00:00:08:Wszystkie wydarzenia przedstawione|w filmie są prawdziwe. Nie zmieniono|nazwisk ani nazw organizacji.
00:00:11:Wszystkie wydarzenia przedstawione|w filmie są prawdziwe. Nie zmieniono|nazwisk ani nazw organizacji.
00:00:20:3 lipca 1984. Godzina 17:30|Czasu wschodnio-amerykańskiego.
00:00:30:Pójdziemy już chyba do domu,|co ty na to?
00:00:33:Posiedzę jeszcze kilka godzin, |pokażę dzieciakowi co i jak.
00:00:36:Tylko wszystko później pozamykaj.|To do zobaczenia po 4-tym lipca.
00:00:41:Spotkamy się w niedzielę na grillu.
00:00:45:Na pewno się zjawię.
00:00:48:Powiem ci coś chłopcze... |Cokolwiek by się stało...
00:00:52:Nie ochrzcij tego wydarzenia |moim imieniem.
00:00:56:Na razie, Frank.
00:00:59:Niezły dowcip. No dobrze,| czas na małą lekcję.
00:01:03:Dostaliśmy zamówienie od |Uniwersytetu Medycznego St. Louis.
00:01:08:Potrzebują dwóch dorosłych żeńskich| szkieletów z idealnym uzębieniem.
00:01:12:Krótko mówiąc: |D-D-Ż-S-I-U.
00:01:15:By je znaleźć udajesz się |do sekcji D. D jak dorosły.
00:01:19:Tu mamy podział na kolejne |dwie sekcje. M - męskie i Ż...
00:01:22:- Żeńskie.|- Doskonale.
00:01:25:No i w końcu IU... Co wbrew pozorom nie |oznacza "idealnie ubrana", a...
00:01:28:"Idealne uzębienie".
00:01:34:Przygotujemy teraz dla tej |uroczej pani wygodne posłanie.
00:01:41:Bardzo dobrze, nie chcemy |przecież żeby coś ją uwierało.
00:01:46:A teraz weź trochę tego |pop-cornu i posyp ją nim.
00:01:52:Nie bądź oszczędny, |wujek Bert za wszystko płaci.
00:01:57:No dobrze, wystarczy.|A teraz wyrównaj.
00:02:01:- Świetnie ci idzie.|- Dzięki.
00:02:05:Nadajesz się do tej roboty.
00:02:07:- Skąd się biorą te wszystkie szkielety?|- Z Indii.
00:02:11:Porozumienie międzynarodowe.
00:02:14:- Bez jaj...Jak to możliwe?|- A skąd ja mam to wiedzieć?
00:02:18:Najważniejsze to skąd biorą |szkielety z idealnym uzębieniem.
00:02:24:No bo ile znasz osób które |umarły z nienaruszonymi ząbkami?
00:02:28:- Chyba nikogo... |- No właśnie.
00:02:31:Moim zdaniem mają w Indiach| odlewnie szkieletów.
00:02:40:Chyba nie muszę ci |wyjaśniać co to takiego.
00:02:46:Tu mamy różne urządzenia pomiarowe.
00:02:49:A tu wózki inwalidzkie.
00:02:52:I w końcu coś czego |często się nie widuje...
00:02:56:.. przecięte na pół psy |dla szkół weterynaryjnych.
00:02:59:Są bardzo popularne, |nie brak na nie zamówień.
00:03:02:Nie wygłupiaj się, to lekcja.
00:03:07:Natomiast tu przechowujemy |świeże ciała.
00:03:10:Sprzedajemy je szkołom medycznym |i armii do prób balistycznych.
00:03:20:Przywitaj się.
00:03:31:Na ogół mamy tego więcej na składzie...|W poniedziałek spodziewamy się nowej dostawy.
00:03:38:Ile jest tu ciał normalnie?
00:03:42:Nigdy za wiele... Nie chcemy |przecież żeby cokolwiek nam zgniło.
00:03:50:Choć, pokażę ci jak |wypełniać formularze.
00:04:03:- To robimy imprezę czy nie?|- Pewnie, że tak.
00:04:06:- No ale gdzie?|- Nie wiem... gdzieś.
00:04:09:- Może w parku?|- Nic z tego, gliny ostrzegły, że nas zastrzelą...
00:04:12:- ... jeśli tylko wejdziemy do parku.| - Nie mam ochoty dziś umierać.
00:04:15:- Ja tam lubię śmierć.|- Ja lubię śmierć z seksem, a ty Casey?
00:04:20:- To pieprz się i zdychaj.|- Więc gdzie robimy imprezę?
00:04:23:- Ja mam się spotkać z Freddym jak skończy pracę.|- To znaczy gdzie?
00:04:26:- W zakładzie medycznym w którym teraz pracuje.|- To on ma pracę?
00:04:31:Czemu wcześniej nic nie mówiłaś?| Pojedźmy po Feddy'ego...
00:04:34:... on zawsze wie |gdzie rozkręcić imprezę.
00:04:50:Co było najdziwniejszą rzeczą |jaką tu widziałeś?
00:04:56:Widywałem tu masę różnych dziwactw.
00:05:00:Ale jedna z nich bije |na głowę wszystkie pozostałe.
00:05:04:Co takiego?
00:05:08:Pozwól, że zadam ci pytanie...
00:05:11:Widziałeś film "Noc żywych trupów"?
00:05:16:Widziałem. To ten gdzie |trupy zjadają ludzi, nie?
00:05:21:A wiedziałeś, |że był oparty na faktach?
00:05:24:- Jaja sobie robisz...|- Nigdy nie byłem poważniejszy.
00:05:32:Niemożliwe, w tym filmie| zombie opanowali świat.
00:05:35:Pozmieniali trochę fabułę.| Tak na prawdę...
00:05:39:... w 1969 w pitsburgskim szpitalu...
00:05:42:.. był wyciek chemiczny.
00:05:45:Całe to paskudztwo |spłynęło do kostnicy.
00:05:49:Trupy zaczęły wierzgać |jakby były żywe.
00:05:54:- Co za chemikalia?| - Trioxyn 245.
00:05:59:To miał być jakiś płyn |do opryskiwania marihuany.
00:06:02:Chcieli sprzedać go armii.
00:06:06:Dlatego powiedzieli |facetowi od tego filmu...
00:06:10:... że jeśli nakręci jak było naprawdę| to go załatwią.
00:06:14:Więc po prostu pozmieniał |niektóre fakty.
00:06:18:A co stało się naprawdę?
00:06:22:Zamknęli instytut,| a armia zabrała wszystkie zwłoki...
00:06:27:... i starała się utrzymać| to w tajemnicy.
00:06:34:Więc skąd ty o tym wiesz?
00:06:37:Bo armia oczywiście |coś popieprzyła w papierach...
00:06:41:... i cały transport...
00:06:45:... trafił do nas.
00:06:48:Zamiast do siedziby firmy Darrell.
00:06:59:Cześć kochanie... Będę w domu |za godzinę, podgrzej obiad.
00:07:07:Ja też cię kocham.
00:07:15:Chcesz je zobaczyć?
00:07:19:Je?
00:07:21:Ciała...
00:07:24:O czym ty mówisz?
00:07:27:- Są w piwnicy.|- Zalewasz...
00:07:30:Chodź...
00:07:39:Uważaj na trzeci stopień, |jest uszkodzony.
00:07:43:- Więc po prostu przywieźli tu te ciała i od tak zostawili?|- Wiesz jaka jest armia...
00:07:47:- I był tu przez cały ten czas?|- 14 lat o ile się nie mylę.
00:07:52:Bez jaj...
00:07:57:Oto i one.
00:08:00:W tym są zwłoki?
00:08:04:WŁASNOŚĆ ARMII |-W RAZIE POTRZEBY DZWONIĆ|POD NUMER: (800) 454-8000.
00:08:18:O w mordę. Tylko popatrz.
00:08:22:- I to niby kiedyś żyło?|- Tak mówią.
00:08:33:- Mam nadzieję, że to szczelne.|- Czy szczelne?
00:08:36:To przecież dzieło inżynierów| armii Stanów Zjednoczonych.
00:08:58:"Powót Żywych Trupów"
00:09:06:Występują:
00:09:59:Muzyka:
00:10:06:Zdjęcia:
00:10:20:Scenariusz:
00:10:29:Reżyseria:
00:10:50:Godzina 16:00 |Czasu Pacyfiku.
00:11:24:Witaj kochanie.| Jak minął dzień?
00:11:27:- Jak zwykle, do bani.|- Przykro mi...
00:11:30:- Co na obiad?|- Twoje ulubione danie.
00:11:33:Już dzisiaj jadłem.
00:11:56:To ja. Zgłaszam się |z 3 na 1600, godzina 16:01.
00:12:01:Będę w domu przez cały wieczór.
00:12:17:Cały ten złom zaczyna być irytujący.
00:12:20:Muszę być uchwytny przez 24 godziny|na dobę, bez względu na to gdzie jestem.
00:12:25:- Przecież wiesz.|- Te mikrofale psują mi piekarnik.
00:12:28:- Znajdziemy transport to każę im zabrać sprzęt.|- Czyli kiedy?
00:12:32:Na Boga, nie wiem.
00:12:36:Może nigdy.
00:12:43:Już o tym rozmawialiśmy,| kapsuły mogą być wszędzie.
00:12:49:Godzina 19:30 |Czasu wschodnio amerykańskiego.
00:12:52:- Dokąd my właściwie jedziemy?|- Na imprezę.
00:12:55:- Po Freddy'ego.|- A tak w ogóle to co on robi?
00:12:58:- Załatwił sobie pracę.|- Nie chrzań. Gdzie?
00:13:01:- W magazynie medycznym.|- Ale gówniana robota.
00:13:04: Może to nie najlepsza posada w kraju, | ale przynajmniej zarabia.
00:13:07:- To może mi coś kupi? |- Nie przepada za tobą, Samobójco.
00:13:12:Przychodzicie do mnie tylko |jak chcecie, żebym was podwiózł.
00:13:15:Bo kawał z ciebie |dziwaka i sukinsyna.
00:13:31:- Co za paskudne miejsce.|- Mi się podoba.
00:13:36:Idziemy po tego głąba.
00:13:39:To może nie spodobać się jego szefowi.
00:13:42:A co my, |jesteśmy jacyś gorsi?
00:13:45:- O której kończy.|- O dziesiątej.
00:13:48:- Nie będę tu czekał dwie godziny.|- Możemy sobie pojeździć.
00:13:51:- Nie mam benzyny. Kupisz mi trochę, debilu?|- Żartowałem.
00:13:55:- Możemy się pobawić tam.|- Na cmentarzu?
00:13:58:Jestem za.
00:14:18:Co chcesz robić, Scuz? |Poprzewracać nagrobki?
00:14:21:Po prostu chcę się rozejrzeć. | Nigdy jeszcze żadnego nie widziałem.
00:14:26:- Nigdy nie byłeś na pogrzebie?|- Nikt z moich znajomych nie umarł.
00:14:29:- Nie wiem czy to dobry pomysł...| - Łańcuchy...
00:14:33:Ja chce się zabawić.
00:14:48:Co za bałagan.
00:15:30:Wszystko w porządku?
00:15:32:Nie wiem, nie czuję się najlepiej.
00:15:37:Ale smród.
00:15:42:- Co się stało z ciałem?|- Rozpuściło się w zetknięciu z powietrzem.
00:15:47:Zamknij to.
00:15:58:Nie czułem nigdy |przedtem takiego smrodu.
00:16:05:Chyba się porzygam...
00:16:28:Lepiej nie mówić o tym Bertowi. | Wyszlibyśmy na idiotów.
00:16:33:Ciągle to czuję, |chyba zostało mi w nosie.
00:16:37:Rozpylę trochę dezodorantu.
00:16:56:Co to było?
00:16:59:Jakby pies.
00:17:02:Posłuchaj...
00:17:05:Słyszałeś?
00:17:07:Co tu się dzieje do diabła?
00:17:21:Co mu jest?
00:17:28:- I co robimy?|- Musimy to zabić.
00:17:34:Przestań.
00:17:43:Jezu Chryste.
00:17:48:- Co tu się wyrabia?|- To tamto ciało w chłodni.
00:17:52:- Ale jak?|- Nie wiem.
00:17:55:- I co teraz zrobimy?|- Zamkniemy drzwi.
00:18:13:- Czy my oszaleliśmy?|- To ten gaz z kapsuł.
00:18:17:Cholerne chemikalia |wszystko przesiąkły.
00:18:20:- Ty głupi dupku!|- Lepiej sobie uważaj, o ile nie chcesz stracić roboty!
00:18:23:- A po co cholerę mi taka robota?|- Lepiej myśl co zrobić.
00:18:27:- Dzwonię po gliny.|- Oszalałeś? Wiesz co stanie się z firmą?
00:18:30:- A kogo obchodzi firma?!|- Pomyśl o naszych reputacjach.
00:18:35:A co z tymi numerami |telefonu na kapsułach?
00:18:38:Tam było napisane, żeby pod nie |zadzwonić w razie potrzeby.
00:18:41:To numer do armii, chcesz żeby |się tu zwaliło całe wojsko?
00:18:45:- Więc co robimy?|- Zadzwonimy do szefa.
00:19:04:- Bert? Tu Frank. |Mamy malutki problem.
00:19:09:Czy wyobrażasz sobie czasami,| że ktoś cię zabija?
00:19:15:Nigdy.
00:19:17:Czy zastanawiasz się nad |różnymi rodzajami śmierci?
00:19:22:Okrutnymi... Nad tym jaki |rodzaj śmierci byłby najgorszy...
00:19:29:Staram się nie myśleć o umieraniu.
00:19:36:Ja wiem jaka śmierć |była by dla mnie najgorsza.
00:19:40:Napada na mnie grupa starców...
00:19:44:Otaczają mnie... |i zaczynają gryźć...
00:19:47:Pożerają mnie żywcem.
00:19:50:Rozumiem.
00:19:52:Najpierw zerwaliby| ze mnie ubranie.
00:19:56:Dajcie tu trochę światła,| Trash znowu się rozbiera.
00:20:22:Dalej mała.
00:20:25:Naćpałaś się?
00:20:42:Co zrobiłeś?!| Otworzyłeś?! Kretynie!
00:20:46:Mówiłem ci Frank, żebyś nawet się| nie zbliżał do tych kapsuł.
00:20:52:I co teraz będzie?
00:20:55:Pozwą mnie, rząd przeprowadzi dochodzenie, |zyskam sławę i w końcu wyląduję w więzieniu.
00:21:08:Zdrugiej strony jeśli pozbędziemy |się dowodów i będziemy milczeć...
00:21:13:To właśnie powinniśmy zrobić.
00:21:17:Tak będzie chyba najlepiej.
00:21:22:Jedno pytanko: ten koleś tak się| drze... Na pewno jest martwy?
00:21:26:Otwórz drzwi i sam się przekonaj.
00:21:29:Uwierzę ci na słowo.
00:21:32:Jeśli to ożywione zwłoki to... |musimy je zabić.
00:21:36:- Jak zabić coś co jest już martwe?|- A skąd mam wiedzieć?
00:21:41:To było dobre pytanie.
00:21:44:W tym filmie wystarczyło| rozwalić mózg by je zabić.
00:21:47:No właśnie, mózg.
00:21:50:- Czym lekarze przebijają czaszkę?|- Wiertłami chirurgicznymi.
00:21:54:Potrzymaj.|Posłuchajcie mnie teraz uważnie.
00:21:57:Freddy, otworzysz drzwi...| Ty staniesz tam.
00:22:00:- Kiedy wybiegnie rozwalisz mu głowę.|- O Jezu!
00:22:05:Inaczej nie przestanie wyć.| Weź się w garść.
00:22:08:Stań przy drzwiach. |Wszystko będzie w porządku.
00:22:13:- Nie dam rady.|- Ty nas w to wpakowałeś.
00:22:19:22 w prawo...
00:22:26:Bądź mężczyzną, Frank.
00:22:31:4 w lewo...
00:22:34:10 w prawo...
00:22:50:Zdejmij go, Frank!
00:23:06:Przytrzymajcie go.
00:23:15:Co się dzieje do diabła?
00:23:19:- W mózg!|- Trafiłem w mózg.
00:23:23:Więc zrób coś innego.
00:23:26:Nie puszczajcie go.
00:23:32:- Trzymajcie go.|- Co chcesz zrobić?
00:23:39:Bądź mężczyzną, Frank.
00:24:09:Mam go.
00:24:11:Podaj linę.
00:24:21:Mówiłeś, że wystarczy rozwalić mózg.
00:24:24:- W filmie wystarczyło!|- A tu nie.
00:24:27:Więc w filmie kłamali?
00:24:34:- Jak my to zabijemy?|- Nie da się.
00:24:42:Nie pozostaje nam nic innego jak zniszczyć |to zupełnie. Tak, żeby nic nie zostało.
00:24:46:- Kwasem.|- Ale jaki rozpuści ciało?
00:24:49:Może solny... Albo nie. |Woda królewska jest mocniejsza.
00:24:54:A co jeśli wszystko się |nie rozpuści? Co z kośćmi?
00:25:01:Co teraz zrobimy?
00:25:07:Dokąd idziesz?
00:25:11:Czasami w piątki Ernie |Kaltenbrunner zostaje do późna.
00:25:14:A kto to taki?
00:25:18:- Ma prosektorium, tu na przeciwko.|- Jak on nam może pomóc?
00:25:21:Światła się palą, jest w środku.
00:25:25:Ernie ma krematorium.
00:25:29:Świetnie! Można na nim polegać?
00:25:32:Znam go z 25 lat, może pomoże mi| w imię przyjaźni.
00:25:36:Ale co masz mu zamiar powiedzieć?| Jest godny zaufania?
00:25:40:Nie mamy wielkiego wyboru.
00:25:45:A jak przeniesiemy to coś.
00:25:53:Podaj piłę.
00:25:56:Godzina 21:16 |Czasu wschodnio amerykańskiego.
00:25:59:Ubierz się, już po występie.
00:26:03:A co, to cię krępuje?
00:26:07:Gorąco mi.
00:26:10:To widać.
00:26:12:Spadaj!
00:26:19:Nikt mnie nie rozumie.
00:26:21:Nadstawiam dla was tyłek |i co dostaję w zamian?
00:26:24:"Jesteś dziwakiem".
00:26:27:Pieprzę was wszystkich.
00:26:30:Mi się to podoba, dziwaku.
00:26:33:Ja mam coś światu do przekazania.
00:26:36:Myślisz, że o co chodzi? |O to pieprzone ubranie?
00:26:39:To sposób na życie.
00:26:43:Co z tobą? |Okaż trochę szacunku zmarłym.
00:26:51:- To Freddy?|- Gdzie?
00:26:53:Tam. Idzie do tego budynku.
00:26:57:- To nie on.|- Skąd wiesz?
00:27:00:Po co miałby iść |do domu pogrzebowego?
00:27:54:Co robisz, Ernie?
00:28:05:- Spokojnie.|- Przepraszam, nie słyszałem jak wchodzisz.
00:28:14:- Widzę, że pracujesz do późna.|- No tak.
00:28:20:- Kawy?|- Nie, dzięki.
00:28:23:Ja się napiję.
00:28:28:Co porabiasz?
00:28:32:Przerywam rigor mortis.
00:28:40:Rigor mortis zaczyna się w mózgu.
00:28:43:A potem po kolei opanowuje| resztę organów, po mięśnie.
00:28:51:Ustępuje sam po pewnym czasie.
00:28:54:Ale można przyspieszyć ten proces.
00:28:59:Wystaczy ponaciągać mięśnie.
00:29:04:O tym nie piszą w książkach.
00:29:07:Dowiadujesz się tego |bezpośrednio od innych.
00:29:10:To fascynujące...
00:29:14:Facet nie żyje.
00:29:17:A ja jestem wykończony.
00:29:26:Jak długo jesteśmy przyjaciółmi?
00:29:30:25 lat.
00:29:34:Chciałem cię prosić o przysługę.| To dyskretna sprawa.
00:29:37:Nawijaj.
00:29:40:Potrzebuję pomocy.
00:29:44:Możesz na mnie liczyć. O co chodzi?
00:29:48:Moi ludzie czekają na zewnątrz. Mogę...?
00:29:51:Tu nie można...
00:29:56:Wnieście to tutaj.
00:30:01:Co to takiego?
00:30:23:Co jest w tych workach?
00:30:27:- Wściekłe łasice.|- Co takiego?
00:30:30:Skąd je masz?
00:30:35:Przyszły na zamówienie...|Oczywiście nie miały być wściekłe.
00:30:38:- Wiesz jak to jest.|- Nie wiem.
00:30:41:Uważaj, gryzą.
00:30:44:W każdym razie |potrzebujemy twojej pomocy.
00:30:47:- Musimy się ich pozbyć.|- Zadzwońcie do schroniska.
00:30:51:Już i tak nabruździły mi w interesie.|To tylko zepsuje reputację firmy.
00:30:57:Niby dlaczego? Przecież nie |prowadzisz sklepu ze zwierzętami.
00:31:02:Zabierzcie to.
00:31:07:Nie możemy. Musisz mi uwierzyć.
00:31:10:To co mam niby z nimi zrobić?
00:31:13:- Masz krematorium, nie?|- Chcesz je spalić?
00:31:16:Dokładnie tak.
00:31:19:- Przecież to okrutne.|- Nie mam wyjścia.
00:31:23:Nie możesz palić zwierząt| żywcem. To okropne.
00:31:27:Trzeba je najpierw zabić. |Wynieśmy je.
00:31:32:To chyba nie podziała.
00:31:36:Nie rozumiem... |Dlaczego nie?
00:31:43:Przysięgasz, |że nikomu nie powiesz?
00:31:48:- Sam już nie wiem.|- Musisz przyrzec.
00:31:51:- Inaczej ci nie powiem.|- No dobra, przysięgam.
00:32:00:To nie są łasice.
00:32:05:Poważnie.
00:32:18:Zabierzcie to!
00:32:30:Przepraszam.
00:32:46:Mamy ci do opowiedzenia |długą historię.
00:32:49:Super impra... |Co z Trash i Samobójcą?
00:32:53:Pewnie gdzieś się ze sobą zabawiają.
00:32:56:Nawet o tym nie myśl.
00:33:00:Kiedy w końcu będzie dziesiąta.
00:33:02:Jak chcesz możemy gdzieś pójść.
00:33:07:Chciałbyś, prawda?
00:33:11:No wiesz... Taka dziewczyna |jak ty i taki facet jak ja.
00:33:14:Na drzewo, dusić kurczaki.
00:33:16:Daj spokój, Casey. |Przecież tylko żartuję.
00:33:19:Przyszedł nasz kumpel.
00:33:22:Goń się.
00:33:25:Zegarek mi stanął.| Która godzina?
00:33:34:Dochodzi dziesiąta.
00:33:37:Idę po Freddy'ego. |Zaraz powinien kończyć.
00:33:40:- Idź, idź.|- Nie odchodźcie nigdzie.
00:34:44:Gdzie jesteś, Freddy?
00:34:47:Wydaje mi się, że działałeś zbyt| pochopnie tnąc ciało na kawałki.
00:34:50:Może masz rację.| Ale stało się.
00:34:53:I co teraz z tym zrobimy?
00:34:56:Jeśli pozwolę wam| skorzystać z pieca...
00:35:00:Co będę z tego miał?
00:35:03:A czego byś chciał?
00:35:07:Jak na mój gust| to spora przysługa.
00:35:11:Dostaniesz o co poprosisz.
00:35:18:Przepraszam za spodnie.
00:35:44:No dobra, zajmijmy się tym.
00:35:57:- Będziesz mi dłużny.|- O to się nie martw. Żeby tylko nic z tego nie zostało.
00:36:01:Spokojna głowa.
00:36:07:A co z kośćmi?
00:36:09:Kości to żaden problem.
00:36:13:- Najtrudniej spalić serce.|- A to dlaczego?
00:36:17:Bo to jeden wielki mięsień.
00:36:20:Nie możemy zostawić serca.
00:36:23:- Więc podkręcę ogień.|- A co z tym przepołowionym psem?
00:36:26:Też się spali.
00:36:31:Pomóżcie mi, to wasz bałagan.
00:36:41:Wielka mi przysługa.
00:36:44:Sam bym obsłużył piec.
00:36:48:Jesteś pewny, |że pozbędziemy się wszystkiego?
00:36:52:Zostanie tylko kupka popiołu.
00:36:55:- Popiół też ma spłonąć.|- Więc dam większy płomień i popiół też się spali.
00:37:04:Z prochu powstałeś,| w proch się obrócisz.
00:38:04:Deszcz! Szybko, do wozu.
00:38:26:Jest tu ktoś?
00:38:33:Do środka.
00:38:45:Parzy!
00:38:48:- To chyba kwaśny deszcz.|- Zapal silnik.
00:38:52:- Dajcie mi jakiś ręcznik.|- Nie mamy.
00:38:55:To daj mi to...
00:39:02:- Zapal.|- Staram się.
00:39:06:Ciekawe co jest w tym deszczu.
00:39:23:Leje jak z cebra.
00:39:54:- Serce spłonęło?|- Tak.
00:39:57:- Na pewno?|- Doszczętnie.
00:40:00:Nareszcie możemy iść do domu.
00:40:03:Ocaliłeś nam tyłki, |Ernie. Mam u ciebie dług.
00:40:07:Ano masz.
00:40:10:Wracamy do firmy, |posprzątamy i zwijamy się do domu.
00:40:15:Daj mi sekundkę |na złapanie oddechu.
00:40:19:Nie wiem jak ty, |Frank, ale ja jestem chory.
00:40:22:- Co ci jest?|- Fatalnie się czuję.
00:40:25:- Jestem chory.|- Ja chyba też.
00:40:28:To znaczy co wam jest?
00:40:31:Czuję się jakby głowa| miała mi eksplodować.
00:40:34:I chce mi się rzygać.
00:40:38:I te skurcze.
00:40:40:Też to mam.
00:40:43:O czym ty mówisz?
00:40:46:Kiedy kapsuła się otworzyła |gaz poleciał prosto na nasze twarze.
00:40:51:Nawdychaliśmy się go.
00:40:55:Byliśmy nieprzytomni przez kilka chwil.
00:40:59:- Nie powinniśmy pojechać do lekarza?|- Właśnie, Bert.
00:41:03:Trzeba ich zawieźć na pogotowie.
00:41:06:Chodź, nic ci nie będzie.
00:41:21:Pomóż mi, Ernie.
00:41:24:Muszę zadzwonić do żony.
00:41:35:Uspokój się.
00:41:38:Zadzwonimy po karetkę.
00:41:53:Chcielibyśmy wezwać pogotowie.
00:41:56:Dom pogrzebowy "Odrodzenie".
00:42:00:21702 East Central.
00:42:05:Niech podjadą od tyłu.
00:42:11:Zatrucie. Dwóch mężczyzn.
00:42:16:Nie, nie wiemy czym się zatruli.
00:42:21:Dziękuję. Do widzenia.
00:42:25:Jadą.
00:42:29:Ten złom nie ruszy.
00:42:32:Słyszycie coś?
00:42:35:- Niby co?|- Coś.
00:43:07:- Ja nic nie słyszę.|- Dach przecieka.
00:43:14:- Cholera!|- Przepraszam.
00:43:24:Jest tu ktoś?
00:43:41:Freddy, jesteś tu?
00:44:04:Czy ktoś tu jest?
00:44:29:Kto to?
00:44:35:Móżdżek!
00:44:43:Wynosimy się stąd. |Chodźmy do Tiny i Freddy'ego.
00:44:46:Racja.
00:44:53:Żywy mózg.
00:45:43:Skóra mnie parzy.
00:45:54:- Tina!|- Na pomoc!
00:45:59:To Tina.
00:46:02:Za tymi drzwiami.
00:46:04:Uwaga na stopień!
00:46:08:Co jest kurwa?
00:46:16:Mózg!
00:46:31:Więcej mózgów!
00:46:41:Gdzie leziecie? |Pomóżcie mi zabarykadować drzwi!
00:46:44:Głupie cioty!
00:47:00:To oni.
00:47:06:- Gdzie są zatruci?|- Tam.
00:47:14:Wysuń język.
00:47:24:Czym się zatruliście?
00:47:27:To były jakieś |chemikalia przemysłowe.
00:47:31:- Z jakichś kapsuł...|- Jakich?
00:47:34:Nie jesteśmy pewni.
00:47:37:A możecie się dowiedzieć?|Od tego może zależeć ich życie.
00:47:40:Muszę wykonać kilka telefonów... |ale nie przed rankiem.
00:47:44:Zbadajmy ich.
00:47:53:- Pożycz mi swój stetoskop.|- Po co?
00:47:56:Nic nie słyszę przez mój.
00:47:59:- To na pewno wada sprzętu?|- Co masz na myśli?
00:48:02:- Ja też nic nie słyszę.|- Co jest nie tak?
00:48:06:Musimy sprawdzić jeszcze raz.
00:48:20:- Nie ma ciśnienia...|- Ani pulsu.
00:48:23:Jak to?
00:48:26:Spokojnie...
00:48:34:- Co masz?|- 21.
00:48:37:- 21 czego?|- Stopni.
00:48:40:To temperatura pokojowa.
00:48:44:Chcę zamienić z tobą słowo.
00:48:51:Co tam mówicie?
00:48:59:- Samobójca tam został.|- Odpuść sobie i tak już po nim.
00:49:06:- Nic nie słyszę, a wy?|- Musimy kogoś zawiadomić.
00:49:11:Żadnych glin!
00:49:16:Musimy kogoś wezwać.
00:49:19:A gdzie Freddy?
00:49:45:Będziemy musieli pływać,|żeby się stąd wydostać.
00:49:50:A to co?
00:49:54:Umarli!
00:50:45:Nie macie pulsu, |ciśnienie krwi 0 na 0.
00:50:48:Źrenice nie reagują,| temperatura ciała 21 stopni.
00:50:53:Co to oznacza?
00:50:56:W tym zagadka... Technicznie |rzecz biorąc jesteście martwi.
00:50:59:Poza tym, że jesteście przytomni.
00:51:02:- Jesteśmy martwi?|- Nie wyciągajmy pochopnych...
00:51:05:- Martwi!?|- Nie chodzi mi, że na prawdę umarliście.
00:51:09:Martwi ludzie nie |poruszają się i nie mówią.
00:51:12:- Co to było?|- Ktoś dobija się do drzwi.
00:51:15:Sprawdźmy.
00:51:17:Weźmiemy kilka przyrządów |i zaraz wracamy.
00:51:21:Otwórzcie! Prosimy!
00:51:32:Stać albo waz pozabijam!
00:51:35:- Nie strzelaj!|- Jesteście szaleni, czy naćpani?
00:51:38:Nie jesteśmy, wpuść nas!
00:51:41:Właźcie, tylko bez sztuczek.
00:51:44:Pozamykaj wszystkie drzwi i okna.
00:51:47:- Niby czemu?|- Nie słyszy pan?
00:51:49:Zamknij się i słuchaj.
00:51:53:- Co to?|- Umarli.
00:51:57:- Powychodzi z pod ziemi i zaczęli nas ścigać.|- Z podziemi?
00:52:00:Tak, pozostali jeszcze tam są.
00:52:20:- Gdzie jest Trash?|- Nie pobiegła z nimi?
00:52:24:Myślałam, że jest z nami.
00:52:28:- Słyszałeś?|- Co takiego?
00:52:34:- Co to?|- Jacyś ludzie krzyczą.
00:52:39:Weź sprzęt, ja powiadomię|o tym przez radio.
00:53:17:Choć zobacz.
00:53:20:- Co tu się dzieje?|- Na tamtym cmentarzu umarli powstają z grobów.
00:53:25:Powychodzili z pod ziemi,| są okropni i krzyczą.
00:53:32:- Jeden z nich jest w magazynie.|- Którym?
00:53:36:- Z artykułami medycznymi.|- Cholera!
00:53:40:Myślę, że to wymyka |się z pod kontroli.
00:53:43:Tam są ich setki.
00:53:46:Setki?!
00:53:48:Musimy wezwać gliny.
00:53:51:Gdzie jest telefon?
00:53:54:Tam jest biuro!
00:54:02:Centrala, proszę z policją.
00:54:13:Cisza! Musimy stąd wiać.
00:54:17:- Mam samochód.|- To leć po kluczyki.
00:54:22:Pojedziemy karetką.
00:54:30:Co oni ci zrobili?
00:55:20:Co się stało?
00:55:23:- O Boże!|- Co tam się stało?
00:55:31:Są przy samochodach.|Okropni...
00:55:38:Lekarze nie żyją.
00:55:42:Nie możemy wziąć samochodów.| Wzywamy policję.
00:55:45:Połóżcie go.
00:55:51:Nie działa.
00:56:13:- I co?|- Głuchy.
00:56:27:Pomóżcie mi!
00:56:36:Masz młotek i gwoździe?
00:57:01:Okna w kaplicy!
00:57:29:Zgłoś się.
00:57:42:Przyślijcie więcej lekarzy.
00:58:03:- Ile tu jest okien?|- To już wszystkie.
00:58:08:Wracamy do balsamowni.
00:58:17:- Ręce mi opadają.|- Odłóż pistolet zanim kogoś postrzelisz.
00:58:22:Co z nimi?
00:58:26:Co zrobiliście Freddy'emu |i temu panu?
00:58:30:- Gadaj co tu jest grane!|- Nic ci nie muszę mówić.
00:58:33:Ale powinieneś.
00:58:36:Niech pan im powie.
00:58:39:Gadaj!
00:58:42:Wyciek chemiczny... Przedostał |się na cmentarz i ożywił ciała.
00:58:49:- Co za chemikalia?|- Nie wiem!
00:58:54:Należały do wojska... |chyba.
00:58:57:- Jak niby dostały się na cmentarz?|- Nie wiem.
00:59:01:Wiem tylko, że były składowane| w magazynie medycznym.
00:59:04:A ci dwaj geniusze otworzyli |pojemniki i wypuścili to cholerstwo.
00:59:12:- To dlatego Freddy zachorował?|- Nawdychałem się tego. Frank też.
00:59:20:- Co ci jest?|- Jest mi zimno i sztywnieją mi mięśnie.
00:59:26:Sztywnieją?
00:59:30:- A dokładnie?|- Najpierw miałem ogromny ból głowy.
00:59:35:Potem zaczęło mnie| ściskać w żołądku.
00:59:38:A teraz ręce i nogi...
00:59:42:Przyjrzyjmy się.
00:59:48:Podwiń mu koszulę.
00:59:51:- Co robisz, Ernie?|- Zobaczysz.
00:59:54:Te sińce... |Krew zbiera się pod skórą.
01:00:13:To mi wygląda na| rigor mortis.
01:00:16:Co to znaczy?
01:00:21:Jesteś martwy. |Zmienisz się w jednego z nich!
01:00:29:Puszczaj!
01:00:36:Słyszeliście?
01:00:42:- Co to?|- Kolejny ambulans.
01:00:56:- Uważajcie!|- Nie podchodźcie tam!
01:01:06:Zabiją każdego |kto tu się zjawi.
01:02:04:Nie żyje.
01:02:09:- Co z tym robimy?|- Momencik.
01:02:12:- Wynośmy się stąd.|- Co ty wyprawiasz?
01:02:22:- Możesz już puścić.|- Odbiło ci?
01:02:28:Jedzą mózgi.
01:02:31:Wynosimy się stąd!
01:02:37:Zostaw ją! |Co ty wyprawiasz?
01:02:42:Nie rozumiem |po co to wszystko.
01:02:45:- Chcę ją "zbadać".|- Tylko mocno zwiąż.
01:02:52:- Nie ucieknie?|- Nie ma szans.
01:02:56:Nie są silniejsi od nas.
01:03:04:- Nie bój się.|- Rozwalę jej łeb.
01:03:07:To na pewno mocne?
01:03:11:Słyszysz mnie?
01:03:14:Tak.
01:03:18:Dlaczego zjadacie ludzi?
01:03:21:Nie ludzi - mózgi.
01:03:24:- Tylko mózgi...|- Tak.
01:03:28:- Dlaczego?|- Przez ten ból...
01:03:31:Jaki ból?
01:03:34:Ból pośmiertny.
01:03:42:Po śmierci odczuwa się ból?
01:03:45:Czuję jak się rozkładam.
01:03:51:A w czym pomaga jedzenie mózgów?
01:03:56:Sprawia, że ból odchodzi.
01:04:08:Walić to, muszę z tobą |pogadać. Natychmiast.
01:04:18:Pogadajmy na zewnątrz.
01:04:27:Jak pozabijać te... |rzeczy?
01:04:30:- Nie da się.|- Jak to?
01:04:33:Nie możesz ich zabić,| oni już są martwi.
01:04:36:Możesz je porąbać na kawałki,| a te kawałki nadal będą cię ścigać.
01:04:41:Trzeba by było |je spalić, doszczętnie.
01:04:47:- Jak chcesz spalić ich wszystkich?|- Tam są ich setki.
01:04:52:Oto jest pytanie.
01:05:53:Zgłoszenie na 1022 EMS,| zaginęły tam dwie karetki pogotowia.
01:05:57:Wolne jednostki znajdujące się w okolicy East Center|proszone o udanie się w tamten rejon.
01:06:05:Myślisz, że nas uratują?
01:06:10:Lepiej, żeby tak się stało.
01:06:16:No ale jak myślisz?
01:06:31:Nigdy cię nie lubiłam, ale...
01:06:35:... przytul mnie mocno.
01:06:39:Myślę, że należałoby odseparować |od nas Franka i Freddy'ego.
01:06:42:Nie. Co to ma znaczyć?
01:06:45:Że najlepiej ich zamknąć w|jakimś pokoju na wypadek gdyby|zaczęli się dziwnie zachowywać.
01:06:49:Może sam się gdzieś zamknij, draniu.
01:06:53:Nie chcemy im nic zrobić,| tylko zamknąć w innym pokoju...
01:06:56:... i wykombinować |jak stąd uciec.
01:06:59:Tina, to dobry pomysł.
01:07:02:Gdzie można ich |zamknąć, Erinie?
01:07:05:- W kaplicy.|- Ok, pomóż mi z Frankiem.
01:07:30:Połóżcie ich na dywanie.
01:07:35:- Słyszysz mnie, Frank?|- Odleciał.
01:07:45:- Wynosimy się stąd.|- Nie zostawię go tutaj.
01:07:49:Musimy zamknąć drzwi.
01:07:52:Zostaję.
01:07:56:Idziemy.
01:08:08:Odbiór. Tu Bravo 751,| jesteśmy przy domu pogrzebowym.
01:08:12:Widzimy dwie zaparkowane| karetki pogotowia.
01:08:18:Drzwi jednej z nich są otwarte.
01:08:21:Sprawdzimy to.
01:08:47:Ktoś tu leży.
01:08:54:Jezu...
01:08:59:- Stać!|- Stać bo odstrzelę głowę!
01:09:09:To miejsce połyka każdego |kto się zbliży.
01:09:14:Przyślijcie więcej glin.
01:09:18:Będziemy tak tutaj siedzieli?
01:09:21:Mniejsza o zabijanie tych truposzy, |musimy stąd wiać.
01:09:24:- Musimy się dostać do samochodów.|- Tam się roi od truposzy.
01:09:27:- Wiem.|- Ktoś ma jakiś pomysł?
01:09:31:Możemy zabarykadować się| na strychu.
01:09:37:Odbiło ci chyba, |nie mam zamiaru się barykadować.
01:09:42:Proponuję spróbować się |dostać do samochodów.
01:09:45:- Musi mieć coś czym można by walczyć.|- Może tym?
01:09:48:- Co to takiego?|- Kwas.
01:09:51:Za mało go trochę.
01:10:09:- Boli.|- Wiem.
01:10:27:W końcu rozumiem...
01:10:33:Tylko jedna rzecz może |uwolnić mnie od tego bólu.
01:10:36:- Jaka?
01:10:39:- Żywy mózg!
01:11:13:Spadamy.
01:11:25:Łap dziewczynę.
01:11:29:Wiejemy, Ernie!
01:11:33:Połóż ją na kanapie.
01:11:41:Był okropny... |a jego twarz...
01:11:48:To nie był on.
01:11:50:Mózgi!
01:11:53:Niech się zamknie!
01:12:08:Próbuje się wydostać.
01:12:17:Odsuń się.
01:12:26:- Nie mogę...|- Możesz.
01:12:31:Nie możemy tu zostać, |wydostanie się.
01:12:34:Musimy dotrzeć do samochodów.
01:12:38:Trzeba jakoś ominąć trupy
01:12:41:Dostaniemy się do wozów| i odjedziemy.
01:12:45:Nie mogę chodzić. |Tym bardziej biegać.
01:12:49:- Jak źle ze stopą?|- Jest złamana.
01:13:04:Przedostaniemy się do| jednego z samochodów...
01:13:07:Policyjny ma kluczyki |w stacyjce.
01:13:11:Slinik pracuje.
01:13:13:- Ja prowadzę.|- Nic z tego. Ja.
01:13:16:- Pieprz się.|- Nie chcę tam być dłużej niż trzeba...
01:13:20:Stań przy drzwiach, młoda damo.|Połóż tu ręce i na mój znak otwórz...
01:13:24:Jak tylko wybiegniemy |zatrzaśnij je i zamknij.
01:13:28:Rusz tyłek, Ernie.
01:13:40:Za przysługę, którą mi wisisz... |Chcę, żebyś na siebie uważał.
01:13:50:Przygotujcie się.
01:13:54:Teraz.
01:14:23:Nie damy rady.
01:14:26:- Musimy odjechać.|- Nie możemy!
01:14:35:Zostawili nas!
01:14:38:Musieli.
01:14:41:Bert sprowadzi pomoc. |Znam go.
01:14:45:Zostawili nas...
01:14:48:Co ty wyprawiasz?| Nie możemy ich tam zostawić.
01:14:51:Przewróciliby samochód...| Wezwiemy pomoc.
01:14:55:- Bzdura!|- Wezwiemy pomoc.
01:14:57:- Tchórz!|- Wal się.
01:15:02:Trzymaj się.
01:15:05:- I co teraz?|- Zadzwonimy po gliny.
01:15:08:Co jest, kurwa?!
01:15:17:Do magazynu.
01:15:32:To Pająk.
01:15:38:- Gdzie reszta?|- Nie wiem.
01:15:41:- A to kto?|- Właściciel.
01:15:45:- Po samochodzie...|- Mój nadal tam stoi, Franka też.
01:15:50:Już nie.
01:16:29:Tina, gdzie jesteś?
01:16:48:Wybacz mi.
01:17:34:Mózgi!
01:17:40:Sytuacja jest niewesoła. |Policjanci zostali napadnięci.
01:17:47:Śmigłowiec.
01:17:50:Uwaga! Teren jest |okrążony przez policję.
01:17:55:Poddajcie się i udajcie |do najbliższej blokady.
01:18:03:Zapowiada się niezła jatka.
01:18:05:Musimy im dać znać,| że tu jesteśmy.
01:18:09:Proszę pana! |Niech pan tam nie wchodzi.
01:18:12:Truposze się tam dostały...| uszkodziły telefon.
01:18:16:Jest drugi, w piwnicy.
01:18:19:- Wie pan co tam jest?|- Co?
01:18:22:Jeden z tych trupów. |Czarny i oślizgły.
01:18:25:Mam to gdzieś, |musimy się dostać do telefonu.
01:18:36:Pająk, otwórz drzwi.
01:18:40:Rozwalę mu pieprzony łeb.
01:18:45:Zrobiłem sobie krzywdę wychodząc.
01:18:48:Ale ci wybaczam. |I wiem, że tam jesteś.
01:18:52:Czuję twój mózg.
01:18:57:- Odejdź stąd!|- Idę po ciebie.
01:19:15:Znowu zrobiłem sobie krzywdę.
01:19:18:Rozwaliłem sobie rękę.
01:19:23:Ale to nie ważne...| Bo cię kocham.
01:19:29:Dlatego pozwól mi |zjeść twój mózg.
01:19:45:Otwórz te cholerne drzwi.
01:19:52:Móżdżki!
01:19:57:Powal go.
01:20:00:Szybko, do środka.
01:20:06:Uwaga, nie ma stopnia.
01:20:20:Zeżarło mu mózg.
01:20:32:Z policją.
01:20:36:Centrala? |To bardzo ważne.
01:20:38:Kapitanie, telefon.
01:20:43:Tak?
01:20:46:Musicie nam pomóc, jesteśmy |uwięzieni w waszej barykadzie.
01:20:50:Po pierwsze, co tam się wyrabia? |Straciłem już z tuzin ludzi.
01:20:55:Na cmentarzu jest duża grupa| szaleńców, zabijają ludzi.
01:21:01:To szaleństwo się rozprzestrzenia. |Musicie nam pomóc.
01:21:06:Moment, nic nie słyszę| w tym hałasie.
01:21:09:Co tam się dzieje?
01:21:12:Stać!
01:21:34:I co?
01:21:39:Dopadli gliniarzy.| Przedarli się przez barykadę.
01:21:55:Co pan robi?
01:22:06:Wykręciłem numer podany na kapsule.
01:22:10:- Pańska godność?|- Bert Wilson.
01:22:13:Proszę poczekać, |przełączę pana.
01:22:16:- Tu Denver, odbiór.|- Tu Witchita. Mam sprawę najwyższej wagi.
01:22:22:Przełącze cię do |pułkownika Glovera w San Diego.
01:22:27:Tak?
01:22:33:Rozumiem.
01:22:36:Skąd dzwoni?
01:22:39:Przełącz.
01:22:42:Pan Wilson? |Skąd pan dzwoni?
01:22:47:Kiedy to się stało?
01:22:51:Kiedy naruszono kapsułę?
01:22:54:Dlaczego nie zadzwonił pan od razu?
01:22:57:To zrozumiałe.
01:23:00:Co stało się potem?
01:23:04:Spróbował pan? |I jaki był efekt?
01:23:07:Rozumiem.
01:23:11:A potem?
01:23:15:A oni?
01:23:21:Naprawdę?
01:23:24:Ilu?
01:23:27:Jak duży jest ten cmentarz?
01:23:34:Rozumiem. Oczywiście.
01:23:38:Dziękuję panu za pomoc. |Przełączę pana z powrotem.
01:24:14:Mówi pułkownik Glover. |Przepraszam, że niepokoję o tej porze.
01:24:19:Wygląda na to, że odnalazł się| transport "jaj wielkanocnych".
01:24:29:Otrzymuję właśnie potwierdzenie |od komendy policji w Louisville.
01:24:34:Louisville, w Kentucky.
01:24:39:To byłaby dobra nowina, gdyby nie |fakt, że wylęgły się pisklęta.
01:24:43:Co oni tam robią?
01:24:49:Zdaje się, że na to czekali |i mają przygotowany plan awaryjny.
01:24:53:To super.
01:24:55:Co to za plan?
01:24:58:Sierżant Jefferson, |46-sta jednostka specjalna.
01:25:02:Tak jest. |Dzień dobry, panu.
01:25:07:Tak jest! |Proszę o kody.
01:25:11:Arhimedes, hot-dog, 909.
01:25:18:Cel: 220.
01:25:26:Odległość 134 mile.
01:25:41:Załadowane.
01:25:46:Posłuchajcie.
01:25:50:Słyszycie?
01:26:10:Godzina 5:01| Czasu wschodnio amerykańskiego.
01:26:14:Spektakularny efekt.| Trafione niemal idealnie.
01:26:20:Tylko dwadzieścia budynków |uległo zniszczeniu.
01:26:23:Cztery tysiące ofiar.
01:26:25:Nie martwiłbym się o pożar. |Deszcz powinien się tym zająć.
01:26:29:Ludzie zgłaszają się z poparzeniami,|ale nie ma się czym przejmować.
01:26:33:Deszcz wszystko zmyje.
01:26:38:Rano wszystko wróci do normy.
01:26:42:Wiem, że prezydent jutro tam poleci.
01:26:45:Nie, nie dopuścimy do tego.
01:26:51:Dobranoc.
01:27:03:Wystąpili:
01:27:08:Więcej mózgów!
01:27:11:- I co robimy?|- Musimy to zabić.
01:27:16:Cholerne chemikalia |wszystko przesiąkły.
01:27:18:- Ty głupi dupku!|- Lepiej sobie uważaj, o ile nie chcesz stracić roboty!
01:27:21:- A po co cholerę mi taka robota?
01:27:26:Mamy mały problem.
01:27:32:Czy wyobrażasz sobie czasami,| że ktoś cię zabija?
01:27:39:- W mózg!|- Trafiłem w mózg.
01:27:41:- Jak zabić coś co jest już martwe?|- A skąd mam wiedzieć?
01:27:46:To było dobre pytanie.
01:27:49:Myślisz, że o co chodzi?| O to pieprzone ubranie?
01:27:52:To sposób na życie.
01:27:54:- Tam są ich setki.|- Setki?
01:27:56:Móżdżek!
01:27:59:Przyślijcie więcej glin.
01:28:03:Sprawa wymyka się| spod kontroli.
01:28:06:Zabierzcie to!
01:28:11:- W filmie działało!|- A tutaj nie.
01:28:15:Więc w filmie kłamali?
01:28:18:Dobre pytanie.
01:28:22:Tłumaczenie: N.A.G.
01:28:26:synchro do ripa iNFiNiTY|i łamanie napisów: point/spd
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Return of the Living Dead 4 NecropolisReturn of the Living Dead 2Return of the Living Dead 3Bush land of the livingVI Return Of The Jedi[1983]DvDrip aXXoPowrót zabójczych pomidorów Return of the Killer Tomatoes (1988) NapisyPLBloodhound Gang The inevitable return of the great white dopeStar Wars Episode VI Return Of The JediStarwars 6 Return Of The JediLacy Collison Morley The Power of the Dead to Return to EarthThe Shroud Races of the Shroud The Half DeadCities of The Dead The Undeat o NieznanyCities of The Dead Death Takes NieznanyPirates of the Spanish Main Dead Men Tell No LiesCities of The Dead All Hell Bre Nieznanywięcej podobnych podstron