2009-04-29
Reinkarnacja i nowoczesny Różokrzyż
Jeszcze do niedawna nikt nie chciał publicznie
dyskutować o reinkarnacji. Nawet wśród przyjaciół i krewnych trzeba było być bardzo
ostrożnym poruszając ten temat, ponieważ wiara w reinkarnację utożsamiana była często z
wiarą w wędrówkę dusz przez różne - także zwierzęce czy nawet roślinne - wcielenia.
Powodowało to często drwiny z kogoś, kogo wyobrażano sobie w postaci hipopotama lub
dzika albo może w postaci słonecznika, brzozy czy fiołka. Jednakże Czytelnik pewnie
zauważył, że w ciągu ostatnich kilku lat idea inkarnowania w różnorodnej formie budzi coraz
większe zainteresowanie. Wiele książek napisanych przez ezoterycznych i okultystycznych
autorów udostępniono szerokiemu kręgowi czytelników. Naszym zdaniem rozwój ten
spowodowany jest wpływami i promieniowaniami nadchodzącej ery Wodnika, która odkrywa
wiele tajemnic i rzuca światło na problemy, sytuacje i okoliczności dotychczas głęboko
skrywane.
Wielu ludzi uważa, że reinkarnacja oznacza wielokrotny powrót duszy do ludzkiego ciała.
Wszystkie różnice pomiędzy ludzkimi charakterami i zdolnościami, wszystkie okoliczności
dadzą się w pełni wyjaśnić, jeśli zaakceptuje się prawa karmy, przyczyny i skutku oraz
reinkarnację.
Dlaczego jedna osoba urodziła się w Indiach, w słabym ciele, w złych warunkach socjalnych i
higienicznych, podczas gdy inna przyszła na świat w dobrze sytuowanej rodzinie w Europie
Zachodniej? Dlaczego jedna dziewczyna jest ładna i inteligentna, a inna musi się obejść bez
tych zalet? A w szczególności, dlaczego jedna osoba jest całkowicie pochłonięta przez
materialne życie, podczas gdy inna dąży do duchowej wolności, czując się obco w tym
świecie?
W Szkole Różokrzyża uważa się, że te części osobowości, które nie ulegną transfiguracji,
czyli procesowi duchowego odrodzenia, po śmierci znikną i rozpadną się na atomy, z których
kiedyś powstały. Innymi słowy, materia powraca do materii, eter do eteru, a substancje
astralne i mentalne do odpowiadających im pól w dialektycznym kosmosie.
Tylko esencja tych wszystkich ciał zgromadzona w atomach pozostaje żywa w
mikrokosmosie wraz z praatomem, istotą auryczną i firmamentem mikrokosmicznym - lipiką.
Jesteśmy świadomi tego, że najwyższym celem naszej obecnej egzystencji jest powstanie
nowej duszy i świadomości duszy związanej z duchem oraz konsekwentne uwolnienie od
koła narodzin i śmierci. Dlatego kwestia, czy cokolwiek z naszej osobowości przetrwało
wiele inkarnacji, czy tylko esencja tego stanu życia absorbowana jest przez mikrokosmos, nie
jest dla nas tak istotna.
Przy narodzinach każdego człowieka występuje kilka czynników:
Wpływy karmiczne z mikrokosmosu, to znaczy dziedzictwo, zarówno pozytywne, jak i
negatywne, które poprzedni mieszkańcy zostawili po sobie i które osobowość znajduje na
swej ścieżce życia.
Dziedzictwo krwi przekazywane przez rodziców i przodków, zawsze powiązane z punktem
pierwszym.
Dialektyczna konstelacja astrologiczna będąca rezultatem dwóch pierwszych czynników,
bowiem specyficzny los i charakter jednostki nie wynikają ze szczególnej konstelacji
astrologicznej w momencie narodzin; przeciwnie - człowiek rodzi się w tym momencie, który
najlepiej odzwierciedla jego charakter i los.
Nie musimy jednak popadać w fatalizm. Pośród wszystkich tych ograniczeń, trudności, ale
także nadarzających się okazji, człowiek mimo swych dialektycznych uwikłań ma wolność
wyboru: działać lub nie działać, przyciągać lub odpychać, pożądać lub odrzucać.
Okoliczności tworzą człowieka, ale - z drugiej strony - poszukujący prawdy także tworzy
swoje własne okoliczności! W dużym stopniu to od indywidualnego ja zależy, jak pokieruje
ono swoim życiem.
ŻYCIE POZAGROBOWE RÓWNIEŻ PRZEMIJA&
Wielu ludzi odczuwa lęk przed śmiercią, lecz ta sama obawa dotyczy również kogoś, kto
ulokował się wygodnie w sferze odbić, tj. w rodzaju niebiańskiej egzystencji po drugiej
stronie zasłony. Tamten świat podlega tym samym prawom wzrostu, kwitnięcia i upadku jak
ten, w którym obecnie żyjemy. W pewnym momencie zarówno te niebiańskie, jak i te
piekielne lub czyśćcowe warunki osiągają swój kres.
Bezpośrednio po śmierci naszym wewnętrznym oczom zostaną ukazane obrazy z minionego
życia, z których winniśmy wyciągnąć wnioski. Nastąpi rozszczepienie ciała eterycznego:
niższa jego część, składająca się z eteru chemicznego i eteru życiowego, ulegnie rozkładowi
wraz z ciałem materialnym; etery wyższe, zawierające eter świetlny i eter odzwierciedlający,
pozostaną w mikrokosmosie wraz z ciałami astralnym i mentalnym, jako część uszkodzonej
osobowości. Potem przybędziemy do sfery, która odpowiada stanowi naszego istnienia. A
jednak wszystkie części, czy to ziemsko-dialektyczne, eteryczne, astralne czy mentalne,
ostatecznie ulotnią się. W końcu nie pozostanie nic oprócz mikrokosmosu z boskim atomem
oraz istoty aurycznej z jej firmamentem - lipiką.
Gnostyczne siły będą służyły pomocą w przygotowaniach do ponownego zanurzenia się
mikrokosmosu w materię. Nowa osobowość zamieszka w nim i zetknie się ze wszystkim co
pozostawili poprzedni mieszkańcy. W ten sposób mikrokosmos zostanie kolejny raz
przywiązany do koła narodzin i śmierci, aby ponownie poddać się nieskończonym
doświadczeniom dobra i zła, światła i ciemności, miłości oraz nienawiści. Człowiek często
posiada taką wewnętrzną wiedzę i może stopniowo rozwinąć szczególny stan świadomości, w
którym doświadcza tego ładu ratunkowego jako wielkiego Domu Śmierci. W tym ładzie jego
najgłębsze boskie ja podlega ograniczeniom i zmienności otaczającego świata. W końcu
jednak pragnienie by uwolnić się od ludzkiej niedoli wiedzie człowieka do punktu, w którym
koło wieczności przenika ziemskie więzienie. Dana zostaje możliwość wyzwolenia z
łańcucha ciągłych inkarnacji. Człowiek potrzebuje więc szczególnego stanu świadomości, aby
znalezć się w punkcie, gdzie wieczność spotyka się ze światem czasu i przestrzeni,
wykorzystać to doświadczenie i pozytywnie na nie odpowiedzieć.
Jeśli nie ma tej otwartości, tej gotowości, ziemska karuzela dalej będzie się kręcić, jęczeć i
zgrzytać. Nie jest to kwestia przeznaczenia, lecz mikrokosmicznych predyspozycji
wynikających z przeżytych doświadczeń: Pomimo wszystkich przeszkód, które chcą mnie
powstrzymać, jestem gotów doprowadzić do tego, by ta inkarnacja była ostatnim ze
wszystkich przymusowych zanurzeń mojego mikrokosmosu w ten upadły świat .
Ta wypowiedz ukazuje, jak wiele musi się wydarzyć wewnątrz osobowości! Dlaczego
kurczowo trzymamy się obecnej sytuacji? Dlaczego człowiek przywiązuje się tak silnie do
pewnych procesów? Czyni tak, ponieważ boi się zmian. Śmiertelna osobowość boi się zmian,
jakie niesie ze sobą odkrywanie wewnątrz siebie boskiego pierwiastka, światła w duszy.
Podeszły wiek nadchodzi wraz z jego wieloma problemami, chorobami, utratą pamięci,
niezliczonymi nieszczęściami i strachem przed starzeniem się. Ludzie czują się zagrożeni, a
tam gdzie jest strach, tam nie ma zrozumienia; gdzie jest litowanie się nad samym sobą, tam
nie ma końca cierpieniom. Ale co w rzeczywistości oznacza śmierć? Nasz organizm
wyczerpał się, to jest jasne! W dzisiejszych czasach człowiek żyje około siedemdziesięciu,
osiemdziesięciu czy dziewięćdziesięciu lat i jeśli nauka ziemska wynajdzie kilka nowych
lekarstw, to może uda mu się osiągnąć sto lat. Ale nawet wtedy jego organizm będzie się
zużywał, ponieważ człowiek żyje w sposób całkowicie błędny, tak jak powiedzieliśmy to
poprzednio, żyje w konflikcie, strachu i napięciu, zabijając zwierzęta i swoich współbraci. W
ten sposób starość jawi się jako straszna perspektywa. Ale w rzeczywistości śmierć jest
obecna zawsze, dotyka ludzi młodych, w średnim wieku i starych. Co rozumiemy przez
umieranie, poza nieuchronną fizyczną śmiercią?
STRACH PRZED ŚMIERCI
Śmierć oznacza coś więcej niż proste opuszczenie ciała fizycznego. Jest to moment, w którym
z psychologicznego punktu widzenia ja zbliża się do kresu. To ja , które zdobyło tyle
wiedzy, które cierpiało i żyło ze swoimi przyjemnymi i bolesnymi wspomnieniami, z
problemami i obawami, z lękiem przed nieznanym, z pragnieniami, które chciałoby jeszcze
urzeczywistnić. Psychiczny trud, wspomnienia, radości i smutki, wszystko to ma się ku
końcowi! Tego właśnie człowiek boi się nade wszystko - nie zaś tego, co jest po śmierci.
Bliskie ci są twój dom, twoja rodzina, twoja żona lub mąż, twoje dzieci, twoje idee, twoje
meble, książki i wszystko, z czym się utożsamiasz! Gdybyś wszystko to stracił, czułbyś się
kompletnie wyizolowany, a to jest stan, którego się boisz! Jest to pewien rodzaj śmierci! Jeśli
się praktycznie - a nie teoretycznie - dostrzega i rozumie, że ta obawa dotyczy utraty całego
dorobku życia, wszystkiego co się stworzyło i do czego się dążyło, to wówczas chce się
wiedzieć: Czy jest możliwe, by każdego dnia umierała cząstka naszej psychiki? Czy jest
możliwe, by umierać każdego dnia tak, by dusza była zawsze świeża, młoda i niewinna,
uwolniona od ciężarów i kajdan? . Tak, to jest możliwe, a wielu filozofów i duchowych
nauczycieli doradzało nam, byśmy każdej nocy w ciszy i spokoju dokonywali obiektywnego
przeglądu minionego dnia. W ten sposób jesteśmy w stanie postawić nasze istotne czyny,
pragnienia i myśli przed wewnętrznym trybunałem, prześwietlając je na wskroś i
wydobywając z nich ukryte nauki, aby następnie uwolnić się od nich. Lecz nie powinniśmy
analizować samych siebie lub ciężaru naszej ścieżki życia, dostrzegając tylko naszą
niegodziwość i niedoskonałość. Nie jesteśmy lepsi ani gorsi od naszych współbraci i
współsióstr - uczestników ludzkiej fali życiowej.
Tylko ten, kto codziennie zrzuca z siebie wszystkie ciężary, kto kończy każdy problem w
dniu, w którym on powstał, jest w stanie zaczynać każdy ranek otwierając się wciąż od nowa
na działanie gnostycznych sił światła, które wspomagają proces transfiguracji w nim lub w
niej. Podobna krótka retrospekcja będzie miała miejsce niezwłocznie po fizycznej śmierci. Już
za życia osobowość odrywa się od całego swego ziemskiego dorobku, zyskuje świadomość
tego, że wszystko jest tymczasowe i przemijające - a to stanowi jeden z celów naszej
egzystencji tu i teraz. Wciąż i nieustannie jesteśmy powoływani, by stać się nosicielami
obrazu Boga. Naszym najgłębszym pragnieniem jest, jak to wcześniej powiedzieliśmy, aby ta
inkarnacja była już ostatnią.
ZMIANA W ŻYWEJ TERAyNIEJSZOŚCI
W sferze odbić człowiek nie posiada ciała fizycznego, dlatego też ten pierwszy krok -
fundamentalna zmiana - musi zostać dokonany tutaj, w żywej terazniejszości. Jeśli
poszukującego człowieka śmierć zaskoczy w momencie, kiedy pragnienie uwolnienia,
opanowanie dialektycznej osobowości, zniszczenie ja i całkowita zmiana postawy życiowej
doprowadziły do tego, że boski pierwiastek zaczął rozwijać się z róży serca, to pózniejsze
przymusowe inkarnacje nie są już potrzebne.
Tak jest nawet wtedy, kiedy nasza istota duchowa jest dopiero w fazie powstawania,
ponieważ rozwój, który już się rozpoczął, może być kontynuowany w sferach wolnych od
ziemsko-dialektycznych wpływów, aż narodzi się Nowy Człowiek.
Blok tematyczny: Odrodzenie czy reinkarnacja.
yródło: Pentagram, Nr 1/1986.
2009-04-29
Zapraszamy do prenumerowania czasopisma Pentagram
Koszt prenumeraty rocznej: 50 zł
(4 numery + wysyłka na terenie Polski)
Prenumeratorzy otrzymują dodatkowo dwa wybrane numery archiwalne.
Prosimy o wpłatę na konto:
41 1240 3291 1111 0010 0266 4627
PKO SA I Oddział Wieluń
Koszt pojedynczego numeru + wysyłka: 12.50 zł
W przypadku zamawiania wcześniejszych numerów prosimy o kontakt w celu sprawdzenia
dostępności.
Instytut Wydawniczy "Rozekruis Pers"
ul. Wojska Polskiego 99
98-300 Wieluń
rozekruispers@op.pl
www.rozekruispers.pl
Zapraszamy także do zapoznania się z całością oferty wydawniczej Instytutu.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Dowody wskazujące na istnienie reinkarnacjiReinkarnacjareinkarnacjapopuReinkarnacjaReinkarnacjeFassbender ReinkarnacjaREINKARNACJAReinkarnacjawięcej podobnych podstron