Wilk K św Antoni Padewski jako duszpasterz


Karol Wilk
ÅšW. ANTONI PADEWSKI
JAKO DUSZPASTERZ
OIEDMSETLETNIA rocznica śmierci i kanonizacji św. Antoniego
z Padwy (1231 32) ożywiła pobożność chrześcijańską i niemała
przyczyniła się do zbawienia dusz. Życie tego ulubionego Świętego
jest wogóle maÅ‚o znane. Pod tym wzglÄ™dem wyraziÅ‚ siÄ™ obecny pa­
pież Pius XI w liście do biskupa Padewskiego z dnia 1 marca 1931 r.
w sposób następujący:  Owóż wszyscy wiedzą o tem, Czcigodny
Bracie, że Å›w. Antoni z Padwy jest prawie ogólnie czczony i że bar­
dzo liczne są modły, które zewsząd do niego się wznoszą, lecz czy
te modlitwy nie są to przeważnie prośby o dary doczesne czasem
nawet dziwne, gdy tymczasem większa część wiernych całkiem nie
zna jego życia ani ocenia jego świętości, lecz tylko podziwia w nim '
wielkiego cudotwórcę ?
List ten napisaÅ‚ najwyższy pasterz KoÅ›cioÅ‚a z okazji uroczy­
stości jubileuszowych św. Antoniego. W dokumencie tym zachęca
nietylko do czytania tego wszystkiego,  co w krótkości w tym liście
podamy, lecz nadto do rozwinięcia i podania do naśladowania .
Åšw. Antoni jest wyjÄ…tkowÄ… w dziejach duszpasterskich postaciÄ…, na­
leży się więc poznać jego działalność duszpasterską. Niniejszy artykut
jest rozwinięciem rozważań Listu Apostolskiego i ich zastosowaniem!
do potrzeb kapłańskich i duszpasterskich.
1
.
Åšw. Antoniemu należy siÄ™ jedno z pierwszych miejsc w zastÄ™­
pie mężów Å›wiÄ™tych, których Opatrzność w biegu wieków wzbu­
dzała, aby Kościołowi w chwilach ciężkich prób i walk byli podporą:
i obroną. Wyrósł on na tle czasów i okoliczności, które wymagały
takiego właśnie męża. Antoni współczesnych wstrząsnął i opamiętał,
a wieki przyszłe duchem swoim zapłodnił. W jego historji dwa mia^-
sta odgrywają rolę decydującą: Lisbona, stołeczne miasto Portugalji,
1
1
1
1
2
gdzie się 1195 r. urodził, i Padwa, gdzie 13 czerwca 1231 r. umarł1).
Dzieciństwo św. Antoniego nie przedstawia nam nic nadzwyczajnego.
Wychowany w cieniu rodzinnego domu, Kościoła i szkoły był dobrem,
posłusznem i pobożnem, ale bynajmniej nie cudownem dzieckiem.
WidzÄ…c, że na Å›wiecie wiele ludzi idzie po drodze wystÄ™pków, posta­
nowił wejść na drogę zapewniającą mu zbawienie duszy. Uszedł do
-zakonu księży kanoników regularnych, gdzie przez lat dziesięć żyje
w zaciszu najpierw w lisboÅ„skim klasztorze Å›w. Wincentego, a póz­
niej w klasztorze św. Krzyża w Koimbrze. Tu oddawał się nauce
teologicznej i kształcił się na duszpasterza. W tym czasie zajaśniał
św . Franciszek z Asyżu. Żądny większej jeszcze surowości wstępuje
Antoni do zakonu serafickiego, porzuca życie dotąd ukryte i zjawia
się przed światem jako duszpasterz heroiczny.
, Celem zakonu franciszkańskiego jest uświęcenie własne i praca
ńad zbawieniem bliznich, zwłaszcza praca misyjna. Św. Franciszek
pierwszy ze wszystkich zakonodawców wziÄ…Å‚ w swój program nawró­
cenie pogan. On jest ojcem nowożytnej epoki misyjnej, która od
niego siÄ™ rozpoczęła i coraz wiÄ™cej siÄ™ rozwija. Bez przesady po­
wiedzieć można, że od czasów apostolskich on byÅ‚ pierwszym misjo­
narzem, który na swym sztandarze wypisał nawrócenie całego świata
W dosłownem wypełnieniu rozkazu Chrystusowego:  Idzcie na cały
świat i opowiadajcie Ewangelję wszystkiemu stworzeniu" (Mk. 16, 15).
Oto podczas gdy sam z jedenastu towarzyszami swymi apostołuje
wÅ›ród Saracenów w Egipcie i w Ziemi Å›w., jego piÄ™ciu synów du­
chownych ponosi męczeńską śmierć u muzułmanów afrykańskich
w Marokko. Ci męczennicy marokkańscy to pierworodni tego licznego
szeregu męczenników, których zakon seraficki dostarczał Kościołowi,
a którzy są jego chwałą przed Bogiem i przed ludzmi. Historja misyj
katolickich w znacznej mierze jest zarazem historjÄ… zakonu Å›w. Fran­
ciszka, a przynajmniej najświetniejszą w historji tego zakonu kartę
zapełnia.
Antoni obznajmił się z dziełami, potrzebami, działaniem misyj
poczÄ…wszy już od pobytu swego u kanoników regularnych. W kla­
sztorze św. Krzyża w Koimbrze wcale nie budził zainteresowania ruch
misyjny. Antoni sam jeden z kanoników poznawszy chwalebne czyny
pierwszych męczenników franciszkańskich, wstąpił w szeregi Braci
Mniejszych. prosząc usilnie, by i jemu wolno było wziąć udział w tych
wyprawach misyjnych. Problem nawrócenia czarnej Afryki był tedy)
*
*) Śmierć Świętego nastąpiła, ściśle biorąc, o parę kilometrów od
Padwy, w miejscowości Ariella.
2
2
2
2
3
^pierwszorzędną pozycją misyjnego programu Franciszkanów. Zamiary,
"iw. Antoniego pozostały jednak bohaterskim epizodem. Ze strony
współbraci zakonnych  kanoników regularnych nie znalazł żadnego
poparcia, przeciwnie, robili mu trudnoÅ›ci. Pius XI w powyżej wy­
mienionym liście Apostolskim wspomina o trudnościach, które i dzisiaj
napotykają misje zagraniczne,  nie zrażać się niemi  tak zachęca
wszystkich krzewicieli dzieła misyjnego, wskazując na przykład św.
Antoniego Padewskiego. TrudnoÅ›ci sÄ… rzeczywiÅ›cie nie maÅ‚e, bo po­
mimo misyjnych haseÅ‚ KoÅ›cioÅ‚a, pomimo heroicznych wysiÅ‚ków misjo­
narzy, dzieło katolicyzmu afrykańskiego jest jeszcze naprawdę słabe.
IMie brak wprawdzie pocieszajÄ…cych szczegółów, lokalnie optymistycz­
nych statystyk; caÅ‚ość jednak misyjnej akcji na afrykaÅ„skim konty­
nencie, rozważana nie absolutnie, ale porównawczo, daje w bilansie
misyjnym pozycję nikłą, prawie że znikomą. Zrobiono coś, miejscami
zrobiono wiele, by jednak uchrześcijanić Afrykę trzeba zdziałać jeszcze
niesłychanie wiele 1).
Nawracać Afrykę znaczyło za czasów św. Antoniego tyle, co
nawracać mahometan, a wiemy zbyt dobrze, co znaczy to słowo, a co
znaczyło w XIII już wieku. Wiemy, iż misyjnemu pędowi Kościoła
nie oparł się starożytny świat Hellady i Romy, uległo mu pogaństwo
najodleglejszych ziem, ulega mu buddyzm, konfucjanizm, ostał się tylko
hardo i jakby nieustraszenie półksiężyc. Zalew Afryki przez fana­
tyczny islam był w XIII stuleciu oczywistym faktem. Islam panował
wszechwładnie w całej północnej Afryce; posiadał wyznawców nie-
tylko w Egipcie, ale też na Zachodzie, w Marokko, i tam właśnie
zamierzał św. Antoni jako misjonarz krzewić i rozszerzać królestwo
Jezusa Chrystusa. Będąc przekonania, iż praca misjonarza musi być
podjęta w szybkiem tempie, jeśli wobec olbrzymiej przewagi islamu
ma mieć jakieś szanse powodzenia, przyspieszył wyjazd, otrzymał
pozwolenie i przybił do brzegów północnej Afryki. Zamiary się nie
udały, bo z powodu silnej febry, która go nawiedziła, był zmuszony
wrócić do kraju. Zapał apostolski jego pozostaje jednak przykładem
przedewszystkiem dla kapłanów stojących na czele dzieł misyjnych.
Zagrzewać wiernych w niesieniu pomocy dla misyj, a przez to roz-
krzewiać Królestwo Chrystusowe w krajach misyjnych  to szczytne
zadanie każdego duszpasterza. Szczególnie afrykańska kwestja. jest
dzisiaj tak aktualnÄ…, jak niÄ… byÅ‚a za czasów Å›w. Antoniego Padew­
skiego. Islam panuje wszechwładnie w całej północnej Afryce, a na
. *) Cfr. Roczniki związku akademickich kół'misyjnych w Polsce, Poznali'
.1929, str. 44 46. i
3
3
3
3
Zachodzie należy Marokko do niego, gdzie św. Antoni pragnął opo1-
wiadać Chrystusa Pana. Teren duchowy leży dzisiaj jeszcze w Afryce-
odłcgiem.
Nie możemy dokÅ‚adnie okreÅ›lić, jak dÅ‚ugo trwaÅ‚a podróż Å›w. Anto­
niego na Południe i jego tamże pobyt, ale to można za pewne?
przyjąć, że nie dłużej jak jeden rok: od lata 1220 do wiosny 1221.
Okręt, który miał odjechać do Portugalji, pędzony wiatrami przeciw-
nemi przybyÅ‚ do brzegów Italji, tej Italji, którÄ… ze zrzÄ…dzenia Opatrz­
ności herold słowa Bożego i wielki kaznodzieja miał przebiec i oświecić-
Tu rzeczywiÅ›cie, jak to powiada Pius XI, w szczególny sposób za­
jaśniała jego gorliwość i jego działalność apostolska, tu się rozwijały
prace jego apostolatu, jak również w wielu prowincjach we Francji*,
bo nasz Święty bez względu na narodowość lub rasę wszystkich na
równi obejmował swą pracowitą gorliwością, tak swoich kochanych
Portugalczyków jak i Afrykańczyków, Włochów, Francuzów i tych
wszystkich, o których się dowiedział, że są pozbawieni światła prawdy
katolickiej.
Nim jednak wystąpił jako kaznodzieja w Italji, a pózniej we Francji
(od r. 1224 poczÄ…wszy), zamknÄ…Å‚ siÄ™ w puszczy Å›w. PawÅ‚a w pół­
nocnych WÅ‚oszech. Tu przepÄ™dziÅ‚ rok życia na modlitwie i na speÅ‚­
nianiu prostych usług dla swych towarzyszów-pustelników, bo to była
i pozostało jego właściwością przez całe życie: nie szukania godności
ani obowiązków zaszczytnych, lecz szukania zajęć wzgardzonych
i świętej samotności.
W czasach wiÄ™kszego odstÄ™pstwa od ducha Chrystusa Pana po­
syÅ‚a Bóg na Å›wiat wybranych sÅ‚ug swoich, których obdarza nadzwy­
czajną wymową, a nieraz i łaską czynienia znaków; oni zaś naukami
swemi i przykładem cnót heroicznych, zaparcia siebie i poświęcenia
dla blizniego porywają dusze, zbierają naśladowców i przebiegając
kraj rozbudzajÄ… na nowo przygasÅ‚ego ducha, podnoszÄ…c go do naj­
wyższej potęgi. Pod ich wpływem nawracają się krocie grzeszników*,
którzy z samego dna przepaści upadków i błędów, wstępują niekiedy
odrazu na szczyt bohaterstwa i poświęcenia. Takie właśnie były
czasy Å›w. Antoniego Padewskiego. Jego sÅ‚ynne kazania sÄ… wypÅ‚y­
wem jego gorliwości duszpasterskiej. Rozbudzał niemi tak wielki
zapał w słuchaczach, iż żadne kościoły pomieścić ich nie mogły i zwykle
na placach publicznych nauczać musiał. Rzesze słuchaczy dochodziły
czasami do 30.000 osób, handel ustawał i praca po warsztatach, bo
" wszyscy chcieli posÅ‚uchać ÅšwiÄ™tego. Ludzie jak Å›w. Antoni rozta­
czali swój wpływ na szerokie obszary. Antoni nawracał Italję i Francję,,
powodując gruntowną odmianę społeczeństwa.
4
4
4
4
5
Co spowodowało te błogie owoce? Takich ludzi epokowych
S góry to podkreślamy, żadnym sposobem wywołać nie możemy, po-
mieważ Bóg tylko sam ich zsyÅ‚a, gdy widzi tego potrzebÄ™. Wcho­
d zą jednak w rachubę też środki dostępne i zwyczajne, z których
a my korzystać możemy i powinniÅ›my, aby wiernych do pilnego sÅ‚u­
chania kazania przysposobić. Antoni czerpaÅ‚ z Pisma Å›w. owe wiel­
kie i święte prawdy, któremi błądzących pobudzał do zaniechania
fgrzechu a do praktykowania cnoty. Święty od młodych już lat stu-
djowaÅ‚ sÅ‚owo Boże, zawarte w ksiÄ™gach Å›wiÄ™tych. Z powodu wiel­
kiej znajomoÅ›ci Pisma Å›w., którÄ… zdobyÅ‚ przez dÅ‚ugoletnie rozczyty­
wanie się w Biblji, uchodził już za życia za powagę na tern polu,
4ak, że papież Grzegorz IX nadaÅ‚ mu zaszczytny tytuÅ‚  Arka przy­
mierza .
Prawda, niektóre jego posunięcia w kazaniach są wypływem
'-ówczesnej mody, i dlatego nie odpowiadają naszemu smakowi. Tak
;szuka z upodobaniem poza sensem dosłownym w objaśnieniu Pisma
św. także sensu alegorycznego (duchowego, sensus spiritualis). Przy
-pomocy aiegorji przedstawia całkowitą zgodność między Starym
a Nowym Testamentem i posuwa się w stosowaniu tejże aiegorji za
daleko nieraz. Dopatruje siÄ™ szczególnie w liczbach biblijnych tajem­
niczego sensu i szuka przenośnego znaczenia, gdzie go wcale niema.
" Czyni to mianowicie w czasie Wielkiego Postu. Zaraz w pierwszÄ…
niedzielę Postu tłumaczy liczbę 40 w sposób następujący:  In hoc
ergo sacrosancto quadragenario agamus poenitentiam. Quadragena-
%rius numerus constat ex quatuor et decem. Creator omnium Deus
creavit corpus et animam, et unicuique quaternarium et denarium
contulit. Corpus constat ex quatuor elementis, et regitur et guberna-
tur decem sensibus, quasi decem principibus, qui sunt duo oculi, duae
aures, odoratus et gustus, duae manus et duo pedes. Animae vero
%contulit Dcus quatuor virtutes principales, quae sunt prudentia, iusti-
tia, fortitudo, temperantia, et dédit ei decem praecepta Decalogi
(Serrr ones Dominicales, ed. Ant. Locatelli, Patavii 1895- 1903, Vo-
dumen I, p. 51). Przy całej swej wielkości pozostanie św. Antoni
.człowiekiem średniowiecza nie rozporządzającym egzegezą w dzisiej-
" szem tego słowa znaczeniu. Wszelkie braki pod tym względem za-
.-stępował spekulacją alegoryczną.
A jednak może siÄ™ od niego i dzisiejszy duszpasterz dużo nau­
czyć i niejedną jego myśl w swej pracy kaznodziejskiej zużytkować.
Na kazalnicy św. Antoniego Biblja zajmuje pierwsze i naczelne miejsce.
Słynny kaznodzieja posilał się ustawicznie z krynicy Pisma św.,
« czerpaÅ‚ tak samo z Nowego jak Starego Testamentu:  Unus et
5
5
5
5
6
idem est Deus Novi et Veteris Testamenti, Jesus Christus Dei Filius.
(Locatelli p. 23). Między Nowym a Starym Zakonem istnieje według
Å›w. Antoniego Å›cisÅ‚a Å‚Ä…czność. Stary Zakon jest wstÄ™pem do Nowe­
go i jego figurą, bo przygotowaniem do przyjścia Syna Bożego.
Opatrzność Boska już tak zrządziła, że różne osoby i urządzenia
Starego Testamentu wykazują podpadające wprost podobieństwo do
odpowiednich osób i urzÄ…dzeÅ„ Nowego Testamentu. Wolno przy­
puszczać, że Bóg sam stworzył owe porównania i je spowodował,,
aby wierzÄ…cym w Chrystusa uÅ‚atwić zrozumienie zbawiennych zamia­
rów Boskich, obejmujących tak Nowy  jak Stary Zakon. Kazania:
św. Antoniego zdradzają wielką wiedzę Starego Zakonu. Należałoby
znacznie wiÄ™cej uwagi poÅ›wiÄ™cić Staremu Zakonowi i w naszych ka­
zaniach. Sens alegoryczny, którego Święty używa, przystosowuje-
często do Matki Boskiej, najczęściej jednak do samego Zbawiciela;
Jezusa Chrystusa. Tak czytamy (in Sexagésima, Locatelli p. 24):
 Isaac interpretatur gaudium, et significat Christum, qui est gaudium>
sanctorum". A w pierwszÄ… niedzielÄ™ Postu (Locatelli p. 41)Å‚  David
interpretatur manu fortis et significat Jesum Christum, qui manibus in'
cruce affixis aereas potestates debellavit. Ecce quam mirabilis forti-
tudo: ligatis manibus proprium devincere inimicum . Przy tej samej;
sposobnoÅ›ci porównaÅ‚ ÅšwiÄ™ty pierwszego i drugiego Adama (Loca­
telli p. 52):  Diabolus a similibus ad similia procedit; eo enim ordine
quo tentayit Adam in paradiso, tentavit et Christum in deserto; ten­
tât et quemlibet christianum in hoc mundo. Primum Adam tentavit
gula, vana gloria et avaritia; et tentans devicit. Secundum vero
Adam idest Christum simili modo tentavit, sed in tentatione succubuit,.,
-quia non tantum homo, sed etiam Deus erat quem tentavit. Nos vero*
qui utriusque participes sumus, illius secundum carnem, istius per spi-
ritum, veterem hominem exuamus cum actibus suis, qui sunt gula,,
vana gloria et avaritia; induamus novum hominem per confessionem
innovati". Koniec tego porównania ma już charakter moralny (sen-
sus noralis), to znaczy pobudzający do cnoty. W ten to sposób
snuje Antoni przed naszemi oczyma wspaniały korowód różnorakich
osób, wskazujących na tego, który przyszedł szukać i zbawiać, co
było zginęło, który przeszedł, czyniąc dobrze i uzdrawiając opętane
od djabła, albowiem z Nim był Bóg.
Kazalnica św. Antoniego była naprawdę szkołą wykładu Pisma św.
Starego Zakonu. Wielki miÅ‚oÅ›nik biblijnych ksiÄ…g przytacza i obja­
Å›nia rozmaite teksty ze wszystkich niemal ksiÄ…g. Częściej zatrzy­
muje siÄ™ nad piÄ™cioksiÄ™giem Mojżesza majÄ…cym dla Izraelitów zna­
czenie zasadnicze: będącym zarówno księgą dla kapłanów i kodeksem;
6
6
6
6
7
prawnym dla sędziów, jako też drogowskazem dorosłych, a nawet
książką szkolną młodzieży. Pięcioksiąg, tak wykłada święty mówca
w niedzielę VII po Świątkach, obejmuje następujące księgi:  Primus
liber Moysi dicitur hebraice Beresith, graece Genesis, latine Generatio.
Secundus EHesmoth hebraice, Exodus graece, latine Itinerarius. Tertius
hebraice Vaiikra, Leviticus graece, Ministeriaiis latine. Quartus Vaie-
dabber hebraice, Rithmus giaece, Numerus latine. Quintus Elleadde-
barim hebraice, Deuteronomium graece, Secunda Lex latine, in qua
Evangelicae legis fuit praefiguratio . I tu już, począwszy od pierwszego'
tekstu, zamieszczonego jakby jaki napis na bramie Starego Zakonu,
wspomina św. Antoni o Zbawicielu. Tekst:  Prima die dixit Deus:
Fiat lux, et facta est lux tłumaczy tak:  Ista lux est sapientia Dei
Patris illnminans omnem hominem venientem in hune mundum et ha-
bitans lucern inaccessibilem, de qua dicit Apostolus ad Hebraeos: Qui
cum sit splendor et figura substantiae eius, et de qua Propheta: In
lumine tuo videbimus lumen, et in libro Sapientiae: Sapientia est can­
dor lucis aeternae. De hac ergo dixit Pater: Fiat lux, et facta est
lux. Quod Johannes apertius glossat dicens: Verbum caro factum
est et habitavit in nobis. Et Ezechiel simili sensu sed dissimili verbo:
Facta est, inquit, super me manus Domini, idest Filius in quo et per
quern omnia fecit. Lux ergo quae erat inaccessibilis et invisibilis,
facta et in came visibilis, illuminans sedentem in tenebris et urrbra
mortis (Dominica in Septuagésima, Locatelli, p. 12). >
Sw. Antoni w kazaniach swoich nie starał się o podobanie się
ludowi, nie goniÅ‚ za oklaskami i próżnÄ… chwaÅ‚Ä…. Tern bardziej gor­
liwie i z zapałem głosił Chrystusa w objaśnieniach Nowego Testa-
mentu, mającego dla każdego chrześcijanina pierwszorzędne znaczenie.
Centrum zagadnień duszpasterskich przesuwa się u św. Antoniego do
osoby Jezusa Chrystusa: wprowadziÅ‚ do kazaÅ„ swych Chrystusa sa­
mego i wykÅ‚adaÅ‚ tajemnice Chrystusowe, aby tem skuteczniej zachÄ™­
cić do życia cnotliwego. Czytajmy trochę uważniej kazania jego,
a zobaczymy, że nie rozprawiaÅ‚ o cnotach lub grzechach w oderwa­
niu od tajemnic Chrystusowych, ale w Chrystusie i przez Chrystusa.
W Chrystusie cały nadprzyrodzony porządek prawdy i cnoty zbliża
siÄ™ do nas w formie konkretnej. Åšw. Antoni znajduje w ludzkiej na­
turze Chrystusa, w najÅ›wiÄ™tszem ciele Jego bezbrzeżnÄ… peÅ‚niÄ™ w sze­
lakiej doskonaÅ‚oÅ›ci i nadprzyrodzonej siÅ‚y. Co wiara i teologja mó­
wiÄ… o doskonaÅ‚oÅ›ciach, cnotach i o mocy Chrystusa, to nie jest czy­
sta teorja i piÄ™kna abstrakcja, lecz coÅ› bardziej konkretnego, prak­
tycznego i życiowego. To konkretny wzór wszystkich doskonałości
i zarazem zródło, z jakiego je mamy czerpać. 
7
7
7
7
8
Pod tym względem wypowiedział się św. Antoni wyraznie
w kazaniu na Wielkanoc, radzÄ…c stanowczo każdemu, by rozwa­
żajÄ…c o cnotach uwzglÄ™dniaÅ‚ je, o ile one jaÅ›niejÄ… w ludzkiej na­
turze Chrystusa:  Homini oranti vel meditanti melius, acutius pro-
ponitur imago Dominicae Humanitatis, Nativitatis eius, Passionis et
Resurrectionis, ut infirmus animus qui non novit cogitare nisi corpora
e t corporalia, habeat aliquid cui se afficiat, cui iuxta modum suum
pietatis intuitu inhaereat. Est quippe in forma mediatoris, in quo, si-
cut legitur in Job, visitans homo speciem suam non peccabit: hoc est
cum intentionis suae intuitum in eum dirigit, humanam in Deo speciem
cogitando non usquequaque recedet, et dum per fidem Deum ab ho-
tnine non dividit, Deum aliquando in homine apprehendere addiscit.
In quo pauperibus spiritu et simplicioribus filiis Dei tanto animo solet
esse affectus dulcior, quanto naturae humanae propinquior (ln Pascha
Domini, Locatelli p. 127).
Z tego punktu widzenia zrozumiałe jest, że nie bierze pod
uwagÄ™ grzechu jako takiego, ale rozważa, że grzeszÄ…c ciężko niwe­
czymy dzieÅ‚o odkupienia:  Vae nobis miseris, qui tanta passione (Do­
mini) et angustia et dolore recreati et redempti sumus, et tam facillime
et gravissime peccamus, et tantum laborem Domini vacuum facimus.
JUnde ipse dicit in Isaia: In vacuum laboravi sine causa, et vane for-
titudinem meam consumpsi. In creatione Dominus non iaboravit, quia
quaecumque voluit, fecit, sed in recreatione tantum Iaboravit, quod
factus fuit sudor eius sicut guttae sanguinis decurrentis in terram.
Si tantam angustiam habuit in oratione, quantam credis habuisse in
crucifixione? Dominus ergo Iaboravit et laborando de manu diaboli
nos eripuit. Nos vero mortaliter peccantes in manu diaboli incidimus,
et sic quantum in nobis est, laborem Domini vacuum facimus (In Do­
minica IV post Pascha, 1. c. 183). Równie nie bierze pod uwagę
cnoty jako takiej, ale rozważa, że Chrystus jest zródłem wszelkiej
pnoty. Cel, do którego w pojęciu św. Antoniego zmierzać powinien
każdy kaznodzieja, nie może być inny, tylko ten, aby Chrystus
w sercach wierzących był święcony:  Verus Christianus Christum
sanctificat in corde suo (Dominica V p. Pentecosten, l. c. 301). Przy­
pominamy tu pragnienie ApostoÅ‚a narodów, aby Chrystus w sÅ‚ucha­
czach byÅ‚ wyksztaÅ‚cony (Gaiat. 4, 19), oni zaÅ›, aby roÅ›li w Chrystu­
sie. Ilekroć Antoni pisze o cnotach, nie wyszukuje argumentów oder­
wanych, ale przytacza pobudki, zaczerpniÄ™te z tajemnic Chrystuso­
wych, a mianowicie, że jesteśmy członkami Chrystusowemu  Membra
Jesu Christi, quae sunt Christiani (In Pascha Domini, I. c. 122).
Słowa tego bynajmniej nie rozumie w znaczeniu przenośnem. Wnika
8
8
8
8
9
«gÅ‚Ä™boko w sens nauki o mistycznem Ciele Chrystusa. Nie widzi nic
coby skuteczniej pobudzało do miłości Jezusa Chrystusa, niż to, by
ciÄ…gle stawiać przed oczy owo niewysÅ‚owione wcielenie siÄ™ w Chry­
stusa Pana, owo mistyczne jednoczenie siÄ™ z Nim.
Głośmy zatem za przykładem św. Antoniego samego Chrystusa.
.Dawajmy duszom spragnionym  Chrystusa, a n&dewszystko napeÅ‚­
niajmy duszę własną po brzegi Chrystusem, to jest uczestnictwem
*w bogactwach Jego życia wewnętrznego przez miłość bez granic, 
wówczas pokonamy wszystkie trudnościA
).
Kazania Å›w. Antoniego odznaczajÄ… siÄ™ obfitem wykorzystywa­
niem Pisma św. i gorącą miłością do osoby Chrystusa Pana. Dalszą
właściwością jest uwzględnienie ówczesnych stosunków społecznych.
Nie ulega wątpliwości, że wiek XIII obok dodatnich stron miał cały
szereg ujemnych. Miłość Boska niezmiernie była ostygła. Wszyscy
prawie gonili za wygodami życia, albo co gorsza  a to odnosi się
nawet do niektórych duchownych  oddawali się rozpuście gubiąc
siebie i drugich. MiÅ‚ość blizniego mieli raczej na ustach, niż w uczyn­
kach swoich, uwodziÅ‚a ich bowiem miÅ‚ość wÅ‚asna, a prawdziwa mi­
łość względem słabych i biednych z każdym dniem malała. W owym
czasie wielorakie bÅ‚Ä™dy Albigensów, podnoszÄ…c bunt przeciw KoÅ›cio­
Å‚owi, zaburzaÅ‚y równoczeÅ›nie stany Å›wieckie, torujÄ…c drogÄ™ do pew­
nego rodzaju socjalizmu.
Antoni pracowaÅ‚ ze wszystkich sil nad tern, aby cnoty chrzeÅ›ci­
jańskie na nowo w społeczeństwie odżyły. Stosunek bogatych do
ubogich uporządkował na podstawie niewzruszonego przekonania, że
i ubóstwo nie jest pozbawione godności. Rozwiązłość, ta żarłoczna
otchłań majątków i cnoty, ujętą została przez niego w ścisłe karby.
Z działalności kaznodziejskiej, jakby z pnia jakiego, wyrastało
szczęście domowe i pokój publiczny, czystość i łagodność obyczajów,
dobre użycie i opieka majÄ…tku, co razem wziÄ™te, najlepszÄ… jest pod­
staw ą bezpieczeństwa i cywilizacji.
Święty zwalczał przedewszystkiem okrutnych lichwiarzy grożąc
im karÄ… BoskÄ…:  Conqueritur Dominus in Joele: Gens, inquit, ascen-
det super terram meam, fortis et innumerabilis: dentes eius ut dentes
Å‚eonis, molares eius ut catuli leonum. Posuit desertam vineam meam,
«et ficum meum decorticavit: denudans spoliavit earn: albi facti sunt
rami eius. Gens maledicta usurariorum fortis et innumerabilis crevit
'super terram, cuius dentes sunt ut dentes leonis... Usurarius inflexi-
ł) Cir. O.B., Głosić Chrystusa! w  Wiadomościach dla Duchowieństwa .
Poznań 1931, str. 261.
9
9
9
9
10
bilis est, quia Dominum non reveretur nec hominem timet... Notai,
tria genera usurariorum. Sunt quidam enim qui private faciunt usu­
ras. Sunt alii qui aperte faciunt, sed non in magna quantitate ut mi­
séricordes videantur. Alii sunt perfidi, de speratiet apertissime usurarii,
qui ab omnibus palam quasi in foro usuras recipiunt et faciunt (ln
Sexagésima, 1. c. 28). Lichwa byÅ‚a gÅ‚Ä™bokÄ… ranÄ… owych czasów.
Właśnie tu nawiązali różnego rodzaju sekdarze, przedewszystkiem
Albigensi, zwalczając społeczeństwo chrześcijańskie, dążyli do swych -
celów wywrotowych. Św. Antoni wykazał obłudę tych  opiekunów
ludu w kazaniach swoich1). A więcej: wspierał ten lud wyzyskiwany
radÄ… i uczynkiem. Åšw. Antoni najlepiej wiedziaÅ‚, że to w rzeczy sa­
mej niezepsuty lud. Wziął go za rękę i prowadził go. Wszak jako
duszpasterz stał w ciągłym kontakcie z ludem. Na mocy swego
posÅ‚annictwa byÅ‚ dla ludu ojcem, bratem, przyjacielem, doradcÄ…, po­
cieszycielem, jednem słowem: wszystkiem. Wiedział: jeżeli lud nie
pójdzie ze mną, to pójdzie z tymi, co mu ciągle kłamią, co wpajają
w niego zawiść przeciw innym stanom, co dążą do usunięcia religji
i prawowitej władzy. Niżej pokażemy obszerniej, jak w praktyce po-
rękę dał ludowi.
II.
Powyżej przedstawione kaznodziejskie przymioty św. Antoniego
nie wyjaÅ›niajÄ… jeszcze ogromnego wpÅ‚ywu, który w XIH wieku wy­
wierał. A bynajmniej już nie wyjaśniają tego faktu i tej okoliczności,
że w ciągu następnych siedmiu wieków cześć i miłość ku niemu
wzrastała nieustannie w sercach tak, że podbiła całe chrześcijaństwo,,
i że pod względem czci odbieranej żaden Święty po Matce Boskiej
równać się z nim nie może. Zapewne musi być w tym Świętym coś
szczególniejszego, co przykuwa do niego serca. Lecz cóż to jesi?
Odpowiedz jest krótka: jego miłość bez granic 8). Antoni stał
się symbolem miłości duszpasterskiej. Wobec niedoli i nędzy moralnej,
jaka zalewała tedy szczególnie Padwę i okolicę, podwoił i potroił
swoje wysiÅ‚ki duszpasterskie. CaÅ‚y wÄ…tek swych myÅ›li, wszystkie za­
soby serca, wszystko złożył na ołtarzu idei kapłaństwa. Całą duszą
z zupełnem zapomnieniem o sobie ukochał swoją kaznodziejską dzia-
*) Posługiwał się w walce i mitologią:  Lamia, ut fertur, est bestia* .
quae faciem babet humanam, sed in bestialem desinit caudam: haereticos
significat, qui ut facilius decipiant, bumanitatis faciem et verba suavia prae-
tendunt" (Dom. I in Quadragesima, .1 c. 47).
a) Krótko 1 trafnie wykazał to 0. Kornel Czupryk 0. P. M. na akademji
ku czci św. Antoniego w Krakowie (Wiadomości Tercjarskie, Kraków, 1931, .
str. 77).
10
10
10
10
11
łalnoić, i przez cały przeciąg Wielkiego Postu od 5 lutego 1231 r.
codziennie głosił słowo Boże. Na te kazania postne schodzili się nie-
tylko Padewczycy, ale i ludzie z odległych miast, miasteczek i wiosek,
I widzieć można byÅ‚o żoÅ‚nierzy, na krótki wprawdzie czas, opuszcza­
jÄ…cych swe puÅ‚ki, rolników pola, sklepy kupców, rzemieÅ›lników pozo­
stawiajÄ…cych swe warsztaty, ażeby usÅ‚yszeć jego kazania, i rzeczy­
wiÅ›cie każdy z nich, wracajÄ…c do swego zajÄ™cia, czuÅ‚ siÄ™ nietyle po­
wołanym, jak raczej pozyskanym już dla życia doskonałego. Bardzo
często udało się Świętemu uśmierzyć nienawiści obywateli i pojednać
żyjÄ…cych w niezgodzie. Lud ufaÅ‚ mu, bo siÄ™ czul od niego kocha­
nym i bronionym. DziaÅ‚alność Å›w. Antoniego, owiana miÅ‚oÅ›ciÄ… i za­
paÅ‚em, miaÅ‚a urok i potÄ™gÄ™ i wpÅ‚yw. KierujÄ…c siÄ™ miÅ‚oÅ›ciÄ… swego po­
wołania, robił tyle, ile tylko mógł. A że silniejsza nad śmierć jest
miłość, więc też nie dziw, że łamał wszelkie przeszkody, że porywaj
i zapalał, że przekształcał stosunki i warunki życia.
Św. Antoni Padewski posiadał nigdy nie słabnącą miłość ku
duszom, ku wszystkim bez wyjątku, szczególnie gorącą dla tych*,
którzy więcej od innych ratunku i pociechy potrzebowali. Ta miiość
dodawała mu odwagi, że nie lękał się mówić słowa prawdy ciemię-
życielom i stawać w obronie uciśnionych. Gdzież miłość tak wysoką
znalazł, gdzie jej się był nauczył? Nie ulega wątpliwości, że w szkole
św. Franciszka z Asyżu. Wpatrując się w postać św. Franciszka
został ogniskiem, zródłem odżywczem, życiodajnem dla dusz swej
pieczy powierzonych. Duch zaÅ› franciszkaÅ„ski, bÄ™dÄ…cy z gruntu chrze­
ścijańskim, odpowiada i naszym czasom. Kierunek naszych czasów
zbliża się pod niejednym względem do kierunku ówczesnego. Jak
w XIII wieku tak i obecnie miÅ‚ość Boga i ludzi upada. W XIII stu­
leciu herezja Albigensów gotowaÅ‚a drogÄ™ ao pewnego rodzaju komu­
nizmu. I dziś podobnież rozmnożyli się tego systemu zwolennicy,
którzy odmawiajÄ…c uporczywie posÅ‚uszeÅ„stwa KoÅ›cioÅ‚owi, zalecajÄ… lu­
dowi gwaÅ‚ty i rokosze, przeczÄ… wÅ‚asnoÅ›ci osobistej, a schlebiajÄ… żą­
dzom proletarjatu, burzÄ… podstawy porzÄ…dku domowego i publicznego.
Tedy tylko pokonamy wszystkie trudnoÅ›ci, gdy oprzemy caÅ‚Ä… dzia­
łalność duszpasterską na wzniosłych nakazach prawa miłości. Miłość
nadprzyrodzona musi być duszą naszego życia kapłańskiego, musi
być reguÅ‚Ä…, sprężynÄ… dziaÅ‚alnoÅ›ci. MiÅ‚ość uczynna, ofiarna, przeba­
czajÄ…ca i współczujÄ…ca, która weseli siÄ™ z weselÄ…cymi i pÅ‚acze z pÅ‚a­
czącymi, miłość i poświęcenie bez granic  oto naczelny obowiązek
wobec dusz nam powierzonych.
Także praca w konfesjonale wymagaÅ‚a od Antoniego bezinte­
resowności i wysokiego poświęcenia. Wielki duszpasterz nie zała-
11
11
11
11
12
mywał rąk nad grzesznikami, ale poszedł do spowiednicy i pracował
z miłością. A czego ta miłość jego nie dokonała! O żadnym grzeszniku,
a chociażby największym, nie zwątpił. Bo zaniedbane serca, to jak
kłoda drzewa, co leżała długo na słocie. Zdaje się być próchnem,
na paliwo nawet nie przydatnem, Ale, gdy siÄ™ siekierÄ… uderzy raz
i drugi, to trafi się na rdzeń zdrowy. Antoni bił siekierą w to na-
pozór próchno, aż doszedł do zdrowego rdzenia i urobił z niego to,
co Bogu chwałę a ludziom korzyść przyniosło.
Setki i tysiÄ…ce garnęły siÄ™ do konfesjonaÅ‚u, aby zÅ‚ożyć i po­
rzucić na zawsze swoje grzechy: nieprzyjaciele rzucali siÄ™ sobie w ob­
jęcia, nieuczciwi zwracali zle nabyte dobra, dręczyciele wyzwalali
«woje ofiary. Åšw. Antoni sÅ‚uchaÅ‚ spowiedzi po kazaniu bez przerwy
częściej aż do zachodu słońca. Miłość jego i tu nie znała granic.
Niestrudzony pracÄ… wymagajÄ…cÄ… ogromnego natężenia wÅ‚adz umysÅ‚o­
wych i fizycznych, trafiał wprost do duszy tych, którzy go szukali.
Pomiędzy nimi byli złodzieje, nierządnice, i wogóle szumowiny bliższej
-i dalszej okolicy. Duszpasterstwo było nader trudne i skomplikowane
na zagmatwanem i zachwaszczonem podłożu ówczesnego społecznego
życia. Lecz św. Antoni rozporządzał tą tajemną wiedzą, jaką jest
rozpoznawanie duszy ludzkiej. Przesiąknięty nawskroś dobrocią Zba-
wicielowego serca był tego przekonania, że najwyższa dobroć jest
razem najwyższą mądrością. Grzesznicy wrażliwi byli na właściwe
jemu akcenty serca i dobroci. Pociągała ich jego wyrozumiałość
i bezinteresowność posuniÄ™ta do ostatnich granic. WyjaÅ›niajÄ…c w nie­
dzielÄ™ Vil po ÅšwiÄ…tkach epizod z dziaÅ‚alnoÅ›ci proroka Elizeusza po­
ucza św. Antoni kapłanów, jak powinni się odnosić do grzeszników
pokutujÄ…cych:  Eliseus est praelatus, qui non aspera disciplina, sed
benignitate suscitât mortuum, idest animam a morte peccati. Plus,
jnquit beatus Augustinus, praelatus a vobis amari appetat quam ti-
meri. Amor enim aspera dulcía, importabilia levia, timor vero ipsa
-ievia importabilia facit (1. c. 323).
III.
Kazania Å›w. Antoniego nie byÅ‚y czemÅ›, co siÄ™ koÅ„czyÅ‚o na am­
bonie, lecz pociÄ…gaÅ‚y za sobÄ… skutek praktyczny. Na kazalnicy wy­
tykaÅ‚ ÅšwiÄ™ty wady, podawaÅ‚ Å›rodki, wskazywaÅ‚ sposoby i ofiarowy­
wał pomoc osobną tym, którzy życzyli sobie z niej korzystać. Na
ambonie powstały początki pewnego rodzaju organizacji tych, którzy
siÄ™ byli nawrócili. yródÅ‚a do żywota Å›w. Antoniego donoszÄ…, że zaÅ‚o­
żyÅ‚ bractwo zwanych  Columbini . CzÅ‚onkami byli grzesznicy, na­
wróceni przez św. Antoniego. W biegu czasu kupili w Padwie dom,
12
12
12
12
13
przy którym zbudowali kaplicÄ™ pod wezwaniem Matki Boskiej  Go­
łębiej . A zatem mamy tu coś w rodzaju misji wewnętrznej. Pod
kierownictwem św. Antoniego zmierzali do własnego uświęcenia, do
podtrzymywania piękności nabożeństw, a nadto do apostołowania
wÅ›ród bliznich. Głównem ićh zadaniem byÅ‚a praca nad upadÅ‚emi oso­
bami. Podnoszenie dusz upadłych i ułatwienie im sposobu trwałego
nawrócenia  to już praca społeczna. Otóż i ta potrzeba wpadła do
serca Å›w. Antoniego. Å»ywo przypominajÄ… siÄ™ tu nowoczesne orga­
nizacje sÅ‚użące np. dziewczÄ™tom upadÅ‚ym i zbÅ‚Ä…kanym. Siostry wy­
szukują ich po szpitalach, więzieniach, zaułkach i innych kryjówkach
grzechu, a miÅ‚oÅ›ciÄ… i cierpliwoÅ›ciÄ… przywodzÄ… je do poprawy, wy­
prowadzając na użytecznych członków społeczeństwa. Zakładają dla
nich schronienia, w których te dziewczÄ™ta sposobiÄ… siÄ™ do pracy za­
robkowej. 1 po ich wyjÅ›ciu ze schronieÅ„ rozciÄ…gajÄ… nad niemi mo­
ralną i materjalną opiekę, a nieraz z dziewczyny zdawałoby się zu-.
peÅ‚nie zepsutej, wyrabia siÄ™ istota niemal Å›wiÄ™ta. Kilka z nich wy­
chodzi za mąż i sÄ… dobremi matkami i żonami. MyÅ›l takich zgro­
madzeń jes*, jak widzimy, franciszkańska w istocie zrealizowana już
przez św. Antoniego ł).
Silnie uderza, iż Å›w. Antoni miaÅ‚ Å‚Ä…czność nawet z AkcjÄ… Kato­
licką. Żadna odbudowa społeczna nie da stałych wyników, jeżeli jej
nie wzmocni głębokie odrodzenie moralne. I dawniej już był nieraz
kryzys spoÅ‚eczny; jak dzisiaj tak i za czasów Å›w. Antoniego Padew­
skiego, taki kryzys był przedewszystkiem kryzysem sumień. W XIII
wieku wiele czynników złożyło się na to, aby zabałamucić sumienie
chrześcijańskie, zamykając je w ciasnem i błędnem kole egoizmu
jednostek, klas i stronnictw2). Wobec tego gÅ‚osiÅ‚ Å›w. Antoni ko­
nieczność wychowania spoÅ‚eczeÅ„stwa w duchu sprawiedliwoÅ›ci i współ­
pracy wszystkich warstw, wyższych  majores i niższych  minores .
Kazania jego, będące przedewszystkiem nauką miłości, napominały
wyższych do wyjścia ze siebie, do miłowania blizniego dla miłości
Boga, do czerpania ze siebie w tern uczuciu braterstwa siÅ‚y, potÄ™gu­
jącej przyrodzoną sprawiedliwość. Bynajmniej nie chcąc sobie skar-
J) W naszych, czasach organizacje te majÄ… szerokie pole w zakÅ‚ada­
niu przytułków noclegowych dla włóczęgów: domów poprawy dla małoletnich
przestępców, ochronek dla podrzutków i dzieci zbrodniarzy, w rozciąganiu
opieki nad kobietami, wychodzącemi z więzienia i podawaniu im pomocy.
a) Wiek XIII czyli wiek załamywania się systemu feodalnego, czas
rozszerzenia przez wojny krzyżowe rynków handlowych Europy i powstania
potÄ™gi Wenecji, Genui stanowi pod wzglÄ™dem ekonomicznym zjawisko skom­
13
13
13
13
plikowane.
14
bić wzglÄ™dów u bogaczów i dostojników zarzucaÅ‚ im nadużycia zu­
pełnie otwarcie, a w razie konieczności nawet bezwzględnie:  Huius
mundi divites et potentes pauperibus, quos suos villanos vocant, cum
ipsi sint diaboli villani, substantiam pauperculam et sanguineam, qua
qualicumque modo operiuntur, auferunt. Unde de eis dicit Job: Nudos
dimittunt homines indumenta tollentes, quibus non est operimentum
in frigore (in Dominica X post Pentecosten, 1. c. 365) 1). Z drugiej
jednak strony ten wielki przyjaciel ludu nigdy nie siał nienawiści
w serca biedaków, przedstawiajÄ…c im ubóstwo i upokorzenie Zbawi­
ciela zachęcał do cierpliwości i równowagi.
BezwÄ…tpienia nie znajdziemy w kazaniach Å›w Antoniego goto­
wego programu organizacji ekonomicznej, ale na pewno znajdziemy
tam wszystkie pierwiastki, potrzebne do rozwiÄ…zania problemów so­
cjalnych. Å‚ rzeczywiÅ›cie kazania jego stwarzaÅ‚y powoli ponad sumie­
niami indywidualnemi rodzaj sumienia zbiorowego, powiedzmy  sumie­
nie publiczne przejęte wyższością dobra ogółu nad dobrem jednostki,
przeistoczyÅ‚y sumienia i przygotowaÅ‚y je do zmiany stosunków spo­
łecznych, budziły bowiem w duszach pragnienie większych praw dla
uciśnionych, przygotowując w taki sposób przyszłe, sprawiedliwsze
ustawodawstwo.
Metoda ta uwieńczoną została nader pomyślnem powodzeniem.
Wielki przyjaciel ludu i opiekun uciśnionych nie posiadał się z radości,
gdy magistrat padewski wydał 17 marca 1231 ustawę, odnoszącą
siÄ™ do bankructw, z tern, że nie wolno zatrzymać dÅ‚użnika w wiÄ™­
zieniu, jeśli tylko zrezygnował z majątku swego na rzecz wierzycieli
swoich. Odpowiedni dokument istnieje jeszcze i jest realnym dow o­
dem ludzkości św. Antoniego. Tem wyjednał Święty wolność dla
wielu jÄ™czÄ…cych w okowach w strasznych lochach wiÄ™ziennych, i usu­
nÄ…Å‚ nieludzkie prawo pozwalajÄ…ce lichwiarzom na pozbawienie osobi­
stej wolności dłużników zbankrutowanych 2j.
D Pózniejsza tradycja stwierdzała, jak św. Antoni kazaniami przeraził
lichwiarzy i zdzierców, wykazawszy im, że serce, podówczas zmarÅ‚ego lich­
wiarza, nie znajdowaÅ‚o siÄ™ wewnÄ…trz trupa, ale wÅ›ród jego skarbów, w skrzy­
ni zamkniętych. Cfr. C. de Mandach, Saint Antoine de Padoue et Part ita-
Å‚ien, Paris 1899, str. 188, 224.
2) Dokument ten opublikował M. A. Gloria, Documenti raccoltl per la
occÄ…sione del settimo centenario della nascita di s. Antonio, Padova 1895
(p. 3). Dokument zaczyna się od słów:  1231, 17 Marzo: Ad postulationem
venerabills Fratris et Beati Antonii confessoris, de Ordine Fratrum Minorum,
statutum et ordinatum fuit... Dokument został spisany po śmierci św.
.Antoniego.
14
14
14
14
15
W liście Apostolskim skierowanym do Biskupa z Padwy z okazji
'żuroczystości św. Antoniego, porównał Pius XI krótko działalność
Świętego z Akcją Katolicką. Podobieństwo takie faktycznie istnieje.
Jest wolą Papieża, by wskazówki Listu Apostolskiego z uwagą były
rozpamiętywane przez wszystkich, a równocześnie w skuteczny sposób
w czyn wprowadzone. Jak naśladować św. Antoniego pod względem
Akcji Katolickiej? Antoni skoordynował, zjednoczył i wprawił w ruch
różne czynniki dla współpracy. Od jego czasów podniosÅ‚a siÄ™ gorli­
wość i zainteresowanie dla spraw społecznych obywatelstwa, a nawet
wÅ‚adz. ÅšwiÄ™ty rozpatrywaÅ‚ wszystko ze stanowiska wyższego prze­
znaczenia czÅ‚owieka i daÅ‚ rodzaj programu pracy katolickiej w pierw­
szej poÅ‚owie XIII stulecia. Å»e szczególnie gorliwie zajÄ…Å‚ siÄ™ poÅ‚oże­
niem niższych sfer, bardzo zaniedbanych pod względem gospodarczym,
odpowiadało stosunkom lokalnym. W każdym razie uzyskał poparcie
władz i wpłynął nawet na ustawodawstwo.
I wÅ‚aÅ›nie tu jest Å›w. Antoni wzorem dla naszych czasów. Do­
świadczenie uczy, że uchwalone ustawy są często wyrazem woli
mniejszości społeczeństwa, mniejszości zręcznej, ruchliwej, podczas gdy
większość jest ospała. Ogół dowiaduje się często o jakiejś ustawie
dopiero, gdy wchodzi ona pod obrady, a nawet dopiero, gdy już zo-.
staÅ‚a uchwalonÄ…. Dlatego ważnem jest, aby projekty ustaw, odno­
szÄ…ce siÄ™ do najÅ›wiÄ™tszych i moralnych praw, byÅ‚y zawczasu rozpa­
trzone przez opinję publiczną ze względu na ich cele i możliwe skutki.
Klasycznym przykÅ‚adem byÅ‚ w najnowszych czasach projekt kodyfi­
kacji prawa małżeńskiego w Polsce.
Pilność duszpasterska św. Antoniego rozgorzała silnie i zajaśniała
różnorodnymi odcieniami barw. Nie, żeby się sam był we wszystko
wtrącał, ale siłą rzeczy stał się nieodzownym, koniecznym dla ludzi,
pozyskawszy ogólne zaufanie przez swoją życzliwość, praktyczność
i wchodzenie we wszystkich potrzeby. Św. Antoni nie unikał ludzi.
Sam szedł do nich, nie czekając, aż do niego przyjdą. Oddawał się
cały na usługę ludziom, przyjął w niektórych wypadkach zaproszenie
heretyków na obiad i poszedł nawet do tyrana Ezzelina. tego imienia Ul.
Potężny i zapalczywy książę Ezzelino de Romano tyranizował Padwę
i sąsiednie miasta. Wielu stronników papieskich trzymał w więzieniu.
Otóż św. Antoni czynił starania u władz Weroneńskich i u przyjaciół
Ezzelina, aby więzniów wolnością obdarował. Choć Ezzelin nie uczynił
zadość staraniom św. Antoniego, przecież po jego śmierci r. 1232
puścił uwięzionych na wolność. Wpływ św. Antoniego w tem jest
" widoczny.
15
15
15
15
16
Sw. Antoni Padewski miaÅ‚ szerokie pole dziaÅ‚ania. PracowaÅ‚ w ko­
Å›ciele, gdzie wystÄ™powaÅ‚ w roli nauczyciela, w imieniu Boga, ale pra­
cowaÅ‚ też poza sferÄ… duchownÄ… zachÄ™cajÄ…c tern wszystkich duszpa­
sterzy i woÅ‚ajÄ…c:  Wychodzcie z zakrystji! Wchodzcie w bliskie sto­
sunki z ludem i oddawajcie mu usługi! Idzcie śmiało i z zapałem"!;
Jeżeli pójdziemy między ludzi, to fale bezbożnictwa rozbiją się o opokę
Kościoła. Wróg nas nie zwycięży. Gdy Spencer i inni mówili:  Precz,
z miÅ‚osierdziem, bo ono opóznia Å›mierć sÅ‚abych a zwyciÄ™stwo moc­
nych, czyli opóznia postęp ludzkości , to my duszpasterze głośmy
miłość; bądzmy samą miłością, w myśl słów św. Pawła:  A o miłości
braterstwa nie potrzeba nam do was pisać: albowiem wy sami jesteście
nauczeni, abyÅ›cie jedni drugie miÅ‚owali (1 Thess. 4, 9), i za przy­
kÅ‚adem Å›w. Antoniego, którego zaliczamy do najgorliwszych dusz­
pasterzy średniowiecza.
Karol Wilk
16
16
16
16


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skarga P św Antoni z Padwy
Benedykt XVI św Antoni z Padwy
Doświadczenie mistyczne św Pawła Apostoła jako źródło ewangelizacji
JĘZYK SZTUKI OBRAZ JAKO KOMUNIKAT
sw gimnazjum 6
Katar jako geopolityczne centrum Bliskiego Wschodu (Biuletyn Opinie)
CO ZYSKUJE SAMOBÓJCA (Słowa mistyków Kościoła św )
Sylwetka Stefana Żeromskiego jako ucznia kieleckiego gim~403
ŻYCIE I MISJA ŚW BERNADETTY SOUBIROUS
Godzinki ku czci Św Michała Archanioła tekst

więcej podobnych podstron