Papirusowa pornografia
Archeologia
W starożytności cielesność nie była domeną szatana. Stosunek płciowy nie
był czynem odrażającym ani aktem obrażającym Boga, zabijającym duszę.
Dla starożytnych Egipcjan, Greków i Rzymian ciało stanowiło wręcz obiekt
uwielbienia, idealizowano je i bez skrępowania pokazywano z detalami.
AGNIESZKA KRZEMICSKA
Dziewiętnastowieczni naukowcy, którzy odkryli dla Europy starożytny Egipt, stworzyli
całkowicie aseksualny obraz jego kultury: życie Egipcjanina składało się jedynie
z modlitw, pracy, pisania hieroglifów, a w końcu śmierci. A przecież Biblia i teksty
historyków antycznych mówią coś zupełnie innego. Wspominają o niezwykłej rozpuście
i wyuzdaniu starożytnych mieszkańców doliny Nilu.
Biblia nie jest jednak obiektywna w stosunku do Egiptu. Erotyczny papirus
turyński
Okres niewoli nie kojarzy się w tradycji żydowskiej
Najbardziej obsceniczny
pozytywnie. Wyrafinowana kultura osiadłych bogatych
zabytek egipski przedstawia
Egipcjan była dla koczowniczych plemion Izraela współżyjące w różnych
pozycjach pary.
całkowicie niezrozumiała. Natomiast najsławniejsi
Niewykluczone, że teksty
znajdujące się obok rysunków
dziejopisarze antyczni jak Herodot, Diodor i Plutarch
były czymś w rodzaju dymków
odwiedzali Egipt dopiero w okresie grecko-rzymskim,
w dzisiejszych komiksach.
W scenach biorą udział
kiedy ten był już od wielu lat pod silnymi wpływami
mężczyzni z ogolonymi
głowami, odziani w przepaski
innych kultur. W dodatku greccy i rzymscy historycy
biodrowe, całkowicie
uwielbiali wszelkiego rodzaju historie niezwykłe,
odsłaniające
nieproporcjonalnie wielkie
w które bezkrytycznie wierzono i ze skrupulatnością
genitalia. Kobiety są nagie,
notowano. Dlatego opinia o Egipcjanach jako noszą jednak ozdobne peruki,
będące dla starożytnych
sodomitach i nekrofilach nie znajduje poparcia ani
Egipcjan erotycznym
sygnałem.
w archeologii, ani w tekstach egipskich, co oczywiście
nie znaczy, że tego typu dewiacje w ogóle nie istniały.
Papirus doczekał się wielu
interpretacji. Jedni twierdzili,
że został wykoncypowany jako
satyra na kult zmarłych. Inni
Jaki zatem był naprawdę stosunek do seksu i miłości
dopatrywali się w nim scen
w starożytnym Egipcie? Z czasem badacze
przedstawiających święto
związane z kultem bogini
przyzwyczaili się do nieobyczajnych wyobrażeń bóstw
miłości Hathor albo z Nowym
Rokiem, kiedy to kapłani
ityfallicznych (z członkiem w stanie erekcji), tłumacząc
i kapłanki odgrywali role
je sobie jako symbol siły i płodności. Zaakceptowali
bogów, a ich rytualne
połączenie gwarantowało
wota falliczne, które składano w ofierze z prośbami
płodność i dobrobyt całemu
o płodność, zdrowie i życie wieczne. Solą w oku
Egiptowi. Byli i tacy, którzy
dopatrywali się tutaj scen
pozostawał znaleziony w XIX w. sławny erotyczny
przedstawiających miłosne
spotkanie kapłana Amona
Papirus Turyński przedstawiający, zdecydowanie
i tebańskiej prostytutki.
jednoznacznie, współżyjące ze sobą pary. To już
Najbardziej radykalni widzą
w papirusie coś na kształt
zupełnie nie przystawało do idealnego wyobrażenia
pisemka pornograficznego.
Egiptu, które wykreował ojciec egiptologii Jean F.
Champollion (1790 1832), francuski historyk
i językoznawca, i jego następcy. Zabytków erotycznych było coraz więcej: figurki
przedstawiające kilkuosobowe grupy kochających się ludzi lub mężczyzn
z nieproporcjonalnie wielkimi fallusami, ostarkony (czyli odłupki skalne lub ceramiczne)
i graffiti.
Przerażeni egiptolodzy starali się ukryć niestosowne znaleziska. Papirus Turyński
pierwszego opracowania doczekał się dopiero w 1971 r., a jego autor Josef Omlin był
z zamiłowania egiptologiem, ale z wykształcenia lekarzem ginekologiem. Zabytki
erotyczne trzymano w magazynach. Jeśli już coś trafiało na wystawę, to albo numer
inwentarzowy przykrywał odpowiednie miejsce lub też pozbywano się elementów
wstydliwych. Erotyczne graffiti
z tzw. świńskiej groty w Deir el-Bahari od dłuższego czasu czekają na publikację.
Ci, którzy próbowali zebrać i opracować staroegipskie zabytki erotyczne, napotykali
piętrzące się trudności. W dodatku narażeni byli na lekceważenie ze strony środowiska
naukowego. Do dzisiaj poruszanie tematyki erotycznej w jakiejkolwiek innej dziedzinie
niż psychologia i seksuologia naraża badacza na niebezpieczeństwo posądzenia
o erotomanię.
Rozterki tego rodzaju zdziwiłyby z pewnością starożytnych Egipcjan, którzy traktowali
seks jako jedną z naturalnych i oczywistych potrzeb człowieka. Miłość i wiążące się
z nią zaspokojenie fizyczne, jak wierzono, były niezbędne do odrodzenia się po śmierci
i pełni szczęścia w królestwie Ozyrysa.
Prostytucja i efebofilia
O wiele wcześniej niż Orientem Europa zachwyciła się klasyczną kulturą grecką. To
właśnie tutaj w kolebce demokracji, filozofii, teatru i sztuki Europejczycy doszukiwali
się własnych korzeni. Niemniej obyczajowość starożytnych Greków stanowiła dla
badaczy antyku twardy orzech do zgryzienia. Nie dziwił ich fakt, że kobieta
w społeczności greckiej miała bardzo niską pozycję i nie decydowała o sobie samej, nie
mogli jednak zaakceptować wysokiej pozycji greckich heter, a tym bardziej kultowych
orgii i prostytucji.
Grecy uważali, że jedyna i prawdziwa miłość to miłość do chłopców. Była ona bardziej
szlachetna niż miłość do kobiet, umożliwiała bowiem również więz intelektualno-
duchową, której brakowało w związkach z kobietami. Jednak efebofilia, wbrew
pozorom, nie spędzała badaczom snu z powiek. Relacje między dorosłym mężczyzną
i jego młodszym podopiecznym tłumaczono sobie jako erotycznie zabarwione
mentorstwo. Jednak nawet jeśli nie można efebofilii utożsamiać z homoseksualizmem,
nie była to forma zachowań pozbawiana sfery seksualnej. Wskazują na to liczne
i bardzo jednoznaczne świadectwa: piękne wazy ze scenami, w których dojrzali
mężczyzni ofiarowują młodzieńcom zająca lub mieszek z pieniędzmi za konkretne
usługi czy też przedstawienia stosunku udowego. I znowu badacze skrzętnie
przemilczali tego typu bezeceństwa, a niestosowne zabytki chowali w magazynach.
Uczta i Prawo Platona nie pozostawiają wątpliwości, że jedynie miłość do
młodzieńców była uczuciem godnym filozoficznych dyskusji, zajmujących
najwybitniejsze umysły epoki. Jednakże samo współżycie między mężczyznami
w starożytnej Grecji nie było mile widziane. Mężczyzna zajmujący miejsce kobiety był
poniżony przez swego aktywnego partnera. Gwałcenie wrogów po zwycięskiej bitwie
miało charakter symboliczny, świadczyło o sile zwycięzców i słabości zwyciężonych.
Dlatego młodzi chłopcy pochodzący z arystokratycznych rodzin nie powinni byli
przyzwalać na stosunki płciowe ze swymi mentorami, gdyż godziło to w ich wizerunek
jako mężczyzny.
W społeczeństwie greckim bardzo istotną rolę pełniły hetery. Ich obecność była
zjawiskiem silnie zakorzenionym i miała w życiu wspólnoty znaczenie nie mniejsze niż
małżeństwo. Prostytucja stanowiła funkcję regulatora nadmiernego, niezaspokojonego
popędu seksualnego, przyczyniając się tym samym do ochrony ładu społecznego.
Trzymała nieżonatych mężczyzn z dala od cnotliwych żon i córek obywateli. Kobiety
zamężne nie były partnerkami swojego męża, pozbawione praw obywatelskich nie
uczestniczyły w życiu miasta, ich głównym i jedynym zadaniem było rodzenie legalnego
potomstwa i zajmowanie się domem.
Hetery tymczasem brały udział w życiu publicznym uczestnicząc w sympozjonach
i ucztach. Zostały przedstawione na wielu zabytkach, które dziś można już podziwiać
w muzeach. Nie od razu trafiły one do gablot, całe lata trwało, nim naukowcy pogodzili
się z tym wstydliwym aspektem życia codziennego. Hetery zabawiają biesiadników
tańcem, śpiewem i grą na instrumentach. Leżą nago na sofach, piją wino, głaszczą,
całują i przytulają siedzących obok mężczyzn. Niejednokrotnie przedstawiano je
w czasie kąpieli, przyjmowania zapłaty za swoje usługi, sprawdzania jakości towaru
przez klienta, ale przede wszystkim w przeróżnych pozycjach seksualnych. Chcąc
rozbudzić swoich klientów tańczą one ze sztucznymi fallusami, dotykają nimi lubieżnie
genitaliów, myją sobie intymne części ciała. Mężczyzni, przedstawiani nago z wielkimi
członkami w stanie erekcji, współżyją z heterami popisując się ars amandi. Nierzadko
w scenach orgii jedna hetera obsługuje kilku mężczyzn równocześnie, dając dowód, że
już wtedy popularnością cieszyło się fellatio. Trzeba przyznać, że w swobodzie
przedstawiania wymyślnych pozycji seksualnych Grecy nie ustępowali twórcom
Kamasutry .
Lupanary Rzymu i Pompei
Teksty myślicieli i historyków rzymskich przekazują nam dość wierny obraz życia
w czasach Republiki i Cesarstwa Rzymskiego. Mężczyzni władają państwem, podbijają
świat, tworzą sztukę, literaturę, budują miasta. Rzadko natomiast i zazwyczaj mało
przychylnie wypowiadają się o kobietach. Istnieją dla nich dwa ich rodzaje: żony oraz
prostytutki.
Ideałem małżonki była kobieta piękna, pracowita, spokojna, rodząca synów i całkowicie
wierna mężowi. Mężczyzna miał prawo mieć inne kobiety i mógł wystąpić o rozwód. We
wszystkich społecznościach patriarchalnych mężczyzni z lęku przed nielegalnym
potomstwem narzucają kobietom liczne ograniczenia. Dlatego też rozpustne matrony,
które dopuściły się zdrady, w okresie wczesnej Republiki skazywano na śmierć,
a w okresie Cesarstwa na wygnanie.
Czy to je przerażało? Znane są przecież historie rozwiązłych Rzymianek z najlepszych
domów. Córka Oktawiana Augusta, Julia, oddawała się ponoć wszystkim atrakcyjnym
młodzieńcom ówczesnego Rzymu, a Messalina, żona Klaudiusza, do dzisiaj jest
synonimem nienasyconej nimfomanki. Wśród matron były więc i takie, które mimo
rozlicznych ograniczeń korzystały ze swojej młodości i urody, czasami przypłacając to
wygnaniem lub śmiercią.
Drugą, mniej poważaną, ale jakże przydatną kategorią kobiet były prostytutki.
W Rzymie był to najpowszechniejszy zawód wykonywany głównie przez niewolnice,
zdarzały się jednak wśród nich i wolne kobiety. Prostytutki tworzyły kasty te
najpiękniejsze, inteligentne potrafiły nawet dojść do znacznej fortuny. Jak wynika
z zachowanych tekstów i poematów erotycznych (np. słynnego Katullusa z I w. p.n.e.),
poważani Rzymianie umierali z miłości do pięknych kurtyzan. Jednak nie takie teksty
dawali do tłumaczenia swoim uczniom surowi nauczyciele łaciny. Najpierw
przechowywano je w wielkiej tajemnicy w klasztornych bibliotekach, potem potajemnie
tłumaczono, kiedy doczekały się pierwszych publikacji, omijano zbyt jednoznaczne
fragmenty lub też zręcznie łagodzono pikantne sformułowania.
Nie tylko teksty bulwersowały naukowców. Już w XVI w. trafiano na ślady Pompejów
i Herkulanum, zalanych w 79 r. lawą. Pierwsze regularne wykopaliska w Pompejach
rozpoczęto w 1748 r. Szybko zorientowano się, że zachowało się pełno nieprzyzwoitych
zabytków w budynkach mieszkalnych. Ściany pomazane były sprośnymi graffiti.
Obsceniczne rzezby, pornograficzne malowidła, wszystko to wskazywało, że seks był
szalenie istotnym elementem życia mieszkańców miasta. W niewielkich Pompejach
istniało co najmniej 25 miejsc, gdzie uprawiano prostytucję! Nie tylko w lupanarach,
ale także w tawernach, garkuchniach czy winiarniach. Bogacze posiadali w swoich
willach prywatne burdele, które wynajmowali za opłatą. Otwarty dla publiczności na
początku XX w. odrestaurowany lupanar w Pompejach, ozdobiony malowidłami ze
scenami erotycznymi, wywołał sensację i oburzenie.
Ostatnio ów tłumnie odwiedzany obiekt zamknięto w celu konserwacji. Stratę
z nawiązką rekompensują udostępnione turystom jesienią 2001 r. termy. Nie ma
w nich typowego podziału na część męską i damską. Jak łatwo się domyślić, nie tylko
kąpano się razem. Obok portyku, w którym niewolnicy i niewolnice oferowali klientom
ręczniki, oliwę lub swoje wdzięki, znajdowały się schody prowadzące na pięterko, gdzie
na chętnych czekały zaciszne pokoiki. Ich przeznaczenie demaskuje osiem
zachowanych fresków, które są swego rodzaju katalogiem usług. Na malowidłach
w erotycznym crescendo pojawiają się różne pozycje i gry miłosne, sceny we dwoje,
troje, fellatio, cunnilingus, coitus a tergo, aż do akrobatycznych pozycji poczwórnych,
które są zresztą jedynymi dowodami miłości lesbijskiej znanymi w Pompejach. Jeśli tak
wyglądało to w małych Pompejach, to co działo się w samym Rzymie!
Wszystkie obsceniczne zabytki z Pompejów i Herkulanum trafiły do Gabinetto Segreto,
najsławniejszej sekretnej komnaty w Muzeum Narodowym w Neapolu. Znalazła się tam
rzezba Pana współżyjącego z kozą, lampki i mozaiki z erotycznymi scenkami, erotyczne
wota, mitologiczne malarstwo o motywach erotycznych i wiele innych drobnych
zabytków. Gabinetto Segreto był oficjalnie zamknięty do 1967 r., po czym na krótko
otwarty i znowu zamknięty w celu restauracji. Dzisiaj sale ze sztuką pornograficzną
można zwiedzać tylko po wstępnym ustaleniu terminu. W pomieszczeniach
jednorazowo może przebywać tylko 20 osób przez 20 minut. Dzieci do 14 roku życia
muszą przedstawić pisemne pozwolenie od rodziców.
Zakłamani jak my
Dzisiaj studia na temat erotyki w starożytności przeżywają swój renesans. Muzea
powoli otwierają zamknięte dotąd sale z zabytkami obscenicznymi, liczne monografie
na temat seksu i erotyki zapełniają półki w księgarniach. Nadal jednak nie bardzo
wiemy, jak ustosunkować się do tego aspektu obyczajowości starożytnej. Naukowcy
lata całe nie mogli się zdecydować, czy tłumaczyć erotykę jako religijny element życia
starożytnych kultur, czy też widzieć w ludziach z tamtych czasów samych
nieuleczalnych zberezników i erotomanów?
Owszem, bogowie starożytni przedstawiani byli nago, otrzymywali w darze wotywne
fallusy, na ścianach domów malowano nagie kobiety, w domach publicznych scenki
erotyczne, ale czy kiedykolwiek było inaczej? Nawet w średniowieczu, podczas gdy
duchowni chrześcijańscy z ambony przypominali wiernym, że ciało jest nieistotne,
a przyjemność zmysłowa jest grzechem, łaznie i domy publiczne kwitły, bogobojni
mieszczanie, szlachta, a nawet kler chętnie korzystali z usług prostytutek. Zawsze
można się było wyspowiadać. Tylko pruderia nie pozwalała się z tym obnosić.
Dzisiaj także, choć kapłani wielkich religii wzywają do wstrzemięzliwości i doskonalenia
ducha, największym hitem przemysłu farmaceutycznego stała się viagra, która przecież
wspiera nie tylko prokreację. Walka z cielesnością to walka z wiatrakami, pod tym
względem niewiele zmieniło się przez wieki.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Planowanie przestrzenne a politykaZasady ustroju politycznego państwa UG 2012Papirusy z ElefantynyChoresterol nie jest groźny margaryna art PolitykiPolityka GospodarczaNauka o polityceKarwat Polityka jako festiwal hipokryzjiMysl Ekonomiczna i Polityczna 2 O Pietrewicz02 Życie polityczneABC UE Wspólna polityka transportowa Unii Europejskiej (2002)więcej podobnych podstron