Cywilizacja zydowska - Feliks Konieczny (czesc 22)
Feliks Koneczny
Cywilizacja zydowska
ciag dalszy
XXXII. UWAGA O MORDZIE RYTUALNYM
W poprzednich rozdzialach tyle bylo o mordzie rytualnym, nie kwapilem sie jednak z wypowiedzeniem wlasnego zdania, Wywolaloby to dluzszy wtret, wolalem przeto odlozyc rzecz do osobnego ustepu. Pomijam historie sprawy, siegajacej jeszcze podobno czasów aleksandryjskich, jej literature i ikonografie, z czym zreszta ogól jest obznajomiony. Ograniczam sie do podania motywów swego odmiennego pogladu. Najpierw trzeba siegac do Pentateuchu. W Genesis znajduja sie dwa przypisy: IX 4, ze miesa z krwia nie wolno jesc i IX 6, ze nie wolno rozlewac krwi ludzkiej. Levitici zakazuja VII 23, spozywac krwi, "ni z ptaków, ni z bydlat", lecz zaraz w pobliskich wierszach 26, 27
czytamy: "Takze zadnej krwi jesc nie bedziecie ... wszelki czlowiek, któryby jadl jakakolwiek krew, wytracony bedzie z ludu swego".
W innych miejscach III 17 i XIX 26 nie dozwala sie spozywac zadnej krwi. Watpliwosciom, czy zakazy nie tycza tylko krwi z ofiar - bo tamte wersety znajduja sie w rozdzialach o ofiarnictwie - przeczy jednak ten ostatni cytat, XIX 26, nie nalezacy juz wcale do pouczen o ofiarach, a mówiacy po prostu ,,Nie jadajcie niczego z krwia". W najpózniejszych z biblijnych ksiag prawodawczych, w Deuteronomion czytamy w rozdziale XII 16: "krwi jesc nie bedziecie; na ziemie wylejecie ja, jako wode"; w wierszu zas 23: "Badz statecznym, abys krwi nie jadal, bo krew jest dusza; przetoz nie bedziesz jadl duszy z miesem jej"; i w nastepnym wierszu 24: "Nie jedzcie
jej, na ziemie ja wylej jako wode", i powtórzono to jeszcze raz w w. 25.
Wraca sie do tej materii w rozdziale XV 23, równiez z nakazem, zeby krew wylac na ziemie. Zakazano tu spozyc krwi, przynaleznej do spozywanego miesa. Poniewaz Zydzi nie byli ludozercami, moze byc mowa tylko o miesie bydlecym i o krwi bydlat. Sa to przepisy uboju rytualnego, zeby zabijac zwierze w sposób, wykluczajacy moznosc spozycia krwi. O uzytku krwi ludzkiej nie ma w Piecioksiegu w ogóle nic. Karaimi sa tedy wolni od podejrzen o mord rytualny; wiec moglo bylo wylac sie to w Talmudzie? Talmud narobil tu po swojemu tyle "ogrodzenia". Wzbudza watpliwosci, którymi sie operuje. Mielismy sposobnosc stwierdzic te metode w rozdziale Szulchan-Aruchu, o ile chodzi o krew
przy uboju. Uzylem tam wyrazenia: "talmudyczna dokladnosc, wiodaca do watpliwosci".
Posuwa sie jednak Talmud dalej w swej istnej zawzietosci, zeby wszystko przewidziec i prawniczo okreslic. Poniewaz przy cytatach bezposrednio ze starego pochodzacych Talmudu latwo o refutacje, ze dany przepis talmudyczny przestarzaly, juz nie obowiazuje, lepiej siegac do Szulchan-Aruchu, bo obowiazuje dotychczas. W rozdziale 66 drugiej jego ksiegi, Jore-dea, napotykamy kwestie o krew ludzka, która moglaby puscic sie z zebów Zydowi pijacemu i naplynac do kubka. Czegózby Talmud nie wymyslil! Oto ów ustep: "Chociazby wolno jadac krew z ryb, nie mozna jej jadac uzbieranej w jednym naczyniu, a to ze wzgledu na pozory; albowiem blizni (Zyd), który o tym nie wie, móglby
pomyslec, ze to krew bydleca. Podobniez ma sie rzecz z krwia ludzka, której spozywanie takze nie jest zakazane. Jezeli ktos np. ugryzl kawalek chleba, a plynie skutkiem tego krew z zebów do kubka, musi to zetrzec, bo móglby kto nadejsc i przypuscic, ze on pije krew zwierzeca; ale te krew jaka ma jeszcze pomiedzy zebami, moze wycisnac, wyssac"1518.
Jest to jedyna, w Szulchan-Aruchu wiadomosc pewna, niewatpliwa, o krwi ludzkiej. Ze zdziwieniem dowiadujemy sie przy tej sposobnosci, ze spozywanie krwi ludzkiej nie jest zakazane. Ma Talmud slusznosc, ze nigdzie w Starym Zakonie zakazu takiego nie ma; ale tez nie ma zakazu wielu innych rzeczy, a to z tego powodu, ze po prostu nie przypuszczalo sie mozliwosci. My zas nie przypuszczamy, zeby autorowi tego ustepu moglo chodzic o cos wiecej, niz o krew z zebów; ze chcial tylko popisac sie swa przenikliwoscia kazuistyczna i nic wiecej. Gdyby atoli znalezli sie tacy, którzy byliby gotowi swiadomie spozywac krew ludzka, mogliby powolac sie na Talmud, ze to nie jest zakazane, i
wysuwac dalszy wniosek, ze ... wolno.
Nigdzie atoli Talmud (Szulchan-Aruch) spozycia krwi ludzkiej nie zaleca; o mordzie rytualnym nie ma mowy. Móglby byl powstac tylko poza Talmudem. Kabala? Ani nawet fundamentalne dziela kabalistyczne nie sa jeszcze nalezycie przestudiowane, nie mówiac o dlugim szeregu rozmaitych podreczników. Jest niemalo ksiag kabalistycznych normujacych rojenia i udzielajacych adeptom wskazówek, jak sie zabierac do rozmaitej magii, jakimi srodkami osiagac cele cudowne itp. Jest w Zoharze jedno miejsce podejrzane, o którym mowa w rozdziale XVIII, a które tu powtórze: "Nie mamy (po zburzeniu swiatyni) innej ofiary, oprócz tej, która polega na usuwaniu strony nieczystej".
W swiatyni byly ofiary krwawe, wiec "usuwanie" traktowac nalezy, jako ofiare krwawa, rytualnie? Trzebaby specjalnego studium, uwzgledniajacego kontekst; jak w ogóle nalezaloby caly Zohar opracowac nowoczesna metoda naukowa. Na dowód miejsce to nie starczy, bo moze tyczyc sie tepienia gojów w ogóle; a w swiatyni skladano takze niekrwawe ofiary. Ani tez pylpul, ni chasydyzm nie dostarczaja zadnych argumentów za mordem rytualnym. Slowem: zadna z czterech religii zydowskich, mordu rytualnego nie tylko nie zaleca, lecz w ogóle go nie zna. Trudno jednak przypuscic, zeby bylo "wyssaniem z palca" cos, co przez dlugie wieki nie tylko utrzymywalo sie w tradycji,
lecz wciaz sie odnawialo. Jezeli zas powolujemy sie niekiedy na tzw. consensus communis, jako na dowód uboczny, toc tu zachodzilby tego wypadek klasyczny. Nie daje to bynajmniej pewnosci, lecz sprawa osadza sie na tym miejscu, w którym narzuca sie uwaga, ze "cos w tym byc musi".
"Consensus" zas obejmuje wszystkie stany i warstwy. Mickiewicz, tak pelen czci dla "Izraela, starszego brata" pisze jednak o wytaczaniu szpilkami krwi z dzieciecia chrzescijanskiego, toczonego w beczce. Z powszechnego mniemania nie wynika jednakze nic, jezeli brak dowodu pozytywnego. Moga go dostarczyc procesy sadowe, jezeli ich procedura stanela na odpowiedniej wyzynie, i jezeli byly przeprowadzone powaznie i sumiennie. Co do tego, nie mozna nic zarzucic dwom procesom, posiadajacym znaczenie zasadnicze: w Tisza-Eszlar (1883 r.) i potem w Kijowie z udzialem uczonego ksiedza Pranajtisa w 1813 roku. Powiem otwarcie, ze studiujac te procesy, uznalem kwestie
mordu rytualnego za udowodniona.
Na pewno nie jestem jedynym; znalazlem szereg osób jak najpowazniejszych, dla których prawda byl najwyzszym walorem zycia, a zapatrujacych sie podobniez na owe wielkie procesy. Ks. Pranajtis wywodzil, ze ówczesne zabójstwo 13-letniego Andrzeja Juszczynskiego "posiada wszystkie wyrózniajace sie i charakterystyczne cechy mordu rytualnego"1519. Moznaby dodac uwage, ze sposób zabójstwa zapobiegal zakazanemu w Torze rozlewaniu krwi ludzkiej, a zatem nie przekraczal "Prawa" Taki tez sposób, zupelnie taki sam, przekazuje tradycja odwieczna pomiedzy chrzescijanami. Zydzi powoluja sie na pewne bulle papieskie, zaprzeczajace mozliwosci mordu rytualnego. Ks.
Pranajtis stwierdzil, ze w oficjalnych wydawnictwach watykanskich bulli tych nie ma.
Natomiast przytacza zdanie kardynala Merry del Val (sekretarza stanu) z roku 1913 "Inna rzecz zakazywac, aby na Zydów bez dostatecznych dowodów nie byly rzucane oskarzenia o mord rytualny, a inna rzecz zaprzeczac temu, czy przez Zydów kiedykolwiek byli zabijani i nawet zameczani chrzescijanie. Ostatnim - Kosciól w zaden sposób zaprzeczyc nie moze"1520. Z tego wszystkiego wynika, ze skoro zadna religia zydowska mordu rytualnego nie zna, popelniac go moze tylko jakas sekta tajna, rabinom nie znana.
O fanatycznej tej sekcie wiadomo tyle, ile swiatla rzucaja na nia wielkie procesy. Zamiast namietnosci nalezalo by sie zdobyc na badawczosc i sekte wykryc. Zydzi sami winni dopomóc do tego. Wnoszac z poszlak, jakie da sie wycisnac z wadliwych zródel, sekta istnieje od dawnych wieków. Czy powstala przeciwko chrzescijanom, jako takim. Byc moze, ze zrazu bylo tylko jakie grono uprawiajacych magie z pomoca krwi dzieciecej i moze niekoniecznie dziecka chrzescijanskiego. W magii uzytek krwi jest wieloraki, a przezytki znajduja sie dotychczas w rozmaitych przesadach, znanych folklorowi. Zydzi z reguly wierzyli w magie i oni ja glównie uprawiali.
Znaczna czesc ideologii kabaly, cala zas ideologie pylpulu i wiare w cudotwórczosc cadyków mozna zaliczyc do magii, latwo moglo nastapic zlaczenie magii z nienawiscia do chrzescijan, az w koncu wytworzyla sie sekta, oddana tylko fanatyzmowi nienawisci i juz nawet o magie nie troszczaca sie. Sekt jest w Izraelu nie malo. Dowiadujemy sie o nich jakby przygodnie przy rozmaitych sposobnosciach; nikt nie opracowal jeszcze tego tematu systematycznie.
XXXIII. EMANCYPACJA I ASYMILACJA
Ruch okolo emancypacji Zydów zaczal sie we Francji i stanowil czesc programu wielkiej rewolucji. "Jakkolwiek z widocznymi nawrotami niecheci i po wielu odroczeniach sprawy, równosc rozszerzono w koncu i na Zydów, zrazu na tzw. portugalskich, hiszpanskich, awinionskich, potem na Zydów z Metzu i Alzacji "dekretami z 28 stycznia 1790 roku i z 28 wrzesnia 1791 roku. Od razu robili swietne interesy na handlu "dóbr narodowych", tj. konfiskowanej wlasnosci koscielnej. Przeciwko temu zarzadzeniu najwiekszy byl opór w Alzacji, a to z obawy przed nabywcami zydowskimi. Chrzescijanscy nabywcy lubili sie wykrecac, argumentujac, ze nie przejmowali majatków
koscielnych bezposrednio, lecz nabywali je od zarzadów miejskich, byli przeto nabywcami drugimi juz z rzedu, co bylo prawda, chociaz "ŕ la verité un peu judaique"1521. Z poczatkiem XIX wieku, za czasów napoleonskich, powstaje atoli zadanie, zeby Zyd wyrzekl sie odrebnosci zewnetrznej.
Wówczas wszystko szlo z Francji; i ten postulat przeszedl równiez przez cala Europe. Tu i ówdzie próbowano dopomóc "emancypacji" droga ustaw. Dynastia habsburska byla pierwsza, która zakazala stroju zydowskiego. Poniewaz stalo sie to po "rewindykacji", mozna wiec przypuscic, ze nagle przysporzenie zydostwa z pejsami i w jupicach z polskiej "ciemnej syntezy" sklonilo do tego Józefa II, który zzymal sie na wszelka rozmaitosc, nie tylko zydowska, którego idealem byla stale we wszystkich sprawach jednostajnosc. W tym wypadku biurokracja józefinska przekonana byla, ze przysluguje sie "cywilizacji". Ten zakaz cofnal niebawem Leopold II
w roku 1792 - ale wpadli na koncept jeszcze lepszy. Wierzac, ze szkola wychowuje, kazano mlodziezy zydowskiej uczeszczac do szkól niemieckich, zeby stali sie dobrymi obywatelami austriacko-niemieckimi.
"Opiekunczy" rzad otoczyl swa piecza takze Zydówki, chociaz w owych czasach nie zajmowano sie szkolnictwem niewiescim. Kazano tedy zenska mlodziez zydowska posylac takze do niemieckich szkól w Galicji, bo inaczej nie wolno im ... wychodzic za maz. Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe! Wiedenska biurokracja nie wiedziala, jako Zydzi maja swe wlasne prawo malzenskie. Tu geneza tzw. malzenstw rytualnych, uwazanych przez biurokracje za konkubinaty. Utrudnianie malzenstw uwazano za doskonaly sposób na przyspieszenie "ucywilizowania" Zydów. W latach 1773 i 1776 wyszly ciekawe "patenty cesarskie" : do zawarcia malzenstwa trzeba bylo pozwolenia wladzy
rzadowej, a udzielano pozwolen tylko za grubymi "taksami", które po znacznym obnizeniu w roku 1785 wynosily jeszcze od 3 do 90 dukatów.
Zniesiono "konsensy malzenskie" i oplaty slubne w cztery lata potem, a w roku 1789 wraz z wieloma innymi pomyslami "józefinskimi". Niektóre jednak obostrzenia przetrwaly nawet rok 1848, a reszte ich zniesiono dopiero w roku 18591522. W calej Europie panowalo przekonanie, ze nalezy Zydów "cywilizowac", to znaczy tlumic ich odrebnosci zewnetrzne. Wewnetrznych nikt nie dostrzegal, bo u steru stawali ludzie areligijni, nie pojmujacy zadnej wogóle religii. Najdalej od niej stojacy prawodawcy francuscy pierwsi tez wystapili z haslem równouprawnienia Zydów; najblizej tego stanowiska staneli polscy statysci. Opiekunowie Zydów z Sejmu Czteroletniego
brali pod uwage rozmaite wzgledy, oprócz jednego, prócz wzgledu na religie.
W katolicyzmie wyraznie obojetni, co najwyzej "letni", nie pojmowali zgola, ze Zyd moze byc do swego zydostwa przywiazany religijnie. Cala te "ciemna synteze" polskiego i zydowskiego zydostwa tlumaczyli sobie brakiem "cywilizacji" i mniemali, ze byle zmienic obyczaj zydowski, wszystko bedzie dobrze. A jak go zmienic? Ustawa! Od czegóz ustawy? Nie dziwmyz sie temu, bo naiwnosc w zyciu zbiorowym bywa stala towarzyszka wszystkich planowych reform spolecznych. Naiwnosc jest córa aprioryzmu. Jezeli Zyd, odzydzony we Francji, Hurwicz, radzil, zeby tam zakazac Zydom jezyka hebrajskiego i niemieckiego w ksiegach handlowych, a przypilnowac, zeby dzieci
zydowskie uczeszczaly do publicznych szkól francuskich1523 mniemajac szczerze, ze w ten sposób zrobi sie z Zydów wzorowych obywateli francuskich i samym Zydom wyswiadczy sie najwieksza przysluge - czemuz nasz Butrymowicz mial byc mniej naiwnym, przypuszczajac, ze lud zydowski stanie sie pozytecznym panstwu polskiemu, jezeli bedzie sie ubierac, mówic, jadac na podobienstwo Polaków i za polskim przykladem polubi prace na roli? A jak ma polubic? I znów to samo: od czegóz ustawodawstwo?
Az mu odparl publicznie drukiem rabin chelmski Hersz Józefowicz, ze "wszelkie przez Butrymowicza projektowane przepisy maja na celu naruszenie religii i ostateczne zgnebienie zydostwa. Sprzeciwia sie rabin zmianie ubioru ...1524. Butrymowicz proponowal, zeby Zydów wpisac do stanu mieszczanskiego. Za zupelnym równouprawnieniem oswiadczyl sie pierwszy Kollataj, ale zadal takze, zeby zniesc kabaly, a zakazac bród i pejsów. Do tej samej szkoly nalezal nastepnie Czacki, wielki Zydów przyjaciel, rad dopuszczac ich nawet do urzedów publicznych; tego znów razily :zbyt wczesne malzenstwa, proponowal wiec minimalny do tego wiek dla mezczyzn lat 18, dla dziewczat 16. Zydzi
wiec, obawiajac sie, ze stanie sie to prawem, wyprzedzali je na wyrost, "pospieszajac laczyc w stadla dzieci osmioletnie". Mozna przyjac za rzecz zupelnie pewna, ze gdyby nie rozbiory, byliby Zydzi doczekali sie rychlo w Polsce "emancypacji".
Nie pragnela jej wcale nasza "ciemna synteza". Podczas Sejmu Czteroletniego Zydzi litewscy zbierali skladki i wyprawiali swych pelnomocników do Warszawy, zeby zapobiegac "niebezpieczenstwu przeprowadzania jakichkolwiek reform"1525. Sadze, ze wsród przyczyn, dla których woleli, ze panstwo polskie przestalo istniec i stali sie przyjaciólmi zaborców, nieposlednie zajmuje miejsce zadowolenie, ze nowe rzady nie zagrazaly prawowiernosci przez "emancypacje". Niebezpieczenstwo odwloklo sie, a w znacznej czesci minelo; totez rabini woleli nie miec do czynienia z Polska. Znamienne to wielce, ze w pismiennictwie zydowskim ówczesnym na prózno
szukalibysmy wzmianek o rozbiorach. Zreszta ani nawet jezyk polski nie byl jezykiem zydowskim, lecz zargon, przywieziony z Niemiec. Ale rzad Fryderyka Wilhelma II podzielal równiez powszechny zapal do "cywilizowania" Zydów. Wzór byl gotowy w Berlinie: Mendelsohn "trzeci Mojzesz" (zm. 1786).
Niewatpliwie stamtad wyszedl pomysl, zeby ich nie nazywac urzedowo Juden, lecz Mosajsten lub Deisten, o co starali sie niektórzy oswieceni Zydzi, noszacy nazwe Berlinczyków (Berliner). Ci zdecydowani byli zniemczyc sie zewnetrznie, jak tego wymagala komisja królewska i przyjmowac niemieckich nauczycieli do swych szkól1526. Ksiestwo Warszawskie zazywa zlej opinii w Izraelu; wtedy "wszyscy zajeli sie przesladowaniem Zydów"1527. Napoleon oglosil wprawdzie zaraz w roku 1807 równouprawnienie, lecz wlasnie nastepnego roku sciesniono prawa zydowskie w samej nawet Francji, a w Wielkim Ksiestwie Warszawskim odlozono równouprawnienie na lat dziesiec, a to w nadziei, ze
przez ten czas "zniszcza w sobie odrózniajace ich tak bardzo od innych mieszkanców znamiona"1528.
Lecz Zydzi nie chcieli zadnych reform a Napoleona nienawidzili, jako burzyciela zydowskiej ortodoksji. Duzo zlej krwi narobil memorial ministra skarbu Tadeusza Dembowskiego w tymze roku 1808, na ogól Zydom bezwarunkowo przychylny. Ale minister zapragnal czegos, czego nie otrzymal od nich ani Napoleon Wielki, mianowicie malzenstw mieszanych. Pisze o tym historyk zydowski tymi slowy: "nie tylko nakazywano im zawierac malzenstwa mieszane ...". Wiec sie nie dziwmy, ze ówczesna masa zydowska obruszyla sie na wszystko, wystepujac nawet przeciw równouprawnieniu, skoro ma sie z nim laczyc ... pobór do wojska.
Wplywowi cadycy, Izrael Kozienicer, Jakub Icchak Lubliner i inni wszczeli namietna agitacje przeciwko "podwójnemu nieszczesciu", tj. równouprawnieniu z pewnymi warunkami i zolnierce. Totez Zydzi nie byli sympatykami Ksiestwa i nie zalowali, gdy sie mialo ku koncowi, a w roku 1812 byli za Rosja. Kiedy zas w roku 1814 zakazano Zydom w Ksiestwie Warszawskim fabrykacji wódek, handlowac nimi i zajmowac sie szynkarstwem, natenczas "to ostatnie rozporzadzenie rzadu warszawskiego rzucilo zrozpaczonych Zydów w objecia Rosji" - jak stwierdza historyk zydowski1529. Jakoz ze strony rosyjskiej zniesiono zaraz to rozporzadzenie. Sprawa karczmy decyduje o kierunku
politycznym. Na samym poczatku Kongresówki wysadzono zaraz komitet do reform zydowskich pod prezydencja Adama Czartoryskiego. Bylo to w roku 1815.
Wtedy to biskup Malczewski przeprowadzal imieniem rzadu korespondencje ze znanym nam juz Friedlaenderem, który doradzal zwrócic sie przeciw Talmudowi i chasydyzmowi, zniesc kahaly, wprowadzic reforme szkól, a zargon zastapic jezykiem polskim, ale dac zarazem zapewnienie, ze "z czasem otrzymaja prawa obywatelskie, o ile postaraja sie wydoskonalic w duchu nowych postanowien o nich". Oni zas wyprawiali deputacje na wszystkie strony, zeby tylko sprawa poszla w odwloke. Uzywali przy tym poparcia Nowosilcowa, zapewne dobrze oplaconego. Pelno bylo broszur z obu stron. Zabral glos najpierw Staszic w "Pamietniku Warszawskim" w 1816 roku i w dwa lata potem w
rozprawie "Przyczyny szkodliwosci Zydów". Juz przedtem w "Przestrogach dla Polski" mienil ich "szarancza letnia i zimowa" i wolalby wypedzic ich calkiem z Polski.
Natomiast general Wincenty Krasinski oswiadczal sie równiez za "reformowaniem" Zydów i osadzaniem ich na roli; odparl na to jakis zlosliwiec anonimowy (podpisujacy sie "adiutant", bioracy na cel range generalska), ze owszem, ale niech im car wyznaczy osiedla, chocby "na granicach Wielkiej Tartarii". Bo tez w calym kraju bylo zaledwie 14 rodzin zydowskich rolniczych1530. W roku 1818 stwierdzono w sejmie, ze ludnosc zydowska wynosi juz siódma czesc zaludnienia Kongresówki. A dwa lata przedtem obliczali niezaleznie od siebie namiestnik Zajaczek i Staszic, ze jest ich jedna ósma! Tegoz roku odezwal sie mocno Moses ben Abraham w "Glosie ludu
izraelskiego do prawdziwych chrzescijan polskich". Autor woli, zeby Zydów wygnano z Polski, niz, jak radzil jeden z publicystów owego roku "ucywilizowac, odmienic im jezyk, suknie i edukacje", bo "ta droga przeobrazimy ich charakter i sposób myslenia. "Ubiór, zargon, pejsy i broda stanowia bowiem tarcze", od fatalnej ostatecznosci przerobienia ich na ateuszów". A w innym miejscu tejze broszury wyprasza sobie, zeby sie nie wtracano w wewnetrzne sprawy zydowskie i nie narzucac im kultury polskiej.
"Nie chcecie uwazac nas za braci, wiec szanujcie nas jako ojców. Wpatrzcie sie w nasze drzewo rodowe, z galezmi Nowego Testamentu, a znajdziecie w nas swoje korzenie!". Powaznie zagrozeni uczuli sie Zydzi w roku 1825. Aleksander I wstepujac na tron Kongresówki, wpadl w wydeptany deptak reform zydowskich i na zadanie sejmu powstal "Komitet starozakonny". Znoszac wszelkie ograniczenia co do zamieszkania, co do rzemiosl, znoszac specjalne podatki zydowskie, zastrzegano jedno tylko ograniczenie: w szynkarstwie wiejskim. Szynkarzy zamierzano skierowac na role. Próbowal byl juz Józef II sklaniac ich do rolnictwa wszelkimi "ustepstwami", a nadaremnie.
W roku 1825 warszawski Komitet zezwalal im nabywac ziemie na wlasnosc i trzymac parobków chrzescijanskich, lecz nie przekonalo to ani jednego Zyda.
Jeden z historyków zydowskich, Dawid Kandl, przyznaje, jako "niemal wszystkie wnioski tchna szlachetnoscia i sprawiedliwoscia; trudno w nich doszukac sie chocby zdzbla niecheci lub nienawisci wzgledem Zydów" - ale wspólczesnie Zydzi sadzili inaczej. Hirsz Lipszyc z Opoczna wzywal do postu na intencje niepowodzenia Komitetu, i odwolano sie znowu do niezawodnej interwencji Nowosilcowa1531. Kongresówka wiec nie zyskala sympatii wiekszych niz Ksiestwo Warszawskie, i gdy wybuchlo powstanie 1831 roku, Zydzi - od sluzby wojskowej wolni moca uchwaly sejmowej - patrzeli na nie, "jako z lozy swej na teatrum widzowie"1532.
A wszystko dlatego, ze oba panstewka polskie traktowac chcialy ich lepiej, niz panstwa zaborcze; znacznie lepiej, ale ... niezgodnie z ich wola. Stara jak swiat kwestia o to, czy mozna robic ludzi szczesliwymi wbrew ich woli? Oczywiscie, ze cala "reforma" musiala poczekac, az zazadaja jej sami Zydzi. Na "wielkiej emigracji" zapanowala wielka dla Zydów zyczliwosc. Wyrazem jej dwie odezwy Lelewela w roku 1833 i 1837, tudziez w roku 1859 filosemicki list do Mercbacha1533. Tymczasem zas Zydom dzialo sie w Kongresówce pod rzadami rosyjskimi stanowczo gorzej. W roku 1845 zakazano im wrecz jupic, pejsów i nawet bród. Posród licznych dalszych zakazów godzien
jest uwagi zakaz posrednictwa w handlu bydlem, wydany w roku 1858. Nigdzie jednak rzad nie hamowal bardziej zapedów liberalizmu do równouprawnienia Zydów, jak w panstwie pruskim.
Ale polska wiekszosc sejmiku prowincjonalnego poznanskiego petycjonowala w roku 1845 o to równouprawnienie. Pomimo to, ze w Prusiech tylko niektórym Zydom "naturalizowanym", wolno bylo posiadac nieruchomosci, ze jeszcze w roku 1847 utrzymano zakaz, nie dopuszczajacy Zydów do urzedów publicznych, ni do stopni akademickich - a szereg ograniczen przetrwal az poza rok 1860 - jednakze Zydzi w zaborze pruskim szli z rzadem przeciwko Polakom, a Prusy nie przestaly byc ulubionym ich panstwem. W spisie ludnosci z roku 1848 na 26.000 Zydów w Poznanskiem tylko dwóch podalo narodowosc polska1534. Na swiadectwo tego prusofilstwa jest mnóstwo enuncjacji samychze Zydów z lat
1848-1932 (o przyczynach tego zjawiska na innym miejscu). W malej rzeczypospolitej "Wolnego Miasta Krakowa z okregiem" silono sie równiez o "ucywilizowanie" Izraela.
Mieszkac w Krakowie miescie (Kazimierz byl jeszcze miastem osobnym) i nie podlegac tam zadnym ograniczeniom wolno bylo kupcom, posiadajacym towaru przynajmniej za 50.000 zlp., o ile przez szesc lat nie zbankrutowali (charakterystyczne); lecz pod dwoma warunkami: zeby zrzucic strój zydowski, a dzieci posylac do szkól chrzescijanskich i zobowiazac sie posylac je nastepnie do gimnazjum. Tyczylo to równiez rzemieslników i fabrykantów, uprawiajacych swój zawód przynajmniej od szesciu lat. Szkól zydowskich publicznych nie bylo, tylko prywatne, a tym tamy nie stawiano. Zwrócmy uwage, ze chrzescijanie sami pragneli widziec zydowskie dzieci na wspólnej lawie szkolnej ze swa
wlasna dziatwa; sami pragneli odjac szkolnictwu ceche wyznaniowa. Potem mialy nastac narzekania, ze zydowska mlodziez psuje nasza; a czyz Zydzi dobijali sie do naszych szkól, czy tez my sami wpraszalismy sie z tym?
W naiwnosci owych lat chodzilo przede wszystkim o jupice i pejsy. Gdyby nie te przeszkody, byliby dobrymi Polakami! Do tego postulatu dostosowane tez panstwowe prawo malzenskie dla Zydów w Wolnym Miescie. W rzeczypospolitej krakowskiej "w roku 1844 wydane zostalo prawo co do malzenstw zydowskich, zmieniajace postanowienia z roku 1817, iz Zyd chcacy zawrzec malzenstwo, musi wykazac, ze ma zapewnione utrzymanie, umie czytac i pisac po polsku lub niemiecku, oraz rachowac. Prawo nowe o malzenstwie uzalezniono tez od wykazania, iz obie strony, chcac malzenstwo zawrzec, ukonczyly szkole, wzglednie zdaly egzamin prywatnie, a nadto, ze kandydat do malzenstwa ma lat 30, oraz
zapewniony byt; posiada realnosc wartosci 6.000 zlp., a przynoszaca 500 zlp. rocznie; posiada lub dzierzawi fabryke, dajaca 2.000 zlp. dochodu, lub inny równowazny sposób zarobkowania, np. urzad gminny, posade prywatna, rzemioslo, prace od lat trzech w sklepie, majatek, 8.000 zlp.
Jednakze i przed 30 rokiem mógl Zyd, majac te warunki, zawrzec malzenstwo, jesli rzucil bekiesze, obcial brode i pejsy. Równiez Zyd 30-letni, jesli to uczynil, mógl zawrzec malzenstwo, chocby nie mial zreszta przepisanych warunków"1535. Tymczasem w calej Europie przybywalo inteligencji zydowskiej, wychowanej w szkolach publicznych chrzescijanskich, lub zydowskich, urzadzanych na modle chrzescijanska. Rozrastalo sie to, co mylnie uwazano za "neojudaizm". Takich Zydów przybywalo tez w Polsce. Pomiedzy rokiem 1830 a 1840 nastal wazny zwrot, iz ta inteligencja zydowska zorientowala sie, jakie niezmierne korzysci moze dac Izraelowi równouprawnienie. Przez jedno
pokolenie byli Zydzi rozdwojeni co do tego, czy dazyc do "emancypacji", czy tez po staremu odcinac sie od niej. Nastaja czasy dazen do konstytucjonalizmu.
Olbrzymia wiekszosc inteligencji chrzescijanskiej we wszystkich krajach europejskich domagala sie coraz natarczywiej równouprawnienia Zydów. Liczono tez na to, ze w kapitale zydowskim znajdzie sie sezam do walki o konstytucje. Ster zas calej sprawy dostawal sie coraz bardziej w rece wolnomularstwa, dla którego "emancypacja" posiadala nadzwyczajna wartosc, jako srodek ubicia resztek panstwowosci chrzescijanskiej. Panstwo mialo stawac sie areligijnym - oto cel celów. Pozostawaly zas pod masonskim kierunkiem wszystkie sprzysiezenia (nie wyjmujac polskich) i wszystkie bez wyjatku gardlowaly o równouprawnienie Zydów.
Liczono na to, ze Zydzi sie "zasymiluja". Wierzono w to w lozach masonskich takze i marzono, ze nastapi jakis amalgamat bylych Zydów z bylymi chrzescijanami, amalgamat we wspólnym deizmie, z nieodwolalnym juz rozkladem katolicyzmu. Nieprzyjazn przeciwko Kosciolowi laczyla judaizm jak najscislej z wolnomularstwem, a jednoczyla z liberalizmem. Na takim tle zblizala sie "wiosna ludów" 1848 roku. Zydzi jeszcze byli rozdwojeni: kiedy w roku 1848 dopuszczono ich we Lwowie do gwardii narodowej, rzucil sie na zydowskich gwardzistów tlum zydowski i zbil ich kijami zato, ze mieli na sobie ubiory niezydowskie. Reakcja po roku 1848 podrywala tez emancypacje. Tak np.
w roku 1859 namiestnictwo galicyjskie zakazalo znowu trzymania sluzby chrzescijanskiej.
Ale zwyciestwo równouprawnienia (opartego o asymilacje) bylo juz tylko kwestia czasu, Zydzi zas orientowali sie coraz dokladniej w sytuacji. Niektórzy zaczynali nawet jadac razem z gojami, nie dbajac o tref; ale gdy chciano dla kandydatów na rabinów zalozyc takze we Lwowie seminarium pod nadzorem panstwowym, umieli temu przeszkodzic w roku 1861 i po wtóre w roku 1907, tak iz rzecz nigdy nie doszla do skutku. Rok 1848 upamietnil sie Zydom jednak zdobycza o nieslychanej donioslosci: powstala prasa zydowska. Oni sa twórcami prasy brukowej; oni zalozyli Petit Journal i na podobienstwo jego setki pism po wszystkich krajach. Zyskiwali wplywy polityczne i zapewnili sobie reklame
wszystkiego, co tylko reklamowac pragneli.
Odtad towarzyszyl pochlebny rozglos tylko temu, co im bylo milym. Coraz czesciej chrzescijanskie kola polityczne sadzily o sprawach tak, jak zalecala zydowska prasa. Z czasem ta hegemonia opinii miala przejsc takze na dziedziny literatury, sztuki, w koncu nawet nauki. Skutki okazaly sie niebawem. Zydzi stawali sie przodownikami stronnictw i ministrami (a godnosc ministra byla jeszcze czyms bardzo powaznym): Cremieux, Goudchaux, Fould, Raynal, Lasker, Bamberger, Disraeli, Goschen, Luzatti, Lassalle, Manin itd.1536.
W Polsce stosunki z inteligencja, zydowska zadawalnialy najzupelniej entuzjastów emancypacji i asymilacji. Przesadzaly sie kola liberalne, zeby tylko przekonac Zydów o swej najszczerszej zyczliwosci. Przy wyborach oddawano glosy na Zydów. W 1848 roku wybrano w Krakowie poslem do parlamentu wiedenskiego Beera Majzelsa, rabina, który przystapil do partii Smolki, powolany potem na stanowisko rabina Warszawy. W Warszawie pierwsze kazanie polskie wyglosil rabin Jastrow w roku 1859. Uwazano, ze asymilacja jest na drodze jak najlepszej. Przelomowy rok 1861 "przeszedl w Warszawie pod haslem polsko - zydowskiego braterstwa - jak stwierdza historyk zydowski. W manifestacji
lutowej bierze udzial "duchowienstwo zydowskie", a na Placu Zygmuntowskim, gdy padl kapucyn niosacy przed ludem krzyz, gdy padl nastepnie i Karol Nowakowski, który przejal krzyz od mnicha kapucyna, przeszedl ów krzyz "do rak Zyda Landego" (jak nominativus?).
Niewatpliwie istnial od Majzelsa do Landego szereg Zydów wyznajacych asymilacje calkiem szczerze i przejetych ruchem wolnosciowym. Ale czy stanowili bodaj promille? Ale sam tenze historyk zydowski, z którego tu czerpiemy, zwraca uwage, jako "Zyd nie mial zadnego interesu ekonomicznego w asymilacji". W owych latach rodzil sie miedzy ziemianstwem polskim ruch ekonomiczny ku samodzielnosci, a w pierwszej linii dazono do zblizenia bezposredniego producenta z konsumentem, wsi z miastem, za pomoca zakladów, nazwanych "domami zlecen". Akcja ta usuwala niepotrzebnych posredników, a tymi bywali wylacznie Zydzi.
Otóz wydano patriotyczna proklamacje do Zydów, wydano ja pod okiem rabina Majzelsa, a miesci sie w niej obietnica zwiniecia "domów zlecen"1537. To dosc wymowne i komentarz niepotrzebny. Przy wyborach do rad powiatowych w Kongresówce w roku 1862 glosowano na pozyskanych nowych "rodaków" i dzieki temu przeszlo 26 Zydów, do rad zas miejskich 28 i 40 zastepców. Wprowadzono ich z przejeciem, w przekonaniu, ze sie dokonalo wielkiej misji, gdyz wyobrazano sobie, iz nie bedzie juz w Polsce zydostwa odrebnego, lecz tylko "Polacy mojzeszowego wyznania", patrioci polscy. Wielopolski w najlepszej wierze uwazal, ze Zydzi sa wyznaczeni do tego, by stac sie
polskim "stanem trzecim". Po roku 1863 rzad zabronil w synagogach kazan polskich, niektórych dzialaczy polsko - zydowskich wydalil (Jastrowa i Kramsztyka); dopiero w roku 1878 uslyszec mozna bylo znowu mowe polska w nowej synagodze na Tlumackim.
Na Sybirze znalezli sie Henryk Wohl, który do konca zycia nie chcial przyjac chrztu, zeby pokazac, ze nie chrzczony Zyd moze byc dobrym Polakiem; takze malarz, Aleksander Sochaczewski, uczen Simmlera, którego obrazy nieslusznie ulegly zapomnieniu, bo sa dobre i doprawdy wyrazaja doskonale martyrologie syberyjska. Nie widze powodu, czemu zacni ci mezowie mieliby byc skazani na zapomnienie. Sochaczewski (1839-1923) uczyl sie Talmudu i byl w szkole rabinów. Uwieziony byl w roku 1862. W maju 1863 pod szubienica ulaskawiony na zeslanie, przebyl na Sybirze lat 20. Jego "pozegnanie Europy" znajduje sie we Lwowie w Muzeum Dzieduszyckich (Lozinskiego). Zmarl w Wiedniu.
Walczyli tez w roku 1863 trzej bracia Kahane, synowie spolszczonego lekarza w Sanoku. Leon, oficer austriacki, przeszedl do powstanców, ranny pod Datkowicami kolo Kielc, zmarl w szpitalu w Bodzentynie dnia 23 stycznia 1864 roku.
Maurycy dostal postrzal w noge, Filip stracil reke. Uzywal przydomka Sans Bras. Mial nastepnie posade w zarzadzie dóbr w Lancucie.1538 Asymilacja posiadala zwolenników szczerych, przejetych gleboko ta idea. Nie mysle bynajmniej przeczyc temu; ale nikt mi nie zaprzeczy, ze ilosc ich nie dochodzila ani nawet do jednej dziesiatej jednego promille. Wyjatki zdarzaja sie wszedzie; wystarczy to na wytlumaczenie, ze istnieli Majzels, Wohl, Sochaczewski i Kahane i garstka innych.
Nikt nie przeczy, ze zdarzaja sie z Zydów prawdziwi chrzescijanie i prawdziwi Polacy. Niejeden z nas podpisze chetnie te slowa "Znam bohaterskie jednostki, dla których mam gleboki szacunek" i "nie widze w tym nic niemozliwego, by jakis wyjatkowy Zyd stal sie prawdziwym i zupelnym Polakiem" Lecz cóz naturalniejszego, ze trzeba dopiero dowiedziec sie i przekonac, ze mamy do czynienia z takim wyjatkiem. "Dopiero gdy zostaniemy przekonani, ze ten wlasnie czlowiek zasluguje na to by go uznac za wyjatek, gotowi jestesmy nieufnosci sie pozbyc". Ale niestety spolszczenie sie Zyda nie bywa dziedzicznym! Jeden z takich Zydów zaznaczyl ze "nie wierzy,
aby to zabezpieczylo dzieci jego, czy wnuki, od zydostwa.
Jakoz zdarzaja sie zastraszajace przyklady atawizmu zydowskiego1539. Na ogól atoli ... pocóz debatowac skoro sami Zydzi dali nam juz rozwiazanie zagadnienia o asymilacji. Z zargonowej broszury pt. "Zukunft" (Warszawa 1922) dowiadujemy sie, ze "wiara w asymilacje jest najwieksza niedorzecznoscia.1540 A my tak dlugo uprawialismy te niedorzecznosci w imie liberalizmu, który uchodzil za kwintesencje wszelkiego postepu, zanim bolesne doswiadczenia nie zmusily nas, zeby liberalizm takze uznac za niedorzecznosc. Liberalowie byli tak opanowani swym programem zydowskim, jak gdyby równouprawnienie Zydów stanowilo glówny cel ich dzialan. Sejm galicyjski, jedyna polska
wówczas trybuna na polskich ziemiach, powzial w pazdzierniku 1868 roku uchwale, znoszaca do reszty wszelkie ograniczenia Zydów. Referent, slawny Franciszek Smólka, wypowiedzial sie w te slowa: "Ksiega dziejów lezy przed nami otwarta, a my jej nie umiemy czytac.
Jednym slowem rozwiazywano czesto najzawilsze kwestie. Tym slowem czarodziejskim jest tu: równouprawnienie. To jedno slowo rozwiaze niezawodnie cala kwestie zydowska najpomyslniej". Równoczesnie w Kongresówce - gdzie z calej dzialalnosci Wielopolskiego pozostalo to tylko, co zrobil dla Zydów - asymilacja, nawet zewnetrzna, wstrzymala sie. Zastanawiano sie, czy nie lepiej bedzie stanac po stronie rzadu rosyjskiego. Haslo nadeszlo od wschodu od tzw. Litwaków. Posluchajmy o tym wlasnych slów najwybitniejszego pisarza zydowskiego, Asza: "Nadeszly szczesliwe czasy panowania Aleksandra II. Nowy duch wstapil w Zydów rosyjskich, wzrósl ped do wiedzy, pragnienie wziecia
udzialu w zyciu wielkiego swiata.
Przyszlosc ukazywala sie im w najrózowszych barwach, przygotowali sie do nowego, szczesliwego zycia, jakiego ich zdaniem nalezalo sie teraz spodziewac. Prowincja litewska przodowala; ona pierwsza zlikwidowala romantyzm polski i pragnienia niepodleglosci narodowej, które zyly wówczas jawnie i potajemnie, i poczela witac kazdego zandarma rosyjskiego i urzednika, jako tego, kto przynosi nowe szczesliwe zycie ze Wschodu; jezyk rosyjski stal sie srodkiem, umozliwiajacym wstapienie do wielkiej rodziny "Rosji" ... Litwa byla ta prowincja, która zrobila pierwszy krok i stala sie awangarda zydostwa rosyjskiego"1541. Trwalo to jednak dlugo, zanim Litwacy pozyskali sobie
wplyw na wspólwyznawców w Kongresówce. Na razie powstala nawet opozycja przeciwko nim. Przeciwienstwo zaznaczylo sie przede wszystkim w sprawie jezykowej. Do licznego szeregu jezyków zydowskich przybyly dwa, dotychczas przez zydostwo nie uzywane: polski i rosyjski.
Granica jezykowa stala sie wschodnia granica Kongresówki. Podczas gdy Litwak dopomagal usilnie zandarmerii w tepieniu polszczyzny, Zyd warszawski dbal o czysty jezyk polski w swym domu i o jak najlepsza wymowe u swych dzieci. Jedno i drugie tyczylo inteligencji; tlum zydowski uzywal zargonu. Faktem jest, jako przybywalo coraz wiecej Zydów, mogacych czytywac ksiegi swiete tylko w polskim jezyku. Zaczelo sie wydawanie Starego Zakonu po polsku: "Pismo sw. wszystko Starego Przymierza zydowskie i polskie", tj. po hebrajsku i po polsku, wyszlo w Wiedniu w roku 1871. Daniel Neufeld przetlumaczyl z hebrajskiego Piecioksiag Mojzesza dla Zydów-Polaków (Warszawa, 1863), Izaak
Kramsztyk Przyslowia Salomona z hebr. (Warszawa 1878), Numa v. Joachim Hirnstein. Przyslowia Salomona z hebr. wierszem (Warszawa, 1895) i Kohelet czyli Kazania Salomona z hebrajskiego wierszem (Warszawa, 1898), dr Jan Cylkow, naczelny rabin gminy zydowskiej podjal sie przekladu Starego Testamentu z oryginalu hebrajskiego na jezyk polski. Zdolal przelozyc Psalmy (Warszawa 1883), Jeremiasza (Kraków 1899), Ezechiela (Kraków, 1900), Izajasza (Kraków 1907), Ksiege Sedziów (Kraków 1913) i Ksiegi Samuela (Warszawa 1913). Dwa ostatnie tomy zostaly wydane po smierci tlumacza"1542.
Poglebial sie coraz bardziej rozlam pomiedzy Zydami na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Przybywalo Zydów Polaków, ale jeszcze wiecej Rosjan zydowskich. Gdy po pewnym czasie nastapil silny atak ekonomiczny Litwaków na Warszawe, zawahal sie niejeden Zyd "polski". Okolo roku 1910 poczynaja sie szale wazyc, z coraz widoczniejsza atoli przewaga ducha litwackiego. Centrum "asymilacji" przenosi sie do Krakowa i Lwowa. W zaborze pruskim wszyscy Zydzi od poczatku az do konca uwazali sie za Niemców politycznie i jezykowo. Kiedy wybuchl bolszewizm, nie tylko Litwacy zachwyceni byli komunizmem i dostarczali najgorliwszych czlonków "czerezwyczajek". Nawet
tacy, którzy umieli cytowac aforyzmy z Mickiewicza, przystapili do bolszewizmu1543.
Radosc ogólu zydowskiego zobrazowal doskonale Szalom Asz, w postaci agitatorki Zofii, Zydówki, plonacej zapalem. "Mesjanskie czasy! oczywiscie zmusimy do uslug takze nauke, zaprzagniemy ja równiez do naszego wozu" - bo liczy na "pieciogodzinny dzien pracy, pieciodniowy tydzien pracy". Lecz nie wszyscy Zydzi sprzyjali temu przewrotowi: podczas gdy jedni glosili, jako "nadeszly mesjanskie czasy - cud mesjaszowy stal sie", inni radziby odrobic wszystko, gdyby tylko sie dalo. Ale od rosyjskosci odrywac sie nie chca. Oto stary adwokat zydowski uwaza za zdrade lokowac kapital za granica i oswiadcza: "Jaka Rosja - to mi obojetne - nie mam innej
ojczyzny". W najciezszych osobistych okolicznosciach upomina: "Pamietajcie, zeby mój syn nie wychowal sie w nienawisci lub w goryczy do Rosji!" Inny zas adwokat zydowski, uciekajac przed bolszewikami przez stepy, wola: "Piekna jest nasza Rosja! Warto dla niej zniesc wszystko"1544.
Sam Szalom Asz, przemawiajac w roku 1928 w Warszawie w Zwiazku literatów zydowskich oswiadczyl: "Kiedy bylem w Rosji, jednej rzeczy zazdroscilem tamtejszej mlodziezy zydowskiej: ona jest przeniknieta uczuciem, ze posiada ojczyzne. Kiedy poprzednio czytalem patriotyczne piesni najmlodszych poetów zydowskich w Rosji, mniemalem, ze to jest deklamacja, lecz w Rosji przekonalem sie, ze mlodziez zydowska istotnie jest szczera. Ona czuje sie w Rosji jak u siebie, jak w Palestynie"1545. Mozna by zwrócic uwage na date 1928 rok, ze wówczas Rosja byla juz Judeo-rosja. Alec ów patriotyzm zydowsko-rosyjski objawial sie juz przedtem, jeszcze za czasów carskich! Cos nam to
wyglada dziwnie, nieprawdaz? Komentarza udzieli tenze pisarz zydowski, powiadajacy indziej: "Kraj, mowa, naród, moze byc czlowiekowi obcy - krajobraz nigdy.
Bierze go czlowiek w siebie"1546. Czy nie na to samo zwracal uwage Adam Szymanski w swym "Srulu z Lubartowa" - dawno juz temu? Jakoz z wielu stron otrzymywalem potwierdzenie tego spostrzezenia, jako Zydzi przywiazani sa bardzo do swych stron rodzinnych, chocby im zupelnie obojetnym byl kraj, jako calosc. Zdaje mi sie, ze im bardziej zachodzi ta wlasnie obojetnosc, tym bardziej wybija sie afekt do okolicy rodzinnej. Nie ma zreszta w ogóle czlowieka, któryby nie pielegnowal w sobie goretszych uczuc wzgledem gniazda rodzinnego; jesli obok tego brak innych uczuc (ze tak powiem), terytorialnych, natenczas tamto uczucie, badz co badz prymitywne, nie wymagajace zadnej
kultury, panujac wylacznie, nabiera tym wiekszej mocy.
Szymanski tesknil na Sybirze za Polska, a Srul tylko za Lubartowem, obcymi zas byly mu "kraj, mowa, naród". Ów Srul nie byl jednak "cywilizowany". A jeszcze w roku 1890 pocieszano sie nadzieja, ze byle ich "ucywilizowac", nie trzeba niczego wiecej, a beda dobrymi obywatelami, patriotami polskimi, boc Zyd postepowy zrywa z zargonem i zydostwem, a z drugiej strony ludnosc polska zwraca sie juz takze do handlu. Jakiez to znamienne, ze takie nadzieje wypowiedzial nie byle kto, lecz sam Klemens (Junosza) Szaniawski1547.
Nawet u niego "zrywac z zydostwem", znaczylo: odrzucic jupice, ostrzyc pejsy, zarzucic zargon i koniec! Do szczytu doszedl ruch asymilatorski w zaborze austriackim w latach 1880-1890 (nawet kahal urzedowal po polsku); lecz równoczesnie (od roku1881) poczyna byc Lwów ostoja syonizmu1548. Tymczasem zas stykaly sie coraz ciasniej ze soba obie galezie zydostwa ziem polskich spod rosyjskiego zaboru, aszkenazim i Litwacy. Inteligencja tamtych (dosc rzadka procentowo) uchodzila za Polaków, a ci uchodzili i wszyscy uchodzic chcieli za Rosjan. Produkowali zas Litwacy inteligencji bez porównania wiecej od "naszych zydków", to tez przewaga poczynala przesuwac sie
na strone rosyjska. Samo zas zetkniecie sie na warszawskim gruncie (na który Litwacy urzadzili istny najazd), musialo wywolac coraz goretsze dyskusje na temat, w jaki sposób moze byc jeden Zyd Polakiem, drugi zas Moskalem? Dlaczego obydwaj nie maja byc po prostu Zydami?
Pytanie takie stawalo sie po prostu nieuniknionym. Pokazalo sie, ze ... spotkal augur augura! Uwzglednic tez trzeba, ze studium hebrajskie stalo u Litwaków wysoko, a "postepowymi" byli mocno pomimo to. Sprawa o asymilacje ma jeszcze jedna strone, a mianowicie nalezy zdac sobie sprawe z tego, czy tez nie dokonuje sie ona na odwrót, czy my nie asymilujemy sie na zydowska modle? Trudno nie przyznac slusznosci nastepujacym uwagom wnikliwego obserwatora: "Jesli idzie o asymilacje jednostkowa, uczy nas doswiadczenie, ze rasa zydowska posiada w swej kulturze daleko wieksza sile asymilacyjna, niz polska. Przetworzenie psychiki zydowskiej na psychike polska jest
niezmiernie rzadkie i wymaga olbrzymiego rzetelnego wysilku moralnego jednostki. Zdarza sie ono zreszta raczej u stuprocentowych Zydów, niz mieszanców.
Przetwarzanie natomiast psychiki polskiej na zydowska pod wplywem srodowiska czy sasiedztwa zydowskiego, jest na porzadku dziennym - oczywiscie przede wszystkim tam, gdzie dokonuje sie wymiana pradów intelektualnych"1549. Wierzono w asymilacje w Polsce, a cóz dopiero na Zachodzie, gdzie nie bylo juz jupic ani icków. Dla Francuzów Zyd byl szanowanym bojownikiem o wszelkie "zdobycze wielkiej rewolucji". W latach 1860-1870 Zydzi przodowali calemu zyciu publicznemu we Francji. Wahano sie nadawac im równouprawnienie w Algierze, azeby nie narazac sie Arabom. Pogarda arabskich tubylców wzgledem Zydów siegala tak dalece, iz kobiety muzulmanskie nie zaslanialy
twarzy przed Zydami, jakby nie uwazajac ich za ludzi.
Nastaje wojna w roku 1870-71. Algierscy "turkosi" odznaczyli sie w niej, jako dzielni i wierni zolnierze Francji, a wiec rzad "tymczasowy" powojenny ... rozbroil ich i zdemobilizowal. Natomiast czlonek tego rzadu, Cremieux (ten sam, który byl zalozycielem Alliance israelite universalle) naturalizowal wszystkich Zydów algierskich, chociaz "nie dostarczyli ani jednego czlowieka na obrone Francji". O wartosci ich pisze Reclus (znany z przekonan arcylewicowych, najskrajniejszych) w swej wielkiej "Geografii Francji", ze nie zaslugiwali bynajmniej na naturalizacje, zajeci wylacznie handlem, faktorstwem, kolportazem i lichwa. Zaden Zyd
algierski nie byl rolnikiem, ogrodnikiem, hodowca winnej latorosli, a tylko bardzo niewielu bylo rzemieslnikami.
Wypomina im Reclus, ze sa praprawnukami tego, który wscibil sie (du supplanteur) na miejsce Ezawa, a podczas wojny byli pruskimi szpiegami i buntowali plemiona poludniowe Algieru przeciw Francji. Ci teraz zaczeli byc sedziami nad Turkosami. Slynal i zazywal powazania w calym Algierze Bach-aga Si Mokrusi, "kalif" Medziny, wywodzacy sie od krzyzowca krucjaty sw. Ludwika, Montmorency. Liczono sie z nim w Paryzu i byl gosciem Napoleona III. Kiedy mu podano dekret naturalizacji Zydów, oplwal go i oswiadczyl, ze lepiej umrzec, niz zniesc taki afront przeciwko rasie arabskiej. Nazajutrz odeslal ordery i chwycil za bron. W kilka tygodni potem szedl zwolna pieszo wprost na
ogien kompanii Zulawów. Smierc jego byla protestem calego kraju. Izba poselska wahala sie, czy potwierdzic dekret, lecz Cremieux umial przezwyciezyc opór.
Dodano na wieksze pohanbienie Arabów, którzy dostarczyli "turkosów", iz spory zydowsko-arabskie oddano sadom przy "konsystorzu" zydowskim. Zarazem uznano za cywilnie wazne malzenstwa zawarte przed rabinem. Niezadowolenie nie uciszalo sie, a nawet wzroslo w nastepnym pokoleniu. W roku 1898 wybuchly w Algierze rozruchy antysemickie, i wtenczas wybrano tam poslem Drumonta, lecz jego "Kolo antysemickie" przestalo istniec juz w roku 19021550. Klasycznym krajem asymilacji byla Anglia, ta Anglia, która z reguly uwielbiala Izraela i niemalo jego ducha wprowadzila do swych tradycji. Po roku 1880 zaczela sie imigracja ubogiego zydostwa z Rosji i Rumunii
do Londynu. Bylo to po okresie "pogromów".
W roku 1888 stwierdzono, jako trzecia czesc tych aszkenazim jest zebrakami; ale zarazem przekonano sie, jako przeszlo polowa przybylych z pólnocnej Afryki sefardim pobierala zapomogi. Garnela sie biedota zydowska do Anglii dlatego, ze fama niosla, jako tam powodzi sie Zydom jak najlepiej; tam i w Ameryce Pólnocnej. Rzeczywiscie domowy zywiol zydowski w Anglii byl bogaty, inteligentny, wytworny, szanowany przez gojów. Odmiennosc wyznania nic nie znaczyla, bo religijnosc angielska oparta byla od kilku wieków glównie o Stary Testament, a poniewaz zaden Zyd nie podnosil nigdy w Anglii swej odrebnosci inaczej, jak wyznaniowo, wiec faktycznie zacierala sie wszelka odrebnosc, i to
tym skuteczniej, im bardziej zycie publiczne angielskie podpadalo pod kierownictwo wolnomularstwa. Powodzenie Zydów w Anglii bylo istotnie nadzwyczajne.
W roku 1900 wybrano do Izby Gmin poslów zydowskich 13, a w szesc lat potem 14. W roku 1903 Zyd zostal lordem-majorem Londynu po raz piaty; City przechodzilo najwidoczniej pod hegemonie zydowska, ale zaden dziennik angielski tego nie wytykal. W roku 1909 liczyla Anglia 12 lordów zydowskich i 14 baronetów, a zadna organizacja publiczna nie protestowala przeciw temu. Grasujacy na kontynencie "antysemityzm" tlumaczono sobie jako fanatyzm, wynikajacy z braku tolerancji religijnej; a Zydzi - majacy juz wybitna pozycje w prasie angielskiej - podtrzymywali mniemanie, jakoby antysemityzm byl prostym przesladowaniem religijnym.
Ubodzy przybysze z Rosji i Rumunii budzili litosc, a przez to i sympatie. Ilosc ich wzrastala rychlo. W roku 1909 liczyl ich juz sam Londyn 180.000, a po wszystkich znaczniejszych miastach wzrastal tez procent ludnosci zydowskiej nienaturalnie szybko. Zaczeto obliczac i wyliczono, ze jest ich w sam raz cztery razy tyle, ile bylo przed cwierci wiekiem. Najgorsza z tym, iz z Londynu poczely odzywac sie glosy, jako Zydzi zmonopolizowali sobie tam stolarke, szewstwo, krawiectwo. Wyszla wiec ustawa przeciw imigracji osób zbyt ubogich nie posiadajacych zadnego mienia; ale gdy w Izbie Gmin zazadano dodatku jako ustawa nie tyczy osób, emigrujacych z powodu przesladowan religijnych,
uwazano, ze takie zastrzezenie rozumie sie samo przez sie. Zydzi zas wszyscy uchodzili za ofiary swej religii. Dodajmyz, jako poprawka ta wyszla od rzadu1551.
I tak jest dotychczas, a cale dzielnice londynskie zmienily sie tymczasem w zydowskie, scisle zydowskie; nie brak tam Zydów, nie znajacych innego jezyka, jak zargon. Zacytujmy nieco liczb: "W Anglii bylo 245.000 Zydów, zas w gabinecie angielskim pieciu Zydów; lord Reading - Zyd - jest najwyzszym sedzia; 18 jest czlonkami parlamentu; 5 w Izbie Lordów, 16 baronów, 14 rycerzy i 6 radców stanu. "We Francji jest Zydów 100.000. Przed wojna w roku 1914 w armii bylo 8 generalów, 14 pulkowników, 21 lieutnantów1552, 68 majorów i 107 kapitanów -- Zydów. General Heyman dowodzil jednym korpusem, 5 Zydów zasiadalo w gabinecie francuskim. "We Wloszech zylo 45.000
Zydów, z których niedawno signor Luigi Luzatti byl premierem ministrów, 16 jest czlonkami parlamentu i 14 senatorów wloskich tez Zydów.
W Niemczech na 615 tys. Zydów ogromny procent zajmowal wybitne stanowiska. W kazdej galezi politycznego i ekonomicznego zycia Zydzi wywierali wplyw znamienny. W Austrii zylo 1.313.618 Zydów, a z tego dostarczyli oni 1 feldmarszalka, 6 generalów, 17 pulkowników, 48 majorów i 211 oficerów1553. Przez krótki tylko moment staly w Anglii przeciw sobie dwie warstwy zydowskie: wytwornych bogaczy angielskich, zapominajacych juz o swym zydostwie i tlum nowoczesnego getta, sztucznie wytwarzanego, niosacy zargon, won brudu, ciemnote pylpulowa. Tamci, ci, bogacze, zainteresowali sie tymi przez litosc - i skonczylo sie na tym, iz przypomnieli sobie, jako sa tak samo Zydami. Cos
podobnego zaczelo sie dziac we wszystkich krajach europejskich.
W Anglii bylo najtrudniej o ideowe zbratanie wybranców losu z plebsem zydowskim; jesli tam mógl nastapic nawrót do Talmudu, o ilez latwiej dokonywalo sie to w innych krajach! Pytanie, jakie sie zrodzilo pomiedzy Litwakami a zydostwem z Mazowsza, rozszerzalo sie na cala Europe. Nigdzie go nie mozna bylo uniknac, bo wszedzie wzrastal wplyw prawowiernych, talmudystów i kabalistów. Okolo roku 1910 wiadomo juz bylo wszedzie, ze mozna byc "goracym" Zydem przy europejskim obyczaju i europejskim wyksztalceniu. Wszedzie a wszedzie uznano "asymilacje" za nieporozumienie, Zydzi nigdy sie do niej nie kwapili, lecz ciagneli z niej zyski, a wiec glosili ja.
"Ucywilizowanie" dostarczylo wiele nowych rodzajów broni, wzmocnilo ich wielce, totez pozostali przy nabytych zewnetrznych cechach.
Zarzucali narodowosc europejskich gojów, nie zarzucajac wcale nowo nabytego wygladu i zdobytych pozycji w kulturach narodów. Zyd Bialik wyglosil w roku 1913 w Warszawie referat pt. "Dokad zmierza zydostwo?" i oswiadczyl co nastepuje: "Asymilacja miala równiez swoja wartosc. Duch narodu szuka dla siebie róznych dróg, aby ostac sie. Asymilatorzy byli podobni do tych zakonów rycerskich, które walczyly w maskach. Nawet wychrzczeni spelnili swoje poslannictwo"1554. Podniesli glowe nawet dawni wychrzty hiszpanscy i portugalscy; okazalo sie, jako od konca XV wieku nie byli chrzescijanami ani w jednym pokoleniu, ze zawsze wyznawali w tajemnicy swa religie; co
zas bardziej zdziwilo "asymilatorów", oswiadczyli marrani, jako nigdy nie uwazali sie za Hiszpanów narodowo, pomimo, ze jezyk hiszpanski stal sie zydowskim. Znalazl sie "polski Zyd", który objechal osady marranskie od miasteczka do miasteczka i opowiada mnóstwo rzeczy wielce pouczajacych1555.
Odezwali sie potomkowie nie wychrzczonych wygnanców z Serbii, "szpaniole", roztesknieni za "swoja" Hiszpania, podtrzymujacy te tesknote i szczery sentyment do hiszpanskiej ziemi przez szereg pokolen - lecz nie zamierzajacy bynajmniej zlewac sie narodowo z Hiszpanami. Zydzi angielscy, francuscy, niemieccy, jednoczac sie coraz bardziej ideowo z rzesza wschodnioeuropejska, dreczeni pytaniem, do któregoz wlasciwie naleza narodu, musieli wreszcie powiedziec sobie, jako sa oni narodowosci wlasnej, zydowskiej. Czyz trzeba wiekszego dowodu na to, ze idea narodowa podbila sobie cala Europe, jak fakt, ze Zydzi idee te przyjeli? Nigdy narodem nie bywszy, postanowili
stac sie nim; wraz wiec powstaly kwestie ojczyzny i jezyka narodowego, a w konsekwencji takze panstwa wlasnego, narodowego takze.
Na zakonczenie uwag o asymilacji najlepiej bedzie podac przyklad z tego panstwa, które Zydzi sami wynosili i wynosza pod niebiosy, mianowicie ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Pólnocnej. Niedawne czasy, kiedy przed 40 laty pierwsza gmina "Zydów z Galicji" ufundowala bóznice na Pillstreet w Nowym Yorku (co porecza pisarz zydowski)1556. Nie minelo jednak pokolenie, a Jankesi moga podziwiac zydowska zdatnosc zaludniania krajów cudzych. Szkoly amerykanskie pelne zydowskiej mlodziezy, która ksztalci sie tam oczywiscie na prawach obywateli trójbarwnego sztandaru, najzupelniej bez domieszek jakichkolwiek "klerykalizmów" lub "nacjonalizmów".
Emancypacja - jak sami Zydzi przyznaja - nadzwyczajna. A czy asymilacja tez?
Oto te same dzieci opodal szkoly tak sobie wyspiewuja: "Trójbarwny sztandar - z trzech pasów szyt? Twój tatus jest Zyd - twój tatus jest Zyd! Twej matce w kedziorach wlos splywa na brew, - A tys jest ich krew"1557. Tak jest wszedzie; Zyd nie przystanie do zadnego z "narodów" i nie uzna nad soba zadnego obcego panstwa bez wielu a wielu zastrzezen. Dazylby z kazdym do spólki panstwowej, gdyby wszedzie byly szanse powodzenia; ale w kazdym okresie dziejowym szanse te gdzies sie wylaniaja. Gdy spólki nie da sie wymusic, w kazdym razie w takim panstwie bedzie istniec zydowska panstwowosc - wyczekujaca sposobnosci, by pójsc wyzej. Postanowienia te i zamysly
pozyskaly sobie najwiecej umyslów posród Zydów "polskich".
Idea narodowa zydowska zrodzila sie tam, gdzie poczucie narodowe i patriotyzm najsilniej objawialy sie wsród gojów, w Polsce. Sjonizm zrodzil sie na Wegrzech, mniej wiecej w takich samych warunkach. W Polsce przyjeto idee syjonizmu, próbujac dac mu dyspenze od Palestyny, a pomysl ten zyskal sobie zwolenników we wszystkich krajach. Sjon moze byc posród chrzescijan, a zwlaszcza w Polsce. Podczas pierwszej wojny powszechnej trzymali z Prusami. Przy rokowaniach pokojowych wystapili jako osobny czynnik, osobny naród.
Program okreslili juz przedtem, mniemajac, ze go urzeczywistnia przy pruskiej pomocy: Judeopolonia.
> > > Ciag dalszy - czesc 23
> > > Kliknij - Do Gory - Poczatku strony < < <
Close this window - Zamknij to okno
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Cywilizacja zydowska&Cywilizacja zydowskaCywilizacja zydowskaCywilizacja zydowska$Cywilizacja zydowskaCywilizacja zydowskaCywilizacja zydowska 3Cywilizacja zydowska#Cywilizacja zydowskaCywilizacja zydowskaCywilizacja zydowskaCywilizacja zydowska 4Cywilizacja zydowska 5Cywilizacja zydowska 8Cywilizacja zydowska!Cywilizacja zydowska 7Cywilizacja zydowskaCywilizacja zydowskawięcej podobnych podstron