sychut z mielizny


Jerzy Sychut
Jerzy Sychut
Jerzy Sychut
Jerzy Sychut
Jak zejść z mielizny
Jak zejść z mielizny
Jak zejść z mielizny
Jak zejść z mielizny
Temat wstydliwie przemilczany w publikacjach
Pływając między szkierami często ryzykuję wejście na mieliznę. Szukając
miejsca noclegu zmuszony jestem zbliżyć się do brzegu i nawet dotknąć
balastem granitowego dna. Staram się zawsze być przygotowany do wejścia
na mieliznę żeglując poza szlakami wytyczonymi znakami nawigacyjnymi i
nie płynąć zbyt szybko w niepewnych miejsca.
Nie istnieją uniwersalne rady jak ściągnąć jacht z mielizny. Każdy
przypadek jest indywidualny i wymaga dopasowanych działań. Zawsze
trzeba zapobiegać panice! Na pewno szkodom zapobiega obniżenie
prędkości. Wraz z siłą wiatru i wzrostem zafalowania maleje szansa
uratowania jachtu.
Wiele razy stawałem balastem na dnie aczkolwiek tylko raz potrzebowałem
pomocy w ściągnięciu więc nie mogę imponować doświadczeniem. Tuż
obok własnej przystani wpłynąłem na głaz nad których wielokrotnie
przepływałem, nie wiedząc o jego istnieniu. Nieco pózno zwróciłem
wówczas uwagę na nienormalnie niski stan wody i dowiedziałem o ruchach
górotworu który spowodował wypchnięcie skały. Sporo wypadków dzieje
się nieopodal wydawałoby się bezpiecznej przystani po przebyciu trudnej
podróży.
Kołysząc z burty na burtę aby jakoś uwolnić balast i spłynąć z kamienia,
"udało" mi się na moment położyć jacht na burcie i zanurzyć pokład pod
wodą. Jacht stojąc balastem na kamieniach obrośniętych roślinnością bardzo
łatwo daje się przechylać albo nawet położyć na burtę. Roślinność może
działać jak łożysko kulkowe i umożliwiać przesuwanie nawet sporych
ciężarów, zwłaszcza wokół własnej osi. Również roślinność obrastająca
kamienie nadaje poślizg umożliwiający wynurzenia kadłuba potęgując
wrażenie wejścia na mieliznę. Ciężar jachtu staje się nieistotny gdy kadłub
częściowo traci pływalność i znajduje śliski punkt podparcia. Bardzo
niebezpiecznym efektem może być panika załogi nawet przy braku fal i
wiatru.
Żeglowaliśmy 53 tonowym żaglowcem. Przy niewielkiej prędkości
zawadziliśmy o płyciznę i z głupimi minami zastanawialiśmy się co począć.
Nagle kadłub przechylił się mocniej pod wpływem ciężaru kilku osób które
Zwykle stabilny ciężki żaglowiec stał się lekką "wydmuszką" i położył na
burcie.
W podobnym zdarzeniu spanikowała załoga jachtu gdy gwałtownie obrócił
się na burtę. Zamiast ratować jacht szybko wskakiwali do łodzi ratowniczej
z fajerwerkami oraz wołaniem "mayday". Przy doskonałej widoczności i
niemal bezwietrznej pogodzie.
Ściągniecie żaglowca okazało się proste. Po wspięciu na wystającą burtę
kadłub przechylił się w druga stronę i wyprostował. Żagle wypełnił wiatr i
ze zdziwionymi minami spłynęliśmy na głęboką wodę. Być może
zaczepiliśmy o pojedynczy kamień który przesunął się przy ruchu kadłuba.
Kilka razy lawirowałem z nieznaczną prędkością między głazami
obrośniętymi roślinnością. Używałem tylko foka aby łatwo regulować
prędkość. Odczuwałem ocieranie balastem o granit lecz odbijało kadłub.
Gdy utknąłem na mieliznie zejście było łatwe. Czasem wystarczało
machnięcie wiosłem.
Żeglowałem kiedyś rodzajem rynny lawirując między skałami. Kolega
stojący na dziobie wypatrywał przejścia. W pewnym momencie solidnie
utknęliśmy. Kolega jak się okazało mniej widział niż ja przy sterze.
Zawisłem na bomie aby przechylić kadłub lecz nie pomogło. Musiałem
solidnie przechylić. Wyskoczyłem na brzeg i z dużej odległości
pociągnąłem top masztu fałem grota przedłużonym liną cumowniczą.
Pochyliłem kadłub tak że pokład znalazł się pod woda i wówczas jacht
łagodnie spłynął na wodę. Byłem zaskoczony niewielkim wysiłkiem jaki był
potrzebny.
Zwykle udawało się schodzić z mielizny cofając pod tym samym kątem
którym wpłynąłem. To bardzo ważne gdy utknie się na skałach aby
korzystając z cudzej pomocy dać się ciągnąć z powrotem, a nie starać
przeciągnąć ponad mielizną albo na boki. Schodzenie z mulistych bądz
piaszczystych mielizn stosunkowo nie jest trudne i zwykle wystarcza moc
własnego silnika aby się wycofać.
Podczas wchodzenia na pokład jacht zachowywał się dziwnie. Zauważyłem
że kadłub jest nieco wynurzony. Jacht stał twardo na mieliznie. Niski stan
wody opóznił rozpoczęcie rejsu. Długotrwałe huśtanie uwolniło jacht.
Okazało się że balast oparł się o wystający ponad dno... akumulator.
Wracałem z kilkutygodniowego rejsu. Aagodny wiatr popychał jacht z
nieznaczną prędkością. Upojony radością żeglowania zlekceważyłem znak
aby z właściwej strony ominąć boję świetlną. W pewnym momencie
pojawiły się głazy obrośnięte wodorostami. Coś zatrzymało jacht.
Całkowicie wyluzowałem szoty i puściłem rumpel. Żagle nabrały wiatru
który przesunął jacht w wolną przestrzeń między kamieniami i ze
spokojnym sumieniem mogłem dalej upajać się zachodem słońca i
żeglowaniem.
Szwedzcy ratownicy o ile możliwe starają się ratować jacht i załogę. Wiele
zależy od ratowanych i ich zdecydowanej postawy jak też braku objawów
paniki. Wołanie "mayday" na kanale 16 zwykle skutkuje użyciem wszelkich
dostępnych środków. Prowadzący akcję ratowniczą gdy uzna za stosowne
może powołać dowolne służby i przedsiębiorstwa. Koordynacją działań
zajmuje się Sweden Rescue za pośrednictwem Stockholmradio lub przez
telefon 112.
Należy pomiętać że sygnał "mayday" jest wezwaniem o ratowanie życia.
Aby ratować jacht należy rozsądnie porozumiewać się z ratownikami.
Zamiast panicznie wołać "mayday" lepiej na kanale roboczym spokojnym
głosem poprosić o pomoc i wyjaśnić na czym ma ona polegać. Pozwoli to
ratownikom ocenić szansę ratowania również sprzętu. Skutecznym
argumentem bywa informacja o sporym zapasie paliwa. Ewentualne żądanie
zapłaty może być tylko za holowanie albo fachowe naprawy. Koszty
ratownictwa ponoszą szwedzcy podatnicy i członkowie ideowych
organizacji ratowniczych.
Organizacje bezpośrednio zaangażowane w ratownictwo
o SSRS - The Swedish Sea Rescue Society
o Maritime Rescue Coordination Centre - Sweden Rescue
o Stockholmradio
o Svedish Martime Administration
o Swedish Coast Guard
o Swedish Rescue Services Agency
o SOS 112 Europe
Aby zatrzymać się na bezpiecznej głębokości podczas żeglowania we mgle
lub ciemności albo w miejscach gdzie nie mam wątpliwości nawigacyjne
wywieszam kotwicę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
sychut strategia
sychut dobra praktyka
sychut przyrz 1d nawigacyjny

więcej podobnych podstron