Boże Narodzenie, Msze św. w dzień
par. św. Stanisława, Lublin
25 XII 2008
CZAOWIEK POTRZEBUJE CHRYSTUSA
1. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było
Słowo. Ono było na początku u Boga .
Nieprzypadkowa jest zbieżność tych słów z Ewangelii św. Jana z
pierwszymi słowami z Księgi Rodzaju: Na początku (en arche) Bóg
stworzył niebo i ziemię& . Boże Narodzenie to przecież nowe stwo-
rzenie. Bóg wszedł w historię ludzkości w sposób radykalny, czego
znakiem jest między innymi fakt, że od Jego przyjścia mierzy się
czas.
Mnich Dionizy Mniejszy (Exiguus) w 533 roku wyznaczył po-
czątek nowej ery i ujednolicił sposób określania czasu przyjmując za
początek narodziny Chrystusa. Choć biorąc za podstawę zawarte w
Ewangeliach wzmianki o panowaniu Heroda Wielkiego (Mt 2, 1; Ak
1, 5) i o spisie ludności zarządzonym przez Kwiryniusza (Ak 2,1-2),
to jednak pomylił się w obliczeniach o kilka 6-7 lat. Na owe czasy,
kiedy nie przywiązywano takiej wagi jak dziś do precyzji dat, było to
i tak osiągnięcie niebywałe.
Odtąd mówi się o czasie historycznym: przed naszą erą i naszej
ery ery Chrystusa. Dziś próbuje się nam narzucić erę Wodnika
(New Age), której wyznacznikiem jest bliżej nieokreślone wejście
Słońca w znak zodiaku Wodnika. W istocie ta Nowa Ewa za swe ab-
solutne centrum uznaje człowieka. Zamiast ery chrystocentrycznej
mamy więc erę antropocentryczną.
2. Kimże jednak byłby człowiek bez Chrystusa? Jan Paweł II w
pierwszej encyklice Redemptor hominis pisze: W Chrystusie i przez
Chrystusa najpełniej objawił się ludzkości Bóg, najbardziej się do
niej przybliżył i równocześnie w Chrystusie i przez Chrystusa
człowiek zdobył pełną świadomość swojej godności, swojego wynie-
sienia, transcendentnej wartości samego człowieczeństwa, sensu
swojego bytowania (nr 11).
1
Podobnie mówił w 1979 roku na Placu Zwycięstwa: Kościół
przyniósł Polsce Chrystusa to znaczy klucz do rozumienia tej wiel-
kiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bo-
wiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: czło-
wiek nie może sam siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie mo-
że zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani
jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego
wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa.
I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w
jakimkolwiek miejscu ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć
dziejów Polski przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli
i przechodzą przez tę ziemię. Dzieje ludzi! Dzieje narodu są przede
wszystkim dziejami ludzi. A dzieje każdego człowieka toczą się w Je-
zusie Chrystusie. W Nim stają się dziejami zbawienia .
3. Chrystus rodząc się w Betlejem wszedł w historię ludzkości i
w naszą osobistą historię, w nasze życie. Nadał mu nowy wymiar,
sens. Wskazał perspektywę wieczności: w Nim było życie . A zatem
czy jest tu ktoś, kto żałuje, że jest ochrzczony włączony w tę no-
wość życia? Jeśli tak, to jaką krzywdę wyrządził mu Nowonaro-
dzony, prosząc o to, aby Go przyjąć, pozwolić Mu zadomowić się w
naszym życiu?
On nikomu nie chce odbierać wolności, ale ją zabezpieczyć. Nie
chce zmuszać do czegokolwiek, a jedynie życiu nadać sens i smak
wskazać na jego ostateczny cel. Jan Paweł II wieczorem 18 VI 1987
roku w Krakowie z papieskiego okna mówił do młodzieży: Czło-
wiek jest mocny, mocny świadomością celów, świadomością zadań,
świadomością powinności, a także i świadomością tego, że jest miło-
wany .
Nieco inaczej o tym samym uczy jego następca Benedykt XVI w
encyklice Deus caritas est, którą ogłosił w Boże Narodzenie 2005
roku: U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy
jakiejś wielkiej idei, ale spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która na-
daje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunko-
wanie . Dziś każdy pochylając się nad Nowonarodzonym, który z
miłości do człowieka przyszedł na ziemię, okazując Mu swoją mi-
2
łość, pociągnięty Jego miłością, staje się pełniejszym człowiekiem i
chrześcijaninem. Z Nowonarodzonym, rodzimy się do wiary i na-
dziei.
4. Benedykt XVI w drugiej swej encyklice Spe salvi pisze, iż
człowiek potrzebuje Boga, w przeciwnym razie nie ma nadziei . Je-
śli nie ma celu w życiu, to znaczy, że nie ma nadziei. Natomiast gdy
jest nadzieja jest cel, jest sens, jest siła przetrwania każdej prze-
ciwności&
Nadzieja, to oparte na rozumie i wierze głębokie przeświadczenie
o istnieniu dobra, piękna, prawdy. Ona dynamizuje działanie, zapra-
sza do osiągania go. Nadzieja to sam smak życia!
Kościół dziś w imię Chrystusa Nowonarodzonego ponownie od-
ważnie, wbrew ideologicznym naciskom, staje w obronie życia, gdy
tymczasem społeczeństwo pozbawione nadziei boi się życia, starzeje
się, ginie& Jest takie powiedzenie, że nadzieja to matka głupich .
Nieprawda! Głupi są ci, którzy nie mają nadziei, bo są jak liście mio-
tane wiatrem, które w końcu lądują na śmietniku historii.
Chrystus po to wszedł w historię ludzkości, nadał jej nowy po-
czątek (en arche), aby dać gwarancję nadziei: pewność, że jest mi-
łość, piękno, dobro, prawda, sens i jego spełnienie. Dał gwarancję
nadziei, że w Chrystusie człowiek odzyskuje pierwotne piękno za-
mierzone przez Boga.
Ojcowie Kościoła uczyli, że Bóg stworzył człowieka na swój ob-
raz i podobieństwo, tzn. na obraz i podobieństwo przewidzianego
Wcielonego Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Obraz odsyła do Je-
go Człowieczeństwa, zaś podobieństwo do Jego Bóstwa. Człowiek
miał przechodzić od człowieczeństwa do Bóstwa miał się przebó-
stwiać się. Niestety, grzech nieposłuszeństwa zburzył ten porządek.
Bunt, zerwanie więzi z Bogiem spowodowało potrójny skutek w po-
staci dysharmonii. Najpierw objawiło się rozdarcie wewnętrzne
Adama, czego przejawem jest to, że odczuwał wstyd. Potem objawi-
ło się rozdarcie społeczne, czego oznaką jest oskarżanie przed Bo-
giem towarzyszki swego życia, co do której nie tak dawno mężczy-
zna wyrażał się z zachwytem i miłością. Wreszcie nastąpiło zakłóce-
nie harmonii z całą przyrodą i kosmosem, czego oznaką jest to, że
3
niewiasta rodzi w bólach, mężczyzna doświadcza trudu pracy i oporu
materii, a wreszcie obydwoje muszą umrzeć.
5. Narodzenie Syna Bożego kończy z tym nieporządkiem. Z
chwilą wejścia Boga-Człowieka w historię ludzkości w Betlejem za-
czyna się jakby powrót do rajskiej harmonii: człowiek odkrywa swe
piękno i godność. Zdumiewa się nim św. Leon Wielki, mówiąc:
Chrześcijaninie poznaj godność swoją .
Człowiek, zbliżając się do Boga w Osobie Dziecięcia, odzyskuje
wewnętrzną harmonię staje się nowym stworzeniem. Odradza się
w nim zdolność miłowania blizniego. Boże Narodzenie wyzwala po-
tężne pokłady bezinteresownego dobra w postaci życzeń, prezentów,
dzieł dobroczynnych, pustego miejsca przy wigilijnym stole& Po-
wraca w człowieku poczucie harmonii z przyrodą. W ludowym prze-
konaniu w wigilijny wieczór nawet zwierzęta mówią ludzkim gło-
sem.
A zatem Boże Narodzenie, to święta człowieczeństwa. Jak pięk-
nym w oczach Bożych jest człowiek, skoro sam Stwórca przyobleka
postać człowieka. Gdy ciemność symbol śmierci, także ta moral-
nej, zdaje się całkowicie spowijać ziemię, wówczas zwycięża kruche
Życie. Gdy odwieczne Słowo Ojca staje się Ciałem, jak wtedy na
początku wszystko czyni nowym, wszystko odradza&
6. W tym kontekście wymowny jest końcowy epizod z powieści
Hanny Malewskiej pt. Przemija postać świata. Sędziwy Kasjodor
( 583), wybitna postać życia politycznego w państwie Gotów, w
swoim klasztorze Vivarium zorganizował przepisywanie ocalałych
po dziejowych zawieruchach dzieł pogańskich filozofów. Pewnego
dnia, o zachodzie słońca przyszedł od skryptorium, by dopilnować
pracy skrybów. Ze stołu podniósł jakiś kawałek nadpalonego papiru-
sa i blasku gasnącego słońca usiłował przeczytać zdanie bez począt-
ku i końca: Jakże piękny jest człowiek, gdy jest człowiekiem .
Ów gasnący starzec odczytał te słowa jako podsumowanie całego
swego życia, które poświęcił ocaleniu starożytnej kultury.
Jakże piękny jest człowiek, gdy jest człowiekiem . Piękny jest
człowiek, jeśli jest mocny wiarą, nadzieją i miłością. Jest piękny, gdy
4
pochyla się nad Nowonarodzonym, gdy przyjmuje go z miłością i
napełnia się Jego miłością. Jest mocny świadomością początku histo-
rii ludzkości i początku osobistej historii, w którą po to wprowadza
Chrystusa, aby nadać jej nowy bieg.
Piękny jest człowiek odrodzony w Chrystusie, który po to wła-
śnie dla nas stał się człowiekiem, abyśmy bardziej stali się sobą
umiłowanymi dziećmi Bożymi.
5
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na BOŻE NARODZENIEKazanie na Boże Narodzenie 5Kazanie na Boże Narodzenie 3Kazanie na Boże Narodzenie 2Kazanie na Boże CiałoKazanie na Boże Ciało 2na Boże Narodzenie z cekinamiwięcej podobnych podstron