literatura mloedej polski jako sprzeciw


I-10. Dlaczego literatura Młodej Polski może być traktowana jako sprzeciw wobec
założeń pozytywizmu? Wykorzystaj poznane utwory i teksty literackie
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Pamiętam temat pierwszego zadania domowego z pozytywizmu. Brzmiał on tak:
"Literatura powinna być obrazem, a nie parawanem życia... Nie podobna darować
jej samowolnego zaślepienia na fakty w oczy bijące - P. Chmielowski. Czy
nowelistyka polska spełniła zadanie jakie pozytywiści stawiali literaturze?".
Zastanawiając się nad tematem obecnego zadania, sięgnąłem do tamtego.
Przeczytałem to zadanie. W za-sadniczej mierze odnosiło się ono do programu
pozytywistów. Program ten stawiał przed literaturą "młodego pokolenia" jasno
wytyczone cele i nakazywał pisarzom pod-porządkować się ideologii głoszonej
przez pozytywistów. Praca organiczna i praca u podstaw miały służyć szerokiemu
programowi reform społecznych, mających przezwyciężyć panujący po powstaniu
styczniowym upadek wszelkiej aktywności społecznej. Jednoczenie narodu, nieraz
za wszelką cenę, przysporzyło wiele kłopotów. Edukacja społeczności chłopskiej
nie tylko nie przyjęła się, lecz spotkała się z wyraźną niechęcią. Całkowite
podporządkowanie sztuki założeniom realizmu, prowadziło do zubożenia jej o
warstwę mistycyzmu, ducha. Całkowite zerwanie z romantycznymi ideałami
specyficznego kultu jednostki, sprowokowało reakcję ze strony literatów, którzy
nie chcieli się temu podporządkować, doceniając własną wartość, widząc w sobie
osoby wyjątkowe, a nie tylko realizatorów planu programowego pozytywizmu.
Narodziny modernizmu były związane z brakiem skuteczności programu pozytywizmu,
choć nie tylko. Mniejsza jednak o przyczyny. Każda epoka rządzi się swoimi
własnymi prawami. Odpowiedź, na postawione w temacie pytanie o możliwość
traktowania literatury Młodej Polski, jako sprzeciwu wobec założeń pozytywizmu,
jest, według mnie, dość nie tyle skomplikowana, co rozbudowana. Chciałbym
rozważyć ją w kilku kwestiach, przy każdej z nich sygnalizując w jaki sposób
odnosi się do postawionego pytania.
Sprawa podstawowa. Młoda Polska zrodziła się w klimacie niepowodzeń
propagowanych przez pozytywistów haseł. Już wtedy było widać, że nachalna
"propaganda", nie odniosła swego skutku. W roku 1891 Zenon Miriam Przesmycki
publikuje na łamach krakowskiego dwutygodnika "Świat" cykl artykułów "Harmonie
i dysonanse" oraz studium, uznane za pierwszy manifest modernizmu polskiego -
"Maurycy Meaterlinck i jego stanowisko we współczesnej poezji belgijskiej".
Postulował on wyzwolenie sztuki ze wszelkich tendencji "bądź narodowych, bądź
moralnych", a więc jawnie sprzeciwiał się programowi pozytywistów, który
przecież na tendencji się opierał. Twierdził również, że literatura wcale nie
ma być podporządkowana niczemu, lecz jej celem jest realizacja idei piękna.
Otarł się również o dość ostrą krytykę pisarzy pozytywistów, których określił
mianem "prostytuujących się" w pogoni za sławą i ulegającym wpływom
społecznym.
Wyłożył on również podstawy symbolizmu, który uznał za jedyną prawdziwą sztukę,
niemal sięgającą Absolutu. Dziwnym trafem, artykułu te nie odegrały tak dużej
roli wśród modernistów, jak późniejsze publikacje Stanisława Przybyszewskiego
("Z psychologii jednostki twórczej"). Przybyszewski prezentował świadomość
głębokiego kryzysu panujących dotychczas światopoglądów. Pisał: "Cały kres
naszej mądrości polega na uznaniu bankructwa naszej wiedzy". Kolejny dowód,
potwierdzający, że idee minionej epoki, przestały być atrakcyjne dla nowego
pokolenia. Wystąpień przeciw "utylitarnej tendencji" było w tym okresie wiele.



Słynne "Forpoczty...", w których mówi się o podziale ludzkości na artystów i
uczonych, wybrańców ewolucji oraz przeciw-stawionemu im tłumowi troglodytów i
filistrów. Dużo mówi też, zamieszczony w "Życiu", w 1898 r. pod pseudonimem
Quasimodo, cykl artykułów Górskiego, w których to domagał się on dla twórców
pełnej swobody oraz uznania indywidualizmu: "[...] wszelka inna sztuka
(pozytywistyczna), tworzona dla ogółu, jest przemysłem artystycznym". Zaś
najgłośniejszym artykułem postulującym zmianę dotychczasowego kształtu sztuki
jest "Confiteor" Przybyszewskiego. Tam znajdziemy podstawę nowego kształtu
estetycznego sztuki, która pozbawiona ma być wszelkich barier, czy to
moralnych, czy etycznych, jedynym celem ma być ona sama w sobie. Pozbawiona
wszelkich programów, idei, ma być czysta i nie skażona. Artysta zaś miał stać
się "panem panów", "kapłanem". Dalekie były to sformułowania od idei
służebności i podporządkowania się celom społecznym. "Duma naszym bogiem, sława
nam słońcem, nam, królom bez ziemi, [...] Cóż jest prócz sławy warte?" Pisał
Kazimierz Przerwa Tetmajer o artystach. Sztuka nie miała być ze społeczeństwem,
z ludem, dla ludu, które nazwał "nędznym narodem filistrów". Artysta miał znowu
być indywidualistą, nie biernym obserwatorem i "zapisywaczem" wydarzeń, lecz
miał prowokować, miał być "księciem na obłoku". Już sama koncepcja literatury
odbiegała od założeń jakie stawiał jej pozytywizm.
Zmienia się również postawa ludzi wobec życia Zwłaszcza zaś w okresie końca
wieku. Odczuwalny jest upadek wartości, na które "stawiali" przedstawiciele
starszego pokolenia, głównie zaś nauki. Mimo jej burzliwego rozwoju, nie udaje
się rozwiązać wielu problemów. Pozostaje więc niedosyt, który to zostaje
spotęgowany przez nadchodzący koniec wieku. Ludzie przestają wierzyć w rozwój
cywilizacji i postęp. Wśród ludzi myślących pojawia się przekonanie, o
bezsilności nauki wobec problemów egzystencjalnych człowieka.
Zaczyna się pojawiać, sprzeczne z pozytywistyczną ideą postępu, przekonanie
o zbliżającej się katastrofie, zmianie sytuacji historycznej. Efektem jest
powstanie dekadentyzmu. Przejawem tego specyficznego światopoglądu, który
właściwie był całkowitym zaprzeczeniem scjentyzmu. Cechowała go totalna
niewiara w możliwości poznawcze człowieka.
Poezja dekadencka, której przykładem jest twórczość Kazimierza Przerwy
Tetmajera (1894), wnosiła niepokój egzystencjalny do poezji modernizmu, pojawi
się znowu specyficzna "choroba wieku", tak charakterystyczna dla romantyzmu.
Odchodzi ona od utylitarnej poezji (np. Asnyka) w kierunku problemów braku
czystych idei, braku sensu życia. Nastrój dekadentyzmu oddaje "Koniec wieku
XIX", w którym zamiast jasnego programu, do jakiego przyzwyczaiły nas utwory
pozytywistów, odczuwamy niepokój, rozterki, wątpliwości. Chroniczny jest też
niszczący brak sensu życia i jego poszukiwania. Zanegowane zostaje sensowność
postawy aktywnej, która była propagowana przez poprzednie pokolenie artystów.
Rozpacz, negacja życia, rezygnacja również nie przynoszą uspokojenia
dekadenckiej duszy. Niewiara, obca dla scjentyzmu, który nie zadawał pytań. Tu,
w poezji Kazimierza Przerwy Tetmajera, pytań jest mnóstwo. "Nie wierzę w nic,
nie pragnę niczego" pisze. "Manifestacja cynizmu i ironii" jak opisuje ten
wiersz autor naszego podręcznika. Co więc stać się może ukojeniem dla duszy
schyłkowca? Alkohol? Narkotyki? Stan pół-życia pół-śmierci z filozofii
Dalekiego Wschodu, Nirwana z teorii Schopenhauera jest jedynym źródłem
ucieczki. Litania "Hymn do Nirwany" w pełni wyraża ucieczkę od życia, w stan
nieświadomości, który ma się stać dla podmiotu lirycznego ucieczką od
cierpienia. W świecie, w którym żyje, wszystko jest przyczyną powstawania uczuć
negatywnych. Jakże jest to odmienny świat od koncepcji filozoficznych
pozytywizmu Comteła. Obserwacja, rozumne poznanie, agnostycyzm ustępują miejsca
niepewności w obliczu samego człowieka.



Nie ma miejsca na praktycyzm, gdyż życie traci sens. Jednostka zostaje
opanowana przez histeryczne pragnienie ucieczki od rzeczywistości. To neguje
sens jakichkolwiek idei pozytywistycznych.
O ile dekadentyzm przejawia sprzeciw głównie na płaszczyźnie filozoficznej i
świato-poglądowej, o tyle wyraźną negacją estetyki pozytywistów jest
impresjonizm. Przejawem tej nowej estetyki związanej z impresjonizmem są na
przykład wiersze Kazimierza Przerwy Tetmajera: "Melodia mgieł nocnych", "Widok
ze Świnicy do doliny Wierchcichej" czy "Na Anioł Pański". Pamiętajmy, że
pozytywistyczna literatura bazowała na przetworzeniu realnej rzeczywistości,
przy czym posługiwała się metodami realizmu i naturalizmu. Zupełnie inny świat
odnajdujemy w poezji Kazimierza Przerwy Tetmajera. Przetworzony świat
pozytywistycznych opisów krajobrazów (jakże długich czasami) wydaje się być
syntetycznym substytutem wobec przepojonych synestezjami i muzycznością
nastrojowych krajobrazów tatrzańskich. Głównym celem tej liryki jest właśnie
wywołanie specyficznego nastroju, w mniejszym stopniu odtwarza rzeczywisty
krajobraz.
Impresjonizm, będący kierunkiem malarskim w odniesieniu do tych utworów wnosi
nowe spojrzenie na świat, przesycone melancholią, zacierającymi się konturami.
Nie ma w tej poezji szczytnych haseł, czy ideologii. Miejsca ustępują czystej
istocie piękna. Krajobraz Tatr żyje, artysta stara się jedynie uchwycić
uciekające wrażenia, doznania, które oddziałują na wszystkie zmysły
jednocześnie. Wszystkie środki zostają podporządkowane jednemu celowi:
wywołaniu specyficznego stanu uczuciowego. Czytelnik podlega sugestywnej formie
przekazu, bazującej nie na rozumie i analizie intelektualnej, lecz poddaniu się
nastrojowi, psychicznej ekspresji. Świat wydaje się nie zrozumiały, lecz
odczuwalny, namacalny. Jest rzeczywisty w umyśle dzięki odczuciu, a nie
obserwacji. Dodatkowo, cechą bardzo charakterystyczną dla tej poezji jest
bardzo umiejętne operowanie słowem, przejawiające się na przykład w muzyczności
utworów. Można by powiedzieć, że impresjonista stawiał na jakość nie na ilość
(w odniesieniu do opisów krajobrazu w "Nad Niemnem"). Każde słowo było wyważone
i ma swoje miejsce. Jego użycie jest uzasadnione przez nie tylko budowę zdania,
lecz również współgra ono z nastrojem, rytmem, melodią, kolorem.
Jeszcze dalej poszła poezja symbolizmu. Cykl sonetów Jana Kasprowicza "Krzak
dzikiej róży" jest przykładem właśnie takiej poezji. Motyw limby i róży, który
pojawia się w tym wierszu - dwóch roślin o różnej naturze nasuwa wieloznaczność
interpretacji. Oprócz rzeczywistości odnajdujemy świat wrażeń i odczuć. Obie
rośliny podlegają personifikacji (odczuwają). Nie jest jednak istotna
interpretacja samego utworu. Symbolizm zapoczątkowany przez Baudlaire'a i
Rimbauda jest kolejnym przykładem, zaprzeczenia idei pozytywizmu. Podstawą tego
kierunku była filozofia Nietzschego i Schopenhauera, oba te nurty daleko
odbiegały od filozofii pozytywistycznej Comteła. Poeci symbolizmu głosili
programowe używanie symbolu. Było to obce założeniom pozytywistów, dla których
tekst musiał nieść jasną i przejrzystą treść. Symbol i jego wieloznaczność
niezgodne były z propagowaną jasnością przekazu. Stosowanie wielu środków
poetyckich nie było popularne w poprzedniej epoce, gdy tymczasem symbolizm
bazował na środkach artystycznych: metaforach, synestezjach. Poezja miała
często charakter aluzyjny, niejasny co sprzyjało tajemniczości, nastrojowi.
Poprzez symbol poeta wyrażał niezbadane, nieznane prawdy o człowieku, jego
psychice, wrażeniach, odczuciach, uczuciach, a więc o wszystkim tym, od czego
uciekali pisarze pozytywizmu. Kolejnym faktem, bezpośrednio wynikającym ze
specyfiki poezji symbolicznej, było jej zamknięcie, wyjątkowa elitarność,
przecząca idei dostępności sztuki dla wszystkich. I tak w "Krzaku dzikiej
róży", który to cykl możemy interpretować jako utwór o życiu i przemijaniu,
wiele jest tajemniczych, niedopowiedzianych wrażeń, które tak, a nie inaczej
pozwalają interpretować obraz próchniejącej limby i róży.



Mamy tu do czynienia z niejednorodnością emocjonalną, bardzo specyficzną grą
uczuć, która nie może być do końca sprecyzowana. Odbiór takiego wiersza jest w
dużym stopniu zależny od odbiorcy i od jego wrażliwości. Nie ma więc mowy o
zbiorowym przekazie skierowanym do masowego czytelnika.
Zacząłem swą pracę od przedstawienia postawy dekadenckiej, jako negującej
aktywność społeczną, tak charakterystyczną dla pozytywizmu. Zakończę rozważania
nad utworami modernizmu na hymnie Jana Kasprowicza "Dies irae".
Utwór ten, fascynujący, jest przykładem poezji katastrofizmu. Tematem jego jest
dzień sądu ostatecznego. Dlaczego ten utwór uważam, za najbardziej odpowiedni
na zakończenie? Moim zdaniem jest on najbardziej obcy założeniom pozytywizmu.
Jego temat wyklucza już możliwość rozpatrywania go jako "pozytywistycznego".
Przecież ta epoka nie zajmowała się takimi rzeczami, jak sąd ostateczny,
istnienie Boga. Nastrój wiersza, wręcz ucieka od koncepcji świata naukowo
zbadanego w kierunku zupełnej abstrakcji. Nastrój grozy, który wypływa z
wszechogarniającej pustki, cierpienia, zagłady, kary. Nastrój grozy potęgowany
przez postacie mistyczne: Adama, Ewy, Szatana, Głowy (Chrystusa). Wszystko to
"kotłuje się" w Dzień Gniewu. Bóg karze i zadaje cierpienie. Jest nieobliczalny
i niepoznawalny. Wydaje się, że ludzie idący ku zagładzie to motłoch, który nic
nie jest wart, nie może bowiem poznać Boga, poznać samego siebie. Ludzie są
pogrążeni w rozpaczy i cierpieniu. Nagle wśród tłumu pojawia się jednostka -
wybraniec? Podejmuje on polemikę z Bogiem, ale nie taką jak Konrad w "Dziadach"
cz. III. To polemika poruszająca najtrudniejsze tematy: sens cierpienia, winę i
karę, a nawet boskie prawa. Tak, jak Konrad chce walczyć z Bogiem na serca, tak
ów anonim, staje w obronie ludzkości, ludzkości skazanej na zagładę w imię
sprawiedliwości. Czy jest to nawrót do romantyzmu ? W pewnym stopniu tak.
Podjęty zostaje znów ten sam motyw, ale tym razem człowiek nie jest
samozwańcem, który chce walczyć w imieniu narodu, to człowiek znacznie bardziej
doświadczony tym razem występujący w imię ludzkości jako ktoś z tłumu, ktoś kto
wie, co go otacza. Czy odnaleźlibyśmy taką tematykę w utworach epoki
pozytywistów - na pewno nie. Hymn prezentuje upadek nie tylko człowieka, ale
sensu ideologii. Do tego dochodzi pełen zestaw użytych w hymnie środków
artystycznych i stylistycznych, zupełnie obcych realizmowi. Ekspresja wrażeń,
gama odczuć współgra z "akcją", powoduje, że widzimy dzień sądu ostatecznego
jako wydarzenie odbywające się tu i teraz. Gdy teraz "przeniesiemy się" do
pozytywizmu, czytając np. "Lalkę" nie będzie trudno zrozumieć, co w jasny
sposób różni te dwie epoki.
Czy polska literatura modernistyczna uniknęła problemów poruszanych w
pozytywizmie? Na pewno od nich uciekała. Dla młodopolskiej awangardy,
pozytywizm łączył się ze znienawidzonym mieszczaństwem, które było
ucieleśnieniem zwykłości, filisterstwa, pustki artystycznej i duchowej. Dlatego
też problemy społeczne musiały wzbudzać wstręt wśród artystycznej cyganerii
krakowskiej, tym bardziej, że pozytywizm nie szczędził (zwłaszcza ilościowo)
utworów na ten temat.
Było to więc naturalną ucieczką w kierunku tego o czym się nie mówiło niejako
z nakazu, co było niemal zabronione od czasów romantyzmu, a co powróciło w
Młodej Polsce, z takim nasileniem, a więc problemów egzystencjalnych, wyrażania
uczuć, doznań. Wykształciło też nową estetykę, w której było miejsce nie na
kontury i zarys, ale na treść i barwę.
Czy więc Młoda Polska sprzeciwiała się założeniom pozytywizmu ? Tak i to z jaką
siłą. Było to naturalna reakcja na niepowodzenie (do przewidzenia) założeń
pozytywizmu i jego ideologii. Nic dziwnego, że dla ludzi wrażliwych,
posiadających temperamentu, założenia literackie tej ideologii krępowały
naturalne formy wyrażania tego, co czują. Wszelkie podporządkowanie, a
zwłaszcza tak restrykcyjne jak w pozytywistyczne powoduje powstanie próżni,
którą wypełniła właśnie młodopolska poezja.



Młodopolska poezja może być traktowana jako sprzeciw wobec założeń pozytywizmu,
ponieważ zmieniła ona zasadniczo spojrzenie na świat i wprowadziła wiele nowego
do literatury, do jej estetyki i tematyki, zmieniając kształt samej sztuki.
Młoda Polska zauważyła i przywróciła do sztuki to, co utylitaryzm
pozytywistyczny, mógł z niej wymazać indywidualizm, uczucie, wrażenie,
doznanie, subtelność. Młoda Polska przywróciła artyście miejsce boga
mistycznego, odsuwając od niego groźbę zostania niewolnikiem idei.







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz wsi w literaturze Młodej Polski
Galeria literackich portretów polskiego inteligenta zest~073
Stolicą Polski jest pisownia wielką literą mapka Polski
Obraz inteligencji i mieszczaństwa w literaturze Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego
A Ksenicz Możliwości wykorzystania elementów literatury łemkowskij w polskiej szkole
Program literacki i społeczny polskiego pozytywizmu na tle historii narodu i w kontekście filozofii
Od Kreona do Edka Literackie portrety dyktatorów jako~005
Bogurodzica jako zabytek języka polskiego, historia utworu, walory literackie

więcej podobnych podstron