Zatarg polsko zydowski z r 1815 1933


http://rcin.org.pl
- -
"
*żi#
4 "
 żrf *'* %>. "
* ,
,; - , .w.-w 
: *.
http://rcin.org.pl
..
% - v,r- ,*.?,.
TADEUSZ BIELECKI
ZATAKG
POLSKO-ŻYDOWSKI
Z R. 1815
W A R S Z AWA 1933
NAKAADEM  MYŚLI NARODOWEJ
http://rcin.org.pl
L ' ł  v ' - - -v', *, ?
.......
' i r 1 > .  ' -y
Klv ',. % , " % ' , ,-A '\ ./
'
i - / Y ' % '  '7 ' % % . % ",
-
ż-J.  < 1 v ' l ż^ ^ ^ f
%/
' J < / -> ; * ' , * J \-
' %
' ' - V ' ' " : " ; -v ' t ... % f \
%
V t - , . V < ; ,
3 -
r*. % , - / %v Vż % "K M : % j ,
%
* e ' i > v y \ <
" 4- r-'. V  1 ,  ' >
,
. y. Vj. ,4 ' v ' " ".ż %'t;.
' %
%
.
" V Sr :-; -jvi- ' i(v ; 4 %' ' ~ V' % r- - ^
ż v  -. ; %''m % '
" %
% -> r .
x ' " -^- % ' ' '
SPyt-.,: Ą;; .
' " ; l P CżV 4 % '
% %' I "
'
i 1 1 ' " -
; " t > 4 ' % U .- V  1. . 1- : ' ; ; " %
/
t: - % f : % - 1. % r>v . i- . y r S ? ' i- " %
% -
-'.v. ' u / . : : J" ' i * , -.. V,
http://rcin.org.pl
 1 ' . , -' 1, , ' ć ; \ % j /  r. n
. 0  . X x W ^ > . '
TADEUSZ BIELECKI
Z ATAK G
POLSKO-ŻYDOWSKI
Z R. 1815
I NSTYTUT
BAD ^ C U ! Ł ? " ' KICH PAN
b i b l i o t e k a
00-330 Warszawa, ul. Nowy Świst 7
Tel. 26-68-63
WAR S Z A W A 1933
NAKAADEM  MYŚLI NARODOWEJ
http://rcin.org.pl
ODBITKA Z  MYŚLI NARODOWEJ
  14 i 15 Z 1933 R O K U ---
ż h i t }
DRUK. KOOP. PRAC. DRUK. ZIELNA 47. TEL.
http://rcin.org.pl
SZÓSTYM zeszycie  Miesięcznika Żydow
skiego (czerwiec, 1932 roku) ukazał się
W
na naczelnem miejscu artykuł p. Romana
Brandstaettera pod tytułem:  Wybryki antyżydow
skie studentów uniwersytetu wileńskiego w r. 1815 .
Zarówno sam temat, jak i wysoce oryginalny spo
sób przedstawienia  wybryków studenckich z pocz.
XIX wieku zajął |nas żywo i skłonił do bliższego
rozejrzenia się w opisanym przez autora rozprawki
zatargu polsko-żydowskim.
1
Jak wyglądał przebieg wileńskich  zajść an
tyżydowskich" w oświetleniu p. Brandstaettera?
Dnia 8 pazdziernika 1815 r. w święto Szała
sów studenci, przechodząc obok ogrodu botanicz
nego, obrzucili kamieniami ustawione tam kuczki
i  jak podaje autor rozprawki  dopuścili się  rów
nocześnie karygodnych wystąpień przeciw Żydom.
Najbardziej został wówczas poszkodowany Lejba
Abramowicz Abelson, a syn jego dotkliwie obity.
Wówczas Abelson  cytujemy ciągle dosłownie opo
wiadanie p. Br.1  udał się ze skargą do X. Jun-
)
dziłła; studenci, zorjentowawszy się w zamiarze po
*) W ten sposób dla skrócenia w dalszym ciągu bę
dziemy podawali nazwisko p. Brandstaettera.
http://rcin.org.pl
4
szkodowanego Żyda, rzucili się na niego, nie do
puścili go do profesora i wypchali siłą z sali wy
kładowej. Skoro X. St. B. Jundziłł, profesor bota
niki, stanął w obronie Żydów, potępił ostro zajście
i chciał na miejscu przeprowadzić śledztwo... stu
denci zachowali się niesfornie i nietaktownie, nie
dopuszczając ogólnym wrzaskiem do jakiejkolwiek
ingerencji ze strony profesora . Prof. Jundziłł zło
żył w oddziale nauk fizyczno-matematycznych do
niesienie z prośbą  o wczesne takowych swywoli
powściągnienie, gdyż i w ogrodzie znaczne szkody
już są poczynione i ławki szkolne... połamane*.
Równocześnie poskarżył się Abelson i prosił o prze*
prowadzenie śledztwa  przeciw chuliganom (wy
jaśniamy, że zwrotu tego użył nie dzierżawca mły
na, Abelson, lecz historyk Brandstaetter).
Senat  wówczas zwany Rządem  Uniwersy
tetu Wileńskiego wyznaczył komisję dyscyplinarną,
złożoną z dziekanów: ks. Józefa Mickiewicza i Szy
mona Malewskiego oraz adjunkta Andrzeja Justyna
Lewickiego, która zbadała zajście i przesłała raport
do Rządu Uniwersytetu.
Komisja stwierdziła, że głównymi uczestnikami
akcji wybicia szyb w kuczce żydowskiej byli: bracia
Józef i Izydor Mikulscy oraz Florjan Dzierdziejew-
ski. Prócz tego za winnych zostali uznani, jak po
daje autor artykułu, Walenty Wolf, Aleksander Sitko
(właściwe nazwisko owego studenta brzmiało Estko,
a nie Sitko, jak mylnie odczytał p. Br.), Marcin Dzier-
dziejewski, (Ignacy) Siesicki i Józef Przecławski*
http://rcin.org.pl
5
 Rząd uniwersytetu  pisze p. Br.  przyjął
do wiadomości zapodania (!) komisji i stanął na
stanowisku  Żydów. Nie przyjął zaś do wiado
mości tłumaczenia się studentów, jakoby zostali
sprowokowani przez Żydów, i wydalił Mikulskich
i FI. Dzierdziejewskiego na 3 miesiące z uniwersy
tetu, natomiast resztę oskarżonych obłożył ostremi
upomnieniami.  Rząd uniwersytetu wyszedł z pięk
nego założenia, że tego rodzaju wybryki, szkodzą
dobrej opinji wszechnicy wileńskiej, i że tu w Wil
nie, w atmosferze wysokiej kultury i liberalizmu,
wybryki takie nie powinny mieć miejsca... Jak więc
widzimy  dodaje zadowolony p. Br.  antyżydow
skie zajście w r. 1815-ym na uniwersytecie wileń
skim było zasadniczo dość błahe i zostało szybko
i sprężyście zlikwidowane .
Powodem wydobycia pyłem przyprószonych
aktów była, jak to nam tłumaczy pod koniec swej
rozprawki autor, chęć udowodnienia  nie bez pew
nych aktualnych widoków  tezy, że studenci wi
leńscy pobili żydów, nie będąc przez nich sprowo
kowani i że  sąd uniwersytetu... nie dał wiary
obronie studentów, (którzy zgodnie zeznali, że ży
dzi ich zaczepili, mówiąc  z naigrawaniem się
o Polsce i  lżące słowa ruskie dodając  przyp.
nasz) i oświadczył, że nadużywanie Imienia Rze
czypospolitej dla celów niskich i chuligańskich jest
zbrodnią wobec Jej Majestatu .
Oto wierny, naogół dosłownie za p. Br. podany,
opis  zajść antyżydowskich w Wilnie z roku 1815.
http://rcin.org.pl
2
WAŻNE odczytanie rozprawki o  wybrykach
antyżydowskich* studentów wileńskich zro
dziło pierwsze nasze podejrzenia co do ści
słości naukowej p. Br.
Autor rozpoczyna swoją pieśń o biciu żydów
z wysokiego tonu. Przechodzący obok ogrodu bo
tanicznego studenci mieli obrzucić żydowskie  kuczki
kamieniami, dopuszczając się równocześnie karygod
nych wystąpień przeciw Żydom , a syn Lejby Abel-
sona miał być  dotkliwie obity . Tymczasem cyto
wane przez p. Br. dokumenty nie zawierają wcale
wzmianek o obrzuceniu  kuczek  żydowskich ka
mieniami lecz jednej kuczki  Abelsona; nie zna
lezliśmy również śladu  karygodnych wystąpień
przeciw Żydom* (p. Br. z predylekcją używa liczby
mnogiej zamiast pojedyńczej). Syn Lejby Abelsona
nie został  dotkliwie obity lecz uderzony raz je
den laską, jak to wyraznie zeznał sam Abelson,
a nawet laseczką, dokładniej  trzcinką winogrono
wą cienką , jak zeznali studenci. Strach ma, jak
widzimy, wielkie oczy; p. Br. z jednego uderzenia
zrobił zaraz  dotkliwe obicie . Dalsze poważne za
strzeżenia budzi zestawienie zeznań studentów ze
streszczeniami, dokonanemi przez p. Br.
http://rcin.org.pl
7
Odbiegają one tak dalece od faktycznej treści
zeznań, ze niepodobna przejść nad tem do porządku
dziennego. Pan Br. pisze, że  Wincenty (pow. być
Walenty) Wolf zeznał obciążająco dla Mikulskich
i Dzierdziejewskiego, zaznaczając przytem, ze Żydzi
akcję sprowokowali, naigrawając się z Polski . Otóż
Wolf zeznał, że  widział jako żydziak młody wy
lazłszy z kuczki zaczął mówić: Polaki, gdzie wasza
ojczyzna i t. d.  cytujemy dosłownie tekst zezna
nia, dołączony do raportu komisji dyscyplinarnej 
i że wtedy Józef Mikulski rzucił kamieniem do żyda
i wybił szybę w oknie kuczki . Potem  żydzi przez
most przebiegając porwali Florjana Dzierdziejew
skiego za piersi i za ramię, w tem Mikulski Józef przy
biegł, do którego, gdy jeden żydziak przyskoczył i za
czął naigrawać się, Mikulski wyciął go laseczką .
Jak widzimy Wolf kategorycznie stwierdził, że ży
dzi byli stroną zaczepną, że żydzi prowokowali.
Czy można nazywać tego rodzaju zeznanie,  obcią-
żającem dla Mikulskich i Dzierdziejewskiego , ła
two osądzi sam czytelnik.  W tym duchu (t. j. ob
ciążającym dla oskarżonych) zeznawał też  pisze
p. Br.  Aleksander Estko, przyznając się równo
cześnie do bicia laską Żydów . Po odczytaniu ze
znania stud. Estki okazało się, że nigdzie niema
ani cienia przyznania się do  bicia laską Żydów .
Twierdzenie to jest poprostu wytworem buj
nej fantazji pomysłowego autora. Estko przyznał,
że razem z innymi rzucał kamieniami w okno kuczki
żydowskiej, o  biciu laską Żydów przez Estkę ni
http://rcin.org.pl
8
gdzie niema żadnej wzmianki. Józef Becu zaś miał
się przyznać  do bicia Żydów, szyb, oraz do nakła
niania kolegów do dalszych wystąpień przeciw Ży
dom . Znów relacja, która grzeszy właściwą p. Br.
przesadą i niesumiennością. Józef Becu nie zezna
wał wcale, ze  bił Żydów . Stwierdził jeno zgodnie
z prawdą, że wypychał Żyda z sali i sieni.  Do dal
szych wystąpień przeciw Żydom nie namawiał lecz
radził, żeby  razem szli wszyscy i żydom nie dali
się skrzywdzić, jeśliby ci napaść chcieli .
Autor rozprawki nie ma, jak widać, ani krzty
objektywności, naciąga jasne zeznania studentów
do zgóry powziętych tez, przeinacza je dowol
nie, byle czytelnik odniósł wrażenie, że studenci
wileńscy  bili żydów , robili  pogrom .
Pod koniec swej pracy spostrzegł się zresztą
sam autor i zrezygnował z wyolbrzymiania wileń
skich  zajść antyżydowskich i uznał, że były  za
sadniczo dość błahe , że był to  stosunkowo nikły
epizod .
Osobna wzmianka należy się zeznaniom Franc.
Malewskiego, syna rektora, jednego z przywódców
Filomatów oraz Józefa Śniadeckiego, syna Jędrzeja,
utrzymującego zażyłe stosunki z Filomatami (p. Ar
chiwum Filomatów, część I.  Korespondencja 1815 
1823 , wyd. J. Czubek, Kraków 1913). Obydwaj
mieli  obciążyć zeznaniami swojemi Mikulskich
i FI. Dzierdziejewskiego . Pan Br. chce w ten sposób
wygrodzić Malewskiego i Śniadeckiego i odciąć ich
od  chuliganów , którzy rzekomo  bili żydów . Jak
http://rcin.org.pl
9
było naprawdę? Franc. Malewski zeznał, że  ni
kogo do krzyczenia nie namawiał i że Mikulski
Józef głośno wzywał, aby wszyscy mówili, że są
winni.
Józef Śniadecki zaś  słyszał, jak Mikulscy
i Dzierdziejewski Flor. drugich namawiali do tego
(t. j. do krzyczenia) i sam nie krzyczał; zaczął był
stukać ale wnet przestał na ostrzeżenie p. Becu .
Zarówno Malewski, jak Śniadecki zeznawali
zatem  i to trzeba było zaznaczyć  w sprawie
zachowania się studentów w czasie lekcji, a nie za
targu z żydem AbeSsonem. Są to dwie zgoła nie
identyczne akcje. Nadto Śniadecki brał w stukaniu,
jak to sam zeznał, udział, dodając, że  wnet prze
stał".
Jeżeli zaś chodzi o stosunek Filomatów do ży
dów, warto przytoczyć głos Dionizego Chlewińskiego,
zastępcy bibljotekarza Towarzystwa Filomatyczne-
go, który wcale wyraznie się w tej materji wypo
wiedział.
W  Uwagach nad pismem perjodycznem, czy
tanych na posiedzeniu naukowem wydziału Ii-go 19
marca 1820 r.a (p. Archiwum Filomatów, część II,
 Materjały do historji Towarzystwa Filomatów",
T. II, wydali Stan. Szpotański i Stan. Pietraszkiewi-
czówna, Kraków 1921, nakł. Polskiej Akademji Umie
jętności) w ten sposób uzasadnia Chlewiński potrze
bę poruszania na łamach pisma kwestji żydowskiej;
 Mówić o stanie naszego kraju tak ze względu
bogactw narodowych, jako też obyczajów, przemil-
http://rcin.org.pl
10
czyć Żydów nie można, gdzie tylko bowiem przyj
dzie na kraj nasz spojrzeć, nad jego stanem zasta
nowić (się)... zawsze temu musi towarzyszyć obraz
klęsk, zdziałanych przez to bezecne plemię, có się
niegdyś w gniewnej niebios porze na zgubę do na
szej ziemi przeniosło . Przeciwny jest dalej Chle-
wiński zbytniej łagodności Czackiego w stosunku
do żydów i pisze, że  prócz środków przeszkadza
jących rozmnażaniu zbytniemu tego rodu, oraz wy
pędzenia ich zupełnego, czy razem czy powoli, inne
wszystkie skutecznymi być nie mogą . Wreszcie
opisuje, jak szkodliwemi są żydzi dla rolnictwa,
przemysłu i handlu oraz stwierdza, że  Żydzi zawsze
będą Żydami, jeżeli skuteczniejsze na nich nie wy
wrze się działanie .
Opinja Chlewińskiego o żydach nie daje, jak
widzimy, podstaw do posądzania Filomatów o sprzy
janie żydom i nie upoważnia do odcinania Malew
skiego i Śniadeckiego od reszty kolegów, uczestni
czących w zatargu z żydem Abelsonem w r. 1815.
Sprowadzając zatem zajście między studenta
mi Uniwersytetu Wileńskiego, a żydem Abelsonem
do właściwych rozmiarów, należy przyjąć, że idący
popołudniu na lekcję historji naturalnej studenci
wybili kamieniami okna w kuczce żyda Abelsona,
a syna jego, który groził i pod nosem kiwał stu
dentowi J. Mikulskiemu, jak to zeznał FI. Dzier-
dziejewski i sam Mikulski, ten ostatni uderzył la
seczką trzcinową. Studenci zeznali, że żydzi ich za
czepili, mówiąc  z naigrawaniem się o Polsce i Po
http://rcin.org.pl
11
lakach i że po tej zaczepce dopiero rzucili kamie
niem w kuczkę. Nie dosyć na tem. Jednego ze stu
dentów, Florjana Dzierdziejewskiego, żydzi  por
wali za piersi , jak to zeznał Al. Estko, Wal. Wolf
Józef Henszel, Józef Mikulski i sam Fl. Dzierdzie-
jewski, a potem go spopychali, chcąc prowadzić do
budnika.  Wtenczas  jak zeznał Estko  jeden
z Mikulskich wyciął żyda laseczką". Następnie  ży
dzi, idący na skargę do profesora X. Jundziłła, byli 
jak podaje raport komisji śledczej  wypychani i po
trącani,... po lekcji był zamiar studentów wybicia ży
da i że, gdy żyd został u profesora, przez studen
tów gromadnie zebranych okna w kuczce kamienia
mi do reszty zostały wybite i na dachu wielka część
dachówki pobita .
Dodajmy nadto, że nietylko studenci twierdzili,
iż zostali przez żydów sprowokowani, ale i komisja
uniwersytecka przyznała, że  żydzi studentów ła
jali .
Tak mniej więcej wyglądały  zajścia antyży
dowskie" w Wilnie przedstawione na podstawie nie
tylko zeznań żyda Abelsona ale i studentów oraz
raportu komisji, badającej  zajścia z ramienia Rzą
du Uniwersytetu.
Przedstawienie zatargu przez p. Br. grzeszy za
tem zbytnią przesadą i właściwym temu autorowi
brakiem umiaru w ocenie zjawisk przez niego opi
sywanych. Na ten rys prac p. Br. zwrócił już uwagę
prof. Pigoń w doskonałem studjum  Z ostatnich
chwil A. Mickiewicza , drukowanem na łamach  My
http://rcin.org.pl
śli Narodowej , a i prof. Handelsman, życzliwie
usposobiony dla p. Br., wytknął mu skłonność do
przesady, pisząc o  Legjonie żydowskim Ad. Mic
kiewicza :  Słabą stroną tej pracy jest uczynienie
ze sprawy legjonu żydowskiego, jeżeli nie jedynej,
to w każdym razie głównej troski Mickiewicza
w czasie jego pobytu w Turcji. Tem oczywista nie
była , (p. M. Handelsmana  Mickiewicz w latach
1853  1855 , Warszawa, 1933).
http://rcin.org.pl
3
ŻNOŚĆ do nadania większego rozgłosu drob
nemu w gruncie rzeczy epizodowi z dziejów
D
polsko -żydowskich sporów zaznaczyła się
już w trakcie badania sprawy w r. 1815. Usi
łowano wówczas rozszerzyć krąg rzekomo pokrzyw
dzonych i dowieść, że obok Abelsona została rów
nież skrzywdzona niejaka Zuzanna Jansonowa. W za-
cytowanem przez siebie in extenso doniesieniu prof.
Jundziłła opuścił przezorny p. Brandstaetter ustęp
następujący:  Współcześnie z pokrzywdzeniem rze
czonego żyda (t. j. Abelsona  przyp. nasz) po
krzywdzili oraz obywatelkę Jansonową, która i ust
nie o to się skarżyła i na piśmie skargę swą po
dała, takową skargę Jansonowej tu dołączam . Ko
misja wydelegowana dla przeprowadzenia śledztwa
w sprawie wykroczeń studentów stwierdziła na pier
wszej sesji w dn. 26 pazdziernika 1815 r., że ścigać
zamierza i krzywdzicieli Jansonowej.
I cóż się pokazało?
Próba przedstawienia wybicia szyb w kuczce
Abelsona jako  pogromu żydów w Wilnie spaliła
na panewce.
Komisja w raporcie, przedstawionym władzom
uniwersyteckim, wyłączyła sprawę Jansonowej, gdyż
http://rcin.org.pl
14
prośba jej  nie zawierała żadnego wyszczególnienia
i wzywana do exaininu nie stanęła ale przez syna
oświadczyła, że w tym dniu, kiedy akcja była z ży
dem, żadnej krzywdy nie miała; lecz że pierwiej
studenci z niej się naśmiewali, zaglądając w okna
(co też i w examinach się potwierdziło).
Prof. Jundziłł, jak widać, uległ sugestjom ży
dowskim i uwierzył, że Jansonowa została przez
studentów skrzywdzona. Milczenie p. Br., który ani
jednem słówkiem nie wspomniał w swej pracy o spra
wie Jansonowej, jest bardzo wymowne.
http://rcin.org.pl
4
EZCEREMONJALNOŚĆ, z jaką p. Br. traktuje
zródła historyczne, opuszczając niewygodne
B
dla swej tezy partje dokumentów, rozdmu
chując przesadnie inne wiadomości, przeinacza
nie lub naciąganie zeznań studentów zrodziły
dalsze nasze podejrzenia. Zaczęła nas ogarniać pa
sja dotarcia do starannie ukrytej przez autora ar
tykułu prawdy historycznej, rozciekawiła nas nie-
tylko całość akcji antyżydowskiej, ale i jej frag
menty.
Osoba p. Br. zeszła na dalszy plan, postano
wiliśmy sięgnąć do zródeł rękopiśmiennych, któ
rych p. Br. nie zna i nie badał, a które znów po
stawiły pod znakiem zapytania jego naukową su
mienność i prawdomówność. Pan Br. podaje, że
Rząd Uniwersytetu  wydalił Mikulskich i FI. Dzier-
dziejewskiego na 3 miesiące z uniwersytetu*. Za
gadką pozostaje dla nas dotąd pytanie, skąd p. Br.
wziął owe 3 miesiące, tak surową karę za drobne
wykroczenie?
W dwu tomach rękopisu Bibl. Jag. nr. 976,
który był jedynem, wskazanem przez autora, zród
łem jego wiadomości, nie znalezliśmy tekstu wy
roku, skazującego studentów, ani jego motywów,.
http://rcin.org.pl
16
podanych przez p. Br. tłustym drukiem. Może przeo
czyliśmy dokument, cytowany przez p. Br.; w każ
dym razie byłoby rzeczą niezmiernie interesującą,
gdyby p. Br. ujawnił, skąd zaczerpnął wiadomości
o karze 3 miesięcy? Czekać będziemy z zajęciem
odpowiedzi na to pytanie. Materjały z pierwszej
ręki, które wciągnęliśmy w obręb naszych badań,
podważają bardzo stanowczo informacje p. Br.
W  Dzienniku czynności rządowych 1815 r.
(Archiwum Kuratorji Wileńskiej X. A. Czartory
skiego, rks. nr. 40) znalezliśmy obszerny protokół
90 extraordynaryjnej sesji Rządu Uniwersytetu, na
której  roztrząsano raport delegowanych... do wy
prowadzenia examinu ze studentów uniwersytetu
względem dopełnionej akcji na dniu 8 pazdz. r. t.ft
Poczem następuje opis zatargu studentów z żydem
Abelsonem i jego synem, przedstawiony na pod
stawie raportu komisji uniwersyteckiej.
Po wysłuchaniu raportu delegowanych Rząd
Uniwersytetu postanowił:
 ...ponieważ z odbytego examinu nabiera się
przekonanie, że wyż rzeczeni studenci przez własne
wyznanie i przez poparte świadectwa wielu innych
okazali się istotnie być winnymi mniej lub więcej
w miarę należenia do akcji. I gdy z takowego po
stępku widocznie się okazuje naruszenie onej spo-
kojności i nieuszanowanie dla urzędnika uniwersy
teckiego, zatym duch podobnego zepsucia i przy
kład gorszący w gronie studentów uniwersyteckich
dalej cierpiane być nie mogą, spełnienia więc su
http://rcin.org.pl
17
rowej kary na przestępców sama sprawiedliwość wy
maga. W miarę więc popełnionego występku podział
kary Rząd Uniwersytetu przeznacza następujący:
1-o. Józef Mikulski i Florjan Dzierdziejewski
jako będący pierwszymi przewodnikami do popeł
nionej akcji dnia 8 pazdziernika, a przez to swoim
przykładem wielu inn3y pociągnęli do tego po
ch
stępku, nadto zapominając na obowiązki winnej
uległości i przeciwko uszanowaniu dla urzędnika
uniwersytetu stali się przyczyną wrzawy i nieprzyz
woitego znalezienia się w miejscu, poświęconem
dla publicznej edukacji, chociaż zasłużyli, aby na
ich osobach spełnić surowy wyrok dla przykładu
innych, jednak Rząd Uniwersytetu zostawując czas
i sposobną porę do poprawy w czasie dalszym, są
dzi ich na rekolekcje pod zamknięciem na dni pięć,
z tych 3 dni o chlebie i wodzie w klasztorze X. X.
Misjonarzów.
2-o. Józef Becu, Marcin Dzierdziejewski i Izy
dor Mikulski, którzy będąc przekonani o tenże tam
występek, lecz pociągnieni tylko przykładem dwóch
pierwszych zdaje się stopień ich winy zmniejszać,
przeto sądzą się na rekolekcje i w tymże klaszto
rze na dni 4, z tych dwa dni o chlebie i wodzie.
Walenty Wolf, Aleksander Estko, Eustachy Wołło-
wicz, Józef Przecławski, Ignacy Siesicki, Stefan
Dernałowicz i Antoni Przesmycki, których wykro
czenie chociaż jest mniejsze, lecz za łatwość, jaką
okazali w przystąpieniu do akcji, zasługują na su
rowe napomnienie...
http://rcin.org.pl
Dekret niniejszy po ogłoszeniu ma być naza
jutrz przyprowadzony do skutku względem osób
Józefa Mikulskiego i Fiorjana Dzierdziejewskiego,
którzy mają się stawić przed godziną 9 u zastępcy
Rektora, skąd będą odesłani na miejsce ich pokuty
i równie po upłynieniu zamierzonego im czasu mają
być przyprowadzeni napowrót, takoż do zastępcy
Rektora po odbyciu kary przez nich wyznaczonej
mają być posłani Józef Becu, Marcin Dzierdziejew-
ski i Izydor Mikulski. Ogłoszenie dla winnych ma
być w sali rządowej, a dla dalszych w sali fizycz
nej i historji naturalnej przez dziekana oddz. fizy.
Przytoczyliśmy obszernie motywy wyroku, z któ
rych okazuje się, że dużą rolę przy wymierzaniu
kary, odegrało zachowanie się studentów wobec
dziekana oddziału fizycznego ks. Mickiewicza, kie
dy chciał rzecz na miejscu zbadać. Studenci  przez
wczesną z sobą zmowę w jego obecności zaczęli
krzyczeć, że wszyscy są winni, dodając do tego stu
kanie nogami i laskami . Ten objaw nieposłuszeń
stwa, zagrażający dyscyplinie uniwersyteckiej, sta
nowił, jak się wolno domyślać, jeden z głównych
powodów ukarania studentów. Chodziło poprostu
o odstraszenie tych wszystkich, którzyby chcieli
naśladować sprawców  stukania nogami i laskami
na lekcji fizycznej. Wskazuje na to zresztą i nie-
przytoczony przez nas ustęp z cytowanego już proto
kółu obrad Rządu Uniwersytetu. Nietylko zatem
zatarg z żydem Abelsonem, ale i wyłamanie się
z pod rygoru szkolnego, owo wykroczenie  prze
http://rcin.org.pl
19
ciwko uszanowaniu dla urzędnika uniwersytetu
stało się powodem skarcenia studentów.
O wydaleniu na 3 miesiące niema ani śladu
w urzędowym protokóle, a więc zródle nie budzą-
cem podejrzeń. Studenci zostali skazani na 5 i na
4 dni, a nie na 3 miesiące, jak to w swojej pracy
podaje p. Br.
O 3-ch miesięcznym wymiarze kary niema
również mowy w drugim urzędowym dokumencie,
jaki mieliśmy w ręku, w raporcie ogólnym o uni
wersytecie wileńskim za rok 1815 (Archiwum Ku-
ratorji wileńskiej X. Ad. Czartoryskiego, rks. nr. 94,
przejrzałem go w Wilnie, w bibljotece uniwersytec
kiej, gdzie się w r. ub. znajdował, dzięki uprzej
mości p. Mich. Ambrosa).
W raporcie, przesłanym przez władze uniwer
syteckie kuratorowi, znalezliśmy ustęp, poświęcony
akcji studentów z dn. 8 pazdz. 1815 r.  Z wypro
wadzonego śledztwa  czytamy wTraporcie  tych,
którzy się okazali być winnemi, w miarę popełnio
nego postępku sądził (Rząd Uniwersytetu) na na
stępującą karę: Józefa Mikulskiego i Florjana Dzier-
dziejewskiego na rekolekcje w klasztorze X. X. Mi-
sjonarzów na 5 dni, z których trzy dni zostawali
na chlebie i wodzie; Józefa Becu, Izydora Mikul
skiego i Marcina Dzierdziejewskiego na 4 dni, 2 dni
o chlebie i wodzie. Siedmiu zaś dalszych, którzy
byli uczestnikami w tej akcji, lecz z mniejszem wy
kroczeniem surowie zostali napomnieni. Takowy
http://rcin.org.pl
20
wyrok został ogłoszony wszystkim studentom przez
dziekanów tych oddziałów i był przybity do tablicy .
W motywach wyroku senat uniwersytecki pod
nosi, że studenci zostali skazani nietylko za potłu
czenie okien i dachu w kuczce żydowskiej, ale i za
 okazane nieuszanowanie dla dziekana oddziału
nauk fizycznych w czasie lekcji, kiedy ich chciał
upominać za ten występek .
Znów, jak widzimy, ani śladu owych trzech
miesięcy, o których prawi w swej pracy p. Br.
Mając przed sobą dwa tak poważne, najbar
dziej wiarygodne dokumenty, musimy przyjąć, że
studenci zostali skazani na 5 i na 4 dni, a wyda
lenie na trzy miesiące  dopóki p. Br. nie ogłosi,
skąd wziął swoje informacje i nie obali autentycz
nych danych, przez nas ogłoszonych  śmiało mo
żemy  między bajki włożyć .
http://rcin.org.pl
5
STATNI dział ciężkich nieraz przewinień p. Br*
wobec nauki stanowią błędy, jakie poczynił, cy*.
O
tując znalezione w rękopisie Bibl. Jag. w Kra
kowie  zródła historyczne. Podobnego niechlujstwa
w traktowaniu tekstów rękopiśmiennych dawno już
nie spotykaliśmy. Pierwsze potknięcie obserwujemy
przy podaniu liczby rękopisu. Pan Br. pisze w od
syłaczu: Rkp. nr. 876 Archiwum Uniwersytetu Ja
giellońskiego w Krakowie, gdy tymczasem jest to
rks. nr. 976 i nie z Archiwum, a z  Bibljoteki
Jagiellońskiej  (istnieje odrębne  Archiwum Se
natu Uniw. Jag. ).
W zacytowanem in extenso doniesieniu prof.
Jundziłła niczem nie zaznaczył opuszczenia waż
nego i sporego ustępu o Jansonowej, przez co świa
domie wprowadził w błąd czytelnika, który nie
miał możności zestawić obydwu tekstów: rękopiś
miennego i ogłoszonego drukiem. W zakończeniu
doniesienia opuścił p. Br. następujące zdanie:  To
donoszę najrychlej oraz miejsce i datę wysłania
pisma. W zeznaniu Józefa Mikulskiego brak waż
nego dosyć określenia, że żyd młody mówił do idą
cych studentów  z naigrawaniem się o Polsce*
Słowa  z naigrawaniem się* zostały opuszczone.
http://rcin.org.pl
22
W zeznaniu Lejby Abelsona w wierszu 13 od
góry brak  i w sieniach spotkał , zamiast tego mamy
 do* profesora. Ustęp o Jansonowej również został
starannie opuszczony.
Drobnych błędów, których pełno jest w pracy
p. Br., a które możnaby przypisać zecerowi lub złej
korekcie, nie przytaczamy. Pomysłowość p. Br. idzie
tak daleko, że nawet niektóre wyrażenia cytowanych
przez siebie tekstów przerabia, np. w doniesieniu
prof. Jundziłła czytamy  W tym momencie , p. Br.
podaje  W tej chwili*. Co za wzruszająca dbałość
o puryzm językowy prof. Jundziłła!
Wreszcie nieumiejętność odczytywania wcale
wyraznego rękopisu. W zeznaniu Abelsona podaje
p. Br., że  zeznający (t. j. Abelson) wszedł z profe
sorem do sali dla pokazania uderzonego . Powinno
być  winnego , a nie  uderzonego , gdyż uderzo
nym był syn Abelsona i tego pokazywać ojciec nie
potrzebował. Nieodczytane przez p. Br. słowa w ze
znaniu Abelsona brzmią:  Tak dalece, że pasu
j ąc się oba razem do sieni wpadli . A więc nie
było jednostronnego bicia żyda ale wzajemne mo
cowanie się. Najzabawniej jednak wypadło od
czytanie nazwiska jednego z oskarżonych studen
tów. Pan Br. nazwisko jednego i tego samego stu
denta raz czyta jako  Sitko  drugi raz jako 
Estko  . Zeznawał, według p, Br., Aleksander Estko,.
a skazany został Aleksander Sitko. Co za cudowna
metamorfoza i jaka  niearyjska zgoła  łatwość
w zmienianiu nazwisk. Sprawdziliśmy brzmienie-
http://rcin.org.pl
28
nazwiska owego studenta. W  Liście osób, które się
napisały w r. 1815 m-ca września do księgi wpiso
wej uczniów Imperatorskiego Uniwers. Wil. (rks.
95, Archiwum Kur. Wil. X. Ad. Czartoryskiego),
uraz w księdze wpisowej studentów Imper. Wil.
Uniw. na r. 1814  1815 (rks. 207, Archiwum Kur.
Wil.) znalezliśmy nazwisko: Aleksander Estko, reli-
gja reformowana, nr. w gub. mińskiej w r. 1795,
natomiast ani w 1815 ani w 1816 x. niema zapisa
nego studenta Sitki.
Trzeba zatem przyjąć, ze w r. 1815 oskarżo
nym studentem był Estko.
Na tem kończymy rejestr grubszych błędów,
jakie p. Br. tak hojnie Tozsiał w swej niewielkiej
pracy.
*
Zamykając nasze uwagi o zatargu studentów
wileńskich z żydem Abelsonem z r. 1815, należy
stwierdzić, że był to drobny epizod w dziejach pol-
sko-żydowskich sporów i poważniejszej roli nie
odegrał.
Ciekawszy od samego przebiegu zatargu jest
sposób przedstawienia ówczesnych wypadków przez
p. Brandstaettera. Współpracownik  Miesięcznika
Żydowskiego , organu, który chce i mógłby ucho
dzić za poważny, tak bezceremonjalnie obszedł się
z przeszłością dziejową, tak nic nie dbał o ścisłość
i sumienność naukową, tak się mozolił, żeby wy-
http://rcin.org.pl
kazać, jak prac historycznych pisać nie należy, że
niepodobna było puścić inu tego wszystkiego pła
zem. Trzeba było wykazać, jak się rozdyma nikłe
zatargi do rozmiarów  pogromu , jak się robi  bi*-
cie żydów" i jak dobrze jest wyniki badań żydów*
skich sprawdzać.
Rozprawka p. Brandstaettera nosi wszystkie
cechy pospiesznie pisanego artykułu w nienazbyt
poważnym dzienniku. Nawet graficznie starał się
autor zapomocą jaskrawych wytłuszczeń zbliżyć
do gatunku pisma sensacyjnego.
 Wybryki antyżydowskie studentów Uniwer
sytetu Wileńskiego w r. 1815 należało ochrzcić
trafniejszą nazwą   Wybryki p. Brandstaettera
przeciw nauce i zwykłej sumienności pisarskiej.
}ki s i y t j; r
BADAC LITE'* XI-
B I B L I O T E
00-330 Warszawa, ul. Now
v 26-68-Ć3
http://rcin.org.pl
n - ,tó ,v v/.;^ ' , - . : : : f
,
* :: ' % ;i : v : - V "; s ~ V .
(?{ / ' V" V-  > ' %H V ' *  . V ., % :
" V % % ' . p:/'-> , '" . . " , ż ,
% . %
V ' "  Ą %
} , , ; ' ' - A J ż  {- -/lC .1 - ' \ Ą1 , l'-.. V '
V.-> V V ; 1 i'W' % ' ^ " \" ! %'*
V >
i'* T , -i ^
1
> - ' - V - ^ ' u A
r ',4" A/ wN\ . ż " - ' V -  ' " ' i ' ?
'>Ul v . ^ .
 i ' %
%
; :, ,v -;.
- i ., w " ' ' r \ 1r ' " ^ v
> , ' , f- \ ' , i ^ 'ł
'
, r  ' 'I ) ' 1 ).' s' t . -' ? O
% :r .-'-r"  N v v ^ / . " ;.'v
;
; ::- l- , %'/;" !' %
v :/
' > :i . ; . .,,v . ,, . V  ż ' Z , ( %
>
AC -#
http://rcin.org.pl
.a/.,1 : . ) >
- %
. * f . > ' *i
X' '  1 -" - ' -/ -
. J ' i
V - " . % % % T - V ' v - - % % / . . , < " t
' A ^ \ r . ; ' / ^ f - , ,
A
' W ; . ' 1
.- A^
i -
** - j % - S . ^ ' % %
, J
.
; " ^ 

v.-:vż
.A%'.,
.y
% f. %r . i f , '
> ''
< ' . . V - - . . > -.M* " - " .
"  '. V '
A ^" ż ' , ' % " ' s A^ "
? . %
V ~ ^ ^ - .L
A - , / : ^ A ^ . ; ; a ,
% m >
- * . % ' . i 1 " % .
V - , % - - H .. >' % *>" V . ' " ; A.-" ;'A; t, ;.f'A
% % %A'7 ' - " %! '
i - n i . A
. v -
- %\k .' . . ' . *> y.it?
' r' A A " , ;v . r - m
/ X r
v
f ,; . , i, . v. %;:
. -
%
\-.y ł> Ą .' ' / - ' :r'' ,
.. . - i \
%"
* ' ' ' " i % L' i '
: ' % % % -. ; V
%- %V,X" V " .. %.>............-

{ VT
' ' " , . . ' %- %i- :>?;;" ^ . ...
i
v Ą
t :"
IJ J,' f.
' %. 1^' : ' 'y]$ J
'f
3
: : % - / ( , .i  % % >y: | . v i, . -
' %
>j ,\-ryy^ą
' ' ' ' "
VA
V .
%- ' 'f.' Yi % ' % " % %
%,v; ' %'
%'v
; r
r i t .  ,- %>
% %
-yr, Ay';
" ' a'."."' . ',J ;V l ~\
'

%"
%
%
A
>
^ y> '
/ . M'
\ - . v V '  - v , ; " .
y ' a - "
> >%
 , ' " W ; > \ >- -- 1J r'
' %V ,
/ / V ' v . %- % - 1 V
a,
- i , %'/
. . ...... ^
% A j '
: A; A r " ' ; 'v, > . :' ! ;
% j
 h -[ A ^ ' J" I
-
l
( 1 1. Ó,
> % % .s-. " y 
.
- ś- ' :
%- ż- " - . ? %-
ś V . -
y
i : V Hi'1 V ' 'i '-ż
-" .I
'żA:
J * : -  %
-
- , , T: * , %%
" y
"
'" ;i'Tvs r % % - - % %*i . '' jo
" % i ; >
y
- ' > % c: - v ;-,..; V
" .- % % %" %"  % %. ' %} ^ %'- %V- , - V  ? . V  .  . h o , ,
i ' -' .i?.
"
J ^ " ł , .  - .  *  < 'A i
V -
\ % :
%<:
' \ t / A , , k ' %r r ^ ^ % .1 ' , % v> -< % % %.i .-. ,s
.
http://rcin.org.pl
'
A m'k
: %\. s ' }."
~- %
,,; t i , ' : V ,
-
' -> ' " ' ' ' - : Y
V V'V- ' - .l-.: %. % ~ ' ." : A; " v
- . .
.
- . . . .
,
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Żydzi i stosunki polsko żydowskie od oświecenia do wsp~F55
Polsko żydowski świat niepr
edukomp kl 3?u przy naprawcze
Dziękujemy ci zas…a Polsko
v3
page36
3 Goniometricke funkce
page3

więcej podobnych podstron