wszechmoc, nie jako mana, ale
zdegradowane do rangi płodów wielkich myślicieli, zachowywał
jako coś ślepego, okaleczonego. Podporządkowanie wobec natury
jako coś w rodzaju przeterminowanych szlagierów, kłamstwo jest
polega na panowaniu nad naturą, bez czego nie istnieje duch. Gdy
nie do odróżnienia od prawdy, zneutralizowanej w formie dorob-
duch przyznaje się do panowania i w naturze akceptuje samego
ku kultury.
siebie, tym samym zanika jego roszczenie do panowania, które
czyni go niewolnikiem natury. Jeżeli ludzkość nie potrafi się
Rozpoznając panowanie, także w samym myśleniu, jako ąiepo-
zatrzymać w ucieczce przed koniecznościami, w procesie postępu
jednaną naturę, można było rozluznić ową konieczność, której
i cywilizacji, nie rezygnując zarazem z poznania jako takiego, to
nawet socjalizm pochopnie przyznał wieczne trwanie, tytułem
przynajmniej w zaporach, jakimi odgradza się od konieczności,
ustępstwa wobec reakcyjnego common sense. Socjalizm, który
w instytucjach, praktykach panowania, zmierzających do ujarz-
uczynił konieczność podstawą wszelkiej przyszłości, a ducha
mienia natury, i rykoszetem stale bijących w społeczeństwo nie
w najlepszym idealistycznym stylu wyniósł na wyżyny i tym
dopatruje się już gwarancji nadchodzącej wolności. Każdy postęp
samym zdeprawował, nazbyt kurczowo trzymał się schedy filozofii
cywilizacji wraz z panowaniem odnawiał też szansę jego złagodze-
mieszczańskiej. Stosunek konieczności do królestwa wolności ma
nia. Jeżeli jednak realna historia utkana jest z realnego cierpienia,
wówczas charakter czysto ilościowy, mechaniczny, a przyroda,
które bynajmniej nie maleje proporcjonalnie do przyrastania
ustanowiona jako coś całkiem obcego, niczym w najdawniejszej
środków umożliwiających jego eliminację, spełnienie tej szansy
mitologii, staje się totalitarna i absorbuje wolność razem z socjaliz-
zależne jest od pojęcia. Pojęcie bowiem nie tylko  jako nauka
mem. Rezygnując z myślenia, które w swej urzeczowionej postaci,
- dystansuje człowieka od natury, ale jako autorefleksja myślenia,
jako matematyka, maszyna, organizacja, mści się na ludziach za to,
które w formie nauki przywiązane jest do ślepej tendencji ekono-
że o nim zapomnieli, oświecenie wyrzekło się swej własnej
58 Diakktyka oświecenia
Pojęcie oświecenia
59
realizacji. Stosując rygor wobec wszystkiego, co jednostkowe,
rzeczy uczy ich, jak obywać się bez władzy. Oświecenie spełnia się
oświecenie pozwala, by całość nie uchwycona w pojęciu, panując
i znosi, gdy najbliższe praktyczne cele okazują się wytęsknioną
nad rzeczami, wyznaczała też byt i świadomość ludzi. Dokonująca
najodleglejszą dalą, a kraje,  o których nie poinformują wywiado-
przełomów prawdziwa praktyka zależna jest od tego, czy teoria nie
wcy i donosiciele", mianowicie zapoznana przez panującą naukę
ustąpi wobec nieświadomości, w jaką społeczeństwo pozwala
natura, przypomną się jako kraje pochodzenia. Dziś, gdy utopia
zakrzepnąć myśleniu. Nie warunki materialne, nie pozostawiona
Bacona - byśmy w praktyce rozporządzali przyrodą - spełniła się
samej sobie technika jako taka stawia spełnienie pod znakiem
w skali tellurycznej, ujawnia się istota przymusu, jaki Bacon
zapytania. Tak twierdzą socjologowie, którzy znów przemyśliwają
przypisywał przyrodzie nieopanowanej. Było to samo panowanie.
nad środkiem zaradczym - choćby i z gatunku kolektywistycz-
Otóż wiedza, na której według Bacona niewątpliwie zasadza się
nych, aby tylko nad nim zapanować. 36 Winę ponosi struktura
 wyższość człowieka", może przyczynić się do jego rozkładu. Ale
społecznego zaślepienia. Mityczny naukowy respekt narodów
skoro tak, to oświecenie w służbie terazniejszości zmienia się
wobec tego, co dane, a co przecież zawsze same te narody tworzą,
w totalne oszustwo mas.
staje się w końcu pozytywnym faktem, twierdzą, wobec której
nawet rewolucyjna fantazja ze wstydem uznaje się za utopię
i wyrodnieje w pokorne zaufanie do obiektywnych tendencji
dziejów. Jako narzędzie takiej adaptacji, jako czysta konstrukcja
środków oświecenie jest tak destrukcyjne, jak mu to zarzucali jego
romantyczni przeciwnicy. Dochodzi do siebie dopiero wówczas,
gdy zerwie ostatnią nić porozumienia z tymiż i odważy się znieść
fałszywy absolut, zasadę ślepego panowania. Duch takich nieustę-
pliwych teorii potrafiłby już u celu pokrzyżować szyki duchowi
bezlitosnego postępu. Bacon, jego herold, marzył o tysięcznych
rzeczach,  których królowie nie zdołają kupić za cenę swych
skarbów, nad którymi rozkaz ich nie ma mocy, o których nie
poinformują ich wywiadowcy i donosiciele". Tak jak sobie tego
życzył, rzeczy owe przypadły w udziale mieszczaństwu, oświeco-
nym spadkobiercom królów. Gospodarka burżuazyjna za pośred-
nictwem rynku zwielokrotniła przemoc, a tym samym zwielokrot-
niła też rzeczy i siły tak, że do zarządzania nimi potrzeba już nie
królów ani nawet mieszczaństwa - tylko wszystkich. Władza
36
 Nadrzędna kwestia, z jaką styka się dziś nasze pokolenie i z jakiej
wywodzą się się dopiero wszystkie inne problemy - to pytanie o moż-
liwość kontrolowania technologii [...] Nikt nie może być pewien, w jaki
sposób cel ten da się osiągnąć [...] Musimy użyć wszelkich dostępnych
środków...", ( The Rockefeller Foundation. A Review for 1943", New
York 1944, s. 33 i nast.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Horkheimer?orno Pojecie oswiecenia
Pojęcia oświeceniowe
Adorno [on] Immanent Critique and Dialetical Mimesis in Adorno & Horkheimer s Dialectic of En
Biedrzyński D , Pojęcie harmonii w filozofii Empedoklesa
Postawy i pojęcia romantyczne
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 174
Wykład 2 Środowisko pracy pojęcia i zadania
1 przedsiębiorstwo rodzinne pojęcie i istota
Nurty filozoficzne oświecenia
Wyjaśnij pojęcia epikureizm, stoicyzm, sceptycyzm, hedonizm

więcej podobnych podstron