00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:30:Czym są duchy?
00:00:32:Tragedią rozgrywające się wciąż na nowo?
00:00:50:Może esencją cierpienia?
00:01:01:Czymś martwym, co próbuje żyć wśród nas.
00:01:14:Momentem życia zawieszonym w czasie.
00:01:21:Jak pożółkła fotografia.
00:01:33:Jak owad uwięziony w bursztynie.
00:03:16:KRĘGOSŁUP DIABŁA
00:03:35:Wkrótce będziemy na miejscu.
00:04:35:Co to...?
00:04:52:To spadło jakiś czas temu,| ale nigdy nie wybuchło.
00:04:56:Przyjechali...
00:04:58:...zneutralizowali...
00:05:00:...i zostawili to nam. |Nie wolno tego ruszać.
00:05:10:Chodźcie ze mną.
00:05:15:Carlos...
00:05:17:Poczekaj tu na nas.| Nie będziemy długo.
00:05:22:Kim są ci ludzie na zewnątrz ?
00:05:24:Dozorca i dwóch ludzi do pomocy.
00:05:28:Oni są z miasta. |Tutaj zawsze jest coś do roboty.
00:05:32:Teraz budują kurnik.
00:05:43:Co się tam dzieje?
00:05:47:- Mamy gości. |- Czyżby Ayala i Dominguez?
00:05:52:Tak. Ayala jest ranny.
00:05:56:Zawsze mają jakieś kłopoty.
00:06:00:Jest z nimi chłopiec.
00:06:09:Jakbyśmy nie mieli ich wystarczająco.
00:06:16:Chodźmy.
00:07:35:Jesteś nowy?
00:07:39:Masz może cukierka?| Lub trochę chleba?
00:07:42:Jestem Galvez, a to Sowa. |Nie mówi, ale jest bystry.
00:07:47:Jestem Carlos.
00:07:52:Masz może owoce, nawet miękkie?
00:07:55:Nie, ale mam komiksy i zabawki.
00:08:02:Naprawdę nie mogę.
00:08:03:Nie mogę przyjąć tego chłopca.
00:08:05:Ledwo mogę wyżywić tych,| których mam. Przepraszam.
00:08:11:To syn naszego poległego towarzysza.
00:08:13:Chłopiec o tym nie wie.
00:08:16:Nie wie.
00:08:17:Twój mąż był odważnym lewicowcem.
00:08:19:Och, nie!
00:08:20:To ja jestem odważna.
00:08:23:Ricardo był marzycielem.
00:08:26:Zdecydował się umrzeć i zostawić mnie, |abym broniła jego ideałów.
00:08:31:Nacjonaliści mogą się tu zjawić |lada chwila i co zastaną?
00:08:35:Czerwonych opiekujących się |dziećmi czerwonych.
00:08:39:Nie przypominaj mi!
00:08:41:Nie wyżywię nikogo więcej. |Jeżeli chcecie zostawić chłopca...
00:08:44:...zabierzcie resztę złota.
00:08:46:Zostało 10 sztabek.
00:08:48:Może kupicie za to broń,
00:08:50:skoro nie mogę kupić chleba.
00:08:52:Zabierzcie to.
00:08:54:Nie możemy.
00:08:56:- Idziemy na wrogie pozycje.|- Zdecyduj.
00:08:58:Chłopiec będzie głodny tutaj |lub zginie tam.
00:09:05:Do klasy!
00:09:06:Szybko!
00:09:14:Zobacz, Sowa, komiks!
00:09:17:Zamieńmy się.
00:09:20:Spójrz na ten marmur. Mój ulubiony.| Pochodzi z Chin.
00:09:25:Albo na to.
00:09:27:Sowa to zrobił.
00:09:28:Całe z błota i gliny.| Ma sześć miesięcy.
00:09:34:Hej, ty! To moje!
00:09:36:- Chcesz tu zostać?|- Nie.
00:09:39:Więc dlaczego tu jesteś?
00:09:41:Przyjechałem z panem Ayala, |moim opiekunem.
00:09:45:Co to za opiekun?
00:09:46:Opiekuje się mną,| kiedy nie ma ojca.
00:09:48:Cholera, niezłe!
00:09:50:Nikt tutaj takiego nie ma.
00:09:53:Odbierz mi ten komiks.| No dalej.
00:09:55:Odbierz go. Dawaj.
00:10:04:Carlos, patrz!
00:10:07:Panie Ayala.
00:10:13:Twój opiekun cię zostawił, pajacu!
00:10:48:Zostań z nim przez chwilę.
00:10:50:Dobrze się zachował.
00:10:53:Myślę, że przywyknie.
00:11:10:Naprawimy to.
00:11:14:"Hrabia Monte-Christo."
00:11:17:Czy Edmond Dante uciekł już z więzienia?
00:11:21:- Czy spotkał Abbota Farie?| - Kopią tunel.
00:11:24:- Czy uda się im uciec?|- Nie wiem.
00:11:27:Może przeczytasz i mi powiesz?
00:11:32:Mamy tu tylko trzech nauczycieli.| Pani w okularach to Alma.
00:11:36:Uczy matematyki i czytania.
00:11:38:Ta elegancka pani którą widziałeś...
00:11:41:Ma na imię Carmen.
00:11:43:- Jest twoją dziewczyną?| - Ona jest dyrektorem.
00:11:46:Dlaczego mnie tu zostawili?
00:11:50:Dlaczego nie mogę być z ojcem?
00:11:51:Carlitos...
00:11:53:...zostajesz z nami jakiś czas.
00:11:55:Nie za długo.
00:11:57:Bądź cierpliwy.
00:12:05:To mydło ma starczyć do końca roku.
00:12:07:Bądź z tym ostrożny...
00:12:08:...lub będziesz ukarany dwoma |tygodniami dodatkowych zajęć.
00:12:33:To jest twoje łóżko.
00:12:34:Numer 12.
00:12:38:Dlaczego jest tu tak dużo pustych łóżek?
00:12:40:Niektórzy chłopcy uciekli,| ale odradzam to.
00:12:44:Do miasta cały dzień drogi.
00:12:46:Noce są zimne, a w dzień...
00:12:57:Do twojej szafki.
00:13:00:Zrozumiałeś?
00:13:02:Nikt cię tu nie zatrzyma.| To nie jest więzienie.
00:13:23:Widzisz gdzie położyli nowego?
00:13:27:- Na łóżku Santiego.|- Zamknij się!
00:13:38:Myślę, że nie powinieneś |narzekać na swój los...
00:13:41:...jest ci tutaj dobrze.
00:13:43:Z daleka od wojny, dobrze ukryty.
00:13:46:Pod dobrą opieką.
00:13:49:- Co mogłoby być lepsze? |- Grenada.
00:13:52:Dlaczego Grenada?
00:13:54:Tam się pobierzemy.
00:13:57:Może kupimy farmę.
00:14:01:Pewnie.
00:14:06:Czy Conchita, ma tam rodzinę? |Znasz tam kogokolwiek?
00:14:10:Nie potrzebuję nikogo..
00:14:13:Do tej pory radziłem sobie sam.
00:14:16:Racja.
00:14:18:Bez rodziców.
00:14:23:Ci Czerwoni co tu byli zostawili złoto.
00:14:25:- Tak, szkolne złoto.|- Więc dlaczego jedzą tak skromnie.
00:14:30:Teraz mi nie wierzysz...
00:14:32:...ale zobaczysz.
00:14:34:Dzisiaj wieczorem sprawdzę ten |i zobaczymy czy się uda.
00:14:38:To wspaniale, dzieciaku.
00:14:39:Dostanę fajkę?
00:14:41:- Nie.|- Dobra, na razie.
00:14:55:Nie lubię tych dwóch.
00:15:08:...Zostańmy tutaj...
00:15:13:...pośrodku dziedzińca...
00:15:15:...i popatrzmy na niebo.
00:15:19:Marzę by stąd wyjechać.
00:15:22:By być bogatym...
00:15:24:...by kiedyś stąd wyjechać i kupić podobne miejsce.
00:15:28:Jesteś skomplikowany.
00:15:37:Nie chcę tu spędzić kolejnych 15 lat.
00:15:42:Dobrze, możemy wyjechać.
00:15:51:Chodźmy do pokoju, robi się zimno.
00:16:54:San... Ti...
00:17:23:Kim jesteś?
00:18:41:Co robisz?
00:18:43:- Ja? Nic. |- Co się dzieje?
00:18:47:Pieprzony dzieciak rozlał naszą wodę.
00:18:56:Chodź.
00:18:58:Przyniesiesz wodę z kuchni.
00:19:00:Czy to nie jest zabronione?
00:19:02:Nie, jeśli cię nie złapią.
00:19:04:A co z "tym który wzdycha"?
00:19:08:No to jak będzie?| Idziesz czy nie?
00:19:11:Kim jest "ten który wzdycha"?
00:19:15:Jesteś kurzym gównem.
00:19:17:Nie, nie jestem.
00:19:19:Jesteś gównem, odmieńcu.
00:19:21:W porządku, idę.
00:19:24:Ale ty pójdziesz z mną.
00:19:26:Mamy akurat dwa dzbanki.
00:19:29:Ale jeżeli się boisz...
00:19:55:Powiedzieli, że to wyłączyli,
00:19:58:Ale ja w to nie wierzę.
00:20:04:Przyłóż do tego ucho, a usłyszysz tykanie.
00:20:11:To jest jego serce. To nadal żyje.
00:20:16:I wie, że tu jesteśmy.
00:20:21:Schowaj się!
00:20:47:Masz.
00:21:15:Chodź.
00:21:55:Wychodzę.
00:23:04:Cholerny drań.
00:26:06:Halo.
00:27:19:Kim jesteś?
00:27:22:Co tutaj robisz?
00:28:16:Wielu z was zginie.
00:28:39:Jaime!
00:29:59:Co tu robisz?
00:30:13:"Poza... moją tęsknotą.
00:30:15:Straciwszy szacunek dla ciebie.
00:30:17:Schlebiając litości...
00:30:20:Schlebiając litości niezdolnej, by się skryć.
00:30:27:Wziąwszy nasze wargi za świadków...|...do płomienia w twoim sercu.
00:30:32:Nikt nie uwierzy w ten ogień, |jeżeli dym przysłoni jego piękno.
00:30:36:Kto troszczy się o jego żar,| nie pozwoli zgasnąć swoim uczuciom.
00:30:41:Mój smutek jest wspaniały.
00:30:44:I takim będzie bo...
00:30:46:...tak będzie łatwiej...
00:30:48:...tak jest łatwiej...
00:30:52:...zostać pokonanym...
00:30:55:...niż być zwycięzcą.
00:31:33:Ziarno mocy.
00:31:45:Carlos, czy możesz mi powiedzieć |kto był z tobą tej nocny?
00:31:54:Nie zamierza mówić.
00:31:57:W końcu powie. |Poczekaj, a zobaczysz..
00:32:00:Zrozumiałeś?
00:32:04:więc, po raz ostatni...
00:32:07:Z kim byłeś tej nocny?
00:32:10:Byłem sam.
00:32:14:Chyba nie chce powiedzieć.
00:32:18:Jeśli chcemy wiedzieć kto był z nim...
00:32:22:- Co jest na śniadanie? |- Mleko i chleb.
00:32:25:Doskonale.
00:32:27:Bardzo dobrze.
00:32:28:Możecie zaczynać.
00:32:36:Pomyślą, że Carlos powiedział,| ale się tym nie przejmą.
00:32:41:Są głodni, zobacz jak jedzą.
00:32:45:Pierwsi, którzy podniosą wzrok| znad stołu to współsprawcy.
00:32:51:Marcos, Galvez, Jaime i Sowa.
00:32:54:Podejdźcie tutaj.
00:33:00:Wiedziałem, że nie piśniesz.
00:33:02:Casares mnie podszedł.
00:33:04:Tak jak powiedziałem.
00:33:07:To nie twoja wina, że nas ukarano.
00:33:11:Dr. Casares jest sprytny.
00:33:12:Pewnie, że jest!
00:33:17:Ostrożnie.
00:33:19:Chodź, Sowa.
00:33:22:Cholera, martwi to pewnie| nie narzekają na swój los.
00:33:30:Będzie dobrze!
00:33:32:Chrystus na dziedzińcu i Jan Baptysta tutaj.
00:33:35:Może być?
00:33:38:Nowa Hiszpania jest katolicka i apostolska...
00:33:45:Spróbuj teraz.
00:33:54:Mówiłem ci.
00:33:56:Zatańcz ze mną.
00:33:58:- Nie. |- Chodź.
00:34:00:- Nie. |- Chodź, zatańcz ze mną.
00:34:03:Nie potrafię.
00:34:11:Ayala mówił, że...
00:34:14:jeżeli padnie Katalonia, to...
00:34:17:padnie Madryt, a wtedy...
00:34:23:- Myślałam o duchach. Słyszałeś je? |- Tak.
00:34:28:Czasami myślę że jesteśmy duchami.
00:34:32:Galvez... |Ty nie strzelałeś do mnie.
00:34:36:Zgadza się.
00:34:40:Ale fajna żaba.
00:34:42:To dla ciebie.
00:34:49:Czemu im tak wesoło?
00:35:00:Wracaj do Argentyny, kiedy jeszcze możesz.
00:35:03:To jeszcze nie koniec wojny, Carmen.
00:35:06:Anglia lub Francja mogłyby interweniować.
00:35:11:To pobożne życzenie.
00:35:14:- Jesteś jak Ricardo.|- Nie.
00:35:17:Nie, nie jestem nim.
00:35:19:20 lat temu znalazłem miejsce dla siebie.
00:35:25:I zatrzymałem się. To wszystko.
00:35:31:Zobacz jak skacze!
00:35:38:Gdzie jest nowy?
00:35:51:Jesteś "tym który wzdycha"?
00:35:56:Żyjesz tam w dole?
00:36:01:Słuchaj...
00:36:12:Co tu robisz?
00:36:14:Idź, zawołaj Dr. Casaresa.
00:36:15:Dupo-lizus!
00:36:19:Rzuć go! Dalej!
00:36:27:On nie umie pływać!
00:36:48:- Tam jest!|- Tam, po lewej!
00:37:15:Są!
00:37:19:Chwyć go! Ostrożnie!
00:37:38:Co robicie?
00:37:41:Co ci mówiłem?
00:37:44:I tobie, co?
00:37:46:Co, do cholery, robicie tu na dole?
00:37:52:Czyje to?
00:37:53:Czyje to?
00:37:55:Moje.
00:38:02:Jeśli coś komuś powiesz, to oberwiesz.
00:38:08:Wynoście się!
00:38:10:Jazda!
00:38:23:Piśnij o tym słowo,| a pokroję cię na kawałki.
00:38:26:Zrozumiałeś?
00:38:39:Możesz iść.
00:38:41:Nasz Carlos jest tutaj od pięciu minut...
00:38:44:... i już narobił sobie kłopotów.
00:38:47:Przeczytałeś już całego "Monte-Christo"?
00:38:49:Czy wierzysz w duchy?
00:38:53:Nie spotkałem żadnego.
00:38:57:Myślę, że widziałem jednego tutaj.
00:39:02:Carlos, jak widzisz...
00:39:05:...jestem człowiekiem nauki.
00:39:07:Ale Hiszpania jest pełna przesądów.
00:39:11:Europa jest pełna strachu, |a strach wpływa na duszę,
00:39:14:i powoduje, że widzimy różne rzeczy.
00:39:17:W mieście...
00:39:20:...nazywają to...
00:39:23:..."Kręgosłupem Diabła"
00:39:24:Różne rzeczy mówią.
00:39:26:To jest szczęście dzieci |które nigdy się nie narodziły.
00:39:29:"Żadnych dzieci." Ale to kłamstwo.
00:39:32:Bieda i choroby. To wszystko. |Taka jest prawda.
00:39:36:Ten płyn niektórzy nazywają |"wodą zapomnienia"
00:39:40:Dawno temu został zmieszany| z różnymi dodatkami...
00:39:43:...goździki, rum...
00:39:46:To jest bardzo, bardzo stary rum.
00:39:50:Sprzedajemy to w mieście...
00:39:51:...i mamy pieniądze na szkołę.
00:39:54:Czy oni to piją?
00:39:56:Powiadają, że pomaga
00:39:57:...uleczyć śślepotę, dolegliwości nerek...
00:40:00:...i prawdopodobnie...
00:40:02:...impotencję.
00:40:04:Bzdury, ale wiesz...
00:40:07:Po 60, ludzie zrobią wszystko, aby...
00:40:10:wiesz co.
00:40:12:Jeśli więc zamierzasz wierzyć w duchy| i podobne głupstwa...
00:40:16:... to powinieneśś łyknąć tego...
00:40:18:...by uleczyć swoją ranę.
00:40:21:Nie jestem pewien, czy widziałem ducha. |Mogę odejść?
00:40:24:Tak, oczywiście.
00:40:28:I bądź ostrożniejszy.
00:40:59:Cicho.
00:41:01:Nie zamierzam cię bić.
00:41:03:Tylko nie hałasuj.
00:41:06:Carlos...
00:41:07:...może wymienisz komiksy za coś co ci się spodoba.
00:41:20:- Oto ładny pierścień.| - To jest z cygara.
00:41:23:Znalazłem to cztery lata temu.
00:41:25:To bardzo ładne.
00:41:27:Hej, Carlos, zamieńmy się.
00:41:30:Zobacz.
00:41:32:Naga kobieta.
00:41:34:Ładnie narysowana, jak zdjęcie.
00:41:36:Pokaż ją! Kto ją narysował?
00:41:39:Jej kotka jest za okrągła.
00:41:41:Wygląda jak usta.
00:41:43:A skąd możesz wiedzieć?
00:41:47:Patrz, kawałek ciastka figowego.
00:41:49:Jest zgniecione, ale smakuje dobrze.
00:41:52:Nie, oddaj mi komiksy.
00:41:53:Chcę je z powrotem.
00:41:55:Dobrze.
00:41:58:Dam ci później. Mam je w szafce.
00:42:03:Jesteś artystą.
00:42:05:Kiedy dorosnę, będę rysował komiksy.
00:42:07:Jak moje?
00:42:09:Nie, lepsze. |Więcej walki, więcej kreski.
00:42:13:I duże okręty z wielkimi działami.
00:42:15:Te pluskwy są wstrętne. |Co one jedzą?
00:42:19:Słyszeliście to?
00:42:22:Westchnienie.
00:42:24:Nie słyszałem
00:42:26:Ja słyszałem dobrze.
00:42:54:Nie całuj mnie.
00:43:00:Racja, zapomniałem.
00:43:07:To jest ostatni raz.
00:43:10:"To jest ostatni raz."
00:43:13:Stara historia.
00:43:26:Nie hałasuj.
00:43:30:Boisz się, że stary usłyszy?
00:43:31:Nigdy się nie boję.
00:43:35:Wstydzę się.
00:43:39:Tak.
00:43:42:Wstydzisz się mnie.
00:43:44:Nie, jego.
00:43:46:Jest dżentelmenem.
00:43:49:Ale litość ci nie wystarcza.
00:43:56:Potrzebujesz też twardego kutasa.
00:43:59:A twój mąż i doktor...
00:44:02:to przeżytek.
00:44:12:Stary patrzy na ciebie z miłością.
00:44:14:Nawet gdy żył jeszcze twój mąż.
00:44:19:Oni ofiarowali ci swoją poezję
00:44:22:...a ja ciało.
00:44:28:Ta proteza...
00:44:32:Nie lubię myśleć o mojej nodze.
00:44:36:To boli.
00:44:39:Kiedyś nie mogłam tego nosić.
00:44:44:A teraz została moją drugą nogą.
00:45:26:Dzisiaj znów widziałem śświatła...
00:45:28:...na niebie.
00:45:29:Ta wojna nigdy się nie skończy.
00:45:31:Przeklęta wojna.
00:45:33:Mi się podoba.
00:45:35:Co ci się podoba, kurzy móżdżku?
00:45:37:To, że można zobaczyć |samoloty robiące tak.
00:45:42:Moja matka mówi,| że ziemia staje się wtedy sucha
00:45:45:a powietrze tak gorące...
00:45:46:...że dusza nie może dostać się do nieba.
00:45:49:- To nieprawda!| - A co z "tym który wzdycha".
00:45:54:No nie, znowu te bzdury!
00:46:02:Nawet jeśli nie wierzysz, duchy istnieją.
00:46:05:W dniu w którym spadła bomba |zniknął Santi.
00:46:08:Odtąd, nikt nie przeciwstawia się Jaime.
00:46:11:Santi spał w twoim łóżku,| numer 12.
00:46:13:Spadaj, ja opowiadam.
00:46:16:Nauczyciele myślą,| że kiedy spadła bomba...
00:46:19:...Santi się przestraszył i uciekł.
00:46:21:Może ktoś się nim zaopiekował| i nadal żyje.
00:46:24:Albo schwytali go bandyci| i wytoczyli mu krew.
00:46:27:Tak.
00:46:28:Sprzedają krew bogatym ludziom| by uleczyła ich gruźlicę.
00:46:32:A co z duchem?
00:46:34:Przybył z bombą.
00:47:07:Weź jeszcze jeden.
00:47:15:Zejdź
00:47:26:Weźcie to, ale ostrożnie!
00:47:29:Nie zbijcie ich.
00:48:05:Panienko...
00:48:09:Zobacz co znalazłem.
00:48:12:Pomyślałem, że ci się spodoba.
00:48:16:Otwórz bramę, Jaime.
00:48:19:Śliczne.
00:48:24:Wygląda jak ze złota, chociaż nie jest.
00:48:26:Cóż, dla mnie jest.
00:48:31:Jest piękne.
00:48:32:Dziękuję ci.
00:48:45:Co to?
00:48:47:Upominek.
00:49:07:Może ktoś mi powie...
00:49:09:...na co ci eleganccy dżentelmeni polują?
00:49:13:- Galvez?|- Na świnię.
00:49:17:Może to knur.
00:49:19:A czemu nie żyrafa.
00:49:22:Carlos?
00:49:23:Mamut.
00:49:24:- Bardzo dobrze. A czym był mamut?|- Przodkiem słonia.
00:49:28:Bardzo dobrze.
00:49:32:Twój opiekun dobrze cię uczył.
00:49:34:Wówczas ludzie żyli w grupach.
00:49:37:Nikt nie był sam.
00:49:41:Wyobraźcie sobie śśmierć mamuta.
00:49:44:Musiała być straszna.
00:49:46:Mamuci stek, rewelacja!
00:49:52:Kiedy będziesz rysował swoje komiksy
00:49:54:...mógłbym ci pomóc wymyślać historie.
00:49:59:Nie trzeba.
00:50:00:Chcę jednocześnie opowiadać i rysować.| Rozumiesz?
00:50:04:Jutro, zajmiemy się |drugą częścią prehistorii.
00:50:09:Zostawcie swoje rzeczy w dormitorium.
00:50:14:W schowkach.
00:51:36:Santi...
00:51:48:Powinno wystarczyć.
00:51:51:Ruszaj się! Bękarcie!
00:51:55:Co to za jedni?
00:51:57:Brygada Międzynarodowa. |Hiszpanie, Kanadyjczycy i Chińczyk.
00:52:01:Co pieprzony Chińczyk |robi na hiszpańskiej wojnie?
00:52:37:Patrz na swoje stopy!
00:52:55:Znasz kogoś, doktorze?
00:53:05:Bomba...
00:53:07:Jeśli jesteśś żywa...
00:53:10:...powiedz gdzie jest Santi.
00:53:40:Santi...
00:53:45:Powiedz coś.
00:53:48:Nie chcę by ktoś umarł.
00:53:57:Wielu z was zginie.
00:54:00:Santi...
00:54:02:Proszę.
00:57:06:Ziarno mocy.
00:57:19:Coś się stało?
00:57:20:Musimy porozmawiać, ale tak,| aby chłopcy nie słyszeli.
00:57:34:Musimy wyjechać. Nawet dzisiaj.
00:57:36:- Ayala dostał się do niewoli...|- Ayala?.
00:57:38:Tak. Zapewne go przesłuchiwali.| Musimy uciekać.
00:57:41:Gdzie?
00:57:44:Do Marsylii, do Ricardo.
00:57:47:- Nie możemy zostać tu dłużej. |- Nie zostawię chłopców!
00:57:50:Dobrze. |Weźmiemy tylu ile damy radę.
00:57:54:- Użyjemy złota.|- Złoto ma służyć sprawie.
00:57:57:Pieprzyć sprawę, Carmen,| pieprzyć sprawę!
00:58:00:Myślałem, że będzie na później.
00:58:02:Ale liczy się teraz!
00:58:08:Carmen...
00:58:09:...jeśli coś ci się stanie...
00:58:11:Doktorze...
00:58:14:chłopcy czekają na pozwolenie| rozpoczęcia śśniadania.
00:58:28:Zabiorę dokumenty.
00:58:31:I wyjedziemy.
00:58:38:Chłopcy, możecie zaczynać.
00:58:42:Jedzcie.
00:58:46:Moja matka napisała do mnie.
00:58:47:Czuje się już lepiej.
00:58:50:Przyjedzie do mnie niebawem.
00:58:53:W nocy widziałem "tego który wzdycha"
00:58:55:Ostatniej nocy?
00:58:57:Może ci się zdawało?
00:59:01:To Santi.
00:59:03:Jestem pewien.
00:59:17:Wyjeżdżasz?
00:59:20:Gdzie się wybierasz?
00:59:26:A co ze mną?
00:59:31:Pieprzysz, co?
00:59:41:Cóż, dobrze.
00:59:44:Pewnie chcecie skończyć śśniadanie, |ale kiedy to zrobicie to...
00:59:47:...posłuchajcie mnie uważnie ponieważ |chcę wam coś powiedzieć...
00:59:51:Możesz odejść, ale złoto zostaje tutaj.
00:59:55:Złoto?
00:59:57:Tylko o to się troszczysz?
00:59:59:Tak, o to.
01:00:03:Co robisz?
01:00:10:Gdyby nie ja zginąłbyś na zewnątrz |i nikt by za tobą nie rozpaczał.
01:00:14:Daj mi klucz.
01:00:17:Wiesz co?
01:00:19:Z wszystkich sierot, |zawsze byłeś najsmutniejszy.
01:00:22:Zagubiony.
01:00:24:Książę bez królestwa.
01:00:25:Zamknij się!
01:00:27:- Jeden, jedyny, naprawdę samotny.|- Zamknij się!
01:00:30:Wynoś się stąd, albo cię zabiję!
01:00:36:Patrzcie kto pośpieszył na ratunek.
01:00:38:Stary mędrzec.
01:00:41:Użyjesz jej broni?
01:00:45:Czy wiesz, że kiedy ty mówisz| tej wiedźmie słodkie rzeczy...
01:00:49:...to ja ją pieprzę?
01:01:01:A teraz...
01:01:02:...wynośś się.
01:01:45:Co tam zobaczyłeśś?.
01:01:47:Wiesz dobrze.
01:01:50:Nie wiem. Powiedz mi.
01:01:54:Santi.
01:01:57:On jest "tym który wzdycha".
01:02:01:On nie żyje, prawda?
01:02:16:Chodźcie, chłopcy.
01:02:18:Conchita...
01:02:20:Możesz przynieść kilka puszek benzyny?
01:03:32:Proszę, nie!
01:03:49:Będziecie siedzieć na platformie ciężarówki.
01:03:53:To będzie długa podróż.
01:03:55:Starsi chłopcy muszą opiekować się młodszymi.
01:04:09:Co robisz?
01:04:42:Dobrze się pani czuje?
01:04:45:To tylko moja noga.
01:04:47:Jest cięższa niż kiedykolwiek.
01:05:00:Myślisz, że ktoś oddałby nam swoją farmę?
01:05:04:I co teraz zrobisz?
01:05:08:Zwariowałeś.
01:05:10:Oni są w śśrodku.
01:05:12:Zastrzelisz mnie?
01:05:21:Proszę...
01:05:56:- Co to było?|- Dzieci!
01:05:57:Zabierz ich! To wybuchnie!
01:06:00:Wychodzić!
01:06:15:Na zewnątrz!
01:06:18:Carmen?
01:06:24:Alma, zostaw to, uciekaj!
01:06:29:Uciekajcie!
01:06:31:Szybko!
01:08:59:- Tak mi zimno.| - Będzie dobrze.
01:09:02:Nie ruszaj się.
01:09:04:Nie ruszaj się, nie mów.
01:09:06:Jest źle?
01:09:30:Carlos, przynieś moją torbę| z laboratorium. Szybko!
01:09:53:Nie usłyszeli wybuchu w mieście.
01:09:55:To tylko jeden z wielu.| Nie mamy co liczyć na pomoc.
01:10:01:Jeśli pójdę nocą,| dojdę do miasta przed południem.
01:10:18:Chciałam ci coś powiedzieć.
01:10:21:- Może nie powinnam teraz...|- Proszę, nic nie mów.
01:10:25:Ja nie mogę...
01:10:27:Nie słyszę cię. |Więc proszę...
01:10:31:Ostatnio...
01:10:33:...stałem się gadatliwy.
01:10:37:- Ułożyłem nowy wiersz. |- Tak.
01:10:40:Wiersz.
01:10:44:"Zostań przy mnie
01:10:46:...gdy śświatło powoli przygasa...
01:10:47:...gdy krew z żyłach zwalnia...
01:10:51:...a nerwy rozdziera spazm bólu...
01:10:55:...gdy moje serce słabnie...
01:10:58:...i coraz wolniej krew tłoczy.
01:11:02:Zostań przy mnie
01:11:04:...gdy moje kruche ciało zmęczone bólem...
01:11:08:...zmierza ku prawdzie...
01:11:12:...gdy miniony czas...
01:11:14:...obrasta całunem kurzu...
01:11:17:...a życie wściekle walczy w płomieniach.
01:11:22:Zostań przy mnie...
01:11:25:...gdy blaknę...
01:11:28:...gdy zbliża się kres mej walki...
01:11:35:...i brzask...
01:11:39:...wiecznych dni...
01:11:45:...w ostatnich, ciemnych chwilach życia."
01:11:57:Panienko...
01:12:06:Ziarno mocy.
01:12:38:Carlos, patrz.
01:12:45:Dr Casares...
01:13:04:Ten sukinsyn...
01:13:12:Powinienem był go zabić| gdy miałem okazję.
01:13:15:Ale on wróci.
01:13:18:A ja tutaj...
01:13:20:...zaczekam na niego.
01:13:24:Carlitos...
01:13:26:...Przynieśś mi...
01:13:29:...moje nuty, moją muzykę.
01:13:33:Potrzebuję ich. Dobrze?
01:14:09:Jesteś głodny?
01:14:12:"Jedz fasolę, dodaje sercu otuchy.
01:14:14:Im więcej zjesz,| tym większego puścisz bąka."
01:14:19:Mój żołądek się buntuje.
01:14:21:A mały też może być głodny.
01:14:29:Czy mógłbyś kogoś zabić?
01:14:34:Mógłbym.
01:14:36:To co mówiłeśś o Santi, to prawda.
01:14:38:Nie żyje.
01:14:41:Ale nie zabiłem go.
01:14:44:- Myślałem...|- Byłem z nim.
01:14:48:Widziałem wszystko.
01:14:51:Byliśmy w piwnicy.
01:14:53:Przyszedł tam razem ze mną |aby zbierać nocą ślimaki.
01:15:39:Uciekaj, Jaime. |Jacinto tu jest.
01:15:58:- Co ty widziałeśś?|- Nic.
01:16:00:- Czy widziałeśś sejf?|- Nie.
01:16:07:Nie widziałeśś sejfu?
01:16:12:To dlaczego, do cholery, tu jesteśś?.
01:16:15:Kto był z tobą?
01:16:32:Wstawaj.
01:16:35:Wstawaj.
01:19:25:Byłem tchórzem.
01:19:28:Zawsze bałem się Jacinto.
01:19:33:Bardzo.
01:19:35:Ale nigdy więcej.
01:19:40:Gdy go jeszcze zobaczę...
01:19:42:... to go zabiję.
01:20:33:Powiedz, że przepraszasz i do samochodu.
01:20:38:Nie boję się ciebie.
01:20:40:Nie rób ze mnie głupca.
01:20:43:Powiedz, że przepraszasz. |Patrzą na nas.
01:20:49:Nie boję się ciebie.
01:21:00:Powiedz, że przepraszasz.
01:21:07:Jesteś zwierzęciem.
01:22:04:Doktorze, zrobiłem co mi powiedziałeśś.
01:22:07:Zrobiłem tak jak powiedziałeśś.
01:22:08:Ale rany Sowy nadal krwawią.
01:22:12:Conchita...
01:22:17:Ktoś przyjechał.
01:22:22:Ktoś przyjechał, doktorze!
01:22:25:Pomóż mi wstać.
01:22:27:Jaime, nastaw płytę.
01:22:29:Przesuń tubę ku oknu.
01:22:56:Powiedziałeś, że jest martwy?
01:22:59:Drań!
01:23:03:Nikt nie wie wszystkiego.| Zaczekamy.
01:23:19:Odjeżdżają!
01:23:33:Całe moje życie się śśpieszyłem...
01:23:36:...a tyle spraw niedokończonych.
01:23:40:Nie zostawię was samych, obiecuję.
01:23:45:Nigdy nie opuszczę tego miejsca.
01:24:15:Będziemy na górze.
01:24:36:Teraz nie ucieknę.
01:24:39:Chcę porozmawiać.
01:24:51:Nic.
01:24:53:Musieli odjechać.
01:25:20:Powiedz, czego chcesz?
01:25:24:Jacinto.
01:25:30:Przyprowadź go.
01:25:33:Zrozumiałem.
01:25:38:Zamierzam ci pomóc.
01:25:41:Jaime! Widziałem Santi! |Powiedział mi czego chce!
01:26:01:Musiałem staremu połamać palce.
01:26:05:Nawet martwy, jest uparty.
01:26:13:Ruszać się! Prędzej!
01:26:22:Coś znalazłem!
01:26:24:Marcelo! Odsuń się!
01:26:33:O cholera. |To nie była zupełna strata czasu.
01:26:46:To twoje, prawda?
01:27:31:Musimy się stąd wydostać.
01:27:39:Ktoś musi wyjść przez okno.
01:27:45:I otworzyć drzwi.
01:27:47:I co wtedy?
01:27:49:Co z tobą?
01:27:50:Boisz się?
01:27:52:Tak, dupku.
01:27:54:Nie jesteśś poraniony, tak jak Sowa.
01:27:57:Nie krwawisz, nie jesteśś ranny.
01:28:01:Santi nie żyje.
01:28:03:Jacinto go zabił.
01:28:06:Jeśli zostaniemy, to zabije wszystkich.
01:28:10:Chcecie tutaj siedzieć i czekać?
01:28:13:Myślicie, że pozwolą nam odejść?
01:28:16:Że wystarczy jak będziemy dobrze pracować?
01:28:21:Oni mają karabin.
01:28:23:Są więksi od nas i silniejsi.
01:28:32:Tak, ale nas jest więcej.
01:28:51:Czekaj!
01:29:02:Zaczekajcie, aż zaczną stukać.
01:29:11:Dobra.
01:29:15:W porządku.
01:29:31:Galvez, zraniłeśś się?
01:29:35:Noga.
01:29:50:Kurwa!
01:29:52:Sprawdź dobrze!
01:29:55:Nic tu nie ma poza pamiątkami |i fotografiami. Same śmieci!
01:30:01:Ktoś musi wyjść i pomóc Galvezowi.
01:30:04:Kto to zrobi?
01:30:05:Ja pójdę.
01:30:07:Nie. Ja pójdę. Jestem chudszy.
01:30:28:Kto je otworzył?
01:30:45:Dr. Casares otworzył drzwi.
01:30:51:Powiedział, że będzie dobrze |i że musimy być odważni.
01:31:04:I gdzie to twoje złoto.| Słyszysz mnie?
01:31:08:Ty i twoje fantazje!
01:31:13:Złoto... Pieprzyć je!
01:31:22:Mój ojciec.
01:31:24:Pochodził z Kanady.
01:31:28:Był księgowym.
01:31:33:Moja matka była z Toledo.
01:31:36:Tak jak ja.
01:31:39:Jest niewyraźne.
01:31:42:Ale to ja.
01:31:43:Jutro wyjeżdżamy.
01:31:46:świnia, myślisz, że twój brat| w Portugalii przyjąłby nas?
01:31:58:"Jak samotny książę bez królestwa...
01:32:02:...jak człowiek bez serca.
01:32:04:Jacinto, 1925, Malaga."
01:32:16:Widziałem to złoto.
01:32:18:Jest tutaj.
01:32:20:Tylko musimy je znaleźć.
01:32:26:Znajdziemy je i wszystko spalimy.
01:32:28:Chłopców też?
01:32:30:Nie mają rodziców.
01:32:32:Zostali sami. |Kto ich będzie szukał?
01:32:37:Jesteśmy na wojnie.
01:32:40:To kropla w oceanie.
01:32:46:Wiesz, Jacinto.
01:32:47:Spal to, zabij dzieci. |Gówno mnie to obchodzi.
01:32:51:Ale jutro stąd wyjeżdżamy.
01:33:10:- Musimy popchnąć samochód.|- Poczekajcie.
01:33:14:Muszę coś zrobić.
01:33:18:Chodź, Świniak.
01:34:05:Jesteś śświrnięty!
01:34:07:Pieprz się!
01:34:11:To ty się pieprz, kutasie.
01:34:42:Sukinsynie!
01:35:39:Żartujecie!
01:35:56:Calvez, przejdźź tam.
01:36:08:Strzelba Jaime, strzelba.
01:36:28:Santi...
01:38:10:Czym są duchy?
01:38:12:Tragedią rozgrywające się wciąż na nowo?
01:38:18:Może esencją cierpienia?
01:38:27:Czymś martwym, co próbuje żyć wśród nas.
01:38:35:Momentem życia zawieszonym w czasie.
01:38:46:Jak pożółkła fotografia.
01:38:57:Jak owad uwięziony w bursztynie.
01:39:15:Duch.
01:39:18:Oto czym jestem.
01:39:25:Poprawki by GoBoL
00:00:00:
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wypadniecie tarczy miedzykregowej w odcinku szyjnym kregosluO szukaniu diabła we wszystkich rzeczachZestawy ćwiczeń domowych w formie zabawowej dla dzieci z bocznym skrzywieniem kręgosłupazmiany zwyrodnieniowe kręgosłupaĆWICZENIA KRĘGOSŁUPA LĘDŹWIOWEGOWieża DiabłaStaples levis listy starego diabła do młodegoAmityville 4 Ucieczka Diabła Amityville The Evil Escapes 1989Kenneth B Andersen Uczeń diabła (fragment)więcej podobnych podstron