Jednodniówka Narodowa - jednodniowka.com Strona 1
Artykuły > Tematyka Ukraiński > Wiktor Juszczenko o ukraińskim nacjonalizmie. Napisał Adam Śmiech
Jaki jest stosunek Wiktora Juszczenki do tych (chodzi o eksterminację ludności polskiej Kresów Płd. - Wsch. RP w latach 1943 47 przyp. A.
Śmiech) polsko-ukraińskich fragmentów historii? Nie wiem. Pochodzi ze wschodniej Ukrainy, tam taki problem nie istnieje. Na zachodniej
Ukrainie z kolei tradycja UPA otaczana jest szacunkiem i przyjmowana bez zastrze\eń. Nieliczni tylko dystansują się od zbrodni dokonywanych
na ludności polskiej i \ydowskiej. Najczęściej zaś twierdzą, \e zbrodni w ogóle nie było. - Andrzej Aomanowski z Instytutu Wschodniego w
rozmowie z Katarzyną Hejke (Gazeta Polska. Wydanie z 1 grudnia 2004 r. Nr 47 (592))
Nale\y wyrazić głębokie zdziwienie, \e p. Aomanowski nie zna poglądów p. Juszczenki w tym temacie. Zapomniał tak\e dodać, \e kandydat
pomarańczowych wychował się w Tarnopolu i tam zdobył wykształcenie. Tymczasem szeroką wiedzę na temat tego, co Wiktor Juszczenko
myśli o ukraińskim nacjonali\mie, a tak\e o ludobójstwie dokonanym przez wyznawców tego nacjonalizmu na Wołyniu i w Małopolsce
Wschodniej w latach 1943-47, dostarcza nam jego autorskie wystąpienie, w formie listu otwartego do Adama Michnika, redaktora naczelnego
Gazety Wyborczej, opublikowane na łamach tej gazety dnia 30.05.2003 r. Poniewa\ wystąpienie Juszczenki jest bardzo obszerne, autor
niniejszego szkicu ograniczy się jedynie do krótkiego skomentowania najistotniejszych jego fragmentów. Jednocześnie nale\y podkreślić, \e
szeroki zakres wystąpienia Juszczenki, jego pojemność tematyczna, uzasadniają uznanie poglądów tam zawartych za w pełni reprezentatywne
dla ich autora jak i, zapewne, dla większości jego środowiska politycznego. Niech więc przemówią cytaty :
Pierwsza wojna światowa zakończyła się pora\ką ukraińskiego ruchu wyzwoleńczego - Ukraińska Republika Ludowa i Zachodnio-Ukraińska
Republika Ludowa straciły niepodległość, ziemie ukraińskie weszły w skład ZSRR, Polski, Czechosłowacji i Rumunii. Ka\de z tych państw
popełniło błędy wobec narodu ukraińskiego. W Polsce względnej swobodzie \ycia politycznego i rozwoju kulturalnego towarzyszyły odmowa
przyznania Ukraińcom autonomii terytorialnej, polityka kolonizacji, brutalne pacyfikacje, przymusowa asymilacja, zadekretowana polityka
zmiany składu narodowościowego ziem ukraińskich, niszczenie cerkwi, szkolnictwa i ośrodków kultury, więzienie tysięcy działaczy ukraińskich
w aresztach i obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej.
Mówienie o utracie niepodległości przez państwa (sic!) ukraińskie w 1918 r. oraz twierdzenia o ziemiach ukraińskich to zuchwałość
historyczna. Przypominam, \e owe państwa powstały z nadania niemieckiego, przy pomocy Austro - Węgier, i istniały, bardziej na papierze, ni\
faktycznie, jedynie przez kilkanaście miesięcy. Zostały stworzone po to, \eby jak najbardziej osłabić Polskę. Warto w tym miejscu przytoczyć
komentarz Romana Dmowskiego : (...) państwo ukraińskie było Niemcom dla ich planów potrzebne, i to natychmiast, zanim wojna się skończy
(..). Zdecydowano się tedy zrobić państwo ukraińskie pospiesznie, tandetnie, byle je zrobić, byle stworzyć fakt dokonany. Powstania państwa w
taki sposób, jak to się stało w początku roku 1918 z Ukrainą, historia jeszcze nie widziała. (...) Delegaci ukraińscy dostali (w wyniku pokoju
brzeskiego 9.02.1918 r. przyp. A. Śmiech) prawdopodobnie więcej ni\ chcieli. (...) Od początku historii dyplomatycznej świata nikomu tak
łatwo nie przyszło zrobienie nabytków terytorialnych przy pertraktacjach pokojowych. Aatwość ta wynikała stąd, \e ci, których ziemie tak
darowywano, Polacy, byli nieobecni. Polityka polska i odbudowanie państwa , t.II str. 58 . Były to jednocześnie jedyne twory państwowe w
dotychczasowej historii Ukrainy. Mówienie o utracie niepodległości wobec znanych faktów jest, co najmniej, grubą przesadą, jednak jak to
wspaniale brzmi, zaś człowiek nieznający historii będzie widział te utraty niepodległości w jednym szeregu z rozbiorami Polski, czy z
wielowiekową utratą bytu państwowego przez Serbię, czy Grecję. Są to kpiny z historii. Równocześnie mamy do czynienia z litanią pretensji, w
niewielkim stopniu uzasadnionych, skierowanych do Polski międzywojennej. Przygotowywanie usprawiedliwienia przyszłych mordów trwa.
Mówienie zaś o ziemiach ukraińskich w kontekście Kresów Płd.-Wsch RP wobec faktu, \e przez 600 lat stanowiły one część Polski oraz
wobec wielkości wkładu w duchowy i kulturowy rozwój Polski i Narodu Polskiego, jak i odwiecznej obecności na tych ziemiach najpierw
plemion zachodnio-słowiańskich, a pózniej Polaków, pozostawiam bez komentarza.
W dyskusjach historyków najwięcej sporów wywołuje problem odpowiedzialności za wybuch konfliktu ukraińsko-polskiego, a zwłaszcza
tragedii wołyńskiej. Uczeni polscy i część badaczy ukraińskich obarcza winą podziemie ukraińskie - OUN i UPA. Inni historycy ukraińscy
wskazują na politykę rządu londyńskiego, który obstawał przy niezmienności przedwojennych granic Polski, na niemiecką politykę szczucia
Polaków na Ukraińców i Ukraińców na Polaków, wreszcie na prowokacje radzieckich słu\b specjalnych.
Tym razem dowiadujemy się, \e za rzezie odpowiada rząd londyński stojący na stanowisku nienaruszalności granic państwa polskiego, które, co
warto przypomnieć p. Juszczence, było napadniętym w tej wojnie, a nie agresorem. Có\ za niesamowita zbrodnia ! I proszę zwrócić uwagę na
kolejność szczucia przez Niemców oczywiście najpierw szczuli Polaków na Ukraińców. To szczegół, ale takie właśnie drobne zabiegi słu\ą p.
Juszczence do usprawiedliwiania zbrodniarzy.
W imię prawdziwego pojednania naszych narodów pragnę, byście zrozumieli stanowisko Ukraińców, którzy nie mogą przejść obojętnie obok
pamięci historycznej swoich rodaków. A pamięć ta przepełniona jest świadectwami straszliwych zbrodni, niewyobra\alnych okrucieństw ze
strony Polaków - niszczenia całych wsi, śmierci dzieci, kobiet, starców. Te opisy tak\e mro\ą krew w \yłach. Od polskich kolegów usłyszę, \e
owych zbrodni było du\o mniej, \e były to "akcje odwetowe", \e struktury państwa podziemnego nie miały z tym nic wspólnego. Czym jednak z
moralnego punktu widzenia są "akcje odwetowe"?
Jest nieprawdopodobnym skandalem metoda zastosowana tutaj przez p. Juszczenkę, a będąca powieleniem metod współczesnych nam
pogrobowców OUN-UPA, a mianowicie zupełnie bezczelne i swobodne przypisywanie Polakom zbrodni, i sposobów ich dokonywania, w
rzeczywistości popełnionych przez banderowców et consortes.
Na Ukrainie zbierane są nowe świadectwa, wcią\ ujawniane są nowe fakty przedstawiające tragedię Ukraińców, którzy zginęli z rąk polskich.
Próbuje się te\ ustalić liczbę ukraińskich ofiar. Czyni się tak nie po to, by pomniejszać tragedię polską. Celem tych badań jest lepsze poznanie
historii. Jestem jak najdalszy od jakiejkolwiek buchalterii ofiar - ta droga prowadzi donikąd. Wyznaję jednak, \e jestem bezsilny, gdy mam
tłumaczyć ofiarom i ich potomkom, \e ich pamięć powinna zamilknąć wobec formuły: "akcje odwetowe" oddziałów polskich na ukraińskiej
ludności cywilnej. To tak\e jest droga donikąd - bo jaką wówczas wartość ma \ycie ludzkie? A co mówić o wypędzonych z Chełmszczyzny,
Nadsania i Aemkowszczyzny, o blisko pół miliona ludzi, którzy po wojnie wyjechali lub zostali deportowani na Ukrainę i którzy prze\yli trzy
opera:14 2006-05-20 21:24:58
Jednodniówka Narodowa - jednodniowka.com Strona 2
wyniszczające operacje ze strony polskich oddziałów? Polscy historycy przyznają, \e po stronie ukraińskiej było 10-12 tys. zabitych. Ich losu w
\aden sposób nie mo\na sprowadzić do akcji "Wisła", którą - co na Ukrainie zostało przyjęte z wdzięcznością - potępił Senat Rzeczypospolitej i
prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Tu wychodzą na jaw prawdziwe intencje p. Juszczenki. Opis powy\szy, nie wprost, ale zupełnie czytelnie sugeruje jednak nierówność cierpienia
i, \e oczywiście więcej było go po stronie ukraińskiej. Polacy przecie\ ginęli w konflikcie w lipcu 1943 r., a Ukraińcy ? Akcje odwetowe,
wysiedlenia, trzy operacje wyniszczające, wszystko na przestrzeni kilku lat. Jak pięknie mo\na odwrócić proporcje ! Prawda jest inna. To Polacy
byli przez kilka lat nieustannie mordowani, nie znali dnia, ani godziny, nie dotykały ich akcje odwetowe, ale zaplanowana, bezlitosna
eksterminacja, ich, od wieków, siedziby zostały spalone, a ziemię zaorano, by w ten sposób zatrzeć Polskość tych ziem. Szowinistom było tego
mało, próbowali wzniecić po\ar w okrojonej i okaleczonej Polsce po 1945 r. Za to spotkało ich oraz ich zaplecze ludnościowe wysiedlenie,
przeprowadzone w cywilizowany sposób, które z jednej strony zlikwidowało zarzewie buntu, a z drugiej przeniosło przesiedloną ludność
ukraińską w inna epokę, do murowanych domów poniemieckich z gazem i prądem.
Proponujemy w tym roku uczcić pamięć polskich i ukraińskich ofiar, dzięki czemu proces pojednania posunie się bardzo do przodu. Strona
polska gotowa jest do obchodów 60. rocznicy wydarzeń lipcowych z 1943 r. My, politycy ukraińscy, doło\ymy wszelkich starań, by móc
powiedzieć, \e zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, dla pojednania obu narodów.
Juszczenko wyraznie próbuje, na co ju\ wskazywałem wy\ej, zawęzić polski dramat do wydarzeń z lipca 1943 r. i pomniejszyć go na tle cierpień
Ukraińców przedstawianych w znacznie szerszym kontekście historycznym. Jest to po raz kolejny odwracanie kota ogonem. To my, Polacy
moglibyśmy wskazać na ciągłość historyczną nienawiści pewnej części Ukraińców do Polski i Polaków, jak i na podobieństwo metod i środków
(rzezie kobiet, dzieci i starców; siekiery, no\e) stosowanych przez hajdamaków Chmielnickiego, przez koliszczyznę w XVIII w., a pózniej przez
banderowskich zbirów nie tylko w lipcu 1943 r., ale w latach 1943-47.
Podsumowanie
Podsumowanie poglądów Wiktora Juszczenki w omawianym temacie wypada dla niego bardzo niekorzystnie, i to zarówno z punktu widzenia
prawdy historycznej, jak i z punktu widzenia polskiej racji stanu oraz przyszłości państwa i narodu ukraińskiego. Wiktor Juszczenko przyjmuje
w całej rozciągłości zmodyfikowaną, banderowską wizję historii. Zmodyfikowaną oczywiście przez samych banderowców po to, aby została
zaakceptowana przez współczesnych, delikatnych intelektualistów z państw demokratycznych. Jednocześnie, co do meritum, modyfikacja ta
pozwala pozostać banderowcom na dotychczasowych pozycjach. Jest to zabieg dość prymitywny, ale, jak się okazuje, wystarczający dla
współczesnych elit . Ju\ nie ma negacji wprost masowych mordów na ludności polskiej (choć, naturalnie, nie u\ywa się pojęcia mordów).
Nacisk kładzie się na wyjaśnienie rzekomych przyczyn takiego zachowania formacji nacjonalistycznych, podkreślając głównie wielowiekowy
ucisk , przymusową polonizację , dławienie ambicji narodowych , prześladowania w okresie II RP , itp. Owszem, mówi zmodyfikowana
wersja banderowska, Polacy byli zabijani, ale była to reakcja na przeszłe i współczesne zbrodnie polskie. Wszystko to doskonale wpisuje się w
skrajnie nieprawdziwą wizję tamtych czasów, przyjętą w ostatnich latach przez du\e grono spolegliwych naukowców polskich, jako konfliktu
polsko ukraińskiego . Jest ona bardzo wygodna dla tych, którym zale\y na ukryciu prawdy, na przejściu do porządku dziennego nad tragedią
polskiej ludności Kresów Płd.-Wsch. RP. Przyjęcie takich poglądów przez państwo ukraińskie stanie się, nieuchronnie, zarzewiem nowego
konfliktu i podstawą do eskalacji roszczeń wobec Polski.
Wnioski końcowe
Wizja historii szowinistów ukraińskich to wizja kłamliwa i, od samego początku, zbudowana na fundamencie kłamstwa. Jak widać jest to
równie\ wizja Wiktora Juszczenki, praktycznie ju\ prezydenta Ukrainy. Jest to bardzo zła wiadomość dla Polski, zwłaszcza Polski, w której
władze i większość sił politycznych nie rozumieją zagro\enia i tego, o co toczy się walka, Polski, w której myśl polityczna znajduje się w upadku
największym od najciemniejszych czasów saskich. Dlatego tak istotne jest, kto przejmie władzę po następnych wyborach parlamentarnych.
Rządy Lewicy, a, mo\e przede wszystkim, PO, PiS i powracającej na scenę UW, mogą tylko pogrą\yć Polskę w otchłani błędnej polityki
zagranicznej, której osią będzie stanowisko antyrosyjskie wyra\ające się m.in. w poparciu dą\eń odśrodkowych w państwach byłego ZSRR, jak i
obecnej Federacji Rosyjskiej. W ten sposób staniemy w szeregu pomocników budowniczych Nowego Porządku Światowego. Jeszcze bardziej
osłabimy wówczas naszą pozycję polityczną, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej. Świat będzie hołubił państwa i państewka wyrwane
spod wpływu Rosji, przymykając oko na ich działania na poziomie lokalnym (tak jak przymknięto oko na działania chorwackie w Krajinie,
albańskie w Kosowie itp.). Co to mo\e oznaczać dla Polski jest a\ nadto oczywiste. W tym układzie Ukraina odwołująca się do tradycji
banderowskiej jawi się jako grozna i nieprzyjemna perspektywa dla naszego kraju. Juszczenko ma potę\nych protektorów na Zachodzie.
Znajduje ich zwłaszcza w obozie \ydowskim, co mo\e dziwić na pierwszy rzut oka, kiedy ma się w pamięci zbrodnie banderowskie na śydach,
ale nie dziwi uwa\nego obserwatora tego, co stało się po II w. św., a mianowicie zawiązania się niezwykłego sojuszu światowego obozu
\ydowskiego, umiejscowionego głównie w USA, z dawnymi mordercami śydów Niemcami i Ukraińcami właśnie. W Polsce sojusz ten
uwidacznia się najmocniej w Unii Wolności i środowiskach z nią związanych, które skupiają najwybitniejszych przedstawicieli mniejszości
\ydowskiej i ukraińskiej w naszym kraju (prof. Bronisław Geremek, Adam Michnik, prof. Włodzimierz Mokry, Mirosław Czech). Artykuły
Gazety Wyborczej na temat kryzysu ukraińskiego, a tak\e jej stanowisko w sprawach historycznych, mówią same za siebie. Niemcy, tymczasem,
na razie siedzą cicho, lecz nie zapominajmy, \e Ukraina jako samodzielne państwo to ich pomysł sprzed 90 lat i, z pewnością, w odpowiednim
momencie wejdą do gry, dokładnie tak, jak stało się to na Bałkanach, gdzie zało\enia polityki niemieckiej, praktycznie bez udziału Niemiec,
zostały zrealizowane, głównie amerykańskimi rękoma. Wiele zale\eć będzie od siły Rosji i jej konsekwencji, my w ka\dym bądz razie, ze
względu na postawę naszych rządów, nie mo\emy liczyć na przyjazne gesty z jej strony. Jeśli chodzi o samą Ukrainę, ewentualna prezydentura
Wiktora Juszczenki, będąca przysłowiową wodą na młyn dla banderowców, poka\e, jaki jest rzeczywisty układ sił w tym kraju. Jedno jest pewne
tradycja Szeptyckiego, Doncowa i Bandery nie pójdzie ręka w rękę z tradycją wschodniej Ukrainy pamiętającej lata głodu stalinowskiego,
niemieckich zbrodni i wspólnej z Rosjanami i Polakami walki z hitlerowskim najezdzcą a\ do zwycięstwa. Od tego, która tradycja zwycię\y
zale\y te\ przyszłość Polski.
Adam Śmiech
Radny miejski z Pabianic,
współorganizator wystawy poświęconej ofiarom zbrodni OUN - UPA
opera:14 2006-05-20 21:24:58
Jednodniówka Narodowa - jednodniowka.com Strona 3
opera:14 2006-05-20 21:24:58
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Lwów Marsz ukraińskich nacjonalistów, spadkobierców Bandery i SS GalizienTerror ukraińskich nacjonalistów(1)ukrainski nacjonalizmPodrecznik nacjonalisty ukrainskiegoKiełbasa ukraińska parzona podsuszanajezyk ukrainski lekcja 03Pierwsza ofiara ukraińskiego faszyzmuWspółpraca gospodarcza Polski z krajami WNP, w tym szczególnie z Rosją, Ukrainą i BiałorusiąStosunki polsko ukraińskieBarszcz ukraińskiUkraina będzie mieć szybkie pociągi na Euro 2012, a Polska – figę z makiemwięcej podobnych podstron