Rozdział X :
Rywalizacja o dominację nad Bałtykiem w XVI-XVIII wieku
Między XVI a XVIII stuleciem dokonały się znaczące zmiany w międzynarodowym
układzie sił w Europie północnej
w basenie Morza Bałtyckiego. Trwała tam rywalizacja kilku
państw o uzyskanie przewagi politycznej i supremacji w aktywności gospodarczej. Nazywamy ją w
historii walką o dominium maris Baltici. Można zauważyć jej kulminacyjne momenty w kolejnych
wiekach w związku z trzema wojnami, które przyjęło się określać (chociaż w różnych krajach
niejednoznacznie, inaczej je "numerując") wojnami północnymi. Pierwsza z nich trwała w drugiej
połowie XVI wieku, druga rozgrywała się niecałe sto lat później w XVII wieku, trzecia
najdłuższa, rozgorzała na początku XVIII stulecia. Mamy tu więc ponownie do czynienia z tzw.
zagadnieniem przekrojowym w historii (w ujęciach podręcznikowych często "rozrzuconym"), w
tym przypadku obejmującym ponad dwieście lat.
Sytuacja nad Bałtykiem w pierwszej połowie XVI wieku.
Wyprawy i odkrycia geograficzne zmieniły
o czym już była mowa
znaczenie dróg
handlowych w Europie. Zmniejszyła się rola Morza Śródziemnego, przygasała potęga Wenecji,
rozwijały się natomiast te nadmorskie części kontynentu, te porty, które handlowały z Nowym
Światem. Również Bałtyk traci na znaczeniu, słabnie na nim dominująca pozycja handlowa
związku miast zwanego Hanzą, chociaż nie można mówić o jej upadku (a tak się do niedawna
często twierdziło). Współcześnie zwraca się zwłaszcza uwagę na fakt zastępowania słabnących
formalnych więzi organizacyjnych Hanzy przez ciągle aktywne i sprawne powiązania rodzinne
"klanów" zajmujących się obrotem towarami w różnych portach nad Bałtykiem (M.-L. Pelus-
Kaplan). Niemniej w pośrednictwie handlowym między Wschodem a Zachodem w coraz
większym stopniu kupców hanzeatyckich zastępowali na Bałtyku Holendrzy. Także inne państwa
Zachodu z uwagą obserwowały sytuację w tym rejonie, zważając na swe interesy handlowe i
polityczne. Te pierwsze związane były z cennymi dla gospodarki europejskiej towarami, które
sprowadzano z tego rejonu. Należało do nich zboże, skóry, futra, ruda żelaza, miedzi, dziegieć,
smoła, len, konopie, drewno i wytwory z niego. Handlowano też solą. Z Zachodu przywożono
m.in. sukno, wino, materiały wojenne, towary kolonialne. W interesie państw angażujących się
gospodarczo w tym rejonie było utrzymanie tam pokoju. Każdy konflikt groził przerodzeniem się
w wojnę, a każda wojna zakłócała żeglugę, wymianę towarową, umniejszała zyski z handlu. Te
ostatnie zależały też od obecności statków danego państwa
większej lub słabszej - na Bałtyku. A
to już był element związany z rywalizacją polityczną na Północy.
Tymczasem z tego punktu widzenia pierwsza połowa XVI wieku przyniosła istotne zmiany
w sytuacji nad Bałtykiem. Dominującą rolę odgrywała tu dotąd Dania, władająca cieśninami
sundzkimi i panująca zdecydowanie nad pozostałymi członkami istniejącej od końca XIV wieku
unii kalmarskiej, łączącej Danię, Szwecję (z Finlandią) i Norwegię. Antyszwedzka, połączona z
terrorem, polityka Chrystiana II duńskiego pogłębiała istniejące animozje szwedzko-duńskie.
Powstanie narodowe w Szwecji pod wodzą szlachcica Gustawa Eriksona Wazy doprowadziło do
ogłoszenia niepodlegości Szwecji i obrania przez jej sejm (riksdag) Gustawa Wazy królem (1523).
Unia kalmarska rozpadła się. By móc wzmocnić państwo, król szwedzki przyjął korzystny dla
Danii traktat z Chrystianem III (1541). Finlandia wróciła pod panowanie Szwecji, ale Duńczycy
władali południową częścią tej ostatniej
Skanią i dalej kontrolowali Sund. Napięcie w stosunkach
szwedzko-duńskich pozostało.
Sytuacją nad Bałtykiem zainteresowana była również Polska Jagiellonów, chociaż
absorbowały ją i inne problemy. Rywalizowała z Habsburgami o wpływy na terenie Czech i
Węgier; poprzez związki z Litwą zaangażowana była (pośrednio) w wojny z Moskwą. W związku z
ziemiami nadbałtyckimi pozostawała w konflikcie z Zakonem Krzyżackim, posiadającym swe
państwo w Prusach. I wielcy mistrzowie zakonu i cesarz starali się wykorzystać sytuację
międzynarodową przeciw Polsce. Wygrana cesarska pod Pawią (1525) w konflikcie z Francją
dawała przewagę domowi austriackiemu. W takim stanie rzeczy sekularyzacja krzyżackiego
państwa zakonnego, które jako państwo świeckie (z dziedzicznością władzy) pozostawało w
zależności lennej od Polski, uzyskana mocą traktatu w Krakowie w 1525 roku ("hołd pruski"),
była sukcesem Zygmunta I Jagiellona.
W Inflantach pozostało teraz jeszcze jedno państwo zakonne
dawnych Kawalerów
Mieczowych. Wewnętrzne konflikty zakonu i miast inflanckich z arcybiskupem Rygi spowodowały
polską interwencję zbrojną w obronie tego hierarchy (1557). W jej konsekwencji zakon w sojuszu z
Polską miał się obrócić przeciw Moskwie (układ w Pozwolu). Uprzedzając rozwój sytuacji, władca
moskiewski Iwan IV ruszył w 1558 roku na Inflanty i zdobył ważny port Narwę. W ten sposób
dokonał się fakt znaczący: Rosja uzyskała bezpośredni dostęp do Bałtyku. Sytuacja zmieniła się
"jakościowo": na Bałtyku pojawił się nowy, bardzo ważny partner w wymianie towarowej. Fakt ten
musiał zainteresować i państwa Zachodu i wszystkich sąsiadów Rosji znad Morza Bałtyckiego.
Tyle, że ich interesy były rozbieżne.
Iwan IV, zwany Groźnym, przeniósł siły rosyjskie na nowy teren potencjalnej politycznej i
gospodarczej ekspansji. Rosja jego czasów przeobraża się w państwo o silnych, scentralizowanych
rządach. Już wcześniej, na początku XVI wieku, zakończył się proces zbierania ziem wielkoruskich
w jedno państwo. Ograniczona została władza bojarów, a w 1547 roku Iwan koronował się
przyjmując tytuł cara. Swe podboje zaczął na południu, zdobywając na Tatarach chanat kazański
oraz Astrachań i rozszerzając panowanie rosyjskie na brzegi całej Wołgi. Teraz przyszła kolej na
włączenie się do walki o Inflanty, by wybić tam Rosji "okno na świat", które dawało kontakt bez
pośredników z Zachodem Europy.
Sytuacja zaogniła się. W 1560 roku do Inflant wkroczyła Dania i zajęła ziemie biskupa
Ozylii; w następnym roku Szwecja opanowała Estonię z Rewlem (Tallinem). Mistrz Zakonu
Kawalerów Mieczowych zdecydował podporządkować się Polsce i Litwie; w tymże 1561 roku
doszło do sekularyzacji tego zakonu i wcielenia części Inflant do Rzeczypospolitej. Król Zygmunt
II August miał odzyskać ich resztę. Musiało dojść do wojny.
Pierwsza wojna północna. Status quo nad Bałtykiem na przełomie XVI i XVII stulecia.
W 1563 roku rozpoczął się konflikt zbrojny zwany często "pierwszą wojną północną" lub
rzadziej "wojną siedmioletnią" (w historiografii zachodniej ta wojna nie jest "numerowana"),
Polski i Litwy z Rosją, który zaangażował także Szwecję i Danię do walki o dominium maris
Baltici. Już wcześniej król Polski posługiwał się tzw. flotą kaperską, statkami opłacanymi przezeń
żeglarzy-korsarzy, która miała paraliżować handel morski kierujący się z Zachodu do moskiewskiej
Narwy (tzw. "żeglugę narewską"), co spotykało się z protestami Gdańska i i nnych państw
chcących rozwijać swoje interesy na Bałtyku. Wojska rosyjskie w 1563 roku wkroczyły na Litwę i
zdobyły Połock, rozpoczęła się także wojna duńsko-szwedzka. Równocześnie Polska zawarła
sojusz z Danią wymierzony przeciw Szwecji, która z kolei związała się antyduńskim aliansem z
Rosją. Działania wojenne toczyły się zarówno na całym Morzu Bałtyckim, jak i w Inflantach oraz
na terenie walczących stron. Nie przynosiły rozstrzygnięcia, powodowały natomiast zniszczenia i
straty, nie tylko dla państw wojujących, ale także w handlu międzynarodowym na Bałtyku.
W 1568 roku nastąpiło odwrócenia przymierzy. Na tron szwedzki wstąpił Jan III Waza,
ożeniony z siostrą króla Polski, Katarzyną Jagiellonką. Doszło do sojuszu polsko-szwedzkiego, a
Dania, mająca pretensje do Zygmunta Augusta za hamowanie żeglugi narewskiej, sprzymierzyła
się z Iwanem IV. Polski Jagiellon liczył, że będzie można wycofać armię szwedzką z wojny z
Danią i obrócić ją przeciw carowi Rosji. Równocześnie interweniowali w konflikcie Francuzi,
chcąc doprowadzić do pokoju nad Bałtykiem. Kierowali się zarówno interesem gospodarczym, jak
i politycznym. Mediacja mogła przyspieszyć zakończenie wojny, pozwalając wznowić bezpieczny
handel. Jej sukces wzmacniałby polityczną obecność Paryża jako arbitra w konfliktach w tej
ważnej w rywalizacji ogólnoeuropejskiej części kontynentu. Z tych powodów politykę mediacji w
konfliktach nad Bałtykiem będzie Francja kontynuować konsekwentnie przez następne sto
pięćdziesiąt lat.
Żadna z wojujących stron nie uzyskiwała przewagi. W 1570 roku zawarty został rozejm
polsko-rosyjski. W tymże roku na kongresie w Szczecinie, przy pośrednictwie francuskim,
cesarskim, polskim, saskim i pomorskim, ustanowiono pokój szwedzko-duński, podpisano traktat
pacyfikacyjny między Szwecją i Lubeką oraz szwedzko-cesarski. Część Inflant (bez terenów
zajętych przez Moskwę) stała się lennem cesarskim. Historycy przyjmują najczęściej, że na tym
pokoju najwięcej skorzystała Dania. Nie można jednak pominąć faktu, że oznaczał on też kres jej
nadziei na utrzymanie podległości Szwecji, takiej jaka istniała w ramach unii kalmarskiej. Doszło
do równowagi politycznej między tymi koronami. Szwecja już w czasach Gustawa Wazy przeszła
okres wewnętrznych reform, wzmocniła się gospodarczo i stawała się coraz silniejszym,
nieopodległym państwem. Dotkliwej porażki doznała natomiast w Szczecinie dyplomacja polska,
tak w kwestii Inflant, do których Rzeczpospolita zaznaczała swe pretensje, jak i w sprawie żeglugi
narewskiej, która wbrew intencjom króla polskiego, nie została zamknięta.
Zakończyła się pierwsza wojna północna, ale nie zamknęła ona konfliktów nad Bałtykiem.
Już wkrótce na polskie Inflanty wkroczył bowiem Iwan IV. Jednakże wojna rosyjska króla Stefana
Batorego (1579-1582) przyniosła zwycięstwo Rzeczypospolitej, a traktat rozejmowy przyznawał
jej prawie całe Inflanty (prócz Estonii). Z kolei elekcja syna Jana III i Katarzyny Jagiellonki,
Zygmunta III, na króla Polski w 1587 roku skomplikowała stosunki polsko-szwedzkie. Pięć lat
później wstąpił on
żarliwy katolik
również na tron Szwecji, ale znienawidzony w swej
protestanckiej ojczyźnie, został zdetronizowany (1599). Jego decyzja jako króla szwedzkiego, by
włączyć północną Estonię do Rzeczypospolitej, dała w 1600 roku początek długiemu okresowi
konfliktów i wojen polsko-szwedzkich, związanych z walką (oprócz pretensji dynastycznych
polskich Wazów) o stan posiadania obu państw nad Bałtykiem. Nie będziemy, oczywiście,
wchodzić w szczegóły tych zmagań; wystarczy wspomnieć, że początkowe trzy fazy tych wojen
rozgrywały się w pierwszych trzydziestu latach XVII wieku. Nie wygasła też rywalizacja między
Danią i Szwecją. Tzw. wojna kalmarska między nimi w latach 1611-1613 przyniosła Szwedom (w
zamian za okup) wolność od ceł dla ich żeglugi w Sundzie.
Zabiegi Szwecji o "wewnętrzne jezioro" w XVII wieku. Okres wojny 30-letniej i "potop" szwedzki
w Polsce.
Za panowania króla Gustawa II Adolfa (1611-1632) Szwecja staje się główną siłą nad
Bałtykiem, dążąc do utworzenia z tego morza swego "wewnętrznego jeziora". Rozwija się jej
gospodarka oparta na wydobyciu rud żelaza, miedzi, srebra, cyny, wytwórczości z drewna,
budowie statków, produkcji broni i przedmiotów z żelaza. Monarchia Wazy jest znaczącym
eksporterem surowców i gotowych wyrobów. Intensywny jest szwedzki handel z zachodnią
Europą, na samym Bałtyku, a także z krajami zaoceanicznymi (Kompania Południowa, 1627).
Szwedzkie porty i miasta nabierają znaczenia jako ośrodki handlowe. Pomyślny rozwój kraju
przyczynia się do nasilenia ekspansji zewnętrznej zwłaszcza, że umożliwiała ją też reorganizacja
armii (jej główną siłę stanowiła piechota). Na osłabionej Rosji Szwecja zdobywa w 1617 roku
Ingrię nad Zatoką Fińską i wschodnią Karelię. Państwo moskiewskie traci dostęp do Bałtyku i
możliwość bezpośredniego handlu z zagranicą w tym rejonie.
Od początku XVII wieku wzrastająca w siłę Szwecja stała się pierwszorzędnym
sojusznikiem Francji na Północy. W okresie wojny trzydziestoletniej (1618-1648) monarchia
Burbonów będzie się starała spacyfikować działania wojenne nad Bałtykiem, przede wszystkim
prowadzone przez Szwecję, by wykorzystać jej wojska do walki z siłami cesarskimi w Rzeszy.
Rezultatem tej polityki będą (wspomniane już w rozdz. VIII) rozejmy polsko-szwedzkie. W
Altmarku (Starym Targu, 1629) Szwedzi poszerzą swe posiadłości w Inflantach, zyskają Kurlandię
i porty pruskie (prócz Gdańska, Pucka i Królewca). Te ostatnie zwrócą Rzeczypospolitej sześć lat
później, mocą długiego 26-letniego rozejmu w Sztumdorfie (Sztumskiej Wsi), który umożliwił
kontynuowanie przez Szwedów działań wojennych w Rzeszy. Wojna z Danią (1643-1645)
przyniesie Szwecji m.in. kolejne nabytki terytorialne nad Bałtykiem (Ozylię, Gotlandię) i
potwierdzenie wolności od ceł sundzkich. Zwycięska dla bloku profrancuskiego wojna 30-letnia
zakończyła się przyznaniem Szwecji w traktatach westfalskich części Pomorza ze Szczecinem,
Rugią, Wismarem i ziem sięgających Morza Północnego.
Idea uczynienia z Bałtyku "wewnętrznego jeziora" Szwecji stawała się realna i miała swoje
konsekwencje. Gdyby bowiem rozejm między Polską a Szwecją zawarty w Sztumskiej Wsi był
przestrzegany do końca, do wojny między tymi państwami nie powinno dojść do 1661 roku.
Tymczasem wtedy było już po kolejnym szwedzko-polskim konflikcie zbrojnym z lat 1655-1660,
który nazywamy "potopem" lub drugą wojną północną (tylko czasem przypomina się
jak to czyni
angielski historyk Robert Frost
że "potop" oznaczał wpierw "tylko" najazd z roku 1655, a sama
nazwa wojny jako "drugiej północnej" dopiero od niedawna przyjmuje się w historiografii
zachodniej). Po wojnie 30-letniej do pełnego dominium maris Baltici Szwecji brakowało Prus
Książęcych i Królewskich. Te pierwsze, pod władztwem Hohenzollernów, były lennem Polski, te
drugie
należały do niej. Rzeczypospolita była osłabiona powstaniem kozackim na Ukrainie i
narastającą anarchią wewnętrzną. Od 1654 roku trwała wojna rosyjsko-polska, która wywołała
poruszenie wszystkich sił w rejonie Bałtyku. Nowy król szwedzki Karol X Gustaw zdecydował
zaatakować Polskę, a wojna ta w intencjach Szwedów miała zagrodzić Rosji drogę na Zachód, ku
Inflantom i Bałtykowi. Okres "potopu" jest mocno obecny w polskiej świadomości historycznej;
niemała w tym zasługa literatury i filmu. Zaakcentujmy tu więc raczej, słabiej podkreślane, jego
aspekty międzynarodowe. Działania Szwedów w Rzeczypospolitej wywołały reakcję sił
przeciwnych wzmocnieniu ich potęgi. Jeszcze w końcu 1656 roku groził Polsce rozbiór jej ziem
przez państwa sprzymierzone z Karolem X Gustawem; odparcie najazdu siedmiogrodzkiego w
pierwszej połowie następnego roku stało się przełomem. W tym czasie ukształtowała się dla
pomocy Rzeczypospolitej i z jej udziałem antyszwedzka koalicja cesarstwa, Danii, Brandenburgii
(sojusz okupiony zniesieniem zależności lennej Prus Książęcych od Polski) i Rosji. Wojna duńsko-
szwedzka (1657-1658) zakończyła się jednak klęską Danii i utratą na rzecz Szwecji jej posiadłości
w południowej Skandynawii. Dania straciła swą dotychczasową pozycję, a monarchia Karola X
Gustawa, stojąca u szczytu swej potęgi, jeszcze w 1658 roku wznowiła z nią wojnę. Duńczyków
wspomagały wojska cesarskie, brandenburskie, polskie (wyprawa Stefana Czarnieckiego) i flota
holenderska.
Mediacja państw trzecich, z Francją na czele, zainteresowanych ustanowieniem pokoju na
Bałtyku doprowadziła jednak do zakończenia wojny polsko-szwedzkiej pokojem w Oliwie w 1660
roku. Zobowiązywał on Szwecję do wycofania się z Rzeczypospolitej, sankcjonował posiadłości
Szwedów w niemal całych Inflantach, a Prusy Królewskie pozostawiał w polskich rękach.
Z kolei wojna z Danią, wobec udzielonej Duńczykom obcej pomocy, nie przyniosła
Szwedom sukcesów, ale ostatecznie na mocy pokoju z tegoż 1660 roku, uzyskali oni praktyczne
potwierdzenie (i niewielkie rozszerzenie) swych posiadłości sprzed dwóch lat oraz współudział w
zyskach z ceł w Sundzie. Szwecja pozostała dominującą siłą nad Bałtykiem, ale ustanowiony pokój
w tym rejonie Europy przyniósł na kilkadziesiąt lat ustalenie pewnej równowagi politycznej.
Wielka wojna północna na początku XVIII wieku i zmiana układu sił nad Bałtykiem.
W końcu XVII wieku w istniejący na Północy stan rzeczy zaczął ingerować nowy, prężny
car Rosji
Piotr I, który chciał zrealizować plan przywrócenia swemu państwu dostępu do Bałtyku.
Dominacja Szwecji konsolidowała wspólnymi interesami jej wrogów. Zachód zajęty był kwestią
sukcesji tronu hiszpańskiego, Turcja podpisała pokój karłowicki, w Inflantach podnosiła głowę
opozycja
w takiej sytuacji plany Piotra I utworzenia koalicji rysowały się realnie. Istotnie, w 1699
roku doszło do przymierzy łączących w sojusz Polskę Augusta II (równocześnie elektora saskiego),
Rosję, Brandenburgię i Danię. W następnym roku August wkroczył do Inflant
rozpoczęła się
kolejna, trzecia wojna północna, zwana również "wielką". Spojrzenie, choćby pobieżne, na jej
przebieg, pozwala zrozumieć logikę wywołanych przez nią tak znacznych przeobrażeń nad
Bałtykiem.
Początek działań nie przyniósł sukcesów sprzymierzonym. Król Szwecji Karol XII pokonał
Danię (zawarto pokój) oraz Rosję (bitwa pod Narwą), w 1701 roku pobił wojska Augusta II i
wkroczył do Rzeczypospolitej, co z kolei pozwoliło Rosjanom w ciągu dwóch następnych lat na
skuteczną reorganizację armii i kontrofensywę na swoich ziemiach. Już po pierwszych
niepowodzeniach Rosjanie, z polecenia cara, zaczęli powiększać liczbę wojska i dyscyplinować je
oraz budować system obrony kraju. Z braku surowca przetapiano na działa dzwony cerkiewne; w
ciągu roku podwojono w ten sposób siłę artylerii. To w tym okresie, na zdobytej na Szwedach
Wyspie Zajęczej u ujścia głównego nurtu Newy, zaczęła powstawać twierdza-miasto portowe
Petersburg. Kiedy Piotr I zdobył przewagę na Północy (1704), skierował swe wojska na pomoc
zagrożonym sojusznikom. W Rzeczypospolitej jednak skłócona szlachta i magnateria
zdetronizowała Augusta II i pod szwedzkim wpływem ogłosiła królem Stanisława Leszczyńskiego.
W 1706 roku Szwedzi z sukcesem przenieśli walki do Saksonii, August II musiał porzucić sojusz z
Rosją i podporządkować się politycznie Karolowi XII.
Tymczasem sukcesy rosyjskie nad Bałtykiem i obawa przed ingerencją Piotra I w sprawy
Rzeczypospolitej, skłoniły Karola XII do wyprawy przeciw Rosji. Decydująca okazała się zbyt
surowa dla wojsk szwedzkich ukraińska zima 1708/1709 roku i w jej konsekwencji klęska armii
Karola XII pod Połtawą, która latem 1709 roku poddała się Rosjanom. Król Szwecji schronił się w
Turcji, a jego klęska zmieniła radykalnie sytuację. August II wrócił na tron Polski, odnowiwszy
wcześniej przymierze z Rosją i Danią; ta ostatnia zaangażowała Szwedów w kolejną wojnę. Turcja
w obawie o podobną jak nad Bałtykiem ekspansję Piotra I w kierunku Morza Czarnego,
wypowiedziała Rosji wojnę (1710), która skutecznie zahamowała dążenia rosyjskie w tym
kierunku. Rozszerzał się natomiast
z wielkim udziałem Rosji
teatr wojny nad Bałtykiem, walki
toczyły się w Estonii, Finlandii i na Pomorzu. Od 1713 roku Rosja powiększała swój stan
posiadania, Szwedzi go tracili, wzmacniała się antyszwedzka koalicja. Rosjanie mieli wsparcie
Anglii i Danii na morzu, kontynuowali ekspansję na kolejne ziemie nad Bałtykiem. Widzieliśmy
wielokrotnie w historii, że zbyt duże sukcesy jednego państwa, wspieranego przez
sprzymierzeńców, nie mogą być od pewnego momentu przyjmowane przez tych ostatnich bez
pewnej rezerwy. Tak było i tym razem. Zwycięstwa Rosji i jej rosnące wpływy nad Morzem
Bałtyckim, w Rzeszy i w Rzeczypospolitej zaczęły niepokoić sojuszników. W 1718 roku zginął w
wojnie z Norwegią Karol XII. Zarysowały się możliwości zaprowadzenia pokoju na Północy.
Formowała się koalicja państw, które w latach 1719-1720 zaczęły szukać porozumienia ze Szwecją
lub wręcz zawierały z nią układy pacyfikacyjne (cesarstwo, Anglia, Polska, Hanower, Dania,
Prusy). Aktywną rolę odgrywała tu dyplomacja angielska, dając kolejny raz dowód swego starania
o "równowagę sił" (balance of power) na kontynencie. Kurczyły się posiadłości szwedzkie na
południowych wybrzeżach Bałtyku. Dania otrzymała zwierzchnictwo nad Holsztynem i prawo
pobierania ceł od szwedzkich okrętów handlowych w Sundzie. Prusy zyskały Pomorze Zachodnie
ze Szczecinem.
Rosja jeszcze prowadziła działania na Bałtyku przeciw Szwecji, ale za pośrednictwem
Francji
drugiej siły zainteresowanej, jak pamiętamy, już od stu pięćdziesięciu lat pokojem na
Północy - rozpoczęto negocjacje pokojowe. Zakończyły się one w 1721 roku podpisaniem w
fińskim mieście portowym Nystad pokoju między Rosją i Szwecją. Rosja otrzymała Inflanty,
Estonię, Ingrię, część Karelii z wybrzeżem morskim od Rygi po Wyborg i przyległymi wyspami.
Szwecja uzyskała zwrot Finlandii oraz odszkodowanie.
Pokój w Nystad ujawnił wyraźną zmianę układu sił nie tylko nad Bałtykiem, ale i w
europejskich stosunkach międzynarodowych. Należy przy tym oceniać całe poprzednie dwieście lat
dziejów tej części Europy. Oznaczał koniec mocarstwowej pozycji Szwecji. Do grona potęg na
kontynencie zaczęła zaliczać się Rosja, która na Morzu Bałtyckim zdobyła pozycję dominującą,
wybiła tam sobie "okno na świat", o co Rosjanie zabiegali od czasów Iwana IV. Przy czym
zwycięski Piotr I zyskał w Inflantach i w Estonii nowych poddanych
niemieckie mieszczaństwo i
szlachtę. Bałtyccy baronowie znajdą w XVIII wieku ważne miejsce w administracji i armii
rosyjskiej (zwraca na to uwagę E. Rostworowski). Natomiast August II, inicjator antyszwedzkiej
ligi, nic nie zyskał; Rzeczpospolita straciła definitywnie
na rzecz Rosji - Inflanty i zwierzchność
nad Kurlandią. Zniszczony wojną kraj, rozbity politycznie, zaczął tracić suwerenność (sejm
"niemy", 1717 r.). W dobie wielkiej wojny północnej wzrosła natomiast rola Prus. To one zagarną
podczas rozbiorów polskie Pomorze. Konsekwencje rywalizacji o dominację nad Bałtykiem okażą
się dalekosiężne.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wojny o panowanie nad bałtykiemMiędzynarodowy Program Badań nad Zachowaniami SamobójczymiAssembly of outer membrane proteins in bacteria nad mitochondriaZwycięstwo Chrystusa nad grzechem i szatanem w ujęciu św Leona Wielkiegor10 Stany Zjednoczone Amerykir10 01 (3)Ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowymwięcej podobnych podstron