KLASA III
I. Pisownia wyrazów z ó, u
1. Mamusia Zuzi nakryła stół pięknym obrusem. Wkrótce wszyscy zasiądą do świątecznego śniadania. Na
stole mama i Zuzia ustawiły wiele różnych potraw. Jest żurek i żółciutkie jajka w majonezie. Wszyscy
szczególnie je lubią. Jest też kompot z suszonych śliwek. Na koniec mama poczęstuje nas puszystym
sernikiem. Potem całą rodziną wyruszymy spacerkiem do pobliskiego, małego kościółka na wzgórzu.
2. Nadeszła jesień. Omiotła wszystko różnymi barwami i kolorami. Niczym malarka, co dzień maluje pejzaż z
różnokolorowych liści. Z nich wiatr tworzy żółto brązowy dywan. Gdzieniegdzie czerwienią się kuleczki
jarzębiny. Szczególnie pięknie jest wtedy w parkach. Alejki usłane są różnymi gatunkami liści. Po nich
spacerują zadumani ludzie. Bo jesień to taka specyficzna pora roku. Zmusza nas trochę do zadumy.
3. wiosna wybucha zielenią. Słonko milutko przygrzewa. Za jego sprawą lód puszcza. Bałwan kurczy się i
całkiem stopnieje. Wszędzie słychać śpiew ptaków. Wróble wesoło ćwierkają, jaskółki radośnie fruwają.
Zwierzęta budzą się z zimowego snu. W górach cichutko szumią strumyki i zródełka. Na wsiach wykluwają
się malutkie kurczaczki. Są takie żółciutkie. Spacerują po podwórku ze swoimi mamami, kurami. Dni są już
coraz dłuższe, wieczór zaś krótszy. Ludzie się uśmiechają.
II. Pisownia wyrazów z ż, rz
1. Grażyna i Błażej wybrali się na wycieczkę. Grażyna chciała koniecznie pojezdzić na swoim nowym
rowerze. Przyjaciele jechali wolno i gaworzyli sobie o tym i o tamtym. Żadne z nich nie zauważyło, że zanosi
się na burzę. Nagle zaczęło grzmieć. Niebo przykryły czarne, duże chmurzyska. Przyroda lubi płatać różne
figle i nie zważa na nic. Przyjaciele przenieśli swoje rowery w bezpieczne miejsce i sami ukryli się przed
deszczem. Dobrze, że mieli ze sobą mały bagaż z pożywieniem. Przynajmniej mogli zjeść pożywny posiłek.
Kiedy deszcz ustał wyruszyli w powrotną drogę. Niestety Grażyna miała pecha. Zaczepiła kołem o wystający
korzeń i przewróciła się. Błażej przemył i opatrzył jej skaleczenie. Zawsze ma przy sobie dobrze zaopatrzoną
apteczkę.
2. Mama Katarzyny zawsze z wielką starannością przygotowuje posiłki. Rano zbiera się przy stole cała
rodzina. Wszyscy mają jeszcze resztki snu na twarzy, ale na widok przepięknie nakrytego stołu od razu się
ożywiają. Każdy znajdzie coś dla siebie. Na talerzyku leżą grzanki, oprócz tego są świeże bułki i chleb.
Niektórzy lubią kanapki z twarożkiem, a inni z rzodkiewką. Dzisiaj na przykład na obiad mama zrobi żurek,
mięso i surówkę ze świeżych warzyw. To ulubiona potrawa całej rodziny.
3. Rzadko się zdarza, żeby marzenia się urzeczywistniały. Toteż nie wierzyłem w możliwość odbycia takiej
podróży i przeżycia przygody mojego życia. Chociaż trwały już przygotowania, porządna odzież i skórzane
buty były zakupione, chwilami wydawało mi się to nierzeczywiste. Przecież jeszcze niedawno lekarze
ostrzegali mnie, że nie mogę chodzić. Ale rehabilitacja i seria leczniczych masaży przyniosła nadzwyczajne
rezultaty. A teraz dzięki życzliwości zamożnego przyjaciela wyruszam w podróż po Europie.
III. Pisownia wyrazów z ch, h
1. Z małego miasteczka Hrubieszów pojechaliśmy po zakupy do Chełma. Do supermarketu weszliśmy w
samo południe. Właśnie w radio grali hejnał. W wielkiej hali sklepowej handel kwitnie. Każdy kupuje coś
innego. My kupiliśmy bochenek chleba razowego i chałkę dla babci. Dla chorego braciszka Machała
zabawkę. Kupiliśmy jeszcze wiele innych rzeczy i dlatego na widok rachunku mama omal nie wpadła w
histerię. Tata podarował jej kwiat orchidei.
2. Grupa zuchów ze szkolnego hufca wybrała się na wycieczkę do zoo. Towarzyszył im harcerz Hubert.
Chłopcy raznie maszerowali piechotą, chichocząc wesoło pod nosem. Hasali tak sobie aż do samego zoo i
dopiero tam ucichli. Zachwyciły ich dzikie zwierzęta. Szczególnie hipopotam i grzechotnik. Hipopotam
rozśmieszył ich swoim grubym brzuchem. Humory dopisywały wszystkim aż do samego domu.
3. Hubert zachorował. Leży w łóżku i ciągle kicha. Mama przyniosła mu chusteczki. Jego nos jest mocno
zapchany. Ciężko mu oddychać. Czasami chrapie przez sen. Mama poszła do kuchni zrobić Hubertowi
herbatę z malinami. Hubert cały czas śpi i napój zrobił się już chłodny. Chłopiec chce zjeść chałkę z masłem.
Choroba powoli mija i Hubertowi wraca humor. Siostra Hania czyta mu różne historyjki obrazkowe i książkę
o bohaterskich bitwach polskich huzarów. Jeszcze dzisiaj przyjdą w odwiedziny koledzy z drużyny hokejowej
i druh Bohdan. Druh nauczy Huberta grać hymn na trąbce.
IV. Pisownia wyrazów z ą, ę, on, en, om, em
1. Kasię bolały zęby. Mama umówiła ją na wizytę u dentysty. Gabinet dentystyczny napawał Kasię strachem
i lękiem. Do poczekalni, gdzie czekały Kasia z mamą wyszła piękna, zgrabna blondynka. Okazało się, że jest
to pani doktor. Zaprosiła Kasię na fotel. Kasia w drżących dłoniach trzymała chusteczkę. Pani dentystka
powiedziała, że nie ma się czego bać. Kasia ma tylko jedną małą dziurkę. Pani dentystka włożyła do niej
plombę. W nagrodę za dzielną postawę mama kupiła córce komplet flamastrów i książeczkę do
kolorowania.
2. Nadeszła sroga i tęga zima. Widzieliśmy, jak zziębnięte ptaki i zwierzęta męczą się na mrozie.
Postanowiliśmy im pomóc. Razem z panią zrobimy karmniki. Dzięki temu ptaki nie będą głodne. Jednak
dzieci zmartwiły się, że wiewiórkom, wróblom, jemiołuszkom, zającom, lisom i sarnom będzie zimno. Pani
pocieszyła nas, że tym zajmą się panowie z leśniczówki.
3. Wiosną pojedziemy całą rodziną do dziadków na wieś. Na wsi o tej porze roku pięknie rozkwita przyroda.
Zielenią się łąki i kwitną różne gatunki kwiatów. Na gałęziach drzew siedzą ptaki i dają przepiękne koncerty.
W domu u babci jej kotka urodziła małe kocięta. Maluchy na razie wyglądem przypominają kłębuszki wełny.
Bawią się i baraszkują całymi dniami. Lubię się temu przyglądać. Kiedy zgłodnieją, wszystkie naraz biegną do
mamy. Kotka jest dobrą i troskliwą mamą. Bardzo lubię tę kocią rodzinę.
V. Pisownia wyrazów z nie
1. Michał ma zawsze straszny nieporządek w swoim pokoju. Mama ciągle go upomina, żeby częściej
sprzątał. On jednak jest nieposłusznym chłopcem i nie słucha mamy. Nie wyrzuca śmieci, nie wyciera kurzu,
nie odkłada książek na miejsce. Na jego biurku piętrzą się stosy nieaktualnych gazet. Nieporządek panuje w
szafie. Przez ten cały bałagan pokój wydaje się nieprzytulny.
2. Niektórzy lubią niebezpieczne zabawy. Nie zważając na przestrogi innych, kilku chłopców z mojego
osiedla bawiło się w nieodpowiednim miejscu. Zjeżdżali na sankach w pobliżu jezdni. Niegrzecznie
odpowiadali na upomnienia dorosłych. Wystarczyła chwila nieuwagi i rozpędzone sanki niebezpiecznie
zbliżyły się do drogi. Chłopcy nie umieli zahamować. Zatrzymali się dopiero na skraju jezdni. W niewielkiej
odległości od nich szybko przejechał samochód. Tak niewiele brakowało do prawdziwego nieszczęścia.
3. Zaplanowaliśmy klasową wycieczkę do lasu. Przedtem jednak pani mówiła nam, czego nie należy robić w
lesie. Ten, kto kocha las nie płoszy zwierząt, nie niszczy roślin, nie hałasuje. W lesie nietrudno o
nieszczęście, jakim jest pożar. Nie można zatem rozpalać ognia. Nie należy wyrzucać żadnych śmieci. Pani
ma nadzieję, że nie będzie musiała nas upominać. Niektórzy uczniowie niechętnie słuchali tego, co mówiła
pani.
VI. Pisownia wyrazów wielką literą
1. wiosną często chodzimy do warszawskich Aazienek. Uwielbiam wtedy spacerować alejkami. Razem z
moją siostrą karmimy łabędzie. Moja siostra przypomina sobie wówczas baśń Andersena pt. Brzydkie
kaczątko . Mamy swoje ulubione łabędzie, które nazwaliśmy Wiktoria i Zdobywca. Aabędzie są prawdziwą
ozdobą parku.
2. Dziś z rodzicami i babcią Krysią jedziemy na wyprawę w Karkonosze. Z Warszawy, z Dworca Centralnego
pojechaliśmy pociągiem do Jeleniej Góry. Do Karpacza dotarliśmy autobusem. Tam zakwaterowaliśmy się w
pensjonacie państwa Wiśniewskich. Jutro mamy w planach wyjazd do Szklarskiej Poręby. Wybierzemy się
także na Śnieżkę z naszym przewodnikiem, panem Janem Kowalskim. Zauważyliśmy, że w okolicy i w
naszym pensjonacie jest wielu turystów z Czech i Niemiec.
3. Często z rodzicami odwiedzam stolicę. Lubimy zwiedzać Warszawę. Byliśmy już na Starym Mieście i
obejrzeliśmy pomnik Syreny. Na Krakowskim przedmieściu widzieliśmy pomniki Adama Mickiewicza i
Mikołaja Kopernika. Pamiętam, jak kiedyś latem wysłuchaliśmy przepięknego koncertu w wykonaniu
pianisty z Japonii. Koncert miał miejsce w Aazienkach, przy pomniku Fryderyka Chopina.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Tygodniowe plany pracy klasa III cz 1Fizyka klasa III Fizyka relatywistyczna2010 08 Szkoła konstruktorów klasa IIItest 2 klasa IIIGimnazjum klasa III funkcjeKlasa III c Semestr VI2010 07 Szkoła konstruktorów klasa III2009 12 Szkoła konstruktorów klasa IIItest 1 klasa III2010 09 Szkoła konstruktorów klasa IIIKlasa III2010 05 Szkoła konstruktorów klasa IIIdyktanda klasa Iwięcej podobnych podstron