Humor małżeński


Humor małżeński
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji,
trochę wina, dobre jedzenie, pózniej wspaniały sex...
Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole,
zupełnie nagiego, obsypanego mąką...
- Co się stało??? Pyta mocno zaniepokojona
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...
Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy,
ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty,
zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki.
- Żeby wygodniej się myło naczynia.
W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A wiec zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu,
zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.
Zaczyna się noc poślubna. Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieści ją i
mówi:
- Kocham cię.
- Proszę trochę niżej.
Mąż powtarza basem:
1
- KOCHAM CI.
Pewne małżeństwo ma "ciche dni". Wieczorem mąż pisze do żony:
-"Żono, obudz mnie o piątej".
Nazajutrz mąż budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartkę:
-"Mężu wstawaj, już piąta!".
Ksiądz podczas mszy w kościele:
- Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny.
Wieczorna rozmowa małżeństwa w łożu:
- Bądz miły i powiedz mi przed snem coś czułego, np. "Kocham cię!"
- Kocham cię!
- Powiedz jeszcze "Mój najdroższy skarbie!"...
- Mój najdroższy skarbie!
- I dodaj coś od siebie...
- Dobranoc!
-Chodz! - wola namiętnie żona z sypialni.
Mąż wstaje i zaczyna kręcić się po pokoju.
- Chodz szybciej!
- No przecież chodzę...- denerwuje się mąż.
Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji,
młoda para wynajmuje sobie pokój,
żeby jak najszybciej doszło do "konsumpcji związku".
Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami
już trzy minuty nie może popaść kluczem w dziurkę zamka.
Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią :
2
- Nooo, niezle się zaczyna.
Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś.
Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór
pyta wnuczka:
- "A co wy tak dziwnie, tak wiesz...?"
- "A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!"
- "Uuu" - zafrasował się dziadek.
Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się
jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego
dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
- "Stara!" - mówi do babci. - "Jesteś niedo....na na dwadzieścia
kilometrów!"
- "Czemu tak krzyczałeś w nocy?"
- "Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić!"
- "Z kim?"
- "Znów z tobą!!!"
Małżonek wraca cichaczem, pózno do domu.
- "Która godzina? -pyta zaspana żona."
- "Dziesiąta" - odpowiada mąż.
- "Tak? Słyszę że właśnie bije pierwsza...?"
- "No przecież zera nie może wybić, kochanie..."
Kowalski przychodzi do domu w rocznice swojego ślubu. Od progu wita
go żona informując, ze ma dla niego niespodziankę. Zawiązała mu oczy i
zaprowadziła do pokoju, po czym sama poszła do kuchni.
W pewnym momencie Kowalski puścił bąka. Korzystając z nieobecności
żony zaczął rozpędzać śmierdzące powietrze trzymanym w ręku
bukietem kwiatów. Po chwili wraca żona i zdejmuje Kowalskiemu opaskę
z oczu. Rzeczywiście czekała na niego niespodzianka - cały pokój gości,
którzy przyszli z okazji rocznicy...
3
Spotykają się dwaj kumple:
- "Cześć, co słychać?"
- "A, no wiesz, różnie bywa."
- "Słyszałem, że się ożeniłeś?"
- "Zgadza się..."
- "Aadna ta twoja żona?"
- "Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej."
- "Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!"
Państwo Malinowscy byli ze sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo
zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i
Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i
zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie
film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzien. panowie spotykają się
w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się
przyjacielowi:
- "Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, ze
wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!!!"
- "Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie tez przypadły
sobie do gustu?!"
Małżeństwo jedzie pociągiem. Oprócz nich w przedziale Anglik czyta
gazetę. Żona wyciąga kanapki... jedzą. Po chwili mówi do męża:
- Ty, znasz angielski... poczęstuj go.
Mąż trąca Anglika i zagaja:
- A sandwich?
- No, thanks.
Jadą... kobieta wyciąga termos...
- Ty, może on się herbaty napije?
Mąż:
- A cup of tea?
- No, thanks.
Jadą... kobieta mówi:
- Ty, ale my jesteśmy niewychowani... tyle czasu jedziemy razem i się nie
przedstawiliśmy... przedstaw nas natychmiast. Mąż trąca Anglika:
4
- My wife....
Anglik odwrócił wzrok... popatrzył...:
- No, thanks!!!
Mąż do żony:
- Możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?
- Niestety, mam tylko sto złotych w jednym banknocie.
- Daj, pojadę taksówką.
5


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stare Dobre Małżeństwo U studni (2003) Złota kolekcja
malzenstwo pod gorke
5 plus zycie obfite w Szczescie Humor Pomoc Nadzieje oraz Zdrowie 5plus
myśli o małżeństwie
Odpis aktu urodzenia, małżeństwa, zgonu w Lublinie
Twoje Malzenstwo instrukcja obslugi[PDF][Alien]
HUMOR (14)
W3 ?HAWIORALNA TERAPIA MALZENSTW
SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA
Jak dawniej za niewierność małżeńską karano
Malzenstwo i rodzina w nauczaniu Jana Pawla II e49

więcej podobnych podstron