214105Stosunek wiary do rozumu


„Nie uwierzę dopóki nie zobaczę” - to zdanie jest często wypowiadane przez twardo stąpających po ziemi racjonalistów. Średniowiecznym myślicielom mogłoby się ono jednak wydawać pozbawione sensu, a to z tej racji, że już sama definicja wiary, wyklucza (albo przynajmniej nie stawia jako warunek konieczny) empirycznego poznania czegoś, w celu uwierzenia w to. „Wiara” to wszak uznawanie czegoś za prawdę na podstawie czyjegoś autorytetu. W Średniowieczu owym niepodważalnym dla wielu autorytetem był Bóg, zatem sama wiara miała charakter religijny, objawiony. „Rozum” to zaś, potocznie zdolność myślenia, czyli kojarzenia faktów, wyciąganie wniosków na podstawie obserwacji, posługiwanie się zasadami logiki w celu uporządkowanie procesów myślowych, tak aby doprowadzały nas do możliwie prawdziwych konkluzji.

Zatem już od samego początku te dwa pojęcia „wiara” i „rozum” stoją do siebie w opozycji. Są to dwie różne drogi możliwego poznania, dwie drogi życia. To jednak, że są sobie w opozycji nie oznacza, że są w sprzeczności. Kilku wybitnych twórców z tego okresu starało się nawet połączyć oba pojęcia, logicznie dowieść ze np. istnieje Bóg. Po co to robili? Wiara przecież z założenia opiera się na dogmatach, wiara ma płynąc ze środka człowieka, a nie z zewnątrz. Nie da się kogoś „nauczyć” wiary. Średniowiecze było jednak wyjątkowym okresem, które jedni uważali za „tysiącletnią noc”, a inni za „tysiąc lat wzrostu”. Do dziś używa się określenia „średniowieczny” w pejoratywnym znaczeniu, na określenie wszystkiego, co autoratywne i skostniałe. Z drugiej strony, w tym okresie ukształtował się system szkolnictwa. Tysiąc lat to długi okres, ale chrześcijaństwo potrzebowało czasu, żeby dotrzeć do głębi świadomości ludzkiej. Ludzie potrzebowali się upewnić się, że ich wiara jest uzasadniona i właściwa. Stąd podzielone poglądy na kwestie wiary i rozumu.

Średniowiecznie filozofowie przyjmowali niemal za pewnik, że nauka chrześcijańska jest prawdziwa. Pozostawało tylko pytanie, czy musimy wierzyć w chrześcijańskie objawienie, czy tez możemy zbliżyć się do prawd wiary za pomocą rozumu. Jak filozofia grecka mam się do tego co napisano w Biblii? Czy Biblia jest przeciwieństwem rozumu, czy też wiarę i wiedzę da się ze sobą połączyć? Właściwie większość kwestii w owym czasie obracało się wokół jednego problemu.

Pierwszym wśród najsławniejszych myślicieli wieków średnich był św. Augustyn. Poglądy jego, przede wszystkim chrześcijańskie pozostają jednak pod dużym wpływem myśli platońskiej. Wskazał, że dla ludzkiego rozumu istnieją granice poznania w kwestiach religijnych. Uznawał chrześcijaństwo także za rodzaj boskiego misterium, do którego zbliżyć się możemy tylko przed żarliwa wiarę. Jeśli jednak oddamy się Bogu, Bóg „oświeci” nasza dusze i wówczas będziemy mogli osiągnąć swoista wiedze nadprzyrodzoną. Mądrość niekiedy przede mną rozbłyska, rozdzierając zasłonę ciemnych chmur, które potem znowu mnie spowijają i przytłaczaniem brzmieniem kary za moje grzechy. Tym samym filozof utrzymuje, że człowiek we własnym umyśle znajduje wszystkie prawdy i zasady: logiczne, matematyczne, przyrodnicze i etyczne, które maja wartość powszechną i ponadczasową, ponieważ ich źródłem jest rozum boży. Dusza, jako przyczyna własnych wrażeń, tym bardziej jest przyczyną swojego poznania intelektualnego. Wg Augustyna prawda jest jedna i niezmienna. Fakt jej istnienia w zmiennych ludzkich umysłach jest dowodem na istnienie Boga. Bóg jest, bowiem wewnętrznym nauczycielem, który naucza tej samej prawdy wszystkie szukające jej umysły. Jest On, rzec można, intelektualnie poznawalnym Słońcem, które oświeca umysły wszystkich ludzi.

Poglądy jednak na tą kwestię są zróżnicowane, czego dowodem niech będzie kolejny „święty”, tworzący około sześć wieków po Augustynie, czyli Anzelm z Canterbury. W swoich przemyśleniach stawiał tezę mówiącą, ze zrozumienie wiary zakłada wiarę. Pojmuje on wiarę na sposób bardziej doktrynalny, tzn. jako dar będący dla człowieka punktem wyjścia. Fakty, które chrześcijanin winien zrozumieć, oraz rzeczywistości, które będzie musiał zinterpretować, zostały mu dane w objawieniu; nie rozumie się po to, aby wierzyć, lecz przeciwnie, wierzy się po to, aby zrozumieć. Dochodząc we właściwy sposób do prawdy człowiek zobowiązany jest do zachowania pewnego porządku. Najpierw trzeba uwierzyć w tajemnice wiary, następnie dążyć do zrozumienie tego, w co się wierzy. Odwrócenie kolejności będzie oznaką zarozumiałości, natomiast zupełne pominięcie rozumu - niedbalstwa. „Nie staram się, bowiem zrozumieć, abym uwierzył, ale wierzę bym zrozumiał. Albowiem i w to wierze, ze, jeśli nie uwierzę, nie zrozumiem.” Rozum jest, więc u Anzelma narzędziem mającym służyć przedstawieniu i systematyzowaniu danych wiary. Nazwano to umiarkowanym realizmem, · choć zawierało w sobie tez nominalizm. Założeniem jednak było takie usystematyzowanie teologii, które pozwoliłoby zastosować filozofię do teologii.

Dopiero jednak Piotr Abelard jako pierwszy jasno rozdzielił, a nawet wyraźnie przeciwstawił zakres filozofii i rozumu zakresowi teologii i wiary. Nie jest możliwe połączenie wiary z rozumem. Teologia polega na sztuce przedstawiania rzeczy nadprzyrodzonych, a nie poznawania poprzez zasięganie wiadomości z danych świata zewnętrznego, które pojmuje się i rozumie na podstawie umysłowych ujęć zawartych w nich realnie treści. Mniemań wiary nie można więc pogodzić z dialektycznym poznaniem rozumu. Abelard dzięki swojej doktrynie stał się pierwszym racjonalistą dialektycznym, otwierając filozofii drogę do niemal całkowitego uniezależnienia się od teologii.

Omówieni myśliciele, tworzyli nie znając jeszcze za bardzo pism Arystotelesa, i dopiero ich odkrycie przyniosło nowe rozwiązania. Można powiedzieć że to właśnie Tomasz a Akwinu „schrystianizował” Arystotelesa, tak ja na początku średniowiecza Augustyn „ochrzcił” Platona. Mam tu na myśli takie zinterpretowanie poglądów starożytnych filozofów, które pozwalałoby przestać ich traktować jako zagrożenie dla nauki chrześcijańskiej.

Tomasz z Akwinu uważał, ze miedzy tym co mówi nam filozofia, czyli rozum, a tym, co mówi chrześcijańskie objawienie, nie ma wcale sprzeczności. Bardzo często wręcz chrześcijaństwo i filozofia mówią nam to samo. Dlatego posługując się rozumem możemy dojść od tych samych prawd, o których czytamy w Biblii. Nie wszystko jednak można poznać rozumowo. Tomasz zakłada istnienie kilku czystych „prawd wiary” do których dostęp mamy tylko poprzez wiarę i chrześcijańskie objawienie. Prawdy objawione to przedmiot teologii (np. tajemnica Trójcy św.). Prawdy poznane rozumem to przedmiot filozofii.

Prawdy wspólne dla filozofii i teologii - objawione, które mogą być również wyprowadzone rozumowo (np. fakt, że Bóg jest stwórcą - wynika to zarówno z rozumowania, jak i jest dane w objawieniu).

O różnicy między filozofią a teologią decyduje sposób dochodzenia do prawd i sposób ich rozważania (jako wynik rozumowania - poznanie w naturalnym świetle rozumu/ jako wynik objawienia - poznanie nadprzyrodzone), mają one wspólny przedmiot. Objawienie jest koniecznym uzupełnieniem ludzkiego poznania naturalnego (rozum nie jest stanie dojść do wielu prawd) i koryguje poznanie naturalne (rozum często popełnia błędy), pozwala na poznanie prawd, które są trudne do osiągnięcia lub niemożliwe do osiągnięcia drogą naturalną (np. stworzenie świata w czasie - filozoficznie zarówno odwieczność, jak i stworzenie w czasie, są możliwe). Ponieważ Bóg jest najwyższym i ostatecznym celem człowieka, jest on najważniejszym przedmiotem poznania - objawienie jest moralnie konieczne, gdyż człowiek o własnych siłach nie mógłby Boga poznać i osiągnąć szczęścia wiecznego.

Rozum ludzki skłonny jest jednak do popełniania błędów, od których wolna jest wiara oparta na objawieniu. Objawienie bowiem podaje prawdę absolutną, do której rozum jeśli postępuje w sposób prawidłowy, dojść musi; jeśli zaś dochodzi do wniosku sprzecznego z wiarą, oznacza to, iż w filozofii tkwi jakiś błąd - bądź w zasadach, bądź w rozumowaniu. Co ciekawy wiedza przyrodnicza jest dla Tomasza bardzo użyteczna w teologii, gdyż budzi podziw dla Boga poprzez ogląd stworzenia. Tu jednak właśnie jest człowiek narażony na błędy. „Błąd dotyczący stworzeń, kiedy zakłada jakieś inne ich przyczyny, obraca się w fałszywą wiedzę o Bogu i odwraca umysły ludzi od Boga, którym pragnie radować się wiara.” Myśliciel ten konstruuje, zatem teologię filozoficzną, zamykająca w sobie potężny materiał filozoficzny, w sposób filozoficzny (rozumowy) przedstawia zasadnicze tezy wiary, dowodzi ich używając rozumowego języka i metod charakterystycznych dla logiki.

Problem został wiec dwojako rozstrzygnięty: negatywnie - przez odebranie filozofii jej autonomicznej niezależności, pozytywnie - przez podporządkowanie nauki (rozumu) i filozofii doktrynalnym celom Kościoła.

W opozycji do Tomasza staje jego „rywal” - Jan Duns Szkot. Założeniem jego jest utrzymać filozofię w granicach racjonalnych. Jej przedmiotem jest świat zewnętrzny a środkiem poznania rozum. Jak widać nie ma tu już miejsca na żadne „objawienia”. Rozdziela on tym samym filozofię od teologii. Danych wiary nie można bowiem udowodnić rozumowo, ani tez stosować w teologii rozumowanie matematycznego. Filozofia zdaniem Szkota jest nauką teoretyczna, podczas gdy teologia jest raczej „praktyczną sztuka”, oparta na umiejętności pokierowania woli w kierunku przyjmowania objawienia wiary. Teologii nie uznaje więc za naukę ścisłą, ale filozofie określa mianem „wiedzy teoretycznej”. Odchodzi tym samym od scholastyki przetwarzającej wiarę w wiedzę.

Kontynuatorem myśli Szkota jest Wilhelm Ockham, który to jeszcze wyraźniej rozdziela filozofię i teologię. Poznanie naukowe rozpoczyna się dla niego od intuicji i tym samym odrzuca on możność dowodzenia istnienia Boga, jak i prawd wiary. Skoro tak jest, filozofia w żaden sposób nie może być pomocna teologii - wobec wiary i teologii jest neutralna. Teologia wg niego powinna się opierać na tezach wiary, których dostarcza objawienie. Opierając się jednak tylko na przesłankach nie może być uważana za wiedzę. Ockham utrzymuje, że tezy wiary są nieosiągalne dla rozumu a zatem wiara i opierająca się na niej teologia nie mogą brać pod uwagę tego co twierdzi filozofia. Jest to działanie wzajemne, gdyż tym samym, filozofia nie może brać pod uwagę wiary. Teologia pozostaje oparta na czystej wierze i niepojmowalnych rozumowo tezach. Myśliciel ten pozostał wierny swojej doktrynie, pomimo iż był jednocześnie i filozofem i teologiem. Tyle tylko ze w teologii i wierze przyjmował to co sprzeczne z filozofia. Mimo iż często nie rozumiał tego, to przyjmował za wiarę. W ten właśnie sposób udało mu się pogodzić oba stanowiska.

Taka różnorodnośc poglądów prowadziła niechybnie do wielu sporów między filozofami. Oznacza to zatem, że kwestia wiary i rozumu była w średniowieczu niezwykle istotna. Brak jednoznacznego rozwiązania, sprawia że do dziś ludzkość boryka się z owym problemem. „Stosunek wiary do rozumu” dla jednych jest bezsensowną zbitką terminów, gdyż wolą oni rozdzielić oba pojęcia i każde odnosić do innych przedmiotów. Dla drugich z kolei, oznacza proporcje w jakiej przyjmują rzeczywistość. Obie drogi mają swoich zaciekłych zwolenników jak i przeciwników. Widzimy zatem, że wiara i rozum może (choć nie musi) iść ze sobą w parze.

Por. Augustyn, „Wyznania”, księga XI, rozdz. 8

Por. J. Legowicz „Zarys historii filozofii”, Warszawa 1980, s.140

Por. E. Gilson „Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich”, Warszawa 1966, s.78

Por. E. Gilson „Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich”, Warszawa 1966, s.129

Por. E. Gilson „Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich”, Warszawa 1966, s.129

Por. Anzelm „Proslogion”, przekł. T. Włodarczyk, s.144

Por. J. Legowicz „Zarys historii filozofii”, Warszawa 1980, s.197

Por. A. Kuksewicz „Historia filozofii średniowiecznej”

Por. Tomasz z Akwinu „Summa contra gentiles”, II, 3, § 869

Por. J. Legowicz „Zarys historii filozofii”, Warszawa 1980, s.233

Por. A. Kuksewicz „Historia filozofii średniowiecznej” s.408

5

www.student.e-tools.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Słowa bierzmowanych, Pragniemy,aby Duch Święty,którego otrzymamy,umocnił nas do mężnego wyznawania w
Mroki Wiary i manowce Rozumu, Szkoła życia Feliksa
O Bierzmowaniu, Pragniemy,aby Duch Święty,którego otrzymamy,umocnił nas do mężnego wyznawania wiary
Kobiety dochodzą do rozumu i wracają do katolickiej
Stosunek wiary do sakramentów
Św Fulgencjusz, Biskup w Ruspe O wierze czyli o regule prawdziwej wiary do Piotra
2019 02 09 Kard Müller ogłasza „Manifest Wiary” Do Rzeczy
Litania do Wszystkich Świętych po polsku, W dogmacie wiary
kłopotliwe, dyskryminacja, DYSKRYMINACJA: posługując się pojęciem "dyskryminacji" wrogowie
nie do wiary
nie do wiary
Krytyka czystego rozumu czyli co Kant ma na myśli w Przedmowa do drugiego wydania (główne kierunki f
badania dotyczące rozumu ludzkiego Hume, I rok Filozofia, wstęp do filozofii
Komentarz do Instrukcji Kongregacji Nauki Wiary, odnowa-charyzmaty
konspekt kl.2- ciągłe decyzje wiary, Religijne, Katechezy, Materiały katechetyczne i duszpasterskie,
Etyka rozumu u Kanta a etyka wiary u Bartha, INNE - RÓŻNOŚCI, teologia i filozofia
2 Od wiary deklarowanej do wiary ugruntowanej, Fundamenty wiary Josh McDowell
Próby godzenia rozumu i wiary w filozofii św Tomasza z Akwinu
Kongregacja Nauki Wiary List do biskupw Kocioa katolickiego o duszpasterstwie osb homoseksualnych(1)

więcej podobnych podstron