EMAUS
Emaus nazwa krakowskiego odpustu, odbywającego się w Poniedziałek
Wielkanocny przy klasztorze Norbertanek na Zwierzyńcu, a dokładniej na
Salwatorze na prawym brzegu Rudawy, tj. u zbiegu ulic Emaus, św.
Bronisławy i T. Kościuszki. Tradycyjnie uroczystą sumę odpustową w
Poniedziałek Wielkanocny odprawia Arcybiskup Krakowa.
Odpustowi towarzyszÄ… kramy, strzelnice sportowe, karuzele dla dzieci,
loterie fantowe itp. Na straganach wyłożone są plastikowe zabawki,
pierścionki z kolorowymi oczkami, słodycze, w tym tradycyjne serca z
piernika. Osobliwością krakowskiego odpustu są drewniane figurki
żydowskich grajków i Żydów studiujących Torę. Popularności dawnego
obyczaju sprzyja bliskie sąsiedztwo Lasku Wolskiego i Kopca Kościuszki,
tradycyjnych tras spacerowych.
Odpust i ulica wzięły nazwę od biblijnej wsi Emaus, do której podążał
zmartwychwstały Chrystus. Po drodze spotkał dwóch swoich uczniów,
przez których nie został rozpoznany: Rozmawiali oni z sobą o tym
wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam
Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak
że Go nie poznali.
Na pamiątkę tej biblijnej historii powszechna była w Europie, zwłaszcza w
okresie kontrreformacji tradycja odwiedzania w drugi dzień świąt
wielkanocnych kościoła poza miastem (kościół św. Augustyna i św. Jana
Chrzciciela (Norbertanek) na Zwierzyńcu znajduje się około 1,5 km od
bram średniowiecznego Krakowa). Pierwsza wzmianka o krakowskim
odpuÅ›cie pochodzi z rÄ™kopisu Giovanniégo Paolo Mucanti'ego sekretarza
legata papieskiego. Mucanti przebywał w Krakowie w latach 1596-1597 i
zapisał:
Krakowski Emaus był wielkim, uroczystym spacerem mieszczan
krakowskich po całym dniu siedzenia za stołem. Przerodził się z czasem w
ludowÄ… zabawÄ™, rodzaj odpustu.
Emaus znany był kiedyś również w Poznaniu (obecnie próbuje się
wskrzesić tę tradycję), ale do czasów obecnych przetrwał w Krakowie. W
tym ludowym święcie w XIX wieku brała udział znacząca część
mieszkańców Krakowa.
W Ewangelii św. Aukasza, w rozdziale 24, zamieszczony jest piękny i
wzruszajÄ…cy opis drogi, jakÄ… dwaj uczniowie Jezusa odbyli z Jerozolimy do
miejscowości Emaus. Mała wioska Emaus leżała blisko Jerozolimy, gdyż
oddalona była od niej o 60 stadiów tj. ok. 10 km. W tradycji Kościoła ten
tekst Ewangelii, osadzony głęboko w kontekście Zmartwychwstania,
odczytywano w drugi dzień po nocy paschalnej, czyli w poniedziałek. Dzień
ten był szczególnie obchodzony w parafii na Zwierzyńcu. W tym dniu w
kościółku Najświętszego Salwatora (Zbawiciela) można było uzyskać
odpust. Jak zwykle przy takiej okazji w kościele gromadziły się tłumy.
Wierni przybywali tutaj z przyczyn natury religijnej ale i także
towarzyskiej. Od dawnych bowiem czasów odpust w kościele łączył się z
zabawą, okolicznościowym kiermaszem, możliwością radosnego spędzenia
czasu przez licznie zgromadzoną gawiedz. W podkrakowskim Zwierzyńcu
było tak samo ale i jednocześnie było inaczej.
Tradycja samego odpustu na Zwierzyńcu sięga wieku XII. Co najmniej od
XVI w., a pewnie i dużo wcześniej, odpust ten przyciągał nie tylko
zwierzynieckich parafian ale także samych Krakowian. Zwierzyniec nie był
wtedy częścią Krakowa. Był oddalony od miasta, może nie 60, ale o jakieś
20 stadiów. Od dawna wieś otaczał nimb tajemniczości i świętości. Może
przyczyniła się do tego prasłowiańska świątynia Gontyna, która miała stać
ongiś na stokach wzgórza wznoszącego się nad osadą, może wiązać to
należy z romańskim kościółkiem Najświętszego Salwatora, który jest jedną
z najstarszych świątyń Krakowa, może wreszcie, sławy tej przydała wsi Bł.
Bronisława, pustelniczka i mistyczka, która żyła i zmarła w XIII w. in
odore sanctcitatis w pustelni na szczycie góry, którą na jej pamiątkę
nazwano jej imieniem? Tak czy inaczej w poniedziałek wielkanocny na
Zwierzyniec waliły tłumy. Mieszczanie odbywali w ten sposób pielgrzymkę
ze swojej fary, gdzie dokonywało się i aktualizowało misterium paschalne,
do fary Zwierzynieckiej. Kraków stawał się Jerozolimą, Zwierzyniec wioską
Emaus. Pierwszy raz taką właśnie nazwę odpustu spotykamy w opisie, jaki
w 1596/97 sporządził Giovanni Paulo Mucanti:
W poniedziałek wielkanocny poszedłem oglądać kościół, który nazywają
Emaus, gdzie zbiera się wielki tłum obojga płci (...) Wszystka młodzież i
żacy zachowują dawny zwyczaj noszenia dnia tego różdżki wierzbowej, na
której rozwinięte są bazie i tymi idąc drogą na Emaus, uderzają
dziewczęta brzydsze i mówią do nich: czemu nie rychło na Emaus ?
Czy aby na pewno przy pomocy wierzbowej witki poganiano jedynie
brzydsze dziewczęta wolno wątpić. Zwyczaj zaczepiania dziewcząt przy
takich okazjach był po prostu próbą zwrócenia na siebie uwagi. Zapewne
ładniejsze dziewczęta też miały powodzenie. Być może nasz włoski gość
miał nieco inny gust niż krakowscy żacy.
Theatrum Emausowych igrców był trakt zwierzyniecki, którego bieg
wyznaczają dzisiaj ulice Tadeusza Kościuszki i Zwierzyniecka. Im bliżej
Zwierzyńca tym gęściej był on zastawiony rozmaitymi kramami i
straganami. Najpiękniejsze opisy odpustu na Emaus pochodzą z XIX w. W
tym czasie miał on już charakter wielkiego festynu ludowego. Na
przebiegu i kolorycie tego festynu znacząco zaciążyła też ludowa tradycja
lanego poniedziałku, która z mokrym skutkiem zadomowiła się na Emaus.
Zapał we wzajemnym polewaniu się przebierał czasem miarę sprawiając,
że obyczaj nabierał często cech chuligańskich. Nie przeszkadzało to jednak
krakowianom nadal tłumnie walić na Zwierzyniec. Dziatwa naciągała
rodziców na karmelkowe cukierki, gliniane kogutki i okaryny. Chłopcy z
lubością pukali z pukawek, dziewczynki zawieszały sobie na szyji różańce z
bibułek i ptysiowego ciasta. Przebojem jednak, specjalnością odpustu
Emaus, były drewniane, obszyte czarnym futerkiem figurki Żydów. Dłonie,
kadłub i głowę takiej figurki łączono przy pomocy sprężyn, dzięki czemu
przy najmniejszym ruchu postać drgała komicznie.
W 1696 r. tradycja odpustu Emaus została wzbogacona procesją jaką
tego dnia urządzało Arcybractwo Męki Pańskiej, istniejące przy kościele
oo. Franciszkanów od 1595 r. Bracia odziani w długie, sięgające kostek
czarne habity, z głowami nakrytymi kapturami, w których wycięte były
jedynie otwory na oczy, wyruszali rano spod kościoła Franciszkanów i przy
dzwiękach orkiestry, pod brackimi sztandarami i fenetronami udawali się
na Zwierzyniec. Ich pochód miał charakter swoistej katechezy dla gapiów.
Do refleksji nad własnym losem zachęcały ich symbole bractwa - trupia
czaszka i piszczele oraz hasło- slogan Memento Homo Mori (pamiętaj
człowiecze o śmierci), który recytowali uczestnicy pochodu. Po dojściu pod
kościółek Najświętszego Salwatora, procesja okrążała go trzykrotnie po
czym schodziła na dziedziniec ss. Norbertanek, gdzie odbywało się
spotkanie z ksienią zakonu. Warto wiedzieć, że Arcybractwo Męki Pańskiej,
żywy relikt dawnej kultury religijnej, istnieje przy kościele oo.
Franciszkanów do dnia dzisiejszego. Choć forma nabożeństw Arcybractwa
wydaje się wielu anachroniczna ich treść jest nadal aktualna. Słowa
memento mori mimo upływu wieków mają dzisiaj to samo znaczenie co
przed wiekami.
RKAWKA
Rękawka zwyczaj wielkanocny obchodzony w Krakowie we wtorek po
Świętach Wielkanocnych.
Wiąże się go z legendą o kopcu Kraka, usypanym po śmierci króla przez
lud. Tradycja podaje, że ziemię na kopiec noszono w rękawach i stąd
wzięła się nazwa "Rękawka". Na podobny zródłosłów wskazuje jedna z
fraszek Jana Kochanowskiego, w której "rękawka" oznacza grobowiec
usypany rękami. Rękawka swoimi korzeniami niewątpliwie nawiązuje do
pogańskich obrzędów związanych z Dziadami wiosennymi, przypadającymi
na okres przesilenia wiosennego. Sam zródłosłów, wbrew ludowej tradycji,
nie ma nic wspólnego z noszeniem ziemi, chociaż nawiązuje do kultu
zmarłych. W języku czeskim zachował się wyraz rakev oznaczający
trumnę, a w serbskim słowo raka oznaczające grób. Do przejawów
pierwotnej czci oddawanej zmarłym należało między innymi zrzucanie ze
wzgórza pokarmów i monet. Możliwe, że nastąpiło to, w oparciu o, być
może jeszcze przedsłowiański, kopiec oraz połączenie wątków z legendy o
Kraku z wierzeniami słowiańskimi.
Przypuszcza się, że budowa pochodzącego z XI lub XII wieku kościółka św.
Benedykta i ustanowienie święta patrona w dniu 21 marca (pierwszy dzień
wiosny), było reakcją kościoła na żywe praktyki pogańskie na
Krzemionkach.
Historycznie rzecz ujmując, co najmniej od XVII w., o czym świadczą
przekazy zródłowe, ze szczytu kopca w czas odpustu (we wtorek, będący
kiedyś również dniem świątecznym) zamożni krakowianie zrzucali owoce,
słodycze i pieniądze (w powierzchniowej warstwie odnaleziono monety z
różnych okresów dziejowych), zaś biedni, żacy i dzieci zbierali je u
podnóża. Do połowy XIX w. Rękawka odbywała się na samym kopcu
Krakusa, jednak po przekopaniu wzgórza na potrzeby budowy linii
kolejowej, przeniosła się na górę św. Benedykta w północnej części
wzgórza Lasoty i połączona została z odpustem i ludową zabawą koło
kościoła św. Benedykta na Krzemionkach.
W okresie zaboru austriackiego, w 1897 roku obchody zostały zakazane.
Zamknięto nawet dojście na kopiec. Władze planowały w tej okolicy
budowę fortu artyleryjskiego, a ponadto chciały zlikwidować tumult i
przejawy agresji wśród zgromadzonych pod kopcem.
Obchody Rękawki zostały wznowione w 2001 roku za sprawą Domu
Kultury "Podgórze".
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
scenariusz tradycje wielkanocneTradycyjny koszyk wielkanocnykalicki wielka i czysta krakowWielka czerwona jedynka (The Big Red One) cz 2Dialogi z tradycją ebook demoChemia OKE Kraków grudzień 2004 p podstawowyRaport?danie? Krakow 06 [ www potrzebujegotowki pl ]up krakow jowiszwięcej podobnych podstron