Sny w kulturze Indian
(Dział Sny)
Dla wszystkich Indian począwszy od Eskimosów z północy aż po mieszkańców Ziemi Ognistej z dalekiego południa - realna jest rzeczywistość snów, przenikająca rzeczywistość widzialną i tak z nią na każdym kroku spleciona, że trudno je w ogóle od siebie rozdzielić.
To co my nazywamy snem lub wizją dla Indianina jest to przeżycie realne podczas którego to dusza opuściła na pewien czas odpoczywające ciało. Nieziemskie postacie ukazujące się często Indianom we śnie są zwiastunami sił magicznych, które w ten sposób wpływają na postępowanie człowieka dla jego własnego dobra.
Już od wczesnej młodości zaczynają Indianie wyrabiać w dorastającym pokoleniu wrażliwość na przeżycia senne rozumiane jako obcowanie z wyższą rzeczywistością. Indianie wierzą bowiem, że największych czynów dla dobra swego szczepu dokonywali ci, którzy umieli najlepiej śnić, gdyż to właśnie sny wskazywały im do tego drogę.
Tak na przykład Indianie Dakota wierzą, że kukurydza zrodziła się pod wpływem snu. Czternastoletni chłopiec w czasie swojego pierwszego postu w samotności podczas snu spotkał młodzieńca okrytego zielonymi szatami i przystrojonego zielonymi piórami, który wyzwał go do walki. Chłopiec zwyciężył i zakopał przeciwnika na jego życzenie w ziemi i otrzymał nakaz aby to zachować w tajemnicy i dzięki temu, że dotrzymał obietnicy na miejscu bitwy wyrosła smukła, zielona roślina o liściach podobnych do piór i złotym kaczanem: Mondamin, czyli "Boskie Zboże", które zwiemy kukurydzą.
Ażeby mieć dobry sen to znaczy taki, który daje wskazówki do działania i przynosi błogosławieństwo, człowiek musi się poprzez post wprawić w stan wizjonerskiej podatności, dla Indian post jest stanem łaski i mocy, pozwalającym człowiekowi dostąpić rzeczy nieosiągalnych w inny sposób.
U Indian z ameryki południowej młodzieniec na czas postu naciera sobie twarz węglem drzewnym i udaje do puszczy. W miarę postępującego osłabienia fizycznego wzrasta intensywność snów, w których pojawiają się przedmioty, zwierzęta lub postacie będące wysłannikami wielkich sił magicznych, odgrywające ważną rolę w całym późniejszym jego życiu.
Między snem a wizją nie ma dla Indian żadnej różnicy. Crow nazywają jedno i drugie tym samym słowem baciri i wykorzystują wszystkie wizje do opanowania wszystkich życiowych sytuacji.
U Indian Ojibwa potęga snu uosobiona jest w postaci ducha zwanego Ving. Wierzą oni, że na każdym kroku czyhają na człowieka niewidzialne karzełki uzbrojone w maleńkie maczugi i gdy tylko ktoś spragniony jest odpoczynku, ci niepozorni słudzy Vinga wdrapują się na czoło zmęczonego i stukają w nie swymi maczugami. Pierwsze uderzenie powoduje zamroczenie, drugie zamknięcie powiek, a trzecie głęboki sen. Duchy te przesiadują w szczelinach indiańskich namiotów albo w woreczku z tytoniem u myśliwego, skąd ulatują, gdy zapala fajkę.
Wskutek tego może on wpaść w objęcia snu, a zwierzyna przechadza się spokojnie koło niego.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
MUZYKA POP NA TLE ZJAWISKA KULTURY MASOWEJPedagogika kultury (1)Serczyk Kultura rosyjska XVIII wiekuKultura masowakultura org Modele i teoriewięcej podobnych podstron