BARDO PRZEJRZYSTEGO ŚWIATŁA


Bardo przejrzystego światła Strona 1 z 5
Trzecim stanem pośrednim jest "bardo przejrzystego światła", nazywane te\ "bardo
dharmaty". Rozpoczyna się ono w chwili, w której czerwona i biała esencja (wyjaśnienia
w poprzednim artykule) spotykają się razem w sercu zmarłego, po upływie około 20
minut od ostatniego wydechu. W tym momencie ukazuje się prawdziwa natura umysłu.
Jest ona ró\nie nazywana w ró\nych buddyjskich naukach i tradycjach, takich jak np.
Prad\nia Paramita, Mahamudra czy inne szkoły. Czasami nosi nazwę "współpowstającej
mądrości umysłu", innym razem "wielkiej radości umysłu". Jest to nie wytworzony,
naturalny stan umysłu, w którym nie ma powstawania, trwania i przemijania.
Ta prawdziwa i absolutna natura manifestuje się w chwili śmierci w umyśle ka\dej istoty.
Jest to mo\liwe, poniewa\ ka\da istota posiada naturę Buddy - potencjał oświecenia. Nie
rozpoznajemy teraz tego stanu wyłącznie na skutek zasłon, które nagromadziliśmy z
powodu karmy i przeszkadzających uczuć. Uniemo\liwiają nam one rzeczywiste
prze\ywanie potencjału naszego umysłu. Gdyby jednak ten potencjał nie był wrodzony
wszystkim istotom, osiągnięcie oświecenia w ogóle nie byłoby mo\liwe. W tekście,
którego autorem jest Tsele Natsog Rangdról, mo\na znalezć na ten temat ró\ne
szczegółowe wyjaśnienia, na tym jednak polega ich zasadnicze znaczenie.
Zstępowanie białej esencji pochodzącej od ojca ku dołowi ciała określane jest za pomocą
ro\nych terminów - tutaj nosi nazwę Nang ("Zjawisko"). Wznoszenie się czerwonej
esencji pochodzącej od matki ku górze nosi nazwę Czed ("Przybieranie"). Kiedy te dwie
esencje spotykają się w ośrodku serca, oba elementy, męski i \eński, stapiają się ze
sobą - wielka radość staje się nieoddzielna od pustki. Ich połączenie się określane jest
mianem Thob ("Osiąganie").
Taki właśnie jest umysł - jest jednocześnie radością i pustką. Często opisuje się to w ten
sposób, \e pierwotne Przejrzyste Światło, prawdziwa natura umysłu, jest jak "matka".
"Synem" natomiast jest zrozumienie i doświadczenie umysłu, które rozwinęliśmy dzięki
praktyce. Trzecie bardo jest jak spotkanie matki z synem - rozpoznajemy to, na co przez
cały czas medytowaliśmy. Pojawia się ono rzeczywiście i identyfikujemy się z nim.
Większość istot w ogóle nie dostrzega tego doświadczenia - najpierw tracą przytomność,
a potem zaczynają wędrować w stanie pośrednim. Niektórzy praktykujący -
urzeczywistnieni tak jak wielcy lamowie, a tak\e część tych, którzy po prostu skutecznie
stosują metody - pozostają w medytacji po śmierci ciała. Oznacza to, \e rozpoznali swój
umysł i spoczywają w nim. Trwa to czasem jeden, dwa lub trzy dni i wa\ne jest, aby im w
tym nie przeszkadzać. Kiedy rzeczywiście pójdą dalej, poniewa\ w tym ciele nie będą ju\
mieli nic więcej do zrobienia, pojawi się pewien zewnętrzny znak. Jeśli ktoś posiada
odpowiednią wiedzę na ten temat, będzie w stanie go odnalezć.
Ten fizyczny znak pojawia się u większości istot, ale na ciele kogoś siedzącego po
śmierci w medytacji mo\na go rzeczywiście bardzo wyraznie zobaczyć. Z prawego
nozdrza umierającego mo\e wypłynąć trochę białego płynu, a z lewego kilka czerwonych
kropel. Ciecze te mogą się równie\ pojawić przy którymś z ni\szych otworów ciała
związane są one z męską esencją pochodzącą z nasienia ojca i z \eńską pochodzącą z
jaja matki.
W chwili poczęcia połączyły się one ze świadomością, w wyniku czego nasze ciało
zaczęło rosnąć - w momencie śmierci elementy te opuszczają je w tej właśnie formie.
Z tego powodu dobrze jest pozostawić ciało w spokoju, dopóki rzeczywiście nie nastąpi
zgon. Na przykład hinduski zwyczaj natychmiastowego palenia zwłok uniemo\liwia
sprawdzanie oznak śmierci. Tak\e gdy ktoś zmarł wskutek wypadku nie jest to łatwe,
gdy\ wtedy cały proces umierania trwa tak krótko, \e znaki nie są tak oczywiste. Kiedy
jednak śmierć następuje naturalnie i mo\emy ją obserwować, zauwa\ymy, \e
2009-09-12
Bardo przejrzystego światła Strona 2 z 5
rzeczywiście przebiega to w ten sposób. Zazwyczaj znaki pojawiają się wtedy, gdy
ustanie oddech wewnętrzny. Tylko w tym przypadku, kiedy ktoś znajduje się w medytacji,
pojawiają się one pózniej, czasem dopiero po kilku dniach. Proces umierania mo\e
przebiegać ró\nie -jeśli ktoś ma bardzo negatywną karmę, mo\e zakończyć się bardzo
szybko. U niektórych ludzi zewnętrzne znaki nie mają wyraznej postaci białej i czerwonej
substancji, jest to raczej trochę limfy.
Dopiero po ustaniu wewnętrznego oddechu rozpoczyna się rozkład ciała. Wtedy kończy
się "bardo przejrzystego światła" - dalej wszystko zale\y od przyczyny i skutku. Je\eli
umierający miał dobrą karmę, w tym momencie osiągnie oświecenie, wyzwolenie lub
zostanie poprowadzony dalej przez Daków i Dakinie. Jeśli jego karma była zła,
natychmiast będzie miał przera\ające doświadczenia - wszystkie one będą
manifestacjami wra\eń, nagromadzonych w jego umyśle.
W przypadku tych zmarłych, którzy nie rozpoznali jeszcze natury swojego umysłu, wizje
bardo będą obezwładniające. Wszystkie gniewne i łagodne bóstwa obecne w ich ciele
przejawią się jako dzwięki i światła tak silne, \e nie będą oni w stanie sobie z nimi
poradzić i stracą przytomność.
Je\eli za \ycia medytowaliśmy, bardzo nam to w tym czasie pomo\e. Nawet je\eli nie
rozpoznaliśmy prawdziwej natury umysłu, lecz wykształciliśmy choć trochę
medytacyjnych nawyków, uświadomimy sobie, co się z nami dzieje, zamiast doświadczać
jedynie pomieszania. Oczywiście je\eli w \yciu praktykowaliśmy poła, nie złamaliśmy
naszych związków i zastosujemy tę medytację z pełną koncentracją, będziemy w stanie
przeprowadzić swój umysł przez śmierć i odrodzić się w Czystej Krainie. Wówczas \adne
ze zjawisk, które powy\ej opisałem, nie wystąpi - w ogóle nie będziemy musieli
przechodzić przez stan pośredni.
Je\eli rozpoznamy czym są naprawdę wszystkie te wizje, będziemy mogli w tym czasie
osiągnąć wyzwolenie. Zazwyczaj jednak nie rozpoznajemy ich natury i rozpuszczają się
one ponownie. Widzimy kręgi światła w barwach poszczególnych mądrości i je\eli
przypomnimy sobie odpowiednie wskazówki, znów będziemy mieli mo\liwość osiągnięcia
wyzwolenia, poniewa\ zjawiska te są sposobem, w jaki przejawia się pierwotna mądrość
umysłu.
Nie chciałbym tu wdawać się w szczegóły - mówiąc krótko, je\eli dobrze medytowaliśmy i
rozwinęliśmy choć trochę przyzwyczajeń związanych z praktyką, będziemy mogli w tym
czasie osiągnąć wyzwolenie. W przeciwnym razie po prostu powędrujemy dalej.
To od naszej karmy zale\y, co się wówczas wydarza - nie mamy na to jakiegokolwiek
wpływu, poniewa\ w tym stanie nie posiadamy \adnej kontroli.
W bardo mamy "duchowe ciało" i widzimy wiele rzeczy, poniewa\ posiadamy du\o
nadprzyrodzonych właściwości, takich jak np. jasnowidzenie. Te doświadczenia ma w
tym stanie ka\dy, nie są one wynikiem praktyki. Mamy zdolność postrzegania
wszystkiego co dzieje się wokół nas, tak\e tego, co robią inni ludzie. Dlatego mo\na
pomóc istotom, które znajdują się w bardo - myśląc o nich mo\na nawiązać z nimi
kontakt i prowadzić je. Je\eli są to ludzie, którzy praktykowali, jednak i stali się na tyle
zaawansowani, by byli w stanie samodzielnie sobie poradzić, mo\na im przypomnieć
nauki i w ten sposób pomóc im osiągnąć wyzwolenie. Je\eli nie praktykowali i być mo\e
nawet uczynili wiele zła, mo\na im powiedzieć, \e oto umarli i powinni starać się
zrozumieć, co się dzieje. Mo\na im np. powiedzieć, \e powinni myśleć o Schronieniu.
W ten sposób mo\na pomóc zmarłemu w czasie 49 dni po śmierci. Pózniej trudno jest
2009-09-12
Bardo przejrzystego światła Strona 3 z 5
coś zrobić. Bardzo dobrze jest wykonywać pozytywne działania w imieniu zmarłego tak\e
wtedy gdy nie był on praktykującym. Mo\na na przykład przeznaczyć na dobre cele
trochę z pozostawionych przez niego pieniędzy, myśląc przy tym, \e robi to dla niego.
Myślcie o zmarłym i powiedzcie mu, co robicie, a tak\e \e powinien się z tego cieszyć. W
ten sposób gromadzi on wtedy dobrą karmę, która mu pomo\e. Kiedy praktykujący
rzeczywiście osiągnął ju\ coś na ście\ce, śmierć nie stanowi dla niego problemu. Ale
nawet wtedy, gdy ktoś dobrze praktykował i miał znak powodzenia podczas poła, mo\e
się zdarzyć \e w chwili śmierci będzie bardzo pomieszany. Mo\na mu pomóc
przezwycię\yć przywołując go i przypominając mu, co powinien robić.
Słysząc wyjaśnienia na temat wszystkich procesów zachodzących w bardo mo\na
pomyśleć, trwają one bardzo długo. W rzeczywistości jednak jest to tylko kilka chwil. W
stanie pośrednim poczucie czasu jest względne. Wprawdzie mówi się, \e trwa on 49 dni
ale sposób, w jaki się to odczuwa jest zupełnie ró\ny od naszego obecnego
doświadczania upływu czasu.
Tylko istoty o du\ym doświadczeniu w praktyce, które osiągnęły ju\ pewien poziom
zrozumienia, są w stanie spocząć w Przejrzystym Świetle. Dla pozostałych prze\ycie to
trwa tylko przez mgnienie oka. Mo\e się jednak zdarzyć, \e przywiązanie do ciała jest tak
silne, i\ świadomość pozostaje w nim dłu\ej. Nie ma to nic wspólnego z głęboką
medytacją czy urzeczywistnieniem, jest to po prostu tylko efekt lgnięcia do ciała. Dlatego
wa\na jest ostro\ność i upewnienie się, \e umierająca osoba jest naprawdę martwa i \e
rzeczywiście jej wewnętrzny oddech ustał. Je\eli spali się ciało wcześniej, w
rzeczywistości zabija się owego człowieka, poniewa\ jego umysł jest jeszcze związany z
ciałem.
Istnieje wiele ró\nych sposobów wyjaśniania zjawisk zachodzących w tym czasie.
Niektóre z tych opisów są bli\sze Maha Ati, inne natomiast Mahamudrze, lecz wszystkie
dotyczą tylko jednego - rozpoznania natury umysłu.
Ró\norodność nauk na ten temat bierze się stąd, i\ dawni urzeczywistnieni mistrzowie
opisywali swoje prze\ycia związane z umieraniem na ró\ne sposoby. Podawali metody
pozwalające uczniowi samodzielnie zdobyć te same doświadczenia. Dla nas
najwa\niejsze jest to, byśmy dobrze wykorzystali czas w bardo - powinniśmy jak
najwięcej się wtedy nauczyć. Będzie to bardzo pomocne we wszystkich następnych
stanach pośrednich. Istotne jest to, byśmy poznawali nauki opisujące proces umierania.
Poni\ej chciałbym podać trochę wyjaśnień dotyczących poszczególnych tradycji.
"Wielka Doskonałość" (tyb. Dzogczen, skt. Maha Ati) odwołuje się do tego, \e wszystko
ma pierwotnie czystą naturę, która jest niooddzielna od trzech stanów buddy, trzech kaj.
Nauki dotyczące Najwy\szego Wglądu (skr. Prad\nia Paramita) wyjaśniają, \e prawda
le\y poza koncepcjami, a więc nie mo\na jej pojąć za pomocą wyobra\eń. Nie sposób
jest powiedzieć o niej, \e "istnieje" lub "nie istnieje".
Nauką o du\ym znaczeniu jest te\ "Wielka Środkowa Droga" (tyb. Uma Czienpo, skt.
Madjamaka). Podkreśla ona, \e najwy\sza prawda jest wolna od skrajności takich jak
powstawanie, trwanie i przemijanie. Ta podstawowa tradycja przyjęła z biegiem czasu
formę ró\norodnych dróg, które kładą nacisk na ró\ne nauki i praktyki.
Tradycja "Drogi i Owocu" (tyb.Lamdre) naucza, i\ najwy\szy owoc osiąga się poprzez
urzeczywistnienie drogi.
Następna tradycja opisuje Dharmę jako to, co w naturalny sposób rozpuszcza
2009-09-12
Bardo przejrzystego światła Strona 4 z 5
przeszkadzające uczucia (tyb. Szi Je). Bez względu na to, jakie szkodliwe emocje
posiadamy, rozpuszczają się one dzięki praktyce.
Kolejna tradycja koncentruje się na odcinaniu dualistycznych koncepcji (tyb. Czed)
Istnieje te\ Lodziong, trening umysłu, który pozwala się nam uwolnić od niewiedzy.
Te ró\norodne tradycje mają ró\ne nazwy, odwołują się jednak wszystkie do tej samej
ostatecznej nauki. Musimy rzeczywiście rozumieć, \e te rozmaite metody mają tę samą
jakość i prowadzą do tego samego rezultatu, je\eli się je praktykuje. Ka\dy powinien
sprawdzić z którym przekazem ma związki i odpowiednio do tego praktykować. Nie
powinniście marnować \ycia na ciągłe eksperymenty, na przeskakiwanie od jednej
tradycji do drugiej. Musicie rozumieć, \e Nauki mają przynieść po\ytek waszemu
umysłowi w chwili śmierci, mają pomóc wam zrozumieć, co nale\y wtedy robić. Dlatego
teraz skupcie się na tym, co was rozwija, a nie zajmujcie się czymś dlatego, \e brzmi
interesująco, Oczywiście powinniście się równie\ uczyć i zdobywać informacje, ale nie
wolno wam nigdy zapomnieć, po co tak naprawdę studiujecie nauki - mają one przynieść
po\ytek waszemu umysłowi i przekształcić go.
Oto przykład sposobu, w jaki nie nale\y traktować nauk: nie powinniście być podobni do
kota, który łapie myszy i trzyma je pod brzuchem, zamiast je zjeść. Kiedy będzie chciał
się zabrać do jedzenia oka\e się, \e wszystkie uciekły. Nie powinniście więc tylko
kolekcjonować najró\niejszych nauk Dharmy - je\eli ich nie zastosujecie, nie przyniosą
wam \adnego po\ytku. Stosujcie Nauki w taki sposób, by mogły wam pomóc w chwili
śmierci.
Jak ju\ powiedziałem, istnieją urzeczywistnieni, którzy osiągają oświecenie w momencie
śmierci. Nie trzeba i nie powinno się robić dla nich poła. Nie trzeba i nie nale\y w takich
przypadkach wykonywać rytuałów, w czasie których świadomość zmarłego zostaje
przywołana, a następnie spala się kartkę papieru z jego imieniem. Kiedy mistrz umiera,
wszyscy obecni przy jego śmierci mają mo\liwość nagromadzenia du\ej ilości dobrej
karmy.
Kiedy Dharma kwitła jeszcze w Indiach, \yli tam wielcy mistrzowie tacy jak Garab
Dord\e, Sziri Singha i inni (przypis: dawni mistrzowie linii Nijngma, wspomniani w tekście
poła). W owych czasach ludzie bardzo powa\nie praktykowali trzy jogi (przypis:
terminologia z linii Nijngma: Maha-, Anu- i Ati-joga, porównywalne z tantrą ojca, matki i
niedualna) i uzyskiwali rezultaty. Wielu z nich osiągnęło urzeczywistnienie i rozpuściło się
w tęczowe światło. Nikt nie miał pojęcia \e to są wielcy mistrzowie, poniewa\
praktykowali potajemnie i nie byli z tego powodu sławni. Pózniej kiedy nauki Buddy
rozprzestrzeniły się w Tybecie, na początku równie\ praktykowano Diamentową Drogę w
ten sposób. 25 głównych uczniów Guru Rinpocze, a pózniej tak\e inni medytujący,
poświęcali Dharmie bardzo du\o czasu i energii. Nie robili tego jednak na pokaz, po
prostu stosowali metody i osiągali odpowiednie rezultaty. Z biegiem czasu styl praktyki
stawał się coraz bardziej powierzchowny.
Ludzie więcej o niej mówili i chełpili się nią, zamiast rzeczywiście ćwiczyć i uzyskiwać
owoce. Pragnęli sławy i bogactwa - na skutek tego praktyka coraz wyrazniej traciła moc.
W Indiach i Tybecie było wielu urzeczywistnionych, którzy potrafili dokonywać cudów. Nie
robili tego jednak publicznie, nie były one więc powszechnie znane. Ci, którzy
rzeczywiście byli w stanie prezentować owe szczególne właściwości, \yli zwykle w
górskich jaskiniach. Na przykład Jeszie Tsogjal po śmierci Guru Rinpocze kontynuowała
praktykę, w ró\nych miejscach, równie\ w kilku jaskiniach Nepalu. Pewnego dnia
przechodziła obok domu bardzo bogatej rodziny na wschodzie doliny Katmandu. Jedyny
2009-09-12
Bardo przejrzystego światła Strona 5 z 5
syn tej rodziny właśnie zmarł i rodzice byli z tego powodu tak nieszczęśliwi, \e te\ byli
bliscy śmierci. Nie potrafili rozstać się z ciałem, które le\ało tam jeszcze, kiedy przyszła
Jeszie Tsogjal. Podeszła do zwłok chłopca, pobłogosławiła je i przywróciła go do \ycia.
Deklarowanie, \e jest się wielkim praktykującym Dzogczen lub Mahamudrę, podczas gdy
w istocie się nim nie jest, nie przynosi absolutnie \adnych korzyści. Nie ma te\
najmniejszego sensu obwieszczanie, \e zna się tę czy inną wysoką naukę, jeśli się jej
nie stosuje. Mo\na nauczyć się wiele o Dharmie, ale jeśli się jej nie zintegruje z własnym
umysłem, nie daje to \adnych korzyści. Garuda (przypis: mistyczny ptak, który
natychmiast po wykluciu potrafi latać) mo\e słu\yć za przykład jak praktykować Dharmę.
Młody Garuda rozwija się całkowicie jeszcze w jaju. W chwili, w której pęka skorupa, jest
ju\ w pełni zdolny wzlecieć w niebo. Tak powinniśmy pracować ze swoim umysłem -
powinniśmy wykorzystać to \ycie, rzeczywiście się zmieniać, rozwijać doświadczenie i
zrozumienie. Wtedy w chwil śmierci będziemy potrafili "wzlecieć w nieograniczoną
przestrzeń" i osiągniemy wyzwolenie.
Jeśli stosujemy nauki w tym \yciu i zdobywamy doświadczenia, będziemy w stanie
przezwycię\yć wszelkie ograniczenia, poniewa\ wszystkie czujące istoty mają potencjał
oświecenia, naturę buddy. Mo\na to zilustrować przykładem biednej rodziny, która
mieszka w lepiance, pod którą zakopany jest skarb. Gdyby ci ludzie wiedzieli o jego
istnieniu, ich los całkowicie by się zmienił. Mogliby cieszyć się \yciem i doświadczyć
trochę szczęścia. Poniewa\ jednak nie widzą o nim, nic się nie zmienia - pozostają biedni
i cierpią.
Innym przykładem jest usuwanie warstwy brudu ze złota lub diamentu. Z początku w
ogóle nie widać, co jest pod spodem. Rzecz, którą trzymamy w ręce wygląda całkiem
zwyczajnie i dopiero wtedy gdy cały proces oczyszczania dobiegnie końca, widzimy \e to
złoto lub diament.
Tak samo jest z naturą Buddy wprawdzie posiadamy ją, ale nie wiemy o tym i dlatego nie
mamy z tego \adnego po\ytku. Cała Dharma ma na celu tylko to, byśmy poznali naszą
esencję i mogli jej
w końcu doświadczyć. Praktyka słu\y usuwaniu zasłon, które przeszkadzają nam w jej
rozpoznaniu. Po to właśnie wykonujemy nasze podstawowe ćwiczenia - pokłony,
medytacje Diamentowego Umysłu, ofiarowania mandali czy guru jogę czy te\
medytujemy na jakiś aspekt Buddy, bierzemy udział w niungne lub wykonujemy
praktyczną pracę związaną z Dharmą.
Powinniśmy nieustannie starać się urzeczywistnić prawdę. Bez względu na to, w którym
z czterech stanów bardo się znajdujemy, zrozumienie natury Buddy przeprowadzi nas
przez nie. Powinniśmy ciągle pogłębiać wgląd, czym jest nasz umysł - to jest
najwa\niejsze.
Tłumaczyła Ewa Zachara
2009-09-12


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Światła portu Sherry Woods
Dyspersja współczynnika załamania światła
ankieta Najwyższej Siły Miłośći i Światła
BŻiRM Światła?bulka
Margit Sandemo Cykl Saga o Królestwie Światła (01) Wielkie Wrota
Światłowody
SWIATLAa Nowy Dokument tekstowy
miernik mocy optycznej w światłowodzie 1
F20 interferencja swiatla 2
Śpiewnik Wspólnotowy Grupa modlitewna Odnowy w Duchu Świętym Światło compressed
kompozycja, swiatlocien, kolorystyka, opis postaci, srodki wyrazu

więcej podobnych podstron