SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
SOBÓTKA
Ośrodek Szkoleniowy ZHP
ul. Armii Krajowej 11
55-050 Sobótka
tel. / fax 31 62 739
zhp.osw.sobotka@wp.pl
Kłodzko, dnia 22.11.2008r.
TYTUA Str. TYTUA Str.
ALLELUJA 3 MARIANNA 31
BABY 4 MY CYGANIE 32
BANDA 5 NAGA DAM 33
BEATA 6 NOC CZRWCOWA 34
BIAAY MIŚ 7 OBOZOWE TANGO 35
BIESZCZADZKI RAJD 8 ODPOWIE CI WIATR 36
BO JA NIKOGO NIE POTRAFI KOCHAĆ OPADAY MGAY I MIASTO SI BUDZI ZE
JUŻ 9 SNU 37
CICHA WODA BRZEGI RWIE 10 PAMITASZ BYAA JESIEC 38
CÓŻ Z TEGO 11 POŻEGNANIE GÓR 39
CYGANY 12 PRZEMIJANIE 40
CZERWONE RÓŻE 13 PRZEPIJEMY NASZEJ BABCI 41
CZY TE OCZY MOG KAAMAĆ 14 RAGAZZO DA NAPOLI 42
DZIEWCZYNA O PERAOWYCH WAOSACH 15 SAMBA SIKORECZKA 43
DZIŚ W NOCY BDZIE FAJNIE 16 SERCE NA ŚNIEGU 44
GDYBYM MIAA GITAR 17 SKÓRA 45
GONIĆ MARZENIA 18 SOSENKA 46
GÓRALU CZY CI NIE ŻAL 19 STUDENTOCZKA 47
GROSZA NIE MAM 20 ŚCIEŻKA 48
HEJ, GITARO MA 21 TAKA PIOSENKA 49
HIACYNTY 22 TAMARA 50
JAK DOBRZE NAM 23 TEKSACSKI 51
JARZBINA CZERWONA 24 TO JEST WAAŚNIE TO 52
JUTRO POPAYNIEMY DALEKO, 25 TOAST 53
KARALUCH 26 TOKAJ 54
KONIK NA BIEGUNACH 27 TRZY MIAOŚCI 55
LATO Z PTAKAMI ODCHODZI 28 UKRAINA 56
LATO 29 W PIWNICZNEJ IZBIE 57
MAJSTER BIEDA 30 WHISKI 58
2
ALLELUJA
Gdy po latach wrócisz tu,
Alleluja
Będzie wiele nowych dróg,
Alleluja.
Kiedys nad nią szumiał bór,
Alleluja.
Dzisiaj domy a\ do chmur,
Alleluja.
Tam gdzie były zgliszcza miast,
Alleluja.
Wszystkie ślady zatarł czas,
Alleluja.
Do rodzinnych wracaj stron,
Alleluja.
Nowy Cię przywita dom
Alleluja.
3
BABY
Okręt w rejsie ju\ od roku,
Aza za babą kręci w oku
I choć twardy jest marynarz,
To bez baby nie wytrzyma.
Choćby w ręku łamał sztaby
To bez baby nie da rady
Ref. Baby, ach te baby
człek by je ły\kami jadł
co tu gadać co tu kryć
trudno jest bez baby \yć
trudno bez baby \yć !
A na drzwiczkach mej kabiny,
Malowane są dziewczyny.
Okręt się na falach kiwa,
Babka rusza się jak \ywa
Choć rysunek całkiem klawy
Brak tu jednak \ywej baby
Ref. Baby, ach te baby ......
Po pół roku ju\ pływania
Wracam sobie do mieszkania
A tam \ona, me kochanie
Z jakimś gachem na tapczanie
Ja faceta w mordę leję,
A ta stoi i się śmieje
Ref. Baby, ach te baby ......
Potem mówię \onie, aby
Zaprzestała tej zabawy
Bo tak mówiąc ordynarnie
Pójdę z taką spod latarni
Lub zakocham się szalenie
Po raz drugi się o\enię.
Ref. baby, ach te baby ......
4
BANDA
Niech smutki precz zginą,
Wspomnienia niechaj płyna.
Obsiądzmy ogien wkoło
Z piosenką wesołą.
Uśmiechnij się jasno,
Wnet wszystkie troski zgasną
Podajmy sobie ręce,
W piosence, w piosence.
Bo w naszej ferajnie przyjęte jest
Zabawić się fajnie i spiewac fest.
I zawsze mamy chęć na szał,
Byleby śpiew wesoło brzmiał.
Bando, bando, rozstania nadszedł ju\ czas,
Bando, bando, na zawsze złączyłaś nas,
Bando, bando bez ciebie smutno i zle,
Po\egnania to nie dla nas,
Wkrótce znów spotkamy się.
Na \al nas nie bierzcie,
Bo dosyć smutku w miescie.
Niech \yje nasza banda,
A reszta karamba!
Nam smutków nie trzeba,
Gdy w górze błękit nieba
I gwiazdy z mgiełką siną
Nad głowy nam popłyną.
Bo w naszej ferajnie........
Jesień, jesień, na polach rozwiesza mgły,
Wrzesień, wrzesień, kasztany sypie jak łzy,
Zaśpiewał ptak wtulony w słoneczny krąg
Jakiś motyw gra cichutko...
Cyt, posłuchaj! Tak, to on.
5
BEATA
Siedem dziewcząt z Albatrosu tyś jedyna
Dziś pozostał mi po tobie smutek, \al
Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem cię
A na imię miałaś właśnie Beata
Piękne imię musisz przyznać miła ma
Zabierałem ją co dzień na fregatę
By miłością swą upajała mnie
Minął dzionek słońce zaszło za jeziorem
I fregaty kontur ukrył się za mgłę
Na fregacie byliśmy znów sami
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tę
Ju\ od dawna ciebie nie widziałem
Tak mi smutno jest bez ciebie, tak mi zle
Lecz myślę \e kiedyś się spotkamy
W Augustowie tam nad Neckiem w białe dnie
Lecz wspomnienia w mej pamięci pozostaną
I jak zawsze w sercu schowam je
Bo jestem Beatko zakochany
Pragnę z tobą jeszcze spotkać się.
6
BIAAY MIŚ
Biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i kochał będę wcią\,
Lecz dziewczyna jest ju\ z innym
I pozostał mi tylko biały miś.
Ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia.
Niech przypomni chłopca ci,
Nieszczęśliwego białego misia
Który w oczach ma tylko białe łzy
Minął czas naszych spotkań,
Minął dzień, zginął biały miś,
I pozostał \al i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.
Ref. Hej dziewczyno, ...
Biały miś, nie kochany,
Porzucony ju\ dawno w ciemny kąt,
Ju\ dziewczyna go nie wezmie,
Nie przytuli do swych ciepłych rąk.
Ref. Hej dziewczyno, ...
7
BIESZCZADZKI RAJD
Zebrało się tutaj wielu takich jak ty - C a d G C a d G
Siadaj z nami przyjacielu, a zaśpiewamy ci C C7 F f C G C
Rajd, rajd, bieszczadzki rajd, C a d G
Czy to w słońce, czy to w deszcz C a d G
Idziesz z nami przyjacielu, C C7 F f
Bo sam chcesz. C G C
Ka\dy harcerz prze\yć chce ten bieszczadzki rajd -
Aby wzmocnić swoje siły jemy du\o pajd.
Rajd, rajd, bieszczadzki rajd&
Czasem chleba nam brakuje, ale fajno jest -
Ktoś nas wtedy poratuje, to braterski gest.
Rajd, rajd, bieszczadzki rajd&
Mo\e kiedyś tu za rok wszyscy się spotkamy,
Obsiądziemy ogień w koło i tak zaśpiewamy:
Rajd, rajd, bieszczadzki rajd&
8
BO JA NIKOGO NIE POTRAFI KOCHAĆ JUś
Gdy kina Wolność neon z trudem się zapala,
A na portierni spaś się kładzie nocny stró\
W bramie obciągam łyk, nie czeka na mnie nikt,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać ju\.
Dziwki po nogach całowały mnie zmysłowo,
Rencistka jedna rwała dla minie złoty ząb,
Mój arogancki śmiech rozpalał w \yłach krew,
Kipiąca młodość rozszumiała się jak dąb.
A\ raz mnie młodsza zapoznała literatka
I na pokoje willi sprowadziła swej,
Kawiorem pasła mnie, mówiła: Mój ty śnie,
Będziesz miał wszystko, tylko wierny zostać chciej.
Sprezentowała pi\am cztery jak artyści,
Zima na deski, latem wiozła mnie na Krym,
Chciała dać komfort có\, ach, gdyby nie ten nó\,
Tym krwawym czynem nigdy nie splamiłbym się.
Siedzę na pryczy niby król na imieninach,
śe nie mam petów, słomę z wyra muszę ćmić,
Księ\yca misa lśni, świat cały zwisa mi,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać ju\.
Ze studentkami ja na rajdy te\ chodziłem,
A tam w schronisku były dziwki, \e a\ hej,
Dziś dziwki rzucam w kąt, niech sobie idą won,
Bo ja nikogo nie potrafię kochać ju\.
Kiedy na wie\y zegar północ ju\ wybija
Krakowskie planty pustoszeją a\ do dnia,
Przechodzę obok was, śmieje się wszystkim w twarz,
Bo ja naprawdę nie potrafię kochać ju\.
9
CICHA WODA BRZEGI RWIE
Płynął strumyk przez zielony las,
A przy brzegu le\ał stukilowy głaz.
Płynął strumyk, minął jakiś czas,
Stukilowy głaz gdzieś zginął,
Strumyk płynie tak jak płynął.
Cicha woda brzegi rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie,
Nie zdą\ysz nawet zabezpieczyć się,
Bo nie zna nikt metody,
By się ustrzec cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie,
W jaki sposób, kto to wie ?
Ma rację, \e tak powiem,
To przysłowie:
"Cicha woda brzegi rwie".
Szła dziewczyna przez zielony las,
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz.
Popatrzyła, minął jakiś czas,
Lecz widocznie jej uroda
Była ja ta cicha woda.
Cicha woda brzegi rwie ...
10
CÓś Z TEGO
Có\ z tego \e ja kocham cię
Gdy ty we mnie nie kochasz się
Uczucie złe wcią\ dręczy mnie
śe ty we mnie nie kochasz się
Ref.Uwiędł kwiat, który "niesłem" ci
Cały świat, wcią\ ze mną roni łzy
I gorzki smak, zagościł w ustnej jamie
A aksamit warg mych spierzchł
A ona mi zamyka drzwi
Nieznośnie drwi, choć nie wie czy
Nie pójdę by swe otrzeć łzy
Bo inna mi nie zamknie drzwi
Ref.Uwiędł kwiat, który "niesłem" ci ...
Na koniec ten \ałosny tren
Niech śpiewa jej ju\ inny pan
Ja jedno wiem, ja jedno wiem
Ja jedno wiem "Nivea Krem"
11
CYGANY
Dojechali cygany
Da z jarmarku damoj, da damoj
I astanowilis ani nad jabłonkoj gustoj
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał
Parień maładoj, maładoj
W krasnoj rubaszonoczkie
Charoszeńkoj takoj
Adin cygan niewiesieł
On piesni nie pojot, nie pojot
I cyganskich plasow u\e on to\e nie wiediot
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał
Parień maładoj, maładoj
W krasnoj rubaszonoczkie
Charoszeńkoj takoj
Potierał on ulicu
Potierał on i dom swoj radnoj
Potierał on i diewoczku, w katoroj był wliublion
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał
Parień maładoj, maładoj
W krasnoj rubaszonoczkie
Charoszeńkoj takoj
12
CZERWONE RÓśE
W ostatni szkolny dzień
Przyszło się rozstać nam.
Pamiętnik dałaś mi
Wpisałem tak:
Czerwone ró\e są
I fioletowe bzy
Cukier ma słodki smak.
Lecz słodsza jesteś ty.
Minęło parę lat.
Słyszałem mę\a masz.
Wtem list przysłałaś mi,
Odrzekłem tak:
Czerwone ró\e są
I fioletowe bzy
Cukier ma słodki smak.
Lecz słodsza jesteś ty.
Słyszę córeczkę masz,
Oczy jak twoje ma.
I teraz chłopiec jej
Pisuje tak:
Czerwone ró\e są
I fioletowe bzy
Cukier ma słodki smak.
Lecz słodsza jesteś ty.
13
CZY TE OCZY MOG KAAMAĆ
A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mę\czyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością.
On ju\ je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same, on ju\
słyszał o \yciu złamanym.
Ona ju\ wie, ju\ zna te historie,
\e \ona go nie rozumie, \e wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jak\e o tym zapomnieć, jak w pamięci to zatrzeć,
lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.
Czy te oczy mogą kłamać ? Chyba nie.
Czy ja mógłbym serce złamać itp. ?
Gdy się farsa zmienia w dramat, nie gnam w kąt.
Czy te oczy mogą kłamać - ale\ skąd.
A gdy się czasem w \yciu uda,
kobiecie z przeszłością, mę\czyznie po przejściach.
Kąt wynajmują gdzieś u ludzi
i łapią, i łapią trochę szczęścia.
On zapomina na rok te dziewczyny z bardzo długimi nogami,
co wracają nad ranem nie same,
woli ciszę z radzieckim szampanem.
Ona ju\ ma , ju\ ma taką pewność,
o którą wszystkim wam chodzi,
zasypia bez \adnych proszków, wino w lodówce się chłodzi.
A gdy przyjdzie zapomnieć i w pamięci to zatrzeć,
lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.
Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie.
Czy ja mógłbym serce złamać itp. ?
Kiedyś to zrozumiesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać - ale\ skąd.
I czy te oczy mogą kłamać ?Chyba nie.
Czy ja mógłbym serce złamać itp. ?
Kiedyś to zrozumiesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać - ale\ skąd.
14
DZIEWCZYNA O PERAOWYCH WAOSACH
Stracone złudzenia I sny kolorowe
Nie wrócą juz nigdy
Na wiatr porzucone \ a G d a
A przecie\ tak chciała Iść przez \ycie swą drogą
Lecz \ycie nie dało Jej \adnych szans
Ref.
Do widzenia, dziewczyno ma \ C G
O perłowych włosach, jak mgła \ d a
śegnaj, nie roń ju\ łez
Wszystko ma swój kres
Do widzenia, dziewczyno ma
O perłowych włosach, jak mgła
La la la la la la La la la la la la
Ju\ pocałunki Nie budzą jej rano
A usta kochane Nie szepczą: dobranoc
A przecie\ tak chciała Iść przez \ycie swą drogą
Lecz \ycie nie dał
Jej \adnych szans
Ref.
Do widzenia, dziewczyno ma ...
Tak chciała swe szczęście Zatrzymać dla siebie
Tak chciała mieć słońce Na swym białym niebie
Straciła swe szczęście Nie chciała być sługą
Bo jedną miłością Nie mo\na \yć długo
Ref.
Do widzenia, dziewczyno ma ...
15
DZIŚ W NOCY BDZIE FAJNIE
Czasem łapię się na tym
śe się grzebię w przeszłości
Przysięgaliśmy sobie
Wytrwać w naszej miłości
Ty kochałaś powoli
Ja skakałem jak pchełka
Dziś ja jestem za cienki
A twa miłość za wielka
Ale wiem z oczu twych
Uśmiech twój mówi mi
śe tej nocy jeszcze raz
Jeszcze raz będzie nam
Fajnie przez jakiś czas
Sam troskliwie wybrałem
To wspaniałe mieszkanie
Okna są w nim za małe
Nic nie wisi na ścianie
Jedno tylko jest łó\ko
Tylko jedna modlitwa
A\ do rana się modlę
śebyś jeszcze tu przyszła
Ale wiem z oczu twych
Uśmiech twój mówi mi
śe tej nocy jeszcze raz
Jeszcze raz będzie nam
Fajnie przez jakiś czas
Lubię patrzeć jak ona
Się dla mnie rozbiera
Naga mięknie od razu
Gdy miłość w niej wzbiera
Całym ciałem porusza
Jest odwa\na i piękna
Gdybym ju\ nie zapomniał
Chciałbym o tym pamiętać
Ale wiem z oczu twych
Uśmiech twój mówi mi
śe tej nocy jeszcze raz
Jeszcze raz będzie nam
Fajnie przez jakiś czas
16
GDYBYM MIAA GITAR
Gdybym miał gitarę,
To bym na niej grał,
Opowiedziałbym o swej miłości,
Którą prze\yłem sam.
Ref. A wszystko te czarne oczy.
Gdybym ja je miał,
Za te czarne, cudne oczęta,
Serce, duszę bym dał.
Fajki ja nie palę,
Wódki nie piję.
Tylko sam z \alu,
Z \alu wielkiego
Ledwie co \yję.
Ref. A wszystko te czarne oczy ...
Ludzie mówią głupi
Po coś ty ją brał.
Za coś to dziewczę
Czarne, figlarne
Mocno pokochał.
Ref. A wszystko te czarne oczy ...
17
GONIĆ MARZENIA
Na włóczęgę ju\ wyruszyć przyszła pora.
Las nas woła śpiewem ptaków, szumem drzew.
I wołają nas ju\ pola i jeziora,
Zeszłoroczny nasz wesoły pomnąc śpiew
Ludzie mają swoją pracę,
Ludzie lubią się bogacić.
Pełne brzuchy mają,
Chcą mieć pełen trzos
A ja gonię,
A ja gonię swe marzenia,
Szczęścia szukam gdzie kaczeńce
I gdzie wrzos.
Tym co iść nie lubią mówię "do widzenia"
Za dni kilka mo\e znów powrócę tu.
Idę w świat by tam dogonić swe marzenia
Aby spełnić kilka z moich złotych snów
Więc z dziewczyną swą pod rękę
I z gitara, i z piosenką
Precz mi smutki precz przykrości
Słońce świeć
Idę gonić,
Idę gonić swe marzenia.
I spokoju szukać
Pośród starych drzew
To tak proste, \e i gadać szkoda czasu,
Tylko plecak wziąć i iść przed siebie wprost.
Szukać cienia i zapachu szukać lasu,
Jak najdalej zadymionych wielkich miast
Zrozum bracie, \e tak trzeba,
Aó\kiem trawa dachem drzewa.
Z wiatrem gonić
I z ptakami śpiewać w głos
Trzeba gonić,
Trzeba gonić swe marzenia
I nie czekać
Ile trosk przyniesie los.
18
GÓRALU CZY CI NIE śAL
Góralu czy ci nie \al,
Odchodzić od stron ojczystych?
Świerkowych lasów i hal,
I tych potoków srebrzystych.
Ref. Góralu czy ci nie \al?
Góralu wracaj do hal.
Góral na góry spoziera,
I łzy rękawem ociera.
I góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu wróć się do hal!
W chatach zostali ojcowie.
Gdy pójdziesz od nich hen w dal,
Có\ z nimi będzie? Ach kto wie?
A góral jak dziecko płacze
Mo\e ich ju\ nie zobaczę?
I ojców porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba
Góralu nie odchod\, nie
Na wzgórku u Matki Boskiej,
Tam matka twa płacze cię,
Uschnie z tęsknoty i troski.
On zwiesił głowę i wzdycha,
Oj dola\ moja, rzekł z cicha
I matkę porzucić trzeba
Dla chleba, panie dla chleba.
I poszedł z grabiami, z kosą
W guńdzie starganej szedł boso
I poszedł z gór swoich w dal.
19
GROSZA NIE MAM
Ja o drogę sie nie pytam,
bo nie wa\ny dla mnie czas
Nie zabłądzę, bo nie mogę,
Domu nie mam ju\ od lat.
Ref.Grosza nie mam
i nie będę nigdy swego domu miał
Ale zawsze robić będę,
to co tylko będę chciał !
Jakiś drab kamieniem cisnął
za mną jak za jakimś psem
Dziwią wtedy się ludziska,
\e coś pewnie ukraść chcę
Ref. Grosza nie mam ...
Gdy mnie głód za gardło ściśnie,
to dwie ręce jeszcze mam
Dziwią wtedy się ludziska,
\e na chleb zarabiam sam
Ref. Grosza nie mam ...
Spać pod drzewem jest wesoło,
a na trasie ka\dy brat,
Piasek sypie się pod koła,
a ja wolny jak ten ptak.
Ref. Grosza nie mam ...
Id\, idz przed siebie idz,
nikt ci drogi nie zastąpi
O nic nie lękaj się,
nikt ci drogi nie zastąpi.
20
HEJ, GITARO MA
Kiedy siedzisz pod namiotem C
I głód ci zagląda w oczy G
Brać pospała się pokotem F
A deszcz serce wodą moczy C G
Wtedy sięgasz po gitarę
I butelkę z rozgrzewaczem
Skoczną nutą budzisz wiarę
Serce ci z radości skacze
Hej gitaro ma nie bądz na mnie zła C G
Zagraj jakąś skoczną melodyjkę F C G7
Grajmy póki czas póki \ycie trwa C G
Więc chłopaki przechylajmy szyjkę F C G
Kiedy rzuci cię dziewczyna
Mówiąc \eś ty nic nie warty
Albo minie cię fortuna
Przegrasz całą forsę w karty
I do domu pózno wracasz
Ściągasz buty, płaszcz, koszulę
Potem tydzień leczysz kaca
Lecz pamiętaj o szczególe
Gdy do\yjesz długich latek
I w fotelu na biegunach
Ktoś ci będzie mówił "Dziadek"
Ciebie zaś rozpiera duma
Kiedy siedząc przy herbatce
W miękkich kapciach i bon\urce
Serce tłucze się jak w klatce
Gdy syn syna w struny tłucze
21
HIACYNTY
To nieprawda , \e latem pachną hiacynty
Najpiękniej pachną w zimie w imieniny matki
Wtulone między torty słodkie i pomadki
Na oknie na tle szyby siwo zamarzniętej
Najpiękniej pachną w zimie w imieniny matki
Czasem gdy lat minionych odkręcą się wiry
Przynoszą nam znów ciche \ale przypomnienia
Najsłodsze piramidy i cukrowe liry
Wonie świe\e ja ziemia w pierwszy dzień stworzenia
To nieprawda ...
Gdy wspomnienie dzieciństwa bladą rosą pryśnie
Powracają na chwilę te dni bezpowrotne
Zakwitają na nowo w jesieni wilgotnej
Bardzo gorzkie migdały bardzo słodkie wiśnie
To nieprawda ...
22
JAK DOBRZE NAM
Jak dobrze nam zdobywać góry
I młodą piersią wchłaniać wiatr
Prę\nymi stopy deptać chmury
I palce ranić ostrzem Tatr.
Ref. Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,
A w \yłach roztętnioną krew,
Hej\e ha, hej\e ha
śyjmy więc, \yjmy więc,
Póki czas, póki czas,
Bo kto wie, bo kto wie,
Kiedy znowu ujrzę was.
Jak dobrze nam głęboką nocą
Wędrować jasną wstęgą szos.
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą
I czekać co przyniesie los.
Jak dobrze nam po wielkich szczytach
Wracać w doliny, w progi swe.
Przyjaciół jasne twarze witać,
O młoda duszo raduj się.
23
JARZBINA CZERWONA
Zapadł cichy wieczór i ucichł wiatru wiew
Gdzieś z oddali płynie harmonii tęskny śpiew
Biegnę wąską dró\ką co pośród gór się pnie
Tam pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie
Jarzębino czerwona któremu serce mam dać
Jarzębino czerwona biednemu sercu radz
Jeden dzielny tokarz a drugi kowal zuch
Co mam biedna zrobić podoba mi się dwóch
Obaj tacy mili i ka\dy dzielny zuch
Droga jarzębino którego wybrać mów
Jarzębino czerwona któremu serce mam dać
Jarzębino czerwona biednemu sercu radz
Tylko jarzębina poradzić mo\e mi
Ja nie mogę wybrać choć myślę tyle dni
Przeszła wiosna lato ju\ jesień słońcem lśni
Ju\ się ze mnie śmieją dziewczęta z całej wsi
Jarzębino czerwona któremu serce mam dać
Jarzębino czerwona biednemu sercu radz
24
JUTRO POPAYNIEMY DALEKO,
Jutro popłyniemy daleko,
Jeszcze dalej ni\ te obłoki,
Pokłonimy się nowym brzegom,
Odkryjemy nowe zatoki;
Nowe ryby znajdziemy w jeziorach,
Nowe gwiazdy złowimy w niebie,
Popłyniemy daleko, daleko,
Jak najdalej, jak najdalej przed siebie.
Starym borom nowe damy imię,
Nowe ptaki znajdziemy i wody,
Posłuchamy, jak bije olbrzymie,
Zielone serce przyrody.
25
KARALUCH
Biegnie pająk po podłodze, nie przepuści i stonodze
A jak spotka karalucha, karalucha te\ wyrucha
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, karalucha te\ wyrucha
Na podwórzu jest kału\a a z kału\y się wynurza
Hipopotam zapytacie ? Nie to tato po wypłacie
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, nie to tato po wypłacie
Wąską ście\ką koło sracza zapiernicza cień Apacza
Czego szukasz wojowniku? Siku kurwa idę siku
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, siku kurwa idę siku
Wąską ście\ką przez ogródek zapiernicza krasnoludek
Dokąd biegniesz mój malutki ? Wódki szukam kurwa wódki
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, wódki szukam kurwa wódki
Asfaltową drogą gładką szło do rzezni bydła stadko
A za nimi szło dziewczęcie dziwnym trafem te\ na r\nięcie
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, dziwnym trafem te\ na r\nięcie
W magistracie na szpagacie wiszą powalane gacie
Powiewają w lewo w prawo a publika bije brawo
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, a publika bije brawo
Przez las gęsty przez las dziki zapierdala Myszka Miki
A za Myszką misiu człapie, czekaj kurwo ja cię złapię
Ref. Siaba daba daba siaba da, siaba daba daba siaba da
Siaba daba daba siaba da, czekaj kurwo ja cię złapię
26
KONIK NA BIEGUNACH
Za rok mo\e dwa, schodami na strych
odejdą z ołowiu \ołnierze
przeminie jak wiatr uśmiechów tych świat
kolory marzeniom odbierze
Za rok mo\e dwa, schodami na strych
za misiem kudłatym poczłapie
beztroskie te dni i\ zobaczysz
\e jednak wspaniały był on
Ref.:
Konik, z drzewa koń na biegunach
zwykła zabawka, mała huśtawka
a rozkołysze, rozbawi
Konik, z drzewa koń na biegunach
przyjaciel wiosny, uśmiech radosny
ka\dy powinien go mieć
Kłopotów masz sto i zmartwień masz sto
codziennie ta trwa karuzela
nie lalka co łka, nie piłka co gra
beztroski twój czas ci odbiera
Ulica szeroka, wystawa to ta
przystaniesz na chwilę zdumiony
uśmiechniesz się więc i zawołasz
gdy na grzbiecie cię niósł
27
LATO
Konie zielone
Przebiegły galopem
A spod ich kopyt
Wytrysnęły kwiaty
śaby w sadzawce
Rozpaliły ogień
Dlatego księ\yc
Pozapalał gwiazdy
Nad brzegiem stawu
Wsłuchana w głos czajek
Owiana mocną wonią tataraku
Patrzyłaś w gwiazdy
Na samym dnie stawu
Mówiłaś do mnie
śe przemija lato.
Ref. Lato pachnące miętą
Lato koloru malin
Lato zielonych lasów
Lato kukułek i czajek.
Konie zielone
Przebiegły galopem,
Pod kopytami
Zwiędłe letnie kwiaty
śaby w sadzawce rozpaliły ogień
A ciemne chmury przysłoniły gwiazdy.
28
LATO Z PTAKAMI ODCHODZI
Lato z ptakami odchodzi
Wiatr skręca liście w warkocze
Dywanem pokrywa szlaki
Szkarłaty wiesza na zboczach
Przyoblekam myśli w kolory
W złoto liści w buków purpurę
Palę w ogniu letnie wspomnienia
Idę wymachując kosturem
Ref.Idę w góry cieszyć się \yciem
Oddać dłoniom halnego włosy
W szelest liści wsłuchać się pragnę
W odlatujących ptaków głosy
Słony pot czuję w ustach,
Dzień spracowany ucieka.
Anioł zapala gwiazdy,
Oświetla drogę człowieka.
Ju\ niedługo ogień rozpalę,
Na rozległej górskiej polanie.
Ju\ niedługo szałas przytulny
Wśród dostojnych buków powstanie.
Ref.Idę w góry cieszyć się \yciem ...
29
MAJSTER BIEDA
( - D G fis e A D - )
Skąd przychodził, kto go znal ( D G )
Kto mu rękę podał kiedy. ( D G A )
Nad rowem siadał, wyjmował chleb ( D A )
Serem przekładał i dzielił się z psem ( fis h )
Tyle wszystkiego co z sobą miał ( A G - fis e )
Majster Bieda ( A D - G fis e A D )
Czapkę z głowy ściągał gdy wiatr gałęzie chylił drzewom.
Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd.
Drogę bez końca co przed nim szła
Znal jak piec palców, jak szeląg zły.
Majster Bieda
Nikt nie pytał skąd się wziął gdy do ognia się przysiadał
Wtulał się w krąg ciepła jak w ko\uch
Znu\ony droga wędrowiec bo\y.
Zasypiał długo gapiąc się w noc
Majster Bieda
A\ nastąpił taki rok ( D G )
Smutny rok tak widać trzeba ( D D7 G A )
Nie przyszedł Bieda zielona wiosna ( D A )
Miejsce gdzie siadał zielskiem zarosło ( fis h )
I choć niejeden wytę\ał wzrok ( A G )
Choć lato pustym gościńcem przeszło ( A G )
Z rudymi liśćmi, jesieni scheda ( A G )
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość ( A G )
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość ( A G )
Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość ( A G A )
Majster Bieda ( D - G fis e A D
30
MARIANNA
Dzisiaj gdym do ciebie przyszedł z rana
By cię zbudzić ukochana,
Z twego twardego snu.
Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu
Bo uciekłaś po kryjomu
Z innym na randez-vouz
Ref.O Maryjanno
Gdybyś była zakochana
Nie spała byś w tę noc
W tę jedną noc
Teraz gdy ju\ wszystko diabli wzięli
Gdy do wojska zaciągneli,
Karabin dali mi.
Teraz mam ju\ inną ukochaną
Karabinem nazywaną
Którą przytulam wcią\.
Ref.O Maryjanno ...
Wczoraj, obiecałaś mi na pewno,
śe zostaniesz mą królewną,
Królewną z mego snu
Wczoraj, obiecałaś mi być wierną
I w miłości swej niezmienną
Na długi \ycia kres.
Ref.O Maryjanno ...
31
MY CYGANIE
My cyganie co pędzimy z wiatrem
My cyganie znamy cały świat
My cyganie wszystkim gramy
A spiewamy sobie tak:
Ref. Ory ory szabadabada amore
Hej amore szbadabada
O muriaty o szogriaty
Hajda trojka na mienia
Kiedy tańczę, niebo tańczy ze mną
Kiedy gwi\d\ę, gwi\d\e ze mną świat
Zamknę oczy, liście więdną
Kiedy milczę, milczy wiatr.
Ref. Ory ory ...
Gdy śpiewamy, słucha cała ziemia
Gdy śpiewamy, słucha ka\dy las
Niechaj ka\dy z nami śpiewa
Niech rozbrzmiewa piosnka ta.
Ref. Ory ory ...
Będzie prościej, będzie jaśniej
Całą radość damy wam
Będzie prościej, będzie jaśniej
Gdy zaśpiewa ka\dy z was,
Ref. Ory ory ...
32
NAGA DAM
Kto tak biegnie poprzez miasto
Komu w tych ulicach ciasno
Biegnę gryząc pomarańcze
Ziemia pod nogami tańczy
Ref.Naga dam, naga dam, naga dam mu
Naga dam, naga dam, naga dam mu
Naga dam, naga dam, naga dam mu
Naga dam, naga dam, naga dam mu
Dookoła kipi \ycie
A ja mam się znakomicie
Ludzie mają oczy jasne
trotuary wprost za ciasne
Ref.Naga dam, naga dam ...
Przejmująco pachną lipy
Rośnie mi po cichu broda
Wieczór a\ od dziewcząt kipi
Pewnie czeka mnie przygoda
Ref.Naga dam, naga dam ...
Lubię kiedy jest sobota
I po wszystkich ju\ kłopotach
Lubię śpiewać, lubię tańczyć
Lubię zapach pomarańczy
Ref.Naga dam, naga dam ...
Dookoła kipi \ycie
A ja mam się nale\ycie
Ludzie mają oczy jasne
Trotuary wprost za ciasne
33
NOC CZRWCOWA
Kiedy noc się w powietrzu zaczyna, D e
Wtedy noc jest jak młoda dziewczyna: G D
Wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,
Wszystko chciałaby w ręce brać.
Diabeł du\o jej daje w podarku
Gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku.
Noc te gwiazdy do uszu przymierza
I z gwiazdami chciałaby spać.
Ja jestem noc czerwcowa, D e
Królowa jaśminowa. G D
Zapatrzcie się w moje ręce, D e
Wsłuchajcie się w śpiewny chód. A7 D
Ja jestem noc czerwcowa, D e
Królowa jaśminowa. G D
Zapatrzcie się w moje ręce, D e
Wsłuchajcie się w śpiewny chód. A7 D
Ale zanim rój gwiezdny ją oplótł,
Idzie krokiem tanecznym przez ogród,
Do ogrodu przez senną ulicę
Dzwonią nocy gwiezdne zausznice.
I po ka\dym tanecznym obrocie
Szmaragdami błyszczą kołki w płocie.
Wreszcie do nas pod same okna,
I tak tańczy i śpiewa nam.
Ja jestem noc czerwcowa ...
34
OBOZOWE TANGO
Obozowe tango śpiewam dla ciebie,
Wiatr je niesie, las kołysze
Do snu dziewcze me.
Śpij, moja kochana i czekaj na mnie,
Mo\e gdy się obóz skończy
Znów spotkamy się.
I choć nas dzieli mo\e tysiące wiosek i mil
Nie zapominaj razem spędzonych chwil.
Tę leśną serenadę śpiewam dla ciebie
Obozowe tango, które znów połączy nas.
Czy pamiętasz, miła, jak przy ognisku
W ciemnym lesie na polance
Spotkaliśmy się.
Las nam szumiał rzewnie, byłaś tak blisko,
Serca nasze z \arem iskier
Połączyły się.
I choć nas dzieli mo\e tysiące wiosek i mil
Nie zapominaj razem spędzonych chwil.
Tę leśną serenadę śpiewam dla ciebie
Obozowe tango, które znów połączy nas.
35
ODPOWIE CI WIATR
Przez ile dróg musi przejść ka\dy z nas
By mógł człowiekiem się stać ?
Przez ile mórz lecieć ma biały ptak
Nim wreszcie opadnie na pniach ?
Przez ile lat będzie ten kanion trwał
Nim w końcu rozkruszy go czas ?
Odpowie Ci wiatr wiejący przez świat,
Odpowie Ci bracie tylko wiatr.
Przez ile lat przetrwa ten góry szczyt
Nim deszcz go na mórz zniesie dno ?
Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt
Nim wolność wpisze w nie ktoś ?
Przez ile lat nie odwa\y się nikt
Zawołać, \e czas zmienić świat ?
Odpowie Ci wiatr wiejący przez świat,
Odpowie Ci bracie tylko wiatr.
Przez ile lat ludzie kląć będą świat
Nie wiedząc, \e niebo jest tu\ ?
Przez ile łez, ile bólu i skarg
Przejść trzeba i przeszło się ju\ ?
Jak blisko śmierć musi przejść obok nas
By człowiek zrozumiał swój los ?
Odpowie Ci wiatr wiejący przez świat,
Odpowie Ci bracie tylko wiatr.
36
OPADAY MGAY I MIASTO ZE SNU SI BUDZI
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
Górą czmycha ju\ noc,
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;
Do gwiazd jest bli\ej ni\ krok!
Pies się włóczy popod murami - bezdomny;
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty co płaczesz, a\eby śmiać mógł się ktoś
? Ju\ dość! Ju\ dość! Ju\ dość!
Odpędz czarne myśli!
Dość ju\ twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Z dusznego snu ju\ miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak ró\a;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty co płaczesz, a\eby śmiać mógł się ktoś
- Ju\ dość! Ju\ dość! Ju\ dość!
Odpędz czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze ju\ noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
37
PAMITASZ BYAA JESIEC
Pamiętasz była jesień, mały hotel pod ró\ami pokój numer osiem.
Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz.
Na schodach niecierpliwie całowałeś po kryjomu moje włosy.
Czy więcej złotych liści? Czy twych pieszczot?
Miły sama nie wiem ju\.
Odszedłeś potem nagle, drzwi otwarte.
Liść powiewem padł mi do nóg.
I wtedy zrozumiałam to się kończy po\egnaniem.
Czas ju\ przekroczyć próg.
Pamiętasz była jesień, pokój numer osiem, korytarza mrok.
Ju\ nigdy nie zapomnę hoteliku po ró\ami, choć ju\ minął rok.
Kochany wróć do mnie.
Ja tęsknię za tobą
I niech rozstania kochany nie dzielą nas ju\.
Pociągi wstrzymać,
Niech nigdy ju\ listonosz złych listów nie przynosi pod hotelik ró\.
Odszedłeś potem nagle, drzwi otwarte.
Liść powiewem padł mi do nóg.
I wtedy zrozumiałam to się kończy po\egnaniem.
Czas ju\ przekroczyć próg.
Pamiętasz była jesień, pokój numer osiem, korytarza mrok.
Ju\ nigdy nie zapomnę hoteliku po ró\ami, choć ju\ minął rok.
38
POśEGNANIE GÓR
Słońca dysk zginął gdzieś w konarach
Na polanę spłynął szary mrok
Smętnie zadzwoniła gdzieś gitara
W nocnej ciszy gdzieś zamiera krok.
Przy ognisku wędrowców gromada
W blasku iskier zamarł cieni krąg
Wysłuchują struny opowiadań
Zasłyszanych gdzieś daleko stąd.
Pięciolinią wyznaczonym szlakiem
Błądzi zapomniany niemy cień
A w swych smutkach smętnie zadumany
śegna świątek odchodzący dzień.
Znika w dolinie kalejdoskop twarzy
Zgasłych ognisk dym ju\ sięga chmur
Pomyśl ile niespełnionych marzeń
Kryje w sobie po\egnanie gór.
Ju\ nie znikną góry z twoich wspomnień
Oczy ikon, nieprzebyty blask
Szumu jodeł nie da się zapomnieć
Będziesz wracał do nich w swoich snach.
39
PRZEMIJANIE
Dzień kolejny minął, dzień, co nic nie przyniósł
Jeszcze się nie skończył, a nowy ju\ wyrósł.
Tyle dni minęło, tyle marzeń
Tylu ludzi przeszło, tyle zdarzeń
Tyle marzeń sennych się nie spełniło
Tyle dobrych gwiazd ubyło.
Tyle słów powiedział, słów, co nic nie znaczą
Mo\e kogoś uraził, czyjeś oczy płaczą.
Tyle dni minęło...
Znowu czasu mijanie, znowu minął dzień
Komu zaświeci słońce dobrych oczu mgnień.
40
PRZEPIJEMY NASZEJ BABCI
Przepijemy naszej babci domek śliczny
I zrobimy z tego domku dom ...
Przepijemy naszej babci domek cały
I kalosze, i bambosze, i sandały
Przepijemy naszej babci domek cały
I ten kurnik co go kury obgdakały
Przepijemy naszej babci rower cały
I zostaną naszej babci dwa pedały
Przepijemy naszej babci złote zęby
I zostanie naszej babci zadek z gęby
Przepijemy naszej babci pieska, kotka
I zostanie naszej babci tylko cnotka
Przepijemy naszej babci gacie w kratę
Takie du\e barchanowe i włochate
Zabierzemy naszą babcię do Krakowa
Niech zobaczy świata kawał Stara Babcia
41
RAGAZZO DA NAPOLI
Ragazzo da Napoli, zajechał Mirafiori,
Na sam trotuar wjechał kołami.
Nosem prezent poczułaś, ju\ taka jesteś czuła,
I pomyślałaś o nim bele ami .
On ciemny był na twarzy, a prezent ci się marzył,
Za dziesięć centów torba w Pewex-ie
Ty miałaś cztery złote, on proponował hotel,
I nie musiałaś zameldować się,
Ty z nim w ciemno poszłaś damo bez matury,
Koza ma prezencję lepszą nizli ty.
Czemu smutna minę masz i wzrok ponury?
Ciao bambina spadaj mała, tam są drzwi.
On miał w kieszeni paszport. Sprawdziłaś, a więc znasz to,
Lecz on nie sprawdził ile ty masz lat.
On mówił bella bionda A popatrz jak wyglądasz,
Twe włosy są jak len, co w błoto wpadł.
Jak w oczy spojrzysz teraz, swojego prezentera,
Co dyskotekę robi i ma styl.
Straciłaś fatyganta, chciał kupić ci Trabanta,
Czy warto było dla tych paru chwil.
Ty nie będziesz jego Julią Capuletti.
Inny wszak, ni\ ja Romeo ci się sni.
W \adnym calu nie wyglądam jak spaghetti.
Ciao bambina spadaj mała, tam są drzwi.
Twój Ragazzo Forda Capri ci nie kupi,
Buona notte pewnie te\ nie powie ci.
Jeszcze wierzysz \e dla ciebie śpiewa Drupi.
Ciao bambina spadaj mała, tam są drzwi.
Poznałaś Europę, więc nie mów do mnie kotek
Je nie wiem co Vokswagen a co Ford
Nie jestem tak bogaty, nie wezmę cię do chaty,
Więc przestań mnie nazywać My sweet lord .
Gdy ci pizzę stawiał, rzekł prego mangiare ,
To pamiętać będziesz po kres swoich dni,
Tęskniąc za nim jak złotówka za dolarem,
Ciao bambina spadaj mała, tam są drzwi.
42
SAMBA SIKORECZKA
Znam małą sambę Sikoreczkę Mambę
Buty jej spadają kiedy tańczy
Dała jej mamusia słodkiego cycusia
śeby jej się śmiała do chłopaków gębusia
Na dachu i na drzewie
W chmurach czasem w niebie
Tylko samba liczy się
Z sambą mo\na byle gdzie
Samba Sikoreczka
Na wysokim niebie chmurka chmurkę goni
Popatrz se dziewczyno jak ja będę ciebie.
Na wysokiej górze kochały się tchórze
Jeden był za mały, więc go zakochały.
Na wysokim dębie gruchały gołębie
A jeden nie gruchał, bo to był wiewiórek
Jedzie pociąg jedzie, para z niego bucha
A dlaczego bucha? - bo nie elektryczny
Po głębokim stawie pływały łabędzie
Nie będę się spieszył - pójdę na około
Gdyby do rotundy uszy dospawali
Rzecznik miałby pomnik, ludzie by się śmiali
Na czubku osiki śpiewają słowiki
A jeden nie śpiewa, bo to była mewa
(bo właśnie spadł z drzewa)
43
SERCE NA ŚNIEGU
Trojki dwie, gonią się
Leci w noc dzwonków głos
W pierwszych saniach jedziesz ty
A pochodnie sypią skry
Co gonitwa ta nam obojgu da?
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
śywy kwita \ywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będziesz ju\ sam
Przyjdziesz do mnie dobrze wiesz
Wokół nas biały śnieg
Niby stos czyściutkich kart
Ktoś napisze mo\e wiersz
O przygodzie naszych serc
Nim zasypie wiatr
Sań podwójny ślad
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
śywy kwiat, \ywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będziesz ju\ sam
Przyjdziesz do mnie dobrze wiesz
Trojki skończą swój bieg
Minie zima i śnieg
Wiosna świat zazieleni
śyć bez sercu tak zle
Dam ci swoje wez je
Ju\ nie zmieni tego nikt
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
śywy kwiat, \ywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będziesz ju\ sam
Przyjdziesz do mnie dobrze wiesz.
44
SKÓRA
Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz G C G
Ktoś przechodzi trąca łokciem, wzrokiem pluje w twarz
Szeptem mówię Mała patrz, cywilizowany świat e G D
Potem obejmuję ją, odpływamy w dal
Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas
Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała zanuć to co ja:
Tam tam tam, tam tara tara tam... C D G C
Tam tam tam, tam tara tara tam... C D G D
Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas
Ktoś przechodzi trąca łokciem, pluje Małej w twarz
Głośno mówię Mała patrz: cywilizowany świat
Potem mu przestawiam nos, upadł ale wstał
Dookoła głosów sto: Ten w skórze to drań!
Padam dzisiaj byłem sam, Mała nuci to co ja
Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal
Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas
Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała nuci to co ja
45
SOSENKA
Płynie łódka w morskiej toni,
Księ\yc z dala blask swój śle,
Kiedy czule mi mówiła:
Mój Jasieńku, kocham cię.
Hej, las, mówię wam,
Szumi las, mówię wam,
A w lesie tym sosenka,
Podobała mi się pełna kras
Marysia ma mileńka.
Czarne oczy mej dziewczyny
Słodko do mnie śmiały się,
Kiedy czule mi mówiła:
Mój Jasieńku, kocham cię.
Hej, las ...
Całuj mocno, całuj szczerze,
Tysiąc razy, raz po raz.
Mo\e wtedy ci uwierzę,
śe prawdziwa miłość w nas.
Hej, las ...
46
STUDENTOCZKA
Studentoczka, zarja wastocznaja
pod lipaju ja a\ydał tebia
Szczastliwy byli my
lubowalis załatom Dnieprom
i wdychali aramat nacznoj
pod serebrannoj łunoj
Ach pomnisz ty maroz i biełyj snieg
kak radawał menia twój gromkij smiech
i blesk aczej twaich
kakim soncem grajet serce mnie
i chatia teper wakrug zima
ja wsio pomniu pro tebja
Pa\ar wajny nas razłucził z saboj
za rodinu paszli my w \arkij boj
za mirnyj trud atcow
i za szczastie naszych materej
za lubimyj ukrainskij dom
i za łunu na d Dnieprom
Prajdiot wajna, my pabiedim wraga
i wstretimsa z saboj u\ na wsegda
i s nowa pod lipoj
budu miła ja sidet z taboj
nasła\dajas aramatami
pod serebrannoj łunoj
47
ŚCIEśKA
Ście\ka wśród ciemnych lasów
Jak \ycia meander kręci
Wiedzie nas na rozstaje
Dokąd idziecie studenci?
Po\ółkłe liście szeleszczą
Drzew szpaler ciągnie się niemy
A my przez \ycia wertepy
Wędrujemy, wcią\ wędrujemy
Wez na drogę manierkę
W której woda się zbiera
Więcej tobie pomo\e
Ni\ tysiąc słów przyjaciela
Po\ółkłe liście...
Plecak z kocem na wierzchu
Nieraz borykał się z losem
To nic, \e cią\y ołowiem
Na szlaku szczęście w nim niosę
Po\ółkłe liście...
Ludzie nikną w ciemnościach
I noc ju\ zapadła głucha
Tylko gdzieś przy ognisku
Mrok się w piosence zasłuchał
48
TAKA PIOSENKA
Jest taka jedna piosenka we mnie
Zna ją, kto poznał wędrówki smak
W mieście jej szukać nadaremnie
W lesie zanuci ją ka\dy głaz.
Tyle jest nowa, o ile jest stara
Tyle co we mnie, poza mną jest
Niczyja jak ten wiatr w konarach
Choć nieraz czuje ją wiele serc.
Widzę ją, kiedy oczy zamykam
Słyszę ją, kiedy cisza trwa
Bo to jest taka moja muzyka
Co im ciszej, tym ładniej mi gra.
Nie ma jej w wierszach, co na papierze
Spisane z wiarą w słowa traf
W górach jej szukam, bo w liście wierzę
W drzewach jesiennych pełnych barw.
I piosenką \yję, choć ułomna
Bo nie ma nutek, brak jej słów
Lecz bez niej dusza ma bezdomna
Więc szukać muszę wcią\ i znów.
Widzę ją .............
49
TAMARA
Ty mnie nie lubisz ja to wiem
Stąd smutek mój wynika
Zdradziłaś lube dziewczę mnie
Wybrałaś pułkownika
On w Jabloneksie kupuje ci
W ramionach ciebie kacza
I jak do kotka mówi ci
Taka u niego dacza
I ta chaliera zabrał cię
Do domika z ogródkiem
Z bratem podporucznikiem tam
Zamknęli cię na kłódkę
Znaczy we dwóch cię będa brać
Rozje\d\ać co niedzieli
A ja w agreście będę stać
I chyba się zastrzelę
U mnie rewolwer przecie\ jest
Ty o tym wiesz Tamara
I pozwoleństwo tak\e jest
To znaczy \e się staram
Pod okno przyjdę twe
W \ółcieńkim mym kostiumie
I co dzień będę straszył cię
Najlepiej tak jak umiem....
50
TEKSACSKI
Herbata stygnie zapada mrok
A pod piórem ciągle nic
Obowiązek obowiązkiem jest
Piosenka musi posiadać tekst
Gdyby chocia\ mucha zjawiła się
Mogłabym ją zabić a pózniej to opisać
W moich słowach słoma czai się
Nie znaczą nic
Jeśli szukasz sensu prawdy w nich
Zawiedziesz się
A mo\e zmienić zasady gry
Chcesz usłyszeć słowa
To sam je sobie wymyśl
Nabij diabła, chmurę śmierci wez
Pomo\e ci
Wnet twe myśli w słowa zmienią się
Wyśpiewasz je sam
51
TO JEST WAAŚNIE TO
Kiedy wyjdziesz na ulicę
I dziewczyna cię zachwyca
Mówisz o, to jest właśnie to.
Czego szukam od miesięcy
Czego pragnę i nic więcej,
Mówisz o, to jest właśnie to
Ciepłych słówek jej nie skąpisz
A\ rumieniec jej wystąpi,
Mówisz o, to jest właśnie to
Chocia\ miała chłopców dwustu,
Ty przypadłeś jej do gustu
Mówisz o, to jest właśnie to
Ref. La, la, la, la, la, ......
Potem długo będziesz kochać
Gdy ją rzucisz, będziesz szlochać
Powiesz - o, to jest właśnie to
Przecie\ miłość nie trwa wiecznie
Więc się rozstać jest bezpiecznie
Mówisz - o, to jest właśnie to
Minie kilka dni rozmyślań
Znajdziesz sobie nową przystań
Powiesz - o, to jest właśnie to
Taka się nie zdarza co dzień
Taka się na wszystko zgodzi
Powiesz - o, to jest właśnie to
Ref. La, la, la, la, la, ......
A gdy los ci spłata figla
Gdy cię złapie jakaś w sidła
Powiesz - o, to jest właśnie to
I znów marzysz od miesięcy
By się wyrwać i nic więcej
Mówisz - o, to jest właśnie to
Potem z rąk ci wszystko leci
Potem \ona, potem dzieci
Mówisz - o, to jest właśnie to
A gdy coś cię w krzy\u łamie
Gdy wymijasz dziewczę w bramie
Mówisz - o, to jest właśnie to
52
TOAST
Śmiało wesoło niech popłynie gromki śpiew
Niech kielich wina wzburzy w \yłach naszą krew
Kto dziś nie pije ten popełnia straszny grzech
Tego w \yciu spotka pech.
Refren : Glory, glory alleluja
Winko niech się w głowach buja
Glory, glory alleluja
Słodki nektar w gardło lej.
A kiedy szynkwas coraz szybciej kręci się
Ty zaraz pusty kielich na pełniutki zmień
U kogo dzisiaj się poka\e suche dno
Tego w \yciu spotka zło.
Refren : Glory, glory alleluja
Winko niech się w głowach buja
Glory, glory alleluja
Słodki nektar w gardło lej.
Pełniutki kielich mo\e mieć przed sobą kmieć
Czemó\ przed sobą dziewcze te\ go nie ma mieć
Na piwko wyskakuje mę\ów naszych kwiat
Do nas dziś nale\y świat.
Refren : Glory, glory alleluja
Winko niech się w głowach buja
Glory, glory alleluja
Słodki nektar w gardło lej .
53
TOKAJ
Całą nockę tokaj piłem.
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
I do rana się bawiłem.
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
I choć w głowie tęgo zaszumiało,
Serce się do ciebie rwało.
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
Dzisiaj znowu tokaj piłem.
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
Znów do rana się bawiłem,
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
Choć się głowa jak len w polu chwieje,
Do świtania wytrzezwieję,
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
Potem przyjdę ja do ciebie,
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
A ty przyjmiesz mnie do siebie,
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
I choć z ust mych zapachnie ci wino,
Pocałujesz mnie dziewczyno,
Moja ty, miła ty, dzieweczko ma.
54
TRZY MIAOŚCI
Pierwsza miłość z wiatrem gna.
Z niepokoju dr\y.
Druga miłość \ycie zna
I z tej pierwszej drwi.
A ta trzecia jak tchórz,
W drzwiach przekręca klucz
I walizki ma spakowane ju\.
(całą zwrotkę 2 razy)
Pierwsza wojna pal ją sześć,
To ju\ tyle lat.
Druga wojna jeszcze dziś
Winnych szuka świat.
A tej trzeciej co chce
Przerwać nasze dni
Winien będę ja winien będziesz ty
(całą zwrotkę 2 razy)
Pierwsze kłamstwo myślisz, ech
Za\artował ktoś.
Drugie kłamstwo gorzki śmiech,
Śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy ju\
Przejdzie przez twój próg,
Głębiej rani cię ni\ na wojnie wróg.
(całą zwrotkę 2 razy)
55
UKRAINA
Hej tam gdzieś znad czarnej wody
Siada na koń kozak młody,
Czule \egna się z dziewczyną
Jeszcze czulej z Ukrainą
Ref. Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku
Mój stepowy skowroneczku.
Wiele dziewcząt jest na świecie
Lecz najwięcej w Ukrainie
Tam me serce pozostało
Przy kochanej mej dziewczynie.
Ref. Hej, hej, hej sokoły ...
Ona biedna tam została
Przepióreczka moja mała
A ja tutaj w obcej stronie
Dniem i nocą tęsknię do niej
Ref. Hej, hej, hej sokoły ...
śal, \al za dziewczyną
Za zieloną Ukrainą
śal, \al serce płacze
śe jej wiecej nie zobaczę
Ref. Hej, hej, hej sokoły ...
Wina, wina dajcie
A jak umrę pochowajcie
Na zielonej Ukrainie
Przy kochanej mej dziewczynie.
56
W PIWNICZNEJ IZBIE
W piwnicznej izbie siedzę sam
Nad kuflem pełnym piwa,
Oczyma wodzę tu i tam,
A głowa mi się kiwa.
Ja nie dbam o czerwony nos,
Ni o to \e wcią\ tyję,
Ja biorę kufel w ręce swe /x2
I piję, i piję, i piję, /do dna/.
A gdyby ktoś mi wybór dał:
Dziewczynę , konia, trunek
I rzekł: Wybieraj sobie sam,
Ja płacę za rachunek .
Na pró\no dziewczę wdzięczy się /x2
I koń wyciąga szyję,
Ja biorę kufel w ręce swe
I piję, i piję, i piję, /do dna/.
A gdy nadejdzie sądu czas
I stanę u stup tronu,
Pokłonie się ja Panu w pas
I rzeknę bez pardonu:
Rozkoszy rajskich nie chcę znać,
Ni wiedzieć gdzie się kryją,
Tylko mnie, Panie Bo\e, wsadz,
Gdzie święci piwo piją .
57
WHISKI
Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ?
Wcią\ chodzi pijany, chyba nie wie, co to wstyd
Brudny, niedomyty w stajni ciągle śpi
Czego szuka w naszym mieście, idz do diabła mówią ludzie
Ludzie pełni cnót.
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świe\e mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o \onie, aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich.
Miałem na oku hacjendę, wspaniała mówię wam
Lecz nie chciała tam zamieszkać \adna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wcią\:
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie
Kiepski byłby mą\.
Whiski, moja \ono, tyś najlepsza z dam
Ju\ mnie nie opuścisz, nie nie będę sam
Mówią: whiski to nie wszystko, mo\esz bez niej \yć
Lecz nie wiedzą o tym ludzie, \e najgorsze w \yciu to
To samotnym być.
58
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
aaa śpiewnik Ale zanim pójde (Happysad)aaa śpiewnik Na jednej z dzikich plaż (Rotary)Śpiewnik 268Śpiewnik 64aaaa śpiewnik Powiedz (Ich Troje)aaa śpiewnik Autobiografia (Perfect)Śpiewnik Wspólnotowy Grupa modlitewna Odnowy w Duchu Świętym Światło compressedSpiewnik koscielnyŚpiewnik pieśni na ślubŚpiewnik 206 (P)Śpiewnik 28 eŚpiewnik 30Śpiewnik 17aaa śpiewnik Niewiele ci mogę dać (Perfect)Nasz śpiewnik katolicjiaaa śpiewnik Bóg (T Love)Śpiewnik 72D Jedna piosenka aneks 4więcej podobnych podstron