O życiu, Bogu, śmierci i ojczyźnie na podstawie utworów Jana Kochanowskiego
Piątek, 21 Kwietnia Imieniny obchodzą: Anzelm, Feliks, Bartosz
Sciaga.pl > Prace
> Średniowiecze >
Home | Reklama | Info
| Mail
Gdzie Cz@T ???
Gdzie jestSciaga.pl
?
O życiu, Bogu, śmierci
i ojczyźnie na podstawie utworów Jana
Kochanowskiego
kategoria: J.polski
zakres: Średniowiecze
dodano: 1999-10-26
O życiu, Bogu,
śmierci i ojczyźnie na podstawie utworów Jana Kochanowskiego
Jan Kochanowski – poeta wierzący w Boga, czy ateista?
Człowiek kierujący się stoickimi i epikurejskimi ideami życia, czy
może pesymista? Co sądzi o Bogu , życiu i śmierci i czy jego poglądy
na te tematy nie uległy całkowitej przemianie. Może tak nagła i
bezlitosna śmierć najukochańszej jego córki sprawiła, że świat w
oczach poety przestał mieć jakikolwiek sens. Pewnie dlatego z istoty
ludzkiej pełnej optymizmu, piszącej zabawne, żartobliwe fraszki
poruszające tematy życia doczesnego zmienił się w osobę pogrążoną w
rozpaczy, wyrażając ją najwidoczniej w trenach, które są tutaj
przykładem liryki funeralnej. Poeta docenia i broni wartości
autentycznych, często występując wbrew obiegowym opiniom. Spośród
darów życia najwyżej ceni zdrowie, miłość, przyjaźń, czyste
sumienie, patriotyzm, wiarę w Boga, pracowitość, pogodę ducha,
tolerancję, sprawiedliwość wobec innych. Obszerna część
spuścizny literackiej Kochanowskiego wyrasta z jego zainteresowań
politycznych. Jako wysoki urzędnik królewskiego dworu pisarz miał
świadomość problemów związanych z zarządzaniem państwem, rozumiał
ciężar odpowiedzialności stojącej przed elitą władzy. Głęboki
patriotyzm, który nakazywał mu nawoływać do obrony Polski w momencie
zewnętrznego zagrożenia, był zarazem źródłem poważnego zatroskania o
losy kraju w momentach wewnętrznych kryzysów. Kochanowski uważał, że
władza jest nie tyle przywilejem, co dodatkowym obowiązkiem.
Przedstawiwszy powyżej krótki wstęp, chciałbym zająć się teraz
głównymi zagadnieniami mojej pracy: Bóg, ojczyzna, życie, śmierć w
twórczości Jana Kochanowskiego. O naszym wszechmocnym Ojcu poeta
nie pisze tak obszernie jak o życiu czy ojczyźnie. Przyznaje jednak,
że pomimo „boskiego mandatu” wynikającego z kreatywnej mocy aktu
twórczego, podlega prawom boskim, jest śmiertelny i podatny na ciosy
zsyłane przez fortunę. Także kontakty z przedstawicielami reformacji
oraz gruntowna znajomość filozofów starożytnych nie pozostały bez
wpływu na stosunek poety do religii. Głęboka wiara i uwielbienie
Boga znalazły odbicie w utworach Kochanowskiego. Dostrzegał on jego
obecność we wszystkich przejawach życia na Ziemi. Afirmacja świata
była dla Kochanowskiego równoznaczna z miłością do Boga, gdyż w
doskonałości wszelkiego stworzenia przejawia się siła, nieomylność i
łaskawość Pana. Bóg w świetle fraszek jest wielkim Budowniczym i
Architektem a także Reżyserem śmiejącym się z teatru świata, widzem,
obojętnym na sprawy doczesne. „Wielka Myśli” – zwraca się
Kochanowski do Boga we fraszce pt: „O żywocie ludzkim”. W tym
utworze ludzie to z kolei dzieci przypisujące wagę rzeczom i
wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Patrząc
także na ten utwór możemy wywnioskować, że teatr świata u
Kochanowskiego obejmuje dwa rodzaje przestrzeni: widownię i scenę. Z
tej odległej niebiańskiej perspektywy Ziemia staje się sceną na
której rozgrywa się „Boże igrzysko”. Poeta prosi ”Wieczną Myśl” o
miejsce na widowni: „Panie, godno, li, niech tę rozkosz z Tobą czuję
/ Niech drudzy za łby chodzą , a ja się dziwuję”. Nawiązując do
Pieśni XXV, jej modlitewny charakter podkreślają bezpośrednie zwroty
do adresata, obejmujące pięć środkowych strof wyliczających
przykłady potęgi i dobroci Boga. Znamienne, że według Kochanowskiego
Bóg jest nie tylko wszechwładny – jest także wszechmocny: ingerencję
istoty boskiej dostrzec można nawet w najbłahszym przejawie życia na
Ziemi. Następstwo dnia i nocy, granice mórz i lądów, życie zwierząt
i ludzi – wszystko są to dowody na bliskość i łaskę Najwyższego.
Porządek, ład, harmonia świata jako boskiego dzieła przekonywują
poetę o życzliwości, łasce Stwórcy. Bóg nie jest tylko potężny i
wszechobecny, ale ponadto dobry, kocha świat i człowieka. Wiara w
przychylność i opiekę boską daje ludziom poczucie bezpieczeństwa
W trenach sprawa Boga przedstawia się nieco inaczej. Kochanowski
jako szczęśliwy człowiek, mąż i ojciec przyzwyczaił się do
szczególnej opieki Boga. I oto u progu wieku dojrzałego, kiedy
nadszedł czas zbierania owoców trudu całego życia, na rodzinę
pisarza spada nieszczęście. Nic dziwnego, że poeta czuje się niemal
oszukany przez Boga. Podmiot Trenów nieomal czyni Bogu wymówki, ma
prawie pretensje – wszak renesansowy artysta „na skale Kaliopy” czuł
się wywyższony ponad śmiertelnych i bogom równy, gdy nagle musiał
uznać, iż jest prochem przed obliczem najwyższego. Treny IX i X
poddają w wątpliwość sens całego życia i dotychczasowych przemyśleń,
poddają w wątpliwość nawet istnienie Boga, bowiem poeta krzyczy do
zmarłej córki: „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest”. Ojczyzna,
patriotyzm, sprawy kraju zajmowały w twórczości Jana Kochanowskiego
bardzo ważne miejsce. Najoczywistszym dowodem na to jest jego
umiłowanie języka. Już wśród fraszek znajdujemy utwór pt: „Na
sokalskie mogiły”, w której poeta ustami obrońców ojczyzny wyraża
pogląd, iż jest to najbardziej szczytna i mężna śmierć – umrzeć za
ojczyznę. Wśród pieśni znana jest „Pieśń V”( O spustoszeniu
Podola ), która zawiera skargę i lament po klęsce Polaków
poniesionej podczas napadu Tatarów na Podole, obrazy tej klęski
to: zrabowana ziemia i ludzie uprowadzeni przez wroga. Pieśń, mająca
wszelkie cechy liryki apelu, odwołuje się do patriotyzmu Polaków,
dumy narodowej, a także do uczuć religijnych. Na emocje czytelnika
oddziałują przede wszystkim epitety, wyrażające stosunek emocjonalny
mówiącego (pohaniec sprosny, żup żałosny). Dodatkowym argumentem
mobilizującym adresata ( Polaka) jest powołanie się na jego
wyjątkowe cechy osobiste – szlachetność i cnoty rycerskie. Do gamy
pochlebstw Kochanowski dołącza jeszcze i przewrotną drwinę, mającą
pobudzić ambicje adresata: „Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?”
Tym, którym brakuje odwagi, poeta radzi, by przynajmniej poświęcili
majątek osobisty i opłacili żołnierzy : „Skujmy talerze na talery,
skujmy, /A żołnierzowi pieniądze gotujmy!” Zdroworozsądkowe
uzasadnienie takiej postawy nie brzmi może w naszych ustach zbyt
szlachetnie, ale przemówić musi do każdego nieodpartą racją: Dajma;
a naprzód dajmy! Sami siebie / Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie
. Ironiczna sentencja jest zarówno ostrzeżeniem, jak i ostatecznym
argumentem, mającym przekonać czytelnika. Prawdopodobnie Kochanowski
nie był pewny patriotyzmu swoich rodaków, skoro użył tak
przemyślnych środków w tej pieśni. Pieśń XIV ( Wy, którzy
pospolitą rzeczą władacie..) jest wyrazem wyznawanej przez autora
filozofii władzy. Poeta rozumiał władzę nie jako przywilej, lecz
ogromną odpowiedzialność i obowiązek. Sprawować rządy według
Kochanowskiego to także wychowywać społeczeństwo, kreować taką wizję
świata, która pomagałaby zwykłemu człowiekowi stawać się lepszym.
Znana jest także inna pieśń o wymowie patriotycznej – „Pieśń
XII”, opiewająca cnotę i prawość człowieka, który swoje życie
poświęca ojczyźnie. Takich ludzi – patriotów nagradzać będzie także
Bóg po śmierci. Słynny cytat z tego utworu : „A jeśli komu droga
otwarta do nieba, Tym co służą ojczyźnie!” Mówiąc o
patriotycznych utworach Kochanowskiego nie można zapomnieć o
„Odprawie posłów greckich”. Utwór ten nie jest tragedią charakterów
czy namiętności. Wydarzenia i bohaterowie stanowią tylko pretekst do
wyłożenia racji o charakterze ogólnym, dotyczących zasad polityki
zarządzania państwem. Dylemat bohaterów dramatu staje się
uniwersalnym problemem stawiania interesów prywatnych ponad sprawy
kraju. Antenor – jest przykładem patrioty, Ikeaton – posła
przekupnego, wynajdującego sztuczną argumentację dla przeprowadzenia
woli Parysa. Troja jest alegorią Polski – widać podobieństwo
ustrojów obu państw. Przesłanie pouczające obywateli, iż przekupstwo
i prywata mogą doprowadzić tylko do upadku państwa, troska o los
ojczyzny wpisana w „Odprawę posłów greckich” jest troską o
Polskę. Przesłanie utworu to potępienie prywaty, egoizmu,
przekupstwa, a pochwała patriotyzmu, dalekowzroczności i rozsądku
jest z kolei uniwersalne – aktualne tak samo w czasach starożytnych,
renesansowych jak i współczesnych. Filozofia życia to także
jeden z przewodnich tematów twórczości Jana Kochanowsiego. We
fraszce „O żywocie ludzkim” znajdujemy przecież refleksję
filozoficzną: „Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,/ Fraszki to
wszytko, cokolwiek czyniemy”. Tematem zbioru jest „wszytko”, nawet
„przeważne bohatery”, ale ukazani jako zwykli ludzie, odarci z
pozorów wzniosłości. Ale ten, który uważa, że w jakimś sensie tak
samo ważny jest Aleksander Macedoński jak maleńki Mateusz z wielkimi
wąsami, zajmuje wobec życia ludzkiego postawę dość szczególną. W tej
fraszce poeta porzuca maskę trefnisia i odsłania twarz mędrca, który
widzi świat jako teatralne widowisko: „Naśmiawszy się nam i naszym
porządkom / Wemkną nas w mieszek , jako czynią łątkom”. W utworze
tym występuje jakby chwila zadumy nad ludzkim losem, nad
niepewnością i ulotnością ziemskich wartości, takich jak: „zacność,
moc, pieniądze, sława”. Ludzi poeta obrazowo porównuje do
teatralnych kukiełek, laleczek, które po przedstawieniu wędrują do
worka – choć wydaje się im, że są sprawcami wszystkich dzieł. W
drugiej fraszce pt: „O żywocie ludzkim” poeta przyrównuje ludzi do
dzieci, które przypisują wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym
w Boskim systemie wartości. Kochanowski nie zwraca uwagi na
bezsensowne zmagania ludzkie, lecz im się dziwi: „Niech drudzy za
łby chodzą, a ja się dziwuję”. We fraszce „Do gór i lasów” pisze
poeta z Czarnolasu o sobie i o swoim życiu, w którym zdążył
spróbować wszystkiego: oto życie człowieka uczonego, dworskiego,
rycerskiego, we Francji, Niemczech, Włoszech. Spojrzenie wstecz
kończy typowo epikurejską konkluzją: „Dalej co będzie? Srebrne w
głowie nici, A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”. Wydaje
się, że rola fraszek była również niebagatelna w mniemaniu samego
poety. Pisał bowiem „Do fraszek” – a w jednej z nich przyznaje, iż
są zwierciadłem jego tajemnic, odczuć, losów, mimo że są to
informacje ukryte i niełatwe do odczytania. Na podstawie Pieśni
możemy również wysnuć interesujące wnioski co do poglądu Jana
Kochanowskiego na życie ludzkie. W „Pieśni II” autor przekonany
jest o harmonii świata, urodzie natury, radości, odpowiedniego
miejsca dla każdego elementu: lasu, lodu, zboża, ptactwa, wreszcie –
człowieka o prawym sumieniu. Zauważamy przeciwstawienie:
osobnika radosnego, któremu zbędne nawet ucho i ludzie, bo ma czyste
serce – i tego „kogo gryzie mól zakryty” „Nie porzucaj nadzieje,
jakoć się cokolwiek dzieje” to pełna optymizmu, filozoficzna
refleksja o sytuacji człowieka wobec fortuny, czyli zmiennych kolei
losu.. Trzeba się im poddać, ponieważ to Bóg reżyseruje dzieje
człowieka, trzeba przyjąć, co nam przeznaczył. Tylko stoickie
wyzbycie się emocji może wydać wojnę obawom o nieszczęście, a także
pełne ufności przeczucie, że: „Ty nie miej za stracone co może być
wrócone Siła Bóg może wywrócić w godzinie”. To wszystko jest
poglądem życiowym zawartym w „Pieśni IX” . Sława – to wartość,
która może być przeciwstawiona przemijalności , przecież sława poety
stanowi o nieśmiertelności. W „Pieśni XIX” Kochanowski wyróżnia
sławę obrońców ojczyzny. Ale nie tylko o ten rodzaj sławy chodzi w
słynnej pieśni. „Dobra” sława to jakby zbiór cnót, które odróżniają
człowieka od zwierzęcia – stanowią istotę człowieczeństwa: „nie
chciał nas Bóg położyć równo z bestyjami: dał nam rozum, dał mowę a
nikomu z nami”. Propagujmy dobre obyczaje, przestrzegajmy praw
ojczyzny, brońmy wiary – jest to jakby „kodeks człowieka renesansu”.
Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd
w „Pieśniach” i we „Fraszkach” głosił pochwałę życia, pochwałę
człowieka jako istoty wspaniałej, nakazywał spokój, wyznawał
stoickie zasady, renesansowy, renesansowy postulat harmonii i
równowagi życiowej – tworzy zbiór „Trenów”, które w dużej mierze są
zaprzeczeniem tych ideałów, załamaniem całego renesansowego poglądu.
Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje
odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. „Treny” są
traktatem filozoficznym – analizą własnych uczuć i poglądów, obrazem
kryzysu światopoglądowego – kryzysu, który niesie zwątpienie w Boga
i ład świata. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój – znoś po
człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował. Problematykę
śmierci poeta porusza głównie w „Trenach”. Strata ukochanego
dziecka, „safy słowieńskiej” była bodźcem zewnętrznym do poruszenia
tej tematyki. Kochanowski podkreśla, że utrata Orszulki
pozbawiła go wszelkich pociech. Interpretuje śmierć jako smoka,
który „upatrzywszy gniazdko kryjome, Słowiczki liche zbiera, a swe
łakome gardło pasie”. Niebywałe zdolności dziecka kontrastują w
niezwykły sposób z nagłą i szybką śmiercią. Poeta nie może
umiejscowić pobytu dziecka i w rozpaczy woła: „Orszulo moja
wdzięczna, gdzieś mi się podziała?”. Załamany ojciec, chcąc
wyznaczyć pobyt dziecka, myli pojęcia chrześcijańskie z
mitologicznymi: „Czyliś do raju wzięta? Czyliś na szczęśliwe
wyspy zaprowadzona?. Kochanowski zastanawia się czy dusza dziecka
powraca po śmierci do miejsc, w których przebywała przed wcieleniem
i narodzinami. Zrozpaczony ojciec prosi, aby córka go pocieszyła
ukazując się mu w jakiejkolwiek postaci: „Pociesz mię, jako możesz,
a staw się przed mną Lubo snem, lubo cieniem, lubo marą nikczemną”.
Jan Kochanowski w swoich utworach przedstawił niezwykle
zróżnicowaną tematykę. Problematykę filozoficzną poruszył niemal we
wszystkich swoich utworach. Zastanawiał się nad naturą ludzką,
harmonią świata, miejscem człowieka we wszechświecie, stosunkiem do
Boga, śmiercią. Nie zabrakło wątków patriotycznych ( głownie
„Odprawa posłów greckich” i fraszki ), pochwały dobrej sławy,
umiaru, prawości ( Pieśni), opisu natury i obyczajów ludzkich (
fraszki ). Nawoływał do ufności Bogu, twierdząc, że jest on
największym architektem, reżyserem istnienia i opiekunem człowieka.
Ludzie powinni używać życia, nie odmawiać sobie przyjemności, bawić
się i cieszyć darami życia, cierpień unikać. Powinniśmy pogodzić się
z losem, brać to co przynosi fortuna bez zbytnich emocji, przyjmować
spokojnie szczęście i tragedię. Pielęgnujmy w sobie czyste sumienie,
prawość, cnotę, dobrą sławę. Wiedźmy życie harmonijne, zgodne z
naturą, kochajmy świat tak pięknie uformowany przez Boga, ludzi i
swój los. Te wszystkie szlachetne idee poeta szerzył aż do czasu
kiedy nastąpiła rzecz straszna. Stracił swoją najukochańszą córkę –
„safe słowieńską, oliwkę małą, szczebiotkę drogą”. Najdziwniejsze i
zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w Pieśniach i
Fraszkach głosił pochwałę życia, wyznawał stoickie zasady,
renesansowy postulat harmonii i równowagi życiowej, tworzy cykl
dzieł, które w dużej mierze są zaprzeczeniem tych ideałów,
załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek
dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w
filozofii, jest bezradny. Kochanowski w „Trenie IX” pisze o sobie
zwracając się do Mądrości: „Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata
swoje Na tym strawił, żebych był ujrzał progi twoje!”, „Terazem
nagle ze stopniów ostatnich zrzucony I między insze, jeden z wiela
policzony.” Fragment ten dowodzi, że nie tylko ojciec tęskniący za
dzieckiem pisze treny, lecz wypowiada się myśliciel, którego system
zasad i wartości rozsypał się w proch. Dopiero w końcu cyklu powraca
spokój: „Ludzkie przygody, ludzkie noś!”– znoś po człowieczemu to,
co los człowiekowi zgotował. Nic dziwnego, że po tylu przejściach
twórczość Kochanowskiego uległa tak znaczącej metamorfozie. Uważam,
że jest to całkowicie ludzkie zachowanie, ponieważ każdy człowiek
będąc w takiej sytuacji gubi się w otaczającej go rzeczywistości,
załamuje się nerwowo i poddaje w wątpliwość cały układ hierarchii
Bożej. Zachowania całkiem normalne mogą wydawać się dla niektórych
całkowicie niezrozumiałe, tak więc powinniśmy usprawiedliwić poetę z
Czarnolasu za złamanie konwencji liryki funeralnej. Najbardziej
jednak imponuje mi to, że pogrążony w rozpaczy człowiek potrafił
przelać na papier swoje najgłębsze uczucia i „dolegliwości”.
Podejrzewam, że słynne epikurejskie stwierdzenie, z którym i ja się
zgadzam wpłynęło znamiennie na stabilizację uczuć poety po utracie
swojego „słowiczka” : „Póki jesteśmy – nie ma śmierci, a gdy
jest śmierć – nie ma już nas.”
Autor: Zero
Ocena : 6
oceń
prace:
1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info
| Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum
| Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All
rights reserved Sciaga.pl
2000
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Rola poety i poezji w życiu narodu Omów temat na podsta~FCBUczucia Juliusza Słowackiego na podstawie utworów Hymn, ~7E6Człowiek wobec Boga, życia i śmierci na podstawie średniowiecznych utworówRola pieśni i poezji w życiu narodu na podstawie Konrada~886Młoda Polska Naturalistyczne, impresjonistyczne i symboliczne motywy poezji młodopolskiej (omówićUdowodnij na podstawie znanych ci utworówUdowodnij na podstawie wybranych utworów słowa KasprowiczaŚwiatopogląd Kochanowskiego na podstawie jego utworówPrzedstaw na podstawie wybranych utworów cechy fircyka i~569zestawy cwiczen przygotowane na podstawie programu Mistrz Klawia 6Księga Rut Propozycja nowego przekładu na podstawie tekstu masoreckiegoOkreśl cechy gatunku poematu heroikomicznego na podstawi~B59Analiza porównawcza rodzajów, przyczyn i okoliczności zgonów na podstawie badań sekcyjnych (2)Ocena warunków geologicznych na Podstawie Szczegółowej Mapy geologicznej Polski(1)WIZJE PODLASIANKI (Na podstawie relacji ojca Wawrzyńca)18 Uczenie się na podstawie obserwacjiNapisz program liczacy pole i obwod kola na podstawie wprowadzonegowięcej podobnych podstron