Amputacja pamięci - Książki, których nie było?
POLITYKA - 23 listopada 1996
Książki, których nie było?
MARCIN ZAREMBA
Amputacja pamięci
Co łączy "Państwo" Platona z "Narcyzem i Złotoustym"
Hermana Hessego czy "Uprawą marchwi pastewnej" Z. Buczyńskiego?
Pozornie nic. Poza tym, iż te tytuły znalazły się na tajnej, powstałej w
1951 r. liście książek przeznaczonych do likwidacji.
Trzy lata wcześniej George Orwell opublikował swoją słynną powieść
"1984". Jej bohater Winston Smith pracował w Ministerstwie Prawdy, którego
gmach nosił w nowomowie nazwę "Prawdomin". Zadaniem jednego z wydziałów
tego ministerstwa było wyszukiwanie egzemplarzy książek, dzienników i
wszelkich dokumentów, które miały być wycofane i zniszczone.
Partyjne trójki w bibliotekach
2 lutego 1949 r. zebrało się Biuro Polityczne KC PZPR w składzie: B.
Bierut, J. Cyrankiewicz, F. Jóźwiak-Witold, H. Minc, St. Radkiewicz, A.
Rapacki, M. Spychalski, H. Świątkowski, R. Zambrowski. Punkt trzeci porządku
dziennego posiedzenia przewidywał dyskusję nad "polityką na odcinku
szkolnym". Biuro w lakonicznej notatce polecało: "W związku z
oczyszczaniem bibliotek szkolnych od książek szkodliwych, usunąć książki
religianckie".
Pierwsze kontrole w bibliotekach dokonywane były przez Główny Urząd
Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk już w 1945 r. Teraz okólnik podpisany
przez Józefa Kowalczyka, kierownika Wydziału Oświaty, oraz Jerzego Albrechta,
kierownika Wydziału Propagandy Oświaty i Kultury KC PZPR, przesłany do
komitetów wojewódzkich, informował, że władze "przystępują do
czyszczenia zbiorów bibliotecznych" i że ma to się odbyć w lipcu-wrześniu
1949 r., a więc podczas wakacji. Nie sposób było przewidzieć reakcji młodzieży
szkolnej i pedagogów, gdyby dowiedzieli się zawczasu o całej sprawie. Nadzór
nad operacją sprawowało Ministerstwo Oświaty.
W każdym powiecie zostały powołane trójki partyjne, które miały pełnić
nadzór nad 2-3-osobowymi komisjami roboczymi bezpośrednio dokonującymi
kontroli w bibliotekach. W wypadku stwierdzenia "szkodliwej literatury" komisja miała
polecić kierownikowi biblioteki wyłączenie książek ze zbioru i zdeponowanie
ich w kuratoriach. Po dokonaniu przeglądu - wykaz książek zakazanych musiał
być niezwłocznie zwrócony, a sporządzanie odpisów było zabronione.
Za jednym razem nie udało się jednak władzom usunąć wszystkich książek
"szkodliwych i bezwartościowych". W 1950 r. "czyszczeniem" objęto
92 proc. bibliotek i wycofano około 60 tys. tomów. Przeciętnie usunięto wówczas
z bibliotek 0,3 proc. ich księgozbioru. Akcja ponawiana była kilkakrotnie w
latach pięćdziesiątych. Zapewne dlatego, że jakaś część bibliotekarzy
nie ułatwiała pracy komisjom, być może ukrywając książki, bowiem
dokumenty partyjne mówią o "słabości politycznej kadry
bibliotekarskiej". Ponadto wykazy książek do usunięcia były
niekompletne i co roku uzupełniano je o nowe pozycje. Na liście powstałej w
1949 r. siłą rzeczy nie figurowało nazwisko Czesława Miłosza - zostało natomiast
odnotowane zaraz po jego decyzji zostania na Zachodzie w 1951 r. Inną przyczyną
przedłużania się selekcji było sztywne trzymanie się przez większość
komisji indeksu książek i niewykazywanie przy tym "należytej
inicjatywy" w wyszukiwaniu "ideologicznie szkodliwej literatury".
Na mocy instrukcji Prezydium Rady Ministrów z czerwca 1952 r. akcja
"oczyszczania" księgozbiorów oprócz bibliotek objęła także księgarnie
prywatne i parafialne. "Praca winna być rozłożona na 4 miesiące i
prowadzona systematycznie - pisał kierownik Wydziału Prasy i Wydawnictw KC
PZPR Stefan Staszewski - aby uniknąć nagromadzenia pracy w ostatnim miesiącu,
co odbiło się ujemnie na jakości i terminowości akcji w 1950 r. Oczyszczanie
księgarń prywatnych winno być przeprowadzone szczególnie sprężyście w ciągu
3 dni, aby uniknąć ukrywania zakazanej literatury". W budżecie
Centralnego Zarządu Bibliotek nie przewidziano żadnych sum na wydatki
personalne - praca ta w większości miała być społeczna. Kolejna selekcja
miała miejsce w 1953 r. "Ponieważ oczyszczanie bibliotek szkolnych z książek
ideologicznie szkodliwych jest warunkiem usprawnienia pracy wychowawczej szkoły,
Ministerstwo Oświaty poleca - głosił druk urzędowy Nr B-14/53 pf. -
przeprowadzić powtórną kontrolę księgozbiorów bibliotek szkół i zakładów
opiekuńczo-wychowawczych celem wysunięcia dalszych wniosków w sprawie
wycofania książek nie odpowiadających potrzebom pod względem treści i założeń
ideologicznych".
Odwilż, której pierwsze oznaki dały o sobie znać już w 1954 r., nie ominęła
także bibliotecznych półek. Spowodowała, że zaczęto wycofywać książki
napisane w stalinowskiej stylistyce. Na posiedzeniu Sekretariatu KC PZPR, w którym
20 grudnia 1954 r. uczestniczyli J. Berman, Z. Nowak i E. Ochab, zatwierdzono
"spis książek i broszur do wycofania z bibliotek". Spis został
zaakceptowany także przez Bieruta, o czym świadczy odręczny podpis na stronie tytułowej: "Zgadzam się
Tomasz". Na liście liczącej 36 książek obok S. Brodzkiego - "Titowszczyzna",
Jouvenela - "Tito marszałek zdrajców", Bieleckiego "Szpiedzy Wall
Street" - był również Kalendarz Robotniczy na rok 1954.
Powołana przez resort oświaty komisja, której posiedzenia zgodnie z
regulaminem były ściśle poufne, jeszcze w 1956 r. opracowała 751 tytułów,
niekoniecznie związanych tematycznie z "Bandą Tito". Z czego Zespół
Beletrystyki i Literatury na 10 posiedzeniach opracował 275 tytułów, Zespół
Historii - 144 tytuły, Zespół Pedagogiki -235 tytułów, a Zespół Przyrody
- 105 tytułów. Do opracowania na 1957 r. pozostało 1500 wniosków przeważnie
z dziedziny beletrystyki.
Indeks ksiąg zakazanych
Od 1949 do 1957 r. powstały co najmniej trzy duże spisy książek
przeznaczonych do usunięcia. Najobszerniejszy z nich został sporządzony na
polecenie Sekretariatu Biura Politycznego, którego zebranie odbyło się 11
maja 1951 r. Wzięli w nim wówczas udział: Bierut, Berman, Cyrankiewicz, Minc,
F. Mazur, Z. Nowak, Ochab, A. Zawadzki i Zambrowski. Przedstawienia "do
akceptacji wykazu książek i podręczników, które należy wycofać z
obiegu" miał dokonać Wydział Prasowy KC PZPR, na którego czele stał
wzmiankowany już Stefan Staszewski. Zapoczątkowane już wcześniej prace nad
wykazem prowadzone były przez Wydział Ocen i Doboru Książek Centralnego Zarządu
Bibliotek. "Prace nad opracowaniem listy książek do wycofania posuwają się
zbyt wolno - pisano w sprawozdaniu za I kwartał 1951 r. - gdyż niedokładne
dane bibliograficzne dostarczone przez teren wymagają żmudnego
sprawdzenia". Winą obarczono Instytut Badań Literackich PAN, który
"nie wypowiadał się w sprawie recenzji pomimo oficjalnego pisma i
telefonicznych próśb". Przygotowany w końcu wykaz, w dużej mierze
oparty na poprzednich listach książek, został oddany do druku w grudniu 1951
r. i wydrukowany w nakładzie 2000 egzemplarzy. Liczba bibliotek i punktów
bibliotecznych wynosiła wówczas około 80 000. Spis został podzielony na trzy
części, każda sporządzona w porządku alfabetycznym. Pierwsza z nich nosiła
tytuł: "Wykaz książek podlegających niezwłocznemu wycofaniu". Wykaz
liczył 1682 pozycje, co nie oznacza jednak, że taka była liczba wycofywanych
książek. Jedna pozycja obejmowała często cały dorobek autora, np. wszystkie
utwory Zofii Kossak-Szczuckiej czy Czesława Miłosza. Książki przeznaczone do
niezwłocznego wycofania można podzielić na kilka grup tematycznych. Różne też były
przyczyny, które spowodowały, iż właśnie te książki znalazły się w
wykazie.
Wróg nie śpi
Chyba największą grupę stanowią prace poświęcone Józefowi Piłsudskiemu
i dziejom legionowym. Są wśród nich oprócz dzieł samego Marszałka także:
A. Bełcikowskiego -"Niech żyje marszałek J. Piłsudski", wiersze Jana
Brzechwy o Piłsudskim zatytułowane: "Imię wielkości", J. Kobylańskiego
- "Epizody myśliwskie w życiu marszałka Piłsudskiego", W. Budzyńskiego
- "Z pierwszym szwadronem I-go pułku brygady Legionów Polskich" czy
wszystkie prace Władysława Pobóg-Malinowskiego i mającej w swoim dorobku
wiersze o marszałku Piłsudskim Kazimiery Iłłakowiczówny. Prawdopodobnie
niemal wszystkie książki tematycznie związane z Piłsudskim znalazły się na
liście.
Podobnie skrupulatnie wyodrębniono prace traktujące o bolszewizmie,
opublikowane w okresie międzywojennym, np. Jana Kucharzewskiego - "Od białego
caratu do czerwonego", Bolesława Limanowskiego - "Bolszewickie państwo
w świetle nauki", Andre Gide'a - "Powrót z ZSRR". Następnie
studia poświęcone wojnie 1920 r., jak np. Juliusza Rómla - "Kawaleria
polska w r. 1920". Także książki traktujące o polskich Kresach Wschodnich znalazły się na indeksie, jak na przykład J. Bartoszewicza -
"Znaczenie polityczne kresów wschodnich dla Polski". Z bibliotecznej półki
zniknąć miała również książeczka Kornela Makuszyńskiego "Uśmiech
Lwowa". Na czytelniczy niebyt skazany został między innymi Leon
Wasilewski, mający w swoim dorobku pozycje poświęcone kwestii ukraińskiej.
Choć być może w przypadku tego właśnie autora zadecydowało raczej to, iż
był ojcem Wandy Wasilewskiej, zaufanej Stalina.
Oddzielną grupę tematyczną stanowią dzieła ideowego przeciwnika Piłsudskiego
Romana Dmowskiego oraz książki z kręgu autorów związanych z endecją; począwszy
od A. Nowaczyńskiego, a skończywszy na A. Niemojewskiego "Duszy żydowskiej
w zwierciadle Talmudu". Także, choć wydana pod pseudonimem, skrajnie
antysemicka powieść Dmowskiego "Dziedzictwo" trafiła do wykazu.
Gorszymi wrogami od przedstawicieli polskiej prawicy byli jednak wrogowie
ukryci. "Gdybyśmy nie rozbili trockistów i bucharinowców - czytamy w Krótkim
Kursie WKP(B) - to nie moglibyśmy przygotować warunków niezbędnych do
zbudowania socjalizmu". Mikołaj Bucharin został skazany w procesie
pokazowym na śmierć w 1937 r. Lew Trocki został skrytobójczo zamordowany na
emigracji w 1940 r. Selekcji poddane zostały także ich książki wydane po
polsku. Podobny los książek "bandy bucharinowsko-trockistowskiej" miał
spotkać także publikacje Władysława Gomułki, Zenona Kliszki, Mariana
Spychalskiego, oskarżonych o tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne.
Walka z amerykańskim imperializmem została przeniesiona także do
bibliotek. Wszystko, co pozytywnie kojarzyło się z Ameryką, miało być z
nich usunięte. Nie oszczędzono nawet podręczników języka angielskiego - J.
Dobrzyckiej "Do You Speak English". Czerwony kolor skóry Indian nie
ocalił powieści przygodowych Karola Maya i Zane Grey.
Kolejną grupę książek stanowią prace poświęcone harcerstwu, wśród
nich - ojca skautingu Baden Powella i W. Błażejewskiego - "Historię
harcerstwa polskiego". Trudno teraz przeprowadzać kwerendę biblioteczną
w poszukiwaniu wszystkich książek o harcerstwie wydanych przed wojną. Ale
umieszczenie w wykazie książek przeznaczonych do niezwłocznego wycofania,
nawet - wydawałoby się - niewinnych broszurek, jak A. Dźwikowskiego -
"Sprawności zuchowej" czy M. Chmielowskiej - "Wykapka. Podręcznik
harcerskiego wycieczkowania" świadczy, że chciano, aby w wykazie znalazło
się wszystko, co w jakikolwiek sposób wiąże się z harcerstwem.
"Oczyszczenie" bibliotek z wszystkich utworów Heleny Mniszkówny czy
Pittigrillego, z romansu pt. "Pamiętnik uwiedzionej" czy poradnika pt.
"O przyzwoitym zachowaniu się młodej panienki i pielęgnowaniu zdrowia"
- można uznać za efekt walki z burżuazyjną moralnością.
Zrozumiałe jest, że takie prace jak S. Górki - "Sztuka zdobycia majątku"
i S. Górniaka - "Pieniądz, czek, weksel" zostały umieszczone w
wykazie, jak również autobiografia założyciela słynnego koncernu
samochodowego, Henry Forda - "Moje życie i dzieło".
W okresie realizacji Planu Sześcioletniego do rąk czytelników nie mogły
trafić prace nie wykazujące wyższości socjalistycznej gospodarki planowej
nad kapitalistycznym planowaniem. Dlatego też w wykazie umieszczono: Stanisława
Grabskiego - "Gospodarkę planową", W. Brzezińskiego - "Podstawy
prawne planowania gospodarczego" czy powojenną pracę profesora ekonomii,
mającego zakaz wykładania w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, Jana
Drewnowskiego - "Próba ogólnej teorii gospodarki planowej". Z kolei
"Uprawa marchwi pastewnej" Z. Buczyńskiego mogła kwestionować dogmat o
przewadze gospodarki kołchozowej nad "kułackim" gospodarowaniem.
Podobnie prace o spółdzielczości wybitnego, przedwojennego polityka PSL
"Wyzwolenie" Stanisława Thugutta nie miały nic wspólnego z wizją spółdzielczości
wcielaną w życie przez Hilarego Minca.
Z książek o charakterze naukowym za "szkodliwe psychologizowanie" w
wykazie umieszczono: T. Klimowicza - "Psychologię dziecka wiejskiego na tle
ogólnej psychologii rozwoju dziecka", J. Pietera - "Psychologia jako
nauka", H. Życzyńskiego -"Materiały psychologiczne w literaturze pięknej".
W okresie "triumfów" ruchu stachanowskiego praca Bronisława
Biegeleisen Żelazowskiego "Co to jest psychologia pracy?" była wysoce
niewygodna dla systemu.
Również powieść Hermana Hessego -"Narcyz i Złotousty", w której
laureat Nagrody Nobla za rok 1946 przedstawił antagonizm uczucia i rozumu,
ducha i materii językiem psychoanalizy, nie przystawała do marksistowskich
dogmatów. Krótki Słownik Filozoficzny nie pozostawiał wątpliwości co do
tego, że freudyzm to "reakcyjny prąd idealistyczny w psychologii,
rozpowszechniony za granicą, obecnie zwłaszcza w Ameryce". Krótki Słownik
Filozoficzny tłumaczy także, dlaczego "Państwo" Platona w tłumaczeniu
Władysława Witwickiego poddane zostało selekcji negatywnej. (We wstępie -
nie zwrócono uwagi czytelnikowi, iż Platon to "zaciekły wróg
materializmu".)
Nie po linii partii
Część druga spisu powstałego w 1951 r. nosi tytuł "książki
zdezaktualizowane" i liczy już tylko 239 prac. Wszystkie zostały
opublikowane między rokiem 1945 a 1948. Są wśród nich m.in. dzieła naukowe
z zakresu socjologii Jana Bystronia - "Socjologia", Marii Ossowskiej -
"Wzór obywatela w ustroju demokratycznym", Stanisława Ossowskiego -
"Ku nowym formom życia społecznego". Maria i Stanisław Ossowscy mieli
zakaz wykładania w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, a
"socjologizowanie" należało do wyjątkowo szkodliwych wypaczeń, które
powinno się było tępić.
Interesującą grupę wśród "książek zdezaktualizowanych" stanowią
publikacje autorów należących do elity partyjno-państwowej. Są więc:
Jerzego Borejszy -"A więc wybory", Leona Chajna - "Teraźniejszość i
przyszłość Polski Ludowej", prace: Henryka Jabłońskiego, Oskara
Langego, czołowego ideologa partyjnego Romana Werfla - "Reakcja stoi za PSL",
a nawet "Manifest Komunistyczny" pod redakcją J. Maliniaka. Mało tego,
został jeszcze sporządzony oddzielny, króciutki spis książek
zdezaktualizowanych, które - pisał do wojewódzkich sekretarzy PZPR Stefan
Staszewski - "należy wycofać na życzenie autorów". Widnieją w nim
nazwiska Cyrankiewicza, Minca, Rapackiego i Zambrowskiego. Akcja usuwania tych
książek miała być traktowana jako ściśle poufna. Broszura wydana przez
Centralny Urząd Planowania, a zatytułowana "Narodowy plan gospodarczy na rok
1948" czy praca Hilarego Minca - "Materiały i przyczynki do Planu"
mogły okazać się niewygodne, gdyby ktoś chciał porównać projekt z
rzeczywistością. "Polityka PPR na wsi" autorstwa Minca opublikowana w
1948 r. nie przewidywała kołchozu jako głównej i jedynej formy
gospodarowania na wsi. Jednak w 1951 r. linia polityczna partii wobec wsi już
bardzo się zmieniła, dlatego też książka była zdezaktualizowana i musiała
być usunięta z bibliotek.
Powstanie NRD spowodowało, iż propaganda zaczęła dzielić naród
niemiecki na dobrych i złych Niemców. Dlatego też wszystkie prace zbyt
jednostronnie negatywnie naświetlające kwestię niemiecką znalazły się w
wykazie m.in.: E. Rappaporta - "Naród zbrodniarz. Przestępca hitleryzmu a
naród niemiecki", W. Rogowicza - "Topór faszyzmu nad głową
Europy" czy Karola Małcużyńskiego - "Norymberga. Niemcy 1946".
Nie po linii PZPR w 1951 r. były też książki napisane przez autorów o
socjalistycznym rodowodzie. PPS musiała zniknąć z dziejów polskiego ruchu
robotniczego. Takie książki jak Norberta Barlickiego - "Proletariat",
Bolesława Drobnera - "Mickiewicz jako socjalista", Juliana Hofelda -
"My socjaliści", Stanisława Szwalbego - "PPS wobec zagadnień nowej
Polski" mogły tylko wywołać niebezpieczny ferment w umysłach osób, dla
których jedyną wykładnią o ruchu robotniczym miałby być Krótki Kurs WKP(B).
Książki dla dzieci
W trzeciej części umieszczono wyłącznie książki dla dzieci. Wykaz liczący
563 pozycje zaczyna się uwagą: "Przy oczyszczaniu księgozbioru należy
zwracać baczną uwagę na adres wydawniczy pozycji umieszczonych na liście (to
jest miejsce, rok i firmę wydawniczą), gdyż w niektórych wypadkach zostaną
usunięte pewne tytuły jedynie ze względu na niewłaściwe wydanie. Np. należy
usunąć »Bajki Grimma« tylko w wydaniach zaznaczonych na liście, inne
wydania pozostają w księgozbiorze". Nie sposób dziś odpowiedzieć na
pytanie, co kierowało partyjnym cenzorem wpisującym na listę takie pozycje,
jak A. Baumgartena - "Lisek Matysek i jego przygody", Z. Dromlewiczowej -
"Przygody Tadzia", H. Huszczyńskiej - "W państwie króla Ćwieczka".
Można by wyliczać długo.
Na przemiał
W notatce "w sprawie książek szkodliwych i zdezaktualizowanych" z 9
stycznia 1952 r. czytamy, iż "drobną część książek (np.
idealistycznych, lecz zawierających pewien materiał źródłowy - powieści
przygodowo-kryminalne) przeznacza się do sprzedaży w antykwariatach po
odpowiednio wysokiej cenie". Reszta miała iść na przemiał. W
sprawozdaniu z wykonania planu pracy za styczeń 1951 r. naczelny dyrektor
bibliotek W. Michalska donosiła, że "opracowano częściowo spisy do dalszej
selekcji" oraz "zlikwidowano makulaturę w wytypowanych punktach
zbiorczych i wybrano dla Biblioteki Narodowej około 4000 książek".
System komunistyczny okazał się więc bardziej racjonalny od hitlerowskiego: w
III Rzeszy książki się paliło, w Polsce Ludowej oddawano na przemiał. W
Ministerstwie Prawdy opisywanym przez Orwella w powieści "1984" były
dziesiątki tysięcy otworów zwanych "grobami pamięci". "Jeżeli ktoś
wiedział, że dany dokument winien być zniszczony, względnie gdy ktoś
spostrzegł na podłodze kawałek jakiegokolwiek papieru, podnosił go,
powodowany automatycznym refleksem, i wrzucał do najbliższego »grobu pamięci«.
Prąd gorącego powietrza wsysał natychmiast papier i wdmuchiwał go do
olbrzymiego pieca, który znajdował się w podziemiach gmachu".
Niektóre książki zakazane
A. Gide - Powrót z ZSRR
K. Makuszyński - Uśmiech Lwowa
J. Dobrzycka - Do You Speak English?
A. Niemojewski - Dusza żydowska w świetle Talmudu
M. Chmielowska - Wykapka. Podręcznik Harcerskiego Wycieczkowania
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Sprawdź swoją pamięć A4uczenie sie i pamiecZimowym rankiem w Edo pamięci 47 roninówpamiec (3)Lekcja 7 Trening pamieci to nie wszystko Zadbaj o swoja koncentracjereligia jako pamięćwięcej podobnych podstron