Jerzy Wrona
RZESZOWSKIE
Od Bieszczadów po Wyżynę Sandomierską i Roztocze
Wydanie pierwsze
Warszawa 1996 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne
Projekt okładki Lidia Michalak
Redaktor Edward Wolancie]
Redakcja map Lidia Lemisiewicz
Redaktor techniczny Alicja Kasper
Autorzy fotografii
T. Budziński s. 16, 20, 23, 29, 31, 51, 65, 68, 72, 81, 83, 86, 91 d., 93 g., 96, 98, 100, 101, 112;
W. Kur PAI EXPO s. 95;
A. Lemisiewicz s. 63 d., 104 d.;
J. Lesniak s. 63, 98, 107, 108, 109;
D. Miroński s. 53, 89, 91 g., 94;
J. Ochonski PAI EXPO s. 110;^'f~5^'. , ,' i - t'' E. Sęczykowska s. 104 g.; /'O^ "T^ Z. Tomaszczyk s. 95; !/('} - fy '-^ M.
Wideryński s. 13; |< ^/i qjj J. Wrona s. 6, 87, 93 d. \^>. "W" OJ
Rysunki na str: 33, 36 i 40 wykonałT^asilSzhWohski
-J?'cró-
ISBN 83-02-06090-9
Copyright by Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Warszawa 1996
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne
Warszawa 1996
Wydanie pierwsze
Ark. druk. 7,5
Pabianickie Zakłady Graficzne S.A.
ul. P. Skargi 40
Żarn. 62/1101/96
Motto: A czy znasz ty, bracie młody, Twoje ziemie, twoje wody?
W. Poi Pieśń o ziemi naszej
WSTĘP
Niniejszą skromną książkę, omawiającą najważniejsze zagadnienia geograficzne południowo-wschodnich obszarów
Polski, rozpoczyna motto. Jest nim wymowna inwokacja do poematu "Pieśń o ziemi naszej" Wincentego Pola
znawcy i przez pewien czas mieszkańca tych stron. Przepojone głębokim patriotyzmem słowa Pola sławnego
poety okresu romantyzmu, a zarazem wybitnego geografa', krajoznawcy i etnografa, winniśmy wziąć sobie do serca.
Dzisiaj, kiedy mamy już duże możliwości zwiedzania i podziwiania obcych krajów, pamiętać trzeba, że w pierwszej
kolejności wskazane jest mniej lub bardziej dokładne poznanie walorów ziem ojczystych. Szczególnie zaś
ważna jest znajomość geografii i kultury rodzinnych stron najbliższych okolic, czy nawet województwa gdzie
mieszkamy. Poznaniu swego regionu, m.in. poprzez wycieczki krajoznawcze, mają w ogólnych zarysach pomóc
książki serii "Regiony Polski", zainicjowanej przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.
Prezentowana praca obejmuje region rzeszowski (Rzeszowskie), rozumiany tu jako 4 sąsiadujące ze sobą
województwa południowo-wschodniej Polski
krośnieńskie, rzeszowskie, przemyskie i tarnobrzeskie. Praca nie jest typową monografią geograficzną, w której
kolejno i z naukową precyzją omawiane są poszczególne elementy środowiska przyrodniczego i gospodarki. W
książce, stanowiącej uzupełnienie podręczników szkolnych, autor starał się w sposób przystępny zaprezentować
przede wszystkim te zagadnienia i problemy geografii fizycznej i geografii społeczno-ekonomicznej, które są typowe
dla regionu, względnie ciekawe i wyjątkowe w skali kraju.
Autor jest przekonany, że książka ta mimo pewnej ogólnikowości
może poza młodzieżą szkolną zainteresować wszystkich, którzy w różnych celach, szczególnie zaś turystycznych,
znajdują się w tym, tak ciekawym geograficznie (i nie tylko) zakątku Polski.
' Wincenty Poi (18071872) uznawany jest za jednego z "ojców geografii polskiej". Był profesorem geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim i
pierwszym kierownikiem katedry geografii w Polsce. W swych utworach literackich, pisanych w okresie kiedy nasz kraj był podzielony granicami
zaborów, wzmacniał poczucie tożsamości narodowej, opiewając piękno ziem polskich.
l. Mapa fizyczna z granicami województw i nazwami krain geograficznych
2. Mapy województw z podziałem na gminy: a) woj. krośnieńskie, b) woj. przemyskie, c) woj. rzeszowskie, d) woj. tarnobrzeskie
Administracyjnie Rzeszowskie graniczy z siedmioma województwami: od zach. z nowosądeckim, tarnowskim i
kieleckim, od płn. z radomskim i lubelskim, od wsch. z zamojskim. Granice płd. i płd.-wsch. są granicami
państwowymi ze Słowacją (okręgi: Svidnik, Humenne) i Ukrainą (okręg lwowski).
Nazwa "Rzeszowskie" względnie "region rzeszowski" dla omawianego terenu wzięła się głównie stąd, że miasto
Rzeszów leży pośrodku tego obszaru. Po drugie, terytorium tych dzisiejszych czterech województw płd.-wsch.
Polski w dużej mierze pokrywa się z powierzchnią dawnego (istniejącego w latach 19441975) województwa
rzeszowskiego. Po ostatniej reformie administracyjnej wyłączono z niego tylko były powiat gorlicki (dziś należy on
do woj. nowosądeckiego) i dębicki (do woj. tarnowskiego). Natomiast w składzie województwa tarnobrzeskiego są
takie gminy i miasta jak Staszów, Opatów, Ćmielów, Zawichost, Janów Lubelski, leżące za Wisłą i Sanem, które
poprzednio nie należały do województwa rzeszowskiego. Nie miały żadnych związków z Rzeszowszczyzną i dziś
też nadal ciążą bardziej ku Kielcom czy Lublinowi niż Rzeszowowi. Stąd też, w niniejszym opracowaniu, tereny
województwa tarnobrzeskiego leżące na lewym brzegu Wisły oraz prawym brzegu Sanu i Wisły potraktowane
zostały mniej szczegółowo.
Powierzchnia omawianego regionu wynosi prawie 21 tyś. km2, co stanowi 6,6% terytorium Polski. Największe
obszarowo są województwa tarnobrzeskie i krośnieńskie, znacznie mniejsze i prawie sobie równe przemyskie i
rzeszowskie.
l. OD POŁONIN BIESZCZADZKICH PO PUSZCZĘ SANDOMIERSKĄ
Obszar interesujących nas czterech województw południowo-wschodniej Polski zawarty jest między, leżącymi na
południu Karpatami, do których należą pasma Beskidu Niskiego i połonin bieszczadzkich, a położoną w widłach
Wisły i Sanu Kotliną Sandomierską, w znacznej części porośniętą resztkami dawnej Puszczy Sandomierskiej.
Granicę południowo-wschodnią stanowi linia przebiegająca w sposób dość nieskomplikowany granicy
państwowej z Ukrainą. Natomiast granice zachodnia i płn.-wsch. są mocno powyginane i przecinają różne krainy
geograficzne.
1.1. KARPATY, POGÓRZE KARPACKIE, KOTLINA SANDOMIERSKA
Ukształtowanie powierzchni regionu jest niezwykle urozmaicone. W krajobrazie wyraźnie zaznaczają się trzy
główne regiony geograficzne:
a) tereny górzyste Beskidu Niskiego i Bieszczadów, wchodzących w skład Karpat,
b) pagórkowate wzniesienia i obniżenia Pogórza Karpackiego,
c) równiny Kotliny Sandomierskiej.
1.1.1. Beskid Niski i Bieszczady
Jak wiadomo, Karpaty, które leżą w południowej i południowo-wschodniej części naszego kraju, są fragmentem
rozciągającego się łukowato, na długości około 1300 km, łańcucha górskiego. Zaczyna się on w Czechach i
Słowacji, a biegnąc przez Polskę, Ukrainę i Węgry, kończy w Rumunii. Poprzecznie dzieli się go zazwyczaj na
Karpaty Zachodnie, Karpaty Wschodnie oraz, położone już całkowicie poza naszym terytorium, Karpaty
Południowe. Z uwagi na różnice w budowie geologicznej, układzie pasm i charakterze rzeźby, wyróżnia się dwa
główne podłużne pasma Karpat wewnętrzny i zewnętrzny. Na terenie Polski Karpaty Wewnętrzne składają się
m.in. z Tatr i Pienin, a Zewnętrzne z Beskidów Zachodnich i skrawka Wschodnich (Bieszczadów). Od północy
przylega do nich wyraźnie niższy pas Pogórza Karpackiego, geologicznie i morfologicznie zaliczanego do Karpat.
Beskid Niski
Z partii górskich Beskidów Zachodnich na omawianym terenie leży jedynie Beskid Niski, a dokładniej, jego
środkowa i wschodnia część. Beskid Niski stanowi w ogóle najniższy co podkreśla też nazwa łańcuch górski
naszych Karpat. Obejmuje on obszar ciągnący się od (nie należącej do regionu rzeszowskiego) doliny rzeki
Kamienicy dopływu Dunajca na zachodzie po doliny Osławy i Osławicy na wschodzie. W grzbiecie Karpat
krańce Beskidu Niskiego wyznacza Przełęcz Tylicka (683 m n.p.m.) na zachodzie i Przełęcz Łupkowska (640 m
n.p.m.) na wschodzie. Południową granicę Beskidu Niskiego na obszarze Polski tworzy główny dział wodny Karpat,
wzdłuż którego przebiega granica polsko-słowacka. Granica północna to naturalna linia, oddzielająca obszary
górskie, od płaskich prawie jak stół Dołów Jasielsko-Sanockich.
Około 2/3 Beskidu Niskiego jest na terenie województwa krośnieńskiego, część zachodnia należy do sąsiedniego
województwa nowosądeckiego.
Beskid Niski to góry na ogół niskie (najczęściej 600900 m) i posiadające zwykle łagodne zbocza. Charakteryzują
się długimi, zalesionymi grzbietami o wyrównanych wierzchowinach i kopulastych szczytach.
Najwyższym wzniesieniem Beskidu Niskiego na terenie Polski jest Lackowa (997 m n.p.m.), leżąca na wschód od
Krynicy, a więc poza interesującym nas obszarem. Na terenie woj. krośnieńskiego, we wschodniej części Beskidu
Niskiego najwyższym szczytem jest Kamień nad Jaśliskami (857 m n.p.m.).
W Beskidzie Niskim znajduje się wiele niezbyt wysokich przełęczy, przez które od dawna wiodły szlaki handlowe
na południe. Jedna z nich. Przełęcz Dukielska (500 m n.p.m.), jest w ogóle najniższą w całym głównym grzbiecie
Karpat.
Bieszczady
Niewątpliwie najciekawszą krainą geograficzną regionu rzeszowskiego są Bieszczady i stąd też poświęcimy im
nieco więcej miejsca.
Miłośnicy i znawcy tych gór twierdzą, że w Bieszczady przyjeżdża się tylko raz, zaś potem jedynie... wraca.
Bieszczady są najbardziej wysuniętą na zachód częścią Beskidów Wschodnich i zarazem Karpat Wschodnich.
Rozciągają się pomiędzy Przełęczą Łupkowska na zachodzie a Wyszkowską na wschodzie, leżącą już na terytorium
Ukrainy. I właśnie na jej obszarze znajdują się najwyższe szczyty Bieszczadów' Stój (1677 m n.p.m.) i Pikuj (1406
m n.p.m.).
' Czasem nasuwają się wątpliwości co do właściwej formy dopełniacza nazwy Bieszczady "Bieszczad" czy "Bieszczadów". Jakkolwiek
niektóre polskie słowniki uważają za poprawną (względnie dopuszczalną) formę "Bieszczad", przez analogię do nazw: Karpaty Karpat,
Mazury Mazur, to jednak większość językoznawców twierdzi, że dane historyczne przemawia-
Droga przez las bukowy przy wejściu na Połoninę Wetlińską
Przełęcz Użocka (853 m n.p.m.) na granicy polsko-ukraińskiej dzieli Bieszczady na Zachodnie (w granicach Polski,
na obszarze woj. krośnieńskiego) i Wschodnie (w granicach Ukrainy). Oba pasma liczą po ok. 70 km długości. Dla
odróżnienia od pozostałych części Bieszczadów leżących na terenie Ukrainy i niewielkich fragmentów w Słowacji
(Bukovske Yrchy), naszą część tych gór nazywa się czasem Bieszczadami Polskimi. Najczęściej jednak Bieszczady
Zachodnie określane są u nas, po prostu Bieszczadami.
Na ogół, zwłaszcza w literaturze turystycznej, pod pojęciem "Bieszczady" rozumie się obecnie zarówno główny
grzbiet Bieszczadów Zachodnich jak i górzyste obszary, położone dalej na północ, nazywane przez różnych autorów
Przedgórzem (lub Pogórzem) Bieszczadzkim, Górami Sanocko-Turczańs-kimi, Bieszczadami Niskimi. Granica
między tymi krainami nie jest zbyt
ją wyraźnie na korzyść "Bieszczadów". Dopełniacz liczby mnogiej nie może mieć końcówki zerowej (Bieszczad), gdyż nazwa ta była żywa
równolegle z nazwą Bieszczady aż do końca XIX w. W dawnych wiekach liczby mnogiej używano na oznaczenie lasów, ciągnących się nad
górną Oslawą i wzdłuż grzbietu granicznego. Liczbą pojedynczą (wymiennie z nazwą "Beskid") określano grzbiet gór wzdłuż ówczesnej granicy
węgierskiej.
Nikt nie próbuje używać końcówki zerowej w dopełniaczu l. mn. nazwy Beskid, bo ta nazwa jest stale w użyciu w liczbie pojedynczej. Nikt np.
nie mówi "stoki Beskid" lecz "stoki Beskidów". A przecież Beskid i Bieszczad to dwie pokrewne nazwy, oznaczające prawie to samo.
10
wyraźna, ponieważ teren z północy na południe wznosi się stopniowo, tworząc grzbiety o wysokości 600900 m
n.p.m., upodabniające je do właściwych Bieszczadów.
Za Bieszczady (Polskie) przyjmuje się więc zwykle obszar oddzielony od strony zachodniej (od Beskidu Niskiego)
Przełęczą Łupkowską oraz dolinami Osławicy i Osławy, aż po ujście tej ostatniej do Sanu. Od strony połu-dniowo-
zachodniej i południowej granicę Bieszczadów wyznacza linia graniczna ze Słowacją, a dalej od Krzemieńca (1221
m) po Przełęcz Użocką, z Ukrainą. Od strony wschodniej część polską Bieszczadów wyznacza granica z Ukrainą,
biegnąca początkowo korytem górnego Sanu, a dalej, nie zważając na orografię terenu, prawie południkowe na
północ. Od strony północnej Bieszczady "zamyka" linia kolejowa i szosa Zagórz Lesko Ustrzyki Dolne.
Obszar ten (o powierzchni ok. 2300 km2) ma pewną specyfikę geograficzno-historyczną. Często, zwłaszcza w
publicystyce prasowej, za Bieszczady (region bieszczadzki) uważa się jeszcze szereg miejscowości przyległych od
płn.-zach. i płn.-wsch. do wyżej zakreślonego terytorium.
Bieszczady, podobnie jak całe polskie Karpaty Zewnętrze, zbudowane są ze skał fliszowych. Jest to zespół skał
osadowych pochodzenia morskiego, składający się z ułożonych na przemian warstw, głównie piaskowców i łupków
ilastych. Bieszczady zostały wypiętrzone i sfałdowane z początkiem neogenu (młodszej epoki trzeciorzędu), tj. około
25 min lat temu. Dolinę Sanu i doliny jego głównych dopływów wypełniają utwory czwartorzędowe: mady, piaski,
żwiry rzeczne.
3. Rzeźba rusztowa okolic Ustrzyk Dolnych
11
Odporne na procesy wietrzenia piaskowce budują główne pasma bieszczadzkie, zaś skały łupkowe i łupkowo-ilaste,
jako mniej odporne na erozję obniżenia terenu i doliny rzeczne.
Biegnące prawie równolegle do siebie wyższe pasma górskie połączone są ze sobą krótkimi grzbietami,
zorientowanymi poprzecznie do poprzednich, co tworzy charakterystyczną dla Bieszczadów (a szczególnie widoczną
w ich niższych partiach) rzeźbę rusztową. Równoległy układ pasm wzniesień i obniżeń podobny jest nieco do rusztu
w piecu i stąd taka nazwa. Obniżenia między pasmami wzniesień wykorzystywane są przez rzeki płynące na dłuż-
szych odcinkach równolegle do nich, względnie krótkimi przełomami, przecinającymi grzbiety w kierunku
prostopadłym. Doliny rzek w odcinkach przełomowych są wąskie i zazwyczaj bardzo malownicze.
Układ pasm wzniesień i rozdzielających je dolin rzecznych decyduje o wyjątkowym pięknie i swoistym charakterze
krajobrazu, co wyróżnia Bieszczady wśród innych grup górskich w Polsce. Pasma górskie Bieszczadów mają ogólny
przebieg NW-SE, czyli kierują się z północnego zachodu na południowy wschód. Ich wysokości rosną w miarę
posuwania się na płd.-wsch. Linie grzbietowe są na ogół wyrównane, co znacznie ułatwia turystyczne wędrówki
partiami szczytowymi.
Mimo że Bieszczadów nie zaliczamy do gór wysokich, to jednak w ich polskiej części jest aż 6 szczytów,
przekraczających wysokość 1300 m n.p.m. Najwyższym punktem naszych Bieszczadów jest Tarnica, która osiąga
1346 m n.p.m.
Widok na pasmo połonin 12
mn.P.m.^,,
1200 y
Piesza Dz/urkowiec ^a!a Czoło 1163 IISB 11M,,e8 "57
SE
Kamienna Krzemieniec 1199 '22'
O 3 6
4. Profile grzbietowe pasm bieszczadzkich
Widok z Połoniny Wetlińskiej na Połoninę Caryńską
13
W najwyższych częściach Bieszczadów wyróżnić można 4 główne pasma górskie: a) Wołosania i Chryszczatej, b)
Łopiennika i Durnej, c) połoninowe, d) graniczne.
Pierwsze dwa są krajobrazowe) bardzo do siebie podobne. Doliny rzeczne rozcinają zbocza aż po same grzbiety, a
stosunkowo duże stromizny stoków i puszczański charakter lasów czynią z tych obszarów, rzadki już w Polsce, dość
trudno dostępny i wprost "dziewiczy" zakątek. Prawie całkowite zalesienie obydwu pasm powoduje brak dobrych
miejsc widokowych i utrudnia orientację w terenie.
Zdecydowanie najładniejsze krajobrazowe jest pasmo połonin, które rozpoczyna się od Smereka (1222 m n.p.m.).
Dalej, głównym grzbietem, zmierza w kierunku płd.-wsch., po Halicz (1333 m n.p.m.) i Rozsypaniec (1273 m
n.p.m.), gdzie łączy się z pasmem granicznym. Pasmo połonin tworzą masywy Połoniny Wetlińskiej i Połoniny
Caryńskiej oraz najwyższej grupy połonin Tarnicy i Halicza. Dla turystów ważne jest, że podczas wędrówki
całym pasmem połonin, bezleśnym w partiach grzbietowych, podziwiać można wokoło wspaniałą i daleko widoczną
panoramę gór.
Pasmo graniczne, mimo że niższe od pasma połonin, stanowi część głównego wododziału karpackiego. Ciągnie się
około stukilometrowym grzbietem, od Przełęczy Łupkowskiej na zachodzie po Przełęcz Użocką na wschodzie.
Maksymalną wysokość osiąga w masywie Wielkiej Rawki (1307 m n.p.m.). Wśród wierzchołków pasma
granicznego warto zwrócić uwagę na Krzemieniec, zwany też Kremenarosem. Od dawna był on charakterystycznym
punktem granicznym państwa polskiego. Obecnie łączą się tutaj granice państwowe Polski, Słowacji i Ukrainy.
Niedaleko Przełęczy Użockiej leży inny charakterystyczny szczyt Opołonek (1028 m n.p.m.), będący najdalej
wysuniętym na południe punktem terytorium Polski (49 00' N). Z niezbyt dużej liczby miejsc widokowych, dość
mocno zalesionego pasma granicznego, szczególnie rozległa jest panorama na stronę południową, gdzie w
górzystym krajobrazie góruje słowacki Wyhorlat (Yihorlat).
Charakterystycznym zjawiskiem na grzbietach najwyższych pasm bieszczadzkich, szczególnie zaś w paśmie
połonin, jest występowanie skalistych grzebieni, rozległych wychodni skalnych i wielkich pól rumowisk.
Największy grzebień skalny, o dość ostrych kształtach, znajduje się na Krzemieniu, od czego zresztą szczyt wziął
nazwę. Skośny układ warstw skalnych powoduje też, że wiele grzbietów połoninowych wskutek niejednolitego
nachylenia stoków przypomina kształtem ogromne, jakby zamarłe w bezruchu, fale morskie.
Wychodnie litej skały przybierają nieraz formy oryginalnych uskoków i ambon skalnych. W niższej części
Bieszczadów, wychodnia gruboławicowego piaskowca stworzyła, owiany legendami, Kamień nad Leskiem, uznany
obecnie za pomnik przyrody nieożywionej.
Rumowiska skalne (gołoborza) zalegają przeważnie w partiach szczytowych najwyższych masywów bieszczadzkich
Tarnicy, Szerokiego Wierchu, Krzemienia, Halicza, obu Rozsypańców (1273 m n.p.m., 1146 m n.p.m.).
14
Nazwa tych ostatnich wierzchołków nawiązuje do pokrywających ich zbocza, rozsypujących się bloków skalnych.
Gołoborza powstały wtedy, gdy na przedpolu Karpat stał lodowiec. Ostrzejszy klimat, a szczególnie duże różnice
temperatur i ciśnienia atmosferycznego, doprowadziły do intensywnego rozpadu skał. Gołoborza bieszczadzkie
warte są obejrzenia, choć nie są tak piękne jak te w Górach Świętokrzyskich (w paśmie Łysogór).
1.1.2. Pogórze Karpackie
Północnym zboczom Beskidów, w naszym przypadku Beskidowi Niskiemu i Bieszczadom, towarzyszy Pogórze
Karpackie. Jest to obszar wyżyn-no-pagórkowaty, o średniej wysokości 350500 m n.p.m., zbudowany po-
dobnie jak Beskidy z fliszu karpackiego, sfałdowanego w orogenezie alpejskiej. Wysokości względne Pogórza
rosną powoli, z zachodu na wschód, gdzie osiągają czasem 200250 m. Na północy Pogórze Karpackie urywa się,
dość wyraźną w krajobrazie, krawędzią odpowiadającą czołu olbrzymich rozmiarów fałd skalnych (płaszczowin),
nasuwających się od południa na przedpole Karpat.
Krajobraz Pogórza Karpackiego jest dość monotonny. Szerokie garby i łagodne wzgórza porozcinane są przez doliny
rzek. Od doliny Dunajca (względnie Białej Dunajcowej) po dolinę Wisłoka ciągnie się Pogórze Ciężkowickie. Jego
wschodnia część leży na terenie województwa krośnieńskiego. Pogórze to ma rzeźbę falistą, a niektóre wzniesienia
osiągają nawet znaczne wysokości (np. Liwocz, na płd. od Jasła 562 m n.p.m.).
Na wschód od Wisłoka, w dorzeczu środkowego i górnego Sanu, leży Pogórze Dynowskie1. Pasma górskie wraz z
"kratowym" układem dolin rzecznych tworzą podobną jak w Bieszczadach rzeźbę rusztową. Interesującym
przykładem wietrzenia budujących to pogórze piaskowców ciężkowickich, są "Prządki" (na płn. od Krosna),
stanowiące dziś rezerwat geologiczny. Są one najpiękniejszymi ostańcami piaskowca w południo-wo-wschodniej
Polsce. Nazwę bloków skalnych o oryginalnych kształtach tłumaczy legenda są to matka i córka zamienione w
skały, za to, że przędły len w niedzielę.
Ostatnie ku wschodowi jest Pogórze Przemyskie. Jest ono przedłużeniem Pogórza Dynowskiego; rozciąga się
pomiędzy dolinami Sanu i jego dopływu Wiaru. Wysokości wzniesień Pogórza Przemyskiego rosną stopniowo w
kierunku wschodnim i powodują, że nabiera ono charakteru niewysokich gór rusztowych. Najwyższym
wzniesieniem jest tu Suchy Obycz (618 m n.p.m.), położony w sąsiedztwie Arłamowa.
Na północ od Beskidu Niskiego i w sąsiedztwie zach. skraju Bieszczadów
' Nieraz między dolinami Wisłoki i Wisłoka wyróżnia się Pogórze Strzyżowskie, a obszar wzgórz między Wisłoka a Sanem określa się jako
Pogórze Strzyżowsko-Dynowskie.
15
Prządki
leży skromniejsze powierzchniowo Pogórze Bukowskie, które również ma rzeźbę rusztową. Jego pasma są w
krajobrazie wyraźnie zaakcentowane, dzięki największym na całym Pogórzu wysokościom względnym.
Osobne miejsce w zespole krain Pogórza Karpackiego zajmują, leżące na północ od Beskidów, Doły Jasielsko
Sanockie. Regionalnie nazywane są one często Podkarpaciem. Jest to pas obniżeń o charakterze kotlin ("dołów"),
poprzedzielanych niewysokimi wzniesieniami o łagodnych zboczach. Nazwę zawdzięczają Wincentowi Polowi. Dno
Dołów Jasielsko-Sanoc-kich wyścielają żwiry i piaski rzeczne, zasłaniając utwory fliszowe, wśród których na uwagę
zasługują piaskowce roponośne. Obszar ten, a szczególnie Kotlina Jasielsko-Krośnieńska to najstarszy w Polsce i na
świecie rejon przemysłowego wydobycia ropy naftowej. Zaczęto ją tu wydobywać w połowie ubiegłego wieku (o
czym szerzej w podrozdziale 4.2).
16
Karpacka strefa roponośna na obszarze Polski sięga praktycznie od Gorlic po Ustrzyki Dolne w Bieszczadach. Złoża
ropy naftowej, oraz towarzyszącego jej gazu ziemnego, powstały z substancji organicznych nagromadzonych w
przybrzeżnych strefach mórz. Tworzenie się ropy i gazu następowało w warunkach beztlenowych, przy dużym
ciśnieniu warstw nadległych i w wysokich temperaturach. W warstwach sfałdowanych, jakie są typowe dla Karpat
Zewnętrznych, ropa naftowa wraz z gazem wędruje ku wierzchołkom siodeł (antyklin). W najwyższych partiach
antyklin gromadzi się jako najlżejszy gaz ziemny, niżej powstają zbiorniki ropy naftowej, a najniżej występuje woda.
Wędrówce ropy i gazu sprzyja porowatość miejscowych piaskowców oraz występowanie warstw łupków ilastych i
iłów, które ułatwiają powstawanie podziemnych zbiorników tych kopalin. W warstwach skalnych, często pod
zbiornikami ropy naftowej, występują dość obficie wody mineralne, których eksploatacja przyczyniła się do
powstania uzdrowisk. Można tu również dodać, że piaskowce wchodzą w skład fliszu karpackiego są eksploatowane
w licznych kamieniołomach, dostarczając cennego surowca skalnego.
1.1.3. Kotlina Sandomierska
Wypiętrzenie Karpat spowodowało powstanie zapadliska przedkarpac-kiego. Jest to wielki rów tektoniczny, którego
brzegi w wielu miejscach mają charakter uskoków. Powstał on w wyniku ugięcia się przedpola Karpat, obciążonego
nasuwającymi się od południa sfałdowanymi skałami fliszowymi. Obniżenie to zostało potem zalane przez morze
mioceńskie', w którym gromadziły się głównie piaski i żwiry. Dziś w wielu miejscach pokryte są one utworami
jeszcze młodszymi czwartorzędowymi piaskami i glinami.
Pod ilastymi skałami mioceńskimi wytworzyły się złoża gazu ziemnego, w mniejszym stopniu ropy naftowej.
Bogate pola gazonośne odkryto m.in. w rejonie Lubaczowa, Przemyśla i Mielca. Osadom morza mioceńskiego,
głównie złożom gipsu, towarzyszy siarka. Złoża siarki rodzimej w okolicach Tarnobrzegu, należące do
najbogatszych w świecie, powstały w wyniku rozkładu gipsu czyli uwodnionego siarczanu wapnia. Do 1976 r. w
Annopolu nad Wisłą wydobywano fosforyty skały osadowe bogate w fosforan wapnia cenny surowiec
przemysłu chemicznego.
Geologicznemu zapadlisku przedkarpackiemu odpowiada współcześnie pas kotlin podkarpackich. Największą z nich
jest Kotlina Sandomierska, w mię-dzyrzeczu Wisły i Sanu. Zajmuje ona północną część regionu rzeszowskiego.
Kotlina Sandomierska ma charakterystyczny kształt trójkąta, którego podstawę tworzy próg Pogórza Karpackiego;
zaś ramionami są krawędzie Wyżyny Małopolskiej i Roztocza. Wzdłuż obu krótszych boków tego nizinnego trójkąta
ciągną się koryta Wisły i Sanu, spotykając się na południe od
Miocen epoka młodszego trzeciorzędu
17
Zawichostu. Wisła i San zbierają wody rzek karpackich, których doliny rozcinają dno Kotliny Sandomierskiej na
kilka mniejszych płaskowyży. Wyodrębnia się przede wszystkim, leżący na wschód od Sanu, Płaskowyż
Tarnogrodzki, a między Sanem i Wisłoka Płaskowyż Kolbuszowski. Wysokości płaskowyżów przekraczają 200
m n.p.m., podczas gdy średnia wysokość omawianej kotliny waha się w granicach 150200 m (przy ujściu Sanu do
Wisły jest tylko 136 m n.p.m.). W południowej części Kotliny Sandomierskiej daje się zauważyć szerokie obniżenie,
którym zapewne podczas zlodowacenia krakowskiego wskutek zahamowania odpływu rzek na północ wody
topniejącego lodowca spływały na południowy-wschód do Dniestru i Morza Czarnego.
Rzeki karpackie, po wpłynięciu na płaskie dno Kotliny Sandomierskiej, tracą impet i szybko zmniejszają swoje
zdolności transportowe. W efekcie zostawiają prawie wszystkie niesione osady, tworząc stożki napływowe. Stożki
te, szczególnie rozległe w dolnym biegu Wisłoki (i Dunajca), zasypują częściowo koryto Wisły, powodując zjawisko
jej "odpychania" ku północy, w kierunku Wyżyny Małopolskiej.
Najniższe tereny Kotliny Sandomierskiej zasłane są piaskami rzecznymi, które sprzyjały tworzeniu się wydm,
najrozleglejszych w obrębie Puszczy Sandomierskiej. W obniżeniach między wałami wydm, w wielu miejscach,
powstały mokradła i torfowiska.
Od strony północno-wschodniej Kotlinę Sandomierską ogranicza stromą krawędzią, wyżynny wał Roztocza, o
wysokości 340390 m n.p.m. Tylko małe jego skrawki na wsch. od Janowa Lubelskiego oraz na płn.-wsch. od
Lubaczowa znajdują się w granicach rozpatrywanego tu regionu rzeszowskiego.
W województwie tarnobrzeskim, na lewym brzegu Wisły, leży Wyżyna Sandomierska, stanowiąca wschodnią część
Wyżyny Kielecko-Sandomierskiej (zaliczanej z kolei do Wyżyny Małopolskiej). Wyżyna Sandomierska, nazywana
też Opatowską, stanowi geologiczne przedłużenie Gór Świętokrzyskich. Różni się od nich przede wszystkim
krajobrazem; jest płaska, o średniej wysokości ok. 300 m n.p.m. Pokrywa ją stosunkowo gruba (1520 m) warstwa
lessu, nawianego na łupki kambryjskie. Wschodni skraj Wyżyny Sandomierskiej "podcina" Wisła, tworząc na
północ od Sandomierza urwisty stok, nazywany Górami Pieprzowymi'.
Utwory lessowe Wyżyny Sandomierskiej rozcinane są przez systemy rozgałęzionych parowów, o stromych,
pozbawionych roślinności ścianach, tworząc bardzo charakterystyczny krajobraz wyżyny lessowej. Obszary te,
mające duże znaczenie rolnicze, są poważnie zagrożone erozją gleb. Powszechnie występuje spłukiwanie
wierzchniej warstwy gleby. Częste jest również zjawisko podziemnego wypłukiwania cząstek mineralnych ze skał
sypkich
' Nazwa powstała stąd, że odsłaniające się spod lessu łupki kambryjskie łatwo się kruszą, tworząc drobny gruz skalny w kolorze brunatnym, nieco
przypominający pieprz.
18
(tzw. sufozja) i tworzenie się w ten sposób zagłębień powierzchniowych. Największe zmiany rzeźby powierzchni na
terenach pokrytych utworami lessowymi następują podczas wiosennych roztopów i letnich ulew.
Krawędź Wyżyny Sandomierskiej, wznosząca się 5070 metrów ponad dno doliny Wisły, narażona jest na
występowanie osuwisk. Tego rodzaju ruchy masowe ziemi, szczególnie groźne dla obszarów zabudowanych,
występują m.in. w rejonie Sandomierza.
1.2. WISŁA, SAN I STRWIĄŻ, KTÓRY ZASILA MORZE CZARNE
Bardzo ważnym elementem krajobrazu interesujących nas 4 województw południowo-wschodniej Polski są wody.
Cieki naturalne (tzn. rzeki i potoki) oraz sztuczne jeziora w znacznym stopniu przyczyniają się do jego urozmaicenia
i atrakcyjności.
Pod względem hydrograficznym region rzeszowski leży prawie w całości w zlewisku Morza Bałtyckiego. Ciekawe
jest, że wody z niewielkiej części Bieszczadów (ok. 200 km2) spływają nie na północ, ale na południe i trafiają do
Morza Czarnego. Zlewnie przepływającego przez Ustrzyki Dolne górnego Strwiąża oraz potoku Mszanka (na wsch.
od Czarnej) znajdują się w dorzeczu Dniestru, należąc do zlewiska Morza Czarnego.
Dość rozgałęzioną sieć rzeczną rozpatrywanego regionu tworzą: prawie stukilometrowy odcinek Wisły, jej prawe
dopływy Wisłoka (niemal w całości) wraz z Ropą i Jasiołką oraz San z Wisłokiem, Lubaczówką i częściowo
Tanwią.
Wymienione rzeki są zasobne w wodę, z tym, że duża jest nierównomier-ność przepływów, zarówno w ciągu roku
jak i w okresie wieloletnim. Najniższe stany wody są przeważnie jesienią, natomiast w czasie wiosennych roztopów,
jak też letnich deszczów, zdarzają się nawet powodzie.
Największą rzeką omawianego obszaru jest oczywiście Wisła, której średni roczny przepływ w okolicach
Tarnobrzega waha się w granicach od 200 do 500 n^/s. Poniżej, w Zawichoście znajduje się stacja Instytutu
Meteorologii i Gospodarki Wodnej, która dokonuje pomiarów wody naszej "królowej rzek". Komunikat o stanie
wód tutaj i na innych głównych rzekach Polski podawany jest codziennie przez radio.
Najdłuższą rzeką regionu jest San, który przepływa przez terytoria wszystkich czterech omawianych województw.
Jego długość wynosi 443 km, a powierzchnia dorzecza prawie 17 tyś. km2, z czego 85% znajduje się w Polsce. San
jest głównym dopływem karpackim Wisły i nieco dalej za Sandomierzem wlewa do niej średnio ok. 130 m3 wody/s.
Źródła Sanu, nazywane tutaj wykapami, znajdują się w Bieszczadach, na wysokości 843 m n.p.m., w rejonie
Przełęczy Użockiej, kilkaset metrów za linią
19
graniczną. Na odcinku 55 km San stanowi polsko-ukraińską granicę państwową. W Bieszczadach San płynie w dość
wąskiej dolinie, tworząc w wielu miejscach malownicze przełomy rzeczne. Do uatrakcyjnienia krajobrazu
przyczyniają się też jego meandry. Szczególnie interesujące zakola są u podnóży Otrytu i w rejonie Myczkowiec w
Bieszczadach oraz na odcinku Sanok Dynów.
Głównymi prawobrzeżnymi dopływami Sanu są kolejno: Wisznia (98 km), Lubaczówka (84 km) i Tanew (93 km).
Ta ostatnia uważana jest za jedną z najczystszych i najcieplejszych rzek w Polsce. Z lewobrzeżnych dopływów Sanu
na uwagę zasługują Solinka (45 km), Osława (55 km) największy bieszczadzki dopływ Sanu oraz, wpadający już
na obszarze Kotliny Sandomierskiej, Wisłok (228 km). Nad Wisłokiem, który wypływa w Beskidzie Niskim, leżą
tak duże miasta regionu jak Krosno, Strzyżów i Rzeszów.
San pod Krasiczynem 20
5. Zanieczyszczenie rzek
Źródła w Beskidzie Niskim ma też Wisłoka, która po 164 km swego biegu uchodzi bezpośrednio do Wisły, na
północ od Mielca. Głównym prawym dopływem Wisłoki jest Jasiołka (76 km), a lewym Ropa (79 km).
Wszystkie rzeki płynące na obszarze Karpat i Pogórza Karpackiego mają charakter górski. Posiadają duże spadki, są
stosunkowo płytkie, mają nierównomierny przepływ. Rzek na obszarze Kotliny Sandomierskiej jest mniej, są
uboższe w wodę, a płyną zwykle leniwie, tworząc liczne zakola.
Najczystsze są rzeki Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Prawie "kryształowo czyste" wody wielu tutejszych potoków
to zasługa ich skalistego i żwirowego
21
dna, dużej lesistości terenu, słabego zaludnienia i małego uprzemysłowienia. W ostatnich latach zanotowano
wyraźną poprawę stanu czystości rzek województwa krośnieńskiego. Do I klasy czystości wód zaliczana jest obecnie
prawie 1/3 badanych rzek. Wpływ na poprawę jakości wód ma m.in. powstanie nowych oczyszczalni, mniejsza ilość
odprowadzanych ścieków, spowodowana pewnym zastojem gospodarczym, słabsze nawożenie pól uprawnych,
związane z upadkiem PGR-ów. Najbardziej zanieczyszczonymi rzekami Podkarpacia są:
Ropa, Jasiołka i Stobnica, przepływające przez tereny zurbanizowane Biecz, Duklę, Brzozów.
W południowo-wschodniej Polsce nie ma większych jezior naturalnych. Warto jednak zwrócić uwagę na małe, ale
niezwykle interesujące krajobrazowe Jeziorka Duszatyńskie w Bieszczadach. Ciekawa jest też historia ich po-
wstania. W kwietniu 1907 roku, po długotrwałych opadach deszczu, runęła w dół wraz ze 150-letnim lasem, część
pn.-zach. zbocza Chryszczatej, tarasując w kilku miejscach potok Olchowaty. Osuwisko miało długość ok 3 km, a
ilość przemieszczonej ziemi oceniono później na ponad 10 min m3! W wyniku zatamowania wód utworzyły się trzy
jeziorka, z których do czasów obecnych zachowały się dwa. Dziś nad taflą jeziora sterczą kikuty zatopionych drzew,
a w wodzie, pośród pni, spostrzec można kiedyś licznie tu pływające pstrągi. Huk przy zwalaniu osuwiska był tak
potężny, że ludność odległego o 5 km Duszatyna w panicznym strachu uciekała z wioski. Sądzono, że zbliża się
koniec świata i góry zaczynają walić się ku ich domostwom. Obecnie jeziorka, z otaczającym je pasem lasu,
stanowią rezerwat przyrody "Zwięzłe" (tak obsunięcie się mas ziemi nazywali dawni mieszkańcy).
Spośród jezior sztucznych na osobną uwagę zasługują dwa duże zbiorniki wodne w Solinie i Myczkowcach. Oba
zostaną szerzej omówione w podrozdziale 4.5. Małymi powierzchniowo są zbiorniki Besko i Rzeszowski na
Wisłoku.
Jeśli idzie o wody podziemne na szczególną uwagę zasługuje występowanie zwłaszcza w Beskidzie Niskim i
Bieszczadach dość obfitych wód mineralnych. Chociaż nie wszędzie są one jeszcze zbadane pod względem
wydajności i składu chemicznego, ale przyczyniły się do powstania kilku uzdrowisk (Rymanów Zdrój, Iwonicz
Zdrój, Polańczyk, Horyniec).
Na skraju Beskidu Niskiego, w dolinie rzeki Tabor, położony jest Rymanów Zdrój, znany od końca XIX w. jako
popularny kurort. Występują tu szczawy chlorkowo-sodowe i jodowo-bromkowe oraz borowina. Kilkanaście tysięcy
kuracjuszy rocznie, zwłaszcza zaś dzieci i młodzieży, leczy tu choroby układu oddechowego oraz układu krążenia.
Miejscowa rozlewnia wód mineralnych butelkuje popularną "Celestynkę". Wartości lecznicze ma też miejscowy
mikroklimat. Przez otwartą ku południowi dolinę Taboru oraz niskie przełęcze Dukielską i Beskid wieją często
ciepłe choć dość silne wiatry, nazywane rymanowskimi.
Innym bardzo popularnym zdrojowiskiem podkarpackim jest Iwonicz Zdrój, położony na południe od Krosna.
Kurort ten leży w malowniczej
22
Iwonicz Zdrój
dolinie Iwonickiego Potoku, w otoczeniu zalesionych wzgórz Beskidu Niskiego. Występujące tu obfite źródła
mineralne opisywano i badano już w XVI w. Pierwsze łazienki wybudowano staraniem ówczesnego właściciela
Iwonicza w 1793 r., a właściwe uzdrowisko które szybko zdobyło rozgłos powstało pół wieku później. Wtedy
też zapoczątkowano warzenie soli iwonickiej i butelkowanie wody mineralnej. W połowie XIX w. właściwości
lecznicze krynic Iwonicza Zdroju zbadał profesor Józef Dietl ojciec "balneologii * polskiej", określając to
uzdrowisko mianem "księcia wód jodowych". Tutejsze szczawy i borowiny sprzyjają głównie leczeniu chorób
reumatycznych i górnych dróg oddechowych, pomagają przy niedomaganiach narządów ruchu oraz układu
trawiennego. Wypoczynkowi i regeneracji sił sprzyja też ciepły
* Balneologia dział medycyny obejmujący leczenie kąpielami w wodzie mineralnej lub borowinie (mule z torfu o właściwościach
kuracyjnych).
23
i suchy mikroklimat Iwonicza, leżącego w zacisznej, otoczonej lasami, dolinie. Na uwagę zasługuje centrum
uzdrowiska, gdzie znajduje się kilkanaście stylowych willi, wzniesionych według modnych dawniej wzorów
szwajcarskich. Interesujące jest źródło "Bełkotka" (wydobywa się z niego gaz CGi), stanowiące dziś pomnik
przyrody. Nad źródłem postawiono obelisk ku czci Wincentego Pola.
W leżącym w Bieszczadach Polańczyku występują, choć eksploatowane jeszcze w małym stopniu, słabo
zmineralizowane wody wodorowowęglano-wo-chlorkowo-sodowe, jodkowe i bromkowe. Wespół z bodźcami
klimatycznymi pozwalają leczyć choroby układów: oddechowego i moczowego, choroby reumatyczne, pylicę płuc.
Na atrakcyjnym krajobrazowe cyplu Jeziora Solińs-kiego zlokalizowano co prawda mało wyszukany
architektonicznie zespół 9 dużych domów wypoczynkowo-sanatoryjnych. W 1974 r. Polańczyk uzyskał status
uzdrowiska.
W województwie przemyskim, tuż przy granicy z Ukrainą, u podnóży Roztocza, leży niewielkie uzdrowisko
Horyniec. Słynie ze znakomitych borowin, wód siarczanowych i solanek. W XVII w. kurował się tu sam król Jan III
Sobieski z królową Marysieńką. Rozbudowany w okresie międzywojennym zakład kąpieliskowy oraz pensjonaty
przetrwały do 1946 r., do czasu zrównania Horyńca z ziemią przez grasujące na tym terenie oddziały Ukraińskiej
Powstańczej Armii. Obecnie miejscowość przeżywa ożywienie gospodarcze, pragnąc powrócić do dawnej
świetności i stać się "Krynicą Wschodu".
1.3. WPŁYW MAS POWIETRZA ZNAD NIZIN WĘGIERSKICH
Na kształtowanie się klimatu płd.-wsch. Polski zasadniczy wpływ wywiera szerokość geograficzna oraz sąsiedztwo
Europy Wschodniej, charakteryzującej się znacznym kontynentalizmem klimatycznym. Bardzo istotną sprawą dla
południowych części omawianego regionu, szczególnie zaś Beskidu Niskiego i Bieszczadów, jest dość częsty
napływ ciepłego powietrza z południa. Jego masy przepływają znad rozległych nizin węgierskich i Słowacji, poprzez
stosunkowo tu niewysoki i poprzecinany przełęczami masyw Karpat. Na klimat Beskidów w znacznym stopniu
wpływają również wysokości bezwzględne i względne oraz układ dolin i grzbietów górskich.
W obrębie regionu rzeszowskiego wyróżnić możemy trzy zasadnicze rejony klimatyczne:
a) nizinny obejmujący płn. część regionu, głównie Kotlinę Sandomierską,
b) podgórski na Pogórzu Karpackim,
c) górski charakterystyczny dla Beskidu Niskiego i Bieszczadów. Klimat Kotliny Sandomierskiej charakteryzuje
się długim, dość upalnym latem, niezbyt ostrą zimą i ciepłą, słoneczną jesienią. Średnia roczna tem-
24
peratura powietrza wynosi 7-8 C, średnia w najcieplejszym miesiącu lipcu 18 C, średnia w najchłodniejszym
miesiącu styczniu od 3 do 4 C. Okres wegetacyjny (tj. o średniej temperaturze dobowej powietrza 5 C i
wyższej) trwa około 210 dni; zaczyna się w I dekadzie kwietnia, a kończy zwykle w II dekadzie listopada. W tym też
okresie Kotlina Sandomierska otrzymuje najwięcej ciepła słonecznego, co sprzyja uprawie roślin ciepłolubnych.
Średnia suma opadów atmosferycznych waha się w granicach 550650 mm.
Pogórze Karpackie ma klimat chłodniejszy, jest tu krótsze lato i ostrzejsza zima. Doliny i kotliny Pogórza mają
klimat łagodniejszy, co sprzyja rozwojowi rolnictwa uprawie zbóż, warzyw i sadownictwu. Średnia roczna tem-
peratura powietrza na Pogórzu Karpackim kształtuje się na poziomie 7 C. Otrzymuje ono średnio rocznie 650800
mm opadów, a wiatry wieją przeważnie z kierunku południowo-zachodniego.
Beskid Niski, z uwagi na niższe wysokości, zaliczany jest do umiarkowanie chłodnego piętra klimatycznego.
Natomiast Bieszczady, zwłaszcza obszary poważej 900 m n.p.m., należą już do piętra chłodnego.
Bieszczady określa się często jako "krainę krótkiego lata (60 dni), długiej zimy (120 dni) i długich pór
przejściowych". Oczywiście, południowo-wschod-
Średnie temperatury roczne ^"'^ ~"~''5---' ^ł..
4 5 6 7 8C
6. Izotermy roczne
25
nie, wyższe rejony Bieszczadów są chłodniejsze od pozostałych części tych gór. Na przykład średnia roczna
temperatura powietrza w Ustrzykach Górnych wynosi niecałe 5 C, podczas gdy w Lesku przekracza T. Roczna
suma opadów waha się w Bieszczadach od ok. 800 do 1200 mm w najwyższych partiach gór. Wyjątkowo dużo
(11001150 mm) notuje się ich w Cisnej, położonej na wysokości tylko ok. 550 m n.p.m. Ta popularna
miejscowość bieszczadzka otoczona jest jednak zewsząd wysokimi i zalesionymi górami, co spowodowało
wykształcenie się lokalnego mikroklimatu. Dłuższe jest tu też zaleganie pokrywy śnieżnej. Natomiast dolina Sanu u
podnóży Otrytu, odznacza się wyjątkowo ciepłym mikroklimatem, m.in. dużym nasłonecznieniem. Największe
opady w Bieszczadach notuje się w lipcu i czerwcu, najmniejsze w styczniu i październiku. Biorąc pod uwagę
częstotliwość opadów, okresem najbardziej nadającym się do turystycznych wędrówek po górach jest wrzesień i
pierwsza połowa października.
Śnieg w Bieszczadach pojawia się zwykle pod koniec listopada, a zanika
zależnie od wysokości nad poziom morza nawet na początku kwietnia. Grubość pokrywy śnieżnej rośnie wraz
z wysokością, dochodząc do 150 cm w najwyższych rejonach gór. Bardzo dobre warunki śniegowe pozwalają na
uprawianie turystyki narciarskiej. Miano "zimowej stolicy Bieszczadów" dzierżą Ustrzyki Dolne z uwagi m.in. na
długość zalegania pokrywy śnieżnej na północnych stokach gór i dobre zagospodarowanie turystyczne.
W Bieszczadach dominują wiatry południowe i północne oraz z kierunków pośrednich.
1.4. RESZTKI DAWNYCH PUSZCZ, LASY KARPACKIE, POŁONINY
Współczesna szata roślinna regionu rzeszowskiego ukształtowała się w wyniku długotrwałego oddziaływania
klimatu, typów gleb zależnych w dużym stopniu od podłoża skalnego oraz gospodarki człowieka.
Najbardziej widocznym jej elementem są lasy, które zajmują tu dokładnie 1/3 obszaru (dla przypomnienia średnia
lesistość Polski wynosi 28%). Zdecydowanie największe zalesienie ma województwo krośnieńskie 47,5%,
zajmujące pod tym względem drugie miejsce w kraju (po zielonogórskim). Lesistość województwa przemyskiego
wynosi 32,5%, tarnobrzeskiego 29%. Najmniej lasów jest w środkowej części regionu, w województwie
rzeszowskim
tylko 24%. Widać wyraźnie, że lesistość województw jest odwrotnie proporcjonalna do gęstości ich zaludnienia.
Z istniejących kiedyś na obszarze dzisiejszej płd.-wsch. Polski rozległych lasów, najwięcej ich przetrwało w Kotlinie
Sandomierskiej, przede wszystkim w postaci Puszczy Sandomierskiej.
Nieprzebyte dawniej lasy pierwotnie mieszane kotlin podkarpackich stopniowo ustępowały przed
rozwijającym się osadnictwem. Puszcza Sandomierska była przez kilka wieków terenem intensywnej gospodarki
leśnej
26
w ostępach leśnych powstawały osady łowców, bartników, smolarzy. W średniowieczu stanowiła własność
królewską, a władcy Polski urządzali w sandomierskiej kniei łowy na grubego zwierza. Przed wyprawą grunwaldzką
król Władysław Jagiełło zorganizował tu duże polowanie, by swoje wojska zaopatrzyć w mięso. Pozyskiwane w
puszczy drewno spławiano Wisłą i Sanem do Gdańska. Duże jego ilości, zużywane były też na miejscu, do wyrobu
smoły, dziegciu i potażu*. Spore połacie lasów zamieniano na pola uprawne, a największa trzebież puszczy
wystąpiła w XVII w. Puszczę Sandomierską
' Potaż węglan potasu, otrzymywano z popiołu drzewnego. Używano go kiedyś przy wyrobie szkła, mydła, barwników. Produkcja potażu,
szczególnie rozwinięta w XVIXVII w., była jedną z ważniejszych gałęzi przemysłu leśnego dawnej Polski.
27
zamieszkiwała ludność różnego pochodzenia, często osiedlano tu nawet jeńców wojennych. Przemieszanie ludności
różnych narodowości i kultur, wykształcenie się miejscowych praw i zwyczajów oraz specyficzne warunki życia w
surowych warunkach puszczańskich, doprowadziły do wytworzenia się grupy etnicznej Lasowiaków.
Obecnie na piaszczystych glebach w widłach Wisły i Sanu rosną głównie bory sosnowe. Spotyka się również
kompleksy mieszane i liściaste, w których obok sosny rośnie jodła, świerk, modrzew, a z liściastych buk,
dąb, grab, brzoza, osika. Tereny nadrzeczne, często podmokle, zajmują lasy z wierzbami i topolami.
W północno-wschodniej części województwa tarnobrzeskiego, na piaszczystej Równinie Biłgorajskiej, znajdują się
rozległe lasy janowskie. Zasłynęły one w czasie II wojny światowej z aktywnej działalności partyzantki polskiej i
radzieckiej. Tu w czerwcu 1944 r. stoczono największą na ziemiach polskich bitwę partyzancką z okupantem
hitlerowskim.
Na Pogórzu Karpackim lasy występują przede wszystkim w grzbietowych partiach wyższych wzniesień. Największe
ich kompleksy zachowały się na Pogórzu Przemyskim', gdzie występują głównie lasy mieszane jodłowo-buko-we. W
niższych rejonach Pogórza Karpackiego występują lasy mieszane z udziałem sosny, grabu, świerka, buku, jaworu,
jodły, brzozy, dębu.
Niezwykle bogatą i różnorodną szatę roślinną ma południowa, górzysta część regionu rzeszowskiego, obejmująca
dziś teren województwa krośnieńskiego. Obszary te pokrywała dawniej trudno dostępna Puszcza Karpacka, której
fragmenty ostały się w Beskidzie Niskim i Bieszczadach. W Beskidzie Niskim pierwotny charakter zachowały
masywy leśne, głównie w pasmach Magury Wątkowskiej i rejonie tzw. Beskidu Dukielskiego. Przeważają tu lasy
mieszane bukowo-jodłowe, z domieszką jaworu, rzadziej jesionu i wiązu. Spotyka się tutaj również skupiska
modrzewia i cisa (np. w gminie Dukla). Charakterystyczny jest w Beskidzie Niskim i Bieszczadach proces wtórnego
dziczenia przyrody wskutek wyludnienia tych terenów po 1947 r. Zalesienie Bieszczadów jest wysokie sięga
prawie 70%. Największą powierzchnię leśną mają gminy południowej części Bieszczadów (Cisną 85%, Lutowiska
80%).
Bieszczady, głównie z racji swego położenia geograficznego, rzeźby terenu i związanego z tym klimatu mają
swoisty odmienny od innych gór Polski układ pięter roślinnych. Wyróżnia się tu:
' Na pograniczu Pogórza Przemyskiego i Przedgórza Bieszczadzkiego, w kompleksie lasów nadgranicznych w Ariamowie funkcjonował od lat
siedemdziesiątych ekskluzywny ośrodek wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów. W pełnych zwierzyny lasach organizowano "wielkie łowy" dla
dygnitarzy partyjno-państwowych i ich zagranicznych gości. Istnienie w Ariamowie (i w jego filii Mucznem w Bieszczadach) luksusowych
ośrodków wykorzystywanych wyłącznie przez wąską elitę sprawującą władzę, spotkało się z waraźną krytyką społeczną. Dlatego też, począwszy
od roku 1980, najpierw ograniczono, a później zlikwidowano obydwa ośrodki.
W Ariamowie, w czasach stanu wojennego w Polsce, od maja 1982 do listopada 1983 r. przebywał jako internowany Lech Wałęsa ówczesny
przewodniczący "Solidarności".
28
Ariamów
8. Piętrowy układ roślinności w grupach górskich Karpat
piętro pogórza (do ok. 500 m n.p.m.),
piętro regla dolnego (od ok. 500 do ok. 1150 m n.p.m.),
piętro połonin (od ok. 1150 m po najwyższe szczyty).
Powyżej 700800 m n.p.m. spotyka się już w Bieszczadach zwarty zespół karpackiego lasu bukowego, gdzie
bukowi towarzyszy jawor i jodła oraz sporadycznie świerk. Buczyny z bujną roślinnością runa i niemal zupełnym
brakiem krzewów, są prawdziwą osobliwością Bieszczadów i mają typowo wschodnio-karpacki charakter. Równie
pięknych i rozległych lasów bukowych nie ma w żadnej innej części polskich Karpat. Rośliny runa zakwitają
wczesną wiosną, kiedy to las bukowy cechuje świetlistość; w lecie ulistnienie buków sprawia że, panuje tu
wszechwładny cień. Szczególnym walorem estetycznym jest jesienna kolorystyka bukowych lasów bieszczadzkich.
Liście buków przybierające zwłaszcza po pierwszych jesiennych przymrozkach piękny złoty, brązowy i
czerwony kolor, silnie kontrasują z żółkniejącą roślinnością połonin.
Ponad górną granicą lasu, która przebiega średnio na wysokości 1150 m n.p.m., rozciąga się piętro rozległych łąk
górskich połonin wschodniokar-packich. Są one w ogólności odpowiednikiem alpejskiego piętra hal i pokrywają
najwyższe szczyty oraz grzbiety bieszczadzkie od Smereka na zachodzie po Rozsypaniec (1146 m n.p.m.) na
wschodzie. Zajmują też wierzchołkowe partie Wielkiej i Małej Rawki. Połoniny graniczą bezpośrednio z piętrem
lasów bukowych, gdyż brak tu piętra lasów świerkowych i kosodrzewiny. Cecha ta wyraźnie podkreśla odrębność
Bieszczadów w stosunku do innych, zbliżonych co do wysokości, grup górskich Polski. Pomiędzy górną granicą
lasu, którą tworzą karłowate zarośla bukowe i bukowo-jaworowe, a krainą połonin występują kępy olchy (olszy)
kosej. Mimo że olcha kosa, po 1947 r. po ustąpieniu pasterstwa znacznie się rozprzestrzeniła, to jednak ze
względu na nieregularność i "wyspowość" występowania, nie traktuje się jej jako odrębnego piętra roślinnego.
Zarośla olchy kosej są przyrodniczą osobliwością Bieszczadów i stanowią dla Karpat Wschodnich endemiczną (tj.
nigdzie indziej poza tym terenem nie występującą) biocenozę.
30
Widok z Krzemieńca na Wielką Rawkę
Bieszczady słyną też ze szczególnej obfitości jagód i owoców leśnych. W niższych, cieplejszych partiach
Bieszczadów w czerwcu masowo pojawiają się poziomki. Później dojrzewają maliny, szczególnie obfite wzdłuż
leśnych dróg i na porębach. W lipcu, a na połoninach w sierpniu i wrześniu, w dużych ilościach zbierać można
borówki (czarne jagody). We wrześniu, nad potokami i na obrzeżach lasów, owocuje leszczyna. Dla wielu atrakcją w
Bieszczadach
jak również w lasach innych części omawianego regionu rzeszowskiego
jest zbieranie grzybów.
1.5. BIESZCZADY I BESKID NISKI
KRÓLESTWO DRAPIEŻCÓW
Świat zwierzęcy w południowo-wschodniej części Polski jest bogaty i różnorodny. Przeważają gatunki wspólne dla
lasów niżowych i górskich. Fauna najlepiej zachowała się na obszarach pokrytych większymi masywami leśnymi,
szczególnie dotyczy to Bieszczadów i wschodnich części Beskidu Niskiego. Wiele z gatunków zwierząt, gdzie
indziej rzadkich lub zupełnie wytępionych, tu znalazło jedną z już ostoi. Kompleksy leśne wszystkich omawianych
województw, a zwłaszcza dolnoreglowe lasy krośnieńskiego, są schronieniem wielu dużych zwierząt. W
Bieszczadach i Beskidzie Niskim skupiają się wszystkie gatunki naszych drapieżników, stąd góry te uważa się często
za ich królestwo.
Na obszarze całego Rzeszowskiego dość liczne są sarny, jelenie, dziki, lisy i zające; bogaty jest też świat ptaków.
Bardziej szczegółowo zagadnienia fauny przedstawimy na przykładzie regionu bieszczadzkiego, bo jego świat
zwierząt jest najbardziej interesujący.
Na pogórzu i w "krainie dolin" w środowisku pól, łąk, lasów i zarośli nadrzecznych spośród licznych,
drobniejszych "lokatorów" można wymienić, rzadkiego w Polsce, ale jeszcze dość częstego w Bieszczadach, bociana
czarnego. Niezbyt licznie występuje natomiast bocian biały. Obecność drobnych gryzoni sprzyja obfitości ptaków
drapieżnych pustułek, myszołowów zwyczajnych oraz sów, zamieszkujących często wieże kościelne i cerkiewne.
W dobrze nasłonecznionej dolinie Sanu pod Otrytem żyje wąż Eskulapa
wielka osobliwość fauny bieszczadzkiej. Ten największy (jego długość dochodzi do 2 m) wąż europejski i
najrzadszy spośród żyjących w Polsce, występuje u nas na pewno tylko w Bieszczadach. Jest gadem dość
agresywnym, może kąsać, choć jego ukąszenia są dla człowieka zupełnie niegroźne. Swoje ofiary gryzonie,
jaszczurki, pisklęta, chwyta paszczą i równocześnie owija ciałem, następnie dusi i pożera martwe. "Eskulapy" są
świetnymi pływakami, zdarza się, że przepływają San. Potrafią też poruszać się po drzewach, co pozwala im na
wyjadanie zawartości ptasich gniazd. Ponieważ wąż Eskulapa często mylony jest ze żmiją i niszczony, jego
populacja jest mocno zagrożona.
Ulubionymi siedliskami żmii zygzakowatej są pola, łąki i torfowiska w dolinach, gruzowiska po spalonych wsiach,
nagrzane słońcem polany
32
--^-~" '. .,..,^,. -ii.^Ui';.,.:'.,
Bocian czarny
i wyręby, w nieco mniejszym stopniu lasy i połoniny. Żmija, z której wśród turystów "słyną" Bieszczady, jest
jedynym polskim wężem jadowitym. Gad ten występuje tu w wielu odmianach barwnych, od popielatej z wyraźną
"kainową wstęgą", po prawie czarną, z już niewidocznym zygzakiem. Chociaż żmije występują w Bieszczadach w
ilościach większych niż w innych rejonach kraju, to jednak dzisiaj jest ich już mniej niż np. w latach 50., kiedy to
łowiono je tu masowo na skórki używane do wyrobów galanteryjnych. Ze względu na pożeranie dużej liczby
gryzoni, żmija, choć jadowita, jest pożyteczna i dlatego też podlega ścisłej ochronie. W wypadku ukąszenia może
zagrozić zdrowiu, a nawet życiu człowieka. Jej jad jest groźny dla dzieci, a dla dorosłych najbardziej w maju, tzn. w
okresie godowym tych zwierząt. Turystów trzeba jednak uspokoić; żmija na widok lub odgłos zbliżającego się
człowieka stara się jak najszybciej usunąć. Nigdy nie ściga człowieka, a atakuje wyłącznie we własnej obronie.
Przed ukąszeniem żmii najlepiej zabezpieczają grube skarpety i zwykłe turystyczne obuwie. W razie jednak
ukąszenia (śladem jest zwykle podwójna ranka, następnie ból w tej części ciała i obrzęk) trzeba niezwłocznie starać
się o pomoc lekarską dla zaaplikowania odpowiedniej surowicy.
Z innych węży w Bieszczadach występuje zaskroniec i dość rzadko gniewosz (miedzianka). Jadowitą żmiję trochę
przypomina padalec i z tego względu, niestety, ta beznoga jaszczurka jest często tępiona.
W czystych i bogatych w tlen wodach potoków, rzek i jezior bieszczadzkich żyje wiele gatunków ryb, które
przyciągają amatorów wędkowania. Wielkie okazy ryb obserwować najłatwiej przy samej tamie elektrowni
solińskiej.
Wybudowanie zapór wodnych w Myczkowcach i Solinie (przy braku w nich przepławek dla ryb) stało się przyczyną
prawie zupełnej izolacji górnego dorzecza Sanu. Ma to ujemne znaczenie, szczególnie dla gatunków, u których
migracje są koniecznością biologiczną. Gospodarka rybna w zbiornikach Solińskim i Myczkowskim wymagała
zatem stworzenia ośrodka zarybieniowego, który powstał w Wołkowyi.
Sztuczne zbiorniki na Sanie stanowią głównie bazę wypoczynkowo-żerowi-skową dla ptaków, odbywających
sezonowe wędrówki. Spośród ssaków, w środowisku nadwodnym w różnych częściach Bieszczadów, występuje,
choć z rzadka, wydra. Spotkać ją bardzo trudno gdyż jest niezwykle czujna, a poluje na ryby głównie nocą. Od
niedawna sprowadzono w okolice Leska kilka rodzin bobrów.
Najpospolitszym płazem bieszczadzkim, jak i pozostałych terenów regionu rzeszowskiego, jest kumak górski. Z
innych płazów należy wymienić salamandrę plamistą oraz traszkę karpacką.
Spośród interesujących i rzadkich gatunków motyli w Bieszczadach występuje niepylak mnemozyna. Widuje się tu
również pazia królowej, pazia żeglarza, latolistka cytrynka. Z motyli nocnych (ciem) występuje, chociaż nie w
każdym roku licznie, zmierzchnica trupiagłówka.
Wielką osobliwością bogatej fauny chrząszczy Bieszczadów jest objęta ścisłą ochroną gatunkową, piękna nadobnica
alpejska. Przebywa w starych
34
drzewostanach bukowych, gdyż jej larwa żywi się próchniejącym drewnem buka.
Rozległe lasy, zarówno Beskidu Niskiego jak i Bieszczadów, są również schronieniem wielu dużych zwierząt, wśród
nich wszystkich naszych drapieżników. Takiej koncentracji wielkich drapieżców nie ma w żadnym innym regionie
Polski.
W trudno dostępnych rewirach leśnych żyje niedźwiedź prawdziwy "król" wschodniokarpackiej puszczy.
Matecznikami niedźwiedzia, to znaczy miejscami, gdzie przebywa on najczęściej, zakłada gawrę (zimowe
legowisko), rozmnaża się i poszukuje pokarmu, są najdziksze i najrozleglejsze ostępy leśne Bukowego Berda,
Halicza, pasma granicznego, Otrytu i Chryszczatej. Liczbę niedźwiedzi ocenia się tu na 4050 sztuk, co stanowi ok.
2/3 stanu tych zwierząt w Polsce. Część spośród misiów bieszczadzkich to niewątpliwie osobniki, zachodzące tu z
Karpat ukraińskich i lasów wschodniej Słowacji. W Bieszczadach i okolicy wielokrotnie zdarzało się, że niedźwiedź
w okresie głodu lub osobnik stary, napadał na zwierzęta gospodarskie, głównie bydło i owce. Czasem też,
poszukując miodu, niszczył pasieki. Jeden z takich "notorycznych rozbójników" został odstrzelony, gdy zaczął
poważnie zagrażać bezpieczeństwu ludzi. Dzisiaj stanowi ozdobę bardzo interesującego muzeum przyrodniczego w
Ustrzykach Dolnych. Dla człowieka najbardziej niebezpieczne jest to głodne zwierzę w okresie wczesnowiosennym,
jak też niedźwiedzica z młodymi.
Znacznie liczniejsze od niedźwiedzi są w Bieszczadach wilki. Przyrodnicy przyjmują, że ich pogłowie w ostatnich
czasach wynosi nieco ponad 100 sztuk. Natomiast niektórzy myśliwi i leśnicy twierdzą, że na pograniczu 3
województw krośnieńskiego, przemyskiego i rzeszowskiego (głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim) żyje
ok. 250280 wilków. Ilość tych zwierząt w Polsce ocenia się obecnie na ok. l tysiąc. Wilk jest zwierzęciem
niezwykle ruchliwym, stąd też kłopoty z dokładnym oszacowaniem jego liczebności. Dodatkowo, w czasie ostrych
zim ściągają tutaj watahy tych zgłodniałych zwierząt z terenów wschodnich. Wilki w optymalnych ilościach
odgrywają w rewirach leśnych rolę sanitarną, zabijając głównie zwierzęta chore i stare.
Dawniej w tej części Polski wilki tępiono w najrozmaitszy sposób. Dzisiaj, kiedy ich liczebność jest mniejsza, a
zaobserwowano nadmierne rozmnożenie się jeleni głównego tutaj pokarmu tych drapieżników wilki wzięto
początkowo pod ochronę okresową (l IV31 VIII). Od kwietnia 1995 r. objęto je na terenie całego kraju (z
wyjątkiem województw: krośnieńskiego, przemyskiego i suwalskiego) ochroną gatunkową. Niektórzy przyrodnicy
uważają jednak, że zwierzę to powinno podlegać ochronie całkowitej. Plan odstrzału wilków na terenie
województwa krośnieńskiego na rok myśliwski 1994/95 przewidywał eliminację 100 osobników (zabito ostatecznie
ok. 40), przeciwko czemu zaprotestowali radykalni ekolodzy. W styczniu 1995 r. w obronie wilków bieszczadzkich
stanęła Brigitte Bardot kiedyś znana
35
Niedźwiedź
Sowa
Żubr
aktorka filmowa, a dziś bojowniczka o prawa zwierząt. List protestacyjny w tej sprawie wysłała do ówczesnego
prezydenta Lecha Wałęsy.
Wśród ssaków drapieżnych, żyjących w lasach Beskidu Niskiego, a zwłaszcza Bieszczadów, są prowadzące
bardzo skryty tryb życia przedstawiciele dzikich kotów: ryś i żbik. Województwo krośnieńskie jest największym
w kraju siedliskiem rysia, gatunku bardzo rzadkiego i dlatego objętego ścisłą ochroną. Ocenia się, że żyje tutaj około
3040 sztuk tych drapieżników. Wśród żbików występują mieszańce, będące wynikiem krzyżówek z kotem
domowym, zdziczałym po wyludnieniu tych terenów.
Z parzystokopytnych dość licznie występuje tutaj jeleń karpacki. Zwierzę to, o masywnej budowie ciała i okazałym
porożu, jest największą atrakcją miejscowych łowisk. Poroża sztuk ustrzelonych w Bieszczadach i Beskidzie Niskim
wielokrotnie zdobywały nagrody na wystawach trofeów łowieckich w kraju i za granicą. Na jelenie polują tu, oprócz
myśliwych krajowych, cudzoziemcy, głównie Niemcy, Austriacy, Duńczycy.
Przedmiotem polowań na większą skalę są również, nierzadkie tu, sarny i dziki. Spotyka się je dość powszechnie na
obszarze wszystkich omawianych województw. Dziki zawsze występowały tu licznie, a pilnowanie pól przed
watahami tych zwierząt było stałym zajęciem miejscowych rolników.
9. Występowanie żubrów w Polsce
37
Zając szarak w Bieszczadach jest dość rzadki (prawdopodobnie ze względu na dużą ilość miejscowych
drapieżników), ale na pozostałym obszarze występuje dość często.
Osobna karta w opisie bieszczadzkiej fauny należy się żubrowi największemu ssakowi europejskiemu. W
dawnych wiekach zamieszkiwał te tereny (o czym świadczy m.in. nazwa wsi Żubracze), a później wyginął. Po
wojnie, w 1963 r., postanowiono go tutaj wprowadzić. Utrzymywana w pomaturalnych warunkach hodowla żubra w
Bieszczadach (głównie w widłach Sanu i Wolosatego), rozwinęła się pomyślnie. Miejscowe stado tych przeżuwaczy
liczy dziś około 100120 osobników (w latach 80. ok. 180). Żubry bieszczadzkie nie respektują oczywiście granic
państwowych. Często przechodzą na stronę ukraińską lub słowacką i nie zawsze stamtąd wracają.
Z bogatego świata ptactwa, zamieszkującego lasy regla dolnego, należy wymienić, rzadkiego już w Polsce, jarząbka
oraz puchacza. Górne połacie lasów i połoniny penetruje, stosunkowo tu liczny, kruk. Najprawdopodobniej kilka
stanowisk lęgowych ma w Bieszczadach orzeł przedni, uważany za wzór godła państwa polskiego.
Świat zwierząt połoninowych obejmuje gatunki wyłącznie tu żyjące oraz napływowe pochodzące z lasów regla
dolnego. Występuje tutaj duża liczba drobnych gryzoni, których schronieniem jest bujna roślinność trawiasta.
Pospolitym płazem na połoninach jest jaszczurka żyworodna. Spośród ptaków zwracają uwagę dwa bardzo rzadkie
gatunki, reprezentujące faunę wysokogórską. Chodzi o siwerniaka, a także drozda skalnego (nagórnika), należącego
do najrzadszych i najbarwniejszych naszych drozdów.
1.6. OCHRONA PRZYRODY
Na obszarze regionu rzeszowskiego przyroda chroniona jest przede wszystkim w utworzonych tu parkach
narodowych i krajobrazowych, licznych rezerwatach oraz w postaci pomników przyrody.
Bieszczadzki Park Narodowy
Bieszczadzki Park Narodowy (BdPN) powstał w 1973 r. jako dwunasty z kolei park narodowy w Polsce, a czwarty
w Karpatach. Chroni najbardziej typowy i wartościowy fragment Karpat Wschodnich leżący w granicach Polski.
Początkowo BdPN którego nieoficjalnym herbem jest głowa rysia składał się z dwóch części, obejmujących
przede wszystkim najpiękniejsze krajobrazowe połoniny. Po powiększeniu w latach 1989 i 1991 liczy on obecnie
ponad 27 tyś. ha, będąc pod względem wielkości trzecim w Polsce (po Biebrzańskim i Kampinoskim). Obejmuje
dziś prawie cały południowo-wscho-dni cypel Polski, porośnięty w 70% lasami, gdzie głównym gatunkiem jest buk.
38
10. Parki narodowe i krajobrazowe oraz rezerwaty przyrody
Bieszczadzki Park Narodowy, wraz z utworzonymi w 1992 r. parkami krajobrazowymi Doliny Sanu i Ciśniańsko-
Wetlińskim, wchodzi w skład Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery (MRB) "Karpaty Wschodnie", położonego na
pograniczu Polski, Słowacji i Ukrainy.
39
Od l stycznia 1995 r., jako dwudziesty park narodowy w Polsce, funkcjonuje Magurski Park Narodowy (MPN). Ma
on prawie 20 tyś. ha powierzchni, co pod względem wielkości stawia go na piątym miejscu w kraju. Położony jest w
Beskidzie Niskim, głównie na terenie gminy Krempna;
administracyjnie leży w województwach krośnieńskim (97%) i nowosądeckim. Ponad 83% powierzchni parku
zajmują lasy, z dominującym drzewostanem buka, ponadto sosny i jodły. Głównym celem utworzenia tego parku
narodowego jest ochrona rzadkich gatunków roślin i zwierząt oraz utrzymanie jak najdłużej wspaniałych lasów
bukowych Magury Wątkowskiej. Magurski Park Narodowy jest ostoją rzadkich zwierząt, na czele z niedźwiedziem i
rysiem. Wśród ptaków spotkać tu można takie zagrożone w Polsce gatunki jak orzeł przedni, jastrząb, trzmielojad,
puchacz i orlik krzykliwy.
W województwie krośnieńskim, poza już wymienionymi, istnieją jeszcze dwa parki krajobrazowe Gór Słonnych
oraz Jaśliski. Ten ostatni położony jest w Beskidzie Niskim, między Przełęczą Łupkowską a Przełęczą Dukielską.
Na obszarze województw krośnieńskiego, rzeszowskiego i tarnowskiego utworzono w 1993 r. Czarnorzecko-
Strzyżowski Park Krajobrazowy. W województwie przemyskim istnieje Park Krajobrazowy Pogórza Przemyskiego,
a na pograniczu województw przemyskiego i zamojskiego kolejne dwa tego rodzaju parki: Puszczy Solskiej i
Południoworoztoczański. W województwie tarnobrzeskim funkcjonuje Park Krajobrazowy Lasy Janowskie,
natomiast na terenie tego województwa i kieleckiego Jeleniowski Park Krajobrazowy.
' -..yp '/"" v ' \ Gałązka buka 1- ' .Orzeł przedni
40
Rezerwaty przyrody
Na obszarze czterech województw południowo-wschodniej Polski utworzo-10 ponad 50 rezerwatów przyrody, z tego
w krośnieńskim około 30. Ich zadaniem jest ochrona rzadkich gatunków roślin i zwierząt oraz interesujących
slementów przyrody nieożywionej.
Dopełnienie omówionych powyżej obszarów chronionych stanowią pomniki przyrody. Są to najczęściej,
występujące pojedynczo lub grupowo, zabytkowe drzewa, głazy narzutowe, oryginalne skały, jaskinie, progi skalne
M korytach rzek. Na obszarze regionu rzeszowskiego za pomniki przyrody uznano ok. 1,4 tyś. obiektów (w Polsce
jest ich ok. 20 tyś.), z czego najwięcej bo ponad 600 jest w Tarnobrzeskiem.
2. KRÓTKI ZARYS DZIEJÓW I OSADNICTWA
W IX w. tereny obecnej płd.-wsch. Polski prawdopodobnie znalazły się w obrębie państwa plemiennego Wiślan,
sięgającego na wschód po dolinę Sanu. W X w., kiedy formowało się państwo pierwszych Piastów, obszar ten
należał prawie w całości do Polski. Źródła historyczne przekazują, iż w 981 r. książę Rusi Kijowskiej, Włodzimierz
Wielki zajął tzw. Grody Czerwieńskie, a wśród nich Przemyśl. Od tego czasu rozpoczyna się kilkuwiekowy okres
walk polsko-ruskich o te ziemie. Jako tereny pograniczne narażone też były one na łupieżcze napady Węgrów, a
później hord tatarskich.
Od najdawniejszych czasów przez ziemie interesującego nas regionu wiodły ważne szlaki handlowe z zachodu na
wschód Europy, ku Morzu Czarnemu oraz z północy znad Bałtyku, poprzez przełęcze karpackie, szczególnie zaś
Radoszycką na południe. Szlaki komunikacyjne, urodzajne gleby i występowanie solanek "złota" tamtych
czasów, sprzyjało rozwojowi osadnictwa, zwykle obronnego. Obok grodów obronnych powstają pierwsze osady
handlowe i handlowo-rzemieślnicze w Przemyślu i Bieczu, nieco później w Jarosławiu i Sanoku. Intensywny rozwój
osadnictwa przypada na XIII i XIV w., kiedy to powstały liczne osady wzdłuż doliny Sanu i na Pogórzu.
Do połowy XIV w. omawiany obszar należał w części zachodniej (prawdopodobnie po Wisłok) do książąt polskich,
w części wschodniej do ruskiego Księstwa Halicko-Włodzimierskiego. W kilku wyprawach przeprowadzonych w
latach 134049 Kazimierz Wielki zajął Ruś Halicko-Włodzimierską, przyłączając m.in. wschodnie tereny obecnego
regionu rzeszowskiego do Polski. Przez następne cztery stulecia, aż do I rozbioru Rzeczypospolitej, ziemia sanocka
obejmująca większość terenów nas interesujących była samodzielną jednostką administracyjną w składzie
województwa ruskiego, z siedzibą we Lwowie. Północne tereny wchodziły w skład ziemi sandomierskiej
województwa sandomierskiego, część południowo-zachodnia należała do ziemi bieckiej województwa
krakowskiego, część wschodnia do ziemi przemyskiej województwa ruskiego.
Mądra polityka Kazimierza Wielkiego i jego następców zmierzała do zaludnienia i zagospodarowania tych terenów.
W okolicach Sanoka bujny rozwój osadnictwa następuje już od XIV w. Później zaczyna się dynamiczny rozkwit
osadnictwa w wyższych partiach dorzecza Sanu. Liczne osady powstają na Podkarpaciu i Pogórzu, rozpoczyna się
zasiedlanie Puszczy Sandomierskiej.
Wsie rolnicze lokowano najczęściej na prawie niemieckim (magdeburskim), natomiast osady karpackie miały
zwykle charakter pastersko-hodowlany i lokowano je na prawie wołoskim. Najczęściej uważa się, że koczownicze
gromady pasterskie tzw. ludności wołoskiej, z terenów obecnej Rumunii, Albanii, Bułgarii, Węgier i b. Jugosławii,
wędrując grzbietami Karpat,
42
dotarły ze swymi stadami owiec i kóz na obszar dzisiejszych Bieszczadów Polskich w XVI w. Wsie zasadzano
najczęściej na "surowym korzeniu", tzn. osadnicy zaczynali gospodarkę od karczunku lasu.
Z pomieszania fal pasterskiego osadnictwa wołoskiego z rolniczą ludnością ruską i polską wykształciły się na
obszarze Bieszczadów i Beskidu Niskiego dwie podstawowe grupy etnograficzne: Bojków i Łemków. Różniły się
dialektem, zwyczajami, kulturą materialną, strojem, poczuciem odrębności grupowej. Granice terytorialne
Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny nie były ścisłe. Na obszarze, gdzie osadnictwo wołoskie mieszało się z
osadnictwem ruskim, wytworzyła się w ciągu wieków grupa etnograficzna Bojków. Tam, gdzie Wołosi mieszali się
z elementem polskim, ukształtowała się grupa Łemków. Łemkowie, ulegający silnym wpływom z zachodu, północy
i południa, przyjmowanym za pośrednictwem Polaków i Słowaków, osiągnęli wyższy poziom rozwoju niż
Bojkowie, którzy zachowali dawną, bardziej prymitywną kulturę materialną i duchową.
Pierwotnym źródłem utrzymania Bojków i Łemków była hodowla. Wypasano głównie woły na połoninach, a
owce i krowy w pobliżu wsi. Stopniowo przechodzono do prymitywnej gospodarki zbożowej, nie mogącej jednak
przy lichych glebach i prymitywnych sposobach uprawy dać należytych plonów. Dodatkowym zarobkiem
ludności wiejskiej była od dawna praca w lesie, głównie przy ścince i zwózce drzewa oraz przy wypalaniu węgla
drzewnego. Niektórzy znajdowali zajęcie w pracujących czasem w wioskach tartakach, olejarniach, wyrabiających
sukno foluszach, hamerniach (prymitywnych hutach żelaza). Popularne było chałupnictwo (m.in. wyroby z drew-
na) oraz zbiór grzybów i jagód leśnych.
Dawniejsi Bojkowie i Łemkowie nie potrafili określić się narodowościowo. Już znacznie później, w XIX i na pocz.
XX w., poprzez działania z ośrodków we Lwowie i Kijowie, starano się wśród tej ludności rozbudzić ukraińską
świadomość narodową.
Po I rozbiorze Polski, ziemie omawianego regionu rzeszowskiego włączone zostały do monarchii austro-węgierskiej
i otrzymały nazwę "Królestwa Galicji i Lodomerii", popularnie nazywanego Galicją. W wyniku ekonomicznej
polityki zaborców nastąpił upadek handlu i rzemiosła, pogorszyły się warunki bytowe mieszkańców miast i wsi.
Przysłowiową stała się "galicyjska bieda". Ciężka dola ludności, zwłaszcza wiejskiej, przyczyniła się do wybuchu w
1846 r. tzw. rabacji chłopskiej, pod przewodnictwem Jakuba Szeli mieszkańca powiatu jasielskiego. Chłopi
wystąpili zbrojnie przeciwko dworom, wnet jednak rozruchy te zostały stłumione przez wojska austriackie.
Docierające i w te strony rewolucyjne hasła Wiosny Ludów spowodowały, że w 1848 r. Austriacy ogłosili zniesienie
pańszczyzny. Po otrzymaniu w 1867 r. przez Galicję autonomii, doszło do ożywienia życia politycznego,
ekonomicznego i kulturalnego (rozwój szkolnictwa). Zbudowano kilka linii kolejowych i dróg bitych, na
Podkarpaciu nastąpił rozwój przemysłu naftowego.
W latach 191415 na płd.-wsch. ziemiach dzisiejszej Polski toczyły się zaciekłe boje I wojny światowej, w czasie
których armie rosyjskie usiłowały
43
przedrzeć się na Węgry poprzez Karpaty. Odgrywały one ważną rolę strategiczną, gdyż przełamanie tego
naturalnego wału obronnego i wdarcie się Rosjan na Węgry równałoby się klęsce monarchii Habsburgów.
Szczególnie ciężkie dla żołnierzy obu armii były walki na obszarze Beskidu Niskiego i Bieszczadów w okresie
zimowym na początku 1915 r. Zima tego roku była długa i mroźna, występowały jednak odwilże i dnie z dużymi
opadami śniegu. Zdarzało się, że z powodu utrudnionej ewakuacji, ranni żołnierze z pierwszej linii frontu po prostu
zamarzali, inni trafiali do szpitali z ciężkimi odmrożeniami i zapaleniem płuc. W marcu 1915 r. Rosjanie zdobyli
potężną twierdzę Przemyśl. Jednak po klęsce w bitwie z armią austriacko-węgierską pod Gorlicami i kilku innych
porażkach, w maju tegoż roku wojska rosyjskie musiały się wycofać. Po odbiciu przez Austriaków Przemyśla front
przesunął się dalej na wschód i już do końca wojny tu nie powrócił.
W latach 191819 na obszarze Bieszczadów i Beskidu Niskiego rozegrała się tzw. wojna polsko-ukraińska.
Wkrótce po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, podjęli tu działalność zbrojną nacjonaliści ukraińscy Semena
Petlury. W Karpatach Wschodnich splotły się bowiem interesy narodowe Polaków i Ukraińców. Pierwsi dążyli do
włączenia Galicji w skład odradzającego się państwa polskiego, drudzy zaś pragnęli we wschodniej części Galicji
utrzymać niepodległe państwo ukraińskie. Aspiracje Ukraińców sięgały aż po tzw. klin łemkowski po obu stronach
Beskidów. Doszło do szeregu starć z oddziałami polskiej samoobrony, później i wojska polskiego. Strona polska
ostatecznie odniosła zwycięstwo militarne.
W r. 1939 już od pierwszych dni hitlerowskiej napaści na Polskę, spadły bomby na miasta tej części kraju.
Południową granicę państwa zaatakowały, sprzymierzone z Niemcami, wojska słowackie. Armia "Karpaty",
usiłująca zatrzymać najeźdźców na linii Wisłoka, z powodu zbyt szczupłych sił, musiała się wycofać, tak, że 8
września Niemcy zajęli Sanok i Krosno. Wkraczające na obszar bieszczadzki oddziały Wehrmachtu w wielu
miejscowościach zostały radośnie powitane przez nacjonalistów ukraińskich. Kilka zwycięskich pojedynków
stoczyła wycofująca się pancerno-motorowa brygada generała Mączka. Na północy ostatnie oddziały armii
"Kraków" stoczyły zacięte walki obronne pod Baranowem, Sandomierzem, Kolbuszową, Birczą. W dniu 15
września wojska niemieckie zajęły Przemyśl. Po zdradzieckim wkroczeniu (oficjalnie "w celu ochrony ludności
etnicznie ruskiej") 17 IX 1939 r. Armii Czerwonej została ustalona linia demarkacyjna. Przebiegała ona wzdłuż
Sanu, zgodnie z wcześniejszym tajnym protokołem paktu Ribbentrop Mo-łotow. Tereny położone na wschód
zostały włączone do b. ZSRR, pozostałe weszły w skład tzw. Generalnego Gubernatorstwa. Pod koniec czerwca
1941 r., po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, cały ten obszar znów znalazł się pod okupacją hitlerowską. W
wyniku niemieckiego terroru, w miejscach masowych straceń i w obozach śmierci zamordowano wielu Polaków.
Tak jak na innych terenach i tu również dokonano eksterminacji (wymordowania) prawie wszystkich Żydów. W
obozach zagłady (np. w Szebniach) zginęło także wielu jeńców radzieckich. Liczne na Rzeszowszczyźnie oddziały
partyzantki polskiej Armii
44
Krajowej, Batalionów Chłopskich, Gwardii i Armii Ludowej oraz partyzantki radzieckiej odpowiedziały aktami
sabotażu i akcjami na niemieckie posterunki policyjne i oddziały wojskowe.
Wyzwolenie południowo-wschodnich ziem dzisiejszej Polski przyniosła ofensywa wojsk I Frontu Ukraińskiego
dowodzonego przez marszałka Konie-wa. Pod koniec lipca 1944 r. żołnierze radzieccy dotarli do Wisły w rejonie
Baranowa Sandomierskiego, tworząc słynny "przyczółek baranowski". Ofensywa Armii Czerwonej została jednak
zatrzymana na linii Wisłoki i przedgórzu Karpat. We wrześniu i na początku października dywizje radzieckie i
czechosłowacki korpus generała Ludvika Svobody stoczyły wielką bitwę z Niemcami w rejonie Przełęczy
Dukielskiej. Szczególnie zażarte walki rozegrały się w rejonie tzw. Doliny Śmierci (na zach. od Dukli). Łącznie
"operacja dukielska" pochłonęła ok. 130 tyś. ofiar (zabitych i rannych po obu stronach). Broń i inny ekwipunek
żołnierski z czasów tej krwawej batalii eksponowane są dziś w Muzeum Braterstwa Broni w Dukli'.
Po kilku miesiącach walk pozycyjnych, w styczniu 1945 r., ruszyła z przyczółka baranowskiego ofensywa wojsk
radzieckich, która ostatecznie wyzwoliła resztę ziemi rzeszowskiej.
2.1. TRAGICZNE LATA WALK Z UPA
Wyzwolenie tych stron nie oznaczało jednak zakończenia walk. Na południowo-wschodnim pograniczu Polski, w
tzw. Zakierzońskim Kraju (nazwa od linii Curzona), realizując hasło "samostijnej tzn. niepodległej Ukrainy"
rozwinęły terrorystyczną działalność oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Formacja ta, stanowiąca siłę
zbrojną ugrupowania politycznego Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery, na ziemiach polskich
szerszą działalność rozpoczęła wiosną 1944 roku. Wcześniej jednak, już podczas okupacji hitlerowskiej, często
wespół z Niemcami, UPA zwalczała polską i radziecką partyzantkę oraz prowadziła, często przy pomocy bardzo
okrutnych metod, akcję wyniszczania ludności polskiej. Po przejściu frontu oddziały spod znaku "tryzuba"
emblematu UPA, rozzuchwalone odejściem wojska oraz słabością strażnic Wojsk Ochrony Pogranicza i poste-
runków milicji, działały prawie bezkarnie. Spalono dziesiątki wsi i setki zabudowań rodzin polskich, zamordowano
wielu przedstawicieli władzy państwowej, żołnierzy, cywilnych Polaków oraz podejrzane o nielojalność osoby
narodowości ukraińskiej. Zbrodnicza działalność UPA zaznaczyła się najbardziej w dawnych powiatach:
lubaczowskim, jarosławskim, przemyskim, sanockim, leskim i ustrzyckim.
Walka z UPA w latach 194447 to wyjątkowo dramatyczny okres najnowszej historii południowo-wschodnich
ziem Polski, szczególnie zaś Biesz-
' W miasteczku tym, w zabytkowym zespole klasztornym Bernardynów znajduje się trumna z relikwiami błogosławionego Jana z Dukli,
zakonnika żyjącego w XV w. W młodości wiódł on żywot pustelniczy w lasach Beskidu Niskiego koło góry Cergowa. Zmarł w świętości. W
XVIII w. został beatyfikowany, a później ogłoszony patronem Polski, Litwy i Rusi. Obecnie zakończony został proces kanonizacyjny i Jan z
Dukli wnet zostanie ogłoszony świętym.
45
czadów. Nienawiść rozpalona przez ideologów i przywódców nacjonalistycznego podziemia ukraińskiego
doprowadziła do konfliktu między dwoma narodami słowiańskimi. Wielowiekowe kontakty między ludnością
polską a rusińską (ukraińską) mimo różnic w pochodzeniu i religii doprowadziły do wytworzenia na tych
ziemiach generalnie przyjaznych stosunków między obu nacjami. Dość często zawierano mieszane małżeństwa,
wspólnie uczestniczono w obrzędach religijnych oraz uroczystościach o charakterze państwowym i środowiskowym.
W miejscowościach, gdzie nie było kościołów rzymskokatolickich, zarówno Polacy jak i Ukraińcy, modlili się w
cerkwiach greckokatolickich.
W 1945 i na początku 1946 r. banderowcy, znając doskonale teren, znajdując lub terrorem wymuszając poparcie
ludności miejscowej, prawie całkowicie opanowali południowo-wschodnie pogranicze Polski. Szczególnie sprzyjał
ich działalności górski i lesisty teren Bieszczadów. Działania prowadzone przez wojsko początkowo nie dawały
prawie żadnych pozytywnych rezultatów. Jednak począwszy od lata 1946 r., po wprowadzeniu większej ilości
oddziałów wojskowych i lepszym poznaniu metod działania przeciwnika, oddziały UPA doznały szeregu porażek.
Zmuszone zostały do ukrycia się w leśnych, sprytnie zamaskowanych i dobrze wyposażonych, podziemnych
bunkrach i schronach. Niektóre z kryjówek były prawdziwymi warownymi obozami upowców.
Pod koniec marca 1947 r. w najprawdopodobniej przypadkowej zasadzce pod Jabłonkami' k. Baligrodu zginął
z rąk UPA wiceminister Obrony Narodowej gen. Karol Świerczewski Walter. Dokonywał on inspekcji oddziałów
wojskowych stacjonujących w Bieszczadach.
2.2. AKCJA "WISŁA", JEJ NASTĘPSTWA I WSPÓŁCZESNA OCENA
Śmierć Świerczewskiego przyśpieszyła podjęcie decyzji mającej na celu przywrócenie spokoju w tej części kraju.
Począwszy od końca kwietnia 1947 r. postanowiono przeprowadzić akcję "Wisła", której zadaniem była eliminacja
oddziałów UPA oraz przesiedlenie ludności ukraińskiej w inne rejony kraju. Pierwszy transport z ludnością
ukraińską wysiedloną w ramach tej akcji wyruszył 29 kwietnia ze stacji kolejowej Szczawne i 3 maja dotarł do
Słupska.
W wyniku przeprowadzonych znacznymi siłami działań wojskowych, do końca lipca 1947 r. unieszkodliwiono
główne siły UPA. Wiosną 1948 r. umilkły strzały i wygasły łuny w południowo-wschodniej części kraju. Szacuje
się, że śmierć z rąk UPA poniosło około 2200 Polaków ludności cywilnej,
' W Jabłonkach postawiono pomnik upamiętniający śmierć gen. Świerczewskiego. W sąsiedztwie, do niedawna znajdowało się też muzeum
poświęcone jego pamięci. Dziś, kiedy osoba Świerczewskiego została odbrązowiona i nie zalicza się go do bohaterów narodowych, ekspozycja
muzealna przedstawia głównie trofea myśliwskie.
46
żołnierzy, milicjantów. Cmentarz w Baligrodzie jest największym cmentarzem żołnierzy poległych w walkach z
nacjonalistami ukraińskimi i jedynym w Polsce cmentarzem żołnierskim, powstałym już po wojnie. Straty
nacjonalistów u-kraińskich w latach 194447 w Polsce oblicza się oficjalnie na ok. 5 tyś. osób.
Ocena akcji "Wisła" nie jest prosta. Wysiedlenie, choć był to środek bardzo drastyczny, uważano w istniejącej
sytuacji za jedyne możliwe wyjście. Dzięki niemu odcięto źródła zaopatrzenia i utrudniono wywiad oddziałom
banderow-skim. Posłużono się zasadą odpowiedzialności zbiorowej, jakkolwiek efektywną z punktu widzenia
wojskowego, to jednak niedopuszczalną ze względów humanitarnych. Ludzi wysiedlono z rodzinnych miejsc,
pozbawiono części majątku, domów i cerkwi, co było dla nich dużym dramatem. W czasie samej akcji wysiedlania,
mimo odgórnych zaleceń wystrzegania się przemocy, nie zawsze w terenie rozkazy te były właściwie wykonywane.
Najczęściej żołnierze nie orientowali się w skomplikowanych stosunkach narodowościowych tych stron i każdego
Ukraińca traktowali jako "wroga i mordercę". W 1990 r. Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępił zbiorowe
wysiedlenie ludności ukraińskiej w 1947 r., a także późniejsze, długotrwałe uniemożliwianie jej powrotu w rodzinne
strony.
W wyniku trwającej 3 miesiące akcji "Wisła" przesiedlono łącznie z połu-dniowo-wschodniej części Polski 141 tyś.
osób, w tym z terenów byłego województwa rzeszowskiego 85 tyś. Z rejonu samych Bieszczadów wysiedlono ponad
20 tyś. osób narodowości ukraińskiej i mieszanej, polsko-ukraińskiej. Wysiedlaną ludność kierowano na tzw. Ziemie
Odzyskane, głównie do województw północnych (szczególnie olsztyńskie), także północno-zachodnich i
zachodnich. Przymusowe osiedlenie na terenach nizinnych ludności, od pokoleń zżytej kulturowo z górami,
stanowiło dla niej dodatkową udrękę.
Wydarzenia wojenne rozgrywające się tuż po wojnie spowodowały duże zmiany ludnościowe w płd.-wsch. Polsce.
Poza akcją "Wisła", do tak poważnego wyludnienia Bieszczadów i Beskidu Niskiego, przyczyniła się realizowana
wcześniej, od jesieni 1944 r. do lata 1946 r. ewakuacja z terenów Polski do ZSRR obywateli "narodowości
ukraińskiej, białoruskiej, rosyjskiej, rusińskiej". Przykładowo, z terenu powiatów sanockiego i leskiego wyjechało
wtedy (oficjalnie dobrowolnie) ok. 100 tyś. osób, czyli prawie połowa ogółu ludności. Łącznie z całego byłego
województwa rzeszowskiego ta "przeprowadzka" do b. Związku Radzieckiego objęła 270 tyś. obywateli
narodowości niepolskiej.
Dodatkowo do wyludnienia regionu bieszczadzkiego przyczyniło się przekazanie nam w 1951 r. obszaru o
powierzchni 480 km2, lecz bez zamieszkującej tu poprzednio ludności. Był to wynik umowy między Polską a b.
ZSRR o wymianie terytoriów przygranicznych'.
' Polska przekazała b. ZSRR obszar też o powierzchni 480 km2, położony w woj. lubelskim, w rejonie Sokala (na zach. od Solokiji). Sprawa
inicjatora tej wymiany terytorialnej nie jest do końca wjaśniona. Oficjalnie twierdzono, że otrzymujemy tereny roponośne w Bieszczadach, a w
zamian oddajemy tereny rolnicze. Na nich jednak Rosjanie wnet zaczęli eksploatować dobrej jakości węgiel kamienny, a ropa naftowa okazała się
tylko chwytem propagandowym.
47
Wszystkie te zmiany ludnościowe doprowadziły do tego, że Bojkowszczyz-na i Łemkowszczyzna, jako zwarte
obszary etnograficzno-narodowe, przestały istnieć.'
Tereny Bieszczadów, które w okresie międzywojennym były przeludnione (ok. 80 os./km2), po wojnie stały się
obszarem o najniższej w Polsce średniej gęstości zaludnienia (powiat leski w 1950 r. 14 os./km2). Bieszczady i
większość Beskidu Niskiego były jedyną w całej Europie krainą tak mocno wyludnioną i zdewastowaną.
Gdy na opuszczonych ziemiach zabrakło gospodarzy, bardzo szybko zachłanna roślinność okryła chłopskie zagony i
wiejskie pogorzeliska. Tylko w nielicznych miejscach ostały się resztki spalonych gospodarstw, przydomowe
piwniczki oraz cerkwie, często mocno zniszczone. Taki obraz tej krainy zastali pierwsi osadnicy i turyści, którzy
pojawili się w Bieszczadach i na wschodnim skraju Beskidu Niskiego na początku lat pięćdziesiątych.
2.3. PIONIERSKIE OSADNICTWO
Pomimo, że proces zasiedlania Bieszczadów przyniósł kilka tysięcy nowych gospodarstw, to jednak w dalszym
ciągu istnieje tu szereg "miejscowości", których nazwy uwidoczniono tylko na mapach, a w rzeczywistości
pozbawione są całkowicie stałego osadnictwa.
' Część Łemków, żyjących dziś w rozproszeniu na obszarze Beskidu Niskiego i w zach. części Bieszczadów, nie uważa siebie za Ukraińców, lecz
przedstawicieli narodu Rusinów, których ojczyzną jest Ruś Karpacka. Od 1989 r., kiedy zaczęło odżywać wśród nich poczucie odrębności
etnicznej, chcą być oficjalnie traktowani jako samodzielna mniejszość narodowa.
W Zyndranowej, leżącej w dolinie potoku Panna w Beskidzie Niskim, Łemkowie z Polski, Słowacji i Ukrainy spotykają się od kilku lat na
corocznym Święcie Łemkowskiej Kultury i Tradycji. W miejscowości tej, w starej zagrodzie temkowskiej z XIX w., założono regionalną izbę
pamiątek, przekształconą obecnie w Muzeum Kultury Łemskowskiej. Miniskansen w Zyndranowej jest jedyną tego typu placówką w Polsce.
żołnierzy, milicjantów. Cmentarz w Baligrodzie jest największym cmentarzem żołnierzy poległych w walkach z
nacjonalistami ukraińskimi i jedynym w Polsce cmentarzem żołnierskim, powstałym już po wojnie. Straty
nacjonalistów u-kraińskich w latach 194447 w Polsce oblicza się oficjalnie na ok. 5 tyś. osób.
Ocena akcji "Wisła" nie jest prosta. Wysiedlenie, choć był to środek bardzo drastyczny, uważano w istniejącej
sytuacji za jedyne możliwe wyjście. Dzięki niemu odcięto źródła zaopatrzenia i utrudniono wywiad oddziałom
banderow-skim. Posłużono się zasadą odpowiedzialności zbiorowej, jakkolwiek efektywną z punktu widzenia
wojskowego, to jednak niedopuszczalną ze względów humanitarnych. Ludzi wysiedlono z rodzinnych miejsc,
pozbawiono części majątku, domów i cerkwi, co było dla nich dużym dramatem. W czasie samej akcji wysiedlania,
mimo odgórnych zaleceń wystrzegania się przemocy, nie zawsze w terenie rozkazy te były właściwie wykonywane.
Najczęściej żołnierze nie orientowali się w skomplikowanych stosunkach narodowościowych tych stron i każdego
Ukraińca traktowali jako "wroga i mordercę". W 1990 r. Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępił zbiorowe
wysiedlenie ludności ukraińskiej w 1947 r., a także późniejsze, długotrwałe uniemożliwianie jej powrotu w rodzinne
strony.
W wyniku trwającej 3 miesiące akcji "Wisła" przesiedlono łącznie z połu-dniowo-wschodniej części Polski 141 tyś.
osób, w tym z terenów byłego województwa rzeszowskiego 85 tyś. Z rejonu samych Bieszczadów wysiedlono ponad
20 tyś. osób narodowości ukraińskiej i mieszanej, polsko-ukraińskiej. Wysiedlaną ludność kierowano na tzw. Ziemie
Odzyskane, głównie do województw północnych (szczególnie olsztyńskie), także północno-zachodnich i
zachodnich. Przymusowe osiedlenie na terenach nizinnych ludności, od pokoleń zżytej kulturowo z górami,
stanowiło dla niej dodatkową udrękę.
Wydarzenia wojenne rozgrywające się tuż po wojnie spowodowały duże zmiany ludnościowe w płd.-wsch. Polsce.
Poza akcją "Wisła", do tak poważnego wyludnienia Bieszczadów i Beskidu Niskiego, przyczyniła się realizowana
wcześniej, od jesieni 1944 r. do lata 1946 r. ewakuacja z terenów Polski do ZSRR obywateli "narodowości
ukraińskiej, białoruskiej, rosyjskiej, rusińskiej". Przykładowo, z terenu powiatów sanockiego i leskiego wyjechało
wtedy (oficjalnie dobrowolnie) ok. 100 tyś. osób, czyli prawie połowa ogółu ludności. Łącznie z całego byłego
województwa rzeszowskiego ta "przeprowadzka" do b. Związku Radzieckiego objęła 270 tyś. obywateli
narodowości niepolskiej.
Dodatkowo do wyludnienia regionu bieszczadzkiego przyczyniło się przekazanie nam w 1951 r. obszaru o
powierzchni 480 km2, lecz bez zamieszkującej tu poprzednio ludności. Był to wynik umowy między Polską a b.
ZSRR o wymianie terytoriów przygranicznych1.
' Polska przekazała b. ZSRR obszar też o powierzchni 480 km2, położony w woj. lubelskim, w rejonie Sokala (na zach. od Solokiji). Sprawa
inicjatora tej wymiany terytorialnej nie jest do końca wjaśniona. Oficjalnie twierdzono, że otrzymujemy tereny roponośne w Bieszczadach, a w
zamian oddajemy tereny rolnicze. Na nich jednak Rosjanie wnet zaczęli eksploatować dobrej jakości węgiel kamienny, a ropa naftowa okazała się
tylko chwytem propagandowym.
47
Wszystkie te zmiany ludnościowe doprowadziły do tego, że Bojkowszczyz-na i Łemkowszczyzna, jako zwarte
obszary etnograficzno-narodowe, przestały istnieć.'
Tereny Bieszczadów, które w okresie międzywojennym były przeludnione (ok. 80 os./km2), po wojnie stały się
obszarem o najniższej w Polsce średniej gęstości zaludnienia (powiat leski w 1950 r. 14 os./km2). Bieszczady i
większość Beskidu Niskiego były jedyną w całej Europie krainą tak mocno wyludnioną i zdewastowaną.
Gdy na opuszczonych ziemiach zabrakło gospodarzy, bardzo szybko zachłanna roślinność okryła chłopskie zagony i
wiejskie pogorzeliska. Tylko w nielicznych miejscach ostały się resztki spalonych gospodarstw, przydomowe
piwniczki oraz cerkwie, często mocno zniszczone. Taki obraz tej krainy zastali pierwsi osadnicy i turyści, którzy
pojawili się w Bieszczadach i na wschodnim skraju Beskidu Niskiego na początku lat pięćdziesiątych.
2.3. PIONIERSKIE OSADNICTWO
Pomimo, że proces zasiedlania Bieszczadów przyniósł kilka tysięcy nowych gospodarstw, to jednak w dalszym
ciągu istnieje tu szereg "miejscowości", których nazwy uwidoczniono tylko na mapach, a w rzeczywistości
pozbawione są całkowicie stałego osadnictwa.
' Część Łemków, żyjących dziś w rozproszeniu na obszarze Beskidu Niskiego i w zach. części Bieszczadów, nie uważa siebie za Ukraińców, lecz
przedstawicieli narodu Rusinów, których ojczyzną jest Ruś Karpacka. Od 1989 r., kiedy zaczęło odżywać wśród nich poczucie odrębności
etnicznej, chcą być oficjalnie traktowani jako samodzielna mniejszość narodowa.
W Zyndranowej, leżącej w dolinie potoku Panna w Beskidzie Niskim, Łemkowie z Polski, Słowacji i Ukrainy spotykają się od kilku lat na
corocznym Święcie Łemkowskiej Kultury i Tradycji. W miejscowości tej, w starej zagrodzie łemkowskiej z XIX w., założono regionalną izbę
pamiątek, przekształconą obecnie w Muzeum Kultury Łemskowskiej. Miniskansen w Zyndranowej jest jedyną tego typu placówką w Polsce.
3. LUDNOŚĆ DZISIAJ
W czterech województwach zaliczanych do regionu rzeszowskiego mieszka ogółem 2,3 min osób: najwięcej w
województwie rzeszowskim 740 tyś., najmniej w przemyskim trochę ponad 410 tyś. Najgęściej zaludnionym
jest położone centralnie w regionie rzeszowskie 168 os./km2 (1993 r.). Wskaźniki średniej gęstości zaludnienia
w pozostałych województwach są już wyraźnie niższe i wynoszą: w tarnobrzeskim 97, przemyskim 93 i
krośnieńskim 88 os./km2. Krośnieńskie zaliczane jest w ogóle do najsłabiej zaludnionych województw naszego
kraju.
W obrębie województw ludność też jest rozmieszczona nierównomiernie. Przykładowo, w województwie
krośnieńskim zwraca uwagę bardzo mało
49
mieszkańców na terenach Beskidu Niskiego, szczególnie zaś Bieszczadów. Średnia gęstość zaludnienia regionu
bieszczadzkiego wynosi obecnie około 25 os./km2. Północna część tego region,u jest stosunkowo gęsto zaludniona
nie odbiega zbytnio od średniej ogólnowojewódzkiej. Zdecydowanie najsłabiej zamieszkane są południowe
rejony Bieszczadów. W gminach Cisną i Lutowis-ka mieszka średnio na l km2 odpowiednio 6 i 5 osób.
Lutowiska dzierżą ogólnopolski "rekord" najmniejszej gęstości zaludnienia (jest to też gmina o największej
powierzchni w kraju).
W strukturze płci ludności Bieszczadów występuje przewaga mężczyzn nad kobietami. Zjawisko to typowe dla
obszarów osadnictwa pionierskiego najdobitniej występuje w południowej, rzadziej zaludnionej i o trudniejszych
warunkach do życia, części Bieszczadów. W gminach Lutowiska i Cisną na 100 mężczyzn przypada tylko około
70 kobiet. Sytuacja ta ulega obecnie zmianie (poprawia się), bo kilkanaście lat temu dysproporcje były jeszcze
większe. Średni wskaźnik struktury płci w województwie krośnieńskim wynosi 105 kobiet/100 mężczyzn i jest
podobny do wartości dla pozostałych trzech województw płd.-wsch. Polski.
Wskaźniki przyrostu naturalnego w 4 omawianych województwach są wyraźnie wyższe od średniej w Polsce (1993
r. 2,6%). Najwyższy wskaźnik zanotowano w województwie rzeszowskim 5,6%, najniższy w tarnobrzeskim
3,4%.
Najwięcej ludności miejskiej zamieszkuje województwo rzeszowskie
Ratusz w Przeworsku 50
Ratusz w Jarosławiu
42%. Niewiele pod tym względem ustępują mu województwa tarnobrzeskie i przemyskie po ok. 39%.
Najmniejszy wskaźnik urbanizacji ma województwo krośnieńskie 35%. Więcej informacji na te tematy znaleźć
można w załączonych tabelach.
Na omawianym obszarze południowo-wschodniej Polski znajduje się ponad 50 miast', rozmieszczonych w regionie
w miarę równomiernie. Najwięcej jednostek osadniczych o statusie miasta posiada województwo tarnobrzeskie
16 (włącznie z Osiekiem, któremu przywrócono w lipcu 1994 r. prawa miejskie, utracone w II pół. XIX w.),
najmniej przemyskie 10.
Zdecydowanie najludniejszym miastem w tej części Polski jest Rzeszów stolica województwa rzeszowskiego i od
dawna znaczący ośrodek regionalny. W 1993 roku liczył 156 tyś. mieszkańców.
Drugie z kolei miasto województwa Mielec ustępuje Rzeszowowi, pod tym względem, dwukrotnie. Pozostałe
miasta województwa rzeszowskiego są już wyraźnie mniejsze (Łańcut, Leżajsk, Ropczyce) i liczą po kilkanaście
tysięcy mieszkańców.
' Od l I 1996 r. prawa miejskie uzyskały: Annopol (2,7 tyś. miesz.) w woj. tarnobrzeskim i Norol (2,1 tyś. mieszk.) w woj. przemyskim.
Rzeszów
51
Krosno Przemyśl Tarnobrzeg
W województwie krośnieńskim trzy największe miasta to: Krosno (50 tyś.), Sanok (41 tyś.) i Jasło (38 tyś.). Kolejne
Ustrzyki Dolne, położone na skraju regionu bieszczadzkiego, mają tylko ok. 10 tyś. mieszkańców.
W województwie przemyskim najludniejszymi miastami są Przemyśl (69 tyś.) i Jarosław (43 tyś.). Wyraźnie mniej
mieszkańców mają Przeworsk i Lubaczów.
Bardzo rzadki to w Polsce przypadek (dotyczy jeszcze, choć nie tak wyraźnie, sieradzkiego), kiedy stolica
województwa jest mniejsza jeśli chodzi o liczbę ludności od innego miasta z tego województwa. Tak jest w
tarnobrzeskim, gdzie Tarnobrzeg ma tylko 50 tyś. osób, podczas gdy Stalowa Wola ponad 71 tysięcy. To hutnicze
miasto wykazało też olbrzymią dynamikę przyrostu ludności w okresie powojennym; od roku 1950 ludność jego
wzrosła prawie pięciokrotnie. Innymi dużymi miastami województwa są:
Sandomierz, Staszów, Nisko, Janów Lubelski, Nowa Dęba.
Analizując zatrudnienie w województwach: krośnieńskim, rzeszowskim, przemyskim i tarnobrzeskim stwierdzić
należy, że duża część ich ludności utrzymuje się z rolnictwa. Średnio 44% ogółu zawodowo czynnych pracuje tu w
sektorze pierwszym (w rolnictwie), podczas gdy analogiczny wskaźnik dla Polski wynosi 26%. Najwięcej osób
pracuje w rolnictwie w tarnobrzeskim
52
Zamek w Sanoku
(50%) oraz przemyskim (46%). W dwu pozostałych województwach wartości te wahają się w granicach 40%.
Największym odsetkiem ludzi zatrudnionych w przemyśle legitymuje się województwo rzeszowskie (21),
najmniejszym przemyskie (16).
Województwo przemyskie ma najwięcej osób zatrudnionych w transporcie, przede wszystkim dzięki rozwiniętemu
węzłowi kolejowemu PrzemyślMedykaŻurawica.
Województwo rzeszowskie, spośród 4 analizowanych jednostek najwyższego szczebla podziału administracyjnego
kraju, posiada najwyższe wskaźniki zatrudnionych w przemyśle, budownictwie i handlu, a najniższy w rolnictwie.
Sugeruje to, iż jest ono, w południowo-wschodniej Polsce najlepiej rozwinięte gospodarczo.
Niepokojące są dane, dotyczące bezrobocia. Łączna liczba bezrobotnych wyniosła w 1993 r. prawie 190 tyś.
Najwięcej bezrobotnych odnotowano w woj. rzeszowskim, między innymi w wyniku ograniczenia produkcji w ist-
niejących tu zakładach przemysłu zbrojeniowego. W tarnobrzeskim wyraźny
53
12. Miasta regionu
spadek zatrudnienia odnotowano w budownictwie i górnictwie siarkowym. Do powiększenia liczby bezrobotnych,
poza ograniczaniem produkcji w zakładach wielu branż, przyczyniło się także postawienie w stan likwidacji PGR-
ów. Zwolnienia z tego tytułu dotknęły wiele osób, zwłaszcza w regionie bieszczadzkim.
54
3.1. ZRÓŻNICOWANIE NARODOWOŚCIOWE, KULTUROWE I RELIGIJNE
Na obszarze płd.-wsch. Polski zwłaszcza zaś w województwach krośnieńskim i przemyskim obserwuje się
wyraźnie większe niż w innych rejonach kraju, zróżnicowanie narodowościowe i religijne. Trudno jest jednak o
precyzyjne dane statystyczne odnośnie tych kwestii w ujęciu całego regionu.
Ciekawym przykładem różnorodności religijnej mieszkańców jest bieszczadzka Komańcza. Na około 840 osób
osiadłych we wsi, ok. 300 przyznaje się do narodowości ukraińskiej i wyznania greckokatolickiego (unickiego).
Prawie 20 rodzin tworzy wspólnotę prawosławną. Resztę ludności stanowią katolicy obrządku łacińskiego, kilka
rodzin to świadkowie Jehowy. Wszystkie wyznania żyją dość zgodnie, a doskonałym świadectwem tolerancji jest
fakt, że przez 25 lat unici (po zamknięciu ich cerkwi i przekazaniu wspólnocie prawosławnej) odprawiali swe
nabożeństwa w kościele rzymskokatolickim. W latach 80. zbudowali własną świątynię, a jako oficjalny inwestor
cerkwi wystąpił ksiądz katolicki.
55
Kościół greckokatolicki funkcjonował półoficjalnie przez cały okres powojenny jedynie w Komańczy i okolicy.
Mieszkało tu kilkanaście rodzin autochtonów (tubylców), którzy uniknęli wysiedlenia jako specjaliści pracujący na
kolei i w leśnictwie. W niezbyt odległym Kulasznem, w cerkwi odprawiano nabożeństwa zarówno
rzymskokatolickie jak i greckokatolickie. Kiedy kościół greckokatolicki nie był oficjalnie uznawany przez władze
państwowe, doprowadzono do reaktywowania prawosławia, obcego tutejszym Ukraińcom, zwłaszcza Łemkom.
Prawosławnym oddano w latach 60. niektóre cerkwie greckokatolickie. Część wiernych przeszła na ten obrządek,
niektórzy zdecydowali się przyłączyć do Kościoła rzymskokatolickiego, reszta pozostała jednak przy
grekokatolicyzmie.
W latach 60. do Woli Piętrowej, położonej na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego, przyjechało kilkanaście
rodzin osadników z rejonu Cieszyna, a także kilkanaście spoza granic Polski, głównie z Zaolzia czeskiej części
Śląska Cieszyńskiego. Osadnictwo miało charakter religijny; przybysze są zielonoświątkowcami i tworzą wraz z
innymi zborami Ewangelicką Wspólnotę Zielonoświątkową. Wspólnota ta liczy obecnie 450 osób, mieszkających
także w nieodległych Puławach, Wisłoczku i Sanoku. Charakterystyczną cechą wyznawców Kościoła
Zielonoświątkowców jest zakaz oglądania programów telewizyjnych. Religia zabrania im także palenia tytoniu, picia
alkoholu, tańców, śpiewów oraz życia niezgodnego z zasadami braterstwa i miłości bliźniego. Mieszkańcy Woli
Piętrowej, pomagając sobie wzajemnie (co zresztą jest ich ważnym obowiązkiem religijnym), wzorowo
zagospodarowali wieś w tempie i z rozmachem niespotykanym w skali kraju.
Mozaikę ludnościową tego zakątka Polski dopełniają Grecy i Macedończycy. W 1949 r. osiedlono w bardzo wtedy
wyludnionych Bieszczadach około tysiąc greckich uchodźców politycznych. Najwięcej zamieszkało ich w Lis-
kowatem i Krościenku (na płn. od Ustrzyk Dolnych), gdzie stanowili aż ok. 70% tamtejszej ludności. Założyli tu
spółdzielnię produkcyjną "Nowe Życie", swój zespół folklorystyczny i postawili nawet pomnik greckiego bohatera
narodowego Nikosa Belojannisa. Po odwilżach politycznych w swej ojczyźnie greccy i macedońscy uchodźcy
stopniowo zaczęli opuszczać nasz kraj. Obecnie zostało tutaj tylko kilkanaście rodzin, w większości mieszanych
pols-ko-greckich, część rozproszyła się po Polsce.
4. "ŻÓŁTE ZŁOTO", "BIAŁY WĘGIEL", "ZIELONE BOGACTWO"
4.1. TRADYCJE PRZEMYSŁOWE REGIONU
Obecnie w południowo-wschodniej Polsce wyróżnia się trzy okręgi przemysłowe: l) największy Rzeszowsko-
Tarnowski i dwa mniejsze 2) Tarnobrzeski na północy oraz 3) Karpacki na południu. Tradycje przemysłowe tej
części Polski są jednak dość długie.
Jednym z pierwszych ważnych i do dziś istniejących zakładów przemysłowych był założony w 1832 r.
rzemieślniczy warsztat kotlarsko-kowalski w Sanoku. Wnet zaczęto w nim produkować maszyny wiertnicze dla
potrzeb rozwijającego się dynamicznie górnictwa naftowego. Na początku XX w. zaczęto tu wytwarzać wagony
kolejowe i tramwajowe, a po wojnie firma przekształciła się w Sanocką Fabrykę Autobusów "Autosan". Jest to dziś
największy zakład przemysłowy Sanoka i jeden z największych tej branży w kraju. W nowych warunkach
działalności gospodarczej na początku lat 90., sanocka fabryka przeżywała kryzys były kłopoty ze zbytem
wyrobów, musiano znacznie zredukować załogę. Wydaje się, że obecnie, po wzbogaceniu oferty produkcyjnej,
nawiązaniu nowych kontaktów kooperacyjnych oraz zakupie dużego pakietu akcji przez firmę Sobiesława Zasady,
"Autosan S.A." kryzys ma za sobą.
Do niedawna filią "Autosanu" były zakłady w Zagórzu-Zasławiu, kiedyś największy w Europie producent przyczep
transportowych i rolniczych. Dziś wytwórnia ta jest jednostką samodzielną, ale z uwagi na ograniczenie zakupów
przez wojsko i brak popytu na przyczepy rolnicze, musiano zmniejszyć produkcję i zatrudnienie. Uważa się, że
przyszłość fabryki winna być związana z wytwarzaniem przyczep i naczep samochodowych.
4.2. IGNACY ŁUKASIEWICZ PIONIER PRZEMYSŁU NAFTOWEGO
Od połowy XIX w. rozpoczyna się na Podkarpaciu szybki rozwój kopalnictwa ropy naftowej. Stało się to za sprawą
Ignacego Łukasiewicza twórcy przemysłu naftowego. W 1853 r. Łukasiewicz opatentował metodę otrzymywania
nafty z oleju skalnego, jak powszechnie nazywano tutaj ropę naftową, pochodzącą z naturalnych wycieków.
Również w tym samym roku Łukasiewicz skonstruował pierwszą lampę naftową. W roku następnym, wraz ze
wspólnikiem, założył pionierską na świecie kopalnię ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna. Z inicjatywy
Łukasiewicza powstały tu pierwsze destylarnie
57
ropy. Mimo upływu lat, kopalnia w Bóbrce do dziś jest czynna, a na jej terenie utworzono muzeum-skansen
przemysłu naftowego. Atrakcyjność tego muzeum zwiększa to, że leży ono na szlaku turystycznym wiodącym przez
Żarnowiec miejsce zamieszkania i muzeum Marii Konopnickiej oraz Duklę ze słynną "Doliną Śmierci" z
czasów II wojny światowej. Pomnik Łukasiewicza, trzymającego w ręce kopię pierwszej lampy naftowej, znajduje
się w Krośnie. W muzeum regionalnym tego miasta zobaczyć można kolekcję, nieraz wprost prześlicznych, lamp
naftowych.
Dzięki Łukasiewiczowi Podkarpacie stało się kolebką, tak dziś ważnego we współczesnym świecie, przemysłu
naftowego. Pretendowanie Stanów Zjednoczonych do pierwszeństwa w tej dziedzinie jest niezgodne z faktami
historycznymi. Pierwszy otwór naftowy na drugiej półkuli odwiercono dopiero w 1859 r. w Pensylwanii, a więc 5 lat
po osiągnięciu Łukasiewicza.
Obecnie wieże wiertnicze i charakterystyczne kiwony (urządzenia do pompowania wydobywanej ropy) spotkać
można w wielu miejscowościach południowo-wschodniej Polski. Najwięcej jest ich na Podkarpaciu (w pasie Jasło-
Krosno-Sanok-Ustrzyki Dolne) oraz w Kotlinie Sandomierskiej, w rejonie Mielca. Niestety, wydobycie ropy
naftowej jest znikome. Nieco więcej uzyskuje się tutaj gazu ziemnego, który dość często towarzyszy ropie.
Największe złoża gazu ziemnego znajdują się w rejonie Lubaczowa, Jarosławia, Przemyśla (Tuligłowy, Jaksmanice),
Leżajska i Mielca (Partynia)ł.
Zasoby gazu ziemnego Podkarpacia pozwalają na rozbudowanie tutaj sieci gazowej. Województwo krośnieńskie
należy do najbardziej zgazyfikowanych w Polsce z gazu ziemnego korzysta tu 75% gospodarstw domowych.
Przede wszystkim ważne jest, że opalanie gazem wpływa na poprawę czystości powietrza.
Niezbyt duże rafinerie ropy naftowej pracują w Jedliczu k. Krosna i Jaśle (oraz w sąsiednich Gorlicach). Produkują
benzynę, różnego rodzaju oleje napędowe i smarowe, asfalt, parafinę i inne wyroby chemiczne. Rafineria Nafty w
Jedliczu jest jedyną, która dokonuje regeneracji olejów już raz zużytych.
4.3. CENTRALNY OKRĘG PRZEMYSŁOWY
Wskutek ponad stuletniego okresu zaborów i zniszczeń w czasie I wojny światowej, Polska międzywojenna była
krajem dość słabo uprzemysłowionym. Słabo były rozwinięte m.in. gałęzie przemysłu decydujące o obronności
państwa, takie jak hutnictwo, przemysł elektromaszynowy i chemiczny.
' Wiercenia poszukiwawcze ropy naftowej i gazu ziemnego prowadzi się na Podkarpaciu nadal. Pracują tu Sanocki Zakład Górnictwa i Gazu oraz
Przedsiębiorswo Poszukiwań Nafty i Gazu w Jaśle. Ta ostatnia firma dzierży krajowy rekord głębokości odwiertu 7541 m (Kuźmina k. Birczy
na Pogórzu Przemyskim). Większość wierceń nie przekracza jednak 4-5 km.
58
Eugeniusz Kwiatkowski ówczesny wicepremier i minister skarbu (wcześniej twórca portu w Gdyni), realizując
ideę industrializacji (czyli uprzemysłowienia) kraju, na początku 1937 r. postanowił, że inwestycje, należy
skoncentrować w jednym obszarze Centralnym Okręgu Przemysłowym. Autorstwo koncepcji COP przypisuje się
inż. E. Kwiatkowskiemu, jednak już wcześniej w sferach wojskowych powstawały projekty stworzenia ośrodka
przemysłu wojennego w tzw. "trójkącie bezpiec2eństwa". Centralny Okręg Przemysłowy (o pow. ok. 60 tyś. km2)
obejmował wg ówczesnego podziału administracyjnego
część województw: kieleckiego, lubelskiego, krakowskiego i lwowskiego. Wybór tego rejonu jako miejsca
nowych inwestycji wynikał m.in. z położenia
w miarę równomiernego oddalenia od granic Niemiec i ZSRR. Obszar COP był gęsto zaludniony i posiadał
nadwyżki siłdy roboczej, która mogła być wykorzystana w nowozbudowanych fabrykach. Uważano też, że COP
położo-
14. Położenie Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP)
59
ny pomiędzy Polską. A a Polską Bl, stanie się chłonnym rynkiem zbytu dla płodów rolnych ze wschodu i południa
kraju oraz wyrobów przemysłowych z Polski zachodniej.
Ze względów strategicznych nowe inwestycje miały być skoncentrowane w widłach Wisły, Dunajca i Sanu. Obecnie
jest to teren województw tarnobrzeskiego, rzeszowskiego i częściowo tarnowskiego. Walorami strategicznymi tego
rejonu były naturalne granice wymienione rzeki, a na południu pasmo górskie Karpat. W sąsiedztwie znajdował
się Staropolski Okręg Przemysłowy potencjalny dostawca rud żelaza i materiałów budowlanych. Planowano też,
że żyzne gleby Wyżyny Lubelskiej mogą zapewnić żywność, a leżące na południu Karpaty wraz z Pogórzem
obfitujące w górskie rzeki i pewne zasoby węglowodorów będą dostarczać potrzebną energię elektryczną.
W 1937 r. rozpoczęto w szybkim tempie budowę wielu obiektów przemysłowych. Największym był kombinat
metalurgiczny (początkowo nazywany Zakładami Południowymi) w Stalowej Woli, wytwarzający
wysokogatunkową stal. Pierwszy jej wytop nastąpił we wrześniu 1938 r. Zastosowano tu po raz pierwszy w
Europie gaz ziemny, jako paliwo do pieców martenowskich i grzewczych, w miejsce koksu. Zakłady
mechaniczne huty wytwarzały sprzęt artyleryjski. W ramach COP powstały też: wytwórnia silników do samolotów
w Rzeszowie, odlewnia żelaza w Górzycach, fabryka amunicji w Nowej Dębie, zakłady lotnicze w Mielcu, gdzie
montowano bombowce "Łoś".
Mimo, że budowę wielu obiektów przerwało rozpoczęcie II wojny światowej, Centralny Okręg Przemysłowy należy
uznać za istotne osiągnięcie gospodarki międzywojennej. Po wojnie zniszczone zakłady zostały odbudowane i często
rozbudowane, po czym w niektórych zmieniono profil produkcji. Przykładowo, przedwojenna fabryka
spadochronów w Skopaniu k. Baranowa Sandomierskiego przestawiła się na wyrób firanek. W widłach Wisły i Sanu
powstało wiele nowych zakładów przemysłowych, a wśród nich duże zakłady wydobycia i przetwórstwa siarki,
które przyczyniły się do wykształcenia Tarnobrzeskiego Okręgu Przemysłowego. Do początków inwestycji COP-u
cały ten teren był typowo rolniczy i odznaczał się słabą urbanizacją, ponieważ przez cały okres zaborów stanowił
właściwie martwy gospodarczo obszar graniczny.
Do ważnych zakładów przemysłu maszynowego i metalowego płd.-wsch. Polski, w wielu przypadkach
kontynuujących tradycje tych branż z okresu COP-u, należy Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego (WSK) w
Mielcu. Produkuje się tu samoloty, np. szkoleniowo-bojowe "Irydy" i pożarnicze "Dromadery" oraz m.in. drzwi
montowane w amerykańskich Boeingach 757.
' W publicystyce lat 30., nazw "Polska A" i "Polska B" używano na określenie obszarów krajów różniących się pod względem poziomu rozwoju
gospodarczego. Obszar Polski A, stosunkowo najbardziej uprzemysłowiony, obejmował ówczesne zachodnie województwa kraju. Obszary
rolnicze z niewielkim przemysłem na wschodzie i południu kraju zaliczano do Polski B. Z tej ostatniej, niektórzy wyodrębniali Polskę C
najsłabiej rozwinięte ekonomicznie tereny wsch. i płn.-wsch.
60
WSK Mielec dostarcza też samochody-chłodnie oraz pojazdy o napędzie elektrycznym "Melex" (służące w krajach
zachodnich jako wózki golfowe). Sprzęt lotniczy produkuje także WSK w Krośnie, a silniki lotnicze do
odrzutowców i helikopterów WSK w Rzeszowie. W Nowej Dębie wytwarza się silniki motorowe i motocyklowe.
Zakłady metalowe istnieją też w Nisku i Annopolu, a zakłady konstrukcji stalowych w Rudniku.
4.4. TARNOBRZESKA SIARKA
Poszukiwania geologiczne w Kotlinie Sandomierskiej, prowadzone pod kierunkiem prof. Stanisława Pawłowskiego,
doprowadziły do odkrycia najbogatszych w Europie złóż siarki i powstania Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego.
Po raz pierwszy występowanie tutaj tego surowca przedtem w Polsce deficytowego stwierdzono w 1951 r. Na
duże pokłady siarki rodzimej o znaczeniu przemysłowym natrafiono w 1953 r. we wsi Machów i sąsiednich,
leżących na południe od Tarnobrzega. Pod koniec 1955 r. udokumentowano występowanie siarki po lewej stronie
Wisły, w miejscowości Piaseczno, a także m.in. w Grzybowie koło Staszowa. Stwierdzone zasoby (ok. 110 min t)
pozwalają zaliczyć Polskę do czołówki państw świata najzasobniejszy w ten cenny surowiec chemiczny, nazywany
czasem ,,żółtym złotem".
Siarka w rejonie Tarnobrzega jest kopaliną pochodzenia osadowego i występuje w złożach wapieni pogipsowych.
Powstała na skutek skomplikowanych procesów chemicznych, zachodzących w osadach morskich.
W 1957 r. zaczęła eksploatację kopalnia odkrywkowa w Piasecznie. Po wyczerpaniu się w 1971 r. zasobów siarki w
tej miejscowości, ze złoża zaczęto wydobywać zalegające poniżej pokłady czystych piasków. Są one
wykorzystywane do produkcji szkła okiennego w pobliskiej hucie szkła w Sandomierzu. Piaseczno jest dobrym
przykładem wtórnego wykorzystania kopalni.
W 1960 r. w Machowie (obecnie dzielnica Tarnobrzega) powstał kombinat przetwórczy siarki. Uzyskuje się tu
czystą technicznie siarkę z rudy oraz wytwarza kwas siarkowy i nawozy fosforowe. W 1968 r. uruchomiono w
Machowie drugą kopalnię odkrywkową; złoże siarki zalega na głębokości 80 m. W latach następnych powstały
jako pierwsze Europie kopalnie otworowe w Grzybowie, Jeziorku k. Tarnobrzega (największa w świecie), Osieku
i doświadczalna w Baszni k. Lubaczowa. Wydobycie siarki metodą otworową, zwaną inaczej metodą podziemnego
wytapiania, jest bardzo interesujące. Do złoża wprowadza się trzy rury współśrodkowe o różnych przekrojach. Rurą
o największym przekroju doprowadza się parę wodną o temp. 160 C i pod dużym ciśnieniem. Zadaniem jej jest
rozpuścić siarkę w złożu. Rurą o najmniejszym przekroju wtłacza się powietrze, które poprzez trzecią rurę
wypycha roztopioną kopalinę na powierzchnię. Wydobytą siarkę, po przefiltrowaniu, zestala się lub wysyła w
postaci płynnej.
61
15a. Plan Tarnobrzega
w
15. Przekrój geologiczny złoża siarki w Tarnobrzegu 62
Pałac Tarnowskich w Tarnobrzegu
Kopalnia siarki Tarnobrzeg Machów
Metoda podziemnego wytapiania jest około trzykrotnie tańsza od tradycyjnego wydobycia odkrywkowego. Minusem
jej jest jednak pozostawianie pod ziemią ok. 4060% niewykorzystanego złoża.
Tarnobrzeski kombinat siarkowy "Siarkopol" wydobywał w najlepszych swych latach ok. 5 min t siarki, obecnie ok.
2 min ton. Duża część produkcji, czasem nawet 80% przeznaczana jest na eksport. Polska jest największym w
świecie i jednym już z nielicznych wydobywców siarki rodzimej. Plasuje się też w ścisłej czołówce światowej
producentów siarki ogółem (tzn. rodzimej, z odsiarczania gazu ziemnego i ropy naftowej, z pirytów). Poza
eksportem, duża część produkowanej u nas siarki służy do wytwarzania wieloskładnikowych nawozów sztucznych.
Dynamiczny rozwój eksploatacji i przetwórstwa tego surowca spowodował jednak niekorzystne przekształcenia w
środowisku geograficznym Tarnobrzeskiego Okręgu Przemysłowego. Wystąpiły zmiany w ukształtowaniu powierz-
chni. Kopalnictwo odkrywkowe złóż siarki spowodowało wytworzenie rozległych form wklęsłych. Obok wyrobisk
znajdują się też formy wypukłe hałdy nadkładu (czyli skał leżących nad eksploatowanym złożem). Tam, gdzie
stosuje się metodę podziemnego wytapiania siarki, następuje osiadanie gruntów, a płytki poziom wód gruntowych
przyczynia się do powstania zabagnień terenu.
Odkrywkowa eksploatacja rudy, tego najważniejszego w przemyśle chemicznym pierwiastka, spowodowała
powstanie olbrzymiego leja depresyjnego. Efektem było obniżenie poziomu wód gruntowych i zanik wody w
studniach miejscowej ludności. Dlatego też we wsiach położonych w bliskości kopalń odkrywkowych trzeba było
wybudować lokalne wodociągi.
Zarówno zakłady przetwórcze siarki w Machowie, jak i kopalnie, powodują silne zanieczyszczenie atmosfery. W
wielu miejscach zagłębia tarnobrzeskiego wyczuwa się w powietrzu charakterystyczny, drażniący i niemiły, zapach
siarki. Skażeniu związkami siarki ulegają też gleby oraz wody powierzchniowe i podziemne.
Załamanie się cen siarki na rynkach światowych oraz problemy związane z ochroną środowiska przyczyniły się do
zaprzestania eksploatacji tego surowca w Machowie i ograniczenia wydobycia w pozostałych kopalniach
Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego.
4.5. SOLINA, MYCZKOWCE, POŁANIEC
Do ważnych zakładów przemysłowych południowo-wschodniej Polski zaliczamy elektrownie wodne
(hydroelektrownie) Solinę i Myczkowce oraz Połaniec i Stalową Wolę elektrownie cieplne.
Hydroelektrownie, choć koszty ich budowy są wysokie, mają szereg zalet. Przede wszystkim woda służąca jako siła
napędowa turbin elektrowni (nazywana czasem "białym węglem") jest surowcem odnawialnym. Elektrownie
64
Zapora wodna w Solinie
wodne nie zanieczyszczają środowiska, szybko można je uruchomić, zatrudniają mało pracowników.
Obydwie bieszczadzkie hydroelektrownie należą niewątpliwie do udanego dorobku polskiej myśli technicznej. Są
również obiektem zainteresowań przyjeżdżających w te strony turystów. W programie chyba wszystkich wycieczek
szkolnych, odwiedzających Bieszczady znajduje się Solina. Poza koroną imponującej tamy solińskiej można
zwiedzać (w grupach zorganizowanych) również wnętrze korpusu zapory. W mrocznych i wilgotnych korytarzach,
w środku żelbetonowej konstrukcji, zawsze jest chłodno, temperatura wynosi bowiem tylko 6-7 C. Obie zapory są
interesujące kontrukcyjnie, a ich sylwetki zostały umiejętnie wkomponowane w górski krajobraz.
Ciekawa jest też historia powstania obydwu obiektów. Ponieważ wskutek wyjątkowo dużej zmienności przepływów,
San był zawsze groźną, często wylewającą rzeką, od dawna myślano o jego ujarzmieniu. Wskazywano, że budowa
zapór i utworzenie zbiorników retencyjnych (mogących gromadzić zapasy wody) zapobiegnie powodziom. Instalacja
elektrowni umożliwi też wykorzystanie olbrzymiego potencjału energetycznego Sanu.
W 1921 r. prof. Karol Pomianowski1 opracował pierwszy projekt zapory
' Czcząc pamięć tego pioniera hydrotechniki polskiej, w 1984 r. jego imieniem nazwano elektrownię solińską.
65
i elektrowni na Sanie uważając, że najlepszym miejscem do jej lokalizacji będzie Solina. Tu bowiem jest największe
przewężenie doliny Sanu i ułatwiająca taką inwestycję budowa geologiczna utworów skalnych. Trudna sytuacja
ekonomiczna II Rzeczypospolitej nie sprzyjała jednak realizacji tego śmiałego projektu. Na początku lat 20. budowę
elektrowni w niedalekich Myczkowcach podjęła prywatna spółka akcyjna, jednakże po dwóch latach zbankrutowała.
Inwestycję wznowiono w 1938 r. jaką rządową (w ramach COP), ale jej realizację przerwała wojna. W 1956 r.
przystąpiono po raz trzeci do budowy zapory w tym miejscu, opierając się na niektórych założeniach starego
projektu.
Idea zapory w Myczkowcach jest bardzo interesująca. Wykorzystuje się tu fakt, że San po siedmiu kilometrach
swego biegu dużym zakolem, zbliża się do górnego odcinka na odległość 300 m, mając przy tym różnicę poziomów
aż 5 metrów. Wody Sanu zgromadzone w zbiorniku kierowane są tunelem przecinającym zakole Sanu na turbiny
hydroelektrowni (o mocy nieco powyżej 8 MW) znajdującej się w okolicy Zwierzynia. W Myczkowcach jest tylko
tama ziemna.
Powstałe w wyniku budowy zapory Jezioro Myczkowskie1 pełni dziś funkcję zbiornika wyrównawczego dla
elektrowni solińskiej. Jest ono dużo mniejsze od Jeziora Solińskiego dziesięciokrotnie pod względem powierz-
chni i pięćdziesięciokrotnie pod względem pojemności.
Powstanie zalewu wpłynęło na rozwój Myczkowiec jako ośrodka wypo-czynkowo-turystycznego.
Budowę zapory w Myczkowcach ukończono w 1960 r., a po niespełna dwóch latach uruchomiono hydroelektrownię.
Bezpośrednio po ukończeniu budowy zapory w Myczkowcach przystąpiono do realizacji zapory i elektrowni w
Solinie. Załoga złożona z ok. 2 tyś. pracowników przybyłych z różnych stron Polski (w tym wielu tzw. "łowców
przygód" zwabionych legendą bieszczadzkiego "Dzikiego Wschodu"), zbudowała w ciągu 8 lat potężną tamę i u jej
stóp elektrownię. Sama budowa prowadzona w trudnych warunkach bieszczadzkich, obfitowała w wiele
dramatycznych epizodów. Niejednokrotnie też rzeka niszczyła to, co zdążył wznieść człowiek.
Betonowa tama solińska ma 664 m długości i 82 m wysokości. Jest zatem wyższa np. od wieży Kościoła
Mariackiego w Krakowie. Szerokość tamy przy podstawie wynosi 55 m, w koronie 11 m. Wewnątrz umieszczono
spiralne rurociągi, którymi woda z Jeziora Solińskiego doprowadzana jest do turbin hydroenergetycznych. Pracują
one zwyle tylko w okresach wzmożonego zapotrzebowania na energię elektryczną. Elektrownia posiada moc
gwarantowaną 120 MW (moc osiągalna 136 MW). Spośród 4 turbin są dwie (po 20 MW) tzw. odwracalne (inaczej
rewersyjne). W nocy turbiny te, wykorzystując nadwyżki energii elektrycznej w systemie krajowym,
przepompowują wodę
' Są także zwolennicy nazywania go Jeż. Myczkowieckim.
66
16. Przekrój przez zaporę wodną w Solinie
z niżej położonego zbiornika myczkowskiego do zbiornika górnego solińs-kiego1.
Po wybudowaniu tamy w Solinie, ze spiętrzenia wód Sanu i Solinki, powstało Jezioro Solińskie. Nazywane też bywa
Zalewem lub Zbiornikiem Solińskim, a przez niektórych nawet pompatycznie Morzem Bieszczadzkim2. Z terenu
przyszłego zbiornika musiano wysiedlić mieszkańców 185
' Duże mieszanie wód, a przede wszystkim fakt, że do Jeziora Myczkowskiego zrzucana jest woda z głębokich warstw Jeż. Solińskiego powoduje,
że różnica w temperaturze wody między obu zbiornikami leżącymi przecież tak blisko wynosi w lecie ok. 5 C na niekorzyść Myczkowiec.
2 Najbardziej poprawna pod względem geograficznym jest nazwa Zbiornik Soliński. W gospodarce wodnej sztuczne jeziora (powstałe w wyniku
przegrodzenia zaporą doliny rzecznej) nazywa się zwykle zbiornikami. Natomiast jeziora to naturalne obniżenia terenu, wypełnione wodą.
67
zagród; oczywiście ekshumowano też zwłoki w mogiłach na cmentarzach. Dzisiejsza Solina jest całkowicie nowym
osiedlem, któremu początek dały bloki, wzniesione przez budowniczych zapory, służące wtedy jako hotele, głównie
dla kadry inżynieryjno-technicznej.
Powierzchnia Jeziora Solińskiego wynosi ponad 21 km2, a pojemność prawie pół miliarda m3. Pod względem
pojemności jest to ^największe sztuczne jezioro w Polsce, a jeśli chodzi o powierzchnię to plasuje się na miejscu
szóstym (po zbiornikach we Włocławku, Jeziorsku, Dębem, Goczałkowicach, Sulejo-wie). Średnia głębokość tego
zbiornika wynosi ok. 25 m, zaś maksymalna przekracza 60 m, co jest rekordem jeśli chodzi o sztuczne jeziora w
Polsce.
Długość linii brzegowej Zalewu Solińskiego wynosi ok. 156 km. Wiele odcinków brzegowych wykorzystano do
lokalizacji ośrodków wypoczynkowych (Polańczyk, Wołkowyja, Bukowiec, Zawoź, Chrewt). Otoczenie Jeziora
Solińskiego odznacza się niezwykłym bogactwem krajobrazowym. Jak mówi popularna niegdyś piosenka, "zielone
wzgórza nad Solina" szczególnie piękne są latem, na tle przybierającej różne odcienie tafli wód jeziora.
Duża powierzchnia wodna w centralnej części regionu bieszczadzkiego sprzyja uprawianiu tutaj różnorakich
sportów wodnych, głównie zaś żeglarstwa.
Po zbiorniku solińskim kursują także, cieszące się dużym powodzeniem turystów, statki "białej floty".
Woda w Zbiorniku Solińskim jest czysta, co zachęca do kąpieli. Jednak ze względu na częste wahania jej poziomu,
dużą głębokość zbiornika i nierówności dna trzeba być bardzo ostrożnym. Najlepiej kąpać się w pływających
basenach i miejscach strzeżonych.
Ośrodek wypoczynkowy Polańczyk
68
17. Okolice jeziora Solińskiego i Myczkowskiego
Energię elektryczną w płd.-wsch. Polsce produkują również elektrownie cieplne w Stalowej Woli (445 MW) i
Połańcu (1600 MW). Elektrownia Stalowa Wola to zakład z okresu COP-u, po wojnie znacznie rozbudowany.
Natomiast powstanie elektrowni w Połańcu jest efektem, występującej wyraźnie w latach siedemdziesiątych,
tendencji do lokalizacji elektrowni poza obszarami zagłębi węglowych i dużych aglomeracji miejskich. Duże
elektrownie cieplne są bowiem uciążliwe dla otoczenia, przede wszystkim wskutek znacznej emisji pyłów i gazów.
Potrzebują też rozległych terenów na składowanie odpadów i popiołów paleniskowych. Elektrownia w Połańcu
bazuje na węglu kamiennym, dostarczanym z Górnego Śląska i z zagłębia lubelskiego (łącznie ok. 5 min t rocznie).
Uruchomiona została w 1979 r.1. Nosi imię Tadeusza Kościuszki, co nie jest przypadkowe. Tutaj jak wiemy
Kościuszko ogłosił słynny "uniwersał połaniecki" ograniczający poddaństwo chłopów.
4.6. PRZEMYSŁ DRZEWNY
Różne gałęzie przemysłu drzewnego rozwijać się mogą, na obszarze właściwie wszystkich omawianych
województw, dzięki "zielonemu bogactwu" dużym obszarom leśnym. Najwięcej mają ich województwa:
krośnieńskie (lasy górskie Bieszczadów i Beskidu Niskiego), przemyskie i tarnobrzeskie (Puszcza Sandomierska).
Dla zagospodarowania miejscowego surowca stosunkowo duży kombinat drzewny powstał na początku lat 60. w
Rzepedzi, położonej w zachodniej części Bieszczadów. W latach swej prosperity zakłady w Rzepedzi zatrudniały
prawie 800 pracowników. Pochodzący z bieszczadzkich lasów surowiec dowożono do fabryki głównie wąskotorową
kolejką leśną. Dziś, z różnych powodów, m.in. wyczerpania się zasobów drzewa na terenach łatwiej dostępnych,
zakłady te ograniczyły produkcję i liczbę zatrudnionych. W 1977 r. w północnej części Bieszczadów, w Ustianowej
k. Ustrzyk Dolnych, wybudowano drugi, znacznie większy kombinat drzewny. Od samego początku borykał się on z
wieloma problemami, przede wszystkim błędem był zakładany zbyt duży przerób masy drzewnej. Na początku lat
90. zakłady postawiono w stan likwidacji.
Przy okazji należy wspomnieć o wybitnie pionierskiej roli leśników w powojennym ożywieniu gospodarczym
regionu bieszczadzkiego. Aby uzyskać dostęp do miejsc wyrębów, wybudowano wiele kilometrów dróg, mostów,
kolejkę wąskotorową oraz osady leśne, budynki nadleśnictw, leśniczówki i gajówki. Na całym obszarze
Bieszczadów i Beskidu Niskiego zlokalizowano
1 Po wybudowaniu elektrowni cieplnej, Połaniec w 1980 r. odzyskał prawa miejscie. Utracił je w 1869 r., jak większość miast b. zaboru
rosyjskiego, za udział okolicznej ludności w powstaniu styczniowym.
70
składowiska drewna. W warunkach tutejszych bezdroży wielką rolę odegrał transport konny, jeszcze dziś w wielu
miejscach niezastąpiony.
Związane z gospodarką leśną jest wypalanie węgla drzewnego. Służyły do tego tzw. mielerze, kiedyś liczne w
Karpatach, a do niedawna spotykane jeszcze tylko w Bieszczadach i sporadycznie w Beskidzie Niskim. Mielerz był
to stos kawałków drewna okryty warstwą ziemi, w którym bez dostępu powietrza, przez 810 dób, wypalał się
węgiel drzewny. Na początku lat 80. do jego produkcji zastosowano stalowe retorty, które wnet całkowicie zastąpiły
archaiczne, choć mające wiele uroku, mielerze. Do wypału węgla drzewnego używa się zwykle drewna odpadowego
są to liściaste, rzadziej iglaste, śniegołomy i wiatrołomy. Znaczną część wyprodukowanego w Bieszczadach
węgla drzewnego przeznacza się na eksport. Używa się go w nowoczesnym przemyśle (m.in. do produkcji stali
specjalnych), a ostatnio coraz częściej jako turystyczne paliwo do pieczenia mięs na rożnie, podczas weekendów.
4.7. INNE GAŁĘZIE PRZEMYSŁU
Dobrze rozwinięty w regionie rzeszowskim jest przemysł spożywczy, w dużej mierze bazujący na miejscowych
płodach rolnych. Cukrownie znajdują się w Ropczycach i Przeworsku. Cukrownia "Ropczyce" to największa
wytwórnia cukru w kraju. Jej dużym problemem jest jednak niedostatek surowca, który trzeba dowozić z odległych
nieraz stron. Znane są zakłady pieczywa cukierniczego "San" w Jarosławiu i "Kasztelanka" w Bieczu, browar w
Leżajsku i o bogatych tradycjach (1784 r.) wytwórnia wódek w Łańcucie. Duże zakłady mięsne znajdują się w
Rzeszowie, Jarosławiu i Nisku. Dwikozy miejscowość w woj. tarnobrzeskim, położona na Wyżynie
Sandomierskiej, od okresu międzywojennego słynie z zakładów przetwórstwa owoców i warzyw. Wytwórnie tej
branży znajdują się też m.in. w Rzeszowie ("Ali-ma-Gerber" S.A.) i Przemyślu ("Pomona").
Krosno od 60 lat znane jest z przetwórstwa lnu ("Krosnolen"), fabryki obuwia sportowego, a chyba jeszcze bardziej
z hut szkła, wytwarzających między innymi, cenione w kraju i za granicą, kryształy. Duża i najnowocześniejsza w
Polsce huta szkła płaskiego pracuje też w Sandomierzu, mniejsza w Jarosławiu. W Jarosławiu znajduje się
największy w Polsce producent wyrobów dziewiarskich fabryka "Jarian". Większość swej produkcji przeznacza
na eksport, głównie do krajów zachodnioerupejskich.
Nowa Sarzyna posiada przemysł chemiczny, podobnie jak Jasło, gdzie w Zakładach Tworzyw Sztucznych "Gamrat"
wyrabia się m.in. rury z PCV, płyty styropianowe, wykładziny podłogowe. Warto dodać, że zakłady "Gamrat"
funkcjonowały do lat 90. głównie w branży zbrojeniowej a z procesu transformacji (m.in. przestawiania produkcji)
wyszły obronną ręką. Różnorodne gumowe artykuły techniczne produkowane są w sanockim "Stomilu".
71
Cementownia w Ożarowie
Zakłady zmechanizowanego sprzętu domowego znajdują się w Rzeszowie ("Zelmer-Predom") i Nowej Dębie. Warto
wspomnieć o rozsławiającym Przemyśl zakładzie ludwisarskim braci Felczyńskich. Odlewane tu dzwony
rozbrzmiewają w kościołach (i nie tylko) w wielu miejscowościach Polski i świata.
Znaczne zasoby miejscowych piaskowców, wapieni, piasków, żwirów i glin sprzyjają rozwojowi przemysłu
materiałów budowlanych. W 1978 r. uruchomiono dużą cementownię "Ożarów" w mieście o tej nazwie, położonym
w woj. tarnobrzeskim, na Wyżynie Sandomierskiej. Wysokiej jakości porcelanę wytwarzają zakłady w Ćmielowie,
położonym nieco na zachód od Ożarowa. Jest to najstarsza w Polsce (rok założenia 1790) i jedna z najstarszych w
Europie fabryk porcelany stołowej. Jej wyroby znane są na rynkach całego świata. Duże zakłady porcelany
technicznej znajdują się w Boguchwale k. Rzeszowa.
72
Największym w kraju ośrodkiem produkcji koszykarskiej jest Rudnikł niezbyt duże miasto nad Sanem, położone
wśród równin Kotliny Sandomierskiej. Wikliniarstwem, to jest uprawą wikliny, jej przygotowaniem i przerobem,
zajmuje się w tej miejscowości i okolicach kilka tysięcy osób. Tradycje rudnickiego koszykarswa sięgają końca XIX
w. Dziś różnorodne wiklinowe wyroby, odznaczające się bogactwem form i kształtów, są w większości przedmiotem
eksportu.
1 Przy okazji warto dodać, że w Rudniku (czasem nazywanym Rudnikiem nad Sanem) hetman Stefan Czarniecki odniósł w 1656 r. wielkie
zwycięstwo nad dużym oddziałem Szwedów. Wśród nich był król Karol Gustaw, który musiał salwować się ucieczką. Zdarzenie to uwiecznił
Henryk Sienkiewicz w "Potopie".
5. ROLNICTWO
Ze względu na ukształtowanie powierzchni, gleby i klimat, generalnie korzystne (miejscami nawet bardzo korzystne)
warunki dla gospodarki rolnej występują na Pogórzu Karpackim i obrzeżach Kotliny Sandomierskiej, zwłaszcza na
Wyżynie Opatowskiej. Tereny te nadają się zarówno do uprawy roślin jak i do chowu zwierząt. Z uwagi na mało
sprzyjające warunki przyrodnicze (słabsze gleby, ostrzejszy klimat, większe deniwelacje terenu) obszary górskie
Bieszczadów i Beskidu Niskiego najbardziej przydatne są do rozwoju hodowli.
Duży obszar czterech omawianych województw zajmują gleby bielicowe, wytworzone na piaskach, glinach, iłach i
pyłach. Najwięcej tego typu gleb, mało- i średniourodzajnych, pokrywa Kotlinę Sandomierską. Płat szczególnie
jałowych piasków znajduje się w okolicach Połańca. W dolinach Wisły, Sanu, Wisłoki i Wisłoka spotyka się głównie
urodzajne mady. Wysoka jakość tych gleb i specyficzny mikroklimat gmin nadwiślańskich (zwłaszcza położonych w
województwach tarnobrzeskim) powodują, że koncentruje się tu szczególnie uprawa owoców (jabłonie, morele,
truskawki) i warzyw (pomidory). Tradycje rolnicze na tych terenach sięgają odległej przeszłości. Na Pogórzu są
gleby bielicowe i, najczęściej dość żyzne, brunatne. Z kolei na Wyżynie Sandomierskiej oraz w rejonie Przemyśl
Jarosław występują powstałe na lessach, najbardziej żyzne, czarnoziemy.
Przeciętny odsetek użytków rolnych (tj. gruntów ornych, łąk i pastwisk) na obszarze wszystkich województw
regionu rzeszowskiego wynosi 56 i jest nieco niższy od średniej ogólnopolskiej. Najwięcej (65%) użytków rolnych
znajduje się w województwie rzeszowskim, najmniej (42%) w krośnieńskim najbardziej górzystym i lesistym.
Najwięcej gruntów ornych (wraz z sadami) mają województwa tarnobrzeskie i rzeszowskie po 49%. Natomiast
województwo krośnieńskie, jak nietrudno się domyślić ma ich najmniej, tylko 28%. Łąk i pastwisk najwięcej jest w
województwach rzeszowskim i przemyskim (po ok. 15%), najmniej w tarnobrzeskim (11%), choć dość dużo łąk
znajduje się w północnej części Kotliny Sandomierskiej.
Główne uprawy zbożowe to: pszenica, żyto, jęczmień i owies, sieje się też nieco pszenżyta. Najwyższe plony
podstawowych zbóż w 1993 r. odnotowano w województwie przemyskim (dokładne dane zawierają tabele).
Popularna na tych ziemiach jest uprawa ziemniaków, a ich plony nie odbiegają zbytnio od średniej ogólnopolskiej.
Buraki cukrowe zajmują najbardziej urodzajne gleby lessowe środkowych partii regionu oraz czarnoziemy i żyzne
mady wzdłuż Wisły i Sanu. Ich plony są jednak niższe od średniej dla Polski. Na omawianym obszarze uprawia się
też len i konopie (rejony podgórskie. Kotlina
74
Sandomierska), rzepak, chmiel, tytoń. Rośliny pastewne, głównie koniczynę, najczęściej sieje się na Pogórzu
Karpackim i w niższej części Karpat. W wielu rejonach, a szczególnie w okolicach Sandomierza, bardzo dobrze
rozwinięte jest sadownictwo i warzywnictwo.
Warunki przyrodnicze, szczególnie na obszarach podgórskich i górskich, predysponują do rozwoju w tej części
Polski hodowli, głównie bydła i owiec. Świadczące o intensywności hodowli wskaźniki obsady bydła na 100 ha
użytków rolnych najwyższe są w województwach podkarpackich i karpackich rzeszowskim i krośnieńskim,
najniższe w tarnobrzeskim. Należy podkreślić, że wskaźniki te są wyraźnie wyższe od średniej ogólnopolskiej. W
stosunku do przeciętnej w Polsce (ok. 100 szt./lOO ha uż. roi.) na całym omawianym obszarze, szczególnie zaś w
Karpatach, niewielka jest hodowla trzody chlewnej. Najwyższą obsadę chowu świń ma województwo tarnobrzeskie,
zdecydowanie najniższą krośnieńskie (ok. 30 szt./lOO ha). Z kolei najwięcej owiec hoduje się na obszarach
górskich i podgórskich województwa krośnieńskiego.
Wypas owiec w Bieszczadach jako pierwsi po wojnie rozpoczęli bacowie podhalańscy. W 1952 r. przywieźli prawie
2 tyś. tych zwierząt, które korzystały
.
H
KRC
'^-
l.,
WOJ
.
1ŚN
IEŃ
"'\
S
K
I
E
^
.
'
^
\
\ ł
i t.
-^1
J grunty orne
Jt'5!'^!^ l^ki i
pastwiska
t'"^' '7]
pozostałe grunty
L,..^^ J i
nieużytki
18. Użytkowanie ziemi
75
w lecie z pastwisk w zachodniej części Bieszczadów, w pobliżu linii kolejowych. W kilka lat później, po utworzeniu
Tatrzańskiego Parku Narodowego, powstał problem, co robić z kierdelami owiec pasionymi od wieków na halach
tatrzańskich. Postanowiono więc regularnie przewozić je na opuszczone ziemie bieszczadzkie, na czas wypasu
letniego. W szczytowych okresach rozwoju pasterstwa bieszczadzkiego przybywało tu koleją ponad 45 tyś. tych
"beczących pasażerów". Rozpoczęcie letniego redyku w Bieszczady zależało w dużej mierze od aury, która czasem
bywa i kapryśna. Zdarzało się, że przywiezionych owiec nie wyładowywano w ogóle, musiały wrócić na Podhale,
ponieważ w Bieszczadach spadł nagle duży śnieg.
Z powodu zmniejszenia opłacalności hodowli owiec, wzrostu opłat za przewozy kolejowe i dzierżawę pastwisk oraz
poszerzenia granic BdPN, na początku lat 90. ustał przywóz owiec w Bieszczady. Na mniejszą skalę wypas owiec
prowadzą tu jednak miejscowi rolnicy indywidualni. Nowoczesna rzeźnia, nastawiona na ubój owiec zgodnie z
wymogani Unii Europejskiej i krajów arabskich, powstała w Lesku.
Obecnie najważniejszą rolę odgrywda tu chów bydła mlecznego i, w jeszcze większym stopniu, bydła rzeźnego.
Obok rolników indywidualnych chów bydła prowadziły tu, z różnymi efektami1 PGR-y, gospodarstwa więźniarskie
Ministerstwa Sprawiedliwości, a w latach 80. kombinat rolno-spożywczy "Igloopol".
Hodowla koni jako zwierząt pociągowych wyraźnie się zmniejsza. W Stu-bnie (woj. przemyskie) istnieje stadnina
rasowych arabów. Z hodowli koni czystej krwi arabskiej znana jest też wieś Kurozwęki, położona koło Staszowa, w
województwie tarnobrzeskim.
W Bieszczadach w ostatnim czasie powstało kilka, głównie prywatnych, stadnin koni (m.in. hucułów), hodowanych
w celach sportowo-rekreacyjnych.
W niektórych rejonach omawianych województw dość dobrze rozwinięte jest pszczelarstwo, które tutaj ma długie
tradycje.
Rozwojowi pszczelarstwa sprzyja, prawie nieskażone, środowisko przyrodnicze Beskidu Niskiego, Bieszczadów i
Pogórza Przemyskiego. Czasem jednak zdarza się, że ule z miodem padają łupem niedźwiedzi.
Opłacalność ekonomiczna rolnictwa na terenach górskich jest najczęściej bardzo mała. Dlatego też, zachowane
jeszcze w prawie naturalnym stanie ziemie Bieszczadów i Beskidu Niskiego stwarzają szansę na rozwój tzw.
rolnictwa ekologicznego. Przykładem jest gmina Komańcza, która w 1990 r. przystąpiła do realizacji zakrojonego na
szeroką skalę programu ekologicznego. Jego celem jest produkowanie zdrowej żywności. Żywność taka,
wytworzona w czystym środowisku przyrodniczym, w oparciu o nawozy organiczne i bez uciekania się do
chemicznych środków ochrony roślin, byłaby
1 Od pół. lat 50., w okresie poszukiwań właściwych kierunków gospodarczego rozwoju Bieszczadów, czyniono tu próby sezonoweg wypasu
bydła, przywożonego nieraz z odległych stron. Najsłynniejsza z nich akcja "Rancho 59" czyli wypas przez bieszczadzkich kowbojów,
nieco złośliwie nazywanych "krowbojami", stada bydła liczącego ok. tysiąca sztuk przyniosła, wskutek nierozeznania trudnych warunków
bieszczadzkich, znaczne straty gospodarcze.
76
odpowiednio droższa, co rekompensowałoby większe nakłady pracy na jej wytworzenie. Sprzedaż takiej żywności
odbiorcom krajowym i zagranicznym przynosiłaby rolnikom większe dochody i rolnictwo czyniła opłacalnym.
Szansą dla wielu mieszkańców terenów karpackich jest rozwój agroturys-tyki. Agroturystyka to wypoczynek na wsi,
w gospodarstwach rolnych, w rejonach atrakcyjnych turystycznie. Gospodarstwo chłopskie, poza zakwaterowaniem,
daje możliwość mieszkania wraz z rodziną wiejską, poznania jej zwyczajów i codziennych zajęć w polu i zagrodzie.
Agroturystyka staje się dziś modną, odmienną i specyficzną formą spędzania wolnego czasu.
6. LINIA HUTNICZOSIARKOWA, OBWODNICE BIESZCZADZKIE,
KOLEJKA LEŚNA
6.1. MAGISTRALNE I LOKALNE LINIE KOLEJOWE
Z racji położenia geograficznego, ukształtowania powierzchni oraz przeszłości historycznej, region rzeszowski ma
nienajlepiej rozwiniętą sieć komunikacyjną. Niedostatek linii kolejowych uzupełnia jednak w miarę gęsta sieć dróg
kołowych.
Wskaźniki gęstości linii kolejowych (normalnotorowych) we wszystkich województwach południowo-wschodniej
Polski są niższe od średniej krajowej (7,5 km/100 km2). Najbliższy tej wartości jest wskaźnik dla województwa
tarnobrzeskiego 7,2 km/100 km2. Najważniejszą arterią komunikacyjną regionu jest linia kolejowa Tarnów
Rzeszów Jarosław Przemyśl, zelektryfikowana w okresie powojennym. Magistrala ta nawiązuje do hand-
lowego szlaku podkarpackiego, wytyczonego przez przebieg progu Pogórza Karpackiego, wiążącego w dawnych
wiekach Ruś ze Śląskiem i Czechami. Dzisiaj jest to ważna trasa międzynarodowa, łącząca Ukrainę i płd. Rosję, z
Polską i Czechami. Wspomnianej linii kolejowej, w dużej części przebiegającej równoleżnikowo, towarzyszy szosa,
również o znaczeniu tranzytowym.
U podnóży Beskidów przebiega linia kolejowa i prawie równolegle szlak drogowy o znaczeniu krajowym:
Stróże Jasło Sanok Ustrzyki Dolne Krościenko. Od tej linii, w Zagórzu koło Sanoka, odgałęzia się trasa
kolejowa o dużych walorach krajobrazowych. Prowadzi ona na południe dolinami Osławy i Osławicy, ku przełęczy i
tunelowi w Łupkowie.
Wymienione tu główne szlaki komunikacyjne, o kierunku na ogół równoleżnikowym, przecinają szlaki drożne o
kierunku południkowym, ciągnące się wzdłuż największych dolin karpackich, szczególnie Sanu, Wisłoka, Wisłoki.
Szlaki komunikacyjne, a szczególnie ich skrzyżowania, od dawna sprzyjały rozwojowi miast. Tak powstały np.
Jasło, Krosno, Sanok, Rzeszów, Jarosław, Przemyśl.
Z Medyki i Przemyśla dolinie Sanu towarzyszy szlak kolejowy prowadzący, poprzez Jarosław, Leżajsk i Stalową
Wolę, ku środkowej Polsce. Jego odgałęzieniem jest kolej z Jarosławia w kierunku Roztocza. Z Dębicy, wzdłuż
doliny Wisłoki, a później Wisły przez Mielec i Tarnobrzeg szyny prowadzą do Sandomierza. W okresie
powojennym powstała trasa łącząca Rzeszów z Kolbuszową.
Wspomnieć należy, że linia Przemyśl Chyrów Krościenko Zagórz Łupków uruchomiona została w 1872
r. i jest najstarszą ze wszystkich
78
19. Sieć komunikacyjna
polskich transkarpackich tras kolejowych. Kolej ta, zwana niegdyś oficjalnie Pierwszą Węgiersko-Galicyjską Drogą
Żelazną, miała głównie znaczenie strategiczne, łącząc olbrzymią twierdzę Przemyśl z wnętrzem monarchii austro-
węgierskiej. Tunel kolejowy pod Przełęczą Łupkowską (długości 600 m) wybudowano w dwa lata później.
79
Odgałęzienie tej trasy na zachód (Zagórz Sanok Krosno Jasło Stróże) powstało w 1884 r. i nazywało się
też interesująco: Cesars-ko-Królewska Kolej Transwersalna. Ponieważ kolej ta wybudowana była jako państwowa,
wszystkie budynki dworcowe na jej trasie zaprojektowano w tym samym stylu. Przykładem może być ładny dworzec
sanocki, ostatnio pieczołowicie odrestaurowany i wpisany do rejestru zabytków architektury.
Po ostatniej wojnie odcinek kolei na trasie Przemyśl Chyrów Krościenko znalazł się poza granicami Polski. W
1964 r. uruchomiono tu jednak linię tranzytową, która na odcinku ponad 40 km przebiega przez terytorium Ukrainy.
Pasażerowie popularnego w sezonie letnim ekspresu "Solina" mogą więc z Ustrzyk Dolnych, przez Krościenko,
Chyrów, Dobromil i Przemyśl podróżować do Warszawy. Przekraczanie granicy odbywa się bez odprawy
paszportowej i celnej; pociąg jest zamknięty, a wsiadanie i wysiadanie zabronione.
W 1994 r. uruchomiono w Krościenku kolejowe przejście graniczne z Ukrainą, czynne w sezonie letnim i
przeznaczone dla ruchu lokalnego. Planuje się tu również otworzenie podobnego przejścia drogowego. Myśli się też
o wznowieniu ruchu kolejowego (wstrzymanego w 1987 r.) przez Przełęcz Łupkowską oraz o uruchomieniu
lokalnego przejścia drogowego na Słowację:
Radoszyce Palota.
W Barwinku, położonym w Beskidzie Niskim, w sąsiedztwie Przełęczy Dukielskiej, funkcjonuje od dawna
graniczne przejście drogowe na Słowację.
W tym miejscu jest okazja, aby wspomnieć o Euroregionie Karpackim. Powstał on na mocy porozumienia o
współpracy obszarów nadgranicznych. W przypadku Polski dotyczy terenów południowo-wschodnich kraju. Porozu-
mienie podpisane zostało w 1993 r. w Debreczynie (Węgry) przez ministrów spraw zagranicznych Polski, Słowacji,
Ukrainy i Węgier (w terminie późniejszym również Rumunii). Do Euroregionu weszły dwa województwa polskie:
krośnieńskie i przemyskie, w 1994 r. dołączyło rzeszowskie. Celem utworzenia Euroregionu Karpackiego jest
współpraca polityczna, gospodarcza i kulturalna ziem przygranicznych wymienionych krajów. Euroregion stwarza
szansę ściślejszej współpracy narodów o podobnej historii i kulturze zamieszkujących łuk Karpat Wschodnich
i ich podnóża.
Czas wreszcie na opisanie przebiegu i wyjaśnienie celowości zbudowania magistrali kolejowej nazywanej w skrócie
LHS, a tłumaczonej jako Linia Hutniczo-Siarkowa. Nazwa wyjaśnia w pewnym sensie jej zadania. Jest to
bezpośredni transport rudy żelaza z Ukrainy do Huty "Katowice", zlokalizowanej w Dąbrowie Górniczej. W drodze
powrotnej pociągi zabierają na Ukrainę i do Rosji siarkę z Zagłębia Tarnobrzeskiego. To co zasadniczo różni tę
magistralę od innych linii kolejowych w Polsce, to rozstaw szyn. Jest to linia szerokotorowa (1524 mm), a więc
szersza o 8,9 cm od linii normalnotorowych jakie funkcjonują powszechnie, m.in. w Polsce (1435 mm). Pociągi z
importowaną rudą nie muszą być przeładowywane na granicy polsko-ukraińskiej, jak to czyni się tradycyjnie w tzw.
"suchym porcie" Medyka Żurawica.
80
Na terenie Polski Linia Hutniczo-Siarkowa rozpoczyna się w rejonie Hrubieszowa i prowadzi przez województwa:
zamojskie, tarnobrzeskie, rzeszowskie, kieleckie do katowickiego. Jej długość od granicy do stacji wyładowaw-czej
w Dąbrowie Górniczej wynosi 397 km. Inwestycję rozpoczęto w 1976 r., a zakończono w końcu 1979 r. Do końca
lat 80. LHS miała też znaczenie wojskowe. Plany strategiczne Układu Warszawskiego zakładały, że w razie
konfliktu zbrojnego z państwami NATO, wykorzystanie tej szerokotorowej linii ułatwiałoby naszemu ówczesnemu
wschodniemu sojusznikowi zaopatrywanie swych dywizji, posuwających się na zachód.
6.2. "CIUCHCIA BIESZCZADZKA"
Jedną z większych atrakcji turystycznych Bieszczadów jest wąskotorowa kolejka leśna, służąca zarówno do
przewozu drewna, jak i pasażerów. Przez turystów, wśród których cieszy się dużą popularnością, nazywana jest
czasem "bieszczadzką ciuchcią" (choć już dzisiaj, generalnie, lokomotywy parowe zastąpione zostały przez
spalinowe), lub trochę drwiąco "bieszczadzkim expresem". Popularność kolejki wynika nie tylko z jej nieco
romantycznego charakteru, ale także z faktu, iż trasa prowadzi przez malownicze a przy tym
"Ciuchcia bieszczadzka"
81
trudno dostępne dla innych środków lokomocji rejony Bieszczadów. Kolejka bieszczadzka ma też długą historię,
ściśle związaną z losami gospodarczymi regionu. Wpisano ją do rejestru zabytków, bo liczy już sobie nieco ponad
sto lat.
Po uruchomieniu w 1874 r. kolei transkarpackiej wiodącej przez Przełęcz Łupkowską, zrodził się projekt budowy
linii, która biegnąc na wschód, umożliwiałaby eksploatację bogatych zasobów leśnych Bieszczadów Zachodnich i
połączyła ze światem zapadłe górskie wioski. Na linię normalnotorową nie wyraził zgody parlament węgierski. Od
1890 r. zaczęto więc budować kolej wąskotorową z Nowego Łupkowa przez Maniów i Solinkę do Majdanu k.
Cisnej. Po pokonaniu wielu trudności terenowych, inwestycję ukończono w 1895 r. Wszelkie prace wykonano
bardzo solidnie, a do robót kamieniarskich przy wiaduktach sprowadzono nawet Włochów, znanych z wyjątkowej
biegłości w tym zawodzie.
Zyski z eksploatacji kolejki przewozu drewna i mieszkańców bieszczadzkich wiosek spowodowały, że linię
przedłużono (na pocz. naszego wieku) w kierunku wschodnim. Odcinek ten jednak zamknięto po wybuchu I wojny
światowej, kiedy zmniejszyły się przewozy. Z przeciwnej strony dzisiejszych polskich Bieszczadów prowadziła
podobna kolejka leśna z Sokolik przez Muczne, Stuposiany, doliną Wołosatego do Ustrzyk Górnych. Być może,
wkrótce mogłoby powstać atrakcyjne połączenie Nowego Łupkowa z Sokoli-kami, gdyby nie zła koniunktura w
przemyśle drzewnym, która zmusiła właścicieli do likwidacji kolejki w połowie lat 30.
W czasie II wojny światowej kolejka służyła rabunkowej eksploatacji bieszczadzkich lasów na potrzeby III Rzeszy.
Dlatego też zmodernizowano ją, przerabiając tory na rozstaw szyn 750 mm. Podczas przejścia frontu w 1944 r. linia
kolejki została mocno zdewastowana, gdyż żołnierze radzieccy rozebrali kilka kilometrów torów. Szyny i podkłady
posłużyły do budowy schronów i umocnień, a nasyp wykorzystano jako drogę strategiczną.
Po wojnie, w połowie lat 50., odbudowę i modernizację wąskotorówki wymusiła konieczność ułatwienia wywozu
drewna oraz transportu materiałów budowlanych dla napływających w Bieszczady osadników. W następnych latach
tory kolejki przedłużono od stacji Cisną Majdan, przez Wetlinę, do Moczarnego, a w dolinie Osławy dodano
odcinek Smolnik Rzepedź.
Długość kolejki bieszczadzkiej na trasie Rzepedź Smolnik Moczarne wynosi 66 km, odgałęzienie Nowy
Łupków Smolnik ma 4 km.
Od początku lat 90., w nowych realiach gospodarki rynkowej, nastały dla bieszczadzkiej kolejki trudne czasy. Gdy
kombinat drzewny w Ustianowej postawiono w stan likwidacji, a zakłady w Rzepedzi "ledwie dyszą", zmniejszyło
się zapotrzebowanie na transport miejscowego drewna. Tym bardziej, że prywatni handlarze drzewem przestawili się
na transport samochodowy, szybszy i ponoć dziś ekonomiczniejszy. Od 1994 r. przewozy pasażerskie kolejką
ograniczono do trasy Nowy Łupków Cisną Wetlina. Zmniejszono też liczbę kursów w tygodniu. W 1995 r., z
braku pieniędzy, kursowanie kolejki wąskotorowej zawieszono.
82
6.3. OBWODNICE BIESZCZADZKIE
Spośród tras drogowych, poza wspomnianymi już wcześniej, na uwagę zasługują obwodnice bieszczadzkie.
Wysiedlenie ludności w 1947 r. było przyczyną braku, przez okres prawie dziesięcioletni, konserwacji dróg i
mostów w Bieszczadach. Doprowadziło to do tego, że w połowie lat 50. teren ten był właściwie niedostępny, a sieć
drogowa praktycznie nie istniała.
Dużym przedsięwzięciem ekonomicznym i organizacyjnym była realizacja tzw. wielkiej obwodnicy (pętli)
bieszczadzkiej okrężnej szosy Lesko Cisną Wetlina Ustrzyki Górne Czarna Ustrzyki Dolne.
Budowę jej, w prawie bezdrożnych dotychczas Bieszczadach, rozpoczęto w 1955 r., jednocześnie z dwóch stron.
Połączenie obu ramion obwodnicy nastąpiło w październiku 1962 r., w rejonie Przełęczy Wyżniańskiej. Cała trasa
wielkiej pętli liczy 143 km. Wybudowanie pierwszej w historii tych stron drogi asfaltowej stało się momentem
przełomowym w powojennych dziejach Bieszczadów, wprost skokowo przyśpieszyło ich aktywizację gospodarczą.
Przejazd wielką obwodnicą bieszczadzką, prowadzącą w większości przez bardzo ciekawe krajobrazowe tereny,
należy do ważnych atrakcji turystycznych w tym zakątku kraju.
Obwodnica bieszczadzka
83
W 1962 r. rozpoczęto budowę małej obwodnicy (pętli) bieszczadzkiej. Roboty drogowe zakończono w 1969 r., w
rejonie Rajskiego, u podnóży Otrytu. Mała obwodnica na trasie Hoczew Polańczyk Wołkowyja Polana
Czarna (46 km) przecina ukośnie region bieszczadzki. W Hoczwi i Czarnej łączy się z wielką obwodnicą, dlatego też
czasem nazywana jest "cięciwą bieszczadzką". Długość małej obwodnicy bieszczadzkiej Lesko Hoczew
Polańczyk Czarna Ustrzyki Dolne Lesko wynosi 94 km. Droga ta ma dzisiaj duże znaczenie turystyczne, z
jej trasy roztaczają się ładne widoki na Jezioro Solińskie. Początkowo zaś ułatwiała ewakuację mieszkańców wsi,
które znaleźć się miały na dnie przyszłego zbiornika w Solinie.
Duże znaczenie turystyczne ma też ponad 30-kilometrowy odcinek Drogi Sudecko-Karpackiej Komańcza
Radoszyce Nowy Łupków Cisną, udostępniający komunikacyjnie płd.-zach. partie Bieszczadów i wschodnie
Beskidu Niskiego.
Poprzez Góry Słonne wiodła dawniej droga z najliczniejszymi w Polsce serpentynami górskimi, których na krótkim
odcinku było ponad 50. Po żmudnych pracach drogowych, przeprowadzonych w latach 60., zmniejszono liczbę
zakrętów do kilkunastu, ale i tak przejazd trasą Sanok Tyrawa Wołoska Przemyśl należy do bardzo
atrakcyjnych.
Przy okazji słów kilka o komunikacji lotniczej. Jedynie w Rzeszowie istnieje lotnisko Jasionka, które obsługuje
(choć z przerwami) połączenie krajowe z Warszawą. W Krośnie znajduje się lotnisko sportowe.
7. ATRAKCYJNOŚĆ TURYSTYCZNA
Polska Południowo-Wschodnia jest bardzo interesującym turystycznie regionem. O wielu miejscach i obiektach
atrakcyjnych turystycznie wspomniano już wcześniej, przy innych okazjach. Poniżej trochę więcej informacji o
najciekawszym terenie jakim są Bieszczady oraz o niektórych miejscowościach ośrodkach ruchu turystycznego w
tej części kraju.
7.1. MODA NA BIESZCZADY
Na obszarze dzisiejszych Bieszczadów Polskich turystyka, w ścisłym tego słowa znaczeniu, zaczęła się powoli
rozwijać pod koniec okresu międzywojennego. Z powodu trudnej dostępności komunikacyjnej i znikomego zagos-
podarowania, kraina między Przełęczą Łupkowską a Użocką przegrywała konkurencję z atrakcyjniejszymi grupami
górskimi na zachodzie i wschodzie Polski.
W tym czasie sławę najpopularniejszych szybowisk Polski zdobywają Bezmiechowa leżąca na stokach Gór
Słonnych oraz Ustianowa, położona u stóp Holicy w paśmie Żukowa. O wielkości ośrodka szybowcowego w
Ustianowej świadczy stan szybowców w 1939 r. ponad 770 egzemplarzy. Podczas wojny oba szybowiska zostały
zniszczone. W Ustianowej, na terenie dawnego lotniska, stoją dziś hale fabryczne zakładów przemysłu drzewnego.
W sąsiedztwie, przy szosie, wzniesiono pomnik lotników wychowanków miejscowego ośrodka szybowcowego,
którzy polegli w czasie II wojny światowej.
Pierwsi po wojnie turyści pojawili się w Bieszczadach na początku lat pięćdziesiątych. Zastali pustkę osadniczą,
zarośnięte ścieżki, drogi i pola, zniszczone mosty i tory kolejowe, nierozbrojone pola minowe. Spalone wsie
zaznaczone były w krajobrazie tylko zdziczałymi sadami owocowymi, cerkwiami lub ich ruinami. Wycieczki, które
poprzednio należały do zupełnie łatwych bo przecież przed wojną Bieszczady były gęsto zamieszkałe teraz
stały się trudnymi i niebezpiecznymi wyprawami. Wędrując nieraz przez kilka dni, nie napotykało się żadnego
człowieka.
Kraina bieszczadzka, na owe czasy "terra incognita" (ziemia nieznana), zaczęła intrygować ludzi swą tajemniczością
i bogactwem "dziewiczej" przyrody. Śmiałków kusiła nieprzetartymi szlakami, dzikością natury, nadzieją na "wielką
przygodę".
W tym czasie wyprawę w Bieszczady odbył Karol Woj tyła dzisiejszy papież Jan Paweł II, który w uprawianiu
turystyki i obcowaniu z przyrodą dostrzegł możliwości hartowania zarówno ciała jak i ducha. Jego wejście na
najwyższy szczyt naszych Bieszczadów w dniu 5 sierpnia 1954 r. upamiętniono
85
Tarnica. Zakończenie rajdu szlakiem Jana Pawła II
w 1987 r. z okazji III pielgrzymki Ojca Świętego do kraju. Na Tarnicy postawiono żelazny krzyż z postacią
Chrystusa na tle konturu mapy Polski.
Punktem zwrotnym w powojennej turystyce bieszczadzkiej było zorganizowanie pierwszych, bardzo udanych,
rajdów górskich letnich, a później zimowych. Pionierzy turystyki bieszczadzkiej biwakowali w namiotach, a
czasem i pod gołym niebem, nocą palili ogniska dla odstraszenia wilków i dzików, trasy przebywali według wskazań
kompasów. Oczywiście, z uwagi na nieliczne punkty zaopatrzenia, najczęściej trzeba było transportować zapas
żywności na całą wędrówkę. Bieszczady z tego prawie traperskiego okresu były doskonałym miejscem co
częściowo pozostało i do dzisiaj kształcenia kadr wysokowykwalifikowanych turystów.
W 1956 r., w opuszczonej przez Wojska Ochrony Pogranicza strażnicy w Ustrzykach Górnych, utworzono pierwsze
tutaj po wojnie schronisko turystyczne. Było ono jedynym domem mieszkalnym w tym rejonie Bieszczadów. Dziś
stoi tu okazały choć trochę za drogi dla przeciętnego, szczególnie młodego wędrowca "hotel górski".
W tym też mniej więcej czasie przekazano Polskiemu Towarzystwu Turystyczno-Krajoznawczemu skromny
drewniany budynek na Połoninie Wetlińskiej, który wcześniej pełnił funkcję placówki obserwacyjnej Służby
Przeciwlotniczej. Uruchomienie tu schroniska przez dłuższy czas natrafiało na trudności, przede wszystkim z uwagi
na niemożność znalezienia gospodarza,
86
który w tak trudnych warunkach zechciałby kierować obiektem. Dziś schronisko na Połoninie Wietlińskiej jest
najwyżej położonym (1220 m n.p.m.), obiektem noclegowym w tych górach. A "wdrapanie się" tutaj stało się
"punktem honoru" dla wielu wycieczkowiczów przyjeżdżających w Bieszczady.
Zagospodarowanie Bieszczadów, szczególnie rozwój osadnictwa i sieci drogowej oraz pewna poprawa zaopatrzenia,
wpływają na to, że stają się one coraz bardziej "cywilizowane". Stopniowo zwiększał się ruch turystyczny, co
najwyraźniej nastąpiło po otwarciu wielkiej obwodnicy bieszczadzkiej.
Po czasach "Dzikiego Wschodu" wędrówek tylko najbardziej doświadczonych i okresie "romantycznej turystyki
kowbojskiej" nastąpiła pora bardziej przemyślanej i koordynowanej przez lokalne władze turystyki bieszczadzkiej.
W latach 70. powstało wiele inwestycji turystycznych. Turystyka pobytowa zaczęła się skupiać wokół Jeziora
Solińskiego, a Solina przejęła od Myczkowiec rolę wczasowej "Mekki" Bieszczadów.
Warto podkreślić, że w dziejach powojennej aktywizacji turystyki bieszczadzkiej znaczną rolę odegrali studenci i
harcerze. Powstawały schroniska studenckie, a harcerze przeprowadzili "Operację Bieszczady 40", w czasie
której obok wypoczynku na łonie przyrody trochę pracowali na rzecz regionu.
Wysokie walory turystyczne przyrodnicze i pozaprzyrodnicze, pewna egzotyka Bieszczadów i możliwości
znalezienia tutaj prawdziwych jeszcze "oaz ciszy" sprawiają, że obszar ten stał się ważnym regionem turystycznym
kraju.
Schronisko na Połoninie Wetlińskiej
87
W tym miejscu należy ostrzec nieostrożnych turystów, a najczęściej są to ludzie młodzi, że i dziś Bieszczady (oraz
częściowo Beskid Niski) nie są zbyt łatwym terenem do uprawiania wędrówek. Wielkie kompleksy leśne, znaczne
przestrzenie pozbawione siedzib ludzkich, duże odległości między obiektami noclegowymi, stosunkowo rzadka sieć
szlaków turystycznych w razie wypadku lub gwałtownego pogorszenia pogody przyczynić się mogą do
zagrożenia zdrowia, a nawet życia wędrowców. Mimo że góry te nie posiadają alpejskich czy tatrzańskich grani i w
zasadzie nie grozi tu upadek w przepaść, to jednak do niebezpieczeństw należy zaliczyć możliwość zabłądzeń.
Zdarza się to szczególnie podczas silnej mgły lub śnieżycy, ograniczających widoczność. Pobłądzenie w bezludnym
i lesistym terenie prowadzi często do wyczerpania organizmu, a w okresie zimowym przy ujemnych
temperaturach spowodować może nawet zamarznięcie.
Nad bezpieczeństwem turystów górskich czuwa Bieszczadzka Grupa Górskiego Ochotniczego Pogotowia
Ratunkowego. Ratownicy spod znaku "błękitnego krzyża" mają swe placówki dyżurne w kilkunastu rejonach
Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Najwięcej wypadków GOPR odnotowuje w lipcu i sierpniu kiedy ruch
przyjazdowy osiąga swe maksimum, oraz w miesiącach zimowych, podczas których uprawianie turystyki jest
znacznie trudniejsze.
Obok czynników naturalnych trudnego górskiego terenu, mgły, śnieżycy, wyładowań atmosferycznych
(szczególnie niebezpiecznych w odkrytych, szczytowych partiach połonin) zwykle przyczyną wypadków jest
nieostrożność, często wręcz bezmyślność turystów. Błędne zaplanowanie wędrówki (zbyt długa trasa, późne
wyjście), nieumiejętne rozłożenie sił, słabe przygotowanie kondycyjne do zamierzonej wycieczki, przecenianie
własnych umiejętności narciarskich, poruszanie się bez map i przewodników, nieodpowiedni ubiór, kiepskie
wyposażenie turystów (np. brak latarki, zapałek, ciepłego okrycia, zapasowej żywności) to najczęstsze przyczyny
wypadków w Bieszczadach. Pamiętajmy! Góry właściwie każde są bezpieczne tylko dla ludzi
odpowiedzialnych, rozważnych i z wyobraźnią.
7.2. BIESZCZADZKIE CERKWIE I INNE ZABYTKI
Do dużych atrakcji turystycznych w Bieszczadach należą cerkwie. Przed wojną było ich tutaj ok. 150, lecz wiele z
nich przede wszystkim w okresie wyludnienia tych terenów, uległo niestety zniszczeniu, często przy niemej
akceptacji władz lokalnych1. Z niektórych obiektów wykradziono zabytkowe ikony, a sprzęt cerkiewny uległ
rozproszeniu. Obecnie w granicach regionu
W całej, obecnej pid.-wsch. Polsce przed wojną istniało ok. 650 cerkwi, dziś jest ich ok. 300.
Zabytkowa cerkiewka w Komańczy
Zabytkowa cerkiewka w Grąziowej (obecnie w skansenie w Sanoku)
bieszczadzkiego znajduje się około 50 murowanych i drewnianych cerkwi, a każda z nich zaliczana jest do zabytków
kultury.
Zdecydowana większość cerkwi, po koniecznych remontach i adaptacji, pełni dziś funkcję kościołów
rzymskokatolickich. W niektórych jednak świątyniach modlą się wyznawcy prawosławia i obrządku bizantyjsko-
ukraińskiego (greckokatolickiego). Diecezja Przemysko-Nowosądecka Polskiego Autokefalicznego Kościoła
Prawosławnego z siedzibą w Sanoku posiada cerkwie m.in. w Sanoku, Zagórzu, Komańczy. Cerkwie obrządku
bizantyjsko-ukraińskiego na obszarze bieszczadzkim znajdują się m.in. w Ustrzykach Dolnych, Komańczy, Mokrem,
Kulasznem, Rzepedził.
Najbardziej cenne architektonicznie i interesujące są cerkwie drewniane. Wiele z nich to prawdziwe arcydzieła
ciesielskiego kunsztu łemkowskich i bojkowskich budowniczych. Najsłynniejsze z nich, cerkiew typu bojkows-kiego
z Grąziowej (1731 r.) i modrzewiowa cerkiewka z Rosolina (1750 r.) przeniesione zostały do skansenu budownictwa
ludowego w Sanoku.
Drewniane cerkwie z południowo-wschodnich obszarów Polski są w pewnym stopniu podobne do kościołów, co jest
wynikiem ścierania się tutaj kultury łacińskiej i bizantyjskiej (prawosławnej). Wymagania liturgii prawosławnej
narzuciły budynkowi układ trójdzielny, na który składają się: prezbiterium, nawa i babiniec (przedsionek).
Prezbiterium od nawy oddziela ozdobiony ikonami ikonastas, pośrodku którego znajdują się tzw. carskie
wrota.
W wyniku długoletniego procesu zbliżania się obu religii, część biskupów prawosławnych na terenie
Rzeczypospolitej uznała zwierzchniość władzy papieża. W wyniku postanowień unii brzeskiej z 1596 r. utworzono
w Polsce tzw. cerkiew unicką (od XVIII w. nazywaną też greckokatolicką). Przyczyniło się to do dalszego
upodobnienia budynku cerkiewnego do kościoła. Szczególnie ciekawie prezentują się z zewnątrz górne kondygnacje
świątyń. Jedną lub więcej wież z kopułami i spiętrzone dachy namiotowe pokrywa gont, który nadaje tym budowlom
charakterystyczny wygląd. Zwykle gontem pokryte są również ściany cerwki. Dawniej dla ochrony przed
niekorzystnymi warunkami atomsferycznymi malowano je, wydobywaną na miejscu, ropą naftową. Nadawało to
świątyni ładnego, brązowego kolorytu.
Do najcenniejszych i najbardziej interesujących, drewnianych cerkwi w Bieszczadach zaliczyć można obiekty w:
Smolniku nad Sanem (1791 r.), Równi, Liskowatem, Ustianowej, Komańczy, Chmielu, Czarnej, Krościenku, Hoszo-
wie, Bystrem. W murowanej cerkwi w Polańczyku (z 1909 r.) która od 1947 r. pełni funkcję kościoła katolickiego
znajduje się, przeniesiona z Łopienki, zabytkowa i słynąca łaskami ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
* Kościoły obrządku wschodniego-prawosławnego i greckokatolickiego posługują się kalendarzem juliańskim, który "spóźnia się" o l dzień na
128 lat. Od soboru w Nicei (325 r.) narosło 13 dni opóźnienia. Ponieważ kościół wschodni nie przyjął reformy gregoriańskiej z 1582 r., stąd
wszystkie święta kościelne tego obrządku są przesunięte o 13 dni w stosunku do kościoła rzymskokatolickiego.
90
^ZnJpB'g M B3[M8I3[J83 BM05[}i
lUMO^ M B5[M3D[J33 BM03[lAqi3Z
Poza Bieszczadami, zabytkowe cerkwie występują na innych terenach południowo-wschodniej Polski. Bardzo
interesujące są greckokatolickie i prawosławne świątynie leżące na Pogórzu Przemyskim. Różnią się trochę
architekturą od tych z Beskidu Niskiego czy Bieszczadów, gdyż obszary te podlegały różnym wpływom
kulturowym.
W Posadzie Rybotyckiej (płd.-zach. od Przemyśla) zachowała się murowana cerkiew obronna, uważana za najstarszą
świątynię obrządku wschodniego w Polsce; część najstarsza cerkwi pochodzi z przełomu XIV i XV w. Bardzo
ciekawa jest drewniana cerkiew greckokatolicka we wsi Ulucz, położonej na północ od Sanoka. Stojąca na wzgórzu,
w sąsiedztwie doliny Sanu, cerkiew ta miała w przeszłości charakter obronny. Świadczy o tym między innymi
zachowany częściowo, podwójny pierścień kamiennych murów, otaczających obiekt. Cerkiew w Uluczu zbudowano
najprawdopodobniej na pocz. XV w., a więc jest ona jedną z najstarszych w kraju. U podnóża Roztocza, w
miejscowości Radruż k. Horyńca, znajduje się oryginalna cerkiew z XVI w., dawniej również mająca charakter
obronny. Wewnątrz obiektu jest ciekawa, siedemnastowieczna polichromia.
Wśród zabytkowych świątyń katolickich regionu bieszczadzkiego należy wymienić stary (najprawdopodobniej z II
pół. XVI w.) modrzewiowy kościółek w Starej Wsi, usytuowany tuż przy drodze, w otoczeniu sędziwych dębów i
lip. W kościele w Jasieniu k. Ustrzyk Dolnych do niedawna wisiał w głównym ołtarzu otaczany szczególną czcią
obraz Bogurodzicy Dziewicy. Poprzednio znajdował się on w Rudkach k. Lwowa i modlili się przy nim królowie
polscy Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski. Cudowny wizerunek Matki Boskiej
Rudeckiej, nazywany też Matką Boską Bieszczadzką, niestety skradziono w 1992 r.
W osiedlu Komańcza-Letnisko znajduje się stylowy, drewniany budynek klasztoru-pensjonatu Sióstr Nazaretanek.
Tutaj, od października 1955 do października 1956, przebywał na przymusowym odosobnieniu kardynał Stefan
Wyszyński. W Komańczy prymas Polski napisał tekst "Ślubów Jasnogórskich", będących programem moralnego
przygotowania narodu do Millenium Chrztu Polski. Dziś w jednym z pomieszczeń urządzono skromne muzeum,
poświęcone pamięci Prymasa Tysiąclecia, a przed klasztorem postawiono jego pomnik.
Z innych zabytkowych świątyń katolickich, wspomnieć jeszcze trzeba o sanockich kościołach Franciszkanów i
parafialnym oraz o XVI-wiecznym kościele (z barokowym wnętrzem) w Lesku.
Bardzo ciekawym obiektem architektonicznym Leska jest dawna (XVI/XVII w.) synagoga, która szczęśliwym
trafem, choć zniszczona, ocalała po czasach okupacji hitlerowskiej. Bożnica leska pełniła funkcję domu modlitw
oraz miejsca zebrań religijnych i społecznych gminy żydowskiej, która przed wojną stanowiła większość
mieszkańców miasteczka. W sąsiedztwie synagogi, na niewielkim wzgórzu porośniętym dębami, znajduje się
oryginalny cmentarz żydowski, tzw. kirkut. Najprawdopodobniej spoczywają tu szczątki słynnych
92
Klasztor w Komańczy
Synagoga w Lesku
rabinów i dostojników żydowskich wygnanych z Hiszpanii przez Świętą Inkwizycję w XVI w. Wśród ok. 2 tyś.
kamiennych nagrobków, wiele jest o wysokiej wartości artystycznej i historycznej. Żydowskie stele nagrobne
(maceby) zdobią bogate płaskorzeźby oraz hebrajskie inskrypcje.
Najcenniejszym zabytkiem Leska jest zamek Kmitów, którego budowę rozpoczęto prawdopodobnie pod koniec XV
w. Później był on powiększany i przebudowywany. W latach 40. XIX w. gruntownej modernizacji obiektu
w modnym wówczas stylu klasycystycznym dokonano z inicjatywy i pod kierunkiem Wincentego Pola.
Zamek sanocki ma równie długą i ciekawą historię, chociaż obecnie nie jest już zbyt imponujący architektonicznie.
Z okazałej niegdyś, XVI-wiecznej budowli obronnej, po rozebraniu przez Austriaków obwarowań i niektórych
budynków, do czasów dzisiejszych dochowało się jedynie skrzydło główne. Mieści się tu Muzeum Historyczne,
które posiada największy i najwartościowszy w Polsce zbiór ikon (ok. 800 obrazów z XIV XIX w.). Uważa się,
że sanocka kolekcja ikon, zgromadzonych w tym muzeum oraz w Muzeum Budownictwa Ludowego, ustępuje w
Europie jedynie zbiorom kilku muzeów, położonych za naszą wschodnią granicą.
W Sanoku, u stóp Słonnych Gór, znajduje się już wspomniane
Muzeum Budownictwa Ludowego. Ma ono charakter skansenu i jest największą tego typu placówką w Polsce.
Gromadzi się tu i eksponuje obiekty budownictwa drewnianego (świeckiego i sakralnego) z obszaru płd.-wsch.
Zamek Kmitów w Lesku
94
Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku a) wiejska chata, b) zabytkowa cerkiewka
Polski, zamieszkałego dawniej przez Bojków, Łemków, Pogórzan i Dolinianł. Teren wybrany pod zabudowę
odpowiada, w miarę wiernie, rzeźbie terenu Podkarpacia. Budownictwo góralskich grup etnograficznych Bojków
i Łemków zlokalizowano w pagórkowatej i zalesionej części skansenu, natomiast chałupy, stodoły oraz spichlerze
z doliniańskich i pogórzańskich wsi rolniczych, umieszczono w niższej części tego parku etnograficznego. Wśród
obiektów skansenu szczególnie cennymi są zabytkowe cerkiewki oraz łączące pod jednym dachem wszystkie
zabudowania gospodarcze stare chaty bojkows-kie i łemkowskie (tzw. chyże) z kompletnym wyposażeniem wnętrz.
Ciekawym i stosunkowo mało znanym epizodem z historii Sanoka jest pobyt tutaj osławionego Józefa Szwejka
ordynansa 11 marszkompanii 91 pułku armii Jego Wysokości Cesarza Monarchii Austro-Węgierskiej Franciszka
Józefa. Kilka obiektów, związanych z miastem, a wymienionych w powieści Jarosława Haszka, można tu z dużym
prawdopodobieństwem zidentyfikować. Dla celów turystycznych w centrum miasta oznaczono "Zaułek dobrego
wojaka Szwejka".
Niedaleko od Sanoka, w Zagórzu na wyniosłym brzegu Osławy, widnieją ruiny klasztoru i kościoła Karmelitów
Bosych. Budowę kościoła i klasztoru ukończono na pocz. XVIII w. Obiekty klasztorne i barokowy kościół, otoczały
potężne mury forteczne. Na wzgórzu usytuowany był również szpital klasztorny dla żołnierzy-inwalidów i mały dom
dla weteranów wojennych. Do upadku klasztoru przyczynił się brak troski zakonników o zabudowania oraz pożar,
po którym z braku funduszy nie dokonano remontów. Po likwidacji
' W skansenie w Kolbuszowej eksponuje się obiekty (mieszkalne, gospodarcze, kultowe) dawnego budownictwa grup regionalnych
Rzeszowiaków i Lasowiaków, zamieszkujących Kotlinę Sandomierską i jej pogranicze z Pogórzem Karpackim.
95
siedziby zakonu, obiekty które pozostały, szybko zaczęły popadać w ruinę. Wokół ruin klasztornych powstało wiele
legend. Na jednej z nich oparł fabułę swej powieści "Grób Nieczui", znany powieściopisarz Zygmunt Kaczkowski
przez pewien czas gospodarujący w bieszczadzkiej Bereźnicy (k. Baligrodu).
7.3. PRZEMYŚL I OKOLICE
Niektórzy uważają, że najpiękniejszym miastem nad Sanem i jednym z najładniejszych w całej płd.-wsch. Polsce,
jest Przemyśl-gród o tysiącletniej historii i ciekawych zabytkach. Przemyśl leży na krawędzi Pogórza Karpackiego i
Kotlicy Sandomierskiej, w sąsiedztwie obniżenia terenu, zwanego Bramą Przemyską. Już w VIII w. istniało tu
wczesnośredniowieczne grodzisko, które być może było ośrodkiem jakiegoś słowiańskiego państewka plemiennego.
Przez kilka wieków (X-XIV) Przemyśl wraz z okolicą stanowił sporne terytorium między Polską a Rusią. Prawa
miejskie otrzymał około 1350 r. za czasów Kazimierza Wielkiego, a status miasta według prawa magdeburskiego w
1389 r. od Władysława Jagiełły. Dzięki korzystnemu położeniu na szlaku handlowym wschód zachód miasto
szybko się rozwijało, choć wielokrotnie
Przemyśl z lotu ptaka 96
20. Plan Przemyśla
łupiły go najazdy Tatarów, Kozaków, Szwedów, nawiedzały pożary i zarazy. W wieku XVI Przemyśl utrzymywał
rozległe stosunki handlowe, jako jeden z głównych ośrodków życia gospodarczego kraju.
Duży wkład wniósł ten gród nad Sanem do kultury renesansowej. W mieście osiedliło się wielu przedstawicieli
sławnych rodów Rzeczypospolitej w nadziei, że na wschodnich kresach szybciej zdobędą magnackie fortuny. Z
Przemyśla wywodzi się m.in. Bernard Wapowski najbardziej znany kartograf szesnastowiecznej Polski. W
niezbyt oddalonym Dubiecku urodził się, późniejszy wybitny pisarz polskiego oświecenia, biskup Ignacy Krasicki,
zwany przez współczesnych "księciem polskich poetów". Dzisiaj w Dubiecku, w zabytkowym zamku, mieści się
muzeum biograficzne, poświęcone postaci Krasickiego.
W XIX w. Austriacy uczynili z Przemyśla potężną twierdzę. Pierwsze fortyfikacje zaczęto budować w II dekadzie
ubiegłego stulecia, ale zasadnicze
97
Fort w Bolestraszycach
prace wykonano pod koniec XIX w. W przededniu wybuchu I wojny światowej Przemyśl stanowił trzecią co do
wielkości (po Antwerpii i Yerdun) twierdzę w Europie, bronioną przez około 1000 dział i załogę liczącą ponad 120
tyś. żołnierzy. Miasto otoczono podwójnym pierścieniem umocnień. Obwarowanie wewnętrzne, długości 16 km,
posiadało kilkanaście dużych fortów oraz wiele szańców i fortów pomocniczych. Pierścień obwarowań
zewnętrznych rozciągał się na odległość 43 km.
W czasie I wojny światowej, w marcu 1915 r., twierdza przemyska była dwukrotnie oblegana przez wojska
rosyjskie. Wskutek panującego głodu i poważnego osłabienia morale żołnierzy, załoga austriacka zmuszona była
skapitulować. Tuż przed poddaniem się obrońcy wysadzili w powietrze większość fortów, zniszczyli uzbrojenie i
zapasy amunicji. Zajęcie Przemyśla wywołało olbrzymi entuzjazm w Rosji; we wszystkich cerkwiach bito w dzwo-
ny, odbywały się uroczyste procesje. Aby obejrzeć zdobytą twierdzę i odznaczyć zasłużonych żołnierzy przybył tutaj
sam car Mikołaj II. Po raz trzeci forteca przemyska była oblężona na początku czerwca tego roku i zdobyta przez
wojska austriacko-niemieckie. W latach 1914-15 poległo w okolicach Przemyśla około 100 tyś. żołnierzy obu
walczących stron.
Dzisiaj wiele fortów pozostaje w ruinie, poznanie tych, które ocalały i stanowią zabytki sztuki wojennej, umożliwia
szlak turystyczny "Po fortach
98
twierdzy przemyskiej". Z fortami związanych jest wiele legend i opowieści1. W 1968 r. w zabytkowej bramie
fortecznej urządzono muzeum twierdzy przemyskiej.
Poza fortami twierdzy w Przemyślu interesujące są: zamek z XVI-XVII w., resztki obronnych murów i baszt
miejskich, zabytkowe kościoły.
W odległości ok. 10 km na zachód od Przemyśla, w Krasiczynie, będącym kiedyś miastem, znajduje się piękny,
późnorenesansowy zamek, nazywany "perłą Renesansu". Był on gniazdem rodowym Krasickich, a powstał na pocz.
XVII w. Obronny zamek krasiczyński klasyfikowany jest na trzecim miejscu (po Wawelu i Baranowie) wśród
zabytków architektury polskiego Odrodzenia. Obok znajduje się rozległy XIX-wieczny park z licznymi okazami
egzotycznych drzew, który kiedyś dodawał splendoru magnackiej siedzibie.
Z drugiej strony Przemyśla leży Medyka, dziś znana jako wielka stacja przeładunkowa na granicy z Ukrainą i ważne
graniczne przejście drogowe na trasie z Przemyśla do Lwowa. Kiedyś była to wieś, należąca do dóbr królewskich,
ulubione miejsce wypoczynku Władysława Jagiełły. Według legendy, powodem śmierci króla miało być
przeziębienie, którego nabawił się słuchając, nocną porą w ogrodach medyckiego zamku, śpiewu słowików.
Ponad 20 km na południe od Przemyśla usytuowana jest Kalwaria Pacławska, będąca dziś najważniejszym w płd.-
wsch. Polsce ośrodkiem pąt-niczym. W kościele Franciszkanów znajduje się XVII-wieczny obraz Matki Boskiej,
pochodzący z Kamieńca Podolskiego. W 1679 r. znalazł się on w Kalwarii Pacławskiej, gdzie sława cudownego
obrazu rosła, za sprawą niezwykłych wydarzeń. Na wzgórzu i w jego sąsiedztwie usytuowano ponad 40 kaplic
kalwaryjskich, stanowiących wraz z całym zespołem klasztornym cenny zabytek architektury.
Mniej znane jest sanktuarium maryjne w Prałkowicach (k. Przemyśla), gdzie czci się Matkę Boską Zbaraską.
Dotyczy to Zbaraża, tego przedstawionego przez Henryka Sienkiewicza na kartach "Ogniem i mieczem". Obraz ze
Zbaraża jest prawie wierną kopią wizerunku częstochowskiego;
Madonna i Dzieciątko mają jednak jaśniejszą karnację, a sama Matka Boska nie ma cięć na twarzy.
' Najbardziej makabryczna opowieść związana jest z fortem XIII położonym w Bole-straszycach (na płn.-wsch. od Przemyśla). Kiedy w 1923 r.
przystąpiono do rozbiórki jego ruin, w mrocznych korytarzach odkryto coś w rodzaju ludzkiego szkieletu porośniętego plątaniną siwych włosów.
Robotnik, który pierwszy ujrzał zjawę, tak się przestraszył, że ledwo uratowano mu życie. Gdy wyprowadzono niesamowitą postać na
powierzchnię, okazało się, że to nie "upiór", a żywy człowiek niezwykle wychudzony i słaby. Nie mógł, czy nie potrafił, mówić, a rękoma
zasłaniał oczy przed światłem. Nazajutrz niestety zmarł, nie zdradziwszy swej tajemnicy. Po odkryciu szczątków jego pamiętnika wyszło na jaw,
że osiem lat wcześniej, w 1915 r., po wysadzeniu tego fortu w powietrze, zapomniano o dwóch jeńcach rosyjskich osadzonych w podziemiach
twierdzy. Jedzenie stanowiły resztki z magazynów żywnościowych, a potrzebną do życia wodę uzyskiwali, gromadząc przesączające się do
podziemnych lochów krople. Kościotrupa drugiego człowieka, który zmarł wcześniej, odnaleziono po jakimś czasie.
99
Zamek w Krasiczynie
Miejscem pielgrzymek dziękczynnych jest również sanktuarium Matki Boskiej Starowiejskiej w Starej Wsi k.
Brzozowa.
Jednym z najwspanialszych zabytków dawnej ziemi przemyskiej jest bazylika i otoczony murem obronnym klasztor
Ojców Bernardynów w Leżajsku. Wspaniała, późnorenesansowa budowla z XVII w. posiada nawę główną
100
101
30S(Od lpSA--p{d M ife)IUlfed 3[3pOJSO ^ZSfolUZBMfBIs[ -B3(SMBpBd BUBA^-^
n3[SfBZ3q A AOU^pJEUJ3g 0 J01ZSB|')i
tylko o pół metra krótszą od Kościoła Mariackiego w Krakowie. Ponadto świątynia słynie z organów (II pół. XVII
w.), uznawanych za jedne z najstarszych i najcenniejszych w Europie. Prezbiterium kościoła zdobią kusztowne stalle
(ozdobne ławy), wykonane w stylu manierystycznym. W jednej z kaplic bazyliki znajduje się, słynący łaskami, obraz
Matki Boskiej Leżajskiej (Pocieszenia).
W Leżajsku znajduje się też grób sławnego cadyka (żydowskiego mędrca, "cudotwórcy") Elimelecha. Do miejsca
jego wiecznego spoczynku przybywają pielgrzymki chasydów z różnych krajów świata, głównie z Izraela i Stanów
Zjednoczonych. Brodaci, z charakterstycznymi pejsami i ubrani w czarne chałaty mężczyźni w skupieniu oddają się
tutaj długim i głośnym modlitwom. Zmarły pod koniec XVIII w. cadyk był jednym z założycieli chasydyzmu, ruchu
religijno-mistycznego, mającego wciąż wielu wyznawców wśród Żydów na całym świecie.
W województwie przemyskim leży Jarosław, w którym najsławniejszym zabytkiem jest szesnastowieczna tzw.
kamienica Orsettich, budynek o wyjątkowym stylu i pięknie. Dziś ma w nim siedzibę muzeum regionalne.
7.4. RZESZÓW, ŁAŃCUT, SANDOMIERZ I BARANÓW SANDOMIERSKI
Rzeszów, położony nad Wisłokiem u stóp Pogórza Karpackiego podobnie jak inne stare miasta płd.-wsch. Polski
zaczął się rozwijać za czasów Kazimierza Wielkiego, jako ośrodek handlu (zwłaszcza zbożem) i rzemiosła.
Rozkwit miasta nastąpił pod koniec XVI i w pierwszej połowie XVII w., kiedy to stało się ono ważnym punktem
handlowym na szlaku z Krakowa na Ruś. Po pewnej stagnacji w XVIII w., ożywienie w wymianie towarowej i
produkcji przemysłowej nastąpiło dopiero po uzyskaniu połączeń kolejowych Rzeszowa z Krakowem i Lwowem (II
pół. XIX w.). Ponowne ożywienie miało miejsce na krótko przez II wojną światową, kiedy to miasto znalazło się w
sferze działalności gospodarczej Centralnego Okręgu Przemysłowego. Wyraźny rozwój ekonomiczny, kulturalny i
naukowy Rzeszowa, już jako województwa, nastąpił po 1945 r.
Z zabytków na uwagę zasługują: późnorenesansowy zespół klasztorny Bernardynów, ratusz z XVIII-XIX w.,
barokowy klasztor Pijarów, w którym mieści się Muzeum Okręgowe z bogatymi zbiorami etnograficznymi i archeo-
logicznymi; zamek książąt Lubomirskich z XVII w., pałacyk letni Lubomirs-kich z pocz. XVIII w., dawne synagogi
staromiejska i nowomiejska.
Leżący na wschód od Rzeszowa, Łańcut swą turystyczną sławę zawdzięcza przede wszystkim zamkowi, będącemu
dawniej posiadłością magnacką Lubomirskich i Potockich. Wzniesiony w XVII w. przez Stanisława Lubomirskiego,
102
21. Plan Rzeszowa
stanowił dobrze uzbrojoną fortecę, której nawet Szwedzi w czasie "potopu" nie odważyli się zaatakować. Na
przełomie XVIII i XIX w. dawną fortecę przekształcono w pełną przepychu rezydencję magnacką. Później
dokonano dalszej modernizacji i rozbudowy obiektu. Zasadniczy trzon łańcuckiego zamku stanowi czworoboczna
budowla z wieżami na narożach i dziedzińcem pośrodku, z elewacjami w stylu francuskiego neobaroku.
Zabudowania zamkowe są otoczone fortyfikacjami bastionowymi. W komnatach mieści się dziś muzeum wnętrz
pałacowych z XVIII-XIX w. z cennymi zbiorami malarstwa, rzeźby, antycznych mebli, gobelinów, starej porcelany i
ksiąg. Wokół pałacu jest rozległy park krajobrazowy, a w zamkowej powozowni znajduje się unikatowe Muzeum
Powozów.
103
Zamek w Rzeszowie
Zamek w Łańcucie 104
l
Baranów Sandomierski, miasto na Równinie Tarnobrzeskiej, rozsławia wspaniały, późnorenesansowy zamek zwany
często "małym Wawelem". Jest to stosunkowo nieduża, czworoboczna budowla z przełomu XVI i XVII w., z
narożnymi basztami i arkadowym dziedzińcem. W salach zamkowych znajduje się muzeum wnętrz oraz dział
geologiczny, prezentujący kopalnictwo siarki rejonu Tarnobrzega.
W Koprzywnicy dawniej mieście, a dziś dużej wsi, położonej na północny-wschód od Baranowa
Sandomierskiego, interesującym zabytkiem jest XIII-wieczny zespół dawnego opactwa Cystersów.
Na krawędzi Wyżyny Sandomierskiej, opadającej stromo ku Wiśle, położony jest Sandomierz jedno z
najciekawszych miast w Polsce. Stanowi on piękny zespół architektoniczno-kraj obrazowy, licznie odwiedzany
przez turystów. Bogaty w zabytki Sandomierz został niedawno odnowiony i zabezpieczony przez zawaleniem, gdyż
pod miastem znajdują się rozległe podziemia. Są one udostępnione zwiedzającym pod starą częścią grodu
prowadzi trasa turystyczna.
Sandomierz to miasto o długiej tradycji. W okresie rozbicia dzielnicowego (XII w.) pełni funkcję jednej ze stolic
książęcych. W XIII w. był trzykrotnie prawie doszczętnie zniszczony przez Tatarów. Największy rozkwit miasta
przypadł na wiek XVI, kiedy to mieszkańcy bogacili się na wiślanym handlu drewnem i zbożem; dobrze rozwinięte
było też rzemiosło. W XV w. mieszkał w Sandomierzu Jan Długosz najwybitniejszy polski dziejopisarz, a w XVI
w. tutaj tworzył i zmarł Mikołaj Gomółka największy kompozytor polskiego renesansu.
Podczas wyzwalania spod okupacji hitlerowskiej w 1944 r. miasto nie doznało większych zniszczeń, dzięki
wysiłkom płk Armii Czerwonej Wasyla Skopenki, zafascynowanego urodą Sandomierza. Pułkownika Skopenkę,
który później zginął nad Odrą, zgodnie z jego ostatnim życzeniem, pochowano na sandomierskim cmentarzu.
Poza średniowiecznym układem urbanistyczno-architektonicznym, do najcenniejszych zabytków Sandomierza
należy kościół św. Jakuba z 1226 r. Jest to nastarszy zachowany obiekt w mieście i jedna z najstarszych budowli z
cegły na ziemiach polskich. Spośród wielu innych zabytków Sandomierza należy wymienić: gotycką katedrę,
renesansowy ratusz, zamek królewski wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, Bramę Opatowską z XIV w., Furtę
Dominikańską, kościoły św. Ducha, św. Michała, św. Pawła. Interesujące są zbiory Muzeum Diecezjalnego (w
Domu Długosza) i Muzeum Regionalnego.
W leżącym na zachód od Sandomierza Klimontowie (obecnie wsi, w XVII-XIX w. mieście) znajduje się zabytkowy,
siedemnastowieczny kościół parafialny. Budowla na rzucie wpisanej w wielobok elipsy nie ma odpowiednika w
barokowej architekturze sakralnej w Polsce. Ciekawym obiektem jest tu też klasztorny zespół podominikański.
Opatów, położony na Wyżynie Sandomierskiej, znany jest przede wszystkim z zabytkowej kolegiaty romańskiej z
XII w. (później rozbudowywanej).
106
Kościół pokolegiacki z XVII w. w Klimontowie
108
Ruiny Zamku Krzyżtopór w Ujeździe
Interesujące są również: położony na wzgórzu klasztor Bernardynów oraz fragmenty szesnastowiecznych murów
miejskich z Bramą Warszawską.
Około 15 km na południowy-zachód od Opatowa, w miejscowości Ujazd, znajdują się ruiny potężnego zamku
Krzyżtopór z I połowy XVII w. Niegdyś była to wspaniała, renesansowo-manierystyczno-barokowa rezydencja-
pałac usytuowany wewnątrz bastionowej pięciobocznej fortecy. Plan budynku stanowił swoiste kalendarium: 4
baszty, 12 wielkich sal, 52 pokoje, 365 okien. W owych czasach był jedną z najkosztowniejszych budowli o
przepychu świadczą m.in. kryształowe lustra i marmurowe żłoby w zamkowych stajniach. W kilkanaśnie lat po
wybudowaniu został złupiony i zniszczony przez Szwedów, a ostatecznie zrujnowany podczas konfederacji barskiej
w 1772 r. Nazwa zamku pochodzi od krzyża i topora herbu właściciela (kanclerza wielkiego koronnego i
wojewody sandomierskiego Krzysztofa Ossolińskiego).
Na obszarze województwa tarnobrzeskiego warto jeszcze zwrócić uwagę na miasteczko Ułanów, położone u zbiegu
Sanu i Tanwi. Jest to dawna osada targowa, której ludność zajmowała się flisactwem, handlem zbożem i owocami.
Do zabytków zalicza się drewniane kościoły (parafialny i tzw. Flisacki) oraz stare domy.
Po przeciwnej stronie województwa, koło Staszowa, znajduje się miejscowość Rytwiany, znana przede wszystkim z
barokowego zespołu klasztornego Kamedułów.
109
7.5. KROSNO, ODRZYKON I BIECZ
Krosno, główne miasto Podkarpacia, leży na lewym brzegu Wisłoka. W XVI w. było to jedno z najbogatszych miast
w Polsce, zarabające na handlu z Węgrami i Rusią. Rozwijało się tu rzemiosło, m.in. wyrób płótna i sukna. W XIX
w. Krosno było ośrodkiem wydobycia i przetwórstwa naftowego.
W Krośnie interesujący jest rynek staromiejski z ratuszem, otoczony zabytkowymi kamieniczkami z arkadowymi
podcieniami. W sąsiedztwie rynku znajduje się gotycki kościół parafialny z barokowym wnętrzem. Na oddzielnie
stojącej, wysokiej wieży (38 m) umieszczono olbrzymi dzwon o imieniu "Urban", ważący 5 ton drugi co do
wielkości w Polsce, po wawelskim "Zygmuncie". Zabytkowy jest też kościół Franciszkanów z nagrobkami
będącymi dziełem mistrzów włoskich.
Na północny-zachód od Krosna, nad Wisłokiem, z daleka widoczne są ruiny zamku w Odrzykoniu. Gotycki zamek
wyższy (zwany Kamieńcem) powstał w XIV w., w XVI w. dobudowano od wschodu zamek niższy. W początkach
XVII w. ich właścicielami były zwaśnione rody Skotnickich i Firlejów. Toczony przez nich długoletni spór o
osławiony mur graniczny posłużył Aleksandrowi Fredrze za kanwę znakomitej komedii "Zemsta".
Rynek w Krośnie
110
22. Plan Krosna
Na zachodnim krańcu województwa krośnieńskiego leży Biecz, malowniczo usytuowany na lewym brzegu Ropy.
Kiedyś był to jeden z najznamienitszych grodów polskich, przez niektórych nazywany "małym Krakowem".
Pierwsza wiarygodna wzmianka o Bieczu pochodzi już z XII w. W XIV-XVII w. był bardzo ważnym ośrodkiem
rzemiosła (tkactwo) i handlu na skrzyżowaniu szlaków, wiodących z Polski na Węgry oraz z Sanoka do Nowego
Sącza. Biecz jest miejscem urodzenia Marcina Kromera, znanego szesnastowiecznego biskupa i kronikarza.
Miasto ma zabytkowy, średniowieczny układ architektoniczny. Godnymi obejrzenia są: ratusz, późnogotycki
kościół, zespół klasztorny Reformatów, stare kamieniczki (m.in. "dom zbója Beczą" legendarnego założyciela
miasta, tzw. dom Kromera dziś siedziba muzeum), fragmenty murów miejskich, z basztą zwaną dawniej
katowską. Warto dodać, że dawniej Biecz słynął na całą Polskę z katów, którzy tu byli zorganizowani w osobny
cech.
Na wschód od Krosna, na Pogórzu Dynowskim, leży Brzozów. Tu warto zwiedzić barokowy kościół i dawne
kolegium Jezuitów. Warte uwagi są
111
Ruiny zamku w Odrzykoniu
Widok na wieżę ratuszową i kościół parafialny w Bieczu 112
również zabytkowe domy drewniane z XVIII-XIX w. Pobliski Haczów znany jest z drewnianego, gotyckiego
kościoła z XV w. (z ciekawymi sobotami') jednego z najstarszych w Europie.
* * *
Jest jeszcze wiele interesujących miejsc i tematów, o których w tej książce
po prostu z braku miejsca autor nie wspomniał. Niech będą więc wyrozumiali mieszkańcy tych miejscowości,
których nazwy choć może powinny tutaj nie zostały wymienione.
Zaprezentowany, z mniejszą lub większą dokładnością, geograficzny obraz czterech województw południowo-
wschodniej części naszego ojczystego kraju pokazuje, że jest to obszar bardzo interesujący. Ma bogate i
zróżnicowane środowisko przyrodnicze oraz niezwykle wartościowe zasoby kultury materialnej.
Książkę tę rozpoczęliśmy mottem Wincentego Pola. A jej zakończeniem
i w pewnym sensie podsumowaniem niech będzie fragment innego utworu tego poety i geografa:
Piękna nasza Polska cała, Piękna żyzna2 i niemała! W. Poi Mazur
' Soboty niskie podcienia otaczające z zewnątrz kościół drewniany, szczególnie na obszarach wiejskich.
2 W oryginale "żyzna".
ANEKS
Obszary chronione w województwach: krośnieńskim, przemyskim, rzeszowskim i tarnobrzeskim
Parki narodowe
Nazwa
Województwo
Rok
utworzenia
Pow. w ha
Bieszczadzki
krośn.
1973
27064
Magurski
krośn./nowosąd.
1973
19962
Parki krajobrazowe
Nazwa
Województwo
Rok
utworzenia
Pow. w ha
Ciśniańsko-Wetliński
krośn.
1992
46025
Doliny Sanu
krośn.
1992
35635
Gór Siennych
krośn.
1992
38096
Jaśliski
krośn.
1992
19520
Czarnorzecko-Strzyżowski
kr./rz./tarn.
1993
12433
Pogórza Przemyskiego
przem.
1991
61862
Południoworoztoczański
przem./zarn.
1989
20376
Puszczy Solskiej
zam./przem.
1988
28980
Lasy Janowskie
tarnobrz.
1984
39150
Jeleniowski
kiel./tarnobrz.
1988
4745
Rezerwaty przyrody
Nazwa
Województwo
Rok
utworzenia
Pow. w ha
Modrzyna
krośn.
1953
17,69
Zwiezie
krośn.
1957
1,74
Prządki
krośn.
1957
13,63
Cisy na górze Jawor
krośn.
1957
3,02
Cisy w Nowej Wsi
krośn.
1957
2,18
Cisy w Malinówce
krośn.
1957
4,02
Wetlina
krośn.
1958
99,49
Przełom Solinki
krośn.
1958
2,90
Kretówki
krośn.
1959
95,91
114
Nazwa
Województwo
Rok
utworzenia
Pow. w ha
Rez. Tysiąclecia na Cergowej Górze
krośn.
1963
63,50
Gołoborze
krośn.
1969
13,90
Góra Sobień
krośn.
1971
5,34
Zakole
krośn.
1971
5,25
Olszyna łęgowa w Kalnicy
krośn.
1971
13,69
Olsza kosa w Stężnicy
krośn.
1974
1,79
Tarnawa
krośn.
1976
34,40
Litmirz
krośn.
1976
13,00
Przełom Jasiołki
krośn.
1976
123,41
Źródliska Jasiołki
krośn.
1993
1585,01
Hulskie im. St. Myczkowskiego
krośn.
1983
189,87
Łokieć
krośn.
1987
10,28
Dźwiniacz
krośn.
1987
10,51
Sine Wiry
krośn.
1988
450,49
Igiełki
krośn.
1989
27,88
Woronikówka
krośn.
1989
14,84
Wadernik
krośn.
1989
10,72
Krywe
krośn.
1981
511,73
Bobry w Uhercach
krośn.
1994
27,12
Lupa
przem.
1953
4,23
Winna Góra
przem.
1954
0,10
Brzoza czarna w Reczpolu
przem.
1970
2,66
Szachownica w Krównikach
przem.
1974
16,67
Sołokija
przem.
1989
7,43
Krępak
przem.
1991
138,46
Skarpa Jaksmanicka
przem.
1991
1,93
Husówka
przem.
1995
71,96
Jamy
przem.
1995
2,01
Jedlina
przem.
1995
66,97
Rez. modrzewia polskiego w nadl. Dąbrówki
rzesz
1953
2,44
Las klasztorny
rzesz.
1953
39,49
115
Nazwa
Województwo
Rok
utworzenia
Pow. w ha
Kołacznia
rzesz.
1957
0,10
Jaźwiana Góra
rzesz.
1959
3,94
Buczyna na Cyrance na Płaskowyżu
Kolbuszowskim
rzesz.
1960
20,08
Bagno Przeclawskie
rzesz.
1979
25,56
Wydrze
rzesz.
1983
14,64
Suchy Łuk
rzesz.
1990
9,97
Pniów
tarnobrz.
1956
4,15
Jastkowice
tarnobrz.
1959
45,68
Zielonka
tarnobrz.
1974
21,09
Marynopole
tarnobrz.
1976
156,76
Góry Pieprzowe
tarnobrz.
1979
18,01
Zamczysko Turskie
tarnobrz.
1979
2,45
Lasy Janowskie
tarnobrz.
1984
2676,87
Kacze Błota
tarnobrz.
1988
168,67
Imielty Ług
tarnobrz.
1988
737,79
Szklarnia
tarnobrz.
1989
278,32
Źródło: Obszary chronione w Polsce, Inst. Ochrony Środowiska, Warszawa 1994; uzup. aut.
Ważniejsze parametry techniczne zapór, jezior i elektrowni wodnych w Myczkowcach i Solinie
Wyszczególnienie
Myczkowce
Solina
budowa zapory
19561960
19601968
długość tamy
460 m
664 m
wysokość tamy
17,5 m
82 m
szerokość tamy przy podstawie
55 m
szerokość tamy przy koronie
11 m
kubatura tamy
216 tyś. m3
760 tyś. m3
ciężar tamy
ok. 2 min t
116
Wyszczególnienie
Myczkowce
Solina
pow. jeziora piętrz, norm.
2 km2
21,1 km2
pow. jeziora piętrz, maks.
2 km2
22 km2
objętość jeziora piętrz, norm.
10 min m3
474 min m3
objętość jeziora piętrz, maksymalne
10 min m3
502 min m3
średnia głębokość jeziora
5 m
25 m
maksymalna głębokość jeziora
ok. 15 m
61 m
długość linii brzegowej
ok. 20 km
ok. 156 km
uruchomienie elektrowni
1961
1968
moc zainstalowana (gwarant.)
8,3 MW
120 MW
moc osiągalna
8,3 MW
136 MW
produkcja energii elektrycznej
27 GWh
100150 GWh
Źródło. Dane z różnych opracowań.
Główne zwierzęta gospodarskie
Województwa
Bydło w tyś.
Na 100 ha użyt.
roi.
Trzoda w tyś.
Na 100 ha użyt.
roi.
POLSKA
7643
41,0
18860
101,2
krośnieńskie
124
51,9
75
31,2
przemyskie
116
45,6
168
66,1
rzeszowskie
161
56,0
198
69,0
tarnobrzeskie
156
41,3
269
71,3
Plony podstawowych zbóż
Województwa
Razem
Pszenica
Żyto
Jęczmień
Owies
Pszenżyto
POLSKA
27,8
33,3
22,6
27,9
23,3
28,8
krośnieńskie
28,7
30,2
26,4
26,4
25,3
28,4
przemyskie
31,1
33,9
25,3
29,3
26,4
28,4
rzeszowskie
27,0
30,8
22,1
28,2
23,7
27,0
tarnobrzeskie
28,4
32,5
21,9
30,1
24,2
28,9
117
Ruch naturalny ludności 1993 na 1000 ludności
Województwa
Urodzenia żywe
Zgony
Przyrost naturalny
POLSKA
12,8
10,2
2,6
krośnieńskie
14,5
9,8
4,7
przemyskie
15,0
10,4
4,6
rzeszowskie
14,7
9,1
5,6
tarnobrzeskie
13,7
10,3
3,4
Ludność (1993)
Województwa
Ogółem w tyś.
Os./km2
Wskaźnik urbaniz.
%
Kobiety na 100
mężczyzn
POLSKA
38505
123
61,8
105,4
krośnieńskie
504
88
35,1
104,2
przemyskie
413
93
39,0
105,1
rzeszowskie
740
168
41,9
104,7
tarnobrzeskie
608
97
39,6
102,2
Powierzchnia oraz liczba gmin, miast i miejscowości wiejskich
Województwa
Pow. w km2
Ilość gmin
Ilość miast
Miejsc, wiejskie
POLSKA
312685
2465
845
56832
krośnieńskie
5702
43
12
582
przemyskie
4437
41
10
579
rzeszowskie
4397
47
13
546
tarnobrzeskie
6283
55
15
1241
Plony głównych ziemiopłodów (1993) w q/ha (dt/ha)
Województwo
Zboża podstawowe
Ziemniaki
Buraki cukrowe
POLSKA
27,8
206
392
krośnieńskie
28,7
205
282
przemyskie
31,1
201
389
rzeszowskie
27,0
189
339
tarnobrzesku^^P.^^^.
28,4
180
328
P ^%
t" .^^" ^
Q r-,.'/
WYBRANE POZYCJE LITERATURY
Bata A., Szlakiem bieszczadzkiej kolejki leśnej, KAW, Rzeszów 1986.
Bata A., Bieszczady w ogniu, KAW, Rzeszów 1987.
Beskid Niski i Pogórze. Mapa turystyczna, skala 1:125000, PPWK, Warszawa 1986.
Bieszczady. Mapa turystyczna, PPWK, Warszawa-Wroclaw 1993.
Bieszczady. Przewodnik, Ofic. Wyd, "Rewasz", "Bosz" sp.c., Pruszków-Olszanica 1994.
Czamowski A., Sobański M., W Beskidzie Niskim, Wyd. Interpress, Warszawa 1968.
Dylikowa A., Geografia Polski. Krainy geograficzne, PZWS, Warszawa 1973.
Jadam H., Pionierska społeczność w Bieszczadach, WSP, Rzeszów 1976.
Kłos S., Bieszczady i Pogórze. Panorama turystyczna, KAW, Warszawa 1988.
Kłos S., Województwo rzeszowskie. Przewodnik, Wyd. SiT, Warszawa 1973.
Kondracki J., Karpaty, WSiP, Warszawa 1989.
Kruczek Z., Sacha S., Geografia atrakcji turystycznych Polski, Oficyna Wyd. Ostoja, Kraków
1994.
Kryciński S., Cerkwie w Bieszczadach, nakł. wL, Warszawa 1991. Kwiatek J., Lijewski T., Polska. Podręczny leksykon geograficzny, Wyd.
Troja, Toruń-Warszawa
1993.
Landau Z., Tomaszewski J., Gospodarka Drugiej Rzeczypospolitej, KAW, Warszawa 1991. Małopolska Wschodnia. Karpaty Wschodnie. Mapa
turystyczna, skala 1:300000, PPWK, War-
szawa-Wrocław 1994.
Michalik S., Bieszczadzki Park Narodowy, KAW, Rzeszów 1982. Michna E., Paczos S., Zarys klimatu Bieszczadów Zachodnich, Lub. Tow.
Nauk., Ossolineum,
Wrocław 1972.
Pogórze Przemyskie. Mapa turystyczna, skala 1:75000, OPG-K, Rzeszów 1991. Reinfuss R., Śladami Lewków, Wyd. PTTK "Kraj", Warszawa
1990. Rocznik Statystyczny Województw 1994, GUS, Warszawa 1994. Rocznik statystyczny województwa krośnieńskiego 1994, WUS w Krośnie,
Krosno 1994. Rzeszowskie. Rozwój województwa w Polsce Ludowej, PWN, Warszawa 1971. Rocznik statystyczny województwa rzeszowskiego
1993, WUS w Rzeszowie, Rzeszów 1993. Rocznik statystyczny województwa przemyskiego 1992, WUS w Przemyślu, Przemyśl 1992. Rocznik
statystyczny województwa tarnobrzeskiego 1993, WUS w Tarnobrzegu, Tarnobrzeg 1993. Studia nad typologią i oceną środowiska
geograficznego Karpat i Kotliny Sandomierskiej, red. L.
Starkel, Prace geograf, nr 125, PAN, IGiPZ, Ossolineum, Wrocław-Warszawa 1978. Środowisko przyrodnicze dorzecza Sanu, Tow. Przyj. Nauk
w Przemyślu, Przemyśl 1973. Wieloński A., Centralny Okręg Przemysłowy, Geografia w Szkole, 1989, nr 3. Województwo krośnieńskie. Mapa
topograficzno-tury styczna, skala 1:200000, WZK, Warszawa
1993.
Wrona J., W Bieszczadach, WSiP, Warszawa 1985. Wrzosek A., Makroregion planistyczny poludniowo-wschodni i jego funkcje w gospodarce
Polski,
Geografia w Szkole, 1980, nr l. Zarzycki K., Głowaciński Z., Bieszczady, WP, Warszawa 1986. Zioło Z., Tarnobrzeski Ośrodek Siarkowy, WSiP,
Warszawa 1975.
SPIS TREŚCI
WSTĘP
1. Od połonin bieszczadzkich po Puszczę Sandomierską ..... 8
1.1. Karpaty, Pogórze Karpackie, Kotlina Sandomierska .... 8
1.1.1. Beskid Niski i Bieszczady ......... 8
1.1.2. Pogórze Karpackie ........... 15
1.1.3. Kotlina Sandomierska . . . . . . . . . .17
1.2. Wisła, San i Strwiąż, który zasila Morze Czarne ..... 19
1.3. Wpływ mas powietrza znad nizin węgierskich ...... 24
1.4. Resztki dawnych puszcz, lasy karpackie, połoniny .... 26
1.5. Bieszczady i Beskid Niski królestwo drapieżców .... 32
1.6. Ochrona przyrody ............. 38
2. Krótki zarys dziejów i osadnictwa .......... 42
2.1. Tragiczne lata walk z UPA .......... 45
2.2. Akcja ,,Wisła", jej następstwa i współczesna ocena .... 46
2.3. Pionierskie osadnictwo ........... 48
3. Ludność dzisiaj ............... 49
3.1. Zróżnicowanie narodowościowe, kulturowe i religijne .... 55
4. "Żółte złoto", "biały węgiel", "zielone bogactwo" ...... 57
4.1. Tradycje przemysłowe regionu .......... 57
4.2. Ignacy Łukasiewicz pionier przemysłu naftowego .... 57
4.3. Centralny Okręg Przemysłowy .......... 58
4.4. Tarnobrzeska siarka ............ 61
4.5. Solina, Myczkowce, Połaniec .......... 64
4.6. Przemysł drzewny ............. 70
4.7. Inne gałęzie przemysłu ........... 71
5. Rolnictwo ................ 74
6. Linia Hutniczo-Siarkowa, obwodnice bieszczadzkie, kolejka leśna . . 78
6.1. Magistralne i lokalne linie kolejowe ........ 78
6.2. "Ciuchcia bieszczadzka" ........... 81
6.3. Obwodnice bieszczadzkie ........... 83
7. Atrakcyjność turystyczna ............ 85
7.1. Moda na Bieszczady ............ 85
7.2. Bieszczadzkie cerkwie i inne zabytki ........ 88
7.3. Przemyśl i okolice ............. 96
7.4. Rzeszów, Łańcut, Sandomierz i Baranów Sandomierski . . . 102
7.5. Krosno, Odrzykoń i Biecz . . . . . . . . . .110
Wybrane pozycje literatury . . . . . . . . . . . .119
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Rzeszow
2013 03 KWP Rzeszów sprawozdanie za 2012rid(273
komórki macierzyste rzeszów
RZESZOWIAK ciasto
rzeszow,firmy m,300
RZESZÓW PRZEMOC PROGRAM ZAPOBIEGANIA
Daj się ponieść nocy Bartek Wrona
więcej podobnych podstron