Rozdział VII:
W OKRESIE RZĄDÓW
GOMUłKI I CYRANKIEWICZA
1. NOWA EKIPA WŁADZY
Zmiany zachodzące w Polsce na przełomie lat 1956/57 dokonywały się
w określonej sytuacji międzynarodowej. Podział świata na dwa wyraźnie
zarysowane bloki uległ przejściowemu rozmyciu. Coraz większego znaczenia.
nabierały kraje tzw. trzeciego świata, kraje wyzwalające się spod zależności
kolonialnej, jak np. Birma, Chiny, Egipt, Indie, Indonezja, Sudan. Zmienił się
rozkład sił w ONZ. Liczba członków tej organizacji wzrosła z 51 w 1946 r. do
81 w 1956 r. W kwietniu 1955 r. miała miejsce słynna konferencja państw
niezaangażowanych w Bandungu. W maju 1955 r. podpisano 4-stronny układ
o neutralizacji Austrii.
Toczyły się zmagania o los Europy Środkowo-Wschodniej, Bliskiego
i Dalekiego Wschodu. 19 X 1956 r. ZSRR unormował stosunki z Japonią
podpisując z nią traktat pokojowy. Komplikowały się stosunki radziec-
ko-chińskie i radziecko-angielskie. ZSRR popierał usuwanie wpływów angiel-
skich z Egiptu. Podjął budowę tamy Assuańskiej na Nilu. 26 VII 1956 r. Egipt
podjął decyzję o nacjonalizacji Kanału Sueskiego. W ślad za tym 30
października Izrael uderzył na Egipt; uzyskał on poparcie Anglii i Francji.
Wobec sprzeciwu ZSRR, braku poparcia ze strony USA, nagatywnej rezolucji
ONZ (2 XI 1956 r.) wojna została przerwana. W tym samym czasie toczyły się
burzliwe wydarzenia w Polsce i na Węgrzech.
Stany Zjednoczone, które do tego czasu wspierały ruchy narodowe w tych
krajach, w krytycznym momencie ograniczyły się do formalnych protestów,
nie udzielając siłom odśrodkowym oficjalnego, bezpośredniego wsparcia.
Dyplomatycznego wsparcia udzieliła natomiast Polsce Chińska Republika
Ludowa, która w Europie Środkowej szukała już wówczas sojusznika przeciw
polityce Chruszczowa na Dalekim Wschodzie. W Polsce sytuację zdołano
opanować w sposób pokojowy. Na Węgrzech polała się krew. Społeczeństwo
polskie było wzburzone i bardzo podzielone. Znaczna jego część gotowa była
do podjęcia walki o pełną suwerenność, ale wydarzenia węgierskie tendencje te
325
studziły. Próbowano reaktywować partię chadecką, endecką i PSL. "Pojawiali
odp
się - pisze Kuroń - na wiecach ludzie, którzy świadomie byli prawicą,
przemawiali antykomunistycznie. Jakoś się ze sobą porozumiewali, ale kon- neg
cepcji chyba nie mieli, jako że nie wiedzieli, na ile sobie mogą pozwolić w tych
dzii
warunkach między Związkiem Radzieckim a zbrojną jednak władzą w rękach ZH
komunistów. W tym sensie byli trochę podobni do nas, bo myśmy też nie
wiedzieli, na ile możemy sobie pozwolić. Poza tym różnili się od nas ple
zasadniczo: my mieliśmy zaufanie przynajmniej do niektórych ludzi władzy, o rc
mimo, że to byli nasi przeciwnicy, warstwa panująca, która przez Mł
wywłaszczenie robotników uzyskała kontrolę na środkami produkcji."-
Mobilizowali się pomijani dotąd lub lekceważeni przez PZPR sojusznicy
z ZSL, SD i Stowarzyszenia PAX. W ugrupowaniach tych toczyły się ostre list
walki i spory. Rozpadł się pierwszy pomocnik partii w postaci ZMP. Od dat
grudnia 1956 r. kształtowało się kilka nowych samodzielnych organizacji on
młodzieżowych. Ferment objął ruch zawodowy. Powszechnie żądano regula- niź
cji płac i odnowy w życiu społecznym. W samej PZPR podtrzymywano mit mo
wroga wewnętrznego w postaci grupy natolińskiej. Partię konsolidowano cze
wokół haseł obrony zdobyczy października wobec domniemanych zakusów z t
konserwatystów i dogmatyków typu Kłosiewicza, Nowaka czy Witaszews- za
kiego. W propagandzie eksponowano problem geopolityki. Podkreślano, że Us
niepodległa Polska może się utrzymać tylko w sojuszu z ZSRR. Pisano PA
o rosnącym zagrożeniu ze strony rewizjonizmu zachodnioniemieckiego. i s
Z inicjatywy W. Bieńkowskiego podjęto współpracę z kołami katolickimi.
Fr
23 X 1956 r. grupa działaczy katolickich związana w przeszłości z zawieszo-
nym "Tygodnikiem Powszechnym" w "Życiu Warszawy" ogłosiła deklarację Ki
wspierająca linię VIII plenum KC. Utworzono Kluby Inteligencji Katolic- da
kiej. Było ich około 20. W Warszawie 23 X 1956 r. założono Ogólnopolski że
Klub Postępowej Inteligencji Katolickiej. Obejmował on działaczy z Krako-
wa, Lublina, Wrocławia, Warszawy. Prezesem Klubu został znany pisarz że
Jerzy Zawieyski (1902 - 1969). 31 X 1956 r. przedstawiciele tego nurtu ka
spotkali się z Gomułką, który zgodził się na wznowienie "Tygodnika Po- K
wszechnego" i miesięcznika "Znak" oraz wybór 5 przedstawicieli ruchu
katolickiego do sejmu i 1 do Rady Państwa. lu
Przedstawiciele tego nurtu politycznego sądzili, że będą jedynymi przed-
kr
stawicielami katolików świeckich. Wydawało im się, że wydarzenia paździer- te
nikowe przekreśliły dalszą działalność B. Piaseckiego, tymczasem Gomułka p
nie dopuścił do likwidacji PAX-u. Stowarzyszenie uzyskało wsparcie nowych O
władz i funkcjonowało nadal, jednak łącznikiem pomiędzy Kościołem a kiero- nc
wnictwem partii i rządu nie był już Piasecki, lecz Zawieyski. oc
Jak wspomniano wyżej w toku walk politycznych jesienią 1956 r. rozpadl si
lu
krytykowany z różnych stron ZMP. Była to organizacja dyspozycyjna wobec
KC PZPR. Dyrygował nią głównie Zambrowski. W krytycznym momencie
knią głównie Zambrowski. W krytycznym momencie
326
odpowiedzialność za "błędy" zrzucono jednak na samą organizację. Już
w grudniu 1956 r. powstały zalążki nowych organizacji w postaci Rewolucyj-
nego Związku Młodzieży, Związku Młodzieży Robotniczej, Związku Mło-
dzieży Wiejskiej, Związku Młodzieży Demokratycznej, odradzającego się
ZHP i reorganizowanego ZSP. W łonie ruchu toczyły się ostre dyskusje.
Kwestionowano kierowniczą rolę PZPR. 11 I 1957 roku zwołano ostatnie
plenarne posiedzenie ZG ZMP, które w następnym dniu podjęło uchwałę
o rozwiązaniu ZMP. Z nowo utworzonych organizacji utrzymały się: Związek
Młodzieży Socjalistycznej, Związek Młodzieży Wiejskiej, ZSP i ZHP.
Na pierwszy plan wysuwały się wybory do sejmu. Miały się one odbyć
w grudniu 1956 r. Przesunięto je zgodnie na 20 I 1957 roku. Do tej pory na
listach wyborczych ilość kandydatów na posłów odpowiadała ilości man-
datów. 24 XI 1956 r. sejm uchwalił nową ordynację wyborczą. Przewidywała
ona, że na listach wyborczych będzie o 50 ó więcej kandydatów na posłów
niźli mandatów przypadających na dany okręg, co dawało głosującym
możliwość wyboru. W krytykowanej przez lewicę sanacyjnej ordynacji wybor-
czej z 1935 r. wyborca miał prawo wyboru 1 z 2 kandydatów. W porównaniu
z tym dokumentem uprawnienia wyborców w 1957 r. zostały ograniczone, ale
za postęp uznano sam fakt, że głosując można będzie dokonać wyboru.
Ustalono okręgowe i państwowe listy wyborcze w porozumieniu z ZSL, SD,
PAX, Klubem lnteligencji Katolickiej. Ugrupowania uznające sojusz z PZPR
i stojące na gruncie budowy w Polsce ustroju socjalistycznego utworzyły
Front Jedności Narodu. Listy ustalono wg klucza partyjnego. Kandydaci
PZPR znajdowali się na pierwszych miejscach listy Frontu Jedności Narodu.
Kiedy listy zostały zatwierdzone okazało się, że znajduje się na nich wiele osób
dalekich od PZPR. Powstała obawa, że kandydaci PZPR zostaną wykreśleni,
że wybrani zostaną tylko ich konkurenci.
"Po powrocie do domu - pisał Zawieyski 5 I 1957 r. - dowiedziałem się,
że po mieście kursują plotki, w których ktoś namawia, aby Warszawa skreśliła
kandydatów partii i głosowała tylko na katolików, czyli na mnie i na
Kłosińskiego. Będę musiał ostro zareagować na tę "przysługę"."
W tej sytuacji Gomułka 9 I 1957 r. rzucił na szalę swój autorytet trybuna
ludu i wezwał wyborców, by w imię zapewnienia ciągłości przemian demo-
kratycznych oddali swe głosy bez skreśleń. Wezwanie to Gomułka powtórzył
też w liście Biura Politycznego adresowanym "Do wszystkich organizacji
partyjnych, do wszystkich członków partii", który podpisał w styczniu 1957 r.
Ordynacja wyborcza przewidywała, że na kartkach bez skreśleń głosy zalicza-
no kandydatom wg kolejności umieszczenia ich na liście. Przechodzili pierwsi,
odpadali ostatni. Była to po prostu manipulacja. Wywołała ona protesty wielu
ludzi, którzy poczuli się oszukani. "Piorunujące wrażenie - pisze Dąbrowska
- wywarło przemówienie Gomułki wzywające do nieskreślenia żadnych
kandydatów i głosowania na "czołowych" kandydatów partii i rządu". Nic
327
znowu nie rvzumiem, bo tym samym Gvmułka, główny "buhater"
Października, przekreślił jedno z głównych vsiągnięć Października, jakim było
poprawienie ordynacji wyborczej w kierunku pewnej swobody wyborcy
między kandydatami, których liczba jest większa niż liczba przewidzianych
mandatów. Właściwie - stwierdzała Dąbrowska - Gomułka tym wezwa-
niem przekreślił całą praworządność, na której miała być vparta paździer-
nikowa "odnowa życia".
Mimo to wiele wybitnych osobistości wzywałv do udziału w wyborach i do
poparcia linii VIII Plenum KC. W "Źyciu Warszawy" drukowano hasło:
"Kto Pażdziernik popiera, ten bez skreśleń wybiera". Drukowano wypvwie-
dzi Dąbrowskiej, Iwaszkiewicza, T. Kotarbińskiego, T. Mazowieckiego, J.
Putramenta, A. Słonimskiego, J. Zawieyskiego.
Szczególne znaczenie miało stanowisko prymasa Wyszyńskiego i epi-
skopatu polskiego. 11 stycznia Bieńkowski zwrócił się do Zawieyskiego, by
doprowadził on jeszcze przed wyborami do spotkania premiera Cyrankiewicza
z kardynałem Wyszyńskim. Mimo opvrów Wyszyński zgodził się. "W pewnej
chwili - pisze Zawieyski - gdy chodziliśmy wzdłuż salonu, przedstawiłem
ks. prymasowi trudności nowego kierownictwa w związku z wyborami, złą
sytuację międzynarodową i ogromny spadek zaufania w spvłeczeństwie. Dla
Polski utrzymanie obecnego stanu rzeczy jest kwestią najważniejszą. Gdyby
się obecne kierownictwo zawaliło, mogłoby całą winę przerzucić na Kościół,
który w niczym nie pomógł."
Argumenty te miały przekonać prymasa. 15 I 1957 r. vdbyłv się spotkani<
Wyszyńskiego z Cyrankiewiczem. Omówivnv vbsadę stanvwisk kvściclnych
i sprawę wyborów. Episkopat wezwał wiernych dv spełnienia swegv vbywatel-
skiego obowiązku wyborczego. Wyszyński sam wziął udział w głvsvwaniu.
Pewne kłopoty pojawiły się ze strony Osóbki-Morawskiego. Został on
zgłoszony przez KC PZPR na kandydata na pvsła w okręgu lubelskim.
Kampanię wyborczą próbował on wyzyskać do vdbudowy samodzielnej PPS.
W związku z tym kandydatura jego została wycofana.
W wyborach, wg oficjalnego komunikatu, wzigło udział 94,14"" vsób
uprawnionych, spośród których 98,4" , oddało głosy na kandydatów FJN.
Wybrano 458 posłów. Było wśród nich 238 przedstawicieli PZPR,115 - ZSL,
41 - SD, 64 bezpartyjnych, w tym 5 z koła "Znak" i 1 z PAX.
Marszałkiem sejmu został przedstawiciel ZSL Czesław Wycech. Wicemar-
szałkami zostali przewodniczący Klubu Poselskiego PZPR Zenon Kliszkv,
Klubu ZSL - Bolesław Podedworny i SD - Jan Karol Wende. Przewvd-
niczącym Kvła Poselskiego "Znak" został Stanisław Stomma.
Przewodniczącym Rady Państwa ponownie został Aleksander Zawadzki.
Do Rady Państwa powołano ponadto: Jerzego Albrechta, Stanisława Ku l-
czyńskiego, Oskara Lange i Bolesława Podedwornego (na w iceprzewod-
niczących), Juliana Horodeckiego (na sekretarza) i K. Banacha, L. Chajna, W.
328
Gomułkę, L. Kruczkowskiego, I. Logę-Sowińskiego, A. Musiałową, R.
Nowaka, J. Ozgę-Michalskiego i J. Zawieyskiego (na członków). Na premiera
rządu ponownie powołano Józefa Cyrankiewicza. 27 II 1957 r. sejm zatwier-
dził zaproponowany przez niego skład rządu. Star owiska wicepremierów
powierzono Stefanowi Ignarowi (ZSL), Piotrowi Jaroszewiczowi (PZPR)
i Zenonowi Nowakowi (PZPR). Przewodniczącym Komisji Planowania pozo-
stał Jędrychowski (PZPR). Liczbę ministerstw zmniejszono z 38 do 25.
Jednak 15 z nich nadal miało gospodarczy charakter, Centralne zarządy
różnych branż przekształcono w Zjednoczenia Przemysłowe. Z dotychczaso-
wych ministrów 7 nie weszło do nowego rządu. Powołano też 3 nowych
ministrów: Feliksa Pisulę (Przemysł Spożywczy), Antoniego Radlińskiego
(Przemysł Chemiczny), Mariana Rybickiego (Sprawiedliwość).
27 VI 1957 r. rząd powołał Komitet Ekomomiczny Rady Ministrów (istniał
do 30 VI 1969 r.). Przewodniczył mu premier, w skład jego wchodzili
ministrowie resortów gospodarczych. Działała też powołana w 1956 r. Rada
Ekonomiczna z Oskarem Lange na czele. W rządzie było 18 członków PZPR,
3 ZSL, 2 SD i 2 bezpartyjnych. Urząd do spraw wyznań objął Jerzy
Sztachelski (PZPR).
Początkowo wydawało się, że podjęta w październiku 1956 r. demokratyza-
cja umocni partnerski charakter stosunków PZPR z pozostałymi stronnict-
wami politycznymi. W listopadzie 1956 r. wznowiono działalność Komisji
Porozumiewawczej Stronnictw Politycznych; powołano wojewódzkie i powia-
towe komisje współdziałania. Po wyborach okazało się jednak, że Gomułka
pragnie kontynuować politykę z lat 1949 -1955. Komisje porozumiewawcze
chciał on przekształcić w organ służący do przekazywań poleceń KC PZPR dla
stronnictw sojuszniczych. Przywódcy tych stronnictw do 1961 r. próbowali
jeszcze występować z własnymi postulatami. Później zrezygnowali.
Posłów katolickich wyprowadził z błędu wicemarszałek sejmu i sekretarz
KC Zenon Kliszko. "Patrzył na nas - pisze S. Kisielewski - bardzo
niechętnie. Był to taki dyktator sejmu i pierwsze spotkanie odbyło się w ten
sposób, że on powiedział: "Proszę Panów, chciałem na początku powiedzieć
jedną rzecz, żeby wszystko było jasne. Bo tu ludzie mówią, że był październik,
przed październikiem było tak, a po październiku inaczej. Otóż to was nie
dotyczy. Dla was to jest ta sama rewolucja. Owszem, między nami były
rozgrywki. Gomułka siedział, ja siedziałem, ale was to nic nie obchodzi, dla
was to jest sytuacja ta sama." No więc szczerze powiedział, był to człowiek
twardy i nie zgadzał się na założenie koła poselskiego. Nie mówił wprost, ale
uważał, że my jesteśmy posłowie bezpartyjni, to powinniśmy tam siedzieć
z bezpartyjnymi (...)."
Mimo to posłowie katoliccy utworzyli własny Klub Poselski "Znak", do
którego zapisała się część posłów bezpartyjnych. Klub liczył 11 członków,
w sejmie nie mieli oni wiele do powiedzenia. Natomiast poza sejmem,
329
w oparciu o Koło Poselskie, powstał samodzielny ruch społeczno-
polityczny dro
"Znak". Skupiał on 5 klubów inteligencji katolickiej (Warszawa, Kraków,
pod
Poznań, Wrocław, Toruń), redakcje czasopism "Tygodnik Powszechny", i "l
miesięcznik "Znak", miesigcznik "Więź" i Koło Poselskie "Znak". Nie
była w n
to partia w pełnym twgo słowa znaczeniu, ale dość wyraźnie wyodrębniony
bro
ruch społeczno-polityczny. Przywódcy ruchu gotowi byli współpracować o"
z rządem, ale stawiali różne warunki. Do czołowych przywódców ruchu tyk
zaliczano: A. Gołubiewa, S. Kisielewskiego, S. Stommę, J. Turowicza, J.
Pie
Zawieyskiego. dzi
Ze "Znakiem" konkurowało kierowane przez B. Piaseckiego
stowarzyszenie prz
"PAX". W listopadzie w PAX-ie nastąpił rozłam. Czgść działaczy (Jan
zło
Frankowski, Dominik Horodyński, Konstanty Łubieński, Wojciech
ost
Kętrzyński, A. Micewski, Lech Terlecki, Jacek Wejroch) odeszła z PAX-u,
zorganizowała własną grupg i zaczęła wydawać tygodnik "Za i przeciw".
od
Natomiast osłabiony krytyką i rozłamem PAX korzystał z poparcia Gomułki
ko
i kontynuawał swą działalność wydając "Słowo Powszechne", "Kierunki"
wr
i inne pisma. Rozwijano działalność gospodarczą i wydawniczą. W maju
1957 r. zje
zatwierdzono statut Stowarzyszenia PAX, które miało prawo prowadzić
legalną
' działalność w skali ogólnopolskiej. 22 V 1957 r. uprowadzono 17-
letniego syna róv
Piaseckiego, Bohdana i bestialsko zamordowano. Sprawcy nie zostali
wykryci. czę
I
W 1956 r. można było przypuszczać, że umocni się pozycja rządu ko
w państwie. Zapowiadał to sam Gomułka. Stopniowo jednak wracano do Z s
prymitywnie realizowanej zasady kierowniczej roli partii. Cyrankiewicz
nie wa
dbał zresztą o pozycję czy prestiż kierowanego przez siebie rządu i nie
ret
interesował się gospodarką. Tymczasem Polska w 1957 r. stała wobec
wielkich, mt
trudnych do rozwiązania, problemów gospodarczych. Mówił o nich Gomułka
Gc
w czasie spotkania z I sekretarzami komitetów wojewódzkich w dniu 23 XI
Pa:
1956 r. Stara kadra była rozdyskutowana i mało zdyscyplinowana. Część z
niej on
zwrot z 1956 r. uznała za odejście od marksizmu i popadła w tzw.
rewizjonizm. Kc
Część natomiast nie rozumiała potrzeby zmian, zachowywała się
konserwatyw- po
nie i sekciarsko. Biuro Polityczne napiętnowało te postawy w
skierowanym do po
instancji i organizacji PZPR liście z lutego 1957 r. W aparacie
partyjnym wF
przeprowadzono czystkę. Do połowy roku 1957 aparat ten zmniejszono o
około pa:
40 ' , . W miejsce niektórych wydziałów utworzono komisje społeczne. Do
końca ide
marca 1957 r. odwołano 51 sekretarzy KW oraz 33 członków i zastępców
ktć
_ członka KC. Cofnięto rekomendacje dla 35 ministrów i wiceministrów oraz 23 W
przewodniczących WRN. Z aparatu partyjnego zwolniono 8670 ludzi. Aparat
ten stał się bardziej operatywny i dyspozycyjny wobec centrali. Zaczęto
wł
przywracać "porządki" w prasie. sp:
Już 29 X 1956 r. Gomułka przeprowadził kilkugodzinną dyskusję z
dzien- czł
nikarzami partyjnymi prasy centralnej. 12 XII 1956 r. przeprowadzono
taką ny
naradę z dziennikarzami prasy terenowej. Na razie próbowano ich
przekonać pr
330
drogą perswazji. Zapowiadano jednak represje. Bezpośrednio po wyborach
poddano ostrej krytyce tygodniki: "Nowa Kultura", "Przegląd Kulturalny"
i "Po prostu". Redakcje tych pism oskarżono o rewizjonizm, a pracujących
w nich dziennikarzy piętnowano jako grupy "anarchistów" i "wściekłych". Za-
broniono używać określenia "polska droga do socjalizmu". Radzono, by pisać
o "rozumnej" drodze do socjalizmu. KC PZPR powołał własny tygodnik "Poli-
tyka". Redagował go Stefan Żółkiewski, jego zastępcą była Romana Granas.
; Pierwszy numer pisma ukazał się na przełomie lutego i marca 1957 r. w
nakła-
dzie 26 tys.egzemplarzy. Nawiązywano do tradycji "Kuźnicy". W maju 1957 r.
przeprowadzono kolejne IX plenum KC. Gomułka kontynuował politykę
złotego środka krytykując lewe i prawe skrzydło partii, stopniowo jednak
coraz
ostrzej zwracał się przeciw tym, dzięki którym ponownie dostał się do
władzy.
Z partii usunięto ostatecznie Bermana, Radkiewicza i Mietkowskiego,
odpowiedzialnych za nadużycia w b. MBP. Kończono śledztwo przeciw Rom-
kowskiemu i Fejginowi. Kontynuowano prace komisji rehabilitacyjnych. Przy-
wrócono prawo członkowskie 4 tys. b. członków PPS usuniętych z partii przed
zjednoczeniem. Nadal krytykowano i usuwano z funkcji tzw. natolińczyków.
Po usunięciu Witaszewskiego z MON i Kłosiewicza z CRZZ usunięto
również puławianina Staszewskiego z Komitetu Warszawskiego PZPR. Coraz
częściej atakowano rewizjonistów. Długofalową dyskusję na ten temat
ukierun-
kowało IX plenum. Dokonało ono też pewnych zmian w kierownictwie partii.
Z sekretariatu KC odwołano Ochaba, który przejął obowiązki ministra
rolnict-
wa.Do sekretariatu wprowadzono natomiast Zenona Kliszkę. W skład sek-
retariatu wchodzili: Gomułka, Albrecht, Kliszko, Matwin, Morawski, Za-
mbrowski, Gierek i Jarosiński. Pracą całości KC kierował i koordynował
Gomułka, który ponadto zajmował się pracą Centralnej Komisji Kontroli
Partyjnej. Obok Gomułki szczególny wpływ uzyskał Z. Kliszko. Zajmował się
on współpracą PZPR z innymi ugrupowaniami politycznymi, pracą sejmu,
Komisją d/s Episkopatu, pracą Klubu Sejmowego PZPR, nadzorował realizację
polityki rolnej. Był on najbliższym współpracownikiem Gomułki i spełniał
podobną rolę jak w poprzednich układach Zambrowski i Mazur. Znaczne
wpływy zachował też Zambrowski, któremu podlegały sprawy organizacyjne
partii, sprawy młodzieży i administracji. Morawski zajmował się nadal
prasą,
ideologią i kulturą. Wydziałem prasy przez wiele lat kierował Artur
Starewicz,
który miał też bezpośredni kontakt z Gomułką. Jarosiński był sekretarzem
Warszawskiego Komitetu PZPR, a Gierek - KW PZPR w Katowicach.
Gomułka, Kliszko, Zambrowski i Morawski stopniowo koncentrowali całą
władzę w swoich rękach. Ponieważ premier Cyrankiewicz mało interesował się
sprawami gospodarczymi, stopniowo przejmował je Gomułka. Był on
człowiekiem starego pokroju, bez wykształcenia i zrozumienia dla nowoczes-
nych tendencji. Hołdował zasadzie samowystarczalności gospodarczej, był
przeciwnikiem reform i decentralizacji. Stopniowo coraz więcej władzy
skupiał
331
on w swoim ręku, był wigc bardzo zapracowany. Nie ufał ministrom, krytyko- Za
wał brak solidności Cyrankiewicza, był bardzo podejrzliwy, coraz mniej ml
przystgpny.
. y
Pisarz katolicki, Jerzy Zawieyski w dzienniku sw oim 13 III 1957 r.
odnotował taką charakterystykg Gomułki: "W Radzie Państwa, gdzie go
śm
spotykam lub na sesjach Sejmu, jest najczgściej ponury, przygarbiony, patrzy
ledwie poznając ludzi, z którymi się wita, skupiony na tym, co mówi. Czasami
luc
odpowiada szorstko, gniewnie lub ironicznie. Ale miewa też chwile lepsze, gdy
lni
jest uśmiechnięty, gdy mówi patrząc w oczy swoim przenikliwym spojrzeniem.
sta
Na ogół wzbudza coś w rodzaju lęku. Mimo, że Gomułka jest raczej twardy,
raczej skąpy w objawach uczuć - mam dla niego podziw. Ufam mu, mimo
różnych posunięć politycznych, których nie rozumiem."
Jesienią 1956 r. Gomułka wrócił do władzy w aureoli reformatora. Wysokie-
go mniemania o Gomułce był prof. dr Czesław Bobrowski. Po przerwie w latach
1948 - 1956 powrócił on do kraju i próbował reformować gospodarkg polską
2,
w ramach powołanej przez rząd Rady Ekonomicznej. "Jako indywidualność
- pisze Bobrowski - górował on nad Biurem Politycznym i całym aparatem
partyjnym. Partia nie mogła sig bez niego obejść. Jako postać polityczna zyskał
zn
niezmiernie szybko ogromną popularność, która w niedługim czasie miała sig
w
przekształcić w rolg charyzmatycznego przywódcy. Na starcie nowego okresu
na
popularność Wiesława opierała się na jego przeszłości. Nie tylko nie ponosił on
L-
żadnej odpowiedzialności za okres błgdów i wypaczeń, ale był nawet jego
za
ofiarą." Na przełomie lat 1956/57 Gomułka odniósł kilka ważnych sukcesów,
które umocniły jego pozycjg. Miał on poczucie godności narodowej, był
za
przekonany o słuszności swej polityki, budził zaufanie. "Dopiero później - pisze
n;
Bobrowski - zrozumiałem, że chociaż Gomułka nie był a priori przeciwnikiem
reform, to jednak nie był reformatorem."
z
Przeżycia lat 1949 -1955 wywarły ujemny wpływ na jego osobowość. Stał się
nieufny i ostrożny. Kliszko był tylko jego cieniem. Bieńkowskiego szybko
n;
odsunął. Stosunki z Cyrankiewiczem stale sig pogarszały, był to bowiem typowy
polityk oportunista. "Cyrankiewicz - pisał Zawieyski - jest kontrastem Go-
mułki. Wybitnie inteligentny, ironiczny, dowcipny, swobodny, nawet nieco
cyniczny. Już kilka razy mówił o "rączce", mając na myśli wypadki poznańskie
st
i swoją fatalną mowg (...). W rozmowie ze mną lubi Cyrankiewicz poruszać
w
żartobliwe tematy literackie i nie pomija okazji, by moją konfesyjność pod-
kreślić. Tak np. gdy wyraziłem zazdrość, że on jedzie do Indii, powiedział: No
cóż, szkoda, że o panu nie pomyśleliśmy, mógłby pan nawrócić premiera Nehru r;
i cały hinduski rząd. Na co Gomułka, powiedział naiwnie i prostodusznie: Co d
też mówicie, przecież kolega Zawieyski nie jest misjonarzem. - Jest ukrytym d
misjonarzem, już ja coś o tym wiem. - I tak w tym tonie lubił się do mnie i o
odnosić, co nie zawsze jest dla mnie miłe, ale widocznie uważa, że w ten sposób
o
daje wyraz sympatii dla mnie. Nie ufam Cyrankiewiczowi - pisał dalej
332
Zawieyski - Jest z gruntu amoralny. Dziś taki, jutro może być inny. Wszystko
mu jedno. Zdaje się, że najważniejsze dla niego - to władza i wszelkie stąd
wynikające słodycze życia. Góruje inteligencją i dowcipem nad innymi
dygnitarzami, którzy na ogół są prymitywni, cechuje ich sztywność i nie-
śmiałość, niektórych wyraźne poczucie niższości."
Oceniając postawę innych członków Rady Państwa, Zawieyski pisał, że
ludowcy "są prymitywni, tchórzliwi, podporządkowani partii, niesamodzie-
lni, zawsze tego samego zdania co Kliszko." Demokraci "próbują się przeciw-
stawiać partii, ale bez powodzenia, są bez kręgosłupa i charakteru."
2. POLITYKA ZAGRANICZNA EKIPY GOMULKI
Sytuacja Polski na tle międzynarodowym w latach 1956 - 1970 nie uległa
zmianie. Polska uniknęła bezpośredniej ingerencji zbrojnej ZSRR, ale pozostała
w radzieckiej strefie wpływów. Zdaniem E. Ochaba interwencja zbrojna nie
nastąpiła głównie na skutek stanowiska przywódców Chińskiej Republiki
Ludowej. Interwencja taka miała jednak miejsce na Węgrzech. Państwa
zachodnie agitujące do wystąpień antyradzieckich nie udzieliły Węgrom realnej
pomocy. Same były zajęte wojną w rejonie Kanału Sueskiego i nie były
zainteresowane dalszym zaostrzeniem stosunków z ZSRR, który w okresie tym
nadal był silny militarnie.
Przywódcy radzieccy uznawali potrzebę nowego ułożenia stosunków
z Polską i innymi krajami demokracji ludowej. Kraje te nadal uznawali jednak
za swoją strefę wpływów. Pojęcia tego starano się nie używać. Mówiono
natomiast o konieczności zacieśnienia współpracy, tworzenia bloku państw
socjalistycznych, integracji socjalistycznej. Przy czym pomiędzy przywódcami
KPZR występowały znaczne różnice zdań w tej sprawie. Niektórzy z nich (z
Malenkowem, Mołotowem, Szepiłowem na czele) chcieli kontynuować dawną
stalinowską politykę. Ekipa Chruszczowa umacniała się jednak usuwając
w 1957 r. epigonów stalinizmu z zajmowanych stanowisk.
Polska, jako największy kraj demokracji ludowej, miała dla ZSRR szczególne
znaczenie. Przez jej terytorium przebiegały linie komunikacyjne i trasy zaopat-
rzeniowe radzieckich wojsk okupacyjnych w Niemczech. Polska cieszyła się
dużym zainteresowaniem opinii publicznej świata.Jej przywódcy musieli
działać bardzo rozważnie i ostrożnie. Stanowisko ministra spraw zagranicznych
od kwietnia 1956 r. zajmował Adam Rapacki (1909 -1970). Od lipca 1956 r. był
on ponadto członkiem Biura Politycznego KC PZPR. Polityką zagraniczną
żywo interesował się też premier Cyrankiewicz. Zasadnicze decyzje podej-
333
mowało jednak Biuro Polityczne KC PZPR z Gomułką na czele. W praktyce
politykę kształtowali Gomułka, Cyrankiewicz i Rapacki.
Przywódcy ci zmierzali do ponownego ułożenia stosunków z ZSRR i innymi
krajami demokracji ludowej, (szczególnie z Czechosłowacją i NRD), po-
prawienia stosunków z krajami kapitalistycznymi (zwłaszcza z USA, Anglią
i Francją), ograniczenia zbrojeń i nawiązania szerszych kontaktów handlowych.
Na pierwszy plan wysunięto ułożenie stosunków z ZSRR. Do pierwszego
wstępnego porozumienia Gomułki z Chruszczowem doszło w czasie VIII
Plenum KC PZPR w dniu 20 X 1956 r. Następnie 1 XI 1956 r. Gomułka
i Cyrankiewicz spotkali się z przywódcami ZSRR (Chruszczow, Malenkow,
Mołotow) w pobliżu granicy i uzgodnili stanowiska. Delegacja polska otrzymała
zaproszenie władz radzieckich i w dniach 15 - 19 XI 1956 r. złożyła oficjalną
wizytę w Moskwie. Obok Gomułki brali w niej udział Cyrankiewicz i Rapacki.
Rozmawiali z Chruszczowem, Bułganinem, Mołotowem i Woroszyłowem.
Osiągnięto porozumienie w sprawach gospodarczych i politycznych. Podpisano
wspólną deklarację o wzajemnej współpracy na zasadach pełnego równoupraw-
nienia, poszanowania nietykalności terytorialnej, niezawisłości i suwerenności,
nieingerencji w sprawy wewnętrzne. Doradcy radzieccy zostali z Polski od-
wołani. Polska pozostała jednak w RWPG i w Układzie Warszawskim.
Kontyngent Armii Czerwonej pozostał w Polsce. Do tego czasu wojska
radzieckie przebywały w Polsce bez żadnego porozumienia w tej sprawie,
zachowując się niekiedy jak w kraju okupowanym. Podjęto rozmowy dotyczące
ustalenia ich statusu i opłat za pobyt.
Polska uzyskała znaczną samodzielność. Nadal nie była ona jednak w pełni
suwerenna tak ze względu na istniejące nadal znaczne uzależnienie od ZSRR,
jak i ze względu na ograniczenia płynące z jej udziału w Układzie Warszawskim
i RWPG. Partnerzy Polski nie mieli do niej zaufania. Rząd polski oskarżono
o współpracę z państwami zachodnimi (imperialistycznymi), o działanie
odśrodkowe w łonie obozu państw socjalistycznych. Oskarżenia te płynęły
głównie z Czechosłowacji i NRD, gdzie nie podjęto krytyki Stalina i nie
przeprowadzono procesu destalinizacji. Gomułkę traktowano podejrzliwie.
Nieco lepsze stosunki miał on z J. Kadarem, przywódcą Węgier. Polska nie
uznawała jednak przyjętych przez jej sąsiadów ocen głoszących, że na Węgrzech
stłumiono kontrrewolucję wspieraną przez państwa imperialistyczne.Nie,wzięła
też udziału w konferencji państw socjalistycznych (Bułgaria, Czechosłowacja,
Rumunia, ZSRR) w Budapeszcie w dniach 1- 4 I 1957 r. Poważne różnice zdań
występowały w ocenach posunięć rządu Jugosławii.
17 XII 1956 r. M. Spychalski i A. Rapacki podpisali układ z G. Żukowem
i D. Szepiłowem w sprawie statusu wojsk radzieckich w Polsce. Sprawa miała
precedensowy charakter. W ślad za Polską poszły inne państwa socjalistyczne.
Następnie 5 III 1957 r. w Moskwie podpisano umowę o wytyczeniu pol-
sko-radzieckiej granicy państwowej w części przylegającej do Morza
334
Bałtyckiego; 18 marca w Warszawie podpisano protokół o rozgraniczeniu wód
terytorialnych w rejonie Zatoki Gdańskiej i Morza Bałtyckiego. Dokumenty
delimitacyjne podpisano dopiero 10 IX 1958 r. Od jesieni 1956 r. toczyły się też
polsko-radzieckie rozmowy w sprawie kontynuowania akcji przesiedleń lud-
ności. Nową umowę repatriacyjną podpisano 25 III 1957 r. Kolejnymi
umowami (z 12 VIII 1958 r. i 8 I 1959 r.) przedłużono jej ważność do końca
marca 1959 r. Z możliwości powrotu do Polski skorzystało 248 tys. osób.
Kilkakrotne kontakty osobiste Gomułki z Chruszczowem na przełomie lat
1956/57 oraz podpisane umowy i porozumienia spowodowały znaczne
odprężenie w stosunkach pomiędzy ZSRR i PRL. Od końca marca 1957 r.
stosunki uległy normalizacji. ZSRR udzielił Polsce znacznych kredytów.
W marcu 1957 r. z okazji 10 rocznicy podpisania polsko-czechosłowac-
kiego układu o przyjaźni i współpracy do Pragi udał się wicepremier P.
Jaroszewicz. Omawiano ewentualną współpracę w eksploatacji złóż siar-
kowych w rejonie Tarnobrzegu oraz w dziedzinie przemysłu motoryzacyj-
nego. W maju 1957 r. premier Cyrankiewicz rewizytował premiera cze-
chosłowacji Vilema Siroky'ego. W lipcu 1957 r. utworzono Polsko-Cze-
chosłowacki Komitet Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej.
W czerwcu tegoż roku podpisano umowę o współpracy w eksploatacji złóż
siarki w Tarnobrzegu. Czesi dali pożyczkę w wysokości 100 mln rb.
W czerwcu 1957 r. polska delegacja partyjno-rządowa z Gomułką i Cyran-
kiewiczem na czele złożyła oficjalną wizytę w NRD. Przeprowadzono wiele roz-
mów i wyjaśniono niektóre problemy sporne. Przywódcy NRD potwierdzili u-
znanie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, a Polska wyraziła zgodę na tzw. ak-
cję łączenia rodzin. W ramach tej akcji w 1957 r. do NRD przesiedliło się z Pol-
ski 23 tys. osób. Łączenie rodzin kontynuowano także w następnych latach.
Podjęto współpracę z Węgrami. KC PZPR stopniowo modyfikował swoją
ocenę wydarzeń węgierskich z 1956 r. dostosowując się do ocen formułowanych
w ZSRR, Czechosłowacji i NRD. We wrześniu 1957 r. Polska głosowała
przeciw rozpatrywaniu tej kwestii przez ONZ. Rząd polski zbliżał się do swoich
sąsiadów, ale wszedł w konflikt z Jugosławią i własną opinią publiczną.
W kwietniu 1957 roku delegacja polska z Cyrankiewiczem na czele udała się
do Chin. Polska popierała starania ChRL o przyznanie należnego mu miejsca
w ONZ, prawa do Tajwanu itp. Przy okazji delegacja polska złi żyła wizytę
w Wietnamie i w Mongolii. Premier Cyrankiewicz wizytował też Indie, Birmę,
Kambodżę, DRW, ChRL, KRLD, Mongolię (16 III - 20 IV 1957 r.).
We wrześniu 1957 r. delegacja polska (Gomułka, Cyrankiewicz, Rapacki)
złożyła wizytę w Jugosławii. Zanosiło się na poważne zacieśnienie współpracy
z tym państwem. W dniach 14 - 16 XI 1957 r. w Moskwie zorganizowano
naradę przedstawicieli partii komunistycznych i robotniczych 12 państw soc-
jalistycznych. Dokonano oceny sytuacji ogólnej w świecie i ustalono zasady
współdziałania wyrażone we wspólnej deklaracji. Uznano zasady sformułowane
335
przez ZSRR w 1956 r. tj. równoprawność stosunkó v partyjny
wych, poszanowanie integralności terytorialnej, niepodległości, suwerenności i
ux
i nieingerencji w sprawy' wewnętrzne. Ustalono też założenia współpracv uzy'
w ramach RWPG. W dniach 16 -19 XI 1957 r. w Moskwie odbyła się narada odp
przedstawicieli 81 partii komunistycznych i robotniczych świata, w czasie której
mia
podpisano deklarację ideowo-polityczną. Mimo oporów podpisała ją delegacja o u
chińska, natomiast nie uczynili tego przedstawiciele Komunistvcznego Związku
Jugosławii. Stopniowtosunki polsko-jugosłowiańskie.
Ilkł
Równolegle z akcją w obrębie krajów socjalistycznych dyplomacja polska
rok
podejmowała liczne kroki celem ożywienia stosunków z państwami kapitalis-
NR
tycznymi. Adam Rapacki dokonał pewnego odmłodzenia kadry ministerstwa.
Do pracy w tym resorcie ściągnął on grupę młodych działaczy ZSP i ZMP. Byli
ter5
,
oni bardziej ruchliwi, dynamiczni i otwarci na kontakty z zachodem niźli ich
internacjonalistycznie wychowani poprzednicv. Już jesienią 1956 r. podjęto zac'
rozmowy z USA w sprawie unormowania wzajemnych stosunków, a 7 VI 1957 stax
r. podpisano porozumienie gospodarcze. Polska uzyskała możliwość kredytowe-
gozakupu w USA surowców i nadwyżek produktów rolno-spożywczych.
jasx
Ożypółpraca z Wielką Brytanią i Francją. Duży postęp
z G
osiągnięto w kontaktach z Japonią. Do tego czasu Polska formalnie znajdowała
się jeszcze w stanie wojny z tym państwem. Dopiero 8 II 1957 r. w Nowym um
Jorku podpisano układ o przywróceniu normalnych stosunków pomiędzy obu toś
państwami. Zakończył on stan wojnv między nimi. W ślad za tym 26 IV 1958 r.
w Tokio podpisano traktat handlowy pomiędzy PRL a Japonią. Traktat opierał
nal
się o zasadę najwvższego uprzv vilejowania.
Wydarzenia 1956 r. w Polsce odbiły się głośnym echem w RFN. I.ic ono
ró
tam na oderwanie Polski od Układu Warszawskiego i daleko idące zmiany
w Europie. RFN nie uznawała I TRD i powojennych ustaleń granicznych.
x- 1
Przvwódcy RFN' głosili, że mimo klęski wojennej Rzesza Niemiecka nadal
istnieje i to v granicach z 1937 r. Mimo propozycji ze strony polskiej-
odmawiano podjęcia z nią rozmów. W ramach akcji łączenia rodzin do RFN
za
wyjechały tysiące ludzi z dawnego pogranicza. W latach 1956 - 59 było to około
pr'
226 tys. osób. Rozwijała się współpraca Czerwonego Krzyża. Nadal otwarty był
ob
jednak problem uznania granicy i nawiązania oficjalnych stosunków. Jedno-
rzi
cześnie rosła w siłę i zbroiła się w now oczesną broń Bundeswehra. Rząd polski
Z
c
obawiał się niespodzianki z tej strony. W dniach 9 - 11 V 1957 r. w Berlinie
zu
zorganizowano naradę przedstawicieli parlamentów Czechosłowacji, NRD
sw
i PRL. Protestowano przeciw planowi wyposażenia Bundeswehry w broń
de
atomową. W związku z tym A. Rapacki, występując na XII Sesji Zgromadzenia
zk
Ogólnego ONZ, w dniu 2 X 1957 r. zgłosił projekt utworzenia w Europie
te
Środkowej strefy wolnej od broni atomowej. Projekt ten rozwinął w memoran-
m
dum rządu polskiego z 14 II 1958 r. Proponowano, by strefa bezatomowa
obejmow ała Czechosłowację, NRD, PRL i RFN. Na terenie tych państw
336
obowiązywałby zakaz produkcji, magazynowania oraz rozmieszczania sprzętu
i urządzeń przeznaczonych do obsługi tej broni. Zakazane byłoby również
użycie broni atomowej przeciw tej strefie. Ponadto proponowano stworzenie
odpowiedniego aparatu kontroli. Państwa socjalistyczne plan poparły, nato-
miast odrzucił go rząd RFN. Parlament RFN 25 III 1958 r. podjął uchwałę
o uzbrojeniu Bundeswehry w broń atomową. Fakty te umacniały stan napięcia
w stosunkach międzynarodowych. Stwarzało to doskonałe alibi dla państw
Układu Warszawskiego, które podjęły zbrojenie swych armii. W kwietniu 1958
roku w Pradze spotkali się ministrowie spraw zagranicznych Czechosłowacji,
NRD i Polski. Uznali oni, że RFN "jest jedynym państwem w Europie,
w którym praktyka odwetu jest świadomie popierana i które wysuwa żądania
terytorialne".
W Polsce szermowano argumentem zagrożenia ze strony imperializmu
zachodnionieckiego i konieczności oparcia w ZSRR. Doszło do zbliżenia
stanowisk Gomułki i Chruszczowa. Łączyła ich kwestia niemiecka. Polska miała
w tej kwestii poparcie ZSRR, Czechosłowacji i NRD. Brak było natomiast
jasnego stanowiska pozostałych państw bloku. W maju 1958 r. delegacja polska
z Gomułką i Cyrankiewiczem na czele udała się do Bułgarii (5 - 8), na Węgry (9
- 11) i Rumunii (12 - 15). Ogłoszono dwustronne deklaracje o konieczności
umocnienia jedności ideologicznej obozu socjalistycznego, zwiększenia zwar-
tości Układu Warszawskiego, zacieśnienia współpracy gospodarczej. Przywód-
cy polscy zabiegali o wsparcie w walce z zagrożeniem niemieckim, a gospodarze
nakłaniali ich do walki z rewizjonizmem.
Państwa zachodnie jednoznacznie uznawały i popierały rząd RFN. ZSRR
również zmienił swoje stanowisko. W nocie do USA, W. Brytanii, Francji, obu
państw niemieckich i 25 państw członków koalicji antyhitlerowskiej z 10 I 1957
r. pojawiły się nowe akcenty. ZSRR podkreślał podmiotowość prawną NRD,
problem zjednoczenia oddzielono od kwestii traktatu pokojowego. W dniach 27
- 28 IV 1958 r. w Warszawie obradowała konferencja ministrów spraw
zagranicznych państw członkowskich Układu Warszawskiego. Poparli oni
propozycję ZSRR w sprawie Niemiec. W czerwcu, lipcu i w sierpniu tegoż roku
obradowała konferencja 4 mocarstw w Genewie. Propozycje ZSRR zostały od-
rzucone. W czasie konferencji w Polsce rozeszły się pogłoski o tym, jakoby
ZSRR gotów był odstąpić Niemcom Szczecin. Fakt ten wywołał w Polsce zro-
zumiałe zaniepokojenie. Rząd polski - by uspokoić opinię i zademonstrować
światu polskość Szczecina - przeprowadził szereg manifestacji. Do programu
delegacji zagranicznych przybywających do Polski wpisywano odtąd obowią-
zkowo wizytę w Szczecinie. W lipcu goszczono tam Chruszczowa, któremu 17
tegoż miesiąca Miejska Rada Narodowa nadała tytuł Honorowego Obywatela
miasta.
Fakty te ponownie zdawały się wskazywać, że przyszłość granicy zachodniej
Polski zależy wyłącznie od ZSRR; uzależniało to Polskę od tego kraju. Strona
337
polska przejawiała zmęczenie tą sprawą; traciła dynamikę w działaniu. Jedynie
Rapacki modyfikował swój plan i występował z nowymi, bardziej doskonałymi
de
jego wersjami.
W dniach 20 - 23 V 1958 r. w Moskwie trwały obrady przedstawicieli partii
fo
komunistycznych i robotniczych państw RWPG. Polska zgłosiła wzrost zapo-
zn
trzebowania na ropę i zapowiedziała budowę rafinerii. Przywódcy polscy
pl
poparli też postulaty ZSRR w sprawie przerwania prób z bronią jądrową.
w
W dniu 24 V 1958 r. w Moskwie przeprowadzono II naradę Politycznego
U
Komitetu Doradczego Układu Warszawskiego. Wysłuchano informacji mar-
w
szałka I. Koniewa o planie redukcji wojsk układu. Uchwalono projekt układu
P<
o nieagresji pomiędzy Układem Warszawskim i NATO. Strona polska dopil-
ni
nowała, by w deklaracji odpowiednio eksponowano zagrożenie ze strony
z
imperializmu niemieckiego. Potępiono politykę RFN, udzielono poparcia
inicjatywie Rapackiego. W tych warunkach KC PZPR, mimo zaproszenia, nie
25
wysłał swej delegacji na VII Zjazd Związku Komunistów Jugosławi; w ZSRR
di
projekt programu ZKJ uznano właściwie za rewizjonistyczny. Tito odwołał też
C
planowaną na czerwiec 1958 r. wizytę w Polsce. łał też
Jesienią 1958 r. delegacja polska przebywała w ZSRR z wizytą przyjaźni.
N
Trwała ona od 24 X do 11 XI 1958 r. Gomułka i Cyrankiewicz trzykrotnie
p
spotkali się z przywódcami radzieckimi, zwiedzali miasta i zakłady pracy. Na
zakończenie wizyty ogłoszono wspólną deklarację polityczną. Przyjaźń polsko-
C
radziecką uznano w niej za gwarancję nienaruszalności granicy na Odrze i Nysie
tc
Łużyckiej i ważny element pokoju w Europie. Strona polska występowała
P
z inicjatywą zacieśnienia współpracy w ramach RWPG.15 III 1958 r. powołano
r<
Komitet Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej z Zagranicą.
lc
W jego skład wchodzili ministrowie handlu zagranicznego, finansów, spraw
zagranicznych, przemysłu ciężkiego i zastępca przewodniczącego Komisji
C
Planowania. Przewodniczącym Komitetu był wicepremier Jaroszewicz. 17
V 1958 r. z Czechosłowacją podpisano protokół o budownictwie inwestycyjnym
p
i kooperacji produkcji na lata 1961 - 1965. Czesi udzielili kredytu na rozwój
r
górnictwa węglowego.13 VI 1958 r. podpisano dwustronny układ o wytyczeniu
granicy pomiędzy PRL i Czechosłowacją. 28 V 1958 r. Polska zawarła
z
porozumienie o współpracy gospodarczej z NRD na lata 1961 - 1965.
Następnie NRD podpisała szczegółowe porozumienia o kooperacji prze-
kształcając się w drugiego po ZSRR partnera handlowego Polski. Podobne
n
umowy zawierano z innymi państwami socjalistycznymi.
Jesienią 1958 r. na czoło polityki europejskiej ponownie wysunęła się kwestia
o
niemiecka. Od dłuższego czasu toczyły się spory o ponowne zjednoczenie
Niemiec. 27 XI 1958 r. ZSRR wystąpił z propozycją przekształcenia Berlina
r
Zachodniego w wolne, zdemilitaryzowane miasto. 10 I 1959 r. ZSRR ponowił
propozycję zwołania konferencji celem zawarcia traktatu pokoju z Niemcami
k
i podjęcia rozmów w sprawie federacji obu państw niemieckich.
338
W dniach 9 - 14 XII 1958 r. w Warszawie przebywała partyjno- rządowa
a
delegacja NRD z W. Ulbrichtem na czele. Rząd polski od chwili powstania
NRD uznał to państwo, nawiązał z nim stosunki dyplomatyczne i popierał je
na
forum międzynarodowym. NRD była izolowana. Propozycje Chruszczowa
zmierzały do uznania NRD i umocnienia jej pozycji. Gomułka popierał ten
plan. Liczono, że współpraca z ZSRR i NRD ułatwi realizację polskiego celu
w postaci ostatecznego uznania zachodniej granicy państwa. Tymczasem
Ulbricht występował wobec przywódców polskich z góry. Pouczał ich w spra-
wach ideologicznych. Z Gomułką wzajemnie nie pałali do siebie sympatią.
Powstawały różne nieporozumienia i animozje. Ulbrichtowi zależało na umoc-
nieniu pozycji swego kraju, ale nie chciał dopuścić do podjęcia rozmów
Polski
z RFN. Posiadał daleko idące poparcie ZSRR.
Polska nadal rozwijała współpracę z tzw. krajami trzeciego świata. W
dniach
29 IV - 3 V 1959 r. w Polsce przebywał z oficjalną wizytą prezydent
Indonezji
dr A. Sukarno. Polska podpisała umowy o współpracy z Afganistanem,
Chinami, Birmą, Indiami, Indonezją, Kolumbią. We wrześniu 1959 r. Polska
została wybrana w ONZ do Komitetu 10 państw do spraw rozbrojenia.
Natomiast w końcu roku 1961 weszła w skład Komitetu Rozbrojeniowego 18
państw. Podjął on obrady w 1962 r.
W październiku 1959 r. Chińczycy obchodzili 10 rocznicę proklamowania
ChRL. Odbył się zjazd przedstawicieli partii komunistycznych. W uroczys-
tościach w Pekinie brała udział delegacja polska z przewodniczącym Rady
Państwa A. Zawadzkim na czele. W czasie rozmów ujawniły się poważne
rozbieżności pomiędzy komunistami chińskimi i radzieckimi. Chińczycy postu-
lowali, by przywódcy radzieccy udostępnili im technologię produkcji bomby
atomowej. Komuniści rosyjscy odmawiali zdradzenia tej tajemnicy i wzywali
Chińczyków do walki o odprężenie w stosunkach międzynarodowych i o pokój
w świecie. Rozbieżności te dały o sobie znać w czasie kolejnej narady
przywódców partii państw socjalistycznych w Moskwie w lutym 1960 r. Polskę
reprezentowali tam Gomułka, Cyrankiewicz i Spychalski.
W czerwcu 1959 r. w Waszyngtonie podpisano kolejną umowę dwustronną
z USA w sprawie wymiany handlowej. W dniach 2 - 5 VIII 1959 r.
wiceprezydent USA Richard Nixon złożył wizytę w Polsce. 16 VII 1960 r.
w Waszyngtonie podpisano dwustronną umowę w sprawie odszkodowań za
majątek obywateli USA znacjonalizowany w Polsce w 1946 r.; Polska zobo-
wiązała się wypłacić 40 mln dolarów tytułem całkowitego zaspokojenia
roszczeń
obywateli amerykańskich i ostatecznego uregulowania tej kwestii. W ślad za
tym 21 lipca zawarto umowę w sprawie zakupu przez Polskę amerykańskich
nadwyżek rolnych; 28 sierpnia rząd USA odwołał blokadę mienia polskiego
w Stanach Zjednoczonych; 17 listopada prezydent D. Eisenhower przywrócił
klauzulę największego uprzywilejowania dla towarów przywożonych z Polski.
Delegacja polska z premierem Cyrankiewiczem na czele w dniach 14 IX
339
- 4 X 1960 r. złożyła oficjalną wizytę w Afganistanie, Indiach i Cejlonie.
Natomiast W. Gomułka jesienią 1960 r. udał się do Nowego Jorku na XV Sesję
Zgromadzenia Ogólnego ONZ proponując m.in. zamrożenie zbrojeń jądro-
wych i rakietowych w świecie. Propozycję tę później rozbudowano i przed-
stawiono w 1963 r. jako tzw. Plan Gomułki.
W lipcu 1960 r. w Budapeszcie odbyła się XIII Sesja RWPG. Poprzedziło ją
podpisanie dwustronnych umów handlowych pomiędzy krajami członkowskimi
RWPG na lata 1961-1965. Na sesji podjęto decyzje organizacyjne. W miejsce
Narady Państw Członkowskich powołano Komitet Wykonawczy RWPG.
Polskę nadal reprezentował wicepremier P. Jaroszewicz. Podjęto decyzję
o przygotowaniu perspektywicznych planów rozwojowych do 1980 r. i ich
koordynacji. W następnych miesiącach podpisano szereg dwustronnych umów
kooperacyjnych z CSRS, Bułgarią, NRD, Rumunią i Węgrami.
Sytuacja jednak komplikowała się. W listopadzie 1960 r. zwołano kolejną
naradę przedstawicieli 81 partii komunistycznych i robotniczych. W czasie
narady ujawniły się dalsze różnice pomiędzy KPZR i KP Chin. Narada trwała
3 tygodnie (10 XI -1 XII 1960 r.). Opracowano wspólne oświadczenie i Apel
do Narodów Świata, ale z natury rzeczy miały one bardzo ogólnikowy cha-
rakter. Chińczycy mieli już swój odrębny program działania. Popierała ich część
przywódców radzieckich, przywódcy ruchu rewolucyjnego w Azji i w Afryce.
Razem popychali oni inne partie do awanturniczych poczynań. Kierownictwo
KPZR z Chruszczowem na czele znajdowało się pod silną presją tych kół.
W tych warunkach podjęto decyzję o zbudowaniu słynnego później muru
berlińskiego. W dniach 28 - 29 III 1961 r. w Moskwie obradowała IV sesja
Doradczego Komitetu Politycznego Układu Warszawskiego. Analizowano ros-
nące zagrożenie ze strony imperializmu niemieckiego i rozwój ruchu narodowo-
wyzwoleńczego. Wzywano do zawarcia traktatu pokojowego z obydwoma pań-
stwami niemieckimi i "zlikwidowania niebezpiecznego ogniska w Berlinie Za-
chodnim przez przekształcenie Berlina Zachodniego w "zdemilitaryzowane
wolne miasto".
W dniach 3 - 5 VIII 1961 r. w Moskwie odbyła się narada pierwszych
sekretarzy komitetów centralnych partii rządzących Państw - Stron Układu
Warszawskiego poświęcona przygotowaniom do zawarcia traktatu pokojowego
z Niemcami. Polskę reprezentowali Gomułka i Cyrankiewicz. "Zebrani - pisze
A. Skrzypek - zwrócili się do władz NRD z sugestią wprowadzenia na granicy
z Berlinem Zachodnim systemu kontroli i skutecznej jej ochrony." W ślad za
tym I1 sierpnia Izba Ludowa NRD podjęła uchwałę o wprowadzeniu na
granicy z Berlinem Zachodnim "takiej kontroli, jaka obowiązuje na granicach
wszystkich państw suwerennych".
Uchwałę tę zrealizowano w nocy z 12/13 sierpnia stawiając wokół Berlina
Zachodniego zapory z drutu kolczastego na odcinku 164 km. Był to poważny
wyczyn. Później granicę tę umocniono budując mur, strażnice, strzelnice itp.
340
Państwa zachodnie złożyły ostre protesty, ale nie podjęły żadnych kroków skie-
rowanych przeciw budowie umocnień. Sytuacja międzynarodowa uległa wiel-
kiemu zaostrzeniu. Gomułka sugerował, by wobec oporu RFN podpisać traktat
pokojowy tylko z NRD. Związek Radziecki nie przyjął jednak tej sugestii.
Innym przejawem awanturnictwa było zainstalowanie na Kubie skierowa-
nych przeciw USA wyrzutni rakietowych i związany z tym tzw. kryzys
kubański. Wydarzenia te przejściowo osłabiły tendencje rewolucyjne w ZSRR
i umocniły pragmatyczne skrzydło KPZR z Chruszczowem na czele. Fakt ten
spowodował natychmiast zaostrzenie koniliktu z Chinami, które krytykowały
oportunizm KPZR i kapitulanctwo Z SRR. Stanowisko KP Chin silnie popiera-
li przywódcy Albańskiej Partii Pracy. Od XXII Żjazdu KPZR w październiku
1962 r. przeszli oni do otwartej krytyki Chruszczowa. 7 I 1963 r. "Prawda"
ogłosiła artykuł pt. "Umacniajmy jedność ruchu komunistycznego". W oglę-
dnych słowach polemizowano z komunistami chińskimi i albańskimi. 4 lutego
"Izwiestia" ogłosiły artykuł pt. "Od dogmatyzmu w teorii do awanturnictwa
w polityce". Ukrywane dotąd przed opinią publiczną w świecie rozbieżności
zostały ujawnione. Polemika rozszerzała się i przybrała bardzo ostre tony.
Przywódcy polscy zabiegali o umocnienie jedności ruchu komunistycznego
i zwartości obozu socjalistycznego. Ostatecznie jednak musieli opowiedzieć się
po jednej ze stron. Gomułka i jego ekipa opowiedzieli się jednoznacznie po
stronie ZSRR.
9 I 1963 r. "Trybuna Ludu" ogłosiła artykuł pt. "Podstawy jedności".
Gomułka, zabierając głos na VI Zjeździe SED w Berlinie w dniu 17 I 1963 r.
jednoznacznie poparł głoszoną przez ZSRR politykę walki o odprężenie,
kooegzystencję i pokój. Jednocześnie wzywał on do przerwania polemiki
i publicznych sporów. W Polsce zalecano, by nie poruszać tych tematów
w prasie. Jedynie aktyw partyjny otrzymywał poufne informacje na zebraniach.
Tymczasem 25 lipca w Moskwie parafowano układ pomiędzy ZSRR, USA
i Wielką Brytanią o zaprzestaniu prób z bronią jądrową w atmosferze, prze-
strzeni kosmicznej i pod wodą. Przywódcy KP Chin fakt ten uznali za przejaw
zdrady ze strony KPZR i przystąpili do otwartej walki.
Przedstawiciel Polski poparł ideę układu w czasie obrad Doradczego Komi-
tetu Politycznego Państw - Stron Układu Warszawskiego w Moskwie w dniu 26
lipca. Przedstawiciele ZSRR, USA i W. Brytanii układ ten podpisali 3 sierpnia.
Polska uczyniła to już 8 sierpnia uznając, iż układ stanowi istotny krok na
drodze do rozbrojenia i odprężenia.
3. POLITYKA GOSPODARCZO-SPOLECZNA
Od 1955 r. gospodarka polska była planowana w cyklach 5-letnich. Wobec
dyskusji i przemian jakie występowały w Polsce w 1956 r. ustawę o planie
341
5-letnim sejm uchwalił dopiero w lipcu 1957 r. a więc w 1,5 roku od rozpoczęcia
jego realizacji. Plan mógł mieć tylko bardzo ramowy charakter. W KC PZPR za
sprawy gospodarcze odpowiadał Jerzy Albrecht. Od początku jednak decy-
dujący głos miał tutaj również Gomułka. Doświadczenia lat 1950 - 1955
wskazywały na niebezpieczeństwo nadmiernego rozdęcia inwestycji, a więc
zbytniej dominacji przemysłu ciężkiego i niedorozwoju przemysłu lekkiego.
Plan zakładał wzrost dochodu narodowego w 5-leciu 1956 -1960 o 46 ", przy
czym produkcja przemysłowa miała wzrosnąć o 40, a rolna - o 25"". Wzrost
płac realnych planowano o 30 '". Zakładano, że przemysł ciężki nie zdominuje
przemysłu lekkiego, że stopa życiowa będzie rosnąć szybciej niż w latach 1949
-1955 oraz że przemysł lekki musi zaspokoić rosnące potrzeby konsumpcyjne
społeczeństwa. Planowaniem zajmowała się Komisja Planowania przy Radzie
Ministrów kontrolowana przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Funk-
cje doradcze pełniła Rada Ekonomiczna przy Radzie Ministrów pod przewod-
nictwem Oskara Langego. W skład jej wchodziło kilkadziesiąt osób. Wice-
przewodniczącymi RE byli: Czesław Bobrowski, Włodzimierz Brus, Michał
Kalecki, Edward Lipiński, Edmund Pszczółkowski i Kazimierz Secomski.
W sekretariacie RE pracowali młodzi ekonomiści: S. Broniewski, R. Cheliński,
M. Ostrowski, M. Perczyński, Z. Sadowski. Rada zajmowała się opracowaniem
generalnych koncepcji rozwoju, reform strukturalnych gospodarki itp. Po
trzech miesiącach pracy w maju 1957 r. RE opracowała materiał pt. "Tezy
w sprawie niektórych kierunków zmian modelu gospodarczego". Dokument
liczył 20 stron maszynopisu i proponował daleko idące zmiany modelowe
gospodarki polskiej. Tezy przedłożono szefowi rządu. RE nie otrzymała
odpowiedzi w tej sprawie. Po kilku miesiącach w odpowiedzi na monity premier
powiedział: "tezy Rady nie zostały przez Kierownictwo ani uchwalone, ani
odrzucone".
Gomułka nie zdecydował się na podjęcie głębszych reform gospodarczych.
Postanowił on z małymi retuszami kontynuować krytykowaną przez siebie
gospodarkę poprzedniej ekipy. Działalność RE została zablokowana. Gdyby
tezy jej skrytykowano i odrzucono, mogłaby ona podjąć dyskusję lub opracować
nowy projekt. Natomiast nie mając merytorycznego stanowiska nie mogła ona
dalej pracować. Wegetowała jeszcze kilka lat, ale żadnej istotnej roli odegrać
nie
mogła. Okazała się niepotrzebna. Gomułka był nastawiony pragmatycznie,
stopniowo wracano do starej polityki. W ślad za tym nasiliły się negatywne zja-
wiska znane z poprzedniego okresu. Odżyło osłabione w 1956 r. lobby górni-
czo-hutnicze. Coraz większe nakłady szły na rozbudowę kopalń i hut, coraz
mniejsze na przemysł przetwórczy. Rozwój inwestycji hamował proces harmo-
nijnego rozwoju gospodarki. Brakowało mocy produkcyjnych, surowca, kadr.
Niewiele zmieniło się natomiast w polityce wobec rzemiosła, drobnego
przemysłu i handlu. Dziedzin tych nadal nie doceniano; przeżywały one
poważny regres. Zabiegi przywódców SD o poprawienie zaopatrzenia surowco-
342
wego i bardziej sprawiedliwe obłożenie podatkami tych dziedzin gospodarki nie
przyniosły efektu. Przywódcy PZPR nadal głosili, że rzemiosło i drobny handel
stanowią podstawę do odrodzenia kapitalizmu.
Generalnie biorąc pięciolecie 1956 - 1960 cechowało się słabszym niż
planowano wzrostem dochodu narodowego. W 1956 r. był on niższy o 1,4 ,
w 1957 r. o 1,7 ' , w 1958 r. o 4,6 ' , w 1959 r. o 4,9 ó, w 1960 r. o 21,2 od
planowanego. W sumie nie wykonano planowanego wzrostu dochodu narodo-
wego wytworzonego w 5,8 , i podzielonego - w 19,0 . Spożycie z dochodów
osobistych wzrosło w 1956 r. o 3,6 i w 1957 r. o 5,9 ' , ale w następnych
latach
było stale poniżej planu, średnio o 9,5o'' . Szybciej niźli planowano rosła
natomiast akumulacja, czyli środki przeznaczone na inwestycje. Dla całej 5-latki
był to wzrost o 18,5 ,. Udział akumulacji w podzielonym dochodzie narodo-
wym rósł z 20,8 w 1956 r. do 22,7 w 1957 r., 22,6o ó w 1958 r., 23,12o ,
w 1959 r. i 24,2 w 1960 r. Na mniejszą skalę pojawiły się te same tendencje,
które wystąpiły w planie 6-letnim.
Już w latach 1958 - 1959 pojawiły się nowe napięcia społeczne. Znaczna
część mocy produkcyjnych była zamrożona w inwestycjach, których było za
dużo i które trwały zbyt długo. Niska była wydajność pracy i niska jakość
produkcji. Wytwory przemysłu polskiego nie były konkurencyjne na rynkach
zagranicznych. Gospodarka polska miała wciąż charakter ekstensywny. Produ-
kowano na ilość nie dbając o jakościową stronę wytworów.
Od 1949 r. Polska była członkiem RWPG. Do tego czasu w ramach RWPG
nie dopracowano się jednak racjonalnego podziału pracy i w pełni ekwiwalent-
nej wymiany dóbr. Współpraca w ramach Rady nie stwarzała bodźców
przyspieszających rozwój gospodarczy Polski. Za współpracę Polski z pań-
stwami RWPG nadal odpowiadał wicepremier P. Jaroszewicz.
Stosunki polityczne w kraju wciąż jeszcze były bardzo napięte. Postępował
proces rozwarstwienia społecznego, rodziło się niebezpieczeństwo bezrobocia.
Szczególnie trudna była sytuacja w środowiskach młodzieżowych. Wymuszone
podwyżki płac w 1956 r. nie miały pokrycia w masie towarowej. Na rynku
brakowało podstawowych towarów, zwłaszcza mięsa i przetworów mięsnych.
Polska nie sprowadzała towarów zagranicznych. Nawet owoce cytrusowe
Gomułka uznał za przejaw luksusu i skreślił je z listy importu. Awanturował się
też z powodu importu kawy. Sytuację aprowizacyjną łagodzono przy pomocy
dostaw zboża z ZSRR i USA.
Wiele sobie obiecywano po radach robotniczych, lecz brak było koncepcji ich
działania. W grudniu 1956 r. Gomułka pilnie obserwował wydarzenia na
Węgrzech. Tam rady robotnicze zostały opanowane przez opozycję i zagroziły
rządowi strajkiem generalnym, w związku z tym 9 XII 1956 r. zostały roz-
wiązane. Gomułka bał się, by w Polsce rady również nie zostały wykorzystane
przez kontrrewolucję. Do końca 1957 roku utworzono je w 4647 zakładach prze-
mysłu kluczowego, jednak nie pozwolono im rozwinąć działalności. Wreszcie
343
w grudniu 1958 r. uchwalono ustawę o Konferencji Samorządu Robotniczego. Nad
Xi poszczególnych zakładach pracy tworzono KSR, która otrzymała znaczne i sp
uprawnienia w zakresie planowania i zarządzania. Do KSR wchodzili jednak odk.
przedstawiciele organizacji partyjnej, młodzieżowej, zawodowej i rady robot-
niczej. W ten sposób rady zostały wtopione w KSR i pozbawione znaczenia.
staa
Sytuacja materialna mas pracujących była trudna. Zniesiono jednak nie-
Młc
dzielną pracę w kopalniach, kompanie karne, obozy pracy itp. pozostałości
ator
epoki stalinowskiej. z ni
Nieco większe zmiany obserwowano w życiu wsi polskiej. W latach 1955
wpr
-1956 rozpadła się większość założonych poprzednio spółdzielni produkcyj-
mło
nych. W końcu 1956 r. było ich jeszcze około 1900, a w połowie 1957 r. -1100.
Zu
Mimo różnych nacisków ze strony dogmatycznie usposobionych ekono-
niec
mistów i polityków krajowych, jak i krajów sąsiednich Gomułka w tej sprawie
sztL
nie zmienił zdania. Pozostawiał chłopu całkowitą swobodę wyboru. Uważał,
war
że w rolnictwie należy popierać takie formy gospodarki, które są rentowne.
to I
W styczniu 1957 r. ogłoszono "Wytyczne KC PZPR i NK ZSL w sprawie
hitl
polityki rolnej", które wypracowano wspólnie na przełomie roku. Stworzono
lepszy klimat dla rozwoju indywidualnej gospodarki chłopskiej, zwiększono
pomoc państwa dla chłopów zrzeszonych w Kółkach Rolniczych, rozwinięto
nakłady na oświatę rolniczą, elektryfikację wsi, meliorację, mechanizację,
budownictwo. W 1957 r. zniesiono obowiązkowe dostawy mleka, zamrożono
4.
poziom dostaw zboża, ziemniaków i żywca, rozszerzono system tzw. kontrak-
tacji. Odbudowano spółdzielczość wiejską, rozwinięto Kółka Rolnicze. Pod-
niesiono poziom PGR poprzez poprawienie ich stanu kadrowego, zaopat- do
rzenia w maszyny, nawozy itp. PGR-y niezmiennie obejmowały około 10 '" soc
ogólnego obszaru uprawy. Nie zdołano zachamować groźnego dla wsi du;
odpływu młodzieży do miast. sta
Największy wzrost płac realnych osiągnięto w latach 1956 - 1958. zar
W porównaniu z rokiem 1955 wynosił on 24" , . Stopniowo jednak coraz większą się
rolę w gospodarce nabierały znów inwestycje. Rozbudowano bazę surowcową pa
i energetyczną dla obsługi przemysłu metalurgicznego. Postępował szybki dy
wzrost zatrudnienia poza rolnictwem. W latach 1956 - 1960 nastąpił spadek do
zatrudnienia w rolnictwie z 552 tys. do 338 tys. osób, tj. z 8,5 ' , do 5,3 ';,.
mi
W tym samym czasie wzrosło zatrudnienie w przemyśle z 2774 tys. do 3111 tys.,
a więc z 41,3 ' do 42,4 ' ogółu zatrudnionych. Nastąpił przyrost produkcji
i
przemysłowej i wzrost spożycia wewnętrznego. Obniżył się eksport towarów
ró:
polskich na rynki zagraniczne. W Polsce odczuwano silne braki różnych
kl
surowców i wytworów przemysłu lekkiego. Brakowało nadal energii elektrycz-
re1
nej (mimo wzrostu mocy produkcyjnej elektrowni), ponieważ pochłaniała ją
or;
bardzo energochłonna praca zakładów przemysłowych (huty, kopalnie, cemen-
rzl
townie). W godzinach szczytowych jesienią i zimą nadal wyłączano dopływ
St
prądu do prywatnych odbiorców. Przemysł jak gdyby pracował sam dla siebie.
ra
344
I
Nadal odczuwano silne braki w zaopatrzeniu punktów sprzedaży w produkty
i sprzęt powszechnego użytku: radioodbiorniki, telewizory, pralki,
lodówki,
odkurzacze, rowery, samochody.
Trudna sytuacja gospodarcza i polityczna Polski znajdowała odbicie w po-
stawach społeczeństwa, a szczególnie młodzieży. Redakcja "Sztandaru
Młodych" w początku roku 1957 rozpisała ankietę pt. "My młodzież wieku
atomowego". Odpowiedzi przesłano Dąbrowskiej, która po zapoznaniu się
z nimi stwierdziła w dzienniku: "Zgodziłam się, ale przeczytanie tego
materiału
wprowadziło mnie w zakłopotanie. Wrażenie ogólne i pobieżne: młodzież bez
młodości. Czytam, jakby to oni byli starcami, a ja kimś młodym, kto ich
czyta.
Zupełna duchowa abnegacja, brak twórczego stosunku do istnienia, nawet
, niedomyślanie się, że to coś takiego istnieje. Absolutna obojętność na
przyrodę,
sztukę, miłość, przyjażń. Źądza ostrych, silnych doznań, jak u starców
zblazo-
wanych i nieczułych już na podstawowe pasje życia. Czy rzeczywiście
wszystko
to można zwalić na "okres błędów i wypaczeń", na Stalina ? Na Oświęcim,
hitleryzm, których w dodatku sami wszak nie znali ?."
Tymczasem Związek Radziecki wystrzelił pierwszego sputnika.
4. PROBLEMY IDEOLOGICZNE LAT 1957-1959
Sytuacja Gomułki była bardzo trudna. Wydarzenia lat 1955 -1956 spowo-
dowały, iż Polska zaczęła się znacznie wyróżniać spośród państw tzw. obozu
socjalistycznego. Była ona przedmiotem ustawicznej krytyki ze strony
sąsia-
dujących z nią i otaczających ją państw. W Czechosłowacji nie podjęto
krytyki
stalinizmu ani poważniejszych reform. Obawiano się, by "rewizjonistyczna"
zaraza nie przeniknęła z Polski do tego kraju. Polskę krytykowano i
odgradzano
się od niej. W NRD nurt reformistyczny został stłumiony. Przywódcy tego
państwa głosili, że u nich nigdy nie było stalinizmu i nie dopuszczali do
żadnej
dyskusji na ten temat. Potępiano dyskusje i reformy w Polsce wzywając koła
dogmatyczno-sekciarskie w PZPR do rozprawienia się z reformatorami. Go-
mułkę uznawano tam za pseudokomunistę i człowieka słabej ręki.
W obu tych państwach krytykowano politykę rolną PZPR, stosunek partii
i państwa do kościoła, sytuację w ruchu młodzieżowym, wolność prasy,
różnorodność polityczną, brak kierowniczej roli partii w nauce i kulturze,
brak
klasowego podejścia do historii, nacjonalizm itp. Nie ogłoszono w nich
tajnego
referatu Chruszczowa o kulcie Stalina, nie rozwiązano kołchozów ani
jednolitej
organizacji młodzieży, nie dopuszczono do dyskusji. Reformy polskie podej-
rzliwie oceniano też w ZSRR i w pozostałych krajach bloku radzieckiego.
Strona polska zabiegała o stosunki partnerskie z ZSRR, podczas gdy
przywódcy
radzieccy dążyli do zachowania hegemonii i przywódczej roli. Różnice zdań
345
kształtowały się na tle stosunku do Jugosławii i tzw. jedności obozu państw
socjalistycznych. Polska stanowiła atrakcję dla świata zachodniego. Otoczona
była jednak przez państwa socjalistyczne. Pogłębianie się różnic pomiędzy
Polską a resztą państw socjalistycznych osłabiało pozycję Polski wśród nich
i prowadziło do jej izolacji ekonomicznej. Rozluźnienie systemu prowadziło też
do przekształcenia Polski w arenę walki ideologicznej dwóch systemów.
W strategii amerykańskiej spełniała ona ważną rolę w walce z komunizmem
i blokiem radzieckim. Fakt ten z kolei budził zainteresowanie wywiadów
i różnych służb specjalnych. Do Polski przybywało równie wielu dziennikarzy
zachodnich, jak i agentów wywiadu. Warszawa stała się modna i głośna
w świecie. O Polsce dużo pisano i mówiono w RFN, Francji, USA, Anglii.
Wielu dziennikarzy polskich zabiegało o kontakty zagraniczne. Szczegółowo
informowali oni przedstawieieli prasy zachodniej o wielu poufnych sprawach,
które dotyczyły Polski i innych krajów obozu. Gomułkę denerwował zwłaszcza
fakt, iż niektóre poufne sprawy radzieckie przez Polskę przedostawały się na
zachód. Stawiało to go w niezręcznej sytuacji wobec Chruszczowa i innych
przywódców. W międzynarodowym ruchu robotniczym toczyła się ostra walka
ideologiczna. Przywódcy PZPR musieli zająć w niej określone stanowisko.
Położenie geograficzne Polski powodowało, że komuniści polscy od czasu
słynnego sporu Marii Koszutskiej ze Stalinem w 1924 r. starali się, by
w deklaracjach swych nie stanąć w obozie przeciwnym niż przywódcy KPZR.
Poważna była też sytuacja wewnętrzna w PZPR. Jesienią 1956 r. starły się ze
sobą dwie orientacje: puławska i natolińska. Gomułka przyłączył się do
puławian. Frakcja natolińska została rozgromiona. W 1957 r. odżyła ona jednak
w postaci nurtu dogmatyczno-sekciarskiego w partii. Zwolennicy tego nurtu
mieli wsparcie w partiach krajów sąsiadujących z Polską, które głosiły podobne
hasła. Krytykowali oni kierowany przez Gomułkę KC PZPR za odejście od
marksizmu w kwestii agrarnej, narodowej, w polityce wobec kościoła i ruchu
młodzieżowego. Krytyce tej pożywkę dawała prasa polska, w której domino-
wały wówczas tendencje rewizjonistyczne i antysocjalistyczne. Dogmatycy
posiadali znaczny wpływ w aparacie organizacyjnym partii. Wzywali do
obalenia Gomułki i jego ekipy.
Na przeciwnika Gomułki pasowano Zenona Nowaka. Sytuacja w partii była
niejasna. W różnych komitetach głoszono hasło: "Tak czy owak będzie
Nowak". Gomułka i jego ekipa byli izolowani wśród przywódców krajów
socjalistycznych. W tej sytuacji odwołano zapowiedziane już przygotowania do
kolejnego zjazdu partii, któty przesunięto w czasie. Gomułka musiał natomiast
pójść na pewne ustępstw a wobee ZSRR. Niektórych dogmatyków (nato-
lińczyków) pozostawiono na stanowiskach. Podjęto natomiast walkę z rewiz-
jonistami (puławianie). W marcu 1957 r. doszło do porozumienia z Chrusz-
czowem. W ślad za tym nastąpiły zmiany personalne, które w pierwszym
rzędzie dotknęły prasę. Zaostrzono cenzurę. W końcu lutego Matwina od-
346
wołano ze stanowiska redaktora naczelnego organu KC PZPR "Trybuna
Ludu". Stanowisko to powierzono Leonowi Kasmanowi. Zmiana ta spowodo-
wała swego rodzaju bunt w redakcji. Odeszli m.in. Zofia Artymowska, Roman
Juryś, Edda Werfel, Krzysztof Wolicki.
Kierownictwo poddało krytyce Biuro Prasy KC PZPR z A. Starewiczem na
czele. W maju 1957 r. przeprowadzono obrady IX plenum KC PZPR.
Gomułka wystąpił z postulatem zwijania skrzydeł atakując dogmatyków i rewiz-
jonistów. Personalnie poddał on krytyce rewizjonistyczne wystąpienia L.
Kołakowskiego, R. Zimanda i W. Woroszylskiego. Po plenum dokonano zmian
personalnych w Komitecie Warszawskim PZPR. Staszewskiego odwołano
i skierowano do pracy w PAP. Było to odsunięcie na boczny tor.
Głośni dogmatycy, jak np. Z. Nowak, K. Witaszewski, W. Kruczek
zachowali swe pozycje. W miejsce zlikwidowanego wcześniej Instytutu Nauk
Społecznych utworzono Wyższą Szkołę Nauk Społecznych przy KC PZPR.
Miała ona rozwijać nauki społeczne w oparciu o założenia marksizmu-leniniz-
mu. Nowej linii partii miał bronić tygodnik "Polityka", w redakcji którego
zasiadało kilku członków KC. Coraz częściej i ostrzej atakowano tygodniki
"Nowa Kultura", "Po prostu" i "Przegląd Kulturalny". Kierownik Biura
Prasy Artur Starewicz przystąpił do "porządkowania" spraw. Wiosną 1957 r.
zaostrzono ponownie cenzurę, niektórych publicystów zwolniono z pracy.
Przeciw represjom-protestował ZG Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Przygotowano odpowiedni memoriał i w połowie sierpnia 1957 r. skierowano go
do Gomułki z prośbą o wyjaśnienia.
Gomułka zdecydował się na kolejne spotkanie z dziennikarzami. Zaplanowa-
no je na 5 X 1957 r. Zostało ono poprzedzone zamknięciem "Po prostu". Pismo
to robiło przerwę wakacyjną. Pierwszy numer powakacyjny został wstrzymany
przez cenzurę. Ponieważ redakcja postanowiła nie ustępować, 2 X 1957 r.
tygodnik został zamknięty. Dla ludzi "października" był to szok. "Po prostu"
uchodziło w Polsce za głównego promotora reform i zmian. Studenci stolicy
wystąpili w obronie pisma, które dotąd wychodziło w nakładzie 150 tys.
egzemplarzy. Trzydniowe protesty stłumiono przemocą. Wielu demonstrantów
aresztowano. Członkom partii z zespołu redakcyjnego odebrano legitymacje
partyjne. Odrzucono też protest Warszawskiego Oddziału ZLP z 4 X 1957 r.
Literaci żądali zniesienia cenzury i wolności prasy. W uzasadnieniu decyzji
o zamknięciu "Po prostu" podano, że zespół redakcyjny "od wielu miesięcy
przeciwdziałał realizacji uchwał podjętych przez naczelne instancje partyjne,
zszedł na pozycje jałowej negacji", szerzył niewiarę w "realizację budownictwa
socjalizmu", w wielu sprawach "głosił koncepcje burżuazyjne".
5 X 1957 r. odbyło się zaplanowane wcześniej spotkanie Gomułki, Cyran-
kiewicza i Morawskiego z dziennikarzami prasy partyjnej. Gomułka wygłosił
obszerny referat prezentując stanowisko BP w sprawie sytuacji politycznej,
prasy i wolności słowa. "Wiesław - pisze H. Korotyński - mówił najpierw
347
o działalności Episkopatu i kleru, o stosunkach między partią a ZSL i SD,
o sytuacji w niedawno powstałym ZMS, a najszerzej o ciężkiej sytuacji
gospodarczej kraju. (...) ostro potraktował ówczesną krytykę prasową wytykając
redakcjom grzech jednostronności i sianie nieufności w społeczeństwie."
Dziennikarzy ówczesnych Gomułka dzielił na 3 grupy: 1) zwolenników
socjalizmu i linii partyjnej; 2) nie związanych ani z socjalizmem, ani z partią
tzw.
realistów politycznych poczuwających się do współodpowiedzialności za kraj; 3)
przeciwników partii i socjalizmu. Gotów był on dyskutować z pierwszą i drugą
grupą. Żądał natomiast odsunięcia od pracy trzeciej grupy publicystów.
Zespół redakcyjny "Po prostu" Gomułka ocenił jako nieodpowiedzialny
i staczający się na pozycje burżuazyjne. Dowodził, że partia kroczy nadal drogą
wytyczoną w październiku 1956 r. Natomiast dziennikarze zdaniem Gomułki
winni dokonać wyboru: "albo z partią, albo przeciw partii; albo za socjalizmem,
albo przeciw socjalizmowi". Gomułka uznawał prawo prasy do tzw. konstruk-
tywnej krytyki, co również podkreślił w swym wystąpieniu: "Absolutnie nie
mamy zamiaru zamykać możliwości krytyki, możliwości poszukiwań twórczych
w dziedzinie teorii i praktyki socjalizmu. Nie schodzimy z pozycji, na których
staliśmy w Październiku, pozycji, o których wielokrotnie w przeciągu ostatniego
roku kierownictwo partii mówiło. Krytyka jednak musi być twórcza, krytyka
może być nawet ostra, ale wychodząca z pozycji socjalizmu. Z pozycji
mobilizacji sił społeczeństwa, z pozycji budowania wiary w to, co partia głosi,
co
wszyscy robimy, co powinniśmy robić. Takiej krytyce nigdy nie będziemy
przeciwdziałać. Taką krytykę będziemy wspomagać (...). Będziemy również
popierać wszelkie poszukiwania ideologiczne, teoretyczne, ale poszukiwania
wychodzące z pozycji socjalizmu, poszukiwania wychodzące z bezstronnej
rzeczowej analizy obecnej rzeczywistości i krajowej i międzynarodowej (...)."
Premier Cyrankiewicz krytykował dziennikarzy za to, że nie przestrzegają
zasady tajemnicy państwowej i czujności rewolucyjnej. Krytykował ujawnianie
poufnych spraw, plotkarstwo, zapatrzenie w zachód, gadulstwo. Krytykowano
też niektórych przedstawicieli nauk społecznych za rewizjonizm. Część dzien-
nikarzy jak np. Włodzimierz Janiurek, Ludwik Krasucki, Henryk Korotyński
poparła stanowisko Gomułki i Cyrankiewicza. Większość z nich była jednak
zbulwersowana i oburzona.
Tymczasem nie były to wypowiedzi teoretyczne. Po naradzie na prowincji
rozpoczęło się "polowanie na czarowtiice" i zawieszanie różnych pism regional-
nych. W Poznaniu decyzją Egzekutywy KW PZPR zamknięto tygodnik
"Wyboje", w Katowicach "Przemiany", we Wrocławiu "Nowe Sygnały"
i "Poglądy".
Zbliżał się termin narady przywódców partii komunistycznych i robot-
niczych. Gomułka pragnął, by delegacja PZPR reprezentowała na niej
jednolite stanowisko. Pozycja Chruszczowa w KPZR uległa wzmocnieniu po
usunięciu latem tegoż roku konkurującej z nim grupy Malenkowa-Mołotowa.
348
Miało to poważne znaczenie dla ekipy Gomułki w Polsce, ponieważ Chrusz-
czow wykazywał więcej zrozumienia dla sytuacji w Polsce.
W dniach 24 - 26 X 1957 r. przeprowadzono obrady X plenum KC PZPR.
Podtrzymano tezę o konieczności walki z rewizjonizmem. Zapowiedziano
weryfikację członków partii. Literatów bulwersowało postępowanie władz
w sprawie miesięcznika "Europa", którego wydanie przygotowywano od
lutego. Czasopismo miał redagować J. Andrzejewski z zespołem. Władze
wyraziły wstępną zgodę. W listopadzie, kiedy przygotowano numer specjalny
pisma, zgodę cofnięto. W tej sytuacji nie czekając na weryfikację z PZPR
wystąpili: Andrzejewski, Marian Bielicki, Stanisław Dygat, Paweł Hertz,
Mieczysław Jastrun, Jan Kott, Adam Ważyk i Julian Żuławski. Sprawa
nabrała wielkiego rozgłosu.
W dniach 16 -19 XI 1957 r. w Moskwie odbyła się narada przedstawicieli
64 partii komunistycznych i robotniczych świata. Brała w niej udział delegacja
PZPR z W. Gomułką na czele. W rozgardiaszu, jaki pojawił się w mię-
dzynarodowym ruchu robotniczym po XX Zjeździe KPZR, szczególnego
znaczenia nabrała sprawa zachowania jedności. Opracowano projekt rezolucji.
Chińczycy, Czesi, Niemcy z NRD forsowali sformułowania głoszące, iż ruch
nadal jest jednolity i uznaje przewodnią rolę KPZR i ZSRR. Gomułka
oponował. Delegacja polska była przedmiotem krytyki. Fakt ten ośmielił
przytłumioną opozycję dogmatyczną w PZPR. W czasie XI plenum KC
PZPR, na przełomie lutego i marca 1958 r., przedstawiciele jej podjęli otwartą
krytykę Gomułki. Jako pierwszy wystąpił Kłosiewicz. Xisparli go Rumiński,
L. Wudzki, F. Jóźwiak, K. Mijal, S. Łapot. Większość KC opowiedziała się
jednak po stronie Gomułki. Na jego wniosek Kłosiewicza usunięto ze składu
KC PZPR.
Kontynuowano weryfikację członków partii. W okresie od listopada 1957 r.
do maja 1958 r. z PZPR usunięto 202 767 członków i kandydatów, tj. 16
ogółu. Zahamowano proces przyjmowania nowych członków. Liczba
członków partii w 1955r. wynosiła 1,3 mln, zaś w 1959 r. spadła ona do 1 mln.
W roku tym wśród 1 018 466 członków i kandydatów PZPR było 40 ' ,
robotników, 11,5" , chłopów, 43,2 ' , pracowników umysłowych (w tym
głównie urzędników). Pozostałe 5,3 '" stanowiły inne grupy zawodowe.
W partii było mało nauczycieli, pracowników nauki, inteligencji twórczej.
Szczególnie słabe były jej wpływy wśród pisarzy, dziennikarzy i twórców
sztuki. W maju 1958r. S. Żółkiewski ustąpił ze stanowiska redaktora naczel-
nego "Polityki". Redakcję objął po nim Mieczysław Franciszek Rakowski.
Ten młody jeszcze człowiek (ur. w 1926 r.) był już oficerem politycznym,
instruktorem Wydziału Propagandy KC PZPR, doktorantem IKKN przy KC
PZPR. Do zespołu redakcyjnego ściągano osoby usuwane z innych redakcji
("Sztandar Młodych", "Świat"). Zastępcami redaktora naczelnego byli Ro-
mana Granas i M. Radgowski, funkcję sekretarza redakcji pełnił Dariusz
349
Fikus. W skład zespołu redakcyjnego wchodzili ponadto: Zygmunt
Kałużyński, Ryszard Kapuściński, Jerzy Kleer, Zygmunt Szeliga, Jerzy
Urban, Andrzej K. Wróblewski, Henryk Zdanowski. Pisywali w nim: T.
Jaroszewski, O. Lange, J. Putrament, A. Schaff, S. Źółkiewski, A. Werblan, J.
Wiatr.
Pismo jednak było dość hermetyczne i słabo spopularyzowane. Wychodziło
w nakładzie 25 tys. egzemplarzy, z czego rozchodziło się tylko 13 - 15 tys.
Miało reprezentować linię kierownictwa partii, ale Gomułka nie miał doń
zaufania. Posądzał on redakcję o tendencje rewizjonistyczne. Dokonano zmian
w redakcji "Nowej Kultury". Odwołano z niej K. Brandysa, T. Konwickiego,
L. Kołakowskiego, W. Macha, J. Piórkowskiego, A. Ścibora-Rylskiego, Vt'.
Wirpszę, W. Woroszylskiego. Redaktorem naczelnym "NK" został S. Źółkie-
wski. Stanowisko jego zastępcy objęła Agnieszka Osiecka. Do redakcji weszli
Kruczkowski i Putrament. W czerwcu Przyboś wystąpił z PZPR. W lipcowym
numerze organu KC PZPR "Nowe Drogi" ukazała się dyskusja pt. "In-
teligencja a partia". W tym samym miesiącu Hannę Skarżyńską-Rewską
skazano na 3 lata więzienia za kolportowanie paryskiej "Kultury".
W październiku 1958 r. przeprowadzono obrady XII plenum KC PZPR.
Gomułka uznał, że osłabiające w latach poprzednich partię frakcje (nato-
lińezycy i puławianie) zostały rozbite, że partia została ponownie skon-
solidowana i można zorganizować III Zjazd. Dyskusja trwała kilka dni.
W zasadzie wszyscy aprobowali organizacyjne tezy I sekretarza KC. W spra-
wach ideologicznych wypowiadali się: H. Jabłoński, L. Kruczkowski, J.
Putrament, A. Schaff. Zdaniem Schaffa skrzydła partii zostały rzeczywiście
"zwinięte", partia pozostała jednolita, ale straciła możliwość oddziaływania na
ludzi nauki, kultury i sztuki. Kruczkowski stwierdził, że partia straciła
autorytet w środowiskach opiniotwórczych, natomiast w kraju umocniły się
tendencje klerykalne i reakcyjne. Mówcy wzywali do podjęcia ofensywy
ideologicznej. Gomułka, podsumowując dyskusję, wyraził żal, że nie wskaza-
no, kto i w jaki sposób ofensywę tę ma przeprowadzić. Uznał on, że
kierownictwo samo tego nie dokona.
Wydźwięk obrad był raczej pesymistyczny. Mimo to podjęto uchwałę
o zwołaniu na marzec 1959 r. III Zjazdu. Odbył się on w dniach 10 -19 III
1959 r. Dokonano na nim oceny sytuacji w kraju na tle sytuacji międzynarodo-
wej, uchwalono wytyczne nowego planu gospodarczego na lata 1961 -1965,
dokonano wyboru kierownictwa partii. Na zjeździe występowały jeszcze echa
dawnych walk frakcyjnych. Generalnie dominowało jednak centrum z Go-
mułką i Cyrankiewiczem na czele. Wybrano 71-osobowy KC oraz powołano
62 zastępców członków KC. Lista zaproponowana przez ustępujące władze
przeszła bez większych oporów. Gomułka, Kliszko, Loga-Sowiński, Strzele-
cki, Spychalski przeszli prawie bez skreśleń. Czołowy eksponent puławian, R.
Zambrowski miał 145 skreśleń, a przedstawiciel natolińczyków, K. Witaszew-
350
ski 105. Pozostali natolińczycy otrzymali następującą liczbę skreśleń: 78
Rumiński, 63 W. Kruczek, 59 Z. Nowak, 47 A. Zawadzki, 41 J. Tokarski.
Z grupy przeciwnej M. Tatarkówna-Majkowska miała 52 skreślenia, L.
Kasman 49, A. Alster 59, M. Oks 33, J. Cyrankiewicz 19 i S. Jędrychowski 20.
Do KC nie wybrano Bieńkowskiego, W. Kłosiewicza, W. Komara, Łapota,
Mijala, L. Wudzkiego. Do Biura Politycznego powołano: Cyrankiewicza,
Gierka, Gomułkę, Jędrychowskiego, Kliszkę, Logę-Sowińskiego, Moraws-
kiego, Ochaba, Rapackiego, Spychalskiego, Zambrowskiego, Zawadzkiego.
Do Sekretariatu KC PZPR wybrano: Albrechta, Gierka, Gomułkę, W.
Jarosińskiego, Kliszkę, Matwina, Morawskiego i Zambrowskiego. Funkcję
I Sekretarza KC ponownie objął Gomułka.
W składzie Sekretariatu zmieniono podział czynności. Gomułka jako
I sekretarz koordynował pracę BP i Sekretariatu; Albrecht nadzorował
Wydział Ekonomiczny i Biuro Listów; Jarosiński - Wydział Nauki i Oświaty,
Propagandy i Agitacji, WSNS, Zakład Historii Partii; Kliszko - Wydział
Zagraniczny, Klub Poselski, Komisję Rządu i Episkopatu, Biuro Spraw
Kadrowych; Ochab - Wydział Kultury, Rolny, Biuro Prasy, "Trybunę
Ludu", "Nowe Drogi"; Strzelecki - Wydział Administracyjny, GZPWP,
sprawy rent; Zambrowski - Wydział Organizacyjny, Wydział Ogólny,
Międzypartyjną Komisję Porozumiewawczą Stronnictw Politycznych, Cent-
ralną Komisję Rewizyjną i redakcję "Życia Partii". Jarosiński objął stanowis-
ko I sekretarza KW PZPR w Warszawie, Gierek w Katowicach, a Matwin we
Wrocławiu.
Pomiędzy III i IV Zjazdem w zespołach tych zaszły zmiany. W styczniu
1960 r. Jerzy Morawski zrezygnował ze stanowiska członka BP i sekretarza
KC, w styczniu 1961 r. odwołano J. Albrechta, w lipcu 1963 r. - Zambrows-
kiego, w listopadzie 1963 r. - Matwina.
III Zjazd podjął uchwałę anulującą uchwały z 1948 r. w sprawie odchylenia
prawicowo-nacjonalistycznego. Nie podjęto żadnej dyskusji na ten temat.
Materiały dotyczące tego problemu były utajnione i niedostępne nawet dla
historyków. Gomułka nie pozwolił też na dogłębne zbadanie przyczyn
wypadków poznańskich z czerwca 1956 r. Uznając wydarzenia te za tragedię
rodzinną radził zaciągnąć nad nią "zasłonę milczenia". Kierownictwo cenzury
stanowisko to zinterpretowało po swojemu i zakazało wszelkich publikacji na
ten temat. Przez 25 lat oficjalnie nie zajmowano się tą sprawą. Referat
Gomułki z VIII plenum KC PZPR z 1956 r. wkrótce znalazł się na liście
prohibitów. Nie można go było cytować. Zakazano używania pojęcia kryzys.
Uznano, że w socjalizmie nie ma kryzysów. Nie stosowano określenia polska
droga do socjalizmu. Kontynuowano przyjęty w 1949 r. model stalinowski.
Stopniowo ponownie komplikowały się stosunki na styku państwo-kościół.
Likwidowano modne w 1956 r. kluby dyskusyjne. Nie podejmowano reform
gospodarczych.
351
27 X 1959 r. W. Bieńkowski ustąpił ze stanowiska ministra Oświaty.
Stanowisko to objął Wacław Tułodziecki. Przystąpiono do ponownego usu-
wania religii ze szkół.
5. ROZWÓJ KULTURY I NAUKI
Osłabienie nadzoru cenzury i ożywienie stosunków politycznych w latach
1955 - 56 spowodowały aktywizację środowisk twórczych. Powstały nowe
czasopisma, kluby dyskusyjne, kabarety, teatry, wydawnictwa. Prowadzono
ożywione dyskusje i polemiki, publikowano nowe utwory, kręcono ciekawe
filmy, wystawiano nowe sztuki teatralne. Ożywienie to objęło nauki społeczne,
a szczególnie historię najnowszą, socjologię, filozofię, nauki ekonomiczne.
W grudniu 1957 r. utworzono Polskie Towarzystwo Socjologiczne. Przewod-
niczył mu prof. dr Stanisław Ossowski.
28 I 1957 r. uchylono ustawę o prohibitach udostępniając czytelnikom
księgozbiory dotąd wyłączone i zastrzeżone. Wielką popularnością cieszyły się
prace N. Bucharina, L. Trockiego, I. Deutschera, M. Dżilasa.
Narastało rozczarowanie do stalinowskiej wykładni marksizmu. Dyskuto-
wano o młodym Marksie, po nowemu patrzono na rolę klas społecznych i walk
klasowych w dziejach, na rolę czynnika ekonomicznego i świadomości itp.
Dużego znaczenia nabrały różne nurty filozofii chrześcijańskiej.
Do głównych czasopism społeczno-politycznych i kulturalnych zaliczano:
"Nową Kulturę", "Po prostu", "Przegląd Kulturalny", "Tygodnik Po-
wszechny", "Twórczość", "Życie Literackie". W 1957 r. zaczęły wychodzić:
"Argumenty", "Ekran", "Orka", "Polityka", "Przegląd Humanistyczny",
"Za i przeciw", "Znak", a w 1958 r. - "Odra" i "Więź". Tygodnik "Za
i przeciw" wydawał Chrześcijański Związek Społeczny (ChZS) pod redakcją
Jana Frankowskiego. Miesięcznik "Znak" w Krakowie redagował Jacek
Woźniakowski, natomiast "Więź" w stolicy Tadeusz Mazowiecki. "Tygodnik
Powszechny" nadal redagował J. Turowicz.
Kraków przekształcił się w duży ośrodek czasopiśmienniczy. Dominowała
tam publicystyka katolicka. Do głównych publicystów tego nurtu należeli:
Dominik Horodyński, Wojciech Kętrzyński, Stefan Kurowski, Konstanty
Łubieński, Hanna Malewska, Jerzy Meysztowicz, Andrzej Micewski, Anna
Morawska, Stanisław Stomma, Jerzy Turowicz, Jerzy Zawieyski.
Ruch ateistyczny reprezentowały "Argumenty", partyjny "Polityka".
Pozostałe pisma miały ogólnopolityczny charakter.
Dyskutowano na temat marksizmu, procesu rewolucji, konieczności i przy-
padkowości w historii, roli etyki w polityce, antysemityzmu, kwestii narodo-
352
wej, realizmu socjalistycznego, praworządności, sytuacji na Węgrzech, wy-
borów i roli sejmu itp.
Odwoływano się często do historii.,Wojskowy Instytut Historyczny w 1956
r. zaczął wydawać kwartalnik pt. "Wojskowy Przegląd Historyczny". Czaso-
pismo redagował gen. Kuropieska. W 1957 r. Instytut Historii PAN zaczął
wydawać kwartalnik pt. "Najnowsze Dzieje Polski" (przemianowany w 1959
r. na "Dzieje Najnowsze") pod redakcją Czesława Madajczyka. Zakład
Historii Partii przy KC PZPR wydawał kwartalnik "Z pola walki". Redago-
wał go Feliks Tych.
W tym samym roku ukazał się zbiór esejów Witolda Kuli pt. "Rozważania
o historii". Wywołał on ciekawą dyskusję metodologiczną w czasopismach
naukowych i społeczno-politycznych. W 1959 r. wznowiono po 10 latach
przerwy wydawnictwo Polskiego Słownika Biograficznego (PSB). Wydawał
go Instytut Historii PAN. Tematyka historyczna poruszana była w zasadzie
we wszystkich pismach. Koncepcji marksistowskich czy węziej tzw. linii
partyjnej broniło stosunkowo nieliczne grono naukowców i publicystów, jak
np. Leon Kruczkowski, Jerzy Putrament, Stefan Źółkiewski, Włodzimierz
Sokorski, M. F. Rakowski, Andrzej Werblan. Wielu marksistów poprzedniej
epoki przeszło do obozu przeciwnego. Pojawił się nurt szczególnie krytyczny
wobec marksizmu, który nazywano rewizjonizmem. Czołowym rewizjonistą
okazał się wychowanek INS przy KC PZPR, wybitny filozof i publicysta,
Leszek Kołakowski (ur. 1927 r.). Publikował on liczne artykuły w różnych
czasopismach obnażając błędy i "wypaczenia". Wiosną 1957 r. ogłosił on
książkę pt. "Światopogląd i życie codzienne", w której obnażył
kryzys
ideologii marksistowskiej. Publikacja wywołała wielką dyskusję.Jerzy And-
rzejewski opublikował powieść pt. "Ciemności kryją ziemię", K.
Brandys
"Matkę królów", Roman Bratny "Kolumbowie rocznik 20". Były to
powieści
rozrachunkowe. Podejmowano w nich skomplikowane problemy Powstania
Warszawskiego, genezy Polski Ludowej, tragicznej roli kolejnych
młodych
pokoleń Polaków (Kolumbowie), sensu pojęć "lewica" i "prawica" itp.
Dyskusja objęła szerokie kręgi publicystów i krytyków. Wypowiadali
się: Jan
Błoński, Andrzej Kijowski, Kazimierz Koźniewski, Jan Józef
Szczepański,
Olgierd Terlecki.
Dyskutowano nad reportażami W. Woroszylskiego o sytuacji na Węgrzech,
nad problemami poruszonymi w opowiadaniach Sławomira Mrożka pt.
"
Słoń". Z pisarzy zagranicznych bardzo modni stali się Beckett, Kaika,
Hemingway, lonesco. Tłumaczono wielu autorów z literatury
amerykańskiej.
Dużą popularnością cieszyły się utwory polskich pisarzy
emigracyjnych,
a zwłaszcza Gombrowicza i Herlinga-Grudzińskiego.
Tymczasem przywódcy PZPR, zaniepokojeni rosnącymi wpływami rewiz-
jonizmu, zaostrzyli kontrolę publikacji i widowisk. W październiku
1957 r.
zlikwidowano "Po prostu", w listopadzie definitywnie odmówiono
zgody na
353
wydanie nowego czasopisma pt. "Europa". Opinię literacką bulwersowała
historia Marka Hłaski (1934 - 1969), robotnika o dużym talencie pisarskim.
Był on korespondentem terenowym "Trybuny Ludu", reportażystą "Po
prostu" (1955 -1957), stypendystą ZLP. Czerpiąc z własnych przeżyć
opisywał na ogół czarną prozę życia. Miał swoich wielbicieli i zagorzałych
przeciwników. W 1956 r. wydrukowano mu w Polsce utwór pt. "Pierwszy
krok w chmurach". W początku 1958 r. uzyskał on nagrodę wydawców. 20
I 1958 r. miała też miejsce premiera filmu Wojciecha Hassa pt. "Pętla"
według scenariusza Hłaski. Odmówiono natomiast wydania następnych
utworów Hłaski, ponieważ miały one zbyt pesymistyczny wydźwięk.
Młody pisarz otrzymał stypendium, które w ostatniej clzwili jednak
cofnięto. Mimo to w lutym 1958 r. Hłasko wyjechał do Francji, gdzie już
w kwietniu tegoż roku w bibliotece "Kultury" wyszły dwa nie dopuszczone
w Polsce do druku jego utwory, a mianowicie: "Cmentarze" i "Następny do
raju". Redakcja "Kultury" przyznała Hłasce nagrodę.
Przeciwnicy Hłaski w KC PZPR poczuli się osobiście dotknięci. Fakt ten
uznali za skandal. W "Trybunie Ludu" z 6 - 7 IV 1958 r. ogłoszono artykuł
Skiza (Zbigniew Wasilewski) pt. "Primadonna jednego tygodnia". Do krytyki
przyłączyli się inni publicyści. Atakowali go bardzo ostro tacy pisarze, jak:
Jerzy Putrament, Leon Kruczkowski, Artur Sandauer, Zofia Kossak-Szczuc-
ka. W czasie obrad XII Plenum KC PZPR Putrament nazwał Hłaskę
"smarkaczem", któremu "przewróciło się w głowie", który "zaczął wyobrażać
sobie, że jest nie wiadomo jakim wieszczem (...)", że "zachował się jak
kabotyn". Kruczkowski powiedział, że Hłasko rozpoczął swą karierę literacką
"od niewinnej noweli "Pierwszy krok w chmurach", a obecnie kończy ją
ostatnim krokiem w błoto, w błoto wywiadów imperialistycznych".
Wyjaśnień Hłaski nie ogłoszono. W obronie młodego pisarza wystąpiła M.
Dąbrowska, jednak jej artykułu również nie opublikowano. Prof. dr B.
Suchodolski wystąpił ze specjalnym memoriałem w sprawie Hłaski do sek-
retarza KC J. Morawskiego - też bez żadnego skutku.
Dąbrowska podejrzewała słusznie, że Hłasko padł ofiarą podwójnej gry.
Z jednej strony uczestniczyli w niej politycy krajowi, a z drugiej strony
zmierzający do skompromitowania rządu w kraju emigranci typu Giedroycia
z paryskiej "Kultury". Hłasko stał się ich ofiarą.
"Giedroyć - pisała Dąbrowska - zimny, ale nieprzezorny polityk - odniósł
łatwy sukces polityczny, ale czy i moralny? I czy ten sukces nie jest na szkodę
Polski? I czy Giedroyć z "Trybuną Ludu", Sandauer i Szczucka z Putramen-
tem (wszyscy przeciwnicy szczujący na Hłaskę) nie zasadzili się tu w nowej
zgodzie świętoszków na pozbawienie Polski wielkiego pisarza? I czy Gied-
royciowi przyszło na myśl, że dyskontuje tu na swoje dobro wartości
"wyprodukowane" w Polsce w reżymie komunistycznym?." W związku
z krytyką w kraju i odmową opublikowania jego wyjaśnień Hłasko postanowił
354
pozostać na Zachodzie. W pażdzierniku 1958 r. poprosił o azyl w Berlinie
Zachodnim. Przebywał w RFN, Izraelu, Francji, LTSA. Na zachodzie nie
zaadaptował się, mimo to do Polski już nie wrócił. Perypetie swoje opisał
w "Pięknych dwudziestoletnich" (1966). W 1969 r. popełnił samobójstwo.
Grupa poetycka "Wierzbak" w Poznaniu w dniach 12 - 13 XI 1957 r.
zorganizowała Poznański Listopad Poetycki. W grudniu tegoż roku w Po-
znaniu przeprowadzono obrady VII Zjazdu Literatów. W maju 1958 r.
w Warszawie reaktywuwano Grupę Literacką "Przedmieście".
W 1958 r. S. Mrożek opublikował sztukę pt. "Policjanci", a w 1960 r.
"Indyka". Okres przemian październikowych spowodował znaczny rozwój
kinematografii polskiej. Powstała głośna później polska szkoła filmowa.
Głównymi jej reprezentantami byli Andrzej Munk, Andrzej Wajda, Aleksander
Ford, Jerzy Hoffman. 20 I 1957 r. odbyła się premiera filmu Munka wg
scenariusza J. S. Stawińskiego pt. "Człowiek na torach". Film podejmował
problematykę współczesną. Zrealizowany został w 1956 r., ale zgodę na
upowszechnianie dostał dopiero po zmianach październikowych. W rok później
(4 I 1958 r.) na ekrany kin wprowadzono film tego samego zespołu pt. "Eroica".
Podejmował on problematykę Powstania Warszawskiego od strony prozy życia.
W kwietniu 1960 r. na ekrany wszedł film Munka i Stawińskiego pt.
"Zezowate szczęście" z B. Kobielą w roli głównej. 20 IV 1957 r. miała miejsce
premiera filmu A. Wajdy wg scenariusza J. S. Stawińskiego pt. "Kanał".
Podejmował on również problematykę Powstania, ale od strony poważnej,
tragicznej. Wajda sfilmował też Andrzejewskiego "Popiół i diament" (premiera
3 X 1958 r.). Film spotkał się z dużym uznaniem w kraju i za granicą. M.
Dąbrowska miała o nim krytyczną opinię. "Od strony techniki filmowej,
kompozycji i gry aktorów - pisała Dąbrowska - świetny. Potwierdza na nowo,
że w filmie jesteśmy partnerem o znaczeniu nie już europejskim, ale światowym.
Od strony treści - przereklamowane. Nie podoba mi się to, co nie podobało się
w powieści. Jak powieść, film jest zafałszowany - znowu te same schematy:
eks-hrabiowie, eks-ziemianie jako jedyni wrogowie sytuacji, jaka się w 1945 r.
wytworzyła. Ten sam co zawsze dotąd brak zróżnicowania."
Dąbrowska była natomiast zachwycona filmem Tadeusza Konwickiego
i Jana Laśkowskiego pt. "Ostatni dzień lata" (1958).10 X 1958 r. na ekrany kin
wszedł film Jerzego Kawalerowicza wg scenariusza J. Zawieyskiego pt. "Praw-
dziwy koniec wielkiej wojny". 13 tegoż miesiąca pokazano film W. Hassa wg
scenariusza S. Dygata "Pożegnanie". W sierpniu 1959 r. wszedł na ekrany kin
flm Czesława Petelskiego wg scenariusza Petelskiego i Hłaski pt. "Baza ludzi
umarłych". Hłasko wycofał swoje nazwisko z tytułu ze względu na ingerencje
cenzury w tekst scenariusza.
W grudniu 1960 r. na ekrany wszedł film Wajdy wg scenariusza J.
Andrzejewskiego i J. Skolimowskiego pt. "Niewinni czarodzieje". W tym
samym roku na ekrany weszli "Krzyżacy" A. Forda wg powieści H. Sien-
355
kiewicza. Film pobił rekordy frekwencji i
popularności. Nastała moda na
filmowanie poszczególnych powieści historycznych
i obyczajowych Sienkiewi-
cza, Prusa, Żeromskiego, Orzeszkowej i in.
Rozwijała się działalność teatralna. Grano głównie sztuki klasyczne oraz
zagraniczne. Ze współczesnych dramaturgów
polskich wybijali się Jerzy Zawie-
yski, Tadeusz Różewicz, Kruczkowski. 21 XII 1959
r. odbyła się premiera dra-
matu L. Kruczkowskiego pt. "Pierwszy dzień
wolności" w reżyseri E. Axera.
Na scenach pojawiły się też sztuki S. Mrożka
(Policjanci, Indyk, Słoń). Stu-
dium Pantomimy we Wrocławiu 1 I 1958 r.
przekształcono w teatr Pantomimy.
Kierował nim Henryk Tomaszewski. W 1959 r. odbyło
się prawykonanie
Psalmu Dawida K. Pendereckiego. Zorganizowano VI
Międzynarodowy Kon-
cert Pianistyczny im. F. Chopina. Bujny rozkwit
przeżywały kabarety. 22
V 1957 r. w Warszawie inaugurował swą działalność
głośny później kabaret
"
Stodoła". W Gdańsku działał Studencki Teatr Satyry "Bim-Bom". W innych
ośrodkach akademickich działały różne lokalne,
mniej głośne teatrzyki i kabare-
ty. Modna była wspierana przez ZSP działalność
różnych studenckich zespołów
artystycznych. Organizowano doroczne przeglądy
zespołów i festiwale sztuki
studenckiej. Wielką popularność zdobyli wywodzący
się z teatrów i kabaretów
studenckich tacy aktorzy jak Zbigniew Cybulski
(1927 - 1967) i Bogumił
Kobiela (1931 -1969), piosenkarka Sława
Przybylska.
Polska wyróżniała się spośród innych krajów socjalistycznych także szeroko
rozbudowanym ruchem klubów dyskusyjnych.
Największy rozgłos uzyskały
Kluby Inteligencji Katolickiej (KIK) i Klub
Krzywego Koła (KKK). Kluby
Inteligencji Katolickiej działały w różnych
miastach i tworzyły zaplecze
polityczne Koła Poselskiego "Znak". Nie tworzyły
one formalnie partii chadec-
kiej, ale mimo to stanowiły stosunkowo dobrze
zorganizowany ideowy ruch
chrześcijańsko-społeczny. Publicyści katoliccy
utrzymywali stosunkowo szero-
kie kontakty zagraniczne.
Klub Krzywego Koła powstał w Warszawie w 1955 r. przy ul. Krzywe
Koło. Skupiał około 300 zorganizowanych członków.
Organizowano cotygod-
niowe (czwartki) spotkania dyskusyjne, w czasie
których podejmowano
stosunkowo szeroki zakres tematów z dziedziny
nauk społecznych, stosunków
międzynarodowych i polityki. Z referatami
występowali tak członkowie
klubu, jak i nie należący doń specjaliści. Wiele
referatów publikowano
w czasopismach w postaci samodzielnych rozpraw.
Klub ten stanowił duży
ośrodek opiniotwórczy. Utrzymywał się przy życiu
na skutek opieki roz-
taczanej nad nim ze strony b. puławian w KC PZPR.
Gomułka uznawał go za
siedlisko rewizjonizmu. Zarządowi Klubu
przewodniczyli kolejno: Stefan
Król, Jan Strzelecki, Jan Józef Lipski,
Aleksander Małachowski, Paweł
Jasienica. W Klubie wydzielono 4 sekcje: 1)
diagnostyki społecznej; 2)
teatralną; 3) plastyczną; 4) architektoniczną.
Utworzono Teatr Krzywego
Koła, Galerię Krzywego Koła. W Klubie występowali
m.in.: Bronisław
356
Baczko, Jan Błoński, Włodzimierz Brus, Ludwik Hass, Julian Hochfeld,
Leszek Kołakowski, Jan Kott, Tadeusz Kotarbiński, Janusz Kuczyński,
O.
Lange, J.J. Lipski, Antoni Rajkiewicz, Jan Wyka, Jerzy Zawieyski.
jesienią 1958 r. upływała 40 rocznica odbudowy niepodległego państwa
polskiego i powstania Komunistycznej Partii Polski. KC PZPR uznał,
że
obchodzić należy tylko rocznicę powstania KPP. Na kwestię powstania
II
Rzeczypospolitej b. komuniści w KC nadal nie potrafili spojrzeć
obiektywnie.
Innego zdania byli natomiast historycy i publicyści. We wrześniu
1958 r.
w Krakowie odbył sig VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. W
refe-
ratach unikano ocen politycznych, dominowały poglądy historyczne.
Zjazd
uzyskał negatywną ocenę Zakładu Historii Partii przy KC PZPR. W
dniach
8 - 9 XII 1958 r. w Warszawie z inicjatywy PAN przeprowadzono sesję
naukową poświęconą 40-leciu odzyskania niepodległości. Materiały
sesji
opublikowano w specjalnym wydawnictwie. W dniach 15 -16 XII 1958 r.
we
Wrocławiu przeprowadzono obrady IX Zjazdu ZLP. Protestowano przeciw
zaostrzeniu cenzury, likwidacji "Po prostu", ograniczeniu swobody
twórczej.
16 XII 1958 r. w KKK zorganizowano dyskusję z okazji 40-lecia KPP.
Z referatem wystąpił Jan Wyka (Refleksje w 40 rocznicę KPP). Autor
poddał
krytyce koncepcje programowe i poczynania praktyczne KPP, za co
usunięto
go z PZPR. W plebistycie "Życia Warszawy" na najlepszą książkę i
najlepszy
film 15-lecia Polski Ludowej w lipcu 1959 r. spośród 8 tysięcy
odpowiedzi
najwięcej głosów uzyskały: 1) "Popiół i diament" J. Andrzejewskiego;
2)
"
Bolesław Chrobry" A. Gołubiewa i 3) "Ziele na kraterze" M. Wańkowicza.
Spośród filmów najwięcej głosów padło na: 1) "Kanał" i 2) "Popiół i
dia-
ment" A. Wajdy oraz 3) "Eroicę" A. Munka.
W dniach 3 - 5 XII 1959 r. w Warszawie odbył się X Zjazd ZLP. Prezesem
ZG ZLP w miejsce Słonimskiego został Jarosław Iwaszkiewicz, a wice-
prezesami Putrament, P. Jasienica i J. Zawieyski. Ministrem Kultury
i Sztuki
po Kuryluku od 27 VI 1958 r. był Tadeusz Galiński. Prezesem
Radiokomitetu
był nadal W. Sokorski. W 1960 r. ukazały się powieści "Bramy do
raju" J.
Andrzejewskiego, "Spiżowa brama" i "Urząd" Tadeusza Brezy, "Romans
prowincjonalny" Filipowicza i inne.
Rozwój przeżywała telewizja polska. W kwietniu 1956 r. uruchomiono
Warszawski Ośrodek Telewizyjny i rozpoczęto nadawanie programu 5 dni
w tygodniu. Od 1 II 1961 r. emitowano program przez cały tydzień po
kilka
godzin dziennie. Powstały studia regionalne w Łodzi (1956), Poznaniu
(1957),
Gdańsku (1959), Krakowie (1961), Szczecinie (1961) i Wrocławiu
(1962).
Liczba abonentów w styczniu 1961 r. przekroczyła 2 mln. 2 XII 1960
r.
powstał Komitet do Spraw Radia i Telewizji "Polskie Radio i
Telewizja".
Prezesem Komitetu mianowano W. Sokorskiego. Rozwijał się teatr
telewizji.
Po III Zjeździe PZPR w 1959 r. sytuacja w kulturze uległa ponownemu
zaostrzeniu. 31 I 1960 r. dokonano zmian w redakcji tygodnika "Nowa
357
Kultura". Odwołano A. Brauna, K. Brandysa, A. Międzyrzeckiego, K.
Pomiana, J. Strzeleckiego, K.T. Toeplitza. Do redakcji dokooptowano
nato-
miast Z. Kałużyńskiego, L. Kruczkowskiego, J. Putramenta, S. Wygodz-
kiego. Stanisława Grochowiaka odwołano ze stanowiska redaktora
naczelnego
"Współczesności". Obowiązki te przejął Stanisław Kuszewski. Istotne
zmia-
ny dokonały się w oświacie i nauce. Ustawa o szkolnictwie wyższym i
nauce
z 5 XI 1958 r. stabilizowała uczelnie w duchu ideałów liberalnych.
Zniesiono
dyscyplinę studiów, wycofano przedmioty ideologiczne, umocniono wpływy
profesury na życie uczelni. Szybko jednak okazało się, że studenci
przedłużają
czas studiów, a uczelnie zajmują postawę opozycyjną wobec władz.18 VI
1959
r. odwołano zbyt liberalnego Źółkiewskiego ze stanowiska ministra
szkolnict-
', wa wyższego. Obowiązki te przejął dotychczasowy wiceminister inż.
Henryk
Golański (ur w 1908 r.). Przetrwał on na tym stanowisku do końca 1965
roku.
Stopniowo umacniano dyscyplinę studiów. W sumie były to jednak
względnie
dobre czasy dla szkolnictwa wyższego. Swobodę badań w naukach
społecznych ograniczała jednak działalność cenzury, która hamowała
publika-
', cje prac nie mieszczących się w jej zapisach. W naukach ścisłych i
przyrod-
niczych hamulców takich nie było.
Istotne zmiany nastąpiły po XIII plenum KC, które odbyło się w lipcu
1963 r. W latach 1956 - 1963 utworzono kilka nowych szkół wyższych
typu
Wyższej Szkoły Inżynierskiej, Wyższej Szkoły Nauezycielskiej.
Rozwijano
studia zaoczne.
W szkolnictwie podstawowym i średnim nastąpił znaczny postęp w roz-
woju sieci szkół i kadry nauczycielskiej; dokonano zmian w programach
nauczania. W latach 1956 - 1966 wybudowano 900 nowych szkół, 100
internatów, 50 przedszkoli. Liczba izb lekcyjnych wzrosła do 13 300.
Liczba
nauczycieli szkół podstawowych i średnich w latach 1956 - 1966 wzrosła
ze
,
102 do 156 tysięcy, tj. o 60 ' , . Podniosły się ich kwalifikacje
ogólne i zawodo-
we. Uposażenie nauczycieli nadal było jednak niskie i nie można było
zahamować ich odpływu do innych, lepiej płatnych zawodów. Na mocy
' rozporządzenia min. Bieńkowskiego z 4 XII 1956 r. w szkołach
podstawowych
wprowadzono nadobowiązkowe nauczanie religii. W 1958 r. przystąpiono
do
usuwania lekcji religii ze szkół. Bieńkowski nie godził się z tym,
więc 31 XII
1959 r. został odwołany. Jego następca, W. Tułodziecki, przygotował
projekt
reformy oświatowej. 15 VII 1961 r. sejm uchwalił ustawę, na mocy
której
wprowadzono 8-klasową szkołę podstawową i 4-letnie liceum. Przy okazji
uznano, że szkoła ma charakter świecki definitywnie rugując nauczanie
religii
ze szkół.
Wśród inteligencji twórczej w literaturze, filmie, teatrze, nauce
coraz
większą rolę odgrywały osoby pochodzenia żydowskiego. Zwróciła na to
uwagę M. Dąbrowska. Opisując przyjęcie na którym była 11 I 1962 r.
stwierdza ona: "Towarzystwo więc - raczej żydowskie, a więc i
zajmujące.
358
Żydzi przestawszy się zajmować handlem, w której branży Polacy ich nie bez
powodzenia (zwłaszcza w "lewych" interesach) zastąpili - wysunęli się od
razu na czoło w sztuce, literaturze, towarzystwie. Cóż to za uzdolniony naród,
i to we wszystkim, czego się tknie, teraz więc nawet celuje w polskości (...)."
6.KSZTAŁTOWANIE SIĘ NOWEGO UKŁADU SIŁ
POLITYCZNYCH (1959-1963)
W miarę upływu czasu od XX Zjazdu KPZR rozdźwięki w międzynarodo-
wym ruchu robotniczym pogłębiały się. Stopniowo zarysował się rozłam na
zwolenników linii radzieckiej i chińskiej (maoistowskiej). Pierwsza z nich,
z N. S. Chruszczowem na czele, potępiała Stalina i odrzucała ustalone przez
niego wzorce głosząc hasło powrotu do leninowskich norm, partnerskich
stosunków i koegzystencji z państwami kapitalistycznymi. Druga z nich
odrzucała zasady partnerstwa i koegzystencji, wzywała do zaostrzenia walki
z imperializmem i tworzenia nowych ognisk rewolucyjnych na świecie.
Przywódcy chińscy głosili, że główną siłę rewolucyjną w II połowie XX
wieku stanowi nie klasa robotnicza, lecz ruch narodowowyzwoleńczy w kolo-
niach; dowodzili, że główny ośrodek ruchu rewolucyjnego przesunął się
z Europy do Azji. Sięgali oni po przywództwo w międzynarodowym ruchu
robotniczym. W listopadzie 1960 r. w Moskwie odbyła się narada przed-
stawicieli 81 partii komunistycznych i robotniczych świata. Przywódcy
chińscy wystąpili z odrębną platformą polityczną. Wprawdzie dali się jeszcze
przekonać i podpisali wspólną deklarację, ale po naradzie rozwinęli
działalność rozłamową oskarżając przywódców KPZR o odstępstwo od linii
rewolucyjnej, rewizjonizm, oportunizm itp. W październiku 1961 r. w Mosk-
wie przeprowadzono obrady XXII Zjazdu KPZR. Niektóre partie komunis-
tyczne wystąpiły oficjalnie przeciw platformie politycznej KPZR. Wśród
krytyków wyróżniali się komuniści chińscy. W Europie stanowisko pro-
chińskie zajęła Albańska Partia Pracy. Rozłam w ruchu robotniczym stał się
faktem dokonanym. Umocniło to konserwatywne skrzydło w KPZR. Pozycja
reformatorów z Chruszczowem na czele uległa osłabieniu.
Sytuacja Gomułki uległa pogorszeniu, choć opozycja prochińska w partii (z
K. Mijalem na czele) była słaba i nie zagrażała mu bezpośrednio. Bazę swą
umieściła ona w Albanii, z którą Polska formalnie zerwała stosunki. Niemniej
Gomułka miał trudności w porozumieniu się z nowym kierownictwem ZSRR
i nadal musiał eksponować walkę z rewizjonizmem. W warunkach polskich
oznaczało to walkę z dawnymi puławianami występującymi aktualnie pod
szyldem liberałów i antydogmatyków. Dawni natolińczycy, czyli dogmatycy,
359
coraz bardziej chronili się pod barwy narodowe. Liberałów oskarżano o po-
wiązania międzynarodowe, skłonności anarodowe, internacjonalizm. W stycz-
niu 1960 r. z Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR odwołano Jerzego
Morawskiego. Stanowisko sekretarzy KC objęli E. Ochab i Ryszard Strzelecki.
W styczniu 1961 r. z sekretariatu KC ustąpił Jerzy Albrecht. Objął on
stosunkowo mało znaczące stanowisko ministra finansów. Wzmacniało to
pozycje nurtu narodowego. Podjęto krytykę linii politycznej "Polityki", która
w 1960 r. rozpoczęła druk felietonów J. Andrzejewskiego. W 1961 r.
Rakowskiego zawieszono w prawach redaktora naczelnego i przez miesiąc
czasu nie przychodził on do redakcji. Sprawa się wyjaśniła na skutek listu
- memoriału napisanego przez Rakowskiego bezpośrednio do Gomułki.
Jednak w następnym roku, pod wpływem krytyki W. Kruczka, redakcja
ponownie znalazła się w opałach. Problem został rozwiązany w bezpośredniej
rozmowie z Gomułką w grudniu 1961 r. Redakcja odcięła się od puławian
i tendencji rewizjonistycznych.
16 IV 1961 r. przeprowadzono kolejne wybory do sejmu. Brało w nich
udział 95 ;, uprawnionych do głosowania. Kandydaci FJN uzyskali 98,3""
głosów. Na 460 miejsc w sejmie PZPR przejęła 216, tj. 55,7 ? " ZSL -111, tj.
25,4'? " SD - 39, tj. 8,5 ", tzw. bezpartyjni 48, tj. 10,4 ,. Wśród bezpartyj-
nych znajdowało się 5 przedstawicieli "Znaku" i 3 PAX-u. Były to ostatnie
wybory przeprowadzone przez R. Zambrowskiego. Sejm w dniu 15 V 1961 r.
powołał Cz. Wycecha (ZSL) na marszałka oraz Z. Kliszkę (PZPR)
i J. K. Wende (SD) na wicemarszałków sejmu. Przewodniczącym Rady
Państwa został A. Zawadzki (PZPR), wiceprzewodniczącymi zaś S. Kul-
czyński (SD), O. Lange (PZPR), E. Ochab (PZPR), B. Podedworny (ZSL).
Sekretarzem Rady Państwa został Julian Horodecki (ZSL). W skład tego ciała
weszli ponadto: K. Banach (ZSL), L. Chajn (SD), Jan Dąb-Kocioł (ZSL), W.
Gomułka (PZPR), L. Kruczkowski (PZPR), I. Loga-Sowiński (PZPR), A.
Musiałowa (Liga Kobiet, PZPR), Roman Nowak (PZPR), J. Ozga-Michalski
(ZSL), R. Strzelecki (PZPR), J. Zawieyski ("Znak"). Na 17 członków Rady
Państwa do PZPR należało 9, ZSL - 5, SD - 2 i "Znak" -1. W wyborach tych
PZPR uzyskała absolutną większość w sejmie i w Radzie Państwa. Pozycja
PZPR w organach władzy umocniła się. Sojusznicy nie byli jej potrzebni.
W dniu 18 maja powołano rząd. Premierem ponownie został Cyrankiewicz.
W skład rządu weszło 33 ministrów, w tym 28 członków PZPR, 3 ZSL, 2 SD
i 1 bezpartyjny. Stanowiska wicepremierów objęli: Stefan Ignar (ZSL), Piotr
Jaroszewicz (PZPR), Zenon Nowak (PZPR), Eugeniusz Szyr (PZPR), Julian
Tokarski (PZPR). Przewodniczącym Komisji Planowania pozostał Stefan
Jędrychowski (PZPR). 24 maja A. Burdę na stanowisko generalnego prokura-
tora zamienił Kazimierz Kosztirko.
W październiku 1961 r. delegacja polska z Gomułką na czele brała udział
w obradach XXII Zjazdu KPZR w Moskwie. W Polsce nadal dokonywała
360
a
się wymiana kadr. Stopniowo w stan spoczynku odchodzili działacze wy-
wodzący się z okresu międzywojennego. Dotyczyło to tak byłych komunistów,
jak i byłych socjalistów. Coraz większego znaczenia i wpływów nabierali
ludzie wywodzący się z ruchu oporu (partyzanci) a nawet ci, którzy
doświadczenie zdobyli już po wojnie w szeregach ZMP. W poszczególnych
komitetach powiatowych, miejskich i wojewódzkich do głosu dochodzili
ludzie młodzi, wychowani w ruchu młodzieżowym. Byli oni na ogół słabo
zorientowani w niuansach dyskusji ideologicznych; nie byli też emocjonalnie
związani z komunizmem. Awans swój zawdzięczali nie znajomości teorii
marksistowskiej, lecz sprawności organizacyjnej i dyspozycyjności wobec
instancji wyższych. Przytłaczającą większość stanowiły osoby pochodzenia
polskiego (chłopsko-robotniczego) bez powiązań na forum międzynarodo-
wym i bez ciągot internacjonalistycznych. Posądzano ich często o skłonności
nacjonalistyczne, ale w tym czasie zarzut ten wysuwano przeciwko każdemu,
kto nie uznawał priorytetu KPZR i ZSRR.
26 VI 1957 r. powołano do życia Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich
(TRZZ). Nawiązywało ono do tradycji Polskiego Związku Zachodniego
i otwierało szerokie możliwości działania osobom nie związanym z PZPR ani
z jej sojusznikami politycznymi. Była to działalność apolityczna w sensie
ideologicznym, ale narodowa z wydźwiękiem antyniemieckim. Do 1956 r.
rząd polski głosił, że w Polsce nie ma narodowości obcych tzw. mniejszości
narodowych. W 1956 r. uznano jednak, że mniejszości takie są. W sierpniu
1958 r. Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych podała do wiadomości, że
w Polsce mieszka około 200 tys. Ukraińców, 120 tys. Białorusinów, 65 tys.
Niemców i 50 tys. Żydów. Poszczególne grupy narodowe tworzyły własne
towarzystwa kulturalno światowe, szkoły, domy kultury, prasę.
Przywódcy TRZZ zmierzali do umocnienia żywiołu polskiego na terenie
Ziem Odzyskanych. Ponieważ rząd RFN (nie uznając granicy na Odrze
i Nysie) głosił, że na ziemiach tych nadal mieszka dużo ludności niemieckiej,
działacze TRZZ podejmowali też problem mniejszości. Mieli tu pełne
poparcie Gomułki i rządu z Cyrankiewiczem na czele.
Szczególną rolę zaczynał pełnić Związek Bojowników o Wolność i Demo-
krację. Organizacja ta powstała w 1949 r. na skutek zjednoczenia 11 różnych
organizacji kombatanckich. Od grudnia 1957 r. przewodniczącym Rady
Naczelnej ZBOWiD był premier Cyrankiewicz, natomiast przewodniczącym
Zarządu Głównego gen. Janusz Zarzycki. Początkowo nie mogli do niej
należeć b. żołnierze AK i PSZ. Od 1956 r. organizacja zmieniła charakter.
Skupiała kombatantów tak byłej lewicy, jak i organizacji prolondyńskich. Dla
wielu z nich była to jedyna możliwość legalnego działania. Mimo internac-
jonalistycznych haseł organizacja staczała się coraz bardziej na pozycje
narodowe. Popychali ją w tym kierunku b. żołnierze AL z gen. Mieczysławem
Moczarem (1913 - 1986) na czele. Moczar należał do grona bliskich
361
współpracowników Gomułki. W 1948 r. został odwołany ze stanowiska
wiceministra MBP i skierowany na urząd wojewody do Olsztyna. W 1957 r.
powrócił do stolicy i objął stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych.
Szefem resortu do 1964 r. formalnie był Władysław Wicha. Faktycznie
rżądzili nim wiceministrowie Alster i Moczar. Pierwszy z nich powiązany był
z puławianami, a drugi z natolińczykami. Dawne pvdziały traciły stopniowo
sens. Rysowały się nowe - na tle rewizjonizmu i dogmatyzmu. Coraz bardziej
widoczny był rozdźwięk między tzw. "internacjonalistami" i narodowcami.
W 1959 r. kierownikiem Wydziału Administracyjnego KC PZPR został
gen. K. Witaszewski. Wspierał on poczynania Moczara. Z nurtem tym
związani byli wicepremier Z. Nowak, wiceminister obrony narodowej gen.
Grzegorz Korczyński, członek BP Ryszard Strzelecki i inni.
W czasie obrad XXII Zjazdu KPZR w październiku 1961 r. Chruszczow
opowiedział Gomułce jak doszło do śmierci Stalina oraz w jaki sposób
w 1953 r. aresztowano a następnie stracono Berię. Gomułka podzielił się tymi
rewelacjami ze swoim zaufanym współpracownikiem - kierownikiem Biura
Prasy KC Starewiczem, który z kolei przekazał je poufnie red. S. Brodzkiemu
z tygodnika "Świat". Ten zaś szczegóły dotyczące ostatnich dni Stalina i Berii
podał dr Henrykowi Hollandowi, który następnie poinformował o tym
korespondenta paryskiego Jean'a Wetza z
"Le Monde". W ten sposób
rewelacje te przedostały się na Zachód.
Rosjanie już w 1956 r. oskarżali Polaków o przekazanie prasie zachodniej
tekstu poufnego referatu Chruszczowa o
Stalinie. Teraz poufne informacje
wyszły bezpośrednio z gabinetu Gomułki,
więc był on wściekły. Na jego
polecenie wdrożono śledztwo i 19 XII 1956
r. aresztowano Hollanda, który
był ustosunkowanym człowiekiem
pochodzenia żydowskiego. W czasie wojny
przebywał w ZSRR, służył w 1 DP im. T.
Kościuszki. Wojnę zakończył
w stopniu kapitana. Po wojnie ukończył
studium historii UW i studium
doktoranckie IKKN przy KC PZPR. Był
dziennikarzem "Trybuny Ludu"
(1954 - 1957), a w tym okresie pracował w
Instytucie Filozofii i Socjologii
PAN. Był on jednym z aktywnych działaczy
frakcji puławian, a później
"
liberałów". Sprawa nabrała rozgłosu.
21 XII 1961 r. przewieziono go do jego mieszkania przy A1. Jerozolimskich
celem przeprowadzenia rewizji. W
obecności funkcjonariuszy MBP "wypadł"
on z okna na 4 piętrze i poniósł śmierć
na miejscu. Nie zdołano ustalić czy
wyskoczył sam czy też został wyrzucony
przez okno. W dniu 30 XII 1961 r.
odbył się jego pogrzeb. Mimo że termin
ten nie został ogłoszony w pogrzebie
wzięło udział kilkaset osób, w tym 6
członków KC PZPR, wielu profesorów,
publicystów. Byli wśród nich m. in.
Zygmunt Baumann, Włodzimierz Brus
,
Leon Finkelstein, gen. Juliusz Hibner,
Romana Granas, Helena Jaworska,
Leszek Kołakowski, Oskar Lange, Jerzy
Morawski, Jerzy Szaniawski, Janusz
Zarzycki, Stefan Staszewski, Jerzy Wiatr,
Witold Woroszylski. Obecny był
362
prawie cały Wydział Propagandy KC PZPR. Była to demonstracja "libe-
rałów" przeciw narastającym tendencjom totalitarnym i w pewnym sensie
przeciw Gomułce osobiście. Była to próba kontrofensywy osób wypieranych
z poszczególnych stanowisk w partii i w państwie. 'JU pierwszym rzędzie
chodziło o MSW.
Gomułka okazał się jednak nieustępliwy. Członków partii biorących udział
w pogrzebie wezwano do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej; musieli się
tłumaczyć. Z MSW zwolniono nie Moczara, lecz Alstera. Na jego miejsce
ściągnięto z Katowic Franciszka Szlachcica, serdecznego przyjaciela Moczara.
MSW uległo wielkiej rozbudowie. Do 1964 r. formalnie na jego czele stał
nadal Wicha. Faktycznie kierował nim Moczar przy pomocy Szlachcica.
Wetza wraz z jego żoną, Alicją Zawadzką-Wetz, wydalono z Polski. Bez-
pośrednim skutkiem tych wydarzeń była likwidacja Klubu KrzS
Ostatnie zebranie KKK z referatem prof. dr A. Schaffa odbyło się 1 II 1962 r.
W dwa tygodnie później władze zabroniły dalszej działalności Klubu. Była to
poważna porażka "puławian".
1 VI 1962 r. zmarł Leon Kruczkowski. Stanowisko jego w Radzie Państwa
objął b. powstaniec śląski, przewodniczący prezydium WRN w Katowicach,
Jerzy Ziętek (1901 -1985).
Stopniowo kształtowała się nowa grupa nacisku wokół Moczara i MSW.
Jak wspomniano wyżej, Moczar był zaprzyjaźniony z Gomułką. Rozbudował
MSW, utrzymywał bliskie stosunki z ludźmi stojącymi u steru władzy,
rozbudowywał swoje zaplecze wśród kombatantów. "Prawie od pierwszych
dni pobytu w Warszawie - wspominał F. Szlachcic - Moczar włączył mnie do
grona bliskich przyjaciół. Miałem w ten sposób okazję spotkać się bez-
pośrednio z członkami najwyższego kierownictwa. Mieczysław urządzał kola-
cje z dobrą kawą i winem. Bywali u niego: Władysław Gomułka, Zenon
Kliszko, Ignacy Loga-Sowiński, Grzegorz Korczyński, Wojciech Jaruzelski,
Jan Szczepański, Walery Namiotkiewicz, Mieczysław Róg-Świostek, Kazi-
mierz Sidor, Jan Wasilewski i inni. Podobne spotkania urządzali Grzegorz
Korczyński i Ignacy Loga-Sowiński (...). W czasie spotkań głównym gościem
był Wiesław, jeśli go nawet nie było, czuło się jego obecność, o nim mówiono
najwięcej (...)."
Szczególną rolę w towarzystwie tym spełniał Grzegorz Korczyński (Kilia-
nowicz). Był to człowiek z bogatą przeszłością i dużym doświadczeniem. Brał
udział w wojnie domowej w Hiszpanii, w czasie II wojny światowej działał
w AL w kraju, po wojnie był prześladowany przez stalinowców - puławian,
był zagorzałym przeciwnikiem "internacjonalistów". W 1962 r. pełnił funkcję
wiceministra obrony narodowej. "Grzegorz Korczyński - pisze Szlachcic
- był przystojny, podobał się paniom i miał sympatyczne żony. Znał świat,
obce języki i był oczytany. W czasie towarzyskich kolacji wszyscy dbaliśmy
o dobre samopoczucie Wiesława, jedynie Grzegorz Korczyński spierał się
363
z nim, nie bał się, mówił to, co myślał. Miał on moralne prawo tak rozmawiać
z Wiesławem - w latach 1948 - 1953 nie wyparł się Gomułki i nie wystąpił
przeciw niemu."
Kształtujący się wokół Moczara ośrodek polityczny eksponował hasła
patriotyczne i narodowe. Czołowym ich propagatorem był płk Zbigniew
Załuski. W 1961 r. opublikował on zbiór esejów pt. " Siedem polskich
grzechów głównych", a w 1963 r. szkic pt. "Przepustka do historii". Obie
książki podejmowały odrzucane dotąd hasła lub ujmowane bardzo jednostron-
nie i schematycznie problemy charakteru narodowego Polaków, roli powstań
narodowych, oceny wojny obronnej 1939 r., wkładu polskiego do II wojny
światowej i zwycięstwa nad faszyzmem. Wywołały one wielką ogólnonaro-
dową dyskusję. Tezy Załuskiego ostro zwalczali publicyści z "Polityki". KC
próbował godzić zwaśnione strony. 26 IV 1963 r. "Trybuna Ludu" ogłosiła
artykuł pt. "Spór o ideały wychowawcze socjalizmu" wzywając obie strony do
zajęcia się sprawami przyszłości. Do obozu narodowego w PZPR włączyli się
niektórzy pisarze i publicyści ruchu katolickiego lub PAX-owskiego, jak np.
Jan Dobraczyński, Władysław Jan Grabski, Zofia Kossak-Szczucka, Woj-
ciech Żukrowski.
"Na kolacjach u Mietka - pisze Szlachcic - bywało wielu przyjaciół,
partyzantów AL, AK, kombatantów, polityków, uczonych, dziennikarzy
i aktorów. Mówiono o "czwartkach" u Mieczysława."
W 1963 r. ukazała się książka wspomnieniowa Moczara pt. "Barwy walki".
Szybko przygotowano scenariusz. Jerzy Passendorfer nakręcił film pod tym
samym tytułem.
Wspomniane wyżej zmiany spowodowały poważne zaniepokojenie "libe-
rałów". Kuroń postawę zwolenników tej orientacji charakteryzował na
przykładzie swego kolegi z wojska: "Feluś - pisał on - żywiołowo nienawidził
Źydów, bo według niego byli (oni) winni całej jego krzywdzie. To Żydzi
posadzili Spychalskiego, Gomułkę i innych jego towarzyszy, widział Żydów
w aparacie bezpieczeństwa, widział Żydów wszędzie. W podziemiu, w Armii
Ludowej ich nie było, przyjechali w sowieckich taborach i zajęli wszystkie
stanowiska - po raz pierwszy - pisze J. Kuroń - usłyszałem to od niego,
a później mówił to Moczar. Do Rosjan nie miał sentymentu, ale nie narzekał."
Zdaniem Kuronia Moczar w walce o władzę świadomie wykorzystał nastroje
bulwersujące niektóre kręgi społeczeństwa. "Program antysemicki - pisze on
- obniżający znaczenie ludzi, którzy przybyli ze Związku Radzieckiego, jako
tych przywiezionych w sowieckich taborach był im niesłychanie potrzebny
i wygodny - niezależnie od ich osobistych postaw. Zresztą partyzantów było
mało, natomiast na stanowiska na niższych szczeblach tej piramidy czekały
całe rzesze. Młodych przybywało, a droga w górę w związku z ustabilizowa-
niem sytuacji została kompletnie zaszpuntowana. Aparat oczekiwał takiego
programu, który mu właśnie podarowali partyzanci." Moczar zaprzeczał
364
jakoby program jego miał antyradziecki czy antysemicki charakter. To samo
po latach uczynił Szlachcic. Był to według nich program narodowy, program
uniezależnienia się od żywiołów obcych, usamodzielnienia.
Drugi ośrodek nacisku w łonie PZPR kształtował się w Katowicach. Od
8 III 1957 r. I sekretarzem KW PZPR był tam Edward Gierek (ur. 1913 r.).
Przewodniczącym Prezydium WRN był Jerzy Ziętek. Gierek, górnik z zawo-
du, pochodził z Porąbki k. Sosnowca, ale wiele lat przebywał w Belgii
i Francji. Nie był związany ani z natolińczykami ani z puławianami. Wo-
jewództwo katowickie odgrywało ważną rolę w gospodarce kraju. Władze
regionu miały dużą samodzielność. Coraz głośniej mówiono o dobrej or-
ganizacji i sukcesach regionu, które były głównie zasługą Ziętka.
Obaj przywódcy regionu ściśle ze sobą współpracowali. Gierek był
członkiem BP KC PZPR, a Ziętek od 1962 r. członkiem Rady Państwa.
O Górnym Śląsku coraz częściej mówiono w Polsce z przekąsem "Katanga".
Na tle innych regionów przeżywających stagnację gospodarczą G. Śląsk
wyróżniał się dynamiką rozwoju, wyższymi płacami, nieco wyższą stopą
życiową. Autorytet Gierka rósł. Nadal nie dawał się on wciągnąć ani do
upadającej frakcji puławian, ani do rosnącego w siłę ugrupowania par-
tyzantów. Opierał się w dużym stopniu o młodą kadrę wywodzącą się z ZMP.
Swoich zaufanych umieszczał na stanowiskach sekretarzy w innych regionach
(np. J. Szydlaka w Poznaniu, A. Walaszka w Szczecinie).
W początku lipca 1963 r. odbyło się XII Plenum KC PZPR. Gomułka
przedstawił referat Biura Politycznego pt. "O aktualnych problemach ideo-
logicznej polityki i pracy partii". Poddano krytyce przejawy rewizjonizmu
i oportunizmu. Powołano do życia Komisję Ideologiczną KC. Przewodniczył
jej Kliszko. Podjęto uchwałę o przystąpieniu do przygotowania kolejnego
zjazdu PZPR w 1964 roku. Zambrowskiego odwołano ostatecznie z Biura
Politycznego i sekretariatu KC PZPR. Uchodził on od lat za główną ostoję
puławian i "liberałów". Na sekretarzy KC PZPR powołano Bolesława
Jaszczuka i Artura Starewicza. Obaj byli ludźmi powiązanymi osobiście
z Gomułką, ale sympatyzowali z puławianami. Zwolnione przez Starewicza
Biuro Prasy KC PZPR objął Stefan Olszowski, w przeszłości działacz ZMP
i ZSP, później sekretarz do spraw propagandy KW PZPR w Poznaniu.
Politycznie sympatyzował z partyzantami.
W listopadzie tegoż roku W. Matwin ustąpił ze stanowiska I sekretarza
KW PZPR we Wrocławiu. Objął je Stanisław Piłatowski.
W czerwcu 1963 r. zlikwidowano tygodniki "Nowa Kultura" i "Przegląd
Kulturalny". W ich miejsce utworzono nowy tygodnik społeczno-kulturalny
pod nazwą "Kultura". Był to tytuł skopiowany z miesięcznika wydawanego
przez J. Giedroycia w Paryżu od 1947 r. Od tego czasu w prywatnych
rozmowach obie "Kultury" odróżniano od siebie dodając określenie "parys-
ka" lub "warszawska". Likwidacja obu tygodników pozbawiła trybuny wielu
365
opozycyjnych pisarzy i publicystów, takich jak np. J. Andrzejewski, L.
Kołakowski, W. Woroszylski.
Redaktorem naczelnym "Kultury" został Janusz Wilhelmi. Materiały
nadsyłane do "Kultury" warszawskiej podlegały ostrej cenzurze i selekcji.
Pisarzom i publicystom krajowym zabroniono natomiast publikowania
w "Kulturze" paryskiej. Niektórzy czynili to nadal pod pseudonimami.
7. WYDARZENIA ROKU 1964
W 1964 r. w Polsce obchodzono 20 rocznicę powstania Polski Ludowej.
Już w lipcu 1963 r. XIII Plenum KC PZPR podjęło uchwałę o zwołaniu
w tym roku IV Zjazdu partii. W sierpniu 1963 r. Sekretariat KC PZPR
uchwalił wytyczne "W sprawie kampanii XX-lecia Polski Ludowej". Był to
obszerny dokument. Planowano w nim podjęcie szeroko zakrojonej propagan-
dy osiągnięć Polski Ludowej. We wrześniu 1963 r. w Warszawie zor-
ganizowano IX Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Jedną z sekcji
poświęcono historii powojennej. Przedstawiono I1 referatów. Kilkadziesiąt
osób zabrało głos w dyskusji. Materiały te opublikowano już w następnym
roku. Plenum KC PZPR w marcu 1964 r. uchwaliło tezy KC PZPR na IV
Zjazd planowany na czerwiec tegoż roku. W dokumencie tym kcinfrontowano
ze sobą dwa XX -lecia: międzywojennemu dwudziestoleciu niepowodzeń,
klęsk i nędzy usiłowano przeciwstawić pełne sukcesów i zwycięstw dwudzies-
tolecie Polski Ludowej. Od tego momentu prasa mogła pisać tylko w tym
uproszczonym, czarno-białym schemacie. Denerwowało to wielu ludzi, pro-
wadziło do licznych spięć i zadrażnień.
W tej atmosferze w dniu 14 III 1964 r. premier Cyrankiewicz otrzymał
podpisany przez 34 intelektualistów list, w którym pisano: "Ograniczenie
przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury
prasowej stwarzają sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. Niżej
podpisani, uznając istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, swobodnej
dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postępu, powodowani
troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu
praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych
z duchem narodu." i
List powstał w kręgu członków b. Klubu Krzywego Koła z inicjatywy
Antoniego Słonimskiego. Podpisy zebrał J. J. Lipski. Akcja miała legalny,
konstytucyjny charakter. Symptomatyczne było to, że wystąpiono z nią
dopiero w marcu 1964 r., choć podane w liście fakty (brak papieru i ogranicza-
nie wolności wypowiedzi) występowały od lat. Cyrankiewicz był zaskoczony.
366
I
iedzi) występowały od lat. Cyrankiewicz był zaskoczony.
Sprawą zajął się Kliszko, a w końcu Gomułka. List uznano za krok wrogi
wobec władz i ustroju. Lipskiego wzięto na przesłuchanie, niektórych
pisarzy
przestano publikować w czasopismach, radio i telewizji. Nie podejmowano
natomiast rozmów i nie udzielano odpowiedzi na list. Władze były obrażone.
Prasa polska nie informowała o tej sprawie. Tymczasem kopie listu dotarły
na
Zachód. W dniach 26 i 27 marca poinformowała o nim Agencja Reutera,
a 3 kwietnia UPI. Zaczęła o nim pisać prasa zachodnia. Rozgłośnia Polska
RWE nadała go i podała swój komentarz. Powstała wielka afera. W tej
sytuacji
warszawska "Kultura" 5 i 12 kwietnia podjęła polemikę z zachodnimi
środkami masowego przekazu nie informując o meritum sprawy (J. Wilhelmi,
W. Sokorski, J. Szeląg). " Był to - pisze Korotyński - nie pierwszy i
niestety
nie ostatni przykład traktowania czytelników, czyli polskiego
społeczeństwa,
jak dzieci w wieku przedszkolnym...".
Dopiero 8 kwietnia niektórych sygnatariuszy listu zaproszono na rozmowę
do Cyrankiewicza. Tymczasem na Zachodzie "List 34" wywołał liczne ataki
propagandowe. Uczeni brytyjscy występowali z apelami w obronie ucis-
kanych kolegów w Polsce. W środowisku intelektualnym powstał ferment.
Część zainteresowanych traktowała całą sprawę, zwłaszcza w kontekście
dyskusji o dwóch 20-leciach, jako sukces sił antysocjalistycznych w Polsce
i skłonna była do krytyki błędów popełnianych przez przywódców partii
i państwa, ale obawiała się likwidacji systemu, nie chciała mu szkodzić.
Typowym było tu znów stanowisko M. Dąbrowskiej. Podpisała list 34, ale
bała się konsekwencji wyciąganych z afery przez "wrogów" socjalizmu. Gdy
27 marca dowiedziała się o tym, że Wolna Europa nadała list stwierdziła,
iż
występuje zasadnicza różnica w podejściu do całej sprawy pomiędzy osobą
informującą ją o tym fakcie a nią. "Był tym - pisze ona 27 III 1964 r.
- wyraźnie przejęty i podniecony, choć traktuje sprawę z diametralnie
odmiennej niż my pozytrój ożywić, uzdrowić, uwielkodu-
sznić, unowocześnić - on chciałby powrotu do dawności."
Część sygnatariuszy listu wystąpiła przeciw nadużywaniu tekstu do celów
antypaństwowych. 22 kwietnia "Times" ogłosił list 10 intelektualistów
polskich protestujących przeciw nadużywaniu Listu 34 do ataków na Polskę.
W Polsce pierwsza bardziej rzeczowa informacja o całej sprawie pojawiła się
w "Polityce" dopiero w dniu 25 kwietnia. Wobec nagłośnienia sprawy
Gomułka 4 V 1964 r. przyjął prezydium ZG ZLP z J. Iwaszkiewiczem na
czele. Literaci próbowali wyjaśnić genezę i sens listu. W prasie
warszawskiej
("Kultura" "Życie Warszawy") zaczęto publikować nazwiska osób dystan-
sujących się od prowadzonej na zachodzie akcji propagandowej. Ogłoszono
kilkaset tego typu anonsów. Jednak 9 maja na Zjeździe Pisarzy Zachodniej
i Północnej Polski w Poznaniu Kliszko wypowiedział się w sprawie Listu 34
oskarżając jego inicjatorów. Dowodził on, że chodżiło im nie o przedys-
kutowanie tych spraw z władzami polskimi, lecz o demonstrację. Wypowiedź
367
ta spowodowała nowe oburzenie pisarzy. Postanowili wrócić do sprawy na
zjeździe literatów. 12 czerwca odbyło się zebranie Oddziału Warszawskiego
ZLP celem wybrania delegatów na zjazd. Sygnatariusze Listu 34 uprosili M.
Dąbrowską o przedstawienie sprawy listu. Uczyniła to niechętnie, ale po
wystąpieniu zebrała wielkie owacje. W dyskusji wystąpili m. in. : Putrament,
Iwaszkiewicz, Kisielewski, Jasienica, S. Cat-Mackiewicz, J. Grzędzielski, M.
Wańkowicz. Trzej ostatni wystąpili bardzo krytycznie wobec władz. "O-
stateczną zgrozę - pisze Dąbrowska - wywołali we mnie, gdy zabrał głos
Mackiewicz. Zobowiązał się i przyrzekł, że nie będzie mówił. Wychwalał pod
niebiosy, o Boże, strzeż nas od "sprzymierzeńców". Wolę tysiąc razy
przeciwników (...). Właściwie powinnam była wyjść, kiedy zaczął mówić
Mackiewicz, któremu przerywano najbardziej wrogimi okrzykami(...)."
KC PZPR forsował dyskusję o osiągnięciach 20 lat Polski Ludowej.
Natomiast pisarze i uczeni podjęli dyskusję o braku papieru, wolności słowa
i cenzurze. Niezręczne posunięcia Kliszki spowodowały, iż pierwsza z nich
odbywała się w cieniu tej drugiej. Ponieważ była ona przemilczana
i fałszowana, powstały na jej tle legendy, które przeniknęły przez granice
Polski.
Problemy podjęte w Liście 34 znalazły także szerokie odbicie w czasie IV
Zjazdu PZPR. Przeprowadzono go w dniach 15 -20 czerwca 1964 r. Gomułka
złożył sprawozdanie z działalności KC w latach 1959 - 1964. Eksponowano
osiągnięcia Polski Ludowej na tle marazmu panującego rzekomo w okresie
międzywojennym. Przedstawiono też projekt planu 5-letniego na lata 1965
-1970. Projekt ten został opracowany przez kierowaną przez S. Jędrychows-
kiego Komisję Planowania przy udziale wiceministrów E. Szyra i F. Waniołki.
O kierunku rozwoju ekonomicznego coraz bardziej decydował jednak sam
Gomułka. Wynikało to z faktu, iż premier Cyrankiewicz nadal w zasadzie nie
interesował się sprawami gospodarczymi.
"Współpracując z nim jako premierem rządu - pisał Gomułka w liście do
KC PZPR z 27 III 1971 r. - w ciągu 14 lat stale odnosiłem wrażenie, że to
wszystko co dzieje się w gospodarce jest mu obojętne. Nie czuł się nigdy - tego
jestem pewien - odpowiedzialny za gospodarkę. Rozumował takimi kategoria-
mi, jakby rząd podlegał Komisji Planowania, a nie Komisja Planowania
rządowi. Nie jest prawdą, że ktoś uszczuplał czy odbierał mu jego uprawnienia
w zakresie spraw gospodarczych. Prawdą jest to, że te uprawnienia były mu
niemiłe; nie chciał z nich korzystać i spychał je na kogo tylko mógł. Jego
postawa obojętna wobec spraw gospodarczych wywoływała u mnie nawet
ostre reakcje." Do 1960 r. Gomułka starał się, nie wtrącać w prace rządu.
Jednak brak kompetencji i koordynacji ze strony premiera zmuszał go
coraz częściej do bezpośredniego ingerowania w politykę gospodarczą "Do
roku 1960, który przyjąłem jako cezurę - pisze Cz. Bobrowski - wpływ
Gomułki na politykę gospodarczą był ogromny, ale po tym roku stał się
368
całkowicie determinujący. Wyrażało się to nie tylko w dokonanych wyborach
celów, ale w sposobie wykonywania władzy, a nazywając rzecz po imieniu
- w jak najdalej posuniętej centralizacji decyzji na szczeblu Biura Politycz-
nego, a praktycznie biorąc I sekretarza."
Szczególnego znaczenia nabierał Wydział Ekonomiczny i resortowy
sekretarz KC PZPR. Przygotowywali oni Gomułce materiały i przekazywali
jego decyzje.
Wybrano nowy KC, spośród którego na I jego posiedzeniu w dniu 20 IV
1964 r. Wyłoniono Biuro Polityczne w składzie: J. Cyrankiewicz, E. Gierek,
W. Gomułka, S. Jędrychowski, Z. Kliszko, I. Loga-Sowiński, E. Ochab, A.
Rapacki, M. Spychalski, E. Szyr, F. Waniołka i A. Zawadzki. Nowymi
członkami Biura Politycznego byli Szyr (1915) i Waniołka (1912 - 1971).
Powołano 3 zastępców człi,nka BP w osobach: Mieczysława Jagielskiego,
Piotra Jaroszewicza i Ryszarda Strzeleckiego. Do sekretariatu KC po-
wołano: Gomułkę, W. Jarosińskiego, B. Jaszczuka, Z. Kliszkę, E. Ochaba,
A. Starewicza, R. Strzeleckiego i J. Tejchmę. Funkcję I sekretarza ponownie
powierzono Gomułce.
Gomułka dążył do odwołania Cyrankiewicza ze stanowiska szefa rządu,
na które upatrzył sobie Edwarda Gierka. W sierpniu tegoż roku w ośrodku
wypoczynkowym w Łańsku przeprowadził z nim rozmowę w tej sprawie.
Gierek kategorycznie odmówił jednak przyjęcia tej funkcji państwowej
uznając jednocześnie celowość pozostawienia Cyrankiewicza na tym stano-
wisku.
7 VII 1964 r. zmarł przewodniczący Rady Państwa A. Zawadzki;12 sierp-
nia na stanowisko to powołano Edwarda Ochaba (1906 -1989). Plenum KC
PZPR w dniu 21 XI 1964 r. przesunęło R. Strzeleckiego na zwolnione po
Zawadzkim miejsce członka Biura Politycznego, na zastępcę członka B.
Jaszczuka, odwołano Ochaba z funkcji sekretarza KC i powołano na to
stanowisko dotychczasowego ministra spraw wewnętrznych W. Wiechę. Na
członków KC awansowano I sekretarza WKW PZPR Stanisława Kociołka
i I sekretarza KW we Wrocławiu Władysława Piłatowskiego.
We wrześniu 1964 r. w Lublinie obradował XIV Zjazd ZLP. Wzięli w nim
udział Gomułka i Kliszko. Dopiero w lipcu Gomułka zapoznał się z czerw-
cowym wystąpieniem Dąbrowskiej na zebraniu Oddziału Warszawskiego
ZLP. Uznał on, że w sprawie Listu 34 został wprowadzony w błąd.
Próbowano załagodzić konflikt, który powstał pomiędzy kierownictwem
politycznym i pisarzami na tle Listu. 18 IX 1964 r. Gomułka wygłosił długi
referat, w którym wysoko ocenił wkład ludzi pióra w odbudowę i przebudowę
powojennej Polski. "Nie zamierzamy - mówił Gomułka - upraszczać ani
wulgaryzować obowiązków i roli pisarzy, funkcji społecznej literatury, spro-
wadzać jej do zadań propagandy politycznej. Wiemy, że literatura taka
przestaje być sztuką, a zarazem nie staje się dobrą propagandą. Partia nie
369
potrzebuje pochlebstw ani lakierowania rzeczywistości." Gomułka mówił
o powołaniu literatury, wolności twórczej, dowodził, że pomiędzy pisarzami
a partią nie ma sprzeczności antagonistycznych, sprzeczności nie do pogo-
dzenia. "Dobro i rozwój kultury - mówił I sekretarz KC PZPR - leżą na
sercu partii nie mniej, jak na sercu pisarzy i artystów.
,
MSW nie chciało jednak dopuścić do tego, by pisarze wyszli z tej sprawy
zwycięsko. Kliszce podrzucono poufne informacje o pisarzach
przesyłających różne materiały za granicę, publikujących nadal pod pseudo-
nimami w "Kulturze" paryskiej itp. 3 X 1964 r. Kliszko wystąpił na
zebraniu POP PZPR Oddziału Warszawskiego ZLP i udzielił oficjalnej
odpowiedzi na niektóre zarzuty sformułowane przez Dąbrowską w jej
wystąpieniu w dniu 12 czerwca. Atakował Słonimskiego oraz Wańkowicza,
przeciw któremu wdrożono śledztwo. Oskarżono go o przekazywanie za
granicę materiałów szkalujących Polskę. Wyrokiem z 9 XI 1964 r. skazano
go na 3 lata więzienia. Wyroku tego jednak nie odsiedział. Kierownictwo
MSW poczynało sobie dość dowolnie. Wymiar sprawiedliwości nie działał
obiektywnie.
W końcu września 1964 r. w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie
przeprowadzono obrady III Kongresu ZBOWiD. Gomułka został wybrany
do Rady Naczelnej ZBOWiD. Przewodniczącym ZG został gen. M. Moczar.
Od tego momentu organizacja ta stała całkowicie do jego dyspozycji. 12 XII
1964 r., po przesunięciu Wichy do sekretariatu KC PZPR, Moczar awan-
sował też na ministra spraw wewnętrznych.
Nurt narodowy w PZPR osiągnął apogeum swoich wpływów. W Biurze
Politycznym rzecznikami tego nurtu byli: Ryszard Śtrzelecki i Kliszko.
Strzelecki nadzorował wydziały: Organizacyjny i Ogólny KC, a Kliszko
ideologię, stosunki z kościołem, stosunki z innymi stronnictwami. Z nurtem
tym sympatyzował sam Gomułka. Wybitnymi jego rzecznikami byli też
kierownik Wydziału Administracyjnego KC Witaszewski i kierownik Biura
Prasy S. Olszowski. Na stronę partyzantów przechyliło się kierownictwo
WKW PZPR z S. Kociołkiem na czele. Miał on silne wsparcie w MSW,
MON i MSZ. Na czele MON stał Spychalski, ale stanowisko wiceministra
zajmował nadal gen. G. Korczyński, a Szefem GZP był gen. W. Jaruzelski.
W MSZ znajdowała się grupa młodych wychowanków ZMP i ZSP, która
opanowała już kilka departamentów.
Dawny nurt liberalny tracił wpływy tak w aparacie partyjnym, jak
i państwowym. Posiadał natomiast nadal znaczne wpływy na uczelniach
wyższych, wśród pisarzy, publicystów, w środowiskach twórczych. Główny
ośrodek "liberałów" znajdował się na Uniwersytecie Warszawskim. Two-
rzyli go profesorowie i docenci tzw. katedr ideologicznych, jak np.
Włodzimierz Baczko, Zygmunt Baumann, Włodzimierz Brus, Leszek
Kołakowski, Adam Schaff, Stefan Źółkiewski.
370
Było ich niewielu i bez wsparcia z zewnątrz nie prezentowali oni większej
siły politycznej. Dlatego też poprzez różne kluby dyskusyjne zabiegali
o pozyskanie wpływów wśród inteligencji i studentów. Na UW jesienią 1962 r.
powołano Klub Myśli Politycznej. Formalnie działał on przy Zarządzie
Uczelnianym ZMS, kierował nim Karol Modzelewski. Referaty wygłaszali
wspomniani wyżej pracownicy nauki. Przy Towarzystwie Społeczno-Kul-
turalnym Źydów w Polsce w 1962 r. utworzono Klub Dyskusyjny "Babel".
Członkami Klubu byli m. in.: Seweryn Blumsztejn, Julia Juryś, Wiktor
Górecki, Adam Michnik, Maryna Ochabówna, Aleksander Perski, Henryk
Rabinowicz, Barbara Toruńczyk, Ewa Zarzycka.
Młodzież starszych klas warszawskich szkół średnich w tym samym roku
utworzyła Międzyszkolny Klub Dyskusyjny zwany też Klubem Poszukiwaczy
Sprzeczności. Wyróżniali się w nim uczniowie wywodzący się z rodzin
prominentów, jak np. Józef Blass, Jan Gross, Irena Grudzińska, Adam
Michnik, Włodzimierz Rabinowicz, Andrzej Titkow. Korzystali oni z pomo-
cy władz miejskich, które pozwoliły im nawet przejąć lokale b. Klubu Krzywe
Koło. Część z nich w 1963 r. wstąpiła na UW i wzięła udział w działalności
Klubu Myśli Politycznej. W końcu 1963 r. Klub został zamknięty, jednak do
tego czasu wykształcono poważną grupę agitatorów. Część z nich objęła
stanowiska asystentów lub uzyskała stypendia doktoranckie. Rozdyskutowana
młodzież nie miała możliwości wyżycia się. Tworzyła ona jednak określone
zwarte środowisko społeczno-polityczne bardzo krytycznie nastawione do
kierownictwa partii i rządu. Grupę przywódczą tworzyli: historyk Karol
Modzelewski, pedagog Jacek Kuroń, ekonomista Stanisław Gomułka, socjo-
log Benon Tejkowski, ekonomista Antoni Zambrowski. W związku ze sprawą
Listu 34 14 III 1964 r. zorganizowali oni wiec studentów na dziedzińcu UW.
Rozrzucono ulotki, wywieszono plakaty. Modzelewski i Kuroń postanowili
opracować "Manifest Programowy". Zamierzali oni wystąpić z platformą
konkurencyjną wobec KC. Nie występowali przeciw socjalizmowi, lecz na
rzecz jego uzdrowienia i udoskonalenia. Dyskusja nad dokumentem
przedłużyła się. Opracowano go ostatecznie dopiero w październiku tegoż
roku. Na 128 stronach maszynopisu Modzelewski i Kuroń przeprowadzili
bezwzględną krytykę systemu socjalistycznego. Krytykowali biurokrację
i centralizację systemu administracyjnego, niewydolność systemu gospodar-
czego, brak perspektyw. Wzywali do walki z systemem przede wszystkim przy
pomocy ruchu strajkowego, bojkotu poczynań władz itp. Ponieważ Modzele-
wski kontaktował się z IV Międzynarodówką Trockistów, władze sądziły, że
jest to krytyka z pozycji trockistowskich. Kuroń twierdzi, że ich związki
z trockizmem były luźne i przypadkowe. Dnia 15 listopada całą grupę
aresztowano. Dołączono do niej także dwóch znanych w kraju trockistów,
a mianowicie: Kazimierza Badowskiego z Krakowa i Ludwika Hassa z War-
szawy. Po 48 godzinach wszystkich uwolniono. Materiały skonfiskowano.
371
Kuronia i Modzelewskiego wydalono z ZMS i PZPR, odebrano im stypendia
doktoranckie. S. Gomułce i jego narzeczonej, J. Majerczyk udzielono upo-
mnienia.
Sprawę omawiano na zebraniach partyjnych poszczególnych wydziałów
UW. Poglądy przedstawione przez opozycjonistów prezentowano w sposób
zafałszowany. W tej sytuacji Modzelewski i Kuroń napisali "List otwarty do
członków POP PZPR i członków uczelnianej organizacji ZMS przy Uniwer-
sytecie Warszawskim". Przedstawiono w nim historię sprawy i poglądy
autorów. Do marca 1965 r. rozpowszechniono 16 egz. listu. W dniu 19 marca
1965 r. autorów aresztowano, oskarżono i w lipcu skazano. Modzelewski
dostał 3 i pół roku, a Kuroń 3 lata więzienia. Kuronia uwolniono w maju 1967
r., po 2 latach i 2 miesiącach, a Modzelewskiego w sierpniu 1967 r., tj. po
2 latach i 5 miesiącach więzienia.
Oskarżono też i skazano Badowskiego i Hassa. Otrzymali wyroki po 3 lata.
Jednak Hass prosił o ułaskawienie i karę mu zawieszono. Natomiast Badowski
odsiedział 2 lata.
W 1964 r. w PZPR ujawniła się też zorganizowana lewica prochińska.
Przyjęła ona nazwę: Komunistyczna Partia Polski (KPP). W toku przygoto-
wań do IV Zjazdu PZPR przywódcy KPP wydali ulotki pt. "Robotniku
polski! Zbudź się, rewolucja cię wzywa". Wzywano do rozbicia PZPR,
zerwania z rewizjonistami rosyjskimi, utworzenia Gwardii Robotniczej i do-
konania nowej rewolucji w sojuszu z KP Chin. Na czele KPP stał Kazimierz
Mijal. Obok niego występowali Hilary Chełchowski, Wiktor Kłosiewicz,
Michał Krajewski, Ryszard Nieszporek. Była to grupa bez szerszego zaplecza
społecznego. Przywódców jej aresztowano, ale wkrótce uwolniono. Znaj-
dowali się pod stałą obserwacją władz bezpieczeństwa.
14 X 1964 r. ostatecznie usunięto N. S. Chruszczowa ze stanowiska
I sekretarza KC KPZR. Stanowisko to objął Leonid Iljicz Breżniew. Zainic-
jowane przez Chruszczowa reformy zostały zahamowane. W Związku Radzie-
ckim rozpoczął się okres stagnacji.
8. STOSUNKI PAŃSTWO - KOŚCIÓŁ
Ekipa Gomułki zmierzała do normalizacji stosunków z Kościołem Rzyms-
ko-Katolickim. Kościół ten stanowił w Polsce potęgę. Stosunki wzajemne
były dotąd napięte. Jak wspomniano wyżej, 28 X 1956 r. kardynał Stefan
Wyszyński powrócił z przymusowego odosobnienia w Komańczy do War-
szawy i wznowił swoją działalność na stanowisku prymasa kościoła w Polsce.
W listopadzie przeprowadził wiele spotkań i rozmów; podjął wiele decyzji.
372
Rząd ze swej strony szedł na ustępstwa. Arcybiskup E. Baziak wrócił do
Krakowa, bp A. Baraniak wrócił do Poznania, zapowiadano rehabilitację bp
Czesława Kaczmarka, obiecano przywrócenie nauczania religii w szkołach.
Wznowiła działalność Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu. W dniu
8 XII 1956 r. ogłoszono Komunikat Komisji z 2 grudnia, który uznano za
nowe porozumienie rządu z kościołem. Ustalono, że: 1) dekret rządu o ob-
sadzaniu stanowisk kościelnych z 7 II 1953 r. zostaje zniesiony; 2) wprowadza
się nauczanie religii w szkołach w charakterze przedmiotu nadobowiązkowego
(do wyboru); 3) uzgodniono zasady wprowadzenia opieki religijnej nad
chorymi w szpitalach; 4) ustalono zasady opieki duszpasterskiej nad więźniami
i powołanie kapelanów więziennych; 5) zezwolono na powrót zakonnic i księży
wysiedlonych w 1953 r. z Ziem Odzyskanych oraz na emigrację sióstr
zakonnych nie czujących się Polkami; 6) uzgodniono objęcie biskupstw przez
pięciu biskupów powołanych przez papieża na Ziemiach Odzyskanych.
W ślad za tym wydano odpowiednie dekrety i rozporządzenia. Zniesiono
referaty do spraw wyznań w powiatowych radach narodowych, zezwolono
8 biskupom na powrót do swoich diecezji, wyrażono zgodę na budowę nowych
obiektów sakralnych. W 1956 r. władze kościelne zgłosiły 268, a w 1957 r. 259
wniosków o budowę nowych kościołów. Tworzono nowe pisma kościelne.
Episkopat zgłaszał dalsze postulaty. Napotykały one na opór kadry wy-
wodzącej się z KPP i kół ateistycznych. Rzecznikiem rozszerzenia porozumie-
nia i współpracy był minister Bieńkowski. Cyrankiewicz i Kliszko obawiali się
ekspansji klerykalizmu. Partia była jednak słaba i szukała wsparcia Episkopatu
w wyborach do sejmu. Jak już wspomniano 14 I 1957 r. prymas Wyszyński
spotkał się z premierem Cyrankiewiczem. Do spotkania doprowadził Jerzy
Zawieyski. Odbyło się ono w gmachu Urzędu Rady Ministrów. Już sam fakt,
iż prymas Wyszyński przybył do urzędu świadczył o jego dobrej woli. Biskupi
wezwali wiernych do spełnienia obowiązku obywatelskiego w dniu wyborów.
Sam Wyszyński wziął udział w głosowaniu, ale uczynił to dopiero wieczorem
i nie w tym lokalu wyborczym, w którym oczekiwali na niego dziennikarze.
Po wyborach stanowisko rządu uległo usztywnieniu. Nadal pozostawała nie
rozwiązana sprawa "Caritasu", bp Kaczmarek nie mógł wrócić do swej
diecezji, komplikowały się sprawy z nauczaniem religii. Rząd nie dopuścił do
reaktywowania partii chadeckiej, natomiast nadal wspierano Piaseckiego
i Stowarzyszenie PAX.
Gomułka liczył jeszcze na pomoc Kościoła w sprawie granicy zachodniej
państwa i hamował spięcia. W maju 1957 r. prymas Wyszyński wybierał się
z wizytą do Rzymu. Gomułka sądził, że pomoże on w nawiązaniu kontaktów
z papieżem. Zależało mu na wznowieniu stosunków z Watykanem. Liczył, że
poprzez Watykan uzyska ostateczne uznanie granic na Odrze i Nysie
Łużyckiej i pełną normalizację stosunków z państwami zachodnimi.
373
Nowy kierownik Urzędu do Spraw Wyznań dr Jerzy Sztachelski podjął
tarania o zorganizowanie spotkania Gomułki z Wyszyńskim przed wyjazdem
prymasa do Rzymu. Do spotkania doszło 1 V 1957 r. wieczorem, w Urzędzie
Rady Ministrów. Gospodarzem spotkania był premier Cyrankiewicz. Trwało
ono kilka godzin (21.00 - 0.15). Gomułka i Cyrankiewicz przedstawili
postulaty strony rządowej, natomiast prymas przedstawił skargi Episkopatu
związane ze zbyt powolną realizacją porozumień grudniowych z 1956 r.
Nadzieje Gomułki z rzymską podróżą prymasa nie spełniły się. Sprawa
normalizacji stosunków ze Stolicą Apostolską nie posunęła się naprzód.
Podobnie przedstawiała się również kwestia uznania granicy. Fakt ten
bardzo
rozczarował Gomułkę. Podejrzewał on, że papież Pius XII prowadzi politykę
proniemiecką i w związku z tym poprzez prymasa Wyszyńskiego wywiera
nacisk na Episkopat polski, by działał on w duchu proniemieckim.
Prymas Wyszyński po powrocie z Rzymu w czerwcu 1957 r. ze zdwojoną
energią przystąpił do realizacji swoich planów millenijnych. Uzyskał na
to
błogosławieństwo papieża.
I W czasie pobytu w odosobnieniu przemyślał i szczegółowo rozpracował on
gigantyczny plan obchodów 1000-lecia chrystianizacji Polski. Już w 1955
r.
określił cele kościelnego programu "Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem
Chrztu". Właściwą rocznicę Millenium obchodzono dopiero w 1966 r. Do
tego czasu zamierzano organizować wielkie, masowe imprezy celem wyrugo-
wania ze społeczeństwa polskiego indyferentyzmu, ateizmu, tendencji
laic-
kich, powierzchowności w wyznawaniu wiary. Cały naród polski miał od-
nowić ślubowanie króla Jana Kazimierza w walce o uwolnienie kraju.
Przez
; 9 lat poprzedzających rocznicg planowano pielgrzymki, przenoszenie
obrazu
Matki Boskiej Częstochowskiej od parafii do parafii (peregrynacja),
konferen-
cje, zaprzysiężenia różnych grup zawodowych itp.
Papież poświęcił przywiezioną przez Wyszyńskiego kopię obrazu Matki
Boskiej Częstochowskiej. Obraz ten jako przedmiot szczególnego kultu
przenoszono od parafii do parafii. Szybko wprowadzono religię do szkół.
W klasach szkolnych pojawiły się krzyże. Kościół bardzo ostro wystąpił
przeciw idei kontroli urodzeń, przerywania ciąży. Prymas głosił, że
Polska
wymiera. Księża i biskupi wygłaszali ostro sformułowane kazania, w
których
podejmowali nie tylko sprawy wiary i wyznania, ale szeroko pojęte sprawy
etyki, wartości moralnych, perspektyw rozwojowych Polski, losów narodu
polskiego i świata. Krytykowali komunizm i socjalizm przeciwstawiając im
wartości świata zachodniego.
W ten sposób starły się dwa programy wychowawcze i państwowotwórcze.
Rząd przeciwstawiał się programowi Kościoła ograniczając zezwolenia na
pielgrzymki, demonstracje, budowę nowych kościołów. Wiele kontrowersji
wyw ołała sprawa zawieszenia krzyży w szkołach. Protestowali nie tylko
ateiści,
ale i część ludzi wierzących. Obawiano się wprowadzenia w Polsce
dyktatury
374
kleru i kościoła katolickiego. W tej sytuacji rząd poparł działalność o
orientacji
ateistycznej. W dniach 9 -10 XI 1957 r. w Warszawie zorganizowano Zjazd
Założycielski Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Stowarzyszenie
zaczęło wydawać tygodnik "Argumenty", który podejmował polemikę z Epi-
skopatem i klerem.
Od połowy 1957 r. pomiędzy władzami administracyjnymi państwa i hiera-
rchią kościelną narastał nowy konflikt o "rząd dusz" w Polsce. Od tego okresu
na posiedzeniach Komisji Wspólnej pojawia się coraz więcej spraw spornych.
W KC PZPR mówiono o rosnącej klerykalizacji, o antypolskich tendencjach
w Episkopacie itp. Ze strony Episkopatu zgłaszano natomiast skargi na
łamanie przez władze porozumienia z 1956 r.
W tej sytuacji 9 I 1958 r. doszło do kolejnego spotkania Gomułki
i Cyrankiewicza z Wyszyńskim. Trwało ono 11 godzin (od 17.00 do 3.45).
Poruszono sprawy: 1) nauczania religii; 2) dyskryminacji katolików
w urzędach; 3) nowej wersji dekretu o obsadzeniu stanowisk kościelnych; 4)
tworzenia nowych parafii; 5) tworzenia szkół świeckich bez nauczania religii;
6) stowarzyszeń kościelnych młodzieży; 7) prasy katolickiej; 8) cenzury; 9)
dostępu kościoła do programów radiowych; 10) akcji charytatywnej; I1)
zwrotu kosztowności kościelnych skonfiskowanych w przeszłości;12) wyjazdu
osób duchownych na stypendia zagraniczne.
W czasie rozmów dochodziło do ostrych spięć. Gomułka i Cyrankiewicz
krytykowali wystąpienia publiczne prymasa, a Wyszyński z kolei antykleryka-
lne posunięcia partii i rządu. "Rozmowa Księdza Prymasa - pisze A.
Micewski - dała pewne, choć ograniczone skutki." Stan napięcia jednak rósł.
18 VI 1957 r. Konferencja Plenarna Episkopatu poddała krytyce stosunek,
państwa do Kościoła i uchwaliła wniosek, by wysłać list do premiera
prezentujący stanowisko Episkopatu w tej kwestii. List ten podpisano 5 lipca.
Liczył on ponad 50 stron maszynopisu. Krytykowano w nim nie tylko
bezpośrednią działalność rządu, ale również działalność Stowarzyszenia Ate-
istów i Wolnomyślicieli, Towarzystwa Szkoły Świeckiej. Dokument ten
premier Cyrankievvicz już 15 lipca odesłał prymasowi wraz z odpvwiedzią,
w której odrzucał on zarzuty Episkopatu i oskarżał biskupów, iż chcą w Polsce
tworzyć państwo w państwie. W połowie lipca Sekretariat KC PZPR wy-
stosował do instancji partyjnych list precyzujący nową linię polityczną wobec
Kościoła.
Kościół uznano za wroga partii i państwa socjalistycznego; postawy
fideistyczne ponownie zaczęto utożsamiać z postawami reakcyjnymi. Od
członków partii żądano deklarowania tzw. światopoglądu materialistycznego.
Przystąpiono do ponownego ograniczania działalności kościoła i organizacji
wyznaniowych. Wprawdzie w walce tej nie uciekano się do tak drastycznych
form, jak w latach 1949 -1955, niemniej jednak wykorzystano różne środki
administracyjne. Posypały się rewizje, konfiskaty. W końcu lipca 1958 r.
375
Sztachelski zapowiedział, że nauczanie religii w szkołach może się
odbywać
tylko w wymiarze 1 godziny tygodniowo i to po lekcjach, lecz nie będą
mogli
prowadzić tych zajęć zakonnicy. We wrześniu poinformowano księży o zaka-
zie prowadzenia lekcji religii w szkołach.
W prasie podjęto kampanię propagandową skierowaną przeciw wyznaniom
i kościołowi. Szczególnie ostro krytykowano akcję millenijną kościoła.
Komi-
i
sja Wspólna przerwała działalność.
Tymczasem 9 X 1958 r. zmarł papież Pius XII, a 28 tegoż miesiąca
następcą jego został kardynał włoski Roncalii, który przyjął imię Jana
XXIII.
Papież przejawiał duże zainteresowanie sprawami polskimi i poważnie
wspie-
rał prymasa Wyszyńskiego, jednak zasadniczej sprawy jaką było uznanie
granicy zachodniej Polski nie mógł on również załatwić. W tej sytuacji
narastał
' konflikt pomiędzy rządem polskim i Episkopatem. W 1959 r. wzrosła liczba
' szkół laickich, hamowano budownictwo sakralne i rozwój prasy
katolickiej.
; Rząd próbował wznowić ruch "księży patriotów". Żądano, by prymas
odwołał bpa Kaczmarka z Kielc, który wygłaszał bardzo ostre kazania, nie
liczył się z opinią władz, zajmował postawę wojowniczą. Było to żądanie
wysoce nierealne. Natomiast kościół organizował masowe procesje, modły,
peregrynacje obrazu Matki Boskiej po kraju. W czasie III Zjazdu PZPR
w marcu 1959 r. z ostrą krytyką polityki kościoła wystąpili: Gomułka,
Cyrankiewicz i minister spraw wewnętrznych W. Wicha.
11 I 1960 r. odbyła się kolejna 4-godzinna rozmowa Gomułki z Wy-
szyńskim. Nie przyniosła ona większych efektów. "Ksiądz Prymas - pisze
Micewski - nie polemizował z drażliwym I sekretarzem, ale wyłożył w
kilku
punktach pozytywne stanowisko Kościoła. Dając Gomułce do zrozumienia, że
obu ich łączy troska o suwerenność Polski i o to, by uniknęła ona
takiego
wstrząsu, jakiego doznały Węgry. Prymas kategorycznie stwierdził, że
Epi-
skopat nie otrzymuje żadnych politycznych instrukcji z Watykanu. Mówił
o tym z wielkim naciskiem, by położyć wreszcie kres dezorientacji partii
i nieuzasadnionym atakom.
Następnie Prymas przedstawił realizm, z jakim zapatrywał się na rządy
PZPR w Polsce i przypomniał, że to on właśnie zadecydował o pierwszym
porozumieniu między Episkopatem katolickim a rządem komunistycznym.
Z kolei Prymas zwrócił uwagę Gomułki na wkład Kościoła w uspokojenie
społeczeństwa w okresie popaździernikowym. Wreszcie omówił sytuację
aktualną, wypełnioną ciągłymi konfliktami między kościołem a państwem
i zaproponował, by dla położenia im kresu ponownie podjęła pracę Komisja
Wspólna przedstawicieli rządu i Episkopatu (...)."
Gomułka był uzależniony od sytuacji w międzynarodowym ruchu robot-
i
niczym i obozie państw socjalistycznych. W Polsce, w porównaniu z innymi
I
;. państwami demokracji ludowej, Kościół cieszył się dużą swobodą
działania.
Stanowisko Kościoła w sprawie nauczania religii w szkołach, przerywania
376
ciąży itp. budziło sprzeciw nie tylko KC PZPR, ale i różnych grup liberalno-
demokratycznych. Toteż Gomułka polemizował z Wyszyńskim. "Gomułka
w odpowiedzi - pisze dalej Micewski - trzymał się spraw przedstawionych
przez Prymasa. Kładł wielki nacisk na potęgę ZSRR i na to, że sytuaeja
międzynarodowa Polski nie zmieni się. Podkreślił, że docenia pomoc Prymasa,
który w 1956 roku pomógł kierownictwu polskiemu w uzyskaniu suweren-
ności, ale oskarżał Kościół o to, że obecnie nie pomaga władzom. Zaznaczył, że
i Stalin i Chruszczow występowali nie przeciw suwerenności Polski, ale
chronili integralność bloku wschodniego (...)."
Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu wznowiła działalność. Nie przy-
niosło to jednak nowego ułożenia stosunków. Kościół szedł w jednym, a rząd
w drugim kierunku. 27 IV 1960 r. władze administracyjne usunęły krzyż
w Nowej Hucie z miejsca, w którym planowano budowę kościoła. Fakt ten
spowodował masowe demonstracje protestacyjne ludności. Doszło do zamie-
szek. Odpowiedzialnością za nie próbowano obarczyć kler. Decyzją z 1959 r.
rząd przejął kontrolę nad seminariami duchownymi i całym szkolnictwem
kościelnym; alumnów obowiązywał pobór do wojska. Od 1960 r. przystąpiono
do stopniowego likwidowania prywatnego szkolnictwa katolickiego.
Przystąpiono też do rugowania kościoła z własności przejętej po wojnie na
Ziemiach Odzyskanych. Stosowano krzywdzące zasady opodatkowania włas-
ności kościelnej i dochodów kleru, przy czym opodatkowanie kleru uza-
leżniano od jego stosunku do władz.
15 VII 1961 r. sejm uchwalił ustawę o rozwoju systemu oświaty i wy-
chowania. Religia została ostatecznie usunięta ze szkół. 5 posłów "Znaku"
wstrzymało się od zajęcia stanowiska. W drugiej połowie 1961 r. stosunki
państwa z Kościołem wkroczyły w fazę otwartej konfrontacji. 16 XI 1960 r.
sejm uchwalił ustawę znoszącą święta Trzech Króli (6 I) i Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny (15 VIII). Posłowie Koła Poselskiego "Znak"
wystąpili przeciw projektowi ustawy.
W maju 1961 r. Sztachelskiego na stanowisku Kierownika Urzędu Wyznań
zamienił Tadeusz Żabiński. Władze oświatowe 15 X 1961 r. wydały
zarządzenie o tworzeniu punktów katechetycznych. W Polsce było w tym
czasie 6 371 parafii rzymsko- katolickich. Kościół dysponował własną siecią
Diecezjalnych Seminariów Duchownych, szkół i uniwersytetem. Kościołem
kierowało 68 biskupów; czynnych było 17 tys. księży.
Władze państwowe sądziły, że nauczanie religii, usunięte ze szkół i ze-
pchnięte do punktów katechetycznych, stopniowo upadnie. Miało ono zresztą
pozostać pod ścisłym nadzorem władz oświatowych. Tymczasem liczba
punktów katechetycznych rosła. We wrześniu 1961 r. było ich 9 293, w 1962 r.
-14 939, w 1963 r. 15 639, w 1964 r. -16 147. Mieściły się one częściowo
w kościołach, w domach parafialnych, w domach prywatnych. W 1962 r. na 14
939 punktów 6 851 znajdowało się w kościołach, 2171 w salkach parafialnych
377
i 5 907 w domach prywatnych. Naukę prowadzili księża, zakonnice i osoby
świeckie. Stale rosła ilość dzieci objętych nauczaniem religii. Kościół od-
mawiał natomiast władzom oświatowym prawa kontroli punktów. Katecheci
odmawiali podpisywania umów o pracę z władzami oświatowymi. Opór
obejmował też seminaria i inne ośrodki szkolne. Autorytet kościoła rósł.
15 VI 1962 r. zmarł arcybiskup E. Baziak. Wikariuszem kapitulnym
archidiecezji krakowskiej został bp Karol Wojtyła, który był też wykładowcą
etyki na KUL.
11 X 1962 r. papież Jan XXIII otworzył w Rzymie obrady II Soboru
Watykańskiego. Kilku biskupów polskich nie wzięło w nim udziału, ponieważ
rząd odmówił wydania im paszportów. 26 IV 1963 r. odbyło się kolejne a
spotkanie Gomułki z Wyszyńskim. Prymas przedstawił długi katalog skarg.
Gomułka wykazywał brak orientacji w sprawach wyznaniowych. W Biurze
Politycznym za sprawy te odpowiadał Kliszko. Zachowywał się on wobec
Episkopatu w sposób arogancki. Na niektóre listy w ogóle nie odpowiadał.
3 VI 1963 r. zmarł papież Jan XXIII. Następcą jego został kardynał włoski
Montini; przyjął on imię Pawła VI. W październiku 1963 r. władze polskie
skonfiskowały i przekazały na przemiał cały wagon (60 tys. egz.) dzieł prymasa
S. Wyszyńskiego o Wielkiej Nowennie. Składały się nań trzy tomy: 1) Wielka
Nowenna Tysiąclecia; 2) Gody w Kanie; 3) Uświęcenie pracy zawodowej.
9.ZAOSTRZENIE STOSUNKÓW PAŃSTWO - KOŚCIÓŁ
W LATACH 1965 -1966
30 V 1965 r. w Polsce przeprowadzono kolejne wybory do sejmu i rad
narodowych. Nie przyniosły one istotnych zmian politycznych, gdyż przy
wysokiej frekfencji (96,6" ,) na listę FJN głosowało 98,9"" wyborców. Stefan
Kisielewski zrezygnował z ubiegania się o mandat poselski. Po raz pierwszy do
sejmu wszedl natomiast przywódca PAX-u B. Piasecki. PAX i "Znak"
uzyskały po 5 mandatów. PZPR zachowała jednak w sejmie bezwzględną
większość. Pierwsza sesja sejmu IV kadencji odbyła się w dniach 24 - 25 VI
1965 r. Marszałkiem sejmu ponownie zostal Cz. Wycech, a wicemarszałkami
Z. Kliszko i J.K. Wende (SD).
Na przewodniczącego Rady Państwa powołano E. Ochaba. Wiceprzewod-
niczącymi RP zostali S. Kulczyński (SD), O. Lange (PZPR), J. Lo- .
ga-Sowiński (PZPR), B. Podedworny (ZSL). Sekretarzem RP pozostal J.
Horodecki (ZSL). W skład tego organu wchodziło ponadto 11 członków. Na
ogólną liczbę 17 członków 8 reprezentowalo PZPR, 5 ZSL, 2 SD, a 2 bylo
bezpartyjnych. 2 X 1965 r. zmarł O. Lange. Wakujące po nim stanowisko
378
wiceprzewodniczącego RP 14 XII 1965 r. objął prof dr. Mieczysław Klima-
szewski (bezp.). W skład nowego rządu weszły 33 osoby, w tym 28 przed-
stawicieli PZPR, 3 ZSL i 2 SD. Premierem ponownie został Cyrankiewicz,
funkcje wicepremierów objęli: Stefan Ignar, P. Jaroszewicz, Z. Nowak, E.
Szyr, J. Tokarski i F. Waniołka. Przewodniczącym Komisji Planowania
pozostał S. Jędrychowski.
Kampania wyborcza do sejmu toczyła się w trudnych warunkach. Od
października 1964 r. w ZSRR u władzy była już nowa ekipa polityczna
z Breżniewem na czele. Gomułka natychmiast podjął próbę nawiązania z nim
kontaktu. Już w 10 dni po zmianie, tj. 25 X 1964 r. w Puszczy Białowieskiej
doszło do pierwszego spotkania przywódców Polski i ZSRR. Brali w nim
udział Gomułka, Cyrankiewicz i Kliszko ze strony polskiej oraz Breżniew, A.
Kosygin i Jurij Andropow ze strony radzieckiej.
8 IV 1965 r. przedłużono podpisany w 1945 r. układ o przyjaźni na dalsze
20 lat. Formalnie wszystko było w porządku. Faktycznie Gomułka nie
nawiązał bliższego kontaktu z Breżniewem. Kontakty ich miały bardzo
oficjalny charakter. Ekipa Breżniewa cofnęła niektóre reformy Chruszczowa.
Stopniowo rehabilitowano Stalina. Władze polskie były podejrzane o rewiz-
jonizm. Szczególnie ostro krytykowano utrzymanie w Polsce prywatnej
własności w rolnictwie, rozbicie ruchu młodzieżowego i tolerowanie "pano-
szenia się kleru".
Kościół katolicki stanowil w Polsce potęgę. Liczba kościołów wzrosła
z 7 257 w okresie przedwojennym do 13 200 w 1965 r. Liczba parafii wzrosła
z 5 224 do 6 558, a liczba księży z 11 000 do 17 700. W klasztorach żeńskich
znajdowalo się 28,5 tys. zakonnic. Kościół w Polsce posiadał 17 prowincji
(diecezji). Liczba biskupów wzrosła z 40 do 68. W każdej diecezji znajdowało
się seminarium duchowne. W Lublinie funkcjonował KUL, a w Warszawie
Akademia Teologii Katolickiej. Kościół miał znaczną swobodę rozwoju.
Biskupi mieli zapewniony stały kontakt z Kurią Rzymską; brali udział w II
Soborze Watykańskim. Kościół przygotowywał się do Millenium. Przygoto-
wania te miały szeroki zasięg. W czasie IV Sesji II Soboru Watykańskiego
prymas Wyszyński uzyskał pełną aprobatę dla swoich planów rocznicowych.
Od 1957 r. realizowano opracowany przez prymasa Wyszyńskiego, uchwalony
przez Episkopat polski i wspierany przez Kurię Rzymską plan Wielkiej
Nowenny (1957 - 1966). Kontynuowano pielgrzymki, peregrynację kopii
obrazu Czarnej Madonny, wygłaszano kazania, udzielano wywiadów prasie
zachodniej i zachodnim rozgłośniom radiowym. Prymas Wyszyński pragnął
pokazać światu, że Polska jest katolicka, że komuniści nie mają w niej nic do
powiedzenia.
Stan ten drażnił członków BP i osobiście Gomułkę, gdyż stawiało go to
w trudnej sytuacji wobec Breżniewa, Ulbrichta i Novotnego. Jednocześnie
w dalszym ciągu dyskusję budziła granica na Odrze i Nysie Łużyckiej i cała
379
problematyka Ziem Odzyskanych. W 1965 r. w Polsce obchodzono jubileusz
20-lecia odzyskania tych ziem, powrotu na Ziemie Odzyskane. Natomiast
w RFN obchodzono rocznicę klęski, utraty ziem wschodnich, okupacji
polskiej. Wzywano do likwidacji NRD i powrotu Ziem Odzyskanych do
zjednoczonych Niemiec. Sprawa miała bardzo drażliwy charakter. Ewan-
gelicy niemieccy przeciwstawiali się tej akcji. 1 X 1965 r. Synod Niemieckiego
Kościoła Ewangelickiego ogłosił memoriał pt. "O sytuacji wypędzonych
i stosunku narodu niemieckiego do jego wschodnich sąsiadów". Była to próba
podjęcia dialogu i szukania kompromisu z Polakami w tej trudnej sprawie.
Kościół katolicki Niemiec nie zdobył się wówczas na taki gest. Popierał on
rządy chadeckie i oskarżające Polskę ziomkostwa.
W tych skomplikowanych warunkach Episkopat polski postanowił za-
prosić na uroczystości millenijne do Polski przedstawicieli innych episko-
patów. Uroczystości wyznaczono na 3 V 1966 r. na Jasnej Górze. W czasie
pobytu w Rzymie na 4 sesji II Synodu przeprowadzono liczne rozmowy
i konsultacje. Zaproszenie wystosowano do 55 episkopatów różnych krajów
świata, Światowej Rady Kościołów w Genewie, patriarchy Atenagorasa.
Zaproszono też papieża. 18 XI 1965 r. biskupi polscy wystosowali list do
biskupów niemieckich. Na szczeblu państwowym pomiędzy PRL i RFN nie
utrzymywano stosunków dyplomatycznych. Rząd RFN nie uznawał polskiej
granicy zachodniej. Biskupi niemieccy na ogół solidaryzowali się z władzami.
W wystosowanym obszernym liście biskupi polscy przypominali trudną
historię wzajemnych stosunków polsko-niemieckich, stwierdzali że przeba--
czają swoim niemieckim braciom w Chrystusie ich winy i proszą o przebacze-
nie własnych przewinień. Za "gorące żelazo" współczesnych stosunków
polsko-niemieckich uznali skomplikowany problem granicy i przesiedleń
ludności niemieckiej. Orędzie było konsultowane z biskupami niemieckimi
i nie stanowiło dla nich zaskoczenia. Pisane było w duchu II Soboru, tj.
w duchu pokoju, porozumienia i ekumenizmu. Autorzy listu nie wyrzekali się
Ziem Odzyskanych ani nie kwestionowali granicy państwa. Kilka mięsiecy
wcześniej niektórzy z nich polemizowali z różnymi rewizjonistycznymi
wystąpieniami w RFN. Rozumieli jednak, czym była dla Niemców utrata tych ;
ziem, współczuli im i szukali z nimi porozumienia. Inicjator listu, arcyb. B.
Kominek napisał artykuł do "Tygodnika Powszechnego", w ktorym wyjaśniał
genezę i sens listu. Artykuł ten wstrzymała jednak cenzura. O liście biskupów
opinia polska formalnie dowiedziała się z informacji podanych 1 XII 1965 r.
w prasie niemieckiej. Informacje były niepełne. Niektóre sformułowania listu
błędnie tłumaczono. Powstało duże zamieszanie.
Tymczasem 5 XII 1965 r. ogłoszono odpowiedź biskupów niemieckich.
Jak się później okazało, została ona skonsultowana z rządem RFN. Biskupi
niemieccy wycofali się z niektórych uzgodnień podjętych wcześniej z Polaka-
mi. Odpowiedź ich miała dość powściągliwy charakter i nie spełniała w pełni
380
oczekiwań strony polskiej. "Odpowiedź - pisze M.S. Wolański - rozmijała
się z pierwotnymi założeniami wymiany listów. Nie zawierała wyraźnego
zanegowania haseł rewizjonistycznych. Mówiono o szukaniu rozwiązania
"zadawalającego obie strony", nie precyzując celu i form dialogu. Dość
jednoznacznie potraktowali biskupi niemieccy kwestię przesiedleńców pod-
trzymując tezę o ich "prawie do stron rodzinnych". Odżegnywano się tylko
od agresywnych zamiarów dla jego wprowadzenia. Wieloznacznie brzmiały
słowa "iż wszelkie nieszczęśliwe skutki wojny przezwyciężone zostaną
w rozwiązaniu wszechstronnie zadawalającym i sprawiedliwym".
7 XII w Rzymie ogłoszono Komunikat Episkopatu Polskiego. Uznano
w nim, że list biskupów niemieckich utrzymany jest w duchu pokoju
ewangelicznego i ekumenizmu soborowego. Jednocześnie stwierdzono brak
zgodności obu stron w ocenie niektórych faktów historycznych, interpretacji
sensu pojęcia "strony ojczyste" itp. Odpowiedź biskupów niemieckich
postawiła Episkopat polski w trudnej sytuacji. Wzmacniał on pozycje
krytyków listu w Polsce.
W KC PZPR sprawę tę postanowiono wyzyskać w celu skompromitowa-
nia Episkopatu w oczach opinii publicznej. Z inicjatywy Wydziału Adminis-
tracji i Biura Prasy KC PZPR podjęto wielką kampanię propagandową
przeciw Episkopatowi. Rozpoczęto ją 10 XII 1965 r. artykułami na łamach
"Życia Warszawy", "Słowa Powszechnego", a następnie "Trybuny Ludu"
i innych pism. Krytykowano mieszanie się biskupów do polityki zagranicz-
nej państwa, proniemieckie sympatie, pomijanie NRD, działanie przeciw
polskiej racji stanu, dwuznaczny stosunek do granicy i polskości Ziem
Odzyskanych, fałszowanie historii itp. Krytyka miała masowy charakter
i trwała rok czasu. Krytykowano "Historię Polski" O. Haleckiego, do której
odwoływał się Episkopat. Atak prasowy podjęto na powitanie prymasa
Wyszyńskiego w kraju, w przeddzień jego powrotu z Soboru.
W czasie kolejnej sesji sejmu w dniu 13 XII 1965 r. zorganizowano
dyskusję potępiającą orędzie i jego sygnatariuszy. 14 grudnia poseł Zawiey-
ski w imieniu Koła Poselskiego "Znak" wyraził ubolewanie, że w liście
biskupów polskich znalazły się sformułowania przykro w społeczeństwie
odczute, jak również sformułowania, które (...) mogły zostać fałszywie
zinterpretowane" oraz fakt, że biskupi nie znaleźli sposobu, aby "na czas
i we właściwej formie powiadomić rząd polski" o wystosowaniu Orędzia.
Koło "Znak" wzywano do jak najszybszego zakończenia polemiki, by nie
szkodzić dalej państwu.
Polemika trwała jednak dalej. Episkopat 15 grudnia wyjaśniał,że jego list
miał nie polityczny, lecz czysto kościelny charakter. Jerzy Turowicz na
posiedzeniu Ogólnopolskiego Komitetu FJN 14 I 1966 r. wystapił generalnie
w obronie idei i sensu Orędzia, tj. idei szukania porozumienia z Niemcami. Do
krytyki włączył się osobiście Gomułka. Oskarżano głównie prymasa Wy-
381
szyńskiego. Urząd do Spraw Wyznań polecił przeprowadzić rozmowy wy-
jaśniające z proboszczami i biskupami. Prowadzono je na przełomie lat
1965/66. Według danych zebranych przez A. Zduniaka do 5 II 1966 r.
przedstawiciele terenowej administracji przeprowadzili 4 269 rozmów wy-
jaśniających z księżmi. Objęły one 25,1 ' , ogółu księży, 70,3
60,7""
dekanatów. Stanowisko pozytywne (prorządowe) zajęło rzekomo 2 197 księży,
negatywne 964. Nie zajęło określonego stanowiska 1 087 księży. Około 3 tys.
księży uchyliło się od rozmów, a 254 kategoryeznie odmówiło w nich udziału.
Spośród 51 biskupów z którymi przeprowadzono rozmowy wyjaśniające 48
podtrzymywało stanowisko prymasa Wyszyńskiego, a 3 zajęło nieco inne
stanowisko; 2 biskupów krytykowało polityczne przesłanki "Orędzia".
Episkopat uznał, że partia poniosła porażkę w starciu z Kościołem na tle
Orędzia biskupów. Natomiast władze partyjne przedstawiły swoje stanowisko
w liście KC PZPR do wszystkich organizacji partyjnych PZPR z marca
1966 r. Był to obszerny dokument. Informowano w nim o politycznych
aspiracjach Episkopatu polskiego i osobiście prymasa Wyszyńskiego, wy-
jaśniono genezę Orędzia biskupów i polityczny sens sporu. Oskarżono
prymasa o tendencje antykomunistyczne i antypaństwowe, o atak na generalną
;
linię polityki zagranicznej państwa, o konserwatyzm i zaściankowość; wzywa-
no do podjęcia walki z tymi tendencjami i dążeniami. Wobec władz
kościelnych zastosowano represje. Zaproszonych gości zagranicznych na
uroczystości millenijne wraz z papieżem Pawłem VI do Polski nie wpuszczono
nie udzielając im wiz wjazdowych. Biskupom polskim odmówiono zgody na
wyjazd do Rzymu. Obie strony parły do konfrontacji. '
Od stycznia 1966 r. rozpoczęły się obchody Millenium. Trwały cały rok.
Rząd przeciwstawił im obchody 1000-lecia państwa polskiego. Już w 1957 r.
powołano Komitet Przygotowawczy Obchodów Tysiąclecia. 25 II 1957 r.
sejm podjął uchwałę o przygotowaniu obchodów Tysiąclecia Państwa Pol-
skiego w latach 1960 - 1966. Popularyzowano tradycje państwa i instytucji
świeckich. Podjęto szeroko zakrojone badania archeologiczne i historyczne;
przeprowadzono akcję odbudowy zabytków kulturalnych. 24 IX 1958 r.
Gomułka wezwał społeczeństwo, by 1000 lecie uczcić budową 1000 nowych
szkół. Zaezęto gromadzić pieniądze i stopniowo budować tysiąclatki. W czer-
wcu 1960 r. w Warszawie zorganizowano międzynarodową sesję naukową na
temat początków państwa polskiego. Publikowano nowe dzieła H. Łow- ,
miańskiego, G. Labudy, E. i K. Maleczyńskich, K. Lepszego, T. Manteuffla,
K. Tymienieckiego.
W 1961 r. powołano Komitet Naukowy Obchodów Tysiąclecia pod
przewodnictwem T. Kotarbińskiego. W 1964 r. zorganizowano obchody
600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Punkt kulminacyjny obchodów wypadł w 1966 r. W związku z tym
w grudniu 1965 r. Sekretariat KC PZPR wydał specjalne wytyczne "W
382
sprawie obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego w 1966 r." Formalnie
uroczystości firmowały Komitety Frontu Jedności Narodu. Faktycznie akcją
kierowały komitety lokalne PZPR. Organizowano odczyty, mityngi, zawody
sportowe, pokazy filmowe, defilady wojskowe. Poszczególne imprezy plano-
wano tak, by odciągnąć ludzi od udziału w uroczystościach kościelnych.
Tymczasem Episkopat 16 XII 1965 r. uchwalił List Pasterski na Ty-
siąclecie Chrztu Polski, który 30 I 1966 r. odczytano w kościołach. Uroczys-
tości kościelne rozpoczęto w Gnieźnie 9 IV 1966 r. Trwały one cały tydzień.
Władze administracyjne zabroniły przenoszenia obrazu Madonny. W dniu 14
kwietnia zorganizowano sesję naukową z udziałem 62 biskupów. 16 kwietnia
kończono obchody w Gnieźnie. W katedrze odbywały się uroczystości
kościelne, a po sąsiedzku, na Placu Bohaterów Stalingradu, wiec FJN
z udziałem M. Spychalskiego. Wielu ludzi postawiono przed trudnym
wyborem lojalności wobec Kościoła czy wobec państwa.
Obraz przewieziono do Poznania, gdzie 17 kwietnia również odbywały się
dwie imprezy: kościelne w Katedrze i partyjno-państ.wowe na placu A.
Mickiewicza. W obu imprezach brało udział po kilkaset tysięcy ludzi. Kazaniu
prymasa przeciwstawiono przemówienie Gomułki. W Poznaniu pojawiły się
ulotki wzywające do bojkotu wiecu Gomułki. Nie przyniosły one większego
efektu.
Centralne uroczystości kościelne zorganizowano w dniach 2 - 4 V 1966 r.
w Częstochowie. Głównym akcentem uroczystości było oddanie Polski "w
macierzystą niewolę Maryi, Matki Kościoła". Mszę odprawił arcyb. K.
Wojtyła z Krakowa, a prymas Wyszynski wygłosił kazanie. Wobec braku
papieża i innych gości zagranicznych frekwencja w Częstochowie była mniej-
sza niż planowano. Obchodom kościelnym przeciwstawiono liczne imprezy
kulturalne i polityczne w Katowicach. Brało w nich udział około 300 tys. osób.
W Krakowie centralne uroczystości kościelne przeprowadzono 8 maja.
Władze administracyjne próbowały osłabić ich efekt zmieniając trasę przejaz-
du obrazu Czarnej Madonny. Spowodowało to znaczne poruszenie opinii
publicznej. Demonstrowały tłumy. 7 maja w Katedrze na Wawelu zor-
ganizowano sesję poświęconą rocznicy. Z referatami wystąpili: prof. dr Adam
Vetulani, prof. dr Marian Plezia, arcyb. B. Kominek, ks. prof. dr Adam
Schtolz, arcyb. K. Wojtyła. W czasie mszy wieczornej w Kościele Mariackim
(z kazaniem prymasa) na rynku zorganizowano konkurencyjny wiec
z udziałem premiera Cyraiikiewicza, który krytykował odwetowców i im-
perialistów niemickich oraz Episkopat polski.
W dniu 18 V 1966 r. obraz przewożony z Częstochowy do Katowic
zatrzymała milicja i skierowała go do Piekar Śląskich. Uroczystości w Pieka-
rach w dniu 22 maja skupiły około 400 tys. ludzi. W następnych tygodniach
podobne uroczystości organizowano w innych ośrodkach kraju, jak np.
w Lublinie, Gdańsku, Olsztynie, Szczecinie, Warszawie. Jedynie ordynariusz
383
łódzki, bp M. Klepacz postanowił przenieść obchody na następny rok. Obraz
ponownie "aresztowano" w drodze do Olsztyna i skierowano go do Frombor-
ka.
Uroczystości w stolicy przeprowadzono w dniach 21 - 26 czerwca. Władze
administracyjne usiłowały ograniczyć je do murów kościelnych. Fakt ten
spowodował demonstrację uliczną. W dniu 26 czerwca, po zakończeniu
uroczystości w Katedrze, kilkutysięezny tłum z okrzykami protestu ruszył
w kierunku gmachu KC PZPR. Na Nowym Świecie demonstracja została
rozproszona przez milicję: aresztowano 400 osób. Organizacje partyjne zor-
ganizowały kontrdemonstrację przed siedzibą prymasa przy ul. Miodowej;
wznoszono okrzyki przeciw prymasowi. Milicja nie interweniowała.
Obchody trwały do listopada. Strona rządowa 21 lipca zorganizowała
uroczyste rocznicowe posiedzenie sejmu. Przyznano nagrody państwowe za
wybitne osiągnięcia naukowe. Nagrody I stopnia otrzymali archeolog prof. dr
Kazimierz Michałowski i filozof prof. dr Władysław Tatarkiewicz; nagrody II
stopnia - socjolog prof. dr T. Dąbrowski, archeolog prof. dr Witold Hensel.
W dziedzinie literatury nagrody I stopnia otrzymali: Tadeusz Różewicz,
Lucjan Rudnicki, Ewa Szelburg-Zarembina, a II stopnia - Tadeusz Hołuj,
Adolf Rudnicki. Spośród ludzi teatru nagrody I stopnia uzyskali G. Holou-
bek, W. Krasnowiecki, J. Woszczerowicz. Nagrody za twórczośe filmową
otrzymali J. Kawalerowicz, T. Konwicki, J. Majewski, J. Skrzypiński, A.
Walaciński, J. Wójcik, W. Zdort. W dziedzinie plastyki J. Cybis, M.
Konieczny, M. Weman, zaś w dziedzinie muzyki W. Rowicki i B. Szabelski.
W dniach 7 - 9 X 1966 r. w Teatrze Wielkim w Warszawie obradował
Kongres Kultury Polskiej. Brało w nim udział 2 tys. delegatów i gości
zagranicznych. Z referatami wystąpili: J. Chałasiński, J. Iwaszkiewicz, S.
Lorentz, G. Holoubek. J. Kawalerowicz, B. Suchodolski, S. Żółkiewski.
W Krakowie, w Sali Senatorskiej na Wawelu, w dniach 23 - 24 XII 1966 r.
obradowała sesja naukowa Tysiąclecia. Obrady zagaił premier Cyrankiewicz.
Referaty wygłosili: H. Jabłoński, B. Leśnodorski, K. Grzybowski.
31 I 1967 r. odbyły się obrady Ogólnopolskiego Komitetu FJN pod-
sumowujące obchody Tysiąclecia. Oceniono je bardzo pozytywnie. W latach
1958 - 1966 zbudowano 1 417 szkół Tysiąclatek. Mówiono o zmianach
w świadomości społecznej.
Obie strony próbowały ocenić wydarzenia minionego roku. Obie uznały, iż
w starciu tym odniosły zwycięstwo. Konfrontacje pomiędzy partią i rządem
a Episkopatem na tle Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich
i obchodów Tysiąclecia spowodowały wielkie napięcie polityczne w kraju.
W demonstracjaeh i uroczystościach brały udział miliony ludzi. Wielu z nich
musiało dokonać trudnego wyboru pomiędzy jedną lub drugą stroną sporu.
Rządowi nie udało się ograniczyć uroczystości kościelnych do obiektów
sakralnych. Uroczystości kościelne z udziałem setek tysięcy osób przekształ-
384
cały się często w demonstracje antysocjalistyczne. Moralnym zwycięzcą w
tym
starciu okazał się bez wątpienia Episkopat.
Wydarzenia te znalazły silne echo na forum międzynarodowym. Kom-
promitowały one Polskę na Zachodzie. Niepowodzenie Gomułki w walce
z Wyszyńskim osłabiło też jego pozycję w Polsce i w bloku państw socjalis-
' tycznych. Atakowano go z prawa i lewa. 21 X 1966 r. Zarząd Uczelniany ZMS
Uniwersytetu Warszawskiego zorganizował zebranie poświęcone omówieniu
sytuacji w Polsce z okazji 10 rocznicy wydarzeń z 1956 r. Z referatami
I
wystąpili prof. dr L. Kołakowski i doc. dr K. Pomian. Uznali oni, że
partia
odeszła od haseł Października 1956 r. Krytykowano partię, rząd i osobiście
Gomułkę. W związku z tym CKKP podjęła decyzję o usunięciu Kołakows-
kiego i Pomiana z PZPR. Decyzja ta spowodowała liczne protesty w środowis-
kach twórczych. W połowie listopada 1966 r. na UW zorganizowano zebranie
POP PZPR z udziałem Z. Kliszki. Krytykowano decyzję CKKP i KC PZPR.
Podobne dyskusje miały miejsce wśród literatów. W tej sytuacji KC PZPR
powołał specjalną komisję do wyjaśnienia sprawy w skład której weszli: Z.
Kliszko, W. Kraśko, A. Starewicz, R. Nowak. Przeprowadzono indywidualne
rozmowy, w wyniku których 4 osoby skreślono z listy członków PZPR.
Decyzja ta spowodowała złożenie legitymacji partyjnych przez 12 pisarzy.
Na
liście skreślonych znajdowali się: Paweł Beylin, Jacek Bocheński, Tadeusz
Konwicki i Wacław Zawadzki. Legitymacje złożyli: Flora Bieńkowska, Kazi-
mierz i Marian Brandysowie, Marcelina Grabowska, Roman Karst, Igor
Newerly, Andrzej Piwowarczyk, Seweryn Pollak, Arnold Słucki, Julian
Stryjkowski, Wisława Szymborska, Wiktor Woroszylski.
Kryzys zaufania do programu PZPR i osobiście Gomułki nabrał szerokie-
go zasięgu w kołach katolickich i wśród inteligencji twórczej; popularność
Gomułki drastycznie spadła. Z drugiej strony rósł autorytet kościoła i
oso-
biście prymasa Wyszyńskiego. Był to autorytet wyrastający z opozycji wobec
władz. Politycznie nie można było go wykorzystać. Kościół mógł utrudnić
komunistom życie. Ze względu na sytuację ogólną w Europie opozycja
katolicka nie mogła jednak przejąć władzy. Powstała sytuacja patowa. Stan
ten
krępował ruchy rządu i odbijał się negatywnie na sytuacji ogólnej państwa.
Wielu ludzi z obozu katolickiego znajdowało się pod silną presją. Część
wycofała się z instytucji prorządowych, znaczna część w nich pozostała. J.
Zawieyski nadal był posłem na sejm i członkiem Rady Państwa. Podczas
urządzonej dlań przez PEN-CLUB uroczystości jubileuszowej w dniu 21 II
1967 r., tłumacząc się z tej trudnej sytuacji, pisarz powiedział, iż w
opozycji
był 8 lat i przez 8 lat do 1956 r. milczał. "Zwierzyłem się - odnotował
w dzienniku - że gdy ludzie, którzy byli w podobnej sytuacji co ja,
polityce,
doszli do władzy, okazałem im wówczas swoje zaufanie, którego dotąd -
mimo
krytycznej oceny ich działalności w różnych dziedzinach - nie cofnąłem.
A nie
cofnąłem dlatego, bo bardziej niż ktokolwiek z tu zebranych widzę dobro
385
przyszłości Polski, której losy spoczywają w ich rękach. Obchodzi mnie Polska
i jej przyszłość, dlatego jestem tam, gdzie jestem, a moja rola jest
trudniejsza,
niewdzięczna, bo chcę łagodzić kanty, wyrównywać sprzeczności, usuwać
konilikty. Robię to nie z powodów sentymentalnych, ale z trzeźwej oceny
rzeczywistości. Zarówno sytuacja międzynarodowa jak i sytuacja wewnętrzna
domagają się tego, by w Polsce był spokój, bo ciągle jesteśmy zagrożeni."
10.WEWN TRZNE I Z WNĘTRZNE PRZESŁANKI
WYDARZEŃ MARCOWYCH 1968 R.
W latach 1967 - 68 sytuacja polityczna w Polsce poważnie się skom-
plikowała. Piętrzyły się trudności gospodarcze. Dotychczasowe ekstensywne
źródła wzrostu ekonomicznego uległy wyczerpaniu. Szukano nowych roz-
wiązań systemowych. Planowano reformy wewnętrzne i w ramach obozu
państw socjalistycznych. Krytykowano małą efektywność gospodarki polskiej
i słabe wyniki współpracy w ramach RWPG. Instytucja ta była bardzo
zbiurokratyzowana i w całości uzależniona od ZSRR. Przywódcy polscy
bronili suwerenności politycznej, domagali się jednak większej integracji
gospodarezej państw członkowskich RWPG. Postulowano wprowadzenie
podziału pracy, wymienialnej waluty, uproszczenie i przyspieszenie procesu
wymiany handlowej. W kwestiach tych napotykano na opór innych państw.
Znaczne koszta pochłaniały zbrojenia, pomoc dla Kuby, Wietnamu i innych
państw. Ze współpracy wyłamała się Albania, stopniowo próbowała się
uniezależnić Rumunia. Powstała obawa odbudowy bloku dawnej Małej
Ententy (Czechosłowacja, Jugosławia, Rumunia) i izolowania Polski. Nie
rozwiązany pozostawał nadal problem niemiecki. Zachodn a granica państwa
nadal nie była uznawana przez niektóre kraje.
W tej sytuacji władze polskie z Gomułką na czele zabiegały o umocnienie
jedności obozu socjalistycznego, pozyskanie innych państw dla swej idei reform
oraz koncepcji rozbrojenia i utrwalenia w Europie status quo w kwestii granic.
W dniach 10 - 15 X 1966 r. delegacja polska (Gomułka, Cyrankiewicz,
Kliszko, Rapacki, Gierek, Jaroszewicz) przebywała z wizytą w ZSRR.
Omawiano sprawy współpracy gospodarczej. W następnych dniach (17 - 24
października) w Moskwie obradowali przywódcy europejskich państw soc-
jalistycznych. W styczniu 1967 r. L. Breżniew przebywał z nieoficjalną wizytą
w Polsce.
Rumunia wyłamała się ze wspólnej polityki w kwestii niemieckiej. 31 I 1967 r.
podpisała z RFN układ i nawiązała z nią stosunki dyplomatyczne. Godziło to
w interesy NRD i Polski. W lutym (8 -10) tegoż roku w Warszawie odbyła się
386
narada ministrów spraw zagranicznych Układu Warszawskiego. W dwa
tygodnie później (22 - 24 II) w Warszawie odbyła się narada konsultacyjna
przedstawicieli niektórych państw socjalistycznych. Podjęto wysunięty przez
Gomułkę projekt zwołania regionalnej konferencji przywódców partii komu-
nistycznych i robotniczych. Zorganizowano ją w kwietniu w Karlovych
Varach. W międzyczasie Polacy rozwijali intensywne rozmowy dwustronne.
28 II 1967 r. do Warszawy przybyła delegacja czechosłowacka z prezydentem
A. Novotnym na czele;1 marca podpisano odnowiony polsko-czechosłowacki
układ o przyjaźni i współpracy. W połowie marca do Warszawy przybyła
delegacja NRD z W. Ulbrichtem na czele; 15 marca podpisano z nią układ
o przyjaźni i współpracy na lat 20. W początku kwietnia delegacja polska udała
się do Sofii; 6 kwietnia podpisano odnowiony układ o przyjaźni i współpracy
z Bułgarią. 8 marca G.omułka i Cyrankiewicz udali się do Budapesztu,. gdzie
konsultowali plan konferencji w Karlovych Varach. Jak wspomniano wyżej,
konferencja przedstawicieli europejskich partii komunistycznych i robot-
niczych w Karlovych Narach odbyła się w dniach 22 - 24 II 1967 r. Wzięło
w niej udział 25 partii. Nie wzięli udziału Albańczycy, Holendrzy, Nor-
wegowie i Rumuni. Na czele delegacji PZPR stał Gomułka, który zagaił
obrady i wygłosil referat. Uchwalono rezolucję pt. "O pokój i bezpieczeństwo
w Europie". Wzywano w niej do stabilizacji granic, zniesienia bloków
wojennych, utworzenia systemu bezpieczeństwa zbiorowego.
W maju 1967 r. do Polski przybyła delegacja rumuńska z ministrem
obrony lonem lonito na czele. Rumuni deklarowali werbalnie współpracę, ale
drogi obu rządów wyraźnie się rozchodziły.
W okresie tym Polska bliżej współpracowała z ZSRR, NRD, Cze-
chosłowacją, Bułgarią i Węgrami. Stosunki z Jugosławią i Rumunią uległy
rozluźnieniu, a z Albanią zostały zamrożone.
Tymczasem dojrzewał konflikt bliskowsehodni. W dniu 18 maja Syria
ogłosiła mobilizację, a 23 maja Egipt zamknął Zatokę Akaba odcinając Izrael
od wyjścia na Morze. Czerwone. Kraje arabskie uzyskały pomoc ZSRR
i szykowały się do wojny z Izraelem. Powszechnie sądzono, iż dysponują one
poważną przewagą. Jednak Izrael uprzedził powolnych i niezorganizowanych
Egipcjan. 5 czerwca podjął on błyskawiczne działania zbrojne gromiąc wojska
Zjednoczonej Republiki Arabskiej oraz zajmując część obszarów Egiptu,
Jordanii i Syrii. Wojna trwała 6 dni. Działania wojskowe zostały wstrzymane
10 czerwca na skutek interwencji ONZ.
ZSRR i jego sojusznicy uznali, że Izrael dokonał agresji na spokojne kraje
arabskie i żądał jego ukarania. Już 9 czerwca w Moskwie odbyła się narada
przywodców 7 państw sojuszniczych. Rumunia nie wzięła w niej udziału.
Polskę reprezentowali Gomułka i Cyrankiewicz. Polska już 6 czerwca potępiła
"agresję", a 12 czerwca zerwała stosunki z Izraelem (ZSRR uczynił to 11
czerwca).
387
Sprawa nie była tak jednoznaczna. Znaczna część opinii publicznej
popierała Izrael. Grupa polskich pisarzy emigracyjnych (M. i J. Czapscy, K.
Jeleński, S. Vincenz, A. Wat) potępiła kraje arabskie i ZSRR. Do tego czasu
w Polsce nadal znajdowało się wiele osób pochodzenia żydowskiego na
różnych wysokich stanowiskach w partii, rządzie, armii. Wielu z nich
sympatyzowało z Izraelem i krytykowało stanowisko ZSRR i władz polskich
w tej sprawie. Niektórzy funkcjonariusze złożyli legitymacje partyjne. Z uzna-
niem mówili oni o Izraelu, jego armii i jej sukcesach. Z lekceważeniem
wypowiadano się o Arabach i prezydencie Egiptu Abd el Naserze.
Ścisłe kierownictwo (informowane o tych sprawach przez kierowane przez
M. Moczara MSW) uznało to za przejaw buntu i niesubordynacji. W związku
z tym zwolniono z wojska 14 generałów i 200 pułkowników. Podjęto przeglądy
kadrowe w innych resortach. 18 czerwca rozpoczynał obrady VI Kongres
związków zawodowych. W następnym dniu w imieniu KC PZPR wystąpił na
nim Gomułka. Przemówienie swoje w dużym stopniu poświęcił tematyce
międzynarodowej i wojnie na Bliskim Wschodzie. Poddał on ostrej krytyce
stanowisko Izraela i jego sympatyków w Polsce. W przemówieniu Gomułki
pojawiło się pojęcie syjonistów i V kolumny.
"Nie możemy - mówił Gomułka - pozostać obojętni wobec ludzi, którzy
w obliczu zagrożenia pokoju światowego, a więc również bezpieczeństwa
Polski i pokojowej pracy naszego narodu, opowiadają się za agresorem, za
burzycielami pokoju i za imperializmem (...)."
Sformułowanie o V kolumnie syjonistycznej w Polsce, na skutek sprzeciwu
części członków Biura Politycznego, z przemówienia zostało usunięte i w opu-
blikowanym tekście już go nie było. Jest to o tyle ciekawe, że Gomułka sam
ożeniony był z Żydówką i nigdy dotąd nie wypowiadał się w ten sposób.
Pojęcie syjonisty nie było jasno sprecyzowane. W niektórych środowiskach
było nadużywane i stanowiło przejaw antysemityzmu.
W sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie przedstawiciele państw socjalis-
tycznych obradowali w Moskwie we wrześniu (4 - 6) i w Warszawie w grudniu
1967 r. (narada ministrów spraw zagranicznych). Wzywano Izrael do wykona-
nia rezolucji ONZ. Nie podjęto natomiast wspólnych, skoordynowanych
planów.
Tymczasem w Polsce dojrzewała burza. Trudności ekonomiczne sprawiły,
że społeczeństwo rozczarowało się w stosunku do Gomułki. Tracił on
charyzmę przywódcy i niezbędny autorytet. Partia wzrosła liczebnie, ale nadal
nie było w niej jedności. Z jednej strony rosła na znaczeniu grupa partyzantów
z Moczarem na czele, a z drugiej strony grupa technokratów E. Gierka. Rosły
wpływy opozycji kościelnej. Niezależnie od tych nurtów kształtowała się
opozycja inteligencka wśród publicystów, pisarzy, naukowców. Ten nurt
opozycji koncentrował się w zasadzie w stolicy i nie miał powiązań z szerszym
zapleczem. Dużym autorytetem w środowisku tym cieszyli się L. Kołakowski
388
i A. Słonimski. Koła inteligenckie utrzymywały kontakt z emigracją poli-
tyczną, a zwłaszcza z redakcją "Kultury" w Paryżu. Wpływy PZPR w środo-
wisku tym były bardzo słabe.
Nieznaną siłę stanowili studenci. W samej Warszawie było ich 64 tys.,
w Krakowie 47 tys., Poznaniu 31 tys., Wrocławiu 32 tys. W roku akademickim
1967/68 w Polsce studiowało łącznie 305 tys. osób, w tym trybem stacjonar-
nym 191 tys. Studenci znajdowali się w dużych skupiskach, mieli czas na
krytyczną ocenę sytuacji. W latach 1958 - 1968 nie było z nimi kłopotu.
W Warszawie istniało kilka ośrodków czynnych politycznie. Najbardziej
aktywne były przy UW i na politechnice. Ośrodek przy UW znany był jako
Grupa Komandosów. "W zdecydowanej większości - pisze J. Kuroń
- składała się ona z uczestników dawnego Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności,
którzy teraz byli studentami różnych wydziałów UW. Uniwersyteckie władze
partyjne mówiły o nich "komandosi" ponieważ robili desanty na zebrania.
Tak było już wcześniej, ale dopiero wychowankowie Klubu Poszukiwaczy
Sprzeczności uczynili z tego metodę. Komandosi jednak przede wszystkim
czytali. Oni już wtedy przeczytali chyba wszystkie książki z biblioteki
Instytutu Literackiego w Paryżu (...). Do każdej dyskusji przygotowali się,
najpierw indywidualnie, czytając literaturę przedmiotu, a później zbiorowo,
dzieląc tematy i ćwicząc dyskusję, a nawet różne chwyty polemiczne (...).
Najogólniej desanty komandoskie miały na celu ukazywanie totalitarnego,
antydemokratycznego charakteru socjalizmu realnego (...)."
Trzon grupy stanowili aktywni uczestnicy klubów dyskusyjnych,
o których była mowa uprzednio. Szczgólnie wyróżniali się: Teresa Bogucka,
Seweryn Blumsztajn, Wiktor Górecki, Irena Grudzińska, Jan Lityński,
Maryla Ochabówna, Aleksander Perski, Marta Petrusewicz, Henryk Szlejfer,
Barbara Toruńczyk, Antoni Zambrowski, Ewa Zarzycka. Niekwestionowa-
nym przywódcą grupy był student historii, Adam Michnik, który był
korepetytorem córek Ochaba i często bywał w mieszkaniu przewodniczącego
Rady Państwa PRL. W sierpniu 1967 r. po wyjściu z więzienia dołączyli do
niego Kuroń i Modzelewski. "Grupa zwana komandosami - pisze Kuroń
- składała się z kilkudziesięciu osób związanych ze sobą kumpelstwem,
przyjaźnią, zażyłością, powstałą w szkołach średnich, a nawet podstawowych
i w drużynach walterowskich (...)." Była to młodzież uzdolniona, dobrze
sytuowana, ustosunkowana. Poszczególni jej członkowie bywali za granicą,
znali języki obce, posiadali kontakty. Studiowali na różnych wydziałach, ale
stale kontaktowali się ze sobą. Czuwała nad nimi grupa aktywistów Klubu
Krzywe Koło: Baumann, Baczko, Kołakowski, J. J. Lipski.
"
Komandosi" wychowywali się w tradycji marksizmu-leninizmu, byli
przeważnie pochodzenia żydowskiego, wysuwali zasady internacjonalizmu.
Do 1967 r. nie głosili haseł narodowych ani nie współpracowali z opozycją
kościelną. Dopiero w 1967 r. Kuroń i Modzelewski przystąpili do rewizji tez
389
swego "Listu otwartego" z 1964 r. w duchu narodowym. W dyskusji brali m.
in- udział Jakub Karpiński, Andrzej Smolar, Jadwiga Staniszkis. Uznano
konieczność podejmowania w działaniu politycznym "także problematyki
narodowej". A. Zambrowski ochrzcił się i przeszedł na katolicyzm. "Koman-
dosi" byli grupą elitarną i nie mieli szerszego kontaktu z masami młodzieży.
Wypłynęli na fali protestów w obronie kultury narodowej.
W listopadzie 1967 r. z okazji 50 rocznicy rewolucji październikowej Teatr
Narodowy w Warszawie wystawił "Dziady" A. Mickiewicza w reżyserii K.
Dejmka. Reżyser eksponował akcenty antyrosyjskie. Aktorzy w momentach
tych grali ze szczególną ekspresją. Rolę Gustawa odtwarzał G. Holoubek.
Wielka Improwizacja w jego wykonaniu elektryzowała widownię. W sumie
przedstawienie uznano za wielkie wydarzenie. Publiczność żywo reagowała.
W tej sytuacji przewodniczący Komisji Ideologicznej KC PZPR Z. Kliszko
polecił ograniczyć wystawienie "Dziadów" do jednego spektaklu w tygodniu
z informacją, że ostatnie przedstawienie odbędzie się 30 I 1968 r. Decyzja była
nie przemyślana. W końcu okazała się prowokacją. "Bo przecież - pisze Kuroń
- można było któregoś dnia po prostu przestać grać "Dziady". Poszłaby
stugębna plotka po fakcie. Tymczasem z góry było wiadomo, które przed-
stawienie będzie ostatnie - jakby proszono o demonstrację." Protestowali
przede wszystkim studenci PWST. Do protestu przyłączyła się publiczność.
Na ostatnie przedstawienie przybyło dużo ludzi. "Tłumy nie przebrane,
zwłaszcza duże grupy młodzieży - pisze Zawieyski. - Salę zapełniało ponad
600 osób powyżej normalnej ilości miejsc. Manifestacje w czasie przed-
stawienia w różnych miejscach tekstu. Po przedstawieniu długie owacje
i okrzyki: "Chcemy Dziadów!", "Precz z cenzurą!"."
Do akcji włączyli się "komandosi". Kuroń napisał petycję protestującą:
"My młodzież akademicka Warszawy protestujemy przeciw zakazowi wy-
stawienia narodowego dramatu Adama Mickiewicza "Dziady" na scenie
Teatru Narodowego (...). Protestujemy przeciw odcinaniu się od postępo-
wych tradycji narodu polskiego (...)."
Po przedstawieniu zorganizowano pochód na Krakowskie Przedmieście
pod pomnik Mickiewicza; złożono tam transparent z napisem "Żądamy
dalszych przedstawień "Dziadów". Interweniowała milicja; aresztowano kil-
kadziesiąt osób. "Komandosi" tylko na to czekali. "Trudno mi powiedzieć
- pisze Kuroń - na ile świadomie, a na ile intuicyjnie komandosi wymyślili
wówczas metodę (...) robić jak najwięcej szumu wokół każdej represji, tak aby
władze uznały, że represje im się nie opłacają (...)." Aresztowania z 30 I 1968
r.
odpowiednio wykorzystano do poruszenia opinii publicznej. "Jeszcze w nocy
ktoś do mnie przyjechał z tą wiadomością - pisze Kuroń - Pamiętam, rano
zebraliśmy się u Irki Grudzińskiej (...)." Zaczęto zbierać podpisy pod petycją
do władz. Ponieważ aresztowanych po 48 godzinach uwolniono, kontynuowa-
no protesty w sprawie "Dziadów". Michnik i Szlajfer poinformowali o wszys-
390
tkim korespondenta "Le Monde" B. Marguerite`a. W tej sytuacji władze
uczelni, dopingowane przez oficerów MO, zawiesiły ich w prawach studenta.
"Komandosi" uzyskali nowy przedmiot protestu. Wieszano afisze, rozrzuca-
no ulotki i zbierano podpisy. "Zbieraliśmy się - pisze Kuroń - w tym czasie
stale. Zrobiło się takie jakby sztabowe koło. Głównie dziewczyny, Teresa
Bogucka, Irena Grudzińska, Irka Lasota, Baśka Toruńczyk, ale też Janek
Lityński, Sławek Blumsztajn. Karola (Modzelewskiego - A. Cz.) czasem nie
było, ja byłem zawsze (...)."
W sumie pod petycją zebrano 3 145 podpisów w stolicy i 1 098 we
Wrocławiu. Michnik nawiązał kontakt z posłem T. Mazowieckim z Koła
Poselskiego "Znak". 16 lutego petycję skierowano do sejmu. 29 II 1968 r.
odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Oddziału Warszawskiego ZLP. "Ko-
mandosi" mieli w nim swoich opiekunów i orędowników w osobach A.
Słonimskiego, J. J. Lipskiego i Pawła Jasienicy. Po burzliwej dyskusji
większością 221 głosów przeciw 124 głosom uehwalono rezolucję protestu.
Protestowano przeciw polityce zagrażającej rozwojowi kultury i konkretnie
w sprawie "Dziadów". 3 marca kilku pisarzy zwróciło się pisemnie do rektora
UW prof. dr S. Turskiego z apelem o umorzenie postępowania dyscyplinar-
nego przeciwko studentom, którzy "naruszając być może przepisy
porządkowe - okazali się wierni kulturze narodowej i ogólnoludzkiej".
Podkreślano, że młodzież akademicka "pierwsza zaprotestowała przeciwko
zakazowi, składając przez to dowód postawy obywatelskiej". List podpisali: J.
Andrzejewski, J. Bocheński, M. Jastrun, P. Jasienica, T. Konwicki, A.
Słonimski, M. Wańkowicz, A. Ważyk.
Nastąpiło połączenie różnych grup opozycji. Wystąpienia jej nabrały
szerszego rozmachu i dużego rozgłosu. "Komandosi" uzyskali rangę ob-
rońców kultury narodowej. Uznanie pisarzy zachęciło ich do następnych
kroków. W dniu 3 marca podjęli oni decyzję o zwołaniu wiecu protestacyjnego
studentów UW. Początkowo planowano go na 6 marca. Na przewodniczącego
wytypowano studentkę socjologii, Irenę Lasotę. W dniu 4 marca minister
Jabłoński relegował Michnika i Szlajfera z uczelni. Sztab komandosów
przesunął wiec na 8 marca. W dniach 6 - 7 Gomułki nie było w Polsce. Wraz
z Cyrankiewiczem, Kliszką, Rapackim, Spychalskim, Naszkowskim i Jaruzel-
skim wyjechał on na posiedzenie Doradczego Komitetu Politycznego Układu
Warszawskiego do Sofii. Delegacja powróciła 8 marca przed południem. Na
placu boju pozostał Moczar. Pozwolono wiec zorganizować, by móc oskarżyć
syjonistów o wrogą działalność, a Gomułkę o słabość. W odpowiednim
momencie do akcji miały wkroczyć oddziały MO, zaprowadzić porządek
i umocnić pozyeję partyzantów.
8 marca w południe na dziedzińcu UW zebrała się grupa 1000 - 1 200
studentów. Liczba ich stopniowo rosła. Wezwania prorektora Z. Rybickiego
do rozejścia się nie posłuchano. Nie zastosowano się też do rad dziekanów Cz.
391
Bobrowskiego (ekonomia) i S. Herbsta (historia). Rozdawano ulotki; trzy-
i krotnie odczytano przygotowany wcześniej tekst rezolucji. Tymczasem
ściągnięto kilka autokarów przebranych za robotników członków Ochot-
niczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO), która przystąpiła do walki
ze studentami. Wielu studentów pobito i aresztowano. Wśród aresztowa-
nych znalazł się aktyw komandosów: Teresa Bogucka, S. Blumsztajn, J.
Dojczgewand, Irena Lasota, Jan Lityński, A. Michnik, Aleksander Smolar,
Henryk Szlajfer, Jan Walc. Aresztowano powiązanych z nimi asystentów:
Marcina Króla (historia), Waldemara Kuczyńskiego (ekonomia), Jadwigę
Staniszkis (socjologia), Andrzeja Zabłodowskiego (filozofia), Antoniego
Zambrowskiego (ekonomia), Włodzimierza Zagórskiego (biologia). Aresz-
towano ponownie Kuronia i Modzelewskiego. Ci, którzy pozostali na
wolności organizowali się i wzywali do dalszych protestów. Mieli
sprzyjający
klimat polityczny.
Partyzantom mogło się wydawać, iż osiągnęli wielki sukces. Powiązana
, z nimi prasa przypuściła atak na syjonistów i rewizjonistów nie
informując
o genezie i przebiegu wydarzeń. Nie wiedzieli oni o tym, że opozycja
umiała
, już te sprawy wykorzystać w walce. Wezwała ona studentów do strajków
solidarnościowych i strajków protestu. W następnym dniu ogarnęły one
większe uczelnie stolicy (UW, Politechnika Warszawska), Wrocławia i
Krako-
wa. W niedzielę 10 marca była krótka przerwa, ale już w poniedziałek 11
marca
kolportowano dużo ulotek i interpelację Koła Poselskiego "Znak" w tej
sprawie. Po południu w Audytorium Maximum UW zwołano wiec i uchwalo-
no rezolucję. Po wiecu zorganizowano pochód pod gmach KC PZPR. Do akcji
ponownie wkroczyła milicja. Wielu uczestników pobito i aresztowano.
Milicja
zachowywała się brutalnie. 11 marca pojawiły się też pierwsze enuncjaeje
prasowe o wydarzeniach ("Trybuna Ludu"). Były one bardzo tendencyjne.
Studenci palili demonstracyjnie gazety krzycząc: "Prasa kłamie". Wzywano
, do uwolnienia aresztowanych, przywrócenia "Dziadów", zniesienia cenzury.
W poniedziałek 12 marca wiec i strajki objęły studentów Łodzi, Poznania,
Gdańska, Torunia i innych miast. Strajkowały dziesiątki tysięcy ludzi.
Studenci staczali potyczki z wysyłanymi przeciw nim oddziałami milicji.
Do
walki z nimi próbowano organizować robotników dużych zakładów pracy
rozniecając wśród nich nastroje antyinteligenckie. Strajk okupacyjny na
UW
przebiegał w dniach od 16 -18 marca, a na Politechnice Warszawskiej od 21
- 23 marca. Protesty i strajki trwały do 25 marca, tj. prawie 3 tygodnie.
W okresie od 8 do 25 marca 1968 r. za udział w zajściach aresztowano
w Polsce 2 549 osób, w tym 536 studentów. 253 osoby, w tym 65 studentów,
zatrzymano w areszcie, a resztę zwolniono. Do sądów skierowano 235 spraw
spośród których 42 dotyczyły studentów. Ukarano 47 osób. Wielu studentów
usunięto ze studiów lub zawieszono w prawach studenta. W czasie zajść
obrażenia cielesne odniosło około 150 ORMO-wców i milicjantów.
392
Już 11 marca odbyło się zebranie aktywu stołecznego PZPR. I sekretarz
WKW PZPR Józef Kępa wygłosił referat analizujący genezę i charakter
wydarzeń. Piętnował on "komandosów" i zrzucał na nich całą odpowiedżial-
ność. "Jest to - mówił Kępa - w większości tzw. światowa i obyta młodzież,
zafascynowana Zachodem, która ze względu na pozycję swoich rodziców (...)
korzysta bez skrupułów z różnego rodzaju udogodnień. Część znanych
współorganizatorów rozróbek to obywatele polscy pochodzenia żydows-
kiego." W prasie pojawiły się artykuły piętnujące synonistów, byłych
prominentów, rewizjonistów. Pisali: Jerzy Ambroziewicz, Henryk Gawor-
ski, Ryszard Gontarz, Kazimierz Kąkol, Ignacy Krasicki, Tadeusz Kur,
Władysław Machejek, Józef Ozga-Michalski, janusz Przymanowski. Piętno-
wano postawy i postępowanie "komandosów" oraz pisarzy i naukowców:
Andrzejewskiego, J. Grzędzińskiego, jasienicę, Kijowskiego, Kisielews-
kiego, Kołakowskiego, Słonimskiego. Przy okazji atakowano Zambrows-
kiego i Ochaba.
W obronie studentów wystąpili posłowie Koła Poselskiego "Znak". 11
marca złożyli oni na ręce premiera Cyrankiewicza interpelację poselską
wzywając do poskromienia brutalnej akcji MO i ORMO i udzielenia od-
powiedzi na pytania studentów dotyczące swobód obywatelskich i polityki
kulturalnej rządu. Rezolucje -potępiające działania milicji uchwalały po-
szczególne rady wydziałów, senaty i stowarzyszenia. Z zakładów pracy do
uczelni przysyłano natomiast rezolucje załóg robotniczych potępiające wich-
rzycieli i żądające, by studenci zajęli się nauką.
Władze za wystąpienia młodzieży postanowiły represjonować ich ro-
dziców.12 marca zwolniono z zajmowanych stanowisk: dyrektora generalnego
w ministerstwie finansów Jana Góreckiego, podsekretarza stanu w ministerst-
wie leśnictwa Jana Grudzińskiego, pełnomocnika rządu do spraw deglomera-
cji Franciszka Topolskiego, wicedyrektora NIK Romana Zambrowskiego.
Proces czołowych przywódców komandosów przeprowadzono w sierpniu
1968 roku. Kuroń, Modzelewski, Michnik, Górecki, Szlajfer, B. Toruńczyk,
A. Zambrowski skazani zostali na kary więzienia od 2 do 5 lat.
11. W CIENIU MARCA I SIERPNIA 1968 R.
Ludzie związani z grupą partyzantów głosili, że wydarzenia studenckie
stanowiły preludium do zamachu stanu przygotowywanego przez syjonistów
i "liberałów". Tych ostatnich piętnowano jako V kolumnę Izraela i imperializ-
mu amerykańskiego. Dziennikarze i publicyści nurtu narodowego (Jerzy
Ambroziewicz, Henryk Gaworski, Ryszard Gontarz, Kazimierz Kąkol, Ig-
393
nacy Krasicki, Tadeusz Kur, Władysław Machejek, Józef Ozga-Michalski,
Janusz Przymanowski, Leszek Wysznacki) pisali artykuły przypominające
rolę komunistów żydowskiego pochodzenia w procesie stalinizacji Polski.
Liberałów oskarżano o brak patriotyzmu, tendencje kosmopolityczne,
działania wrogie.
Patronował im gen. Moczar, który mówił o "pewnych politykach prze-
branych w płaszcze oficerskie", przybyłych ze wschodu "razem z bohaters-
kimi żołnierzami". Krytykował imiennie Bermana, Radkiewicza i Zambrows-
kiego, którego usiłowano sztucznie powiązać z demonstracjami studenckimi
UW. W czasie wiecu w dniu 8 marca miano podobno skandować hasło:
"Zamborowski do Biura" (Politycznego). "Komandosi" zaprzeczają temu
sugerując, że żądanie takie mogli wysuwać znajdujący się wśród studentów
agenci Moczara. W wydarzeniach były elementy prowokacji. Do akcji
próbował natomiast włączyć się pracujący wówczas w PWN Stefan Staszew-
ski. Poczynania "komandosów" próbowano wiązać z polityką Izraela. Ponie-
waż kraj ten współpracował z USA - przeciw ZSRR i krajom demokracji
ludowej, nie trudno było powiązać takie postawy z dążeniami nie tylko
antysocjalistycznymi, ale i antynarodowymi. Odpowiedni klimat tworzyły
pisma codzienne ("Trybuna Ludu", "Życie Warszawy", "Żołnierz Wol-
ności", "Słowo Powszechne", "Sztandar Młodych") i czasopisma ("Prawo
i Życie", "Kierunki", "Argumenty", "Współczesność"). Spośród pracow-
ników naukowych do akcji tej włączyli się Kazimierz Kąkol, Wiesław Mysłek,
Tadeusz Walichnowski. Polemizowali z nimi publicyści: "Tygodnika Po- (
wszechnego", "Znaku", "Więzi". W Polsce był to jednak okres odradzania się
tendencji nacjonalistycznych. Kilkuletnia działalność partyzantów, PAX-u,
TRZZ umocniła poczucie narodowe. Hasła internacjonalistyczne i kosmo-
polityczne nie miały szerszego poparcia; nastroje nacjonalistyczne przeniknęły
do partii. Przejawiały się one w referacie I Sekretarza WKW PZPR J. Kępy na
zebraniu stołecznego aktywu partyjnego w dniu 11 marca.
W dniu 14 marca zwołano olbrzymi wiec w Katowicach. Brało w nim
udział 100 tys. osób. E. Gierek potępił syjonistów i liberałów i wezwał do ,
obrony prawa i porządku. W dniach 14 -15 marca w stolicy odbywał sig zjazd
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. J. Grzędzińskiego wykluczono ze
Stowarzyszenia. Podjęto weryfikację kadr. Prezesem ZG SDP ponownie
został S. Mojkowski. W dniu 19 marca zorganizowano ogólnopolski wiec
aktywu partyjnego w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
O podziałach występujących w partii świadczy fakt, iż kiedy jedna część
zebranych powitała wkraczającą na salę grupę członków Biura Politycznego
okrzykami: "Gomułka, Gomułka", druga część zebranych zaczęła skandować:
"Gierek, Gierek". Było to wydarzenie dotąd nie spotykane, szokujące.
Według Gierka była to prowokacja zorganizowana przez Moczara, który
zamierzał go skompromitować.
394
Gomułka wygłosił referat, w którym powtórzył krytykę "komandosów"
i ich liberalnych inspiratorów. Osobiście zaatakowani zostali niektórzy profe-
sorowie UW (Bauman, Baczko, Brus, Kołakowski, S. Morawski) i pisarze
(Jasienica, Kisielewski, Słonimski). W drażliwej i kontrowersyjnej sprawie
syjonizmu Gomułka powieęlział, że zjawisko to występuje w Polsce, ale nie
stanowi wielkiego niebezpieczeństwa. Obywateli polskich pochodzenia żydo-
wskiego dzielił on na 3 grupy:
1) najliczniejszą grupę, urodzoną i wychowaną w Polsce, prezentującą
patriotyczne stanowisko.polskie;
2) grupę ludzi, którzy "nie czują się Polakami ani Żydami". "Z racji swych
kosmopolitycznych uczuć - mówił Gomułka - ludzie tacy powinni jednak
unikać dziedzin pracy, w których afirmacja narodowa staje się rzeczą
niezbędną";
3) grupę obywateli Żydów, która "uczuciowo i rozumowo nie jest związana
z Polską, lecz z państwem Izraela". "Przypuszczam - mówił Gomułka - że ta
kategoria Żydów wcześniej lub później opuści nasz kraj (...), tym, którzy
uważają Izrael za swoją Ojczyznę, gotowi jesteśmy wydać emigracyjne
paszporty."
Było to stanowisko w zasadzie słuszne. Tylko, że trudno było określić, kto
do jakiej kategorii należy. Powinni to byli zadeklarować sami zainteresowani.
Tymczasem w niektórych środowiskach nie czekano na to, lecz na własną rękę
próbowano określać ludzi. Rozpoczynano polowanie na czarownice. Or-
ganizowano zebrania w zakładach pracy i podejmowano rezolucje piętnujące
syjonistów, liberałów, studentów, a niekiedy inteligencję w ogóle. Żądano, by
studenci przestali zajmować się polityką i zabrali się do nauki. Rezolucje te
wysyłano do poszczególnych uczelni i ministerstwa. Narastała fala nastrojów
antyinteligenckich. Rektorzy i minister znajdowali się pod presją tych na-
strojów; podejmowano pochopne decyzje. W listopadzie 1966 r. ministerstwo
szkół wyższych i nauki połączono z ministerstwem oświaty i utworzono jedno
Ministerstwo Oświaty i Szkolnictwa Wyższego. Funkcję ministra powierzono
prof. dr H. Jabłońskiemu. 25 marca 1968 r. podjął on decyzję o odsunięciu
niektórych, posądzonych o fałszywe postawy, nauczycieli akademickich od
wpływu na młodzież studencką. Z UW zwolniono: B. Baczkę, Z. Baumana, B.
Brusa, M. Hirszowicz, L. Kołakowskiego, S. Morawskiego, a następnie Cz.
Bobrowskiego, T. Manteuffla. Z Uniwersytetu Łódzkiego usunięto: Stefana
Amsterdamskiego, Leona Tadeusza Błaszczyka, Jakuba Goldberga, Adama
Leśniewskiego, Pawła Korca, Samuela Sandlera. Amsterdamski znalazł pracę
w PAN, natomiast pozostali opuścili Polskę. Podobnie było na innych
uczelniach. Po kilka osób usunięto z Uniwersytetu Wrocławskiego, Po-
znańskiego, Toruńskiego. Mogli oni pracować w instytutach PAN, ale nie na
uczelniach. W PAN prof. dr S. Żółkiewskiego odwołano ze stanowiska
Sekretarza Wydziału I (Nauk Społecznych) i prof. dr A. Schaffa ze stanowiska
395
dyrektora Instytutu Filozofii i Socjologii. Polityczne uzasadnienie tych
kontrowersyjnych decyzji dał W. Mysłek w artykule pt. "Koryfeusze nauki
czy protektorzy wichrzycieli" ("Trybuna Ludu", 26 III 1968 r.).
W związku ze strajkami rektor UW 30 marca rozwiązał niektóre kierunki
studiów. Zarządzono nowe zapisy na te kierunki. Najbardziej zaaangażowa-
nych w organizowaniu strajków nie przyjęto. Podobną metodą zastosowano
w Politechnice Wrocławskiej.
W MSZ w marcu 1968 r. zwołano zebranie partyjne, które trwało 2 dni
(20 - 21). Grupa młodych pracowników, wychowanków ZMP i ZSP atako-
wała stosowane do tego czasu kryteria doboru kadr do tej instytucji, wpływ
syjonistów na politykę zagraniczną państwa, stosunki panujące w resorcie.
"Oskarżano się wzajemnie - pisze J. Winiewicz - Krytykowano politykę
kadrową ministerstwa, bardziej z piołunem zaprawioną goryczą niż w zgodzie
ze słusznymi racjami. Zarzuty najzupełniej uzasadnione mieszały się z po-
wtarzaniem trudnych do przyjęcia pomówień." Minister Rapacki dwukrotnie
zabrał głos, polemizował z zarzutami, ostrzegał przed pochopnymi
uogólnieniami. "Odciął się - pisze R. Liczmański - zwłaszcza od emocjonal- ł
nych, krzywdzących opinii i nieprawdziwych faktów." Większość zebranych
l,
była jednak innego zdania. W tej sytuacji minister Rapacki podał się do
i
dymisji. Dymisja nie została jednak przyjęta. Od 4 kwietnia nie pełnił on
jednak obowiązków ministra.
Podobne dyskusje odbywały się w innych instytucjach centralnych i w wo-
jsku. W Zakładzie Historii Partii przy KC PZPR zebranie trwało 2 tygodnie.
Syjonistów obarczano odpowiedzialnością za fałszowanie najnowszej historii '
Polski. W PWN krytykowano zasady opracowania Encyklopedii Powszechnej ;
PWN. Kierownictwo PWN i redakcję Encyklopedii oskarżono o fałszowanie
historii II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej w Polsce. W Zjednoczeniu ,
Zespołów Realizatorów Filmowych dyskutanci krytykowali antypolskie ak-
centy w filmach i sytuację ogólną w kinematografii. 2 kwietnia odbyło się
zebranie POP PZPR i Koła ZSL przy Oddziale Warszawskim ZLP. Uchwa-
lono wniosek postulujący usunięcie z ZLP Grzędzińskiego, Jasienicy i Kisie-
lewskiego.
8 kwietnia obradowało Biuro Polityczne KC PZPR. Rezygnację złożył
Edward Ochab. W dniach 9 -11 obradował sejm. W drugim dniu obrad (10
IV) premier Cyrankiewicz odpowiedział na interpelację Koła Poselskiego ,
"Znak" z 11 marca. Odpowiedź tę Koło "Znak" uznało za niewystarczającą.
Cyrankiewicz atakował Izrael oraz koła syjonistyczne w Polsce i za granicą.
Kilku posłów krytykowało autorów interpelacji. Kliszko oskarżył ich, iż
broniąc syjonistów i wichrzycieli stanęli razem z nimi poza narodem, że naród
ł
popiera stanowisko partii i rządu. W imieniu autorów interpelacji głos zabrali
Stomma i Zawieyski. "Śmiertelnie już chory Zawieyski - pisze Micewski
- wygłosił cichym głosem przemówienie, które w końcu przeszło w ochrypły
396
krzyk. Wskazując palcem Gomułkę mówił, że są tu, na tej sali, ludzie, którym
mówiono niegdyś, że znaleźli się poza narodem, tak jak teraz mówi się to
ZNAK-owi. Wrażenie przemówienia Zawieyskiego było piorunujące, w sej-
mie zaległa paraliżująca cisza." Mówca zebrał liczne gratulacje. Sam był też
z siebie zadowolony. "To był - pisze Zawieyski - dzień mojej wielkiej,
historycznej mowy, pełnej godności i odwagi. Broniłem nie tylko Koła
"Znak", ale i kolegów pisarzy, zwłaszcza Kisielewskiego. Na końcu po-
stawiłem wniosek o votum zaufania do mnie jako członka Rady Państwa,
ponieważ nie mogę przejść do porządku nad sformułowaniem Kliszki, że
jesteśmy poza narodem. Jak śmiał tak się odezwać, kiedy i on był poza
narodem (...)." Sejm większością głosów nie udzielił mu votum zaufania.
W dniu 11 IV 1968 r. sejm przyjął rezygnację E. Ochaba ze stanowiska
przewodniczącego Rady Państwa. Na stanowisko to powołano Mariana
Spychalskiego (1906 -1980). Na miejsce Zawieyskiego do RP powołano W.
Jarosińskiego (PZPR). Stanowisko ministra obrony po Spychalskim objął
gen. Wojciech Jaruzelski (1923). W tym samym dniu zmieniono ministra
przemysłu lekkiego (T. Kunicki w miejsce E. Stawińskiego), ministra prze-
mysłu spożywczego i skupu (S. Gucwa w miejsce F. Pisuli). Rezygnacji
Rapackiego nadal nie ogłoszono. Skierowano go na urlop i próbowano
przekonać, by ją wycofał.
Równocześnie dokonywały się zmiany wiceministrów, dyrektorów genera-
lnych i instytucji centralnych, sekretarzy KW PZPR. Odbywało się to często '
w atmosferze demagogii i nagonki. Degradacje te objęły grupę około 700 osób.
Weryfikacje w ramach RSW "Prasa - Książka - Ruch" trwały do maja 1969 r.
Wg A. Słomkowskiej ruch kadrowy w tej instytucji objął około 800 osób; 254
zmiany dotyczyły osób na stanowiskach kierowniczych. Spowodowały one
wielką dyskuję na forum międzynarodowym. Publicyści zachodni rozpisywali
się o szalejącym w Polsce antysemityzmie. Część osób zwolnionych lub
zagrożonych degradacją wyjeżdżała za granicę i przyłączała się do tej krytyki.
Dopiero w tej sytuacji 24 VI 1968 r. Biuro Prasy KC PZPR wydało
instrukcję zakazującą "eksponowania i nagromadzania publikacji na temat
syjonizmu w poszczególnych numerach pism, programach radiowych i telewi-
zyjnych". Nie był to zakaz ogłaszania tego typu publikacji, lecz polecenie
rozrzedzenia ich, stopniowego dawkowania. W dniach 8 - 9 VII 1968 r.
obradowało XII Plenum KC PZPR. Postanowiono zwołać kolejny V zjazd
partii. Omawiano tezy do dyskusji zjazdowej. Przy okazji dużo uwagi
poświęcono wydarzeniom marcowym i ich otoczce ideologiczno-politycznej.
Próbowano tonować oceny. Dokonano charakterystycznych przesunięć perso-
nalnych. Dopiero teraz przyjęto oficjalnie rezygnację Ochaba z pracy w Biurze
Politycznym motywowaną chorobą oczu oraz rezygnację W. Wichy ze stanowi-
ska sekretarza KC motywowaną przejściem na emeryturę. Do BP awanso-
wano B. Jaszczuka, a na miejsce Wichy - Moczara. Plenum postanowiło
397
odwołać Moczara z MSW. Decyzję osłodzono awansowaniem go na zastępcę
, członka BP. Uchwałą sejmu z 15 lipca odwołano J. Albrechta ze stanowiska
ministra finansów, Moczara z MSW i Sztachelskiego z funkcji ministra
zdrowia. Ministerstwo Finansów objął S. Majewski, Spraw Wewnętrznych
K. Świtała, a Zdrowia J. Kostrzewski.
Tak więc nie wybory sejmowe, lecz strajki studenckie zadecydowały
o poważnych zmianach personalnych na szczytach władzy PRL. Charakterys-
tyczny był wzlot i upadek Moczara. Zwolennicy Moczara w marcu 1968 r.
oskarżali syjonistów o organizowanie spisku i próbę przejęcia władzy.
Nato-
miast strona przeciwna o spisek i prowokację oskarżała właśnie gen.
Moczara.
Do marca 1968 r. Gomułka z nim sympatyzował. W połowie roku 1968
awansował go w hierarchii partyjnej pozbawiając wpływów w MSW. Go-
mułka próbował też usunąć z Katowic zbyt popularnego Gierka. Próba ta nie
powiodła się jednak.
Przyhamowanie nagonki antysyjonistycznej i okiełznanie ruchu party-
zantów w Polsce nie miały wpływu na kształtowanie negatywnego obrazu
Polski za granicą. Wydarzenia marcowe spowodowały, iż Polskę opuściło 10
-15 tys. obywateli pochodzenia żydowskiego. Niewielka ich część udała się
do
Izraela. Większość osiadła w krajach europejskich, głównie we Francji,
RFN
i Szwecji. W związku z wydarzeniami marcowymi wyjechali z Polski na stałe
lub nie powrócili z krótkotrwałych wyjazdów znani naukowcy (Baczko,
Baumann, Brus, Maria Hirszowicz, L. Kołakowski, P. Korzec, J. Lewandow-
j ski, K. Lapter), publicyści i pisarze (Jan Kott, Henryk Grynberg, Roman
Karst, Alicja Lisiecka, Krzysztof Pomian, Stanisław Wyhodzki, Adam Tarn,
Arnold Słucki, Leopold Tyrmand, Eugeniusz Żytomirski).
Z Polski wyjechało wielu studentów. Ze środowiska "komandosów"
liczącego około 70 - 80 osób, opuściło Polskę około 40. Emigranci roku
1968
podjęli bardzo ostrą krytykę stosunków panujących w Polsce i tzw.
realnego
socjalizmu. Krytykę tę rozwijano również w Polsce. Nastąpiło ściślejsze
zespolenie wysiłków opozycji wewnętrznej z nową emigracją polityczną.
Bezpośrednim następstwem wydarzeń marcowych była też nowela do
ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce. Wobec krytyki głoszącej, że stara
kadra nie dopuszcza mw do stanowisk i hamuje rozwój
kadrowy uczelni wprowadzono.możliwość powoływania adiunktów na do-
centów bez habilitacji. Docenci byli zaś uprawnieni do pełnienia
wszystkich
funkcji w uczelniach. Sprawa ta wywołała wiele kontrowersji. Zreformowano
studia doktoranckie. 25 czerwca kreowano Uniwersytet Śląski w Katowicach.
Równolegle z wydarzeniami mareowymi w Polsce rozwijała się tzw. Praska
Wiosna w Czechosłowacji. Już w 1967 r. wśród pisarzy czeskich pojawiły
się
tendencje liberalne i prozachodnie. Żądano ograniczenia cenzury i zmiany
konstytucji. W maju 1967 r. w Pradze obradował kolejny zjazd związku
pisarzy; rozwijała się burzliwa dyskusja. KC KPCz polecił usunąć ze
Związku
398
Literatów kilku pisarzy z W. Havelem na czele. Jednak dyskusja przeniosła
się do samej partii. W styczniu 1968 r. A. Novotnego odwołano ze
stanowiska I sekretarza KC KPCz; stanowisko to objął Aleksander Dubczek.
Do KC włączono działaczy preferujących otwarcie na zachód i reformy,
takich jak np. J. Borówka, F. Kriegel, O. Szik, J. Smyrkovsky i in.
W kwietniu 1968 r. dokonano poważnych zmian personalnych w rządzie.
Przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego został J. Smyrkovsky, prze-
wodniczącym Frontu Narodowego F. Kriegel, a szefem rządu O. Czernik.
Funkcje prezydenta objął gen. L. Svoboda. Wzywano do budowy socjalizmu
z "ludzką twarzą". 17 czerwca 1968 r. tygodnik "Literarni Noviny"
opublikował zarys programu reform pt. "2000 słów do robotników,
chłopów, urzędników, uczonych, działaczy sztuki, do wszystkich obywate-
li". Przeciwnicy reform dokument ten uznali za program demontażu soc-
jalizmu. Zapowiadano reprywatyzację gospodarki, likwidację systemu mo-
nopartyjnego, rozluźnienie współpracy z państwami socjalistycznymi, poro-
zumienie i współpracę z RFN. Program ten zaniepokoił przywódców państw
sąsiadujących z Czechosłowacją. Prasa ZSRR, PRL, Węgier zaczęła kryty-
kować kierunek reform w Czechosłowacji.
W dniu 13 marca w Dreźnie spotkali się przywódcy partii i rządów
6 europejskich krajów socjalistycznych, aby omówić sytuację w Cze-
chosłowacji. Podjęto plan przeciwdziałania ewentualnemu oderwaniu tego
państwa od bloku socjalistycznego. 8 maja w Moskwie obradowali przywódcy
partii rządzących z Bułgarii, NRD, Polski, Węgier i ZSRR. W czerwcu i lipcu
w Czechosłowacji przeprowadzono ćwiczenia sztabowe Układu Warszaws-
kiego. W połowie lipca w Warszawie odbyła się narada 5 państw socjalistycz-
nych w sprawie Czechosłowacji. Przywódcy KPCz odmówili udziału w niej
głosząc, iż wolą rozmowy dwustronne inż konferencje wielostronne. Państwa
biorące udział w naradzie warszawskiej wystosowały do przywódców KPCz
list otwarty wyrażający zaniepokojenie kierunkiem zmian dokonujących się
w Czechosłowacji. Przywódey KPCz udzielili odpowiedzi uspokajającej i kon-
tynuowali swoją działalność. W tej sytuacji w dniach 29 VII -1 VIII 1968 r.
w Czernej nad Cisą doszło do spotkania przywódców ZSRR (m. in. Breżniew
i Kosygin) z przywódcami Czechosłowacji, którzy zobowiązali się do
wzmożenia kontroli nad prasą, przerwania procesu usuwania starych kadr,
ograniczenia kontaktów z RFN. Przywódcy KPCz zgodzili się na wspólne
spotkanie z przedstawicielami innych państw socjalistycznych. Spotkanie to
odbyło się w Bratysławie 3 sierpnia. Brali w nim udział przedstawiciele
Bułgarii, Czechosłowacji, NRD, Polski, Węgier i ZSRR. PZPR reprezen-
towali Gomułka, Cyrankiewicz, Kliszko i Starewicz. Breżniew przedstawił
ustalenia z Czernej, z którymi wszyscy się zgodzili. Ogłoszono wspólne
oświadczenie, w którym zapowiadano zacieśnienie współpracy i jedności
działania państw Układu Warszawskiego.
399
Po spotkaniu nic się jednak nie zmieniło. Czesi przyspieszyli marsz ku
demokracji burżuazyjnej. Podjęto przygotowania do zjazdu Komunistycznej
Partii Słowacji celem usunięcia przeciwników reform na Słowacji. Zacieśniono
kontakty z Jugosławią i Rumunią. W dniu 9 sierpnia do Pragi przybył J.
Broz-Tito. W dniach 15 -17 sierpnia w Czechosłowacji przebywał przywódca
Rumunii, N. Ceausescu. Umacniano kontakty z RFN.
Rozwój wydarzeń w Czechosłowacji budził duże zainteresowanie w Polsce,
gdyż przypominały one polską Odwilż lat 1955 - 56. Kierownictwo PZPR
z Gomułką na czele było jednak bardzo zaniepokojone dążeniem Czechów do
wyjścia z Układu Warszawskiego, stworzenia odrębnego bloku z Jugosławią
i Rumunią (mała Ententa) i podjęcia współpracy z RFN. Oznaczałoby to
odkrycie południowej granicy Polski na ewentualny atak z zewnątrz, wydanie
Polski na łup RFN. Gomułka rozpatrywał sytuację w kategorii zdrady ze strony
sojusznika. Nie tylko popierał naciski Breżniewa na Czechów, ale nawet szedł
dalej od niego. 10 sierpnia wojska ZSRR, NRD i Polski podjęły ćwiczenia na
pograniczu z Czechosłowacją. Gdy to nie poskutkowało i Czesi nadal nie
realizowali ustaleń z Czernej, podjęto decyzję o interwencji. W nocy z 20/21
sierpnia wojska Bułgarii, NRD, Polski, Węgier i ZSRR wkroczyły do Cze-
chosłowacji. Armia Czechosłowacka nie stawiała oporu. Czołowi rzecznicy
reform zbiegli do Austrii i RFN, a same reformy zostały wstrzymane.
Czechosłowacja pozostała w Układzie Warszawskim i RWPG.
W dniu 21 sierpnia Gomułka spotkał się z dziennikarzami polskimi
i przedstawił obszerne uzasadnienie decyzji o współudziale Polski w interwen-
cji. Dowodził on, że w Czechosłowacji miała miejsce inspirowana przez USA
i RFN kontrrewolucja zmierzająca do rozbicia Układu Warszawskiego.
Kierownictwo czeskie łamało podjęte wcześniej zobowiązania międzynarodo-
we. Zdaniem Gomułki Polska nie mogła do tego dopuścić. "Nie chcemy
- mówił Gomułka - specjalnie mieszać się w ich wewnętrzne sprawy. Dla nas
główną rzeczą jest to, aby przerwać proces kontrrewolucji, nie dopuścić do
oderwania Czechosłowacji od obozu socjalistycznego, nie dopuścić do
osłabienia Układu Warszawskiego, do zmiany układu sił w Europie, gdyż to
wszystko godzi w nasze żywotne interesy. I my musimy widzieć i patrzeć nie
tylko na dzień dzisiejszy, bo przecież mamy jutro wybiegać myślą
w przyszłość, a nie tylko czekać na to, czy jutro, nawet może za parę miesięcy
nic nam nie będzie groziło, żadna wojna, czy jeszcze nie zabrano Ziem
Odzyskanych, czy jeszcze nie zlikwidowano NRD. Nie można czekać, aż
dojrzeje do tego decyzja (...)."
Interwencja zbrojna państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji
odegrała wielką rolę w dalszym rozwoju wydarzeń. Spotkała się ona z ostrą
krytyką ze strony Chin, Jugosławii oraz państw zachodnich. Spowodowała
dalsze zaostrzenie sytuacji w świecie i powiększenie rozdźwięków w obozie
socjalistycznym.
400
Społeczeństwo polskie było zaskoczone i zdezorientowane. Żyło ono nadal
represjami związanymi z wydarzeniami marcowymi i problemem syjonizmu.
Mimo to w Polsce pojawiły się ulotki protestujące przeciw interwencji.
Najsilniej protestowali Polacy na emigracji. Protestowały koła kościelne.
W sumie władze polskie wystąpiły ostro przeciw opozycji wewnętrznej
w kraju i przeciw reformom w sąsiednim państwie. Wydarzenia te bulwer-
sowały opinię publiczną, wywarły one wielki wpływ na kształtowanie się
świadomości politycznej społeczeństwa i postawy polityczne ogółu ludności,
szczególnie zaś młodzieży. Mówiono później o pokoleniu roku 1968.
W atmosferze tej przygotowywano kolejny, V Zjazd PZPR. Odbył się on
w listopadzie 1968 r. W okresie od IV Zjadu w marcu 1964 r. do listopada
1968 r. do PZPR przyjęto 117 tys. nowych członków. Partia liczyła 2,1 mln
członków zrzeszonych w 70 tys. organizacji podstawowych. W referacie
sprawozdawczym KC PZPR silnie akcentowano 50-lecie odbudowy niepod-
ległego państwa, problem syjonizmu, rewizjonizmu, zagrożenia ze strony
imperializmu zachodnioniemieckiego i sprawy gospodarcze. Dokonano wybo-
ru władz partyjnych. W skład BP powołano: J. Cyrankiewicza, E. Gierka, W.
Gomułkę, B. Jaszczuka, S. Jędrychowskiego, Z. Kliszkę, Stanisława Ko-
ciołka, W. Kruczka, I. Logę-Sowińskiego, M. Spychalskiego, R. Strzelec-
kiego, Józefa Tejchmę. Na zastępców członka BP powołano Mieczysława
Jagielskiego, P. Jaroszewicza, M. Moczara i Jana Szydlaka. W skład sek-
retariatu KC powołano: Gomułkę, Jaszczuka, Kliszkę, Moczara, Olszows-
kiego, Starewicza, Strzeleckiego, Szydlaka i Tejchmę. Stanowisko I sek-
retarza KC zachował Gomułka. Nowymi ludźmi w kierownictwie byli:
Kociołek, Kruczek, Olszowski, Szydlak, Tejchma. Tzw. ścisłe kierownictwo
tworzyli: Gomułka, Kliszko, Jaszczuk i Strzelecki. Gomułka faworyzował też
"młodych" w osobach Kociołka i Tejchmy.
Po zjeździe przeprowadzono też Zmiany w rządzie. 22 XII 19ó8 r.
odwołano Z. Nowaka i F. Waniołkę ze stanowisk wicepremierów, S.
Jędrychowskiego z Komsjii Planowania, Witolda Trąmpczyńskiego ze stano-
wiska ministra handlu zagranicznego, A. Rapackiego z MSZ, E. Szyra
z Komitetu Nauki i Techniki, A. Burskiego z Komitetu Pracy i Płacy. Nie
powiodła się Gomułce kolejna próba odwołania Cyrankiewicza. Stanowisko
przewodniczącego Komisji Planowania objął Józef Kulesza, MSZ - S.
Jędrychowski, Komitetu Nauki i Techniki - prof. dr Jan Kaczmarek,
Komitetu Pracy i Płacy - Michał Krukowski. Zmiany te oznaczały dalsze
osłabienie pozycji grupy partyzantów. W kierownictwie umacniała się grupa
zwolenników E. Gierka i wychowanków ZMP.
W dniu 1 VI 1969 r. przeprowadzono kolejne wybory do sejmu. Brało
w nich udział 97,6 ó uprawnionych. Na listy FJN głosowało 92,2 % wy-
borców. Rozdział mandatów nie uległ istotnej zmianie. PZPR zachowała
absolutną większość. Posłowie bezpartyjni tworzyli 3 ugrupowania katolickie:
401
PAX i "Znak" (po 5 mandatów) i Zjednoczenie Chrześcijańsko-Społeczne (4
mandaty). 27 VI 1969 r. sejm powołał Radę Państwa nie wprowadzając
większych zmian w dotychczasowym jej składzie. Przewodniczącym RP
pozostał M. Spychalski. Stanowiska wiceprzewodniczących objęli: M. Klima-
szewski (bezp.), I. Loga-Sowiński (PZPR), Z. Moskwa (SD), B. Podedworny
(ZSL). Sekretarzem RP został Ludomir Stasiak (ZSL). Na 17 członków RP
do PZPR należało 9, ZSL - 5, SD - 2, bezpartyjny był 1. Nowy rząd powołano
28 czerwca. Premierem pozostał J. Cyrankiewicz. Stanowiska wicepremierów
objęli: P. Jaroszewicz, S. Majewski, M. Olewiński, E. Szyr, Z. Tomal (ZSL).
Przewodniczącym Komisji Planowania pozostał J. Kulesza (PZPR). Po-
wołano 23 ministrów i 3 przewodniczących Komitetów w randze ministra. 30
czerwca powołano prezydium rządu i zniesiono Komitet Ekonomiczny Rady
Ministrów. W skład prezydium rządu wchodzili: premier, wicepremierzy,
przewodniczący Komisji Planowania.
12. OŚWIATA, NAUKA I KULTURA
Dyskusja wokół "Listu 34" w 1964 r. i wydarzenia marcowe spowodowały
rozpowszechnienie bardzo krytycznych ocen polityki oświatowej i kulturalnej
Gomułki. Stefan Kisielewski działalność cenzury nazwał "rządami ciem-
niaków". Opinia publiczna określenie to przeniosła na rządy Gomułki
i Cyrankiewicza w całości. Upowszechniło się ono bardzo szybko.
Tymczasem Polska lat 1957 - 1970 nie była kulturalną pustynią. System
oświaty i nauki uległ w tym czasie poważnej rozbudowie. Ministrem Szkolnict-
wa Wyższego był Henryk Golański (1960 -1965), a po nim Henryk Jabłoński.
Ministrem Oświaty był Wacław Tułodziecki (1959 -1966). W listopadzie 1966
r. oświatę i szkolnictwo wyższe połączono w jeden resort. Kierował nim Henryk
Jabłoński. W 1963 r. utworzono Komitet Nauki i Techniki. Kierował nim
początkowo Eugeniusz Szyr (1963 - 1968), a następnie Jan Kaczmarek (1968
-1972). W latach 1962 - 63 w Polsce rozpoczęto reformę systemu oświatowego.
Proces wdrażania jej trwał do roku szkolnego 1966/67. Z dniem 1 IX 1966 r.
wprowadzono 8-letnią szkołę podstawową. Młodzież klasy VII przeszła do
klasy VIII. Rozbudowano szkolnictwo zawodowe i wprowadzono tzw. poli-
technizację nauczania. Jesienią 1967 r. w szkołach podstawowych wprowadzono
nowy przedmiot pod nazwą wychowanie obywatelskie. Wzrosła liczba szkół
wyżej zorganizowanych, zwiększyła się ilość młodzieży wiejskiej w liceach
ogólnokształcących. Liczba uczniów liceów ogólnokształcących wzrosła z 201
tys. w r. 1947/48 do 426 tys. w r. 1965/66. Liczba absolwentów tych szkół
wzrosła odpowiednio z 14 do 80 tys.
402
Liczba szkół zawodowych wzrosła z 2 314 w roku szkolnym 1955/56 do
9 547 w roku 1967j68. Liczba uczniów tych szkół wzrosła z 503 tys. w roku
1955/56 do 1 532 tys. w roku 1968j69. Natomiast liczba absolwentów wzrosła
odpowiednio ze 124 do 407 tysięcy. Realizacja programu Tysiąca Szkół na
Tysiąclecie (1958 - ł966) spowodowała wzrost liczby szkół o ponad 1400.
Poważnie wzrosła liczba przedszkoli, internatów i świetlic dla młodzieży.
Znacznie wzbogaciło się wyposażenie szkół. Nakłady państwa na oświatę
i wychowanie podniesiono z 7"" budżetu państwa w 1961 r. do 9,2 ' w 1968 r.
Znacznej rozbudowie uległo szkolnictwo wyższe. W latach 1956 - 1970
powstało kilka nowych szkół wyższych (Bydgoszcz, Kielce, Koszalin, Radom,
Rzeszów), w tym uniwersytety w Katowicach (1968) i Gdańsku (1970). Inne
uczelnie tworzyły swoje filie lub punkty konsultacyjne. Rosła liczba stu-
dentów. W 1970 r. w Polsce były 84 szkoły wyższe. Na studiach stacjonarnych
studiowało 210 tysięcy, a na zaocznych i eksternistycznych 128 tysięcy osób.
Studenci studiujący trybem zaocznym stanowili około 36 '" ogółu stu-
diujących. Liczba absolwentów szkół wyższych wzrosła z 21 tys. w 1956 r. do
47 tys. w 1970 r. Rozwijała się kadra pedagogiczna. Liczba pracowników
dydaktycznych zatrudnionych w szkolnictwie wyższym w Polsce wzrosła z 17
367 w roku 1957j58 do 27 618 w roku 1971/72. W latach 1958 - 1968
w szkołach wyższych w Polsce nadano 15 298 stopni doktora i powołano 2 911
docentów.
Poważny rozwój notowały instytuty resortowe i instytuty Polskiej Akade-
mii Nauk. W instytucjach tych w latach 1958 - 1968 nadano 975 stopni
doktora i mianowano 175 docentów.
W roku akademickim 1964/65 jako przedmiot obowiązkowy dla wszyst-
kich studentów wprowadzono Podstawy nauk politycznych. Idea sama była
dobra. Brak było natomiast przygotowanych odpowiednio kadr. W efekcie
przedmiot przekształcono w płytką propagandę.
Wydarzenia marcowe 1968 r. spowodowały usunięcie kilkudziesięciu
nauczycieli akademickich, ograniczenie swobody wypowiedzi, zmiany or-
ganizacyjne w szkolnictwie wyższym. W dniu 8 XII 1968 r. sejm uchwalił
nowelę do ustawy o szkolnictwie wyższym i ustawy o tytułach i stopniach
naukowych z 1958 r. Wprowadzono ponownie mianowanie rektorów przez
ministrów, ograniczenie roli ciał przedstawicielskich (rady wydziału, senaty
uczelni), zaostrzono kontrolę. Na uczelniach likwidowano tradycyjne katedry
i tworzono duże instytuty i zakłady dydaktyczno-badawcze. Po naporem
adiunktów dopuszczono możliwość powołania adiunkta po doktoracie na
docenta bez habilitacji. Spowodowało to osłabienie tempa realizacji prac
habilitacyjnych i przejściowe obniżenie poziomu kadry dydaktycznej.
Z drugiej strony burzliwe dyskusje spowodowały osłabienie ograniczeń
badawczych w humanistyce wynikających z błędnego stosowania pojęć inter-
nacjonalizmu i patriotyzmu, nacjonalizmu i kosmopolityzmu. Osłabienie
403
cenzury w tym zakresie spowodowało rozwój dyskusji na temat ruchów
narodowo-wyzwoleńczych, powstań narodowych, genezy odbudowy niepod-
ległego państwa polskiego itp. Uroczyście obchodzono 50 rocznicę odbudowy
państwa, publikowano nowe monografie i syntezy historyczne, ożyły znów
badania nad rolą poszczególnych jednostek (biografistyka). W czerwcowym
numerze "Miesięcznika Literackiego" z 1968 r. ogłoszono dyskusję o II
Rzeczpospolitej. W lipcu 1968 r. dyskujsę na podobny temat ogłosił "Kwar-
talnik Historyczny", a następnie kwartalnik "Z Pola Walki". Ukazały się
ciekawe książki J. Holzera, W. Grzybowskiego, A. Micewskiego, H. Zie-
lińskiego. W dalszym ciągu obowiązywały jednak dogmaty klasowości, walki
klasowej, postępu społecznego. Nie można było pisać obiektywnie
o Piłsudskim, Dmowskim, stosunkach polsko-radzieckich. Postęp miał ogra-
niczony charakter.
Znacznie poważniejsze sukcesy odnosili przedstawiciele nauk przyrod-
niczych, fizycy, technicy. W 1958 r. w Instytucie Badań Jądrowych w Świer-
ku uruchomiono pierwszy polski reaktor atomowy "Ewa", a w 1970 r.
rozpoczęto budowę drugiego o większej mocy pod nazwą "Marta". Osiągano
sukcesy w badaniu mikrosyntezy termojądrowej (S. Kaliski), laserów (Z.
Puzewicz), elektroniki (J. Groszkowski), metodzie uzyskiwania aluminium
z iłów i pyłów dymnicowych (J. Grzymek). Głośne były sukcesy S. Pieniążka
w sadownictwie.
Prof. dr K. Kuratowski był wiceprzewodniczącym Międzynarodowej Unii
Matematycznej, Oskar Lange był przewodniczącym Komisji Ekonomicznej
ONZ dla Europy, Tadeusz Kotarbiński stał na czele Międzynarodowego
Instytutu Filozoficznego. Nagrody państwowe z okazji 20-lecia PRL w lipcu
1964 r. w dziedzinie nauk humanistycznych przyznano H. Jabłońskiemu, J.
Krzyżanowskiemu, J. Kuryłowiczowi i A. Schaffowi (I st.) oraz S. Kieniewi-
czowi, T. Kumanieckiemu, B. Suchodolskiemu i S. Żółkiewskiemu (II st.).
W 1966 r. nagrody państwowe otrzymali areheolog K. Michałowski i filozof
W. Tatarkiewicz (I st.) oraz T. Dobrowolski i W. Hensel (II st.).
Ministerstwem Kultury i Sztuki w okresie tym kierowali kolejno Karol
Kuryluk (1956 - 1958), Tadeusz Galiński (1958 - 1964) i Lucjan Motyka
(1964 - 1970). Przewodniczącym Komitetu do Spraw Radia i Telewizji
przez cały okres był Włodzimierz Sokorski. Spośród znanych twórców
w 1962 r. zmarli: Leon Kruczkowski i W. Broniewski. W 1963 r. - Pola
Gojawiczyńska i Gustaw Morcinek, a w 1964 r. - Stanisław Piętak i Wanda
Wasilewska (w Kijowie). U szczytu możliwości twórczych znajdowali się J.
Andrzejewski, J. Iwaszkiewicz, J. Dobraczyński, T. Konwicki, J. Put-
rament, W. Żukrowski, J. Zawieyski. Iwaszkiewicz w 1962 r. ukończył
3 tomową powieść pt. "Sława i chwała" (1956 -1962). W 1963 r. toczyła się
nad nią ożywiona dyskusja. W 1964 r. T. Konwicki opublikował "Sennik
współczesny" (wystawiono go później na scenach teatrów), J. Putrament
404
- "Pasierbów", W. Mach - "Agnieszkę córkę Kolumba", a S. Mrożek
- "Tango".
Spory wokół Listu 34 w 1964 r. ujawniły trudności występujące w środo-
wisku literackim i napięcia pomiędzy twórcami i władzą. Nie zdołały
załagodzić ich przyznane z okazji 20-lecia PRL nagrody państwowe. Spośród
literatów nagrody I stopnia otrzymali: Jan Parandowski, Julian Przyboś, Jerzy
Putrament i Jan Wiktor. Nagrody II stopnia otrzymali: B. Czeszko, Z.
Kosidowski, W. Mach, Z. Załuski. Spośród ludzi teatru nagrody I stopnia
otrzymali: W. Daszewski i J. Świderski. Szczególnie wyróżniono twórczość
znakomitego teatru telewizji. Nagrody I stopnia otrzymali: J. Antczak, A.
Hanuszkiewicz, J. Gruza, S. Marczak-Oborski, a II stopnia - I. Gogolewski,
Z. Mrozowska, A. Śląska.
W 1965 r. zmarli: M. Dąbrowska, A. M. Swinarski, W. Mach, w 1966 r.
- Stanisław Jerzy Lec, Jan Brzechwa, Stanisław Cat-Mackiewicz, Ludwik
Hieronim Morstin. W Poznaniu w 1965 r. zaczął się ukazywać miesięcznik
"
Nurt". Natomiast w stolicy od 1966 r. zaczęto wydawać "Miesięcznik
Literacki". We wrześniu 1965 r. w Warszawie oddano do użytku odbudowany
ze zniszczeń wojennych monumentalny Teatr Wielki. W Teatrze Współczes-
nym w 1965.r. wystawiono "Tango" Mrożka. W listopadzie i grudniu
zorganizowano I Warszawskie Spotkania Teatralne.
W 1966 r. W. Żukrowski ogłosił 2-tomową powieść pt. "Kamienne
tablice", I. Newerly "Żywe wiązania", J. Iwaszkiewicz "Krągły rok".
W "Twórczości" zaczęto publikować fragmenty powieści J. Andrzejewskiego
pt. "Miazga". Wielką popularnością cieszyły się książki Pawła Jasienicy (Lech
Beynar). W 1960 r. ogłosił on "Polskę Piastów", w 1963 r. "Polskę Jagiel-
lonów", w latach 1967 - 1972 trzy tomy "Rzeczypospolitej Obojga Na-
rodów". Była to eseistyka historyczna wysokiej klasy. Książki Jasienicy były
wielokrotnie wznawiane.
Rozwijała się twórczość filmowa i teatralna. 19 III 1962 r. odbyła się
prapremiera filmu Romana Polańskiego pt. "Nóż w wodzie". Był to debiut
filmowy tego reżysera. W marcu 1963 r. W. Hass przedstawił film wg
scenariusza K. Brandysa pt. "Jak być kochaną?", w 1964 r. "Pamiętnik
znaleziony w Saragossie". Debiutował Jerzy Skolimowski ("Rysopis"
, " .) . J.
i "Walkower ' w 1965 r., "Bariera w 1966 r. W czerwcu 1965 r
Skolimowski i T. Konwicki zaprezentowali film "Salto". 25 IX 1965 r.
odbyła się prapremiera "Popiołów" wg powieści S. Żeromskiego, scenariu-
sza A. Ścibora-Rylskiego, w reżyserii A. Wajdy. Film wywołał wielką
dyskusję narodową. Była to kontynuacja dyskusji rozpoczętej w 1963 r: nad
książkami Z. Załuskiego. 27 III 1966 r. miała miejsce prapremiera filmu
"
Faraon" wg powieści B. Prusa, scenariusza T. Konwickiego i J. Kawalero-
wicza. Film wywołał również dyskusję, ale nie tak gorącą i namiętną
jak
"Popioły". Niektóre filmy zostały zatrzymane i nie dopuszczone do rozpo-
405
wszechniania, a inne wyświetlano tylko w zamkniętych Klubach Dobrych
Filmów.
Nagrody państwowe w 1966 r. otrzymali literaci: T. Różewicz, L.
Rudnicki, E. Szelburg-Zarembina (I st.) oraz J. Gerhard, T. Hołuj, A.
Rudnicki (II st.). Za twórczość teatralną nagrodzono: G. Holoubka, W.
Krasnowieckiego i J. Woszczerowicza (I st.) oraz A. Sewruk (II st.). Za
twórczość filmową wyróżniono: J. Kawalerowicza, T. Konwickiego, J. Maje-
wskiego, J. Skrzepińskiego, A. Walacińskiego, J. Wójcika, W. Zdorta (I
st.).
Za twórczość plastyczną nagrodzono: J. Cybisa, M. Koniecznego, M. Wej-
mana, a za twórczość muzyczną W. Rowickiego i B. Szabelskiego (I st.)
W marcu 1967 r. na rynku czytelniczym pojawiła się napisana przez
Putramenta w 1960 r. powieść z kluczem pt. "Małowierni". Rozpętała się
wokół niej i jej autora nowa dyskusja literacko-polityczna. M. Brandys
ogłosił
powieść pt. "Kozietulski i inni", A. Brycht reportaż "Raport z
Monachium".
W 1967 r. na ekrany telewizorów wszedł serial dla młodzieży pt. "Czterej
pancerni i pies" wg scenariusza Przymanowskiego.
W 1968 r. miała miejsce premiera serialu telewizyjnego pt. "Stawka
większa niż życie" wg scenariusza Konica i Safjana w reżyserii Konica
i Morgensterna. Debiutował Stanisław Barańczak tomikiem wierszy "Korekta
twarzy". Nagrody państwowe w 1968 r. otrzymali: Tadeusz Breza i W.
Kubacki (I st.) oraz E. Paukszta i M. Piechal (II st.). Za działaność
teatralną
A. Hanuszkiewicz i T. Łomnicki (I st.). Zlikwidowano popularny tygodnik
"Świat". W jego miejsce utworzono "Perspektywy".
Spośród wybitnych literatów i ludzi kultury w 1967 r. zmarli: Z.
Cybulski,
L. A. Stern, S. Pigoń, w 1969 r. zaś A. Kowalska, M. Hłasko, J.
Zawieyski, B.
Kobiela. Wydarzenia marcowe 1968 r. przytłumiły działalność naukową
i twórczą spychając ją na margines walki politycznej. Jak wspomniano
wyżej,
niektórzy pisarze, publicyści i artyści w latach 1968 - 69 opuścili
Polskę
osłabiając kulturę krajową oraz tętno życia umysłowego i kulturalnego
w Polsce. Istotną rolę spełniała kształtująca się atmosfera i
ograniczenia
cenzuralne.
W czasopismach podjęto ostrą krytykę twórczości filmowej Bossaka,
; Forda, Kawalerowicza, Polańskiego i Wajdy. Dziełom ich zarzucano, iż
i
reprezentują nikłe walory ideowe, prezentują tendencje kosmopolityczne.
W grudniu 1968 r. rozwiązano działające dotąd zespoły filmowe: Kadr,
Kamera, Rytm, Studio, Syrena. Powołano nowe zespoły: Kraj, Nike, Plan
i Wektory. Dyskusja objęła muzykę, teatr, literaturę. Dokonano zmian
w składzie komitetów redakcyjnych czasopism. Z dyrekcji PWN odwołano A.
;
Bromberga. Dyrektorem tej isntytucji został Jerzy Wołczyk.
Szczególną rolę w polityce kulturalnej lat 1956 - 1970 pełniła
telewizja.
W styczniu 1968 r. miała ona 3 mln, a w 1970 r. 4 mln abonentów. Widzów
i było kilka razy więcej. Państwo przekształciło się w mecenasa kultury i
sztuki.
ś
406
Ponieważ było jedynym sponsorem, czuło się monopolistą. Przywódcy PZPR
utożsamiali się z państwem. Popierali rozwój kultury, ale w zamian chcieli by
ludzie tzw. frontu kulturalnego bez dyskusji popierali ich program polityki
kulturalnej. "Muszę obiektywnie przyznać - wspomina W. Sokorski - że ani
Gomułka, ani Cyrankiewicz nie żałowali środków na zradiofonizowane środki
przekazu. Wkrótce budżet nasz wzrósł dziesięciokrotnie, wzrosły również
dochody państwowe, gdyż liczba abonentów radiowo-telewizyjnych prze-
kroczyła dziesięć milionów." W 1969 r. zbudowano nowe centrum telewizji
w Warszawie przy ul. Pawła Woronicza. Nadawano reportaże, powieści,
sztuki teatralne. Wielkim uznaniem cieszył się teatr telewizji w reżyserii
Jerzego Antczaka i Adama Hanuszkiewicza. Kupowano nowe sztuki, an-
gażowano wybitnych wykonawców, realizowano ciekawe pomysły. Populary-
zowano kabaret, festiwale piosenki, różne zespoły artystyczne i twórców
indywidualnych. Dużym uznaniem cieszył się prowadzony przez K.
Małcużyńskiego "Monitor".
Działalność radia i telewizji podlegała nadzorowi Wydziału Kultury KC
PZPR i kontroli cenzury. "Gomułka - pisze Sokorski - dzwonił lub wzywał
nas do siebie tylko w sprawach wielkiej wagi. Z ramienia Biura Politycznego
opiekował się nami Ryszard Strzelecki i Zenon Kliszko." Obok Strzeleckiego
i Kliszki w sprawach tych wypowiadali się ponadto A. Starewicz i W. Kraśko.
"Radio i telewizja - pisze Sokorski - nie tracąc swej specyficznej autonomii
programowej stanowiły podstawowe narzędzie polityki partii i rządu." Kryzys
lat 1967 - 68 odbił się również na pracy radia i telewizji. Część fachowców pod
presją partyzantów musiała odejść z pracy. "Erwin Axer i Kazio Rudzki
- pisze Sokorski - przychodzą poradzić się i zastanowić nad sytuacją.
Oczywiście nie mają zamiaru wyjeżdżać, podobnie jak Marian Brandys. Po
naradzie ze Stefańskim postanowiliśmy Małcużyńskiego wysłać na urlop, by
go nie narażać na niepotrzebne zarzuty. Z tych samych względów politycz-
nych przenieśliśmy Irenę Dziedzic z Dziennika TV do Tele-Echa. Kierowała
nami troska o zachowanie wartościowej kadry (...)."
Rosła działalność wydawnicza. Jeśli w 1965 r. w Polsce wydano 5 244
tytuły książek o łącznym nakładzie 67 593 tys. egzemplarzy, to w 1970 r. 9 086
tytułów o nakładzie 95 931 tys. egzemplarzy. Rozwijała się sieć bibliotek
szkolnych, publicznych i zawodowych. Następował też rozwój czytelnictwa
prasy. W połowie lat 60-tych podjęto próbę szerszego udostępniania czaso-
pism i gazet czytelnikom wiejskim. W poszczególnych wsiach otwierano tzw.
klubo-kawiarnie "Książka-Prasa-Ruch". W 1969 r. było ich 8 tys. W całym
kraju funkcjonowała gęsta sieć dobrze zaopatrzonych kiosków "Ruchu"
z prasą i innymi drobiazgami. Negatywnym zjawiskiem była koncentracja
prasy w gestii kilku koncernów, a głównie "Ruchu". Prowadziło to do
umacniania monopolu tej instytucji. Odczuwano też niedobór papieru. Gaze-
ty były "chude".
407
W plebiscycie "Expresu Wieczornego" w marcu 1969 r. Złote Maski
zdobyli Irena Kwiatkowska oraz Stanisław Mikulski, główny bohater popula-
rnego serialu telewizyjnego z 1968 r. "Stawka większa niż życie". W maju
1969 r. zakończono prace nad 11-tomową edycją "Słownika języka pol-
skiego". W lutym 1970 r. ukończono edycję 50-tomowego zbioru Oskara
Kolberga pod red. J. Burszty (Dzieła wszystkie). W marcu 1969 r. na ekrany
telewizyjne wszedł serial filmowy "Pan Wołodyjowski" wg powieści H.
Sienkiwicza. Scenariusz do filmu napisali J. Lutowski i J. Hoffman,
reżyserował go Hoffman. W roli Wołodyjowskiego wystąpił T. Łomnicki.
W styczniu 1970 r. odbyła się premiera filmu K. Kutza pt. "Sól ziemi
czarnej", a we wrześniu filmu "Krajobraz po bitwie" wg opowiadania T.
Borowskiego, scenariusza A. Brzozowskiego i w reżyserii A. Wajdy. Or-
,
ganizowano festiwale filmowe, konkursy muzyczne, przeglądy teatralne,
biennale sztuki graficznej i plakatu, wystawy malarstwa, rzeźby i grafiki,
zjazdy i sympozcja twórców. Fundowano dużo nagród i stypendiów.
Nagrody państwowe w 1970 r. w dziedzinie literatury otrzymali J.
Iwaszkiewicz (I st.) i J. Dobraczyński (II st.), za działalność teatralną J.
Kreczmar oraz zespół Z. Skowroński, J. Antczak, J. Warnecki (I st.), w dziale
filmu K. Kutz (I st.), muzyki T. Baird (I st.).
Wbrew stanowisku wielu publicystów i historyków wydarzenia 1968 r. nie
zahamowały rozwoju kultury; nie były one skierowane przeciw kulturze.
Miały one czysto polityczny charakter.
13. PROBLEM NORMALIZACJI STOSUNKÓW Z RFN
Do 1970 r. współpraca Polski z RFN miała bardzo ograniczony charakter.
Powojenna Polska przejęła znaczne obszary wchodzące dotąd w skład Prus
i Rzeszy Niemieckiej oraz przeprowadziła uzgodnioną w skali międzynarodo-
wej akcję wysiedlania ludności niemieckiej. Powstała jesienią 1949 r. Repub-
lika Federalna Niemiec faktów tych nie chciała uznać. Rząd RFN stał na
stanowisku, że decyzje konferencji poczdamskiej nie mają wiążącego charak-
teru, że do czasu podpisania traktatu pokojowego istnieje nadal Rzesza
Niemiecka, jak istniała ona przed wybuchem wojny w 1937 r. Politycy
zachodnioniemieccy podkreślali tożsamość RFN i Rzeszy, głosili, że państwo
ich stanowi jej kontynuację. Nie uznawali drugiego państwa niemieckiego
w postaci NRD ani przeprowadzonych na wschodzie zmian terytorialnych
i granicznych. Przejęcie przez Polskę Ziem Zachodnich i Północnych oraz
wysiedlenie ludności niemieckiej uznano za bezprawne. Polskę oskarżono
o znęcanie się nad ludnością niemiecką, mordowanie jej w czasie wojny i bez-
408
pośrednio po wojnie. Dowodzono, że w Polsce nadal znajduje się duża ilość
Niemców, żądano uznania tego faktu i przyznania tej ludności praw narodo-
wych itp.
Rząd polski stał natomiast na stanowisku, że umowa poczdamska ma
wiążący charakter, że granica zachodnia Polski została określona ostatecznie
i uznana przez większość państw, że przesiedlenia ludności niemieckiej
dokonano zgodnie z ustaleniami międzynarodowymi, że akcja przesiedleń
miała humanitarny charakter.
Ze swej strony rząd polski obciążał Niemcy odpowiedzialnością za nie
sprowokowaną napaść zbrojną w 1939 r., wymordowanie ti mln obywateli
państwa polskiego w czasie okupacji hitlerowskiej, grabież mienia polskiego,
zniszczenia wojenne. W Polsce działała Główna Komisja Badania Zbrodni
Hitlerowskich (do 1950 r. niemieckich), która prowadziła śledztwo przeciw
Niemcom podejrzanym o popełnienie zbrodni na Polakach i procesy sądowe
przeciw nim. Ponieważ RFN uznała się za kontynuatorkę Rzeszy, żądano od
niej zadośćuczynienia, zwrotu zrabowanego mienia, wypłacenia należnych
odszkodowań, potępienia idei Drang nach Osten i zmiany stosunku do
Polaków i ich państwowości. Przejęte po wojnie Ziemie Zachodnie i Północne
w Polsce nażywano ziemiami historycznie i etnicznie polskimi. Dowodzono,
że ziemie te w przeszłości zostały Polsce zrabowane i w wyniku II wojny
światowej zostały przez Polskę odzyskane. W RFN dowodzono, że Pomorze,
Śląsk i Ziemia Lubuska od wieków zamieszkałe były przez Niemców, że
kultura niemiecka wyryła na nich swe piętno, że to Polacy zrabowali je
w 1945r. Bardziej postępowo i ugodowo nastawieni publicyści niemieccy
uznawali teorię rekompensaty. Ponieważ Polska straciła część swoich ob-
szarów na wschodzie na rzecz ZSRR, należy jej się rekompensata na zachodzie
kosztem pokonanych Niemiec. W Polsce teorię tę odrzucano głosząc, że
Polska odzyskała ziemie historyczne, zrabowane jej kiedyś przez Niemców.
Większość opinii niemieckiej popierała rząd RFN i żądała zwrotu utraconych
prowincji. Przesiedleńcy z Polski organizowali się tworząc tzw. Ziomkostwa
i inne organizacje przesiedleńcze. W Polsce prowadzono przeciw nim akcję
propagandową, podkreślając odwetowy i rewizjonistyczny charakter tych
organizacji. Powstała bogata literatura na ten temat.
W tych warunkach o porozumieniu nie mogło być mowy. Rząd polski
poparł idee utworzenia i umocnienia drugiego państwa niemieckiego w postaci
NRD. Rząd NRD uznał ustaloną w Poczdamie granicę, nie dopuścił do
utworzenia w NRD organizacji przesiedleńczych i podjęcia agitacji na rzecz
rewanżu i rewizji granic, ścigał zbrodniarzy wojennych. Polska znormalizowała
swoje stosunki z NRD już w 1949 r. W lipcu 1950 r. w Zgorzelcu podpisano
układ graniczny. W Berlinie Wschodnim zlokalizowano ambasadę i różne inne
przedtawicielstwa polskie. W Berlinie Zachodnim funkcjonowała Misja Wojs-
kowa PRL. Natomiast w RFN przez długi czas nie było o icjalnych polskich
409
przedstawicielstw. Jedynie we Frankfurcie nad Menem od 1948 r. działało
polskie przedstawicielstwo handlowe. Nie miało ono jednak uprawnień
politycznych. Kontakty międzyludzkie były bardzo ograniczone. Niezbędne
pisma i noty przesyłano przez pośredników. W 1955 r. RFN proklamowała
tzw. doktrynę Hallsteina. Głosiła ona, że rząd RFN zerwie stosunki z każdym
państwem (z wyjątkiem ZSRR), które uzna NRD. RFN usztywniła swoją
politykę przekształcając ją w ważne ogniwo Paktu Północnoatlantyckiego.
5 XII 1955 r. zarządy Czerwonego Krzyża Polski i RFN podpisały
porozumienie w sprawie tzw. łączenia rodzin. W ramach tej akcji w latach 1956
-1970 wyjechało z Polski do obu państw niemieckich około 400 tys. osób.
Zainteresowanie Polską w RFN wzrosło jesienią 1956 r. Ukazało się wiele
reportaży, książek, filmów. Liczono na to, że Polska zmieni ustrój, wyłamie
się z Układu Warszawskiego i podejmie rozmowy w sprawie granicy.
Stabilizacja realnego socjalizmu z Gomułką na czele nadzieje te rozwiała.
Gomułka był niezwykle uczulony w kwestii niemieckiej. Kontynuował
politykę sojuszu z ZSRR i NRD. Obstawał przy tezie, że główne niebez-
pieczeństwo zagraża Polsce ze strony imperializmu zachodnioniemieckiego.
Szukał on wsparcia innych państw Układu Warszawskiego dla swej polityki
w kwestii niemieckiej.
W 1957 r. Polska wystąpiła z propozycją utworzenia strefy bezatomowej,
która obejmowałaby oba państwa niemieckie, Czechosłowację i Polskę. Plan
Rapackiego uzyskał poparcie zainteresowanych państw z wyjątkiem RFN.
Polska popierała wysuwane przez ZSRR i NRD projekty zjednoczenia obu
państw niemieckich, zwołania konferencji pokojowej, ograniczenia zbrojeń,
odprężenia. Tymczasem RFN zbroiła się: zabiegała o dostęp do broni
nuklearnej.
Około roku 1961 pojawiły się nowe akcenty w polityce wschodniej RFN.
Podjęto próbę nawiązania kontaktów gospodarczych. Do Polski przybył
z nieoficjalną misją dyrektor generalny koncernu Kruppa Bertold Beitz.
W 1963 r. podpisano pierwsze porozumienie o wymianie handlowej na 3 lata.
Powołano do życia polsko-zachodnioniemiecką Komisję Mieszaną. W War-
szawie otwarto Przedstawicielstwo Handlowe RFN, Polskie Przedstawicielst-
wo Handlowe przeniesiono z Frankfurtu do Kolonii. W 1965 r. uruchomiono
połączenie lotnicze Warszawa-Frankfurt.
Stosunki polityczne nie zmieniły się. Próbę przerzucenia pomostu ponad
przepaścią podjęły koła wyznaniowe. We wrześniu 1965 r. Rada Kościołów
Ewangelickich ogłosiła memorandum pt. "Sytuacja wypędzonych i stosunek
narodu niemieckiego do jego wschodnich sąsiadów". Ewangelicy wychodzili
z założenia, że przejęte przez Polskę ziemie były niemieckie. Jednocześnie
uznawali, że w ciągu 20 lat panowania polskiego na ziemiach tych urodziło się
i wychowało młode pokolenie Polaków, które ziemie te również uznaje za
swoją ojczyznę. Przestrzegano przed dążeniem do nowego przesiedlania,
410
wzywano do podjęcia rozmów i porozumienia. Memorandum spowodowało
w RFN ostrą dyskusję na temat prawa do stron ojczystych, granicy i sto-
sunków niemiecko-polskich.
W ślad za tym 18 XI 1965 r. biskupi polscy wystąpili w Rzymie z listem do
bisku ci z niemieckich, a 5 XII 1965 r. biskupi niemieccy wystosowali swoją
odpow icdź. Reakcja rządu polskiego spowodowała, iż dokumenty te rozpo-
wszechniono i nadano im wielki rozgłos. Poruszone w listach problemy
zaczęto dyskutować. Po obu stronach barykady znajdowały się grupy nie-
ustępliwych fundamentalistów i grupy ludzi skłonnych do kompromisu.
W RFN zagadnienia te znalazły silne odbicie w kampanii wyborczej do
parlamentu. W 1966 r. powstał tam rząd tzw. wielkiej koalicji, który podjął
próbę sformułowania tzw. nowej polityki wschodniej tego państwa. Kształ-
towali ją socjaldemokraci z Willi Brandtem na czele. Rząd Kiesingera-Brandta
wycofał doktrynę Hallsteina. 31 I 1967 r. wznowiono stosunki z Jugosławią
( zerwane w 1957 r. po uznaniu przez Jugosławię NRD), podpisano układ
z Rumunią i próbowano porozumieć się z Węgrami. Państwa te nie były
uwikłane w spory z Niemcami i gotowe były do współpracy z RFN. Natomiast
Czechosłowacja, Polska i ZSRR domagały się od Niemców uregulowania
wielu aktualnych i historycznych kwestii spornych. W szczególnej sytuacji
znajdowała się NRD, która bez wsparcia innych państw obozu mogła zostać
wchłonięta przez RFN. Państwa te nową politykę wschodnią uznały za
manewr taktyczny zmierzający do rozbicia obozu socjalistycznego przez
kolejne wyłuskiwanie zeń poszczególnych członków. W dniach 8 -10 II,1967
r., na prośbę strony polskiej, w Warszawie zorganizowano naradę ministrów
spraw zagranicznych państw członkowskich Układu Warszawskiego. Minist-
rowie Polski, NRD i ZSRR dowodzili, że normalizacja stosunków z RFN
winna być uzależniona od tego, czy państwo to stwierdzi nieważność układu
monachijskiego z 1938 r., uzna natomiast granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej,
istnienie NRD. Postulowano, by zachować wspólną postawę wobec RFN,
jednak przedstawiciele innych państw nie podzielali tej opinii. Rumuni
dowodzili, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Bonn nie godzi
w jedność obozu socjalistycznego. Stosunki pomiędzy PRL a Rumunią uległy
poważnemu ochłodzeniu. Gomułka uzyskał natomiast poparcie dla swych
koncepcji ze strony Czechosłowacji, Bułgarii, NRD, Węgier i ZSRR. Polska
odnowiła układy o przyjaźni i pomocy z Czechosłowacją i Bułgarią oraz
podpisała po raz pierwszy taki układ z NRD. Do tego czasu przywódcy PRL
liczyli na podpisanie traktatu pokojowego z obydwoma państwami niemiec-
kimi. W 1967 r. idea ta wydawała się już nierealna. Układ z Węgrami
przedłużono 16 V 1968 r., a z Rumunią dopiero 12 XI 1970 r.
We wrześniu 1967 r. z wizytą do Polski przybył prezydent Francji gen.
Charles Gaulle. Przywódca ten popierał prawo Polski do Ziem Odzyskanych.
Dłuższe przemówienie wygłosił w Katowicach. Przemawiając w Zabrzu
411
powiedział on: "Niech żyje Zabrze, miasto najbardziej śląskic ze wszystkich
miast śląskich, a tym samym najbardziej polskie ze wszystkich polskich
miast." De Gaulle odwiedził też Gdańsk.
1 III 1968 r. Rada Kościołów Ewangelickich w RFN wystąpiła z nowym
studium na temat "Zadania pokojowe Niemców". W tym samym miesiącu
działająca od 1966 r. grupa działaczy katolickich RFN (tzw. "Bernsberger
Kreis"), ogłosiła własne tezy i przemyślenia. Mówiono w nich o odpowiedzia-
lności Niemców za pokój w Europie i o konieczności porozumienia z Polaka-
mi, nawet za cenę strat terytorialnych. W tym samym duchu toczyły się
obrady XIII Zjazdu SPD w marcu 1968 r.
Wszystko wskazywało na to, że w 1968 r. może dojść do zasadniczych
rozmów polsko-zachodnioniemieckich. Wydarzenia sierpniowe w Cze-
chosłowacji spowodowały, że do tego nie doszło. W 1969 r. konflikt uległ
złagodzeniu. Jednocześnie 28 IX 1969 r. w RFN utworzono nowy rząd
opierający się na koalicji SPD i FDP, na czele którego stał osobiście Brandt.
Rząd ten podjął rozmowy na szerszą skalę. Władze Polski tekże były już
zdecydowane na podjęcie rokowań, jednak Brandt postanowił poprzedzić je
rokowaniami z ZSRR. Trwały one do sierpnia 1970 r. Dnia 12 VIII 1970 r.
w Moskwie popisano układ o wzajemnych stosunkach pomiędzy RFN
i ZSRR.
W styczniu 1970 r. w RFN przebywała delegacja polska z ministrem
handlu zagranicznego Januszem Burakiewiczem na czele. Był to pierwszy
członek rządu PRL przebywający z oficjalną wizytą w tym kraju. W czerwcu
tegoż roku parafowano umowę o obrocie towarowym i współpracy gospodar-
czej pomiędzy PRL i RFN na lata 1970 -1974. Podpisanie umowy zależało od
zgody państw EWG. Podpisano ją dopiero 15 X 1970 r. W czerwcu w Polsce
bawiła delegacja rządu RFN z min. K. Schillerem na czele. Wzięła ona udział
w XXXIX Międzynarodowych Targach w Poznaniu.
Rozmowy polityczne podjęto dopiero 5 II 1970 r. Delegacji polskiej
przewodniczył wiceminister spraw zagranicznych Józef Winiewicz, a niemiec-
kiej podsekretarz stanu w bońskim MSZ Ferdinand Duckwitz. Strona polska
zmierzała do podpisania układu o pełnej normalizacji stosunków pomiędzy
obydwoma państwami biorąc za punkt wyjścia umowę poczdamską. Nato-
miast strona niemiecka zabiegała o podpisanie deklaracji o wyrzeczeniu się
przemocy we wzajemnych stosunkach i wzajemne uznanie de iure. Sprawy
granicy, odszkodowań, współpracy starano się odsunąć na inny termin.
Podejmowano natomiast zabiegi w celu rozszerzenia akcji łączenia rodzin,
uznania mniejszości niemieckiej w Polsce itp. Rokowania toczyły się w kilku
rundach: w lutym (5 - 6), marcu (9 -11 ) i kwietniu (22 - 24) w Warszawie oraz
w czerwcu (8 - 10) w Bonn, w lipcu (23 - 25) ponownie w Warszawie
i w październiku (5 - 7) w Bonn. W wielu kwestiach z trudem dochodzono do
porozumienia; rokowania parę razy znalazły się w impasie. Ostatnia runda
412
rozmów odbyła się w Warszawie w dniach 2 -14 XI 1970 r. Podsekretarza
stanu F. Duckwitza zastąpił wiceminister Paul Frank. W ostatniej fazie do
rozmów włączyli się ministrowie S. Jędrychowski i W. Scheel. W dniu 18 XI
1970 r. układ został parafowany. Uroczyste podpisanie nastąpiło w War-
szawie w dniu 7 XII 1970 r. Do Warszawy przybył kanclerz W. Brandt. Była
to pierwsza w historii pokojowa wizyta kanclerza niemieckiego w Polsce.
Brandt wywarł na Polakach duże wrażenie i zyskał ich uznanie.
Układ składa się z preambuły i pięciu artykułów. W preambule przypo-
mniano napaść Niemiec hitlerowskich na Polskę w 1939 r. i jej skutki,
wskazywano, że w ciągu 25 lat, jakie upłynęły od zakończenia wojny, w obu
państwach wyrosło nowe pokolenie, któremu należy zapewnić pokojową
przyszłość i oświadczono, że celem obu rządów jest dążenie do umocnienia
pokoju.
W art. I stwierdzono, że ustalona w Poczdamie linia graniczna na Odrze
i Nysie Łużyckiej stanowi zachodnią granicę Polski, potwierdzono nienaru-
szalność istniejących granic teraz i w przyszłości i zobowiązano się do
wzajemnego poszanowania integralności obu państw. Obie strony oświad-
czyły, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec siebie oraz że nie
będą takich roszczeń wysuwać w przyszłości. W art. II strony zobowiązały
się do rozstrzygania wszystkich kwestii spornych w drodze pokojowej,
zgodnie z celami i zasadami sformułowanymi w Karcie Narodów Zjed-
noczonych. W art. III obie strony zobowiązały się do podejmowania
dalszych kroków zmierzających do pełnej normalizacji i wszechstronnego
rozwoju wzajemnych stosunków. W art. IV obie strony stwierdzały, że
obecny układ nie narusza umów wcześniej zawartych przez oba państwa.
W art. V stwierdzono, że układ podlega ratyfikacji i wejdzie w życie dopiero
w dniu wymiany dokumentów ratyfikacyjnych.
Strona polska traktowała ten dokument jako układ o podstawach nor-
malizacji stosunków pomiędzy Polską i RFN, natomiast strona niemiecka
jako układ o wyrzeczeniu się przemocy. Strona polska nie uznała faktu
istnienia w Polsce mniejszości niemieckiej. Zgodziła się natomiast na
kontynuowanie akcji łączenia rodzin. Sprawa ta została uregulowana infor-
macją rządu PRL z 18 XI 1970 r.
Układ spotkał się z ostrą krytyką opozycji w RFN. Partie rządzące (SPD,
FDP) nie miały większości w parlamencie i nie mogły przeprowadzić
procesu ratyfikacji układu. Nastąpiło to dopiero w maju 1972 r.
Natomiast jesienią 1970 r. rząd polski podpisał układy z Rumunią
i Francją. Układ o przyjaźni i współpracy z Rumunią podpisano 12 XI 1970
r., a polsko-francuską "Deklarację o przyjaźni i współpracy" podpisano 27
XI 1970 r. Z tej okazji w Polsce gościł premier Francji Jacques Cha-
ban-Delmas.
413
14. EMIGRACJA WOBEC RZ DÓW GOMUŁKI -
- CYRANKIEWICZA
Przemiany polityczne lat 1955 - 56 wzbudziły nadzieję, że w Polsce
nastąpi
radykalna zmiana. Wielu emigrantów liczyło na to, że Polska odzyska
suwerenność polityczną i zdemokratyzuje się. Szykowano się do powrotu.
Ożywieniu uległy kontakty z krajem. Do Polski powrócili niektórzy
pisarze
i politycy, jak np.: Stanisław Cat-Mackiewicz, Hugo Hanke, Klaudiusz
Hrabyk, Teodor Parnicki, Juliusz Poniatowski, Melchior Wańkowicz. Ty-
siące ludzi odwiedzały Polskę i zastanawiały się, czy już wracać, czy
jeszcze
poczekać. W stronnictwach politycznych zarysowały się poważne różnice
zdań na temat stosunku do Polski. Rozłamy nastąpiły w łonie ugrupowań
narodowych, ludowych i socjalistycznych. Spośród endeków T. Bielecki
opowiedział się przeciw współpracy z rządem krajowym, podczas gdy grupa
J.
Giertycha w wielu kwestiach, szczególnie zaś w sprawie granicy na Odrze
i Nysie i generalnie w kwestii niemieckiej, popierała kraj. Linię
Giertycha
reprezentował miesięcznik "Horyzonty". W PPS grupa paryska Z. Zaremby
była za zerwaniem współpracy z ugrupowaniami emigracyjnymi, rozbiciem
utworzonej na czas wojny jedności narodowej i podjęciem współpracy z
PZPR
; w kraju, a londyńska grupa Ciołkosza za zachowaniem współpracy różnych
nurtów emigracyjnych i przeciw podejmowaniu współpracy z PZPR. Ciołkosz
reprezentował tzw. nieprzejednane stanowisko niepodległościowe. Sympaty-
zował on z grupą fundamentalistów skupionych wokół generałów Andersa,
I
Bora-Komorowskiego, Odzierzyńskiego i innych. Główny ośrodek emigracji
politycznej nadal znajdował się w Anglii. Funkcję prezydenta nadal
sprawo-
wał A. Zaleski. Skupioną wokół prezydenta tzw. Grupę Zamkową nadal
zwalczali przeciwnicy Zaleskiego z Rady Jedności Narodowej i Egzekutywy
Zjednoczenia Narodowego. Stanowisko nieprzejednane zajmowały pisma
londyńskie: "Dziennik Polski", "Tydzień Polski", "Wiadomości
Literackie".
W grudniu 1958 r. przy Rozgłośni Polskiej RWE zaczęto wydawać biuletyn
pod nazwą "Wiadomości o życiu w Polsce". Program współpracy z krajem
reprezentowało utworzone w styczniu 1959 r. w Londynie czasopismo
"Kontynenty - Merkuriusz Polski" pod red. F.Śmieja. W 1963 r. zaczął
wychodzić miesięcznik Rozgłośni Polskiej RWE "Na antenie" jako dodatek
do "Wiadomości". Kurs przyjęty w 1957 r. przez Gomułkę umocnił fun-
damentalistów w przeświadczeniu, że powrót i jakakolwiek współpraca z
ko-
munistami są bezcelowe.
"Nieprzejednani" znajdowali się jednak w trudnej sytuacji. Znaczna
część
emigrantów wyłamywała się z polityki bojkotu kraju. Z samej Anglii wy-
jeżdżało do Polski z krótkotrwałymi wizami około 20 tys. ludzi rocznie.
414
Jeszcze więcej wyjeżdżało z USA i Francji. Zaostrzał się podział między
przywódcami politycznymi emigracji i masami emigrantów, z których część
adaptowała się już do nowych stosunków i zrywała ze środowiskiem polskim,
zaś część podtrzymywała więź z Polonią; ale odmawiała posłuszeństwa
przywódcom. Szacowano, że w latach sześćdziesiątych na wyspach brytyjs-
kich nadal znajdowało się około 150 tys. Polaków.
"Emigrację polską na Wyspach Brytyjskich - pisał J. Mieroszewski - można
podzielić na trzy grupy. Do pierwszej grupy, najmniej licznej, należy obóz ofi-
cjalny i jego sympatycy. Grupa druga - najliczniejsza obejmuje Polaków usto-
sunkowanych krytycznie do obozu oficjalnego. Owych 20 tysięcy emigrantów,
którzy odwiedzali kraj należy do tej kategorii. Do grupy trzeciej zaliczam
emigrantów, którzy całkowicie odeszli od polskości. Jest ich niewielu, ale są."
Na czele rządu nadal stał A. Pająk, a Rady Narodowej Adam Pragier. Rola
Obozu Zamkowego uległa ograniczeniu. Był on zdominowany przez grupę
generalską. W 1959 r. Rada Trzech, Rada Jedności Narodowej i EZN
przedłużyły swe kadencje o 3 lata. Pracą EZN kierował Witold Czerwiński
z postsanacyjnej Ligi Niepodległości Polski. Ekspozyturą jej w USA była
kierowana przez S. Korbońskiego (PSL) Polska Rada Jedności. We Francji
z RJN współpracowała Rada Wolnych Polaków z Aleksandrem Demideckim
(SN), a w Kanadzie Polski Komitet Porozumiewawczy.
Postulowano, by bronić granicy wschodniej z 1921 r., na zachodzie uznać
granicę na Odrze i Nysie, żądać wycofania Armii Czerwonej z Polski i prze-
prowadzić wolne wybory.
W kwietniu 1960 r. nastąpił rozłam w PPS, w której górę wzięła grupa
Zaremby. Rosły spory pomiędzy innymi politykami. W tej sytuacji, w drugiej
połowie 1962 r., działalność RJN zawieszono. W czerwcu 1962 r. dokonano
wyboru delegatów na Ogólny Zjazd Polaków w Wielkiej Brytanii. Wzięło
w nich udział 13 tys. osób, tj. około 10 uprawnionych. 90;ó Polaków
zbojkotowało akcję wyborczą. "Oznacza to - pisał Mieroszewski - że te 90 %
uważa obecną górę emigracji i ideologię przez nią reprezentowaną za ana-
chronizm." Mieroszewski poddał w wątpliwość prawo przywódców emigracyj-
nych do reprezentowania nie tylko całego narodu polskiego, ale nawet samych
emigrantów. "Ta góra - pisze Mieroszewski - reprezentuje l0 ó polskiej
emigracji w Anglii - co jej jednak nie przeszkadza przemawiać nie tylko
w imieniu 10 milionów Polaków zagranicznych, lecz również w imieniu 30
milionów Polaków w kraju. Wodzowie nie powinni nigdy bawić się w wybory.
Bo jeżeli wybory mają być sukcesem, trzeba je fałszowć - jeżeli natomiast są
uczciwe, nie mogą być sukcesem."
Autor dowodził, że w 25 lat od opuszczenia kraju przeciętnego emigranta
niewiele już łączyło z ludźmi pretendującymi do przywództwa politycznego.
Rozpadły się dawne partie polityczne, zmieniły się programy, wyrośli nowi
przywódcy. "Co może łączyć - pisze autor - prezesa stronnictwa, którego
415
mandat i epoka świetności są historią starożytną sprzed ćwierć stulecia
- z emigrantem, który w Anglii stworzył sobie nowe życie. Z emigrantem,
który dorobił się sklepu, domu, często samochodu - który jednym słowem
przez 23 lata dzielące nas od września przeszedł daleką, ewolucyjną
drogę.
Ów prezes i nasz emigrant to są dziś zupełnie różni ludzie w sumie
doświadczeń, w poglądach politycznych, w ocenie przyszłości."
Mieroszewski pesymistycznie oceniał też perspektywy przywódców poli-
tycznych emigracji. "W sumie - pisał on - panowie ci nie mają ani
zaplecza,
ani następców. Z nimi "Akt Zjednoczenia" TRJN, Egzekutywa, Rada
Trzech - znikną z powierzchni życia. Wielu z tych panów zdaje sobie
trzeźwo sprawę z sytuacji, ale chcą wytrwać na stanow isku, by zapewnić
sobie "niesplamione" miejsce w historii. Kokietowanie historii jest jedną
z naszych narodowych specjalności."
Ogólny Zjazd Polaków w Wielkiej Brytanii przeprowadzono w dniach
6 - 7 X 1962 r. Wzięło w nim udział 596 delegatów, którzy uchwalili
rezolucję polityczną i wybrali 30 członków Rady Jedności Narodowej.
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów zdobyło 17, a SN 13 mandatów.
. Pozostałych członków dokooptowano. Ostatecznie SN miało 22 przed-
stawicieli, Liga Niepodległości Polski M. Grażyńskiego 12, socjaliści z
gru-
py Ciołkosza 10, a kombatanci kilkunastu. PSL, SP, NJD i inne odmówiły
', udziału w pracy RJN. Przewodniczył jej M.T. Bielecki z SN. Przewod-
niczącym EZN, w miejsce W. Czerwińskiego, został Ciołkosz. Ugrupowania
bojkotujące RJN (PSL, OJN, SD, SP, NDJ) utworzyły Federację Ruchów
Demokratycznych.
Polityczna działalność emigracji systematycznie słabła. Coraz częściej
ograniczała się do komentowania wydarzeń w Polsce i w świecie. Rosły
trudności finansowe. Działacze stopniowo wymierali. W 1964 r. zmarł J.
Kwapiński, w 1965 r. M. Grażyński i A. Pająk, w 1966 r. K. Bagiński,
gen.
' Bór-Komorowski i S. Mikołajczyk, w 1967 r. A. Bregman i Z. Zaremba.
Przewodniczącym RJN nadal był T. Bielecki. I 1965 r. na przewod-
niczącego EZN ponownie powołano Ciołkosza.
W Obozie Zamkowym, wobec śmierci A. Pająka w grudniu 1965 r., na
szefa rządu powołano Aleksandra Zawiszę.
Redaktor "Horyzontów", Witold Olszewski polemizując latem 1965 r.
z J. Dobraczyńskim (Londyńskie impresje) przyznawał również, że Polacy
w Anglii wynaradawiają się szybciej niż w innych państwach. Winił za to
stosunki brytyjskie i fikcję polskiego "państwa na wygnaniu". "Upadek
tej
fikcji - pisał - w okolicznościach niekiedy humorystycznych stworzył
próżnię i wywołał wstrząs. Ci, którzy odwracali się od zbankrutowanych
I
moralnie przywódców, nie umieli najczęściej odróżnić spraw głębokich
; i trwałych od urzędniczej koncepcji świata. Odwróciwszy się, często
machali
ręką na wszystko - i obojętnieli."
416
Zdaniem Olszewskiego w państwie "na wygnaniu" było wiele "urzędów,
urzędników i dygnitarzy, a mało autentycznych działaczy społecznych".
Podobne stanowisko reprezentował Tadeusz Borowicz z "Horyzontów".
"Żyjemy wciąż tak - pisał on w 1966 r. - jak gdyby Polska była nie nad
Wisłą, lecz w Londynie a wielu z nas obawia się panicznie wyjazdów do
kraju, ponieważ wyjazdy te jakoby wzmacniają rząd warszawski, są jakoby
polityczną aprobatą panującego w Polsce ustroju i osłabiają tzw. niepod-
ległościową postawę emigracji. Ale nie zgadzając się z panującym w Polsce
ustrojem nie możemy jednocześnie przeczyć istnieniu oczywistych faktów,
że rząd warszawski, któremu jesteśmy ideologicznie i politycznie przeciwni,
rządzi naszym krajem od lat dwudziestu, że przed dwudziestu laty cały świat
prawie, z kilku nielicznymi wyjątkami cofnął uznanie rządowi polskiemu,
rządowi w Londynie i uznał warszawski, że rząd ten utrzymuje z państwami
całego świata stosunki dyplomatyczne, że pod władzą tego rządu żyje od lat
dwudziestu kilkadziesiąt milionów Polaków w kraju, że rodzą się pod tym
rządem i rosną nowe pokolenia Polaków. Musimy uznać jako fakt, któremu
się przeciwstawiamy, że społeczeństwo w kraju nie jest w tej chwili w stanie
obalić tego rządu i wybrać z woli narodu nowego przedstawicielstwa,
będącego prawdziwym wyrazem woli społeczeństwa. Ale także musimy
uznać, że mimo rządów komunistycznych Polska nie przestała być Polską,
i że negatywny stosunek do rządu nie może prowadzić nas do negatywnego
stosunku do samego kraju."
Autor poddał krytyce stosunek prasy emigracyjnej do Polski uznając, że
jest on jednostronny, niesprawiedliwy i niesłuszny. "Wyczuwa się czasami
w polskiej prasie i polskich publikacjach na emigracji - pisał on - źle
maskowane zadowolenie ze wszystkiego, co w Polsce jest złe, szkodliwe,
podłe, niemądre, niesprawiedliwe - a równocześnie rzadko się spotyka
w tych pismach atmosferę prawdziwego zadowolenia i dumy z wszystkiego,
co Polsce przynosi zaszczyt i chlubę. To już nie jest tylko negacja samego
ustroju w Polsce, to jest negacja spraw Polski w ogóle. Jest to coś w rodzaju
"im gorzej, tym lepiej", coś, co w języku niemieckim jest określone
najwłaściwiej słowem "Schadenfreude" - radość ze szkody. Jest to postawa
niegodna Polaka, który chce swej Ojczyźnie służyć."
Popierano protest intelektualistów w kraju (List 34), w 1964 r. zor-
ganizowano Konferencję Ekonomiczną, w maju 1966 r. przeprowadzono
w Londynie Światowy Zjazd Polaków, organizowano uroczystości millenij-
ne. W 1963 r. w Londynie powstała Polska Fundacja Kulturalna pod
kierownictwem Juliusza Sakowskiego. Prezesurę objął Edward Raczyński.
Finansowano pismo "Dziennik Polski" i "Tydzień Polski" oraz wydawnict-
wa książek autorów emigracyjnych i krajowych. W tym samym roku
w Londynie utworzono wydawnictwo "Od nowa". Kierował nim Jerzy
Kalczyński.
417
25 VIII 1966 r. w Londynie zmarł gen. T. Bór-Komorowski. Przprowa-
dzono wybory uzupełniające do tzw. Rady Trzech. W pierwszej turze zwykłą
większość uzyskał Ciołkosz; była ona nie wystarczająca do wyboru. W drugiej
turze Ciołkoszowi przeciwstawiono kandydaturę gen. R. Odzierzyńskiego,
który 19 XII 1966 r. pokonał go i wszedł do Rady Trzech. Rozczarowany
Ciołkosz wycofał się z pełnionych do tej pory funkcji społecznych, skupiając
się na pracy badawczej i działalności w PPS. Wycofanie się Ciołkosza
z Egzekutywy Zjednoczenia Narodowego spowodowało znaczne osłabienie tej
instytucji. Tak prezydent Zaleski oraz powiązana z nim RJN, jak i Rada
Trzech (Anders, Raczyński, Odzierzyński) i powiązana z nią Egzekutywa
Zjednoczenia Narodowego spełniały symboliczną rolę; nie wywierały one
istotnego wpływu na życie 10-milionowej emigracji polskiej. Kryzys EZN
spowodowany ustąpieniem Ciołkosza trwał 3 miesiące. Dopiero 15 III 1967 r.
Rada Trzech na przewodniczącego EZN powołała Kazimierza Sabata (Nieza-
leżna Grupa Społeczna).
Oba ośrodki polityczne w 1967 r. potępiły politykę rządu PRL wobec
Izraela, a w 1968 r. wobec ruchu studenckiego w Polsce i wobec Cze-
chosłowacji. W lipcu 1968 r. Odzierzyński ustąpił z Rady Trzech. W dniu 30
XI 1968 r. RJN dokonała wyboru nowej Rady Trzech w składzie: gen. W.
Anders:, E. Raczyński i działacz SN z Edynburga, Stanisław Mglej. W grud-
niu następnego roku Mgleja zastąpił Alfred Urbański z PPS. Po śmierci gen.
Andersa w październiku 1970 r. do Rady Trzech powołano gen. S. Ko-
pańskiego. Premierem rządu był natomiast Zygmunt Machniewski.
Wobec śmierci głównych antagonistów (Anders, Bór-Komorowski, Kwa-
piński, Mikołajczyk) straciły rację bytu dotychczasowe nieporozumienia
pomiędzy prezydentem Zaleskim i jego rządem a Radą Jedności Narodowej,
Radą Trzech i EZN. 17 IX 1970 r. doszło do oficjalnego spotkania premiera
Machniewskiego z przewodniczącym EZN K. Sabatem. Podjęto kroki zmie-
rzające do połączenia obu osłabionych ośrodków.
Poważną rolę pełniły natomiast czasopisma i ośrodki wydawnicze.
Kształtowały one świadomość polityczną, nastroje, kierunki działania.
Szczególne zasługi na tym polu miał kierowany przez Jerzego Giedroycia
Instytut Literacki w Maisons Lafitte pod Paryżem. Wydawano druki zwarte
i miesięcznik "Kultura". Redagował go Giedroyć. Miał on stałych
współpracowników w różnych krajach świata. Publikowano kolejne utwory
Czesława Miłosza, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Józefa Mackiewicza,
Marii i Józefa Czapskich, Witolda Gombrowicza. Dużą rolę w kształtowaniu
linii politycznej pisma odgrywał Juliusz Mieroszewski (1906 - 1976), który
prowadził stałą rubrykę polityczną. Ten sam autor, pod ps. Londyńczyk,
prowadził Kronikę angielską. Z pismem współpracowal stały recenzent,
którym był głośny eseista i krytyk literacki, Jerzy Stempowski, piszący pod ps.
Paweł Hostowiec. Prowadził on też stały felieton pt. "Notatnik niespiesznego
418
t
, przechodnia". Drukowano też interesującą publicystykę polityczną i
ciekawe
utwory literackie pisarzy innych narodowości. W "Kulturze" publikowali
też
, niektórzy autorzy krajowi, jak np. Stefan Kisielewski, S. Cat-Mackiewicz,
; J.N. Miller, W. Bieńkowski, M. Wańkowicz. W latach 1956 -1959 pisali pod
nazwiskami własnymi, a później pod przybranymi. Publikowano dokumenty
' różnych kół opozycyjnych w Polsce z adnotacją, iż publikuje się je bez
wiedzy
autora. Prowadzono duży dział kroniki, listów, humoru krajowego. Stop-
niowo "Kultura" przekształeała się w pismo integrujące Polaków z kraju
i emigracji, kształtujące określone poglądy i koncepcje polityczne.
Pismo lansowało idee liberalne i demokratyczne; większość publikacji
miała charakter kosmopolityczny. Piętnowano panujący w Polsce system
totalitarny, krytykowano przejawy nacjonalizmu, a szczególnie
antysemityz-
mu i zaściankowości. Wspierano tendencje odśrodkowe, antykomunistyczne
. i antyrządowe w ZSRR. Liczono na szybkie załamanie się ZSRR, upadek
realnego socjalizmu i odbudowę w Polsce systemu demokratyczno-parlamen-
tarnego.
Doświadczenia 1956 r. wskazywały jednak, że obóz socjalistyczny dys-
ponuje stabilizującymi go środkami. Nadzieje na szybki jego upadek
rozwiały
się. W tej sytuacji w 1962 r. redakcja "Kultury", krytykując oficjalne
koła
emigracji politycznej w Londynie, postanowiła wypracować nową koncepcję
polityki wobec ZSRR i Polski Ludowej.
"Orientacji "niezłomnych", zamkniętej w kręgu polszczyzny czasu doko-
nanego (...) - pisał Mieroszewski w lipcowym numerze "Kultury" z 1962 r.
- przeciwstawwolucjonizmu." Była to koncepcja
stopniowe-
go osłabiania i przekształcania obozu socjalistycznego przy pomocy nowych
idei. Eksponowano rolę słowa, książki, kultury w procesie przeobrażeń.
"Ewolucjonizm - pisał dalej Mieroszewski - wypływa z przekonania, że
Polacy przy maximum sprzyjających okoliczności maksymalnie uzachodnią
komunizm i w znacznym stopniu podkreślą awangardowość polskiego "mode-
lu". By Polska mogła spełniać rolę pomostu między Wschodem i Zachodem
musi być nie tylko najbardziej zachodnim państwem w bloku państw komuni-
stycznych - lecz również musi być państwem o najbardziej zaawansowanym,
najbardziej postępowym modelu społeczno-gospodarczym."
Odrzucono legalizm i wzywano do stosowania różnych, szczególnie kon-
spiracyjnych, form działania. Zapowiadano też, że celem nie jest
restauracja
systemu międzywojennego lecz budowa nowego systemu. "Celem ewoluc-
jonizmu, który w moim przekonaniu jest jedyną realistyczną orientacją
polityczną - pisał Mieroszewski - nie jest wskrzeszenie widm przeszłości.
Naszym przekonaniem jest pogląd, że zreformowany, oddogmatyzowany,
unowocześniony komunizm stałby się z czasem systemem do zaakceptowania,
jeżeli nie przez większość, to przez bardzo znaczny procent polskiego
społeczeństwa. Unowocześnienie komunizmu, przemianowanie go w rac-
419
jonalny system społeczno-gospodarczy - jest historycznym zadaniem wschod-
nich Europejczyków, a przede wszystkim Polaków, Czechów i Węgrów. I tego
zadania nikt za nas nie podejmie, ani nie wykona." W felietonie pt. "ABC
polityki "Kultury" z 1966 r. Mieroszewski pisał: "Przez właściwą politykę
polską należy rozumieć politykę, która w danej chwili najlepiej (najwłaściwiej)
służy polskim interesom. Przez "polskie interesy" należy rozumieć pozycję
państwa polskiego w Europie i w świecie." Postulował on, by interesy te
rozpatrywać niezależnie od spraw ideologicznych i ustrojowych. Dowodził, że
polska racja stanu ma ponadpartyjny i ponadustrojowy charakter. "Polska
- pisał Mieroszewski - jest czymś nieporównanie większym i istotniejszym niż
wszystkie nasze partie historyczne i niehistoryczne." Przewidywał on, że
większość działających wśród Polaków na obczyźnie stronnictw i partii
politycznych wkrótce zniknie. "Reprezentacja Polaków zagranicznych - pisał
Mieroszewski - z całą pewnością ulegnie zmianie, ponieważ stronnictwa
wchodzące w skład Rady Jedności Narodowej znikną ze sceny. Już dziś
Polaków na emigracji podzielić można tylko na dwie grupy: proreżymowych
i antyreżymowych. Wszystkie inne podziały są nieistotne.'
Analizując cechy narodowe Polaków Mieroszewski stwierdzał: "Choć na
każdym kroku podkreślamy naszą zależność, pragmatyzm nigdy nie stanowił
naszej mocnej strony. Mimo całej nienawiści do Wschodu - wykazujemy
nieprzepartą skłonność do operowania kryteriami ideologicznymi - co jest
cechą typowo wschodnią. Dla pragmatycznie myślącego polityka tylko inte-
resy państwa i narodu stanowią element stały i niezłomny. Wszystko inne
zależy od sytuacji i podlega zmianom."
Prezentując swoje stanowisko wobec najbliższych sąsiadów Polski autor
pisał: "Osobiście jestem zwolennikiem porozumienia polsko-rosyjskiego,
które powinno zastąpić status satelicki. Gdyby jednak Rosjanie podjęli kiedyś
politykę zbliżenia z Niemcami, wówczas każdy nieprzejednany wróg Rosjan
stałby się automatycznie naszym sojusznikiem (...). Jako pragmatycy nie
jesteśmy w "Kulturze" ani prorosyjscy, ani antyrosyjscy - ani proniemieccy,
ani antyniemieccy - staramy się tylko być konsekwentnie polscy."
Zdaniem Mieroszewskiego w latach po II wojnie światowej nie było już
powrotu do sytuacji z okresu międzywojennego. Zakładał on, że układ
bipolarny (USA - ZSRR) utrzyma się przez długi czas. "W Europie - pisał
- nie zanosi się ani na wojnę, ani na demonstrację siły, ani na żadną akcję
zmierzającą do osłabienia pozycji Sowietów. Jałtańskie status quo w Europie
symbolizuje "kwestia niemiecka". Wszyscy zachodni sojusznicy Niemiec
z Ameryką włącznie - pisał Mieroszewski - boleją nad podziałem Niemiec,
lecz nikt nie zaryzykuje dziesięciu dolarów, by ów stan zmienić. Podobnie
wszyscy boleją nad satelictwem Europy Wschodniej, lecz w praktyce nikt nie
kiwnie przysłowiowym palcem, by ów stan zmienić. Prowizorium przemieniło
się w system, który w oczach mocarstw ma tę zaletę, że można go bez ryzyka
kc
420
kontynuować. Każdy inny system trzeba by wypracować, a może wywalczyć."
Z analizy tej Mieroszewski wyciągał pesymistyczny wniosek, iż "zdani
jesteśmy wyłącznie na własne siły i to zarówno dziś, jak i w najbliższej
przyszłości." W tej sytuacji środowisko "Kultury" nastawiało się na
długotrwały proces stopniowej ewolucji stosunków w Europie. Środowisko
"Kultury" zachowywało podejrzliwy stosunek do RFN. Linię Odry - Nysy
uznano za nową granicę Polski i czekano na uznanie tego faktu przez RFN.
Tymczasem czas upływał, a Niemcy nadal granicę tę kwestionowali.
W związku z tym redakcja "Kultury" zajęła dość powściągliwe stanowisko
w sprawie konfliktu rządu PRL z Episkopatem w sprawie listu do biskupów
niemieckich.
Wśród emigrantów znajdowali się jednak również zwolennicy szukania
porozumienia z Niemcami przeciw Rosji. Nurt germanofilski reprezentowali
głównie Aleksander Bregman, Józef Mackiewicz, Kazimierz Okulicz i S.
Sopicki. Bregman był redaktorem naczelnym "Dziennika Polskiego" w Lon-
dynie i prezesem Związku Dziennikarzy Polskich w Londynie. Organizowano
spotkania polsko-zachodnioniemieckie głosząc, że między Niemcami i Polaka-
mi nie ma problemów spornych, że odwrotnie - występuje wspólne zagrożenie
ze strony ZSRR. Wzywano do współpracy w walce z zagrożeniem komunis-
tycznym. W początku 1964 r. Bregman został zaproszony do RFN; odbył
kilkutygodniową podróż studyjną i napisał książkę: "Jak świat światem".
Dowodził w niej, że ze strony Niemców nie zagraża Polsce żadne niebez-
pieczeństwo. Fakt ten spowodował atak prasy narodowej ("Myśl Polska",
"Narodowiec"). W czasie Zjazdu Związku Dziennikarzy w Londynie w 1965
r. stanęła sprawa zaufania. Bregman uzyskał votum zaufania większością 88
przeciw 68 głosom. Wynik ten uznał za niezadowalający i ustąpił ze stanowis-
ka prezesa. Stanowisko to objął działacz narodowy o poglądach antyniemiec-
kich, Antoni Dargas. Z Bregmanem polemizowali J. Giertych, W. Olszewski,
R. Wodzicki. Wzywali oni do ułożenia współpracy z Rosją i ZSRR, ale
kategorycznie zwalczali komunizm i ustrój panujący aktualnie w ZSRR
i całym obozie socjalistycznym.
W dalszym ciągu działały biblioteki i instytucje naukowe utworzone
bezpośrednio po wojnie, działał też Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie.
"Kultura" w 1964 r. ogłosiła listę członków Związku wg stanu z 1963 r.
Obejmowała ona 118 nazwisk. Redakcja "Kultury"dodała jeszcze kilkanaście
osób pozostających poza Związkiem. Prezesem Związku był Wiesław Woh-
nout. Publikowano dużo utworów poetyckich, beletrystycznych, repor-
tażowych.
Instytuty naukowe i wydawnictwa publikowały dużo prac historycznych.
W latach 1956 - 1961 opublikowano 3 tomy "Najnowszej historii Polski"
Władysława Pobóg-Malinowskiego, w 1961 r. Mariana Kukiela "Dzieje
p "
Polski orozbiorowe 1795 - 1921, w 1969 r. "Odbudowanie Polski
421
(1914 - 1921)" Tadeusza Piszczkowskiego. W 1964 r. opublikowano wspo-
mnienia Jana Kwapińskiego, w 1966 r. Adama Pragiera ("Czas przeszły
dokonany"), w 1964 r. Sławoja - Składkowskiego ("Nie ostatnie słowo
oskarżonego"). W latach 1964 - 65 wydano 3 tomy wspomnień Wincentego
Witosa, w 1960 r. "Dziennik ambasadora" E. Raczyńskiego, w 1955 r. "Listy
z Rosji do gen. Sikorskiego" S. Kota, a w 1959 r. tegoż autora "Rozmowy
z Kremlem". W latach 1946 - 1962 drukowana była 3-tomowa edycja
dokumentująca stosunek parlamentu brytyjskiego do kwestii polskiej (Poland
in the British Parliament 1939 -1945). W dalszym ciągu publikowano kolejne
tomy "Dokumenty do dziejów Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych".
Lidia i Adam Ciołkoszowie wydali pierwsze 2 tomy "Zarysu dziejów socjaliz-
mu polskiego" (t. I: 1966. t. II: 1972). Publikowano wspomnienia i relacje
dyplomatów i żołnierzy. W ramach Biblioteki "Kultury" w Paryżu pub-
likowano dokumenty do historii Polski powojennej. Dużo źródeł, wspomnień
i sprawozdań drukowano na łamach czasopism historycznych: "Bellona"
i "Teki historyczne". W 1962 r. Instytut Literacki w Paryżu przystąpił do
wydawania czasopisma pod nazwą "Zeszyty Historyczne". Było to wówczas
wydawnictwo nieperiodyczne, ukazujące się obok "Kultury" Nadal pub-
likuje ono: studia i opracowania, relacje i wspomnienia, polemiki i recenzje
oraz prowadzi obszerny dział listów.
W lipcu 1962 r. obchodzono 15 rocznicę założenia "Kultury". W latach
1946 - 1952 wydano 35 książek. Od 1952 r. - niezależnie od kolejnych
zeszytów "Kultury" - w serii "Biblioteki Kultury" wydano 80 tytułów
o objętości 19 709 stron. Od 1954 r. przyznawano Nagrody Literackie
"Kultury" (1000 franków), od 1956 r. fundowano nagrodę plastyczną. Wiele
publikacji tłumaczono na języki obce.
W 1962 r. wydawnictwo B. Świderskiego w Londynie ogłosilo I tom
"Literatury polskiej na obczyźnie 1940 -1960"; w następnym roku ukazał się
II tom tego dzieła. Jest to praca zbiorowa przygotowana pod redakcją Tymona
Terleckiego i wydana staraniem Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie.
Wydawnictwo liczy łącznie 1400 stron druku. Opublikowano w nim studia
bibliograficzne i analityczne. "Literatura na obczyźnie - pisał J. Stempowski
- jest pracą pionierską, ma przedmiot żywy i nowy. jest zarazem syntezą,
obejmującą najogólniejsze aspekty literatury emigracyjnej i inwentarzem
mikroliteratury.Stąd pewna dwustronność, pozorna niejednolitość koncepcji.
Ale czy można było jej uniknąć? Sam przedmiot - jak księżyc - ma dwa
oblicza. Na jednym, jasno oświetlonym, widzimy ogólnie znane talenty
i najbardziej uderzające rysy literatury emigracyjnej. Na drugim skupiła się
mikroliteratura."
Na emigracji publikowano też utwory niektórych pisarzy i publicystów
krajowych. Głośna była w 1962 r. cytow ana już wyżej sprawa Marka Hłaski.
Po ogłoszeniu jego utworów w Bibliotece "Kultury" w Paryżu pozostał on na
422
emigracji. Hłasko od początku krytycznie odnosił się do tzw. realnego
socjalizmu. Na opuszczenie kraju decydowali się również przedwojenni
komuniści. Typowym przykładem jest tutaj stanowisko wybitnego krytyka
literackiego, marksisty Andrzeja Stawara (Andrzej Janus,1900 -1961),który
przed śmiercią w 1961 r. wyjechał do Paryża i wydał swoje utwory w Biblio-
tece "Kultury". Podobnie było z Aleksandrem Watem ( 1900 -1967). W 1963
r. opuścił Polskę, by nagrać z Miłoszem "Mój wiek. Pamiętnik mówiony".
Pamiętnik Wata ukazał się w USA w 1977 r. Od 1968 r. na emigracji pozostał
na stałe S. Mrożek (od 1963 r. przebywał legalnie we Włoszech).
W wydawnictwach emigracyjnych nadal publikował swe artykuły i książki
przebywający od 1956 r. w kraju Stanisław Cat-Mackiewicz (Gaston de
Cerizay), a także Melchior Wańkowicz i inni byli emigranci. W 1968 r.
Instytut Literacki wydał książkę Władysława Bieńkowskiego pt. "Motory
i hamulce socjalizmu". Była to sensacja, ponieważ autor należał w przeszłości
do grona bliskich współpracowników Gomułki. Po odejściu ze stanowiska
ministra oświaty stopniowo dystansował się wobec oficjalnych władz, ale
pozostał w kraju. Książka wyszła nie pod pseudonimem, lecz pod jego
oficjalnym nazwiskiem. Został za to wykluczony z PZPR.
W 1967 r. w Bibliotece "Kultury" ukazała się powieść Tomasza Sta-
lińskiego "Widziane z góry". Autor opisywał stosunki panujące w KC PZPR
z takimi detalami, iż każdy czytelnik zdawał sobie sprawę, że musi to być ktoś
z kraju, kto dobrze zna gmach, ludzi i krążące wokół nich plotki. Główny
bohater powieści, Borowicz kojarzył się z osobą sekretarza propagandy KC
PZPR Artura Starewicza. W następnych latach autor ten opublikował kilka
innych powieści tego typu. Zdaniem F. Szlachcica sprawa nabrała dużego
znaczenia politycznego. MSW zaangażowało specjalistów, którzy w końcu
rozszyfrowali, że pod nazwiskiem Tomasz Staliński ukrywa się Stefan
Kisielewski. "Gdyby nie zmiana władzy w 1970 r. - pisze Szlachcic - Kisiel
miałby kłopoty. Był bardzo znienawidzony i wciąż drwił z rządzących."
Instytut Literacki Giedroycia miał liczne kontakty w kraju i wywierał duży
wpływ na rozwój wydarzeń w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że głośna
sprawa Listu 34 z marca 1964 r. była inspirowana przez tę instytucję i została
przez nią odpowiednio nagłośniona. Redakcja "Kultury" poświęciła jej dużo
uwagi i zajmowała się nią dłuższy czas. Ideologia "komandosów" w latach
1967 - 68 zapożyczona została z koncepcji ewolucjonistycznych lansowanych
w "Kulturze" przez J. Mieroszewskiego.
Emigranci z lat 1968 - 69 uzyskali znaczną pomoc ze strony Instytutu
Literackiego. Wielu z nich publikowało swe prace w "Kulturze", "Zeszytach
Historycznych" i Bibliotece "Kultury". Zmiana pokoleń stopniowo obej-
mowała też emigrację. 13 II 1969 r. zmarł K. Wierzyński, 4 X 1969 r. J.
Stempowski (Hostowiec), 11 X 1969 r. gen. K. Sosnkowski, 4 I 1970 r. M.
Grydzewski, 11 V 1970 r. gen W. Anders.
423
Władze PRL ostro zwalczały działalność Instytutu Wydawniczego "Kul- ' nic
tury", Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Autorów, którym udowod- zr:
niono współpracę z tymi instytucjami oskarżano o zdradę, szkalowanie kraju
itp. Janusz Kolczyński w 1964 r. ogłosił demaskatorską publikację pt.
rz
"Dywersja". Witold Filler w 1968 r. opublikował książkę pt. "Teorie
Oc
i praktyki paryskiej Kultury", a w 1970 r. opracowanie pt. "Literatura małej
U:
emigracji". Cytowany już Kolczyński w 1969 r. ogłosił pamflet pt. "Wolna
pa
Europa". Artykuły krytyczne i polemiczne publikowano w "Kulturze"
w
(warszawskiej), "Prawie i życiu" i in. czasopismach. Podtrzymywano stan
wc
wojny ideologicznej. kr
15. KRYZYS GRUDNIOWY 1970 R. W POLSCE
Kryzys grudniowy 1970 r. ma już bogatą literaturę. Zastanawiano się nad
jego genezą, charakterem, skutkami. Pojawiły się głosy mówiące, że była to
kolejna prowokacja Moczara i jego ludzi, że był to przejaw spiskowej
działalności Gierka dążącego do obalenia Gomułki i przejęcia władzy, wresz-
cie, że był to usprawiedliwiony protest mas pracujących wobec nie liczącej się
z ich położeniem polityki władz.
Gomułka powrócił do władzy w październiku 1956 r. na fali kryzysu
i ostrego niezadowolenia ludności. Wiązano z nim daleko idące nadzieje.
Wiele z nich było zupełnie nierealnych. Polska lat 1956 - 1970 uzyskała
większą swobodę działania niźli miała do tego czasu; Polska nie uzyskała
jednak pełnej samodzielności. Nie mogła zerwać z ZSRR, wystąpić z Układu
Warszawskiego i RWPG i przyłączyć się do bloku zachodniego. Polska w tym
okresie była najbardziej liberalnym państwem bloku komunistycznego, była
najbardziej otwarta na Zachód, ale w podstawowych kwestiach nadal była
skrępowana przynależnością do bloku. Nie mogła zmienić sojuszy ani modelu
gospodarczego. Problem polegał na tym, by maksymalnie wyzyskać warunki,
w jakich się znajdowała. Znormalizowano stosunki z USA, Anglią, Francją
i w końcu z RFN.
Mimo to w ówczesnych warunkach Polska nie mogła liczyć na po-
ważniejszą pożyczkę w strefie dolarowej. Skazana była na samowystarczal-
ność. Polska miała stosunkowo słabą ekipę gospodarczą. Dużą odpowiedzial-
ność za ten stan ponosił premier. Gomułka dwukrotnie chciał zmienić
premiera, ale przez 14 lat nie potrafił tego dokonać. Cyrankiewicz był
doskonałym taktykiem i miał poparcie wielu ludzi. W konsekwencji Gomułka
musiał sam zajmować sie sprawami gospodarczymi, co spowodowało błędne
ukształtowanie stosunków pomiędzy KC PZPR i rządem. Wielu ministrów
424
nie czuło się odpowiedzialnymi za pracę resortów; odpowiedzialność tę
zrzucono na KC PZPR.
Gomułka nie potrafił też odpowiednio wyzyskać możliwości, jakie stwa-
rzała współpraca Polski z innymi krajami socjalistycznymi w ramach RWPG.
Od 1962 r. postulował on, by instytucję tę zreorganizować lub rozwiązać.
Uzyskał poparcie Chruszczowa, ale napotkał na sprzeciw przywódców innych
państw członkowskich, a szczególnie Rumunii. Po obaleniu Chruszczowa
w październiku 1964 r. stracił także poparcie ZSRR. W efekcie instytucja ta
wegetowała nie dając właściwych efektów. Organizowano potężną biuro-
krację, utajniano dane i ograniczano się do pustosłowia. Po obaleniu Chrusz-
czowa ograniczano się do narad samego aparatu RWPG. Nie zwoływano
natomiast spotkań przywódców państw. "W okresie pierwszych pięciu lat
kadencji Breżniewa - pisze H. Różański - nie odbyła się żadna narada czy sesja
RWPG na szczeblu przedstawicieli kierownictw partii komunistycznych
i robotniczych, i szefów rządów krajów członkowskich." Dla potrzeb tej
instytucji w Moskwie w 1969 r. zbudowano natomiast wspaniały wieżowiec.
Liczba ludności w Polsce w latach 1956 -1970 wzrosła z 28 mln do 33 mln.
W 1963 r. nastąpiło wyrównanie ludności mieszkającej w miastach i na wsiach.
Postępował szybko proces urbanizacji kraju. Powstały wielkie problemy
z zapewnieniem ludziom mieszkań. Budownictwo systematycznie nie
nadążało za potrzebami. Ponieważ obowiązywała doktryna, że w systemie
socjalistycznym nie ma bezrobocia, ludziom tym musiano też zapewnić
miejsce pracy. Przynosiło to słabe efekty ekonomiczne, gdyż powszechnie nie
przestrzegano dyscypliny pracy, niska też była jej wydajność. Ponadto brak
dewiz i powiązań gospodarczych z krajami zachodnimi ograniczał dostęp
Polski do nowych technologii.
Mimo tych trudności w okresie tym w Polsce dokonano poważnego skoku
w rozwoju gospodarczym i społecznym. W porównaniu z poprzednimi latami
podniosła się również stopa życiowa ludności. Dochód narodowy w przelicze-
niu na 1 mieszkańca wzrósł z 250 dol. USA w 1938 r. do 1000 dol. w 1970 r.,
a więc czterokrotnie. Utrzymywano niskie ceny mieszkań, niskie ceny żyw-
ności, komunikacji, bezpłatną opiekę lekarską, bezpłatną oświatę.
Podniósł się poziom wykształcenia ludzi. Każdy obywatel miał możliwość
ukończenia liceum lub szkoły zawodowej. Jeśli w 1938 r. na 10 tys. miesz-
kańców studiowało 14,4, to w 1970 r. już 100 osób. Studia były bezpłatne,
studenci otrzymywali stypendia. Liczba osób z wykształceniem wyższym
w 1970 r. osiągnęła stan 650 tys. osób. Nie umiano ich właściwie spożytkować.
Siatka płac nie dawała osobom tym preferencji. Nie stwarzano bodźców
ekonomicznych zachęcających do studiów.
W okresie tym inteligencja generalnie nie była doceniana, stąd też miała
ona krytyczny stosunek do partii i rządu. Natomiast w środowiskach robot-
niczych i wśród chłopów rząd cieszył się dużym uznaniem. Nie przypadkowo
425
też sprawa tzw. Listu 34 w 1964 r. w kraju nie odbiła się szerszym echem.
Wydarzenia marcowe 1968 r. z tych samych względów nie znalazły uznania
ani szerszego poparcia robotników. Zostały one nagłośnione z zewnątrz przez
radio "Wolna Europa" i publikacje Instytutu Literackiego w Paryżu. Nieco
inaczej kształtowała się sytuacja w 1966 r. na tle walki z Episkopatem
w sprawie listu do biskupów niemieckich i millenium. Atak ten nie spotkał się
ze zrozumieniem ani na wsi, ani wśród robotników w mieście. Autorytet partii
i osobiście Gomułki został poderwany. Natomiast autorytet Kościoła silnie
wzrósł.
Opozycja środowisk twórczych wyzyskała ten fakt. Gomułkę próbowano
ośmieszyć w opinii publicznej. Do marca 1968 r. Gomułkę krytykowano
w sposób umiarkowany. Od marca 1968 r. krytyka ze strony kół inteligenckich
przybrała totalny charakter. Twórcy pochodzenia żydowskiego nie mogli mu
wybaczyć oskarżeń o syjonizm i V kolumnę. Krytykowano go w kraju i na
emigracji. Jako przywódca Gomułka stopniowo tracił charyzmę. Był
działaczem starej daty, nie pasował do polityki i propagandy uprawianej przy
pomocy telewizji. Wygłaszał długie przemówienia, które nużyły słuchaczy.
Gomułka był ascetą, prowadził politykę ostrożną, wzywał do ograniczeń.
Tymczasem w społeczeństwie narastały tendencje konsumpcyjne. "Ascetyzm
- pisze Cz. Bobrowski - zdewaluował się jako cnota ceniona w społeczeństwie.
Byliśmy w przededniu potężnego wzrostu postaw konsumpcyjnych. Gomułka
jako mówca przestał odpowiadać gustom społeczeństwa, które nie chciało już
dydaktyzmu, a gotowe było raczej polubić styl telewizyjny, który nie leżał
absolutnie w naturze "Wiesława". "Zapotrzebowanie społeczne" odwracało
się od ideologa ku energicznym i sprawnym administratorom."
Decydującą rolę odegrały jednak czynniki ekonomiczne. Okres rządów
Gomułki nazywano okresem małej stagnacji. W latach 1956 - 1959 stopa
życiowa nieco się podniosła. Natomiast w latach 1960 - 1970 płace realne
wzrastały średnio o około 10 ' . Dochody realne ludności chłopskiej wzrosły
zaledwie o 1
".
"Ogólnie średni roczny wzrost płacy realnej w latach 1959 -1970 - pisze
A. Jezierski - był praktycznie nieodczuwalny." Miesięczne minimum kosztów
utrzymania 4-osobowej rodziny szacowano w Polsce na 4 210 zł, a dla
samodzielnego młodego pracownika fizycznego na 1 515 zł. Tymczasem
średnia płaca w przemyśle wynosiła 2 600 zł na miesiąe. Utrzymanie rodziny
możliwe było tylko wtedy, gdy zawodowo pracowało co najmniej 2 jej
członków. Stąd masowa praca kobiet, brak opieki nad dziećmi, kryzysy
rodzinne itp.
Szybko postępował też proces zrównania ekonomicznego różnych grup
społecznych. Odnosiło się to szczególnie do inteligencji twórczej, której
standard życiowy poważnie się obniżył. Realizowano egalitaryzm ekonomicz-
ny, świadomie narażając się wszystkim klasom i grupom społecznym.
426
Stosunki pomiędzy Gomułką i resztą przywódców psuły się. Bliżej współ-
pracował on tylko z Kliszką, Jaszczukiem i Strzeleckim. Stał się bardzo nerwo-
wy. Nie dowierzał zwłaszcza premierowi i ministrom. Pomiędzy grupą kierow-
niczą a resztą BP i rządem dochodziło do scysji. Brak było harmonii i współ-
pracy. Gomułka sądził, że tylko on rozumie sytuację i wie, jak jej zaradzić.
Przeciwnicy Gomułki i panującego wówczas systemu społeczno-ekonomi-
cznego mieli liczne punkty zahaczenia. Krytykowali stan aktualny. Nie mieli
natomiast zorganizowanej siły politycznej, ani programu na przyszłość.
Nawiązywali do haseł "Kultury" paryskiej, a szczególnie socjalistycznych
koncepcji J. Mieroszewskiego. Program ten był w Polsce mało znany. Bardziej
rozpowszechniony był na Wybrzeżu, dokąd publikacje Instytutu Literackiego
przemycali marynarze. Zwalczano panujący system. Tymczasem w ówczes-
nych warunkach w Polsce można było obalić Gomułkę, a nawet całe Biuro
Polityczne, ale nie można było zmienić systemu. Zmiana ta możliwa była tylko
w skali całego bloku, a nie w pojedynczym kraju. W 1970 r. pozycja ZSRR
była ustabilizowana i nie zanosiło się na żadne zmiany w tym kraju.
Rozpoczynał się kurs na rehabilitację Stalina i jego systemu. Przeciętny
obywatel polski nie zdawal sobie z tego sprawy. W tych trudnych warunkach
wyczerpały się rezerwy proste gospodarki polskiej. Tempo rozwoju malało.
W 1968 r. ekipa ekonomiczna Gomułki z B. Jaszczukiem na czele uznała, iż
konieczne są głębsze reformy. Zapowiedziano je na V Zjeździe PZPR
w listopadzie 1968 r. Postanowiono wprowadzić zasadę selektywności ekono-
micznej. Inwestycje planowano w tych gałęziach przemysłu, które zapowia-
dały najlepsze efekty ekonomiczne. Był to przemysł maszynowy, chemiczny,
hutnictwo metali nieżelaznych. W dziedzinie przemysłu wydobywczego
planowano wzrost nakładów inwestycyjnych na wydobycie miedzi, siarki,
gazu ziemnego, węgla koksującego. Zamierzano ograniczyć finansowanie
innych gałęzi przemysłu. Planowano też wprowadzenie systemu bodźców
materialnego zainteresowania pracowników, deglomerację ośrodka stołecz-
nego, tworzenie koncernów przemysłowych.
W czasie II Plenum KC PZPR w lutym 1969 r. podjęto szereg decyzji
przyspieszających wdrożenie tych planów poprzez reformy cząstkowe. Środki
na przeprowadzenie reformy planowano uzyskać poprzez ograniczenie inwes-
tycji w przemyśle górniczym, hutnictwie żelaza i stali, przemyśle lotniczym
i konsumpcyjnym, zmianach cen towarów powszechnego spożycia.
Przeciw koncepcji tej wystąpiło lobby górniczo-hutnicze. Poważne ryzyko
wiązało się z planem zmiany cen na towary masowego spożycia. Dotacje do
towarów tych były bardzo duże. Konieczność podniesienia cen wydawała się
oczywista. Operację zamierzano przeprowadzić już w 1969 r. Zwlekano z nią
że względu na trudną sytuację i nastroje. Dopiero w grudniu 1970 r. uznano,
że po sukcesie związanym z podpisaniem układu o normalizacji stosunków
z RFN społeczeństwo łatwiej zniesie regulację cen. Gomułka nie brał pod
427
uwagę faktu, iż społeczeństwo nieco inaczej niż on sam oceniało podpisanie
układu. Z podwyżką cen zwlekano zbyt długo. Ponadto na operację tę
zdecydowano się bezpośrednio przed świętami Bożego Narodzenia, w czasie
gorączkowych przygotowań świątecznych i wzmożonych zakupów. List Biura
Politycznego do organizacji partyjnych PZPR z 12 XII 1970 r. tłumaczący
decyzję o podwyżkach sformułowany był wyjątkowo nieudolnie. Nie tylko
nikogo nie przekonał, lecz wręcz nastawiał opozycyjnie do całej operacji.
W sobotę 12 XII 1970 r. wieczorem przez radio i telewizję podano
informację o regulacji cen wchodzącej w życie już na drugi dzień w niedzielę.
Ceny artykułów spożywczych podniesiono o 13 - 38 , (mięso i przetwory
mięsne o 17,6 ó, tłuszcze zwierzęce o 11- 33,4oó). Obniżono ceny niektórych
artykułów przemysłowych. Tytułem rekompensaty zapowiedziano miesięczne
dodatki do pensji w wysokości 15 - 25 zł na osobę. Miało to chronić rodziny
wielodzietne i najniżej zarabiające. Rekompensata ta nie miała jednak istot-
nego znaczenia materialnego.
W odpowiedzi na podwyżki cen załoga Stoczni Gdańskiej im. W.I. Lenina
w poniedziałek 14 grudnia podjęła strajk. O godz 11.00 strajkujący udali się
z protestem przed gmach KW PZPR. Strajkujący żądali cofnięcia podwyżek
cen i zmian we władzach naczelnych państwa. Demonstrujący robotnicy nie
wznosili haseł antysocjalistycznych; po drodze śpiewano Międzynarodówkę.
Do spotkania z I sekretarzem KW PZPR nie mogło dojść, ponieważ przeby-
wał on w Warszawie na plenum KC PZPR. Jeden z sekretarzy, Zenon Jundził,
wyszedł przed gmach, ale tłum nie chciał go słuchać. Do gmachu KW poszła
delegacja strajkujących. Po pewnym czasie wśród demonstrantów puszczono
plotkę, że delegacja ta została aresztowana. W tej sytuacji strajkujący zor-
ganizowali demonstracyjny pochód przez miasto wzywając robotników in-
nych zakładów pracy do akcji solidarnościowej. Zapowiadano wiec przed
gmachem KW na godziny popołudniowe.
Tymczasem w stolicy obradowało kolejne, VI Plenum KC PZPR. Zaj-
mowano się analizą planu gospodarczego na rok 1971 i podpisanym przed
tygodniem układem z RFN. Nie omawiano natomiast podwyżki cen ani
protestu gdańskiego. Wiadomość o strajku w Gdańsku do zainteresowanych
osób dotarła o godz 10.00. Grupa osób z wicepremierem S. Kociołkiem udała
się natychmiast do Gdańska, dokąd przybyła o godz. 13.00. Komendę nad
siłami porządkowymi objął wiceminister spraw wewnętrznych gen. H.
Słabczyk. Gmach KW otoczono kordonem milicji, by nie dopuścić demonst-
rującego tłumu, który liczył już wiele tysięcy osób. Spośród demonstrantów
wyłoniły się bojówki, które demolowały okoliczne sklepy i kioski "Ruchu"
oraz próbowały podpalić gmach KW. Doszło do walk, w czasie których
raniono kilkanaście osób. Około godz. 22.00 demonstranci rozproszyli się. Do
Gdańska przybyli natomiast Z. Kliszko, I. Loga-Sowiński i wiceminister
obrony narodowej gen. Grzegorz Korczyński. Wprowadzono blokadę
428
Trójmiasta. Do Gdańska ściągano pospiesznie rezerwy milicji i wojska
z Elbląga i Koszalina. We wtorek 15 grudnia rano do strajku przyłączyły się
załogi portu, pozostałych stoczni w Gdańsku i w Gdyni i innych zakładów.
Powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Władze odmówiły rozmów.
Stocznię im. Lenina otoczono milicją, by nie dopuścić do ponownego
wyjścia robotników na miasto. Około godz. 7.00 doszło do walk; milicję
rozproszono. Demonstranci opanowali ulice miasta i dworzec kolejowy,
podejmowano ataki na gmachy publiczne. O godz. 9.50 ponownie podpalono
budynek KW PZPR.
W tej sytuacji Gomułka o godz. 9.10 zwołał naradę sztabową w KC PZPR.
Brali w niej udział: Gomułka, przewodniczący Rady Państwa M. Spychalski,
premier J. Cyrankiewicz, sekretarze KC B. Jaszczuk, M. Moczar i R.
Strzelecki oraz kierownik Wydziału Administracyjnego KC Stanisław Kania,
minister Obrony Narodowej gen. W. Jaruzelski, minister Spraw
Wewnętrznych K. Świtała i Komendant Główny MO gen. T. Pietrzak. Po
analizie wiadomości uzyskanych z Wybrzeża Gomułka podjął decyzję ze-
zwalającą milicji i wojsku na użycie broni palnej w obronie, przy czym
zalecano by strzelać po ostrzeżeniu salwą w górę, a dopiero po tym pod nogi
atakującego tłumu.
Decyzja ta weszła w życie 15 grudnia o godz. 12.00. Była ona spóźniona,
ponieważ w Gdańsku już w poprzednim dniu mialy miejsce fakty użycia broni
palnej; strzelano też 15 grudnia przed południem. Było to bezprawie. 15
grudnia od godz. 12.00 stały za tym decyzje najwyższych władz partyjnych,
ale nie Rady Państwa czy rządu.
Do akcji wprowadzono samochody pancerne i czołgi. Szarżowały one po
głównych ulicach miasta i osłaniały gmachy publiczne. Po obu stronaeh rosła
zaciętość i gniew. Brak było chęci do pertraktacji.
O godz. 13.50 Gomułka zwołał po raz drugi wspomniany wyżej sztab
kryzysowy. Z poprzedniego grona nie brał w nim udziału S. Kania. Dodat-
kowo zaproszono natomiast sekretarzy KC - S. Olszowskiego i A. Starewicza
oraz Szefa Sztabu Generalnego WP gen. B. Chochę. Uznano, że przebywający
w Gdańsku politycy i generałowie działają mało skutecznie. Na wniosek
Gomułki powołano lokalny sztab kierujący akcją pacyfikacyjną w Gdańsku
z gen. G. Korczyńskim na czele. W skład sztabu powołano ponadto: wice-
premiera i członka BP S. Kociołka, I sekretarza KW PZPR w Gdańsku
Alojzego Karkoszkę, wiceministra spraw wewnętrznych gen. H. Słabczyka,
Komendanta Wojewódzkiego MO w Gdańsku płk: Romana Kolczyńskiego.
Do pomocy skierowano gen. Bolesława Chochę.
Ustalenia podjęte na zebraniu sztabu Gomułki premier Cyrankiewicz
przekazywał bezpośrednio zainteresowanym. Posiedzenia sejmu, Rady
Państwa ani rządu nie zwołano. Decyzje te miały niekonstytucyjny charakter.
Gomułka stawiał nie na MO, lecz na wojsko. Minister Obrony Narodowej
429
gen. W. Jaruzelski brał udział v posiedzeniach u Gomułki, ale zachowywał
się
biernie. Gomułka nie miał do niego pełnego zaufania. We wszystkich
poczynaniach opierał się na wiceministrze Korczyńskim. Uzyskał on daleko
idące pełnomocnictwa. Gen. Jaruzelski nosił się z zamiarem złożenia
dymisji,
ale po zastanowieniu z zamiaru tego zrezygnował.
Do Gdańska udała się też grupa oficerów MSW z wiceministrem gen. F.
Szlachcicem na czele. Miała ona montować drugi sztab milicyjny. Szlachcic
działał z polecenia Moczara, przebywał w Gdańsku do 18 grudnia, ale
żadnego
sztabu nie stworzył. W Gdańsku nadal przebywał też członek BP i sekretarz
KC PZPR Z. Kliszko. Uchodził on po Gomułce za drugą osobę w państwie.
Wtrącał się do wszystkiego narzucając swoje zdanie.
W Gdańsku skoncentrowano dużo milicji i wojska. Powstały tam 3 niezależne
od siebie ośrodki dyspozycyjne: 1) sztab gen. Korczyńskiego; 2) grupa
Kliszki
i Logi-Sowińskiego; 3) grupa Szlachcica.
Korczyński nie panował nad sytuacją. Kliszko odegrał rolę bardzo nega-
tywną. Pierwsze nieporozumienie powstało na tle strajku w Gdyni. 15
grudnia
do strajku przystąpili pracownicy Stoczni im. Komuny Paryskiej, Stoczni
Remontowej i Dalmoru. Nawiązano kontakt z przewodniczącym Prezydium
lRN Janem Mariańskim, który podjął rozmowy. Wybrano Komitet Straj-
kowy, sformułowano listę postulatów i powrócono do pracy. Tymczasem
w nocy z 15 na 16 grudnia Komitet Strajkowy został aresztowany. Ludzi
pobito i wywieziono do więzienia w Wejherowie. Uniemożliwiono w ten
sposób kontynuację podjętej przez Mariańskiego próby rokowań. Oburzeni
' robotnicy wznowili strajk. X' nocy z 15 na 16 grudnia odbyło się
posiedzenie
Egzekutywy KW PZPR. Kliszko ocenił wydarzenia jako przejaw kontr-
! rewolucji, potępił próby rozmów ze strajkującymi, oskarżył władze lokalne
I,
o nieudolność i brak zdecydowania.
Wobec nasycenia Trójmiasta milicją i wojskiem 16 grudnia w Środę straj-
kujące załogi powołały komitety strajkowe i proklamowały strajki
okupacyjne.
Strajk rozszerzył się na Gdynię, Elbląg, Pruszcz Gdański i Tczew. Aktyw
lokalny z Gdańska wraz z wicepremierem Kociołkiem wydarzenia nadal
oceniał jako protest robotniczy, natomiast Kliszko i Loga-Sowiński
oceniali je
jako kontrrewolucję. Wicepremier Kociołek dążył do likwidacji strajku w
dro-
dze pertraktacji, natomiast Kliszko parł do zduszenia protestu siłą.
Polecił on
zwolnić z pracy całą załogę Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni i prze-
prowadzić weryfikację pracowników oraz opróżnić hotele robotnicze i wy-
wieźć robotników na prowincję. W związku z tym okupujących stocznię ro-
botników wezwano do opuszczenia zakładu grożąc im użyciem siły. Natomiast
Kociołek wzywał robotników do podjęcia pracy. 15 i 16 grudnia wieczorem
wystąpił on z apelem telewizyjnym. W dniu 17 grudnia (czwartek) około
godz.
6.00 rano robotnicy udający się na wezwanie Kociołka do pracy powitani
zostali salwami żołnierzy blokujących dostęp do stoczni. Padli zabici i
ranni.
430
Rozdrażnieni robotnicy wzięli ciało jednego z zabitych kolegów i ruszyli
w pochód przez miasto. W kilku punktach miasta pochód był atakowany przez
milicję i wojsko. Użyto świec dymnych, gazów łzawiących, broni palnej,
czołgów. Doszło do ostrego sporu pomiędzy Kliszką a Kociołkiem
i Słabczykiem, którzy odmawiali wykonania jego poleceń.
W tym samym dniu do strajku przystąpiły załogi Stoczni im. A. Warskiego
w Szczecinie i Szczecińskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Władze lokalne
były kompletnie zaskoczone i nie podjęły rozmów. Pod stocznie skierowano
oddziały MO i okręty wojenne. Oburzeni robotnicy udali się pod gmach KW
PZPR, wtargnęli doń i podpalili go. Nie dopuszczono straży pożarnej do
płonącego budynku. Następnie zaatakowano gmachy KW MO, Wojewódzkiej
Rady Związków Zawodowych, prokuratury i więzienia. Gmachy KW MO,
więzienia i prokuratury zostały obsadzone przez wojsko. Doszło do starć
w wyniku których padło wielu zabitych i rannych. Akcją pacyfikacyjną
w Szczecinie z ramienia MON kierował wiceminister gen. Tadeusz Tuczap-
ski, a ze strony MSW wiceminister gen. Ryszard Matejewski.
Demonstracje uliczne miały miejsce w Elblągu, Słupsku i Krakowie.
Społeczeństwo polskie do tego czasu nie zostało poinformowane o wydarze-
niach. Dowiadywano się o nich z radia zagranicznego, głównie z "Wolnej
Europy". Wybrzeże było odcięte kordonem wojskowym od reszty kraju.
Dopiero 17 XII 1970 r. w "Trybunie Ludu" ogłoszono artykuł informujący
o wypadkach, oczywiście z krytycznym w stosunku do strajkujących i demon-
strujących komentarzem. Eksponowano znów nie sens protestu, lecz towa-
rzyszące mu wybryki chuligańskie. Tego samego dnia wieczorem premier
Cyrankiewicz wystąpił z przemówieniem w programie ogólnopolskim telewi-
zji. Wzywał do rozwagi i zachowania spokoju. Podwyżka cen nie została
odwołana. Jednak strajki i demonstracje stopniowo likwidowano.
W Trójmieście strajki wygasły. W Elblągu jeszcze 18 grudnia miały miejsce
starcia z wojskiem i milicją. Trwał strajk w Szczecinie. Krótkotrwałe strajki
miały miejsce w Białymstoku, Nysie, Oświęcimiu, Warszawie, Wrocławiu.
Bilans wydarzeń był tragiczny. Według oficjalnego komunikatu Prokuratu-
ry Generalnej z 18 I 1971 r. życie straciło: w Elblągu 1 osoba, w Gdańsku 9,
w Szczecinie 16 i w Gdyni 18. W sumie były 44 osoby zabite lub zmarłe na
skutek odniesionych obrażeń; rany odniosło 1 164 osób. Organizacje robotnicze
kwestionowały te dane. Głoszono, że liczba zabitych szła w setki, a rannych
w tysiące. Stwierdzeń tych nie zdołano udokumentować. Olbrzymie były straty
materialne. Podpalono lub zniszczono 19 obiektów użyteczności publicznej,
obrabowano i zdemolowano 220 sklepów, zniszczono wiele pojazdów i sprzętu
milicyjnego i wojskowego, z czołgami i transporterami opancerzonymi
włącznie. Straty na Wybrzeżu Gdańskim szacowano na 105 mln zł, a w Szczeci-
nie na 300 mln zł.; łącznie było to 450 mln zł. Zatrzymano około 3 tys. osób,
spośród których 277 aresztowano; 96 osób oskarżono o zabór mienia i broni.
431
Rozdrażnieni robotnicy wzięli ciało jednego z zabitych kolegów i ruszyli
w pochód przez miasto. W kilku punktach miasta pochód był atakowany przez
milicjg i wojsko. Użyto świec dymnych, gazów łzawiących, broni palnej,
czołgów. Doszło do ostrego sporu pomiędzy Kliszką a Kociołkiem
i Słabczykiem, którzy odmawiali wykonania jego poleceń.
W tym samym dniu do strajku przystąpiły załogi Stoczni im. A. Warskiego
w Szczecinie i Szczecińskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Władze lokalne
były kompletnie zaskoczone i nie podjęły rozmów. Pod stocznie skierowano
oddziały MO i okręty wojenne. Oburzeni robotnicy udali się pod gmach KW
PZPR, wtargnęli doń i podpalili go. Nie dopuszczono straży pożarnej do
płonącego budynku. Następnie zaatakowano gmachy KW MO, Wojewódzkiej
Rady Związków Zawodowych, prokuratury i więzienia. Gmachy KW MO,
więzienia i prokuratury zostały obsadzone przez wojsko. Doszło do starć
w wyniku których padło wielu zabitych i rannych. Akcją pacyfikacyjną
w Szczecinie z ramienia MON kierował wiceminister gen. Tadeusz Tuczap-
ski, a ze strony MSW wiceminister gen. Ryszard Matejewski.
Demonstracje uliczne miały miejsce w Elblągu, Słupsku i Krakowie.
Społeczeństwo polskie do tego czasu nie zostało poinformowane o wydarze-
niach. Dowiadywano się o nich z radia zagranicznego, głównie z "Wolnej
Europy". Wybrzeże było odcięte kordonem wojskowym od reszty kraju.
Dopiero 17 XII 1970 r. w "Trybunie Ludu" ogłoszono artykuł informujący
o wypadkach, oczywiście z krytycznym w stosunku do strajkujących i demon-
strujących komentarzem. Eksponowano znów nie sens protestu, lecz towa-
rzyszące mu wybryki chuligańskie. Tego samego dnia wieczorem premier
Cyrankiewicz wystąpił z przemówieniem w programie ogólnopolskim telewi-
zji. Wzywał do rozwagi i zachowania spokoju. Podwyżka cen nie została
odwołana. Jednak strajki i demonstracje stopniowo likwidowano.
W Trójmieście strajki wygasły. W Elblągu jeszcze 18 grudnia miały miejsce
starcia z wojskiem i milicją. Trwał strajk w Szczecinie. Krótkotrwałe strajki
miały miejsce w Białymstoku, Nysie, Oświęcimiu, Warszawie, Wrocławiu.
Bilans wydarzeń był tragiczny. Według oficjalnego komunikatu Prokuratu-
ry Generalnej z 18 I 1971 r. życie straciło: w Elblągu 1 osoba, w Gdańsku 9,
w Szczecinie 16 i w Gdyni 18. W sumie były 44 osoby zabite lub zmarłe na
skutek odniesionych obrażeń; rany odniosło 1 164 osób. Organizacje robotnicze
kwestionowały te dane. Głoszono, że liczba zabitych szła w setki, a rannych
w tysiące. Stwierdzeń tych nie zdołano udokumentować. Olbrzymie były straty
materialne. Podpalono lub zniszczono 19 obiektów użyteczności publicznej,
obrabowano i zdemolowano 220 sklepów, zniszczono wiele pojazdów i sprzętu
milicyjnego i wojskowego, z czołgami i transporterami opancerzonymi
włącznie. Straty na Wybrzeżu Gdańskim szacowano na 105 mln zł, a w Szczeci-
nie na 300 mln zł.; łącznie było to 450 mln zł. Zatrzymano około 3 tys. osób,
spośród których 277 aresztowano; 96 osób oskarżono o zabór mienia i broni.
431
16. OBALENIE GOMULKI I JEGO EKIPY
Podczas gdy na Wybrzeżu rozgrywał się dramat, w stolicy toczyły sig
zmagania o władzę. Wielu przywódców politycznych od dłuższego czasu
uważało, że Gomułka powinien ustąpić. Raził ich jego mentorski ton, ascetycz-
ny styl życia, apodyktyczny charakter. Sam Gomułka myślał również
o odejściu. Na swojego następcę przygotowywał S. Kociołka lub J. Tejchmę.
Byli to jeszcze ludzie młodzi; nie mieli oni poparcia większości członków Biura
Politycznego. Gomułka odkładał też decyzję o ustąpieniu ze stanowiska,
ponieważ stale były pilne sprawy do załatwienia. Wydawało mu się, że tylko on
może je załatwić z najlepszą korzyścią dla państwa. Jednocześnie do stanowiska
I sekretarza KC PZPR pretendował Edward Gierek, który zdobył duże uznanie
i poparcie aparatu partyjnego. Niejasne były plany M. Moczara. W 1968 r.
wydawało się, że to on będzie następcą Gomułki. Nadal miał duże wpływy. jako
sekretarz KC kontrolował sprawy bezpieczeństwa i wojska.
Wydarzenia na Wybrzeżu wstrząsnęły Gomułką. Przekreśliły one jego
plan reform i bezkonfliktowego przekazania władzy. Pragnął odejść sam. Nie
chciał być usuwanym za karę. Był ciężko chory. Postanowił pójść na leczenie,
a na ten czas powołać Gierka na swojego zastępcę pełniącego obowiązki
I sekretarza. Uczynił to z myślą, iż po 3 miesiącach zrezygnuje ze wszystkich
pełnionych dotąd funkcji. Jednocześnie proponował, by podwyżek cen nie
odwoływać, lecz zawiesić ich wykonanie również na trzy miesiące.
Wydarzenia na Wybrzeżu uderzały bezpośrednio w Gomułkę. Prze-
kreślały one możliwość jego dalszego pozostawania na stanowisku I sekretarza
KC PZPR i dokończenia podjętych już reform gospodarczyeh. Gomułka
wypadki te oceniał jako przejaw prowokacji politycznej i swego rodzaju
kontrrewolucji. Stąd też nie chciał dobrowolnie ustąpić ze stanowiska.
Podobną ocenę sytuacji prezentował Kliszko.
Gomułka przypominał, że do podwyżki cen w okresie przedświątecznym
parli Cyrankiewicz, Gierek, Szydlak, Babiuch, Kania. Po raz pierwszy
o planowanej podwyżce cen na żywność Gomułka wspomniał
w przemówieniu wygłoszonym w dniu 3 XII 1970 r. w Zabrzu z okazji
Barbórki. E. Gierek utwierdzał go w tym planie mówiąc, iż "będzie ciężko, ale
damy sobie radę". Szydlak, który odpowiadał w sekretariacie KC za sprawy
ideologii i propagandy przekonywał, że nastroje są dobre i że nie należy się
spodziewać trudności. Dowodził on, że "wszystkie organizacje partyjne
przygotowane są na podwyżkę cen mięsa, oczekują tylko na termin jej
wprowadzenia". 11 grudnia Biuro Polityczne podjęło uchwałę o wprowadze-
niu regulacji cen. Szydlak był też odpowiedzialny za przygotowanie listu
wyjaśniającego Biura Politycznego KC do organizacji partyjnych. List od-
432
czytano na zebraniach partyjnych w dniu 12 grudnia po południu. Przyj-
mowano go na ogół ze śmiechem. W Stoczni im. Lenina w Gdańsku kilka
tygodni wcześniej przyjęto do pracy kilkusetosobową grupę młodych ludzi
uwolnionych przedterminowo z więzień. W poniedziałek 14 grudnia grupa ta
parła do demonstracji i spięć. Nie wykluczone, iż znajdowali się wśród nich
agenci SB. Przedstawiciele MSW stale podkreślali, że pierwsze strzały
w Gdańsku padły ze strony strajkujących i demonstrujących. Wiele do
myślenia daje fakt powstania w Gdańsku aż 3 ośrodków dyspozycyjnych. Tak,
jakby komuś specjalnie zależało na szerzeniu zamieszania i dezorientacji. Nie
wiadomo po co posłano tam aż 2 wiceministrów Spraw Wewnętrznych i jaką
rolę, obok Słabczyka, pełnił tam F. Szlachcic, który przebywał w Gdańsku od
15 do 18 grudnia.
Jednocześnie kilka osób zainteresowanyeh odsunięciem Gomułki alar-
mowało władze radzieckie sytuacją w Polsce, wyolbrzymiając zasięg strajków
i demonstracji. Spowodowało to zaniepokojenie przywódców KPZR.
Szczególnie niepokoiła ich ewentualna konieczność interwencji zbrojnej
w Polsce. Interwencja w Czechosłowacji w sierpniu 1968 r. podważyła
autorytet ZSRR na forum międzynarodowym. Powtórzenia tej lekcji
przywódcy radzieccy chcieli uniknąć. Mieli pretensje do Gomułki, który nie
informował ich o rozwoju wydarzeń.
"W środę 16 XII - pisał Cyrankiewicz - zostałem poinformowany, że
towarzysze radzieccy chcieliby znać ocenę sytuacji ze strony rządu - poufnie,
ponieważ Gomułka w ogóle do tego czasu nie odezwał się telefonicznie,
a dzieją się rzeczy poważne. Upoważniony przeze mnie towarzysz odbył taką
rozmowę, oświetlając wydarzenia w ich ówczesnej fazie (...)."
Według relacji P. Jaroszewicza, który przebywał w tych dniach w Moskwie
na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego RWPG, 16 grudnia wieczorem
odbył z nim długą rozmowę premier ZSRR A. Kosygin. Poinformował on
Jaroszewicza, iż przywódcy ZSRR wydarzenia w Gdańsku uznali za prowo-
kację ze strony walczącego o władzę Moczara, którego uznano za człowieka
"przewrotnego i głęboko zdemoralizowanego". "Wszystko wskazuje na to
- odnotował Jaroszewicz uwagi Kosygina - że sugestie i zachęty do podpaleń
i rabunków w Gdańsku są wynikiem działania prowokatorów. Gomułka
wykazuje niezdecydowanie, chwiejność i słabość. Brak mu koncepcji zarówno
rozwiązania kryzysowej sytuacji w Gdańsku, jak i w kierownictwie partii.
Sytuacja w Polsce rozwija się tak, jakby ktoś dolewał oliwy do ognia (...).
Kosygin poinformował Jaroszewicza, że KC KPZR radzi, by odwołać Go-
mułkę i odsunąć Moczara, którego poinformowano o tym stanowisku. Zapo-
wiadano, że jeśli Moczar nie zrezygnuje z walki o władzę, to ZSRR opublikuje
kompromitujące go dokumenty.
17 grudnia Breżniew, mając już informacje Cyrankiewicza, zadzwonił do
Gomułki. "Tow. Gomułka - pisze Cyrankiewicz - był wyraźnie niezadowolo-
433
ny z tego telefonu i z tego, że towarzysze radzieccy nie podzielają tezy
o kontrrewolucji." W nocy z 17 na 18 grudnia Cyrankiewicz wysłał do
Moskwy depeszę, w której dokonał subiektywnej oceny personalnej kryzysu
z podkreśleniem, że "niezbędne są rozwiązania polityczno-ekonomiczne".
W podobny sposób gen. Jaruzelski informował ministra obrony ZSRR
marszałka A. Greczkę, a Moczar J. Andropowa.
Sprawy polskie trzy razy były omawiane przez Biuro Polityczne KC
KPZR, 18 grudnia Breżniew jeszcze raz dzwonił do Gomułki. Do BP KC
PZPR wystosowano specjalny list. Wzywano w nim do rozwiązania kryzysu
w Polsce przy pomocy środków ekonomiczno-politycznych. Przywódcy
ZSRR przyjęli sugestie Cyrankiewicza, a nie Gomułki. Był tc wyrok na
Gomułkę. Został on skompromitowany w oczach przywódców ZSRR, którzy
radzili Polakom, by odwołali podwyżki cen i Gomułkę. W Warszawie
konsultowali się w tej sprawie Cyrankiewicz, Olszowski, Tejchma, E. Ba-
biuch, Kania i Jaruzelski. Uradzili oni, by na I sekretarza KC wysunąć
I sekretarza KW PZPR w Katowicach, E. Gierka. W tym celu 18 grudnia
wieczorem Kania wezwał Szlachcica z Gdańska do Warszawy, a następnie
w imieniu grupy spiskowców pojechał z nim do Katowic, by uzyskać zgodę
Gierka na tę propozycję. Jednocześnie Gomułka zwołał posiedzenie Biura
Politycznego KC na 19 grudnia, godz. 13.00. Późno wieczorem 18 grudnia
ambasador ZSRR w Polsce, Awierkij Aristow próbował przekazać Gomułce
cytowany list BP KC KPZR do BP KC PZPR. Gomułka był chory i zmę-
czony, więc prosił, by Aristow list ten przekazał na ręce Cyrankiewicza.
Według relacji Szlachcica Breżniew wysłał też specjalnego kuriera do Katowic
do Gierka, który zataił ten kontakt. Premier ZSRR A. Kosygin rozmawiał
z Cyrankiewiczem, a marszałek Greczko z gen. Jaruzelskim. Wzywali oni do
unikania przemocy i politycznego rozwiązania kryzysu.
W dniu 19 grudnia rano do Gomułki zgłosił się Tejchma, który podjął
próbę namówienia go, by sam podał się do dymisji. Gomułka był zaskoczony.
Był ciężko chory. Podejrzewał spisek. Lekarze nie pozwolili mu wziąć udziału
w posiedzeniu BP, lecz skierowali go do szpitala. Przed opuszczeniem gmachu
KC Gomułka spotkał się na krótko z Gierkiem i prosił go o zastępstwo
w pełnieniu obowiązków I sekretarza KC na czas jego choroby. Gomułka był
też przeciw odwołaniu podwyżek cen. Chciał kontynuować reformę. Gierek
odrzucił prośbę Gomułki.
Posiedzenie BP rozpoczęło się o godz. 14.20. Brali w nim udział: Cyran-
kiewicz, Gierek, Jaszczuk, Jędrychowski, Kliszko, Kociołek, Kruczek, Lo-
ga-Sowiński, Spychalski, Strzelecki, Tejchma, Jagielski, Jaroszewicz, Mo-
czar, Olszowski i Starewicz. W zastępstwie chorego Gomułki obradom
przewodniczył Cyrankiewicz. Trwały one 7 godzin i miały burzliwy charak-
ter. Po wysłuchaniu informacji prof. dr. Z. Askanasa o stanie zdrowia
Gomułki Loga-Sowiński przedstawił skonsultowane z Gomułką propozycje
434
w sprawie zwiększenia zasiłków rodzinnych dla rodzin pracowników zara-
biających poniżej 1000 zł miesięcznie i zawieszenia podwyżki cen mięsa
i wędlin na 3 miesiące. W toku dyskusji S. Olszowski zaproponował, by BP
najpierw zapoznało się z sytuacją w kraju. Na posiedzenie zaproszono gen.
Jaruzelskiego, który przedstawił stan bezpieczeństwa państwa. Wystąpienie
Jaruzelskiego miało bardzo alarmujący charakter. "W całym kraju - mówił on
- zostały rozdysponowane i uruchomione prawie wszystkie wojska lądowe.
Dywizje zostały skierowane do rejonów wokół wielkich miast. Opracowany
został plan ochrony i obrony Warszawy. Był on wczoraj omawiany u tow.
Moczara. Wojsko nie jest jednak w stanie w wypadku poważniejszych
wydarzeń zagwarantować bezpieczeństwa w stolicy, gdyż dysponuje stosun-
kowo niedużymi siłami." Generał informował o wypadkach załamania się
ludzi, mówił o niebezpiecznym ewoluowaniu sytuacji, przestrzegał, że
przedłużanie tego stanu jest niepokojące.
Referat Jaruzelskiego poważnie wzmocnił grupę dążącą do odsunięcia
Gomułki. Wypowiadali się wszyscy obecni. Kliszko, Jaszczuk, Jędrychowski,
Loga-Sowiński, Strzelecki, Spychalski, przestrzegali przed pochopnymi de-
cyzjami. Popierali oni wysuniętą przez Gomułkę ideę, by na czas jego choroby
powołać kogoś tymczasowo na kierownika BP. Tejchma wzywał do szybkiego
politycznego rozwiązania kryzysu. Cyrankiewicz przedstawił treść listu KC
KPZR do BP KC PZPR, a Jaruzelski poinformował BP o swoich rozmowach
z marsz. A. Greczko. W tej sytuacji Tejchma zaproponował, by zmiany na
stanowisku I sekretarza dokonać niezwłocznie. Na stanowisko to zapropono-
wał Gierka. Strzelecki dowodził, że sytuacja w kraju nie przedstawia się tak
tragicznie, jak przedstawił to gen. Jaruzelski i sprzeciwił się usunięciu
Gomułki.
Sytuacja wydawała się niepewna. Spiskowcy obawiali się, że poczynania ich
mogą pokrzyżować podległe gen. Korczyńskiemu oddziały Wojsk Obrony
Wewnętrznej. W związku z tym, w czasie obrad BP grupa generałów po-
wiązanych z gen. Jaruzelskim przygotowała zabezpieczenie przy pomocy
podległych gen. Teodorowi Kuflowi oddziałów WSW. Zastępca Kufla, gen
Czesław Kiszczak, oraz gen. Mieczysław Grudzień utrzymywali łączność
pomiędzy gen. J. Urbanowiczem w GZP WP a gen. Jaruzelskim w KC. Nacisk
MON na BP okazał się skuteczny. Po przerwie dyskusja poszła pożądanym
torem. Jaruzelski oświadczył, że otrzymał nowe informacje o zaostrzeniu się
sytuacji w kraju i wezwał do natychmiastowego podjęcia decyzji. Zaproponował
on, by plenum KC zwołać już w następnym dniu. Koncepcję natychmiastowej
zmiany poparli: Tejchma, Cyrankiewicz, Olszowski, Jaroszewicz. Zdaniem
Gierka Kliszko i Loga-Sowiński, wobec odsunięcia Gomułki, próbowali prze-
forsować na I sekretarza kandydaturę Stanisława Kociołka. Szydlak, Starewicz,
Jagielski, Kociołek, Moczar, Kruczek, Spychalski, poparli ideę zmiany I sek-
retarza, ale żądali by faktu tego dokonać w porozumieniu z Gomułką.
435
Ostatecznie postanowiono: 1) zwołać następne posiedzenie BP w niedzielę
20 grudnia o godz. 13.00, celem ostatecznego rozstrzygnięcia sposobu wyjścia
z kryzysu, z sugestią, iż jeśli Gomułka zrezygnuje ze stanowiska, to jego
następcą zostanie E. Gierek; 2) zwołać w tym samym dniu o godz. 16.00
plenum KC; 3) upoważnić Gierka do wystąpienia w programie centralnym
telewizji w dniu 20 grudnia o godz. 20.00; 4) upoważnić Szydlaka, Jagiels-
kiego, Olszowskiego i Starewicza do opracowania informacji o rozwoju
wydarzeń w kraju i tekstu wystąpienia Gierka w telewizji.
W następnym dniu 20 grudnia rano Cyrankiewicz i Kliszko udali się do
lecznicy do Gomułki i wymusili na nim decyzję o rezygnacji ze stanowiska
I sekretarza KC PZPR. W tej sytuacji BP jednogłośnie przyjęło rezygnację
Gomułki i desygnowało Gierka na stanowisko I sekretarza KC PZPR. W tym
samym dniu o godz 16.00 rozpoczęło obrady VII Plenum KC PZPR.
Przewodniczył Cyrankiewicz. Informację o sytuacji w kraju przedstawił S.
Kociołek.
"Przeciąganie się stanu wrzenia w kraju - mówił Kociołek - musiałoby
prowadzić w konsekwencji w sposób nieunikniony do utraty przez partię
kontroli nad rozwojem wydarzeń. Niesie niebezpieczeństwo przejęcia inic-
jatywy przez siły kontrrewolucyjne, które - a co do tego nie może być żadnej
wątpliwości - jeśli dotąd nie wystąpiły z całą siłą, mogą w odpowiedniej
sytuacji
w decydującym stopniu zaktywizować się. To wszystko dyktuje konieczność
podjęcia przez Plenum KC zasadniczych i wielostronnych decyzji."
Uchwalono, by przeznaczyć 6,5 mld zł na podwyżki płac, rent, emerytur
i dodatków rodzinnych dla niżej uposażonych od 1 XII 1970 r. Następnie
Cyrankiewicz poinformował o stanie zdrowia Gomułki i o jego wniosku
o zwolnienie go z obowiązków I sekretarza KC PZPR oraz przedstawił
wniosek BP o powołanie Gierka na to stanowisko. Uchwały podjęto jed-
nogłośnie. Na wniosek Gierka dokonano zmian w składzie Biura Politycznego
i Sekretariatu KC PZPR. Z BP odwołano Kliszkę, Jaszczuka, Strzeleckiego
i Spychalskiego. Na ich miejsce wprowadzono: dotychczasowego kierownika
Wydziału Organizacyjnego KC E. Babiucha, Jaroszewicza, M. Moczara, S.
Olszowskiego i J. Szydlaka. Na stanowiska zastępców członka BP powołano:
gen. W. Jaruzelskiego, H. Jabłońskiego i J. Kępę. Z sekretariatu KC
odwołano Jaszczuka, Kliszkę i Strzeleckiego. W ich miejsce powołano:
Babiucha, Barcikowskiego i Kociołka. Cyrankiewicz na krótko zachował
jeszcze członkostwo BP.
Powołano komisję do zbadania genezy i charakteru wydarzeń z Szydlakiem
na czele. Opracowała ona obszerny materiał, w którym odpowiedzialnością za
kryzys jednostronnie obarczano tzw. ścisłe kierownictwo KC, tj. Gomułkę,
Kliszkę, Jaszczuka i Strzeleckiego. Dokument ten raczej zamazywał, niż
wyjaśniał badane sprawy. Dyskusja w czasie VIII plenum była bardzo
jednostronna. Gomułka był nadal nieobecny. W obronie dotychczasowej linii
436
politycznej wystąpili: B. Jaszczuk, Kliszko, Strzelecki. Atakowali ich bardzo
ostro: Gierek, Szydlak, Cyrankiewicz, Jaroszewicz, F. Kaim, A. Karkoszka, J.
Kępa, J. Mitręga. Część wystąpień ogłoszono w "Nowych Drogach" w formie
bardzo zniekształconej. Usunięto głos Kociołka. Sfałszowano wręcz
wystąpienie gen. Korczyńskiego, z którego usiłowano uczynić kozła ofiarnego,
zrzucając nań odpowiedzialność za masakrę w Trójmieście.
Oburzony Gomułka 27 III 1971 r. napisał długi list-memoriał do KC
PZPR, w którym polemizował z błędnymi ocenami jego polityki i zarzucał
nowej ekipie fałszowanie danych. Wydarzenia grudniowe nazwał on kontr-
rewolucją. Kliszko ocenił je jako sprowokowany przewrót, zamach stanu.
Dyskusje wokół wydarzeń związanych z obaleniem Gomułki spowodo-
wały, iż KC PZPR powołał nową komisję do zbadania problemu w składzie:
W. Kruczek (przewodniczący), Babiuch, L. Czubiński, S. Misiaszek, Z.
Nowak (członkowie). Komisja zebrała dużo materiału, przeprowadziła wiele
rozmów wyjaśniających i opracowała końcowy raport.
Zasadniczego problemu Komisja Kruczka w ogóle nie podjęła. Po latach
podjął go natomiast F. Szlachcic. W wydarzeniach grudniowych 1970 r.
odegrał on znaczną rolę. Był wówczas bliskim przyjacielem E. Gierka, ale
przyjaźń ta skończyła się w 1974 r. Szlachcic pisze o wielu sprawach
przemilczanych przez Gierka. Po latach w wielu kwestiach pamięć go jednak
zawodzi; ponadto usilnie eksponuje swoją osobę. Szlachcic generalnie odrzuca
tzw. spiskową teorię dziejów. W sprawie 1970 r. jest jednak dość ostrożny.
"Czy całkowicie można wykluczyć inspirację i celową działalność?" pyta on
i odpowiada: "Nie, tego nie mogę zdecydowanie powiedzieć. Natomiast z całą
stanowczością twierdziłem i teraz oświadczam, że Edward Gierek i ja nic nie
robiliśmy dla wybuchu niezadowolenia i zaostrzenia tego konfliktu." Zdaniem
Szlachcica odsunięcie Gomułki i wybór Gierka nastąpił w warunkach kryzysu
na skutek inicjatywy grupy członków KC, w której główną rolę spełniali:
Babiuch, Kania, Jaruzelski, Olszowski, Szlachcic i Tejchma. "W przełomo-
wych momentach - pisze Szlachcic - rozstrzygał głos ministra obrony
narodowej."
Gierek w swej rozmowie z Rolickim twierdzi, że nastąpiło to bez zgody,
czy nawet wbrew planom przywódców ZSRR. Szlachcic natomiast twierdzi,
że w 1970 r. Gierek był jedynym "faworytem" Breżniewa. Jednocześnie
potwierdza on, że: "Ekipa Edwarda Gierka nie była zainteresowana w ujaw-
nieniu całej prawdy. Najbardziej obawiano się rozmów, wyjaśnień
i oświadczeń Gomułki. Nie był bez winy Gierek, przecież od 1955 roku był
członkiem najwyższych władz. Nikt nie był bez winy, każdy ponosił część
odpowiedzialności."
Generał Jaruzelski twierdził, że w grudniu 1970 r. nie było działania sił
antysocjalistycznych, spisku ani kontrrewolucji; dowodził on, że były to
wystąpienia żywiołowe i spontaniczne. W dniach od 14 do 18 grudnia gen.
437
Jaruzelski przeszedł ewolucję od lojalności wobec Gomułki do podjęcia akcji
przeciw niemu. Odsunięcie Gomułki i powiązanych z nim ludzi uznano za
konieczność. "Kiedy wyrażałem poparcie dla politycznych zmian - mówił
gen. Jaruzelski - robiłem to nie bez wewnętrznego oporu. Nie tylko z uwagi na
szacunek do Gomułki, ale ponieważ uważałem, iż wojsko nie powinno włączać
się do rozgrywek wewnątrz władzy. Tę zasadę naruszyłem, kierując się jednak
poczuciem odpowiedzialności wobec narastania sytuacji grożącej konfliktem
na skalę ogólnokrajową, co nie obeszłoby się zresztą bez jakiejś formy udziału
wojska."
Reasumując należy stwierdzić, iż w dostępnych dziś materiałach brak
dowodów potwierdzających oskarżenie Gomułki, Kliszki i in. o celowe
sprowokowanie i rozszerzanie konfliktu na Wybrzeżu, by skompromitować
ich i odsunąć od władzy. Wybuch strajku i demonstracje uznać należy za
zjawisko spontaniczne. Władze ówczesne wykazały natomiast daleko posu-
niętą indolencję i brak operatywności. Kompromitacja ich była oczywista.
W tej sytuacji konieczna też była zmiana kierowniczej ekipy. Obrony Gomułki
nie podjął się nawet Moczar, wcześniej silnie z nim powiązany. Gierek zrę-
cznie wyzyskał sytuację. "Gdyby nie zmiana kierownictwa kraju i moje wynie-
sienie 19 XII 1970 r. - mówił Gierek Rolickiemu - mielibyśmy stan wojenny,
a nie wykluczone, że i pomoc sąsiadów bez żadnego happy endu." Sojusz
antygomułkowski z grudnia 1970 r. nie przetrwał długo. Gierek stopniowo
odsuwał od siebie Moczara, Szlachcica, Tejchmę i Jaroszewicza. W końcu
Kania odsunął jego. Swoje odsunięcie w sierpniu 1980 r. Gierek uznał jednak
za nieszczęście dla Polski. Podobnie jak Gomułka i Kliszko, w działaniach
Kani, Jaruzelskiego i innych dopatrywał się spisku. Dowodził, że gdyby mu
nie przerwano, to jego dekada skończyłaby się wielkim sukcesem.
438
,
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
N14 GomulkaSkrypt do lab OU R7 Zaborski 33 Rządy autorytarne 1926 1939rządy konstytucyjne (2)R7 Pierwsze rewolucje mieszczańskieR7Dan 2 w 44 LUDZKIE RZĄDYR19 rządy Gierka do 1976PitBull4 ThreatLine Changelog PitBull4 ThreatLine r7Rządy koalicji PO i PSL Trzy lata propagandy Nasz DziennikIle kosztują nas rządy POPoseł PiS Rządy PO to rządy patałachówwięcej podobnych podstron